Rzadko zdarza mi się trafić na osobę, która czerpie podobną satysfakcję z gór. Uwielbiam przesiąknąć takim klimatem, odciąć się od wszystkiego. Widać, że potrafisz dostrzec detale w tych z pozoru niedocenianych miejscach. Nie zawsze wyżej znaczy lepiej. Wydłużenie dnia do granic możliwości to dla mnie najlepsze co można zrobić w czasie takiej wedrówki. Wstawanie o świcie niesie ze sobą tyle magii, gdy widzisz jak las budzi się do życia, gdy słońce zagrzewa Cię do przełamywania kolejnych barier, wyłaniając się leniwie tuż zza horyzontu. Gdy dochodzi 8:00, typowy Kowalski właśnie rozpoczyna swoją pracę. Jest zaspany, niemrawo zjada kruasanta, popijąjac go łykiem goracej, firmowej kawy. Ty w tym czasie masz już w nogach kilkanaście kilometrów i jestes tak bardzo nakręcony, by wędrować aż do zmierzchu. Wieczorem żegnasz ostatnie promienie słońca na niebie i cieszysz się, że możesz usnąć w jakimkolwiek nadającym się do tego miejscu, by zregenerować się do rana. W nocy śnisz tylko o kolejnym dniu na szlaku, by mimo zmęczenia, odkrywać kolejne niesamowite miejsca, o których nawet nie miałeś pojęcia.
Kurde, a ja zawsze czerwony z Międzygórza uważałem jako całkiem przyjemne podejście z wyjątkiem końcówki haha :D zwłaszcza jak się przebieg zmienił, bo kiedyś na początku jeszcze była tyra pod górę, ale to na jakieś 15min :P
Sam nie wiem, podejście tak naprawdę jest łagodne, ale ciągnie się przez kilka dobrych kilometrów. Jak widziałem te umordowane twarze ludzi wchodzących z dziećmi i kilka razy słyszałem pytania: "czy daleko jeszcze do schroniska?", to może wówczas taka refleksja mnie naszła, że ja sobie lecę luźno w dół, a ci biedni ludzie cały czas pod górę. :)
@@LabTrekking może nie byli na gorszych podejściach :D ale, sam przeszedłeś niejeden szlak i do tego cały gss, więc dobrze wiemy, że są hardkory czasami :) czerwony na Stóg Izerski od Świeradowa - "witaam" :D albo zielony na Smreka od Czerniawy, a przecież Góry Izerskie to takie łagodne i przyjemne :D na Śnieżkę przez Kocioł Łomniczki ☠ no jest tego pełno 😁
Witam. Od początku oglądam Twoje relacje z tej wyprawy. jestem pełen uznania za determinację w realizacji planu wędrówki. Zastanawiam się tylko czy Twój pies nie chciałby trochę bez smyczy pobiegać po trasie. Oczywiście tam gdzie to możliwe. Pozdrawiam Radosław z Górnego Śląska.
Oj, chętnie bym ją puścił, ale to uciekinierka o bardzo dużym umiłowaniu wolności. Co prawda wraca po jakimś czasie, ale nie można ręczyć za jej postępki dokonane na wolności - lata bez opamiętania za każdą możliwą leśną zwierzyną, co już nie jest wesołe... :/ Przez całą wyprawę ani na moment nie była odpięta. Póki nie jestem pewny jej zachowań, póty muszę ją mieć przy sobie.
W ogóle mnie nie dziwi postawa monopolistów że Śnieżnika.Mialem tam swoje "przygody".Generalnie jest problem ze schroniskami w Polsce, bo świat poszedł naprzód, a one zostały jakimś cudem w PRL-u.
Koniec filmu i chciałoby się powiedzieć👊 Dzięki Wielkie z nagrywanie💪❤
Obejrzane.
Pięknie.
🌲🌲🌳😍🌲🌲🌳😍🌲🌲😍🌳🌲
Rzadko zdarza mi się trafić na osobę, która czerpie podobną satysfakcję z gór. Uwielbiam przesiąknąć takim klimatem, odciąć się od wszystkiego. Widać, że potrafisz dostrzec detale w tych z pozoru niedocenianych miejscach. Nie zawsze wyżej znaczy lepiej.
Wydłużenie dnia do granic możliwości to dla mnie najlepsze co można zrobić w czasie takiej wedrówki. Wstawanie o świcie niesie ze sobą tyle magii, gdy widzisz jak las budzi się do życia, gdy słońce zagrzewa Cię do przełamywania kolejnych barier, wyłaniając się leniwie tuż zza horyzontu.
Gdy dochodzi 8:00, typowy Kowalski właśnie rozpoczyna swoją pracę. Jest zaspany, niemrawo zjada kruasanta, popijąjac go łykiem goracej, firmowej kawy. Ty w tym czasie masz już w nogach kilkanaście kilometrów i jestes tak bardzo nakręcony, by wędrować aż do zmierzchu. Wieczorem żegnasz ostatnie promienie słońca na niebie i cieszysz się, że możesz usnąć w jakimkolwiek nadającym się do tego miejscu, by zregenerować się do rana. W nocy śnisz tylko o kolejnym dniu na szlaku, by mimo zmęczenia, odkrywać kolejne niesamowite miejsca, o których nawet nie miałeś pojęcia.
' Dość mam wszystkiego , dojść można wszędzie ' Pozdrawiam z kociewia .
Super wyprawa🙂👋👍❤
Sztos materiał
Witam zacnie w materiale , pozdrawiam 🥇🏆
No i pięknie,jest kolejny odcinek GSS więc zabieram się za oglądanie.Pozdrowionka z Poznania😉🌲👍
Miłego odbioru, pozdrawiamy. :)
Oki, objecuje ze tam za biwakujemy 😁
Git, mam to na piśmie. ;)
Kurde, a ja zawsze czerwony z Międzygórza uważałem jako całkiem przyjemne podejście z wyjątkiem końcówki haha :D zwłaszcza jak się przebieg zmienił, bo kiedyś na początku jeszcze była tyra pod górę, ale to na jakieś 15min :P
Sam nie wiem, podejście tak naprawdę jest łagodne, ale ciągnie się przez kilka dobrych kilometrów. Jak widziałem te umordowane twarze ludzi wchodzących z dziećmi i kilka razy słyszałem pytania: "czy daleko jeszcze do schroniska?", to może wówczas taka refleksja mnie naszła, że ja sobie lecę luźno w dół, a ci biedni ludzie cały czas pod górę. :)
@@LabTrekking może nie byli na gorszych podejściach :D ale, sam przeszedłeś niejeden szlak i do tego cały gss, więc dobrze wiemy, że są hardkory czasami :) czerwony na Stóg Izerski od Świeradowa - "witaam" :D albo zielony na Smreka od Czerniawy, a przecież Góry Izerskie to takie łagodne i przyjemne :D na Śnieżkę przez Kocioł Łomniczki ☠ no jest tego pełno 😁
Witaaaam
a witaaaam :)
Witam. Od początku oglądam Twoje relacje z tej wyprawy. jestem pełen uznania za determinację w realizacji planu wędrówki. Zastanawiam się tylko czy Twój pies nie chciałby trochę bez smyczy pobiegać po trasie. Oczywiście tam gdzie to możliwe. Pozdrawiam Radosław z Górnego Śląska.
Oj, chętnie bym ją puścił, ale to uciekinierka o bardzo dużym umiłowaniu wolności. Co prawda wraca po jakimś czasie, ale nie można ręczyć za jej postępki dokonane na wolności - lata bez opamiętania za każdą możliwą leśną zwierzyną, co już nie jest wesołe... :/ Przez całą wyprawę ani na moment nie była odpięta. Póki nie jestem pewny jej zachowań, póty muszę ją mieć przy sobie.
W ogóle mnie nie dziwi postawa monopolistów że Śnieżnika.Mialem tam swoje "przygody".Generalnie jest problem ze schroniskami w Polsce, bo świat poszedł naprzód, a one zostały jakimś cudem w PRL-u.
Czy pies po tym wszystkim miał wizytę w jakimś psim spa? Bo zasłużyła z pewnością!
Zgadza się. :) Codziennie kałuże, błotko, strumyki - to chyba najlepsze i naturalne psie spa. :) No i oczywiście masaże regeneracyjne.