Ale ten czas leci, jeszcze przed chwilą Wszystkich Świętych, teraz już Drwal w Macu, a moment Boże Narodzenie i Sylwester. Ani się obejrzysz i będzie emerytura Więc jeżeli planujesz zadbać o swoje finanse na przyszłość, to: freedom24.club/NieWiemAleSieDowiem
Każdy też chce mieć czysto przed domem, na ulicach, opróżniane kosze na śmieci, a jednak większość nabija się z pracy komunalnej, pracy przy śmieciarce, a ktoś to musi robić, żeby "panicz" miał czysto przed domem.
Julki tak mówią dopóki im rura w bloku nie strzeli albo zgaśnie światło....dzizas nie słuchajcie się tych ludzi którzy żyją w hodowli i nic nie wiedzą o życiu
Mam 32 lata, przerobiłem wiele prac. Od pracy w gastro, po pracę biurową, pracę na produkcji, w amazonie czy kierowca zawodowy. Aktualnie pracuje jako kierowca autobusu miejskiego w moim mieście i tutaj czuję się na prawdę dobrze. Nie ma kokosów ale jest stabilność i spokój. Lubię kontakt z ludźmi i lubię jeździć.
Przynajmniej masz poczucie, że twoja praca jest przydatna społecznie. Lepiej jeździć autobusem i mieć satysfakcję z tego, co się robi niż chodzić do biura - nawet za 2x tyle, ale klikać jakieś tabelki w Excelu, przygotowywać jakieś nikomu nieprzydatne prezentacje w Power Poincie itp.
Mam tyle samo lat i zaczynałem od wykładania towaru w marketach przez agencję pracy. Potem gastro, odlewnia żeliwa jako zaczyszczacz i operator maszyn odlewniczych. Praca w sklepie na dziale mięsnym. Wojsko zawodowe w jako kucharz spadochroniarz, budowlanka, dorywczo wulkanizator, praca na taśmie (składałem ekspresy do kawy tassimo) kupiłem maszyny do produkcji pelletu i przez jakiś czas fajna kasa z tego była. Teraz pracuje jako kierowca c+e na międzynarodówce i to chyba jedyna praca którą sprawia mi tyle radochy.
Super, że znalazłeś swoje miejsce. Zazdroszczę, że nie bałeś się eksperymentować i nawet zmienić pracę na teoretycznie gorszą, ale taka w której jesteś szczęśliwy. Powodzenia 😃
Mam 33 lata i trochę prac za sobą. Teraz jestem opiekunem zwierząt w schronisku i jest to pierwsza praca, gdzie mam satysfakcję z tego, co robię. Nie pracuję na kolejną złodziejską korporacje czy piąty samochód dla szefa, cała moja praca jest dla tych zwierząt i one przez to mają choć odrobinę lepsze życie. Gorsza kasa, praca bywa męcząca, ale pierwszy raz czuję się szczęśliwy i potrzebny.
Super sprawa jak tylko finanse i zycie pozwoli na zmniejszenie placy to tez chce dotrzec do takiego momentu i pracowac z satysfakcja z pomocy zwierzat lub osob starszych😊😊
Ale z tą pizzą na Orlenie to Pan coś przekombinował. Dymitr też tam był i pokazał co innego. Z kolei z Shellem było zupełnie odwrotnie. Obawiam się, że obaj Panowie na swoich kanałach sprytnie zareklamowaliście Żabkę
Moja praca jest tylko po to abym miał pieniądze na życie. Tylko tyle i aż tyle. Nie mam tzw "kariery" nie wiąże swojego życiowego sukcesu z sukcesem zawodowym. Niektórym może wydawać się to nie do pomyślenia, ale uważam, że to świetne podejście. Po tych 8h nie myślę o niczym związanym z zawodem i mogę oddać się temu, co lubię naprawdę. Nie angażuje się za bardzo, ale też przykładam się do moich obowiązków w granicach wyznaczonych przez kontrakt. Ja i firma to dwa oddzielne byty które koegzystują ze sobą tylko przez wyznaczony okres dnia. Gdy nasza współpraca się skończy, pójdę dalej w swoją stronę nie mając poczucia, że zawiodłem lub nie sprostałem swoim oczekiwaniom. Myślę o sobie jak o najemniku, dla którego najważniejsze jest zarobić pieniądze.
Ale posiadanie kariery nie wyklucza się z pracowaniem tylko w godzinach pracy, najlepiej jest pracować robiąc to co się lubi bo wtedy w ogóle jakbyś nie pracował.
Nie jesteś żadnym najemnikiem a niewolnikiem...twój szef jawnie kupuje sobie 8h twojego dnia a ty oddajesz mu te 33% swojej doby by dostać w zamian pieniadze na czynsz i jedzenie...od klasycznego niewolnictwa rózni się to tylko tym że chodzisz w niewidzialnych kajdanach i dostałeś możłiwość wybrania sam gdzie śpisz i co jesz a nie przez swojego właściciela pana pracodawcę ale to i tak dużo w towim bytowaniu nie zmienia, robisz by nie zdechnąć z głodu i by opłacić czyjeś mieszkanie
Ja się tak czuję. Jestem inżynierem budownictwa, buduje mosty, budynki koleje i na ch...uj. Zarabiam gów... niane pieniądze półgłówki w necie zarabiają miliony, laski za pokazanie du... w tydzień zarabiają co ja w rok. Ja liczę by te wszystkie konstrukcje się nie zawaliły, by się nie rysowała odpowiedzialności dużo a nie stać mnie na mieszkanie. Ten kraj-świat zmierza w zła stronę.
Jestem inżynierem mechanikiem, ale potwierdzam. Projektuję i liczę odpowiedzialne mechanizmy. Opracowuję dokumentację wykonawczą. Odpowiadam za proces od zakupów poprzez wytwarzanie aż do uruchomienia projektów. Zarabiam niewiele więcej niż znajomy ślusarz. Mój syn chce być youtuberem ... bo jak to mówi ich stać na beeme albo lambo ...
Ludziom się odechciewa żyć i pracowac kiedy wychodzą jakieś błazny za 30sec pojedynek po czym w oktagonie śmieją się że najłatwiej zarobione 500tys w ich życiu...co to w ogole ma być że jakaś nic nie warta influenserka lexy dostaje po 800tys za pomachanie rękami w oktagonie...co to ma w ogole być by jakaś szpagata która nawet nie jest atrakcyjna zarabiała z 100tys na jakimś portalu dla przegrywów życiowych z samych subskrybcji...nawet polski webcam na s na którym żętoniary zarabiają nawet do 5tys w jedną noc tylko dlatego bo sobie potrą psioche troche..
Te inżynierskie zawody to, poza nielicznymi wyjątkami, gra nie warta świeczki. Ciągły stres, wszystko na wczoraj, a zarobki gorsze niż maszynista. I po co było studiować, robic te kretyńskie uprawnienia, jak można w koło komina na spokojnie ciężarówka czy pociągiem jeździć i zarobić tyle samo, albo wiecej. Sam się zastanawiam czy się nie przekwalifikować na jakiś prostszy zawód.
Jedyna gównopraca która przychodzi na myśl, to minister ds. równości. Realne problemy nie są przezeń likwidowane, a fikcyjne nagłaśniane, polaryzując społeczeństwo.
ale co się dziwisz jak ludzie głosują na jedną partię od 20 lat i ma stale poparcie 70%... mam nadzieję, że młodzi ludzie za 8-10 lat coś zmienią i wywalą tą mafię dziadków, która realizuje cele partii opłacanej przez niemcy czy ruskich, chińskich ekoterrorystów, by zlikwidować przemysł.
Wczoraj stałam na zmywaku. Uświadomiłam sobie, że gdyby nie pani zmywakowa to cała restauracja nie może pracować. Ani kucharze, ani kelnerzy, ani barmani nie mogą pracować. Doceniajmy panie zmywakowe ❤️
Teraz mam wdzięczną pracę. Od branży Beauty, gdzie jesteś poniżany i oszukiwany przez pracodawcę. Zostałem teraz pielęgniarzem. I widzę jak ci pacjenci są wdzięczni że tu jesteś że mogę pomóc. To jest piękne 😊
Pracuję na magazynie jako relokant. Większość powie, że to zwykła robota nic specjalnego, ale ja kocham to co robię z jednego powodu. To stanowisko wymaga ode mnie sprytu, logicznego myślenia i często dodawania, odejmowania, mnożenia i dzielenia w pamięci. Więcej myślę niż pracuję fizycznie i dzięki temu czuję, że mój mózg jest w dobrej formie :)
@@depechemood93 Zapomniałeś dodać, że dokumenty transportowe trzeba czytać, a czytanie wymaga wysiłku umysłowego, można więc uznać ze masz pracę umysłową :)
Nie oszukujmy się, nikt nie walczy o lepsze życie dla następnych pokoleń, tylko o lepsze życie dla siebie, a to, że inni dzięki temu zyskają, to wypadkowa. Sam często spotykam ludzi, którzy rzucają innym kłody pod nogi i skwitują tekstem "a dlaczego ktoś miałby mieć lepiej ode mnie?"
Lepsze życie, PiS i ich emeryci, zniszczyli dzietność w kraju i zadłużyli już nasze prawnuki. PO kontynuując ich misję, zadłuża kolejne pokolenia. Cel przejęcie Polskich złóż. Ale ludzie są tępi i nie potrafią myśleć strategicznie, tak jak robią nasi zaborcy.
Dla mnie gówno praca to praca, która w życiu nie daje ci nic więcej niż skromne przeżycie i to często kosztem drenażu psychicznego i zjebania fizycznego, które sprawia, że po pracy na nic nie masz siły.
@@Ventogon Będa brane pod uwagę umiejętności a nie zdjęcie w CV. Anetki HR mylą swoją pracę z Tinderem, dla tego w moich CV używam przerobionych zdjęć. Wam polecam robić to samo.
@@Ventogon widziales kiedys jak pracują anetki z HR i jak zadzieraja nosa? Jak nie to sobie popatrz, ale nie w januszexie tylko w jakims korpo/duzej firmie. Im sie wydaje ze one tam cos znaczą i są ważne na rolach typu talen aquisitor, people relations specialist itp. Jedyne co robia to ustalaja eventy firmowe i to tyle. Każdy dział i tak rekrutuje sam w wiekszosci przypadkow bo te "specjalistki" nie maja o niczym pojęcia xD
День тому+16
Niszowy kanał z 22 minuty serdecznie pozdrawia i dziękuję za wzmiankę 👍😉
Mania mniejszości i chęć bycia lepszymi niż inni (a nie lepszymi dla siebie) skutecznie przeszkadzają w byciu sobą i robieniu tego co się lubi. Ale bardzo pozytywne jest to, że to się zmienia. 15 lat temu było to o wiele bardziej widocznie w naszym kraju. Dzisiaj jest inaczej. I cieszy mnie to.
Idąc tropem Plot Twistu: psycholog i grafik, którzy razem współpracują jak stworzyć najbardziej uzależniające mechanizmy na np. TEMU, nie wykonują gównopracy, tylko dokładają swoją cegiełkę do stworzenia katedry jaką jest gigantyczna platforma sprzedażowa :D Wszystko można relatywizować w ten sposób i zaklinać rzeczywistość.
@@Szary26 Tak, to samo pomyślałam. Przecież ludzie na słuchawce co wydzwaniają i zwłaszcza starszym osobom wciskają jakieś szajs... To nic innego jak szkodliwa społecznie g praca.
Odkąd pamiętam każda g** praca którą miałam i ludzie przekonani o jej sensowności wprawiały mnie w konsternację i podważanie samej siebie - czy to ze mną jest coś nie tak? 10 lat temu zaryzykowałam, poszłam w usługi kosmetyczne i to tu jestem do dziś. Moim celem w życiu nie są wielkie pieniądze, jest to uśmiech mój i klientki kiedy ode mnie wychodzi bo wygląda lepiej i czuję się lepiej i to właśnie jest te moje poczucie sensu i motywacja do działania. Świetny materiał ❤
Jestę grzybiarzę i inni ludzie dziwią się, że chce mi się wstawać tak wcześnie rano, tylko po to, żeby znaleźć kilka grzybów… Ale ja nie zbieram grzybów po to żeby mieć grzyby, tylko po to by inni nie mogli ich znaleźć. Unieszczęśliwianie wąsatych Januszy daje mi satysfakcję i czuję się spełniony ❤
Dlatego właśnie nie przekonuje mnie ta puenta 24:12. Wciąż nie widzę analogii między układaniem cegieł, żeby zbudować coś o wartości użytkowej od wypełniania tabelek w Excelu w randomowym corpo. W tej pierwszej, prostej pracy fizycznej dostrzegam zdecydowanie więcej sensu niż wyrabianie normy dup0godzin przed komputerem. Cieszę się, że coraz więcej ludzi zaczyna to kumać i wyniki ankiety 0:42 nie są przypadkowe.
Są 3 rodzaje pracy. Praca którą się lubi, praca której się nie za bardzo lubi ale kasa się zgadza i jest 3 rodzaj tzw. ,,Panie Areczku podwyżka jest dla zarządu a dla pana jest praca w weekend za półdarmo".
Trading to nie praca a spekulacja. Jest to metoda inwestycji. Ja traduje zeby moje pieniądze zarobily więcej pieniędzy. Co do samej koncepcji to kiedyś traderem był ten kto kupował powiedzmy złoto z Afryki i sprzedawane w Europie. Zarabiasz na różnicy cen miedzy kupnem a sprzedażą. To czy są to dobra ważne dla ludzkosci czy nie, jest sprawa drugorzedna. Tak długo jak jest zapotrzebowanie na cos, tak ty zarabiasz. Biznes zaklada sie po to, zeby zarabiać pieniądze i zaspokajać potrzeby danej grupy ludzi. Jesli to komus nie odpowiada to mozemy ISBN droga socjalizmu, gdzie człowiek jest postrzegany jako podmiot pracy. Ludzie nawet nie wiedza jak są zblazowani socjalizmem. Pytasz kogoś o niego samego to najczęściej pierwsze co uslyszych (po imieniu i nazwisku), tto czym sie zajmuje.
Pracowalam w sklepie, na produkcji, w gastronomii nawet w Amazonie i zawsze czułam się jak g*wno, czułam, że robie coś mało ważnego.. Mój mąż przez 12 lat pracował jako kierowca i też miał takie poczucie beznadziejnosci.. w momencie, gdy przeszedł na ratownictwo medyczne i ma nawał roboty, widzi tych wszystkich schorowanych ludzi, użera sie z pielęgniarkami to dopiero poczuł, że żyje i zaczął doceniać to co ma.. Chodzi mi o to, że nigdy nie wiemy gdzie trafimy, ale warto próbować!! Ja caly czas szukam, ale mam nadzieje, że odnajdę ❤
Wow, nagrałeś sensowny film i plot twistem okazało się że nawet jak mówisz coś z sensem to w to nie wierzysz. Nie ma co się oszukiwać, wiele prac nie ma znaczenia i są jedynie pasożytnicze a zwłaszcza państwówki
Mam 27 lat i nigdy nie pracowałem w dodatku trafiłem do psychiatryka i wszystkiego tego żałuję, proszę was nie popełnjicie tego samego błędu, rozwijajcie się i pracujcie
Wątpię , abyś trafił do psychiatryka z powodu tylko i wyłącznie braku pracy. Chyba , że w ogóle brakowało Ci zajęcia jakiegokolwiek , które lubisz wykonywać. Raczej przypuszczam , że to bardziej wielowymiarowy i złożony problem.
ja do 22 roku też nie pracowałem😂 tylko od rodziców siano. Ale w sumie nie smutno mi. Jak teraz poszedłem do paru prac i zobaczyłem jakim gównem są prace i jak traktują ludźi jak śmieci to aż się przeżegnałem i po cichu podziękowałem że moi rodzice dużo zarabiają i dali mi własne mieszkanie, kocham ich. nienawidze ludzi co chcą mnie wykorzystać w pracy, najgorsze śmiecie htfu do mordy kierownikowi i na jego auto.
kiedy montuję światłowody słyszę od rodziców "trzeba było iść na studnia, wtedy byś miał dobrą prace w biurze", podczas gdy po 8h pracy fizycznej po powrocie do domu mam czas i siłę spędzać czas z najbliższymi i wiem że moja praca coś znaczy
Starsze pokolenie miało kompleksy wykształcenia. Pracę biurową uważali za lepszą, bo "umysłową". A tak naprawdę więcej umysłu potrzeba, żeby zamontować porządnie światłowód, niż żeby kserować faktury czy wklepywać cyferki w biurze.
Jestem mgr. inż. elektrykiem ale pracuje jako "zwykły" elektryk. Dlaczego? Bo tak lubię. Dyplom zrobiłem dla siebie. Od dziecka chciałem być elektrykiem, kocham to co robię i czuję, że jest potrzebne społeczeństwu. Cieszę się, że "proste" zawody powoli odzyskują należny im szacunek społeczny.
Ja pracuje przy drobnych konstrukcjach drewnianych i stylowych , stawiamy altanki i wiaty garażowe . Dużo satysfakcji sprawia mi widok zadowolonych klientów gdy mają kolejną wymarzoną część swojego podwórka
No to wychodzi na to, że moje zajęcie (jazda wozidłem technologicznym) jest jak najbardziej sensowne. Codziennie wożę setki ton kamienia lub ziemi, czy zwiru , dzięki czemu na terenie zakładu szybko powstają nowe drogi do transportu wewnętrznego również dla pojazdów innych niż terenowe. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia 👍
Co jakiś czas przeglądam sobie oferty pracy w Polsce i zastanawiam się, dlaczego Polacy dają sobie zwalać na głowę tyle obowiązków za taką gównianą kasę. Wiele ofert, które widziałam obejmuje zakres obowiązków znacznie wykraczający poza stanowisko, na które się zatrudnia, a kasa jest żałosna
@@kacperekkoziserek7393 Ostatni najnowszy przykład: Z ciekawości weszłam na ofertę pracy dla stajennego w Jeleniej Górze. Zakres obowiązków: zarządzanie innymi pomocnikami, zarządzanie inwentarzem, zarządzanie końmi, a do tego jeszcze klasyczne czyszczenie boksów, wymiana siania. I mnie naszła myśl, że skoro w ofercie jest zarządzanie innymi pracownikami i jednoczesne sprzątanie boksów, to czym zajmują się ci inni pracownicy???? Wypłata: 4000 zł brutto.
Od miesiąca dorywczo jeżdżę na bolcie taksówką. Podjąłem się tej pracy, bo zauważyłem, że lubię kierować samochód. Kasa szału nie robi i po 12 godzin zmiany (w tym przerwy) i różne sytuacje się zdarzają na drodze, ale usłyszeć wdzięczne "dziękuję" na do widzenia po ukończonym kursie - bezcenne
@@kp5899 I firmy by ich utrzymywały dla jaj i własnej straty? Myśl. Publiczne to co innego, bo wiadomo, że większe ryzyko jakiegoś nepotyzmu czy korupcji, ale prywatnym firmom by się to nie opłacało i nie zatrudniliby bez potrzeby. Po za tym jakby zatrudniali minimum to przyczyniłoby się to do wzrostu bezrobocia i tym samym mniejszego tempa wzrostu płac, tobie czy mi jako zwykłemu etatowemu pracownikowi to jest na rękę jakby nie patrzeć że firmy aż tak nie oszczędzają.
Siema, od 6 lat pracuje w budowlance i nie zamieniłbym tego na nic innego. Uwielbiam na koniec dnia widzieć, że coś stworzyłem i zostanie to w tym miejscu dłużej niż ja żyję. Poza tym jakbym nie pracował w budowlance to ważyłbym teraz gruuubo monad 100 kg XD
Tylko, że to ciężka praca fizyczna, chyba, że robisz wykończeniówkę. Na samo jedzenie musisz wydać połowę pensji, zeby mieć siłę do pracy i odpowiednią regenerację, o śnie nie mówię 8-9h. Do tego kręgosłup Ci podziękuje w wieku 50-60 lat.
Serdeczny moj przyjaciel. Wyksztacony. Dr hab. Menadzer. Wazna postura. 15 lat tenu stwierdzil ze jego praca jest bez sensu .... i.... teraz robi to o czym marzyl w technikum samochodowym. Jezdzi ciezarowka. Po cakej ameryce polnocnej. I jest mega szczesliwym czlowiem. Kazdego dnia pracuje z pasja i usmiechem
Teraz jestem nauczycielką i czuje się super że pomagam dzieciom, ale jak w poprzednich pracach zbierałam towar na magazynie czy sprzedawałam buty, to cieszyłam się z przerw z koleżankami, nowych znajomości, samego wyjścia do ludzi codziennie. Same interakcje z innymi były poczuciem sensu pracy :D
Dawniej po zawodówce, bez studiów ani doświadczenia można było dostać pracę w biurze. Teraz takie przyuczanie młodego pracownika do zawodu to jakaś abstrakcja. Nawet po stażu rzadko dają możliwość późniejszego zatrudnienia. Masz już wszystko umieć na dzień dobry. Z drugiej strony doświadczeni ludzie 40+ też nie są już atrakcyjni na rynku, co jest absurdalne, bo do emerytury brakuje im jeszcze 20 lat.
nie prawda, bo w prywatnych firmach licza sie umiejetnosci, w Państowwych - znajomosci, a jesli jestes chłopem to zapomnij o biurku w prywatnej firmie, kazdy woli kobiete
@@gerwazy6667 Akurat idę jutro na rozmowę o pracę. Nie wiem skąd te bajki, że do biura zatrudniają same kobiety. Nigdy nie widziałem specjalnej dysproporcji płci, jeśli chodzi o pracę przy kompie.
@@zblazowany5271 W dużych miastach w korpo jest znaczna przewaga kobiet ale.. to wynika też z tego że kobiety wgl w dużych miastach są w większości, to w większości kobiety idą na studia i to najczęściej kobiety wybierają łatwą drogę i ciepłą posadkę zamiast zaryzykować dlatego też często kończą w korpo. Pracuje w małym mieście w dużej korpo w biurze i jest już ta przewaga kobiet może minimalna.
Jestem inżynierem i od 10 lat zajmuję się projektowaniem maszyn/produktów - jestem konstruktorem. Czasami duzo czasu siedziałem w labie, czasami na produkcji, czasami eksperymentowałem w dygestorium, czasami szukałem artykułów i rozwiązań, zawsze dużo czasu przed kompem. Nigdy nie myślałem, że moja praca jest nieprzydatna, ale czasami, że jest źle zarządzana - głowa zlecała mi coś co nie miało sensu, co nie mogło się spinać, co było źle wycenione. Powodowało to frustrację, wypalenie i w efekcie dostałem wypowiedzenie z jednej z prac - bo zostałem obwiniony, za nie działający projekt, który realizowałem wg nie moich założeń. Tak wiec nie, nie ma bezsensownych prac, są za to źle zarządzane stanowiska.
Problem polega na tym że przed erą przemysłową, świat opierał się na produkcji ludzie byli rzemieślnikami w najróżniejszej dziedzinie .... od kiedy wszystko zaczęły robić za nas maszyny człowiek jako istota przestał tworzyć kreować. Nie mówię że wszyscy bo pozostały jeszcze zawody twórcze czy rześmieślnicy ale co raz coraz rzadziej ......dziś światem rządzą usługi i nikt nie odczuwa satysfakcji z opychania drugiemu człowiekowi gotowego towaru np. w sklepie spożywczym, odzieżowym, drogerii, zoologicznym, aptece itp.... Kiedyś nawet jak byłeś skromnym kowalem albo cieślą w swoim miasteczku to miałeś satysfakcje z pracy robiąc np. gwoździe albo pomagając naprawiać różne narzędzia bądź meble swoim współmieszkańcom....może to brzmi zbyt sentymentalnie ale to moje spojrzenie na to dlaczego dziś ludzi nie satysfakcjonują zawody które oferuje świat.
To musisz parę rzeczy skasować w mieszkaniu, zostaw tak internet bardzo ważny vody jak Netflix, UA-cam i UA-cam Music, prąd, wodą,gaz, ogrzewanie, fundusz remontowy, fundamenty w bloku , czynszy mieszkania,wywal Telewizje cyfrowa satelitarna tyle
@@Kuba30214 lodówkę odłączyłem , sprzątam i odkurzam raz na pół roku , tygodniami jem chleb z serem , skarpetek nie piorę tylko odwracam na lewą stronę i nadają się na drugi dzień . kupiłem śpiwór za 10zł na szmateksie więc owinę się i nie będzie trzeba grzać .
ja uważam że praca daje nam pieniądze i musimy te pieniądze szanować, a nie wydawać wszystko na prawo i lewo. należy budować własny kapitał na bezpieczną przyszłość i tyle nie ma sensu być w systemie, który płaci ci tyle, żebyś przetrwał następny miesiąc
Sentencja, którą usłyszałem w swoim życiu zawodowym podsumowuje przekaz najlepiej. "Coś jest warte dokładnie tyle ile ktoś inny jest w stanie za to zapłacić". Generalnie jeśli na coś jest popyt to zwykle ta praca ma sens ( z wyłączeniem np. patologi w stylu czarny rynek organów).
Praca kuriera nie jest gównopracą, bo jeśli skraca czas transportu jakiegoś istotnego dobra, to jak najbardziej ma swoją wartość. Teraz InPost dostarcza na drugi dzień, więc wyobraź sobie, że chodzi o jakiś bardzo ważny element maszyny, która stoi bezproduktywnie i nie zarabia. W sumie nie ma gównopracy, tylko jest praca wyrobnicza, która eksploatuje człowieka. Idziesz na swoją 10-12 godzinną zmianę, zarabiasz pieniądze, żeby zaraz je wydać i zaczynasz cykl od nowa. Większe znaczenie ma, czy dane zajęcie powoduje istotny wkład w rozwój technologii i standardu życia. Zaprojektowanie czatu ze sztuczną inteligencją jest bardzo wartościową pracą, natomiast kasowanie alkusowi ćwiartki najtańszej wódy nie powoduje skoku cywilizacyjnego.
Całe życie mi wmawiano, że muszę iść na studia i być właśnie takim stereotypowym białym kołnierzykiem. Rzuciłem bezpieczeństwo wewnętrzne, skończyłem ostatecznie logistykę, a jeszcze w trakcie studiów poszedłem do pracy na magazyn, od 2 lat jeżdżę na C+E, właśnie zrobiłem D i zamierzam jeździć po moim mieście, praca za kółkiem to jest to, co mi daje poczucie satysfakcji, choć wiele osób z przeszłości patrzy na to w ten sposób, że uczeń piątkowy i szóstkowy marnuje swój potencjał, eh 😂
Kiedyś pracowałem na magazynie i był dosyć duży zapierdol... I był tam gościu który praktycznie nic nie robił całą zmianę.... Wymieniałem się tym doświadczeniem z dużo starszym kolegą z pracy. Ja miałem 22-23 lata on ponad 40. I mówi mi życiową prawdę ... Na takim dziale przy takiej robocie i tyłu zatrudnionych osobach ... "Zawsze jedna martwa dusza się uchowa" przemyślałem sobie .... Uświadomiłem co jest grane i zaakceptowałem. I to może być też podsumowanie tego filmu 🤣 pozdrawiam.
Jeśli praca szkodzi ludziom, to jest bez sensu. Tylko praca uzyteczna dla ludzi i świata na sens. Tak naprawdę każda praca na sens, tylko dla kogo? Jeśli praca nie ma sensu, to znaczy ze nie przynosi ona korzyści dla ludzi a wręcz szkodzi. Jeśli wykonujesz pracę bez sensu, która szkodzi, to znaczy ze pracujesz dla szatana, bo tylko jemu ta praca jest potrzebna. Natomiast jeśli twoja praca przynosi korzyści, to znaczy ze pracujesz DC ła Boga. Wiec albo jesteś sługą szatana i tworzysz zło, albo jesteś sługą Boga i tworzysz dobro. Wybór należy do ciebie 👍
Słucham podcastow, muzyki, audiobooków, róznych programow, spotykam nowych ludzi powoduje że się uśmiechają, poznaje nowe miejsca i z brzydkich robię ładne czasem piękne, jestem malarzem 🙂
Ja się zwolniłem z pracy 2 miesiące temu, bo już miałem dosyć. Po opłatach i zakupach i tak wychodzilem na zero. Teraz zastanawiam się czy umrzeć z głodu, czy jakoś inaczej, bo po co się męczyć i zapierdalać?
@@patryks822 też mam takie rozkminy po zapłacie wynajmu a jeszcze dziecko na utrzymaniu z 2007. Gdzie w tym wieku nie garną się do niczego. Ani do pracy ani do szkoły bo zdalne ani pomóc w obowiązkach. Czekam tylko jak wyfrunie bo masakra.
Ja się zwolniłem jakoś po plandece, od 3 lat zyje z oszczędności chyba tylko dlatego bo nie pije nie pale nie ćpam i nie mam auta wiec odpadają mi koszta paliwa ubezpieczenia i tak dalej to jakoś mi wystarczało na życie, też sie zastanawiam czy jest w ogole sens pracować, u mnie w mieście dają 3800-4200-4500 no max 4800 jeżeli masz jakiś papier na coś czy kurs i nie mozna cie od tak zastąpić z dnia na dzień kimś innym, ale 5k netto nikt nie chce dawać za to odłożenie 1k miesięcznie z pensji praktycznie jest nierealne, po co się męczyć 10h każdego dnia z dojazdami powrotem i przygotowaniem do pracy tylko po to by po roku pracy mieć ledwo ponad 10tys oszczędności które żre inflacja...gówno sobie za to kupisz, ani auta ani elektroniki tak na prawde bo by to wszystko poszło na raz. Gdybym poszedł do lekarza na rutynowe badania i dowiedział się że mam raka to bym musiał się pilnować by się nie zaczać cieszyć bo by mnie jeszcze do czubków wysłali że zadowolony bym był z nadchodzącego końca swojego żywota...
Całe życie Polacy narzekają na szefów, bo wykorzystują, a jak młode pokolenie ma jaja żeby z tym walczyć, to też narzekacie, dlatego Polacy zasługują na pracowanie za grosze.
Małe trybiki w maszynie nie widzą często większego obrazu bo nie mają dostępu do raportów i innych danych firmy. A naprawdę ich praca składa się na całość i ma sens.
Na 1000 mieszkańców w Polsce jest 4 razy więcej urzędników ,,pasożytów,, niż w takiej Wielkiej Brytanii, którzy okradają nas z naszych pieniędzy. Powinna nastąpić pełna cyfryzacja a panie Jadzie powinny poszukać pracy na wolnym rynku a nie żerować na naszych podatkach.
@@przemeksobczak6954 zdecydowanie sejm i senat należałoby odchudzić o połowę. W końcu ilu tak naprawdę w tym parlamencie rzeczywiście coś robi,a ilu jest tam tylko po pensję i by "podnieść rękę i nacisnąć przycisk "...(i to też tylko zgodnie z wytycznymi partyjnymi)
Przerobiłem kilka prac, od sprzedawcy w sklepie, przez grabarza, ogrodnika, wykończenia, no i uznałem, że milionów na tym nie zarobię, dlatego najlepsze jest bezrobocie. Zarobić trochę, odlożyć, zwolnić się, wydawać najmniej jak się da i żyć sobie dwa lata, albo i więcej nie musząc zupełnie nic robić, mnóstwo czasu na rower, spacerek po lesie, pływanie w jeziorku itd. Przy takich nic nie wnoszących pracach rzeczywiście cierpi tylko środowisko, które już jest zniszczone i zniekształcone. Człowiek nie jest od pracy, w dżungli wolni ludzie to się śmieją z takiej cywilizacji xd
No chyba jak mieszkasz w rodziców na pokoju nie dokladając sie nawet do rachonków a na jedzenie wydajesz max 500zł miesięcznie wtedy może i twoje życie może tak wyglądać że porobisz rok na produkcji potem pół roku na bezrobotnym pociagniesz a kolejne 1.5 roku za te swoje pensjie co przez rok odkładałeś 90% bo i tak żyłeś za 500...za to ani nie masz dobrych cichów...ani elektroniki w chacie...ani auta..ani mieszkania...nawet zdolności kredytowej...żadnych perspektyw na założenie rodziny a nawet jak znajdziesz taką głupią co by cie chciała to marnujesz jej życie...
@@AriaH-ls1zg Na pewno to nie przejdzie jak się wynajmuje mieszkanie, ja mieszkam u rodziców i dokładam się, nie płacę za prąd, bo jest z paneli, oraz nie ogrzewam swojego pomieszczenia. Nie potrzebuję drogiej elektroniki, drogiego samochodu, ubrania mam te same od kilku lat, butów w ogóle nie używam, a o rodzinie to nawet nie myślę, jak nie pamiętam dnia kiedy stężenie pm2,5 wynosiło mniej niż 100% normy xd Wszystko zanieczyszczone, jedzenie, woda, wszędzie hałas, beton, bruk, w nocy drogi mlecznej już nie widać, bo wszędzie pełno świateł, ja na tak zasyfiony świat dziecka bym nie zrobił.
Dlatego właśnie nie przekonuje mnie ta puenta 24:12. Wciąż nie widzę analogii między układaniem cegieł, żeby zbudować coś o wartości użytkowej od wypełniania tabelek w Excelu w randomowym corpo. W tej pierwszej, prostej pracy fizycznej dostrzegam zdecydowanie więcej sensu niż wyrabianie normy dup0godzin przed komputerem. Cieszę się, że coraz więcej ludzi zaczyna to kumać i wyniki ankiety 0:42 nie są przypadkowe.
@@bearisland638nie są przypadkowe, ale niektórzy przesadzają. Jak ktoś pisze że pracuje w gastro, albo jako kierowca i nie widzi sensu to tego nie rozumiem. Praca w transporcie jest potrzebna i ma sens, praca na kuchni w restauracji czy w sklepie - to wszystko jest bardzo potrzebne i ma sens, a jednak ludzie zaznaczali, że nie czują sensu. Nie wiem czy naprawdę tak czują czy z przekory. Natomiast bezsensowna gówno praca istnieje jak najbardziej. Często w roznych marketingach itp, ludzie pracują normalnie jako trole internetowe. Mam np. kolege co zaklada fikcyjne maile, żeby zakładać konta na forach internetowych z całego swiata i tam podrzucać ukryte linki do stron, zeby potem tą stronę lepiej pozycjonowało w wyszukiwarce dzieki tym linkom. I takich prac jest wiecej
@@bearisland638Mylisz trochę pojęcia. Przedstawiasz kogoś na budowie kto układa cegły (murarz) i zestawiasz z kimś kto w pracy korpo wypełnia tabelki w excelu. Jak bys kiedyś pracował na budowie (nie zakładam, ze nie pracowales), to bys wiedział ze tam tez są obiboki i jeden muruje a 2 stoi i chleje piwko. W korpo masz to samo. Ktoś mogą kopiować i wklejac rzeczy do excela ale ktoś moze być inżynierem i budować nowe aplikacje czy systemy, a także dbać o to zeby istniejące działały. Piszesz ten komentarz na platformie, która działa tylko dzięki pracy i zaangażowaniu wielu takich ludzi. Każda branza tak ma. Jeden będzie tynkowal ściany i pomyśli, ze to strata czasu, bo wolałby na przykład tanczyc a inny będzie to lubił, bo ludzie mogą dzięki temu mieszkac w fajnych wnętrzach itd.
@@bearisland638często analizuje gówno tabelki robione przez innych ludzi. Dla nich często to bez sensu dopóki nie zobaczą że z tych tabelek możemy wyciągnąć dane które wpłyną na dalszą pracę. Kiedyś też stałam po stronie że to gówno tabelki dopóki nie zrozumiałam ich realnego wykorzystania
@@macierzanka9561 Zapewne jest, jak piszesz. Dzięki pracy analityków korpo optymalizują koszta, żeby dostarczać jak najwięcej "dóbr" jak najmniejszym kosztem. Kasa musi się zgadzać, a prawdopodobny spadek jakości najlepiej zatuszować marketingowym bełkotem. Dobrostan pracowników czy realna ochrona środowiska (nie mówię o ekościemie) to rzeczy marginalne. Jeśli twoja praca dotyczy czegoś faktycznie pożytecznego i prowadzi między innymi do poprawy warunków pracy, to sorki za sarkazm, nie bierz tego do siebie.
Dopóki masz poczucie tego, iż potrafisz coś konkretnie wymiernie dla sobie znanych wartościowych ludzi gospodarczo dobrego zrobić jako ktoś sprawczy dopóty czujesz, że jesteś duchowo żywy. Pozdrawiam serdecznie.
@biedak_polski Najbardziej pożądanym prawem spieniężenia stosunków towarowych nienależnym, a tytułem kaduka uzyskanym z resztą, na tym świecie jest przywilej posiadania darmowej siły roboczej, która musi się ponadto sama wyżywić, co nie?
Pracowałem 12 lat w jednej branży. Przeszedłem pracę tak mocno że walnąłem głową o sufit. Zacząłem szukać innej gdyż w życiu trzeba być ambitnym i posiadać chęć do nauki. Tyle że rynek pracy się zmienił. Okazało się że takiej gównoroboty jest w ciul, a 32 latka nikt nie zatrudni by go uczyć i dać mu szansę na rozwój.
Mam analogiczną sytuację. Chciałbym spróbować swoich sił w innej branży, wysyłam cvki, przeglądam oferty, ale niestety nikt się nie odzywa. Nawet na rozmowę nie zapraszają, a aplikuję już nawet na stanowiska Junior/Młodszy specjalista. Nie wiem kogo szukają te firmy. Chyba kogoś bez żadnego doświadczenia i obycia żeby go bezkarnie bez mydła wyr... na hajs.
Miałam stałą, wieloletnią pracę, którą straciłam przez zmianę kierownictwa. Teraz szukam pracy i czuje się beznadziejna i niepotrzebna, bo na każdej rozmowie mnie odrzucają, a ja lubię pracować i chciałabym dalej to robić.
Bezwarunkowy dochód gwarantowany wychowa pokolenie niewolników. Bo zawsze bedzie można odciąć od niego tych, którzy będą mieli jakieś obiekcje do systemu i będą protestować.
Plus giga inflację, ceny tak wzrosną, że po paru latach ten który pracował za pensję i dostał dochód gwarantowany kupi mniej za te kasę niż wcześniej by kupił za samą pensję
@@don3068 Zależy jakby to wprowadzić. Moze się okazać ze spowoduje to spadek płac . A wartość pieniądza zostanie relatywnie taka sama . Ergo jesli pracujesz efektywnie dostajesz tyle samo a jedynie masz dodatkową poduszke bezpieczeństwa. Przy czym mam wrażenie ze to jest cos co nie zadziałałoby w Europie głównie dlatego ze w zasadzie my to juz mamy . W Europie są zasiłki dla bezrobotnych a jak cie zwolnią to dostaniesz wypłatę przez jakis okres w zależności od stażu plus inne benefity , płatne urlopy darmowa opieka zdrowotna i inne tego typu przyjemności ktore to rekompensuja.
jak patrze po ludziach to już dawno wszystkie niewolniki więc wiele to nie zmieni. Należy Dowód gwarantowany idzie w parze z Cyfrowym pieniądzem ( który będzie miał termin ważności ) z pełną automatyzacja pewnych sektorów AI itd masowe zwolnienia. . Idea cyfrowego pieniądza jest taka że jeżeli rzeczywiście będzie miał termin ważności i wprowadzi się to dobrze to inflacji nigdy nie będzie bo ilość pieniędzy w obiegu będzie zawsze ta sama ze względu na ten termin . Ja tam mogę przytulić dochód podstawowy wywalone praca jest bez sensu marnowanie czasu, lepiej siedzieć w domu w spokoju i sobie dogadzać, bawić się zajmować czytaniem i tym co cię interesuje .
Pracuję jako koordynator w branży ochrony i na prawdę lubię swoją prace. Tak samo lubiłem ją wcześniej kiedy siedziałem na ochronie. Wiem jakie społeczeństwo ma podejście do tego zawodu, zdaję sobie sprawę jak minimalną wdzięczność wśród ludzi ono generuję. Jednak praca z ludźmi sprawiała mi radość, mimo wielu spojrzeń pogardy. Ilość problemów z czujkami wody, pękniętymi rurami w nocy, potencjalnymi pożarami, masę odebranych paczek za kolegów z pracy, udzielanie informacji lub uniemożliwieniu dziwnym ludziom wejścia na teren wywoływało uczucie przydatności. Czasami kierowcy lub Panie sprzątające pytały się czy jestem w jakiś dzień bo dawno nie gadaliśmy o wszystkim i o niczym, fajne czasy.
z ta opowiastka o murarzach zaczalem rozkminac swoja prace, mam motywacje by byc osoba ktora robi piekne rzeczy w hotalu lub naprawia rozne rzeczy zeby goscie , ktorzy do nas przychodza byli zadowoleni i czuli sie przyjemnie w swoich pokojach czy w naszych restauracjach. (inżynier hotelowy) Przez ten film mam lepsze swiatlo na moja prace i przestaje uwazac ze moje praca to tylko jest siedzenie i czekanie na to jak jakis gosc cos rozwali, ale jest to juz to ze pomagam moim goscia i pilnuje tego zeby sie skrzywdzili podczas pobytu w naszym hotelu. Dziekuje za material!
Pamiętam jak Profesor na uczelni narzekał, że jest tu zbędny. Kolega dał mu do myślenia stwierdzając: "Pana nie boli to, że czuje się Pan zbędny. Pana boli to, że nie jest Pan niezbędny."
Socjalizm nie tolerował bezrobocia, bo uważał je za zjawisko charakterystyczne dla "złego" kapitalizmu. Stąd było tzw. bezrobocie ukryte, czyli zatrudnianie ludzi na stanowiska, gdzie nie było nic do roboty. Kończyłeś zawodówkę, technikum czy studia, zakład pracy musiał cię przyjać. Podpisywałeś listę, a w miedzyczasie robiłeś różne fuchy na lewo, które dawały ci więcej kasy, niż oficjalna gownopensja. Czasem musiałeś się podzielić z szefem, żeby przymknął na to oko, ale generalnie byłeś do przodu. Ci mniej obrotni w pracy spali lub pili, stąd zakaz sprzedaży alkoholu przed 13.00.
A ja chciałabym podziękować wszystkim wykonującym prace zajmujące się naprawą dróg, sprzątaniem, wywozem śmieci, kurierom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym, kasjerom, hydraulikom, dostawcom jedzenia, kucharzom i wielu innym - to dzięki Wam miliony ludzi codziennie może funkcjonować. Wasza praca jest nieoceniona! Dziekuję
Bo pracę trzeba lubić, jako młoda osoba pracowałem jako szofer i szczerze nienawidziłem tej pracy i martwicy mózgu jako oferowała, w wolnych chwilach jako hobby bawiłem stolarką w garażu... Dziś zajmuję się odnawianiem zabytków, elementy stolarki np drzwi,okna, elementy rzeźbione np na ołtarzach oraz wszelakiej maści wykończenia z drewna przykład, lamperia... Jako młoda osoba nigdy bym nie pomyślał że hobby stanie się moją pracą, dziś nie wyobrażam sobie zmiany pracy na inną, bez względu na płacę... Myślę że, ludzie powinni starać się robić co faktycznie lubią, nie wstydzić się tego, jeśli lubisz malować ściany albo układać kostkę, rób to oczywiście dbając o swoje zdrowie .....
Naprawianie rzeczy to jest super praca. Czy to samochodow czy maszyn czy nawet ludzi. Jesli cos sie przywraca do funkcjonowania po jakims wypadku awarii chorobie to ludzie sa wdzieczni. Fizjoterapeuta, lekarz, jakis serwisant elektryk, mechanik, informatyk. Wszyscy ktorzy przywracaja normalnosc dostaja wdziecznosc i moga byc zadowoleni z pracy. Mialem takie momenty w mojej pracy ale praca to jest nic. Jest takie powiedzenie ze jedynymi ktorzy beda pamietac o poswieceniu i nadgodzinach po 20 latach pracy beda twoje dzieci.
Pracuję w budownictwie, lubię moją pracę, bo gdy kończę projekt ludzie dostają realne dobro użytkowe. Do tej pory mam na koncie szpital, most, elektrownię, kilka mniejszych wiaduktów, wysokiej jakości osiedle, fabrykę, a aktualnie buduję kolejny most. To daje dużo satysfakcji.
Dlatego właśnie nie przekonuje mnie ta puenta 24:12. Wciąż nie widzę analogii między układaniem cegieł, żeby zbudować coś o wartości użytkowej od wypełniania tabelek w Excelu w randomowym corpo. W tej pierwszej, prostej pracy fizycznej dostrzegam zdecydowanie więcej sensu niż wyrabianie normy dup0godzin przed komputerem. Cieszę się, że coraz więcej ludzi zaczyna to kumać i wyniki ankiety 0:42 nie są przypadkowe.
@@jakubkoza5497 potrzebujesz osobnych uprawnień do budowy pustego budynku elektrowni? Wyposażeniem i instalacjami zajmuje się osobny podmiot. Firma dla której wtedy pracowałem wykonywała żel-bet i konstrukcję stalową, całą resztę uzupełniały jeszcze dwie inne firmy.
W mojej pierwszej pracy (na budowie) spotkałem typa, który właśnie porzucił robotę za biurkiem, na rzecz zwykłego instalatora. Wytrzymał tam jakieś 3-5 lat. Gdy to usłyszałem, pukałem się w głowę i pytałem go, jak mógł porzucić pracę, gdzie spędzał 8-9h w komfortowych warunkach, szedł do domu i miał wyrąbane. A tu tyra po 10-14h w brudzie, gorącu lub chłodzie za psi grosz. Po kilku latach i zmianie roboty, dzisiaj, jakbym spotkał go na ulicy, podałbym mu rękę i powiedział "Miałeś rację".
Spoko ale jak siądzie zdrowie, to taka praca będzie męką. Każdemu w końcu siądzie. Plytkarze mają na przykład rozwalone kolana i nierzadko plecy. Pomijając fakt, że praca może się wówczas wiązać z dużym bólem, to mocno utrudnia codzienne życie. O sporcie często można zapomnieć. Więc nie dość, że żyjesz w bólu, nie możesz się zbytnio rusza, więc masz słabą sylwetkę, to jeszcze sama praca staje się nieprzyjemna. Praca fizyczna jest spoko ale do czasu. Zdrowie psychiczne też jest ważne ale jak ktoś za grosze niszczy sobie, to potem nawet nie stać go na lekarzy i leczenie.
@frodobaggins77 Prawda. Praca fizyczna czy tzw. za biurkiem ma swoje plusy i minusy, ale jeden typ i drugi odbije się w mniejszym lub większym stopniu na zdrowiu. Jednym przyprawi garba innym popsuje wzrok, a jeszcze innym wprowadzi skorupiaka w płuca. Dlatego tak ważna jest równowaga. Jeśli dużo siedzisz, idź się poruszaj, jeśli cały czas jest się w biegu, to odpręż się na basenie czy u masażysty
Jestem operatorem wózka widłowego w zakładzie produkującym żywność. Dostarczam surowiec( butelki, korki, opakowania kartonowe) , aby pracownicy przy taśmie mogli wykonac sowją pracę. Może zabrzmi to głupio, ale czuję satysfakcję , że dzięki mojej pracy, żywność może zostać zapakowana i dotrzeć na rynki europejskie, w konsekwencji umożliwiając zakup konsumentom ich ulubionej zupki, czy majonezu
Ale gówno plotwist xD bede pakowac paczki na magazynie w amazonie, żeby przyszłe pokolenia miały lepiej 😂 Pewnie buduję piękną „katedre” dla szefa, żebym ja wrocił do nory. Pierdo*** takie, że głowa mała. Dajcie spokój.
Aktualnie pracuje jako rejestratorka w ośrodku pomocy psychologicznej. Uważam, że moja praca ma znaczenie, zwłaszcza jeśli mogę rozmową wesprzeć rodzica w kryzysowej sytuacji życiowej, gdy jego dziecko jest w gabinecie (jestem z wykształcenia świeżo upieczonym psychologiem) albo gdy pomagam jakiemuś dziecku znaleźć szybszy termin do psychologa bądź psychiatry, bo jest naprawdę w trudnej sytuacji. Pracuje na dwie zmiany razem z koleżanką. Nasze godziny pracy "zazębiają się" jakieś 3-4h. Rzadko się zdarza, żeby było aż tyle pracy żebyśmy musiały siedzieć w niej we dwie. Jednak zgodnie z umową mamy pracować po 8h. Moim zdaniem w zupełności wystarczyłyby zmiany po 6h, a miało by to dużo plusów- lepsze samopoczucie, więcej czasu na sprawy osobiste, mniejsza frustracja i znudzenie pracą... Praca po 8h, gdy nie jest to konieczne jest dla mnie głupotą i zużywa dużo mojej energii, a wcale nie musiałoby tak być. Ale coż, system
Ja jestem spawaczem i nie przeszło mi nigdy przez myśl, że moja praca jest niepotrzebna. Wręcz przeciwnie - czuję satysfakcję z tworzenia "namacalnej wartości".
Namacalną wartość twojej pracy to odczuwa twój szef na koncie za kazdy projekt czy zlecenie...a ty na starość będziesz ślepym dziadem...z powypalanymi dziurami na ciele od spawów i dotego pewnie nie dożyjesz nawet 70 przez to jak twoje organy znoszą te wdychanie tych wszystkich związków chemicznych które masz pod nosem przez 8h dziennie..
@@Strusprawa zarabiam bardzo słabo. Bez nadgodzin poniżej 5000 zł. Da się dobrze na tym zarobić. Szczególnie za granicą. Ja nie mam ochoty wyjeżdżać + widzę jakieś tam perspektywy na rozwój w obecnej firmie, więc akceptuję to co mam na ten moment.
Dlatego właśnie nie przekonuje mnie ta puenta 24:12. Wciąż nie widzę analogii między układaniem cegieł, żeby zbudować coś o wartości użytkowej od wypełniania tabelek w Excelu w randomowym corpo. W tej pierwszej, prostej pracy fizycznej dostrzegam zdecydowanie więcej sensu niż wyrabianie normy dup0godzin przed komputerem. Cieszę się, że coraz więcej ludzi zaczyna to kumać i wyniki ankiety 0:42 nie są przypadkowe.
Jestem murarzem pomagam ludziom którzy sami domy budują i jestem rolnikiem w wolnej chwili nie sadziłem że rolnictwo może stać sie hobby na którym tez będę zarabiał... tworze miejsce na ziemi dla wielu rodzin buduje stany surowe od podstaw we współpracy z inwestorami i wolnej chwili dostarczam im żywność która sam produkuje nie oczekuje wdzięczności wystarczy że zarabiam na tym przyzwoicie i niczego mojej rodzinie nie brakuje ;)
Osobiście spełniam się w pracy jako kierowca miejskiego autobusu i też ciężko to zrozumieć ludziom. A ja pod prysznicem śpiewam ze szczęścia kiedy się zbieram do tej pracy. Każdego bawi co innego i najważniejsze to znaleźć pracę jaka daje nam szczęście. Inaczej się marnujemy
Dziękuję twórcą kanału za umieszczenie mojego komentarza na końcu filmu, mega mi po prawiliście humor i do tego pierwszy raz doświadczam żeby twórca większy internetowy zwrócił uwagę na mój wpis, dziękuję 🫡
2 дні тому+1
Przeczytaliśmy wszystkie komentarze pod tamtym postem 🫡
Większa część aktywnych zawodowo wykonuje takie zajęcia, nie ma się co czarować. Nie ma też się co przejmować, takie jest życie. Jeżeli środowisko w pracy nie jest toksyczne i nie rzutuje na zdrowiu to już jakiś plus Warto natomiast mieć jakąś odskocznie po pracy, muc się zrestetować(nie mówię tu o alko). Dać odpocząć umysłowi, robić to co się lubi i nie myśleć o pracy poza nią.
pracuję jako specjalista ds. rekrutacji, na co dzień prowadzę rozmowy rekrutacyjne, koordynuje procesy rekrutacji i składam oferty współpracy - myślę, że dla tych ludzi, którzy biorą udział w moich procesach moja praca ma wartość a ja przyczyniam się do ich rozwoju zawodowego i budowania kariery i na pewno cieszą się, gdy otrzymują ode mnie telefon z informacją, że chcemy z Panem/Panią współpracować :)
w książce "Bullshit Jobs. A Theory" jest mowa o "bullshit" jobs (społecznie mało użyteczne, służące jedynie korporacji, ale za to dobrze płatne: duck tapers (developerzy, testerzy oprogramowania), goons (prawnicy w korporacjach), taskmasters (product owners, scrum masters)) jak i "shit" jobs (społecznie użyteczne, ale słabo opłacane: lekarze, pielęgniarki, policjanci, ratownicy medyczni, nauczyciele, strażacy, itd.) . Obie te kategorie można tłumaczyć jako "gównopraca".
@@wiono Właśnie, ciężko przełożyć to jeden do jednego na polski. Natomiast co ciekawe po angielsku różnica w znaczeniu między tymi słowami jest dość oczywista myślę.
Ja mam 32 lata i z wykształcenia jestem elektronikiem. Prace natomiast znalazłem w silnych prądach. Na dzień dzisiejszy mam 14 lat doświadczenia i uważam się za fachowca. Prowadzę własną działalność i zatrudniam jednego człowieka. Do pracy chodziłem z założeniem, że będę najlepszym elektrykiem w całym kraju. Gdy już opanowałem prąd w teorii i praktyce postanowiłem wziąć się za automatykę przemysłową. Pozyskałem 3 klientów i mam zamiar się rozwijać. Niestety przed wczoraj spadłem z drabiny i złamałem kośći piszczelową oraz strzałkową. Leżę w szpitalu i czekam na operację mając w dupie prognozy lekarzy co do powrotu do zdrowia. Maksymalnie w lutym wracam do roboty, choćby na wózku inwalidzkim! Muszę! Chcę! Potrzebuję tego! Tym samym nie będąc pracoholikiem. Czas dla mojej żony i syna jest najważniejszy!!! Piąteczka dla wszystkich ludzi pracy. W końcu to my jesteśmy kręgosłupem tego kraju!:)
Bardzo ciekawy materiał, który rozjaśnił mi w głowie. Aczkolwiek moje podejście do kwestii pracy nie zmienia się: owszem, praca jest potrzebna, nie ma tak, że można ludzi zwolnić i zapłacić im i już. Częściowo tak. Spora część prac jest bez sensu. I druga sprawa: powstał zdecydowanie lepszy eksperyment społeczny. Nazywa się "socjalizm skandynawski". To, w odróżnieniu od innych eksperymentów - twór praktyczny, który znów w odróżnieniu - całkiem nieźle działa. Doprowadzanie każdego modelu do skrajności nie sprawdzi się. Ale idziemy w lewo. Bo innej drogi nie ma. Na tę chwilę - rośnie automatyzacja wszelkich procesów nie tylko produkcyjnych, ale i decyzyjnych, administracyjnych, nawet rozwojowych. A ludzie pracują coraz dłużej. Serio, po to wymyślaliśmy koło, żeby mieć mniej czasu i więcej pracy? Przy coraz WYDAJNIEJSZEJ produkcji serio musimy coraz bardziej reglamentować podstawowe zasoby i ludzie muszą sobie specjalnie zasługiwać na prawo do oddychania? Wg mnie OCZYWIŚCIE NIE, to jest idiotyczne szaleństwo i obserwuję sobie, jak bardzo, bardzo powolutku Europa zachodnia od tego szaleństwa się oddala "lewackimi pomysłami". Ludzie zawsze będą chętnie pracować ekstra, pracować twórczo i z zaangażowaniem w zamian za wyjątkowe wynagrodzenie, albo dla rozrywki czy sławy. Praca ludzi jako warunek ich fizycznego przetrwania, opłata za oddychanie - to jest szaleństwo.
Kiedyś pracowałem na produkcji oraz magazynie. Każda praca jest ciężka i należy się szacunek dla ludzi którzy ją wykonują, ale nie czułem się z tym dobrze, bo wypłata mocno średnia i czułem, że się nie rozwijam...w szczególności swojej pasji do motoryzacji. Przełamałem się i pracuję na warsztacie jako pomocnik mechanika, ale niektóre rzeczy robię już samodzielnie. Wypłata satysfakcjonująca oraz robię to co lubię. Najważniejsze to pasję połączyć z pracą i będzie dobrze. Każdemu należy się szacunek czy to gościowi na śmieciarce czy gościowi z biura, ale miejcie też szacunek do samych siebie i jak pracujecie w kołchozie to szukajcie pracy która będzie Was rozwijać oraz będziecie z niej zadowoleni
Pracuje dla jednej z czterech największych na świecie firm produkującej nasiona... Praca na szklarni jest jaka jest, ale nie dość, że jest dobry hajs, praca nie jest ciężka to człowiek może rozwijać swoje zainteresowania w temacie roślin i nie tylko bo firma oferuje różnorakie szkolenia przydające się w pracy lub nie i teraz jest przykładowo kurs na spawacza, czy trening boksu, a na końcu korzysta społeczeństwo na całym świecie bo mają od nas wysokiej jakości nasiona dzięki którym ludzie mają co jeść. Nie mógł bym pracować w biurze przewalając papierki... Wolę robić fizycznie, dzięki temu nie muszę narzekać na złą kondycję co jest dodatkowym plusem a ponieważ się nie przemęczam i nie siedzę długo w pracy mam czas na własne zainteresowania po jak siłownia, nauka języków czy po prostu sobie odpocząć fizycznie, psychicznie.
Jasne, możemy założyć że mindset jest kluczowy. NIemniej nie da się mieć dobrego podejścia do pracy jeśli twój pracodawca wychodzi z założenia że twoja wiedza na temat pracy winna się ograniczać do tego z czym praca jest bezpośrednio związana. Możemy mówić że względem lat minionych żyje się nam lepiej, że zużywamy nawet 20 razy więcej energii względem tego co było kilkaset lat temu, ale szczęście krajowe brutto nie jest dwudziestokrotnie większe. Kluczem do odczuwania realnej wartości tego co się robi nie jest wyłącznie osobiste podejście, a wypadkowa wielu kwestii takich jak szacunek do pracownika zarówno ze strony pracodawcy, jak i społeczeństwa, wynagrodzenie za to co robisz, no i szersza świadomość tego co robisz, która często nie jest aż tak łatwo dostępna. Słowem o ile tytułowych "Gównoprac" może nie być zbyt wiele , o tyle otoczenie często skłania do takiego myślenia, a samo poszukiwanie sensu, zrozumienia, czy nawet akceptacji może niczego nie zmienić
Od 2004 roku zacząłem pracowac na budowie i tak do dziś pracuje przy zbrojeniach .Galerie,mosty ,tunele a i czasem coś mniejszego ,fundamenty pod domek jednorodzinny .Pozdrawiam
Gówno pracą to taka, w której mało się zarabia i nie rozwija. Jesli dobrze zarabiasz i zaoszczędzisz troche pieniedzy, to możesz zmienić swoje życie na lepsze. Pieniądze to możliwości.
Wyjątkiem jest to jeśli się nią lubi. Ktoś może mówić że praca fizyczna jest zła bo trzeba coś robić, a ktoś powie ze dobra bo się dba o zdrowie i nie siedzi na dupie. Także kwestia perspektywy. Tak samo zarobek, dla jednego 5 tysiecy na czysto to zwykły zarobek, a dla kogoś innego 5 tysięcy to bardzo dużo, bo klepał minimalna cały czas. Też zależy od wydatków. Osobiście sporo zarabiam, ale wbrew pozorom mam malutkie wydatki, a życie na dobrym poziomie. Także kwestia podejścia do tematu.
Większość prac polega na tym , że ci ludzie kompletnie nic nie wytwarzają np. różnej maści analitycy, maklerzy o politykach już nie mówiąc itp zarabiający po 20 tys. i więcej.
Problem właśnie jest tego typu że wielu pracuje ciężko i gówno z tego ma a inni chu... robią i żyją jak na chmurce,tendencja we wpadanie w niesprawiedliwość mamy chyba jako ludzkość zapisaną w genach. Ogólnie pewnie to też kwestia charakteru jak i wyborów ale komu nie jest znane powiedzenie miej wy... A będzie ci dane
Co to za problem? Idę do pracy, wyłączam myślenie, robię swoje przez 8 godzin, kończę pracę i idę do domu. Sensowna czy nie, praca to przykry obowiązek który każdy z nas musi wypełnić. I o ile nieliczni maja szczęście ze robią coś co lubią, to dla większości ludzi, praca to tylko sposób na zdobycie pieniędzy. A skoro tak, wystarczy wybrać taką pracę, która będzie jak najbliżej naszych predyspozycji i możliwości co ułatwi nam pracowanie "na automacie". Do tego możliwie jak najlepiej płatna, i taka która zapewnia w miarę nie tokstyczna atmosferę. Ludzie narzekają, no mają mentalność wiecznie niezadowolonych niewolników, dla których narzekanie jest sensem życia. Miałem kiedyś szefową, która wiecznie miała jakieś bzdurne pomysły, jak np tablice - tabelki. Wykresy okraszone smutnymi lub szczęśliwymi buźkami itd. W całym dziale nikt nie chciał się tym zająć i wszyscy narzekali ze to bezsensowna praca. Ja wziąłem bez słowa sprzeciwu. Cały dzień drukowałem, wycinałem, laminowalem i przyklejałem. Nadrobiłem wtedy wszystkie podcasty i kilka seriali. Płacili mi za taką zabawę, kiedy moi koledzy i koleżanki musieli ciężko pracować i brać odpowiedzialność za swoją pracą. Kiedy ja miałem luz i psychiczny spokój, oni byli kłębkiem nerwów. Celem pracy jest otrzymywanie wynagrodzenia. Póki ludzie tego nie zrozumieją to będą narzekać. A jak ktoś jest ambitny i chce się wykazać, rozwijać, realizować to niech nie traci czasu na narzekanie i marudzenie tylko zap***dala. Dla takiego ambitnego, rozwijającego się człowieka, który buduje własną karierę nie jest problemem zmienić pracę jeśli obecna mu nie pasuje.
Ja rozumiem że każdy by chciał coś zrobić dla świata żeby go zmieniać na lepsze, ale jak dla mnie taka praca na 3-4 godziny za nawet dobre pieniądze to można powiedzieć że nie jest najgorsza opcja
Ale ten czas leci, jeszcze przed chwilą Wszystkich Świętych, teraz już Drwal w Macu, a moment Boże Narodzenie i Sylwester. Ani się obejrzysz i będzie emerytura Więc jeżeli planujesz zadbać o swoje finanse na przyszłość, to:
freedom24.club/NieWiemAleSieDowiem
Sraczka
Bez przesady. Dobrze, że czas nie leci tak szybko.
Jak to robicie że reklamujecie jakiś produkt i nadal wyświetlają się reklamy?
@Pawlo370 Minecraft Xbox
4 lata temu zwiałem na morze przed gównopracami. Widzę że jest chyba jeszcze gorzej.
Kiedy mówię, że lubię pracować jako brukarz i sprawia mi to szczęście wszyscy kręcą głową ale każdy chce super dróg i chodników
Każdy też chce mieć czysto przed domem, na ulicach, opróżniane kosze na śmieci, a jednak większość nabija się z pracy komunalnej, pracy przy śmieciarce, a ktoś to musi robić, żeby "panicz" miał czysto przed domem.
@Psychonauta ja chciałbym Ci podziękować za Twoją ciężką pracę i za zmienianie świata na lepsze:)
Julki tak mówią dopóki im rura w bloku nie strzeli albo zgaśnie światło....dzizas nie słuchajcie się tych ludzi którzy żyją w hodowli i nic nie wiedzą o życiu
@Psychonauta
I ja też dziękuję za twoją pracę.
Dlatego nie słuchaj smutnych ludzi spokojnie rób swoje. Szczególnie jeśli twoja praca jest namacalnie pożyteczna.
Mam 32 lata, przerobiłem wiele prac. Od pracy w gastro, po pracę biurową, pracę na produkcji, w amazonie czy kierowca zawodowy. Aktualnie pracuje jako kierowca autobusu miejskiego w moim mieście i tutaj czuję się na prawdę dobrze. Nie ma kokosów ale jest stabilność i spokój. Lubię kontakt z ludźmi i lubię jeździć.
Przynajmniej masz poczucie, że twoja praca jest przydatna społecznie. Lepiej jeździć autobusem i mieć satysfakcję z tego, co się robi niż chodzić do biura - nawet za 2x tyle, ale klikać jakieś tabelki w Excelu, przygotowywać jakieś nikomu nieprzydatne prezentacje w Power Poincie itp.
Nie odczuwasz monotonii? Nie denerwują cię pasażerowie?
Dzięki za twoją robotę
Mam tyle samo lat i zaczynałem od wykładania towaru w marketach przez agencję pracy. Potem gastro, odlewnia żeliwa jako zaczyszczacz i operator maszyn odlewniczych. Praca w sklepie na dziale mięsnym. Wojsko zawodowe w jako kucharz spadochroniarz, budowlanka, dorywczo wulkanizator, praca na taśmie (składałem ekspresy do kawy tassimo) kupiłem maszyny do produkcji pelletu i przez jakiś czas fajna kasa z tego była. Teraz pracuje jako kierowca c+e na międzynarodówce i to chyba jedyna praca którą sprawia mi tyle radochy.
Super, że znalazłeś swoje miejsce. Zazdroszczę, że nie bałeś się eksperymentować i nawet zmienić pracę na teoretycznie gorszą, ale taka w której jesteś szczęśliwy.
Powodzenia 😃
Mam 33 lata i trochę prac za sobą. Teraz jestem opiekunem zwierząt w schronisku i jest to pierwsza praca, gdzie mam satysfakcję z tego, co robię. Nie pracuję na kolejną złodziejską korporacje czy piąty samochód dla szefa, cała moja praca jest dla tych zwierząt i one przez to mają choć odrobinę lepsze życie. Gorsza kasa, praca bywa męcząca, ale pierwszy raz czuję się szczęśliwy i potrzebny.
Praca do osób z empatią. Też kiedyś o takiej myślałem.
Super, też bym chciała 😊
Super sprawa jak tylko finanse i zycie pozwoli na zmniejszenie placy to tez chce dotrzec do takiego momentu i pracowac z satysfakcja z pomocy zwierzat lub osob starszych😊😊
Da się tego wyżyć?
@@alexandrov1991 Szacunek! Ja też kocham zwierzęta i z pewnoscią odnalazł bym się w takiej pracy. Życzę jak najwięcej radości z pracy 😊
Całe życie robię pizze i zawsze byłem szczęśliwy dając gościom dobre jedzenie❤ oglądamy do końca😊
Wujku ciebie się tutaj nie spodziewałem 😅
Ale z tą pizzą na Orlenie to Pan coś przekombinował. Dymitr też tam był i pokazał co innego. Z kolei z Shellem było zupełnie odwrotnie. Obawiam się, że obaj Panowie na swoich kanałach sprytnie zareklamowaliście Żabkę
Dobra pizza potrafi odmienić życie. Szczególnie gdy o 3 w nocy złapie głód 😂
@@rizo5734 kto rozsądny je pizze o 3 w nocy?
Wrzuć kiedyś trochę mamahunaen do pizzy tak dla jaj komuś :-)
Moja praca jest tylko po to abym miał pieniądze na życie. Tylko tyle i aż tyle. Nie mam tzw "kariery" nie wiąże swojego życiowego sukcesu z sukcesem zawodowym. Niektórym może wydawać się to nie do pomyślenia, ale uważam, że to świetne podejście. Po tych 8h nie myślę o niczym związanym z zawodem i mogę oddać się temu, co lubię naprawdę. Nie angażuje się za bardzo, ale też przykładam się do moich obowiązków w granicach wyznaczonych przez kontrakt. Ja i firma to dwa oddzielne byty które koegzystują ze sobą tylko przez wyznaczony okres dnia. Gdy nasza współpraca się skończy, pójdę dalej w swoją stronę nie mając poczucia, że zawiodłem lub nie sprostałem swoim oczekiwaniom. Myślę o sobie jak o najemniku, dla którego najważniejsze jest zarobić pieniądze.
To samo podejście mam i to chyba zdrowe
Pięknie opisane pozdrawiam wszystkie osoby myślące
Ale posiadanie kariery nie wyklucza się z pracowaniem tylko w godzinach pracy, najlepiej jest pracować robiąc to co się lubi bo wtedy w ogóle jakbyś nie pracował.
@@250minecraft albo nigdy z pracy nie wyjdzie
Nie jesteś żadnym najemnikiem a niewolnikiem...twój szef jawnie kupuje sobie 8h twojego dnia a ty oddajesz mu te 33% swojej doby by dostać w zamian pieniadze na czynsz i jedzenie...od klasycznego niewolnictwa rózni się to tylko tym że chodzisz w niewidzialnych kajdanach i dostałeś możłiwość wybrania sam gdzie śpisz i co jesz a nie przez swojego właściciela pana pracodawcę ale to i tak dużo w towim bytowaniu nie zmienia, robisz by nie zdechnąć z głodu i by opłacić czyjeś mieszkanie
Ja się tak czuję. Jestem inżynierem budownictwa, buduje mosty, budynki koleje i na ch...uj. Zarabiam gów... niane pieniądze półgłówki w necie zarabiają miliony, laski za pokazanie du... w tydzień zarabiają co ja w rok. Ja liczę by te wszystkie konstrukcje się nie zawaliły, by się nie rysowała odpowiedzialności dużo a nie stać mnie na mieszkanie. Ten kraj-świat zmierza w zła stronę.
Jestem inżynierem mechanikiem, ale potwierdzam. Projektuję i liczę odpowiedzialne mechanizmy. Opracowuję dokumentację wykonawczą. Odpowiadam za proces od zakupów poprzez wytwarzanie aż do uruchomienia projektów. Zarabiam niewiele więcej niż znajomy ślusarz. Mój syn chce być youtuberem ... bo jak to mówi ich stać na beeme albo lambo ...
Ludziom się odechciewa żyć i pracowac kiedy wychodzą jakieś błazny za 30sec pojedynek po czym w oktagonie śmieją się że najłatwiej zarobione 500tys w ich życiu...co to w ogole ma być że jakaś nic nie warta influenserka lexy dostaje po 800tys za pomachanie rękami w oktagonie...co to ma w ogole być by jakaś szpagata która nawet nie jest atrakcyjna zarabiała z 100tys na jakimś portalu dla przegrywów życiowych z samych subskrybcji...nawet polski webcam na s na którym żętoniary zarabiają nawet do 5tys w jedną noc tylko dlatego bo sobie potrą psioche troche..
Te inżynierskie zawody to, poza nielicznymi wyjątkami, gra nie warta świeczki. Ciągły stres, wszystko na wczoraj, a zarobki gorsze niż maszynista. I po co było studiować, robic te kretyńskie uprawnienia, jak można w koło komina na spokojnie ciężarówka czy pociągiem jeździć i zarobić tyle samo, albo wiecej. Sam się zastanawiam czy się nie przekwalifikować na jakiś prostszy zawód.
Ułamek pajacy i kurtyzan zarabia
@@bidas6954hmm ale czy ktoś z was widział te przelewy? Bo to że oni tak mowia to nie musi być prawda 😅
Jedyna gównopraca która przychodzi na myśl, to minister ds. równości. Realne problemy nie są przezeń likwidowane, a fikcyjne nagłaśniane, polaryzując społeczeństwo.
Divide et impera. Mylisz sie.Ta praca jest bardzo potrzebna politykom - spolaryzowane spoleczenstwo nigdy sie nie zbuntuje przeciw wladzy.
A do tego ona ma niezwykle mały potencjał intelektualny...
Takich niepotrzebnych ministrów jest dużo więcej. Ale one nie są dla ludzi, tylko dla polityków.
Taki większy dział HR - niby dla pracowników a bardziej dla „góry"
ale co się dziwisz jak ludzie głosują na jedną partię od 20 lat i ma stale poparcie 70%... mam nadzieję, że młodzi ludzie za 8-10 lat coś zmienią i wywalą tą mafię dziadków, która realizuje cele partii opłacanej przez niemcy czy ruskich, chińskich ekoterrorystów, by zlikwidować przemysł.
Wczoraj stałam na zmywaku. Uświadomiłam sobie, że gdyby nie pani zmywakowa to cała restauracja nie może pracować.
Ani kucharze, ani kelnerzy, ani barmani nie mogą pracować.
Doceniajmy panie zmywakowe ❤️
Tylko że panią zmywakową może być każdy z ulicy.
Ciężar restauracji stoi na właścicielu a nie na Tobie. Ty jesteś tylko trybikiem. Dzisiaj jesteś jutro Cię nie ma.
Ale ciebie łatwo można zastąpić
@@aquax7735 Co z tego, że można zastąpić, skoro nie można całkowicie wyeliminować?
@@aquax7735 Ale nie można zastąpić tej posady amebo intelektualna.
Teraz mam wdzięczną pracę. Od branży Beauty, gdzie jesteś poniżany i oszukiwany przez pracodawcę. Zostałem teraz pielęgniarzem. I widzę jak ci pacjenci są wdzięczni że tu jesteś że mogę pomóc. To jest piękne 😊
Też pracuje w ZOZ od 16 lat , czasem żałuję bo zarobki średnie ale zwątpienie szybko odchodzi
Są jakieś kursy?
@@alkoholik000 tak są.130h dydaktycznych 180h praktycznych.
Ja w Szwajcari konicze szkole pielęgniarska trwa 2 lata
Pracuję na magazynie jako relokant. Większość powie, że to zwykła robota nic specjalnego, ale ja kocham to co robię z jednego powodu. To stanowisko wymaga ode mnie sprytu, logicznego myślenia i często dodawania, odejmowania, mnożenia i dzielenia w pamięci. Więcej myślę niż pracuję fizycznie i dzięki temu czuję, że mój mózg jest w dobrej formie :)
Cóż, możesz się tak pocieszać :)
@@Ventogon a tym czym sie zajmujesz panie prezesie że kpisz z ziomeczka wyżej?
Tak niewiele człowieka cieszy w życiu, a jak już się tym podzieli w internecie to zawsze musi się ktoś przysrać. Jejku co za świat :D
A kto to jest? Co robi relokant? Chyba nie relokujesz imigrantów? _)
@@depechemood93 Zapomniałeś dodać, że dokumenty transportowe trzeba czytać, a czytanie wymaga wysiłku umysłowego, można więc uznać ze masz pracę umysłową :)
Nie oszukujmy się, nikt nie walczy o lepsze życie dla następnych pokoleń, tylko o lepsze życie dla siebie, a to, że inni dzięki temu zyskają, to wypadkowa. Sam często spotykam ludzi, którzy rzucają innym kłody pod nogi i skwitują tekstem "a dlaczego ktoś miałby mieć lepiej ode mnie?"
Lepsze życie, PiS i ich emeryci, zniszczyli dzietność w kraju i zadłużyli już nasze prawnuki. PO kontynuując ich misję, zadłuża kolejne pokolenia. Cel przejęcie Polskich złóż. Ale ludzie są tępi i nie potrafią myśleć strategicznie, tak jak robią nasi zaborcy.
To najwiekszy problem ludzkości
Są rodzice, niektórzy potrafią patrzeć w stylu "oby dzieci miały lepiej ode mnie".
@@alienbpto chyba działa w rodzinie bogatej, bo w rodzinach na niskim, średnim poziomie życia trzeba zapierdalać radzić samemu pomału
Nie do końca, taki pogląd zmienia się w momencie gdy pojawią się dzieci za której zostaje się odpowiedzialnym. Wtedy szerzej patrzy się na świat
Sam pracuje w fabryce recyklingu plastiku i wydaje mi sie ze robie więcej dla świata niż nawet sobie wyobrażam 😊
na pewno robisz więcej niż większość ekologów 👍👍👍
Jest tak jak sie mowi? Odzyskuje sie tylko twardy plastik?
@@mareksz6525 ldpe, lldpe, hdpe, pp itd. zalezy od profilu firmy recyklingowej.
Robisz lepszą robotę niż politycy dla środowiska ;)
Ps. A tak z innej beczki ciężka to praca?
Stary, na pewno więcej dla świata robisz niż ci aktywiszcze
Dla mnie gówno praca to praca, która w życiu nie daje ci nic więcej niż skromne przeżycie i to często kosztem drenażu psychicznego i zjebania fizycznego, które sprawia, że po pracy na nic nie masz siły.
W weekend mam tylko siłę zabawić lub wypić piwa z znajomymi
@@Kuba30214czyli masz całkiem dużo sił
Jakby Anetki HR zniknęły, to nagle sporo młodych ludzi dostała by pracę.
W jaki sposób?
Hrkurwy zakała tego świata
@@Ventogon Będa brane pod uwagę umiejętności a nie zdjęcie w CV.
Anetki HR mylą swoją pracę z Tinderem, dla tego w moich CV używam przerobionych zdjęć. Wam polecam robić to samo.
@@Ventogon trzeba być śłepym na to co obecnie się dzieje na rynku pracy, żeby zadawać takie zjebane pytanie
@@Ventogon widziales kiedys jak pracują anetki z HR i jak zadzieraja nosa? Jak nie to sobie popatrz, ale nie w januszexie tylko w jakims korpo/duzej firmie. Im sie wydaje ze one tam cos znaczą i są ważne na rolach typu talen aquisitor, people relations specialist itp. Jedyne co robia to ustalaja eventy firmowe i to tyle. Każdy dział i tak rekrutuje sam w wiekszosci przypadkow bo te "specjalistki" nie maja o niczym pojęcia xD
Niszowy kanał z 22 minuty serdecznie pozdrawia i dziękuję za wzmiankę 👍😉
Przede wszystkim polecam zwolnic wszystkie spechalistki z HR
Dokładnie tak za pytania w stylu "Kim by Pan chciał być w naszej firmie za 5 lat" to kiedyś odpowiedziałem że waszym Prezesem :D
Zgodzę się zwłaszcza że zatrudniają wedle ideologii a nie potrzeb firmy, później mamy "wykastrowanego Jaguara", upadające studia filmowe i growe
@@ArstonI Nie tylko wedle ideologii, to kierują się wiedzą, której nie mają. Specjalistka HR po studiach, po kuciu do egzaminów, nie ma żadnej wiedzy.
A jednak firma je zatrudnia
PIZDY z HR* 😅
Mania mniejszości i chęć bycia lepszymi niż inni (a nie lepszymi dla siebie) skutecznie przeszkadzają w byciu sobą i robieniu tego co się lubi. Ale bardzo pozytywne jest to, że to się zmienia. 15 lat temu było to o wiele bardziej widocznie w naszym kraju. Dzisiaj jest inaczej. I cieszy mnie to.
Idąc tropem Plot Twistu: psycholog i grafik, którzy razem współpracują jak stworzyć najbardziej uzależniające mechanizmy na np. TEMU, nie wykonują gównopracy, tylko dokładają swoją cegiełkę do stworzenia katedry jaką jest gigantyczna platforma sprzedażowa :D Wszystko można relatywizować w ten sposób i zaklinać rzeczywistość.
Sam pracowałem przez rok w fabryce. Były takie dni, że naprawdę to była g praca jak nie jechała produkcja protptypowa. Innymi zaś 8 h to za mało.
@@Szary26 Tak, to samo pomyślałam.
Przecież ludzie na słuchawce co wydzwaniają i zwłaszcza starszym osobom wciskają jakieś szajs... To nic innego jak szkodliwa społecznie g praca.
Odkąd pamiętam każda g** praca którą miałam i ludzie przekonani o jej sensowności wprawiały mnie w konsternację i podważanie samej siebie - czy to ze mną jest coś nie tak? 10 lat temu zaryzykowałam, poszłam w usługi kosmetyczne i to tu jestem do dziś. Moim celem w życiu nie są wielkie pieniądze, jest to uśmiech mój i klientki kiedy ode mnie wychodzi bo wygląda lepiej i czuję się lepiej i to właśnie jest te moje poczucie sensu i motywacja do działania. Świetny materiał ❤
Jestę grzybiarzę i inni ludzie dziwią się, że chce mi się wstawać tak wcześnie rano, tylko po to, żeby znaleźć kilka grzybów…
Ale ja nie zbieram grzybów po to żeby mieć grzyby, tylko po to by inni nie mogli ich znaleźć.
Unieszczęśliwianie wąsatych Januszy daje mi satysfakcję i czuję się spełniony ❤
Masakra! Smutne.
@@BarSwoto był sarkazm
Aż oczy bolą od czytania.
@@tomaszgrzybek1673 OK
sól ziemi, tej ziemi
Pracuje w agencji reklamowej. Zalewamy swiat toną plastiku kazdego miesiaca. To jest szkodliwa działalność.
Dlatego właśnie nie przekonuje mnie ta puenta 24:12. Wciąż nie widzę analogii między układaniem cegieł, żeby zbudować coś o wartości użytkowej od wypełniania tabelek w Excelu w randomowym corpo.
W tej pierwszej, prostej pracy fizycznej dostrzegam zdecydowanie więcej sensu niż wyrabianie normy dup0godzin przed komputerem.
Cieszę się, że coraz więcej ludzi zaczyna to kumać i wyniki ankiety 0:42 nie są przypadkowe.
"zdecydowaliśmy żeby pracować więcej żeby mieć te przyjemności" tak, te przyjemności to np. woda, jedzenie i dach nad głowa, mega luksusy xd
Są 3 rodzaje pracy. Praca którą się lubi, praca której się nie za bardzo lubi ale kasa się zgadza i jest 3 rodzaj tzw. ,,Panie Areczku podwyżka jest dla zarządu a dla pana jest praca w weekend za półdarmo".
Uważam, że praca telemarketera oraz trading nie wnoszą żadnej wartości do gospodarki i mogłyby zniknąć.
Trading to nie praca a spekulacja. Jest to metoda inwestycji. Ja traduje zeby moje pieniądze zarobily więcej pieniędzy.
Co do samej koncepcji to kiedyś traderem był ten kto kupował powiedzmy złoto z Afryki i sprzedawane w Europie. Zarabiasz na różnicy cen miedzy kupnem a sprzedażą. To czy są to dobra ważne dla ludzkosci czy nie, jest sprawa drugorzedna. Tak długo jak jest zapotrzebowanie na cos, tak ty zarabiasz.
Biznes zaklada sie po to, zeby zarabiać pieniądze i zaspokajać potrzeby danej grupy ludzi.
Jesli to komus nie odpowiada to mozemy ISBN droga socjalizmu, gdzie człowiek jest postrzegany jako podmiot pracy.
Ludzie nawet nie wiedza jak są zblazowani socjalizmem. Pytasz kogoś o niego samego to najczęściej pierwsze co uslyszych (po imieniu i nazwisku), tto czym sie zajmuje.
Pracowalam w sklepie, na produkcji, w gastronomii nawet w Amazonie i zawsze czułam się jak g*wno, czułam, że robie coś mało ważnego.. Mój mąż przez 12 lat pracował jako kierowca i też miał takie poczucie beznadziejnosci.. w momencie, gdy przeszedł na ratownictwo medyczne i ma nawał roboty, widzi tych wszystkich schorowanych ludzi, użera sie z pielęgniarkami to dopiero poczuł, że żyje i zaczął doceniać to co ma..
Chodzi mi o to, że nigdy nie wiemy gdzie trafimy, ale warto próbować!! Ja caly czas szukam, ale mam nadzieje, że odnajdę ❤
Wow, nagrałeś sensowny film i plot twistem okazało się że nawet jak mówisz coś z sensem to w to nie wierzysz.
Nie ma co się oszukiwać, wiele prac nie ma znaczenia i są jedynie pasożytnicze a zwłaszcza państwówki
Mam 27 lat i nigdy nie pracowałem w dodatku trafiłem do psychiatryka i wszystkiego tego żałuję, proszę was nie popełnjicie tego samego błędu, rozwijajcie się i pracujcie
Wątpię , abyś trafił do psychiatryka z powodu tylko i wyłącznie braku pracy. Chyba , że w ogóle brakowało Ci zajęcia jakiegokolwiek , które lubisz wykonywać. Raczej przypuszczam , że to bardziej wielowymiarowy i złożony problem.
Ja pracuję
Okej, ale co ma jedno do drugiego? Jak nigdy nie pracowałeś, to musiałeś byc bardzo leniwy.
Ja bym chętnie trafił do psychiatryka, byle tylko nie płacili za mało.
ja do 22 roku też nie pracowałem😂 tylko od rodziców siano. Ale w sumie nie smutno mi. Jak teraz poszedłem do paru prac i zobaczyłem jakim gównem są prace i jak traktują ludźi jak śmieci to aż się przeżegnałem i po cichu podziękowałem że moi rodzice dużo zarabiają i dali mi własne mieszkanie, kocham ich. nienawidze ludzi co chcą mnie wykorzystać w pracy, najgorsze śmiecie htfu do mordy kierownikowi i na jego auto.
kiedy montuję światłowody słyszę od rodziców "trzeba było iść na studnia, wtedy byś miał dobrą prace w biurze", podczas gdy po 8h pracy fizycznej po powrocie do domu mam czas i siłę spędzać czas z najbliższymi i wiem że moja praca coś znaczy
Ja po 8 h pracy nie mam czasu spotkać, bo jestem zmęczonych, nie wyspany,a dodatkowo Znajomi też pracują mają czas na spotkanie w weekend
To nie słuchaj Tych rodzicówy na chodniku gówno wiedzą
Starsze pokolenie miało kompleksy wykształcenia. Pracę biurową uważali za lepszą, bo "umysłową". A tak naprawdę więcej umysłu potrzeba, żeby zamontować porządnie światłowód, niż żeby kserować faktury czy wklepywać cyferki w biurze.
Jestem mgr. inż. elektrykiem ale pracuje jako "zwykły" elektryk. Dlaczego? Bo tak lubię. Dyplom zrobiłem dla siebie. Od dziecka chciałem być elektrykiem, kocham to co robię i czuję, że jest potrzebne społeczeństwu. Cieszę się, że "proste" zawody powoli odzyskują należny im szacunek społeczny.
@@Paweł-y6b4kAle przecież to jest dalej aktualne, prace umysłowe są dalej bardziej porządane
Ja pracuje przy drobnych konstrukcjach drewnianych i stylowych , stawiamy altanki i wiaty garażowe . Dużo satysfakcji sprawia mi widok zadowolonych klientów gdy mają kolejną wymarzoną część swojego podwórka
Przykro mi to stwierdzic ale im dluzej ogladam tresci na tym kanale tym bardziej sie dołuje.
Rzeczywistość bywa brutalna
Pozdrawiam Wszystkich z Produkcji , Trzymajcie się Tam !
Od kilku miesięcy jestem emerytką po 40 latach pracy na stanowisku nauczycielki w przedszkolu. Lepszej pracy nie mogłam sobie wymarzyć 👍❤️😊🥰
No to wychodzi na to, że moje zajęcie (jazda wozidłem technologicznym) jest jak najbardziej sensowne.
Codziennie wożę setki ton kamienia lub ziemi, czy zwiru , dzięki czemu na terenie zakładu szybko powstają nowe drogi do transportu wewnętrznego również dla pojazdów innych niż terenowe.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia 👍
Co jakiś czas przeglądam sobie oferty pracy w Polsce i zastanawiam się, dlaczego Polacy dają sobie zwalać na głowę tyle obowiązków za taką gównianą kasę. Wiele ofert, które widziałam obejmuje zakres obowiązków znacznie wykraczający poza stanowisko, na które się zatrudnia, a kasa jest żałosna
to prawda w chvj
@@kacperekkoziserek7393 Ostatni najnowszy przykład: Z ciekawości weszłam na ofertę pracy dla stajennego w Jeleniej Górze. Zakres obowiązków: zarządzanie innymi pomocnikami, zarządzanie inwentarzem, zarządzanie końmi, a do tego jeszcze klasyczne czyszczenie boksów, wymiana siania. I mnie naszła myśl, że skoro w ofercie jest zarządzanie innymi pracownikami i jednoczesne sprzątanie boksów, to czym zajmują się ci inni pracownicy???? Wypłata: 4000 zł brutto.
Bo potrzebują tych pieniędzy na życie. Żeby to zmienić potrzebne by było masowe pospolite ruszenie.
a za to maksymalnie 5-7 tys
Bo jakiś idiota musi to robić
Od miesiąca dorywczo jeżdżę na bolcie taksówką. Podjąłem się tej pracy, bo zauważyłem, że lubię kierować samochód. Kasa szału nie robi i po 12 godzin zmiany (w tym przerwy) i różne sytuacje się zdarzają na drodze, ale usłyszeć wdzięczne "dziękuję" na do widzenia po ukończonym kursie - bezcenne
Zawsze mówiłem że jeżeli w naszej fabryce wywalić 70% biurw oraz kierowników to nic się nie zmieni.
niestety zle ci sie wydaje zmiana kierownika moze zmienic ze odejdziesz z pracy chociaz ci sie podobala
Tak Ci się wydaje "na dole", bo nie masz prawdopodobnie świadomości tego co robią
Taaa sami byście zarządzali produkcją, zasobami, utrzymaniem sprzętu i tysiącem innych rzeczy xD Ja sam jestem robolem a nie gadam takich bzdur
@@wiktornieznane Nadzatrudnienie pracowników biurwych jest częste, szczególnie w spółkach publicznych.
@@kp5899 I firmy by ich utrzymywały dla jaj i własnej straty? Myśl. Publiczne to co innego, bo wiadomo, że większe ryzyko jakiegoś nepotyzmu czy korupcji, ale prywatnym firmom by się to nie opłacało i nie zatrudniliby bez potrzeby. Po za tym jakby zatrudniali minimum to przyczyniłoby się to do wzrostu bezrobocia i tym samym mniejszego tempa wzrostu płac, tobie czy mi jako zwykłemu etatowemu pracownikowi to jest na rękę jakby nie patrzeć że firmy aż tak nie oszczędzają.
Rynek pracy w pl jest załosny, wymagania zachodnie a pensje wschodnie
Siema, od 6 lat pracuje w budowlance i nie zamieniłbym tego na nic innego. Uwielbiam na koniec dnia widzieć, że coś stworzyłem i zostanie to w tym miejscu dłużej niż ja żyję. Poza tym jakbym nie pracował w budowlance to ważyłbym teraz gruuubo monad 100 kg XD
Dlatego sam robię remont mieszkania- pod koniec dnia widzę swoje małe dzieło . Uczę się , poprawiam błędy , raz wyjdzie lepiej , raz gorzej ..
@@paweklif9685 i to się szanuje
To mi się podoba....
Tylko, że to ciężka praca fizyczna, chyba, że robisz wykończeniówkę. Na samo jedzenie musisz wydać połowę pensji, zeby mieć siłę do pracy i odpowiednią regenerację, o śnie nie mówię 8-9h. Do tego kręgosłup Ci podziękuje w wieku 50-60 lat.
@@Giorgiio69no i po co to piszesz? Już wiemy że na ciebie nie można liczyć, bo tobie wysiądzie kręgosłup nawet przy pracy biurowej. Leżysz?
Serdeczny moj przyjaciel. Wyksztacony. Dr hab. Menadzer. Wazna postura. 15 lat tenu stwierdzil ze jego praca jest bez sensu .... i.... teraz robi to o czym marzyl w technikum samochodowym. Jezdzi ciezarowka. Po cakej ameryce polnocnej. I jest mega szczesliwym czlowiem. Kazdego dnia pracuje z pasja i usmiechem
10k $ miesięcznie powoduje usmiech na twojej twarzy.
No w polszy sie nie oplacilo?
@@przemeksobczak6954 Jak np. nie ma się rodziny, to się opłaca w Ameryce
Teraz jestem nauczycielką i czuje się super że pomagam dzieciom, ale jak w poprzednich pracach zbierałam towar na magazynie czy sprzedawałam buty, to cieszyłam się z przerw z koleżankami, nowych znajomości, samego wyjścia do ludzi codziennie. Same interakcje z innymi były poczuciem sensu pracy :D
Dawniej po zawodówce, bez studiów ani doświadczenia można było dostać pracę w biurze. Teraz takie przyuczanie młodego pracownika do zawodu to jakaś abstrakcja. Nawet po stażu rzadko dają możliwość późniejszego zatrudnienia. Masz już wszystko umieć na dzień dobry. Z drugiej strony doświadczeni ludzie 40+ też nie są już atrakcyjni na rynku, co jest absurdalne, bo do emerytury brakuje im jeszcze 20 lat.
nie prawda, bo w prywatnych firmach licza sie umiejetnosci, w Państowwych - znajomosci, a jesli jestes chłopem to zapomnij o biurku w prywatnej firmie, kazdy woli kobiete
@@gerwazy6667 Akurat idę jutro na rozmowę o pracę. Nie wiem skąd te bajki, że do biura zatrudniają same kobiety. Nigdy nie widziałem specjalnej dysproporcji płci, jeśli chodzi o pracę przy kompie.
@@zblazowany5271 daj znać jak poszło
@@gerwazy6667bo się lepiej nadają
@@zblazowany5271 W dużych miastach w korpo jest znaczna przewaga kobiet ale.. to wynika też z tego że kobiety wgl w dużych miastach są w większości, to w większości kobiety idą na studia i to najczęściej kobiety wybierają łatwą drogę i ciepłą posadkę zamiast zaryzykować dlatego też często kończą w korpo. Pracuje w małym mieście w dużej korpo w biurze i jest już ta przewaga kobiet może minimalna.
Tu bardziej chodzi o niespełnione oczekiwania jakie mieliśmy, gdy myśleliśmy że podbijemy świat będąc małym
każdy myśli ze jest wyjątkowy, a nikt nie jest wyjątkowy, wszyscy są tacy sami w 95% co najmniej.
Jestem inżynierem i od 10 lat zajmuję się projektowaniem maszyn/produktów - jestem konstruktorem. Czasami duzo czasu siedziałem w labie, czasami na produkcji, czasami eksperymentowałem w dygestorium, czasami szukałem artykułów i rozwiązań, zawsze dużo czasu przed kompem.
Nigdy nie myślałem, że moja praca jest nieprzydatna, ale czasami, że jest źle zarządzana - głowa zlecała mi coś co nie miało sensu, co nie mogło się spinać, co było źle wycenione. Powodowało to frustrację, wypalenie i w efekcie dostałem wypowiedzenie z jednej z prac - bo zostałem obwiniony, za nie działający projekt, który realizowałem wg nie moich założeń.
Tak wiec nie, nie ma bezsensownych prac, są za to źle zarządzane stanowiska.
Problem polega na tym że przed erą przemysłową, świat opierał się na produkcji ludzie byli rzemieślnikami w najróżniejszej dziedzinie .... od kiedy wszystko zaczęły robić za nas maszyny człowiek jako istota przestał tworzyć kreować. Nie mówię że wszyscy bo pozostały jeszcze zawody twórcze czy rześmieślnicy ale co raz coraz rzadziej ......dziś światem rządzą usługi i nikt nie odczuwa satysfakcji z opychania drugiemu człowiekowi gotowego towaru np. w sklepie spożywczym, odzieżowym, drogerii, zoologicznym, aptece itp....
Kiedyś nawet jak byłeś skromnym kowalem albo cieślą w swoim miasteczku to miałeś satysfakcje z pracy robiąc np. gwoździe albo pomagając naprawiać różne narzędzia bądź meble swoim współmieszkańcom....może to brzmi zbyt sentymentalnie ale to moje spojrzenie na to dlaczego dziś ludzi nie satysfakcjonują zawody które oferuje świat.
Problem z konsumpcjonizmem jest taki, że po odjęciu kasy za mieszkanie, jedzenie i media nie zostaje mi z czego konsumować.
ale to twój problem, pracy czy systemu?
To musisz parę rzeczy skasować w mieszkaniu, zostaw tak internet bardzo ważny vody jak Netflix, UA-cam i UA-cam Music, prąd, wodą,gaz, ogrzewanie, fundusz remontowy, fundamenty w bloku , czynszy mieszkania,wywal Telewizje cyfrowa satelitarna tyle
@@HardMcPunkwina ceny opłaty w mieszkaniu,bo rząd co chwilę podnośi do góry, zamiast obniżać na dół
@@Kuba30214 lodówkę odłączyłem , sprzątam i odkurzam raz na pół roku , tygodniami jem chleb z serem , skarpetek nie piorę tylko odwracam na lewą stronę i nadają się na drugi dzień . kupiłem śpiwór za 10zł na szmateksie więc owinę się i nie będzie trzeba grzać .
ja uważam że praca daje nam pieniądze i musimy te pieniądze szanować, a nie wydawać wszystko na prawo i lewo.
należy budować własny kapitał na bezpieczną przyszłość i tyle
nie ma sensu być w systemie, który płaci ci tyle, żebyś przetrwał następny miesiąc
Czyli co do skarpety hajs chować ? Pieniądze tracą na wartości trzeba je wydawać i inwestować 😂
@ sam sobie odpowiedziałeś, tylko ja bym się nie ekscytował inwestowaniem 200zloty miesięcznie to muszą być kwoty od tysiąca złoty w górę
Sentencja, którą usłyszałem w swoim życiu zawodowym podsumowuje przekaz najlepiej. "Coś jest warte dokładnie tyle ile ktoś inny jest w stanie za to zapłacić". Generalnie jeśli na coś jest popyt to zwykle ta praca ma sens ( z wyłączeniem np. patologi w stylu czarny rynek organów).
a co w przypadku gdy ludzie nie chcą za coś płacić ale są przymuszani przez państwo? ubezpieczenia, przeglądy, biurokracja itd?
No ale są zawody szkodliwe społecznie - influ, flipperzy, kołcze itd
Praca kuriera nie jest gównopracą, bo jeśli skraca czas transportu jakiegoś istotnego dobra, to jak najbardziej ma swoją wartość. Teraz InPost dostarcza na drugi dzień, więc wyobraź sobie, że chodzi o jakiś bardzo ważny element maszyny, która stoi bezproduktywnie i nie zarabia. W sumie nie ma gównopracy, tylko jest praca wyrobnicza, która eksploatuje człowieka. Idziesz na swoją 10-12 godzinną zmianę, zarabiasz pieniądze, żeby zaraz je wydać i zaczynasz cykl od nowa. Większe znaczenie ma, czy dane zajęcie powoduje istotny wkład w rozwój technologii i standardu życia. Zaprojektowanie czatu ze sztuczną inteligencją jest bardzo wartościową pracą, natomiast kasowanie alkusowi ćwiartki najtańszej wódy nie powoduje skoku cywilizacyjnego.
Całe życie mi wmawiano, że muszę iść na studia i być właśnie takim stereotypowym białym kołnierzykiem. Rzuciłem bezpieczeństwo wewnętrzne, skończyłem ostatecznie logistykę, a jeszcze w trakcie studiów poszedłem do pracy na magazyn, od 2 lat jeżdżę na C+E, właśnie zrobiłem D i zamierzam jeździć po moim mieście, praca za kółkiem to jest to, co mi daje poczucie satysfakcji, choć wiele osób z przeszłości patrzy na to w ten sposób, że uczeń piątkowy i szóstkowy marnuje swój potencjał, eh 😂
Ci inni życia za Ciebie nie przeżyją. Najważniejsze jest to by robić co się lubi. Pzdr 😄
Ja mam 3 i 4 z szkoły
Praca za kółkiem jest nawet fajna ,tylko wiadomo że jedną z najfajniejszych z jej aspektów jest zwyczajnie kasa kontra wymagania.
Kiedyś pracowałem na magazynie i był dosyć duży zapierdol... I był tam gościu który praktycznie nic nie robił całą zmianę.... Wymieniałem się tym doświadczeniem z dużo starszym kolegą z pracy. Ja miałem 22-23 lata on ponad 40. I mówi mi życiową prawdę ... Na takim dziale przy takiej robocie i tyłu zatrudnionych osobach ... "Zawsze jedna martwa dusza się uchowa" przemyślałem sobie .... Uświadomiłem co jest grane i zaakceptowałem. I to może być też podsumowanie tego filmu 🤣 pozdrawiam.
Jeśli praca szkodzi ludziom, to jest bez sensu. Tylko praca uzyteczna dla ludzi i świata na sens.
Tak naprawdę każda praca na sens, tylko dla kogo? Jeśli praca nie ma sensu, to znaczy ze nie przynosi ona korzyści dla ludzi a wręcz szkodzi.
Jeśli wykonujesz pracę bez sensu, która szkodzi, to znaczy ze pracujesz dla szatana, bo tylko jemu ta praca jest potrzebna. Natomiast jeśli twoja praca przynosi korzyści, to znaczy ze pracujesz DC ła Boga. Wiec albo jesteś sługą szatana i tworzysz zło, albo jesteś sługą Boga i tworzysz dobro. Wybór należy do ciebie 👍
Słucham podcastow, muzyki, audiobooków, róznych programow, spotykam nowych ludzi powoduje że się uśmiechają, poznaje nowe miejsca i z brzydkich robię ładne czasem piękne, jestem malarzem 🙂
Ja się zwolniłem z pracy 2 miesiące temu, bo już miałem dosyć. Po opłatach i zakupach i tak wychodzilem na zero. Teraz zastanawiam się czy umrzeć z głodu, czy jakoś inaczej, bo po co się męczyć i zapierdalać?
Rel
@@patryks822 też mam takie rozkminy po zapłacie wynajmu a jeszcze dziecko na utrzymaniu z 2007. Gdzie w tym wieku nie garną się do niczego. Ani do pracy ani do szkoły bo zdalne ani pomóc w obowiązkach. Czekam tylko jak wyfrunie bo masakra.
@@2711darkus Może nie chcieć wyfrunąć jeśli dalej będzie sponsorowane
Ja się zwolniłem jakoś po plandece, od 3 lat zyje z oszczędności chyba tylko dlatego bo nie pije nie pale nie ćpam i nie mam auta wiec odpadają mi koszta paliwa ubezpieczenia i tak dalej to jakoś mi wystarczało na życie, też sie zastanawiam czy jest w ogole sens pracować, u mnie w mieście dają 3800-4200-4500 no max 4800 jeżeli masz jakiś papier na coś czy kurs i nie mozna cie od tak zastąpić z dnia na dzień kimś innym, ale 5k netto nikt nie chce dawać za to odłożenie 1k miesięcznie z pensji praktycznie jest nierealne, po co się męczyć 10h każdego dnia z dojazdami powrotem i przygotowaniem do pracy tylko po to by po roku pracy mieć ledwo ponad 10tys oszczędności które żre inflacja...gówno sobie za to kupisz, ani auta ani elektroniki tak na prawde bo by to wszystko poszło na raz. Gdybym poszedł do lekarza na rutynowe badania i dowiedział się że mam raka to bym musiał się pilnować by się nie zaczać cieszyć bo by mnie jeszcze do czubków wysłali że zadowolony bym był z nadchodzącego końca swojego żywota...
@@2711darkus a kupisz mu mieszkanie?
Najlepsza praca jest wtedy, kiedy szukasz jej już n-ty miesiąc.
Całe życie Polacy narzekają na szefów, bo wykorzystują, a jak młode pokolenie ma jaja żeby z tym walczyć, to też narzekacie, dlatego Polacy zasługują na pracowanie za grosze.
To prawda, Polacy lubią jak się ich oszukuje wtedy czują swoja wartość
Małe trybiki w maszynie nie widzą często większego obrazu bo nie mają dostępu do raportów i innych danych firmy. A naprawdę ich praca składa się na całość i ma sens.
Wiele posad urzędniczych jest zbedna, niepotrzebna, utrudniająca życie innym.
Bo tak chcę rząd polski
Na 1000 mieszkańców w Polsce jest 4 razy więcej urzędników ,,pasożytów,, niż w takiej Wielkiej Brytanii, którzy okradają nas z naszych pieniędzy. Powinna nastąpić pełna cyfryzacja a panie Jadzie powinny poszukać pracy na wolnym rynku a nie żerować na naszych podatkach.
No w parlamencie jest za duzo tego .
@@przemeksobczak6954 zdecydowanie sejm i senat należałoby odchudzić o połowę. W końcu ilu tak naprawdę w tym parlamencie rzeczywiście coś robi,a ilu jest tam tylko po pensję i by "podnieść rękę i nacisnąć przycisk "...(i to też tylko zgodnie z wytycznymi partyjnymi)
Przerobiłem kilka prac, od sprzedawcy w sklepie, przez grabarza, ogrodnika, wykończenia, no i uznałem, że milionów na tym nie zarobię, dlatego najlepsze jest bezrobocie. Zarobić trochę, odlożyć, zwolnić się, wydawać najmniej jak się da i żyć sobie dwa lata, albo i więcej nie musząc zupełnie nic robić, mnóstwo czasu na rower, spacerek po lesie, pływanie w jeziorku itd. Przy takich nic nie wnoszących pracach rzeczywiście cierpi tylko środowisko, które już jest zniszczone i zniekształcone. Człowiek nie jest od pracy, w dżungli wolni ludzie to się śmieją z takiej cywilizacji xd
No chyba jak mieszkasz w rodziców na pokoju nie dokladając sie nawet do rachonków a na jedzenie wydajesz max 500zł miesięcznie wtedy może i twoje życie może tak wyglądać że porobisz rok na produkcji potem pół roku na bezrobotnym pociagniesz a kolejne 1.5 roku za te swoje pensjie co przez rok odkładałeś 90% bo i tak żyłeś za 500...za to ani nie masz dobrych cichów...ani elektroniki w chacie...ani auta..ani mieszkania...nawet zdolności kredytowej...żadnych perspektyw na założenie rodziny a nawet jak znajdziesz taką głupią co by cie chciała to marnujesz jej życie...
@@AriaH-ls1zg Na pewno to nie przejdzie jak się wynajmuje mieszkanie, ja mieszkam u rodziców i dokładam się, nie płacę za prąd, bo jest z paneli, oraz nie ogrzewam swojego pomieszczenia. Nie potrzebuję drogiej elektroniki, drogiego samochodu, ubrania mam te same od kilku lat, butów w ogóle nie używam, a o rodzinie to nawet nie myślę, jak nie pamiętam dnia kiedy stężenie pm2,5 wynosiło mniej niż 100% normy xd Wszystko zanieczyszczone, jedzenie, woda, wszędzie hałas, beton, bruk, w nocy drogi mlecznej już nie widać, bo wszędzie pełno świateł, ja na tak zasyfiony świat dziecka bym nie zrobił.
Tak, istnieje coś takiego jak gówno praca. Sam taką wykonuję. Korpo, duży bank, utrudnianie życia klientom.
Dlatego właśnie nie przekonuje mnie ta puenta 24:12. Wciąż nie widzę analogii między układaniem cegieł, żeby zbudować coś o wartości użytkowej od wypełniania tabelek w Excelu w randomowym corpo.
W tej pierwszej, prostej pracy fizycznej dostrzegam zdecydowanie więcej sensu niż wyrabianie normy dup0godzin przed komputerem.
Cieszę się, że coraz więcej ludzi zaczyna to kumać i wyniki ankiety 0:42 nie są przypadkowe.
@@bearisland638nie są przypadkowe, ale niektórzy przesadzają. Jak ktoś pisze że pracuje w gastro, albo jako kierowca i nie widzi sensu to tego nie rozumiem. Praca w transporcie jest potrzebna i ma sens, praca na kuchni w restauracji czy w sklepie - to wszystko jest bardzo potrzebne i ma sens, a jednak ludzie zaznaczali, że nie czują sensu. Nie wiem czy naprawdę tak czują czy z przekory. Natomiast bezsensowna gówno praca istnieje jak najbardziej. Często w roznych marketingach itp, ludzie pracują normalnie jako trole internetowe. Mam np. kolege co zaklada fikcyjne maile, żeby zakładać konta na forach internetowych z całego swiata i tam podrzucać ukryte linki do stron, zeby potem tą stronę lepiej pozycjonowało w wyszukiwarce dzieki tym linkom. I takich prac jest wiecej
@@bearisland638Mylisz trochę pojęcia. Przedstawiasz kogoś na budowie kto układa cegły (murarz) i zestawiasz z kimś kto w pracy korpo wypełnia tabelki w excelu.
Jak bys kiedyś pracował na budowie (nie zakładam, ze nie pracowales), to bys wiedział ze tam tez są obiboki i jeden muruje a 2 stoi i chleje piwko.
W korpo masz to samo. Ktoś mogą kopiować i wklejac rzeczy do excela ale ktoś moze być inżynierem i budować nowe aplikacje czy systemy, a także dbać o to zeby istniejące działały. Piszesz ten komentarz na platformie, która działa tylko dzięki pracy i zaangażowaniu wielu takich ludzi. Każda branza tak ma. Jeden będzie tynkowal ściany i pomyśli, ze to strata czasu, bo wolałby na przykład tanczyc a inny będzie to lubił, bo ludzie mogą dzięki temu mieszkac w fajnych wnętrzach itd.
@@bearisland638często analizuje gówno tabelki robione przez innych ludzi. Dla nich często to bez sensu dopóki nie zobaczą że z tych tabelek możemy wyciągnąć dane które wpłyną na dalszą pracę.
Kiedyś też stałam po stronie że to gówno tabelki dopóki nie zrozumiałam ich realnego wykorzystania
@@macierzanka9561 Zapewne jest, jak piszesz. Dzięki pracy analityków korpo optymalizują koszta, żeby dostarczać jak najwięcej "dóbr" jak najmniejszym kosztem. Kasa musi się zgadzać, a prawdopodobny spadek jakości najlepiej zatuszować marketingowym bełkotem.
Dobrostan pracowników czy realna ochrona środowiska (nie mówię o ekościemie) to rzeczy marginalne.
Jeśli twoja praca dotyczy czegoś faktycznie pożytecznego i prowadzi między innymi do poprawy warunków pracy, to sorki za sarkazm, nie bierz tego do siebie.
Dopóki masz poczucie tego, iż potrafisz coś konkretnie wymiernie dla sobie znanych wartościowych ludzi gospodarczo dobrego zrobić jako ktoś sprawczy dopóty czujesz, że jesteś duchowo żywy. Pozdrawiam serdecznie.
Normalnie Paulo Coelho ze Szkoły Specjalnej im. Sławka Niemcena...
@biedak_polski Najbardziej pożądanym prawem spieniężenia stosunków towarowych nienależnym, a tytułem kaduka uzyskanym z resztą, na tym świecie jest przywilej posiadania darmowej siły roboczej, która musi się ponadto sama wyżywić, co nie?
Pracowałem 12 lat w jednej branży. Przeszedłem pracę tak mocno że walnąłem głową o sufit.
Zacząłem szukać innej gdyż w życiu trzeba być ambitnym i posiadać chęć do nauki.
Tyle że rynek pracy się zmienił. Okazało się że takiej gównoroboty jest w ciul, a 32 latka nikt nie zatrudni by go uczyć i dać mu szansę na rozwój.
Masz edukacje ? Co to za branza byla ?
Na serio mają w dupie prywaciarze 32 lata osobę 😮
@@Kuba30214 nie. Maja w dupie ludzi niekompetentnych a nie 32 letnich
Mam analogiczną sytuację. Chciałbym spróbować swoich sił w innej branży, wysyłam cvki, przeglądam oferty, ale niestety nikt się nie odzywa. Nawet na rozmowę nie zapraszają, a aplikuję już nawet na stanowiska Junior/Młodszy specjalista. Nie wiem kogo szukają te firmy. Chyba kogoś bez żadnego doświadczenia i obycia żeby go bezkarnie bez mydła wyr... na hajs.
@@marcinkubiak9972 albo się nie odzywają bo nie spełniasz wymagań?
Miałam stałą, wieloletnią pracę, którą straciłam przez zmianę kierownictwa. Teraz szukam pracy i czuje się beznadziejna i niepotrzebna, bo na każdej rozmowie mnie odrzucają, a ja lubię pracować i chciałabym dalej to robić.
Bezwarunkowy dochód gwarantowany wychowa pokolenie niewolników. Bo zawsze bedzie można odciąć od niego tych, którzy będą mieli jakieś obiekcje do systemu i będą protestować.
Plus giga inflację, ceny tak wzrosną, że po paru latach ten który pracował za pensję i dostał dochód gwarantowany kupi mniej za te kasę niż wcześniej by kupił za samą pensję
@@don3068 Zależy jakby to wprowadzić. Moze się okazać ze spowoduje to spadek płac . A wartość pieniądza zostanie relatywnie taka sama . Ergo jesli pracujesz efektywnie dostajesz tyle samo a jedynie masz dodatkową poduszke bezpieczeństwa.
Przy czym mam wrażenie ze to jest cos co nie zadziałałoby w Europie głównie dlatego ze w zasadzie my to juz mamy . W Europie są zasiłki dla bezrobotnych a jak cie zwolnią to dostaniesz wypłatę przez jakis okres w zależności od stażu plus inne benefity , płatne urlopy darmowa opieka zdrowotna i inne tego typu przyjemności ktore to rekompensuja.
wysokość tego dochodu nie wystarczy nawet na rachunki
jak patrze po ludziach to już dawno wszystkie niewolniki więc wiele to nie zmieni.
Należy Dowód gwarantowany idzie w parze z Cyfrowym pieniądzem ( który będzie miał termin ważności ) z pełną automatyzacja pewnych sektorów AI itd masowe zwolnienia. .
Idea cyfrowego pieniądza jest taka że jeżeli rzeczywiście będzie miał termin ważności i wprowadzi się to dobrze to inflacji nigdy nie będzie bo ilość pieniędzy w obiegu będzie zawsze ta sama ze względu na ten termin .
Ja tam mogę przytulić dochód podstawowy wywalone praca jest bez sensu marnowanie czasu, lepiej siedzieć w domu w spokoju i sobie dogadzać, bawić się zajmować czytaniem i tym co cię interesuje .
Pracuję jako koordynator w branży ochrony i na prawdę lubię swoją prace. Tak samo lubiłem ją wcześniej kiedy siedziałem na ochronie. Wiem jakie społeczeństwo ma podejście do tego zawodu, zdaję sobie sprawę jak minimalną wdzięczność wśród ludzi ono generuję. Jednak praca z ludźmi sprawiała mi radość, mimo wielu spojrzeń pogardy. Ilość problemów z czujkami wody, pękniętymi rurami w nocy, potencjalnymi pożarami, masę odebranych paczek za kolegów z pracy, udzielanie informacji lub uniemożliwieniu dziwnym ludziom wejścia na teren wywoływało uczucie przydatności. Czasami kierowcy lub Panie sprzątające pytały się czy jestem w jakiś dzień bo dawno nie gadaliśmy o wszystkim i o niczym, fajne czasy.
Zarządca danych RODO, audytor energetyczny wystawiający ci świadectwo energetyczne na twój dom, itd.
z ta opowiastka o murarzach zaczalem rozkminac swoja prace, mam motywacje by byc osoba ktora robi piekne rzeczy w hotalu lub naprawia rozne rzeczy zeby goscie , ktorzy do nas przychodza byli zadowoleni i czuli sie przyjemnie w swoich pokojach czy w naszych restauracjach. (inżynier hotelowy) Przez ten film mam lepsze swiatlo na moja prace i przestaje uwazac ze moje praca to tylko jest siedzenie i czekanie na to jak jakis gosc cos rozwali, ale jest to juz to ze pomagam moim goscia i pilnuje tego zeby sie skrzywdzili podczas pobytu w naszym hotelu. Dziekuje za material!
Pamiętam jak Profesor na uczelni narzekał, że jest tu zbędny. Kolega dał mu do myślenia stwierdzając: "Pana nie boli to, że czuje się Pan zbędny. Pana boli to, że nie jest Pan niezbędny."
Socjalizm nie tolerował bezrobocia, bo uważał je za zjawisko charakterystyczne dla "złego" kapitalizmu. Stąd było tzw. bezrobocie ukryte, czyli zatrudnianie ludzi na stanowiska, gdzie nie było nic do roboty. Kończyłeś zawodówkę, technikum czy studia, zakład pracy musiał cię przyjać. Podpisywałeś listę, a w miedzyczasie robiłeś różne fuchy na lewo, które dawały ci więcej kasy, niż oficjalna gownopensja. Czasem musiałeś się podzielić z szefem, żeby przymknął na to oko, ale generalnie byłeś do przodu. Ci mniej obrotni w pracy spali lub pili, stąd zakaz sprzedaży alkoholu przed 13.00.
Przecież bezrobocie jest bardzo szkodliwe
@@radektheplayer To raczej praca jest szkodliwa dla zdrowia szczególnie
A ja chciałabym podziękować wszystkim wykonującym prace zajmujące się naprawą dróg, sprzątaniem, wywozem śmieci, kurierom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym, kasjerom, hydraulikom, dostawcom jedzenia, kucharzom i wielu innym - to dzięki Wam miliony ludzi codziennie może funkcjonować. Wasza praca jest nieoceniona! Dziekuję
Bo pracę trzeba lubić, jako młoda osoba pracowałem jako szofer i szczerze nienawidziłem tej pracy i martwicy mózgu jako oferowała, w wolnych chwilach jako hobby bawiłem stolarką w garażu...
Dziś zajmuję się odnawianiem zabytków, elementy stolarki np drzwi,okna, elementy rzeźbione np na ołtarzach oraz wszelakiej maści wykończenia z drewna przykład, lamperia... Jako młoda osoba nigdy bym nie pomyślał że hobby stanie się moją pracą, dziś nie wyobrażam sobie zmiany pracy na inną, bez względu na płacę... Myślę że, ludzie powinni starać się robić co faktycznie lubią, nie wstydzić się tego, jeśli lubisz malować ściany albo układać kostkę, rób to oczywiście dbając o swoje zdrowie .....
Ile miałeś lat kiedy zacząłeś robić to zawodowo?
@@kirtek5159 Hej, jak dobrze pamiętam 27, mija mi jakieś 10 lat aktualnie...
Naprawianie rzeczy to jest super praca. Czy to samochodow czy maszyn czy nawet ludzi. Jesli cos sie przywraca do funkcjonowania po jakims wypadku awarii chorobie to ludzie sa wdzieczni. Fizjoterapeuta, lekarz, jakis serwisant elektryk, mechanik, informatyk. Wszyscy ktorzy przywracaja normalnosc dostaja wdziecznosc i moga byc zadowoleni z pracy. Mialem takie momenty w mojej pracy ale praca to jest nic. Jest takie powiedzenie ze jedynymi ktorzy beda pamietac o poswieceniu i nadgodzinach po 20 latach pracy beda twoje dzieci.
Pracuję w budownictwie, lubię moją pracę, bo gdy kończę projekt ludzie dostają realne dobro użytkowe. Do tej pory mam na koncie szpital, most, elektrownię, kilka mniejszych wiaduktów, wysokiej jakości osiedle, fabrykę, a aktualnie buduję kolejny most. To daje dużo satysfakcji.
a ile na koncie zostało??
Dlatego właśnie nie przekonuje mnie ta puenta 24:12. Wciąż nie widzę analogii między układaniem cegieł, żeby zbudować coś o wartości użytkowej od wypełniania tabelek w Excelu w randomowym corpo.
W tej pierwszej, prostej pracy fizycznej dostrzegam zdecydowanie więcej sensu niż wyrabianie normy dup0godzin przed komputerem.
Cieszę się, że coraz więcej ludzi zaczyna to kumać i wyniki ankiety 0:42 nie są przypadkowe.
jak elektrownie, jak most i wiadukt? Masz uprawnienia projektowe budowlane i elektryczne? przecież to trzeba mieć oddzielne uprawnienia xD.
@@jakubkoza5497 potrzebujesz osobnych uprawnień do budowy pustego budynku elektrowni? Wyposażeniem i instalacjami zajmuje się osobny podmiot. Firma dla której wtedy pracowałem wykonywała żel-bet i konstrukcję stalową, całą resztę uzupełniały jeszcze dwie inne firmy.
Od ponad półtorej roku jako młoda osoba pracuje w sprzedaży i jest to branża w której najlepiej się odnajduje, w wieku 23 spełniam wielkie marzenia
W mojej pierwszej pracy (na budowie) spotkałem typa, który właśnie porzucił robotę za biurkiem, na rzecz zwykłego instalatora. Wytrzymał tam jakieś 3-5 lat. Gdy to usłyszałem, pukałem się w głowę i pytałem go, jak mógł porzucić pracę, gdzie spędzał 8-9h w komfortowych warunkach, szedł do domu i miał wyrąbane. A tu tyra po 10-14h w brudzie, gorącu lub chłodzie za psi grosz. Po kilku latach i zmianie roboty, dzisiaj, jakbym spotkał go na ulicy, podałbym mu rękę i powiedział "Miałeś rację".
Spoko ale jak siądzie zdrowie, to taka praca będzie męką. Każdemu w końcu siądzie. Plytkarze mają na przykład rozwalone kolana i nierzadko plecy. Pomijając fakt, że praca może się wówczas wiązać z dużym bólem, to mocno utrudnia codzienne życie. O sporcie często można zapomnieć. Więc nie dość, że żyjesz w bólu, nie możesz się zbytnio rusza, więc masz słabą sylwetkę, to jeszcze sama praca staje się nieprzyjemna. Praca fizyczna jest spoko ale do czasu. Zdrowie psychiczne też jest ważne ale jak ktoś za grosze niszczy sobie, to potem nawet nie stać go na lekarzy i leczenie.
@frodobaggins77 Prawda. Praca fizyczna czy tzw. za biurkiem ma swoje plusy i minusy, ale jeden typ i drugi odbije się w mniejszym lub większym stopniu na zdrowiu. Jednym przyprawi garba innym popsuje wzrok, a jeszcze innym wprowadzi skorupiaka w płuca. Dlatego tak ważna jest równowaga. Jeśli dużo siedzisz, idź się poruszaj, jeśli cały czas jest się w biegu, to odpręż się na basenie czy u masażysty
Jestem operatorem wózka widłowego w zakładzie produkującym żywność. Dostarczam surowiec( butelki, korki, opakowania kartonowe) , aby pracownicy przy taśmie mogli wykonac sowją pracę. Może zabrzmi to głupio, ale czuję satysfakcję , że dzięki mojej pracy, żywność może zostać zapakowana i dotrzeć na rynki europejskie, w konsekwencji umożliwiając zakup konsumentom ich ulubionej zupki, czy majonezu
Ale gówno plotwist xD bede pakowac paczki na magazynie w amazonie, żeby przyszłe pokolenia miały lepiej 😂 Pewnie buduję piękną „katedre” dla szefa, żebym ja wrocił do nory. Pierdo*** takie, że głowa mała. Dajcie spokój.
Aktualnie pracuje jako rejestratorka w ośrodku pomocy psychologicznej. Uważam, że moja praca ma znaczenie, zwłaszcza jeśli mogę rozmową wesprzeć rodzica w kryzysowej sytuacji życiowej, gdy jego dziecko jest w gabinecie (jestem z wykształcenia świeżo upieczonym psychologiem) albo gdy pomagam jakiemuś dziecku znaleźć szybszy termin do psychologa bądź psychiatry, bo jest naprawdę w trudnej sytuacji. Pracuje na dwie zmiany razem z koleżanką. Nasze godziny pracy "zazębiają się" jakieś 3-4h. Rzadko się zdarza, żeby było aż tyle pracy żebyśmy musiały siedzieć w niej we dwie. Jednak zgodnie z umową mamy pracować po 8h. Moim zdaniem w zupełności wystarczyłyby zmiany po 6h, a miało by to dużo plusów- lepsze samopoczucie, więcej czasu na sprawy osobiste, mniejsza frustracja i znudzenie pracą... Praca po 8h, gdy nie jest to konieczne jest dla mnie głupotą i zużywa dużo mojej energii, a wcale nie musiałoby tak być. Ale coż, system
Ja jestem spawaczem i nie przeszło mi nigdy przez myśl, że moja praca jest niepotrzebna. Wręcz przeciwnie - czuję satysfakcję z tworzenia "namacalnej wartości".
Namacalną wartość twojej pracy to odczuwa twój szef na koncie za kazdy projekt czy zlecenie...a ty na starość będziesz ślepym dziadem...z powypalanymi dziurami na ciele od spawów i dotego pewnie nie dożyjesz nawet 70 przez to jak twoje organy znoszą te wdychanie tych wszystkich związków chemicznych które masz pod nosem przez 8h dziennie..
Jakie zarobki są w tym obecnie? Ile zajmuje wejście w branżę?
@@Strusprawa zarabiam bardzo słabo. Bez nadgodzin poniżej 5000 zł. Da się dobrze na tym zarobić. Szczególnie za granicą. Ja nie mam ochoty wyjeżdżać + widzę jakieś tam perspektywy na rozwój w obecnej firmie, więc akceptuję to co mam na ten moment.
Dlatego właśnie nie przekonuje mnie ta puenta 24:12. Wciąż nie widzę analogii między układaniem cegieł, żeby zbudować coś o wartości użytkowej od wypełniania tabelek w Excelu w randomowym corpo.
W tej pierwszej, prostej pracy fizycznej dostrzegam zdecydowanie więcej sensu niż wyrabianie normy dup0godzin przed komputerem.
Cieszę się, że coraz więcej ludzi zaczyna to kumać i wyniki ankiety 0:42 nie są przypadkowe.
Jestem murarzem pomagam ludziom którzy sami domy budują i jestem rolnikiem w wolnej chwili nie sadziłem że rolnictwo może stać sie hobby na którym tez będę zarabiał... tworze miejsce na ziemi dla wielu rodzin buduje stany surowe od podstaw we współpracy z inwestorami i wolnej chwili dostarczam im żywność która sam produkuje nie oczekuje wdzięczności wystarczy że zarabiam na tym przyzwoicie i niczego mojej rodzinie nie brakuje ;)
Osobiście spełniam się w pracy jako kierowca miejskiego autobusu i też ciężko to zrozumieć ludziom. A ja pod prysznicem śpiewam ze szczęścia kiedy się zbieram do tej pracy. Każdego bawi co innego i najważniejsze to znaleźć pracę jaka daje nam szczęście. Inaczej się marnujemy
Dlaczego trudno zrozumieć? Przecież kierowca jest potrzebny
Mam tak samo w pracy na produkcji. Lubię to co robię. Z reguły przychodzę uśmiechnięty do roboty.
Dziękuję twórcą kanału za umieszczenie mojego komentarza na końcu filmu, mega mi po prawiliście humor i do tego pierwszy raz doświadczam żeby twórca większy internetowy zwrócił uwagę na mój wpis, dziękuję 🫡
Przeczytaliśmy wszystkie komentarze pod tamtym postem 🫡
Większa część aktywnych zawodowo wykonuje takie zajęcia, nie ma się co czarować. Nie ma też się co przejmować, takie jest życie. Jeżeli środowisko w pracy nie jest toksyczne i nie rzutuje na zdrowiu to już jakiś plus
Warto natomiast mieć jakąś odskocznie po pracy, muc się zrestetować(nie mówię tu o alko). Dać odpocząć umysłowi, robić to co się lubi i nie myśleć o pracy poza nią.
Praca ma sens.... nie mają sensu tylko rządzący któży myślą ze wiedzą wszystko a tak naprawde nie wiedza nic
Ja pracuję w fabryce produkującej okna, praca potrzebna i bardzo ją lubię
pracuję jako specjalista ds. rekrutacji, na co dzień prowadzę rozmowy rekrutacyjne, koordynuje procesy rekrutacji i składam oferty współpracy - myślę, że dla tych ludzi, którzy biorą udział w moich procesach moja praca ma wartość a ja przyczyniam się do ich rozwoju zawodowego i budowania kariery i na pewno cieszą się, gdy otrzymują ode mnie telefon z informacją, że chcemy z Panem/Panią współpracować :)
w książce "Bullshit Jobs. A Theory" jest mowa o "bullshit" jobs (społecznie mało użyteczne, służące jedynie korporacji, ale za to dobrze płatne: duck tapers (developerzy, testerzy oprogramowania), goons (prawnicy w korporacjach), taskmasters (product owners, scrum masters)) jak i "shit" jobs (społecznie użyteczne, ale słabo opłacane: lekarze, pielęgniarki, policjanci, ratownicy medyczni, nauczyciele, strażacy, itd.) . Obie te kategorie można tłumaczyć jako "gównopraca".
Tak, ale chyba dostrzegasz różnice, co nie? 😎
@@bearisland638 Dostrzegam. Różnica jest fundamentalna, tyle że jest problem z tłumaczeniem. Jakbyś przetłumaczył "bullshit job" i "shit job" ?
@@wiono Właśnie, ciężko przełożyć to jeden do jednego na polski.
Natomiast co ciekawe po angielsku różnica w znaczeniu między tymi słowami jest dość oczywista myślę.
Ja mam 32 lata i z wykształcenia jestem elektronikiem. Prace natomiast znalazłem w silnych prądach. Na dzień dzisiejszy mam 14 lat doświadczenia i uważam się za fachowca. Prowadzę własną działalność i zatrudniam jednego człowieka. Do pracy chodziłem z założeniem, że będę najlepszym elektrykiem w całym kraju. Gdy już opanowałem prąd w teorii i praktyce postanowiłem wziąć się za automatykę przemysłową. Pozyskałem 3 klientów i mam zamiar się rozwijać. Niestety przed wczoraj spadłem z drabiny i złamałem kośći piszczelową oraz strzałkową. Leżę w szpitalu i czekam na operację mając w dupie prognozy lekarzy co do powrotu do zdrowia. Maksymalnie w lutym wracam do roboty, choćby na wózku inwalidzkim! Muszę! Chcę! Potrzebuję tego! Tym samym nie będąc pracoholikiem. Czas dla mojej żony i syna jest najważniejszy!!!
Piąteczka dla wszystkich ludzi pracy. W końcu to my jesteśmy kręgosłupem tego kraju!:)
Zdrowie możesz mieć w dupie dopóki je masz.
@@Ron1500R albo siedzieć i narzekać jaki to schorowany jestem 🥱
@@No_mak_011 młodość dużo wybacza
@@Ron1500R szkoda gadać
Bardzo ciekawy materiał, który rozjaśnił mi w głowie. Aczkolwiek moje podejście do kwestii pracy nie zmienia się: owszem, praca jest potrzebna, nie ma tak, że można ludzi zwolnić i zapłacić im i już. Częściowo tak. Spora część prac jest bez sensu. I druga sprawa: powstał zdecydowanie lepszy eksperyment społeczny. Nazywa się "socjalizm skandynawski". To, w odróżnieniu od innych eksperymentów - twór praktyczny, który znów w odróżnieniu - całkiem nieźle działa. Doprowadzanie każdego modelu do skrajności nie sprawdzi się. Ale idziemy w lewo. Bo innej drogi nie ma. Na tę chwilę - rośnie automatyzacja wszelkich procesów nie tylko produkcyjnych, ale i decyzyjnych, administracyjnych, nawet rozwojowych. A ludzie pracują coraz dłużej. Serio, po to wymyślaliśmy koło, żeby mieć mniej czasu i więcej pracy? Przy coraz WYDAJNIEJSZEJ produkcji serio musimy coraz bardziej reglamentować podstawowe zasoby i ludzie muszą sobie specjalnie zasługiwać na prawo do oddychania? Wg mnie OCZYWIŚCIE NIE, to jest idiotyczne szaleństwo i obserwuję sobie, jak bardzo, bardzo powolutku Europa zachodnia od tego szaleństwa się oddala "lewackimi pomysłami". Ludzie zawsze będą chętnie pracować ekstra, pracować twórczo i z zaangażowaniem w zamian za wyjątkowe wynagrodzenie, albo dla rozrywki czy sławy. Praca ludzi jako warunek ich fizycznego przetrwania, opłata za oddychanie - to jest szaleństwo.
Kiedyś pracowałem na produkcji oraz magazynie. Każda praca jest ciężka i należy się szacunek dla ludzi którzy ją wykonują, ale nie czułem się z tym dobrze, bo wypłata mocno średnia i czułem, że się nie rozwijam...w szczególności swojej pasji do motoryzacji. Przełamałem się i pracuję na warsztacie jako pomocnik mechanika, ale niektóre rzeczy robię już samodzielnie. Wypłata satysfakcjonująca oraz robię to co lubię. Najważniejsze to pasję połączyć z pracą i będzie dobrze. Każdemu należy się szacunek czy to gościowi na śmieciarce czy gościowi z biura, ale miejcie też szacunek do samych siebie i jak pracujecie w kołchozie to szukajcie pracy która będzie Was rozwijać oraz będziecie z niej zadowoleni
Jak dostałeś się na to stanowisko? Rownież chcę zrobić taki krok!
Gównopraca okazuje się gównoprawdą. Żyjemy w posranych czasach.
Pracuje dla jednej z czterech największych na świecie firm produkującej nasiona... Praca na szklarni jest jaka jest, ale nie dość, że jest dobry hajs, praca nie jest ciężka to człowiek może rozwijać swoje zainteresowania w temacie roślin i nie tylko bo firma oferuje różnorakie szkolenia przydające się w pracy lub nie i teraz jest przykładowo kurs na spawacza, czy trening boksu, a na końcu korzysta społeczeństwo na całym świecie bo mają od nas wysokiej jakości nasiona dzięki którym ludzie mają co jeść. Nie mógł bym pracować w biurze przewalając papierki... Wolę robić fizycznie, dzięki temu nie muszę narzekać na złą kondycję co jest dodatkowym plusem a ponieważ się nie przemęczam i nie siedzę długo w pracy mam czas na własne zainteresowania po jak siłownia, nauka języków czy po prostu sobie odpocząć fizycznie, psychicznie.
Zwirku a gdzie Ty pracujesz mnie tez moze zaintetesowalaby ta praca pozdrawiam z kujaw
Jasne, możemy założyć że mindset jest kluczowy. NIemniej nie da się mieć dobrego podejścia do pracy jeśli twój pracodawca wychodzi z założenia że twoja wiedza na temat pracy winna się ograniczać do tego z czym praca jest bezpośrednio związana. Możemy mówić że względem lat minionych żyje się nam lepiej, że zużywamy nawet 20 razy więcej energii względem tego co było kilkaset lat temu, ale szczęście krajowe brutto nie jest dwudziestokrotnie większe. Kluczem do odczuwania realnej wartości tego co się robi nie jest wyłącznie osobiste podejście, a wypadkowa wielu kwestii takich jak szacunek do pracownika zarówno ze strony pracodawcy, jak i społeczeństwa, wynagrodzenie za to co robisz, no i szersza świadomość tego co robisz, która często nie jest aż tak łatwo dostępna. Słowem o ile tytułowych "Gównoprac" może nie być zbyt wiele , o tyle otoczenie często skłania do takiego myślenia, a samo poszukiwanie sensu, zrozumienia, czy nawet akceptacji może niczego nie zmienić
Od 2004 roku zacząłem pracowac na budowie i tak do dziś pracuje przy zbrojeniach .Galerie,mosty ,tunele a i czasem coś mniejszego ,fundamenty pod domek jednorodzinny .Pozdrawiam
Gówno pracą to taka, w której mało się zarabia i nie rozwija. Jesli dobrze zarabiasz i zaoszczędzisz troche pieniedzy, to możesz zmienić swoje życie na lepsze. Pieniądze to możliwości.
Nadal jest to gówno praca tylko dobrze płatna
Wyjątkiem jest to jeśli się nią lubi. Ktoś może mówić że praca fizyczna jest zła bo trzeba coś robić, a ktoś powie ze dobra bo się dba o zdrowie i nie siedzi na dupie. Także kwestia perspektywy. Tak samo zarobek, dla jednego 5 tysiecy na czysto to zwykły zarobek, a dla kogoś innego 5 tysięcy to bardzo dużo, bo klepał minimalna cały czas. Też zależy od wydatków. Osobiście sporo zarabiam, ale wbrew pozorom mam malutkie wydatki, a życie na dobrym poziomie. Także kwestia podejścia do tematu.
Jeżeli dobrze zarabiasz ale nie ma rozwoju to gówno praca
praca jest po to żeby zarobić i ostatecznie nie musieć pracować do końca życia to ostateczne rozwiązanie
jestem aptekarzem. moje rady leczą ludzi. przychodzą do mnie i dziękują, są wdzięczni za pomoc.
Większość prac polega na tym , że ci ludzie kompletnie nic nie wytwarzają np. różnej maści analitycy, maklerzy o politykach już nie mówiąc itp zarabiający po 20 tys. i więcej.
@@monami4680 Kretyn to cię zrobił jak plemnik twojego starego wszedł w komórkę jajową twojej matki i japa chamie jak do kogoś piszesz.
@@monami4680 Ciągniesz to ty ale pałę na pigalaku, bo tylko do tego się nadajesz.
@@monami4680 Więcej tego "XDDDDDDDD" niedojebany dzieciaczku tfu
@@monami4680 Wolałbym być robolem niż takim tępym waflem jak ty. Zwykły pustak o IQ 40 z maks możliwości obsługa Excela. Bez odbioru pustaku :D
Problem właśnie jest tego typu że wielu pracuje ciężko i gówno z tego ma a inni chu... robią i żyją jak na chmurce,tendencja we wpadanie w niesprawiedliwość mamy chyba jako ludzkość zapisaną w genach. Ogólnie pewnie to też kwestia charakteru jak i wyborów ale komu nie jest znane powiedzenie miej wy... A będzie ci dane
Co to za problem? Idę do pracy, wyłączam myślenie, robię swoje przez 8 godzin, kończę pracę i idę do domu. Sensowna czy nie, praca to przykry obowiązek który każdy z nas musi wypełnić. I o ile nieliczni maja szczęście ze robią coś co lubią, to dla większości ludzi, praca to tylko sposób na zdobycie pieniędzy. A skoro tak, wystarczy wybrać taką pracę, która będzie jak najbliżej naszych predyspozycji i możliwości co ułatwi nam pracowanie "na automacie". Do tego możliwie jak najlepiej płatna, i taka która zapewnia w miarę nie tokstyczna atmosferę.
Ludzie narzekają, no mają mentalność wiecznie niezadowolonych niewolników, dla których narzekanie jest sensem życia.
Miałem kiedyś szefową, która wiecznie miała jakieś bzdurne pomysły, jak np tablice - tabelki. Wykresy okraszone smutnymi lub szczęśliwymi buźkami itd. W całym dziale nikt nie chciał się tym zająć i wszyscy narzekali ze to bezsensowna praca. Ja wziąłem bez słowa sprzeciwu. Cały dzień drukowałem, wycinałem, laminowalem i przyklejałem. Nadrobiłem wtedy wszystkie podcasty i kilka seriali. Płacili mi za taką zabawę, kiedy moi koledzy i koleżanki musieli ciężko pracować i brać odpowiedzialność za swoją pracą. Kiedy ja miałem luz i psychiczny spokój, oni byli kłębkiem nerwów.
Celem pracy jest otrzymywanie wynagrodzenia. Póki ludzie tego nie zrozumieją to będą narzekać.
A jak ktoś jest ambitny i chce się wykazać, rozwijać, realizować to niech nie traci czasu na narzekanie i marudzenie tylko zap***dala. Dla takiego ambitnego, rozwijającego się człowieka, który buduje własną karierę nie jest problemem zmienić pracę jeśli obecna mu nie pasuje.
Ja rozumiem że każdy by chciał coś zrobić dla świata żeby go zmieniać na lepsze, ale jak dla mnie taka praca na 3-4 godziny za nawet dobre pieniądze to można powiedzieć że nie jest najgorsza opcja