Projekcja jako prymitywny mechanizm obronny jest szkodliwym schematem, który zmienia osobowość. W rękach narcyza staje się bronią, która pozostawia osobę zależną w tragicznym stanie.
Mhmm. Ja z pozycji „księżniczki” spadłam na poziom „wycieraczki do butów” . Teraz szukam siebie, grzebiąc się jeszcze w tym pozostawionym przez niego bagnie. Nawet nie chcę myśleć ile roboty przede mną. Nie chcę się przestraszyć. Życzę sobie i wszystkim będącym w podobnej sytuacji wytrwałości. Dziękuję pani Magdo. ❤️
Przez 7 lat codziennie słyszałam że jestem oszustką, perfidnym kłamcą i patologią... chociaż nigdy w życiu go nie okłamałam ani nie oszukałam- za to on pisał na boku z innymi kobietami i próbował zrobić ze mnie wariatkę. To wszystko co mi wmawiał było o nim!
Miałam dokładnie tak samo. Broniłam się przed jego słowami, próbowałam przekonać o swojej niewinności ale nie było sensu.mowil tak bo chciał tego, nie było w tym ziarnka prawdy
Jak sobie przypomnę jak wygłaszał swoje monologi całkowicie nie dopuszczając mnie do słowa.. Dobierał tematy tak, żeby mnie zdenerwować, zranić, kpił z tego co dla mnie miało dużą wartość. Znosiłam to, a teraz po kilku miesiącach od rozstania, współczuję sobie.
Sama uczyłam się.Pani wiedza jest fantastyczna ❤.Świetne podsumowanie mojej edukacji w temacie wpływu środków psychoaktywnych na organizm człowieka Dziękuję bardzo serdecznie ♥️♥️🌹🌹❤️❤️🌹🌹
Pani Magdo, jest pani autentyczna i prawdziwa osoba ,da się poczuć ze te filmiki które pani nagrywa są prawdziwe że chce pani wesprzeć bezinteresownie, dziękuję pani za to
Pani Magdo poza wartością merytoryczną ujmuje Pani swobodą wypowiedzi i naturalnością. Jest Pani Osobą, z którą chciałoby się zaprzyjaźnić. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za nagranie.
Oj tak, tak. Moj ex narc wysmiewal mnie na poczatku, ze jestem pruderyjna dewotka. Gdy po paru latach malzenstwa w koncu polubilam I otworzylam sie na sex, zaczal zarzucac mi wyuzdanie I kurestwo( nigdy go nie zdradzilam,On tak, parokrotnie. Uświadomienie sobie jak mozna bylo tak dac sie traktowac bylo najbolesniejszym odkryciem..... Ale bezcennym.
O tak, zarzucił swojej ex, że ktodaw łóżku, nie byłam taka; kupiłam ładna bielizne; obraził się na to!!! Powiedzial, że przykrywam tym brak intymności, on wrażliwy...okazało się, że sam chodzi do burdeli...m
Niechronologicznie odsłuchuje Pani-nazwijmy to-"odzyskiwanie ludzi"z uzależnień od narcyza,ale myślę,że nie ma to większego wpływu na ogólne rozeznawanie tego zjawiska. Niemal każdy objaw narcystyczny-tutaj przykładowo podany- ma odbicie lustrzane w moim byłym narcyzie. Bardzo ważne jest to,aby nauczyć się szybko decydować,począwszy od zakupów,a kończąc na decyzji powiedzenia panu narcyzowi-DOŚĆ! Natomiast projekcji miałam mnóstwo i odpowiedzialności za całą rodzinę również...Było tak,że w początkowych fazach moich rozstań(było ich 3..),pan narcyz jakby tylko czekał na moją PROŚBE! o powrocie i zgodzie w naszym domu. Wtedy cieszyłam się bardzo,ale tylko ok.miesiąca,bo szybko wracała gehenna i to ze zdwojoną siłą i z domieszką szyderstw..To się wszystko zgadza,że próbował przeprojektować mnie na swój gust i odbiór. Uratował mnie mój silny charakter i świadomość swojego wizerunku. Żadne komplementy nie mające pokrycia w mojej osobie,nigdy na mnie nie działały. Po prostu tak mam. Ale nie ukrywam,że chodziły za mną te wykreowane przez mojego narcyza obrazy,na szczęście bez oczekiwanego rezultatu. Jednak scedowanie na mnie całej odpowiedzialności za rodzinę,udało mu się najbardziej. Tłumaczenie proste-bo on pracował(w biurze!), natomiast ja zajmowałam się tylko 5 dzieci....I wszelkimi sprawami z prowadzeniem domu,łącznie z rachunkami i wyposażeniem tegoż domu. Wtedy byłam przekonana,że tak trzeba i koniec. Bogu dzięki nie zabrakło mi rozumu,aby pozwolić sobą pomiatać. Już pisałam,dzieci najmłodsze do przedszkola,ja do pracy,a narcyz płacił alimenty niemal z płaczem....ale płacił. Lekko nie było,ale jakby przestronniej w moim życiu. Środowisko mam niezbyt sprzyjające,bo tradycja i czy to narcyz,czy uzależniony od alkoholu,to jednak rodzina musi być cała..Kiedyś taka opinia może i by zadziałała na mnie,dzisiaj jest mi zupełnie obojętna i wręcz śmieszna. Dla opinii nieświadomych ludzi karać siebie i dzieci? Nigdy. Dziękuję serdecznie za każdy wykład,jest on dla mnie potwierdzeniem,że dobre decyzje podjęłam. Pozdrawiam❤
Mnie wmawiał, że jestem awanturna i ciągle się obrażam. Pod koniec związku już mi się nie chciało tłumaczyć że czuję się zraniona jego zachowaniem/słowami a nie obrażona. Kompletnie nie kumał różnicy.
rozumiem po 100 0000 kroć! ja darłam japę:) choć nigdy tego nie zrobiłam, bo jakbym wydarła naprawdę to chyba zszedłby na zawał. W ogóle mnie nie zna/ł... 😅
Kochana Pani Magdo, bardzo dziękuję za Pani filmy. Myślę że dla wielu osób są one nadzieja, motywacja do działania i nie boję się powiedzieć ze może dzięki nim uratuje Pani niejedno ludzkie życie. Byłam w takim związku przez 25 lat, od 2 lat jestem wolna, w końcu odeszlam. Mam za sobą szpital psychiatryczny, dwie próby samobójcze i życie w ciągłym strachu i niewyobrażalnym cierpieniu. Byłam wrakiem człowieka, powoli wracam do świata żywych, dziękuję Pani, pozdrawiam ciepło
Cieszę się Pani Agnieszko, ze udało się :) proszę teraz budować i dbać o siebie. Trzeba głośno mówić, ze tacy ludzie istnieją i robią potworne rzeczy, daje to tez ofiarom poczucie wolności ❤️❤️🙏🙏
Trzymaj się kobieto najgorsze za tobą. Teraz życie będzie lepsze każdego dnia. Życzę dużo zdrowia. Ja jestem po dwóch miesiącach od odejścia od księgowej z Gdyni, kosztowała mnie 8 lat życia, która już szuka nowego dawcy energii w internecie na Facebooku.
Niektórzy mężczyźni celowo powodują zazdrość w swoich kobietach. Mają z tego jakąś chorą satysfakcję kiedy widzą że druga strona kipi z frustracji i zazdrości. A kiedy przestaje się w pewnym momencie reagować, to robią wyrzuty że nam na nich w ogóle nie zależy itd. Albo dokonywanie wyboru za kobietę, decydowanie przez mężczyznę o tym co kobieta chce.. Przeinaczanie faktów które miały miejsce nagminnie zresztą.. Obłędnie chora sytuacja.. Przeszłam przez coś takiego.. Bardzo toksyczna relacja..
Dziękuję za kolejny profesjonalny filmik i za tą pozytywną energie. To nie jest na sucho przekazywana wiedza ale widać w tym dużą empatie i szczerość i chęć pomagania. Przypomniałam sobie, że u mnie na początku związku też był motyw z biżuterią bo ja lubiłam bogato zdobioną biżuterie a mój mąż naigrywał się, że biżuteria jaka mi się podoba wygląda cygańsko i wg niego najlepszą biżuterią jest na maksa prosta i minimalistyczna i dlatego zaczęłam chodzić w takiej jaka mu się podobała. Teraz mi Pani wyjaśniła ten mechanizm pozbawiania mnie mojej własnej tożsamości. Poza tym gdy miałam jakieś słuszne pretensje do mojego męża o to, że zachowywał się wobec mnie nie fair to też próbował mi wmówić, że jestem wredna i zazdrosna o jakieś tam jego sukcesy a mi to w życiu nie przeszło przez myśl, bo nie skupiam się na innych i podoba mi się jak moje otoczenie odnosi sukcesy.
Mam wrażenie, że to wmawianie nam jakichś niesamowitych cech, przeważnie oczywiście negatywnych ma też na celu wykreowania nas na kogoś, kto na to, co nam robią zasługuje. Narcyz, od którego podnajmowałam mieszkanie, wymyślał najbardziej absurdalne kłamstwa na mój temat, bo wiedział, że gdyby powiedział prawdę, byłby postrzegany jak ten człowiek, którym naprawdę jest i nie dostałby tego potwierdzenia z zewnątrz, które dostać chce i musi. Więc robi z nas potwora, a z siebie biedną ofiarę, która nie ma innego wyjścia, jak się "bronić". Jest to najperfidniejsza rzecz, jaka kiedykolwiek mnie spotkała, gdzie kat robi z siebie ofiarę, a z prawdziwej ofiary kata. Nigdy nie pojmę, jak można z tym żyć i spać spokojnie. Ale wiem, że oni mogą, gdyż sumienia nie posiadają.
u mnie było tak że wysyłał mi zdjęcia kobiet albo siebie z jakimiś znajomymi i do głowy mi nie przyszła zazdrość ponieważ, jeśli mnie kocha i jesteśmy razem to jest zaufanie. ale tych zdjęć w pewnym momencie było za dużo i zapytałam o co chodzi z tymi zdjęciami, a on na to że jestem zazdrosna, a ja na to, że - NIE, jest mi przykro, ponieważ czuję się, że coś jest jest nie tak, jeśli masz inną to odejdź, nic na siłę, po co kłamać, on na to: no coś ty, nikogo nie ma, sama coś sobie wmawiasz. zazdrości nie dałam sobie wmówić. jak i wielle innych rzeczy, ale wpadłam w poczucie beznadziejności, że szczęście mnie nie lubi bo prawie uwierzyłam w akt miłości bez pokrycia :D Ja nie wiem czy ja sama potrafię zdefiniować zazdrość. Moja matka chyba zdekodowała to we mnie, bo gdy mówiłam, że ten czy tamta ma fajnie, to ona automatycznie mówiła, tylko nie zazdrość, bo nie wiesz czym to fajne, może być okupione...
Warto się nauczyć i zrozumieć, że rozgoryczenie, niezadowolenie i zdziwienie z powodu zachowania partnera to nie to samo co zazdrość i nie dawac sobie tego wmówić. Narcyzi chcą, żebyśmy zapomnieli o naszych granicach, dlatego każdą próbę ich ustanowienia nazywają zazdrością lub egoizmem.
Zazdrość to coś, czego wydaje się często że w nas nie ma, dopóki nie doświadczymy sytuacji w której jej poczujemy. Wyboraź sobie, że twój najukochańszy mąż od np. 2 lat jeżdzi z jakąś kobietą regularnie po najdroższych hotelach, daje multum prezentów, a tobie w międzyczasie np. wstawia takie jakieś niedwuznaczne teksty itd. Wtedy zobaczysz co to znaczy obłęd gniewu, zazdrości i nienawiści. To trzeba przeżyć. Oczywiście gdy nie kochamy, to wszystko jest proste, ale w rzeczywistości tak nie jest.
Pytanie tylko czy ta zazdrość rzeczywiście pochodzi z Pani wnętrza, czy jest wynikiem narcystycznej projekcji? Narcyzi mają w sobie bardzo dużo zazdrości, do której nie chcą się przyznać sami przed sobą, dlatego projektują ją na partnera/partnerkę. Potrafią doprowadzić do tego, że osoba, która wcześniej była zazdrosna w niewielkim stopniu zacznie doświadczać ogromnej zazdrości. Udaje im się to osiągnąć poprzez różnego rodzaju manipulacje, między innymi przez takie nieustanne podprogowe gadki, jakoby to bardzo wiele kobiet/mężczyzn było nimi bezustannie zainteresowanych ;) Chodzi o to, żeby obniżyć poczucie bezpieczeństwa partnera, bo bez tego nie ma w człowieku zazdrości!! W takich momentach warto sprawdzić na ile ten niby "romans" naprawdę miał miejsce, a na ile był tylko w głowie Narcyza (szczególnie jeśli masz do czynienia z Narcyzem Ukrytym). Generalnie nie polecam grzebać w czyichś prywatnych rzeczach, ale w przypadku Narcyzów nie miałabym takich skrupułów. Warto choć raz skonfrontować ich opowieści z rzeczywistością. Dzięki temu dowiesz się, czy Twój partner naprawdę Cię zdradza, czy jest mitomanem, który próbuje manipulować Twoimi uczuciami, aby Cię zranić i upokorzyć i dzięki temu zdobyć nad Tobą władzę. W obu przypadkach polecam uciekać. I mówię to z mojego osobistego doświadczenia. Zdrowy partner nigdy nie będzie chciał wywołać w Tobie zazdrości czy bólu, bo podstawowym wyznacznikiem tego, że się kogoś kocha jest to, że nie chce się go krzywdzić. A już na pewno nie niszczy się czyjegoś poczucia własnej wartości po to, aby podbudować swoje bardzo chore ego :)
@@fenikss1986 A ja się temu dałem. 17 lat w plecy. Zaczęło się po 2 latach od "koledzy sa silniejsi", "jak mi pleców nie posmasujesz, to zrobi to ktoś inny" itd. a skończyło się na "inni faceci mają większego" ... Latami moja wartość była zbijana, ja to widziałem, ale było robione to na tyle subtelnie i zaraz z deklaracjami miłości, że pomimo że mnie to dotykało, nie zrobiłem z tym nic. Wierzyłem jej prawie do samego końca, tak ładnie zapewniała, aż pewnego dnia nie dobrałem się do komórek, kompa itd i wyszło, że oszukiwała mnie i to nawet przed ślubem, a na koniec żyła już sobie równolegle w związku ze sponsorem (mówiła na niego stary dziad, żebym nie miał podejrzeń - to była akurat prawda), bo pracowała częściowo w innym mieście. Dodatkowo wyszło, że od lat jest nałogową hazardzistką. Jak to szambo wybiło, to od razu mnie opuściła i stwierdziła, że nie zamierza być z kimś, kto tyle o niej wie, że mnie zniszczyła jako człowieka i jak zostanie to zniszczy mnie do reszty ... Jako "pomoc" stwierdziła, że teraz mogę sobie iść do psychologa. To jest dopiero, a niby to była taka wielka miłość między nami. Generalnie i tak zrzuciła prawie całą winę na mnie, że za mało się starałem, za mało opiekowałem, ale jak sie tak zastanowię po fakcie, to w prawie każdym szczególe, jak ja coś dawałem dla niej, to ona mi dawała za to niewiele. Ja całą prawdę o sobie, ona - ukrywanie prawdy, ja głaskałem po głowie, mnie nie głaskała - itd. Żyłem w iluzji, skończyłem w piekle.
@@MrMastapi Po roku braku kontaktu, dwa lata od rozpadu związku i ciągłej pracy nad sobą, pompkach non stop, na tyle się odbudowałem, że jestem gotowy zacząć coś z kimś innym. Wreszcie potrafię pójść do klubu i potańczyć na luzie - sam dla siebie z przyjemności. Dojście do siebie ? Jestem innym człowiekiem. Multum we mnie jest nienawiści jeszcze, ale boleć przestaje, bo jak codziennie mówisz sobie jak bardzo źle widzisz drugą osobę, to już nie masz do niej sentymentów.
Cały czas słyszałem że jestem nienormalny, dwulicowy i zakłamany a ona stosowała podwójne standardy, robiła co chciała i nie stosowała się do wymyślonych przez siebie zasad. Przez rok myślałem, że jestem poddawany jakiemuś testowi ile jestem w stanie znieść.
Mój mąż zachwycił mnie przed ślubem propozycją, że on przyjmie moje nazwisko. Byłam zachwycona, że mam takiego postępowego narzeczonego! Powtarzał, że skoro ja chcę zachować panieńskie i nosić podwójne, to dla niego nie ma innej opcji niż to samo podwójne nazwisko dla nas obojga, bo będziemy rodziną. Fruwałam z zachwytu nad narzeczonym. Czułam się dowartościowana szczególnie, że mieszkam zagranicą i muszę ciągle literować moje nazwisko a nazwisko męża jest językowo pasujące do kraju, w którym mieszkamy i jest nawet bardzo pospolite. I właśnie w tym tkwi sedno sprawy: w pospolitości jego nazwiska i "egzotyce" mojego. Jakiś czas po ślubie mąż objawił mi prawdziwą jego motywację do zmiany nazwiska: okazało się, że moje nazwisko było mu potrzebne aby wybić się w wyszukiwarkach internetowych! "Grześków Nowakowskich* są setki, ale jest tylko jeden Grzesiek Onkowonko-Nowakowski*" usłyszałam pewnego dnia. Wtedy zrozumiałam. Może to taka drobnostka, pierdołka ale było ich masa i idąc od jednej do drugiej jak po koralikach w końcu zobaczyłam cały sznur. *nazwisko zmienone w celu wiadomym. Dziękuję Pani Magdo za nagrania. Długo szukałam i tutaj odnajduję siebie.
Może jeszcze dodam, że najbardziej przejmujący smutek czułam, za każdym razem gdy widziałam, że tam w tej drugiej osobie (w mężu) nie ma nikogo - jest tylko pustka. Tak właściwie on może być każdym i wszystkim, kto/co go otacza, ale nie ma osobowości, nie ma człowieka, który ma swoje konkretne cechy osobowości. Jest tylko pustka. I uczucie chłodu. Nie wiem jak to elegancko ująć. Mam nadzieję, że będę dobrze odebrana. Przez lata sądziłam, że muszę mu tylko dostatecznie dać/nakarmić miłością, ciepłem, uwagą, dowartościowaniem i w końcu obudzi się w nim życie, "normalny" człowiek. No nie dałam rady. Skończyło się na moim wyczerpaniu fizycznym, psychicznym i emocjonalnym a mąż przeszedł jak po trupie i żyje sobie jakby nigdy nic z nowym zasilaczem. Tylko tego mojego smutku nie do końca rozumiem.
@@joannaw.9297 Smutek jest dlatego, bo kogoś straciliśmy, bo straciliśmy naszą miłość. Pewnie iluzoryczną, bo jednostronną, ale jednak. Serce nie sługa.
Ta historia z pierścionkami i kolczykami może też świadczyć o downgradingu. To nie jest dokładnie tak że on nie ma żadnych preferencji. Z jakiegoś powodu takiej biżuterii nie lubił, prawdopodobnie kojarzyła mu się z osobą która nie była dla niego miła(jako osobnik o samoświadomośći do kostek oczywiscie nie zdawał sobie z tego sprawy). Młodzi narcyści ,którzy nie zdążyli jeszcze po%$#ć sobie życia, miewają cała listę no no.W miarę upływu czasu i spadku realnej wartości na rynku związkowym trzeba mocno spuścić z tonu i nagle cos co kiedyś przeszkadzało jakoś już nie przeszkadza choć, paradoksalnie, kończąc poprzedni związek miał nadzieję na znalezienie kogoś "lepszego". Niemniej po kilku nieudanych i upokarzających próbach podbijania aspiracyjnego trzeba jakiegos żywiciela sobie znależć i tu narcyza już nie stać na fanaberie.
Za pierwszym razem, kiedy oglądałam ten podcast, umknęło mi mnóstwo rzeczy. Po 1.5 roku mam więcej wiedzy. Więcej do mnie w tej chwili dociera, że nie brałam odpowiedzialności za siebie. Dziękuję :)
Pani Madziu jest bardzo ciezko🥲ale daje rade nie poddam sie i nigdy nigdy nie chcialabym wrocic do tego piekla mam bardzo dobra corke i rodzine oraz kochanych przyjaciol ktorzy sa ze mna ktorzy mnie wspieraja . Dziekuje serdecznie za Pani dobre serce ktore nam Pani okazuje mnie to wyjatkowo bardzo pomaga I do daje sil jest Pani bardzo piekna i ciepla osoba Dziekuje bardzo I to bardzo za wszystko.🤗
Pani Madziu nie wiedziałam, że trzeba zapracować, myślałam do tej pory , że wystarczy kochać kogoś i być uczciwym. Chyba jestem strasznie do tyłu z tym wszystkim . Ojej Co dalej?
Warto się nauczyć i zrozumieć, że rozgoryczenie, niezadowolenie i zdziwienie lub zażenowanie z powodu zachowania partnera to nie to samo co zazdrość i nie dawać sobie tego wmówić. Narcyzi chcą, żebyśmy zapomnieli o naszych granicach, dlatego każdą próbę ich ustanowienia nazywają zazdrością lub egoizmem. Warto też pamiętać, że Narcyzi mają w sobie bardzo dużo zazdrości, do której nie chcą się przyznać sami przed sobą, dlatego projektują ją na partnera/partnerkę. Potrafią doprowadzić do tego, że osoba, która wcześniej była zazdrosna w niewielkim stopniu zacznie doświadczać ogromnej zazdrości. Udaje im się to osiągnąć poprzez różnego rodzaju manipulacje, między innymi przez takie nieustanne podprogowe gadki, jakoby to bardzo wiele kobiet/mężczyzn było nimi bezustannie zainteresowanych ;) Chodzi o to, żeby obniżyć poczucie bezpieczeństwa partnera, bo bez tego nie ma w człowieku zazdrości!! W takich momentach warto sprawdzić na ile ten niby "romans" naprawdę miał miejsce, a na ile był tylko w głowie Narcyza (szczególnie jeśli masz do czynienia z Narcyzem Ukrytym). Generalnie nie polecam grzebać w czyichś prywatnych rzeczach, ale w przypadku Narcyzów nie miałabym takich skrupułów. Warto choć raz skonfrontować ich opowieści z rzeczywistością. Dzięki temu dowiesz się, czy Twój partner naprawdę Cię zdradza, czy jest mitomanem, który próbuje manipulować Twoimi uczuciami, aby Cię zranić i upokorzyć i dzięki temu zdobyć nad Tobą władzę. W obu przypadkach polecam uciekać. I mówię to z mojego osobistego doświadczenia. Zdrowy partner nigdy nie będzie chciał wywołać w Tobie zazdrości czy bólu, bo podstawowym wyznacznikiem tego, że się kogoś kocha jest to, że nie chce się go krzywdzić. A już na pewno nie niszczy się czyjegoś poczucia własnej wartości po to, aby podbudować swoje bardzo chore ego :)
Ja mam koleżankę. Sterowała mężem 20lat. Było zawsze nieprzyjemnie na imprezach przez to jak go traktowała. Ciagle się na niego użalała ale tak jakoś ciężko było w to uwierzyć. Generalnie nienawidzi męża teściowej i całej jego rodziny. Nie pracowała wychowywała dzieci /3/ on wysokie stanowisko dobre pieniądze nie musiała. Ciagle oskarżała go ze pije. Były ciagle awantury o picie i o teściową. Wyjechał na pół roku do Australii i wrócił totalnie odmieniony. I tu chyba był moment gdzie uwolnił się od niej emocjonalnie. Nie podobało jej się to bardzo. Nie skakał nie dbał nie robił co chciała i stał się najgorszym mężem w jej oczach. Wcześniej był straszny teraz najgorszy. Założyła mu niebieska kartę. Oskarżyła o alkocholizm i znęcanie się psychiczne. Starsze dzieci przekręcała do granic możliwości. Dwójka już po kilku próbach samobójczych. On wyciągnął najgorsza broń. Chce jej odebrać najmłodsze dziecko. Nie daje pieniędzy. Sad orzekł ze nie widzi problemu z alkoholem i agresja z jego strony. Furii dostała. Pozakładał kamery bo nie ma jak udowodnić. Ona go o to uskarża. I teraz. Ona kompletnie nie widzi ze nie ma uczuć. Ja ja pytam o drugiego człowieka bo potrzebuje pomocy to mówi ze nic nie czuje. To jest kompletny lód. Zauważyłam nawet ze do dzieci tez nic nie czuje ona je tylko potrzebuje dla siebie. Jak raz się coś wydarzyło zadzwoniła i mówi „ o zobacz ja płacze” odpowiedziałam tak. Nad sobą. Zauważyłam np ze jak cis się wydarzy to w towarzystwie obserwuje innych reakcje i wtedy reaguje tak samo jak inni. Nigdy sama od siebie z serca. Do tego strasznie kłamie. Ostatnio mnie okłamała ale była tak pewna w to kłamstwo ze jak jej powiedziałam to sama się zatkało bo nie wie gdzie jest prawda. Jej kłamstwo jest jej św prawda. Najmłodsze dziecko jest najbardziej wrednym dzieckiem jakie znam. Potwór emocjonalny. Jej mąż jest już w nowym związku i raczej jest wszystko ok. Bym powiedziała bdb. Ona mówi ze to są potwory złośliwe. Dlaczego rozwód nie ma końca bo ona ciagle szuka powodu do wojny. Ciagle wynajduje na sile cis nowego. Pozakładała mu tyle spraw ze to niewiarygodne. I kogo oskarża? Sąd Bo sąd już powinien coś z tym zrobić. Ale dlaczego ona się rak bardzo boi ze nie wygra. Nie ważne jakim kosztem. Ma wygrać. Cały świat ma się dowiedzieć jaki on jest! Ona ma tyle nienawiści ze to jest niemożliwe aby pomieścić. Nie szuka porozumienia. Wykorzystuje dziecko ale w tak okrutny sposób „ przecież ja mu nie zabraniam” po czym lista warunków i roszczeń. Mąż założył córce konto i tam odkłada pieniądze. Czeka na koniec sprawy. Ona chce te pieniądze już a eskaluje problem w rozwodzie. Zostawił jej dom i wyjechał. No ale w domu jest teściowa i tez problem. Generalnie tak zamotała sprawę ze już sama nie wiem. Oskarża mnie ze ja go bronię ale ona jest naprawdę ciężkim człowiekiem. Ja w kontakcie przez telefon nie wytrzymuje a co dopiero żyć. Ona naprawdę tego nie czuje i nie widzi. Straszę dzieci nastawiła przeciwko ojcu i jest przy tym strasznie zaborcza. Zapytałam jak tak możesz? I wtedy jak zobaczyła moje stanowisko to zaczęła ze ona nic złego nie robi. I każda kolejna rozmowa była obrócona w tym temacie jak bardzo dba o kontakt z ojcem. Wcześniej doprowadziła do totalnej demolki i już tego nie naprawi bo to kontynuuje tylko przede mną gra. I tak gra aby się nie zdradzić. To da się wyczuć no wcześniej było tak i nagle jest dobrego serca. Generalnie jakby mnie wezwała na świadka to bym powiedziała ze moim zdaniem corka powinna być z ojcem. Przykre ale tak myśle. Mnie już wykończyła. Jak już mnie obraca wokół siebie i czuje dyskomfort to co jest w domu? Kilka razy ostatnio powiedziałam „ kłamiesz”. Była cisza. Wie ze mnie nie przekręci. Jak doprowadziła do kolejnej awantury o dziecko to już powiedziałam jesteś obrzydliwie wredna i się nie odzywa. Tłumaczenie nic nie daje. Jest bardzo pewna swojej własnej propagandy. Jakby nie odróżniała kolorów i nie chce. Straszne. Okrutne. Przerażajace bo w tym wszystkim jest 10 lat dziecko które nie wiem czy się nie odbije na niej. Jest tak wredna ze moja rodzina jak słyszy ze przyjadą to jest eksmisja. Ona jej nie wychowuje. Ona ką hoduje! Nie ma w niej miłości w kontakcie z dzieckiem. Krzyczy wymaga a jak nie trzeba krzyczeć tylko zwrócić uwagę dziecku. Np nie wrzucaj całej rolki papieru do ubikacji to nic totalnie nic nie piwie. Zawiecha. Jak ja powiedziałam to młoda na mnie syczała jak kot. Takich przykładów jest milion. I każdy jeden pokazany. Nie widzi.
Pani znajoma to malignant narcisist, brawo o tego ojca że walczy córkę, tacy ludzie to psychopaci. Zero empatii , zniszczą wszystkich żeby wygrać. Proszę mu pomóc, bo inaczej będzie miała pani wyrzuty sumienia. Ta kobieta ,to typ Jezebel. Współczuję, po wszystkim radzę zerwać kontakt bo i panią będzie dręczyć. Strasznie mściwi ludzie, gotowi na wszystko co najgorsze, żeby "wygrać"
Jestem tak wycofana że nie wiem jak się z tego uwolnić, tak strasznie się boję, chciałabym żeby ktoś mi pokazał drogę, nie wiem jak poradzę sobie, załamuje się, nie mam pieniędzy a on mi już nie daje , wiem niby że jak co to zawiadomię policję ale tak strasznie mnie to przeraża
Pani Aneto, poprosić o pomoc rodzine, znajomych, nawet obcych ludzi. Proszę się uspokoić i te wszystkie strachy wypisać i zobaczyć ich realność oraz logicznie spróbować im przeciwdziałać
Życzę dużo odwagi i samozaparcia w uwolnieniu się z zawłaszczenia narcystycznego. Ja jestem 3 dni po rozwodzie z narcyzem. Mam 66 lat i dałam radę przejść przez to wszystko. Brzydzę się jego kłamstwami i manipulacją. Codziennie oglądam filmy o tematyce narcystycznej. To one dają mi wiedzę i świadomość. Uważam, że to połowa sukcesu. Dobrze jest otaczać się życzliwymi ludźmi, którzy znają naszą sytuację. Decyzja o rozwodzie wymaga odwagi, ale i konsekwencji, aby doprowadzić sprawę do końca. Nie można się wycofywać z decyzji o rozwodzie, nie warto powracać do siebie, bo jest zawsze tylko gorzej. Odwagi I konsekwencji w w podjęciu mądrej decyzji.
W takim razie po 9 latach z Narcyzem okazuje się, że nie zatraciłam siebie, robię to co lubię przy jego dezaprobacie, nie zgadzam się z nim, nie przyjmuję. Stąd te jego ciągłe karanie, opuszczanie i wyrzucanie mnie
Skoro jestem odbiciem narcyza to współczuję narcyzowi tego jak się czuję... A jezeli nasz mózg jest plastyczny to dlaczego narcyza nie można przeprogramować skoro nabył te cechy? A jeżeli nie to skoro on je nabył i nie może się ich pozbyć to czemu mi ma się udać pozbyć programowania narcyza?
Caly czas wirujemy między Prawdą a kłamstwem,ci blizej tego.drugiego.cierpia.na.zaburzenia psychiczne.Klamstwo dotyczy zawsze albo nadmiernego pozytywizmu na swoj wlasny temat albo.nadmiernego negatywizmu.
Matka to ziemia a ojciec to słońce. Człowiek idealny narcyzm jestem KGB i co dalej w tym świecie robić jak wszystko co najlepsze czyli prawda przeszkadza w życiu społeczeństwa 😂
Mój ex n lubi muzykę elektroniczną. Jak się do niego wprowadziłam miał cały pokój zawalony różnymi sprzętami do tworzenia takiej muzyki. Miałam wrażenie że musiał się tym ogłuszyć. Tym oraz marihuaną.
Czy jest może film o tym, jak nie być narcyzem? Czy to się dziedziczy? Czy dzieci będą potrafiły żyć inaczej, mimo że były wychowywane w uwielbieniu do narcyza, uważają, że jego wzorce są godne naśladowania, a matka tylko jęczy, płacze albo prowokuje złość ojca?
25:00 moja ex nie lubiła wszystkiego od czekolady po wszystkie produkty spożywcze, które ja kupiłem mimo, że konsumowała. Potrafiła stanąć przy lodówce i krytykować nawet... śmietanę :D A jak ona coś kupiła i powiedziałem, że mi nie smakuje choć raz to próbowała i przekonywała no coś Ty! dobre to jest ;) to samo potrafiła mówić o perfumach abym więcej nie używał tych tylko inne itd. ;) a jak zaczynaliśmy się spotykać to jej się podobały rzekomo ;) wtedy jeszcze nie widziałem co jest co ale instynktowanie robiłem na odwrót niż oczekiwała, nie dałem się zdominować.
Skoro się nie rozwija i nie ma ochoty to powiem krótko papier toaletowy się rozwija do pewnych celów a człowiek tym bardziej powinien być odpowiedzialny za swoje czyny
Ostatni moj narcyz. Właśnie projektował. Domek w górach. Autko. Idealne życie. Bylam jego księżniczka..porównywal mnie do mamy. Chcial się nauczyć wszystkiego co umiem. Kreował świat. Złapał mnie swoje sidła..ale kiedy nie spodobało mi się jego zachowanie i mu o tym powiedziałam..to odciął się totalnie. Ale zaproponował przyjaźń..niebezpieczny człowiek
Hej, ja właśnie jestem w takiej sytuacji. Nie mogę się go pozbyć. Mieszka u mnie, ale nie chce się wyprowadzić. Właśnie zastanawiam się nad terapią jak poradzić sobie, żyjąc obok niego.
Witam.Mojemu ex N nie podobała się charakterem i wyglądem obecna przyjaciółka.Nie nazwę ja partnerka bo rzadko się widują i nie mieszkają razem ze sobą .
Ciągle nie umiem zrozumieć, poczuć, zaskoczyć czym jest ta projekcja i w jaki sposób jest ona dokonywana. Czy znajdę gdzieś jeszcse jakieś dobrze omawiające materiały, przykłady które pomogą zrozumieć czym jest ta projekcja? Zakładam, że miała ona miejsce też w mojej relacji, ale nie potrafię jej w niej zobaczyć, bo wciąż nie rozumiem tego pojęcia, zjawiska :( Czy to wmawianie nam czegoś? Wmawianie to dobre słowo zastępujące słowo projekcja? Czy projekcja to gaslighting? Inne pytanie - czy ciągle nieustanne zajmowanie mojej głowy swoimi sprawami, ciągle pokazywania Czy wysyłanie na komunikator swoich filmików jak np padajacy śnieg w ogrodzie, dziesiątki filmów jego "uroczego" psa, wysyłanie memow haseł politycznych, psychologicznych, zdjęć znajomych wziętych ze statusów na whatsap, ciągle pokazywanie "lubię tego aktora, aktorke" opowiadanie NT tych aktorów ich historii, piosenkarza... gdzie ja ich nie znam i niekoniecznie mnie interesują, zmuszanie do słuchania z nim tych piosenek, oglądania programów z udziałem tego aktora aktorki, czy to też jakaś metoda manipulacji, zajmowania mojej głowy, nawet gdy pracuję, swoimi bzdurami? Czy to też ma jakiś cel? Osaczyc mnie tysiącem swoich bzdurnych spraw...
Uwaga cenna ale wg PWN i np w „Uniwersalnym słowniku języka pilskiego” PWN podaje już zmienione znaczenie tego słowa, które rzeczywiście pierwotnie oznacza człowieka godnego zaufania ale wyparło je potoczne znaczenia „uległy”. Serdecznie pozdrawiam :)
@@MagdalenaSocha "Zmianę tę niektóre słowniki już zaaprobowały, np. Uniwersalny słownik języka polskiego PWN, inne jeszcze nie, np. Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN. Jeśli dwa słowniki tego samego wydawcy różnią się w ocenie tego samego słowa, może się to wydawać dziwne, ale na usprawiedliwienie wydawcy powiem, że pierwszy z ww. słowników jest opisowy, a drugi normatywny." - Mirosław Bańko. Oznacza to, że w użyciu znaczenie się zmieniło, ale nie jest to poprawna polszczyzną. Hihi podejrzewam, że zmiana znaczenia wynika z podobieństwa brzmienia, ludzie utożsamili te dwa słowa i weszło do jezyka. ;)
Partnerów można mieć tysiące męża jednego, sztuką jest być wiernym mężowi bez względu na względy, mimo, że jest trudno, ciężko, nawet jeśli to ma być miłość na odległość czyli separacja(miłość czyli pragnienie dobra tej drugiej strony)
To czy ktoś nosi kolczyki i biżuterię, taką a nie inną oznacza bardzo wiele. OD RAZU mówi czy dana osoba ma gust i klasę, czy wręcz przeciwnie. Po takich szczegółach wiadomo z kim ma się do czynienia. Już widać czy stworzy piękną przestrzeń wspólną, czy raczej była by skłonna urządzić wspólne mieszkanie jak ostatnią tandetę. (a te wiszące kolczyki były całkiem na miejscu na uroczystą okazję. Jeżeli jego żona nosiła wiszące kolczyki na zakupy i do tramwaju, to wiadomo, że nie powinna, chyba, że kocha styl z blokowiska). Tak więc, jeżeli chłopak o dobrym guście zwraca dziewczynie delikatnie uwagę żeby raczej nie taką "biżuterię" ze straganu nosiła, to może znaczyć, że ma poważne zamiary ale chce coś poprawić dla wspólnego dobra, a nie, że od razu jest narcyzem i będzie nią rządził. Sprawy są, krotko mówiąc, cienkie.
Może powinien wybrać na żonę kobietę, która na zakupy i do tramwaju zakłada odpowiednią biżuterię ,a nie taką, którą musi tresować, żeby nabrała gustu i ogłady.
Mhmm. Ja z pozycji „księżniczki” spadłam na poziom „wycieraczki do butów” . Teraz szukam siebie, grzebiąc się jeszcze w tym pozostawionym przez niego bagnie. Nawet nie chcę myśleć ile roboty przede mną. Nie chcę się przestraszyć. Życzę sobie i wszystkim będącym w podobnej sytuacji wytrwałości. Dziękuję pani Magdo. ❤️
Ich ulubione słowo zauważyłam czyli pogarda do potęgi. Księżniczka z dodatkiem nie napiszę bo to same epitety i obraźliwe jak i fizjologiczne .
❤❤❤
Kiedyś usłyszałam od niego, że zachowuję się jak księżniczka/hrabina, a żeby tak się zachowywać to powinnam najpierw wyglądać
@@user-vf6re5of8o bydlę 😡, sorry ale to obraza dla bydła
Powodzenie kochana, nie jestes w tym osamotniona pamietaj❤️
Przez 7 lat codziennie słyszałam że jestem oszustką, perfidnym kłamcą i patologią...
chociaż nigdy w życiu go nie okłamałam ani nie oszukałam- za to on pisał na boku z innymi kobietami i próbował zrobić ze mnie wariatkę.
To wszystko co mi wmawiał było o nim!
On z kobietami się nie zadawał tylko woli merzczyzn nawet jest w związku a teraz w wiezieniu
Ja tez to przerobilam. Ale odkryłam dopiero po wielu latach. Łgam na potęgę! Ale to chyba nie byłam ja...
Miałam dokładnie tak samo. Broniłam się przed jego słowami, próbowałam przekonać o swojej niewinności ale nie było sensu.mowil tak bo chciał tego, nie było w tym ziarnka prawdy
Jeśli narcyz cię o coś oskarża to jest to wyznanie. słuchajcie co mówią
@@paulamcdonalld7147 oj tak. To święta prawda.
Jak sobie przypomnę jak wygłaszał swoje monologi całkowicie nie dopuszczając mnie do słowa.. Dobierał tematy tak, żeby mnie zdenerwować, zranić, kpił z tego co dla mnie miało dużą wartość. Znosiłam to, a teraz po kilku miesiącach od rozstania, współczuję sobie.
Mój były narcyz robił dokładnie tak samo
Monologi... gdy chce odejść. Zalewa słowami, zalewa "miłością". Nie daje dojść do słowa. Ucisza. Jeju.
Sama uczyłam się.Pani wiedza
jest fantastyczna ❤.Świetne
podsumowanie mojej edukacji
w temacie wpływu środków
psychoaktywnych na organizm człowieka Dziękuję bardzo serdecznie ♥️♥️🌹🌹❤️❤️🌹🌹
Pani Magdo, jest pani autentyczna i prawdziwa osoba ,da się poczuć ze te filmiki które pani nagrywa są prawdziwe że chce pani wesprzeć bezinteresownie, dziękuję pani za to
Pani Magdo poza wartością merytoryczną ujmuje Pani swobodą wypowiedzi i naturalnością. Jest Pani Osobą, z którą chciałoby się zaprzyjaźnić. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za nagranie.
Oj tak, tak. Moj ex narc wysmiewal mnie na poczatku, ze jestem pruderyjna dewotka. Gdy po paru latach malzenstwa w koncu polubilam I otworzylam sie na sex, zaczal zarzucac mi wyuzdanie I kurestwo( nigdy go nie zdradzilam,On tak, parokrotnie. Uświadomienie sobie jak mozna bylo tak dac sie traktowac bylo najbolesniejszym odkryciem..... Ale bezcennym.
O tak, zarzucił swojej ex, że ktodaw łóżku, nie byłam taka; kupiłam ładna bielizne; obraził się na to!!! Powiedzial, że przykrywam tym brak intymności, on wrażliwy...okazało się, że sam chodzi do burdeli...m
Zachwycam się, że Pani aż tak bezpośrednio mówi o tych zjawiskach. No super!!!! Ostro i celnie ! Narcyziki nieco przywiędną...
Niechronologicznie odsłuchuje Pani-nazwijmy to-"odzyskiwanie ludzi"z uzależnień od narcyza,ale myślę,że nie ma to większego wpływu na ogólne rozeznawanie tego zjawiska. Niemal każdy objaw narcystyczny-tutaj przykładowo podany- ma odbicie lustrzane w moim byłym narcyzie. Bardzo ważne jest to,aby nauczyć się szybko decydować,począwszy od zakupów,a kończąc na decyzji powiedzenia panu narcyzowi-DOŚĆ! Natomiast projekcji miałam mnóstwo i odpowiedzialności za całą rodzinę również...Było tak,że w początkowych fazach moich rozstań(było ich 3..),pan narcyz jakby tylko czekał na moją PROŚBE! o powrocie i zgodzie w naszym domu. Wtedy cieszyłam się bardzo,ale tylko ok.miesiąca,bo szybko wracała gehenna i to ze zdwojoną siłą i z domieszką szyderstw..To się wszystko zgadza,że próbował przeprojektować mnie na swój gust i odbiór. Uratował mnie mój silny charakter i świadomość swojego wizerunku. Żadne komplementy nie mające pokrycia w mojej osobie,nigdy na mnie nie działały. Po prostu tak mam. Ale nie ukrywam,że chodziły za mną te wykreowane przez mojego narcyza obrazy,na szczęście bez oczekiwanego rezultatu. Jednak scedowanie na mnie całej odpowiedzialności za rodzinę,udało mu się najbardziej. Tłumaczenie proste-bo on pracował(w biurze!), natomiast ja zajmowałam się tylko 5 dzieci....I wszelkimi sprawami z prowadzeniem domu,łącznie z rachunkami i wyposażeniem tegoż domu. Wtedy byłam przekonana,że tak trzeba i koniec. Bogu dzięki nie zabrakło mi rozumu,aby pozwolić sobą pomiatać. Już pisałam,dzieci najmłodsze do przedszkola,ja do pracy,a narcyz płacił alimenty niemal z płaczem....ale płacił. Lekko nie było,ale jakby przestronniej w moim życiu. Środowisko mam niezbyt sprzyjające,bo tradycja i czy to narcyz,czy uzależniony od alkoholu,to jednak rodzina musi być cała..Kiedyś taka opinia może i by zadziałała na mnie,dzisiaj jest mi zupełnie obojętna i wręcz śmieszna. Dla opinii nieświadomych ludzi karać siebie i dzieci? Nigdy. Dziękuję serdecznie za każdy wykład,jest on dla mnie potwierdzeniem,że dobre decyzje podjęłam. Pozdrawiam❤
Mnie wmawiał, że jestem awanturna i ciągle się obrażam. Pod koniec związku już mi się nie chciało tłumaczyć że czuję się zraniona jego zachowaniem/słowami a nie obrażona. Kompletnie nie kumał różnicy.
U mnie to samo. Nie chcial mi dac zadnego poczucia bezpieczenstwa. A pozniej oskarzal ze jest niepewna siebie itd
Mój napisał mi że mam zaburzenia emocjonalne pisał o sobie
U mnie gdy mówiłam ze coś mi się nie podoba albo nie zgadzałam się z jego zdaniem to mówił ze jestem ciagle nie zadowolona.
rozumiem po 100 0000 kroć! ja darłam japę:) choć nigdy tego nie zrobiłam, bo jakbym wydarła naprawdę to chyba zszedłby na zawał. W ogóle mnie nie zna/ł... 😅
U mnie identycznie!!!
Świetnie przygotowany materiał.
Mama będzie z Ciebie dumna.😉
Kochana Pani Magdo, bardzo dziękuję za Pani filmy. Myślę że dla wielu osób są one nadzieja, motywacja do działania i nie boję się powiedzieć ze może dzięki nim uratuje Pani niejedno ludzkie życie. Byłam w takim związku przez 25 lat, od 2 lat jestem wolna, w końcu odeszlam. Mam za sobą szpital psychiatryczny, dwie próby samobójcze i życie w ciągłym strachu i niewyobrażalnym cierpieniu. Byłam wrakiem człowieka, powoli wracam do świata żywych, dziękuję Pani, pozdrawiam ciepło
Cieszę się Pani Agnieszko, ze udało się :) proszę teraz budować i dbać o siebie.
Trzeba głośno mówić, ze tacy ludzie istnieją i robią potworne rzeczy, daje to tez ofiarom poczucie wolności ❤️❤️🙏🙏
Trzymaj się kobieto najgorsze za tobą. Teraz życie będzie lepsze każdego dnia. Życzę dużo zdrowia. Ja jestem po dwóch miesiącach od odejścia od księgowej z Gdyni, kosztowała mnie 8 lat życia, która już szuka nowego dawcy energii w internecie na Facebooku.
Niektórzy mężczyźni celowo powodują zazdrość w swoich kobietach. Mają z tego jakąś chorą satysfakcję kiedy widzą że druga strona kipi z frustracji i zazdrości. A kiedy przestaje się w pewnym momencie reagować, to robią wyrzuty że nam na nich w ogóle nie zależy itd. Albo dokonywanie wyboru za kobietę, decydowanie przez mężczyznę o tym co kobieta chce.. Przeinaczanie faktów które miały miejsce nagminnie zresztą.. Obłędnie chora sytuacja.. Przeszłam przez coś takiego.. Bardzo toksyczna relacja..
Część kobiet robi dokładnie to samo. Toksyk, to toksyk bez względu na płeć.
Dziękuję pięknie za niesamowite wsparcie ❤❤ wspaniała wiiedza❤❤
Dziękuję za kolejny profesjonalny filmik i za tą pozytywną energie. To nie jest na sucho przekazywana wiedza ale widać w tym dużą empatie i szczerość i chęć pomagania. Przypomniałam sobie, że u mnie na początku związku też był motyw z biżuterią bo ja lubiłam bogato zdobioną biżuterie a mój mąż naigrywał się, że biżuteria jaka mi się podoba wygląda cygańsko i wg niego najlepszą biżuterią jest na maksa prosta i minimalistyczna i dlatego zaczęłam chodzić w takiej jaka mu się podobała. Teraz mi Pani wyjaśniła ten mechanizm pozbawiania mnie mojej własnej tożsamości. Poza tym gdy miałam jakieś słuszne pretensje do mojego męża o to, że zachowywał się wobec mnie nie fair to też próbował mi wmówić, że jestem wredna i zazdrosna o jakieś tam jego sukcesy a mi to w życiu nie przeszło przez myśl, bo nie skupiam się na innych i podoba mi się jak moje otoczenie odnosi sukcesy.
Dokładnie takie mam życie. Teraz jest już mi wszystko jedno 😢
@@MrPapik jak to wszystko jedno?
Miałam tak i ja
Milutka i mądra z Pani kobieta, pozdrawiam serdecznie
Mam wrażenie, że to wmawianie nam jakichś niesamowitych cech, przeważnie oczywiście negatywnych ma też na celu wykreowania nas na kogoś, kto na to, co nam robią zasługuje. Narcyz, od którego podnajmowałam mieszkanie, wymyślał najbardziej absurdalne kłamstwa na mój temat, bo wiedział, że gdyby powiedział prawdę, byłby postrzegany jak ten człowiek, którym naprawdę jest i nie dostałby tego potwierdzenia z zewnątrz, które dostać chce i musi. Więc robi z nas potwora, a z siebie biedną ofiarę, która nie ma innego wyjścia, jak się "bronić". Jest to najperfidniejsza rzecz, jaka kiedykolwiek mnie spotkała, gdzie kat robi z siebie ofiarę, a z prawdziwej ofiary kata. Nigdy nie pojmę, jak można z tym żyć i spać spokojnie. Ale wiem, że oni mogą, gdyż sumienia nie posiadają.
Pani Magdo ten Pani piekny usmiech i te wspaniale slowa bardzo dziekuje za wsparcie sile i chec do walki,❤❤
Fantastycznie Pani wygląda, a materiał bomba. Życzę dalszych sukcesów ✌️
Dziękuję Pani za nastepne sedno sprawy, kazdy filmik skarbnicą wiedzy❤🌸❤🌸
u mnie było tak że wysyłał mi zdjęcia kobiet albo siebie z jakimiś znajomymi i do głowy mi nie przyszła zazdrość ponieważ, jeśli mnie kocha i jesteśmy razem to jest zaufanie. ale tych zdjęć w pewnym momencie było za dużo i zapytałam o co chodzi z tymi zdjęciami, a on na to że jestem zazdrosna, a ja na to, że - NIE, jest mi przykro, ponieważ czuję się, że coś jest jest nie tak, jeśli masz inną to odejdź, nic na siłę, po co kłamać, on na to: no coś ty, nikogo nie ma, sama coś sobie wmawiasz.
zazdrości nie dałam sobie wmówić. jak i wielle innych rzeczy, ale wpadłam w poczucie beznadziejności, że szczęście mnie nie lubi bo prawie uwierzyłam w akt miłości bez pokrycia :D
Ja nie wiem czy ja sama potrafię zdefiniować zazdrość. Moja matka chyba zdekodowała to we mnie, bo gdy mówiłam, że ten czy tamta ma fajnie, to ona automatycznie mówiła, tylko nie zazdrość, bo nie wiesz czym to fajne, może być okupione...
Warto się nauczyć i zrozumieć, że rozgoryczenie, niezadowolenie i zdziwienie z powodu zachowania partnera to nie to samo co zazdrość i nie dawac sobie tego wmówić. Narcyzi chcą, żebyśmy zapomnieli o naszych granicach, dlatego każdą próbę ich ustanowienia nazywają zazdrością lub egoizmem.
Zazdrość to coś, czego wydaje się często że w nas nie ma, dopóki nie doświadczymy sytuacji w której jej poczujemy. Wyboraź sobie, że twój najukochańszy mąż od np. 2 lat jeżdzi z jakąś kobietą regularnie po najdroższych hotelach, daje multum prezentów, a tobie w międzyczasie np. wstawia takie jakieś niedwuznaczne teksty itd. Wtedy zobaczysz co to znaczy obłęd gniewu, zazdrości i nienawiści. To trzeba przeżyć. Oczywiście gdy nie kochamy, to wszystko jest proste, ale w rzeczywistości tak nie jest.
Pytanie tylko czy ta zazdrość rzeczywiście pochodzi z Pani wnętrza, czy jest wynikiem narcystycznej projekcji? Narcyzi mają w sobie bardzo dużo zazdrości, do której nie chcą się przyznać sami przed sobą, dlatego projektują ją na partnera/partnerkę. Potrafią doprowadzić do tego, że osoba, która wcześniej była zazdrosna w niewielkim stopniu zacznie doświadczać ogromnej zazdrości. Udaje im się to osiągnąć poprzez różnego rodzaju manipulacje, między innymi przez takie nieustanne podprogowe gadki, jakoby to bardzo wiele kobiet/mężczyzn było nimi bezustannie zainteresowanych ;) Chodzi o to, żeby obniżyć poczucie bezpieczeństwa partnera, bo bez tego nie ma w człowieku zazdrości!! W takich momentach warto sprawdzić na ile ten niby "romans" naprawdę miał miejsce, a na ile był tylko w głowie Narcyza (szczególnie jeśli masz do czynienia z Narcyzem Ukrytym). Generalnie nie polecam grzebać w czyichś prywatnych rzeczach, ale w przypadku Narcyzów nie miałabym takich skrupułów. Warto choć raz skonfrontować ich opowieści z rzeczywistością. Dzięki temu dowiesz się, czy Twój partner naprawdę Cię zdradza, czy jest mitomanem, który próbuje manipulować Twoimi uczuciami, aby Cię zranić i upokorzyć i dzięki temu zdobyć nad Tobą władzę. W obu przypadkach polecam uciekać. I mówię to z mojego osobistego doświadczenia. Zdrowy partner nigdy nie będzie chciał wywołać w Tobie zazdrości czy bólu, bo podstawowym wyznacznikiem tego, że się kogoś kocha jest to, że nie chce się go krzywdzić. A już na pewno nie niszczy się czyjegoś poczucia własnej wartości po to, aby podbudować swoje bardzo chore ego :)
@@fenikss1986 A ja się temu dałem. 17 lat w plecy. Zaczęło się po 2 latach od "koledzy sa silniejsi", "jak mi pleców nie posmasujesz, to zrobi to ktoś inny" itd. a skończyło się na "inni faceci mają większego" ... Latami moja wartość była zbijana, ja to widziałem, ale było robione to na tyle subtelnie i zaraz z deklaracjami miłości, że pomimo że mnie to dotykało, nie zrobiłem z tym nic. Wierzyłem jej prawie do samego końca, tak ładnie zapewniała, aż pewnego dnia nie dobrałem się do komórek, kompa itd i wyszło, że oszukiwała mnie i to nawet przed ślubem, a na koniec żyła już sobie równolegle w związku ze sponsorem (mówiła na niego stary dziad, żebym nie miał podejrzeń - to była akurat prawda), bo pracowała częściowo w innym mieście. Dodatkowo wyszło, że od lat jest nałogową hazardzistką. Jak to szambo wybiło, to od razu mnie opuściła i stwierdziła, że nie zamierza być z kimś, kto tyle o niej wie, że mnie zniszczyła jako człowieka i jak zostanie to zniszczy mnie do reszty ... Jako "pomoc" stwierdziła, że teraz mogę sobie iść do psychologa. To jest dopiero, a niby to była taka wielka miłość między nami. Generalnie i tak zrzuciła prawie całą winę na mnie, że za mało się starałem, za mało opiekowałem, ale jak sie tak zastanowię po fakcie, to w prawie każdym szczególe, jak ja coś dawałem dla niej, to ona mi dawała za to niewiele. Ja całą prawdę o sobie, ona - ukrywanie prawdy, ja głaskałem po głowie, mnie nie głaskała - itd. Żyłem w iluzji, skończyłem w piekle.
@@MrMastapi Po roku braku kontaktu, dwa lata od rozpadu związku i ciągłej pracy nad sobą, pompkach non stop, na tyle się odbudowałem, że jestem gotowy zacząć coś z kimś innym. Wreszcie potrafię pójść do klubu i potańczyć na luzie - sam dla siebie z przyjemności. Dojście do siebie ? Jestem innym człowiekiem. Multum we mnie jest nienawiści jeszcze, ale boleć przestaje, bo jak codziennie mówisz sobie jak bardzo źle widzisz drugą osobę, to już nie masz do niej sentymentów.
Dziękuję za wykład .
Cały czas słyszałem że jestem nienormalny, dwulicowy i zakłamany a ona stosowała podwójne standardy, robiła co chciała i nie stosowała się do wymyślonych przez siebie zasad. Przez rok myślałem, że jestem poddawany jakiemuś testowi ile jestem w stanie znieść.
Wspaniale Pani to wszystko tłumaczy.
Dziękuję bardzo za tą pracę i mądrość.
Pozdrawiam serdecznie Ania.
Bardzo dziękuję 😘 pozdrawiam i życzę dużo zdrówka 😘
Bardzo ważny i pomocne wskazowki
Dziękuję ! 🌻
Mój mąż zachwycił mnie przed ślubem propozycją, że on przyjmie moje nazwisko. Byłam zachwycona, że mam takiego postępowego narzeczonego! Powtarzał, że skoro ja chcę zachować panieńskie i nosić podwójne, to dla niego nie ma innej opcji niż to samo podwójne nazwisko dla nas obojga, bo będziemy rodziną. Fruwałam z zachwytu nad narzeczonym.
Czułam się dowartościowana szczególnie, że mieszkam zagranicą i muszę ciągle literować moje nazwisko a nazwisko męża jest językowo pasujące do kraju, w którym mieszkamy i jest nawet bardzo pospolite. I właśnie w tym tkwi sedno sprawy: w pospolitości jego nazwiska i "egzotyce" mojego. Jakiś czas po ślubie mąż objawił mi prawdziwą jego motywację do zmiany nazwiska: okazało się, że moje nazwisko było mu potrzebne aby wybić się w wyszukiwarkach internetowych! "Grześków Nowakowskich* są setki, ale jest tylko jeden Grzesiek Onkowonko-Nowakowski*" usłyszałam pewnego dnia.
Wtedy zrozumiałam.
Może to taka drobnostka, pierdołka ale było ich masa i idąc od jednej do drugiej jak po koralikach w końcu zobaczyłam cały sznur.
*nazwisko zmienone w celu wiadomym.
Dziękuję Pani Magdo za nagrania. Długo szukałam i tutaj odnajduję siebie.
Z „pierdol” składa się całe nasze życie :)
Cieszę się ze jest Pani z nami, dziękuje i zapraszam 😁❤️
Może jeszcze dodam, że najbardziej przejmujący smutek czułam, za każdym razem gdy widziałam, że tam w tej drugiej osobie (w mężu) nie ma nikogo - jest tylko pustka. Tak właściwie on może być każdym i wszystkim, kto/co go otacza, ale nie ma osobowości, nie ma człowieka, który ma swoje konkretne cechy osobowości. Jest tylko pustka. I uczucie chłodu.
Nie wiem jak to elegancko ująć. Mam nadzieję, że będę dobrze odebrana.
Przez lata sądziłam, że muszę mu tylko dostatecznie dać/nakarmić miłością, ciepłem, uwagą, dowartościowaniem i w końcu obudzi się w nim życie, "normalny" człowiek. No nie dałam rady. Skończyło się na moim wyczerpaniu fizycznym, psychicznym i emocjonalnym a mąż przeszedł jak po trupie i żyje sobie jakby nigdy nic z nowym zasilaczem. Tylko tego mojego smutku nie do końca rozumiem.
@@joannaw.9297 Smutek jest dlatego, bo kogoś straciliśmy, bo straciliśmy naszą miłość. Pewnie iluzoryczną, bo jednostronną, ale jednak. Serce nie sługa.
@@MagdalenaSocha Pani Magdo moglaby Pani zajrzec w poczte ? Dzieki z gory
Cieszę się że poruszane są tak ważne tematy dziękuję ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Bardzo dziękuję! 🌹😘
Bardzo dziekuje!!!❤
Pięknie dziękuję ❤
Dziękuję za kolejny wartościowy film❤❤❤
Ta historia z pierścionkami i kolczykami może też świadczyć o downgradingu. To nie jest dokładnie tak że on nie ma żadnych preferencji. Z jakiegoś powodu takiej biżuterii nie lubił, prawdopodobnie kojarzyła mu się z osobą która nie była dla niego miła(jako osobnik o samoświadomośći do kostek oczywiscie nie zdawał sobie z tego sprawy). Młodzi narcyści ,którzy nie zdążyli jeszcze po%$#ć sobie życia, miewają cała listę no no.W miarę upływu czasu i spadku realnej wartości na rynku związkowym trzeba mocno spuścić z tonu i nagle cos co kiedyś przeszkadzało jakoś już nie przeszkadza choć, paradoksalnie, kończąc poprzedni związek miał nadzieję na znalezienie kogoś "lepszego". Niemniej po kilku nieudanych i upokarzających próbach podbijania aspiracyjnego trzeba jakiegos żywiciela sobie znależć i tu narcyza już nie stać na fanaberie.
Za pierwszym razem, kiedy oglądałam ten podcast, umknęło mi mnóstwo rzeczy. Po 1.5 roku mam więcej wiedzy. Więcej do mnie w tej chwili dociera, że nie brałam odpowiedzialności za siebie. Dziękuję :)
Cieszę się że Pani się rozwija :)
Niesamowita wiedza. Dziękuję 💜
Dziękuję za wartościowe informacje
Dziekuje serdecznie Pani Madziu jest bardzo trudna praca kroczek po kroczku i czasem trzy krokami w tyl!🤗
Bardzo trudna, zgadzam się. Często upadamy 🥲 wiem, pamietam.
Nie ma jednak innego wyboru, poddać się nie poddamy ❤️
Pani Madziu jest bardzo ciezko🥲ale daje rade nie poddam sie i nigdy nigdy nie chcialabym wrocic do tego piekla mam bardzo dobra corke i rodzine oraz kochanych przyjaciol ktorzy sa ze mna ktorzy mnie wspieraja . Dziekuje serdecznie za Pani dobre serce ktore nam Pani okazuje mnie to wyjatkowo bardzo pomaga I do daje sil jest Pani bardzo piekna i ciepla osoba Dziekuje bardzo I to bardzo za wszystko.🤗
Pani Madziu nie wiedziałam, że trzeba zapracować, myślałam do tej pory , że wystarczy kochać kogoś i być uczciwym. Chyba jestem strasznie do tyłu z tym wszystkim . Ojej Co dalej?
Witam wszystkich🙂
Dobry wieczór 😘
Dobry wieczór 😊
Witam wszystkich 🤗
"Szybciej niż to jest możliwe"❤❤❤❤😊
Zostane tu na dluzej.
Cieszę się bardzo ❤️
Dobry wieczór
Ale my jesteśmy trochę takimi Ewkami ....w raju 😂 ale ten raj jest tylko w etapie ,, bombardowania miłością ,, 🤣
Wszystko zgadza się..taki jest Narcyz..Dziękuję.To słaby i pusty cybork. Pozdrawiam
Witam.😉
Dużo pracy nad sobą 😢
Warto się nauczyć i zrozumieć, że rozgoryczenie, niezadowolenie i zdziwienie lub zażenowanie z powodu zachowania partnera to nie to samo co zazdrość i nie dawać sobie tego wmówić. Narcyzi chcą, żebyśmy zapomnieli o naszych granicach, dlatego każdą próbę ich ustanowienia nazywają zazdrością lub egoizmem. Warto też pamiętać, że Narcyzi mają w sobie bardzo dużo zazdrości, do której nie chcą się przyznać sami przed sobą, dlatego projektują ją na partnera/partnerkę. Potrafią doprowadzić do tego, że osoba, która wcześniej była zazdrosna w niewielkim stopniu zacznie doświadczać ogromnej zazdrości. Udaje im się to osiągnąć poprzez różnego rodzaju manipulacje, między innymi przez takie nieustanne podprogowe gadki, jakoby to bardzo wiele kobiet/mężczyzn było nimi bezustannie zainteresowanych ;) Chodzi o to, żeby obniżyć poczucie bezpieczeństwa partnera, bo bez tego nie ma w człowieku zazdrości!! W takich momentach warto sprawdzić na ile ten niby "romans" naprawdę miał miejsce, a na ile był tylko w głowie Narcyza (szczególnie jeśli masz do czynienia z Narcyzem Ukrytym). Generalnie nie polecam grzebać w czyichś prywatnych rzeczach, ale w przypadku Narcyzów nie miałabym takich skrupułów. Warto choć raz skonfrontować ich opowieści z rzeczywistością. Dzięki temu dowiesz się, czy Twój partner naprawdę Cię zdradza, czy jest mitomanem, który próbuje manipulować Twoimi uczuciami, aby Cię zranić i upokorzyć i dzięki temu zdobyć nad Tobą władzę. W obu przypadkach polecam uciekać. I mówię to z mojego osobistego doświadczenia. Zdrowy partner nigdy nie będzie chciał wywołać w Tobie zazdrości czy bólu, bo podstawowym wyznacznikiem tego, że się kogoś kocha jest to, że nie chce się go krzywdzić. A już na pewno nie niszczy się czyjegoś poczucia własnej wartości po to, aby podbudować swoje bardzo chore ego :)
Ja mam koleżankę. Sterowała mężem 20lat. Było zawsze nieprzyjemnie na imprezach przez to jak go traktowała. Ciagle się na niego użalała ale tak jakoś ciężko było w to uwierzyć. Generalnie nienawidzi męża teściowej i całej jego rodziny. Nie pracowała wychowywała dzieci /3/ on wysokie stanowisko dobre pieniądze nie musiała. Ciagle oskarżała go ze pije. Były ciagle awantury o picie i o teściową. Wyjechał na pół roku do Australii i wrócił totalnie odmieniony. I tu chyba był moment gdzie uwolnił się od niej emocjonalnie. Nie podobało jej się to bardzo. Nie skakał nie dbał nie robił co chciała i stał się najgorszym mężem w jej oczach. Wcześniej był straszny teraz najgorszy. Założyła mu niebieska kartę. Oskarżyła o alkocholizm i znęcanie się psychiczne. Starsze dzieci przekręcała do granic możliwości. Dwójka już po kilku próbach samobójczych. On wyciągnął najgorsza broń. Chce jej odebrać najmłodsze dziecko. Nie daje pieniędzy. Sad orzekł ze nie widzi problemu z alkoholem i agresja z jego strony. Furii dostała. Pozakładał kamery bo nie ma jak udowodnić. Ona go o to uskarża. I teraz. Ona kompletnie nie widzi ze nie ma uczuć. Ja ja pytam o drugiego człowieka bo potrzebuje pomocy to mówi ze nic nie czuje. To jest kompletny lód. Zauważyłam nawet ze do dzieci tez nic nie czuje ona je tylko potrzebuje dla siebie. Jak raz się coś wydarzyło zadzwoniła i mówi „ o zobacz ja płacze” odpowiedziałam tak. Nad sobą. Zauważyłam np ze jak cis się wydarzy to w towarzystwie obserwuje innych reakcje i wtedy reaguje tak samo jak inni. Nigdy sama od siebie z serca. Do tego strasznie kłamie. Ostatnio mnie okłamała ale była tak pewna w to kłamstwo ze jak jej powiedziałam to sama się zatkało bo nie wie gdzie jest prawda. Jej kłamstwo jest jej św prawda. Najmłodsze dziecko jest najbardziej wrednym dzieckiem jakie znam. Potwór emocjonalny. Jej mąż jest już w nowym związku i raczej jest wszystko ok. Bym powiedziała bdb. Ona mówi ze to są potwory złośliwe. Dlaczego rozwód nie ma końca bo ona ciagle szuka powodu do wojny. Ciagle wynajduje na sile cis nowego. Pozakładała mu tyle spraw ze to niewiarygodne. I kogo oskarża? Sąd Bo sąd już powinien coś z tym zrobić. Ale dlaczego ona się rak bardzo boi ze nie wygra. Nie ważne jakim kosztem. Ma wygrać. Cały świat ma się dowiedzieć jaki on jest! Ona ma tyle nienawiści ze to jest niemożliwe aby pomieścić. Nie szuka porozumienia. Wykorzystuje dziecko ale w tak okrutny sposób „ przecież ja mu nie zabraniam” po czym lista warunków i roszczeń. Mąż założył córce konto i tam odkłada pieniądze. Czeka na koniec sprawy. Ona chce te pieniądze już a eskaluje problem w rozwodzie. Zostawił jej dom i wyjechał. No ale w domu jest teściowa i tez problem. Generalnie tak zamotała sprawę ze już sama nie wiem. Oskarża mnie ze ja go bronię ale ona jest naprawdę ciężkim człowiekiem. Ja w kontakcie przez telefon nie wytrzymuje a co dopiero żyć. Ona naprawdę tego nie czuje i nie widzi. Straszę dzieci nastawiła przeciwko ojcu i jest przy tym strasznie zaborcza. Zapytałam jak tak możesz? I wtedy jak zobaczyła moje stanowisko to zaczęła ze ona nic złego nie robi. I każda kolejna rozmowa była obrócona w tym temacie jak bardzo dba o kontakt z ojcem. Wcześniej doprowadziła do totalnej demolki i już tego nie naprawi bo to kontynuuje tylko przede mną gra. I tak gra aby się nie zdradzić. To da się wyczuć no wcześniej było tak i nagle jest dobrego serca. Generalnie jakby mnie wezwała na świadka to bym powiedziała ze moim zdaniem corka powinna być z ojcem. Przykre ale tak myśle. Mnie już wykończyła. Jak już mnie obraca wokół siebie i czuje dyskomfort to co jest w domu? Kilka razy ostatnio powiedziałam „ kłamiesz”. Była cisza. Wie ze mnie nie przekręci. Jak doprowadziła do kolejnej awantury o dziecko to już powiedziałam jesteś obrzydliwie wredna i się nie odzywa. Tłumaczenie nic nie daje. Jest bardzo pewna swojej własnej propagandy. Jakby nie odróżniała kolorów i nie chce. Straszne. Okrutne. Przerażajace bo w tym wszystkim jest 10 lat dziecko które nie wiem czy się nie odbije na niej. Jest tak wredna ze moja rodzina jak słyszy ze przyjadą to jest eksmisja. Ona jej nie wychowuje. Ona ką hoduje! Nie ma w niej miłości w kontakcie z dzieckiem. Krzyczy wymaga a jak nie trzeba krzyczeć tylko zwrócić uwagę dziecku. Np nie wrzucaj całej rolki papieru do ubikacji to nic totalnie nic nie piwie. Zawiecha. Jak ja powiedziałam to młoda na mnie syczała jak kot. Takich przykładów jest milion. I każdy jeden pokazany. Nie widzi.
Pani znajoma to malignant narcisist, brawo o tego ojca że walczy córkę, tacy ludzie to psychopaci. Zero empatii , zniszczą wszystkich żeby wygrać. Proszę mu pomóc, bo inaczej będzie miała pani wyrzuty sumienia. Ta kobieta ,to typ Jezebel.
Współczuję, po wszystkim radzę zerwać kontakt bo i panią będzie dręczyć.
Strasznie mściwi ludzie, gotowi na wszystko co najgorsze, żeby "wygrać"
👏😊👍
Jestem tak wycofana że nie wiem jak się z tego uwolnić, tak strasznie się boję, chciałabym żeby ktoś mi pokazał drogę, nie wiem jak poradzę sobie, załamuje się, nie mam pieniędzy a on mi już nie daje , wiem niby że jak co to zawiadomię policję ale tak strasznie mnie to przeraża
Pani Aneto, poprosić o pomoc rodzine, znajomych, nawet obcych ludzi. Proszę się uspokoić i te wszystkie strachy wypisać i zobaczyć ich realność oraz logicznie spróbować im przeciwdziałać
Jestem w podobnej sytuacji. Mam 2 dzieci i nie mam ZADNEJ rodziny. Nikogo. Żadnych przyjaciol czy znajomych. Mam depresje. Jestem załamana.
Życzę dużo odwagi i samozaparcia w uwolnieniu się z zawłaszczenia narcystycznego. Ja jestem 3 dni po rozwodzie z narcyzem. Mam 66 lat i dałam radę przejść przez to wszystko. Brzydzę się jego kłamstwami i manipulacją. Codziennie oglądam filmy o tematyce narcystycznej. To one dają mi wiedzę i świadomość. Uważam, że to połowa sukcesu. Dobrze jest otaczać się życzliwymi ludźmi, którzy znają naszą sytuację. Decyzja o rozwodzie wymaga odwagi, ale i konsekwencji, aby doprowadzić sprawę do końca. Nie można się wycofywać z decyzji o rozwodzie, nie warto powracać do siebie, bo jest zawsze tylko gorzej. Odwagi I konsekwencji w w podjęciu mądrej decyzji.
W takim razie po 9 latach z Narcyzem okazuje się, że nie zatraciłam siebie, robię to co lubię przy jego dezaprobacie, nie zgadzam się z nim, nie przyjmuję. Stąd te jego ciągłe karanie, opuszczanie i wyrzucanie mnie
Skoro jestem odbiciem narcyza to współczuję narcyzowi tego jak się czuję... A jezeli nasz mózg jest plastyczny to dlaczego narcyza nie można przeprogramować skoro nabył te cechy? A jeżeli nie to skoro on je nabył i nie może się ich pozbyć to czemu mi ma się udać pozbyć programowania narcyza?
Matka ex narcyza zmarła...niestety nie wytrzymala jego dzialan ...a tak go kryła ze cialo nie dało rady..w wieku 61 lat poszla do Pana..
To ex narcyz przestał być narcyzem?
Haha...no w punkt...raptem 2 lata skończyłam prawo a mówił wszędzie,że jestem prawnikiem..
Caly czas wirujemy między Prawdą a kłamstwem,ci blizej tego.drugiego.cierpia.na.zaburzenia psychiczne.Klamstwo dotyczy zawsze albo nadmiernego pozytywizmu na swoj wlasny temat albo.nadmiernego negatywizmu.
Matka to ziemia a ojciec to słońce. Człowiek idealny narcyzm jestem KGB i co dalej w tym świecie robić jak wszystko co najlepsze czyli prawda przeszkadza w życiu społeczeństwa 😂
Mój ex n lubi muzykę elektroniczną. Jak się do niego wprowadziłam miał cały pokój zawalony różnymi sprzętami do tworzenia takiej muzyki. Miałam wrażenie że musiał się tym ogłuszyć. Tym oraz marihuaną.
Moje dzieci (5i7lat) często mówią że to moja wina bo patrzyłam na nich, albo że stałam, że ich rozproszyła itp. i coś im spadło,zbiły, rozlały 😅
👋
Czy jest może film o tym, jak nie być narcyzem? Czy to się dziedziczy? Czy dzieci będą potrafiły żyć inaczej, mimo że były wychowywane w uwielbieniu do narcyza, uważają, że jego wzorce są godne naśladowania, a matka tylko jęczy, płacze albo prowokuje złość ojca?
Super komentarz, właśnie tego doświadczam.
😊
O tak mój narcyz to hazardzistą, wcześniej narkotyki, wina całego świata i głównie mnie
Dla narcyza mojego ex jego matka to nadal bostwo😅 mowil, że jestem do niej podobna😂
25:00 moja ex nie lubiła wszystkiego od czekolady po wszystkie produkty spożywcze, które ja kupiłem mimo, że konsumowała. Potrafiła stanąć przy lodówce i krytykować nawet... śmietanę :D A jak ona coś kupiła i powiedziałem, że mi nie smakuje choć raz to próbowała i przekonywała no coś Ty! dobre to jest ;) to samo potrafiła mówić o perfumach abym więcej nie używał tych tylko inne itd. ;) a jak zaczynaliśmy się spotykać to jej się podobały rzekomo ;) wtedy jeszcze nie widziałem co jest co ale instynktowanie robiłem na odwrót niż oczekiwała, nie dałem się zdominować.
Skoro się nie rozwija i nie ma ochoty to powiem krótko papier toaletowy się rozwija do pewnych celów a człowiek tym bardziej powinien być odpowiedzialny za swoje czyny
Ostatni moj narcyz. Właśnie projektował. Domek w górach. Autko. Idealne życie. Bylam jego księżniczka..porównywal mnie do mamy. Chcial się nauczyć wszystkiego co umiem. Kreował świat. Złapał mnie swoje sidła..ale kiedy nie spodobało mi się jego zachowanie i mu o tym powiedziałam..to odciął się totalnie. Ale zaproponował przyjaźń..niebezpieczny człowiek
Hej czy jest tu jakaś ofiara Narcyza,która przez jakiś czas jeszcze będzie zmuszona z nim być?? Jak sobie radzicie żeby nie zwariować???
Hej, ja właśnie jestem w takiej sytuacji. Nie mogę się go pozbyć. Mieszka u mnie, ale nie chce się wyprowadzić. Właśnie zastanawiam się nad terapią jak poradzić sobie, żyjąc obok niego.
pani Magdaleno napisałam do Pani na messenger
Pani madziu dziekuje
Poziom emocjonalny narcyza jest na etapie 4-5-letniego dziecka, więc to wiele tłumaczy zachowanie narcyza.
Czy można prosić o kontakt meilowy?
sochamagdalena904@gmail.com
Pani MAdziu to byl porucznik Borewicz
o TAK !!!!! Pięknie dziękuję :) :) właśnie o niego mi chodziło :)
Witam.Mojemu ex N nie podobała się charakterem i wyglądem obecna przyjaciółka.Nie nazwę ja partnerka bo rzadko się widują i nie mieszkają razem ze sobą .
A jak alkoholik ma narcyza to może pić przez niego i prawdę mówi ?
Ciągle nie umiem zrozumieć, poczuć, zaskoczyć czym jest ta projekcja i w jaki sposób jest ona dokonywana. Czy znajdę gdzieś jeszcse jakieś dobrze omawiające materiały, przykłady które pomogą zrozumieć czym jest ta projekcja? Zakładam, że miała ona miejsce też w mojej relacji, ale nie potrafię jej w niej zobaczyć, bo wciąż nie rozumiem tego pojęcia, zjawiska :(
Czy to wmawianie nam czegoś? Wmawianie to dobre słowo zastępujące słowo projekcja? Czy projekcja to gaslighting?
Inne pytanie - czy ciągle nieustanne zajmowanie mojej głowy swoimi sprawami, ciągle pokazywania Czy wysyłanie na komunikator swoich filmików jak np padajacy śnieg w ogrodzie, dziesiątki filmów jego "uroczego" psa, wysyłanie memow haseł politycznych, psychologicznych, zdjęć znajomych wziętych ze statusów na whatsap, ciągle pokazywanie "lubię tego aktora, aktorke" opowiadanie NT tych aktorów ich historii, piosenkarza... gdzie ja ich nie znam i niekoniecznie mnie interesują, zmuszanie do słuchania z nim tych piosenek, oglądania programów z udziałem tego aktora aktorki, czy to też jakaś metoda manipulacji, zajmowania mojej głowy, nawet gdy pracuję, swoimi bzdurami? Czy to też ma jakiś cel? Osaczyc mnie tysiącem swoich bzdurnych spraw...
"Spolegliwy" to nie znaczy uległy. Spolegliwy to godny zaufania, ktoś na kim można polegać. To nie ma z uległością nic wspólnego.
Uwaga cenna ale wg PWN i np w „Uniwersalnym słowniku języka pilskiego” PWN podaje już zmienione znaczenie tego słowa, które rzeczywiście pierwotnie oznacza człowieka godnego zaufania ale wyparło je potoczne znaczenia „uległy”.
Serdecznie pozdrawiam :)
@@MagdalenaSocha "Zmianę tę niektóre słowniki już zaaprobowały, np. Uniwersalny słownik języka polskiego PWN, inne jeszcze nie, np. Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN. Jeśli dwa słowniki tego samego wydawcy różnią się w ocenie tego samego słowa, może się to wydawać dziwne, ale na usprawiedliwienie wydawcy powiem, że pierwszy z ww. słowników jest opisowy, a drugi normatywny." - Mirosław Bańko. Oznacza to, że w użyciu znaczenie się zmieniło, ale nie jest to poprawna polszczyzną. Hihi podejrzewam, że zmiana znaczenia wynika z podobieństwa brzmienia, ludzie utożsamili te dwa słowa i weszło do jezyka. ;)
Najgorsza jest negatywna projekcja
dotycząca dziecka. Obniża
poczucie własnej wartości i pewnosci siebie.Ciezko potem naprawic❤❤❤❤❤
Zła głośność 😊
Nic nie słychać jak Pani mówi.
Partnerów można mieć tysiące męża jednego, sztuką jest być wiernym mężowi bez względu na względy, mimo, że jest trudno, ciężko, nawet jeśli to ma być miłość na odległość czyli separacja(miłość czyli pragnienie dobra tej drugiej strony)
To czy ktoś nosi kolczyki i biżuterię, taką a nie inną oznacza bardzo wiele. OD RAZU mówi czy dana osoba ma gust i klasę, czy wręcz przeciwnie. Po takich szczegółach wiadomo z kim ma się do czynienia. Już widać czy stworzy piękną przestrzeń wspólną, czy raczej była by skłonna urządzić wspólne mieszkanie jak ostatnią tandetę. (a te wiszące kolczyki były całkiem na miejscu na uroczystą okazję. Jeżeli jego żona nosiła wiszące kolczyki na zakupy i do tramwaju, to wiadomo, że nie powinna, chyba, że kocha styl z blokowiska). Tak więc, jeżeli chłopak o dobrym guście zwraca dziewczynie delikatnie uwagę żeby raczej nie taką "biżuterię" ze straganu nosiła, to może znaczyć, że ma poważne zamiary ale chce coś poprawić dla wspólnego dobra, a nie, że od razu jest narcyzem i będzie nią rządził. Sprawy są, krotko mówiąc, cienkie.
czym dla Pani jest gust i klasa?
@@MagdalenaSocha To jest miara OBIEKTYWNA. I wcale nie dla każdego co innego.
Może powinien wybrać na żonę kobietę, która na zakupy i do tramwaju zakłada odpowiednią biżuterię ,a nie taką, którą musi tresować, żeby nabrała gustu i ogłady.
@@ij7037 Ha ha ha. tak większość robi. Ale poczytaj Pigmaliona. :))))))))
Sugestia o powrocie do SIEBIE jest bardzo dobra. Dzikuję! Ale proszę się nie kompromitować mówieniem 'ten perfum' !! To naprawdę wstyd!
Proszę wybaczyć tę własną , mą kompromitację :)