Czego już NIE kupuję | Ciut Więcej INSTAGRAM: / ciutwiecej MÓJ SKLEP: roslinneprzestrzenie.pl/ INSTAGRAM: / roslinneprzestrzenie FACEBOOK: / roslinneprzestrzenie Ściskam, K.
Ale fajny filmik 😊 super słuchało się takiego podsumowania. Ja takie największe uwolnienie mam od kosmetyków,szczególnie kolorówki. Byłam totalnie uzależniona,kupowałam bardzo dużo,ten rynek wpędza w kompleksy, daje niby rozwiązanie,które wciąż nie jest idealne i szuka się dalej, dalej,wydając więcej. Bez sensu. Więc fakt,że wyszlam z tej machiny i nie myślę,że coś muszę albo powinnam albo fajnie byłoby,gdybym... Nie. Wstaje rano i nie musze nakładać maski,dla innych,a potem byle do wieczora i byle ją zmyć. A w międzyczasie przejmować się ze się rozmazało,świeci,zeszło,pobrudziło. Ta wolność w myśleniu,fakt,że nie "kupuje" już bzdur powtarzanych przez media,rynek - to moje największe osiągnięcie w kwestii nie kupowania 😁 dlatego doceniam i lubię te wszystkie nurty,które mówią, że nie potrzebujesz czegoś. Bo jednak tą pierwszą myślą,którą wciska się nam od dziecka jest to, że czegoś potrzebujesz. I potem to już nie jest twój glos,twoje potrzeby,chociaż tak się wydaje. Jest jeszcze kilka innych rzeczy,z których zrezygnowałam. Jest też kilka,które zaczelam teraz kupować. Ale staram się,żeby to było przemyślane, zuzyte do końca, dotyczyło mojego rozwoju,hobby,wygody, a nie wpasowywania się do wizerunku, jaki niby miałabym mieć.
Kurczę, w końcu ktoś, kto rozumie moją niechęć do makijażu. Inne laski z full makeupem na śniadaniu? Wyglądają pięknie, pasuje im to. Ja z czymś więcej niż odrobina tuszu do rzęs? Oblecha. Ani nie mam zdolności, ani chęci, a też tak okrutnie mnie denerwuje makijaż na twarzy! Więc się nie maluję. Raz na kilka miesięcy zachce mi się tego tuszu na rzęsach to użyję, ale cała reszta nieeee, to nie dla mnie. Dlatego wkurza mnie jak ktoś mówi, że jak kobieta się nie maluje to jest zaniedbana 🙄.
PS. Oczywiście jak widzę nowości, piękne cienie, róże itd. to też mi się czasem oczy zaświecą, ale nauczyłam się już nie kupować. Mam w kosmetyczce tusz do rzęs, błyszczyk w kolorze "kolor moich ust tylko lepszy", awaryjny korektor, którego użyję przy okazji wielkiego wyjścia jak zaskoczy mnie jakiś wstrętny pryszcz i tyle. Starczy.
Czytnik to jedno z najlepszych odkryć ludzkości. Mogę czytać po nocy, mogę zabrać ze sobą milion książek na wakacje. Kocham od lat. Fantastyczny zakup.
Jak zaczęła się pandemia przestałam kupować! Nie chodzę po galeriach handlowych,a przyznam że mam zapędy do nadmiernego konsumpcjonizmu ale naprawdę udaje mi się nad tym panować już od kilku lat. I co najważniejsze...jestem w stanie żyć szczęsliwie bez tych wszystkich rzeczy i czuje się lżejsza, bez zbędnego balastu. 😊👌
Masłowska pisała o tym, że ludzie mają rzeczy, a rzeczy mają swoje rzeczunie (właśnie żeby działać i się sprawdzać) i potem wymyka się nam to spod kontroli 😂
Z książkami mam tak samo. Czytam kilkadziesiąt książek rocznie, prowadzę bookstagrama i bloga z recenzjami, a książki nie kupiłam od kilku lat. Mam czytnik abonamentem Legimi i biblioteka zaspokajają moje wszystkie potrzeby czytelniecze. Polecam Ci czytnik, jest super i moim zdaniem się przekonasz jak zaczniesz korzystać
Co do czytników. Ja cierpię na to że moja biblioteka nie ma żadnych nowości, ani też czegoś czego poszukuje a książki to mocno naciągały mój budżet. I zaryzykowałam w czytnik choć bałam się ze brak papieru to masakra. I co? Zakochałam się! Lekki, mogę czytać na boku leżąc, mieści mi się do torebki, w nocy sie podświetla! Matko ja jestem zachwycona ❤❤❤
Ja mam tak samo! Uwielbiam czytnik, i mogę go zawsze ze sobą zabierać bo mieści się nawet w małej torebce i mogę czytać np w kolejce do lekarza ♥️ Najlepszy zakup ostatnich lat!
Jeśli myślisz o powrocie do lumpeksów, to może Tobie sprawdziłby się jakieś targi vintage. Są tam wyselekcjowane ubrania, przez co są droższe, większa pewność dobrego składu. I z mojego doświadczenia jest tam dużo barwnych ubrań, a u Ciebie widać miłość do kolorów. W moim mieście (Kraków) dość regularnie odbywają się takie targi. Poza tym, to kopalnie inspiracji, bo dużo można spotkać osób ubranych w genialny sposób. W moim przypadku na takich targach trudniej stracić głowę niż na lumpach, bo jest drożej. Więc zostaje rozsądek, bo w innym wypadku kupę pieniędzy można tam wydać, jak człowiek poszaleje za bardzo 😅 Więc kiedy czegoś mi brakuje, to zamiast lumpów czy sieciówki, to sprawdzam czy takie targi nie odbywają się w najbliższym czasie.
O, fajnie!! Tylko w moim mieście na milion procent takich nie ma- a żeby wstrzelić się z potrzebą+wyjazdem+znalezieniem danej rzeczy na targach to już robi się większy problem 🤣🤣🤣💛 Ale pomysł super, wezmę pod uwagę żeby na takie targi kiedyś się wybrać jak będę w mieście, które takie organizują 🤩
Nie kupuję szpilek. Nie potrafię w tym chodzić źle się czuję,wcale nie dodają mi pewności siebie a wręcz przeciwnie....uff jak dobrze mi z tym.Nie męczę się już 😊
O tak!! Niektóre rzeczy szablonowo kojarzą się z dodawaniem pewności siebie- ale nie istnieje nic co byłoby takie dla wszystkich!!! Ja mam parę obcasów i czuję się w nich super, ale w klapeczkach i tak najwygodniej :D
Czytam dużo, wolę wersje papierowe, dlatego kupuję książki. Książki to dla mnie życie i niewyobrażam sobie nie mieć ich w domu ❤️. Ale ze względu na metraż i ceny książek musiałam iść na ustępstwa i kupiłam czytnik + abonament na Legimi 😂 Już sobie zaplanowałam miejsce na regały w nowym mieszkaniu 😅
Oglądając ten film przypomniała mi się książka, do której uwielbiam wracać. Zakochana jestem w 1 części, ale łącznie jest ich nieco więcej.. Książki posiadaja mnóstwo podkreśleń, cytaty tak dobrze do mnie trafiają, są przepełnione mądrością życiową przede wszystkim pani Irenki.. 🌷 Postacie są tam tak barwne... Same ochy i achy... Czerwiec to miesiąc kiedy wróciłam do niej ponownie.. Dozuje sobie ją jak mogę, nie potrafię czytać jej szybko. Wolę zatopić się w słowa... Chciałbym w przyszłości usłyszeć Twoje zdanie na jej temat. Książka to Alibi na szczęście. Mogłabym pisać i pisać o tym co mi się w niej bardzo podoba. Jest to książka o miłości, nie tylko do partnera ale całej rodziny, bliskich osób i ogólnie pojętego życia... ❤
Nie kupuję: 1) Nowych książek - tylko biblioteka albo jak nie ma to używane i po przeczytaniu idą w obieg 😊 2) Kolorówki poza kredką do oczu i tuszem do rzęs, do podkładu nadal nie dorosłam 😅 lubię wyglądać zawsze tak samo! 3) Nowych ubrań - sporadycznie jakiekolwiek, a jak już to vinted 4) Tanich butów - jedne, a porządne! 5) nowych zabawek dla dziecka - wszystkie ma używane albo sprezentowane przez innych 6) Akcesoriów i przydasiów do domu - skoro mogłam żyć bez wyciskarki do czosnku czy sokowirówki, to nadal mogę 😁 7) Dekoracji - mam swoje ulubione i te mi wystarczają 8) Biżuterii - bo nienawidzę biżuterii, mam tylko obrączkę i pierścionek zaręczynowy 9) pamiątek z podróży - wystarczają mi zdjęcia 10) jednorazówek menstruacyjnych - tylko kubeczek i majtki, tak jak u Ciebie!
Legimi mam z biblioteki - polecam. Zawsze masz książki w swojej bibliotece i możesz do niej wrócić. No i sama zastanawiam się nad zakupem "Bezmatek". Niestety lumpeksy dziś to nie to samo. Ja kupuję w lumpeksie tylko w małej miejscowości z której pochodzę. Tam jeszcze jestem w stanie kupić wełnę, len, bawełnę w normalnych cenach. No i też kocham swoje majtki menstruacyjne.
Z ubraniami i butami na zapas miałam tak samo. A potem po kilku latach oddałam bo to nie był już moj styl/ rozmiar lub było z kiepskiej jakosci materiału. I chodziłam po sklepach bez konkretnego celu i kupowałam głupoty. Wyleczyłam sie już :)
Ja kocham podkreślać (ołówkiem) w książce, nawet czasem dodaje lakoniczne notatki, dlatego te najlepsze książki lubię mieć - i potem na przykład pożyczać innym, mogą wtedy czytać jakby „ze mną” (a sama tez mam sporo książek, które czytałam kilka razy)
Ja używam czytnika od 4 lat i chociaż nie czytam tylko na nim (ciagle lubię też książki papierowe), ale na pewno jest to mój wybór na podróże - lekki, zajmuje mało miejsca, a mam na nim tyle książek ile tylko chcę. Dla mnie była to bardzo dobra inwestycja, przekonałam też swoich rodziców, którzy bardzo wystrzegają się technologii. Jeśli masz możliwość pożyczenia z biblioteki lub od kogoś do spróbowania to super, bo jednak jest to trochę inne odczucie i nie wszystkim pasuje ❤
To jest dla mnie w ogóle rewolucja!! Bo jakoś zawsze podchodzilam do tego 0-1. Albo czytnik, albo książka. Ale głupota 🤣🤣🙈 Dlatego teraz tak mnie do tego czytnika ciągnie!! Bo jednak często sprawdza się dużo lepiej niż książka papierowa… ale przecież czasami lepiej sprawdza się papier. I to jest super 🤩
bardzo polecam wypozyczenie czytnika z biblioteki! To super opcja, uwielbiam i jestem wierna fanka czytnikow bibliotecznych. Na czytniku czytam wiecej i szybciej, bo moge sobie powiekszyc czcionke!
Właśnie taki mam plan! Jeszcze nie obdzwoniłam bibliotek w poszukiwaniu czytników, a ostatnio jak byłam oddać książki zapomniałam spytać- ale mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości nadrobię :D
Korzystam z Empik Go - dostęp do audiobooków na 2 urządzenia (słucham ja i mama) + mój mąż czyta ebooki na Kindle. Cena była bardzo atrakcyjna (kupiłam dostęp w Black Friday). Uważam to za główną zaletę, bo porównując do innych serwisów to aby mieć dostęp dla tylu użytkowników trzeba było zapłacić dużo więcej. W ofercie jest bardzo dużo książek, ale niektóre są dostępne tylko przez pewien czas, no i oczywiście nie wszystkie nowości się od razu pojawiają. Za te pieniądze jestem bardzo zadowolona, choć nie wszystkie książki które chciałabym przeczytać są dostępne w abonamencie.
To ja też sobie pozwolę na komentarz o czytniku 🤓 Kocham mój czytnik! W czasach przed czytnikiem (to był taki game changer, że naprawdę mogłabym tak odmierzać czas) myślałam, że czytam dużo, ale po zakupie zauważyłam, że ta ilość jeszcze się zwiększyła. Z papierowymi książkami zawsze pojawia się ten problem, że wieczorem, o ile nie mamy dobrej lampki (o czym chyba sama się przekonałaś na wyjeździe 😅), to oczy się szybko męczą. Czytnik ma też tę zaletę, że można czytać leżąc na boku - to może się wydawać głupie, ale nie lekceważmy tego, bo wiele osób przekonuje się jak ogromna to jest zaleta, kiedy można się tak zwinąć na boku pod kocem i czytać sobie jakąś interesującą historię. Nie korzystam z kodów z biblioteki tylko mam subskrypcję na nielimitowane ebooki z legimi i fakt ile książek mogę mieć w tym urządzeniu i jak szybko pojawiają się premiery pozwolił mi drastycznie zminimalizować liczbę kupionych książek. Teraz jeśli kupuję to na zasadzie, o której mówisz w kontekście książek z biblioteki, czyli jak przeczytam i się zakocham i wiem, że do niej wrócę to kupuję, ale w ciągu ostatnich ponad 2 lat to było na szczęście kilka a nie kilkadziesiąt pozycji. Jedyną wadą jaką ma czytnik jest to, że to są jednak dość delikatne urządzenia - spadający telefon jak ma case to najwyżej rozbije ekran, ale będzie dało się go używać, a w przypadku spadającego nawet z małej wysokości czytnika, ekran prawdopodobnie się rozleje (mimo ochrony w postaci etui) a jego naprawa to równowartość ceny 3/4 nowego urządzenia (więc jak ktoś ma tendencję do upuszczania rzeczy to lepiej zostać przy papierze)💀
Dzięki za podzielenie się swoim doświadczeniem 🤩 Dla mnie właśnie to czytanie i tak nie ma sensu, bo mam okulary i mi niewygodnie 🙈🙈🙈 a mogłoby być tak pięknie!!!!
Ja chodzę do lumpka i kupuję ciuchy tylko z dobrym skladem ( nie ma metki nie biorę chocby nie wiem jakby mi sie ppdobała szmatka ) akryl, poliester odpada. Kolor tez ma znaczenie ,przez to mam niewiele rzeczy , ale dobre jakościowo i kolorystycznie ( dla mnie ) Książki z biblioteki,tez nie kupuję.
@@ciutwiecej To prawda. Jest ciężko ,jednak warto ( jeśli ktoś lubi rzeczy z drugiej ręki ) szukać . Bywają dni kiedy nic nie znajdziesz i są dni kiedy trafisz na 2 kaszmirowe swetry i jeden bezrękawnik( w składzie kaszmir ,bawełna ,elastan ) w bardzo dobrym stanie każdy za 8 zeta 🙂 czy warto zaglądać do szmateksów? ...moim zdanie tak 🙂
Nie kupuję już farby do włosów, mam 30 lat i siwe włosy, ale jestem wolna od tego durnego rytuału farbowania, ktorego szczerze nienawidziłam. Co do lumpeksów, miałam podobnie jak Ty, za nastoletnich czasów wychodziłam stamtąd z kilogramami ubrań, często słabej jakości, nie w moim stylu, niedopasowane rozmiarem itp. Teraz już będąc bardziej świadomym, łatwiej mi unikać pułapek, no i chodzę tam sporadycznie, a nie co tydzień albo częściej 😂. Jak patrzysz na składy to moim zdaniem ryzyko popłynięcia na fali konsumpcjonizmu(😅) w lumpie jest nikłe, bo króluje to co w sieciówkach, poliester na każdym kroku. Trzeba być też bezwzględnym w ocenie tych ciuchów, a nie dawać taryfę ulgową, bo tanie.
Z farbowaniem masz podobnie jak ja z regulowaniem brwi- NIENAWIDZIŁAM TEGO ROBIĆ… przestałam i nagle w ogóle o tym nie myślę, a wcześniej non stop! Masakra 🙈 Wskazówki lumpeksowe bardzo cenne, dzięki. Z takim nastawieniem to nawet trochę zachciało mi się pójść na ciuchy 😜 Ale poczekam na jesień, bo na lato mam dużo ubrań hahha :D
Kupuję książki i korzystam z Legimi- nie mniej korzystam z biblioteki, z jej oferty kulturalnej, z warsztatów i ciekawych spotkań. Moja biblioteka kiedyś zaprosiła właśnie Karolinę ;) Polecam !
Mnie do czytnika przekonało złe światło w hotelu, do którego wzięłam 10 książek i chciałam je czytać wieczorami 🙈 Wtedy uznałam, że podświetlany czytnik ma sens 😜
Kupuję tylko książki, których nie ma u mnie w bibliotece, a bardzo mi na nich zależy (w zeszłym roku np. była to tylko jedna i też sama jej nie kupiłam tylko poprosiłam o nią na święta). Mieszkam w małym mieście, a do innych rzadko jeżdżę, więc wybór nowych książek u mnie w bibliotece jest mały. Kiedyś byłam przeciwna czytnikom, a teraz myślę o zakupie.
Ja się powstrzymuję najbardziej przed zakupem książki „Przyjaciele, kochankowie i ta straszna Wielka Rzecz”. Wyszła w listopadzie 2022- więc nie rozumiem dlaczego jeszcze jej nie ma w moich bibliotekach 🙈🙈🙈
5 tygodni na ksiazke to i tak dlugo! Ja w Kanadzie wypożyczam to jest na 3 tygodnie! :) Mozna pozniej przedluzyc chyba jeden raz, choc nie wiem dokladnie jak jest gdy ktos czeka. No ale staram sie brac po jednej za kazdym razem, bo wiem, ze wiecej raczej nie dam rady przeczytac.
Poza tym ostatnio uzywam aplikacji "Libby" ktora moge polaczyc z moja karta z biblioteki i tam tak samo dziala jak z biblioteki - czyli na 3 tygodnie - moge sobie wypożyczyc ebooka albo audiobooka. I tak samo np. maja "5 kopii" a jest np. 30 ludzi w kolejce, to czeka sie kilka tygodni. Super sprawa. Ja slucham w drodze do pracy.
O!! To u nas jest 5 tygodni i wieeele razy można przedłużać. Chyba, że ktoś czeka- wtedy trzeba oddać w terminie, wiadomo :) W Polsce biblioteki dają miesięczne dostępny do Legimi albo Empik go- ja od kilku miesięcy co miesiąc sobie przedłużam i jestem bardzo zadowolona. Ograniczonej liczby „Kopii” nie ma, więc można czytać co się tylko chce 🤩 Choć pakiety biblioteczne mają nieco mniej tytułów w ofercie, ale nieznacznie :)
@@ciutwiecej ostatnio wlasnie w ktoryms z vlogow pokazywalas chyba z 5 ksiazek i ja sobie mysle, jak ta dziewczyna przeczyta to w 3 tygodnie 😅 no, ale teraz wszystko sie zgadza haha! A z Legimii tez super wychodzi, i rzeczywiscie jak mowisz - bardzo malo ludzi (nawet u mnie) zdaje sobie sprawe, ze takie rzeczy sa dostepne!
Tez zwracam uwagę na skład i gdyby nie to,to pewnie bym miała więcej ciuchów. Niestety live mnie wciągnęły 😢staram się ich unikać . Zdarza się ze kupię druga taka sama rzecz która lubię i dobrze się w niej czuje.
Ja czytałam głównie na Legimi na czytniku, ale dziecko mi się budziło, mężowi przeszkadzało (podświetlenie, jak czytałam w łóżku). Więc przerzuciłam się na telefon. Wyciemniam ekran, ustawiam tryb czytania i dzięki temu czytam jeszcze więcej :)
Co do niekupowania książek. Ja zainwestowałam w czytnik za jakieś 420zł kindle 10. Swoją drogą sprawdza się świetnie, mam go już 2 lata, 0 problemów. A książki, no cóż, jak mam ochotę na papier to wypożyczam, ale zazwyczaj piracę, czytam tylko po angielsku. Nie stać mnie na książki niestety, poza tym wielu z tych które czytam nawet nie da się w Polsce dostać (chyba że po 150zł za szt.). Inwestycja w czytnik szybko się zwróciła. Można też zawsze zaklepać kod do legimi w bibliotece.
Jeśli chodzi o to, że nie ma czegoś w bibliotece to warto poprosić "panią bibliotekarkę" żeby kupili jakiś tytuł, oni często są otwarci bo mają budżet do wykorzystania.
Ja mam najgorzej, gdy wchodzę do sklepów typu Pepco, Action itp. Tam jest tyle rzeczy i nagle wszystkiego potrzebuję. 🤣 Ale się hamuje, bo nie mam gdzie tego ustawiać i zdecydowanie lubię minimalizm we wnętrzach. Jednak uwielbiam te wszystkie sklepy z ozdobami, sprzętem do kuchni itp. chociaż popatrzeć sobie.
Ja właśnie mam zawsze wewnętrzną walkę- czy chodzić i nic nie kupować i wiecznie się pilnować… czy nie chodzić i nie kusić losu 🤣🤣🤣 w sklepach z duperelkami jednak lubię sobie chodzić, dotykać, wzdychać 🤣🤣
Polecam powiedzenia bibliotekarce/ bibliotekarzowi o swoich potrzebach na książki. Dla nich to ważna informacja jakie książki zamówić by były czytane :) Wiem z doświadczenia :D
Tak! Super, że o tym napisałaś. Ja byłam w szoku, kiedy ostatnio poszłam z Mamą do biblioteki i mogła zamówić nowości jak w sklepie :D U nas trochę się czeka, bo Pani zbiera listę i zamawia dopiero jak się zapełni, ale to jest mega sprawa! 🤩🤩
Tak sobie myślę,słuchając kolejnego wywodu osoby poziomującej się jako minimalista, że to podobny rodzaj problemu z samym sobą jak w przypadku zakupoholików. Ze skrajności w skrajność.
Akurat w skrajności żadne nie popadam wydaje mi się xd Może to Twój pierwszy film na moim kanale- ale często mówię o sobie, że z natury jestem maksymalistką i wprowadzam minimalizm do swojego życia w nienaturalny dla mnie sposób 🤪 Problemu żadnego tu nie widzę
Ja nie kupuje książek. Stwierdziłam, że zobaczę ile jest w mojej bibliotece z listy, które chcę poczytać i było ich sporo. Książki dostaję i dzięki temu bardzo się cieszę z książek. Ograniczam kupowanie ubrań i dodatków do niezbędnego minimum. Z lumpeksów też zrezygnowałam bo zawsze kupowałam dużo.
Ja zapisując się do biblioteki myślałam, że są w nich tylko lektury i stare książki… a w moim mieście w bibliotekach nowości czasami są dwa tygodnie po premierze 🤣💛
O tak u nas też. Jestem w szoku. Np chce jakąś książkę, a za chwilę jest w nowościach. To jest dla mnie takie pozytywne zaskoczenie. Kiedyś korzystałam z bibliotek, ale miałam wrażenie, że tam są tylko stare książki, a tu książki wydane w 2023 mega szok ❤
Ja lubię kupować na zapas, jak trafię na coś, co serio mi się sprawdza. Ciężko jest mi znaleźć coś naprawdę dobrego dla mnie. I żałuję, że wielu rzeczy nie kupiła w większej ilości. A teraz już ich nie ma. A ja mam teraz duży problem, żeby na przykład znaleźć wygodne buty.
Lumpeksy to też niestety nie rzecz dla mnie, bo kupuję nawet słabą jakość, skoro drugi obieg i takie tanie. A po czasie wyrzucam. Lumpeksy są super, ale trzeba tam iść z głową! ;)
Słucham Cię i Słucham. I zastanawiam się, czego nie kupuję, i nagle... Ooo, taaak. Nie kupuję ubrań ze złym składem. Nawet jak mi sie to wszystko bardzo bardzo mocno podoba. I nie kupije złych kosmetykow, tych, ktore nie sa naturalne.
O kosmetykach też myślałam żeby wpisać na tę listę- ale potem zastanowiłam się, czy w ogóle jeszcze istnieją nienaturalne kosmetyki? 🤔 Co idę do Rossmana to cokolwiek mam w ręce ma minimum 98% naturalnych składników :D a może tylko ja po prostu po te sięgam hahahah
@@ciutwiecej Oj, istnieją, jest ich całkiem dużo, które zawierają między innymi mikroplastik albo bht😪 Wystrzegam się tego. Jak to mówię, jak mam już płacić to wolę za coś co działa. Czytamy Etykiety - tam babeczka robi analizy kosmetyków i nie tylko. Polecam. ❤️
O a ja stosuję filtry i niestety blada jak ściana ale może za mało czasu spędzam na powietrzu bo jak ide do pracy to jestem 12 godzin w zamknięciu bez okien 😂
Pewnie ma to duży wpływ :D Ja jednak dużo czasu spędzam na działce, na spacerkach, balkonie. Mam duży dostęp do słońca- choć przyznaję, że ja ten opalenizny nie widzę 🤭 Może też jakiś efekt konkretnego światła w trakcie filmowania podkręcił kolor skóry?:D
Mamy w domu określoną liczbę doniczek- jeśli jakaś roślina umiera, to wtedy kupujemy nową. Dodatkowych nie kupujemy, bo już nie mamy miejsca, które chcielibyśmy przeznaczyć na rośliny :D Ostatnio kupiliśmy PAPROĆ ZŁOCISTĄ, a tak to już chyba dawno nie kupowaliśmy roślinki 🤔 Jakoś nam się całkiem dobrze trzymają te co mamy :D
W jaki sposób mogłabym tym wspierać biblioteki? Jakby co każde wzięcie książki od wydawnictwa wiąże się z tym, że muszę tę pozycję przeczytać i o niej opowiedzieć. To tworzyło mój czytelniczy konsumpcjonizm i wieczny pęd.
@@ciutwiecej w komentarzu wyżej chyba chodziło o to, że do bibliotek można oddawać książki, których się nie chce, a które są wydane od któregoś tam roku. Chyba takie wsparcie, więcej nowości by mieli dla czytelników
Tak? Jejku, dla mnie tak cudownie!! To cytat z jednej z wypowiedzi Jana Peszka 💛 Cała książka to rozmowa Marii Peszek właśnie z Janem Peszkiem- jej ojcem. O ich relacji, o tym, że można rozmawiać otwarcie i czule 💛💛💛 Polecam!:)
Ale fajny filmik 😊 super słuchało się takiego podsumowania.
Ja takie największe uwolnienie mam od kosmetyków,szczególnie kolorówki. Byłam totalnie uzależniona,kupowałam bardzo dużo,ten rynek wpędza w kompleksy, daje niby rozwiązanie,które wciąż nie jest idealne i szuka się dalej, dalej,wydając więcej. Bez sensu. Więc fakt,że wyszlam z tej machiny i nie myślę,że coś muszę albo powinnam albo fajnie byłoby,gdybym... Nie. Wstaje rano i nie musze nakładać maski,dla innych,a potem byle do wieczora i byle ją zmyć. A w międzyczasie przejmować się ze się rozmazało,świeci,zeszło,pobrudziło. Ta wolność w myśleniu,fakt,że nie "kupuje" już bzdur powtarzanych przez media,rynek - to moje największe osiągnięcie w kwestii nie kupowania 😁 dlatego doceniam i lubię te wszystkie nurty,które mówią, że nie potrzebujesz czegoś. Bo jednak tą pierwszą myślą,którą wciska się nam od dziecka jest to, że czegoś potrzebujesz. I potem to już nie jest twój glos,twoje potrzeby,chociaż tak się wydaje.
Jest jeszcze kilka innych rzeczy,z których zrezygnowałam. Jest też kilka,które zaczelam teraz kupować. Ale staram się,żeby to było przemyślane, zuzyte do końca, dotyczyło mojego rozwoju,hobby,wygody, a nie wpasowywania się do wizerunku, jaki niby miałabym mieć.
Wspaniały komentarz! Dzięki Ci za niego 💛 Wiele cennych myśli. Mam nadzieję, że więcej osób go przeczyta 🤩
Kurczę, w końcu ktoś, kto rozumie moją niechęć do makijażu. Inne laski z full makeupem na śniadaniu? Wyglądają pięknie, pasuje im to. Ja z czymś więcej niż odrobina tuszu do rzęs? Oblecha. Ani nie mam zdolności, ani chęci, a też tak okrutnie mnie denerwuje makijaż na twarzy! Więc się nie maluję. Raz na kilka miesięcy zachce mi się tego tuszu na rzęsach to użyję, ale cała reszta nieeee, to nie dla mnie.
Dlatego wkurza mnie jak ktoś mówi, że jak kobieta się nie maluje to jest zaniedbana 🙄.
PS. Oczywiście jak widzę nowości, piękne cienie, róże itd. to też mi się czasem oczy zaświecą, ale nauczyłam się już nie kupować.
Mam w kosmetyczce tusz do rzęs, błyszczyk w kolorze "kolor moich ust tylko lepszy", awaryjny korektor, którego użyję przy okazji wielkiego wyjścia jak zaskoczy mnie jakiś wstrętny pryszcz i tyle. Starczy.
Super!! 💛
@@melanieavans6072mam identycznie, tylko zamiast tuszu do rzęs mam lakier do paznokci 😀 a tak to błyszczyk i pomadka oraz korektor BB 😂
Czytnik to jedno z najlepszych odkryć ludzkości. Mogę czytać po nocy, mogę zabrać ze sobą milion książek na wakacje. Kocham od lat. Fantastyczny zakup.
Kocham czytnik, mam i polecam! :)
A z rzeczy, których nie kupuję to też podpaski/tampony (bo używam kubeczka), waciki (używam ręczniczków).
Jak zaczęła się pandemia przestałam kupować! Nie chodzę po galeriach handlowych,a przyznam że mam zapędy do nadmiernego konsumpcjonizmu ale naprawdę udaje mi się nad tym panować już od kilku lat. I co najważniejsze...jestem w stanie żyć szczęsliwie bez tych wszystkich rzeczy i czuje się lżejsza, bez zbędnego balastu. 😊👌
Wspaniale! Gratulacje 💛💛
Masłowska pisała o tym, że ludzie mają rzeczy, a rzeczy mają swoje rzeczunie (właśnie żeby działać i się sprawdzać) i potem wymyka się nam to spod kontroli 😂
No niestety. Ja przy ten kawie i dripperze widzę ile rzeczy nagle stało się potrzebnych 🤣🙈
Ten kanał inspiruje mnie najbardziej ze wszystkich, które oglądam👌. Dziękuję💙
Bardzo miło to czytać, dziękuję 💛
Z książkami mam tak samo. Czytam kilkadziesiąt książek rocznie, prowadzę bookstagrama i bloga z recenzjami, a książki nie kupiłam od kilku lat. Mam czytnik abonamentem Legimi i biblioteka zaspokajają moje wszystkie potrzeby czytelniecze.
Polecam Ci czytnik, jest super i moim zdaniem się przekonasz jak zaczniesz korzystać
Co do czytników. Ja cierpię na to że moja biblioteka nie ma żadnych nowości, ani też czegoś czego poszukuje a książki to mocno naciągały mój budżet. I zaryzykowałam w czytnik choć bałam się ze brak papieru to masakra. I co? Zakochałam się! Lekki, mogę czytać na boku leżąc, mieści mi się do torebki, w nocy sie podświetla! Matko ja jestem zachwycona ❤❤❤
Ale super! 🤩
A jaki to czytnik? :D szukam właśnie
@@zuzannaszoomicka9839 podpinam się do pytania ❤
Ja mam tak samo! Uwielbiam czytnik, i mogę go zawsze ze sobą zabierać bo mieści się nawet w małej torebce i mogę czytać np w kolejce do lekarza ♥️ Najlepszy zakup ostatnich lat!
Uuu też z chęcią się dowiem jaki to
Jeśli myślisz o powrocie do lumpeksów, to może Tobie sprawdziłby się jakieś targi vintage. Są tam wyselekcjowane ubrania, przez co są droższe, większa pewność dobrego składu. I z mojego doświadczenia jest tam dużo barwnych ubrań, a u Ciebie widać miłość do kolorów.
W moim mieście (Kraków) dość regularnie odbywają się takie targi. Poza tym, to kopalnie inspiracji, bo dużo można spotkać osób ubranych w genialny sposób.
W moim przypadku na takich targach trudniej stracić głowę niż na lumpach, bo jest drożej. Więc zostaje rozsądek, bo w innym wypadku kupę pieniędzy można tam wydać, jak człowiek poszaleje za bardzo 😅
Więc kiedy czegoś mi brakuje, to zamiast lumpów czy sieciówki, to sprawdzam czy takie targi nie odbywają się w najbliższym czasie.
O, fajnie!! Tylko w moim mieście na milion procent takich nie ma- a żeby wstrzelić się z potrzebą+wyjazdem+znalezieniem danej rzeczy na targach to już robi się większy problem 🤣🤣🤣💛 Ale pomysł super, wezmę pod uwagę żeby na takie targi kiedyś się wybrać jak będę w mieście, które takie organizują 🤩
Nie kupuję szpilek. Nie potrafię w tym chodzić źle się czuję,wcale nie dodają mi pewności siebie a wręcz przeciwnie....uff jak dobrze mi z tym.Nie męczę się już 😊
O tak!! Niektóre rzeczy szablonowo kojarzą się z dodawaniem pewności siebie- ale nie istnieje nic co byłoby takie dla wszystkich!!! Ja mam parę obcasów i czuję się w nich super, ale w klapeczkach i tak najwygodniej :D
Czytam dużo, wolę wersje papierowe, dlatego kupuję książki. Książki to dla mnie życie i niewyobrażam sobie nie mieć ich w domu ❤️. Ale ze względu na metraż i ceny książek musiałam iść na ustępstwa i kupiłam czytnik + abonament na Legimi 😂 Już sobie zaplanowałam miejsce na regały w nowym mieszkaniu 😅
Oglądając ten film przypomniała mi się książka, do której uwielbiam wracać. Zakochana jestem w 1 części, ale łącznie jest ich nieco więcej.. Książki posiadaja mnóstwo podkreśleń, cytaty tak dobrze do mnie trafiają, są przepełnione mądrością życiową przede wszystkim pani Irenki.. 🌷 Postacie są tam tak barwne... Same ochy i achy... Czerwiec to miesiąc kiedy wróciłam do niej ponownie.. Dozuje sobie ją jak mogę, nie potrafię czytać jej szybko. Wolę zatopić się w słowa... Chciałbym w przyszłości usłyszeć Twoje zdanie na jej temat.
Książka to Alibi na szczęście. Mogłabym pisać i pisać o tym co mi się w niej bardzo podoba. Jest to książka o miłości, nie tylko do partnera ale całej rodziny, bliskich osób i ogólnie pojętego życia... ❤
Nie czytałam, ale może kiedyś się skuszę 🤩
ja ostatnio zaczęłam wypożyczać książki z biblioteki, ale jest mi przykro, jak muszę oddać książkę, która bardzo mi się podobała 🥲
Oo!! To ja nie należę do tych osób- jeszcze żadnej takiej książki nie znalazłam. Chyba trudniej by było z albumami niż literaturą? 🤔
Karolino, uwielbiam Twoje filmy. Jesteś bardzo mądrą osobą. :)
Miło to czytać, dziękuję 💛
Nie kupuję:
1) Nowych książek - tylko biblioteka albo jak nie ma to używane i po przeczytaniu idą w obieg 😊
2) Kolorówki poza kredką do oczu i tuszem do rzęs, do podkładu nadal nie dorosłam 😅 lubię wyglądać zawsze tak samo!
3) Nowych ubrań - sporadycznie jakiekolwiek, a jak już to vinted
4) Tanich butów - jedne, a porządne!
5) nowych zabawek dla dziecka - wszystkie ma używane albo sprezentowane przez innych
6) Akcesoriów i przydasiów do domu - skoro mogłam żyć bez wyciskarki do czosnku czy sokowirówki, to nadal mogę 😁
7) Dekoracji - mam swoje ulubione i te mi wystarczają
8) Biżuterii - bo nienawidzę biżuterii, mam tylko obrączkę i pierścionek zaręczynowy
9) pamiątek z podróży - wystarczają mi zdjęcia
10) jednorazówek menstruacyjnych - tylko kubeczek i majtki, tak jak u Ciebie!
O tak!! Pamiątek z podróży też nie kupuję. To zawsze takie zbieracze kurzu 🙈🙈 Super lista, dzięki za podzielenie się swoimi podpunktami 🤩💛
Legimi mam z biblioteki - polecam. Zawsze masz książki w swojej bibliotece i możesz do niej wrócić. No i sama zastanawiam się nad zakupem "Bezmatek". Niestety lumpeksy dziś to nie to samo. Ja kupuję w lumpeksie tylko w małej miejscowości z której pochodzę. Tam jeszcze jestem w stanie kupić wełnę, len, bawełnę w normalnych cenach. No i też kocham swoje majtki menstruacyjne.
Ja też mam Legimi z biblioteki, to jest taka super opcja 🤩🤩🤩
Z książkami mam to samo, nie kupuje i to uwielbiam. Biblioteki są najlepsze
Tak! 💛
Z ubraniami i butami na zapas miałam tak samo. A potem po kilku latach oddałam bo to nie był już moj styl/ rozmiar lub było z kiepskiej jakosci materiału. I chodziłam po sklepach bez konkretnego celu i kupowałam głupoty. Wyleczyłam sie już :)
Ja kocham podkreślać (ołówkiem) w książce, nawet czasem dodaje lakoniczne notatki, dlatego te najlepsze książki lubię mieć - i potem na przykład pożyczać innym, mogą wtedy czytać jakby „ze mną” (a sama tez mam sporo książek, które czytałam kilka razy)
Ale zazdro takiego systemuu! 🤩🤩
Czytnik - game changer. Mam od 2019 roku i nie wyobrazam sobie już w tej chwili zycia bez.
Ja używam czytnika od 4 lat i chociaż nie czytam tylko na nim (ciagle lubię też książki papierowe), ale na pewno jest to mój wybór na podróże - lekki, zajmuje mało miejsca, a mam na nim tyle książek ile tylko chcę. Dla mnie była to bardzo dobra inwestycja, przekonałam też swoich rodziców, którzy bardzo wystrzegają się technologii. Jeśli masz możliwość pożyczenia z biblioteki lub od kogoś do spróbowania to super, bo jednak jest to trochę inne odczucie i nie wszystkim pasuje ❤
To jest dla mnie w ogóle rewolucja!! Bo jakoś zawsze podchodzilam do tego 0-1. Albo czytnik, albo książka. Ale głupota 🤣🤣🙈 Dlatego teraz tak mnie do tego czytnika ciągnie!! Bo jednak często sprawdza się dużo lepiej niż książka papierowa… ale przecież czasami lepiej sprawdza się papier. I to jest super 🤩
Ja baaaardzo polecam czytnik. To jest taka wygoda!!! Serio :D
bardzo polecam wypozyczenie czytnika z biblioteki! To super opcja, uwielbiam i jestem wierna fanka czytnikow bibliotecznych. Na czytniku czytam wiecej i szybciej, bo moge sobie powiekszyc czcionke!
Właśnie taki mam plan! Jeszcze nie obdzwoniłam bibliotek w poszukiwaniu czytników, a ostatnio jak byłam oddać książki zapomniałam spytać- ale mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości nadrobię :D
Korzystam z Empik Go - dostęp do audiobooków na 2 urządzenia (słucham ja i mama) + mój mąż czyta ebooki na Kindle. Cena była bardzo atrakcyjna (kupiłam dostęp w Black Friday). Uważam to za główną zaletę, bo porównując do innych serwisów to aby mieć dostęp dla tylu użytkowników trzeba było zapłacić dużo więcej. W ofercie jest bardzo dużo książek, ale niektóre są dostępne tylko przez pewien czas, no i oczywiście nie wszystkie nowości się od razu pojawiają. Za te pieniądze jestem bardzo zadowolona, choć nie wszystkie książki które chciałabym przeczytać są dostępne w abonamencie.
Ja też bardzo lubię Empik Go za mnóstwo świetnych audiobooków 🤩
To ja też sobie pozwolę na komentarz o czytniku 🤓 Kocham mój czytnik! W czasach przed czytnikiem (to był taki game changer, że naprawdę mogłabym tak odmierzać czas) myślałam, że czytam dużo, ale po zakupie zauważyłam, że ta ilość jeszcze się zwiększyła. Z papierowymi książkami zawsze pojawia się ten problem, że wieczorem, o ile nie mamy dobrej lampki (o czym chyba sama się przekonałaś na wyjeździe 😅), to oczy się szybko męczą. Czytnik ma też tę zaletę, że można czytać leżąc na boku - to może się wydawać głupie, ale nie lekceważmy tego, bo wiele osób przekonuje się jak ogromna to jest zaleta, kiedy można się tak zwinąć na boku pod kocem i czytać sobie jakąś interesującą historię. Nie korzystam z kodów z biblioteki tylko mam subskrypcję na nielimitowane ebooki z legimi i fakt ile książek mogę mieć w tym urządzeniu i jak szybko pojawiają się premiery pozwolił mi drastycznie zminimalizować liczbę kupionych książek. Teraz jeśli kupuję to na zasadzie, o której mówisz w kontekście książek z biblioteki, czyli jak przeczytam i się zakocham i wiem, że do niej wrócę to kupuję, ale w ciągu ostatnich ponad 2 lat to było na szczęście kilka a nie kilkadziesiąt pozycji. Jedyną wadą jaką ma czytnik jest to, że to są jednak dość delikatne urządzenia - spadający telefon jak ma case to najwyżej rozbije ekran, ale będzie dało się go używać, a w przypadku spadającego nawet z małej wysokości czytnika, ekran prawdopodobnie się rozleje (mimo ochrony w postaci etui) a jego naprawa to równowartość ceny 3/4 nowego urządzenia (więc jak ktoś ma tendencję do upuszczania rzeczy to lepiej zostać przy papierze)💀
Dzięki za podzielenie się swoim doświadczeniem 🤩 Dla mnie właśnie to czytanie i tak nie ma sensu, bo mam okulary i mi niewygodnie 🙈🙈🙈 a mogłoby być tak pięknie!!!!
Ja chodzę do lumpka i kupuję ciuchy tylko z dobrym skladem ( nie ma metki nie biorę chocby nie wiem jakby mi sie ppdobała szmatka ) akryl, poliester odpada.
Kolor tez ma znaczenie ,przez to mam niewiele rzeczy , ale dobre jakościowo i kolorystycznie ( dla mnie )
Książki z biblioteki,tez nie kupuję.
Super!! Z tego co słyszałam w lumpach jest coraz mniej ubrań dobrej jakości :( A jakie jest Twoje zdanie?
@@ciutwiecej To prawda. Jest ciężko ,jednak warto ( jeśli ktoś lubi rzeczy z drugiej ręki ) szukać .
Bywają dni kiedy nic nie znajdziesz i są dni kiedy trafisz na 2 kaszmirowe swetry i jeden bezrękawnik( w składzie kaszmir ,bawełna ,elastan ) w bardzo dobrym stanie każdy za 8 zeta 🙂 czy warto zaglądać do szmateksów? ...moim zdanie tak 🙂
🤩🤩
Korzystam z biblioteki, uwielbiam ❤
💛💛💛
I też nie noszę makijażu i dziwnie się czuje jak go mam.
Lubię swoją naturalność.
💛💛
🌻
Nie kupuję już farby do włosów, mam 30 lat i siwe włosy, ale jestem wolna od tego durnego rytuału farbowania, ktorego szczerze nienawidziłam.
Co do lumpeksów, miałam podobnie jak Ty, za nastoletnich czasów wychodziłam stamtąd z kilogramami ubrań, często słabej jakości, nie w moim stylu, niedopasowane rozmiarem itp. Teraz już będąc bardziej świadomym, łatwiej mi unikać pułapek, no i chodzę tam sporadycznie, a nie co tydzień albo częściej 😂. Jak patrzysz na składy to moim zdaniem ryzyko popłynięcia na fali konsumpcjonizmu(😅) w lumpie jest nikłe, bo króluje to co w sieciówkach, poliester na każdym kroku. Trzeba być też bezwzględnym w ocenie tych ciuchów, a nie dawać taryfę ulgową, bo tanie.
Z farbowaniem masz podobnie jak ja z regulowaniem brwi- NIENAWIDZIŁAM TEGO ROBIĆ… przestałam i nagle w ogóle o tym nie myślę, a wcześniej non stop! Masakra 🙈
Wskazówki lumpeksowe bardzo cenne, dzięki. Z takim nastawieniem to nawet trochę zachciało mi się pójść na ciuchy 😜 Ale poczekam na jesień, bo na lato mam dużo ubrań hahha :D
I to jest zdroworozsądkowe podejście do lumpów, pójdziesz jak będzie potrzeba :P
Kupuję książki i korzystam z Legimi- nie mniej korzystam z biblioteki, z jej oferty kulturalnej, z warsztatów i ciekawych spotkań. Moja biblioteka kiedyś zaprosiła właśnie Karolinę ;) Polecam !
💛💛💛💛💛
Mam ebook i kocham go za to, że biorąc go ze sobą mam wszytkie książki pod ręką. Sam zakup książki też jest mega szybki i wygodny.
Mnie do czytnika przekonało złe światło w hotelu, do którego wzięłam 10 książek i chciałam je czytać wieczorami 🙈 Wtedy uznałam, że podświetlany czytnik ma sens 😜
Kupuję tylko książki, których nie ma u mnie w bibliotece, a bardzo mi na nich zależy (w zeszłym roku np. była to tylko jedna i też sama jej nie kupiłam tylko poprosiłam o nią na święta). Mieszkam w małym mieście, a do innych rzadko jeżdżę, więc wybór nowych książek u mnie w bibliotece jest mały. Kiedyś byłam przeciwna czytnikom, a teraz myślę o zakupie.
Ja się powstrzymuję najbardziej przed zakupem książki „Przyjaciele, kochankowie i ta straszna Wielka Rzecz”. Wyszła w listopadzie 2022- więc nie rozumiem dlaczego jeszcze jej nie ma w moich bibliotekach 🙈🙈🙈
@@ciutwiecej Temat dosyć niszowy, więc może się nie pojawić. Ale warto jeszcze trochę poczekać, może w końcu będzie.
5 tygodni na ksiazke to i tak dlugo! Ja w Kanadzie wypożyczam to jest na 3 tygodnie! :) Mozna pozniej przedluzyc chyba jeden raz, choc nie wiem dokladnie jak jest gdy ktos czeka. No ale staram sie brac po jednej za kazdym razem, bo wiem, ze wiecej raczej nie dam rady przeczytac.
Poza tym ostatnio uzywam aplikacji "Libby" ktora moge polaczyc z moja karta z biblioteki i tam tak samo dziala jak z biblioteki - czyli na 3 tygodnie - moge sobie wypożyczyc ebooka albo audiobooka. I tak samo np. maja "5 kopii" a jest np. 30 ludzi w kolejce, to czeka sie kilka tygodni. Super sprawa. Ja slucham w drodze do pracy.
O!! To u nas jest 5 tygodni i wieeele razy można przedłużać. Chyba, że ktoś czeka- wtedy trzeba oddać w terminie, wiadomo :) W Polsce biblioteki dają miesięczne dostępny do Legimi albo Empik go- ja od kilku miesięcy co miesiąc sobie przedłużam i jestem bardzo zadowolona. Ograniczonej liczby „Kopii” nie ma, więc można czytać co się tylko chce 🤩 Choć pakiety biblioteczne mają nieco mniej tytułów w ofercie, ale nieznacznie :)
@@ciutwiecej ostatnio wlasnie w ktoryms z vlogow pokazywalas chyba z 5 ksiazek i ja sobie mysle, jak ta dziewczyna przeczyta to w 3 tygodnie 😅 no, ale teraz wszystko sie zgadza haha! A z Legimii tez super wychodzi, i rzeczywiscie jak mowisz - bardzo malo ludzi (nawet u mnie) zdaje sobie sprawe, ze takie rzeczy sa dostepne!
W 3 tyg zazwyczaj czytam więcej- ale dobrze, że mam zapas mimo wszystko hahhaa :D
Tez zwracam uwagę na skład i gdyby nie to,to pewnie bym miała więcej ciuchów. Niestety live mnie wciągnęły 😢staram się ich unikać . Zdarza się ze kupię druga taka sama rzecz która lubię i dobrze się w niej czuje.
Ja czytałam głównie na Legimi na czytniku, ale dziecko mi się budziło, mężowi przeszkadzało (podświetlenie, jak czytałam w łóżku). Więc przerzuciłam się na telefon. Wyciemniam ekran, ustawiam tryb czytania i dzięki temu czytam jeszcze więcej :)
Wow, tryb czytanie?! Muszę poszukać tego na swoim telefonie 😯
Co do niekupowania książek. Ja zainwestowałam w czytnik za jakieś 420zł kindle 10. Swoją drogą sprawdza się świetnie, mam go już 2 lata, 0 problemów. A książki, no cóż, jak mam ochotę na papier to wypożyczam, ale zazwyczaj piracę, czytam tylko po angielsku. Nie stać mnie na książki niestety, poza tym wielu z tych które czytam nawet nie da się w Polsce dostać (chyba że po 150zł za szt.). Inwestycja w czytnik szybko się zwróciła. Można też zawsze zaklepać kod do legimi w bibliotece.
Tak, ja mam kody do Legimi i Empik Go zawsze z biblioteki 🤩 Czytnik kusi mnie coraz bardziej 🤩🤩
Z czytników mogę polecić gorąco Kindle Paperwhite jeżeli będziesz jednak sie zastanawiać nad zakupem 😊
A ja totalnie odradzam, jeżeli ktoś chce korzystać z Legimi. Bardzo niewygodne było to zgrywanie przez kabel, zwłaszcza w podróży.
Na razie na pewno zdecydowałabym się na wypożyczenie z biblioteki :)
Jeśli chodzi o to, że nie ma czegoś w bibliotece to warto poprosić "panią bibliotekarkę" żeby kupili jakiś tytuł, oni często są otwarci bo mają budżet do wykorzystania.
Taaak, to jest ekstra 🤩🤩
Ja mam najgorzej, gdy wchodzę do sklepów typu Pepco, Action itp. Tam jest tyle rzeczy i nagle wszystkiego potrzebuję. 🤣 Ale się hamuje, bo nie mam gdzie tego ustawiać i zdecydowanie lubię minimalizm we wnętrzach. Jednak uwielbiam te wszystkie sklepy z ozdobami, sprzętem do kuchni itp. chociaż popatrzeć sobie.
Ja właśnie mam zawsze wewnętrzną walkę- czy chodzić i nic nie kupować i wiecznie się pilnować… czy nie chodzić i nie kusić losu 🤣🤣🤣 w sklepach z duperelkami jednak lubię sobie chodzić, dotykać, wzdychać 🤣🤣
@@ciutwiecej Najłatwiej było jednak w pandemii, nie chodziłam na zakupy przez 2 lata. Tylko zakupy spożywcze! I nie czułam potrzeby kupować.
Super! :) Ja w sumie nie pamiętam? 🤔 Ale chyba spacery po sklepach to była moja jedyna odskocznia jak wszystko było zamknięte 🙈
Polecam powiedzenia bibliotekarce/ bibliotekarzowi o swoich potrzebach na książki. Dla nich to ważna informacja jakie książki zamówić by były czytane :) Wiem z doświadczenia :D
Tak! Super, że o tym napisałaś. Ja byłam w szoku, kiedy ostatnio poszłam z Mamą do biblioteki i mogła zamówić nowości jak w sklepie :D U nas trochę się czeka, bo Pani zbiera listę i zamawia dopiero jak się zapełni, ale to jest mega sprawa! 🤩🤩
@@ciutwiecej dokładnie :D
Tak sobie myślę,słuchając kolejnego wywodu osoby poziomującej się jako minimalista, że to podobny rodzaj problemu z samym sobą jak w przypadku zakupoholików. Ze skrajności w skrajność.
Akurat w skrajności żadne nie popadam wydaje mi się xd Może to Twój pierwszy film na moim kanale- ale często mówię o sobie, że z natury jestem maksymalistką i wprowadzam minimalizm do swojego życia w nienaturalny dla mnie sposób 🤪 Problemu żadnego tu nie widzę
Ja nie kupuje książek. Stwierdziłam, że zobaczę ile jest w mojej bibliotece z listy, które chcę poczytać i było ich sporo. Książki dostaję i dzięki temu bardzo się cieszę z książek. Ograniczam kupowanie ubrań i dodatków do niezbędnego minimum. Z lumpeksów też zrezygnowałam bo zawsze kupowałam dużo.
Ja zapisując się do biblioteki myślałam, że są w nich tylko lektury i stare książki… a w moim mieście w bibliotekach nowości czasami są dwa tygodnie po premierze 🤣💛
O tak u nas też. Jestem w szoku. Np chce jakąś książkę, a za chwilę jest w nowościach. To jest dla mnie takie pozytywne zaskoczenie. Kiedyś korzystałam z bibliotek, ale miałam wrażenie, że tam są tylko stare książki, a tu książki wydane w 2023 mega szok ❤
Taaak 🤩🤩💛
Ja lubię kupować na zapas, jak trafię na coś, co serio mi się sprawdza. Ciężko jest mi znaleźć coś naprawdę dobrego dla mnie. I żałuję, że wielu rzeczy nie kupiła w większej ilości. A teraz już ich nie ma. A ja mam teraz duży problem, żeby na przykład znaleźć wygodne buty.
O! To fajnie, że ten system Ci się sprawdza 💛
Lumpeksy to też niestety nie rzecz dla mnie, bo kupuję nawet słabą jakość, skoro drugi obieg i takie tanie. A po czasie wyrzucam. Lumpeksy są super, ale trzeba tam iść z głową! ;)
Dokładnie!:D
Słucham Cię i Słucham. I zastanawiam się, czego nie kupuję, i nagle...
Ooo, taaak. Nie kupuję ubrań ze złym składem. Nawet jak mi sie to wszystko bardzo bardzo mocno podoba.
I nie kupije złych kosmetykow, tych, ktore nie sa naturalne.
O kosmetykach też myślałam żeby wpisać na tę listę- ale potem zastanowiłam się, czy w ogóle jeszcze istnieją nienaturalne kosmetyki? 🤔 Co idę do Rossmana to cokolwiek mam w ręce ma minimum 98% naturalnych składników :D a może tylko ja po prostu po te sięgam hahahah
@@ciutwiecej Oj, istnieją, jest ich całkiem dużo, które zawierają między innymi mikroplastik albo bht😪 Wystrzegam się tego. Jak to mówię, jak mam już płacić to wolę za coś co działa. Czytamy Etykiety - tam babeczka robi analizy kosmetyków i nie tylko. Polecam. ❤️
Piękna opalenizna! Coś stosujesz do tego czy to same słoneczko?❤
Samo słoneczko… a nawet filtr spf 50 🤭
O a ja stosuję filtry i niestety blada jak ściana ale może za mało czasu spędzam na powietrzu bo jak ide do pracy to jestem 12 godzin w zamknięciu bez okien 😂
Pewnie ma to duży wpływ :D Ja jednak dużo czasu spędzam na działce, na spacerkach, balkonie. Mam duży dostęp do słońca- choć przyznaję, że ja ten opalenizny nie widzę 🤭 Może też jakiś efekt konkretnego światła w trakcie filmowania podkręcił kolor skóry?:D
Pierwsza 🎉🎉 Jakie kanały wspominasz (Zuzia i Roksana)? chyba nie znam 😮
To konta na Instagramie:
Zuzia: instagram.com/zuzi.bi?igshid=MzRlODBiNWFlZA==
Rozalia: instagram.com/tu.rozalia?igshid=MzRlODBiNWFlZA==
A jak u Ciebie jest z roślinami? Skąd je masz? Jak z kupowaniem ich?
Mamy w domu określoną liczbę doniczek- jeśli jakaś roślina umiera, to wtedy kupujemy nową. Dodatkowych nie kupujemy, bo już nie mamy miejsca, które chcielibyśmy przeznaczyć na rośliny :D Ostatnio kupiliśmy PAPROĆ ZŁOCISTĄ, a tak to już chyba dawno nie kupowaliśmy roślinki 🤔 Jakoś nam się całkiem dobrze trzymają te co mamy :D
@@ciutwiecej fajny patent, a że roślinom dobrze i nie padają, tym bardziej super!
Książki, czasopisma, makijażowe rzeczy też nie, obcisłe też nie !
O tak!! CZASOPISMA! Kiedyś kupowałam kilkanaście w miesiącu- teraz od lat ani jednego 🔥
Zuzia i Roksana to jakie kanały? Chętnie bym obejrzała te łowy lumpeksowe
Zuzia i Rozalia- pomyliłam imię w filmie :D Są to konta na Instagramie- w jednym komentarzu zostawiłam namiary :)
Gdzie kupiłaś ten piękny t-shirt?❤
Mellow Fever- niestety marka się zamknęła :(
Szkoda,że nie bierzesz książek od wydawnictw bo mogłabyś wspierać tym biblioteki
W jaki sposób mogłabym tym wspierać biblioteki?
Jakby co każde wzięcie książki od wydawnictwa wiąże się z tym, że muszę tę pozycję przeczytać i o niej opowiedzieć. To tworzyło mój czytelniczy konsumpcjonizm i wieczny pęd.
@@ciutwiecej w komentarzu wyżej chyba chodziło o to, że do bibliotek można oddawać książki, których się nie chce, a które są wydane od któregoś tam roku. Chyba takie wsparcie, więcej nowości by mieli dla czytelników
A mnie malo co sie podoba...a ozdób do domu i pierdoły jakies...juz mnie nie interesują...i chyba od dawna...
Super :)
Nakurwiam zen? To brzmi fatalnie...
Tak? Jejku, dla mnie tak cudownie!! To cytat z jednej z wypowiedzi Jana Peszka 💛 Cała książka to rozmowa Marii Peszek właśnie z Janem Peszkiem- jej ojcem. O ich relacji, o tym, że można rozmawiać otwarcie i czule 💛💛💛 Polecam!:)