Może to kwestia pory roku, pogody, nie znam się, nie jestem kajakarzem ale widziałem na Piekiełku wywrotkę trzech kajaków z niedzielnymi amatorami na pokładach. Wszyscy wyszli na brzeg ale klamoty popłynęły albo potonęły, rabanu narobili i pisku. Z brzegu to podziwiałem. Więc coś tam jednak w tej nazwie jest ;)
Może to kwestia pory roku, pogody, nie znam się, nie jestem kajakarzem ale widziałem na Piekiełku wywrotkę trzech kajaków z niedzielnymi amatorami na pokładach. Wszyscy wyszli na brzeg ale klamoty popłynęły albo potonęły, rabanu narobili i pisku. Z brzegu to podziwiałem. Więc coś tam jednak w tej nazwie jest ;)
Zgadza się, do górskiej rzeki trochę daleko ale nadal to chyba najszybszy fragment Brdy.