U mnie w regulaminie jest, że po 2 latach od ostatniej podwyżki mogę ubiegać się o kolejną. 2 lata minęły, mistrz 2 miesiące "pisał" wniosek do kierownika. Teraz wniosek leży już 6 miesięcy u kierownika. Brałem nadgodziny w tym okresie i kilka miesięcy wcześniej też. Najpierw (jak dostał wniosek od mistrza) kierownik stwierdził, że wniosek "musi" polezec. Po 3 miesiącach powiedział, że jak nauczę/przedszkole nowego pracownika (nauka trwa 3 miesiące) to mi ten wniosek podpisze. Czas nauki już minął. Nowy pracownik dostał po okresie tych 3 miesięcy na okres próby przedłużenie umowy i podwyżkę. A ja nadal nie dostałem swojej podwyżki. na początku lutego powiedziałem mistrzowi , że już nie będę brał nadgodzin skoro tak. Kierownik nie dotrzymał slowa. I co mam zrobić? Jestem wkur... nowy pracownik został doceniony a ja z 12letnim stażem 💩
Dobrze prawi 😉
Z jakimi reakcjami na prośbę o podwyżkę się spotkaliście? Czy łatwo Wam rozmawiać o pieniądzach?
U mnie w regulaminie jest, że po 2 latach od ostatniej podwyżki mogę ubiegać się o kolejną. 2 lata minęły, mistrz 2 miesiące "pisał" wniosek do kierownika. Teraz wniosek leży już 6 miesięcy u kierownika. Brałem nadgodziny w tym okresie i kilka miesięcy wcześniej też. Najpierw (jak dostał wniosek od mistrza) kierownik stwierdził, że wniosek "musi" polezec. Po 3 miesiącach powiedział, że jak nauczę/przedszkole nowego pracownika (nauka trwa 3 miesiące) to mi ten wniosek podpisze. Czas nauki już minął. Nowy pracownik dostał po okresie tych 3 miesięcy na okres próby przedłużenie umowy i podwyżkę. A ja nadal nie dostałem swojej podwyżki. na początku lutego powiedziałem mistrzowi , że już nie będę brał nadgodzin skoro tak. Kierownik nie dotrzymał slowa. I co mam zrobić? Jestem wkur... nowy pracownik został doceniony a ja z 12letnim stażem 💩