25 kg less! What is the PRICE of intense weight loss? - 7 meters underground #6
Вставка
- Опубліковано 14 жов 2024
- 👉FACEBOOK: goo.gl/C32MCu
👉 INSTAGRAM: goo.gl/GqfdEv
👉 BECOME OUR PATRON: goo.gl/npfXpA
In this episode of "7 meters underground" Marta Kieniuk Mędrala who struggled with bulimia, talks about the price she pays every day because of the uncompromising pursuit illusionary perfection.
See also:
What happens to a body after death? Interview with The Embalmer:
goo.gl/RMxfpQ
Polyamory. How does sex and life look like in a several-people relationship?:
goo.gl/7hLBD1
Depression in teenagers. Why do they cut themselves?: goo.gl/dXG3Ty
What is it like to live in Poland as a transgender person?: goo.gl/B2Sq9a
Job: fortune-teller. Is foretelling a lie?: goo.gl/n8h6UZ
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
"7 meters underground"is an internet talk-show about social topics. Rafał Gębura takes his guests three levels below (7 meters underground) Warsaw's office building. The calm atmosphere of an underground parking lot makes guests tell the truth which they wouldn't tell in a real TV studio.
Video: Grzegorz Skonecki
Producer: Marta Walendzik
Host: Rafał Gębura | FB: / rafalgebura.rg
Ukazujesz pięknych ludzi, zwykłe/niezwykłe historie. Słuchasz ze skupieniem i dajesz szanse rozmówcy. Nie zmieniaj tego, bo ogląda się to rewelacyjnie.
YoungZola Zgadzam się w 100% ❤️
Dokładnie 😊
YoungZola "Piękni" ludzie...jprdl co za bełkot
Maka Paka, Może pod względem charakteru?
YoungZola POCHARATANYCH. Nienawidzę swojej choroby. I co z tego, że chora lub po chorobie mówi z sensem, nadal jest to paskudne bagno. :((
To chyba najbardziej wartościowy kanał na polskim jutubie
chyba nie widziałeś naukowego bełkotu scifuna albo polimatów.
to raczej kanał - wyborczej i michnikowszczyzny - ale są i perełki światopoglądowe
Powiedziałabym, że jeden z kilku
N SleepWalker ooo takkkk
@@testerrtestowwyyy3941 To jest wlasnosc Wyborczej?
Tylko osoba, która przeszła przez jakiekolwiek zaburzenia odżywiania jest w stanie w 100% zrozumieć sens tego, co jest w tym wywiadzie zawarte... Oby jak najmniej osób tego doświadczyło :(
Tak to prawda, kiedy doswiadczymy podobnych sytuacji najbardziej zrozumiemy ten film. Ja teraz z perspektywy 3 lat mysle sobie ''kobieto, co ty ze soba robilas'' ale jeszcze 3 lata temu, psychika osoby ktora cwiczy intensywnie i chce dojsc do wymarzonego celu jest o 360 stopni inna.
Nie wydaje mi się, żeby tak było. Jeśli ktoś ma empatie, to jest w stanie zrozumieć tego typu rzeczy.
O 360°?
świadczy to tylko o niskiej inteligencji; taka osoba nie potrafi niczego zaplanować na dłuższy czas, niczego nie zbuduje, działa impulsywnie
murzyni ze sri lanki działają podobnie
Czyli w tym samy miejscu !!!
A może chodziło o to że 180 stopni minęła a po kolejnych 180 wróciła na tę samą pozycję?
Znam to wszystko. W przeciągu niecałych 6 miesięcy schudłam aż 15 kg. Nawet zrobiłam konto na instagramie zachęcający innych do tego. Byłam okropnie głupia. Widziałam siebie w lustrze jako grubą dziewczynę, podczas gdy znajomi, przyjaciele, a nawet nauczyciele mówili mi, że jestem zbyt chuda i pytali czy przypadkiem nie jestem anorektyczką. Śmiałam się i wykluczałam od razu ten pomysł. To, że nie miałam miesiączki, nic dla mnie nie znaczyło, nie widziałam w tym nic złego. To, że widać mi kości było fajne. To, że początek mojej wagi zaczynał się na liczbie "3" było dla mnie motywacją. A tak naprawdę walczyłam ciągle i ciągle z moim mózgiem. Zdarzało mi się, że w odwiedzinach chciałam okropnie zjeść jakieś słodycze, co były na stole, psychicznie nie wytrzymywałam, ale NIE MOGŁAM, Nie mogę tego zjeść, za dużo kalorii. Te jedno ciastko to zdecydowanie za dużo kalorii. Patrzyłam na wszystko w taki sposób "Nie zjesz kostki czekolady, to będziesz chudsza o tą kostkę" "Nie zjesz ciasta, to będziesz o nie chudsza". W końcu moi rodzice zauważyli jak okropnie schudłam. Pamiętam to, jak ciągle się z nimi kłóciłam, a wcześniej nigdy nawet się nie sprzeczaliśmy. Dzień w dzień płakałam i widziałam pierwszy raz, jak mój tata też płakał. Pewnego dnia weszłam do kuchni i tam siedzieli rodzice z moim bratem i jak zawsze zaczął się temat o mnie (typowy tekst brata "Tak, nie jedz tego, bo jeszcze przytyjesz" "Nooo dokładnie, bo jesteś gruba, że masakra" i inne chamskie teksty) i nagle mama powiedziała, żebym podciągnęła bluzkę. Na początku nie chciałam i mówiłam, że nie będę się rozbierać ani nic, ale wtedy zaczęła krzyczeć... podniosłam ją lekko i się zaczęło najgorsze... Oczywiście zobaczyli jak koszmarnie jestem chuda, jak widać mi żebra i kręgosłup. Już na początku widzieli jak widać mi obojczyki bo tego koszulką ciężko ukryć, dekolt trochę za niski. Mama jest pielęgniarką, więc od razu zadzwoniła do jakiegoś lekarza co się tym wszystkim zajmuje i kilka dni później się z nią spotkałam. Potem miałam co tydzień robione pobieranie krwi - wyniki koszmarne. Po dłuższym czasie zaczęłam się ogarniać, nie dla siebie, a dla rodziców. Po prostu nie mogłam znieść tego, jak mama płacze, a tata jest na skraju i codziennie się ze mną kłócą i wytykają wszystko co jem, a bardziej czego nie jem. Już od paru miesięcy wyniki są lepsze, ale ciągle coś wychodzi albo za dużo, albo za mało. Jem już prawie normalnie, po prostu teraz nie lubię tłustych rzeczy i to omijam, ale oczywiście czasem zjem, żeby nie było problemu. Mam nadzieję, że myśli o schudnięciu miną, bo nieraz nadal mnie napotykają, ale nie słucham ich. Na razie przytyłam 5 kg i każdy mi mówi, że wyglądam o niebo lepiej, i że wcześniej byłam strasznie blada i koścista. Przyznam, że właśnie gdy byłam taka chudziutka, to w wakacje, gdy wychodziłam wieczorem na dwór, miałam ze sobą kurtkę, naprawdę...
Z początku jak zaczynałam się "leczyć" to miałam napady i jadłam ogromne ilości jedzenia, bo w końcu zaczęłam dostarczać pokarmu, to organizm zaczął się o niego jeszcze bardziej ubiegać, bo był spory brak witamin itp. Bałam się, że przytyję nie wiadomo ile, ale jakoś gdy zobaczyłam "4" na wadze, to zamiast się przestraszyć, od razu poszłam do taty się pochwalić, że przytyłam. Pierwsze miesiące waga ciągle wahała się miedzy 39 a 40 tak, jakbym ja sama nie mogła się zdecydować czy tego chcę, czy nie, ale po co marnować sobie życie? Nie chcę płakać dzień i noc, kłócić się z innymi itp. Chcę wrócić do tego, jak bez wyrzutów sumienia, mogę jeść. Obecnie zostały mi niektóre "efekty" - problemy z trzustką przez co dali mi pewną dietę, ale się poprawia, tyle, że nadal muszę mieć pobieranie krwi, ale wszystko idzie w dobrą stronę. Nikomu tego nie życzę. Jeśli chcecie się odchudzać. to róbcie to z głową i na pewno nie przez głodzenie się. Jeśli ktoś przeczytał do końca, to naprawdę szanuję i doceniam
O boże ale się rozpisałam xD z góry przepraszam
Trzymam za Ciebie 🤞🏻 ❤️ dobra decyzja
Nie znamy sie, ale ciesze sie ze zawalczylas o swoje zdrowie i zycie. Trzymam kciuki :)
Karolina231202 X dasz sobie rade! :)
Karolina231202 X jak ci idzie?
Bardzo fajny prowadzący - wyważony, wie gdzie jest granica, nie przekracza jej, a mimo wszystko nic nie pozostaje bez wyjaśnienia, bo o wszystko jest w stanie kulturalnie zapytać. Sympatyczny, naprawdę brawo :)
Nawet chyba wiem czemu wywiad się zakończył w tym momencie, ale mnie tak wciągnęło... Bardzo dobry prowadzący, mądra empatia z Twojej strony Rafał, tak dalej 👍
Rzadko się o tym mówi ale cała współczesna kultura fit jest podszyta podobnymi historiami. Zaburzenia odżywiania są jak alkoholizm - całe życie trzeba się pilnować, uważać, żeby do nich nie wrócić przy jakimś niepowodzeniu czy porażce. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy podjęli walkę o siebie. Rafał jak zwykle świetna robota, pozdrawiam :)
Dzięki Calypso :) Fajnie, że do nas wracasz!
Każda skrajność jest chora.
Zaburzenia odżywiania są inne, ponieważ alkohol trzeba rzucić całkowicie. Jedzenia nie rzucisz, dalej trzeba jeść, ale zmienić całkowicie swoją relację z jedzeniem i kontrolować się do końca życia.
Racja, to jest spore utrudnienie, chodziło mi właśnie o tą kontrolę i czujność, którą trzeba zachować do końca życia, że nigdy nie jest się tak do końca wyleczonym i zawsze trzeba mieć swoistą "czerwoną lampkę" z tyłu głowy. Pozdrawiam :)
Witaj, czytam Twoje wpisy na tym kanale, tan podobnie, jak poprzednie wpisy, jest bardzo dobry.
Życzę jak najwięcej subów. Ten kanał jest naprawdę potrzebny.
A tu już ponad 400k subów!! Pięknie 😍
Szkoda ze gosciu jest lewakiem..
@@krzysztofniemiecki4693 co?
prawie milion juz!
o wiele lepiej niz 20m2 Łukasza ,świetna robota takie wywiady z osobami z przezyciami są ciekawsze niz z gwiazdami i celebrytami
Kasia Maj Łukasz to jest w ogóle jakiś szurnięty xD
W ogóle porównanie tych dwóch kanałów to gruba przesada :P
obydwoje przeprowadzają wywiady , jakbym porównała ten kanał z kanałem zdupy to wtedy to była by przesada
Chodziło mi o poziom. Tu jest wywiad. Tam to ciężko czasami oglądać...
Kasia Maj a czego się dziwisz? Ten cały Łukasz to snobistyczny gej
jak zwykle niesamowicie profesjonalnie przeprowadzony wywiad na ciekawy temat!
Moim zdaniem aktualnie jest to najlepszy kanał na polskim UA-cam
pełna zgoda!
Zrob mu jeszcze pałke :D
Jeden z lepszych ale nie najlepszy
dobrze że jesteś i pokazujesz takie tematy
fajnie wpaść na yt i zobaczyć ze istnieją kanały gdzie nikt nie tego nie hejtuje i wogóle czytać takie pozytywne komentarze
Doceniam Twoja ogromną pracę nad kanałem, nad całym przygotowaniem . Dziękuję za prawdziwych ludzi , tak mało jest teraz nie wyreżyserowanych historii. Dziękuję za znalezienie historii które warto opowiedzieć. Nie zaslaniasz swoich rozmówców a dajesz im mówić. Dziękuję
Nie podlizuj sie
Nie przypierdalaj się
Brak samoakceptacji jest tak czesty w naszym spoleczenstwie
Margo Vlog głównie przez ludzi, którzy szkalują tych, którzy się wyrozniaja
Dokładnie, brak samoakceptacji może być powiązany z byciem poddawanym ciągłym ocenom.
Oczywiście brak samoakceptacji robi swoje ale też nie fajnie jest jak jesteś w np, w szkole i z Ciebie się śmieją, że wyglądasz np jak w ciąży.. Ja odkąd pamiętam w podstawówce mialam problemy z wagą, bo nie mogłam ćwiczyć na w-f przez mój stan zdrowia. Więc brzuch troche nabrał krągłości.. Uwierz, że nie fajnie nie mieć koleżanek przez to, że patrzą jak wyglądasz.. Teraz staram się schudnąć udało mi się prawie 7 kilo zejść z wagi ale do tego jeszcze mam problem z trawieniem.. I nie wiem czemu a po za tym musze uważać co jem.
Margo Vlog naucz się interpunkcji
Maka Paka Interpunkcja to przecinki i kropki . A tobie chodzi o ortografię .
Najpierw sam naucz się pojęc niż krytykuj innych
świetny program.poruszasz bardzo ciekawe tematy i zadajesz świetne pytania. trzymam kciuki żeby kanał stawał się coraz popularniejszy
Na sam pierw pomyślałem o dragach jeżeli chodzi o Twój nick. Potem zrozumiałem, że chodzi chyba o test tak ?
I jak? Komentarz napisany rok temu, na teście dwie kreski?
Przerażające jest to że ta pani była na stronie Ewy Chodakowskiej... A nikt nie wiedział jaka jest jej prawdziwa historia. Poza tym słyszę wiele z tez pani Ewy w ustach tej kobiety.
Dokładnie
A co dokładnie ? Nie pytam z przekąsem tylko naprawdę się zastanawiam, bo miałam podobna sytuacje do sytuacji tej Pani o tez zaczęło się od pewnego niezdrowego zainspirowana się kimś ...
@@karolinak3253 Ewa to w ogóle jest ciekawe zjawisko.
@Matty Dinmiłość fanek do Ewy też xD
Mam 37 lat. Przerobiłam to 3 razy w życiu. Teraz mam rozmiar swój... taki jaki mam. Nie potrzebuje być rozumiana. To wszystko przechodzi kiedy człowiek zauważy swoją prawdziwą wartość i zacznie ją pielęgnować, dbać . Wewnętrzną i zewnętrzną. Świat rozkoszuje się w różności... ❤️🍀
Joanna Dąbrowska Tez mam 37 lat i niby pogodziłam się sama ze sobą ale czasem ta choroba powraca do mnie jak bumerang.Wlasnie teraz nam fazę „jestem gruba” i mam wrażenie ze to błędne koło nigdy się nie skończy:-(
Czekam na wywiad ze schizofrenikiem albo, co może być nawet bardziej ciekawe, z osobą która żyje ze schizofrenikiem (córką, matką, ojcem, bratem etc.)
Wierz mi, że mało jest takich dni kiedy od schizofrenika można otrzymać sensowną odpowiedź na zadane pytanie, więc ciężko byłoby przeprowadzić taki wywiad. Chyba, że z osobą CUDEM wyleczoną.
Niestety to wiem.
rowniez sie zgadzam, jesli osoba sie leczy, jest w stanie w miarę funkcjonować mimo leków i ma świadomość, ze jest chora jest to możliwe. ale takie osoby czesto wycofują sie z życia społecznego - piszę to jako juz była narzeczona shizofrenika.
Moja ciocia ma schizofrenie :/
Mogę udzielić wywiadu, było by co opowiadać
Z małpą sobe zamów. MAD IN AMERICA. COM. Breggin, Hillman, Szasz, Robert Whitaker, Geztsche? Mówi wam to coś? Wyznawcy guseł? Ciemnoto.
Świetny wywiad. Powinno go zobaczyć jak najwięcej kobiet, które nie są zadowolone ze swojego rozmiaru.
Ps. A tak w ogóle to trafiłam tutaj przez przypadek i... od razu obejrzałam wszystkie wywiady. Doskonała robota. Daję suba i będę tu regularnie wracać :)
Czekałam na ten film! Jesteś genialny! Mega profesjonalne wywiady i bardzo wartościowe, oby tak dalej ;) Czekam na kolejne filmy :)
Fantastyczny kanał :) Boże, jak mało jest tak wspaniałych dziennikarzy jak Ty. Bardzo profesjonalnie, ze smakiem i ciekawie. Dziękuję, że tworzysz i że zapraszasz tak ciekawych gości. Można wiele się od nich nauczyć. Świetnie stawiasz pytania i widać, że przeprowadziłeś research przed rozmową. Ogólnie kanał na 5+!
Mogę umierać ;) Ogromne dzięki!
Lepiej żebyś długo cieszył się dobrym zdrowiem ;) Mam nadzieję, że Twój kanał zainspiruje więcej osób i sztuka reportażu odżyje :)
Serdecznie Cię pozdrawiam!
Podzielam opinię. Bardzo wysoka kultura osobista prowadzacego
@@marga4286 👍👍👍
Brzmi znajomo.. Brak okresu potraktowałam tak samo jak Marta, ignorowałam to, że mdlałam na treningach.. Ja nie ćwiczyłam dwa razy dziennie. Cały czas wolny poświęcałam na bieganie czy treningi z chodakowską, w dni szkolne to faktycznie było tylko kilka godzin, ale weekendy to był koszmar. Nie wychodziłam ze znajomymi, bo musiałam ćwiczyć, więc wkrótce straciłam wszystkie bliskie osoby oprócz rodziców i mojej dziewczyny. Paradoksalnie miałam szczęście, kiedy przy omdleniu uderzyłam twarzą w podłogę i wybiłam sobie trzy zęby, bo trafiłam do szpitala i moi rodzice potraktowali chorobę bardziej poważnie. Do psychiatry i psychologa chodziłam wtedy już rok, brałam leki, piłam nutridrinki i ogólnie byłam pilnowana, ale kiedy wyszłam że szpitala, przestałam chodzić do szkoły, a moja mama wzięła urlop, nie odstępowała mnie na krok. Ważyłam wtedy 35 kg. Potem przytyłam do 40, później znów schudłam, rzuciła mnie dziewczyna i byłam przekonana, że to przez to, że nie jestem wystarczająco szczupła. Później rodzice obiecali, że przy 45 kg pojadę do Japonii, co zawsze było moim marzeniem.
Pozdrawiam z Tokio. Walczcie o swoje
Mary
Cześć! Wiem, że komentarz jest sprzed dwóch lat, ale jak ci obecnie ułożyło się życie?
No brak rozumu jest normą w tym państwie zażresz wiecej pojedziesz do japonii, pis wygrywa nie ma sie co dziwić
Uzależniłam się od Twoich filmów, naprawde. Jesteś idealnym słuchaczem ! Twoj głos jest nie samowity!
Montaż, wykonanie i bohaterzy na najwyższym poziomie. Najlepszy program tego typu jaki oglądałem bez wątpienia.
Wow! Dzięki za te słowa! :)
Zabrakło mi tylko pytania o to jak zachowywał się przez ten czas jej mąż, czy próbował coś zrobić. Dużo o nim mówiła, a ani razu nie powiedziała, że próbował ją powstrzymywać, szukać dla niej pomocy czy jakoś na nią wpłynąć.
Z tego co można przeczytać w wywiadzie dla Shape to jej mąż ja cały czas "wspierał" i był jej motywacja... Wynika z tego że mu to nie przeszkadzało a wręcz przeciwnie
@@juliaa89 no niestety panowie czesto w tej dziedzinie robia niedobra robote
@@ewaewa1380 mój obecny chłopak starał sie mi na tyle pomóc, że go zostawilam... bo uważałam, ze chce dla mnie źle. Także nie ma co tak oceniać.
Bardzo dobrze Cię rozumiem. Ja zeszłam z 60 kg do 44 przy 172cm i jak już nie miałam siły na nic to dopiero się ocknęłam. To było 7 lat temu i od tego czasu miałam dwie próby powrotu, tak jak mówisz, pilnować trzeba się cały czas. Pomimo całego piekła przez które przeszłam to czasami myślę o tym okresie z tęsknotą, to było tylko moje, to poczucie (fałszywej) kontroli, ten cel (nierealny do osiągnięcia, ciągłe przesuwanie granicy), te wspaniałe koleżanki z internetu (ehh motylki, zawsze można liczyć na "wsparcie") i inne rzeczy, które zdecydowanie nie powinny cieszyć, a wtedy dawały otuchę. Co ciekawe byłam wtedy jeszcze w liceum i bilans wykazał 48kg przy w/w wzroście, co już było dużą niedowagą, a ani wychowawczyni, ani pielęgniarka, ani nawet lekarz nic nie powiedzieli. Rodzice nigdy nic nie zauważyli. W tym wszystkim byłam tylko ja. Dlatego właśnie dobrze, że są ludzie, którzy mówią o zaburzeniach odżywiania głośno. Społeczeństwo często nie ma pojęcia z czym się one wiążą i utożsamiają choroby jak bulimia czy anoreksja wyłącznie z modą na chude modelki. Prawda, że media społecznościowe i piękne, idealnie wyglądające panie z instagrama potrafią wpędzić w kompleksy ale podłoże zaburzeń jest często zupełnie inne i może rodzić kolejne problemy.
N P Święta prawda. Od niedawna zaczęłam zagłębiać się w temat zaburzeń odżywiania. Może jest to spowodowane tym że miałam styczność z anoreksją, ale nie będę się rozpisywać na ten temat. Mimo iż nie chodzę nawet do liceum, to rozumiem. Rozumiem ten problem i osoby które chorują na anoreksje lub bulimie. Czasami trochę denerwuje mnie niewiedza innych na ten temat, ale uznałam że zamiast się złościć, będę przekazywać swoją wiedzę na ten temat innym osobom. I właśnie w ten sposób obaliłam mit że bulimia to "chorobliwe uczucie głodu" (na lekcji polskiego omawialiśmy fragment opowiadania o anoreksji i musieliśmy wykonać zadanie w którym znajdował się pewien "list", a na marginesie pisało "wytłumaczenie" słowa BULIMIA. Wtedy się załamałam i postanowiłam, że będę rozmawiać na takie tematy z innymi lub np. Przyjaciółkami. Opłaciło się, bo często powtarzały jakie to są grube i przestały. Nie wykluczone że mogą zachorować ale będę starać się je wspierać. Tak, zeszła z tematu a z mojego komentarza nic nie wynika ale mam nadzieję, że jest tam choć trochę sensu
Motylki zawsze tobie pomoga~
Kurczę, jak bardzo bliski mi jest to temat. Dodam od siebie, że faktycznie jest taka tęsknota za tamtymi latami, ale ja ostatnio odkryłam, że w sumie były to cudowne momenty, ale też człowiek był bez przerwy w stresie i napięciu, co będzie jadł, kiedy, kontrolował ciągle jedzenie. Tak jak powiedziała Pani w wywiadzie, niestety ta choroba nigdy nie przemija, całe życie trzeba uważać. :) powodzenia!
@@megi0021 --- 7 lat temu i od tego czasu miałam dwie próby powrotu, tak jak mówisz, pilnować trzeba się cały czas. Pomimo całego piekła przez które przeszłam to czasami myślę o tym okresie z tęsknotą, to było tylko moje, to poczucie (fałszywej) kontroli, ten cel (nierealny do osiągnięcia, ciągłe przesuwanie granicy
prawdziwe-poczucie kontroli ,w pracy masakra w domu tez kazdy mowil co mam robic to se znalazlam ujscie cwiczenia i post ,mi przeszlo podoba mi sie umiesnione cialo i wiem ze mam klepsydre a nie tylko chude nogi
@@megi0021 ah
Kurde jaka wrażliwa, świetna dziewczyna! Przez cały wywiad widać, że ma łzy w tych pięknych oczach. Może trochę pobłądziła w życiu, ale taka jest nasza ludzka natura. Życzę jej jak najlepiej!
Ten kanał będzie wielki! Świetna robota, super przygotowane wywiady, ciekawe odcinki, super :)
Ten odcinek oglądałam już z 100 razy. Bardzo utożsamiam się z panią Marta... ten kanał to złoto. Dziękuje Za to, ze go tworzysz
Podziwiam to jak potrafisz byc opanowany i okazujesz jak najmniej emocji jak tylko możesz. To bardzo profesjonalne :))
Mistrzostwo! Wkoncu poważne tematy i normalny kanał! Rób tak dalej!
Cenię takie rzeczy jak wysłuchanie osoby a nie wpierdzielanie się w słowo lub niepotrzebne zbędne teksty.Sub ;)
Świetne wywiady, profesjonalne i ciekawe.
Proszę nie zmarnuj tego .
Uwielbiam Pana kanał, porusza Pan tematy bardzo mnie interesujące. Oby tak dalej, pozdrawiam 😇
Każda matka powinna obowiązkowo obejrzeć ten film! Przesłanie córki jest jasne: proszę, kochaj mnie. Młoda kobieta szukająca miłości najpierw prosi o nią dom rodzinny, chce akceptacji. Szybko znajduje własne życie i w nim sprawstwo. Kiedy już wie, że ktoś ją kocha, chce być idealną. Pozostaje perfekcyjną w działaniu, zadręcza siebie i oddala od najważniejszej formy miłości - do siebie. Siebie nie akceptuje, spotyka zdarzenia trudne, więc ich akceptacji chce się uczyć. Przykre to bardzo, bo trening tresury zwyczajowo wprowadzają autorytarni rodzice. Dziecko dorastając umie tylko to, czego je nauczono. Sytuacja smutna, obronną ręką nikt z niej nie wyjdzie, bo wciąga niczym bagno.
Zaburzenia łaknienia są powszechne. Do nich należy też otyłość. O ile nadwaga jest normą, o tyle reszta zawsze skazuje na wytykanie palcami, czyli czyni stygmat.
Dużo mi dał ten odcinek. Brzmi znajomo. Swoja droga swietna jest ta seria i czekam na kolejne wątki!
Otoczenie myśli ze to nasz sposób na zwrócenie na siebie uwagi... ze przecież wystarczy normalnie usiąść i zjeść. To nie jest takie proste... to tak jakby nagle niewidomemu powiedzieć „hej, popatrz jaki ładny kwiatek”- niewidomy nie zobaczy kwiatka, a osoba z zaburzeniami odżywiania nie usiądzie sobie tak po prostu przy stole i normalnie nie zje...
Nie przeżyjesz nie zrozumiesz. Tak samo z moją dwubiegunówką, szkoda strzępić japy na tłumaczenie.
Tak samo słyszą osoby otyłe „no przecież wystarczy nie jesc” - problem polega na tym, ze jedzenie uzależnia, sól, tłuszcz zawarty w wielu potrawach uzależnia i trzeba mieć w sobie dużo silnej woli i samozaparcia zarówno żeby schudnąć jak i przybrać na masie. Pozdrawiam wszystkich zmagających się z wagą i życzę miłego dnia :)
Myślałem, że YT już jest tak "pełny" że nic "nowego" się na nim nie znajdzie. Myliłem się. Bardzo dobra idea! Gratuluję pomysłu i życzę sukcesów!
Jeszcze nigdy nie obejrzałam wszystkich odcinków z kanału pod rząd...
Świetna sceneria i pomysły na filmy.
Hej, widzę Cię wszędzie
Rzadko kiedy zdarza się żebym czekała na kolejny film z takim zniecierpliwieniem... Świetny pomysł, profesjonalne wykonanie, oby tak dalej !
Bardzo wartościowa rozmowa.
Zmagam się z bulimią od 15 lat. Nadszedł moment w którym moja Mama zobaczyła mnie w samej bieliźnie i się popłakała, ważyłam wtedy 32 kilo, zawiozła mnie do psychiatry specjalizującej się w zaburzeniach odzywiania. Psychiatra mnie zapytała „kiedy będziesz szczęśliwa?” odpowiedziałam „wtedy kiedy waga pokaże mi 0 kg”.
Bulimia to bardzo ciężka choroba, z której nie da się wyleczyć.
Świetny kanał! Z niecierpliwością czekam na nowe odcinki :) Widzisz w człowieku coś więcej niż to co my w gonitwie codziennych obowiązków. Czasem warto się pochylić nad czyjąś historią. Posłuchać. Gratuluje pomysłowości i życzę powodzenia! :) Pozdrawiam.
Ostatnio wchodząc ma yt i przeglądając nowe filmy i nieznane kanały, myslalam, ze ma juz tu żadnego wartościowego kontentu. A nagle pojawił się ten cudowny kanał, jestem zachwycona i zniecierpliwiona czekam na nowe materiały 😁
Tyle w tym prawdy... dobrze, ze poruszasz takie tematy. Też zaczynałam od tabletek. Też nie byłam pewna, czy jeszcze w ogóle sie obudze...
Jakie to tabletki były?
Naprawdę ciekawe tematy poruszasz, super filmiki, oby takich więcej 😉
Mężczyźni też chorują na anoreksję/bulimię/ortoreksję. Nie jest to tylko i wyłącznie problem kobiet.
Ktoś powiedział że tylko kobiety?
@@TheMarecki35 A ktoś napisał, że ktoś tak powiedział?
Jest taki stereotyp, że anoreksja/ortoreksja/bulimia to są głownie choroby dotyczące kobiet. Myślę, że komentarz miał to na celu aby zwrócić uwagę na to, że mężczyzn też dotyka problem zaburzeń odżywiania.@@TheMarecki35
@@annaz3812 to nie stereotyp. W większości chorują kobiety
Myślę, że chodziło o zwykłe zaznaczenie, że mężczyźni też mają ten problem. Niby to oczywiste, ale choroby związane z odżywianiem są bardziej kojarzone z kobietami przez to, że zazwyczaj to one bardziej przejmują się wyglądem
Pierwszy kanał który mówi jak jest, samo życie. Ciekawe tematy, naprawdę kawał dobrej roboty . Oby tak dalej
Uwielbiam ten kanał, pokazuje wszystkie tematy, które chciałem posłuchać i wgłębić się, zrozumieć. Swoją drogą bardzo profesjonalnie prowadzisz wywiady. Szanujesz swoich gości, dajesz im czas na ułożenie myśli, dokończenia zdania. Bardzo przyjemnie się to ogląda.
Nawet sobie nie wyobrażasz jak takie wywiady są potrzebne na polskim yt. Zaściankowe myślenie polskich Sebixów, czy zawistnych Karyn oraz szlakowanie (bo nawet nie krytyka) większych/nieodżywionych dziewczyn może taką osobę wykończyć najpierw psychicznie, a następnie nawet i fizycznie.
Najciężej jest polubić siebie, jednocześnie mądrze pracując nad sobą. Leci sub i czekam na więcej wywiadów!
Dzięki Gosia!
Temat poważny, ważny i przerażający jednocześnie. Tak bardzo na czasie i tak bardzo ponadczasowy. Odważna, piękna kobieta. Podziwiam ją za to, że odważyła się odsłonić i wystawić na forum, aby komuś pomóc. Życzę Ci kochana dużo zdrowia, siły do walki, wsparcia, miłości oraz jak najwięcej powodów do uśmiechu. Wywiad bardzo ciekawy, rzrczowy i dobrze prowadzony. Gratuluję prowadzącemu, ponieważ robi wartościowe rzeczy.
Rafał! Rozbijasz bank! Gratulacje!
Świetny jest ten cykl . Bardzo interesujący 👍
Taka jest choroba...
Postanowisz sobie zrzucić 5 kg. Kurde, dałam radę. No to 10 też dam.
Każda utrata masy ciała, wbrew pozorom, jeszcze bardziej MOBILIZUJE i ZACHĘCA DO DZIAŁANIA.
To uzależnienie. Zaczniesz i nie możesz przestać.
Schudłam w 11 miesięcy 45 kg... Zgadzam się, każdy kilogram mniej na wadze to była motywacja
@@nataliajjj9305 gratuluję, ja w ciągu 6 miesięcy zrzuciłem już 19kg, czuję się świetnie. Oczywiście wszystko ze zdrowym rozsądkiem.
Ja w 9 miesięcy 17 kg
A ja nie mogę schudnąć ... Ćwiczę codziennie, jem zdrowo a od dwóch miesięcy przytyłam dodatkowe 5 kg. Zazdroszczę :(
@@beataiwan2162 tak komentarz wyżej ma rację, ja na początku ograniczyłam słodycze i trochę jedzenie , ćwiczyłam a chudłam baardzo poowooli, ale potem zaczęłam interesować się kalorycznością i już wiem że wtedy często przekraczałam kalorie i nie chudłam, maslo, ziemniaki, kotlety schabowe wbrew pozorom nie mają najmniej kalorii a jeszcze orzechy, najmniej mają ogólnie warzywa owoce
Cieszę się, że taki kanał powstał i podoba mi się bardzo sposób prowadzenia: wyczerpuje temat i jednocześnie jest dużo szacunku dla rozmówcy. Jeśli do tego rozmówca potrafi szczerze opowiadać, to cała inicjatywa może naprawdę uświadomić ludzi w kwestii różnych chorób i zjawisk, oraz pomóc osobom z podobnymi problemami, dać zrozumienie, zachęcić do szukania pomocy, czy wzmóc siłę i dać wiarę, że można przebrąć przez piekło i dalej żyć.
Ech... nasłuchałam się już takich historii i wszystkie są takie same. Wszystkie wpadamy w dokładnie te same pułapki po drodze - ja też. Jedna rzecz tylko - jak już sobie uświadomimy, że rozmiar XS nie równa się szczęście, to trzeba jeszcze wejść poziom wyżej. NIC nie równa się szczęście. Ani dobra praca, ani nawet zdrowie czy wspaniała rodzina. Szczęście to jest decyzja. Dopóki jej nie podejmiesz i nie przestaniesz szukać w myślach rzeczy, których jeszcze ci brakuje, to nie będzie żadnego magicznego momentu, w którym, jak za dotknięciem magicznej różdżki, nagle wszystko się ułoży. I tyle.
No nie bardzo... to tak jakbyś powiedziała że sraczka to też decyzja. Szczęście to splot przypadkowych zdarzeń pozwalających godnie i przyjemnie żyć które jednakże przy możliwym do zaistnienia układzie są niemal nierealne i dlatego może jedna na 1000 osób jest naprawdę szczęśliwa :(
Pięknie, że poruszasz tak ważne tematy. Kobiety w dzisiejszym świecie narzucają sobie ogromną presję, być może wywołaną tym co je otacza. Pięknie słuchasz, prowadzisz rozmowę. Dobrze, że tu jesteś.
Świetny program ! Pokazujesz zwykłych ludzi którzy zmagają się ze swoimi problemami.
Cholernie dziękuję Ci za ten odcinek ! W swojej pracy często tłumaczę ,że zaburzenia odżywiania to choroba o ogromnej skali. Dziękuję
Bardzo dobry wywiad i bardzo mądre słowa wypowiedziane przez panią Martę.
Przez przypadek trafiłam na ten kanał i zdecydowanie już tu zostanę. Bardzo mi się podoba profesjonalizm prowadzącego, nikogo nie ocenia, nie krytykuje.
Przykre. Bardzo przykre. Zaburzenia odżywiania to prawdziwe piekło. Coś strasznego. Ludzie nie rozumieją...
Również jestem pod wrażeniem z jakim zaciekawieniem i dokładnością prowadzący słucha tych ludzi pełen szacunek i oby tak dalej
"Śmieszne" nie znam Pani Marty, a schemat postępowania był ten sam. Zawsze jest. Prfekcjonizm i upartość.. Człowiek staję się sam dla siebie wrogiem, którego chce pokonać. Piekło. Skutki odczuwalne są do dziś, niektóre zawsze będą. Jednak trzymam za Panią Martę kciuki oraz innych, bo choć inaczej to da się "po" tym również calkiej fajnie żyć pomimo wspomnianych skutków i pilnowania, by nie dać się znów owładmąć "wewnętrznemu głosowi".
Brawo Za odwagę kobieto. 15 lat zmagałam się z bulimia przemiennie z anoreksja. Ostatnie lata to tylko problemy zdrowotne.... problemy z przełykaniem ból wszędzie gdzie możliwe od jelit po przełyk. Zapalenie całego przewodu pokarmowego. To i tak nie przekonało mnie do silniejszych metod i prób zaprzestania. Nade mną ktoś czuwał. Krew i to silne krwawienie. Z przewodu pokarmowego ( zdazaly się się częściej ale nie z taka siła ) wystraszyła mnie na tyle , ze ze strachu , ze tym razem naprawdę mogłam zejść z tego świata , zostawiajac 7 letnia wspaniała córkę...., nigdy więcej nie zwymiotowałam. Okres powrotu do zdrowia przez ostatnie 6 msc , dlatego ze właśnie tyle trwa okres czystości u mnie, był równie nie łatwy i długi. Sama choroba trwająca 15 lat . 15 lat ... i miesiące kiedy wychodzisz. Organizm musi znowu się przestawić. To tez ból i bardzo nie łatwa droga... ale po tym wszystkim masz wrażenie , ze jesteś inna osoba.... szczęśliwsza i lepsza niż byłaś przed choroba. Rozpisałam się . Ale mam nadzieje ze to może pomoc innym dziewczyna.... pozdrawiam i dziękuje za odcinek
Mega kozacki kanał. Patrząc na to ciesze się że "filmiki w internecie", a raczej ich jakość się rozwija. Zostawiam suba i oby tak dalej :)
Cieszę się, że trafiłam na Twój kanał - bardzo ciekawe historie i świetny sposób prowadzenia rozmów z gośćmi. Tak trzymać! :-)
Rok temu schudłam 15 kg, bo no nie byłam zadowolona za swojej sylwetki. Nawet jak moje koleżanki mówiły, że jest już dobrze i wystarczająco schudłam to dla mnie nie było jeszcze to co chciałam osiągnąć. Moja rodzina nie była z tego zadowolona, nawet nauczyciele dzwonili do mojej mamy i się pytali czy ja w ogóle w domu coś jem. Nawet dostałam zakaz od mojej mamy i nauczycieli abym nie chodziła na dodatkowe zajęcia z wychowania fizycznego do puki trochę przytyje. Codziennie przez 3 miesiące wychodziłam o 5 rano żeby pobiegać. Po zerwaniu z chłopakiem zaczęłam się bardziej denerwować i się stresować i traciłam znacznie więcej na wadze. Gdy dopiero zasłabłam i trafiłam do szpitala, powiedziałam że to już koniec! Z dnia na dzień wracałam do normalnego spożywania jedzenia (Żeby nie jeść za dużo, ani za mało). W tym momencie mam dobrą wagę i czuję się znacznie lepiej niż w tedy gdy się odchudzałam...
:) To bardzo ważne, że tak otwarcie i szczerze mówisz o tym, aż miło słuchać jak bardzo świadoma jesteś swojego problemu. Myślę że ten film pomoże wielu osobom
a ja od lat niezmiennie - anoreksja restrykcyjna / anoreksja o typie bulimicznym / bulimia. Za każdym razem to wraca. Leczę się 4 lata, choruję... chyba od zawsze. Na chwilę obecną rzucam palenie i objadam się do granic możliwości, mam bebech wypchnięty jak nigdy i nienawidzę samej siebie. Na początku mojej przygody z oddziałami psychiatrycznymi, w 2014 roku, poznałam dziewczynę 2 lata straszą, BMI podobne do mojego, podobna waga ok. 37 kg., tok myślenia również podobny. Mnie jednak oddziały zamknięte przeraziły i wolałam już przytyć niż siedzieć z wariatami 24h przez kilka tygodni; ona stwierdziła, że woli umrzeć, niż ważyć więcej niż 40 kg (przynajmniej dwa razy była ubezwłasnowolniona, a co za tym idzie - "osadzona" na oddziale psychiatrycznym przymusowo i tam dożywiana za pomocą kroplówek, a następnie pokarmów stałych). Trzymała się dzielnie; choć jak każda anorektyczka zmagała się z własnymi demonami, epizodami depresji i nerwicą - chciała żyć. Lubiła życie. Zarażała nas uśmiechem. W grudniu 2017 również się nie obudziła. Oficjalną przyczyną śmierci było zatrzymanie krążenia. Tak naprawdępo prostu zagłodziła się na śmierć - nie wiem, ile ważyła w chwili śmierci; od dłuższego czasu nie miałam z nią żadnego kontaktu poza messengerem. Ostatnie jej zdjęcia, jakie widziałam to te z sylwestra 2016/2017 - chyba wtedy było już tragicznie, bo foty były przerażające: pergaminowo-sina skóra obciagająca kości, włosów pięć na krzyż, zapadnięte policzki, zmarszczki na czole jakby miała nie 29 a 59 lat... Nigdy wcześniej żadna z nas nie wyglądała tak źle. O jej śmierci dowiedziałam się kilka dni po pogrzebie, w sumie przez przypadek. Wiecie co poczułam? Chciałabym umieć to opisać. Paradoksalnie to ona 4 lata temu uświadomiła mi, że jestem chora (nie zdawałam sobie z tego sprawy; ona leczyła się już wtedy z 5 lat, jednak bez żadnej chęci na wyzdrowienie). Za każdym razem, kiedy sięgałam dna, kiedy np. rzygałam tak dużo i często, że rzygałam praktycznie samą krwią albo kiedy nie miałam siły wstać z łożka, bo nagle przypominałam sobie, że jadłam 4 dni temu - przypominałam sobie tez to, co mi kiedyś powiedziała: "to jest takie powolne samobójstwo - śmierć z głodu; może nam się wydawać, że życie jest spoko - czemu jednak robimy wszystko, żeby trwało jak najkrócej?". Dalej jestem w ciemnej dupie jeśli chodzi o jedzenie. I dalej walczę. Próbuję. Dalej ciagle upadam i ciagle się podnoszę. Kiedy jednak pomyślę o niej - mam ochotę umrzeć tak jak ona. Obstawiam, że w trumnie było max 30 kg. Może mogłam jej pomoc... Wiem, że nikt tego nawet nie przeczyta, ale mam tak cholerne wyrzuty sumienia - kontakt rozluźnił się, bo ona nie chciała wyzdrowieć i ciągnęła mnie w dół; razem kminiłyśmy, jak chować jedzenie, doradzałyśmy sobie jak oszukiwać etc. Tylko że ja już w pewnym momencie nie chciałam. Nie chciałabym ważyć 40 kg. Chciałam mieć okres jak normalna kobieta, chciałam normalnie żyć i normalnie jeść. A ona nie... Nie próbowałam za bardzo jej przekonywać. A dzisiaj nie mam odwagi pójść na jej grób. Czuje się tak, jakbym powinna leżeć tam obok niej.
Współczuję Ci. Każdy człowiek ma jakieś problemy czy wady, z którymi walczy. Ważne, żeby się nie poddawać. A jeśli chodzi o tą biedną dziewczynę, to teraz może warto się za nią pomodlić.
Ja przeczytałam twój post i uważam, że niepotrzebnie się obwiniasz.
Jak słusznie powiedziaś, ona ciągnęła cię w dół, z twojej strony była to tylko samoobrona, do której miałaś prawo.
Z wszelkimi nałogami jest tak, że jak od nich uzależniony nie chce sobie pomóc, to nikt mu nie pomoże.
Nic by to nie dało, gdybyś razem z nią pogrążala się dalej w samodestrukcji.
Trzymaj się i nie wyszukuj sobie tematów do cierpietnictwa...
Czy masz jakieś zainteresowania, które odciagalyby twoje myśli od jedzenia/niejedzenia...nie wiem, basen, hodowla kwiatów, książki...a może przygarnęłabyś jakiegoś zwierzaka....
Kolejny wartościowy wywiad :) Niesamowite jest to z jaką ciekawością i uwagą słuchasz swojego rozmówcy. Jeden z najlepszych kanałów na polskim YT
Rewelacja 😊 ! Swietnie się ogląda Twoje filmy ! Czekam na następne 😊
Robisz swietną robotę nie tylko pod kątem dziennikarskim, ale robote dla ludzi z problemami. Jak wiele osób może się utożsamić z omawianymi probnlemami, może znaleźć rozwiązanie a może rodziny osób z problemami znajdą tu kierunek . Może jakas mama mysli sobie "to fanaberia mojej córki" a obejrzy jedne czy drugi odcinek i pomysli a może to rzeczywiscie jest jej problem moze ja powinnam pomóc. Swietna robota.
Piękna kobieta i piękny wywiad - no i inne wywiady. Dopiero znalazłam Twój kanał, ale już zaczynam nadrabiać. Bardzo dobra robota :)
Wywiad świetny i mega cieszę się ze takie kwestie są coraz bardziej poruszane. Brakuje mi trochę nawiązywania do tego co gość odpowiada - prowadzący zadaje pytania i nie Zważając na to co odpowiada gość, leci z kolejnym pytaniem przez co wywiad jest nie do końca spójny i mam wrażenie braku zrozumienia dziewczyny. Tak czy siak wywiad jest na prawdę konkretny - po prostu trochę empatii wg mnie zabrakło ale nie hejtuje a wręcz na pewno polecę ten kanał innym:) brakuje mi dopytywania bo ja miałam mnóstwo podpytań :p :)
cały film jest idealnie zrobiony. w końcu ktoś, kto z jutuba nie robi cyrku. z Martą w paru kwestiach się zgadzam, w paru nie (bo np. uważam, że przyczyny są dużo bardziej złożone, a to, że ktoś uważa, że rozmiar da mu szczęście, to tylko wierzchołek całej góry lodowej w zaburzeniach odżywiania). ale program jest świetny.
Serdecznie dziękuję za jakże potrzebne dzisiaj treści. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Panią 😘
Super wywiad, na prawde super!
Chwała Tobie za ten kanal zapraszasz ludzi z problemami o których tak naprawdę mało się wie. Każdy odcinek bardzo ciekawy pozdrawiam 🙂
W przyczkolu kiedy była mała śmiało się że mnie że jestem gruba . Bardzo to wpłynęło to na moją psychikę. Miałam takie szczęście że moją klasą w podstawówce była w porządku i nie śmiała się ze mnie . Gimnazjum to już gorszy okres : wiele kompleksów że mam 5 kg wiencej niż moje wyższe rówieśniczki . Umiałam się wtedy śmiać samą ze siebie , gdy ktoś ze mnie żartował że jestem gruba , śmiałam się lecz w mój mózg zapmietywał to i przez to powiekrzały się moje kompleksy . Zaczęłam się odchudzać najpierw schudłam 5 kg . Byłam zadowolona i wracałam do złego jedzenia i tyłam kolejne 3 kg . Przez to moje kompleksy że każdy chłopak nawet na mnie nie spojrzy bo jestem brzydka . W liceum przestałam się odchudzać i przeszłam na zdrowy tryb gdzie nie obchodzą mnie kg tylko czy z moim organizmem wszystko jest ok .
Szacun dziewczyno. Jeżeli robisz coś to rób to tylko dla siebie i nawet jeżeli upadniesz po drodze milion razy to po prostu wstań. Życie mamy jedno i to jest nasz dar.
Niesamowity wywiad, bardzo cenny 👍cieszę się że się Tobie udało!!
Super odcinek...
Cóż za otwarta i pełna emocji rozmowa. Podziwiam Panią Martę za to, że dała radę o tym wszystkim opowiedzieć, bo widać, że to wciąż takie "świeże". Życzę Pani dużo siły i szczęścia :)
profesjonalny wywiad :)
ja jestem przerażona obecnym postrzeganiem ciała. Przez pewien okres ja jako nastolatka byłam przekonana, że nie będąc chudą nie zaznam szczęścia. Widząc moją znajomą z klasy, która miała figurę modelki byłam bliska depresji. Obwiniałam moją zbyt dużą wagę o to, że nie rozmawiają że mną chłopcy. Niby każdy mówi, że waga nie jest ważna, ale mając przed sobą osobę chudszą i grubszą wybierze i stwierdzi, że ta chudsza jest atrakcyjniejsza. To chore, że obecny świat promuje chudość :,(
Pozdrawiam ❤
P ijemy PP M Płock Markiewicz pili D.
brawo ! w końcu ktoś zwrócił uwagę na tą drugą stronę 'fit zdrowego odżywiania'. Ludzie można jeść wszystko ale trzeba się tez ruszać oto cała filozofia.
Ten "fit" świat to wcale nie jest samo zło ;) można się zdrowo odżywiać i być zdrowym, nawet to jest wskazane: )
Czy ty uważasz, że bycie na zdrowej dziecie wiąże się z jedzeniem 200 kalorii dziennie i jedzenie suchych wafli ryżowych XD? Ja byłem na bardzo zdrowej diecie jedząc 3000 kalorii dziennie, i zależało mi aby przytyć, nie schudnąć..
Oglądałam to video naprawdę ze skupieniem. Przeszłam przez coś podobnego i myśli, sposób myślenia o jakim mówi kobieta jest identyczny. Przypomniało mi to co czułam i co myślałam, wiem jak ciężko jest o tym mówic, a także jak ciężko z tego wyjść, bo trzeba byś jeszcze silniejszym niż w momencie kiedy się zaczęło.. Uważam że takie przeżycie ma duży związek z charakterem, bardzo skłonne na takie zaburzenia są osoby z natury dążące do perfekcjonizmu i które wymagaja od siebie ciągle czegoś więcej. Tez jestem taka osoba i mogę przyznać że wspomnienia z okresu zaburzeń odżywiania zostają w pamięci do końca życia. Człowiek jest wtedy w stanie robić straszne rzeczy, nie zwraca uwagi na nic prócz wagi, diety, posiłków i ćwiczeń. Ta choroba potrafi doprowadzić do skraju wycieńczenia. Mimo że jestem już całkowicie wyleczona i w pełni zdrowa nadal jestem wrażliwa na temat odchudzania i jedzenia. To straszne że nadal jest mnóstwo ludzi którzy przeżywają taki koszmar.
Zrob wywiad z alkoholikiem/alkoholiczką jestem bardzo ciekawa, wywiady bardzo dobre pozdrawiam
Dzięki za pomysł! Wpisujemy na listę :)
7 metrów pod ziemią a gdzie serduszko?????
@@emkakafe801 ale zalosne wymuszanie serduszka xDD
@@andrzejm.368 To duży problem , tak jestem chora
Cudowny kanał. Każda historia porusza w pewien sposób. Czekam niepierpliwie na wiecej. Mam nadzieję ze coraz więcej osób doceni twoją pracę ;)
Daje do myslenia, super wywiad👍👍👍
Prowadź dalej ten kanał twoje historię dają do myślenia szacun
Od dzisiaj oglądam Twój program, jest świetny! fajnie gdyby pojawił się odcinek o nerwicy lękowej :)
Wielki szacun dla pani że ma odwagę o tym mówić na forum. Nie każdy ma odwagę o tym mówić. Ten wywiad jest na pewno taką przestrogą dla innych. Pokazuje to jak człowiek za wszelką cenę chce się zmienić. To jak człowiek siebie tak naprawdę nie akceptuje. To jak za wszelką cenę człowiek dąży do ideału i smukłego ciała nawet cenę zdrowia własnego. Akceptujemy siebie takimi jakimi jesteśmy PAMIĘTAJMY O TYM!!!!
Wspaniały wywiad. Piękna kobieta. Dziękujemy za podzielenie się z nami Twoją historią. :)
Niedawno trafiłam na Twój kanał i oglądam odcinek za odcinkiem :) fenomenalne wywiady!
MŁODA I GŁUPIA. MUSI JESZCZE DŁUGO POZYC NA TYM ŚWIECIE.....NIE 7 METRÓW POD ZIEMIA TYLKO 2,5 METRA POD ZIEMIA.....CHCIAŁAŚ BYĆ NAJŁADNIEJSZA.. EGOISTKA ...NUDNY NUDY....
Super kanał, strasznie podoba mi się różnorodność tematów... Trzymam kciuki za kolejne odcinki. Pozdrawiam!
Świetny kanał, niesamowita klasa w prowadzeniu rozmowy. Twój spokój i ogromna kultura osobista pomaga rozmówcom na pełne otwarcie się.
Sam odcinek o samoakceptacji i manii "idealnego ciała" jest niesłychanie potrzebny w dzisiejszych czasach. Warto się zatrzymać i pomyśleć, czy to wszystko co widzimy w mediach społecznościowych to prawda. Może to maska, za którą stoi góra cierpienia, łzy i nieszczęścia... Poza tym wszystkie fitnessowe guru powinny wiedzieć jak dużą odpowiedzialność ponoszą za swoich obserwujących.
Zajebisty program oby jak najwiecej takich bylo.
Zdrowienie zaczyna się od świadomości! Powodzenia: do zdrowia i do życia!
Straszne jak social media posuwają nas do takich sytuacji. Wszędzie pokazują fit dziewczyny, więc ja też muszę (nie chcę, tylko muszę) taka być. Modne ciuchy? Więc ostanie pieniądze wydaje na ubrania które nawet mi się nie podobają ale MUSZĘ je mieć aby się wpasować w otoczenie. Nowy samochód? Mieszkanie? i zaczynają się kredyty... bo jak się tego nie ma to społeczeństwo cie wyklucza, a krąg "znajomych" nagle się zmniejsza bo bo kto chce się zadawać z otyłym przecietnym kowalskim który chodzi w dresie?
Pogoń za figurą, pogoń za pieniądzem, za tym aby miec wiecej znajomych na FB albo insta..a gdzie jest w tym wszystkim szczęście?
Bardzo poruszająca historia o samoakceptacji siebie i tego co się dookoła nas dzieje. Dziękuję i pozdrawiam.
Ale chyba coś w tym jest, że mniejszy rozmiar daje szczęście, bo poczucie bycia atrakcyjnym, sprostania presji bycia "zadbaną" osobą działa narkotycznie, ogłupiająco! Tylko jak ktoś dla kilku miłych chwil poświęci swoje zdrowie, to wtedy widać, że zdecydowanie nie było warto. I też trudno wychwycić tą granicę pomiędzy samodyscypliną a obsesją. Też się teraz odchudzam i po 1) to się łączy z wyrzeczeniami, bo nawet niedobór kalorii o np. 300 wiąże się z trochę gorszym samopoczuciem. Po 2) kiedy już jakoś idzie, to kiedy przestać, skoro z każdym kg jest coraz lepiej? I po 3) jak już się przestanie, jak znowu zacząć jeść normalnie, tak żeby nie wpaść w efekt jojo, a jednocześnie nie myśleć ciągle, że się od wszystkiego przytyje? Poza samodyscypliną trzeba mieć dużą dozę samoświadomości i najlepiej chociaż podstawową wiedzę o dietetyce albo po prostu być pod opieką dietetyka.
Świetny kanał, odkryłem wczoraj. Profesjonalny prowadzący, bardzo ciekawa tematyka, świetna realizacja.
Życzę wielu subskrybentów i wyświetleń. Sam będę zaglądał regularnie.
Pozdrawiam.
Ogromne dzięki!