Od lat 70tych nie potrafimy zbudować atomówki. Natomiast nie polityka UE, mieliśmy kwoty wolne. Miały być przemiany i modernizacja, gdzie ta kasa? Nasi mądrzy rządzący posprzedawali prawa do emisji CO2 i sfinansowali z tego swoje projekty propagandowe, żeby zostać przy korycie. Celem każdej partii nie jest dobrze rządzić, lecz długo rządzić (wygrywać wybory).
Za socjalizmu zaczęliśmy budować. Za dobrej zmiany już się nie opłacało bo technologia Ruska a nie zachodnia. Nowi właściciele naszego kraju by nie zarobili. Ciekawostka reaktor do tej elektrowni był już wyprodukowany i odsprzedany zdaje się do Szwecji. Pracuje do teraz ......
@@krzysztofstefan3713 EJ to obiekt na wiele lat. Czarnobyl nie produkuje prądu ponad 20 lat i nadal pracuje. Ignalina wygaszona lata temu, od niedawna dopiero zdemontowali reaktory (chyba nadal to trwa). Trzydzieści czy pięćdziesiąt lat to czasy do modernizacji, remontu. Dla węglowej to stan wyeksploatowania.
1.NIE MA CZYSTEJ ENERGII Z WĘGLA! 2.Wydobycie węgla w Polsce jest bardzo drogie. Znacznie taniej jest kupić węgiel za granicą. 3. Opłaty za tzw. politykę klimatyczną UE trafiają do polskiego rządu. To w zasadzie taki parapodatek. Więc to j8e zła Unia podnosi nam ceny prądu tylko pazerni polscy poltycy. 3.
Wystarczy wejść na stronę electricity map i porównać sobie produkcję i zużycie prądu elektrycznego z różnych źródeł z krajów Europy. np. Francja, która posiada 70% prądu z atomu, to od jakiś 2lat (kryzys energetyczny i wojna na Ukrainie) szczególnie zimą, eksportuje dzień w dzień po ok. 10-15GW mocy prądu elektrycznego co godzinę do krajów ościennych - głownie do W.Brytanii (posiada braki w wytwarzaniu z gazu i importuje dzień w dzień co godzinę 5GW) i Włoch (posiada braki w wytwarzaniu z gazu i importuje dzień w dzień co godzinę 10GW), a także niekiedy do Niemiec.
Zakup prądu i towarów w Polsce za pensję minimalną na przestrzeni lat: W 2014r. 0,56zł/kwh, w 2004r. 0,41zł/kwh (cena całościowa wraz z wszystkimi podatkami i opłatami). W 2024r. 1,30zł/kwh. Płaca minimalna w 2004r. 600zł netto (można kupić było 1460kwh prądu elektrycznego), w 2014r. 1250zł netto (można było kupić 2232kwh) a w 2024r. 3200zł netto (można będzie kupić 2460kwh) Najlepiej było przed pandemią, wojną na Ukrainie i inflacją w 2019r. 1650zł netto (można było kupić 3000kwh). Cena 1kg masła 2004r 11zł (55kg), 2014 18zł (69kg), 2019 21zł (79kg), 2024 29zł (110kg) Cena ON za litr 2004r 3,90zł (154l), 2014 5,30zł (236l), 2019 5,00zł (330l), 2024 6,50zł (492l) Cena Burgera Drwala 2014r 13zł (96szt), 2019 15zł (110szt), 2024 25zł (128szt) Cena 0,5kg chleba pszenno żytni 2004r 1,40zł (429szt), 2014 2,20zł (568szt), 2019 2,70zł (611szt), 2024 5,10zł (627szt) Cegła pełna 2004r 0,7zł (857szt), 2014 1,17zł (1068szt), 2019 1,3zł (1269szt), 2024 1,9zł (1684szt) Dług publiczny 2004r 45% PKB, 2014 51%, 2019 46%, 2024 54% PKB
Nie odnosi się takich rzeczy do płacy minimalnej, ale do średniej. Rządy podnoszą minimalną do abstrakcyjnych wartości przez co na przykład jest trudność zdobyć jakkolwiek płatny staż, albo rosną podstawy do różnych opłat i mandatów
Samochód w 2004r 1000zł. Samochód w 2024r 30000zł. Prawo jazdy 2004r 450zł. Prawo jazdy 2024r 2500zł. Czynsz w 2004r 130zł. Czynsz w 2024r 1800zł. Trampki w 2004r 8zł. Trampki w 2024r 35zł. Węgiel w 2004r 300zł/t. Węgiel w 2024r 1800zł/t. Bardzo fajnie, że porównujesz ceny prądu w momencie gdy jego cena jest zamrożona, kosztem długu publicznego (dziwnym trafem nie dodałeś do niego obligacji, funduszy, pożyczek poza budżetowych) i ceny energii dla firm.
To się w głowie nie mieści sytuacja w której masz zasób naturalny który się zamyka ! W dzisiejszych czasach można zrobić elektrownie która jest duża czystsza i mogłaby być na węgiel. Wystarczy porównać stare piece na węgiel a dzisiejsze . Nie dość że wydajność jest dużo większa dużo mniej zanieczyszczeń
Zgadza się, ale to nieszczęsne CO2 dalej emituje, a UE forsuje zeroemisyjność do 2050 roku chyba. Popatrz na gaz ziemny. Już robią przymiarki ETS2, aby wyeliminować gaz ziemny do ogrzewania domów lub kuchenek. Dlaczego? Bo to też paliwo kopalne, nieodnawialne i emituje CO2. Europa sama się zarzyna przez tą chorą politykę. Przemysł i usługi będą przenoszone do USA i innych krajów, gdzie energia tania. A Społeczeństwo i gospodarstwa domowe w UE? Skoro rośnie udział energii elektrycznej z OZE, to cena powinna pozostać na tym samym poziomie lub spadać w następnych latach. Dlaczego tak nie jest? Czyżby było jakieś ukryte drugie dno, o którym politycy i media nie mówią?
@@damianmisiek1106Powoli nasi rządzący mają wiedzę o rzeczywistości jak Maria Antonina, która zapytana przez poddanych ,,co mają jeść, bo nie stać ich na chleb lub go brakuje'', odpowiedziała im ,,żeby jedli zamiast chleba - ciastka''. Co stało się później z Antoniną i państwem francuskim pod koniec XVIIIw., wszyscy wiemy.
Bardzo jesteś naiwny, jeśli myślisz, że tych 460 pawianów ma jakiekolwiek wpływ na nasz kraj. My jesteśmy sterowani zdalnie już od lat, a kłótnia PiS-PO jest tego elementem. Dostrzeż to w końcu!
1. Pokazany wykres dotyczy ceny sprzedaży przez elektrownie. Cena końcowa jest znacznie wyższa więc ets stanowi znacznie mniejsza część. 2. Pozbycie się ets to krótkoterminowe rozwiązanie bo w Polsce zostało niewiele rentownych kopalni ze względu na warunki geologiczne, a z roku na rok jest ich coraz mniej. 3. Czysta energia z węgla to oksymoron, bo nie smog powoduje ich wycofywanie tylko co2.
Mój mix elektroenergetyczny (na chwilę obecną, gospodarka emisyjna) w wytwarzaniu prądu elektrycznego mocy zainstalowanej to: 29GW (maksimum zapotrzebowania mocy, 180 TWh na rok)= 9GW atom, 5GW węgiel (możliwa redukcja do 2,5GW), 15GW gaz (zużycie ok. 5,9 mld m3, używany gdy nie ma produkcji z OZE, możliwa redukcja do zera), 36GW OZE (mniejsza sprawność dlatego przewymiarowanie 2-krotne: w tym 15GW słońce, 10GW wiatr na lądzie, 7GW wiatr na morzu, 2GW woda, 2GW biomasa), +2GW baterie, +4GW szczytowo-pompowe, +8GW możliwość importu (gdy w Polsce nie świeci, nie wieje i jest drogi gaz a w krajach sąsiednich jest taniej). Koszt około 600 mld zł (po odjęciu dotychczasowych inwestycji to około 300 mld zł) i koszt tzw. LCOE (koszt produkcji prądu z amortyzacją) ok. 371 zł/MWh (po odjęciu 280 zł/MWh). Gdyby przestawić prawie całą gospodarkę na bezemisyjną (transport elektryczny, ciepłownictwo elektryczne z pompami ciepła), plus znacząco poprawić efektywność energetyczną (termomodernizacja budynków do standardu 65kwh/m2/rok) plus produkcja wodoru dla przemysłu i transportu ciężkiego, to najlepszy mix wyglądałby następująco: Zapotrzebowanie (55GW maksimum zapotrzebowania mocy ) 400 TWh na rok= 9GW atom, 23GW gaz (zużycie 2 mld m3 używany gdy nie ma produkcji z OZE, możliwa redukcja do zera), 114GW OZE ( w tym: 27GW słońce, 35GW wiatr na lądzie, 45GW wiatr na morzu, 2GW woda, 2GW biomasa), +100GWh baterie (cieplne np. bojlery, bufory, magazyny ciepła oraz elektrochemiczne np. baterie w samochodach elektrycznych, domowe magazyny energii, duże magazyny), +4GW szczytowo-pompowe, +35GW elektrolizerów do produkcji wodoru (potrzeba 110 TWh prądu, który wyprodukuje 2,5 mln t H2). Koszt około 1300 mld zł (po odjęciu dotychczasowych inwestycji to około 1000 mld zł) i koszt tzw. LCOE ok. 384 zł/MWh (po odjęciu 320 zł/MWh) + 100 mld zł na sieci przesyłowe, +1500 mld zł na termomodernizację i efektywność energetyczną, +1000 mld zł na transport. Razem koszt całkowitej transformacji to z lekka = 3600 mld zł (perspektywa do 2055roku to = 2055-2024= 31 lat, 38 mln mieszkańców. 3600 mld zł / 38 mln mieszkańców / 31 lat = 3100 zł rocznie każdego Polaka przez 31 lat. W gospodarce bezemisyjnej jesteśmy suwerenni surowcowo i możemy odliczyć wydatki poniesione corocznie na import (gazu, węgla, ropy) ok. 150 mld zł. Co daje po 31 latach 4650 mld zł (trzeba pomniejszyć około 2-3 krotnie, musimy najpierw przecież z czegoś wyprodukować naszą bezemisyjną gospodarkę, czyli z importowanych paliw kopalnych), co daje po 31 latach około 1500 mld zł oszczędności. Wydatki minus oszczędności to transformacja będzie nas finalnie za 31 lat kosztować około 2000 mld zł.
W 4:00 przedstawiasz wykres składników kosztów energii w polsce. A dlaczego uprawnienia do emisji są tak znacznym składnikiem?? Dlatego, że POPRZEDNI rząd sprzedał WSZYSTKIE prawa do emisji, które Polska otrzymała ZA DARMO ! I kasa poszła na 500+
Mało kto mówi że ETS są podatkiem państwowym i zasilają budżet narodowy (po prawdzie UE nie nakłada żadnych podatków które wpływają do niej samej poza cłami) do tego wolnorynkowy charakter praw do emisji sprawił że ludzie z kapitałem zaczęli na tym po prostu zarabiać… a to co myśmy zapłacili zamiast zainwestować w technologię o niższych emisjach bądź zeroemisyjne oddano nam niby dobrodusznie w dopłatach do prądu…
W 2023r. najdroższy prąd w Europie był w jako cena hurtowa energii na giełdzie oraz w nawiasach podano niekiedy cenę rzeczywistą na fakturze z wszystkimi opłatami dla klienta indywidualnego końcowego i firm: 1. Włochy 0,13EURO/kWh (bardzo dużo importują bo mają bardzo dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, trochę fotowoltaiki), (cena za prąd 0,32 euro/kWh dla klienta i 0,23 firm) 2. Irlandii 0,12EURO/kWh (dużo importują bo mają dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, bardzo dużo wiatrowych), (cena za prąd 0,50 euro/kWh dla klienta i 0,27 firm) 3. Grecja 0,12E/kWh (dużo importują bo mają dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, dużo fotowoltaiki), (cena za prąd 0,25 euro/kWh dla klienta i 0,17 firm) 4. Polska 0,11E/kWh (mamy dużo nierentownego węgla kamiennego i koszty ETS z tym związane oraz brak el. jądrowej, trochę fotowoltaiki), (cena za prąd 0,24 euro/kWh dla klienta i 0,24 firm) 5. Szwajcaria 0,10E/kWh (to jest poprostu drogi i zamożny kraj) Inne kraje: 6. Węgry 0,10E/kWh (importują bo mają dużo elektrowni gazowych, dużo fotowoltaiki, tochę jądrowych), (cena za prąd 0,12 euro/kWh dla klienta i 0,28 firm) 7. Czechy 0,10E/kWh (importują bo mają elektrownie z węgla kamiennego i koszty ETS z tym związane, trochę jądrowych), (cena za prąd 0,32 euro/kWh dla klienta i 0,18 firm) 8. Francja 0,10E/kWh (bardzo dużo ekportuje energii elektrycznej, mają bardzo dużo elektrowni jądrowych ale są przestarzałe i potrzebują remontów), (cena za prąd 0,25 euro/kWh dla klienta i 0,22 firm) 9. Niemcy 0,10E/kWh (importują bo mają trochę węgla, trochę gazu oraz brak el. jądrowej, ale dużo fotowoltaiki i wiatrowych), (cena za prąd 0,40 euro/kWh dla klienta i 0,22 firm) 10. Holandia 0,09E/kWh (importuje bo mają dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, ale bardzo dużo fotowoltaiki i dużo wiatrowych) (cena za prąd 0,27 euro/kWh dla klienta i 0,23 firm) 11. Portugalia 0,09E/kWh (importuje ale tani prąd z Hiszpanii, mają dużo fotowoltaiki i wiatrowych), (cena za prąd 0,20 euro/kWh dla klienta i 0,14 firm) 12. Hiszpania 0,09E/kWh (ekportuje energię elektryczną, bardzo dużo fotowoltaiki i bardzo dużo wiatrowych z którymi dobrze współpracują elektrownie gazowe), (cena za prąd 0,21 euro/kWh dla klienta i 0,16 firm) 13. Dania 0,09E/kWh (bardzo dużo wiatrowych, dużo fotowoltaiki, elastyczny tani import z Szwecji i Norwegi oraz elastyczny drogi eksport do Niemiec i W. Brytanii), (cena za prąd 0,35 euro/kWh dla klienta i 0,12 firm) 14. Finlandia 0,06E/kWh (importuje ale tani prąd z Szwecji, mają trochę elektrowni jądrowych, bardzo dużo wiatrowych i dużo wodnych), (cena za prąd 0,21 euro/kWh dla klienta i 0,08 firm) 15. Norwegia 0,05E/kWh, (bardzo dużo wodnych) (cena za prąd 0,18 euro/kWh dla klienta i 0,07 firm) 16. Szwecja 0,04E/kWh (dużo eksportuje, mają dużo elektrowni jądrowych, dużo wiatrowych i bardzo dużo wodnych) (cena za prąd 0,20 euro/kWh dla klienta i 0,08 firm) Z powyższych czynników można wysnuć wniosek, że najlepiej mieć: mało węgla, trochę gazu (dla elastyczności) wraz z dużo wiatrowych i z dużo fotowoltaiki, dużo wodnych (nie wszędzie się da, więc) lub dużo jądrowych, duża przepustowość eksportowo/importowa z różnych kierunków (największa z Niemiec i Szwecji) dla elastyczności.
@@ukaszw.5461 Dania ma spro z niemiec ze wzgledu na to, ze niemcy maja zakaz wyłączania OZE i nadwyżkę "rozdaja". Dania fotovoltaniki praktycznie nie ma. Wiatraków i owszem. Nie wiem skad u nas zakaz budowy wiatrakow gdzie tutaj stoja na placach w większości dużych firm. Ale to juz polityka i wszechwiedzących wszystko polakow.
@@grzeniu9972niestety w Polsce do niedawna obowiązywała zasada 10h która zatrzymała budowę wiatraków na praktycznie 2 lata. W połączeniu z brakiem regulacji dotyczących budowy domków jednorodzinnych skutkowało to tym że jedna szopa na polu blokowała około pi*2^2km^2 = 12,5km^2 terenu. Całe szczęście w końcu to zmieniono i budowy znowu ruszyły.
@@jacekmierzejewski1919 Ale tez nie jest to jakos u nas rozpowszechnione. Mogliby krzyze montowac na gorze, albo kapliczki na dole. Mysle,ze nie byloby wtedy problemu z umiejscowieniem, zwlaszcza gdyby ksiadz za pare srebnikow poswiecil to. mogliby droge krzyzowa robic.
Wlasnie wczoraj sprawdzalem umnie swieci sie 4 led zarowki i place 160 zl 😮😮 to jest jakies 45$ ,a ostatnio zuzylem 1000kwh i przyszedl mi rachunek $120 😮😮😮 pozdrawiam z usa
TAK! JA MAM ŚWIADOMOŚĆ TEGO, ŻE MY POLACY MAMY NAJDROŻSZY PRĄD W POLSCE "dzięki" polskojęzycznemu nierządowi!!!!!!!!!!!!!!!!! Bo MUSIMY POMAGAĆ ukrom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Węgry mają tańszą energię bo mają atom 47,45% energii pochodzi z atomu. Dług publiczny na 2025 to 290 mld. Koszt dwóch elektrowni o mocy 6-9 GW to 150 mld czyli za 300 mld mielibyśmy 2-4 elektrownie o łącznej mocy 12-18 GW czyli 54-81% naszego zapotrzebowania. Ta kasa pójdzie w ciągu jednego roku ale nie lepiej to wydać na socjal. Budowa elektrowni potraw do 2028 realnie podejrzewam 2030. Wyobrażacie sobie teraz jaka przyszłość czeka nasze dzieci i wnuki ?
Właśnie po to jest ten płot. A później jeszcze po to żeby tubylcy nie uciekali jak nas tutaj będą terroryzować nową pandemią i kosztami życia które jeszcze wystrzelą w kosmos. A może i przed wojną, kto wie...
Białoruś z pewnością za ćwierć ceny ropę od Rosji wzamian za utratę niepodległości, na pewno nie mają też takiej wysokiej akcyzy. Podatki idą na drogi.
Płot powinien być jeszcze pod napięciem i z wieżyczkami strażniczymi. Problem z inżynierami trzeba rozwiązać, a to rozwiązanie jest nadal niedostateczne. Jak chcesz przekraczać granicę, są przejścia graniczne. Polecam mieć komplet dokumentów i elegancko, sprawnie można przejechać na drugą stronę.
Im mniej kWh zużyte tym bardziej na cenę 1kWh wpływają opłaty stałe. Jeśli opłata stała miesięczna to 40zł a koszt 1kWh (energia + dystrybucja) wynosi 1zł to zużywając w miesiącu 150kWh cena za 1kWh wyjdzie 1,26zł/kWh. Przy zużyciu 50kWh/mc wyjdzie 1,8zł/kWh...itd. Być może napisałeś o rachunku firmowym i tam opłacy stałe dużo wyższe i cena za 1kWh (energia + dystrybucja) również.
Prześmiewczo, jeśli nie będziemy mieć elektrowni jądrowych lub nie wyjdziemy z ETS-u: A może by tak ,,zieloni” dostosowali swoje zużycie do podaży energii z fotowoltaiki? Sprawdzasz w apce i już wiesz: dziś odkurzam / zamiatam. Dziś piorę w pralce / ręcznie w zimnej wodzie. Dziś gotuję / jem sałatkę ze świeżych warzyw. Dziś spawam / pielę ogródek. Włączam klimę / wachlarz też daje radę. Prasuję / noszę dzianiny. Ładuję elektryka / ładuję tyłek na rower. Używam pompy i bojlera / noszę zimną wodę w wiadrze i zmywam piachem. I to się nazywa żyć w zgodzie z rytmem natury. Trudniej coś zaplanować, ale cóż - nic za darmo.
Pieniądze z uprawnień za CO, które narzuciła nam ta "zła Unia" powinny iść na rozwój efektywności energetycznej, a na co w większości szły sami wiecie...i taki jest efekt, który będzie się powiększał jak kula śniegowa. Za to Węgry to akurat słaby przykład. Po pierwsze 40% ich zapotrzebowania pokrywają z atomu (Polska przypominam 0%), po drugie Węgry mają ciągoty do gospodarki centralnie sterowanej i co z tego, że mają np też tanie paliwo, jak czasem nie da się go kupić ;-)
Proszę o weryfikację moich obliczeń: 1tona węgla ma 5,8MWh energii, sprawność elektrowni 40%. 5,8 x 0,40= 2,3Mwh prądu z 1t węgla Koszt węgla miałowego z polskich kopalni ok. 600zł/t. Koszt produkcji 1MWh prądu z węgla ok. 300zł/MWh. Koszt uprawnień do emisji CO2 80€/t, z 1t węgla powstaje ok. 2,4t CO2. Koszt wynosi 2,4 x 80 x 4= 770zł. Całkowity koszt wyprodukowania 1MWh prądu elektrycznego z węgla to 300 + 770 = 1070zł/MWh. Jeśli się gdzieś pomyliłem w moich danych/obliczeniach to proszę mnie poprawić. A więc znieśmy ten podatek i będziemy mieć tanią energię. Wyróżniona odpowiedź Pomyliłeś się,. Obliczyłeś koszt emisji CO2 dla 1 tony i dodałeś go do kosztu wyprodukowania 1 MWh z węgla (na co potrzeba mniej niż 1 tonę). Z 1 tony przy Twoich danych otrzymasz 2,3 MWh oraz 2,4 tony CO2. Węgiel - 600 zł, emisja - 770 zł co daje nam 1370 zł kosztów (surowiec + uprawnienia) z czego otrzymujemy 2,3 MWh, a więc za 1 MWh wychodzi około 540 zł (250 cena węgla, 290 uprawnień). Oczywiście musisz dodać dodatkowe opłaty, podatki, marże, transport, koszt funkcjonowania infrastruktury itd. Finalnie musisz doliczyć kolejne 600 zł. Koszty emisji to około 25% (290 zł z 1150 finalnej ceny) Kolejna sprawa to przybliżenia i wartości przez Ciebie przyjmowane, czasem zawyżają, a czasem zaniżają finalny wynik. Na oko to za dużego wpływu te przybliżenia/uproszczenia nie będą miały, może kilka procent.
@@ukaszw.5461 "znieśmy ten podatek i będziemy mieć tanią energię" Znieśmy też składkę zdrowotną, podatki na edukacje i ubezpieczenia społeczne....będziemy super bogaci przez mniej więcej pół roku, bo do tego czasu emeryci umrą z głodu, pracujących wykończą banalne jesienne przeziębienia, a garstka, która przeżyje będzie zbyt głupia, żeby zrozumieć co się stało. "Podatek od emisji" w rozwinięciu nazywa się - "zrzutka na poprawę efektywności energetycznej, żeby w przyszłości energia była tania i łatwo dostępna, a przy tym nieobciążająca środowiska" Więc nie chodzi o to, żeby "znieść jakiś podatek" tylko dopilnować, żeby pieniądze z tego podatku zostały efektywnie wykorzystane, a nie przejedzone na głupoty.
@@mr.priman Naprawdę. Polak na Krymie pokazał że ma 5 klimatyzatorów i to nimi w zimie ogrzewa dom i mówi że płaci wtedy chyba 350 szekli polińskich na miesiąc. Ale to on to mówił to nie znaczy że tak jest- mnie tam nie ma.
Zakup prądu i towarów w Polsce za pensję średnią/przeciętną netto na przestrzeni lat: W 2014r. 0,56zł/kwh, w 2004r. 0,41zł/kwh (cena całościowa wraz z wszystkimi podatkami i opłatami). W 2024r. 1,30zł/kwh. Płaca średnia w 2004r. 1600zł netto (można kupić było 3900kwh prądu elektrycznego), w 2014r. 2700zł netto (można było kupić 4800kwh) a w 2024r. 5600zł netto (można będzie kupić 4300kwh) Najlepiej było przed pandemią, wojną na Ukrainie i inflacją w 2019r. 3600zł netto (można było kupić 6500kwh). Cena 1kg masła 2004r 11zł (145kg), 2014 18zł (150kg), 2019 21zł (171kg), 2024 29zł (193kg) Cena ON za litr 2004r 3,90zł (410l), 2014 5,30zł (509l), 2019 5,00zł (720l), 2024 6,50zł (861l) Cena Burgera Drwala 2014r 13zł (208szt), 2019 15zł (240szt), 2024 25zł (224szt) Cena 0,5kg chleba pszenno żytni 2004r 1,40zł (1140szt), 2014 2,20zł (1227szt), 2019 2,70zł (1333szt), 2024 5,10zł (1098szt) Cegła pełna 2004r 0,7zł (2285szt), 2014 1,17zł (2308szt), 2019 1,3zł (2770szt), 2024 1,9zł (2947szt) Dług publiczny 2004r 45% PKB, 2014 51%, 2019 46%, 2024 54% PKB
Ale jest coś, co obrońca przedsiębiorców może zrobić. Należy żądać, aby na giełdzie energii zlikwidować mechanizm ceny krańcowej i zamiast niego wprowadzić mechanizm ceny średniej. Przypomnę, że obecnie, gdy elektrownia węglowa wystawi 600 zł/MWh, a wiatrak 300 zł/MWh, to wiatrak dostaje cenę 600 zł/MWh, a klient płaci zawsze cenę maksymalną, czyli 600 zł/MWh za całość wszystkich kontraktów na giełdzie na rynku spotowym w danej godzinie. W przypadku likwidacji giełdy, albo przywrócenia ceny średniej przedsiębiorca w warunkach j.w. zapłaci cenę średnią ważoną, czyli w przypadku j.w. i udziałach po połowie zapłaci (300+600)/2=450 zł/MWh, czyli znacznie mniej, niż obecnie, gdzie regulamin giełdy każe płacić 600 zł/MWh. Odebrany zostanie w ten sposób nienależny zysk spekulacyjny OZE i przedsiębiorcy będą mieli dużo taniej. A OZE albo wreszcie zacznie dostarczać darmową energię, albo, żeby nie splajtować podniesie cenę i nastąpi to od dawna oczekiwane przez wszystkich urealnienie cen i transparentność, której teraz nie ma. Bo większość kolegów forumowiczów tkwi w jakimś obłędnym przekonaniu, że więcej OZE oznacza niższe ceny dla gospodarki. Powtarzam, my nie wiemy, jaka jest cena OZE, bo OZE może wystawić dowolnie niską cenę, żeby dostać kontrakt na wejście do sieci, jest to bez znaczenia, ponieważ OZE jedzie na znacznie wyższej cenie rynkowej ustawionej przez węgiel z CO2, który to węgiel jest w tym momencie dla OZE dobrodziejstwem. A gdyby z powodu ogromnego nadmiaru OZE ceny chwilowe spadły, to OZE nie musi się niczego bać, darmowe OZE ma bowiem gwarantowaną cenę aukcyjną 471 zł/MWh w hurcie. Taka jest różnica między marzeniami o ratowaniu klimatu, a realnym regulaminem giełdy energii.
@@krzysztofstefan3713 Masz 100 % racji, prawidłowym rozwiązaniem jest likwidacja systemu ETS, który jest głupi i dziurawy nawet z pkt. widzenia obrońców klimatu. Ale system ETS działa w połączeniu z giełdą i tu dopiero ujawnia się zbrodniczość tego systemu, poza tym na razie bezpośrednie uderzenie w ETS jest niemożliwe, ponieważ zieloni są zbyt silni. Postulowaną zmianę mechanizmu cen krańcowych na ceny średnie da się łatwiej uzasadnić, w tym momencie my nie atakujemy klimatu, tylko spekulantów. Ale dodam, że ta zmiana jest tak samo trudna, jak ETS, ponieważ już podjęto próbę jej dokonania i się nie dało. Rządy wszystkich krajów w UE kapnęły się, że mechanizm cen krańcowych to legalna zmowa cenowa i gdy po spekulacji mającej za przyczynę wjazd Putina ceny u nas doszły do 3000 zł/MWh była w UE z tego powodu chryja i dało się zrobić dużo, tylko nie dało się usunąć cen krańcowych - to oczko w głowie zielonych liberałów. Między innymi na skutek "Putina" zezwolono na odstępstwo od przymusu uczestnictwa w rynku spotowym, zezwolono na zawieranie umów długoterminowych stabilizujących rynek, a wszystko to pozwala w jakiś sposób część handlu puścić poza TGE, ale samego mechanizmu cen krańcowych zmienić się nie dało. Słowo "Putina" dałem w cudzysłowie, ponieważ przyczyną spekulacji jest regulamin giełdy, nie Putin. Zauważmy, że w przypadku 17-letniego kontraktu np. kopalnia Bełchatów - elektrownia Bełchatów wjazd Putina nie ma wpływu na żaden ze składników tego kontraktu. Ale ma wpływ na 10 % elektrowni gazowych w Niemczech. Więc w normalnej gospodarce tylko te 10 % musiałoby być drożej. No ale mamy mechanizm cen krańcowych, który nakazuje wszystkim giełdom w UE wybierać cenę zawsze najdroższą i przenosić ją na wszystkich... Gdyby nie było Putina, to powodem do spekulacji może być cokolwiek, np. utknięcie statku w kanale Sueskim lub zachód słońca - Prezes URE kiedyś szukał namiętnie spekulantów, podczas, gdy źródłem był Prezes URE, który wprowadził obligo, aby spółki grały na giełdzie z mechanizmem cen krańcowych. W mediach były tylko echa afery, a to narzekano "na powiązanie cen prądu z cenami gazu", a to na "nieuzasadnione zyski spółek", tymczasem problem tkwi w założeniach finansowania OZE, które nie zajmuje się dostarczaniem darmowego prądu, tylko kręceniem lodów na cenach prądu z węgla z podatkiem CO2. Po słusznie postulowanym usunięciu ETS gospodarka złapie oddech, ale zieloni dalej będą kradli, tylko bardziej subtelnie. W roku 2022 wpadli, bo wbrew podstawowej zasadzie złodziejstwa zaczęli brać dużą łyżką zamiast małą. Jak usuniemy ETS, a zostawimy ceny krańcowe, to kradzież będzie trwała dalej, tylko znacznie trudniejsza do wykrycia, będzie to ideał przestępstwa finansowego, kradzież realizowana małymi, z pozoru niezauważalnymi kwotami, także nie lekceważmy tego.
@@piotrdec7324 No nie wiem, google mówi że mają liniowy 15% ... chociaż 15% to całkiem nieźle w porównaniu z naszym 32% ... Nie widzę jaką mają kwotę wolną od podatku.
To zobaczcie jakie mamy jednak bogactwo, że to wszystko się kręci i żyje się w miarę dobrze... Przypuszczam, że sytuację ratuje socjal i wszelkie dopłaty. To jest jakby zwrot tych mega podatków węglowych. Pieniądze trafiają na rynek i jakoś to się kręci. Ale to może się załamać, bo dopłaty UE w końcu ustaną, socjale się zdewaluują, a podatki zostaną, a raczej jeszcze się zwiększą. Ratuje trochę technologia, bo jednak wiele firm zakłada fv. I ma prąd częściowo swój. Termomodernizacje jakoś tam procentują. No i zawsze zostaje szara strefa, która jest sportem narodowym i w sumie ratuje gospodarkę.
Boli że koryto odstawili co? Boli że już nie zarabiacie na ruskim węglu co? Boli że nie ma już przekrętów na 2 mld zł w Ostrołęce co? Nic się nie martw, jak patrzę jak działa Bodnar to jeszcze do władzy wrócicie i wtedy będzie znowu bonanza. Głowa do góry! Jeszcze się nakradniecie
tak źle nie jest, ta stronka chce za wszystkie dane Q1.23-Q3.24 jedynie 20k$ i k..a kogo ceny dla firm interesują, większe firmy napewno negocjują, można sobie dostawcę wybrać, materiał z d.. wzięty
Super, tylko skąd w naszym położeniu geograficznym pozyskać tanią, czystą energię? Nie mamy takich zasobów, więc pozostaje rozwijanie mało energochłonnych biznesów wysokiej technologii. Niestety mamy zbyt mało słodkiej wody i brak własnego uranu więc nie ma opcji na tani atom. Węgiel jest na wyczerpaniu, przepaliliśmy już większość łatwo dostępnego węgla. Resztę złóż węgla warto zachować dla potomnych jako surowiec do produkcji filtrów itd... zamiast przepalać go w kotłach. Warto oszczędzać energię, no i nie jest nam po drodze jeśli chodzi o pojazdy elektryczne bo nie ma czym ich tanio naładować.
2 zł za kWh? Cena brutto w tar. G11 to teraz (do końca 2024 r.) 98 gr. (razem z dystrybucją, opłatą konwergencyjną, OZE, mocową i akcyzą). Wczoraj dostałem rachunek. Jestem w G13. Średnia cena (ze wszystkich stref) to 74 gr (razem z dystrybucją). Po nowym rok (jeżeli skończy się tarcza) 1kWh w G11 będzie po 1,1 - 1,2 zŁ.
@@nataniel1220 Raczej miedzy 2.5, a 3x więcej, jakby nie zauważył, nie zapomnij, ze koszty wszystkiego wzrosły kilkukrotnie no i nie wiem skąd wiesz ile zarabiałem, że porównujesz, wiedz, że nie zarabiam nawet 2x więcej i wtedy żyło mi się znacznie lepiej. Wtedy kupiłem mieszkanie z czystej oszczędności, a mieszkałem na kupionej działce rekreacyjnej, ciekaw jestem ilu teraz byłoby wstanie oszczędzać i kupić sobie mieszkanie bez kredytu, bo ja nie byłbym wstanie, a wtedy byłem.
@@Kordian-x3r nie mowie konretnie ze ty, bo tego nie wiem, chodzi o oficjalnych stawkach podawanych czyli minimalne stawki brutto netto, wiadomo ze inne rzeczy tez w gore etc, ale teraz mowilem tylko o tym, czyli o tej konkretnej cenie, wiesz aktualnie jest wiele wiecej rzeczy na ktore wydajemy reszte to wiadomo kiedys sie mialo mniej, ale znacznie mniej wydawalo :)
@@nataniel1220 No właśnie, mówisz o medianej, średniej i minimalnej, tylko że jedynie minimalna w jakimś stopniu realnie odzwierciedla, a cała reszta nie ma nic wspólnego z pojedynczymi osobami, bo uśrednienia, nic w tym przypadku nie mówi o mnie, bo co mnie interesuje, ze ktoś zarabiał wtedy minimalną, jeśli ja zarabiałem ponad 3x tyle, co ówczesna minimalna, a dziś nie zarabiam nawet 2x tyle co wtedy, jeśli uwzględniamy minimalną. Mniej wydawałem, ale miałem o wiele więcej w kieszeni niż teraz, a wtedy to co miałem w kieszeni było więcej warte, niż teraz nawet gdybym oszczędzał podobną kwotę, a bardzo rzadko mi się udaje oszczędzić te samą kotwę, a co dopiero większą, żeby to wyrównać.
Straszny z autora manipulant, bo większość czasu poświęca cenom energii dla przemysłu, a dopiero na końcu, z żalem i po długim wyszukiwaniu znajduje, że dla odbiorców indywidualnych te ceny wcale nie są na końcu, są przyzwoite, szczególnie w stosunku do przodujących w OZE krajach. W zasadzie autor prześliznął się nad faktem, że przodujące w wiatrakach: Irlandia, Niemcy i Dania są na czele listy najdroższych do życia krajów. Po części proporcje cen wynikają po prostu z polityki rządów. Gdyby autor nie był "oniemiały na widok", tylko śledził ceny przez dłuższy okres, szczególnie w oficjalnych statystykach Eurostatu, to ceny dla odbiorców indywidualnych w przodujących w zielonym ładzie krajach były zawsze najwyższe, co najwyżej były drobne przetasowania. Cudów nie ma, "darmowe" OZE kosztuje. Autor pomija milczeniem problematykę cen detalicznych i hurtowych, a wielcy odbiorcy przemysłowi mogą kupować w hurcie. Uwaga, autor wypowiada się na podstawie cen jednoczłonowych, to jest suma opłat za energię i przesył (ogólnie wszystkich pozycji na fakturze) podzielona przez zakup, ale takich "detali" nasz rzetelny dostawca informacji nie odróżnia. Można by też powiedzieć inaczej: przez poprzednie 20 lat Polska miała najniższe ceny dzięki węglowi i odcinała od tego kupony mając rozwój szybszy, niż UE. Polska konkurencja bardzo eurokratów bolała, zwłaszcza, że Niemcy już uginały się pod ciężarem darmowych wiatraków i rzeczywiście tak nie mogło być i postanowiono z PL zrobić porządek. Proporcje kosztowe są takie: przy cenie rynkowej (hurt na TGE) 600 zł/MWh elektrownia węglowa płaci 300 zł ETS CO2, 200 zł za węgiel i ma 100 zł marży. Wiatrak przy cenie rynkowej 600 zł/MWh ma 600 zł marży, bo nie płaci CO2 i nie kupuje węgla, więc dla wiatraka rynkowa cena energii (na prądzie z węgla) jest czystą marżą pierwszego stopnia, więc marża dla wiatraka jest 6x większa od "górniczych nierobów". Teraz żeś się pan obudził, oniemiał, etc., na wieść, że podatek CO2 jest większy od kosztów wytworzenia na węglu? A jak była kampania z żarówką, albo protesty polityków przeciwko ETS CO2, to gdzieżeś pan był? Uwaga, dla zwolenników teorii o darmowym OZE powtarzam: "darmowy" prąd to możecie zobaczyć za damski organ. Gdyby OZE dostarczało darmowy prąd to by splajtowało. OZE ma niskie koszty, ale koszty to nie cena. Cena jest zgodnie z regulaminem giełdy energii wyznaczana przez mechanizm cen krańcowych i jest to cena zawsze najwyższa dla odbiorcy prądu, czyli wiatrak niezależnie od tego, że ma niskie koszty zmienne ma zawsze cenę prądu z węgla, bo celem giełdy energii nie jest informacja o pkt. równowagi podaż popyt, tylko zapewnienie możliwie najlepszego zarobku wiatrakom. A gdyby cena giełdowa spadła, a nawet była ujemna, to nie bój żaby, wiatrak ma cenę aukcyjną gwarantowaną 471 zł/MWh w hurcie. Podsumowując: zaskoczenie autora, że od 4 lat zostaliśmy zaatakowani polityką klimatyczną jest zaskakujące, autor nie słyszał o Timmermansie i Leyden? Rzeczona polityka nie dostarcza darmowej energii i nie ratuje klimatu, bo te źródła są zbyt mało wydajne. Jej celem są wykańczanie polskiej konkurencji i mega spekulacyjne zarobki OZE.
W 2023r. najdroższy prąd w Europie był w jako cena hurtowa energii na giełdzie oraz w nawiasach podano niekiedy cenę rzeczywistą na fakturze z wszystkimi opłatami dla klienta indywidualnego końcowego i firm: 1. Włochy 0,13EURO/kWh (bardzo dużo importują bo mają bardzo dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, trochę fotowoltaiki), (cena za prąd 0,32 euro/kWh dla klienta i 0,23 firm) 2. Irlandii 0,12EURO/kWh (dużo importują bo mają dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, bardzo dużo wiatrowych), (cena za prąd 0,50 euro/kWh dla klienta i 0,27 firm) 3. Grecja 0,12E/kWh (dużo importują bo mają dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, dużo fotowoltaiki), (cena za prąd 0,25 euro/kWh dla klienta i 0,17 firm) 4. Polska 0,11E/kWh (mamy dużo nierentownego węgla kamiennego i koszty ETS z tym związane oraz brak el. jądrowej, trochę fotowoltaiki), (cena za prąd 0,24 euro/kWh dla klienta i 0,24 firm) 5. Szwajcaria 0,10E/kWh (to jest poprostu drogi i zamożny kraj) Inne kraje: 6. Węgry 0,10E/kWh (importują bo mają dużo elektrowni gazowych, dużo fotowoltaiki, tochę jądrowych), (cena za prąd 0,12 euro/kWh dla klienta i 0,28 firm) 7. Czechy 0,10E/kWh (importują bo mają elektrownie z węgla kamiennego i koszty ETS z tym związane, trochę jądrowych), (cena za prąd 0,32 euro/kWh dla klienta i 0,18 firm) 8. Francja 0,10E/kWh (bardzo dużo ekportuje energii elektrycznej, mają bardzo dużo elektrowni jądrowych ale są przestarzałe i potrzebują remontów), (cena za prąd 0,25 euro/kWh dla klienta i 0,22 firm) 9. Niemcy 0,10E/kWh (importują bo mają trochę węgla, trochę gazu oraz brak el. jądrowej, ale dużo fotowoltaiki i wiatrowych), (cena za prąd 0,40 euro/kWh dla klienta i 0,22 firm) 10. Holandia 0,09E/kWh (importuje bo mają dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, ale bardzo dużo fotowoltaiki i dużo wiatrowych) (cena za prąd 0,27 euro/kWh dla klienta i 0,23 firm) 11. Portugalia 0,09E/kWh (importuje ale tani prąd z Hiszpanii, mają dużo fotowoltaiki i wiatrowych), (cena za prąd 0,20 euro/kWh dla klienta i 0,14 firm) 12. Hiszpania 0,09E/kWh (ekportuje energię elektryczną, bardzo dużo fotowoltaiki i bardzo dużo wiatrowych z którymi dobrze współpracują elektrownie gazowe), (cena za prąd 0,21 euro/kWh dla klienta i 0,16 firm) 13. Dania 0,09E/kWh (bardzo dużo wiatrowych, dużo fotowoltaiki, elastyczny tani import z Szwecji i Norwegi oraz elastyczny drogi eksport do Niemiec i W. Brytanii), (cena za prąd 0,35 euro/kWh dla klienta i 0,12 firm) 14. Finlandia 0,06E/kWh (importuje ale tani prąd z Szwecji, mają trochę elektrowni jądrowych, bardzo dużo wiatrowych i dużo wodnych), (cena za prąd 0,21 euro/kWh dla klienta i 0,08 firm) 15. Norwegia 0,05E/kWh, (bardzo dużo wodnych) (cena za prąd 0,18 euro/kWh dla klienta i 0,07 firm) 16. Szwecja 0,04E/kWh (dużo eksportuje, mają dużo elektrowni jądrowych, dużo wiatrowych i bardzo dużo wodnych) (cena za prąd 0,20 euro/kWh dla klienta i 0,08 firm)
@@ukaszw.5461 Średnio za rok 2023 rynkowa cena energii elektrycznej, czyli hurtowa wg. PSE wyniosła 510,27 zł/MWh. Z uwagi na starsze kontrakty dla odbiorcy indywidualnego był to poziom 600 zł/MWh, a z innymi pozycjami na fakturze cena łączna jednoczłonowa to rząd 900 zł/MWh. Dlatego zastanawiam się, skąd na stronie tego petrol prices przebitka do 1700 zł/MWh dla przemysłu, bo przecież dla przemysłu proporcje między kosztami samej energii, a sumą opłat abonamentowych powinny być lepsze. Tak czy siak, cena samej energii w hurcie za marzec 2024 była 324 zł/MWh, więc statystyki, którymi epatował się autor obejmują jeszcze okresy bańki spekulacyjnej zapoczątkowanej w 2022. Cena 324 zł/MWh w hurcie jest nieopłacalna nawet dla zielonych, więc idzie w górę i średnia hurt do 8 paź 2024 wynosi 394 zł/MWh. Natomiast kolega mógłby sobie podarować pouczenia, co do przyczyn drożyzny, wiemy, które kraje jadą na jakim nośniku energii, a ceny nie zależą tylko od udziału samego węgla. Kolega ma błędne przekonanie, że więcej OZE, mniej węgla zapewni niższe ceny. Bo przekonanie, że OZE jest darmowe to jest sofizmat, a sofizmat, to spójny logiczny dowód teorii błędnej. Węgiel był i jest najtańszym źródłem energii, tylko teraz trzeba dodać, że opłata ETS CO2 wpływa do budżetu jako korzyść. Kwotę równoważną do ETS źródła OZE chabią do własnej kieszeni, co zapewnia im znacznie lepszą marżę, niż elektrowniom węglowym. Darmowego prądu dla klienta nie ma i nie będzie. Prawidłowym sposobem oceny OZE jest dodawanie skutków następczych OZE w otoczeniu OZE do ceny OZE, czyli Rynku Mocy, rozbudowy sieci, zarobku giełdowego OZE. Po dodaniu kosztów spowodowanych przez OZE do OZE cena OZE wypada znaczniej gorzej od węgla nawet z podatkiem CO2. Więc nie ma żadnej nadziei na to, że inwestowanie w OZE obniży ceny. Mogą się zmienić proporcje na fakturze, to znaczy energia w hurcie rzeczywiście potanieje, ale suma tzw. innych pozycji na fakturze pójdzie w górę nieproporcjonalnie wyżej. Powtórzmy z naciskiem: to, jakie OZE oferuje koszty wytwarzania nie ma znaczenia. bo liczy się to, jaką OZE otrzymuje na giełdzie cenę, a ta jest wyśrubowana na węglu z CO2. Giełda z takim regulaminem jest źródłem potężnej dezinformacji, bo nigdy się nie dowiemy, jaka jest prawdziwa cena OZE. Szacuje się ją na 800 zł/MWh dla wiatraków, przy 600 zł/MWh dla węgla z wliczonym CO2. Fotowoltaiki mamy już bardzo dużo, co per saldo tym bardziej nas kosztuje, bo tak nieuzasadnienie duży udział PV skutkuje ujemnym bilansem handlowym (dopłaty do eksportu w południe, import po cenach szczytowych). Do wliczenia mamy też koszty społeczne, bo importując do 3 GW w nocy z Niemiec dajemy zarobić niemieckiemu ZUS-wi zamiast ZUS-wi polskiemu. Przy takim imporcie prądu staje latem kilkadziesiąt elektrociepłowni, które będą to musiały sobie odbić na cenach ciepła. Nie chciałbym usłyszeć odpowiedzi, że w takim razie wystarczy zainwestować w magazyny en.el. Jeśli cena wieczorna idzie na 2000 zł/MWh i magazyny "staną się opłacalne" to niestety tylko relatywnie. Bo przecież w wartościach bezwzględnych cena 2000 zł/MWh jest 10x wyższa, niż 5 lat temu bez magazynów i PV.
Taki referat nabazgrałeś... Ale cóż cię tam obchodzi energia dla przedsiębiorców. Zresztą. To kropla w morzu. Przecież polska 'goni zachod' kraina mlekiem i miodem... Przedsiębiorczość kwitnie bo taki piękny ZUS nam postawili w tym kraju a i tak zaraz upadnie. Zacznijcie patrzeć i myśleć kompletnie. A nie tylko przez dziurkę od klucza.
@@RomanPechalski Jak najbardziej należy zacząć myśleć kompletnie. A kompletnie, to nie ma prostego sposobu na wynalezienie darmowego OZE dla przedsiębiorców. Forsowane wbrew jak najbardziej naukowym wskaźnikom wiatraki i fotowoltaika do tego celu nie prowadzą, ponieważ są nieefektywne pod względem ekonomicznym, technicznym i ekologicznym. W ramach myślenia kompletnego należy odrzucić posługiwanie się wskaźnikami cząstkowymi LCOE prowadzącymi na manowce rozważań w rodzaju "OZE jest tańsze od atomu lub węgla". Należy posługiwać się jednym wskaźnikiem uwzględniającym kompletny koszt systemu z OZE wraz z układami zabezpieczającymi OZE i wszystkimi innymi kosztami następczymi OZE spowodowanymi przez OZE obok OZE. Fotowoltaika jest tania, tylko trzeba wynaleźć odpowiednio pojemne magazyny? A na czyj koszt te magazyny mają powstać? Tauron kupił baterie - to jest koszt dystrybucji, czy koszt fotowoltaiki? Wsk. wykorzystania mocy zainstalowanej wiatraków 0,33, fotowoltaiki 0,15 - to dane dane od stwórcy, ale dla ateistów może być dane dane przez naukę. Przez pół roku jest noc, wieje przez 1/3 roku, chcecie zrobić z tego 100 % i to jeszcze za darmo? Dla pewności dodajmy, że słońce wyłącza się zawsze w dwie godziny przed wieczornym szczytem energetycznym i nie generuje prądu do ogrzewania w tej połowie roku, w której noce mają 15-16 godzin. Ale słabości techniczne, to jeszcze nic, trzeba pamiętać o systemach finansowania OZE, a w szczególności połączonych mechanizmach ETS CO2 i cen krańcowych na giełdzie. Gwarantują one, że wiatrak do koszcie darmowym dostaje cenę prądu z węgla lub gazu (zawsze najwyższą), nie odprowadza do budżetu podatku CO2, nie kupuje węgla, ma mega spekulacyjny zarobek, który może zainwestować, ale może też wyprowadzić za granicę lub przejeść. Bardziej szczelny byłby mechanizm dotacji celowych, niźli "wolnorynkowe" rozdawanie pieniędzy. Więcej OZE prowadzi tylko i wyłącznie do drożyzny. Jedyną nadzieja dla przedsiębiorców jest pogonienie zielono ładowców. Klimat można uratować budując 55 % atomu i 45 % węgla bez OZE i podatku CO2, bo na samo OZE nie ma sposobu innego, jak likwidacja.
@@kwg101 ale paprolić cały dwutlenek. Rośliny już zaczynają się dusić bez.... Znasz aktualne wartości chyba... Zaraz nam zieleń pozdycha. PRODUKUJMY dwutlenek węgla!!!
Opłaty za energię z węgla są nie od brudu ale od CO2. Faktem jest, że mamy własną odmianę klątwy surowcowej. Obfitość węgla przez długie lata powodowała, że nie mielismy powodu do budowy elektrowni jądrowych. Teraz z kolei węgiel polski jest drogi. Łatwo wydobywalne zasoby się kończą właśnie. Koszty wydobycia nas zabiją. I zostaniemy z ręką w nocniku.
Ale całość opłaty klimatycznej trafia do budżetu państwa i ta opłata miała iść na budowę nowych zielonych źródeł energii. No i ile elektrowni atomowych wybudowano? No i jest jeszcze jedna rzecz. Duże firmy sobie poradzą, kupują prąd na giełdzie energii ale prywatni odbiorcy są za mali na takie kombinacje. To samo najmniejsi przedsiębiorcy. Poza tym, czy jest Pan w stanie zweryfikować informacje podawane przez tę stronę?
Po co atom kiedy mamy swojego węgla na kilkaset lat. A atom jest kosztowny, kto za to zapłaci? Know-how, technologie, przeszkolenie ludzi, sam surowiec - uran. To są mega koszty, po co jak mamy swój węgiel?
@@iwonabycul7450 nie mamy żadnego węgla. Jest położony tak głęboko że jego wydobycie jest nieopłacalne. Koszt wydobycia przekraczają sensowność tego wydobycia. Czego wy nie rozumiecie? NiE POTRAFICIE CZYTAC ZE ZROZUMIENIEM CZY NIE UWAŻALIŚCIE NA GEOGRAFII W SZKOLE?
Mamy mamy w 2016 byliśmy na 9 miejscu na świecie pod względem zasobów węgla z ilością 10 razy większą od niemieckich zasobów 58 579 mln ton. Atom trzeba kupić, węgiel mamy swój. Za głęboko to nie jest wytłumaczenie na możliwości technologiczne XXI wieku, o ile to w ogóle prawda a raczej nie sądzą, na pewno nie wszędzie. Lubelskie pokłady w Bogdance są bardzo płytko. Żałosne że ludzie wierzą w te bajki że nie mamy węgla.
Kopalnia Kurpiński. Poprzedni rząd MM zamiast sprzedać ją za 200 mln zł amerykanom wolał ją zlikwidować wydając na to 600 mln zł. To tyle w temacie cen prądu.
Od lat 70tych nie potrafimy zbudować atomówki. Natomiast nie polityka UE, mieliśmy kwoty wolne. Miały być przemiany i modernizacja, gdzie ta kasa? Nasi mądrzy rządzący posprzedawali prawa do emisji CO2 i sfinansowali z tego swoje projekty propagandowe, żeby zostać przy korycie. Celem każdej partii nie jest dobrze rządzić, lecz długo rządzić (wygrywać wybory).
Za socjalizmu zaczęliśmy budować. Za dobrej zmiany już się nie opłacało bo technologia Ruska a nie zachodnia. Nowi właściciele naszego kraju by nie zarobili. Ciekawostka reaktor do tej elektrowni był już wyprodukowany i odsprzedany zdaje się do Szwecji. Pracuje do teraz ......
@@krzysztofstefan3713 EJ to obiekt na wiele lat. Czarnobyl nie produkuje prądu ponad 20 lat i nadal pracuje. Ignalina wygaszona lata temu, od niedawna dopiero zdemontowali reaktory (chyba nadal to trwa). Trzydzieści czy pięćdziesiąt lat to czasy do modernizacji, remontu. Dla węglowej to stan wyeksploatowania.
@@hvnterblack Wiem to. Sprecyzuj co Ty chcesz mi przekazać .....
1.NIE MA CZYSTEJ ENERGII Z WĘGLA!
2.Wydobycie węgla w Polsce jest bardzo drogie. Znacznie taniej jest kupić węgiel za granicą.
3. Opłaty za tzw. politykę klimatyczną UE trafiają do polskiego rządu. To w zasadzie taki parapodatek. Więc to j8e zła Unia podnosi nam ceny prądu tylko pazerni polscy poltycy.
3.
Inwestycje zagraniczne...
A jaki wpływ ma to na Polskie firmy?
To jest wojna ekonomiczna z nami, Polakami
Wystarczy wejść na stronę electricity map i porównać sobie produkcję i zużycie prądu elektrycznego z różnych źródeł z krajów Europy. np. Francja, która posiada 70% prądu z atomu, to od jakiś 2lat (kryzys energetyczny i wojna na Ukrainie) szczególnie zimą, eksportuje dzień w dzień po ok. 10-15GW mocy prądu elektrycznego co godzinę do krajów ościennych - głownie do W.Brytanii (posiada braki w wytwarzaniu z gazu i importuje dzień w dzień co godzinę 5GW) i Włoch (posiada braki w wytwarzaniu z gazu i importuje dzień w dzień co godzinę 10GW), a także niekiedy do Niemiec.
kraj, rok, płaca minimalna netto w euro, cena prądu elektrycznego za kWh w euro dla klienta końcowego z wszystkimi opłatami, ilość prądu w kWh za pensję minimalną netto w danym kraju
Włochy brak danych; 0,32
Irlandia 2024 = 1877; 0,50; 3754 kWh
Grecja 2024 = 667; 0,25; 2668 kWh
Polska 2024 = 729; 0,24; 3038 kWh
Węgry 2024 = 464; 0,12; 3867 kWh
Czechy 2024 = 671; 0,32; 2097 kWh
Francja 2024 = 1399; 0,25; 5596 kWh
Niemcy 2024 = 1607; 0,40; 4018 kWh
Holandia 2024 = 2161; 0,27; 8004 kWh
Portugalia 2024 = 703; 0,20; 3515 kWh
Hiszpania 2024 = 957; 0,21; 4557 kWh
Dania brak danych; 0,35
Finlandia brak danych; 0,21
Norwegia 2024 = 2168; 0,18; 12044 kWh
Szwecja brak danych; 0,20
Rumunia 2024 = 418; 0,18; 2322 kWh
Zakup prądu i towarów w Polsce za pensję minimalną na przestrzeni lat:
W 2014r. 0,56zł/kwh, w 2004r. 0,41zł/kwh (cena całościowa wraz z wszystkimi podatkami i opłatami). W 2024r. 1,30zł/kwh. Płaca minimalna w 2004r. 600zł netto (można kupić było 1460kwh prądu elektrycznego), w 2014r. 1250zł netto (można było kupić 2232kwh) a w 2024r. 3200zł netto (można będzie kupić 2460kwh) Najlepiej było przed pandemią, wojną na Ukrainie i inflacją w 2019r. 1650zł netto (można było kupić 3000kwh).
Cena 1kg masła 2004r 11zł (55kg), 2014 18zł (69kg), 2019 21zł (79kg), 2024 29zł (110kg)
Cena ON za litr 2004r 3,90zł (154l), 2014 5,30zł (236l), 2019 5,00zł (330l), 2024 6,50zł (492l)
Cena Burgera Drwala 2014r 13zł (96szt), 2019 15zł (110szt), 2024 25zł (128szt)
Cena 0,5kg chleba pszenno żytni 2004r 1,40zł (429szt), 2014 2,20zł (568szt), 2019 2,70zł (611szt), 2024 5,10zł (627szt)
Cegła pełna 2004r 0,7zł (857szt), 2014 1,17zł (1068szt), 2019 1,3zł (1269szt), 2024 1,9zł (1684szt)
Dług publiczny 2004r 45% PKB, 2014 51%, 2019 46%, 2024 54% PKB
Nie odnosi się takich rzeczy do płacy minimalnej, ale do średniej. Rządy podnoszą minimalną do abstrakcyjnych wartości przez co na przykład jest trudność zdobyć jakkolwiek płatny staż, albo rosną podstawy do różnych opłat i mandatów
Samochód w 2004r 1000zł. Samochód w 2024r 30000zł.
Prawo jazdy 2004r 450zł. Prawo jazdy 2024r 2500zł.
Czynsz w 2004r 130zł. Czynsz w 2024r 1800zł.
Trampki w 2004r 8zł. Trampki w 2024r 35zł.
Węgiel w 2004r 300zł/t. Węgiel w 2024r 1800zł/t.
Bardzo fajnie, że porównujesz ceny prądu w momencie gdy jego cena jest zamrożona, kosztem długu publicznego (dziwnym trafem nie dodałeś do niego obligacji, funduszy, pożyczek poza budżetowych) i ceny energii dla firm.
To się w głowie nie mieści sytuacja w której masz zasób naturalny który się zamyka ! W dzisiejszych czasach można zrobić elektrownie która jest duża czystsza i mogłaby być na węgiel. Wystarczy porównać stare piece na węgiel a dzisiejsze . Nie dość że wydajność jest dużo większa dużo mniej zanieczyszczeń
Zgadza się, ale to nieszczęsne CO2 dalej emituje, a UE forsuje zeroemisyjność do 2050 roku chyba. Popatrz na gaz ziemny. Już robią przymiarki ETS2, aby wyeliminować gaz ziemny do ogrzewania domów lub kuchenek. Dlaczego? Bo to też paliwo kopalne, nieodnawialne i emituje CO2. Europa sama się zarzyna przez tą chorą politykę. Przemysł i usługi będą przenoszone do USA i innych krajów, gdzie energia tania. A Społeczeństwo i gospodarstwa domowe w UE? Skoro rośnie udział energii elektrycznej z OZE, to cena powinna pozostać na tym samym poziomie lub spadać w następnych latach. Dlaczego tak nie jest? Czyżby było jakieś ukryte drugie dno, o którym politycy i media nie mówią?
Wielkie brawa dla wyborców POPiSu z przystawkami.
Konfederacja: Mentzen, Bosak, Zajączkowska zrobią porządek. 😏
@@damianmisiek1106Powoli nasi rządzący mają wiedzę o rzeczywistości jak Maria Antonina, która zapytana przez poddanych ,,co mają jeść, bo nie stać ich na chleb lub go brakuje'', odpowiedziała im ,,żeby jedli zamiast chleba - ciastka''. Co stało się później z Antoniną i państwem francuskim pod koniec XVIIIw., wszyscy wiemy.
Bardzo jesteś naiwny, jeśli myślisz, że tych 460 pawianów ma jakiekolwiek wpływ na nasz kraj. My jesteśmy sterowani zdalnie już od lat, a kłótnia PiS-PO jest tego elementem. Dostrzeż to w końcu!
Niestety, w 1989 Polskę przejął inny blok, blok Eskimoski. Zalecenia idą z zewnątrz.
@@Dave-PL nie słyszałem o eskimosach w Tel Awiwie 😆
1. Pokazany wykres dotyczy ceny sprzedaży przez elektrownie. Cena końcowa jest znacznie wyższa więc ets stanowi znacznie mniejsza część.
2. Pozbycie się ets to krótkoterminowe rozwiązanie bo w Polsce zostało niewiele rentownych kopalni ze względu na warunki geologiczne, a z roku na rok jest ich coraz mniej.
3. Czysta energia z węgla to oksymoron, bo nie smog powoduje ich wycofywanie tylko co2.
Super.. Mam technologię produkcji prądu.. Nadszedł czas na nowe Technologię.
Mój mix elektroenergetyczny (na chwilę obecną, gospodarka emisyjna) w wytwarzaniu prądu elektrycznego mocy zainstalowanej to: 29GW (maksimum zapotrzebowania mocy, 180 TWh na rok)= 9GW atom, 5GW węgiel (możliwa redukcja do 2,5GW), 15GW gaz (zużycie ok. 5,9 mld m3, używany gdy nie ma produkcji z OZE, możliwa redukcja do zera), 36GW OZE (mniejsza sprawność dlatego przewymiarowanie 2-krotne: w tym 15GW słońce, 10GW wiatr na lądzie, 7GW wiatr na morzu, 2GW woda, 2GW biomasa), +2GW baterie, +4GW szczytowo-pompowe, +8GW możliwość importu (gdy w Polsce nie świeci, nie wieje i jest drogi gaz a w krajach sąsiednich jest taniej). Koszt około 600 mld zł (po odjęciu dotychczasowych inwestycji to około 300 mld zł) i koszt tzw. LCOE (koszt produkcji prądu z amortyzacją) ok. 371 zł/MWh (po odjęciu 280 zł/MWh).
Gdyby przestawić prawie całą gospodarkę na bezemisyjną (transport elektryczny, ciepłownictwo elektryczne z pompami ciepła), plus znacząco poprawić efektywność energetyczną (termomodernizacja budynków do standardu 65kwh/m2/rok) plus produkcja wodoru dla przemysłu i transportu ciężkiego, to najlepszy mix wyglądałby następująco: Zapotrzebowanie (55GW maksimum zapotrzebowania mocy ) 400 TWh na rok= 9GW atom, 23GW gaz (zużycie 2 mld m3 używany gdy nie ma produkcji z OZE, możliwa redukcja do zera), 114GW OZE ( w tym: 27GW słońce, 35GW wiatr na lądzie, 45GW wiatr na morzu, 2GW woda, 2GW biomasa), +100GWh baterie (cieplne np. bojlery, bufory, magazyny ciepła oraz elektrochemiczne np. baterie w samochodach elektrycznych, domowe magazyny energii, duże magazyny), +4GW szczytowo-pompowe, +35GW elektrolizerów do produkcji wodoru (potrzeba 110 TWh prądu, który wyprodukuje 2,5 mln t H2). Koszt około 1300 mld zł (po odjęciu dotychczasowych inwestycji to około 1000 mld zł) i koszt tzw. LCOE ok. 384 zł/MWh (po odjęciu 320 zł/MWh) + 100 mld zł na sieci przesyłowe, +1500 mld zł na termomodernizację i efektywność energetyczną, +1000 mld zł na transport. Razem koszt całkowitej transformacji to z lekka = 3600 mld zł (perspektywa do 2055roku to = 2055-2024= 31 lat, 38 mln mieszkańców.
3600 mld zł / 38 mln mieszkańców / 31 lat = 3100 zł rocznie każdego Polaka przez 31 lat.
W gospodarce bezemisyjnej jesteśmy suwerenni surowcowo i możemy odliczyć wydatki poniesione corocznie na import (gazu, węgla, ropy) ok. 150 mld zł. Co daje po 31 latach 4650 mld zł (trzeba pomniejszyć około 2-3 krotnie, musimy najpierw przecież z czegoś wyprodukować naszą bezemisyjną gospodarkę, czyli z importowanych paliw kopalnych), co daje po 31 latach około 1500 mld zł oszczędności. Wydatki minus oszczędności to transformacja będzie nas finalnie za 31 lat kosztować około 2000 mld zł.
Kto troche jezdzi po UE to dobrze widzi,cże w PL wiele rzeczy kosztuje więcej.
W 4:00 przedstawiasz wykres składników kosztów energii w polsce. A dlaczego uprawnienia do emisji są tak znacznym składnikiem?? Dlatego, że POPRZEDNI rząd sprzedał WSZYSTKIE prawa do emisji, które Polska otrzymała ZA DARMO !
I kasa poszła na 500+
Mało kto mówi że ETS są podatkiem państwowym i zasilają budżet narodowy (po prawdzie UE nie nakłada żadnych podatków które wpływają do niej samej poza cłami) do tego wolnorynkowy charakter praw do emisji sprawił że ludzie z kapitałem zaczęli na tym po prostu zarabiać… a to co myśmy zapłacili zamiast zainwestować w technologię o niższych emisjach bądź zeroemisyjne oddano nam niby dobrodusznie w dopłatach do prądu…
No tak, tak to miało działać w założeniu. Państwo nie może tych uprawnień rozdawać, musi je sprzedać.
Nie wiem skad masz te informacje ale w Dani kilowat ponad 4 korony. Wczoraj płaciłem rachunek.
W 2023r. najdroższy prąd w Europie był w jako cena hurtowa energii na giełdzie oraz w nawiasach podano niekiedy cenę rzeczywistą na fakturze z wszystkimi opłatami dla klienta indywidualnego końcowego i firm:
1. Włochy 0,13EURO/kWh (bardzo dużo importują bo mają bardzo dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, trochę fotowoltaiki),
(cena za prąd 0,32 euro/kWh dla klienta i 0,23 firm)
2. Irlandii 0,12EURO/kWh (dużo importują bo mają dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, bardzo dużo wiatrowych),
(cena za prąd 0,50 euro/kWh dla klienta i 0,27 firm)
3. Grecja 0,12E/kWh (dużo importują bo mają dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, dużo fotowoltaiki),
(cena za prąd 0,25 euro/kWh dla klienta i 0,17 firm)
4. Polska 0,11E/kWh (mamy dużo nierentownego węgla kamiennego i koszty ETS z tym związane oraz brak el. jądrowej, trochę fotowoltaiki),
(cena za prąd 0,24 euro/kWh dla klienta i 0,24 firm)
5. Szwajcaria 0,10E/kWh (to jest poprostu drogi i zamożny kraj)
Inne kraje:
6. Węgry 0,10E/kWh (importują bo mają dużo elektrowni gazowych, dużo fotowoltaiki, tochę jądrowych),
(cena za prąd 0,12 euro/kWh dla klienta i 0,28 firm)
7. Czechy 0,10E/kWh (importują bo mają elektrownie z węgla kamiennego i koszty ETS z tym związane, trochę jądrowych),
(cena za prąd 0,32 euro/kWh dla klienta i 0,18 firm)
8. Francja 0,10E/kWh (bardzo dużo ekportuje energii elektrycznej, mają bardzo dużo elektrowni jądrowych ale są przestarzałe i potrzebują remontów),
(cena za prąd 0,25 euro/kWh dla klienta i 0,22 firm)
9. Niemcy 0,10E/kWh (importują bo mają trochę węgla, trochę gazu oraz brak el. jądrowej, ale dużo fotowoltaiki i wiatrowych),
(cena za prąd 0,40 euro/kWh dla klienta i 0,22 firm)
10. Holandia 0,09E/kWh (importuje bo mają dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, ale bardzo dużo fotowoltaiki i dużo wiatrowych)
(cena za prąd 0,27 euro/kWh dla klienta i 0,23 firm)
11. Portugalia 0,09E/kWh (importuje ale tani prąd z Hiszpanii, mają dużo fotowoltaiki i wiatrowych),
(cena za prąd 0,20 euro/kWh dla klienta i 0,14 firm)
12. Hiszpania 0,09E/kWh (ekportuje energię elektryczną, bardzo dużo fotowoltaiki i bardzo dużo wiatrowych z którymi dobrze współpracują elektrownie gazowe),
(cena za prąd 0,21 euro/kWh dla klienta i 0,16 firm)
13. Dania 0,09E/kWh (bardzo dużo wiatrowych, dużo fotowoltaiki, elastyczny tani import z Szwecji i Norwegi oraz elastyczny drogi eksport do Niemiec i W. Brytanii),
(cena za prąd 0,35 euro/kWh dla klienta i 0,12 firm)
14. Finlandia 0,06E/kWh (importuje ale tani prąd z Szwecji, mają trochę elektrowni jądrowych, bardzo dużo wiatrowych i dużo wodnych),
(cena za prąd 0,21 euro/kWh dla klienta i 0,08 firm)
15. Norwegia 0,05E/kWh, (bardzo dużo wodnych)
(cena za prąd 0,18 euro/kWh dla klienta i 0,07 firm)
16. Szwecja 0,04E/kWh (dużo eksportuje, mają dużo elektrowni jądrowych, dużo wiatrowych i bardzo dużo wodnych)
(cena za prąd 0,20 euro/kWh dla klienta i 0,08 firm)
Z powyższych czynników można wysnuć wniosek, że najlepiej mieć:
mało węgla, trochę gazu (dla elastyczności) wraz z dużo wiatrowych i z dużo fotowoltaiki, dużo wodnych (nie wszędzie się da, więc) lub dużo jądrowych, duża przepustowość eksportowo/importowa z różnych kierunków (największa z Niemiec i Szwecji) dla elastyczności.
@@ukaszw.5461 Dania ma spro z niemiec ze wzgledu na to, ze niemcy maja zakaz wyłączania OZE i nadwyżkę "rozdaja". Dania fotovoltaniki praktycznie nie ma. Wiatraków i owszem. Nie wiem skad u nas zakaz budowy wiatrakow gdzie tutaj stoja na placach w większości dużych firm. Ale to juz polityka i wszechwiedzących wszystko polakow.
@@grzeniu9972niestety w Polsce do niedawna obowiązywała zasada 10h która zatrzymała budowę wiatraków na praktycznie 2 lata. W połączeniu z brakiem regulacji dotyczących budowy domków jednorodzinnych skutkowało to tym że jedna szopa na polu blokowała około pi*2^2km^2 = 12,5km^2 terenu. Całe szczęście w końcu to zmieniono i budowy znowu ruszyły.
@@jacekmierzejewski1919 Ale tez nie jest to jakos u nas rozpowszechnione. Mogliby krzyze montowac na gorze, albo kapliczki na dole. Mysle,ze nie byloby wtedy problemu z umiejscowieniem, zwlaszcza gdyby ksiadz za pare srebnikow poswiecil to. mogliby droge krzyzowa robic.
To są ceny dla firm, tumanie.
Wlasnie wczoraj sprawdzalem umnie swieci sie 4 led zarowki i place 160 zl 😮😮 to jest jakies 45$ ,a ostatnio zuzylem 1000kwh i przyszedl mi rachunek $120 😮😮😮 pozdrawiam z usa
5:15 Węgry jadę tam. Miałem do Rumunii, szukać desek z sosny amerykańskiej, ale jak węgry to węgry.
TAK! JA MAM ŚWIADOMOŚĆ TEGO, ŻE MY POLACY MAMY NAJDROŻSZY PRĄD W POLSCE "dzięki" polskojęzycznemu nierządowi!!!!!!!!!!!!!!!!! Bo MUSIMY POMAGAĆ ukrom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak zjebie, mamy najdrozszy prad w Polsce. Tak jak wy jestescie najbardziej zalosna armia w rosji
Dziekuje bardzo za udostepnienie danych. Pozdrawiam.
Węgry mają tańszą energię bo mają atom 47,45% energii pochodzi z atomu. Dług publiczny na 2025 to 290 mld. Koszt dwóch elektrowni o mocy 6-9 GW to 150 mld czyli za 300 mld mielibyśmy 2-4 elektrownie o łącznej mocy 12-18 GW czyli 54-81% naszego zapotrzebowania. Ta kasa pójdzie w ciągu jednego roku ale nie lepiej to wydać na socjal. Budowa elektrowni potraw do 2028 realnie podejrzewam 2030. Wyobrażacie sobie teraz jaka przyszłość czeka nasze dzieci i wnuki ?
Kiedyś czytałem że najdroższy w Europie. No i co? Mam się wyprowadzić....
Potrzeby są nieograniczone ale zasoby ograniczone. Przestaliśmy widzieć różnicę pomiędzy ,,chcieć'' a ,,potrzebować".
Zaduszą Polskę w zarodku.
Polecam jak chińczycy szykują się na kryzys energetyczny - niejednoznaczne
Kim są ci "oni"? Przecież górnicze związki zawodowe mają umowę społeczną. Społeczną, z nami obywatelami. To my ich finansujemy.
A na Białorusi, rzut beretem z Białegostoku, PB95 za 2,80zł/L. No ale my mamy płot. Zuchy.
Właśnie po to jest ten płot. A później jeszcze po to żeby tubylcy nie uciekali jak nas tutaj będą terroryzować nową pandemią i kosztami życia które jeszcze wystrzelą w kosmos. A może i przed wojną, kto wie...
Białoruś z pewnością za ćwierć ceny ropę od Rosji wzamian za utratę niepodległości, na pewno nie mają też takiej wysokiej akcyzy. Podatki idą na drogi.
@@gallanonim4259 My też nie mamy niepodległości, wszystkie decyzje zapadają w Stanach albo w eurokołchozie.
Płot powinien być jeszcze pod napięciem i z wieżyczkami strażniczymi. Problem z inżynierami trzeba rozwiązać, a to rozwiązanie jest nadal niedostateczne. Jak chcesz przekraczać granicę, są przejścia graniczne. Polecam mieć komplet dokumentów i elegancko, sprawnie można przejechać na drugą stronę.
@@hvnterblack W kwestii wyjazdu na Białoruś po prostu bredzisz.
Wczoraj zapłacilem rachunek za prąd, na koncu faktury jest podana srednia cena za kWh ...3,74 pln.
Chore
Im mniej kWh zużyte tym bardziej na cenę 1kWh wpływają opłaty stałe. Jeśli opłata stała miesięczna to 40zł a koszt 1kWh (energia + dystrybucja) wynosi 1zł to zużywając w miesiącu 150kWh cena za 1kWh wyjdzie 1,26zł/kWh. Przy zużyciu 50kWh/mc wyjdzie 1,8zł/kWh...itd. Być może napisałeś o rachunku firmowym i tam opłacy stałe dużo wyższe i cena za 1kWh (energia + dystrybucja) również.
Odejmij od tego 60%. Te procenty to pseudo ekologia forsowana przez UE ....
witam dlatego ja jestem odłączony od sieci i mam prąd swój -ua-cam.com/video/lNUZ-olbhOg/v-deo.htmlsi=TGYf1-dXVnC2K4QD
no jak drogi jak dzieki oze stanial przeciez tak, ze nawet kasy z certyfikatow nie trzeba bylo wydawac na inwestycje
Prześmiewczo, jeśli nie będziemy mieć elektrowni jądrowych lub nie wyjdziemy z ETS-u:
A może by tak ,,zieloni” dostosowali swoje zużycie do podaży energii z fotowoltaiki? Sprawdzasz w apce i już wiesz: dziś odkurzam / zamiatam. Dziś piorę w pralce / ręcznie w zimnej wodzie. Dziś gotuję / jem sałatkę ze świeżych warzyw. Dziś spawam / pielę ogródek. Włączam klimę / wachlarz też daje radę. Prasuję / noszę dzianiny. Ładuję elektryka / ładuję tyłek na rower. Używam pompy i bojlera / noszę zimną wodę w wiadrze i zmywam piachem.
I to się nazywa żyć w zgodzie z rytmem natury. Trudniej coś zaplanować, ale cóż - nic za darmo.
@@ukaszw.5461 zuzycie w gospodarstwach domowych raczej nie ma wiekszego znaczenia
@@tomaszwojcik8772Stanowi to ok. 20% całego zużycia prądu przez Polskę.
Pieniądze z uprawnień za CO, które narzuciła nam ta "zła Unia" powinny iść na rozwój efektywności energetycznej, a na co w większości szły sami wiecie...i taki jest efekt, który będzie się powiększał jak kula śniegowa. Za to Węgry to akurat słaby przykład. Po pierwsze 40% ich zapotrzebowania pokrywają z atomu (Polska przypominam 0%), po drugie Węgry mają ciągoty do gospodarki centralnie sterowanej i co z tego, że mają np też tanie paliwo, jak czasem nie da się go kupić ;-)
Proszę o weryfikację moich obliczeń:
1tona węgla ma 5,8MWh energii, sprawność elektrowni 40%.
5,8 x 0,40= 2,3Mwh prądu z 1t węgla
Koszt węgla miałowego z polskich kopalni ok. 600zł/t.
Koszt produkcji 1MWh prądu z węgla ok. 300zł/MWh.
Koszt uprawnień do emisji CO2 80€/t, z 1t węgla powstaje ok. 2,4t CO2. Koszt wynosi 2,4 x 80 x 4= 770zł.
Całkowity koszt wyprodukowania 1MWh prądu elektrycznego z węgla to 300 + 770 = 1070zł/MWh.
Jeśli się gdzieś pomyliłem w moich danych/obliczeniach to proszę mnie poprawić.
A więc znieśmy ten podatek i będziemy mieć tanią energię.
Wyróżniona odpowiedź
Pomyliłeś się,.
Obliczyłeś koszt emisji CO2 dla 1 tony i dodałeś go do kosztu wyprodukowania 1 MWh z węgla (na co potrzeba mniej niż 1 tonę).
Z 1 tony przy Twoich danych otrzymasz 2,3 MWh oraz 2,4 tony CO2. Węgiel - 600 zł, emisja - 770 zł co daje nam 1370 zł kosztów (surowiec + uprawnienia) z czego otrzymujemy 2,3 MWh, a więc za 1 MWh wychodzi około 540 zł (250 cena węgla, 290 uprawnień). Oczywiście musisz dodać dodatkowe opłaty, podatki, marże, transport, koszt funkcjonowania infrastruktury itd. Finalnie musisz doliczyć kolejne 600 zł. Koszty emisji to około 25% (290 zł z 1150 finalnej ceny)
Kolejna sprawa to przybliżenia i wartości przez Ciebie przyjmowane, czasem zawyżają, a czasem zaniżają finalny wynik. Na oko to za dużego wpływu te przybliżenia/uproszczenia nie będą miały, może kilka procent.
@@ukaszw.5461 "znieśmy ten podatek i będziemy mieć tanią energię" Znieśmy też składkę zdrowotną, podatki na edukacje i ubezpieczenia społeczne....będziemy super bogaci przez mniej więcej pół roku, bo do tego czasu emeryci umrą z głodu, pracujących wykończą banalne jesienne przeziębienia, a garstka, która przeżyje będzie zbyt głupia, żeby zrozumieć co się stało.
"Podatek od emisji" w rozwinięciu nazywa się - "zrzutka na poprawę efektywności energetycznej, żeby w przyszłości energia była tania i łatwo dostępna, a przy tym nieobciążająca środowiska"
Więc nie chodzi o to, żeby "znieść jakiś podatek" tylko dopilnować, żeby pieniądze z tego podatku zostały efektywnie wykorzystane, a nie przejedzone na głupoty.
Dlatego potrzebujemy elektrowni jądrowej!
Podobno w Krymie prąd jest śmiesznie tani. Podobno mieszka tam Polak który w każdej izbie zamontował klimatyzator i tym grzeje/chłodzi cały rok.
Podobno czy naprawdę 😂
@@mr.priman Naprawdę. Polak na Krymie pokazał że ma 5 klimatyzatorów i to nimi w zimie ogrzewa dom i mówi że płaci wtedy chyba 350 szekli polińskich na miesiąc. Ale to on to mówił to nie znaczy że tak jest- mnie tam nie ma.
Zakup prądu i towarów w Polsce za pensję średnią/przeciętną netto na przestrzeni lat:
W 2014r. 0,56zł/kwh, w 2004r. 0,41zł/kwh (cena całościowa wraz z wszystkimi podatkami i opłatami). W 2024r. 1,30zł/kwh. Płaca średnia w 2004r. 1600zł netto (można kupić było 3900kwh prądu elektrycznego), w 2014r. 2700zł netto (można było kupić 4800kwh) a w 2024r. 5600zł netto (można będzie kupić 4300kwh) Najlepiej było przed pandemią, wojną na Ukrainie i inflacją w 2019r. 3600zł netto (można było kupić 6500kwh).
Cena 1kg masła 2004r 11zł (145kg), 2014 18zł (150kg), 2019 21zł (171kg), 2024 29zł (193kg)
Cena ON za litr 2004r 3,90zł (410l), 2014 5,30zł (509l), 2019 5,00zł (720l), 2024 6,50zł (861l)
Cena Burgera Drwala 2014r 13zł (208szt), 2019 15zł (240szt), 2024 25zł (224szt)
Cena 0,5kg chleba pszenno żytni 2004r 1,40zł (1140szt), 2014 2,20zł (1227szt), 2019 2,70zł (1333szt), 2024 5,10zł (1098szt)
Cegła pełna 2004r 0,7zł (2285szt), 2014 1,17zł (2308szt), 2019 1,3zł (2770szt), 2024 1,9zł (2947szt)
Dług publiczny 2004r 45% PKB, 2014 51%, 2019 46%, 2024 54% PKB
Ale jest coś, co obrońca przedsiębiorców może zrobić. Należy żądać, aby na giełdzie energii zlikwidować mechanizm ceny krańcowej i zamiast niego wprowadzić mechanizm ceny średniej. Przypomnę, że obecnie, gdy elektrownia węglowa wystawi 600 zł/MWh, a wiatrak 300 zł/MWh, to wiatrak dostaje cenę 600 zł/MWh, a klient płaci zawsze cenę maksymalną, czyli 600 zł/MWh za całość wszystkich kontraktów na giełdzie na rynku spotowym w danej godzinie. W przypadku likwidacji giełdy, albo przywrócenia ceny średniej przedsiębiorca w warunkach j.w. zapłaci cenę średnią ważoną, czyli w przypadku j.w. i udziałach po połowie zapłaci (300+600)/2=450 zł/MWh, czyli znacznie mniej, niż obecnie, gdzie regulamin giełdy każe płacić 600 zł/MWh. Odebrany zostanie w ten sposób nienależny zysk spekulacyjny OZE i przedsiębiorcy będą mieli dużo taniej. A OZE albo wreszcie zacznie dostarczać darmową energię, albo, żeby nie splajtować podniesie cenę i nastąpi to od dawna oczekiwane przez wszystkich urealnienie cen i transparentność, której teraz nie ma. Bo większość kolegów forumowiczów tkwi w jakimś obłędnym przekonaniu, że więcej OZE oznacza niższe ceny dla gospodarki. Powtarzam, my nie wiemy, jaka jest cena OZE, bo OZE może wystawić dowolnie niską cenę, żeby dostać kontrakt na wejście do sieci, jest to bez znaczenia, ponieważ OZE jedzie na znacznie wyższej cenie rynkowej ustawionej przez węgiel z CO2, który to węgiel jest w tym momencie dla OZE dobrodziejstwem. A gdyby z powodu ogromnego nadmiaru OZE ceny chwilowe spadły, to OZE nie musi się niczego bać, darmowe OZE ma bowiem gwarantowaną cenę aukcyjną 471 zł/MWh w hurcie. Taka jest różnica między marzeniami o ratowaniu klimatu, a realnym regulaminem giełdy energii.
Nie. Należy żądać wyjście z systemu ETS .....
@@krzysztofstefan3713 Masz 100 % racji, prawidłowym rozwiązaniem jest likwidacja systemu ETS, który jest głupi i dziurawy nawet z pkt. widzenia obrońców klimatu. Ale system ETS działa w połączeniu z giełdą i tu dopiero ujawnia się zbrodniczość tego systemu, poza tym na razie bezpośrednie uderzenie w ETS jest niemożliwe, ponieważ zieloni są zbyt silni. Postulowaną zmianę mechanizmu cen krańcowych na ceny średnie da się łatwiej uzasadnić, w tym momencie my nie atakujemy klimatu, tylko spekulantów. Ale dodam, że ta zmiana jest tak samo trudna, jak ETS, ponieważ już podjęto próbę jej dokonania i się nie dało. Rządy wszystkich krajów w UE kapnęły się, że mechanizm cen krańcowych to legalna zmowa cenowa i gdy po spekulacji mającej za przyczynę wjazd Putina ceny u nas doszły do 3000 zł/MWh była w UE z tego powodu chryja i dało się zrobić dużo, tylko nie dało się usunąć cen krańcowych - to oczko w głowie zielonych liberałów. Między innymi na skutek "Putina" zezwolono na odstępstwo od przymusu uczestnictwa w rynku spotowym, zezwolono na zawieranie umów długoterminowych stabilizujących rynek, a wszystko to pozwala w jakiś sposób część handlu puścić poza TGE, ale samego mechanizmu cen krańcowych zmienić się nie dało. Słowo "Putina" dałem w cudzysłowie, ponieważ przyczyną spekulacji jest regulamin giełdy, nie Putin. Zauważmy, że w przypadku 17-letniego kontraktu np. kopalnia Bełchatów - elektrownia Bełchatów wjazd Putina nie ma wpływu na żaden ze składników tego kontraktu. Ale ma wpływ na 10 % elektrowni gazowych w Niemczech. Więc w normalnej gospodarce tylko te 10 % musiałoby być drożej. No ale mamy mechanizm cen krańcowych, który nakazuje wszystkim giełdom w UE wybierać cenę zawsze najdroższą i przenosić ją na wszystkich... Gdyby nie było Putina, to powodem do spekulacji może być cokolwiek, np. utknięcie statku w kanale Sueskim lub zachód słońca - Prezes URE kiedyś szukał namiętnie spekulantów, podczas, gdy źródłem był Prezes URE, który wprowadził obligo, aby spółki grały na giełdzie z mechanizmem cen krańcowych. W mediach były tylko echa afery, a to narzekano "na powiązanie cen prądu z cenami gazu", a to na "nieuzasadnione zyski spółek", tymczasem problem tkwi w założeniach finansowania OZE, które nie zajmuje się dostarczaniem darmowego prądu, tylko kręceniem lodów na cenach prądu z węgla z podatkiem CO2. Po słusznie postulowanym usunięciu ETS gospodarka złapie oddech, ale zieloni dalej będą kradli, tylko bardziej subtelnie. W roku 2022 wpadli, bo wbrew podstawowej zasadzie złodziejstwa zaczęli brać dużą łyżką zamiast małą. Jak usuniemy ETS, a zostawimy ceny krańcowe, to kradzież będzie trwała dalej, tylko znacznie trudniejsza do wykrycia, będzie to ideał przestępstwa finansowego, kradzież realizowana małymi, z pozoru niezauważalnymi kwotami, także nie lekceważmy tego.
Obce firmy zakładają w Polsce biznes bo mają prąd prawie za darmo.
Dzięki
Ja po ostatnich podwyżkach cen za prąd zamknąłem działalność...
Ale Węgry mają VAT 27% :D
ale nie maja podatku pochodowego, laczne obciazenie podatkowe jest mniejsze niz w PL, zawsze trzeba patrzec szerzej na sprawy
@@piotrdec7324 No nie wiem, google mówi że mają liniowy 15% ... chociaż 15% to całkiem nieźle w porównaniu z naszym 32% ...
Nie widzę jaką mają kwotę wolną od podatku.
Aktualizacja na marzec 2024 byliśmy trzeci od końca, przed Włochami i Anglią, jebać biedę...
tak, spadek w tabeli mamy delikatny
Zniszczą nasza gospodarke
Mam PV od 9 lat przyszedł mi rachunek za prąd za 2 miesiące bo Energa wyszło 29zł/2m-ce
Zobacz Pan jeszcze ranking ktory kraj przyciagnol najwieksze inwestycje w Europie
To zobaczcie jakie mamy jednak bogactwo, że to wszystko się kręci i żyje się w miarę dobrze...
Przypuszczam, że sytuację ratuje socjal i wszelkie dopłaty. To jest jakby zwrot tych mega podatków węglowych. Pieniądze trafiają na rynek i jakoś to się kręci.
Ale to może się załamać, bo dopłaty UE w końcu ustaną, socjale się zdewaluują, a podatki zostaną, a raczej jeszcze się zwiększą.
Ratuje trochę technologia, bo jednak wiele firm zakłada fv. I ma prąd częściowo swój. Termomodernizacje jakoś tam procentują.
No i zawsze zostaje szara strefa, która jest sportem narodowym i w sumie ratuje gospodarkę.
tak ma być, tak wybrało uśmiechnięte POlactwo u którch rudy hejter wskrzesił najniższe instykty
Boli że koryto odstawili co? Boli że już nie zarabiacie na ruskim węglu co? Boli że nie ma już przekrętów na 2 mld zł w Ostrołęce co? Nic się nie martw, jak patrzę jak działa Bodnar to jeszcze do władzy wrócicie i wtedy będzie znowu bonanza. Głowa do góry! Jeszcze się nakradniecie
Jest tak jak mówisz.
już spadliśmy z pierwszego miejsca. dziś wg tej strony to 3 miejsce
Elektrownia bełchatów
5600MW
27Twh prądu i 2mln GJ ciepła przy zużyciu 38mln ton węgla brunatnego i 40% sprawności
ok. 1,4MWh z 1t węgla brunatnego
Przeznaczyli nas na śmietnik i tyle
00:04 nie rozumiem, przecież ciągle się o tym mówi
Dla zasięgu
prond jest tani!
tak źle nie jest, ta stronka chce za wszystkie dane Q1.23-Q3.24 jedynie 20k$ i k..a kogo ceny dla firm interesują, większe firmy napewno negocjują, można sobie dostawcę wybrać, materiał z d.. wzięty
Polecam zbigniew dylewski - jesteśmy w czarnej.......
Super, tylko skąd w naszym położeniu geograficznym pozyskać tanią, czystą energię? Nie mamy takich zasobów, więc pozostaje rozwijanie mało energochłonnych biznesów wysokiej technologii. Niestety mamy zbyt mało słodkiej wody i brak własnego uranu więc nie ma opcji na tani atom. Węgiel jest na wyczerpaniu, przepaliliśmy już większość łatwo dostępnego węgla. Resztę złóż węgla warto zachować dla potomnych jako surowiec do produkcji filtrów itd... zamiast przepalać go w kotłach. Warto oszczędzać energię, no i nie jest nam po drodze jeśli chodzi o pojazdy elektryczne bo nie ma czym ich tanio naładować.
Przed modną wojną, ruski węgiel kosztował 200zł/tonę.
2 zł za kWh? Cena brutto w tar. G11 to teraz (do końca 2024 r.) 98 gr. (razem z dystrybucją, opłatą konwergencyjną, OZE, mocową i akcyzą). Wczoraj dostałem rachunek. Jestem w G13. Średnia cena (ze wszystkich stref) to 74 gr (razem z dystrybucją). Po nowym rok (jeżeli skończy się tarcza) 1kWh w G11 będzie po 1,1 - 1,2 zŁ.
Piszesz o cenach dla gospodarstw domowych a przedsiębiorcy mają wyższe stawki. Tutaj jest mowa o cenach prądu dla przedsiębiorców.
Jakie masz roczne zużycie, 3000/4000 kWh? Przeciętne skandynawskie gispodarstwo domowe 9000/11000 kWh.
10 lat temu płaciłem jakieś 150 zł miesięcznie, teraz wychodzi 320-400 zł
no a przez 10 lat zarabiasz kilkukrotnie wiecej :D a placisz tylko 2x
@@nataniel1220 Raczej miedzy 2.5, a 3x więcej, jakby nie zauważył, nie zapomnij, ze koszty wszystkiego wzrosły kilkukrotnie no i nie wiem skąd wiesz ile zarabiałem, że porównujesz, wiedz, że nie zarabiam nawet 2x więcej i wtedy żyło mi się znacznie lepiej. Wtedy kupiłem mieszkanie z czystej oszczędności, a mieszkałem na kupionej działce rekreacyjnej, ciekaw jestem ilu teraz byłoby wstanie oszczędzać i kupić sobie mieszkanie bez kredytu, bo ja nie byłbym wstanie, a wtedy byłem.
@@Kordian-x3r nie mowie konretnie ze ty, bo tego nie wiem, chodzi o oficjalnych stawkach podawanych czyli minimalne stawki brutto netto, wiadomo ze inne rzeczy tez w gore etc, ale teraz mowilem tylko o tym, czyli o tej konkretnej cenie, wiesz aktualnie jest wiele wiecej rzeczy na ktore wydajemy reszte to wiadomo kiedys sie mialo mniej, ale znacznie mniej wydawalo :)
@@nataniel1220 No właśnie, mówisz o medianej, średniej i minimalnej, tylko że jedynie minimalna w jakimś stopniu realnie odzwierciedla, a cała reszta nie ma nic wspólnego z pojedynczymi osobami, bo uśrednienia, nic w tym przypadku nie mówi o mnie, bo co mnie interesuje, ze ktoś zarabiał wtedy minimalną, jeśli ja zarabiałem ponad 3x tyle, co ówczesna minimalna, a dziś nie zarabiam nawet 2x tyle co wtedy, jeśli uwzględniamy minimalną. Mniej wydawałem, ale miałem o wiele więcej w kieszeni niż teraz, a wtedy to co miałem w kieszeni było więcej warte, niż teraz nawet gdybym oszczędzał podobną kwotę, a bardzo rzadko mi się udaje oszczędzić te samą kotwę, a co dopiero większą, żeby to wyrównać.
@@Kordian-x3r tak tak minimalnej, wiadomo ciezko to porownywac, nie ciekawe czasy mamy :)
Ała co tu mówić ała 🤦♂
unia jest nie tylko w polsce.
Wstrzymano prace budowy elektrownii atomowej w PL.
Cpk też nie będzie, tak samo pkp i pocztą polską. Za To możesz sobie wybrać płeć i dzieci są bezpieczne bo rząd wygrał z akotubką. Uśmiech...
Straszny z autora manipulant, bo większość czasu poświęca cenom energii dla przemysłu, a dopiero na końcu, z żalem i po długim wyszukiwaniu znajduje, że dla odbiorców indywidualnych te ceny wcale nie są na końcu, są przyzwoite, szczególnie w stosunku do przodujących w OZE krajach. W zasadzie autor prześliznął się nad faktem, że przodujące w wiatrakach: Irlandia, Niemcy i Dania są na czele listy najdroższych do życia krajów. Po części proporcje cen wynikają po prostu z polityki rządów. Gdyby autor nie był "oniemiały na widok", tylko śledził ceny przez dłuższy okres, szczególnie w oficjalnych statystykach Eurostatu, to ceny dla odbiorców indywidualnych w przodujących w zielonym ładzie krajach były zawsze najwyższe, co najwyżej były drobne przetasowania. Cudów nie ma, "darmowe" OZE kosztuje. Autor pomija milczeniem problematykę cen detalicznych i hurtowych, a wielcy odbiorcy przemysłowi mogą kupować w hurcie. Uwaga, autor wypowiada się na podstawie cen jednoczłonowych, to jest suma opłat za energię i przesył (ogólnie wszystkich pozycji na fakturze) podzielona przez zakup, ale takich "detali" nasz rzetelny dostawca informacji nie odróżnia. Można by też powiedzieć inaczej: przez poprzednie 20 lat Polska miała najniższe ceny dzięki węglowi i odcinała od tego kupony mając rozwój szybszy, niż UE. Polska konkurencja bardzo eurokratów bolała, zwłaszcza, że Niemcy już uginały się pod ciężarem darmowych wiatraków i rzeczywiście tak nie mogło być i postanowiono z PL zrobić porządek. Proporcje kosztowe są takie: przy cenie rynkowej (hurt na TGE) 600 zł/MWh elektrownia węglowa płaci 300 zł ETS CO2, 200 zł za węgiel i ma 100 zł marży. Wiatrak przy cenie rynkowej 600 zł/MWh ma 600 zł marży, bo nie płaci CO2 i nie kupuje węgla, więc dla wiatraka rynkowa cena energii (na prądzie z węgla) jest czystą marżą pierwszego stopnia, więc marża dla wiatraka jest 6x większa od "górniczych nierobów". Teraz żeś się pan obudził, oniemiał, etc., na wieść, że podatek CO2 jest większy od kosztów wytworzenia na węglu? A jak była kampania z żarówką, albo protesty polityków przeciwko ETS CO2, to gdzieżeś pan był? Uwaga, dla zwolenników teorii o darmowym OZE powtarzam: "darmowy" prąd to możecie zobaczyć za damski organ. Gdyby OZE dostarczało darmowy prąd to by splajtowało. OZE ma niskie koszty, ale koszty to nie cena. Cena jest zgodnie z regulaminem giełdy energii wyznaczana przez mechanizm cen krańcowych i jest to cena zawsze najwyższa dla odbiorcy prądu, czyli wiatrak niezależnie od tego, że ma niskie koszty zmienne ma zawsze cenę prądu z węgla, bo celem giełdy energii nie jest informacja o pkt. równowagi podaż popyt, tylko zapewnienie możliwie najlepszego zarobku wiatrakom. A gdyby cena giełdowa spadła, a nawet była ujemna, to nie bój żaby, wiatrak ma cenę aukcyjną gwarantowaną 471 zł/MWh w hurcie. Podsumowując: zaskoczenie autora, że od 4 lat zostaliśmy zaatakowani polityką klimatyczną jest zaskakujące, autor nie słyszał o Timmermansie i Leyden? Rzeczona polityka nie dostarcza darmowej energii i nie ratuje klimatu, bo te źródła są zbyt mało wydajne. Jej celem są wykańczanie polskiej konkurencji i mega spekulacyjne zarobki OZE.
W 2023r. najdroższy prąd w Europie był w jako cena hurtowa energii na giełdzie oraz w nawiasach podano niekiedy cenę rzeczywistą na fakturze z wszystkimi opłatami dla klienta indywidualnego końcowego i firm:
1. Włochy 0,13EURO/kWh (bardzo dużo importują bo mają bardzo dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, trochę fotowoltaiki),
(cena za prąd 0,32 euro/kWh dla klienta i 0,23 firm)
2. Irlandii 0,12EURO/kWh (dużo importują bo mają dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, bardzo dużo wiatrowych),
(cena za prąd 0,50 euro/kWh dla klienta i 0,27 firm)
3. Grecja 0,12E/kWh (dużo importują bo mają dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, dużo fotowoltaiki),
(cena za prąd 0,25 euro/kWh dla klienta i 0,17 firm)
4. Polska 0,11E/kWh (mamy dużo nierentownego węgla kamiennego i koszty ETS z tym związane oraz brak el. jądrowej, trochę fotowoltaiki),
(cena za prąd 0,24 euro/kWh dla klienta i 0,24 firm)
5. Szwajcaria 0,10E/kWh (to jest poprostu drogi i zamożny kraj)
Inne kraje:
6. Węgry 0,10E/kWh (importują bo mają dużo elektrowni gazowych, dużo fotowoltaiki, tochę jądrowych),
(cena za prąd 0,12 euro/kWh dla klienta i 0,28 firm)
7. Czechy 0,10E/kWh (importują bo mają elektrownie z węgla kamiennego i koszty ETS z tym związane, trochę jądrowych),
(cena za prąd 0,32 euro/kWh dla klienta i 0,18 firm)
8. Francja 0,10E/kWh (bardzo dużo ekportuje energii elektrycznej, mają bardzo dużo elektrowni jądrowych ale są przestarzałe i potrzebują remontów),
(cena za prąd 0,25 euro/kWh dla klienta i 0,22 firm)
9. Niemcy 0,10E/kWh (importują bo mają trochę węgla, trochę gazu oraz brak el. jądrowej, ale dużo fotowoltaiki i wiatrowych),
(cena za prąd 0,40 euro/kWh dla klienta i 0,22 firm)
10. Holandia 0,09E/kWh (importuje bo mają dużo elektrowni gazowych oraz brak el. jądrowej, ale bardzo dużo fotowoltaiki i dużo wiatrowych)
(cena za prąd 0,27 euro/kWh dla klienta i 0,23 firm)
11. Portugalia 0,09E/kWh (importuje ale tani prąd z Hiszpanii, mają dużo fotowoltaiki i wiatrowych),
(cena za prąd 0,20 euro/kWh dla klienta i 0,14 firm)
12. Hiszpania 0,09E/kWh (ekportuje energię elektryczną, bardzo dużo fotowoltaiki i bardzo dużo wiatrowych z którymi dobrze współpracują elektrownie gazowe),
(cena za prąd 0,21 euro/kWh dla klienta i 0,16 firm)
13. Dania 0,09E/kWh (bardzo dużo wiatrowych, dużo fotowoltaiki, elastyczny tani import z Szwecji i Norwegi oraz elastyczny drogi eksport do Niemiec i W. Brytanii),
(cena za prąd 0,35 euro/kWh dla klienta i 0,12 firm)
14. Finlandia 0,06E/kWh (importuje ale tani prąd z Szwecji, mają trochę elektrowni jądrowych, bardzo dużo wiatrowych i dużo wodnych),
(cena za prąd 0,21 euro/kWh dla klienta i 0,08 firm)
15. Norwegia 0,05E/kWh, (bardzo dużo wodnych)
(cena za prąd 0,18 euro/kWh dla klienta i 0,07 firm)
16. Szwecja 0,04E/kWh (dużo eksportuje, mają dużo elektrowni jądrowych, dużo wiatrowych i bardzo dużo wodnych)
(cena za prąd 0,20 euro/kWh dla klienta i 0,08 firm)
@@ukaszw.5461 Średnio za rok 2023 rynkowa cena energii elektrycznej, czyli hurtowa wg. PSE wyniosła 510,27 zł/MWh. Z uwagi na starsze kontrakty dla odbiorcy indywidualnego był to poziom 600 zł/MWh, a z innymi pozycjami na fakturze cena łączna jednoczłonowa to rząd 900 zł/MWh. Dlatego zastanawiam się, skąd na stronie tego petrol prices przebitka do 1700 zł/MWh dla przemysłu, bo przecież dla przemysłu proporcje między kosztami samej energii, a sumą opłat abonamentowych powinny być lepsze. Tak czy siak, cena samej energii w hurcie za marzec 2024 była 324 zł/MWh, więc statystyki, którymi epatował się autor obejmują jeszcze okresy bańki spekulacyjnej zapoczątkowanej w 2022. Cena 324 zł/MWh w hurcie jest nieopłacalna nawet dla zielonych, więc idzie w górę i średnia hurt do 8 paź 2024 wynosi 394 zł/MWh. Natomiast kolega mógłby sobie podarować pouczenia, co do przyczyn drożyzny, wiemy, które kraje jadą na jakim nośniku energii, a ceny nie zależą tylko od udziału samego węgla. Kolega ma błędne przekonanie, że więcej OZE, mniej węgla zapewni niższe ceny. Bo przekonanie, że OZE jest darmowe to jest sofizmat, a sofizmat, to spójny logiczny dowód teorii błędnej. Węgiel był i jest najtańszym źródłem energii, tylko teraz trzeba dodać, że opłata ETS CO2 wpływa do budżetu jako korzyść. Kwotę równoważną do ETS źródła OZE chabią do własnej kieszeni, co zapewnia im znacznie lepszą marżę, niż elektrowniom węglowym. Darmowego prądu dla klienta nie ma i nie będzie. Prawidłowym sposobem oceny OZE jest dodawanie skutków następczych OZE w otoczeniu OZE do ceny OZE, czyli Rynku Mocy, rozbudowy sieci, zarobku giełdowego OZE. Po dodaniu kosztów spowodowanych przez OZE do OZE cena OZE wypada znaczniej gorzej od węgla nawet z podatkiem CO2. Więc nie ma żadnej nadziei na to, że inwestowanie w OZE obniży ceny. Mogą się zmienić proporcje na fakturze, to znaczy energia w hurcie rzeczywiście potanieje, ale suma tzw. innych pozycji na fakturze pójdzie w górę nieproporcjonalnie wyżej. Powtórzmy z naciskiem: to, jakie OZE oferuje koszty wytwarzania nie ma znaczenia. bo liczy się to, jaką OZE otrzymuje na giełdzie cenę, a ta jest wyśrubowana na węglu z CO2. Giełda z takim regulaminem jest źródłem potężnej dezinformacji, bo nigdy się nie dowiemy, jaka jest prawdziwa cena OZE. Szacuje się ją na 800 zł/MWh dla wiatraków, przy 600 zł/MWh dla węgla z wliczonym CO2. Fotowoltaiki mamy już bardzo dużo, co per saldo tym bardziej nas kosztuje, bo tak nieuzasadnienie duży udział PV skutkuje ujemnym bilansem handlowym (dopłaty do eksportu w południe, import po cenach szczytowych). Do wliczenia mamy też koszty społeczne, bo importując do 3 GW w nocy z Niemiec dajemy zarobić niemieckiemu ZUS-wi zamiast ZUS-wi polskiemu. Przy takim imporcie prądu staje latem kilkadziesiąt elektrociepłowni, które będą to musiały sobie odbić na cenach ciepła. Nie chciałbym usłyszeć odpowiedzi, że w takim razie wystarczy zainwestować w magazyny en.el. Jeśli cena wieczorna idzie na 2000 zł/MWh i magazyny "staną się opłacalne" to niestety tylko relatywnie. Bo przecież w wartościach bezwzględnych cena 2000 zł/MWh jest 10x wyższa, niż 5 lat temu bez magazynów i PV.
Taki referat nabazgrałeś... Ale cóż cię tam obchodzi energia dla przedsiębiorców. Zresztą. To kropla w morzu. Przecież polska 'goni zachod' kraina mlekiem i miodem... Przedsiębiorczość kwitnie bo taki piękny ZUS nam postawili w tym kraju a i tak zaraz upadnie.
Zacznijcie patrzeć i myśleć kompletnie. A nie tylko przez dziurkę od klucza.
@@RomanPechalski Jak najbardziej należy zacząć myśleć kompletnie. A kompletnie, to nie ma prostego sposobu na wynalezienie darmowego OZE dla przedsiębiorców. Forsowane wbrew jak najbardziej naukowym wskaźnikom wiatraki i fotowoltaika do tego celu nie prowadzą, ponieważ są nieefektywne pod względem ekonomicznym, technicznym i ekologicznym. W ramach myślenia kompletnego należy odrzucić posługiwanie się wskaźnikami cząstkowymi LCOE prowadzącymi na manowce rozważań w rodzaju "OZE jest tańsze od atomu lub węgla". Należy posługiwać się jednym wskaźnikiem uwzględniającym kompletny koszt systemu z OZE wraz z układami zabezpieczającymi OZE i wszystkimi innymi kosztami następczymi OZE spowodowanymi przez OZE obok OZE. Fotowoltaika jest tania, tylko trzeba wynaleźć odpowiednio pojemne magazyny? A na czyj koszt te magazyny mają powstać? Tauron kupił baterie - to jest koszt dystrybucji, czy koszt fotowoltaiki? Wsk. wykorzystania mocy zainstalowanej wiatraków 0,33, fotowoltaiki 0,15 - to dane dane od stwórcy, ale dla ateistów może być dane dane przez naukę. Przez pół roku jest noc, wieje przez 1/3 roku, chcecie zrobić z tego 100 % i to jeszcze za darmo? Dla pewności dodajmy, że słońce wyłącza się zawsze w dwie godziny przed wieczornym szczytem energetycznym i nie generuje prądu do ogrzewania w tej połowie roku, w której noce mają 15-16 godzin. Ale słabości techniczne, to jeszcze nic, trzeba pamiętać o systemach finansowania OZE, a w szczególności połączonych mechanizmach ETS CO2 i cen krańcowych na giełdzie. Gwarantują one, że wiatrak do koszcie darmowym dostaje cenę prądu z węgla lub gazu (zawsze najwyższą), nie odprowadza do budżetu podatku CO2, nie kupuje węgla, ma mega spekulacyjny zarobek, który może zainwestować, ale może też wyprowadzić za granicę lub przejeść. Bardziej szczelny byłby mechanizm dotacji celowych, niźli "wolnorynkowe" rozdawanie pieniędzy. Więcej OZE prowadzi tylko i wyłącznie do drożyzny. Jedyną nadzieja dla przedsiębiorców jest pogonienie zielono ładowców. Klimat można uratować budując 55 % atomu i 45 % węgla bez OZE i podatku CO2, bo na samo OZE nie ma sposobu innego, jak likwidacja.
@@kwg101 ale paprolić cały dwutlenek. Rośliny już zaczynają się dusić bez.... Znasz aktualne wartości chyba... Zaraz nam zieleń pozdycha. PRODUKUJMY dwutlenek węgla!!!
Opłaty za energię z węgla są nie od brudu ale od CO2. Faktem jest, że mamy własną odmianę klątwy surowcowej. Obfitość węgla przez długie lata powodowała, że nie mielismy powodu do budowy elektrowni jądrowych. Teraz z kolei węgiel polski jest drogi. Łatwo wydobywalne zasoby się kończą właśnie. Koszty wydobycia nas zabiją. I zostaniemy z ręką w nocniku.
Hahahaha polanda 😂
Ale całość opłaty klimatycznej trafia do budżetu państwa i ta opłata miała iść na budowę nowych zielonych źródeł energii. No i ile elektrowni atomowych wybudowano? No i jest jeszcze jedna rzecz. Duże firmy sobie poradzą, kupują prąd na giełdzie energii ale prywatni odbiorcy są za mali na takie kombinacje. To samo najmniejsi przedsiębiorcy.
Poza tym, czy jest Pan w stanie zweryfikować informacje podawane przez tę stronę?
Po co atom kiedy mamy swojego węgla na kilkaset lat. A atom jest kosztowny, kto za to zapłaci? Know-how, technologie, przeszkolenie ludzi, sam surowiec - uran. To są mega koszty, po co jak mamy swój węgiel?
@@iwonabycul7450 nie mamy żadnego węgla. Jest położony tak głęboko że jego wydobycie jest nieopłacalne. Koszt wydobycia przekraczają sensowność tego wydobycia. Czego wy nie rozumiecie? NiE POTRAFICIE CZYTAC ZE ZROZUMIENIEM CZY NIE UWAŻALIŚCIE NA GEOGRAFII W SZKOLE?
@@JacekAdamkiewicz89Rację prawi, polać mu
@@JacekAdamkiewicz89Polecam wejść na electricity map, struktura wytwarzania prądu z różnych źródeł w europie co godzinę.
Mamy mamy w 2016 byliśmy na 9 miejscu na świecie pod względem zasobów węgla z ilością 10 razy większą od niemieckich zasobów 58 579 mln ton. Atom trzeba kupić, węgiel mamy swój. Za głęboko to nie jest wytłumaczenie na możliwości technologiczne XXI wieku, o ile to w ogóle prawda a raczej nie sądzą, na pewno nie wszędzie. Lubelskie pokłady w Bogdance są bardzo płytko. Żałosne że ludzie wierzą w te bajki że nie mamy węgla.
Kopalnia Kurpiński. Poprzedni rząd MM zamiast sprzedać ją za 200 mln zł amerykanom wolał ją zlikwidować wydając na to 600 mln zł. To tyle w temacie cen prądu.
Masz nieaktualne dane. Prąd dla biznesu - spokojnie da się znaleźć poniżej 1zł za 1kWh. Dla odbiorców indywidualnych 63 gr.
Wiem że mamy drogo ale w grudniu 2023 cena ok. 9 zł? Nie przypominam sobie takiej ceny.