Ciekawy mocno przeanalizowny i fantastycznie wykonany projekt do ktorego przylaczylo sie tak wielu znakomitych ludzi z pasja I olbrzymia wiedza historyczna . Wielkie dziekuje I zycze wszystkiego najlepszego
Najlepszy kanał o Mazurach, miejscu magicznym dla mnie, z masą wspaniałych wspomnień. Wykonujesz nieocenioną pracę i nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak wielką przyjemność sprawiasz swoimi filmami każdemu, kto ma w sercu Mazury. Dziękuję Ci i życzę dużo zdrowia!
Opowiadane tak, że odnosi się wrażenie, jakby się tam było i bezpośrednio widziało. Taki ząb czasu w teraźniejszości. Film od początku rozbudza wyobraźnię i zachęca do wytrwania do konca opowiadania. Ciekawie, ciekawe!!! Czekam na kolejne, bo naprawdę warto. Pozdrawiam serdecznie!
mieszkam w zach.pomorskim w małej miejscowości z której wysiedlono niemców .Starsi ludzie opowiadali że znależli zakopywane rzeczy, ale wszystko było zakopane w budynkach w szopach w piekarnikach tam gdzie nikt nie mógł zobaczyć jak kopią i gdzie zamiast podłogi była ubita glina .Najczęściej były to garnki talerze ubrania pościel .
Kolejny arcyciekawy odcinek. Podczas oglądania, przypomniała mi się przygoda, którą przeżyłem kilka lat temu, w 2016 roku. Byłem wtedy z Żoną w okolicy zamku Wleń, który postanowiliśmy zwiedzić. Niestety okazało się, że zamek jest w trakcie remontu, ale podczas jego obejścia, spotkaliśmy starszego mieszkańca miejscowości, który przez wiele lat opiekował się zamkiem i znajdującym się obok pałacem (obecnie w rękach prywatnych). Zgodził się on nas oprowadzić po terenie i opowiedzieć co nieco z historii tego miejsca. To od niego usłyszeliśmy pewną historię. Otóż ów Pan, powiedział nam, że rok, czy dwa lata wcześniej miał na kwaterze (Pan wynajmuje pokoje) kilku Niemców, którzy chodzili wokół terenu zamku, pałacu i parku, ale nie prosili go o towarzystwo. To wydawało mu się dziwne i dowodziło, że Niemcy dobrze znali teren. Co więcej, następnego dnia rano się wynieśli w wielkim pośpiechu wymawiając się byle czym. Zapłacili z góry za kilka dni i nie chcieli zwrotu. Zdziwiony gospodarz odkrył później, że znajdująca się w bramie rzeźba (niestety nie pamiętam, czy była to brama pałacu, zamku, czy parku) została odwrócona, a za nią była spora pusta przestrzeń, ewidentnie opróżniona skrytka. Zapytałem naszego przewodnika, czy zgłosił to na policję. Stwierdził, że nie, bo i po co, skoro depozyt i tak został już zabrany. Facet ewidentnie bał się problemów, wzywania na świadka, zeznań, itd. a szkoda, bo być może byłaby nikła szansa na zatrzymanie sąsiadow zza Odry, zanim przekroczą granicę. Co było w skrytce pozostanie już chyba tajemnicą na wieki. Zastanawiam się tylko, ile zabytków opuszcza w ten sposób naszą piękną Ojczyznę. Przy otwartości granic jest teraz niestety łatwiej niż za komuny, żeby coś wywieźć. Nigdy nikomu nie opowiadałem tej historii. Jeszcze raz wielkie dzięki za odcinek i pozdrawiam serdecznie.
@@MAZURSKIETAJEMNICE Dziękuję. Na pewno nie jest tak ciekawa, jak historie omawiane i publikowane na tym kanale. Mimo tego, wydaje mi się, że warto było o tym napisać. Może kiedyś komuś się to przyda, gdy będzie badał przeszłość Wlenia. Kiedy się nad tym zastanawiałem, to przypomniało mi się, że oprowadzający nas mężczyzna powiedział też, że remont zamku się wydłuża, a to z tego powodu, że archeolodzy dosłownie zawalili sprawę. Robili wykopy na stoku pod murem, które potem źle, niedbale zasypali, w skutek czego, po deszczu osunęła się ziemia, zabierając ze sobą część muru i baszty. Pokazał nam zawalisko i rzeczywiście nie wyglądało to dobrze. Te fragmenty zamku potem trzeba było odbudować. Na koniec chciałem dać naszemu przewodnikowi pieniądze za to, że nas oprowadził i opowiedział sporo o historii tego miejsca, ale nic nie przyjął, co też świadczy raczej o jego dobrych intencjach i prawdomówności.
Zabrali , co zostawili ich przodkowie i mieli doskonałe namiary , gdzie depozyt został ukryty ! Na legalne odzyskanie depozytu nie mieli szans , więc zrobili po swojemu i odzyskali swoją własność !
@@leszekhoppe2709 Tego nie wiemy na 100%. Nie wiemy, czy rzeczywiście była to tylko ich własność, jakieś pamiątki rodzinne, czy np. skarby kultury polskiej, wykradzione przez hitlerowców. W depozytach ukrywano często rzeczy zrabowane z terenów okupowanych. Do dzisiaj wcale niemało można znaleźć na aukcjach w Niemczech.
Super. Idzie sub i dzwonek. Jestem z Dolnego Śląska i mamy tam podobne historie. I tak samo jak Wy badamy jego historię. Mam nadzieję, że podobnie robią Ukraińcy, Białorusi czy Liwini z pozostałościami po Rzeczypospolitej.
Przypomniała mi się historia z Dolnego Śląska. Przyjechali Niemcy do gospodarza. Powiedzieli mu ,że na jego terenie jest schowany depozyt. Zakopany przez ich krewnego. Jak dostaną pozwolenie na wykopanie to podzielą się z gospodarzem. Ten się nie zgodził. Przepędził ich. Rozkopał całe gospodarstwo. Zrył każdy lub prawie każdy kawałek. W nocy przyszli ci przepędzeni , wykopali depozyt i zniknęli. Taka historia.
Świetna ekipa;) Mazurskie tajemnice obserwuje od dłuższego czasu. I pomyśleć, że omijałem ten film, zastanawiałem się, kto towarzyszy w realizacji. Od jakiegoś tygodnia uważnie śledzę kanał pana Olafa. Polecam. Oba kanały:) (A ten film, po raz pierwszy oglądam dziś;)
Jestem po ekstrakcji dwóch ósmek, ale opowiadasz tak pięknie że nie muszę oglądać, wystarczy że słyszę;) jak dojdę do siebie obejrzę jeszcze raz, łapka w górę:) I wielki sub :)
Nie tylko Prusy wschodnie . Również w Prusach Zachodnich takie miejsca były i była to czesta praktyka . W moich okolicznych wsiach poodnajdywano takie skrytki. Czasami nawet ukryte w pozostawionych meblach , a dużo takich miejsc jest wciąż nie potwierdzonych odkryciem - lub po cichu wywiezionych. Przyjeżdżają potomkowie Niemców na dawne pruskie tereny , od znajomych z Królewca wiem , że tam też odnajdywane są takie miejsca i depozyty
Mój ojciec był robotnikiem przymusowym w gospodarstwie rolnym w miejscowości Wartenfeld koło Królewca. Jesienią 1944 r na polecenie zony gospodarza zakopał w parku skrzynie z nieznanymi jemu przedmiotami. Jeśli nie odkryli ich Rosjanie to leżą do dzisiaj. Rodzina ta uciekła do Niemieć pod koniec 1944r. Ojca zabrali ze sobą ale został aresztowany i zmuszony do budowy fortyfikacji w okolicach Gdańska. Mąż właścicielki zginął pod Stalingradem, bylu dzieci staruszek ojciec właścicielki.
Biżuterii, klejnotów rodowych, złota ani srebrnej zastawy i przedmiotów użytkowych ze srebra nikt nie zostawiał w takich miejscach, tylko zabierano ze sobą. Zostawiano również materiały papierowe gdyż te bardziej mogły ulec zniszczeniu podczas podróży (zagubienie, deszcz, ograniczone miejsce nowego pobytu) niż gdzieś zabezpieczone przed wilgocią i schowane w skrzyniach na czas jakiś - co zresztą potwierdziło się nieraz na różnego rodzaju strychach, wnękach ścian, piwnicach itp w budynkach i zabudowaniach. Co zostawiano? Przede wszystkim właśnie ceramikę.
Łza się w oku kręci, moje dzieciństwo... mieszkałam w domku dla zarządcy, mam ogromny sentyment do parku w którym biegałam wśród kwiatów będąc dzieckiem. Zawsze chciałam zobaczyć jak kiedyś wyglądał dworek, ale nigdzie nie znalazłam -dziękuję. Dwie skrzynie z naczyniami z porcelany znalazły rodziny z Zabłocia niedługo po wojnie. Zostały wzięte do użytku codziennego i zapewne wytłuczone. Pamiętam na Cmentarzu były tablice z napisami w języku niemieckim i metalowa brama . Czy mogłabym prosić o tytuł książki o Zabłociu?
Zapraszam do RÓŻANA n/ Narwią. Dawna mieszkanka zakochana w historii Polski.Robicie ogrom wspaniałej roboty!W latach 1889-1910 Rosjanie wybudowali w Różanie i okolicach fortyfikacje na linii rzeki Narwi. W 1919 r. Różan odzyskał prawa miejskie. W okresie międzywojennym miasto było lokalnym ośrodkiem rzemiosła i drobnego przemysłu. W leżącym na lewym brzegu rzeki Narwi - Kaszewcu znajdowała się Szkoła Podchorążych Piechoty...W czasie II wojny światowej miasto było dwukrotnie niszczone, we wrześniu 1939 r. oraz w latach 1944-1945. Po walkach sowiecko-niemieckich, w końcowym okresie wojny, zniszczeniu uległo 95% budynków.
W okresie II wojny światowej Różan stał się częścią III Rzeszy, tzw. Prowincji Prusy Wschodnie (dokładnie rejencji ciechanowskiej, powiatu makowsko-mazowieckiego). Administracyjnie Różan po 1945 r. był częścią województwa warszawskiego - do roku 1975
Kiedy się opowiada "na żywo" czasami może zabraknąć odpowiedniego słowa. Zdarza się najlepszym. Co nie zmienia faktu, że gratuluję czujności :) To też mnie uczy.
Największym skarbem jest ten dom i lokalizacja idealne miejsce na Hotel lub wczasy agroturystyka lub więcej ale trzeba mieć trochę więcej kasy dom seniora dla autochtonów lub kogokolwiek kto ma kasę ten obiekt po remoncie to dożywotna kasa dla właścicieli i ich spadkobierców ratować póki się da bo naprawdę warto
Mazurzy Warmiacy Niemcy budowali a Polacy nie poszanowali i zniszczyli przyjechałem na mazury 1965 roku wszystko było jak nowe Polacy doprowadzili do ruiny serce się kraje
Z całym szacunkiem, duża część tutejszych miast po przejściu Armii Czerwonej była zniszczona w 70/80 % Duża część majątków rozgrabiona i rozszabrowana zaraz po wojnie, więc wspomnienie przeczy trochę obiektywnym faktom. No chyba, że doprecyzuje Pan, co Pan ma na myśli?
fajnie że mówi pan prawde Niemcy lub Prusowie zostali wypędzeni lub pomordowani Ludzie gdyby były zadbane stare pałace i kwatery u ludzi to nie trzeba szukać tzw skarbów bo turyści sami zapłaca
niedawno trafiłem na ten kanał i już po drugim filmie wcisnąłem subskrypcję. Powiem tak, twoje filmy księże Przemku tak bardzo rozbudzają wyobraźnię że czuję się jak za chłopięcych lat (kurka mam już ich (tych lat) trochę i nie wiem kiedy to zleciało) gdy czytałem np. Arkadego Fiedlera. Swoją drogą (nie kadzę tylko stwierdzam fakt) filmy takie jakby robił je zawodowy filmowiec dokumentalista.
Trochę nie na temat, jeśli mogę coś zasugerować, to w okolicy miejscowości Kumiels koło Białej Piskiej w lesie znajduje się krąg kamienny, może to być jakiś temat kolejnego filmu pozdrawiam
mieszkałem 2 kilometry od tego miejsca i wiem że na tych terenach jest masa takich opowieści odnośnie skarbów między drzewami . musicie także wiedzieć że jednego dęba wycięto w 2001roku bo połamała go wichura . sam go ciołem . a w tym parku to już lata temu kopali .
Ruiny z czerwonej cegły, to Mazury. Mniej ruin z czerwonej cegły jest na Warmii. Czerwona cegła jest w ogóle bardziej charakterystyczna dla architektury Warmii, niż Mazur - na o wiele mniejszej powierzchni nagromadzonych jest więcej budowli z czerwonej cegły niż na Mazurach. Warmia jest ładniejsza architektonicznie i bogatsza kulturowo ale Mazury są piękniejsze krajobrazowo.
Tylko Olaf i Seba oddani polskiej sprawie. Oni szukają Historii Polski, a nie skarbów i majątku.. Tylko oni są godni uznania .I tylko ci, którzy z miłości do Ojczyzny poświęcają swój czas i siły.
a i budynek mógłby służyć dalej (hotel ? ewentualnie zaplecze elektrowni), to może hulać, przykładem mogą być stopnie na Wdzie w okolicach Grupy lub Tlenia; chętnie bym się w to zaangażował
Ciekawy mocno przeanalizowny i fantastycznie wykonany projekt do ktorego przylaczylo sie tak wielu znakomitych ludzi z pasja I olbrzymia wiedza historyczna . Wielkie dziekuje I zycze wszystkiego najlepszego
Najlepszy kanał o Mazurach, miejscu magicznym dla mnie, z masą wspaniałych wspomnień. Wykonujesz nieocenioną pracę i nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak wielką przyjemność sprawiasz swoimi filmami każdemu, kto ma w sercu Mazury. Dziękuję Ci i życzę dużo zdrowia!
Niezwykły film. Wiele merytorycznej wiedzy. Na mnie ogromne wrażenie zrobiły zdjęcia, montaż i muzyka, które tworzą spójną i piękną całość...
Fajnie ogląda się, człowiek z pasją i sporą wiedzą.
Co za wspaniała opowieść - i jacy zacni goście! Pozdrawiam Księdza serdecznie i dziękuje za kolejny wspaniały spacer przez historię!
Wspaniały film, świetny temat, szkoda że tego świata już niema, pozdrawiam
Opowiadane tak, że odnosi się wrażenie, jakby się tam było i bezpośrednio widziało. Taki ząb czasu w teraźniejszości. Film od początku rozbudza wyobraźnię i zachęca do wytrwania do konca opowiadania. Ciekawie, ciekawe!!!
Czekam na kolejne, bo naprawdę warto. Pozdrawiam serdecznie!
mieszkam w zach.pomorskim w małej miejscowości z której wysiedlono niemców .Starsi ludzie opowiadali że znależli zakopywane rzeczy, ale wszystko było zakopane w budynkach w szopach w piekarnikach tam gdzie nikt nie mógł zobaczyć jak kopią i gdzie zamiast podłogi była ubita glina .Najczęściej były to garnki talerze ubrania pościel .
Super się oglądało...Bardzo ciekawe Pan opowiada..pzdr.Wieliczka
Kolejny arcyciekawy odcinek. Podczas oglądania, przypomniała mi się przygoda, którą przeżyłem kilka lat temu, w 2016 roku. Byłem wtedy z Żoną w okolicy zamku Wleń, który postanowiliśmy zwiedzić. Niestety okazało się, że zamek jest w trakcie remontu, ale podczas jego obejścia, spotkaliśmy starszego mieszkańca miejscowości, który przez wiele lat opiekował się zamkiem i znajdującym się obok pałacem (obecnie w rękach prywatnych). Zgodził się on nas oprowadzić po terenie i opowiedzieć co nieco z historii tego miejsca. To od niego usłyszeliśmy pewną historię. Otóż ów Pan, powiedział nam, że rok, czy dwa lata wcześniej miał na kwaterze (Pan wynajmuje pokoje) kilku Niemców, którzy chodzili wokół terenu zamku, pałacu i parku, ale nie prosili go o towarzystwo. To wydawało mu się dziwne i dowodziło, że Niemcy dobrze znali teren. Co więcej, następnego dnia rano się wynieśli w wielkim pośpiechu wymawiając się byle czym. Zapłacili z góry za kilka dni i nie chcieli zwrotu. Zdziwiony gospodarz odkrył później, że znajdująca się w bramie rzeźba (niestety nie pamiętam, czy była to brama pałacu, zamku, czy parku) została odwrócona, a za nią była spora pusta przestrzeń, ewidentnie opróżniona skrytka. Zapytałem naszego przewodnika, czy zgłosił to na policję. Stwierdził, że nie, bo i po co, skoro depozyt i tak został już zabrany. Facet ewidentnie bał się problemów, wzywania na świadka, zeznań, itd. a szkoda, bo być może byłaby nikła szansa na zatrzymanie sąsiadow zza Odry, zanim przekroczą granicę. Co było w skrytce pozostanie już chyba tajemnicą na wieki. Zastanawiam się tylko, ile zabytków opuszcza w ten sposób naszą piękną Ojczyznę. Przy otwartości granic jest teraz niestety łatwiej niż za komuny, żeby coś wywieźć. Nigdy nikomu nie opowiadałem tej historii.
Jeszcze raz wielkie dzięki za odcinek i pozdrawiam serdecznie.
Ciekawa historia.
@@MAZURSKIETAJEMNICE Dziękuję. Na pewno nie jest tak ciekawa, jak historie omawiane i publikowane na tym kanale. Mimo tego, wydaje mi się, że warto było o tym napisać. Może kiedyś komuś się to przyda, gdy będzie badał przeszłość Wlenia.
Kiedy się nad tym zastanawiałem, to przypomniało mi się, że oprowadzający nas mężczyzna powiedział też, że remont zamku się wydłuża, a to z tego powodu, że archeolodzy dosłownie zawalili sprawę. Robili wykopy na stoku pod murem, które potem źle, niedbale zasypali, w skutek czego, po deszczu osunęła się ziemia, zabierając ze sobą część muru i baszty. Pokazał nam zawalisko i rzeczywiście nie wyglądało to dobrze. Te fragmenty zamku potem trzeba było odbudować. Na koniec chciałem dać naszemu przewodnikowi pieniądze za to, że nas oprowadził i opowiedział sporo o historii tego miejsca, ale nic nie przyjął, co też świadczy raczej o jego dobrych intencjach i prawdomówności.
Zabrali , co zostawili ich przodkowie i mieli doskonałe namiary , gdzie depozyt został ukryty ! Na legalne odzyskanie depozytu nie mieli szans , więc zrobili po swojemu i odzyskali swoją własność !
@@leszekhoppe2709 Tego nie wiemy na 100%. Nie wiemy, czy rzeczywiście była to tylko ich własność, jakieś pamiątki rodzinne, czy np. skarby kultury polskiej, wykradzione przez hitlerowców. W depozytach ukrywano często rzeczy zrabowane z terenów okupowanych. Do dzisiaj wcale niemało można znaleźć na aukcjach w Niemczech.
Nie wiem czemu to lubię ,uwielbiam tą treść…Polska ma bardzo ciekawą historie …Pozdrawiam z Dundee Szkocja 🏴
Super. Idzie sub i dzwonek. Jestem z Dolnego Śląska i mamy tam podobne historie. I tak samo jak Wy badamy jego historię. Mam nadzieję, że podobnie robią Ukraińcy, Białorusi czy Liwini z pozostałościami po Rzeczypospolitej.
Fajny i ciekawy filmik. Teraz mamy w sumie aż do późnej wiosny najlepszy czas na poszukiwanie różnych ciekawych miejsc.
Wow, w końcu coś dodane. Dzięki wielki i oglądam.
Przypomniała mi się historia z Dolnego Śląska. Przyjechali Niemcy do gospodarza. Powiedzieli mu ,że na jego terenie jest schowany depozyt. Zakopany przez ich krewnego. Jak dostaną pozwolenie na wykopanie to podzielą się z gospodarzem. Ten się nie zgodził. Przepędził ich. Rozkopał całe gospodarstwo. Zrył każdy lub prawie każdy kawałek. W nocy przyszli ci przepędzeni , wykopali depozyt i zniknęli. Taka historia.
Materiał jak zwykle sztos. Długo się czeka, ale później satysfakcja gwarantowana. Pozdrowienia dla twórcy kanału
Świetna ekipa;) Mazurskie tajemnice obserwuje od dłuższego czasu. I pomyśleć, że omijałem ten film, zastanawiałem się, kto towarzyszy w realizacji. Od jakiegoś tygodnia uważnie śledzę kanał pana Olafa. Polecam. Oba kanały:)
(A ten film, po raz pierwszy oglądam dziś;)
Przemyslaw, dziekuje za czas ktory wlozyles w zrobienie tego, dzieki Tobie wiecej ludzi pozna historie naszych terenow a jest tak piekna .
ładny gest z zdjęciem czapki przed świątkiem
Gdybym Cię nie widział a tylko słyszał to pomyslałbym, że mówi Stefan Szczepłek :D Lubię takie materiały więc łapa w górę!
Bardzo Ładnie opowiedziana historia....jestem dumny ze mamy a w sumie ma ja kto opowiadać!!!!
Jak cudownie wszystko zniszczone i zaniedbane - katastrofa. Materiał perfekcyjny, pozdrawiam.
Dziękuję i pozdrawiam
Świetny materiał. A korzystając z okazji pozdrawiam Monikę - niegdyś mieszkankę Zabłocia. Kawał historii, wiele wspomnień z czasów młodości.
Jak zwykle - mega ciekawie zrobiony material! Pozdrawiam serdecznie
robisz super robote.👍👍👍
Tylko te majestatyczne drzewa, są niemymi świadkami tamtych lat...Pozdro.
Jak zwykle świetny materiał. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku.
Jestem po ekstrakcji dwóch ósmek, ale opowiadasz tak pięknie że nie muszę oglądać, wystarczy że słyszę;) jak dojdę do siebie obejrzę jeszcze raz, łapka w górę:) I wielki sub :)
👍👍👍nic dodać nic ująć super.
Świetny materiał. 👌
Świetny materiał dobra robota 👍
Ależ piękna okolica, zwłaszcza o tej porze roku.
Ładnie, ładnie...Łapsko w górę i seubek daje:)
Super i pozdrawiam chcemy wiecej😁
Pasja i rzetelność, to jest to co zawarte jest w Pana filmach. Pozdrawiam
Zajebisty program
Raz w życiu jechałem z kownatek do Działdowa i coś takiego chyba mogłem widzieć hmmm pamiętam tam dużo barszczu Sosnowskiego
jak ja bym chcial zyc w tamtych czasach...minus to zdecydowana ilosc konfliktow zbrojnych...
Świetny materiał ciekawy .Ja też odkrywam w Zabłociu tylko że na Lubelszczyźnie 🤫
Nie tylko Prusy wschodnie . Również w Prusach Zachodnich takie miejsca były i była to czesta praktyka . W moich okolicznych wsiach poodnajdywano takie skrytki. Czasami nawet ukryte w pozostawionych meblach , a dużo takich miejsc jest wciąż nie potwierdzonych odkryciem - lub po cichu wywiezionych. Przyjeżdżają potomkowie Niemców na dawne pruskie tereny , od znajomych z Królewca wiem , że tam też odnajdywane są takie miejsca i depozyty
Mój ojciec był robotnikiem przymusowym w gospodarstwie rolnym w miejscowości Wartenfeld koło Królewca. Jesienią 1944 r na polecenie zony gospodarza zakopał w parku skrzynie z nieznanymi jemu przedmiotami. Jeśli nie odkryli ich Rosjanie to leżą do dzisiaj. Rodzina ta uciekła do Niemieć pod koniec 1944r. Ojca zabrali ze sobą ale został aresztowany i zmuszony do budowy fortyfikacji w okolicach Gdańska. Mąż właścicielki zginął pod Stalingradem, bylu dzieci staruszek ojciec właścicielki.
Biżuterii, klejnotów rodowych, złota ani srebrnej zastawy i przedmiotów użytkowych ze srebra nikt nie zostawiał w takich miejscach, tylko zabierano ze sobą. Zostawiano również materiały papierowe gdyż te bardziej mogły ulec zniszczeniu podczas podróży (zagubienie, deszcz, ograniczone miejsce nowego pobytu) niż gdzieś zabezpieczone przed wilgocią i schowane w skrzyniach na czas jakiś - co zresztą potwierdziło się nieraz na różnego rodzaju strychach, wnękach ścian, piwnicach itp w budynkach i zabudowaniach. Co zostawiano? Przede wszystkim właśnie ceramikę.
Łza się w oku kręci, moje dzieciństwo... mieszkałam w domku dla zarządcy, mam ogromny sentyment do parku w którym biegałam wśród kwiatów będąc dzieckiem. Zawsze chciałam zobaczyć jak kiedyś wyglądał dworek, ale nigdzie nie znalazłam -dziękuję. Dwie skrzynie z naczyniami z porcelany znalazły rodziny z Zabłocia niedługo po wojnie. Zostały wzięte do użytku codziennego i zapewne wytłuczone. Pamiętam na Cmentarzu były tablice z napisami w języku niemieckim i metalowa brama . Czy mogłabym prosić o tytuł książki o Zabłociu?
Ksiazke, albo raczej wspomnienie mozna tutaj dostac (po niemiecku) www.neidenburg.de/wordpress/wp-content/pdf/flucht-aus-sabloczyn.pdf
Szanuję podziwiam, zawsze oglądam Przemek i zawsze
będe...
P.s.
Ale pokazuj, wręcz nakazuj zakopowaniu dołków, dółeczków...
Pozdrawiam.
Dobry materiał i dobra historia ! Dziękuję !
Dobry ten program tv prowadzisz
No...bardzo ciekawy odcinek 👍😁
Zapraszam do RÓŻANA n/ Narwią. Dawna mieszkanka zakochana w historii Polski.Robicie ogrom wspaniałej roboty!W latach 1889-1910 Rosjanie wybudowali w Różanie i okolicach fortyfikacje na linii rzeki Narwi. W 1919 r. Różan odzyskał prawa miejskie. W okresie międzywojennym miasto było lokalnym ośrodkiem rzemiosła i drobnego przemysłu. W leżącym na lewym brzegu rzeki Narwi - Kaszewcu znajdowała się Szkoła Podchorążych Piechoty...W czasie II wojny światowej miasto było dwukrotnie niszczone, we wrześniu 1939 r. oraz w latach 1944-1945. Po walkach sowiecko-niemieckich, w końcowym okresie wojny, zniszczeniu uległo 95% budynków.
W okresie II wojny światowej Różan stał się częścią III Rzeszy, tzw. Prowincji Prusy Wschodnie (dokładnie rejencji ciechanowskiej, powiatu makowsko-mazowieckiego). Administracyjnie Różan po 1945 r. był częścią województwa warszawskiego - do roku 1975
3:44 po prawej stronie na zaoranym polu widać jakby zarys grodziska, polecam sprawdzić ;)
Kolejny skarb to narrator, który znalazł i opowiedział widzom tę historię:)
Dzięki. Miło.
Kolejny skarb to narrator, który uważa że owce trzymano w stajni...
Kiedy się opowiada "na żywo" czasami może zabraknąć odpowiedniego słowa. Zdarza się najlepszym. Co nie zmienia faktu, że gratuluję czujności :) To też mnie uczy.
@@MAZURSKIETAJEMNICE klasa. Ty. Zawsze. Nawet w ripostach.
Brawo.pasja i pelen profesjonalizm.!
Prowadzący 👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻
Oj Olaf to muj idol zapraszaj go częściej
Olaf Popkiewicz...podchodzisz do goscia i mowisz zaraz poprosi o bulke......odzywa sie i kolana miękną....oczywiscie zartobliwie .pozdrawiam
Szczęść Boże w Nowym Roku!
Pozdrawiam z NY.
Szczęsliwego Nowego Yorku
Super, dzieki :)
Dobry materiał 👌 🎥 - życzymy wspaniałego bogatego i 🎁 🎄 🎅 Szczęśliwego Nowego Roku 2020 🎄 ☆•*☆
Ten zarządzać długo się nie nacieszył ;)
Jak zawsze świetnie
Największym skarbem jest ten dom i lokalizacja idealne miejsce na Hotel lub wczasy agroturystyka lub więcej ale trzeba mieć trochę więcej kasy dom seniora dla autochtonów lub kogokolwiek kto ma kasę ten obiekt po remoncie to dożywotna kasa dla właścicieli i ich spadkobierców ratować póki się da bo naprawdę warto
Mazurzy Warmiacy Niemcy budowali a Polacy nie poszanowali i zniszczyli przyjechałem na mazury 1965 roku wszystko było jak nowe Polacy doprowadzili do ruiny serce się kraje
Z całym szacunkiem, duża część tutejszych miast po przejściu Armii Czerwonej była zniszczona w 70/80 % Duża część majątków rozgrabiona i rozszabrowana zaraz po wojnie, więc wspomnienie przeczy trochę obiektywnym faktom. No chyba, że doprecyzuje Pan, co Pan ma na myśli?
Olafa miałem okazje poznać na wykopach w Gołdapi zajebisty typ i ogromna wiedza;-) PS: i ogólnie słabo było ale akurat Olaf Stg 44 trafił;-)
ha widzialem to w programie poszukiwacze historii
fajnie że mówi pan prawde Niemcy lub Prusowie zostali wypędzeni lub pomordowani Ludzie gdyby były zadbane stare pałace i kwatery u ludzi to nie trzeba szukać tzw skarbów bo turyści sami zapłaca
Super!
Ciekawy materiał
w tych okolicach dużo ludzi latało z wykrywaczami metalu i zbierało głównie złom ;)
grypa nie wybiera...,pozdrawiam Adam
Zapraszam księdza do białut koło działdowa tez bardzo ciekawa okolica i bogata w historię
Trochę się kręcę po tamtej okolicy, ale nie na wszystko jest czas :)
duzo miejsc zwiedzilem w Polsce ale w tym miejscu to napewno nie bylem, idzie lubik:)
Znaleźli i przepili tylko libacji nie chcieli pokazać żeby se wstydu nie robić :) Na zdrowie całej ekipie !!!
to jest super
niedawno trafiłem na ten kanał i już po drugim filmie wcisnąłem subskrypcję. Powiem tak, twoje filmy księże Przemku tak bardzo rozbudzają wyobraźnię że czuję się jak za chłopięcych lat (kurka mam już ich (tych lat) trochę i nie wiem kiedy to zleciało) gdy czytałem np. Arkadego Fiedlera. Swoją drogą (nie kadzę tylko stwierdzam fakt) filmy takie jakby robił je zawodowy filmowiec dokumentalista.
Trochę nie na temat, jeśli mogę coś zasugerować, to w okolicy miejscowości Kumiels koło Białej Piskiej w lesie znajduje się krąg kamienny, może to być jakiś temat kolejnego filmu pozdrawiam
A może być ukryty pomiędzy trzema dębami rosnącymi w jednej linii? Ludzie myśleli praktycznie.
Pozdrawiam
pierwszy ! łapka w górę i oglądamy ;)
A zwieracza nie poluzowałeś ze szczęścia?
Nidsamowite uczucie jak sie to ogląda. Taka dziwna, niezidentyfikowana tęskonota.
To wspomnienie i sentyment z poprzedniego życia :D
mieszkałem 2 kilometry od tego miejsca i wiem że na tych terenach jest masa takich opowieści odnośnie skarbów między drzewami . musicie także wiedzieć że jednego dęba wycięto w 2001roku bo połamała go wichura . sam go ciołem . a w tym parku to już lata temu kopali .
🥉🥉🥉Witam, fajny filmik kolego👌leci łapka👍Pozdrawiam i zapraszam do siebie🤚
To są poszukiwae historii a nie skarbów
Nie, to są poszukiwacze skarbów w Zabłociu Kozłowskim 😎 z gościnnym udziałem jednego z bohaterów programu: Poszukiwacze Historii.
Mistrzostwo
Ruiny z czerwonej cegły, to Mazury. Mniej ruin z czerwonej cegły jest na Warmii. Czerwona cegła jest w ogóle bardziej charakterystyczna dla architektury Warmii, niż Mazur - na o wiele mniejszej powierzchni nagromadzonych jest więcej budowli z czerwonej cegły niż na Mazurach. Warmia jest ładniejsza architektonicznie i bogatsza kulturowo ale Mazury są piękniejsze krajobrazowo.
spiker jak Wołoszański . Pozdrawiam
Ciekawe,,
Miejscowi wyczesali kolorek 🤭
Do cna 😜
I pandora nie odstraszyła he he
Jak tak to i dobrze zrobili poco mieliby zostawiać obcym
Umiera bezpowrotnie ,a to jak się umrze można wrócić i skąd?
Owszem, znam przynajmniej jeden przypadek - dość mocno udokumentowany :)
👍👍👍
pewnie dawno znaleziony i wywieziony..szkoda czasu..ale film fajny,., no chyba ze jest na 2 - 3 metrach..
Są tam ryby?
Skarby zostawiam innym. :)
Panie Kochany, ryby wszelakiej dostatek :)
@@MAZURSKIETAJEMNICE No to mus tam pojechać. :)
Dolki po sobie trzeba zasypywac.
To oczywiste. Wszystkie dolki zostały zasypane.
To oczywiste. Wszystkie dolki z zostały zasypane.
Tylko Olaf i Seba oddani polskiej sprawie. Oni szukają Historii Polski, a nie skarbów i majątku.. Tylko oni są godni uznania .I tylko ci, którzy z miłości do Ojczyzny poświęcają swój czas i siły.
brak napisów
Ja bym tam do tej wody wlazł
Ale skarbów sie na wykopywali
Prosze o Kontakt Do olafa
Do Olafa proszę odezwać się przez jego kanały społecznościowe.
elektrownię wodną można by odbudować
a i budynek mógłby służyć dalej (hotel ? ewentualnie zaplecze elektrowni), to może hulać, przykładem mogą być stopnie na Wdzie w okolicach Grupy lub Tlenia; chętnie bym się w to zaangażował
Stajnia sie wali..
Przecież rosjanie to wyzwoliciele napewno nic nie pladrowali, grabili itp
Polecam
*A może coś o tym: **gazetaolsztynska.pl/olsztyn/292125,Las-na-Pieczewie-skrywa-mroczna-tajemnice.html*