Na podstawie tego co pani mówi zauważyłam, że mój ból może być właśnie efektem przekonań. Mianowicie naczytałam się w internecie, że możliwe jest, że kobietom może wypaść macica. Zaczęłam się tego strasznie bać i kiedy siedziałam na toalecie przypomniałam sobie o tym i nagle poczułam ból i zaczęłam panikować. Jestem trzy miesiące po tym incydencie. Zmian organicznych ani nieszczęsnego wypadania macicy ginekolog nie wykrył. Zostałam zdiagnozowana z wulwodynią, a ból nadal nie ustał. Temat bardzo mnie zaciekawił, bo może będę w stanie inaczej pracować nad swoim bólem.
Pani Joanno jest Pani fantastyczna . Interpretacja badań i diagnoza lekarza powoduje że pacjent często zaczyna odczuwać dolegliwości zgodnie z tym co mówi mu lekarz . Bardzo trudno zapomnieć o diagnozie lekarza . A wystarczy kilka dobrych słów i pacjent zdrowieje chociaż jest to sprzeczne z diagnozą lekarza . Można prosić o info gdzie Pani przyjmuje . Myślę że jest Pani również fantastycznym psychoterapeutą . Pozdrawiam :-)
Zgadzam się z tym poglądem. Do naszego ośrodka systematycznie trafiają pacjentki z bólem pleców, które są w trakcie sprawy rozwodowej lub krótko po rozwodzie
Fantastyczna Joanno, bardzo mi się podoba to co przekazujesz i jak to robisz. Uwielbiam Twoje filmiki, które WCALE nie są zbyt długie. A przyznam, że niekiedy w innych tematycznie materiałach, zaglądam czy długo jeszcze. U Ciebie Mistrzu - nigdy! A pozwalam sobie na formę bez „Pani”, bom wiekowa. Wyszło tak, że Zamiast kursu masażu na uniwersytecie 3. wieku, chodzę do szkoły. 😁 pozdrawiam serdecznie PS. O bólu i różnych dysfunkcjach interesujące podejście mają również założenia totalnej biologii.
może... "Ból wypalony w mózgu" albo coś typu "Znamię bólu".... ostatecznie tak mrocznie można powiedzieć "jak dotyka fantom?" w nawiązaniu do sensytyzacji po amputacjach?
Genialny materiał otwierający oczy. Dziękuję za Pani Doktor pracę i że dzieli się za darmo tak bezcenną wiedzą.
Bardzo dziękuję za dobre słowo!
Rewelacja kwał porządnej wiedzy !!!
Bardzo dziękuję!
Na podstawie tego co pani mówi zauważyłam, że mój ból może być właśnie efektem przekonań. Mianowicie naczytałam się w internecie, że możliwe jest, że kobietom może wypaść macica. Zaczęłam się tego strasznie bać i kiedy siedziałam na toalecie przypomniałam sobie o tym i nagle poczułam ból i zaczęłam panikować. Jestem trzy miesiące po tym incydencie. Zmian organicznych ani nieszczęsnego wypadania macicy ginekolog nie wykrył. Zostałam zdiagnozowana z wulwodynią, a ból nadal nie ustał. Temat bardzo mnie zaciekawił, bo może będę w stanie inaczej pracować nad swoim bólem.
Pani Joanno jest Pani fantastyczna . Interpretacja badań i diagnoza lekarza powoduje że pacjent często zaczyna odczuwać dolegliwości zgodnie z tym co mówi mu lekarz . Bardzo trudno zapomnieć o diagnozie lekarza . A wystarczy kilka dobrych słów i pacjent zdrowieje chociaż jest to sprzeczne z diagnozą lekarza . Można prosić o info gdzie Pani przyjmuje . Myślę że jest Pani również fantastycznym psychoterapeutą . Pozdrawiam :-)
Dziękuję za miłe słowa! Zapraszam na moją stronę joannatokarska.pl :)
Pani Joanno jest Pani fantastyczna
Bardzo dziękuję :D
Zgadzam się z tym poglądem. Do naszego ośrodka systematycznie trafiają pacjentki z bólem pleców, które są w trakcie sprawy rozwodowej lub krótko po rozwodzie
Model biopsychospołeczny wymiata :)
Fantastyczna Joanno, bardzo mi się podoba to co przekazujesz i jak to robisz. Uwielbiam Twoje filmiki, które WCALE nie są zbyt długie. A przyznam, że niekiedy w innych tematycznie materiałach, zaglądam czy długo jeszcze. U Ciebie Mistrzu - nigdy! A pozwalam sobie na formę bez „Pani”, bom wiekowa. Wyszło tak, że Zamiast kursu masażu na uniwersytecie 3. wieku, chodzę do szkoły. 😁 pozdrawiam serdecznie
PS. O bólu i różnych dysfunkcjach interesujące podejście mają również założenia totalnej biologii.
Bardzo mi miło!
może... "Ból wypalony w mózgu" albo coś typu "Znamię bólu".... ostatecznie tak mrocznie można powiedzieć "jak dotyka fantom?" w nawiązaniu do sensytyzacji po amputacjach?
Znamię bólu! To jest mocne! Dzięki!!!
Przecież to jest proste jak but. Do niektórych rzeczy nie ma po co dorabiać filozofii, poboli i przestanie i tyle. To nawet moja babka wie