za pięć piąta znów nie spalem przykre w kurwe nic nie piłem trzeźwo myśleć dziś nie umiem czemu wiezi miedzy nami sypkie kruche to zupełnie tak jak każde bez wyjątku życie ludzkie po latach dociera do mnie to jakim ja byłem głupcem i tlamsilem w sobie krzyk lecz juz nie chce milczeć dłużej
Gaśnie światło, wszyscy wyszli, zostaję ja i natłok myśli Na zegarku parę minut po pierwszej Jak znudzi mi się rap, znowu będę pisał wiersze Co mnie moda, piszę o tym, co dotyka Moi ludzie po rozwodach, moi ludzie po odwykach Krótka droga, z porodówki do kostnicy Przyszedłem na świat nagi i odejdę z niczym Wszyscy dookoła chcą wypchać portfele A ja gdzie nie spojrzę widzę marność jak Kohelet Składam się z rozbitych części jak witraż Prędzej się skaleczysz niż ze mną wygrasz Psycholog mi mówił, "Nie jesteś sam na świecie" A że kosztował dwie paki, to co miał powiedzieć? Nikt nie ma gotowej odpowiedzi Gdy umiera nadzieja, rodzą się poeci Nie mów mi jak mam żyć Bo ja dobrze wiem jak i co I nie pomoże mi już nikt Jak nie pomogę sam sobie, sobie, sam sobie, sobie Nie mów mi jak mam żyć Bo ja dobrze wiem jak i co I nie pomoże mi już nikt Jak nie pomogę sam sobie, sobie, sam sobie, sobie Znowu utwierdzam w przekonaniu się, że mało, co jest pewne Brat już nie jest bratem, chociaż wydziargane BSNT Nic poza tym, nic, chociaż drogi takie kręte Ktoś przynosi mamie kwiaty, ktoś wynosi mamie rentę Płynie czas, nie wiem ile mi zostało lat Kilku ludzi już odeszło, ale ciągle żyją w nas Wiele ran i potyczek, ale nic nie stało się Idę tam, wiele dróg, choć tak jeszcze mało wiem, ja Żyje w zgodzie z sobą, przez to może sporo wskóram No i pewnie przez te wersy chcą mnie robić koło pióra Jedni toną w wódzie, drudzy toną w długach Jedni wolą kupić furę, drudzy ją wolą zajumać, ty Przydałaby się tu finezja i polot Tu jak sam se nie weźmiesz to inni ci zabiorą, wiesz Jak porównać geniuszy i amatorkę Jedni stwarzają pozory, drudzy tworzą historię Nie mów mi jak mam żyć Bo ja dobrze wiem jak i co I nie pomoże mi już nikt Jak nie pomogę sam sobie, sobie, sam sobie, sobie Nie mów mi jak mam żyć Bo ja dobrze wiem jak i co I nie pomoże mi już nikt Jak nie pomogę sam sobie, sobie, sam sobie, sobie Za pięć pierwsza nikt nie przyszedł, przykre w kurwę W szafce miałem jakieś prochy, dziś nie usnę Myślę chuj w te znajomości, klnę jak dureń A jak znudzi mi się rap to se znowu przedawkuję Się nie zesraj, masz tu powód, pisz, że beksa Pół branży pierdoli o tym samym, ty mnie skreślasz Żyje w wymyślonym świecie i wiesz gdzieś mam Co mówią o mnie śmiecie, dopóki piszę, chęć mam Żyć, co wieczór po jednej tabletce A jak zapiję ją drinkiem, świat wygląda najpiękniej W hotelowym oknie palę szluga i się trzęsę Wybieram do niej numer, szybko zanim się rozkręcę Albo zanim się rozsypie, ale wiesz W sumie się nie rozkręcę, zanim nie posypiesz I to jest błędne koło, i to jest piękne ponoć Jak patrzysz z boku, ale mnie już trochę mięśnie bolą Ty, powiedz im, niech nie pierdolą już
Avi:] gaśnie światło, wszyscy wyszli zostaję ja i natłok myśli na zegarku parę minut po pierwszej jak znudzi mi się rap, znowu będę pisał wiersze co mnie moda pisze o tym, co dotyka moi ludzi po rozwodach moi ludzi po odwykach krótka droga z porodówki do kostnicy przyszedłem na świat nagi i odejdę z niczym wszyscy dookoła chcą wypchać portfele a ja gdzie nie spojrzę, widzę marność jak Kohelet składam się z rozbitych części jak witraż prędzej się skaleczysz, niż ze mną wygrasz psycholog mi mówił: nie jesteś sam na świecie a że kosztował 2 paki to co miał powiedzieć (o) nikt nie ma gotowej odpowiedzi gdy umiera nadzieja, rodzą się poeci nie mów mi jak mam żyć bo ja dobrze wiem jak i co i nie pomoże mi już nikt jak nie pomogę sam sobie sobie sam sobie sobie nie mów mi jak mam żyć bo ja dobrze wiem jak i co i nie pomoże mi już nikt jak nie pomogę sam sobie sobie sam sobie sobie sobie [Louis Villain:] znów utwierdzam w przekonaniu się ze mało co jest pewne brat już nie jest bratem chociaż wydziargane BSNT, wiesz nic po za tym nic, drogi takie kręte ktoś przynosi mamie kwiaty ktoś wynosi mamie rentę płynie czas nie wiem ile mi zostało lat kilku ludzi już odeszło, ale ciągle żyją w nas wiele ran i potyczek, ale nic nie stało się idę tam, wiele dróg, choć tak jeszcze mało wiem ja żyję w zgodzie z sobą, przez to może sporo wskóram no i pewnie przez te wersy, chcą mi robić koło pióra jedni toną w wódzie drudzy toną w długach jedni wolą kupić furę, drudzy ją wolą zajumać, ty przydałaby się tu finezja i polot tu jak sam se nie weźmiesz to inni ci zabiorą wiesz jak porównać, geniuszy i amatorkę jedni stwarzają pozory drudzy tworzą historię nie mów mi jak mam żyć bo ja dobrze wiem jak i co i nie pomoże mi już nikt jak nie pomogę sam sobie sobie sam sobie sobie nie mów mi jak mam żyć bo ja dobrze wiem jak i co i nie pomoże mi już nikt jak nie pomogę sam sobie sobie sam sobie sobie sobie [Bonson:] za 5 pierwsza, nikt nie przyszedł, przykre w kur*** w szafce miałem jakieś prochy, dziś nie usnę myślę chu* w te znajomości, klnę jak dureń a jak znudzi mi się rap, to se znowu przedawkuje się nie zesraj, masz tu powód - pisz że beksa pół branży wciąż pierd*** o tym samym - ty mnie skreślasz? żyje w wymyślonym świecie i wiesz, gdzieś mam co mówią o mnie śmiecie, dopóki pisze - chęć mam żyć co wieczór po jednej tabletce a jak zapije ją drinkiem świat wygląda najpiękniej w hotelowym oknie palę szluga i się trzęsę wybieram do niej numer, szybko, zanim się rozkręcę albo zanim się rozsypie ale wiesz, w sumie się nie rozkręcę, zanim mnie posypiesz i to jest błędne koło i to jest piękne ponoć jak patrzysz z boku, ale mnie już trochę mięśnie bolą ty, powiedz im niech nie pierd*** już
Piękny remake, btw zwrota Bonsona pozamiatała! 🔥✅🎹🏆
No bonson wjechał równiutko az ciary przechodzą
Świetna robota
Napisałem do tego tekst w takim samym stylu tylko ze nie mam nikogo zeby to położył na bit jak sie należy ktoś pomoże ?
Szybki jesteś ziomek XD wielkie pozdro
Super, kiedy coś Janka-Rapowanie? 😀
za pięć piąta znów nie spalem przykre w kurwe
nic nie piłem trzeźwo myśleć dziś nie umiem
czemu wiezi miedzy nami sypkie kruche
to zupełnie tak jak każde bez wyjątku życie ludzkie
po latach dociera do mnie to jakim ja byłem głupcem
i tlamsilem w sobie krzyk lecz juz nie chce milczeć dłużej
Dobre ;)
Mordeczko zrób od Kiza przyjemniaczki jakbyś mogl , zajebistą robotę robisz, pozdrawiam serdecznie!
Dasz radę zrobić Avi-Manifest?
Dałbyś radę odtworzyć ten najnowszy disco noir tedego?
mozna tego użyć w non profit nutce?
Gaśnie światło, wszyscy wyszli, zostaję ja i natłok myśli
Na zegarku parę minut po pierwszej
Jak znudzi mi się rap, znowu będę pisał wiersze
Co mnie moda, piszę o tym, co dotyka
Moi ludzie po rozwodach, moi ludzie po odwykach
Krótka droga, z porodówki do kostnicy
Przyszedłem na świat nagi i odejdę z niczym
Wszyscy dookoła chcą wypchać portfele
A ja gdzie nie spojrzę widzę marność jak Kohelet
Składam się z rozbitych części jak witraż
Prędzej się skaleczysz niż ze mną wygrasz
Psycholog mi mówił, "Nie jesteś sam na świecie"
A że kosztował dwie paki, to co miał powiedzieć?
Nikt nie ma gotowej odpowiedzi
Gdy umiera nadzieja, rodzą się poeci
Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
I nie pomoże mi już nikt
Jak nie pomogę sam sobie, sobie, sam sobie, sobie
Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
I nie pomoże mi już nikt
Jak nie pomogę sam sobie, sobie, sam sobie, sobie
Znowu utwierdzam w przekonaniu się, że mało, co jest pewne
Brat już nie jest bratem, chociaż wydziargane BSNT
Nic poza tym, nic, chociaż drogi takie kręte
Ktoś przynosi mamie kwiaty, ktoś wynosi mamie rentę
Płynie czas, nie wiem ile mi zostało lat
Kilku ludzi już odeszło, ale ciągle żyją w nas
Wiele ran i potyczek, ale nic nie stało się
Idę tam, wiele dróg, choć tak jeszcze mało wiem, ja
Żyje w zgodzie z sobą, przez to może sporo wskóram
No i pewnie przez te wersy chcą mnie robić koło pióra
Jedni toną w wódzie, drudzy toną w długach
Jedni wolą kupić furę, drudzy ją wolą zajumać, ty
Przydałaby się tu finezja i polot
Tu jak sam se nie weźmiesz to inni ci zabiorą, wiesz
Jak porównać geniuszy i amatorkę
Jedni stwarzają pozory, drudzy tworzą historię
Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
I nie pomoże mi już nikt
Jak nie pomogę sam sobie, sobie, sam sobie, sobie
Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
I nie pomoże mi już nikt
Jak nie pomogę sam sobie, sobie, sam sobie, sobie
Za pięć pierwsza nikt nie przyszedł, przykre w kurwę
W szafce miałem jakieś prochy, dziś nie usnę
Myślę chuj w te znajomości, klnę jak dureń
A jak znudzi mi się rap to se znowu przedawkuję
Się nie zesraj, masz tu powód, pisz, że beksa
Pół branży pierdoli o tym samym, ty mnie skreślasz
Żyje w wymyślonym świecie i wiesz gdzieś mam
Co mówią o mnie śmiecie, dopóki piszę, chęć mam
Żyć, co wieczór po jednej tabletce
A jak zapiję ją drinkiem, świat wygląda najpiękniej
W hotelowym oknie palę szluga i się trzęsę
Wybieram do niej numer, szybko zanim się rozkręcę
Albo zanim się rozsypie, ale wiesz
W sumie się nie rozkręcę, zanim nie posypiesz
I to jest błędne koło, i to jest piękne ponoć
Jak patrzysz z boku, ale mnie już trochę mięśnie bolą
Ty, powiedz im, niech nie pierdolą już
W jakim programie to zrobiłeś jak w fl studio to skąd wziąłeś różne dźwięki np perkusja itp
mozna nonprofit nagrac?
Avi:]
gaśnie światło, wszyscy wyszli
zostaję ja i natłok myśli
na zegarku parę minut po pierwszej
jak znudzi mi się rap, znowu będę pisał wiersze
co mnie moda
pisze o tym, co dotyka
moi ludzi po rozwodach
moi ludzi po odwykach
krótka droga z porodówki do kostnicy
przyszedłem na świat nagi i odejdę z niczym
wszyscy dookoła chcą wypchać portfele
a ja gdzie nie spojrzę, widzę marność jak Kohelet
składam się z rozbitych części jak witraż
prędzej się skaleczysz, niż ze mną wygrasz
psycholog mi mówił: nie jesteś sam na świecie
a że kosztował 2 paki to co miał powiedzieć (o)
nikt nie ma gotowej odpowiedzi
gdy umiera nadzieja, rodzą się poeci
nie mów mi jak mam żyć
bo ja dobrze wiem jak i co
i nie pomoże mi już nikt
jak nie pomogę sam sobie sobie
sam sobie sobie
nie mów mi jak mam żyć
bo ja dobrze wiem jak i co
i nie pomoże mi już nikt
jak nie pomogę sam sobie sobie
sam sobie sobie sobie
[Louis Villain:]
znów utwierdzam w przekonaniu się
ze mało co jest pewne
brat już nie jest bratem
chociaż wydziargane BSNT, wiesz
nic po za tym
nic, drogi takie kręte
ktoś przynosi mamie kwiaty
ktoś wynosi mamie rentę
płynie czas
nie wiem ile mi zostało lat
kilku ludzi już odeszło, ale ciągle żyją w nas
wiele ran i potyczek, ale nic nie stało się
idę tam, wiele dróg, choć tak jeszcze mało wiem
ja żyję w zgodzie z sobą, przez to może sporo wskóram
no i pewnie przez te wersy, chcą mi robić koło pióra
jedni toną w wódzie
drudzy toną w długach
jedni wolą kupić furę, drudzy ją wolą zajumać, ty
przydałaby się tu finezja i polot
tu jak sam se nie weźmiesz to inni ci zabiorą
wiesz jak porównać, geniuszy i amatorkę
jedni stwarzają pozory drudzy tworzą historię
nie mów mi jak mam żyć
bo ja dobrze wiem jak i co
i nie pomoże mi już nikt
jak nie pomogę sam sobie sobie
sam sobie sobie
nie mów mi jak mam żyć
bo ja dobrze wiem jak i co
i nie pomoże mi już nikt
jak nie pomogę sam sobie sobie
sam sobie sobie sobie
[Bonson:]
za 5 pierwsza, nikt nie przyszedł, przykre w kur***
w szafce miałem jakieś prochy, dziś nie usnę
myślę chu* w te znajomości, klnę jak dureń
a jak znudzi mi się rap, to se znowu przedawkuje
się nie zesraj, masz tu powód - pisz że beksa
pół branży wciąż pierd*** o tym samym - ty mnie skreślasz?
żyje w wymyślonym świecie i wiesz, gdzieś mam
co mówią o mnie śmiecie, dopóki pisze - chęć mam żyć
co wieczór po jednej tabletce
a jak zapije ją drinkiem świat wygląda najpiękniej
w hotelowym oknie palę szluga i się trzęsę
wybieram do niej numer, szybko, zanim się rozkręcę
albo zanim się rozsypie
ale wiesz, w sumie się nie rozkręcę, zanim mnie posypiesz
i to jest błędne koło i to jest piękne ponoć
jak patrzysz z boku, ale mnie już trochę mięśnie bolą
ty, powiedz im niech nie pierd*** już