Super odcinek i super recenzja książki 😘 Bardzo lubię oglądać Twoje recenzje książek bo bardzo sama bardzo lubię czytać książki 😘 Pozdrawiam Cię Kochana bardzo cieplutko i dużo zdrówka dla Ciebie i całej rodzinki 😘😘😘😘😘😘😘❤❤❤❤❤❤❤
Czytałem, zachwycałem się, notatki robiłem, mapkę nawet, wlazłem w temat na całego (nawet analizowałem możliwa architekturę samego budynku). I tak trwałem do 270 strony. Aż tu nagle doszedłem do wniosku, że to pastisz i groteska na właśnie takich samych akademickich durni jak ja 🎉😂 To się Danielewskiemu udało! Ale dalsza próba wejścia do głowy szaleńca, to już trochę za dużo dla mnie - za bardzo mnie to przytłoczyło i się pożegnałem na razie. 😅
Moje zdanie jest takie, że "Dom z liści" Marka Z. Danielewskiego to niezwykłe dzieło, które wciąga w mroczny labirynt tajemnic i znaczeń. Nielinearność narracji, zawiłe przypisy oraz nietypowy układ tekstu sprawiły, że każda strona była jak kolejny krok w nieprzewidywalnej podróży. To książka, która wymaga uwagi i otwartości na nietypową formę. Jej unikalność polega na głębokiej strukturze, która zmusza czytelnika do myślenia, analizowania i odkrywania. Nie jest to łatwa lektura, ale właśnie w tym tkwi jej siła - prowokuje, fascynuje i pozostawia z uczuciem głębokiej satysfakcji, pokazując, że literatura może być czymś więcej niż tylko prostą opowieścią.
Jak powiedzieć w najdelikatniejszy sposób, że ksiazka to zwykła kupa i skok na kasę 😉. Widziałem też recenzję od książkowebajdurzenie, ktory stwierdził ze to bardzo przeciętna książka o nawiedzonym domu i po za formą, nie ma w niej nic wartego uwagi i też podkreslił że cana ze ten produkt jest chora. Takze dziekuje wam obu za ostrzeżenie. 🙂
Nie czytałem, może kiedyś wezmę do ręki jak gdzieś trafię a póki co czytam świetne cztery opowiadania A.Pilipiuka " Przyjaciel człowieka" , to opowiadanie o tym tytule jest akurat z gatunku fantastyki ale są tu i inne klimaty, super się to czyta, polecam 😊
Mi się udało Dom z liści kupić za 14,9 w Tesco nim się zamknęło, kilka dni wcześniej już prawie ją kupiłam w okładkowej cenie, ale się powstrzymałam. 😅🙂 Dziękuję Olgo za recenzję, też utknęłam na początku książki, ale mam zamiar wrócić.🫶
Mam podobnie: po lekturze (długie oczekiwanie na półce) stwierdziłam, że mam zdecydowanie zbyt wąskie horyzonty aby docenić to dzieło. Ale horror ekstremalny po lekturze Danielewskiego smakował jeszcze bardziej.
O rany, a ja tego ziemniaka jeszcze zamówię. Może dlatego, że pierwszy raz sobie zasiadłam i wciągnęłam to bez przerw, słowo po słowie, zakręt po zakręcie. Przeczytałam każdą cholerną nazwę budynku, który nie przypomina domu Navidsonów, a autor wymienił ich tysiące. Każdy popaprany przypis o architekturze, Biblii czy Minotaurze. I jak już zaczął druk wirować, to czułam ten obłęd i niepokój a rzadko mam okazję czuć coś na pisanej grozie. I potem tygodniami myślałam o każdej podpowiedzi autora, czym ów dom był. Mam za małą wiedzę z zakresu mitologii, psychologii i architektury, więc banalnie skupiłam się na tych liściach, co przy każdym podmuchu mogą być czymś innym. Może za drugim razem odkryję nowy korytarz?
Smerfetko, czytałaś może całą serię "Pan Samochodzik" (Z. Nienacki) i 7 części kultowych "Opowieści z Narnii" (C.S. Lewis)? Niesamowita lektura + sentyment z dzieciństwa ❤
Czytałam kilka lat temu i bardzo mi się podobała. Nie była to łatwa lektura, ale jest intrygująca. Warto dla samej budowy powieści spróbować, moim zdaniem.
Doceniamy😊 A zrobiłabyś, Olu, taki filmik o literaturze postmodernistycznej? Jakieś polecajki, może? Oczywiście w wolnej chwili, w przyszłym roku. Pozdrawiam 😊
Nie czytałam i czytać nie zamierzam. Też skończyłam studia filologiczne, też na specjalizacji literackiej i też odrzuca mnie na samą myśl o postmodernistycznych dziwolągach. Ostatnią książką, która zachwyciła mnie od strony formalnej był "Paw królowej" Masłowskiej i było to już bardzo dawno temu.... :-)
Hejka , jestem jedna z twoich widzów , którzy głosowali za tym żebyś przeczytała😂 ojej ale mam wyrzuty sumienia 😅 Po twojej recenzji stwierdzam, że szanse na to ,iż mi sie spodoba są pół na pół , teraz zostaje sie tylko podjąć czytania , bo stolik w tej resteuracji juz mam i nawet ziemniak jest 😂
Oczywiście przychodzę za późno na tę dyskusję :) ale czy nikomu nie przeszło do GŁOWY, że gdyby poodzierać zabiegi formalne, zakleić taśmą samą ideę domu i zostać w samym koncepcie grozy być może mniej nawiedzonej niż nam się to wydawało (ale nie mniej strasznej) - no to trochę mamy zajebistą podobną historię found footage na podobnie przewrotym koncepcie tylko klasycznie zrealizowanym i jest to "Głowa pełna duchów"?
Po Twojej recenzji po "Dom z liści" raczej nie sięgnę. Chcialam jednal zauważyć, że koncepcja domu, który wewnątrz jest o wiele większy niż na zewnątrz pojawiła się już w "Mistrzu i Małgorzacie". Mieszkanie na Sadowej podczas balu pełni księżyca nagle stało sie ogromne niczym sala balowa. Wolę Bułhakowa.
Czekałam na ten filmik! 😆(I również jestem po filologii i się literacko upraszczam, i nie ma w tym nic złego). Mnie najbardziej boli że ta powieść ma na prawdę potencjał, ale zostały on stracony - zamysł domu który przemienia się w ruchomy, nieskończony labirynt z którego może nie być wyjścia (a w jego trzewiach drzemie jakieś pierwotne zło) uważam za fantastyczny. Natomiast niestrawna, przekombinowana forma i szkatułkowe opakowanie tego pomysłu niestety psują czystą zabawę jaką powinniśmy mieć z czytania. Dla mnie ta książka to okropny przerost tejże formy nad treścią, a szkoda!
Czyli nie doceniłyśmy tej formy, a tu tkwi cały zamysł autora - podejrzewam, że obie nażarłyśmy się tych przekombinowanych pianek swojego czasu i wiemy, że często za nimi kryją się tylko dymy i lustra 🤣
Kiedyś reżyser Zagajny kazał obwiązać twarze dzieci szmatami, że niby dzieci zęby bolą, a dzieci nie miały wówczas zapewnionej opieki dentystycznej, a równocześnie doczepił 🐱 uszy 🐰 i skwitował wszysto słowami: "To jest słuszna koncepcja" i "Prasłowiańska grusza skrywa w swych konarach skrzywdzonego uciekiniera!" Dostrzegam tu analogie z "Domem z liści", a jako alternatywę proponuję "Przepaskę z liści" Patricka White'a! 😎 Pozdrawiam serdecznie Olu! 🤗😎🤗😎🤗
O nie nie, zadnych postmodernistycznych dziwolągów dla mnie. Dzięki za recenzję i poświęcenie, Olga!
Przeżyłam, przetrwałam - doświadczenie, nie książka, na to trzeba być gotowym :D
Jedna z lepszych z przeczytanych w ostatnich 10 latach. Polecam!
Super odcinek i super recenzja książki 😘
Bardzo lubię oglądać Twoje recenzje książek bo bardzo sama bardzo lubię czytać książki 😘
Pozdrawiam Cię Kochana bardzo cieplutko i dużo zdrówka dla Ciebie i całej rodzinki 😘😘😘😘😘😘😘❤❤❤❤❤❤❤
Nareszcie 😂 nie planuję czytać ale dziękuję że się tak poświęciłaś 😂
🤣🤣🤣 Polecam do przetestowania eksperymentu 😁
Czytałem, zachwycałem się, notatki robiłem, mapkę nawet, wlazłem w temat na całego (nawet analizowałem możliwa architekturę samego budynku). I tak trwałem do 270 strony. Aż tu nagle doszedłem do wniosku, że to pastisz i groteska na właśnie takich samych akademickich durni jak ja 🎉😂 To się Danielewskiemu udało! Ale dalsza próba wejścia do głowy szaleńca, to już trochę za dużo dla mnie - za bardzo mnie to przytłoczyło i się pożegnałem na razie. 😅
Można dać tę książkę w prezencie komuś, kogo się nie lubi, ale komu trzeba zrobić jakiś prezent. W takiej sytuacji jednak problemem jest jej cena.
Nieee, zostawię ją sobie i będę się gapić na nią od czasu do czasu, tak jak robiłam to od 10 lat :D
Po tej recenzji jeszcze bardziej lubię ten kanał
Haha 😁 Dziękuję ❤️
Moje zdanie jest takie, że "Dom z liści" Marka Z. Danielewskiego to niezwykłe dzieło, które wciąga w mroczny labirynt tajemnic i znaczeń. Nielinearność narracji, zawiłe przypisy oraz nietypowy układ tekstu sprawiły, że każda strona była jak kolejny krok w nieprzewidywalnej podróży. To książka, która wymaga uwagi i otwartości na nietypową formę. Jej unikalność polega na głębokiej strukturze, która zmusza czytelnika do myślenia, analizowania i odkrywania. Nie jest to łatwa lektura, ale właśnie w tym tkwi jej siła - prowokuje, fascynuje i pozostawia z uczuciem głębokiej satysfakcji, pokazując, że literatura może być czymś więcej niż tylko prostą opowieścią.
Jak powiedzieć w najdelikatniejszy sposób, że ksiazka to zwykła kupa i skok na kasę 😉.
Widziałem też recenzję od książkowebajdurzenie, ktory stwierdził ze to bardzo przeciętna książka o nawiedzonym domu i po za formą, nie ma w niej nic wartego uwagi i też podkreslił że cana ze ten produkt jest chora.
Takze dziekuje wam obu za ostrzeżenie. 🙂
Kupa to może za wiele powiedziane, ale fakt, że to jest historia dla miłośników formy, nic więcej 😁
No, nareszcie 😁, teraz to i ja przeczytam💪
Najpierw posłuchaj, co mam do powiedzenia :D
@@WielkiBuk Cokolwiek powiesz, przeczytam i tak. Ale opowiadasz kwieciście. 🤯
@@bt9700 Tak mi się zakwitło :D
Nie czytałem, może kiedyś wezmę do ręki jak gdzieś trafię a póki co czytam świetne cztery opowiadania A.Pilipiuka " Przyjaciel człowieka" , to opowiadanie o tym tytule jest akurat z gatunku fantastyki ale są tu i inne klimaty, super się to czyta, polecam 😊
Mam na półce 😊 narazie czeka na odpowiedni moment 😂
Chcemy film o postmodernistycznych dziwolągach!!!❤❤❤ jestem zaintrygowana na maksa!!:))))
Zaczęłam czytać w listopadzie i na jakiejś 90 stronie utkęłam. Chyba przegralam z tą formą... :P
Rozumiem to doskonale i powiem wprost - im dalej, tym wcale nie robi się łatwiej 😁
Mnie Dom Z Liści bardziej przypomina reportaż,literaturę faktu,świetna książka,pozdrawiam :)
O to w tym chodziło- o zaskakującą formę 😁
Fajnie że przeczytałaś i nagrałaś. Byłem ciekawy twojej opinii.
Też się cieszę, że przeczytałam 😊
Mi się udało Dom z liści kupić za 14,9 w Tesco nim się zamknęło, kilka dni wcześniej już prawie ją kupiłam w okładkowej cenie, ale się powstrzymałam. 😅🙂 Dziękuję Olgo za recenzję, też utknęłam na początku książki, ale mam zamiar wrócić.🫶
Daj znać, jak przebrniesz przez całość 😁
Mam podobnie: po lekturze (długie oczekiwanie na półce) stwierdziłam, że mam zdecydowanie zbyt wąskie horyzonty aby docenić to dzieło. Ale horror ekstremalny po lekturze Danielewskiego smakował jeszcze bardziej.
O jezu, u mnie Dom z liści stoi na półce jak u Ciebie - od lat... i chyba tak go zostawię 😅
Możesz się na niego pogapić od czasu do czasu 🤣
@WielkiBuk brzmi jak plan 😎
Mam to samo😂 utknęłam na wstępie i książka leży. Jest na kupce "jeszcze do ciebie wrócę"😅
😂❤️
O rany, a ja tego ziemniaka jeszcze zamówię. Może dlatego, że pierwszy raz sobie zasiadłam i wciągnęłam to bez przerw, słowo po słowie, zakręt po zakręcie. Przeczytałam każdą cholerną nazwę budynku, który nie przypomina domu Navidsonów, a autor wymienił ich tysiące. Każdy popaprany przypis o architekturze, Biblii czy Minotaurze. I jak już zaczął druk wirować, to czułam ten obłęd i niepokój a rzadko mam okazję czuć coś na pisanej grozie. I potem tygodniami myślałam o każdej podpowiedzi autora, czym ów dom był. Mam za małą wiedzę z zakresu mitologii, psychologii i architektury, więc banalnie skupiłam się na tych liściach, co przy każdym podmuchu mogą być czymś innym. Może za drugim razem odkryję nowy korytarz?
Istnieje taka szansa! Najważniejsze to docenić zamysł i jeśli dobrze się bawiłaś - to jest najważniejsze ❤️
Nie wierzę! 😱😂
😱🤣
Smerfetko, czytałaś może całą serię "Pan Samochodzik" (Z. Nienacki) i 7 części kultowych "Opowieści z Narnii" (C.S. Lewis)? Niesamowita lektura + sentyment z dzieciństwa ❤
Smerfetka czytała 🤣
Tomiszcze:)
A i owszem 😁
Czytałem, bardzo mi się podobała i jakoś specjalnie chyba mnie nie wymęczyła.
Czyli była po prostu dla Ciebie 😊
Czytałam kilka lat temu i bardzo mi się podobała. Nie była to łatwa lektura, ale jest intrygująca. Warto dla samej budowy powieści spróbować, moim zdaniem.
Doceniamy😊 A zrobiłabyś, Olu, taki filmik o literaturze postmodernistycznej? Jakieś polecajki, może? Oczywiście w wolnej chwili, w przyszłym roku. Pozdrawiam 😊
To od razu polecę Borgesa i najpiękniejszą odpowiedź na niego, jaką jest "Imię Róży" Umberto Eco ❤️
To jest najcięższa i najbardziej genialna książka, jaką przeczytałem ! Ale masz rację: nigdy więcej;) wolę Edka Lee.
Z takich genialnych- moim zdaniem ciekawszych - polecam "S" J.J. Abramsa 😊
@WielkiBuk o, dziękuję! Już zamówiona;)
Chyba zrobię taki komiks ;-)
😂😂😂
Nie czytałam i czytać nie zamierzam. Też skończyłam studia filologiczne, też na specjalizacji literackiej i też odrzuca mnie na samą myśl o postmodernistycznych dziwolągach. Ostatnią książką, która zachwyciła mnie od strony formalnej był "Paw królowej" Masłowskiej i było to już bardzo dawno temu.... :-)
Hejka , jestem jedna z twoich widzów , którzy głosowali za tym żebyś przeczytała😂 ojej ale mam wyrzuty sumienia 😅 Po twojej recenzji stwierdzam, że szanse na to ,iż mi sie spodoba są pół na pół , teraz zostaje sie tylko podjąć czytania , bo stolik w tej resteuracji juz mam i nawet ziemniak jest 😂
Smacznego! 😁🥔
A wyrzutów sumienia nie musisz mieć- ten dzień musiał nadejść 😂
Oczywiście przychodzę za późno na tę dyskusję :) ale czy nikomu nie przeszło do GŁOWY, że gdyby poodzierać zabiegi formalne, zakleić taśmą samą ideę domu i zostać w samym koncepcie grozy być może mniej nawiedzonej niż nam się to wydawało (ale nie mniej strasznej) - no to trochę mamy zajebistą podobną historię found footage na podobnie przewrotym koncepcie tylko klasycznie zrealizowanym i jest to "Głowa pełna duchów"?
Ja porzuciłem "Dom z liści" po 50 stronach zmarnowany potencjał
Nie wiem czy zmarnowany, ale na pewno jest to lektura specyficzna 😊
Nie cierpię tej książki.
😂😂😂
Cześć Ola pokażesz swojej książki ile ich masz fajnie By było
Po Twojej recenzji po "Dom z liści" raczej nie sięgnę. Chcialam jednal zauważyć, że koncepcja domu, który wewnątrz jest o wiele większy niż na zewnątrz pojawiła się już w "Mistrzu i Małgorzacie". Mieszkanie na Sadowej podczas balu pełni księżyca nagle stało sie ogromne niczym sala balowa. Wolę Bułhakowa.
To zdecydowanie nie jest książka dla mnie.Dobrze o tym wiedzieć, by potem nie żałować. 🤔
Nie ma co 😊
Szkoda zmarnowanego papieru na dwa słowa na jednej stronie. Jeszcze żeby to było fajne 😅
Kusi mnie okrutnie, ale boje się ze wpedzi mnie w zastoj czytelniczy :/
Kusił mnie, oj kusił, ale jak przejrzałam to stwierdziłam, że nie dla mnie, nope, nie lubię takich wygibasów 😂
I nic się nie stanie jak nie przeczytasz 😁
O, widzisz, ja się od tej książki odbiłem po kilkunastu stronach. Zupełnie nie dla mnie, nie lubię takich horrorów.
Wszystko zrozumiałe 😊
Chyba nie dla mnie 😢😢😢
Nie przejmuj się 😊
To z pewnością nie jest książka dla mnie i na 100% jej nie przeczytam, ja też jestem tylko zwykłym, prostym Pączkiem. 😂
Czekałam na ten filmik! 😆(I również jestem po filologii i się literacko upraszczam, i nie ma w tym nic złego). Mnie najbardziej boli że ta powieść ma na prawdę potencjał, ale zostały on stracony - zamysł domu który przemienia się w ruchomy, nieskończony labirynt z którego może nie być wyjścia (a w jego trzewiach drzemie jakieś pierwotne zło) uważam za fantastyczny. Natomiast niestrawna, przekombinowana forma i szkatułkowe opakowanie tego pomysłu niestety psują czystą zabawę jaką powinniśmy mieć z czytania. Dla mnie ta książka to okropny przerost tejże formy nad treścią, a szkoda!
Czyli nie doceniłyśmy tej formy, a tu tkwi cały zamysł autora - podejrzewam, że obie nażarłyśmy się tych przekombinowanych pianek swojego czasu i wiemy, że często za nimi kryją się tylko dymy i lustra 🤣
Nie przepadam za takimi postmodernizmami.
Nie dziwi mnie to 🤪
Kiedyś reżyser Zagajny kazał obwiązać twarze dzieci szmatami, że niby dzieci zęby bolą, a dzieci nie miały wówczas zapewnionej opieki dentystycznej, a równocześnie doczepił 🐱 uszy 🐰 i skwitował wszysto słowami: "To jest słuszna koncepcja" i "Prasłowiańska grusza skrywa w swych konarach skrzywdzonego uciekiniera!" Dostrzegam tu analogie z "Domem z liści", a jako alternatywę proponuję "Przepaskę z liści" Patricka White'a! 😎 Pozdrawiam serdecznie Olu! 🤗😎🤗😎🤗
Ale założyć opaskę z liści :D :D :D
@@WielkiBuk Chodziło o przepaskę - chyba we włosach...😎
No offense Olga, ale ta "recka" to bełkot :D
Wiedziałam, że przyjdziesz skomentować w miły sposób, w końcu to jedna z Twoich topowych powieści 🤣😁