Dzięki za świetny materiał! Warto wspomnieć, że ŚP Stanisława Bareję, na którego filmy ludzie walili drzwiami i oknami (ówczesna frekwencja około miliona [!] i więcej na obraz) zwalczała zaciekle klika reżyserów kręcąca gnioty głównie z pod znaku kina Moralnego niepokoju". Oprócz Poręby nie pasował Bajera Zanussiemu oraz Kucowi, dawnemu przyjacielowi (!) z łódzkiej filmówki który zmienił nazwisko na Kutz. Ten ostatni ukuł termin "bareizm" - będący ówcześnie synonimem nieskomplikowanej rozrywki (niskich lotów) dla mas. Dzisiejsze znaczenie tego terminu oznacza oczywiście kultowe filmy bawiące do dzisiaj, będące kroniką peerelowskich czasów. Te właśnie mądrale kręciły miesiącami swoje filmy, które frekwencją nie dorównywały naszemu bohaterowi. Za to dzięki byciu pieszczochami władzy mogli oni w przeciwieństwie do Barei liczyć na spore budżety realizacyjne i co najważniejsze kilkukrotnie większy przydział taśmy filmowej, która w świecie filmowców była dobrem równie rzadkim i bezcennym co papier toaletowy u "cywili". Co więcej Bareja przynosząc wytwórniom (a raczej ówczesnym zespołom filmowym) spore przychody, dzięki uszczypliwościom i złośliwością "kolegów" reżyserów z branży filmowej - otrzymywał najniższe możliwe oceny artystyczne za film. To skutkowało niższymi honorariami dla reżysera za film z milionową publicznością np. Miś od przeintelektualizowanych gniotów "Zanudziego ". Oprócz niebagatelnych zysków Stanisław Bareja słynął z tego, że potrafił nie przekraczać i tak już bardzo niskich budżetów swoich filmów - głównie dzięki temu, że realizował swoje produkcje w rekordowych jak na tamten czas terminach. Np film Poszukiwana - Poszukiwany był kręcony dwa (!) miesiące. W dzisiejszych czasach Bareja byłby milionerem - nie dożył jednak końca prl-u. Zmarł w 1987 roku - ciekawe ile lat życia zabrało ciężko choremu na serce reżyserowi odpieranie nienawistnych ataków systemu i "kolegów" filmowców... Najlepsze jest to, że jego ówcześni oponenci zarówno w prl-u jak i teraz muszą aż skręcać się ze złości - widząc jakie tantiemy dostają zasłużenie spadkobiercy Barei, ile powiedzonek z jego filmów weszło do języka potocznego, ile wreszcie osób z chęcią sięga po te wspaniałe filmy, zamiast ich gniotów o rozterkach emocjonalnych niedożywionych docentów wahających się czy być czy mieć oraz o ich nieudanym i smutnym życiu.
Kazimierz Kutz ma nieudane i smutne życie? Ktoś chyba upadł na głowę, lub żółć zalewa mu czaszkę. Typowa polska bezinteresowna zawiść i myślenie o świecie kategoriami zawiści. Kazimierz Kutz ma inną wrażliwość estetyczną niż Stanisław Bareja i miał pełne prawo krytykować jego twórczość. O Zanussim się nie wypowiadam, bo jego filmy mnie nudzą, ale Kutz to klasa sama w sobie. Dokładnie tak jak Bareja. Obaj są mistrzami innych gatunków filmowych i cale szczęście, że powstał zarówno Miś, jak i Paciorki jednego różańca. No a określanie pieszczochem komunistów kogoś wyłącznie dlatego, że się go nie lubi to typowo bolszewickie zagranie. Przypominam, że Kutz nakręcił takie filmy jak Śmierć jak kromka chleba, czy Pułkownik Kwiatkowski
@@Waldemar_Dobrzynski A *gdzie* Zdzisław Kowalski napisał, że Kutz miał nieudane i smutne życie? Przecież wyraźnie pisze o "docentach". No chyba, że ja czytać nie umim. Pzdr
@@waldemarsobkowiak8974 Jeżeli ktoś jest "pieszczochem systemu", ma dużo pieniędzy i może kręcić takie filmy na jakie ma ochotę, to chyba powinien być spełnionym człowiekiem i cieszyć się życiem. Tymczasem Kazimierz Kutz podobno dużo energii poświęcał na poniżanie i dyskredytowania Barei, więc chyba oczywiste jest, że tak naprawdę miał nieudane i smutne życie. Czy ktoś spełniony zawodowo i szczęśliwy będzie tracił czas i energię tylko po to, aby zaszkodzić sąsiadowi? Dla człowieka inteligentnego jest to oczywiste i nie trzeba mu wszystkiego dosłownie wyjaśniać jak krowie na miedzy. No chyba, że ktoś jest "prawdziwym Polakiem" i zawiść w stosunku do innych jest dla niego czymś tak oczywistym jak oddychanie. Wyżej ktoś już bezapelacyjnie ustalił, że Kutz Polakiem nie był, więc ta jego domniemana zawiść nie mogła być zatem naturalna. Czyli kolejny dowód na to, że był nieudacznikiem. Już chyba jaśniej tego wytłumaczyć nie potrafię.
Dygresja na temat środowiska filmowego; W jednym z wątków na tym forum, Erazm Roterdamski napisał >>> "Pierwowzorem filmowej postaci kierownika produkcji Hoffandera był Wilhelm Hollender ...kierownik produkcji" Odpowiedziałem tak: "Wilhelm Hollender - być może mieli coś na pieńku ;) Podobnie było z osobą Poręby-seniora, z którego kpił w "Alternatywach" (surrealistyczny wątek zmilitaryzowanej, tajnej organizacji soc-narodowców;) i z historią narcyza-reżysera w "Obywatel Monte Christo" ze "Zmienników". ŚP Bareja często wykorzystywał prześmiewcze wątki dot. środowiska filmowego, w szczególności w latach '80, ale... Hollender dał radę przy organizacji produkcji innego, ponadczasowego przedsięwzięcia polskiej kinematografii - awangardowego tryptyku KLEKSA!!! Zorganizować takie produkcje w latach wszechobecnej reglamentacji i mając do dyspozycji tylko parę osób oraz bardzo ograniczone środki finansowe?... Ja, bardzo doceniam PS> Być może, krytyka jego osoby w "Misiu" zmobilizowała go do późniejszej, twórczej roboty ;D" Kij ma zawsze dwa końce. Biorąc pod uwagę obecne gnioty i popłuczyny, tworzone przy nieprawdopodobnych wręcz, obecnych możliwościach technicznych, logistycznych i organizacyjnych, to ta cała kinematografia PRLowska (i wczesna - postPRLowska) nie wygląda tak źle. Patologia i głupota jest obecna w każdej branży. Przykre jest to, że obecnie jesteśmy świadkami CAŁKOWITEGO upadku polskiego kina i nie tylko... :( Pozdrawiam PS> Do "Barw ochronnych" Zanudziego podchodziłem parę razy. Dopiero pod koniec ubiegłego roku obejrzałem sobie "remaster" techniczny ze zeskanowanego negatywu 35mm. Nie jest tak źle :) Kino "Moral-Niepokoju", ale gra aktorska i przesłanie do mnie trafiło. Podobnie było z oklepanym "Amatorem" i "Dekalogiem" ŚP Kieślowskiego. Ostatni odcinek - WYMIATA!!! ;D
@@danielmaterka9774 Kto żył w tamtych czasach, nawet jako dziecko, ten ją ma. Wędliniarskie tradycje w rodzinie Barei były raczej przydatne w akademiku. Odsyłam do książki "Miś czyli rzecz o Stanisławie Barei."
@@31uisybz Niestety, ale o to właśnie chodziło, żeby wykpić te braki jako nieznane w żadnym innym systemie oprócz socjalizmu. Wszystko w myśl zasady, że socjalizm bohatersko walczy z przeciwnościami nieznanymi w żadnym innym systemie. To nie kpina z widzą tylko z beznadziejnej komuny, która jakby rządziła na Saharze to w 2 lataw by tam piasku zabrakło. Coś jak teraz PO z SLD i PSL .
Gdzieś ktoś wyjaśnił sens tej sceny: otóż ludzie wyjeżdżający zagranicę często nakładali na siebie dodatkowe ubrania, które potem sprzedawali na obcych bazarach 🙂 Celnicy o tym wiedzieli, więc te "40 za każdy brakujący", to swego rodzaju podatek od zysków ze sprzedaży 🙂
Ciekawostka #6. Ochódzki jako komunista pomylił Jasną Górę z Jelenią, mówiąc "Pan wie kto po nim stąpał" miał na myśli Jana Pawła II a nie miejsce zamieszkania S.Bareji.
Nie sądzę, żeby miał na myśli JP II, ale raczej Matkę Boską. Ale w scenie oczywiście chodziło o to, żeby pokazać, że z Ochódzkiego jest typowy partyjny ateista, który nawet Jasną Górę pomyli z Jelenią Górą.
A czy mając na myśli kobietę powie się "kto po nim stąpała"?? Otóż na pewno nie. Analogicznie o kobiecie, która gdzieś poszła, powie się "kto tam poszedł?" a nie "kto tam poszła?", czyż nie? Poza tym Ochódzki całuje ten kamyczek, a nie sądzę, że za "święte" uznaje się coś z czym miałby styczność człowiek, czyli papież, co innego bóstwo, czyli w tym wypadku Matka Boska. Jeśli "panu Janowi kochanemu" zależałoby na kamyczku, po którym stąpał JP II, to mógłby się bez problemów udać z Londynu np. do Watykanu, ale wycieczka do komunistycznej Polski w mniemaniu starej emigracji, mogłaby być uznana za zbyt ryzykowną, dlatego też "pan Jan kochany" poprosił Ochódzkiego o przywiezienie mu kamyka z Częstochowy, gdyż jest to najważniejsze w Polsce sanktuarium maryjne, a nie żaden ośrodek kultu JP II.
@@lukaszlbn86 To że kamyk z Jasnej Góry to jedno. Ale wartości mu przysparza to kto po nim stąpał. Przy okazji ja tu jeszcze widzę przytyk do chrześcijańskiej mody na wiarę w relikwie. Byle co, z byle jakiego miejsca, byleby dorobić właściwą legendę w jaką chce słuchacz uwierzyć.
Gdyby żył Bareja to może zrobiłby film o pandemii, przeciez to kopalnia scenariuszy ! Jeden czysty ''bareizm '', albo ta historia z embargiem na ''wungiel'' , to dopiero ''odlot w bareizm ''. . Oglądam ostatnio filmy Barei i śmiech przeplata się z łezką ... Pan Bareja zapisał sie w nasze zycie już na zawsze .
4:56 - Mięso pojawia się w filmach Barei nie tylko dlatego, by upamiętnić zawód wykonywany przez jego ojca. Bareja chyba w każdej swej słynnej komedii nawiązywał do wojny i okupacji. W "Misiu" jest baba ze wsi, która mówi, że później wysiadła z pociągu, bo "strach jak łapią". To ewidentne nawiązanie do szmuglowania mięsa ze wsi w czasie wojny. W "Alternatywach" starsza kobieta taszczy w plecaku zaopatrzenie dla całej klatki. W "Zmiennikach" mama głównej bohaterki stoi w kolejce po nocach, otrzymując poufne informacje co, kiedy i gdzie mają rzucać. To wszystko nie jest zwykłym handlem, tylko bardziej "zdobywaniem". Jak w czasie wojny, którą Bareja dość dobrze pamiętał, a przynajmniej to, że nie było co jeść.
Akurat do wojna to pan Bareja nie musiał nawiązywać bo z zaopatrzeniem za komuny było podobnie. I tak samo były słynne "baby z cielęcina", które szmuglował mięso do miast. Rolnicy byli tez, podobnie jak podczas wojny zobowiązani dostarczać okupantowi (=komunistycznej władzy) przymusowe kontyngenty żywności za pol darmo. Tak ze nawiązanie raczej nie do wojny ale do okupacji sowieckiej.
0:45 Dobry fotos dla spostrzegawczych. Bareja siedzi w swoim Mercedesie 230S z 1966 r. ROZBITYM wskutek wypadku z lipca 1980 r., gdy autobus wpadł w poślizg i trafił Mercedesa w lewy bok. Wóz został wyremontowany, a parę lat później (nie uwierzycie, ale na niby) spalony w "Alternatywach 4". Po realizacji odcinka serialu i odświeżeniu lakieru został sprzedany.
Zajebiście ciekawy odcinek. To moje młodzieńcze lata i pamiętam jak 13-ego grudnia czekałem o 9-tej rano na "Teleranek" i niebyło "Teleranka" wtedy pamiętam jak dziś zapytałem się swojej mamy dlaczego jeszcze go niema w TV,a ona odpowiedziała "poczekaj zaraz będzie" no się nie doczekałem... Tylko komunistyczny generał pierdolił kłamstwa no i się zaczęło.
I co najgorsze, kiedy było juz po wszystkim, to tego komuszego syna nie potraktowali tak jak mu sie należało, choć Rumuni pokazali na przykładzie Ceausescu, ze można. A jego córwa do tej pory mieszka w ukradzionej willi na Mokotowie.
O wszystkich tych ciekawostkach oraz wiele, wiele innych informacji o innych filmach i Stanisławie Barei można przeczytać w książce 'Stanisław Bareja. Król krzywego zwierciadła". Czytajcie książki zamiast oglądać słabe i krótkie filmiki
Niezły cyrk mieli realizatorzy z parówkami w baraniej kiszce. Trwał od kilku lat i pogłębiał się kryzys gospodarczy. Wszelkie dobra musiało się załatwiać, zdobywać.Dla potrzeb realizacji filmu musieli złożyć specjalne zamówienie w zakładach mięsnych ;-)
Gdy mowa o cenzurze, autor filmu pokazuje budynek banku gdzie od strony ul. Mysiej było Zjednoczenie Energetyki i Państwowa Dyspozycja Mocy, GUKPiW czyli cenzura była po przeciwnej stronie placyku
Pewnie nie wolno było fotografować budynku w którym znajdowała się Cenzura. W tamtych czasach bardzo często na "obiektach strategicznych" wisiały tabliczki z przekreślonym aparatem fotograficznym. ;)
02:32 - "Jan Pieńkowski przez wiele lat milczał o swoim życiu prywatnym, dopiero wizyta w BBC Radio 4, która miała miejsce 18 października 2009 stała się w tej kwestii przełomowa. Jan Pieńkowski powiedział wówczas, że jest od czterdziestu lat w związku z Davidem Walserem. Obaj zarejestrowali swój związek w 2005, gdy ustawodawstwo brytyjskie pozwoliło na takie usankcjonowanie.".
Co do ciekawostki numer dwa to jest to scena z książki :Opowieść o dwóch miastach" Charlesa Dickensa, przy czym tam chodziło o beczkę wina, którego strużka w normalnych warunkach ściekła by do rynsztoku, ale tłum ludzi na ulicy nie pozwolił na to, częściowo pijąc bezpośredni przykładając usta do ziemi, a częściowo pomagając sobie ozywając do tego celu rozbitych sztachet z beczki.
Mam pytanie. Od lat nurtuje mnie Hydrozagadka. Tam wyraźnie brakuje nie jednej sceny, ale ok. 5 minut filmu. Chodzi o Gołasa - taksówkarza wiozącego Asa. Ze sceny w lokalu prowadzonym przez Cembrzyńską wynika niezbicie, że po drodze mieli wypadek. Ale tu właśnie jest luka. Może ktoś coś wie - apeluję do Waszych sumień, bo po każdym obejrzeniu Hydrozagadki spać po nocach nie mogę! Pozdrawiam
Gdzie mogę znaleźć listę scen wskazanych przez cenzurę? Czy sa gdzies dostepne sceny, ktorych nie zawarto wcale w oryginalnym filmie? (tzw. wersja rezyserska)
W końcu 8 ciekawostek o których mi nic nie waidomo, ale ja kocham wątek klubu Tęcza jako idealne odwzorowanie PRL w kwesti władzy :D Gdzie ty sie chowałeś z tymi ciekawostkami! Jeszcze nie wbiłem na kanał, ale juz się pytam czy jest coś o Ogniem i Mieczem? :P
Scena z kamieniem z Jeleniej Góry symbolizuje raczej takich Ochódzkich co to jak w TVN- robią transmisję z modlitwy Anioł Pański to mówią, że Papież odprawił Anioła Pańskiego, albo takich co to obchodzą "Sześciu Króli" , a już wisienką na torcie było słynne , ale oczywiście z perspektywy Warszawy, czy Łodzi może chodzić o miasto pochodzenia Bareji i to mnie akurat nie dziwi.
Dlaczego w zakończeniu tego tu filmu pojawia się Willi Brandt ???? On był kanclerzem Republiki Fereralnej Niemiec, nie aparatczykiem komuny. Poza tym, bardzo mi się podoba. To Miś, mój ulubiony film.
Na filmie pod tytułem MIŚ byłem w kinie SKARPA, a które to kino od dawna nie istnieje. Pamiętam, jak z moimi znajomymi mówiliśmy "misiem", to znaczy tekstem z filmu, o którym to jest mowa. A oto kilka przykładów: trudno, co robić; temu misiu;
Nie zgodzę się z 2 punktami. Wątek mięsny był tam ponieważ w sklepach nie było mięsa, ale film pokazywał w prześmiewczy sposób jak ludzie je zdobywali np. w salonie damsko-męskim. Do tego cała ta konspiracja typu tygodnik spelologiczny oznaczający wątróbkę, miał pokazać absurd z tym związany i to jakim cennym mięso było towarem, a przy okazji uzmysłowić, że taka sprzedaż na lewo była karana. Motyw z kamykiem raczej też nie miał na celu ukazania sentymentów zw z miejscem, gdzie wychował się Bareja. Grany przez niego pan Jan był Polakiem mieszkającym w Londynie i jak wielu Polaków na emigracji był głęboko wierzący. Chciał więc żeby mu Ochódzki przywiózł kamień z Jasnej Góry, bo tam pielgrzymował Papież Jan Paweł 2 w 1979 roku. A Rysiek jak to Rysiek, przykombinował, podniósł kamyczek leżący przed sklepem, ale się pomylił i powiedział, że jest z Jeleniej Góry (podobne nazwy Jelenia-Jasna) co miało ukazać jego lekceważący stosunek
@kathrynbareja7901, czy może Pani pomóc mi w ustaleniu tego, gdzie w filmie MIŚ mieściło się mieszkanie prezesa Ryszarda Ochudzkiego, w którym to mieszkaniu była masa zabytków z Desy oraz było nakręconych kilka innych scen? Serdecznie Panią pozdrawiam.
Tak, osławiony gmach na Mysiej. Mnie po studiach, kiedy szukałem pracy zaproponowano, żebym tam pracował, odpowiedziałem, ze ja sie do takiej pracy nie nadaje.
Wilhelm Hollender - być może mieli coś na pieńku ;) Podobnie było z osobą Poręby-seniora, z którego kpił w "Alternatywach" (surrealistyczny wątek zmilitaryzowanej, tajnej organizacji narodowców ;) i z historią narcyza-reżysera w "Obywatel Monte Christo" ze "Zmienników". ŚP Bareja często wykorzystywał prześmiewcze wątki dot. środowiska filmowego, w szczególności w latach '80, ale... Hollender dał radę przy organizacji produkcji innego, ponadczasowego przedsięwzięcia polskiej kinematografii - awangardowego tryptyku KLEKSA!!! Zorganizować takie produkcje, mając do dyspozycji tylko parę osób... Ja, bardzo doceniam ;D PS> Być może, krytyka jego osoby w "Misiu" zmobilizowała go do późniejszej roboty ;D
Skąd obywatelu czerpiecie informacje na temat ciekawostek filmowych?? W bibliotekach nie ma o tym książek a na płytach DVD też w dodatkach specjalnych o tym nie mówią/piszą.
Były podobno już nakręcone fajne sceny w lesie; ostatecznie nie znalazły się w filmie; źródło filmweb.pl - obsada; przez to paru popularnych aktorów (nie)zagrało w "Misiu".
Jeszcze apropo Jeleniej Góry to w filmie wspomniane jest jeszcze jedno miasto - w scenie z dniem pieszego pasażera padają słowa (parafraza) "Gdzie Pani to kupiła? A to córka przywiozła mi z Łomży." Ktoś wie czy Łomża znalazła się przypadkowo czy jest jakiś związek z filmem?
Ciekawostka nr2. Była ponad 100 lat temu w Dublinie. Albo rozbił się samochód z whisky, lub eksplodowała jakaś destylarnia. Cały tłum ludzi pił to z ulicy. Podobno strasznie się po tym pochorowali. Mówią o tym w miejscowym muzeum Whiskey.
Cenzurze nie tylko z powodu Nowej Huty nie pasowało. Z reguły nazwiska zawierajace "Nowy" dotyczyły Zydow (często używali nazwisk typu Nowak, Nowakowski itp)
Jest takie miejsce, gdzie komentują dziedzica pruskiego zaczyna się to słowami: ,,Uspokój sie, przecież to jest sanacyjny dziedzic..." Nie wydaje wam się, że w tym miejscu aktorzy mówili inne kwestie? Ruch ust, nie pokrywa się z tym, co jest nagrane w ścieżce dźwiękowej. Czy wie ktoś, co było mówione tak naprawdę, a potem dograne i zmienione?
Kiedyś nagrywałeś ciekawostki i fakty z filmu 1920 bitwa warszawska. Mam pytanie na które nie dałeś odpowiedzi dlaczego w filmie 1920 bitwa warszawska Władysław Grabski nie powinien być przedstawiony w scenie rozmowy z marszałkiem Józefem piłsudskim????????????????
0:58 - A moim zdaniem ta scena wyleciała dlatego, że pijący z ziemi ludzie pełzaliby w pozie do złudzenia przypominającej gest Papieża Jana Pawła II, zaraz po wyjściu z samolotu pozdrawiającego ziemię, na którą przyleciał. Polak został Papieżem w październiku 1978 roku, a więc na pół roku przed rozpoczęciem prac nad scenariuszem i jestem pewien (bo nie pamiętam tych czasów, jako że wtedy ja sam pełzałem, ale bynajmniej z innych powodów ;) ), że ten gest robił wtedy furorę w Polsce, bo żaden Papież wcześniej go nie stosował. Dlatego myślę, że zadziałała tu nie tyle cenzura, co - z szacunku - autocenzura.
Dzięki, nibym córką St.B., niby tam grałam i pisałam o ojcu pracę magisterską, a nie znałam kilku podanych dziś faktów. Miło!
Twój tata jest najlepszym reżyserem wszechświecie :) pozdrowienia dla mamy i brata
Niestety Pan Stanislaw Bareja byl niesamowitym polskim rezyserem. Szkoda, ze tak mlodo zmarl, moglby nakrecic wiecej bardzo dobrych komedii.
Co to znaczy twój wpis, nic nie zrozumiałem, ale mam tylko niepełną podstawówkę.
@@Arpa61 Gówno. Teraz chyba zrozumiałeś.
@@Arpa61 Pozwolę żebyś pocałował mnie w dupę.
Film oglądałam wiele razy. Ale dzięki tym ciekawostkom, odkryłam na nowo!!! 👍
Mistrz Pan Stanisław Bareja 🥇
Dzięki za świetny materiał! Warto wspomnieć, że ŚP Stanisława Bareję, na którego filmy ludzie walili drzwiami i oknami (ówczesna frekwencja około miliona [!] i więcej na obraz) zwalczała zaciekle klika reżyserów kręcąca gnioty głównie z pod znaku kina Moralnego niepokoju". Oprócz Poręby nie pasował Bajera Zanussiemu oraz Kucowi, dawnemu przyjacielowi (!) z łódzkiej filmówki który zmienił nazwisko na Kutz. Ten ostatni ukuł termin "bareizm" - będący ówcześnie synonimem nieskomplikowanej rozrywki (niskich lotów) dla mas. Dzisiejsze znaczenie tego terminu oznacza oczywiście kultowe filmy bawiące do dzisiaj, będące kroniką peerelowskich czasów. Te właśnie mądrale kręciły miesiącami swoje filmy, które frekwencją nie dorównywały naszemu bohaterowi. Za to dzięki byciu pieszczochami władzy mogli oni w przeciwieństwie do Barei liczyć na spore budżety realizacyjne i co najważniejsze kilkukrotnie większy przydział taśmy filmowej, która w świecie filmowców była dobrem równie rzadkim i bezcennym co papier toaletowy u "cywili". Co więcej Bareja przynosząc wytwórniom (a raczej ówczesnym zespołom filmowym) spore przychody, dzięki uszczypliwościom i złośliwością "kolegów" reżyserów z branży filmowej - otrzymywał najniższe możliwe oceny artystyczne za film.
To skutkowało niższymi honorariami dla reżysera za film z milionową publicznością np. Miś od przeintelektualizowanych gniotów "Zanudziego ". Oprócz niebagatelnych zysków Stanisław Bareja słynął z tego, że potrafił nie przekraczać i tak już bardzo niskich budżetów swoich filmów - głównie dzięki temu, że realizował swoje produkcje w rekordowych jak na tamten czas terminach. Np film Poszukiwana - Poszukiwany był kręcony dwa (!) miesiące. W dzisiejszych czasach Bareja byłby milionerem - nie dożył jednak końca prl-u. Zmarł w 1987 roku - ciekawe ile lat życia zabrało ciężko choremu na serce reżyserowi odpieranie nienawistnych ataków systemu i "kolegów" filmowców...
Najlepsze jest to, że jego ówcześni oponenci zarówno w prl-u jak i teraz muszą aż skręcać się ze złości - widząc jakie tantiemy dostają zasłużenie spadkobiercy Barei, ile powiedzonek z jego filmów weszło do języka potocznego, ile wreszcie osób z chęcią sięga po te wspaniałe filmy, zamiast ich gniotów o rozterkach emocjonalnych niedożywionych docentów wahających się czy być czy mieć oraz o ich nieudanym i smutnym życiu.
Kazimierz Kutz ma nieudane i smutne życie? Ktoś chyba upadł na głowę, lub żółć zalewa mu czaszkę.
Typowa polska bezinteresowna zawiść i myślenie o świecie kategoriami zawiści.
Kazimierz Kutz ma inną wrażliwość estetyczną niż Stanisław Bareja i miał pełne prawo krytykować jego twórczość. O Zanussim się nie wypowiadam, bo jego filmy mnie nudzą, ale Kutz to klasa sama w sobie. Dokładnie tak jak Bareja. Obaj są mistrzami innych gatunków filmowych i cale szczęście, że powstał zarówno Miś, jak i Paciorki jednego różańca.
No a określanie pieszczochem komunistów kogoś wyłącznie dlatego, że się go nie lubi to typowo bolszewickie zagranie.
Przypominam, że Kutz nakręcił takie filmy jak Śmierć jak kromka chleba, czy Pułkownik Kwiatkowski
Waldemar Dobrzyński Taka prawda niestety. On się źle w Polsce czuł bo to nie Polak.
@@Waldemar_Dobrzynski A *gdzie* Zdzisław Kowalski napisał, że Kutz miał nieudane i smutne życie?
Przecież wyraźnie pisze o "docentach".
No chyba, że ja czytać nie umim.
Pzdr
@@waldemarsobkowiak8974 Jeżeli ktoś jest "pieszczochem systemu", ma dużo pieniędzy i może kręcić takie filmy na jakie ma ochotę, to chyba powinien być spełnionym człowiekiem i cieszyć się życiem. Tymczasem Kazimierz Kutz podobno dużo energii poświęcał na poniżanie i dyskredytowania Barei, więc chyba oczywiste jest, że tak naprawdę miał nieudane i smutne życie. Czy ktoś spełniony zawodowo i szczęśliwy będzie tracił czas i energię tylko po to, aby zaszkodzić sąsiadowi? Dla człowieka inteligentnego jest to oczywiste i nie trzeba mu wszystkiego dosłownie wyjaśniać jak krowie na miedzy.
No chyba, że ktoś jest "prawdziwym Polakiem" i zawiść w stosunku do innych jest dla niego czymś tak oczywistym jak oddychanie. Wyżej ktoś już bezapelacyjnie ustalił, że Kutz Polakiem nie był, więc ta jego domniemana zawiść nie mogła być zatem naturalna. Czyli kolejny dowód na to, że był nieudacznikiem.
Już chyba jaśniej tego wytłumaczyć nie potrafię.
Dygresja na temat środowiska filmowego; W jednym z wątków na tym forum, Erazm Roterdamski napisał >>> "Pierwowzorem filmowej postaci kierownika produkcji Hoffandera był Wilhelm Hollender ...kierownik produkcji"
Odpowiedziałem tak:
"Wilhelm Hollender - być może mieli coś na pieńku ;) Podobnie było z osobą Poręby-seniora, z którego kpił w "Alternatywach" (surrealistyczny wątek zmilitaryzowanej, tajnej organizacji soc-narodowców;) i z historią narcyza-reżysera w "Obywatel Monte Christo" ze "Zmienników". ŚP Bareja często wykorzystywał prześmiewcze wątki dot. środowiska filmowego, w szczególności w latach '80, ale... Hollender dał radę przy organizacji produkcji innego, ponadczasowego przedsięwzięcia polskiej kinematografii - awangardowego tryptyku KLEKSA!!! Zorganizować takie produkcje w latach wszechobecnej reglamentacji i mając do dyspozycji tylko parę osób oraz bardzo ograniczone środki finansowe?... Ja, bardzo doceniam PS> Być może, krytyka jego osoby w "Misiu" zmobilizowała go do późniejszej, twórczej roboty ;D"
Kij ma zawsze dwa końce. Biorąc pod uwagę obecne gnioty i popłuczyny, tworzone przy nieprawdopodobnych wręcz, obecnych możliwościach technicznych, logistycznych i organizacyjnych, to ta cała kinematografia PRLowska (i wczesna - postPRLowska) nie wygląda tak źle. Patologia i głupota jest obecna w każdej branży. Przykre jest to, że obecnie jesteśmy świadkami CAŁKOWITEGO upadku polskiego kina i nie tylko... :( Pozdrawiam
PS> Do "Barw ochronnych" Zanudziego podchodziłem parę razy. Dopiero pod koniec ubiegłego roku obejrzałem sobie "remaster" techniczny ze zeskanowanego negatywu 35mm. Nie jest tak źle :) Kino "Moral-Niepokoju", ale gra aktorska i przesłanie do mnie trafiło. Podobnie było z oklepanym "Amatorem" i "Dekalogiem" ŚP Kieślowskiego. Ostatni odcinek - WYMIATA!!! ;D
Wielki szacun dla mistrza Barei
Barei. Po polsku.
Mistrz....tylko tyle i aż tyle. I wielkie dzięki za ten odcinek.
trafione w 10tkę. jedyny film który trzymam na dysku tak go uwielbiam że cytaty lubię wplatać w codzienność życia ;)
jeden z najlepszych programów - 8 ciekawostek - kupiliście moje serce
Mistrz Bareja i jego kultowy film który można oglądac w nieskończoność, jak wzystkie jego filmy
Mistrzowskie kino(znam na pamięć całość) genialnego reżysera i scenarzysty. dzięki za materiał
Bareja zrealizował scenę wypijania wódki z ziemi, pierwszy odcinek i pierwsze minuty serialu Alternatywy 4 :)
Wątek "mięsny" raczej wykpiwał problemy z dostępnością mięsa dla przeciętnych obywateli, a nie nawiązywał do jakichś sentymentów Barei.
skąd ta pewność?
@@danielmaterka9774 Kto żył w tamtych czasach, nawet jako dziecko, ten ją ma. Wędliniarskie tradycje w rodzinie Barei były raczej przydatne w akademiku. Odsyłam do książki "Miś czyli rzecz o Stanisławie Barei."
@@Naoczny2 Kpić z problemów widzów?? Nie rozumiesz chyba znaczenia słowa "kpić".
@@31uisybz Niestety, ale o to właśnie chodziło, żeby wykpić te braki jako nieznane w żadnym innym systemie oprócz socjalizmu. Wszystko w myśl zasady, że socjalizm bohatersko walczy z przeciwnościami nieznanymi w żadnym innym systemie. To nie kpina z widzą tylko z beznadziejnej komuny, która jakby rządziła na Saharze to w 2 lataw by tam piasku zabrakło. Coś jak teraz PO z SLD i PSL .
Świetny materiał jak zawsze ;)
Dzięki
Mnie sie najbardziej w "Misiu" podobala scena na lotnisku,jak celnik kazal typowi placic za to,ze schudl 4 kilogramy🤓
Gdzieś ktoś wyjaśnił sens tej sceny: otóż ludzie wyjeżdżający zagranicę często nakładali na siebie dodatkowe ubrania, które potem sprzedawali na obcych bazarach 🙂 Celnicy o tym wiedzieli, więc te "40 za każdy brakujący", to swego rodzaju podatek od zysków ze sprzedaży 🙂
Mi się każda scena podobała osobiście w "Misiu".
Ciekawostka #6. Ochódzki jako komunista pomylił Jasną Górę z Jelenią, mówiąc "Pan wie kto po nim stąpał" miał na myśli Jana Pawła II a nie miejsce zamieszkania S.Bareji.
Nie sądzę, żeby miał na myśli JP II, ale raczej Matkę Boską. Ale w scenie oczywiście chodziło o to, żeby pokazać, że z Ochódzkiego jest typowy partyjny ateista, który nawet Jasną Górę pomyli z Jelenią Górą.
lukaszlublin86 "Stąpał Matka Boska"?
A czy mając na myśli kobietę powie się "kto po nim stąpała"?? Otóż na pewno nie. Analogicznie o kobiecie, która gdzieś poszła, powie się "kto tam poszedł?" a nie "kto tam poszła?", czyż nie? Poza tym Ochódzki całuje ten kamyczek, a nie sądzę, że za "święte" uznaje się coś z czym miałby styczność człowiek, czyli papież, co innego bóstwo, czyli w tym wypadku Matka Boska. Jeśli "panu Janowi kochanemu" zależałoby na kamyczku, po którym stąpał JP II, to mógłby się bez problemów udać z Londynu np. do Watykanu, ale wycieczka do komunistycznej Polski w mniemaniu starej emigracji, mogłaby być uznana za zbyt ryzykowną, dlatego też "pan Jan kochany" poprosił Ochódzkiego o przywiezienie mu kamyka z Częstochowy, gdyż jest to najważniejsze w Polsce sanktuarium maryjne, a nie żaden ośrodek kultu JP II.
@@lukaszlbn86 To że kamyk z Jasnej Góry to jedno. Ale wartości mu przysparza to kto po nim stąpał. Przy okazji ja tu jeszcze widzę przytyk do chrześcijańskiej mody na wiarę w relikwie. Byle co, z byle jakiego miejsca, byleby dorobić właściwą legendę w jaką chce słuchacz uwierzyć.
Świetne. Dzięki!
Dobrze zrobione, technicznie i muzycznie, daje suba :)
Jezu chłopie DZIĘKUJĘ :D obejrzałem ten film z 273227631234 razy ale tych rzeczy nie wiedziałem :)
Rafał Drąg ja też :)
A czy ta niewiedza w jakiś sposób umniejszyła przyjemność z oglądania? Chyba nie, jak sądzę. ;)
Zajebista robota
Gdyby żył Bareja to może zrobiłby film o pandemii, przeciez to kopalnia scenariuszy ! Jeden czysty ''bareizm '', albo ta historia z embargiem na ''wungiel'' , to dopiero ''odlot w bareizm ''. . Oglądam ostatnio filmy Barei i śmiech przeplata się z łezką ... Pan Bareja zapisał sie w nasze zycie już na zawsze .
Już myślałem że zapomniałeś o Polskich Filmach.
Nigdy :)
świetny materiał - dzięki
Fajny materiał...
Super. Pozdrawiam.
4:56 - Mięso pojawia się w filmach Barei nie tylko dlatego, by upamiętnić zawód wykonywany przez jego ojca. Bareja chyba w każdej swej słynnej komedii nawiązywał do wojny i okupacji. W "Misiu" jest baba ze wsi, która mówi, że później wysiadła z pociągu, bo "strach jak łapią". To ewidentne nawiązanie do szmuglowania mięsa ze wsi w czasie wojny. W "Alternatywach" starsza kobieta taszczy w plecaku zaopatrzenie dla całej klatki. W "Zmiennikach" mama głównej bohaterki stoi w kolejce po nocach, otrzymując poufne informacje co, kiedy i gdzie mają rzucać. To wszystko nie jest zwykłym handlem, tylko bardziej "zdobywaniem". Jak w czasie wojny, którą Bareja dość dobrze pamiętał, a przynajmniej to, że nie było co jeść.
Akurat do wojna to pan Bareja nie musiał nawiązywać bo z zaopatrzeniem za komuny było podobnie. I tak samo były słynne "baby z cielęcina", które szmuglował mięso do miast. Rolnicy byli tez, podobnie jak podczas wojny zobowiązani dostarczać okupantowi (=komunistycznej władzy) przymusowe kontyngenty żywności za pol darmo. Tak ze nawiązanie raczej nie do wojny ale do okupacji sowieckiej.
Trafiłem z algorytmu, fajny film szanuję
Chętnie zobaczyła bym ciekawostki z Kogel-mogel (1988) lub Galimatias :)
Popcorn w Kinie To se zobacz.
"bym" to szwagier?
0:45 Dobry fotos dla spostrzegawczych. Bareja siedzi w swoim Mercedesie 230S z 1966 r. ROZBITYM wskutek wypadku z lipca 1980 r., gdy autobus wpadł w poślizg i trafił Mercedesa w lewy bok. Wóz został wyremontowany, a parę lat później (nie uwierzycie, ale na niby) spalony w "Alternatywach 4". Po realizacji odcinka serialu i odświeżeniu lakieru został sprzedany.
NIe rozmiem czemu w infomacji o zmianach po 1980 jest zdjęcie z Cyrankiewiczem i kanclerzem Niemiec Brandtem z 1970?
Świetne! Pozostałe odcinki również.
Czekam na kolejne. Pozdrawiam! :)
To są ciekawostki dla ludzi którzy nie znają tego filmu. Ale plus dla ciebie.
Fajny materiał
Zajebiście ciekawy odcinek. To moje młodzieńcze lata i pamiętam jak 13-ego grudnia czekałem o 9-tej rano na "Teleranek" i niebyło "Teleranka" wtedy pamiętam jak dziś zapytałem się swojej mamy dlaczego jeszcze go niema w TV,a ona odpowiedziała "poczekaj zaraz będzie" no się nie doczekałem... Tylko komunistyczny generał pierdolił kłamstwa no i się zaczęło.
purchalisz
I co najgorsze, kiedy było juz po wszystkim, to tego komuszego syna nie potraktowali tak jak mu sie należało, choć Rumuni pokazali na przykładzie Ceausescu, ze można. A jego córwa do tej pory mieszka w ukradzionej willi na Mokotowie.
4:14 "Ostatnia paróweczka Hrabiego Barry Kenta", nie "Barygo Kenta" :-) pozdrawiam :-)
O wszystkich tych ciekawostkach oraz wiele, wiele innych informacji o innych filmach i Stanisławie Barei można przeczytać w książce 'Stanisław Bareja. Król krzywego zwierciadła". Czytajcie książki zamiast oglądać słabe i krótkie filmiki
Niezły cyrk mieli realizatorzy z parówkami w baraniej kiszce. Trwał od kilku lat i pogłębiał się kryzys gospodarczy. Wszelkie dobra musiało się załatwiać, zdobywać.Dla potrzeb realizacji filmu musieli złożyć specjalne zamówienie w zakładach mięsnych ;-)
nie żartuj. na potrzeby filmu wystarczyłyby parówki w celofanie
@@31uisybz To nie żart tylko autentyczna informacja.
Gdy mowa o cenzurze, autor filmu pokazuje budynek banku gdzie od strony ul. Mysiej było Zjednoczenie Energetyki i Państwowa Dyspozycja Mocy, GUKPiW czyli cenzura była po przeciwnej stronie placyku
Pewnie nie wolno było fotografować budynku w którym znajdowała się Cenzura. W tamtych czasach bardzo często na "obiektach strategicznych" wisiały tabliczki z przekreślonym aparatem fotograficznym. ;)
02:32 - "Jan Pieńkowski przez wiele lat milczał o swoim życiu prywatnym, dopiero wizyta w BBC Radio 4, która miała miejsce 18 października 2009 stała się w tej kwestii przełomowa. Jan Pieńkowski powiedział wówczas, że jest od czterdziestu lat w związku z Davidem Walserem. Obaj zarejestrowali swój związek w 2005, gdy ustawodawstwo brytyjskie pozwoliło na takie usankcjonowanie.".
Co do ciekawostki numer dwa to jest to scena z książki :Opowieść o dwóch miastach" Charlesa Dickensa, przy czym tam chodziło o beczkę wina, którego strużka w normalnych warunkach ściekła by do rynsztoku, ale tłum ludzi na ulicy nie pozwolił na to, częściowo pijąc bezpośredni przykładając usta do ziemi, a częściowo pomagając sobie ozywając do tego celu rozbitych sztachet z beczki.
A jakie ciekawostki skrywa "Kingsajz“ Juliusza Machulskiego?
a poszukaj sobie
@@31uisybz Miałbym to zrobić na malucha?
Świetnie jak zawsze. Pozdrawiam :)
Tak trzymaj! Pozdrawiam, stały widz.
Mam pytanie. Od lat nurtuje mnie Hydrozagadka. Tam wyraźnie brakuje nie jednej sceny, ale ok. 5 minut filmu. Chodzi o Gołasa - taksówkarza wiozącego Asa. Ze sceny w lokalu prowadzonym przez Cembrzyńską wynika niezbicie, że po drodze mieli wypadek. Ale tu właśnie jest luka.
Może ktoś coś wie - apeluję do Waszych sumień, bo po każdym obejrzeniu Hydrozagadki spać po nocach nie mogę!
Pozdrawiam
Od paradoks - niski budżet ponadczasowy film:)
Bo to jest umiejętność jaką się nabywało w demoludach. I to nie tylko odnosiło się do "robienia" filmów.
Gdy Pan Jan pyta o Nowiny jest to nawiązanie do gazety "Nowiny Jeleniogórskie“
Zawsze mnie ciekawiło co faktycznie mówi aktor w 5:24, ponieważ dźwięk nie zgadza się z ruchem ust. Zagadka do rozwiązania?
Gdzie mogę znaleźć listę scen wskazanych przez cenzurę?
Czy sa gdzies dostepne sceny, ktorych nie zawarto wcale w oryginalnym filmie? (tzw. wersja rezyserska)
Też bym się zaznajomił z taką wersją.
Najważniejszych mało kto tłumaczy.... polecam... Hej mlody junaku.... Ja Wam wszystko chłopaki zawsze wyśpiewam...
4:18 To Milena Celińska, kostiumografka filmu Miś w roli kostiumografki filmu Paróweczka.
W końcu 8 ciekawostek o których mi nic nie waidomo, ale ja kocham wątek klubu Tęcza jako idealne odwzorowanie PRL w kwesti władzy :D
Gdzie ty sie chowałeś z tymi ciekawostkami! Jeszcze nie wbiłem na kanał, ale juz się pytam czy jest coś o Ogniem i Mieczem? :P
Super :-) łapka w górę ode mnie za ten filmik. Rewelacja :-)
Scena z kamieniem z Jeleniej Góry symbolizuje raczej takich Ochódzkich co to jak w TVN- robią transmisję z modlitwy Anioł Pański to mówią, że Papież odprawił Anioła Pańskiego, albo takich co to obchodzą "Sześciu Króli" , a już wisienką na torcie było słynne , ale oczywiście z perspektywy Warszawy, czy Łodzi może chodzić o miasto pochodzenia Bareji i to mnie akurat nie dziwi.
Dlaczego w zakończeniu tego tu filmu pojawia się Willi Brandt ???? On był kanclerzem Republiki Fereralnej Niemiec, nie aparatczykiem komuny.
Poza tym, bardzo mi się podoba. To Miś, mój ulubiony film.
Na filmie pod tytułem MIŚ byłem w kinie SKARPA, a które to kino od dawna nie istnieje. Pamiętam, jak z moimi znajomymi mówiliśmy "misiem", to znaczy tekstem z filmu, o którym to jest mowa. A oto kilka przykładów: trudno, co robić; temu misiu;
Nie zgodzę się z 2 punktami. Wątek mięsny był tam ponieważ w sklepach nie było mięsa, ale film pokazywał w prześmiewczy sposób jak ludzie je zdobywali np. w salonie damsko-męskim. Do tego cała ta konspiracja typu tygodnik spelologiczny oznaczający wątróbkę, miał pokazać absurd z tym związany i to jakim cennym mięso było towarem, a przy okazji uzmysłowić, że taka sprzedaż na lewo była karana. Motyw z kamykiem raczej też nie miał na celu ukazania sentymentów zw z miejscem, gdzie wychował się Bareja. Grany przez niego pan Jan był Polakiem mieszkającym w Londynie i jak wielu Polaków na emigracji był głęboko wierzący. Chciał więc żeby mu Ochódzki przywiózł kamień z Jasnej Góry, bo tam pielgrzymował Papież Jan Paweł 2 w 1979 roku. A Rysiek jak to Rysiek, przykombinował, podniósł kamyczek leżący przed sklepem, ale się pomylił i powiedział, że jest z Jeleniej Góry (podobne nazwy Jelenia-Jasna) co miało ukazać jego lekceważący stosunek
wlasnie trafiłem tu przypadkiem i śmiało stwierdzam, że twoja twórczość jest nieoceniona
W filmie zagrał jeszcze, o ile dobrze pamiętam, syn Bareji - gdy ten policzył ilu ludzi stoi w kolejce w aptece.
+Kapselek obejrzyj ponownie 3:35
... Barei
Stary Barei był rzeźnikiem na warszawskim Mokotowie, a nie w żadnej Jeleniej Górze!
Jego rodzina stamtąd pochodziła.
@kathrynbareja7901, czy może Pani pomóc mi w ustaleniu tego, gdzie w filmie MIŚ mieściło się mieszkanie prezesa Ryszarda Ochudzkiego, w którym to mieszkaniu była masa zabytków z Desy oraz było nakręconych kilka innych scen? Serdecznie Panią pozdrawiam.
Dzień dobry, cześć i czołem pytacie skąd się wziąłem.
Dorota, masz na drugie imię romek, cóż, wyrazy współczucia
06:29 cenzura była po prawej stronie gmachu BGK, widać kawałek budynku po prawej - została zburzona, tam obecnie jest PAP.
Tak, osławiony gmach na Mysiej. Mnie po studiach, kiedy szukałem pracy zaproponowano, żebym tam pracował, odpowiedziałem, ze ja sie do takiej pracy nie nadaje.
@@anahatas 🤦♂️
ciekawe gdzie jest ten sklep... poszedłbym tam zobaczyć co jest teraz
Czy tylko ja zauważyłem że stocznia Gdańska nosiła imię Lenina?😲 Jestem w szoku ..
Syphilenina
4 maja 2021 roku obchodzić będziemy okrągłą rocznicę premiery filmu = a wydania na blu-ray jak nie było, tak nie ma... ☹️ Wstyd!
O to jak u nas z Antonowem. 😎
Pierwowzorem filmowej postaci kierownika produkcji Hoffandera był Wilhelm Hollender ...kierownik produkcji
Wilhelm Hollender - być może mieli coś na pieńku ;) Podobnie było z osobą Poręby-seniora, z którego kpił w "Alternatywach" (surrealistyczny wątek zmilitaryzowanej, tajnej organizacji narodowców ;) i z historią narcyza-reżysera w "Obywatel Monte Christo" ze "Zmienników". ŚP Bareja często wykorzystywał prześmiewcze wątki dot. środowiska filmowego, w szczególności w latach '80, ale... Hollender dał radę przy organizacji produkcji innego, ponadczasowego przedsięwzięcia polskiej kinematografii - awangardowego tryptyku KLEKSA!!! Zorganizować takie produkcje, mając do dyspozycji tylko parę osób... Ja, bardzo doceniam ;D PS> Być może, krytyka jego osoby w "Misiu" zmobilizowała go do późniejszej roboty ;D
Skąd obywatelu czerpiecie informacje na temat ciekawostek filmowych?? W bibliotekach nie ma o tym książek a na płytach DVD też w dodatkach specjalnych o tym nie mówią/piszą.
No to teraz "Rozmowy kontrolowane" :)
Ameryki nie odkryłeś. Wszystko jest zawarte w jednej książce "Stanisław Bareja król krzywego zwierciadła".
2:42 A ja byłem przekonany, że do nakręcenia tej sceny użyto głosu Edwarda Linde Lubaszenko.
Były podobno już nakręcone fajne sceny w lesie; ostatecznie nie znalazły się w filmie; źródło filmweb.pl - obsada; przez to paru popularnych aktorów (nie)zagrało w "Misiu".
Jak się nazywa ta muzyka? Podoba mi się!
Poznać kino jak się nazywa ta muzyka w tle. Jest fajna.
To ja dodam swoją małą ciekawostkę. Stanisław Bareja w Misiu nie mówi swoim głosem. Głos podkładał Leonard Andrzejewski. Niestety nie wiem dlaczego :)
01:20 Panie - to je balon, tudzież gąsior, a nie "wielka butla" ;)
Przechodziłem z tragarzami po UA-cam, i bardzo Cię polubiłem Chłopie. Z tragarzami. Fersztejen?
Mi Kol Ja, wszystko fersztejen :)
Jest gdzieś może dostępna pełna lista zmian narzuconych przez cenzurę? Chętnie bym przeczytał
Podbijam!
Jeszcze apropo Jeleniej Góry to w filmie wspomniane jest jeszcze jedno miasto - w scenie z dniem pieszego pasażera padają słowa (parafraza) "Gdzie Pani to kupiła? A to córka przywiozła mi z Łomży." Ktoś wie czy Łomża znalazła się przypadkowo czy jest jakiś związek z filmem?
Ciekawostka nr2. Była ponad 100 lat temu w Dublinie. Albo rozbił się samochód z whisky, lub eksplodowała jakaś destylarnia. Cały tłum ludzi pił to z ulicy. Podobno strasznie się po tym pochorowali. Mówią o tym w miejscowym muzeum Whiskey.
Bareja 👑👑👑
jaka to muzyka
Panie BAREJA 200lat życzę
Zmarł w Niemczech, lata temu. Internetu nie masz?
Od dłuższego czasu szukam nazwiska aktora który zagrał Robusia, może komuś udało się ustalić kto to?
przydalby sie jakis re make Mis 2 , czasy jak za Bereji 2020
5:19 - i co by pozostało gdyby...? Najpierw zabieranie mebli, potem wzięcie forsy w Londynie. I tyle.
ok. idę oglądać Misia
Dobry materiał. PS Nowa Huta to dzielnica Krakowa a nie miasto ;)
Daniel Furman dawniej była jakby miastem satelitą,jak Wieliczka.
W liście uwag CENZURY jest nazwisko Nowochódzki -> Ochódzki, A nie, jak we Filmie Nowochócki. Nowohucka to ulica do Nowej Huty w Krakowie
Cenzurze nie tylko z powodu Nowej Huty nie pasowało. Z reguły nazwiska zawierajace "Nowy" dotyczyły Zydow (często używali nazwisk typu Nowak, Nowakowski itp)
Jest takie miejsce, gdzie komentują dziedzica pruskiego zaczyna się to słowami: ,,Uspokój sie, przecież to jest sanacyjny dziedzic..."
Nie wydaje wam się, że w tym miejscu aktorzy mówili inne kwestie? Ruch ust, nie pokrywa się z tym, co jest nagrane w ścieżce dźwiękowej.
Czy wie ktoś, co było mówione tak naprawdę, a potem dograne i zmienione?
Może postsynchrony były źle dograne.
bd czterej pancerni, stawka czy czterdziestolatek? Albo ciekawostki z pierwszego polskiego filmu powojennego
Kiedyś nagrywałeś ciekawostki i fakty z filmu 1920 bitwa warszawska. Mam pytanie na które nie dałeś odpowiedzi dlaczego w filmie 1920 bitwa warszawska Władysław Grabski nie powinien być przedstawiony w scenie rozmowy z marszałkiem Józefem piłsudskim????????????????
jaką sekretarkę na komendzie MO?
Hahaha😀może w areszcie jakaś się znajdzie😀
Zauważone przeze mnie: w jednej scenie montażysta pomylił kolejność ujęć. Kto znajdzie, w której?
punkt 9 propozycji poprawek, cięć cenzury: "usunąć więc filmowców"... trochę ostro nawet jak na prl...
To jak to w końcu było z tym ojcem Barei- fryzjer czy rzeźnik?????
A to nie Eugeniusz Robaczewski daje swój głos w Mellon Banku? Bo wydaje mi się że tak.
0:58 - A moim zdaniem ta scena wyleciała dlatego, że pijący z ziemi ludzie pełzaliby w pozie do złudzenia przypominającej gest Papieża Jana Pawła II, zaraz po wyjściu z samolotu pozdrawiającego ziemię, na którą przyleciał. Polak został Papieżem w październiku 1978 roku, a więc na pół roku przed rozpoczęciem prac nad scenariuszem i jestem pewien (bo nie pamiętam tych czasów, jako że wtedy ja sam pełzałem, ale bynajmniej z innych powodów ;) ), że ten gest robił wtedy furorę w Polsce, bo żaden Papież wcześniej go nie stosował. Dlatego myślę, że zadziałała tu nie tyle cenzura, co - z szacunku - autocenzura.
szacunek
A co z wesołym Romkiem?
jak byłem mały to się tego wielkiego miśka kurewsko bałem xD
Kto wie jakiej produkcji byly tasmy szpulowe z slynnej szafy prezesa?
Landsbergman V pewnie stilon