Krasiczyn - Przemyś, dojazd do dworca PKP, gravelowa przygoda kończy się niestety

I tak wreszcie musiał nadejść ten dzień 😥 wszystko co dobre i przyjemne zazwyczaj trwa krótko, 5 dni w siodle i tak średnio wychodziło po 100km i około 1200-2000m up. Udane miejsca noclegowe pod chmurką pykły idealnie, no i ostatni nockeg w OSP również, trzeba było się wreszcie ogarnąć do pociągu 😂.... ostatni dzień to może 30km krecenia wraz z Opolem, taki przyjemny rozjazd i zakupy.... Każdy dzień miał coś w sobie, Przehyba, Magurski Park Narodowy, Jaśliska, Słowacja, Bieszczady, Dwernik i powrót wzdłuż granicy to takie perełki tripu 😀
Napewno będzie jeszcze jakiś krótki komentarz odnośnie tej wyprawy, dotyczący jedzenia, przygotowania, spania i w ogóle podjęcia do takich wypraw. Oczywiście nie był to jakiś kosmiczny trip z,duża ilością km i poziomic..... nie to był typowy urlop bez spiny z czasem na wszysystko 😉 ale o tym i owym będzie w osobnym filmie....
strava.app.lin...

[@RowerJestSuper]

Doskonały film, bardzo ciekawy, super ujęcia, oglądam z zainteresowaniem jak każdy Twój materiał z wyjazdu.

[@MrElvis7000]

Thx