Nic co powiedziales nie tlumaczy dlaczego innym gra moze sie podobac - a nawiazuje tu do mechaniki, ktora opisales jako nudne przerzucenie kart. Niech glownym argumentem bedzie calkowite pominiecie przez Ciebie wyborow jakie maja bohaterowie z przygotowania kart, z gory wiesz ile masz sukcesow i Twoj styl gry powinien byc dopasowany do Twojej roli oraz celu. Dlatego tez mozesz zonglowac i przygotowac sobie karte z sukcesem, ktora ma duzo lepsze 'reakcje'. Oslabiasz w tali liczbe sukcesow, ale otrzymujesz w rezultacie dodatkowe mozliwosci. Jest jeszcze mozliwosc kombosow, bo czesc zagran pozwala na dodatkowe korzysci (lub wzmocnione) jesli masz przygotowane karty ze specyficznym opisem. Brak tych slow to bardzo duze uchybienie w recenzji. Nie skomentowales, jak gra sie kooperacyjnie - ze postaci maja umiejetnosci wspomagajace innych. To kolejne znaczne przeoczenie, to nie jest gra w ktorej kazdy jest super bohaterem. Grupa powinna byc przemyslana, a nie biegac ze sztyletem - szczegolnie, gdy karty postaci wspomagaja grupe natchnieniem dzieki harfie. Zarzut o dlc za 32 PLN tez nie jest najlepszy, to kampania na 10 scenariuszy za 1/10 ceny gry. W podstawce jest niewiele wiecej. Dodatki fizyczne sprawia, ze wzrosnie regrywalnosc (wrogowie, bohaterowie, karty, nowe mechaniki - opieram sie na schemacie z Posiadlosci 2, ktora najprawdopodobniej bedzie powtorzona). Moj zarzut, to brak mozliwosci zagrania poszczegolnego scenariusza - opcja powinna sie pojawic po jednorazowym przejsciu gry. To nie jest rowniez gra komputerowa, jesli dla Ciebie problemem jest obsluga aplikacji - przekaz tablet innej osobie. Niech ktos inny czyta i steruje swiatem niczym MG, wedy rozrywka bedzie dla Ciebie przyjemniejsza. Mnie osobiscie nie przeszkadza obsluga, lubie brac na siebie ta odpowiedzialnosc. (a jak gramy w posiadlosc 2, to nie pokazujemy rezultatow testow przed zakonczeniem akcji dla wiekszej imersji - brakowalo Ci doswiadczenia z P2, aby miec pelniejszy obraz) Swoja droga zastanawiam sie dlaczego ekran jest dla Ciebie takim problemem, dla mnie osobiscie wiekszym staje sie odrywanie od gry i wyszukiwanie sekretow/zdarzen fabularnych ze scenariuszy - patrze na CIebie Sword & Sorcery. Czasem w Twoich recenzjach brakuje obiektywizmu, fixujesz sie na wlasnym odczuciu i zapominasz ze ktos moze inaczej patrzc na to samo rozwiazanie - a jesli moja talia, to sily witalne? Jesli mialem sukcesy na wspinaczce na drzewo, to wyczerpany moge nie obronic sie przed atakiem, prawda?. Klimatyczne? Tak! pasuje do gry przygodowej. Wiecej obiektywizmu, ocene nadal przedstaw jak uwazasz, ale powiedz dlaczego inni moga sie dobrze przy tym bawic - teraz wyszlo, ze sie nie znaja ;) (bo nudne, wtorne, elektroniczne plus przerzucanie kart) Pozdrawiam.
Zacznę od tego, że w moich recenzjach nie brakuje obiektywizmu. W nich nie ma ani drobiny obiektywizmu. Nigdy nie było i nigdy nie będzie. Są w 100% subiektywne, co powtarzam od dłuższego czasu. Po drugie ciekawe, że na końcu swojego komentarza zarzucasz mi, że fixuję się na własnych odczuciach (subiektywizm przypominam) i zapominam o tym, ze ktoś może odbierać te rzeczy zupełnie inaczej. A na początku dowalasz się do tego, że nie wytłumaczyłem dlaczego innym gra może się podobać. O przygotowywaniu kart wspominałem. Przypomnę tylko, że to żonglowanie i przygotowywanie jest losowe. Losowo dobierasz karty, które możesz przygotować i ułożyć w talii. Do tego taka żonglerka może być rozwalona przez wskazania aplikacji. Przypomnij sobie pierwszy test w pierwszym scenariuszu chociażby. Gdzie zarzuciłem drugiej kampanii cenę? O ile pamiętam mówiłem, że te 32 złote, to śmiesznie małe pieniądze. Uznajesz stwierdzenie, że coś jest bardzo tanie, za zarzut? Ekran jest dla mnie problemem, bo we Władcy mam wrażenie, że więcej dzieje się na ekranie, niż na planszy. I na koniec. Mam już serdecznie dosyć, kiedy ludzie myślą, ze przedstawiam swoją ocenę, jako prawdę objawioną i wszystkich, którzy mają o grze inne zdanie sprowadzam do poziomu "Nie znacie się". Jak na razie to Ty drogi Lukaszu postawiłeś się w swoim komentarzu na pozycji "Wiem lepiej, a Ty nie się nie znasz i nie umiesz grać, bo zarzuty co do gry są bez sensu". Jeśli uważasz, że są bez sensu, to znaczy, że Tobie te rzeczy nie przeszkadzają. Ale nie znaczy to, ze nie znajdą się inni, którym będą przeszkadzały. Tak jak mnie, może trochę mniej.
Gdybym się obraził, to moja odpowiedź na pierwszy komentarz byłaby krótsza, ale dużo bardziej soczysta. Tak samo ja mogę stwierdzić, że Lukasz obraził się, bo skrzywdziłem grę, która lubi patrząc na ton jego komentarza. Miałbym rację? Zapewne nie :)
@@GambitTV Tomku, nie rozumiemy się i źle odczytałeś moje intencję. Zwróciłem uwagę, że mówisz 'gra może się podobać' jednak w swojej recenzji nie pozostawiłeś miejsca na wyjaśnienie dlaczego. Nie odbieram Ci prawa do subiktywnej oceny, cenie sobie że takową posiadasz i masz odwagę napisać/powiedzieć o tym. Te dwa powody, które wymieniłem w swojej opinii są właśnie tym brakującym elementem Twojej recenzji (naturalnie w moich oczach), mógłbyś powiedzieć więcej na ich temat i wciąż zakończyć własną opinią. Taka recenzja pozostawia więcej informacji odbiorcy, dzięki temu może dokonać świadomej decyzji - a przecież to jest celem Twoich recenzji. Subiektywnie oceniaj, acz omawiaj bardziej obiektywnie - jest to komentarz do tej recenzji. (Oglądałem wiele innych i skoro nie komentowałem, to nie było powodu lub były nie warte czasu na klikanie w klawiature) Dzięki.
Sorry, ale generalnie podoba mi się zarówno Gloomhaven jak i Władca. ;) Z paroma argumentami się mogę zgodzić, ale niektóre są mocno na siłę. Co do settingu. To są Podróże przez Śródziemie i póki co są one ograniczone kaflami terenu do małej jego części. Nie poczujemy tutaj epickości Śródziemia w całości, bo to gra nastawiona na przyszłe dodatki. Trzeba też pamiętać że Śródziemie właśnie było prekursorem większości gier fantasy, więc ciężko nie mieć odczucia generyczności. Co do kart słabości, też się nad tym zastanawiałem, ale myślę że będą miały wpływ w przyszłości. Co do testów, talia przetasowuje się raz na rundę, wiesz ile w niej sukcesów. Więc skoro wysyłasz postać która już wydała wszystkie i wiesz że nie masz żetonów natchnienia, to nie ma co liczyć że jej się uda. Po prostu na ten moment jest zmęczona tym co już w danej turze zrobiła. I nie ma co tłumaczyć tego dniem, bo jedna tura to bardzo krótki okres czasu in-game. Co do literek w apce, czy zarządzania żetonami, tak samo, a może i więcej jest w Posiadłości, Descencie itp. To jest ten typ gry, i kupując planszówkę z apką od FFG ciężko się było spodziewać czegoś innego.
Nie chodzi mi o czucie epickości. Chodziło mi o to, że nie czułem w ogóle Władcy Pierścieni. Mogłoby to być cokolwiek i nie poczułbym różnicy. Co do testów. Nie chodzi o świadome wysyłanie kogoś gdzieś, jeśli wiem, że nie mam sukcesów. Ale o testy, które trzeba czasem wykonać, a Ty wiesz, że go nie zdasz, bo wcześniej zrobiłeś coś innego. Swoją drogą, już to napisałem, że ta mechanika nie ma logicznego wytłumaczenia. Wyobrażasz sobie Legolasa mówiącego "Sorry, na pewno nie trafię z łuku tego Orka, co stoi 5 metrów ode mnie, bo przed chwilą przeczytałem runy na kamieniu obok". No i zarządzania żetonami w Descencie nie ma w trakcie gry tyle co we Władcy.
@@GambitTV Jak wiesz, że zużyłeś wszystkie sukcesy (twoja postać jest po prostu zmęczona, zraniona i ma wszystko gdzieś do czasu aż sobie siądzie na kawałek lembasa) to dlaczego ja gdziekolwiek wysyłasz? Ten argument jest tak na siłę, że aż zgrzyta w zębach. Szczególnie mnie rusza, bo nie znoszę zbyt dużej losowości w grach, a dzięki tej talii bawię się w LOTR:JIME cały czas, nawet jak mi coś nie wychodzi. Szczególnie, że gra nie karze cię jak Elrdritch Horror = "Jeden zły rzut? Ojej, jaka szkoda, to cały quest do tyłu, potwór zżera ci bohatera, demon niewoli duszę i przez tydzień musisz jeść tylko płatki z mlekiem", ale jest sporo miejsca do poprawek, kolejnych podejść i lepszego rozpracowania danego problemu. O "zarządzeniu rzetonami" nawet mi się nie chce pisać, w tej grze na serio jest dzięki apce mało "upkeepu" ("lewa noga na zamek, kręcę kręciołkiem..." - wiecie o co chodzi).
@@Paweł_Sileam często to nie ja wysyłam postać, żeby coś zrobiła. To gra zmusza mnie do jakiegoś testu. I wiem, że go nie zdam, bo moja postać jest bardzo zmęczona czytaniem napisu na kamieniu.
@@MarcinMSC Widziałem ją już. Dla mnie Podróże to fajna gra, dlatego całkiem możliwe, że Gloomhaven również mi się spodoba - wystarczy kupować gry, których nie lubi Gambit ;)
Doceniam tak dogłębną recenzje . Szanuje twoje subiektywne zdanie .Ale gdybym Cię posłuchał zanim kupiłem tę grę to bym dzisiaj stracił naprawdę fajna okazje do oderwania moich dzieciaków od telewizora, Z częścią minusów się zgadzam. Pięknie ilustrowane karty na które musze zerkać przez lupę w telefonie (poważnie). I przy grze powyżej 3 osób natłok wrogów na mapie i zamieszanie w ogarnięciu wszystkich efektów z tym związanych zabija płynność i wprowadza niepotrzebny zastój w grze. Dla Ciebie karty osłabienia to minus bo nie mają efektu żadnego .jak by mało było efektów do ogarnięcia z odkrytych kart strachu i obrażeń... Aplikacja wprowadza nastrój i super płynną grę ułatwia organizowanie kolejnych tur i efektów. Rozumiem miłośników D&D że im się to nie podoba ale nie każdy ma czas i ochotę siedzieć z instrukcją w ręku przez godzinę i rozpatrywać jakiś efekt czaru itp.. Wiec jeśli naprawdę nigdy w nią nie graliście nie skreślajcie tej gry tylko przez recenzje jednej osoby bo nasz recenzent ma swój gust i preferencje i w bardzo subiektywny sposób je wyraża Dla mnie to 8/10.
Dzięki za recenzję, pomimo że zupełnie się z nią nie zgadzam. Ja, moja żona i szwagier uwielbiamy spędzać przy niej czas. Mam w tej chwili wszystkie dodatki wraz z tymi cyfrowymi. Całość figurek pięknie pomalowane i cieszy oko. Kciuk w górę dla Ciebie, ostatnio staram się rozgryźć Mage Knighta, którego wiem że uwielbiasz i na pewno byłoby mi łatwiej gdybym zagrał z kimś takim jak Ty :) Pozdrawiam. U mnie WP:PPŚ ma ocenę 9,5/10 ;)
Ech, trzeba było obejrzeć tę recenzję przed zakupem, a nie inne, ale była już tak dawno, że w tym czasie nawet o Gambicie nie wiedziałem. W 100% się zgadzam.
Dzięki Gambit za szczerą opinię. Zastanawiałem się nad zakupem ale teraz wiem, że to nie jest gra dla mnie. Rób dalej swoje, bo robisz to dobrze. Pozdrawiam!
Podzielam zdanie całkowicie. Ja w sumie dałem oczko wyżej - 4 - ponieważ nie natknąłem się na żadne problemy z apką, ale gra mnie również znudziła i po raz pierwszy nie mam ochoty ani kończyć kampanii, ani nawet przyglądać się bliżej dodatkom.
Dobieranie kart jest spoko, przecież można powiedzieć, że w innych grach rzucasz tylko kostkami i szukasz sukcesów, czy to nie jest nudne? Tutaj masz możliwość przygotowania talii i dokupienia dodatkowych sukcesów. Jest kilka niedociągnięć, ale mam nadzieję że kolejne aktualizacje apki to zmienią:)
Po komentarzach widzę, że naraziłeś się wielu swoim widzom :) Jak dla mnie recenzja bardzo ciekawa, merytoryczna, nie wychwalasz tej gry jakby była niemal ideałem, tak jak to robi większość recenzentów. Już miałem kupić tą grę, ale po twojej recenzji zacząłem się zastanawiać, czy na pewno warto. Wykonanie jest bardzo ładne, jednak nie potrafię przekonać się do gier planszowych z aplikacją. Poza tym nie przekonuje mnie system rozwoju postaci i zdawania testów. Będę musiał jeszcze przemyśleć sprawę. Dzięki za materiał, być może zaoszczędzę 300 zł, a jeśli nie, to przynajmniej zakup będzie bardziej przemyślany :)
No i gites :) A żeby powetować sobie brak tolkienowskiego klimatu na planszy, polecam Wojnę o Pierścień! Czekam z utęsknieniem na recenzję tego klasyka u Gambita, mam nadzieję, że w końcu Tomek się przełamie i weźmie na tapet tę jedyną, słuszną grę w świecie wykreowanym przez Mistrza.
@@GambitTV Paluszek i główka to szkolna wymówka :) A tak serio to spokojnie czekam, jak się złoży to się złoży i w końcu będzie dycha na GambitTV! Pozdrawiam i dziękuję za najlepszy kanał o grach w tej części Układu Słonecznego!
@@GambitTV Tak, pewnie te, co Gabriel wystawił. Jednakowoż entuzjazm młodzieży nie powinien górować nad "starca szkiełkiem i okiem" :D Gorąco pozdrawiam!
No tak, zapomniałem o dziesiątkach Gabriela :) Ale tu akurat miałem na myśli dwie moje recenzje (a właściwie Rewizje). Obie z tego roku, obie z dyszką na końcu :D
Jak dla mnie jest to dobra recenzja. Wiadomo, że nie pasuje ludziom którym ta gra się podoba, ale każdy ma prawo do własnej opinii. Tu najpierw jest omówiona rozgrywka i w trakcie tego omówienia zachowana jest obiektywność, bo dopiero w podsumowaniu wychodzi czy gra podoba się recenzującemu czy nie. Negatywna ocena jest uargumentowana a nie wzięta z sufitu. Może trochę na koniec zbyt długo trwa to podkreślanie, że nie i nie ... i nie ale poza tym ok. :-) Daję suba za rzetelność.
Nie zostaje w kolekcji, BO syn nie chce już w to grać. Wczoraj przy przeglądaniu gier, konsultowałem z nim pozostanie kilku tytułów, w tym Władcy. Jedna gra została ocalona i nie był to Władca. A gdyby Gabriel chciał ze mną grać we Władcę, to gra została by w kolekcji i grałbym z nim w to. Pewne rzeczy są ważniejsze od "nielubienia" jakiejś gry.
Szukam właśnie jakiejś większej gry i skreślam tę pozycję z listy. W wielu recenzjach przeważają minusy. Sam podkreślany wielokrotnie brak klimatu budził moje wątpliwości a ta szczególowa recenzja tylko utwierdziła w przekonaniu. A klimat musi być, to nie suche euro tylko przygoda. Ważny jest dla mnie wariant solo, bo często nachodzi mnie ochota kiedy brak odpowiedniego towarzystwa do gry. Dlatego na stół trafia Aeons End. Myślę jeszcze o Posiadłości 2. Choć poważnie zastanawiam się czy nie wydać nieco więcej na sklepową wersję Nemesis..... kusi najbardziej. Pozdrawiam
Nie sugerowałbym się tą recenzją Gambita... Kończymy właśnie kampanię (5 graczy o różnym stopniu zaawansowania), już cieszymy się na dodatek a z olbrzymią większością argumentów w recenzji się nie zgadzam(y). Subiektywne odczucia subiektywnymi odczuciami, ale to na serio festiwal czepialstwa. Gra nie jest idealna, ale bez przesady... W dodatku inni recenzenci (nie tylko polscy) wystawiają dobre oceny (nie wszyscy ofc, ale ponownie - subiektywne odczucia). Mam wrażenie, że gra Gambitowi po prostu nie "podeszła" więc nakręcił się negatywnie i "wyżywa" się na tytule ;) "A dlaczego w grze w szachy nie możesz zacząć strzelać do przeciwnika z artylerii?!"
Tomek Wybacz ale z recenzji wynika iż nie radziłeś sobie z obsługą aplikacji której to nie była wina. W grę trzeba jednać grać na minimum laptopie + myszka, no sorry. My gramy telewizorze 42" i jest super. Wiem że nie każdy tak może, ale jednak do każdej gry trzeba mieć zorganizowane pewne środowisko (odpowiedni stół, oświetlenie, czy tutaj większy ekran). Na dużym ekranie wszystkie przez Ciebie wymienione problemy z aplikacją znikają. Także mazanie palcem na małym smartphonie - nie nie i nie. Dwa sztylety na Elenie - no lol, tutaj przekombinowałeś mimo pierwszej rozgrywki. Zdawanie testów gdy nie masz już sukcesów w talii - jest to mechanika ograniczonej ilości sukcesów bohatera w ograniczonym czasie. Powinieneś to myślę wiedzieć. Zużyłeś sukcesy na jakieś gówna - zużyłeś, ale talię się tasuje co chwilę także to nie jest problem. To nie Eldritch gdzie jedną kością możesz zdać test. Stały skład drużyny w kampanii - to jest standard w grze z kampanią, trzeba się z tym liczyć. Mała ilość przedmiotów - tutaj się zgadzam, jest za mało przedmiotów startowych i za mało znajdziek.
Aplikacji jest tutaj mniej niż w Posiadłości Szaleństwa(nie ma zbędnych mini gierek), także odnośnie aplikacji to totalnie do mnie nie przemawia ten argument. Dodatkowo grać bez dużego tableta lub laptopa to jest to nieporozumienie. Ze smartphonem nie ma sensu do tego siadać bo właśnie rodzi się taka frustracja i odbiera to fun z samej rozgrywki.
Jeśli twórca wie, że aplikacja nie powinna być uruchamiana na telefonach, to informuje w aplikacji, albo nie pozwala systemowo na odpalanie jej na telefonach. Tylko wtedy traci pewnie kasę i klientów. Jeśli jednak wie, że ludzie będą odpalali apkę na telefonach z małymi ekranami, to powinien tak ją zrobić, żeby nie było tych problemów. Nie każdy ma tablet, smart TV, czy komputer/laptop tuż obok stołu do planszówek. To trochę tak, jakby trzeba było pomalować figurki, bo bez tego ciężko się je rozróżnia. Dwa sztylety na Elenie - to nie była pierwsza rozgrywka. Znaczy nie pierwsza w Podróże. Eleną może i grałem pierwszy raz, ale skoro można, to czemu nie. Sztuczne ograniczanie liczby sukcesów bohatera zupełnie do mnie nie przemawia. Co to znaczy, że Legolas, jak zerwał kwiatki i wie, że to są kwiatki do leczenia oparzeń, to w tym momencie już nie będzie potrafił trafić w nic z łuku? Albo nie będzie w stanie wejść na drzewo? Jakie jest tego fabularne, logiczne czy inne wytłumaczenie? Nie ma żadnego. To jest czysta abstrakcja. Stały skład drużyny w kampanii nie jest standardem w grach z kampanią. Descent, Gloomhaven, Sword & Sorcery...Każda z tych gier pozwala na odłączenie się gracza w trakcie kampanii. Jak ktoś stwierdzi, że nie chce już w to grać, to nie gra. Reszta kontynuuje kampanię bez niego i jego postaci, a gra dostosowuje się skalując odpowiednio. Władca tego nie wspiera. Jak ktoś nie chce już grać, to nadal ciągniemy z sobą jego postać.
@@GambitTV Sukcesy... Dla mnie całość tej machaniki wygląda na potraktowaną na chybcika. Ma braki i powiedzmy sobie szczerze - jest prosta a wręcz prostacka. I samo w sobie nie jest to złe ale daje ogromny niedosyt. Fakt, są umiejki u bohaterów które pozwalają na większą kontrolę na losowoscią (Gimli) ale to idzie tylko w parze z odpowiednio dobraną drużyną. Jednak lubię w to grać, rozgryzać taktyki 'kto z kim' itp. Gram też z moim synem siedmioletnim i jest chłopak wniebowzięty. Obawiam się jednak, że będzie to jednorazówka i po zakończonej kampanii gra będzie leżakować.
@@GambitTV Ograniczona ilość zasobów w talii - identycznie działa Mage Knight. Gdzie raz wykorzystany np. ruch nie pojawi się już do końca rundy. Są tury gdzie nie masz na ręce ruchu i co? Stoisz jak kołek i czekasz (ok, można karty bokiem). Czy jest to w tematyce RPGa gdzie swoją postacią nagle nie możesz się poruszyć? Taka mechanika gier. Trzeba ją poznać i zaadaptować.
Czyli twoja ocena tej gry to 3....taaak.Na BGG to 8,3 i głosujących 2900.Oni muszą się mylić:)Rozumiem że każdy ma swoje gusta i preferencje(dla mnie np.Kemet czy Aeon's End to nudy),ale ty chcesz recenzować i mówić potencjalnym nabywcą czy warto daną grę kupić czy nie(twoje słowa przed każdą twoją recenzją) i jeżeli twoja ocena tak bardzo się rozjeżdża z ocenami innych recenzentów jak Game Troll ,On Table,Geek Factor czy Granie w Chmurach nie mówiąc już o ocenie ludzi głosujących na BGG ,to sorry ,ale twoja ocena dla mnie jest mało wiarygodna.
Czy obejrzałeś całe podsumowanie, czy tylko zobaczyłeś ocenę? Moje słowa przed każdą recenzją nie zawierają fragmentu "powiem Wam, czy warto kupić daną grę". Czy wiesz co reprezentuje ocena? Nawet zacząłem to dokładnie podkreślać, żeby nie było nieporozumień. Czy kiedykolwiek powiedziałem, że ludzie, którzy mają inną opinię o grze niż ja, się mylą? Nie przypominam sobie.
@@GambitTV "Ja opowiadam wam co myślę o grach planszowych ,abyście wy nie musieli kupowali ich w ciemno"To mówisz przed każdą grą którą recenzujesz i jeżeli to nie brzmi dla średnio inteligentnego człowieka tak jak info o tym czy warto kupić recenzowaną grę czy nie ,to co to jest?To może wytłumacz nam to,abyśmy dokładnie wiedzieli co"autor miał na myśli",a dokładnie co znaczy "abyście wy nie musieli kupować ich w ciemno".I tak obejrzałem cały twój film razem z oceną i dlatego skłoniło mnie to do napisania mojego komentarza.
Skoro obejrzałeś cały film, to wiesz, że ocena nie mówi "Gra jest dobra" albo "Gra jest zła". Ocena mówi "Chętnie znowu zagram", albo "Nie bardzo chce mi się w to grać". Różnica moim zdaniem całkiem spora. Druga sprawa...co oznacza "abyście wy nie musieli kupować ich w ciemno"? Dla średnio inteligentnego człowieka jak piszesz, powinno to oznaczać..."Ja mówię co mi się w grze podoba, a co nie podoba, abyś Ty w oparciu o własny gust, mógł stwierdzić, czy gra Ci podejdzie". Nie musisz kupować w ciemno, bo ja gadam X minut, żebyś Ty mógł podjąć własną decyzję. Wiele razy dostałem info, że ktoś wysłuchał litanii rzeczy, które w grze mi się nie podobały i stwierdzał, że to co ja uznaję za minus, dla niego będzie plusem i grę kupuje. Ja mówię co myślę o grze, a Ty podejmujesz decyzję w oparciu o to co usłyszałeś i zobaczyłeś. Nawet mówię, żeby zajrzeć do innych recenzentów, w poszukiwaniu kolejnej opinii, a nie bazować tylko na mojej.
Sławek, a Waldemara Łysiaka znasz? Przypomnę cytat ze "Statku" "Gdy tylu ludzi pochwala to samo, wtedy łatwo jest dojść do wniosku: jedzmy gówna, przecież miliony much nie mogą się mylić!"
@Paweł Z to już zbyt daleko idące wnioski moim zdaniem. Wystarczy pogodzić się z dwiema rzeczami. 1. Gry planszowe nie są medium uniwersalnym, co znaczy, że ta sama gra będzie różnie odbierana, przez różne osoby. Żadna nie będzie przez wszystkich jednakowo chwalona, żadna nie będzie przez wszystkich jednakowo hejtowana. 2. W moich recenzjach pojawia się zdanie jednej osoby. Moje zdanie. Moje odczucia. Moje przemyślenia. Widz powinien wyciągnąć z tego własne wnioski, a nie ślepo podążać za tym co mówi Gambit. Zresztą...czemu ludzie dostają świra, kiedy niszowy recenzent powie, ze nie podoba mu się gra, którą oni uwielbiają. Who cares?
Uch 3/10 to dość ostra ocena - ocena z którą się nie zgadzam (proszę nie interpretuj mojej poniższej wypowiedzi jako "atak" na Twoją osobę a jedynie jako mój punkt widzenia i kontrargumenty na Twoją wypowiedź.) No to tak: - Brak możliwości przenoszenia zapisów gry Już otrzymałeś powyżej propozycję grania na koncie steam które zapisuje dane w chmurze a co do innych platform, np. Android no to zwykle urządzenia korzystające z tego systemu są na tyle małe że można je przetransportować razem z pudełkiem do gry bez większych problemów. A skoro jesteśmy już przy małych urządzeniach... - Mały ekran powoduje ciężką współpracę z aplikacją Jeśli wykorzystujemy do gry smartfon to owszem zgadzam się z uciążliwością małego ekranu ale czasem i na to jest rozwiązanie. Niektóre nowe telewizory pozwalają "przerzucić" ekran smartfona na ekran wspominanego TV. Jeśli sam telewizor nie ma tej funkcjonalności to można wspomóc się np. chromcastem który też pozwala na takowe klonowanie obrazu. Owszem obsługę aplikacji trzeba wykonywać na ekranie smartfona ale np. czytanie opisów itp. już można na TV. Przyznaje to rozwiązanie też nie jest idealne ale też warto je rozważyć jeśli nie można odpalić aplikacji na np. laptopie czy tablecie. - Wspomniałeś o uciążliwości układania kafelków jeśli "stworzona" przez graczy mapa nie do końca jest usytuowana w taki sposób jak ta na ekranie. Wiesz że można dowolnie manipulować mapą w aplikacji? Oddalać, przybliżać i obracać. Wystarczy obrócić mapę w aplikacji aby miała taką samą orientacje jak ta którą ułożyliście i będzie OK. Chyba że źle zrozumiałem Twoją uwagę i chodziło Ci o coś innego. - Aplikacja zarzuca ekran spadającymi żetonami Ukończyłem całą kampanie około miesiąca temu i nie kojarzę takiej sytuacji jaka Ci się przytrafiła. Zwykle po odkryciu nowego kafelka, pojawiające się na nim żetony są przedstawiane po kolei ponieważ towarzyszy im opis fabularny ("i oczom ich ukazał się las…"). "Deszcz" żetonów pojawiał się praktycznie tylko w przypadku żetonów eksploracji które dokłada się na nie zbadane obszary. Obszary takie potrafiły się pojawić w większej ilości (3-4) ale w naszej rozgrywce nie mieliśmy problemu z zapamiętaniem które kafelki właśnie się pojawiły i na które z nich należy dołożyć wspomniane żetony eksploracji. - Przypadkowe (niewłaściwe) zatwierdzenie lub zaprzeczenie testu na ekranie. Bardzo Cię przepraszam ale masz pretensję do tego że aplikacja jeszcze raz nie pyta się "czy na pewno" po tym jak kliknąłeś przypadkowy guzik bez jego czytania? Nieważne ile razy aplikacja będzie ponownie pytać o potwierdzenie wyboru jeśli nie doczyta się komunikatu to takie pomyłki będą występować. - Czasochłonna obsługa kafelków Tak. Zgadzam się :D ale mam podobne odczucia przy grze w inne dungeon crawlery, tak więc to jest bardziej uwaga do tego typu gier a nie konkretnie "tylko" do tej. - Brak możliwości zmiany ekwipunku podczas podróży i brak możliwości znalezienia czegoś "bardziej epickiego". Co do samego braku możliwości zmiany ekwipunku to będę tego jednak bronił rozwiązania zaproponowanego w grze. Podczas przygody jaką odbywamy rozgrywając kampanię nie wracamy się do jakiś miast czy miejsc, gdzie można by spotkać jakiegoś bardzo utalentowanego kowala czy kogoś kto by mógł zastąpić nasz dotychczasowy ekwipunek czymś lepszym a co za tym idzie nie możemy tego ekwipunku zmienić kiedy się nam tylko podoba. Tutaj zgodzę się oczywiście że fajnie było by mieć taką możliwość ale mi osobiście bardziej podobało by się powiązanie tego z fabułą (np. po rozegraniu kilku misji drużyna musi się wrócić do jakiegoś dużego miasta i tam będzie mogła wymienić podstawowy ekwipunek). Co do braku znajdowania fajnych przedmiotów też nie do końca się zgodzę ponieważ podczas gry znajdujemy (no przynajmniej mojej drużynie się udało :P ) fajne / pomocne przedmioty "poboczne". No nie są to bronie ale nam znacząco pomagały w grze. Wspomniałeś przy tej okazji (tzn braku możliwości zmiany ekwipunku) że przecież możemy zmieniać klasy jak się nam podoba. To akurat też moim zdaniem ma sen. Klasy i związane z nimi umiejętności przedstawiają zdobyte doświadczenie / umiejętności postaci a to tego nie jest nam potrzebny sklepikarz który magicznie udoskonali nas jak przyniesiemy mu "worek punktów doświadczenia". Sama zmiana klas między misjami też mi się podoba ponieważ daje to możliwość korzystania z kart umiejętności różnych klas dzięki temu że nie tracimy przy tej zmianie zdobytych punktów doświadczenia danej klasy (wiem strasznie to zagmatwałem). - Karty słabości nic nie robią oprócz zapychania ręki Tak, też wydawało mi się to dziwne, ale do czasu - do czasu kiedy dostałem dwie-trzy takie dodatkowe karty na rękę. Już wtedy ciężko było zdać testy a jeśli dodatkowo karty słabości miały by jeszcze bardziej utrudniać grę to praktycznie mógłbym od razu zaznaczyć w menu aplikacji "misja nieudana". Jeszcze co do samych efektów niepożądanych to tak naprawdę przecież istnieją one w grze i są to wredne opisy kart obrażeń które otrzymujemy :P - "Odpinanie" postaci od kampanii (z założeniem że nie może już wrócić) Tak! Popieram obiema łapkami :) - Zbyt dużo aplikacji w grze. I tutaj dajesz jako argument nową kampanię w wydaniu tylko cyfrowym. No tak ale z mojego punktu widzenia jest to kolejna kampania w podstawowym pudełku gry. To tak jak np. nowa kampania "Spadkobiercy Krwi" w Descent - też bazująca na podstawowych kafelkach i potworach. Można tutaj też przytoczyć wypomnianą przez Ciebie Posiadłość Szaleństwa II ed. - w niej też mamy np. 3-4 misje bazujących na tych samych kafelkach w każdym rozszerzeniu i grze podstawowej. Są w niej również misje do kupienia cyfrowo, ale dalej widzę to jako plus a nie minus ponieważ dostajemy możliwość kolejnej rozgrywki (owszem na już posiadanych elementach) ale nie kosztującej pełnej ceny FFG. Pomijam fakt że często jest to wycięty materiał z gry i dodawany później w celu większego zarobku, ale takie jest już FFG :P A skoro jesteśmy już przy Posiadłości Szaleństwa - testy w tej grze też wykonujesz ciągle tak samo i niezależnie od tego co robisz (walka czy otwieranie szafki) tylko tutaj turlasz kości i to mnie osobiście bardziej boli niż rozwiązanie zaproponowane w Władcy Pierścieni. Kości potrafią być wredne i nie ważne że nazbierałeś do testu np. 10 kości i tak mogą wypaść same zera (i gdzie tutaj logika - jestem super silnym bokserem ale nie otworzę tej małej szafeczki bo złamałem paznokieć …. trzy razy z rzędu … bo tak wypadły kości). Karty w WP dają jednak większą swobodę. Wiesz co masz w talii, wiesz jak jest ona duża, wiesz ile już sukcesów odrzuciłeś, a dzięki dodatkowym zdolnością (np. "zwiadowi" na początku każdej tury) masz pewną kontrolę nad ułożeniem kart. Zgadzam się że nie jest to rozwiązanie idealne i mogło by być jakoś poprawione ale mi osobiście bardziej przypadło ono do gustu niż np. wredne kości :P Na koniec (ponieważ rzadko mam okazję wypowiadać się pod Twoimi filmami) bardzo Ci dziękuję za ciężką recenzencką pracę :)
Wow...bardzo dziękuję za komentarz. Z ludźmi, którzy nie zgadzają się ze mną w taki sposób, aż miło się rozmawia. 1. Tak, Steam to naturalne rozwiązanie synchronizacji zapisów gry. Tylko kurde nie zawsze da się rozłożyć grę w sąsiedztwie kompa, czy laptopa. Szkoda jednak, że nie ma jakiegoś powiązania konta na mobilach. 2. Wiem, że da się obracać mapę i ją zbliżać/oddalać. Nadal nie jest to wygodna zabawa moim zdaniem. 3. Zakładam, że sytuacja z deszczem żetonów występuje w konkretnych misjach pobocznych. Na pewno miałem taką w pierwszym scenariuszu (tylko nie pamiętam jakie wydarzenie to uruchomiło). 4. Nie musi pytać, czy na pewno. Wystarczył by nagłówek Test zdany/test niezdany i przycisk cofnij. Pomyłki się zdarzają. Aplikacja, to aplikacja, ale gracze są ludźmi. Gra czasem wystarczająco kopie w zadek. 5. W większości DC w jakie grałem, mapę układało się na początku i potem był spokój. Nawet w Gloomhaven wyjmowałem wszystkie kafle przed scenariuszem i dokładanie ich do mapy w trakcie gry, było szybkie i bezproblemowe. Tu cała zabawa z dobudowaniem planszy wybija z rytmu gry. 6. Jak już powiedziałem w recenzji w pewien sposób rozumiem, dlaczego nie ma deszczu sprzętu. To nie D&D czy Pathfinder, gdzie mamy heroic high fantasy. Nadal jednak znalezienie na początku jakiegoś nieco lepszego miecza, nie byłoby aż tak bolesne. Co do tego doświadczenia. Nauczenie się nowej umiejętności jest sensowne. Ale nagłe przebranżowienie z Tropiciela na Muzyka, już dziwne jeśli mowa o zrobieniu tego na postoju między jednym scenariuszem a drugim. To zwykle rzeczy, które wymagają udziału mentora, a nie pobrania wiedzy z powietrza :) 7. Zgadzam się, że spora liczba kart słabości z dodatkowym koszmarnym efektem mogłaby położyć najtwardszych, ale myślę, że dałoby się to zrobić inaczej i dorzucić Słabościom jakieś fajne działanie, nie utrudniając zbytnio gry. Pozdrawiam :)
@@GambitTV 4) OK jak przeczytałem Twoja wypowiedz i wyobraziłem sobie jak by to wyglądało w grze, to Tak zgadzam się całkowicie, takie coś bardzo by pomogło (tzn komunikat z zdany/niezdany/cofnij). 5) No i oczywiście źle zinterpretowałem wypowiedź (przepraszam). W odniesieniu do zachowania rytmu gry zgadzam się... rozwiązanie (albo raczej jego natarczywość) zastosowane w Władcy Pierścieni jest gorsze niż w "standardowym" DC. Teraz jak o tym myślę od tej strony to muszę przyznać że lepiej to funkcjonuje w Posiadłości - tam też dokładamy kafelki ale nie w takiej "intensywności" a jednocześnie dalej mamy zachowany motyw tajemniczości i nieznanego przed nami (zanim nie otworzymy drzwi :P ) 6) Zmiana klasy między misjami. Hmm od tej strony tego nie przemyślałem (wspomniany przez Ciebie brak odpowiedniego nauczyciela/mentora) ... ale i tak pomysł mi się podoba :D tylko teraz ma dużą dziurę w logice działania :P Pozdrawiam :)
Dzięki Gambit za szczerą, subiektywną, recenzję. NIe grałem w grę tą jeszcze, a bardzo chciałem zagrać ze względu na moje zamiłowanie do Śródziemia. Ale skoro w komentarzach, jak i u ciebie w recenzji, wychodzi na to, że nie czuć klimatu to sobie chyba daruję. A może znasz jakieś dobre gry w Śródziemiu (oprócz Bitwy o Śródziemie), w których czuć ducha książek?
Mój bardzo subiektywny komentarz do recenzji - słaby materiał, "czepialski" i mało merytoryczny. Prawdę mówiąc oglądając miałem wrażenie, jakby recenzent na siłę, w locie, starał się jeszcze bardziej grę "znielubić". Samemu mi też się zdarza, że w rozmowie z przyjaciółmi się na coś zbyt negatywnie nakręcam ...ale ja nie kręcę recenzji dla ludzi w Internercie... Nie będę komentował godzinnego materiału, podam tylko kilka przykładów: 1) niezrozumienie mechaniki talii sukcesów/umiejętności (np. jak wiesz, że zużyłeś wszystkie sukcesy = twoja postać bardzo się zmęczyła wchodząc na to wysokie drzewo, to po co ja wysyłasz do walki z wrogiem albo na przeszukiwanie jaskini) + przygotowywanie kart + "zgadywanie" (nie takie trudne) jaką umiejętność dane zdarzenie będzie testować i kto z drużyny powinien je wykonać ("O, kartka papieru zaczepiła się na wysokiej gałęzi, poślijmy na górę elfa lub hobbita, zdolności krasnala chyba się tu nie przydadzą"), 2) Apka w tej grze działa na serio dobrze, jest przejrzysta, wygodna i czytelna (a gramy z ludźmi którzy nie są rasowymi graczami komputerowymi), 3) Scenariusze są bardzo zróżnicowane, nie spoil'ując - raz biegamy po lesie za goblinami, za chwilę mamy bitkę w karczmie (w której planszówce można wskoczyć na stół dla lepszego efektu w walce, pchnąć wroga do ognia albo przywalić go posągiem), potem scenariusz detektywistyczny (a'la rpg), potem eksploracja, potem walka "wszyscy na jednego z boss'em", potem ucieczka z zawalającej się jaskini, potem trochę fetch-questów - CIĄGLE coś nowego. Posłuchałem recenzji tak z ciekawości (bo grę już mamy), w tle, robiąc coś innego i powiem szczerze, że mniej bym tym materiałem był rozczarowany, gdyby recka miała 2 minuty i brzmiała "Nie podobała mi się ta gra, nie bo nie"...
1. Często to nie ja wysyłam postać, żeby coś zrobiła. To gra zmusza mnie do jakiegoś testu. I wiem, że go nie zdam, bo moja postać jest bardzo zmęczona czytaniem napisu na kamieniu. Jak już chcesz bardzo RPGowo tłumaczyć mechanikę, to pomyśl, czy każde zdarzenie pasuje do takiego tłumaczenia. Po raz kolejny też napiszę. Zrozumienie mechaniki nie znaczy, że musi mi się ona podobać. 2. User experience w pigułce. Jeśli dla Ciebie aplikacja jest wygodna i nie sprawia problemów, nie oznacza automatycznie, że inna osoba nie doświadczy tych problemów. Z drugiej strony, jeśli Ty napotkałeś jakiś problem w pracy z aplikacją, to należy podejrzewać, że inny użytkownik też taki problem może napotkać, jeśli się go nie usunie. Pracowałem jako tester aplikacji. Coś tam wiem o tego typu rzeczach. 3. Scenariusze są zróżnicowane tylko pod kątem tekstu w aplikacji. Na stole każdy wygląda identycznie. Co do Twojego pytania o planszówkę w której można wskoczyć na stół by mieć przewagę - The Dragon & Flagon. Gdzie można popchnąć wroga na posąg, słup z kolcami, do dołu z krokodylami - na przykład w Carthage. Nie starałem się na siłę w locie znielubić gry. Mam taki dziwny system spisywania sobie spostrzeżeń przez cały czas, kiedy gram w dany tytuł. Zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych.
Wybacz drogi Gambicie ale nie mam zamiaru wdawać w dyskusję o każdym zdaniu wypowiedzianym w twojej wideorecenzji. Powyższe trzy punkty to były tylko przykłady, ale twoje odpowiedzi tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że spłodziłeś godzinny materiał "Nie bo nie". Pracuję 15 lat w IT a przed komputerem siedzę od 30, wiem coś o tym ;)
Uwierz mi mam lepsze rzeczy do roboty niż kręcenie godzinnego materiału na zasadzie "nie, bo nie". Rozumiem, ze nie zgadzasz się z moimi odczuciami. Rozumiem, że Tobie gra się podoba. Świetnie. Ale to nie znaczy, że jak ktoś ma inne zdanie, to na pewno chce być tylko przekorny. Fantastycznie, ze masz taki staż pracy w IT, tylko skoro pracujesz tam już 15 lat, to powinieneś doskonale wiedzieć, że "praca w IT" jest tak olbrzymim workiem, że mieści w sobie wiele zagadnień. W kwestii wygody aplikacji nie wypowiedziałem się jako człowiek "pracujący w IT", czy siedzący przed komputerem, ale człowiek, który zawodowo zajmował się tą konkretną działką. Testami funkcjonalnymi i user experience.
@@GambitTV Aby udowodnic jak bardzo czepialski jesteś ( ;) ) - która znana gra komputerowa ma opcję UNDO pozwalającą cofnąć cały ruch? Civilization 5/6? Xcom1/2? Coś z serii Total War? A ilu graczy Magic'a pozwoli ci zagrać counter-spell już grubo po tym jak zobaczyłeś całe combo? Szczególnie, że takie cofanie umożliwiłoby oszukiwanie w grze: "Ile miałeś sukcesów? [decydujesz nie odpalać przygotowanych skilli, deklarujesz dwa z kart], 2? Za mało - nie udało ci się zamknąć bramy [o kurcze, undo, trzy!] 3? A, no to super" albo "Pod kamieniem znajdujesz żabę, nic się nie dzieje, akcja stracona [UNDO! Głupi kamień, idę dalej]" :D Zrozumiałbym twoje żale, gdyby rzeczywiście interface był nieprzejrzysty, guziki nieintuicyjnie porozmieszczane, albo opis zdarzeń zbyt zagmatwany. Ale jeśli raz za razem nie jesteś w stanie poprawnie odpowiedzieć na pytanie "Ile złotych gwiazdek na trzech wyciągniętych kartach zobaczyłeś?" to chyba problem zdecydowanie jest po twojej stronie. Wybór skilli między misjami jest prosty jak konstrukcja cepa, nie potrafię sobie wyobrazić jak można by było ten mechanizm usprawnić albo uatrakcyjnić. Apka bardzo klarownie przeprowadza przez "setup" mapy. Zdarzenia są opisane jasno, a możliwe rozwidlenia są dobrze zdefiniowane. Ba! W przypadku ważniejszych decyzji apka pyta się DWA RAZY "czy na pewno chcesz połaskotać śpiącego trolla, ta akcja może przynieść nieodwracalne konsekwencje (TAK/NIE)". Te magiczne tokeny które ci spadają w "zupełnie niespodziewanych miejscach" to pewnie żetony eksploracji, które w 98% przypadów zawsze są rozkładane na tych samych polach według jasnych zasad. Od 3 misji moja drużyna (gracze o różnym poziomie zaawansowania) rozmieszcza je sami, a w apce tylko się upewniamy czy się nie pojawił jakiś wyjątek. Podsumowując - masz oczywiście prawo żeby tej gry nie lubić i nic nam do tego. Możesz nie lubić koloru zielonego, możesz mieć alergię na papier, możesz dostawać drgawek z powodu braku kostek - to twoje subiektywne odczucia i już. Ale jeśli >>recenzent
1. Nie mówimy o znanej grze komputerowej. Mówimy o aplikacji, wspomagającej grę planszową. Aplikacji, w której wprowadzamy rzeczy dziejące się poza apką. Mówimy o możliwości naprawienia błędu, który może się przydarzyć użytkownikowi aplikacji. Naprawdę to taka zbrodnia, ze chciałbym aby mój błąd obsługi apki nie rzutował na całą rozgrywkę? Nie mówię o błędzie decyzyjnym w stylu "Nie pójdę w to miejsce, tylko w to". Jesteś tak zacietrzewiony w próbach pokazania mi jak bardzo się mylę, ze nie zauważasz, że aplikacja już teraz w pewnych miejscach ma dodatkowe potwierdzenie do kliknięcia przy zatwierdzaniu wyniku testu. Co ciekawe w tych, które są dla użytkownika łatwiejsze do obsługi bez pomyłki. Mówisz o oszukiwaniu. A co powstrzymuje graczy od oszukiwania teraz? Co powstrzymuje graczy od kliknięcia specjalnie że zdali test? Albo od dodania kilku sukcesów więcej, czy trafień? To samo, co powstrzymywałoby ich przed kliknięciem "Cofnij". 2. Bardzo fajnie, ze dokładnie wiesz o jakich żetonach mówiłem. Dziękuje również, że masz mnie za idiotę. Ale muszę rozczarować. "Deszcz żetonów" o którym mówiłem, miał miejsce po uruchomieniu pobocznego questa. Nie były to żetony eksploracji, tylko żetony przeszukania związane z danym zadaniem. Mapę mieliśmy już sporą. Żetony spadły jednocześnie i poza polem widzenia, które było na ekranie telefonu. 3. Nigdzie w recenzji nie powiedziałem, że jakaś mechanika NIE DZIAŁA. Nigdzie w recenzji nie powiedziałem, że GRA JEST DO DUPY. Czy potrafisz odróżnić te dwa stwierdzenia od określenia "NIE PODOBA MI SIĘ"? Wygląda na to, że nie. A w tej recenzji powiedziałem co mi się podoba i dlaczego, a także co mi się nie podoba i dlaczego. Człowieku ochłoń. Masz swoje zdanie o grze, które jest diametralnie inne niż moje zdanie. I chwała Ci za to. Ale dlaczego na siłę udowadniasz, że skoro nie spodobały mi się konkretne jej elementy związane z mechaniką, czy aplikacją i w efekcie gra mi się nie spodobała, to znak że się nie znam, mylę i jestem tępy? Fantastycznie, że zadałeś sobie trud obejrzenia materiału. Fantastycznie, ze zadałeś sobie trud napisania tych komentarzy. Ale zaczynasz się zachowywać, jakby moja niechęć do tej gry krzywdziła Ciebie osobiście. Nie robię recenzji po to, żeby ludzie się ze mną zgadzali. Robię je po to, żeby opowiedzieć co myślę o grach planszowych. Nie jakie one są, tylko co ja o nich sądzę.
Mi brakuje lektora, który czyta wszystkie historie podczas gry. Jakby jeszcze Fronczewski to czytał to bym normalnie grał w to codziennie :) Po prostu faktem jest, że czytanie przez jednego gracza trochę psuje klimat a po drugie głos na żywca nie może się równać z głosem nagranym w studiu z obniżonym tonem. To jest chyba jedyna gra planszowa w którą grałem a która oddaje uczucie przeżytej przygody. Lektor by to potęgował!
No i gites. Jasno powiedziane co leżało na sercu i po moich obserwacjach rynku "wtórnego" gier planszowych sporo jest już w obiegu używanych wersji a to o czymś musi świadczyć. Łapami w dół nie ma co się przejmować i na pewno nie będzie to koniec kanału ^^'. Dla mnie grę skreśliła aplikacja... Jak oglądałem gameplay na innych kanałach bardzo mi pachniało, że można grać w samej aplikacji (przeklikać wszystko na zdane/niezdane poznać fabułę i koniec) bez rozkładania planszy a to nie o to chodzi, chyba.
Moje trzecie podejście do gry i znów się odbiłem. W tej grze nie można wiele rzeczy eksplorować tylko trzeba lecieć na łeb i szyję do głównego zadania by zakończyć misję powodzeniem. Ten system który zwiększa poziom zagrożenia nieodkrytych kafelków jest tragiczny.. Jedna postać leci by eksplorować na siłę jakiś obszar, by w fazie cienia mieć mniejszy poziom zagrożenia a tu co?? Odkrywam jeszcze więcej ciemnych obszarów. Dzisiaj daje grze ostatnia szanse bo wprowadzili tryb przygody(nigdy w taki nie grałem w żadnej grze) ale tylko on znosi ten system zwiększonego poziomu zagrożenia obszarów które nie odkryłem. Ten tryb co turę pozwala też wziąć każdemu bohaterowi jeden pkt natchnienia ale z tego zrezygnuje
A czy mógłbyś nakręcić materiał jak oceniasz tą grę po zagraniu na dużym ekranie :P ? Moim zdaniem granie w Podróże albo Posiadłość na telefonie to jest masochizm... Wspominam jedną taką sesję i była koszmarna... potem zagraliśmy przy pomocy dużego ekranu i było już bardzo fajnie :P... Może i w Twoim przypadku okaże się że jeżeli dobrze przygotujecie się do sesji to wiele z innych wymienionych przez Ciebie minusów przestanie Cie tak drażnić :P ... Odpowiedni sprzęt dla tej gry to jak duży stół dla TI - możesz zagrać na podłodze ale nawet jeżeli gra mechanicznie Ci podejdzie to raczej taka sesja Cie wymęczy. Ooo i jeszcze takie pytanie mi się nasunęło: bo mówisz że wszystkie testy robi się tak samo (czyli jest tak jak w posiadłości która z kolei Ci się podobała). A czy w takim S&S jest inna procedura dla testów wspinaczki, obrony przed zaklęciami, ataku, parowania i tak dalej i tak dalej? Tutaj mechanika wydaje się spójna - nie musisz uczyć się 10 różnych procedur przeprowadzania testów na 10 różnych okoliczności :P W większości gier test to po prostu kostki i liczenie sukcesów (czyli + - to samo, z tą różnicą że kostki mogą spowodować że zdajesz/nie zdajesz wszystko jak leci a karty gwarantują Ci kilka sukcesów ale jak one polecą to wtedy d*pa). Uważasz że te standardowe mechanizmy rzucania kostek i liczenia sukcesów są lepsze dla gry przygodowej?
Wielkie dzięki za recenzję. Niestety coraz trudniej o recenzję oparte o wiele rozgrywek, a nie wszyscy kupują grę żeby zagrać 3-5 razy i brać następna. Moja żona musi być zmuszana do pierwszych pięciu rozgrywek, a potem często grała by tysiąc rozgrywek. Pytanie trochę offtopic: czy jest szansa na taką dużą recenzję Mage Knight UE? Chciałbym spróbować z żoną jakiejś przygodówki, ale przeważnie to duży wydatek i mam wrażenie, że może nam nie siąść.
Nie rozkładałem polskiej edycji UE. Cały czas jak już, to gram na swojej edycji angielskiej. Jeśli więc chcesz wiedzieć tylko co sądzę ogólnie o Mage Knighcie, to zapraszam do obejrzenia Rewizji (styczeń tego roku). Jesli natomiast zależy Ci na opinii co do jakości wykonania polskiej edycji MKUE, to na razie nie pomogę.
Nie no Gambit, absolutnie nie masz racji, że Ci się ta gra nie podoba. Powinna Ci się podobać bo to WP przecież i wszystkim ma się podobać. I aplikacja jest super i też musi Ci się podobać.Ta 3 to zagranie pod publiczkę by jeszcze bardziej podbić oglądalność po Gloomhaven;))) (Dla niekumatych: ten był post nie na serio)
@@GambitTV to był dowcip - zostałem do końca i napisałem komentarz bo mi się podobał filmik EDIT - filmik jest sprzed lat więć na koniec jest "tylko jednostki zostały do końca'
@GambitTV, A jak byś odniósł się do eldritch horror? Tam co chwila rzucasz kostkami na test, nie przeszakadzało Ci to, że ciągle robisz to samo? Pytam ponieważ zastanawiam się miedzy eldritchem, a władcą pierścieni. Szukam gry przygodowej pod solo / 2 graczy. Lubie Loftcrafta i WoP.
Eldritch ma dla mnie więcej przygody i w moim odczuciu daje mi więcej świadomych decyzji. Tak, co chwila ciskam kostkami (różną ich liczbą w zależności od testu), ale całość spina mi się bardziej niż Władca. Wolę Eldritch od Podróży. I to dużo bardziej :)
@@GambitTV dziękuję za szybką odpowiedz. Jestem ciekawy czy faktycznie lepszym rozwiązaniem nie były karty z ikonami sukcesów dla poszczególnych akcji, tj. Gdyby każdy test wymagał innego rodzaju sukcesu. Wtedy budowanie postaci i wykonywanie akcji mogloby mieć wiekszy sens. Musze pomysleć. Pewnie kupie obie gry. Najwyzej jedna trafi na sprzedaż. W eldritchu boli mnie wykonanie kostek, a dokupić już dedykowanych nie ma gdzie.
Na tę chwilę odpowiedź brzmi "nie". Nie wspierałem tej gry, nie dostałem też propozycji wyrażenia swojego zdania o prototypie. Sam też nie zgłaszałem się do Awaken Realms z prośbą o egzemplarz prototypu do ogrania. Jeśli ktoś z moich znajomych wsparł, to może po premierze uda mi się na tyle ją ograć, żeby zrecenzować. Ale to wtedy naprawdę sporo po premierze, kiedy już recenzja nikogo nie będzie interesowała :D
WOW :D nie no pierwszych minusów to nie kumam, ale może dlatego, że granie z odpaloną aplikancką na telefonie to niezły masochizm :P tablet jest tu bardziej odpowiedni, nawet bardziej niż laptop bo możesz w każdej chwili pokazać co jest na ekranie osobie np szukającej kafelka :) przy tv bym chyba się dziwnie czuł ale też miał by więcej sensu niż telefon :P Takie rzeczy jak synchronizacja na steam rozwiązuje wszelkie problemy z graniem na różnych urządzeniach bo tam zapisy są z automatu w chmurze :). Wielkość napisów to jak widzę rozwiązali w aktualizacji bo jest opcja wielkości czcionki :). Spadające kafelki poza widzianym obszarem w aplikacji ... serio, tych kafelków jest na mapie naraz nie tak dużo by nie skumać gdzie są nowe :) ale spoko :D. Po prawej zdany po lewej nie zdany ... w sumie nigdy nie widziałem chyba by no OK było po lewej a Anuluj po prawej ... ale widać mało widziałem :D :P ... Gambit, proszę ... błagam ... nie tykaj posiadłości ! bo powiesz, że tam się przesuwa figurkę po planszy i rzuca kostkami :P zamiast listków są lupki, no i nie da się modyfikować wyników na kostkach, a tu przynajmniej jest zwiad :P ... a i do posiadłości są już chyba 3 płatne DLC, też tylko cyfrowe :D
Grałem już kiedyś w Posiadłość. Pierwszą i drugą edycję. Według mnie pierwsza edycja ma w pewnych miejscach przewagę nad drugą edycją i raczej wolałbym zagrać właśnie w nią. Ale to co pamiętam z drugiej edycji, zrobiło na mnie dużo lepsze wrażenie, niż Podróże przez Śródziemie. Żetonów na mapie potrafi być sporo. I szukanie, które to są nowe jest kolejnym elementem, wybijającym graczy z rozgrywki. Zamiast grać, szukam który żetonik powinien być dołożony na planszy.
Ja bardziej doceniam 2ed MoM bo w pierwszej jednak rozbieżność skilla prowadzącego i graczy potrafiła popsuć rozgrywkę, no i zawsze ktoś musiał być tym prowadzącym :P W sumie z paroma wadami LotRa mogę się zgodzić, zarządzanie przedmiotami, tymi podstawowymi, a w zasadzie ich brak to jednak boli, i może kilka rzeczy w aplikacji, jak umiejętność mówi, zadaj obrażenia jak przeciwnik wejdzie na twoje pole, bywało, że zapominaliśmy, że to trzeba odpalić zanim się kliknie na to czy atakuje, bo jak już to klikniesz to d... blada :P
Właściciwie pod pewnymi względami zrecenzowałeś Posiadłość Szaleństwa 2ed. ;D Wspominam o tym... bo od dłuższego czasu byłem ciekawy jak być zrecenzował tego typu hybrydy. No, podkreślmy "pod pewnymi względami" co w Posiadłości jednak wydaje mi się, że tego klimatu jest więcej, niby inna forma przeprowadzenia testów, no i mechanizm gracza, któremu zmieniają się cele na niekorzyść drużyny. PS. Długo... hmm ano, troszkę... ale Tym bym raczej się nie przejmował... kanał świetny, recenzje merytoryczne i bez "lukrowania". Brawo.
Właśnie też się nad tym zastanawiałem, bo o ile PS nie ma takiej opcji, bo nie jest tam potrzebna (teoretycznie przynajmniej), to w aplikacji do Imperial Assault na Steamie synchronizacja działa bezproblemowo. Nie miałem okazji tego przetestować, ale skoro aplikacja do PPŚ jest najnowszą, to też wydawało mi się, że ta opcja powinna działać.
No cóż, gra nie dla każdego. De gustibus not et disputandum est. Ja na przykład władcę uwielbiam a jak oglądałem wideo z rozgrywki w Mk bo się nad nim zastanawiałem to po 5min zacząłem ziewać, po 10 przysypiać a po kwadransie wyłączyłem bo padłem z nudów. Zaznaczę że w tej grze faktycznie nie ma klimatu władcy. Z tym że dla mnie to zaleta ponieważ fanbojem nie jestem i ten lore jest mi raczej obojętny, wolałbym cokolwiek innego nawet z sztampowym terrinoth włącznie 😀
Co do Posiadłości Szaleństwa i wykonywania testów, to mam wrażenie, że tutaj może być tylko gorzej. PPŚ pozwala jednak na duże zarządzanie losowością. Testy za pomocą kart to jest w kółko robienie tego samego na takiej samej zasadzie, jak w Eldrich Horror w kółko robi się to samo - ciągle tylko rzuty kośćmi. Tutaj ciągle testy za pomocą kart, ale przewaga tej gry jest taka, że o ile w Posiadłości, grze, którą z zasady powinniśmy przegrać [ ;) ], może dojść do sytuacji, że rzucasz po raz ósmy (ósmy!) i nie masz wystarczającej ilości sukcesów, bo kości nie weszły i zabija Cię pierwszy spotkany potwór, to w PPŚ przygotowanie sobie odpowiednio talii daje szansę na wykorzystanie jednej z odkrytych kart w kluczowym momencie. I kiedyś jednak ten sukces wejdzie. Nie wyobrażam sobie w tej grze mechaniki kości z Posiadłości Szaleństwa, bo jednak Legolas, który po raz ósmy pudłuje strzelając w orka byłby nie do zniesienia. Chociaż możliwe, że poczucie nudy pojawia się w związku z tym, że machanika sukcesów z kart jest jednak bardziej absorbująca. Z drugiej strony jak porównać to do Imperium Atakuje/Descenta, ilości ataków, które się tam wykonuje i przeliczaniu sukcesów z kości przy odpalaniu dodatkowych umiejętności, to też już nie jest takie bezmyślne turlanie. Zgadzam się co do banerów. Moim zdaniem to jest fatalna decyzja projektowa, która nie powinna przydarzyć się takiej doświadczonej firmie jak FFG. Sam pomysł jest fajny, ale grafiki bardzo nieczytelne. Wystarczyło umieścić tam cyfry i kolory i nawet w toku rozgrywki łatwiej byłoby mówić, że atakuję grupę trzecią/zieloną. W tym momecie kolory są identyczne, grafiki trudno zapamiętać i robi się bałagan. Szczególnie przy większej liczbie graczy, gdy na planszy robi się gęsto i liczba wrogów jest przytłaczająca. Dla mnie w ogóle przy odpaleniu gry w pięc osób wrażenie było takie, że tego się nie da wygrać. Jest tak ciasno, wrogów pojawia się mnóstwo, większość bardzo silnych i błyskawicznie zaczyna brakować czasu, żeby sobie z nimi poradzić i jeszcze eksplorować mapę. Granie na telefonie w każdą grę z aplikacją to jednak proteza i faktycznie zalecany powinien być tylko tablet albo laptop (ewentualnie streaming z telefonu na telewizor). W Posiadłość Szaleństwa grałem tak raz i nawet przy sześciocalowym ekranie nie było to przyjemne. Siedmiocalowy tablet to jednak jest absolutne minimum, żeby się nie męczyć z malutkim interfejsem. Natomiast co do tego, że gra jest bardziej grą wideo już kompetnie się nie zgadzam. Gra to hybryda, oczywiście, natomiast w zestawieniu z Posiadłością nie za zagadek logicznych w aplikacji, więc nie wymaga, żeby konkretny gracz w niej oddziaływał. Więc wyobraźmy sobie teraz sytuację, że biorę latop/tablet/telefon, stawiam go przed sobą jako księgę kampanii i wcielam się w Mistrza Gry, który nie będzie sterował bohaterem, a jedynie animował rozgrywkę. Żaden z pozostałych graczy nie musi nawet wiedzieć, że ta gra jest z apliakcją. Dlatego moim zdaniem mówienie, że to jest gra komputerowa jest nie prawdą. W tym momencie mozna grać nie widząc aplikacji, natomiast nie da się grać nie widząc kart i planszy. A jeszcze co do mechaniki kart słabości, to nie wiem czy dobrze zrozumiałem pierwsze informacje jakie napływają od graczy, ale różnorodność tych kart została w jakiś sposób wykorzystana w dodatkowej kampanii cyfrowej. Mnie akurat takie rozwiązanie się podoba. Pierwsza kampania jest wówczas nieco uboższa, ale pozwala się skupić na mechanice. Kolejna historia wykorzysuje elementy gry w nowy sposób i nie wymaga kupowania kolejnego dodatku za 100-200 zł, żeby dodać nową mechanikę, bo wykorzystuje to, co już było w grze. Jako osoba posiadająca kompet dodatków do PS 2ed. podoba mi się to rozwiązanie. Chciałbym do tej gry jeszcze więcej scenariuszy w postaci wyłącznie cyfrowego rozszerzenia, bo już w tym momencie gra jest ogromna, pod koniec roku dojdzie kolejny duży dodatek i zarządzanie kafelkami, kartami i żetonami staje się nieznośne.
Witam serdecznie :) dotarlem do konca recenzji i ostrzegam moj wpis tez bedzie dlugi. Hmmm... wlasciwie to sie calkowicie z Toba zgadzam i tu mozna by to zakonczyc, ale.... Ja mysle ze poprostu mix apka i plnszowka nie wypalil. Milosnikiem pradu w grach planszowych nie jestem, a ta gra tylko to potwierdza. Masz racje, to gra wideo z dodatkiem planszy, byc moze nawet calkowicie na sile. To co normalnie gracz robi przy planszy, tu w 9/10 poszlo w apke - fizycznie pozostalo tylko przekladac karty (test). Mysle ze ta gra wiecej by zyskala gdyby wszystko bylo z papieru. Mechanizm wydarzeń z karcianki Arkham, i (lub) nowej edycji Arkhamu na planszy, spokojnie by tą gre pociągnął. Za te pieniadze spokojnie dwie talie kart mozna by w pudelku upchnac. A niech i jest apka, niech jest wybor. Idac dalej obawiam sie glebokiego laczenia apek i planszowek. Swiat gier video tocza rozne choroby np wczesny dostep - gra kosztuje w chol.... a wcale nie musi dzialac i jest ok. Oby te choroby na planszowki nie przeszly. Ile trzeba posiedziec na planszowka aby stworzyc dobre, czesto skomplikowane mechaniki - pewnie sporo. Apke robi sie szybko i jak nawet w tej grze widac niedokladnie. Ciekawe gdyby zrobili ja w calosci na kompa/apke ile by sie kopii sprzedalo? pewnie niewiele, bo konkurencja video przeogromna - tu sie dolozylo troche planszy i juz inny produkt inna kasa byc moze. No i sie rozpisalem... sorki... Oby apki nie wprowadzily do planszowek bylejakosci, to ze gry video sa niedopracowane to w zasadzie juz wszyscy akceptujemy, bo wszystkie tkie sa. I na koniec (nie chce sie podlizywac) moja ulubiona gra jest Mage Knight, Chcialbys w nia grac gdyby z 80% wszystkiego bylo w apce? Pozdro Zapchleń :)
Ja po pierwszym zachwycie i przejściu całej kampanii musze się zgadzam z Gambitem. Właściwie od połowy kampanii przy grze trzymała mnie tylko ciekawość jak to się skończy. I podobnie jak u Gambita trzymam tą grę tylko ze względu na dziecko bo ja lubi. Gra jest po prostu nudna.Nie jest przygodówką którą próbuje udawać. Tutaj idziesz, zabijasz orki itp, zbierasz listki i tak w kółko. Poboczne postacie które spotykasz są w 90% bez znaczenia. Nie wpływają na fabułę. Tolkiena ... nie spotkałem :) FFG od jakiegoś czasu wydaje coraz słabsze gry nastawione na kasę. I to jest kolejny tego przykład.
Brawo Gambit! Recenzja na wysokim poziomie jak zawsze. Dla mnie ta gra to porażka dlatego tak mało o niej słychać i chyba tylko wielcy fani LotR będą zadowoleni. Graj w Posiadłość bo to najlepsza gra z aplikacją! Pozdrawiam😘
Dziwi mnie pewna niespójność. Powiedziałeś na plus, że fajnie że są nieznane, zrobione przez FFG postacie, po czym w minusach że nie czujesz klimatu Władcy Pierścieni... Dla mnie to jest właśnie minus że są jakieś generyczne postacie (tak jak w podstawce i dużych dodatkach do Imperium Atakuje). W SW:IA słynne postacie są dopiero w małych dodatkach i jak chce się poczuć klimat Star Wars zamiast po prostu przygodówki w klimacie s-f, to trzeba te małe dodatki kupić. Klimat w grze byłby super jakby od samego początku w pudle był Aragorn, Balrog, Gollum etc. - randomowe postacie w pudle z podstawką to zdecydowanie minus, nie plus.
W pudle masz Aragorna, Legolasa, Gimliego. :) oraz dwie postaci stworzeone przez FFG. Nie jest tragicznie. Balrog - przygoda fabularnie odbywa się daleko od Morii.
Doceniam. Prawdziwy recenzent nie boi się mówić prawdy i oceniać grę zgodnie z własnymi wrażeniami z rozgrywki. Oglądając inne recenzje może bym się skusił, a następnie żałował zakupu i … przestał subskrybować.
Tu sie nie zgodze jak zgodzilem sie Co do GH tak tu nie. Jesli testy przesadzily w dluzej mierze o ocenie gry to szkoda mi sie podoba ta mechanika wiem ile sukcesow mam w tali. Albo moze wysle kolege w tamta miejsce bo spodziewam sie ze moze byc test na sile a ja ma mala. It'd.lepsze to niz kostka. Ale wiadomo tyle ilu graczy tyle opini. Pozdrawiam
To, że nie wiem jaki test mnie czeka, nie jest problemem. Część da się przewidzieć. Ale jak już gdzieś niżej napisałem...nie ma żadnego sensownego wytłumaczenia, dlaczego zaraz po tym jak zerwałem kwiatki i wiem, że są one do leczenia oparzeń, zamknąłem sobie tym drogę do udanego ataku mieczem, czy strzału z łuku do wroga. Nie ma to najmniejszego sensu. Nie obrazuje to szczęścia/pecha postaci. Nie ma to związku z jego słabszymi, czy mocniejszymi cechami. Z niczym. Po prostu abstrakcyjna mechanika.
@@GambitTV Tomku a nie zależy od tego że źle zainwestowaleś surowce? Taki prosty, jak dla ojca przynajmniej,przyklad Skoro miałaś litr wody a wiesz że masz przed sobą długi spacer na fajny plac zabaw w upalny dzień i zdecydujesz się zaspokoić pragnienie(wychlałeś litra sam) na początku spaceru to do kogo wtedy pretensja że dziecko nie bawi się wspaniale tylko dlatego że chce mu się pić a do fajnosci samej atrakcji w parku nie ma to nic wspólnego... po prostu źle rozłozyłeś dostępna środki dlatego Ci nie wyszedł spacer na plac zabaw ;) Pozdro Tomku
@@jacekorlikowski2914 ale nie czuję, że mam tu wpływ na "inwestowanie surowców" jakimi są sukcesy. Mam zerwać kwiatki, potrzebuję jeden sukces. Testuję Ducha, którego mam wartość 4. Dociągam pierwszą kartę - sukces. Normalnie bym skończył, ale nie mogę, dociągam kolejne trzy, bo tak każe gra. Kolejne trzy sukcesy. No i fajnie. Koniec sukcesów w talii. Nie ma to nic wspólnego z moim zarządzaniem sukcesami.
Nie wiem czy to zmienili bo grałem ostatnio z miesiąc temu ale brakuje mi w aplikacji głupiego jak but przycisku COFNIJ. Come on! Ile to roboty wdrożyć taką funkcjonalność do softu. U mnie skończyło się tym, że musiałem edytować savey w notatniku, żeby cofnąć niechciane wybory... A sama gra u nas fajnie siadła i czekamy na dodatki :)
Jak dla mnie za długa recenzja. Troche przegadana. Ale to moja opinia. Bardzo lubie recenzje Toma Vasela bo on potrafi tresciwie przedstawić zasady i zalety / wady gry w krótkim czasie.
I fajnie nie słuchać znów o tym jak fajnie jednak ta apka działa z planszówką. Tu nie pozdrawiam reszty recenzentów :) W końcu ktoś przyznał, że to nudne.
Ile subskrypcji ubyło po tym filmie? W sumie to powinni zrobić modyfikacje aplikacji i dodać do niej figurki i karty, a w tedy nie potrzeba by marnować papieru.
Gry, które wymieniłeś to zupełnie inny kaliber. Co powiesz o Talizmanie, Wiedźminie Trzewiczka. Moim zdaniem Władca to ta półka. I do tych gier trzeba porównywać i w tej kategorii oceniać.
Do Talismana nie usiądę. Grałem w Magie i Miecz jako nastolatek (z wszystkimi dodatkami, nałogowo) i nie muszę już więcej grać w tę grę. Wiedźmin też był mega nudny, choć robiliśmy wiele, żeby podkręcić sobie w nim klimat. Powiedz tylko, czemu akurat te dwie gry mają pokazać mój stosunek do gier przygodowych, a nie te, które wymieniłem? Mogę dodać jeszcze takie rzeczy jak Pathfinder Adventure Card Game, czy Batrayal Legacy. Co w nich jest mniej przygodowego?
Dobra może zmodyfikuję swoje zdanie: Widocznie proste gry przygodowe nie są dla Ciebie. Sam napisałeś, że Talizman i Wiedźmin też Cię nie ruszają. Po co się więc w ogóle bierzesz za takie gry? Część z tych minusów, które wymieniłeś to po prostu cechy tej gry, a nie jakieś jej mankamenty. Tylko trzeba spojrzeć z perspektywy kategorii gier, do której ta się zalicza, zamiast porównywać do wszystkich tj. Descenta, Pathfindera itp. Zupełnie inny target graczy jest dla tych gier.
A czy ja powiedziałem, że to "mankamenty gry"? Nie. Nigdzie nie powiedziałem, ze to mankamenty gry. Powiedziałem, ze to mi się nie podoba. Kurde, czy naprawdę ciężko pojąć różnicę między "Nie podoba mi się", a "To jest mankament gry"? A dlaczego biorę się za "takie" gry? Bo może na pierwszy rzut oka nie wyglądają na takie, które mi się nie spodobają. Nie wpadłeś na to, ze dopiero kiedy zagrałem w Wiedźmina zobaczyłem, że to gra, która będę omijał z daleka? Albo, ze dopiero kiedy pograłem we Władcę Pierścieni zobaczyłem te wszystkie sprawy, które nie przypadły mi do gustu. Poza tym Eldritch też nie jest przesadnie skomplikowany. PACG też nie, a w dodatku jest mega powtarzalny. Ale bawię się przy nich o niebo lepiej, niz przy Władcy.
Nic co powiedziales nie tlumaczy dlaczego innym gra moze sie podobac - a nawiazuje tu do mechaniki, ktora opisales jako nudne przerzucenie kart.
Niech glownym argumentem bedzie calkowite pominiecie przez Ciebie wyborow jakie maja bohaterowie z przygotowania kart, z gory wiesz ile masz sukcesow i Twoj styl gry powinien byc dopasowany do Twojej roli oraz celu. Dlatego tez mozesz zonglowac i przygotowac sobie karte z sukcesem, ktora ma duzo lepsze 'reakcje'. Oslabiasz w tali liczbe sukcesow, ale otrzymujesz w rezultacie dodatkowe mozliwosci. Jest jeszcze mozliwosc kombosow, bo czesc zagran pozwala na dodatkowe korzysci (lub wzmocnione) jesli masz przygotowane karty ze specyficznym opisem.
Brak tych slow to bardzo duze uchybienie w recenzji.
Nie skomentowales, jak gra sie kooperacyjnie - ze postaci maja umiejetnosci wspomagajace innych.
To kolejne znaczne przeoczenie, to nie jest gra w ktorej kazdy jest super bohaterem. Grupa powinna byc przemyslana, a nie biegac ze sztyletem - szczegolnie, gdy karty postaci wspomagaja grupe natchnieniem dzieki harfie.
Zarzut o dlc za 32 PLN tez nie jest najlepszy, to kampania na 10 scenariuszy za 1/10 ceny gry. W podstawce jest niewiele wiecej.
Dodatki fizyczne sprawia, ze wzrosnie regrywalnosc (wrogowie, bohaterowie, karty, nowe mechaniki - opieram sie na schemacie z Posiadlosci 2, ktora najprawdopodobniej bedzie powtorzona). Moj zarzut, to brak mozliwosci zagrania poszczegolnego scenariusza - opcja powinna sie pojawic po jednorazowym przejsciu gry.
To nie jest rowniez gra komputerowa, jesli dla Ciebie problemem jest obsluga aplikacji - przekaz tablet innej osobie.
Niech ktos inny czyta i steruje swiatem niczym MG, wedy rozrywka bedzie dla Ciebie przyjemniejsza. Mnie osobiscie nie przeszkadza obsluga, lubie brac na siebie ta odpowiedzialnosc.
(a jak gramy w posiadlosc 2, to nie pokazujemy rezultatow testow przed zakonczeniem akcji dla wiekszej imersji - brakowalo Ci doswiadczenia z P2, aby miec pelniejszy obraz)
Swoja droga zastanawiam sie dlaczego ekran jest dla Ciebie takim problemem, dla mnie osobiscie wiekszym staje sie odrywanie od gry i wyszukiwanie sekretow/zdarzen fabularnych ze scenariuszy - patrze na CIebie Sword & Sorcery.
Czasem w Twoich recenzjach brakuje obiektywizmu, fixujesz sie na wlasnym odczuciu i zapominasz ze ktos moze inaczej patrzc na to samo rozwiazanie - a jesli moja talia, to sily witalne? Jesli mialem sukcesy na wspinaczce na drzewo, to wyczerpany moge nie obronic sie przed atakiem, prawda?. Klimatyczne? Tak! pasuje do gry przygodowej. Wiecej obiektywizmu, ocene nadal przedstaw jak uwazasz, ale powiedz dlaczego inni moga sie dobrze przy tym bawic - teraz wyszlo, ze sie nie znaja ;) (bo nudne, wtorne, elektroniczne plus przerzucanie kart)
Pozdrawiam.
Zacznę od tego, że w moich recenzjach nie brakuje obiektywizmu. W nich nie ma ani drobiny obiektywizmu. Nigdy nie było i nigdy nie będzie. Są w 100% subiektywne, co powtarzam od dłuższego czasu.
Po drugie ciekawe, że na końcu swojego komentarza zarzucasz mi, że fixuję się na własnych odczuciach (subiektywizm przypominam) i zapominam o tym, ze ktoś może odbierać te rzeczy zupełnie inaczej. A na początku dowalasz się do tego, że nie wytłumaczyłem dlaczego innym gra może się podobać.
O przygotowywaniu kart wspominałem. Przypomnę tylko, że to żonglowanie i przygotowywanie jest losowe. Losowo dobierasz karty, które możesz przygotować i ułożyć w talii. Do tego taka żonglerka może być rozwalona przez wskazania aplikacji. Przypomnij sobie pierwszy test w pierwszym scenariuszu chociażby.
Gdzie zarzuciłem drugiej kampanii cenę? O ile pamiętam mówiłem, że te 32 złote, to śmiesznie małe pieniądze. Uznajesz stwierdzenie, że coś jest bardzo tanie, za zarzut?
Ekran jest dla mnie problemem, bo we Władcy mam wrażenie, że więcej dzieje się na ekranie, niż na planszy.
I na koniec. Mam już serdecznie dosyć, kiedy ludzie myślą, ze przedstawiam swoją ocenę, jako prawdę objawioną i wszystkich, którzy mają o grze inne zdanie sprowadzam do poziomu "Nie znacie się". Jak na razie to Ty drogi Lukaszu postawiłeś się w swoim komentarzu na pozycji "Wiem lepiej, a Ty nie się nie znasz i nie umiesz grać, bo zarzuty co do gry są bez sensu". Jeśli uważasz, że są bez sensu, to znaczy, że Tobie te rzeczy nie przeszkadzają. Ale nie znaczy to, ze nie znajdą się inni, którym będą przeszkadzały. Tak jak mnie, może trochę mniej.
Autor materiału najpierw prosi o konstruktywną krytykę, a później się na nią obraża...
Gdybym się obraził, to moja odpowiedź na pierwszy komentarz byłaby krótsza, ale dużo bardziej soczysta. Tak samo ja mogę stwierdzić, że Lukasz obraził się, bo skrzywdziłem grę, która lubi patrząc na ton jego komentarza. Miałbym rację? Zapewne nie :)
@@GambitTV Tomku, nie rozumiemy się i źle odczytałeś moje intencję.
Zwróciłem uwagę, że mówisz 'gra może się podobać' jednak w swojej recenzji nie pozostawiłeś miejsca na wyjaśnienie dlaczego. Nie odbieram Ci prawa do subiktywnej oceny, cenie sobie że takową posiadasz i masz odwagę napisać/powiedzieć o tym. Te dwa powody, które wymieniłem w swojej opinii są właśnie tym brakującym elementem Twojej recenzji (naturalnie w moich oczach), mógłbyś powiedzieć więcej na ich temat i wciąż zakończyć własną opinią. Taka recenzja pozostawia więcej informacji odbiorcy, dzięki temu może dokonać świadomej decyzji - a przecież to jest celem Twoich recenzji. Subiektywnie oceniaj, acz omawiaj bardziej obiektywnie - jest to komentarz do tej recenzji.
(Oglądałem wiele innych i skoro nie komentowałem, to nie było powodu lub były nie warte czasu na klikanie w klawiature)
Dzięki.
Już wiem jakie gry kupować. Jak będzie 3 u Gambita to znaczy że mi przypadnie do gustu. :D
Sorry, ale generalnie podoba mi się zarówno Gloomhaven jak i Władca. ;)
Z paroma argumentami się mogę zgodzić, ale niektóre są mocno na siłę. Co do settingu. To są Podróże przez Śródziemie i póki co są one ograniczone kaflami terenu do małej jego części. Nie poczujemy tutaj epickości Śródziemia w całości, bo to gra nastawiona na przyszłe dodatki. Trzeba też pamiętać że Śródziemie właśnie było prekursorem większości gier fantasy, więc ciężko nie mieć odczucia generyczności. Co do kart słabości, też się nad tym zastanawiałem, ale myślę że będą miały wpływ w przyszłości. Co do testów, talia przetasowuje się raz na rundę, wiesz ile w niej sukcesów. Więc skoro wysyłasz postać która już wydała wszystkie i wiesz że nie masz żetonów natchnienia, to nie ma co liczyć że jej się uda. Po prostu na ten moment jest zmęczona tym co już w danej turze zrobiła. I nie ma co tłumaczyć tego dniem, bo jedna tura to bardzo krótki okres czasu in-game. Co do literek w apce, czy zarządzania żetonami, tak samo, a może i więcej jest w Posiadłości, Descencie itp. To jest ten typ gry, i kupując planszówkę z apką od FFG ciężko się było spodziewać czegoś innego.
Nie chodzi mi o czucie epickości. Chodziło mi o to, że nie czułem w ogóle Władcy Pierścieni. Mogłoby to być cokolwiek i nie poczułbym różnicy.
Co do testów. Nie chodzi o świadome wysyłanie kogoś gdzieś, jeśli wiem, że nie mam sukcesów. Ale o testy, które trzeba czasem wykonać, a Ty wiesz, że go nie zdasz, bo wcześniej zrobiłeś coś innego. Swoją drogą, już to napisałem, że ta mechanika nie ma logicznego wytłumaczenia. Wyobrażasz sobie Legolasa mówiącego "Sorry, na pewno nie trafię z łuku tego Orka, co stoi 5 metrów ode mnie, bo przed chwilą przeczytałem runy na kamieniu obok".
No i zarządzania żetonami w Descencie nie ma w trakcie gry tyle co we Władcy.
@@GambitTV Jak wiesz, że zużyłeś wszystkie sukcesy (twoja postać jest po prostu zmęczona, zraniona i ma wszystko gdzieś do czasu aż sobie siądzie na kawałek lembasa) to dlaczego ja gdziekolwiek wysyłasz? Ten argument jest tak na siłę, że aż zgrzyta w zębach. Szczególnie mnie rusza, bo nie znoszę zbyt dużej losowości w grach, a dzięki tej talii bawię się w LOTR:JIME cały czas, nawet jak mi coś nie wychodzi. Szczególnie, że gra nie karze cię jak Elrdritch Horror = "Jeden zły rzut? Ojej, jaka szkoda, to cały quest do tyłu, potwór zżera ci bohatera, demon niewoli duszę i przez tydzień musisz jeść tylko płatki z mlekiem", ale jest sporo miejsca do poprawek, kolejnych podejść i lepszego rozpracowania danego problemu. O "zarządzeniu rzetonami" nawet mi się nie chce pisać, w tej grze na serio jest dzięki apce mało "upkeepu" ("lewa noga na zamek, kręcę kręciołkiem..." - wiecie o co chodzi).
@@Paweł_Sileam często to nie ja wysyłam postać, żeby coś zrobiła. To gra zmusza mnie do jakiegoś testu. I wiem, że go nie zdam, bo moja postać jest bardzo zmęczona czytaniem napisu na kamieniu.
Dokładnie. Ja jestem po rozgrywce z rodzinką i gra jest mega wciągająca a podane minusy są mocno naciągane
Czasówka w cieniu Mordoru...
00:00 - Wstęp
01:45 - Omówienie zasad (część analogowa)
13:56 - Omówienie zasad (część cyfrowa)
24:23 - Podsumowanie (tak długie, że potrafi zabić)
Bardzo się cieszę, że obejrzałem tę recenzję, bo dzięki niej chyba jednak spróbuję Gloomhaven :)
BumTheGame Obejrzyj recenzje Gambita a nie kupisz :D
@@MarcinMSC Widziałem ją już. Dla mnie Podróże to fajna gra, dlatego całkiem możliwe, że Gloomhaven również mi się spodoba - wystarczy kupować gry, których nie lubi Gambit ;)
Doceniam tak dogłębną recenzje . Szanuje twoje subiektywne zdanie .Ale gdybym Cię posłuchał zanim kupiłem tę grę to bym dzisiaj stracił naprawdę fajna okazje do oderwania moich dzieciaków od telewizora, Z częścią minusów się zgadzam. Pięknie ilustrowane karty na które musze zerkać przez lupę w telefonie (poważnie). I przy grze powyżej 3 osób natłok wrogów na mapie i zamieszanie w ogarnięciu wszystkich efektów z tym związanych zabija płynność i wprowadza niepotrzebny zastój w grze. Dla Ciebie karty osłabienia to minus bo nie mają efektu żadnego .jak by mało było efektów do ogarnięcia z odkrytych kart strachu i obrażeń... Aplikacja wprowadza nastrój i super płynną grę ułatwia organizowanie kolejnych tur i efektów. Rozumiem miłośników D&D że im się to nie podoba ale nie każdy ma czas i ochotę siedzieć z instrukcją w ręku przez godzinę i rozpatrywać jakiś efekt czaru itp..
Wiec jeśli naprawdę nigdy w nią nie graliście nie skreślajcie tej gry tylko przez recenzje jednej osoby bo nasz recenzent ma swój gust i preferencje i w bardzo subiektywny sposób je wyraża Dla mnie to 8/10.
Dzięki za recenzję, pomimo że zupełnie się z nią nie zgadzam. Ja, moja żona i szwagier uwielbiamy spędzać przy niej czas. Mam w tej chwili wszystkie dodatki wraz z tymi cyfrowymi. Całość figurek pięknie pomalowane i cieszy oko. Kciuk w górę dla Ciebie, ostatnio staram się rozgryźć Mage Knighta, którego wiem że uwielbiasz i na pewno byłoby mi łatwiej gdybym zagrał z kimś takim jak Ty :) Pozdrawiam. U mnie WP:PPŚ ma ocenę 9,5/10 ;)
Ech, trzeba było obejrzeć tę recenzję przed zakupem, a nie inne, ale była już tak dawno, że w tym czasie nawet o Gambicie nie wiedziałem.
W 100% się zgadzam.
Na małym ekranie smartphona przydaje się aktywacja funkcji powiększenia, np.potrójnym stuknięciem w przypadku androida.
Dzięki Gambit za szczerą opinię. Zastanawiałem się nad zakupem ale teraz wiem, że to nie jest gra dla mnie. Rób dalej swoje, bo robisz to dobrze. Pozdrawiam!
Czy były jakieś aktualizacje by rozwiązać problemy z apką?
Ja wytrzymałem do końca :). Pożyczyć Ci posiadłość do recki? Jak co to pisz na fb, spikniemy się.
Jak mu odsłanianie kart w PPS nie weszły, to rzucanie kościami coś zmieni? :P
Obejrzałem cały materiał, jak zawsze pomocny!
Podzielam zdanie całkowicie. Ja w sumie dałem oczko wyżej - 4 - ponieważ nie natknąłem się na żadne problemy z apką, ale gra mnie również znudziła i po raz pierwszy nie mam ochoty ani kończyć kampanii, ani nawet przyglądać się bliżej dodatkom.
Dobieranie kart jest spoko, przecież można powiedzieć, że w innych grach rzucasz tylko kostkami i szukasz sukcesów, czy to nie jest nudne? Tutaj masz możliwość przygotowania talii i dokupienia dodatkowych sukcesów. Jest kilka niedociągnięć, ale mam nadzieję że kolejne aktualizacje apki to zmienią:)
Po komentarzach widzę, że naraziłeś się wielu swoim widzom :) Jak dla mnie recenzja bardzo ciekawa, merytoryczna, nie wychwalasz tej gry jakby była niemal ideałem, tak jak to robi większość recenzentów. Już miałem kupić tą grę, ale po twojej recenzji zacząłem się zastanawiać, czy na pewno warto. Wykonanie jest bardzo ładne, jednak nie potrafię przekonać się do gier planszowych z aplikacją. Poza tym nie przekonuje mnie system rozwoju postaci i zdawania testów. Będę musiał jeszcze przemyśleć sprawę. Dzięki za materiał, być może zaoszczędzę 300 zł, a jeśli nie, to przynajmniej zakup będzie bardziej przemyślany :)
Tak to bywa w życiu recenzenta. :)
No i gites :) A żeby powetować sobie brak tolkienowskiego klimatu na planszy, polecam Wojnę o Pierścień! Czekam z utęsknieniem na recenzję tego klasyka u Gambita, mam nadzieję, że w końcu Tomek się przełamie i weźmie na tapet tę jedyną, słuszną grę w świecie wykreowanym przez Mistrza.
To nie kwestia przełamania się. Cały czas bardzo chcę zagrać w WoP. Tylko jakoś się nie składa :)
@@GambitTV Paluszek i główka to szkolna wymówka :) A tak serio to spokojnie czekam, jak się złoży to się złoży i w końcu będzie dycha na GambitTV! Pozdrawiam i dziękuję za najlepszy kanał o grach w tej części Układu Słonecznego!
Są już dwie recenzje z dychą na kanale :)
@@GambitTV Tak, pewnie te, co Gabriel wystawił. Jednakowoż entuzjazm młodzieży nie powinien górować nad "starca szkiełkiem i okiem" :D Gorąco pozdrawiam!
No tak, zapomniałem o dziesiątkach Gabriela :) Ale tu akurat miałem na myśli dwie moje recenzje (a właściwie Rewizje). Obie z tego roku, obie z dyszką na końcu :D
Jak dla mnie jest to dobra recenzja. Wiadomo, że nie pasuje ludziom którym ta gra się podoba, ale każdy ma prawo do własnej opinii. Tu najpierw jest omówiona rozgrywka i w trakcie tego omówienia zachowana jest obiektywność, bo dopiero w podsumowaniu wychodzi czy gra podoba się recenzującemu czy nie. Negatywna ocena jest uargumentowana a nie wzięta z sufitu. Może trochę na koniec zbyt długo trwa to podkreślanie, że nie i nie ... i nie ale poza tym ok. :-) Daję suba za rzetelność.
Ciekawe. Materiał ma godzinę. Samo podsumowanie ponad 30 minut. A po 9 minutach od wrzucenia jest już łapka w dół :)
Widać masz stałego "fana" który nie zawodzi :D Może to ktoś z konkurencji :P
"3/10????? Uoooo DISLAJKA DAJE! NIE BENDEM TEGO I
OGLONDAŁ NAWET"
Ja za to dałem łapkę w górę zanim odpaliłem film. Za sam czas i zaangażowanie się należy :)
Wiadomo, ze ocena jest na koncu, ktos skacze na koniec filmu, patrzy czy twoja ocena zgadza sie z jego ocena i jak nie to łapkuje w dół :)
Ja dałem łapkę w górę od razu po usłyszeniu wstępu xD
Ciesze sie, ze ktos podziela moje zdanie na temat tej gry :)
A czy jak gra się samemu gra się dwoma ludzikami na postać?
Nie zostaje w kolekcji, żeby syn przypadkiem nie chciał zagrać 🤣
Nie zostaje w kolekcji, BO syn nie chce już w to grać. Wczoraj przy przeglądaniu gier, konsultowałem z nim pozostanie kilku tytułów, w tym Władcy. Jedna gra została ocalona i nie był to Władca.
A gdyby Gabriel chciał ze mną grać we Władcę, to gra została by w kolekcji i grałbym z nim w to. Pewne rzeczy są ważniejsze od "nielubienia" jakiejś gry.
Ależ ja się zgadzam z Tobą!
Szukam właśnie jakiejś większej gry i skreślam tę pozycję z listy. W wielu recenzjach przeważają minusy. Sam podkreślany wielokrotnie brak klimatu budził moje wątpliwości a ta szczególowa recenzja tylko utwierdziła w przekonaniu. A klimat musi być, to nie suche euro tylko przygoda. Ważny jest dla mnie wariant solo, bo często nachodzi mnie ochota kiedy brak odpowiedniego towarzystwa do gry. Dlatego na stół trafia Aeons End.
Myślę jeszcze o Posiadłości 2. Choć poważnie zastanawiam się czy nie wydać nieco więcej na sklepową wersję Nemesis..... kusi najbardziej. Pozdrawiam
Nie sugerowałbym się tą recenzją Gambita... Kończymy właśnie kampanię (5 graczy o różnym stopniu zaawansowania), już cieszymy się na dodatek a z olbrzymią większością argumentów w recenzji się nie zgadzam(y). Subiektywne odczucia subiektywnymi odczuciami, ale to na serio festiwal czepialstwa. Gra nie jest idealna, ale bez przesady... W dodatku inni recenzenci (nie tylko polscy) wystawiają dobre oceny (nie wszyscy ofc, ale ponownie - subiektywne odczucia). Mam wrażenie, że gra Gambitowi po prostu nie "podeszła" więc nakręcił się negatywnie i "wyżywa" się na tytule ;) "A dlaczego w grze w szachy nie możesz zacząć strzelać do przeciwnika z artylerii?!"
Dobra recenzja. Pobrałem apkę bez gry planszowej i poczułem podobnie, że za często trzeba by sięgać po telefon, laptopa
Tomek
Wybacz ale z recenzji wynika iż nie radziłeś sobie z obsługą aplikacji której to nie była wina. W grę trzeba jednać grać na minimum laptopie + myszka, no sorry. My gramy telewizorze 42" i jest super. Wiem że nie każdy tak może, ale jednak do każdej gry trzeba mieć zorganizowane pewne środowisko (odpowiedni stół, oświetlenie, czy tutaj większy ekran). Na dużym ekranie wszystkie przez Ciebie wymienione problemy z aplikacją znikają. Także mazanie palcem na małym smartphonie - nie nie i nie.
Dwa sztylety na Elenie - no lol, tutaj przekombinowałeś mimo pierwszej rozgrywki.
Zdawanie testów gdy nie masz już sukcesów w talii - jest to mechanika ograniczonej ilości sukcesów bohatera w ograniczonym czasie. Powinieneś to myślę wiedzieć. Zużyłeś sukcesy na jakieś gówna - zużyłeś, ale talię się tasuje co chwilę także to nie jest problem. To nie Eldritch gdzie jedną kością możesz zdać test.
Stały skład drużyny w kampanii - to jest standard w grze z kampanią, trzeba się z tym liczyć.
Mała ilość przedmiotów - tutaj się zgadzam, jest za mało przedmiotów startowych i za mało znajdziek.
Aplikacji jest tutaj mniej niż w Posiadłości Szaleństwa(nie ma zbędnych mini gierek), także odnośnie aplikacji to totalnie do mnie nie przemawia ten argument. Dodatkowo grać bez dużego tableta lub laptopa to jest to nieporozumienie. Ze smartphonem nie ma sensu do tego siadać bo właśnie rodzi się taka frustracja i odbiera to fun z samej rozgrywki.
Zgadzam się w pełni z uzasadnieniem kolegi
Jeśli twórca wie, że aplikacja nie powinna być uruchamiana na telefonach, to informuje w aplikacji, albo nie pozwala systemowo na odpalanie jej na telefonach. Tylko wtedy traci pewnie kasę i klientów. Jeśli jednak wie, że ludzie będą odpalali apkę na telefonach z małymi ekranami, to powinien tak ją zrobić, żeby nie było tych problemów. Nie każdy ma tablet, smart TV, czy komputer/laptop tuż obok stołu do planszówek. To trochę tak, jakby trzeba było pomalować figurki, bo bez tego ciężko się je rozróżnia.
Dwa sztylety na Elenie - to nie była pierwsza rozgrywka. Znaczy nie pierwsza w Podróże. Eleną może i grałem pierwszy raz, ale skoro można, to czemu nie.
Sztuczne ograniczanie liczby sukcesów bohatera zupełnie do mnie nie przemawia. Co to znaczy, że Legolas, jak zerwał kwiatki i wie, że to są kwiatki do leczenia oparzeń, to w tym momencie już nie będzie potrafił trafić w nic z łuku? Albo nie będzie w stanie wejść na drzewo? Jakie jest tego fabularne, logiczne czy inne wytłumaczenie? Nie ma żadnego. To jest czysta abstrakcja.
Stały skład drużyny w kampanii nie jest standardem w grach z kampanią. Descent, Gloomhaven, Sword & Sorcery...Każda z tych gier pozwala na odłączenie się gracza w trakcie kampanii. Jak ktoś stwierdzi, że nie chce już w to grać, to nie gra. Reszta kontynuuje kampanię bez niego i jego postaci, a gra dostosowuje się skalując odpowiednio. Władca tego nie wspiera. Jak ktoś nie chce już grać, to nadal ciągniemy z sobą jego postać.
@@GambitTV Sukcesy... Dla mnie całość tej machaniki wygląda na potraktowaną na chybcika. Ma braki i powiedzmy sobie szczerze - jest prosta a wręcz prostacka. I samo w sobie nie jest to złe ale daje ogromny niedosyt. Fakt, są umiejki u bohaterów które pozwalają na większą kontrolę na losowoscią (Gimli) ale to idzie tylko w parze z odpowiednio dobraną drużyną. Jednak lubię w to grać, rozgryzać taktyki 'kto z kim' itp. Gram też z moim synem siedmioletnim i jest chłopak wniebowzięty. Obawiam się jednak, że będzie to jednorazówka i po zakończonej kampanii gra będzie leżakować.
@@GambitTV Ograniczona ilość zasobów w talii - identycznie działa Mage Knight. Gdzie raz wykorzystany np. ruch nie pojawi się już do końca rundy. Są tury gdzie nie masz na ręce ruchu i co? Stoisz jak kołek i czekasz (ok, można karty bokiem). Czy jest to w tematyce RPGa gdzie swoją postacią nagle nie możesz się poruszyć? Taka mechanika gier. Trzeba ją poznać i zaadaptować.
Czyli twoja ocena tej gry to 3....taaak.Na BGG to 8,3 i głosujących 2900.Oni muszą się mylić:)Rozumiem że każdy ma swoje gusta i preferencje(dla mnie np.Kemet czy Aeon's End to nudy),ale ty chcesz recenzować i mówić potencjalnym nabywcą czy warto daną grę kupić czy nie(twoje słowa przed każdą twoją recenzją) i jeżeli twoja ocena tak bardzo się rozjeżdża z ocenami innych recenzentów jak Game Troll ,On Table,Geek Factor czy Granie w Chmurach nie mówiąc już o ocenie ludzi głosujących na BGG ,to sorry ,ale twoja ocena dla mnie jest mało wiarygodna.
Czy obejrzałeś całe podsumowanie, czy tylko zobaczyłeś ocenę? Moje słowa przed każdą recenzją nie zawierają fragmentu "powiem Wam, czy warto kupić daną grę". Czy wiesz co reprezentuje ocena? Nawet zacząłem to dokładnie podkreślać, żeby nie było nieporozumień. Czy kiedykolwiek powiedziałem, że ludzie, którzy mają inną opinię o grze niż ja, się mylą? Nie przypominam sobie.
@@GambitTV "Ja opowiadam wam co myślę o grach planszowych ,abyście wy nie musieli kupowali ich w ciemno"To mówisz przed każdą grą którą recenzujesz i jeżeli to nie brzmi dla średnio inteligentnego człowieka tak jak info o tym czy warto kupić recenzowaną grę czy nie ,to co to jest?To może wytłumacz nam to,abyśmy dokładnie wiedzieli co"autor miał na myśli",a dokładnie co znaczy "abyście wy nie musieli kupować ich w ciemno".I tak obejrzałem cały twój film razem z oceną i dlatego skłoniło mnie to do napisania mojego komentarza.
Skoro obejrzałeś cały film, to wiesz, że ocena nie mówi "Gra jest dobra" albo "Gra jest zła". Ocena mówi "Chętnie znowu zagram", albo "Nie bardzo chce mi się w to grać". Różnica moim zdaniem całkiem spora.
Druga sprawa...co oznacza "abyście wy nie musieli kupować ich w ciemno"? Dla średnio inteligentnego człowieka jak piszesz, powinno to oznaczać..."Ja mówię co mi się w grze podoba, a co nie podoba, abyś Ty w oparciu o własny gust, mógł stwierdzić, czy gra Ci podejdzie". Nie musisz kupować w ciemno, bo ja gadam X minut, żebyś Ty mógł podjąć własną decyzję. Wiele razy dostałem info, że ktoś wysłuchał litanii rzeczy, które w grze mi się nie podobały i stwierdzał, że to co ja uznaję za minus, dla niego będzie plusem i grę kupuje. Ja mówię co myślę o grze, a Ty podejmujesz decyzję w oparciu o to co usłyszałeś i zobaczyłeś. Nawet mówię, żeby zajrzeć do innych recenzentów, w poszukiwaniu kolejnej opinii, a nie bazować tylko na mojej.
Sławek, a Waldemara Łysiaka znasz? Przypomnę cytat ze "Statku" "Gdy tylu ludzi pochwala to samo, wtedy łatwo jest dojść do wniosku: jedzmy gówna, przecież miliony much nie mogą się mylić!"
@Paweł Z to już zbyt daleko idące wnioski moim zdaniem. Wystarczy pogodzić się z dwiema rzeczami.
1. Gry planszowe nie są medium uniwersalnym, co znaczy, że ta sama gra będzie różnie odbierana, przez różne osoby. Żadna nie będzie przez wszystkich jednakowo chwalona, żadna nie będzie przez wszystkich jednakowo hejtowana.
2. W moich recenzjach pojawia się zdanie jednej osoby. Moje zdanie. Moje odczucia. Moje przemyślenia. Widz powinien wyciągnąć z tego własne wnioski, a nie ślepo podążać za tym co mówi Gambit.
Zresztą...czemu ludzie dostają świra, kiedy niszowy recenzent powie, ze nie podoba mu się gra, którą oni uwielbiają. Who cares?
Uch 3/10 to dość ostra ocena - ocena z którą się nie zgadzam (proszę nie interpretuj mojej poniższej wypowiedzi jako "atak" na Twoją osobę a jedynie jako mój punkt widzenia i kontrargumenty na Twoją wypowiedź.)
No to tak:
- Brak możliwości przenoszenia zapisów gry
Już otrzymałeś powyżej propozycję grania na koncie steam które zapisuje dane w chmurze a co do innych platform, np. Android no to zwykle urządzenia korzystające z tego systemu są na tyle małe że można je przetransportować razem z pudełkiem do gry bez większych problemów. A skoro jesteśmy już przy małych urządzeniach...
- Mały ekran powoduje ciężką współpracę z aplikacją
Jeśli wykorzystujemy do gry smartfon to owszem zgadzam się z uciążliwością małego ekranu ale czasem i na to jest rozwiązanie. Niektóre nowe telewizory pozwalają "przerzucić" ekran smartfona na ekran wspominanego TV. Jeśli sam telewizor nie ma tej funkcjonalności to można wspomóc się np. chromcastem który też pozwala na takowe klonowanie obrazu. Owszem obsługę aplikacji trzeba wykonywać na ekranie smartfona ale np. czytanie opisów itp. już można na TV. Przyznaje to rozwiązanie też nie jest idealne ale też warto je rozważyć jeśli nie można odpalić aplikacji na np. laptopie czy tablecie.
- Wspomniałeś o uciążliwości układania kafelków jeśli "stworzona" przez graczy mapa nie do końca jest usytuowana w taki sposób jak ta na ekranie.
Wiesz że można dowolnie manipulować mapą w aplikacji? Oddalać, przybliżać i obracać. Wystarczy obrócić mapę w aplikacji aby miała taką samą orientacje jak ta którą ułożyliście i będzie OK. Chyba że źle zrozumiałem Twoją uwagę i chodziło Ci o coś innego.
- Aplikacja zarzuca ekran spadającymi żetonami
Ukończyłem całą kampanie około miesiąca temu i nie kojarzę takiej sytuacji jaka Ci się przytrafiła. Zwykle po odkryciu nowego kafelka, pojawiające się na nim żetony są przedstawiane po kolei ponieważ towarzyszy im opis fabularny ("i oczom ich ukazał się las…"). "Deszcz" żetonów pojawiał się praktycznie tylko w przypadku żetonów eksploracji które dokłada się na nie zbadane obszary. Obszary takie potrafiły się pojawić w większej ilości (3-4) ale w naszej rozgrywce nie mieliśmy problemu z zapamiętaniem które kafelki właśnie się pojawiły i na które z nich należy dołożyć wspomniane żetony eksploracji.
- Przypadkowe (niewłaściwe) zatwierdzenie lub zaprzeczenie testu na ekranie.
Bardzo Cię przepraszam ale masz pretensję do tego że aplikacja jeszcze raz nie pyta się "czy na pewno" po tym jak kliknąłeś przypadkowy guzik bez jego czytania? Nieważne ile razy aplikacja będzie ponownie pytać o potwierdzenie wyboru jeśli nie doczyta się komunikatu to takie pomyłki będą występować.
- Czasochłonna obsługa kafelków
Tak. Zgadzam się :D ale mam podobne odczucia przy grze w inne dungeon crawlery, tak więc to jest bardziej uwaga do tego typu gier a nie konkretnie "tylko" do tej.
- Brak możliwości zmiany ekwipunku podczas podróży i brak możliwości znalezienia czegoś "bardziej epickiego".
Co do samego braku możliwości zmiany ekwipunku to będę tego jednak bronił rozwiązania zaproponowanego w grze. Podczas przygody jaką odbywamy rozgrywając kampanię nie wracamy się do jakiś miast czy miejsc, gdzie można by spotkać jakiegoś bardzo utalentowanego kowala czy kogoś kto by mógł zastąpić nasz dotychczasowy ekwipunek czymś lepszym a co za tym idzie nie możemy tego ekwipunku zmienić kiedy się nam tylko podoba. Tutaj zgodzę się oczywiście że fajnie było by mieć taką możliwość ale mi osobiście bardziej podobało by się powiązanie tego z fabułą (np. po rozegraniu kilku misji drużyna musi się wrócić do jakiegoś dużego miasta i tam będzie mogła wymienić podstawowy ekwipunek).
Co do braku znajdowania fajnych przedmiotów też nie do końca się zgodzę ponieważ podczas gry znajdujemy (no przynajmniej mojej drużynie się udało :P ) fajne / pomocne przedmioty "poboczne". No nie są to bronie ale nam znacząco pomagały w grze.
Wspomniałeś przy tej okazji (tzn braku możliwości zmiany ekwipunku) że przecież możemy zmieniać klasy jak się nam podoba. To akurat też moim zdaniem ma sen. Klasy i związane z nimi umiejętności przedstawiają zdobyte doświadczenie / umiejętności postaci a to tego nie jest nam potrzebny sklepikarz który magicznie udoskonali nas jak przyniesiemy mu "worek punktów doświadczenia". Sama zmiana klas między misjami też mi się podoba ponieważ daje to możliwość korzystania z kart umiejętności różnych klas dzięki temu że nie tracimy przy tej zmianie zdobytych punktów doświadczenia danej klasy (wiem strasznie to zagmatwałem).
- Karty słabości nic nie robią oprócz zapychania ręki
Tak, też wydawało mi się to dziwne, ale do czasu - do czasu kiedy dostałem dwie-trzy takie dodatkowe karty na rękę. Już wtedy ciężko było zdać testy a jeśli dodatkowo karty słabości miały by jeszcze bardziej utrudniać grę to praktycznie mógłbym od razu zaznaczyć w menu aplikacji "misja nieudana".
Jeszcze co do samych efektów niepożądanych to tak naprawdę przecież istnieją one w grze i są to wredne opisy kart obrażeń które otrzymujemy :P
- "Odpinanie" postaci od kampanii (z założeniem że nie może już wrócić)
Tak! Popieram obiema łapkami :)
- Zbyt dużo aplikacji w grze.
I tutaj dajesz jako argument nową kampanię w wydaniu tylko cyfrowym. No tak ale z mojego punktu widzenia jest to kolejna kampania w podstawowym pudełku gry. To tak jak np. nowa kampania "Spadkobiercy Krwi" w Descent - też bazująca na podstawowych kafelkach i potworach. Można tutaj też przytoczyć wypomnianą przez Ciebie Posiadłość Szaleństwa II ed. - w niej też mamy np. 3-4 misje bazujących na tych samych kafelkach w każdym rozszerzeniu i grze podstawowej. Są w niej również misje do kupienia cyfrowo, ale dalej widzę to jako plus a nie minus ponieważ dostajemy możliwość kolejnej rozgrywki (owszem na już posiadanych elementach) ale nie kosztującej pełnej ceny FFG. Pomijam fakt że często jest to wycięty materiał z gry i dodawany później w celu większego zarobku, ale takie jest już FFG :P
A skoro jesteśmy już przy Posiadłości Szaleństwa - testy w tej grze też wykonujesz ciągle tak samo i niezależnie od tego co robisz (walka czy otwieranie szafki) tylko tutaj turlasz kości i to mnie osobiście bardziej boli niż rozwiązanie zaproponowane w Władcy Pierścieni. Kości potrafią być wredne i nie ważne że nazbierałeś do testu np. 10 kości i tak mogą wypaść same zera (i gdzie tutaj logika - jestem super silnym bokserem ale nie otworzę tej małej szafeczki bo złamałem paznokieć …. trzy razy z rzędu … bo tak wypadły kości). Karty w WP dają jednak większą swobodę. Wiesz co masz w talii, wiesz jak jest ona duża, wiesz ile już sukcesów odrzuciłeś, a dzięki dodatkowym zdolnością (np. "zwiadowi" na początku każdej tury) masz pewną kontrolę nad ułożeniem kart. Zgadzam się że nie jest to rozwiązanie idealne i mogło by być jakoś poprawione ale mi osobiście bardziej przypadło ono do gustu niż np. wredne kości :P
Na koniec (ponieważ rzadko mam okazję wypowiadać się pod Twoimi filmami) bardzo Ci dziękuję za ciężką recenzencką pracę :)
Wow...bardzo dziękuję za komentarz. Z ludźmi, którzy nie zgadzają się ze mną w taki sposób, aż miło się rozmawia.
1. Tak, Steam to naturalne rozwiązanie synchronizacji zapisów gry. Tylko kurde nie zawsze da się rozłożyć grę w sąsiedztwie kompa, czy laptopa. Szkoda jednak, że nie ma jakiegoś powiązania konta na mobilach.
2. Wiem, że da się obracać mapę i ją zbliżać/oddalać. Nadal nie jest to wygodna zabawa moim zdaniem.
3. Zakładam, że sytuacja z deszczem żetonów występuje w konkretnych misjach pobocznych. Na pewno miałem taką w pierwszym scenariuszu (tylko nie pamiętam jakie wydarzenie to uruchomiło).
4. Nie musi pytać, czy na pewno. Wystarczył by nagłówek Test zdany/test niezdany i przycisk cofnij. Pomyłki się zdarzają. Aplikacja, to aplikacja, ale gracze są ludźmi. Gra czasem wystarczająco kopie w zadek.
5. W większości DC w jakie grałem, mapę układało się na początku i potem był spokój. Nawet w Gloomhaven wyjmowałem wszystkie kafle przed scenariuszem i dokładanie ich do mapy w trakcie gry, było szybkie i bezproblemowe. Tu cała zabawa z dobudowaniem planszy wybija z rytmu gry.
6. Jak już powiedziałem w recenzji w pewien sposób rozumiem, dlaczego nie ma deszczu sprzętu. To nie D&D czy Pathfinder, gdzie mamy heroic high fantasy. Nadal jednak znalezienie na początku jakiegoś nieco lepszego miecza, nie byłoby aż tak bolesne. Co do tego doświadczenia. Nauczenie się nowej umiejętności jest sensowne. Ale nagłe przebranżowienie z Tropiciela na Muzyka, już dziwne jeśli mowa o zrobieniu tego na postoju między jednym scenariuszem a drugim. To zwykle rzeczy, które wymagają udziału mentora, a nie pobrania wiedzy z powietrza :)
7. Zgadzam się, że spora liczba kart słabości z dodatkowym koszmarnym efektem mogłaby położyć najtwardszych, ale myślę, że dałoby się to zrobić inaczej i dorzucić Słabościom jakieś fajne działanie, nie utrudniając zbytnio gry.
Pozdrawiam :)
@@GambitTV 4) OK jak przeczytałem Twoja wypowiedz i wyobraziłem sobie jak by to wyglądało w grze, to Tak zgadzam się całkowicie, takie coś bardzo by pomogło (tzn komunikat z zdany/niezdany/cofnij).
5) No i oczywiście źle zinterpretowałem wypowiedź (przepraszam). W odniesieniu do zachowania rytmu gry zgadzam się... rozwiązanie (albo raczej jego natarczywość) zastosowane w Władcy Pierścieni jest gorsze niż w "standardowym" DC. Teraz jak o tym myślę od tej strony to muszę przyznać że lepiej to funkcjonuje w Posiadłości - tam też dokładamy kafelki ale nie w takiej "intensywności" a jednocześnie dalej mamy zachowany motyw tajemniczości i nieznanego przed nami (zanim nie otworzymy drzwi :P )
6) Zmiana klasy między misjami. Hmm od tej strony tego nie przemyślałem (wspomniany przez Ciebie brak odpowiedniego nauczyciela/mentora) ... ale i tak pomysł mi się podoba :D tylko teraz ma dużą dziurę w logice działania :P
Pozdrawiam :)
Dzięki Gambit za szczerą, subiektywną, recenzję. NIe grałem w grę tą jeszcze, a bardzo chciałem zagrać ze względu na moje zamiłowanie do Śródziemia. Ale skoro w komentarzach, jak i u ciebie w recenzji, wychodzi na to, że nie czuć klimatu to sobie chyba daruję. A może znasz jakieś dobre gry w Śródziemiu (oprócz Bitwy o Śródziemie), w których czuć ducha książek?
To że źle klikasz testy i grasz na małym ekranie to nie wina aplikacji tylko Twoja!
Jeśli gra planszowa wymaga komputera do grania to nawet na nią nie patrzę.
Mój bardzo subiektywny komentarz do recenzji - słaby materiał, "czepialski" i mało merytoryczny. Prawdę mówiąc oglądając miałem wrażenie, jakby recenzent na siłę, w locie, starał się jeszcze bardziej grę "znielubić". Samemu mi też się zdarza, że w rozmowie z przyjaciółmi się na coś zbyt negatywnie nakręcam ...ale ja nie kręcę recenzji dla ludzi w Internercie... Nie będę komentował godzinnego materiału, podam tylko kilka przykładów: 1) niezrozumienie mechaniki talii sukcesów/umiejętności (np. jak wiesz, że zużyłeś wszystkie sukcesy = twoja postać bardzo się zmęczyła wchodząc na to wysokie drzewo, to po co ja wysyłasz do walki z wrogiem albo na przeszukiwanie jaskini) + przygotowywanie kart + "zgadywanie" (nie takie trudne) jaką umiejętność dane zdarzenie będzie testować i kto z drużyny powinien je wykonać ("O, kartka papieru zaczepiła się na wysokiej gałęzi, poślijmy na górę elfa lub hobbita, zdolności krasnala chyba się tu nie przydadzą"), 2) Apka w tej grze działa na serio dobrze, jest przejrzysta, wygodna i czytelna (a gramy z ludźmi którzy nie są rasowymi graczami komputerowymi), 3) Scenariusze są bardzo zróżnicowane, nie spoil'ując - raz biegamy po lesie za goblinami, za chwilę mamy bitkę w karczmie (w której planszówce można wskoczyć na stół dla lepszego efektu w walce, pchnąć wroga do ognia albo przywalić go posągiem), potem scenariusz detektywistyczny (a'la rpg), potem eksploracja, potem walka "wszyscy na jednego z boss'em", potem ucieczka z zawalającej się jaskini, potem trochę fetch-questów - CIĄGLE coś nowego. Posłuchałem recenzji tak z ciekawości (bo grę już mamy), w tle, robiąc coś innego i powiem szczerze, że mniej bym tym materiałem był rozczarowany, gdyby recka miała 2 minuty i brzmiała "Nie podobała mi się ta gra, nie bo nie"...
1. Często to nie ja wysyłam postać, żeby coś zrobiła. To gra zmusza mnie do jakiegoś testu. I wiem, że go nie zdam, bo moja postać jest bardzo zmęczona czytaniem napisu na kamieniu. Jak już chcesz bardzo RPGowo tłumaczyć mechanikę, to pomyśl, czy każde zdarzenie pasuje do takiego tłumaczenia. Po raz kolejny też napiszę. Zrozumienie mechaniki nie znaczy, że musi mi się ona podobać.
2. User experience w pigułce. Jeśli dla Ciebie aplikacja jest wygodna i nie sprawia problemów, nie oznacza automatycznie, że inna osoba nie doświadczy tych problemów. Z drugiej strony, jeśli Ty napotkałeś jakiś problem w pracy z aplikacją, to należy podejrzewać, że inny użytkownik też taki problem może napotkać, jeśli się go nie usunie. Pracowałem jako tester aplikacji. Coś tam wiem o tego typu rzeczach.
3. Scenariusze są zróżnicowane tylko pod kątem tekstu w aplikacji. Na stole każdy wygląda identycznie. Co do Twojego pytania o planszówkę w której można wskoczyć na stół by mieć przewagę - The Dragon & Flagon. Gdzie można popchnąć wroga na posąg, słup z kolcami, do dołu z krokodylami - na przykład w Carthage.
Nie starałem się na siłę w locie znielubić gry. Mam taki dziwny system spisywania sobie spostrzeżeń przez cały czas, kiedy gram w dany tytuł. Zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych.
Wybacz drogi Gambicie ale nie mam zamiaru wdawać w dyskusję o każdym zdaniu wypowiedzianym w twojej wideorecenzji. Powyższe trzy punkty to były tylko przykłady, ale twoje odpowiedzi tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że spłodziłeś godzinny materiał "Nie bo nie". Pracuję 15 lat w IT a przed komputerem siedzę od 30, wiem coś o tym ;)
Uwierz mi mam lepsze rzeczy do roboty niż kręcenie godzinnego materiału na zasadzie "nie, bo nie". Rozumiem, ze nie zgadzasz się z moimi odczuciami. Rozumiem, że Tobie gra się podoba. Świetnie. Ale to nie znaczy, że jak ktoś ma inne zdanie, to na pewno chce być tylko przekorny.
Fantastycznie, ze masz taki staż pracy w IT, tylko skoro pracujesz tam już 15 lat, to powinieneś doskonale wiedzieć, że "praca w IT" jest tak olbrzymim workiem, że mieści w sobie wiele zagadnień. W kwestii wygody aplikacji nie wypowiedziałem się jako człowiek "pracujący w IT", czy siedzący przed komputerem, ale człowiek, który zawodowo zajmował się tą konkretną działką. Testami funkcjonalnymi i user experience.
@@GambitTV Aby udowodnic jak bardzo czepialski jesteś ( ;) ) - która znana gra komputerowa ma opcję UNDO pozwalającą cofnąć cały ruch? Civilization 5/6? Xcom1/2? Coś z serii Total War? A ilu graczy Magic'a pozwoli ci zagrać counter-spell już grubo po tym jak zobaczyłeś całe combo? Szczególnie, że takie cofanie umożliwiłoby oszukiwanie w grze: "Ile miałeś sukcesów? [decydujesz nie odpalać przygotowanych skilli, deklarujesz dwa z kart], 2? Za mało - nie udało ci się zamknąć bramy [o kurcze, undo, trzy!] 3? A, no to super" albo "Pod kamieniem znajdujesz żabę, nic się nie dzieje, akcja stracona [UNDO! Głupi kamień, idę dalej]" :D Zrozumiałbym twoje żale, gdyby rzeczywiście interface był nieprzejrzysty, guziki nieintuicyjnie porozmieszczane, albo opis zdarzeń zbyt zagmatwany. Ale jeśli raz za razem nie jesteś w stanie poprawnie odpowiedzieć na pytanie "Ile złotych gwiazdek na trzech wyciągniętych kartach zobaczyłeś?" to chyba problem zdecydowanie jest po twojej stronie. Wybór skilli między misjami jest prosty jak konstrukcja cepa, nie potrafię sobie wyobrazić jak można by było ten mechanizm usprawnić albo uatrakcyjnić. Apka bardzo klarownie przeprowadza przez "setup" mapy. Zdarzenia są opisane jasno, a możliwe rozwidlenia są dobrze zdefiniowane. Ba! W przypadku ważniejszych decyzji apka pyta się DWA RAZY "czy na pewno chcesz połaskotać śpiącego trolla, ta akcja może przynieść nieodwracalne konsekwencje (TAK/NIE)". Te magiczne tokeny które ci spadają w "zupełnie niespodziewanych miejscach" to pewnie żetony eksploracji, które w 98% przypadów zawsze są rozkładane na tych samych polach według jasnych zasad. Od 3 misji moja drużyna (gracze o różnym poziomie zaawansowania) rozmieszcza je sami, a w apce tylko się upewniamy czy się nie pojawił jakiś wyjątek. Podsumowując - masz oczywiście prawo żeby tej gry nie lubić i nic nam do tego. Możesz nie lubić koloru zielonego, możesz mieć alergię na papier, możesz dostawać drgawek z powodu braku kostek - to twoje subiektywne odczucia i już. Ale jeśli >>recenzent
1. Nie mówimy o znanej grze komputerowej. Mówimy o aplikacji, wspomagającej grę planszową. Aplikacji, w której wprowadzamy rzeczy dziejące się poza apką. Mówimy o możliwości naprawienia błędu, który może się przydarzyć użytkownikowi aplikacji. Naprawdę to taka zbrodnia, ze chciałbym aby mój błąd obsługi apki nie rzutował na całą rozgrywkę? Nie mówię o błędzie decyzyjnym w stylu "Nie pójdę w to miejsce, tylko w to". Jesteś tak zacietrzewiony w próbach pokazania mi jak bardzo się mylę, ze nie zauważasz, że aplikacja już teraz w pewnych miejscach ma dodatkowe potwierdzenie do kliknięcia przy zatwierdzaniu wyniku testu. Co ciekawe w tych, które są dla użytkownika łatwiejsze do obsługi bez pomyłki.
Mówisz o oszukiwaniu. A co powstrzymuje graczy od oszukiwania teraz? Co powstrzymuje graczy od kliknięcia specjalnie że zdali test? Albo od dodania kilku sukcesów więcej, czy trafień? To samo, co powstrzymywałoby ich przed kliknięciem "Cofnij".
2. Bardzo fajnie, ze dokładnie wiesz o jakich żetonach mówiłem. Dziękuje również, że masz mnie za idiotę. Ale muszę rozczarować. "Deszcz żetonów" o którym mówiłem, miał miejsce po uruchomieniu pobocznego questa. Nie były to żetony eksploracji, tylko żetony przeszukania związane z danym zadaniem. Mapę mieliśmy już sporą. Żetony spadły jednocześnie i poza polem widzenia, które było na ekranie telefonu.
3. Nigdzie w recenzji nie powiedziałem, że jakaś mechanika NIE DZIAŁA. Nigdzie w recenzji nie powiedziałem, że GRA JEST DO DUPY. Czy potrafisz odróżnić te dwa stwierdzenia od określenia "NIE PODOBA MI SIĘ"? Wygląda na to, że nie. A w tej recenzji powiedziałem co mi się podoba i dlaczego, a także co mi się nie podoba i dlaczego.
Człowieku ochłoń. Masz swoje zdanie o grze, które jest diametralnie inne niż moje zdanie. I chwała Ci za to. Ale dlaczego na siłę udowadniasz, że skoro nie spodobały mi się konkretne jej elementy związane z mechaniką, czy aplikacją i w efekcie gra mi się nie spodobała, to znak że się nie znam, mylę i jestem tępy? Fantastycznie, że zadałeś sobie trud obejrzenia materiału. Fantastycznie, ze zadałeś sobie trud napisania tych komentarzy. Ale zaczynasz się zachowywać, jakby moja niechęć do tej gry krzywdziła Ciebie osobiście. Nie robię recenzji po to, żeby ludzie się ze mną zgadzali. Robię je po to, żeby opowiedzieć co myślę o grach planszowych. Nie jakie one są, tylko co ja o nich sądzę.
Mi brakuje lektora, który czyta wszystkie historie podczas gry. Jakby jeszcze Fronczewski to czytał to bym normalnie grał w to codziennie :)
Po prostu faktem jest, że czytanie przez jednego gracza trochę psuje klimat a po drugie głos na żywca nie może się równać z głosem nagranym w studiu z obniżonym tonem. To jest chyba jedyna gra planszowa w którą grałem a która oddaje uczucie przeżytej przygody. Lektor by to potęgował!
Pomysł z aplikacją jest moim zdaniem nie wykorzystany właśnie przez brak lektora.
No dzięki. Napracowałeś się w tym przypadku;)
No i gites. Jasno powiedziane co leżało na sercu i po moich obserwacjach rynku "wtórnego" gier planszowych sporo jest już w obiegu używanych wersji a to o czymś musi świadczyć. Łapami w dół nie ma co się przejmować i na pewno nie będzie to koniec kanału ^^'. Dla mnie grę skreśliła aplikacja... Jak oglądałem gameplay na innych kanałach bardzo mi pachniało, że można grać w samej aplikacji (przeklikać wszystko na zdane/niezdane poznać fabułę i koniec) bez rozkładania planszy a to nie o to chodzi, chyba.
Moje trzecie podejście do gry i znów się odbiłem. W tej grze nie można wiele rzeczy eksplorować tylko trzeba lecieć na łeb i szyję do głównego zadania by zakończyć misję powodzeniem. Ten system który zwiększa poziom zagrożenia nieodkrytych kafelków jest tragiczny.. Jedna postać leci by eksplorować na siłę jakiś obszar, by w fazie cienia mieć mniejszy poziom zagrożenia a tu co?? Odkrywam jeszcze więcej ciemnych obszarów. Dzisiaj daje grze ostatnia szanse bo wprowadzili tryb przygody(nigdy w taki nie grałem w żadnej grze) ale tylko on znosi ten system zwiększonego poziomu zagrożenia obszarów które nie odkryłem. Ten tryb co turę pozwala też wziąć każdemu bohaterowi jeden pkt natchnienia ale z tego zrezygnuje
A czy mógłbyś nakręcić materiał jak oceniasz tą grę po zagraniu na dużym ekranie :P ?
Moim zdaniem granie w Podróże albo Posiadłość na telefonie to jest masochizm... Wspominam jedną taką sesję i była koszmarna... potem zagraliśmy przy pomocy dużego ekranu i było już bardzo fajnie :P...
Może i w Twoim przypadku okaże się że jeżeli dobrze przygotujecie się do sesji to wiele z innych wymienionych przez Ciebie minusów przestanie Cie tak drażnić :P ... Odpowiedni sprzęt dla tej gry to jak duży stół dla TI - możesz zagrać na podłodze ale nawet jeżeli gra mechanicznie Ci podejdzie to raczej taka sesja Cie wymęczy.
Ooo i jeszcze takie pytanie mi się nasunęło: bo mówisz że wszystkie testy robi się tak samo (czyli jest tak jak w posiadłości która z kolei Ci się podobała). A czy w takim S&S jest inna procedura dla testów wspinaczki, obrony przed zaklęciami, ataku, parowania i tak dalej i tak dalej? Tutaj mechanika wydaje się spójna - nie musisz uczyć się 10 różnych procedur przeprowadzania testów na 10 różnych okoliczności :P
W większości gier test to po prostu kostki i liczenie sukcesów (czyli + - to samo, z tą różnicą że kostki mogą spowodować że zdajesz/nie zdajesz wszystko jak leci a karty gwarantują Ci kilka sukcesów ale jak one polecą to wtedy d*pa). Uważasz że te standardowe mechanizmy rzucania kostek i liczenia sukcesów są lepsze dla gry przygodowej?
Wielkie dzięki za recenzję. Niestety coraz trudniej o recenzję oparte o wiele rozgrywek, a nie wszyscy kupują grę żeby zagrać 3-5 razy i brać następna. Moja żona musi być zmuszana do pierwszych pięciu rozgrywek, a potem często grała by tysiąc rozgrywek.
Pytanie trochę offtopic: czy jest szansa na taką dużą recenzję Mage Knight UE? Chciałbym spróbować z żoną jakiejś przygodówki, ale przeważnie to duży wydatek i mam wrażenie, że może nam nie siąść.
Nie rozkładałem polskiej edycji UE. Cały czas jak już, to gram na swojej edycji angielskiej. Jeśli więc chcesz wiedzieć tylko co sądzę ogólnie o Mage Knighcie, to zapraszam do obejrzenia Rewizji (styczeń tego roku). Jesli natomiast zależy Ci na opinii co do jakości wykonania polskiej edycji MKUE, to na razie nie pomogę.
Nie no Gambit, absolutnie nie masz racji, że Ci się ta gra nie podoba. Powinna Ci się podobać bo to WP przecież i wszystkim ma się podobać. I aplikacja jest super i też musi Ci się podobać.Ta 3 to zagranie pod publiczkę by jeszcze bardziej podbić oglądalność po Gloomhaven;)))
(Dla niekumatych: ten był post nie na serio)
na koniec filmu dowiedziałem się, że jestem jednostką
To znaczy? Powiedziałem tam coś obraźliwego?
@@GambitTV to był dowcip - zostałem do końca i napisałem komentarz bo mi się podobał filmik
EDIT - filmik jest sprzed lat więć na koniec jest "tylko jednostki zostały do końca'
@GambitTV,
A jak byś odniósł się do eldritch horror? Tam co chwila rzucasz kostkami na test, nie przeszakadzało Ci to, że ciągle robisz to samo? Pytam ponieważ zastanawiam się miedzy eldritchem, a władcą pierścieni. Szukam gry przygodowej pod solo / 2 graczy. Lubie Loftcrafta i WoP.
Eldritch ma dla mnie więcej przygody i w moim odczuciu daje mi więcej świadomych decyzji. Tak, co chwila ciskam kostkami (różną ich liczbą w zależności od testu), ale całość spina mi się bardziej niż Władca. Wolę Eldritch od Podróży. I to dużo bardziej :)
@@GambitTV dziękuję za szybką odpowiedz. Jestem ciekawy czy faktycznie lepszym rozwiązaniem nie były karty z ikonami sukcesów dla poszczególnych akcji, tj. Gdyby każdy test wymagał innego rodzaju sukcesu. Wtedy budowanie postaci i wykonywanie akcji mogloby mieć wiekszy sens.
Musze pomysleć. Pewnie kupie obie gry. Najwyzej jedna trafi na sprzedaż. W eldritchu boli mnie wykonanie kostek, a dokupić już dedykowanych nie ma gdzie.
Czy będzie recenzja Etherfields :)?
Na tę chwilę odpowiedź brzmi "nie". Nie wspierałem tej gry, nie dostałem też propozycji wyrażenia swojego zdania o prototypie. Sam też nie zgłaszałem się do Awaken Realms z prośbą o egzemplarz prototypu do ogrania. Jeśli ktoś z moich znajomych wsparł, to może po premierze uda mi się na tyle ją ograć, żeby zrecenzować. Ale to wtedy naprawdę sporo po premierze, kiedy już recenzja nikogo nie będzie interesowała :D
WOW :D nie no pierwszych minusów to nie kumam, ale może dlatego, że granie z odpaloną aplikancką na telefonie to niezły masochizm :P tablet jest tu bardziej odpowiedni, nawet bardziej niż laptop bo możesz w każdej chwili pokazać co jest na ekranie osobie np szukającej kafelka :) przy tv bym chyba się dziwnie czuł ale też miał by więcej sensu niż telefon :P Takie rzeczy jak synchronizacja na steam rozwiązuje wszelkie problemy z graniem na różnych urządzeniach bo tam zapisy są z automatu w chmurze :). Wielkość napisów to jak widzę rozwiązali w aktualizacji bo jest opcja wielkości czcionki :). Spadające kafelki poza widzianym obszarem w aplikacji ... serio, tych kafelków jest na mapie naraz nie tak dużo by nie skumać gdzie są nowe :) ale spoko :D. Po prawej zdany po lewej nie zdany ... w sumie nigdy nie widziałem chyba by no OK było po lewej a Anuluj po prawej ... ale widać mało widziałem :D :P ...
Gambit, proszę ... błagam ... nie tykaj posiadłości ! bo powiesz, że tam się przesuwa figurkę po planszy i rzuca kostkami :P zamiast listków są lupki, no i nie da się modyfikować wyników na kostkach, a tu przynajmniej jest zwiad :P ... a i do posiadłości są już chyba 3 płatne DLC, też tylko cyfrowe :D
Grałem już kiedyś w Posiadłość. Pierwszą i drugą edycję. Według mnie pierwsza edycja ma w pewnych miejscach przewagę nad drugą edycją i raczej wolałbym zagrać właśnie w nią. Ale to co pamiętam z drugiej edycji, zrobiło na mnie dużo lepsze wrażenie, niż Podróże przez Śródziemie.
Żetonów na mapie potrafi być sporo. I szukanie, które to są nowe jest kolejnym elementem, wybijającym graczy z rozgrywki. Zamiast grać, szukam który żetonik powinien być dołożony na planszy.
Ja bardziej doceniam 2ed MoM bo w pierwszej jednak rozbieżność skilla prowadzącego i graczy potrafiła popsuć rozgrywkę, no i zawsze ktoś musiał być tym prowadzącym :P
W sumie z paroma wadami LotRa mogę się zgodzić, zarządzanie przedmiotami, tymi podstawowymi, a w zasadzie ich brak to jednak boli, i może kilka rzeczy w aplikacji, jak umiejętność mówi, zadaj obrażenia jak przeciwnik wejdzie na twoje pole, bywało, że zapominaliśmy, że to trzeba odpalić zanim się kliknie na to czy atakuje, bo jak już to klikniesz to d... blada :P
Właściciwie pod pewnymi względami zrecenzowałeś Posiadłość Szaleństwa 2ed. ;D Wspominam o tym... bo od dłuższego czasu byłem ciekawy jak być zrecenzował tego typu hybrydy. No, podkreślmy "pod pewnymi względami" co w Posiadłości jednak wydaje mi się, że tego klimatu jest więcej, niby inna forma przeprowadzenia testów, no i mechanizm gracza, któremu zmieniają się cele na niekorzyść drużyny.
PS. Długo... hmm ano, troszkę... ale Tym bym raczej się nie przejmował... kanał świetny, recenzje merytoryczne i bez "lukrowania". Brawo.
Ja grałem kampanie na różnych komputerach / laptopach... na steamie sie wszystko synchronizuje.
Właśnie też się nad tym zastanawiałem, bo o ile PS nie ma takiej opcji, bo nie jest tam potrzebna (teoretycznie przynajmniej), to w aplikacji do Imperial Assault na Steamie synchronizacja działa bezproblemowo. Nie miałem okazji tego przetestować, ale skoro aplikacja do PPŚ jest najnowszą, to też wydawało mi się, że ta opcja powinna działać.
No cóż, gra nie dla każdego. De gustibus not et disputandum est. Ja na przykład władcę uwielbiam a jak oglądałem wideo z rozgrywki w Mk bo się nad nim zastanawiałem to po 5min zacząłem ziewać, po 10 przysypiać a po kwadransie wyłączyłem bo padłem z nudów. Zaznaczę że w tej grze faktycznie nie ma klimatu władcy. Z tym że dla mnie to zaleta ponieważ fanbojem nie jestem i ten lore jest mi raczej obojętny, wolałbym cokolwiek innego nawet z sztampowym terrinoth włącznie 😀
Co do Posiadłości Szaleństwa i wykonywania testów, to mam wrażenie, że tutaj może być tylko gorzej. PPŚ pozwala jednak na duże zarządzanie losowością. Testy za pomocą kart to jest w kółko robienie tego samego na takiej samej zasadzie, jak w Eldrich Horror w kółko robi się to samo - ciągle tylko rzuty kośćmi. Tutaj ciągle testy za pomocą kart, ale przewaga tej gry jest taka, że o ile w Posiadłości, grze, którą z zasady powinniśmy przegrać [ ;) ], może dojść do sytuacji, że rzucasz po raz ósmy (ósmy!) i nie masz wystarczającej ilości sukcesów, bo kości nie weszły i zabija Cię pierwszy spotkany potwór, to w PPŚ przygotowanie sobie odpowiednio talii daje szansę na wykorzystanie jednej z odkrytych kart w kluczowym momencie. I kiedyś jednak ten sukces wejdzie. Nie wyobrażam sobie w tej grze mechaniki kości z Posiadłości Szaleństwa, bo jednak Legolas, który po raz ósmy pudłuje strzelając w orka byłby nie do zniesienia. Chociaż możliwe, że poczucie nudy pojawia się w związku z tym, że machanika sukcesów z kart jest jednak bardziej absorbująca. Z drugiej strony jak porównać to do Imperium Atakuje/Descenta, ilości ataków, które się tam wykonuje i przeliczaniu sukcesów z kości przy odpalaniu dodatkowych umiejętności, to też już nie jest takie bezmyślne turlanie.
Zgadzam się co do banerów. Moim zdaniem to jest fatalna decyzja projektowa, która nie powinna przydarzyć się takiej doświadczonej firmie jak FFG. Sam pomysł jest fajny, ale grafiki bardzo nieczytelne. Wystarczyło umieścić tam cyfry i kolory i nawet w toku rozgrywki łatwiej byłoby mówić, że atakuję grupę trzecią/zieloną. W tym momecie kolory są identyczne, grafiki trudno zapamiętać i robi się bałagan. Szczególnie przy większej liczbie graczy, gdy na planszy robi się gęsto i liczba wrogów jest przytłaczająca. Dla mnie w ogóle przy odpaleniu gry w pięc osób wrażenie było takie, że tego się nie da wygrać. Jest tak ciasno, wrogów pojawia się mnóstwo, większość bardzo silnych i błyskawicznie zaczyna brakować czasu, żeby sobie z nimi poradzić i jeszcze eksplorować mapę.
Granie na telefonie w każdą grę z aplikacją to jednak proteza i faktycznie zalecany powinien być tylko tablet albo laptop (ewentualnie streaming z telefonu na telewizor). W Posiadłość Szaleństwa grałem tak raz i nawet przy sześciocalowym ekranie nie było to przyjemne. Siedmiocalowy tablet to jednak jest absolutne minimum, żeby się nie męczyć z malutkim interfejsem. Natomiast co do tego, że gra jest bardziej grą wideo już kompetnie się nie zgadzam. Gra to hybryda, oczywiście, natomiast w zestawieniu z Posiadłością nie za zagadek logicznych w aplikacji, więc nie wymaga, żeby konkretny gracz w niej oddziaływał. Więc wyobraźmy sobie teraz sytuację, że biorę latop/tablet/telefon, stawiam go przed sobą jako księgę kampanii i wcielam się w Mistrza Gry, który nie będzie sterował bohaterem, a jedynie animował rozgrywkę. Żaden z pozostałych graczy nie musi nawet wiedzieć, że ta gra jest z apliakcją. Dlatego moim zdaniem mówienie, że to jest gra komputerowa jest nie prawdą. W tym momencie mozna grać nie widząc aplikacji, natomiast nie da się grać nie widząc kart i planszy.
A jeszcze co do mechaniki kart słabości, to nie wiem czy dobrze zrozumiałem pierwsze informacje jakie napływają od graczy, ale różnorodność tych kart została w jakiś sposób wykorzystana w dodatkowej kampanii cyfrowej. Mnie akurat takie rozwiązanie się podoba. Pierwsza kampania jest wówczas nieco uboższa, ale pozwala się skupić na mechanice. Kolejna historia wykorzysuje elementy gry w nowy sposób i nie wymaga kupowania kolejnego dodatku za 100-200 zł, żeby dodać nową mechanikę, bo wykorzystuje to, co już było w grze. Jako osoba posiadająca kompet dodatków do PS 2ed. podoba mi się to rozwiązanie. Chciałbym do tej gry jeszcze więcej scenariuszy w postaci wyłącznie cyfrowego rozszerzenia, bo już w tym momencie gra jest ogromna, pod koniec roku dojdzie kolejny duży dodatek i zarządzanie kafelkami, kartami i żetonami staje się nieznośne.
Witam serdecznie :) dotarlem do konca recenzji i ostrzegam moj wpis tez bedzie dlugi. Hmmm... wlasciwie to sie calkowicie z Toba zgadzam i tu mozna by to zakonczyc, ale.... Ja mysle ze poprostu mix apka i plnszowka nie wypalil. Milosnikiem pradu w grach planszowych nie jestem, a ta gra tylko to potwierdza. Masz racje, to gra wideo z dodatkiem planszy, byc moze nawet calkowicie na sile. To co normalnie gracz robi przy planszy, tu w 9/10 poszlo w apke - fizycznie pozostalo tylko przekladac karty (test). Mysle ze ta gra wiecej by zyskala gdyby wszystko bylo z papieru. Mechanizm wydarzeń z karcianki Arkham, i (lub) nowej edycji Arkhamu na planszy, spokojnie by tą gre pociągnął. Za te pieniadze spokojnie dwie talie kart mozna by w pudelku upchnac. A niech i jest apka, niech jest wybor. Idac dalej obawiam sie glebokiego laczenia apek i planszowek. Swiat gier video tocza rozne choroby np wczesny dostep - gra kosztuje w chol.... a wcale nie musi dzialac i jest ok. Oby te choroby na planszowki nie przeszly. Ile trzeba posiedziec na planszowka aby stworzyc dobre, czesto skomplikowane mechaniki - pewnie sporo. Apke robi sie szybko i jak nawet w tej grze widac niedokladnie. Ciekawe gdyby zrobili ja w calosci na kompa/apke ile by sie kopii sprzedalo? pewnie niewiele, bo konkurencja video przeogromna - tu sie dolozylo troche planszy i juz inny produkt inna kasa byc moze. No i sie rozpisalem... sorki... Oby apki nie wprowadzily do planszowek bylejakosci, to ze gry video sa niedopracowane to w zasadzie juz wszyscy akceptujemy, bo wszystkie tkie sa. I na koniec (nie chce sie podlizywac) moja ulubiona gra jest Mage Knight, Chcialbys w nia grac gdyby z 80% wszystkiego bylo w apce? Pozdro Zapchleń :)
"Apke robi sie szybko", obawiam się że masz małe pojęcie o robieniu 'apek' :)
@@Bartoszeg02 Mialem na mysli szybko, w porownaniu z tworzeniem mechanizmu gry w formie papierowej.
Ja po pierwszym zachwycie i przejściu całej kampanii musze się zgadzam z Gambitem. Właściwie od połowy kampanii przy grze trzymała mnie tylko ciekawość jak to się skończy. I podobnie jak u Gambita trzymam tą grę tylko ze względu na dziecko bo ja lubi. Gra jest po prostu nudna.Nie jest przygodówką którą próbuje udawać. Tutaj idziesz, zabijasz orki itp, zbierasz listki i tak w kółko. Poboczne postacie które spotykasz są w 90% bez znaczenia. Nie wpływają na fabułę. Tolkiena ... nie spotkałem :) FFG od jakiegoś czasu wydaje coraz słabsze gry nastawione na kasę. I to jest kolejny tego przykład.
Brawo Gambit! Recenzja na wysokim poziomie jak zawsze. Dla mnie ta gra to porażka dlatego tak mało o niej słychać i chyba tylko wielcy fani LotR będą zadowoleni. Graj w Posiadłość bo to najlepsza gra z aplikacją! Pozdrawiam😘
Dziwi mnie pewna niespójność. Powiedziałeś na plus, że fajnie że są nieznane, zrobione przez FFG postacie, po czym w minusach że nie czujesz klimatu Władcy Pierścieni... Dla mnie to jest właśnie minus że są jakieś generyczne postacie (tak jak w podstawce i dużych dodatkach do Imperium Atakuje). W SW:IA słynne postacie są dopiero w małych dodatkach i jak chce się poczuć klimat Star Wars zamiast po prostu przygodówki w klimacie s-f, to trzeba te małe dodatki kupić. Klimat w grze byłby super jakby od samego początku w pudle był Aragorn, Balrog, Gollum etc. - randomowe postacie w pudle z podstawką to zdecydowanie minus, nie plus.
W pudle masz Aragorna, Legolasa, Gimliego. :) oraz dwie postaci stworzeone przez FFG. Nie jest tragicznie.
Balrog - przygoda fabularnie odbywa się daleko od Morii.
Nie widzę tu niespójności. W SW:IA również umieszczono randomowe postacie, a jednak klimat wylewał się strumieniami :)
Doceniam. Prawdziwy recenzent nie boi się mówić prawdy i oceniać grę zgodnie z własnymi wrażeniami z rozgrywki. Oglądając inne recenzje może bym się skusił, a następnie żałował zakupu i … przestał subskrybować.
Kto lubi hobbita i władcę pierścieni to da like
Tu sie nie zgodze jak zgodzilem sie Co do GH tak tu nie. Jesli testy przesadzily w dluzej mierze o ocenie gry to szkoda mi sie podoba ta mechanika wiem ile sukcesow mam w tali. Albo moze wysle kolege w tamta miejsce bo spodziewam sie ze moze byc test na sile a ja ma mala. It'd.lepsze to niz kostka. Ale wiadomo tyle ilu graczy tyle opini. Pozdrawiam
To, że nie wiem jaki test mnie czeka, nie jest problemem. Część da się przewidzieć. Ale jak już gdzieś niżej napisałem...nie ma żadnego sensownego wytłumaczenia, dlaczego zaraz po tym jak zerwałem kwiatki i wiem, że są one do leczenia oparzeń, zamknąłem sobie tym drogę do udanego ataku mieczem, czy strzału z łuku do wroga. Nie ma to najmniejszego sensu. Nie obrazuje to szczęścia/pecha postaci. Nie ma to związku z jego słabszymi, czy mocniejszymi cechami. Z niczym. Po prostu abstrakcyjna mechanika.
@@GambitTV może przetasowanie talii przed każdym testem będzie logiczniejsze
@@GambitTV Tomku a nie zależy od tego że źle zainwestowaleś surowce? Taki prosty, jak dla ojca przynajmniej,przyklad Skoro miałaś litr wody a wiesz że masz przed sobą długi spacer na fajny plac zabaw w upalny dzień i zdecydujesz się zaspokoić pragnienie(wychlałeś litra sam) na początku spaceru to do kogo wtedy pretensja że dziecko nie bawi się wspaniale tylko dlatego że chce mu się pić a do fajnosci samej atrakcji w parku nie ma to nic wspólnego... po prostu źle rozłozyłeś dostępna środki dlatego Ci nie wyszedł spacer na plac zabaw ;)
Pozdro Tomku
@@jacekorlikowski2914 ale nie czuję, że mam tu wpływ na "inwestowanie surowców" jakimi są sukcesy. Mam zerwać kwiatki, potrzebuję jeden sukces. Testuję Ducha, którego mam wartość 4. Dociągam pierwszą kartę - sukces. Normalnie bym skończył, ale nie mogę, dociągam kolejne trzy, bo tak każe gra. Kolejne trzy sukcesy. No i fajnie. Koniec sukcesów w talii. Nie ma to nic wspólnego z moim zarządzaniem sukcesami.
Nie wiem czy to zmienili bo grałem ostatnio z miesiąc temu ale brakuje mi w aplikacji głupiego jak but przycisku COFNIJ. Come on! Ile to roboty wdrożyć taką funkcjonalność do softu. U mnie skończyło się tym, że musiałem edytować savey w notatniku, żeby cofnąć niechciane wybory... A sama gra u nas fajnie siadła i czekamy na dodatki :)
Jak dla mnie za długa recenzja. Troche przegadana. Ale to moja opinia. Bardzo lubie recenzje Toma Vasela bo on potrafi tresciwie przedstawić zasady i zalety / wady gry w krótkim czasie.
Witam na Gambit TV. Na kanale człowieka, który uwielbia długo gadać o planszówkach :D
I fajnie nie słuchać znów o tym jak fajnie jednak ta apka działa z planszówką. Tu nie pozdrawiam reszty recenzentów :) W końcu ktoś przyznał, że to nudne.
Ile subskrypcji ubyło po tym filmie?
W sumie to powinni zrobić modyfikacje aplikacji i dodać do niej figurki i karty, a w tedy nie potrzeba by marnować papieru.
Trochę ubyło.
@@GambitTV Wszystkim nie dogodzi
BGG 7.6
Ja nie daję takiej oceny jak na BGG, tylko używam skali BGG do zobrazowania moich odczuć. :)
@@GambitTV no rozumiem co zabija tą grę
Filmu o jeszcze nie oglądałem ale za sam wstępniak masz plusa jak stąd do hameryki 😁
Słabym grom rob krotkie recenzje, a dobrym dlugie :)
Słabe oceny wymagają większego uzasadnienia. Dlatego wychodzi dłużej.
Ta gra jest nudna zgadzam się ! Sprzedałem w trybie ekspresowym
Chyba gry przygodowe nie dla Ciebie :-P
Sword & Sorcery, Descent, The Others, Eldritch Horror, Runebound, Mage Knight...to tylko kilka tytułów, które zadają kłam Twojemu stwierdzeniu :)
Gry, które wymieniłeś to zupełnie inny kaliber. Co powiesz o Talizmanie, Wiedźminie Trzewiczka. Moim zdaniem Władca to ta półka. I do tych gier trzeba porównywać i w tej kategorii oceniać.
Do Talismana nie usiądę. Grałem w Magie i Miecz jako nastolatek (z wszystkimi dodatkami, nałogowo) i nie muszę już więcej grać w tę grę. Wiedźmin też był mega nudny, choć robiliśmy wiele, żeby podkręcić sobie w nim klimat. Powiedz tylko, czemu akurat te dwie gry mają pokazać mój stosunek do gier przygodowych, a nie te, które wymieniłem? Mogę dodać jeszcze takie rzeczy jak Pathfinder Adventure Card Game, czy Batrayal Legacy. Co w nich jest mniej przygodowego?
Dobra może zmodyfikuję swoje zdanie:
Widocznie proste gry przygodowe nie są dla Ciebie. Sam napisałeś, że Talizman i Wiedźmin też Cię nie ruszają.
Po co się więc w ogóle bierzesz za takie gry?
Część z tych minusów, które wymieniłeś to po prostu cechy tej gry, a nie jakieś jej mankamenty.
Tylko trzeba spojrzeć z perspektywy kategorii gier, do której ta się zalicza, zamiast porównywać do wszystkich tj. Descenta, Pathfindera itp.
Zupełnie inny target graczy jest dla tych gier.
A czy ja powiedziałem, że to "mankamenty gry"? Nie. Nigdzie nie powiedziałem, ze to mankamenty gry. Powiedziałem, ze to mi się nie podoba. Kurde, czy naprawdę ciężko pojąć różnicę między "Nie podoba mi się", a "To jest mankament gry"?
A dlaczego biorę się za "takie" gry? Bo może na pierwszy rzut oka nie wyglądają na takie, które mi się nie spodobają. Nie wpadłeś na to, ze dopiero kiedy zagrałem w Wiedźmina zobaczyłem, że to gra, która będę omijał z daleka? Albo, ze dopiero kiedy pograłem we Władcę Pierścieni zobaczyłem te wszystkie sprawy, które nie przypadły mi do gustu.
Poza tym Eldritch też nie jest przesadnie skomplikowany. PACG też nie, a w dodatku jest mega powtarzalny. Ale bawię się przy nich o niebo lepiej, niz przy Władcy.
Słabe to było i ciężko się tego słucha, coś tu się trochę wypaliło ...
A jakieś szczegóły? Słabe, ponieważ? Ciężko się słucha z powodu?