Uważam, że sezon 2024 Leclerc jest na poziomie Verstappena z 2020. Jeżeli Ferrari 677 będzie szybkim bolidem, nie będzie jasnego i dominującej ekipy, to on powinien ten tytuł w końcu zdobyć. Natomiast mam obawy czy McLaren nie zbuduje bolidu, który będzie dominować i tytuł będzie rozstrzygał się między kierowcami McLarena.
Panie Mikołaju 9mcy czekania To prawie jak ciąża.Trzeba to opić🥂 Zdrowia i szczęścia w Nowym roku bo na Titanicu wszyscy zdrowi byli Tylko szczęścia im zabrakło.
Bardzo dobry ranking, w większości podzielam zdanie. Jedyne z czym bym się nie zgodził to jednak ten Piastri nad Russellem. Oscara ciężko już traktować jako totalnego żółtodzioba, a Norris objeżdzał go w tym sezonie jak chciał. Jasne, było kilka highlightsów jak pierwsze kółko na Monzy czy Baku, ale 16-8 w wyścigach i 20-4 w kwalifikacjach to jednak przepaść. Zdarzały się Oscarowi wyścigi zupełnie bez tempa jak tegoroczna Holandia, gdzie Lando wygrał z ponad 20 sekundową przewagą nad Maxem mimo wpadki na starcie, a Piastri nie potrafił wyprzedzić słabego na tym etapie sezonu Ferrari Charlesa Leclerca. Przypominam, że Leclerc w drugim sezonie kariery trafił do Ferrari i od razu miażdżył Vettela, który zaledwie rok wcześniej był pretendentem do tytułu. George natomiast miał bardzo równy sezon, zdominował Hamiltona i w kwalifikacjach i w wyścigach. Do tego nie przydarzały mu się większe wpadki poza sławetną Australią. Jak dla mnie zasługuje na oczko nad Oscarem pomimo mojej antypatii do niego
Witamy Mikołaja. Ale Mikołaja było w 6 grudnia a nie w styczniu. Ale 👋za to że wróciłeś do nas‼️Zawsze miło słyszeć Twój głos i wiadomości przekazane przez Ciebie. Jak zwykle treści i wspaniałe.
Dzień dobry, w mojej opinii Sainz przed Norrisem - wydaje mi się wielce prawdopodobne, że jakby zamienić ich miejscami to Sainz byłby tegorocznym mistrzem świata.
6:50 Pierre zdobył więcej punktów, ale w statystykach Yuki broni się (a nawet miejscami wypada lepiej) od swojego bardziej doświadczonego druha z RB. Gasly miał dosyć niemrawy początek sezonu z mocnym akcentem pod koniec, choć ostatecznie to Esteban Ocon dowiózł wyższą pozycje na podium w Brazylii. Oczywiście rozumiem subiektywne noty i czekam na kolejne materiały, np. o juniorach z Fernando i Lewisem na czele ;-)
Bardzo cieszy Pana powrót,wspaniale merytoryczne materiały umila czas który pozostał do nowego sezonu. P.S Odniesie się Pan do tematu zakończenia miesięcznika GP Racing , czy jest już jakiś pomysł na magazyn w innej postaci ?Pozdrawiam
Panie mikolaju, mam wrażenie że w tych odcinkach brakuje tego humoru ktory slyszymy w komentarzu na viaplay, czasami niezle mozna sie usmiać sluchajac Pana. Pozdrawiam.
Jak Twoim okiem myślisz o młodym Strolu? Jest szansa że przy takich inżynierach będzie lepszy i czy Aston podjedzie w górę? Ja uważam że młody musi odejść żeby Alonso miał z kim w zespole konkurować. Powiedz coś o tym.
Panie Mikołaju, w zeszłym sezonie mieliśmy paru młodziaków na gridzie i to co się działo w drugiej połowie sezonu (zwłaszcza na pierwszym okrążeniu) to był istny Meksyk. Ile razy zobaczymy Pana Bernda w SC w najbliższym sezonie? 😅Bo tylu świeżaków co w 25/26 to ja chyba jeszcze nie widziałem w F1
Myślę, że nadchodzący sezon zweryfikuje, czy liderem Ferrari będzie Leclerc, czy jednak Hamilton. Jestem ciekaw jak Ferrari będzie zarządzać kierowcami, bo ostatnio nie wychodziło im to najlepiej.
Weberk zrobił tak w kontrakcie Piastriego że nie będzie numerem 2 w zespole. To w tym roku dopóki będzie mógł walczyć o tytuł on nie pomoże Lando. I to Max ma przewagę.
Verstappen bezapelacyjnie numer 1 tego sezonu, mistrzostwo zdobyte nie tylko słabością Lando Norrisa, ale i swoją konsekwencją. Bywały momenty, że Red Bull spadał do czwartego samochodu w stawce, a Verstappen mimo to zawsze liczył się w walce przynajmniej o podium. Numer 2 to również zgoda, Charles Leclerc. Myślę że gdybyśmy mieli obecnego Charlesa w Ferrari z 2022, walka o tytuł w tamtym sezonie nie skończyłaby się na Suzuce. Numer 3 w mojej ocenie to będzie Carlos Sainz - moim zdaniem Norris popełnił zbyt wiele błędów, aby móc go stawiać na podium. Już od Miami dysponował samochodem zdolnym do wygrywania, a chwilę później był to już bezapelacyjnie najlepszy samochód w stawce, którego potencjał był regularnie marnowany. Sainz z kolei wykorzystywał swoje szanse bardzo dobrze, i dał ten promyczek nadziei na ciekawy sezon już w Australii. Numer 5 to jak dla mnie George Russell, a na szóstym dałbym Hamiltona - choć mocno się nad tym drugim wahałem. Hamilton wszedł w tryb "jak walczymy o P6 to mam to gdzieś", ale gdy tylko na horyzoncie pojawiła się szansa na zwycięstwo, zamieniał się w drapieżnika który wyszarpywał swoje. Szalę na korzyść Russella przechylają kwalifikacje, a szczególnie te w Las Vegas - to jak Hamilton to spektakularnie popsuł to istny dramat. Na siódmym aż dałbym Piastriego - nie widzę wyraźnego postępu względem ubiegłego roku. Wtedy był świeżakiem, ale teraz ma już ponad 40 wyścigów na koncie - to zauważalny bagaż doświadczeń, i jeżeli Oscar nie wykona kroku do przodu, może nie być dla niego dużej przyszłości. Martwi mnie brak tempa względem Norrisa, ratuje go tylko fakt że akurat zawsze trafiało się że "był mocny" gdy Norris był słaby, tak jak chociażby w Azerbejdżanie. Na ósmym Tsunoda, który strasznie cierpi na byciu niedocenianym przez media. Nie rozumiem tego, bo Yuki wielokrotnie dawał pokaz świetnej jazdy. Trzeba brać pod uwagę, że forma VCARB była nierówna, i zdarzały się weekendy gdy byli piątą siłą, a zdarzały się że byli tylko przed Sauberem. Ot specyfika midfieldu, ale boli niedocenianie jego formy - które jest tak powszechne w wielu różnych mediach. Na dziewiątym Hulkenberg, tutaj pełna zgoda - wytargał za uszy Haasa do pozycji na której ostatecznie skończyli. P10 to jak dla mnie Alex Albon - fakt że stracił tą pozycję to mocny "recency bias", bo na początku był naprawdę świetny, i wraz ze zjazdem Williamsa do poziomu (niemal) Saubera spowodował, że praktycznie nie miał już szans na punkty. Nie zgadzam się z Alonso, nie zgadzam się z Gaslym - ten drugi to już szczególny recency bias. W Alpine wyraźnie było coś pokręcone, bo Ocon od sierpnia wygrał zaledwie jeden pojedynek kwalifikacyjny (w Brazylii), a i tak wygrał H2H całego sezonu. To nie jest normalne, że kierowca który wygrywa kwali H2H, przez ostatnie 1/3 sezonu bez przerwy traci od 0.5 do nawet pełnej sekundy. Ba, zresztą do Ocona wysnułem obserwacje, że od Austin jeździł albo z dziwnymi ustawieniami dyferencjału, albo całkowicie na deszczowym setupie. Najlepszym dowodem jest paradoksalnie Brazylia, bo w czasie najmocniejszego deszczu Ocon był najszybszy na torze (zarówno w Q1, jak i w trakcie wyścigu - uciekał wtedy Verstappenowi!), a im bardziej sucho było, tym mocniej jego tempo słabło względem reszty stawki. W deszczu w Kanadzie takiej reguły nie było, z jakiegoś nieznanego powodu.
A co takiego zrobił Tsunoda? Tak na moje był szybki jak samochód był szybki.... i w sumie tyle, bez żadnych fajerwerków. W Chinach P19 na starcie. W Miami Ricciardo P4 w sprincie, a Tsunoda spiepszył kwalifikacje. W Kanadzie wyspinował z top10 na koniec wyścigu. Na Monzy wolał skręcić w Hulka, który przeprowadził kiepski manewr i spłakać się mediom że Niemiec w niego wjechał niż zrobić cokolwiek. To samo powtórzył w Baku, gdzie atak Strolla wcale nie był taki bezmyślny. W Meksyku ściana w kwalifikacjach.
Panie redaktorze, jeżeli lepiej pamiętam zachwyt sympatycznego komentatora Polsatu nad osobą Johna Travolty, wręczającego trofeum za drugie miejsce w GP Australii 2010, nie komu innemu jak Robertowi Kubicy, niż Pański ostatni film na tym kanale, to wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że czas naprawić swój błąd. W naszym życiu pewne są trzy rzeczy: Świszcze w Kanadzie, Grand Prix na Silverstone oraz Fernando is faster than you. Chciałbym dodać do tej listy jeden film miesięcznie od redaktora Sokoła.
Max jest kozak, nie ma dwóch zdań. Pojechał fantastyczny sezon. Nie lubię go, ale zdecydowanie zasłużył w tym roku na tytuł. Ale jeśli faktycznie uznamy, że samochód jest tak szybki jak jego drugi kierowca, to trzeba oddać Red Bullowi to, że przez cały początek sezonu mieli najlepsze auto. Z pierwszych 10 wyścigów Max wygrał 7 (DNF w Australii), a Perez dojeżdżał w piątce. 5 pierwszych wyścigów to trzy dublety zdobyte z palcem w nosie i jedno 1-3. Dużo wyścigów Amerykanie robią, przez co początek sezonu wydaje się dawno temu, ale do czerwca Red Bull był bezkonkurencyjny. Norris w tym sezonie mógł zdobyć dużo więcej punktów, ale czy Max w McLarenie wygrałby mistrza przeciwko Norrisowi w RBR? Moim zdaniem nie. Różnica by stopniała z 63 punktów bliżej 3, ale wciąż by była na korzyść RBR. Norris w McLarenie stracił całą gromadę punktów przez nietrafione decyzje zespołu, a do tego miał jeszcze innego pecha - często w stawce trafiał się ktoś jeszcze szybszy i Norris odrabiał mało punktów do Maxa (McLaren - 6 wygranych, Ferrari - 5 wygranych, Mercedes - 4 wygrane).
Trochę chyba inną F1 oglądałeś!😂😂😂 Max w McLarenie pokonałby Lando o wiele łatwiej. McLaren był lepszy w 19 GP na 24. Myślę, że Perez w McLarenie pokonałby Norrisa w RB. Norris zwyczajnie zepsuł za dużo wyścigów w szybszym, lekko się prowadzącym aucie. Leclerc, Alonso, Hamilton, Russell, Sainz, Perez gdyby mieli McLarena zostali by mistrzami. Norris zwyczajnie był cienki w tym roku.
W sumie to chyba zgoda w pełni. Sainz jednak za dużo ma. Przygód, a mclaren to był gorszy od Ferrari w strategi, tylko łatwiej było się śmiać z Ferrari.
Sezon składa się z 24 wyścigów - niestety w takich rankingach (nie tylko u Mikołaja) wystarczy kilka świetnych występów (a w nich niekiedy szczypta epickich) w czołowym samochodzie i już tacy kierowcy są automatycznie umieszczani przed każdym ze środka stawki. Piastri i Hamilton w żadnym razie nie powinni być przed Alonso i Hulkenbergiem.
Max najgorsza pozycja to 6 chyba dwa razy albo trzy. Dobrze Max robi skupię się na rywal który walczy o tytuł. Jak musisz to jedzie tak żeby go nie przepuścić dopóki opony mu wytrzymują.
Red Bull wróci i Max obroni tytuł. 2026 r mają być takie jak 2021. Weekend co weekend. A nie że raz Rad Bull będzie dominował raz Ferrari . Tłumacz powiedz mi trzech czterech kierowców wbić co weekend. A jak nie to żeby Red Bull dominował i Max . Wrócą wierzę w to. Od początku 2024 mówiłem że maksymalny tytuł i teraz też tak mówię .
McLaren nie będzie tak operował na takim wysokim poziomie jak Red Bul . Bo Red Bull był dobrze operował. Afera nie spokój był w zespole i Max wygra. Z Red bullu wrócił spokój radio samochód i na pewno nie pokonają go.
Teraz to już taka konkurencja wyrosła na YT, że będzie ciężko z powrotem do odpowiednich zasięgów. Wszystko co Pan powiedział zostało już powiedziane przez Budnika/Pokrzywińskiego/PanaSzafę/Jermakowa/Gutowskiego/Maxa. No chyba, że to tylko wstęp do kolejnego informatora F1 na 2025 roku i nie chce Pan by o Panu zapomniało.
A już myślałem, że porzuciłeś karierę jutubową! Następnym razem proszę, nie każ nam czekać na nowy materiał prawie roku!
Mi to w tym sezonie najbardziej imponował Charles. Bez błędów, szybko w Q a i zarządzał oponami bez kompromisów.
Uważam, że sezon 2024 Leclerc jest na poziomie Verstappena z 2020. Jeżeli Ferrari 677 będzie szybkim bolidem, nie będzie jasnego i dominującej ekipy, to on powinien ten tytuł w końcu zdobyć. Natomiast mam obawy czy McLaren nie zbuduje bolidu, który będzie dominować i tytuł będzie rozstrzygał się między kierowcami McLarena.
2024 LEC+SAI no najbardziej wydajny zespół
2025 LEC+HAM .... ciekawe jak to będzie
Jestem w szoku że 9 miesięcy temu był ostatni materiał! Nie zauważyłam, że aż tak długa była ta przerwa, ale cieszę sie, że się skończyła ❤
Panie Mikołaju 9mcy czekania To prawie jak ciąża.Trzeba to opić🥂
Zdrowia i szczęścia w Nowym roku bo na Titanicu wszyscy zdrowi byli Tylko szczęścia im zabrakło.
Pierwsza jaskółka wiosny nie czyni, ale Sokół już tak
Fajne podsumowanie. Ciekaw jestem jak będzie się ten sezon prezentować w Eleven. Liczę że dalej będziesz głównym komentatorem :)
Super ze seria Noty za styl jest wciąż kontynuowana!!
Bardzo dobry ranking, w większości podzielam zdanie. Jedyne z czym bym się nie zgodził to jednak ten Piastri nad Russellem. Oscara ciężko już traktować jako totalnego żółtodzioba, a Norris objeżdzał go w tym sezonie jak chciał. Jasne, było kilka highlightsów jak pierwsze kółko na Monzy czy Baku, ale 16-8 w wyścigach i 20-4 w kwalifikacjach to jednak przepaść. Zdarzały się Oscarowi wyścigi zupełnie bez tempa jak tegoroczna Holandia, gdzie Lando wygrał z ponad 20 sekundową przewagą nad Maxem mimo wpadki na starcie, a Piastri nie potrafił wyprzedzić słabego na tym etapie sezonu Ferrari Charlesa Leclerca. Przypominam, że Leclerc w drugim sezonie kariery trafił do Ferrari i od razu miażdżył Vettela, który zaledwie rok wcześniej był pretendentem do tytułu. George natomiast miał bardzo równy sezon, zdominował Hamiltona i w kwalifikacjach i w wyścigach. Do tego nie przydarzały mu się większe wpadki poza sławetną Australią. Jak dla mnie zasługuje na oczko nad Oscarem pomimo mojej antypatii do niego
Witamy Mikołaja. Ale Mikołaja było w 6 grudnia a nie w styczniu. Ale 👋za to że wróciłeś do nas‼️Zawsze miło słyszeć Twój głos i wiadomości przekazane przez Ciebie. Jak zwykle treści i wspaniałe.
Topka dziennikarstwa wróciła na YT🥳
Wreszcie się widzimy ;-)
Dzień dobry,
w mojej opinii Sainz przed Norrisem - wydaje mi się wielce prawdopodobne, że jakby zamienić ich miejscami to Sainz byłby tegorocznym mistrzem świata.
Fajnie że Mikołaj wrócił z materiałem
Wrucił! Będzie ruszane renką dla jego, pozdrowienia dla redaktora Jastrzębia ❤
powrotmikolaja peel ;)
Ahh Pan Sokół i regularność na youtube... 😂 prawie tak legendarna jak sam Naddziennikarz 😆
6:50 Pierre zdobył więcej punktów, ale w statystykach Yuki broni się (a nawet miejscami wypada lepiej) od swojego bardziej doświadczonego druha z RB. Gasly miał dosyć niemrawy początek sezonu z mocnym akcentem pod koniec, choć ostatecznie to Esteban Ocon dowiózł wyższą pozycje na podium w Brazylii.
Oczywiście rozumiem subiektywne noty i czekam na kolejne materiały, np. o juniorach z Fernando i Lewisem na czele ;-)
Bardzo cieszy Pana powrót,wspaniale merytoryczne materiały umila czas który pozostał do nowego sezonu.
P.S Odniesie się Pan do tematu zakończenia miesięcznika GP Racing , czy jest już jakiś pomysł na magazyn w innej postaci ?Pozdrawiam
Panie mikolaju, mam wrażenie że w tych odcinkach brakuje tego humoru ktory slyszymy w komentarzu na viaplay, czasami niezle mozna sie usmiać sluchajac Pana. Pozdrawiam.
to chyba pierwszy sezon od kilkunastu lat, którego prawie w ogóle nie oglądałem :O
Narzekaliśmy na jakość dżwięku i mikrofon się pojawił :D czekamy teraz na kolejne odcinki
Dawno nic się nie działo na kanale. Oby częściej się coś pojawiało.Co do topki z sezonu 2024 to 1 Norris 2 Vesstappen 3 Leclerc
1 norrris xD? Jak?
Jak Twoim okiem myślisz o młodym Strolu? Jest szansa że przy takich inżynierach będzie lepszy i czy Aston podjedzie w górę? Ja uważam że młody musi odejść żeby Alonso miał z kim w zespole konkurować. Powiedz coś o tym.
Stroll to jest klaun. Tyle w temacie tego błazna
Panie Mikołaju, w zeszłym sezonie mieliśmy paru młodziaków na gridzie i to co się działo w drugiej połowie sezonu (zwłaszcza na pierwszym okrążeniu) to był istny Meksyk. Ile razy zobaczymy Pana Bernda w SC w najbliższym sezonie? 😅Bo tylu świeżaków co w 25/26 to ja chyba jeszcze nie widziałem w F1
Red Bull mówi Żywiec gdzie jest gdzie był błąd. O konstrukcja jakieś błędy tam były muszę naprawić ci będzie.
Myślę, że nadchodzący sezon zweryfikuje, czy liderem Ferrari będzie Leclerc, czy jednak Hamilton. Jestem ciekaw jak Ferrari będzie zarządzać kierowcami, bo ostatnio nie wychodziło im to najlepiej.
dzień dobry
O matko, trochę dawno Pana nie było
Weberk zrobił tak w kontrakcie Piastriego że nie będzie numerem 2 w zespole. To w tym roku dopóki będzie mógł walczyć o tytuł on nie pomoże Lando. I to Max ma przewagę.
Verstappen bezapelacyjnie numer 1 tego sezonu, mistrzostwo zdobyte nie tylko słabością Lando Norrisa, ale i swoją konsekwencją. Bywały momenty, że Red Bull spadał do czwartego samochodu w stawce, a Verstappen mimo to zawsze liczył się w walce przynajmniej o podium.
Numer 2 to również zgoda, Charles Leclerc. Myślę że gdybyśmy mieli obecnego Charlesa w Ferrari z 2022, walka o tytuł w tamtym sezonie nie skończyłaby się na Suzuce.
Numer 3 w mojej ocenie to będzie Carlos Sainz - moim zdaniem Norris popełnił zbyt wiele błędów, aby móc go stawiać na podium. Już od Miami dysponował samochodem zdolnym do wygrywania, a chwilę później był to już bezapelacyjnie najlepszy samochód w stawce, którego potencjał był regularnie marnowany. Sainz z kolei wykorzystywał swoje szanse bardzo dobrze, i dał ten promyczek nadziei na ciekawy sezon już w Australii.
Numer 5 to jak dla mnie George Russell, a na szóstym dałbym Hamiltona - choć mocno się nad tym drugim wahałem. Hamilton wszedł w tryb "jak walczymy o P6 to mam to gdzieś", ale gdy tylko na horyzoncie pojawiła się szansa na zwycięstwo, zamieniał się w drapieżnika który wyszarpywał swoje. Szalę na korzyść Russella przechylają kwalifikacje, a szczególnie te w Las Vegas - to jak Hamilton to spektakularnie popsuł to istny dramat.
Na siódmym aż dałbym Piastriego - nie widzę wyraźnego postępu względem ubiegłego roku. Wtedy był świeżakiem, ale teraz ma już ponad 40 wyścigów na koncie - to zauważalny bagaż doświadczeń, i jeżeli Oscar nie wykona kroku do przodu, może nie być dla niego dużej przyszłości. Martwi mnie brak tempa względem Norrisa, ratuje go tylko fakt że akurat zawsze trafiało się że "był mocny" gdy Norris był słaby, tak jak chociażby w Azerbejdżanie.
Na ósmym Tsunoda, który strasznie cierpi na byciu niedocenianym przez media. Nie rozumiem tego, bo Yuki wielokrotnie dawał pokaz świetnej jazdy. Trzeba brać pod uwagę, że forma VCARB była nierówna, i zdarzały się weekendy gdy byli piątą siłą, a zdarzały się że byli tylko przed Sauberem. Ot specyfika midfieldu, ale boli niedocenianie jego formy - które jest tak powszechne w wielu różnych mediach.
Na dziewiątym Hulkenberg, tutaj pełna zgoda - wytargał za uszy Haasa do pozycji na której ostatecznie skończyli.
P10 to jak dla mnie Alex Albon - fakt że stracił tą pozycję to mocny "recency bias", bo na początku był naprawdę świetny, i wraz ze zjazdem Williamsa do poziomu (niemal) Saubera spowodował, że praktycznie nie miał już szans na punkty.
Nie zgadzam się z Alonso, nie zgadzam się z Gaslym - ten drugi to już szczególny recency bias. W Alpine wyraźnie było coś pokręcone, bo Ocon od sierpnia wygrał zaledwie jeden pojedynek kwalifikacyjny (w Brazylii), a i tak wygrał H2H całego sezonu. To nie jest normalne, że kierowca który wygrywa kwali H2H, przez ostatnie 1/3 sezonu bez przerwy traci od 0.5 do nawet pełnej sekundy.
Ba, zresztą do Ocona wysnułem obserwacje, że od Austin jeździł albo z dziwnymi ustawieniami dyferencjału, albo całkowicie na deszczowym setupie. Najlepszym dowodem jest paradoksalnie Brazylia, bo w czasie najmocniejszego deszczu Ocon był najszybszy na torze (zarówno w Q1, jak i w trakcie wyścigu - uciekał wtedy Verstappenowi!), a im bardziej sucho było, tym mocniej jego tempo słabło względem reszty stawki. W deszczu w Kanadzie takiej reguły nie było, z jakiegoś nieznanego powodu.
A co takiego zrobił Tsunoda? Tak na moje był szybki jak samochód był szybki.... i w sumie tyle, bez żadnych fajerwerków. W Chinach P19 na starcie. W Miami Ricciardo P4 w sprincie, a Tsunoda spiepszył kwalifikacje. W Kanadzie wyspinował z top10 na koniec wyścigu. Na Monzy wolał skręcić w Hulka, który przeprowadził kiepski manewr i spłakać się mediom że Niemiec w niego wjechał niż zrobić cokolwiek. To samo powtórzył w Baku, gdzie atak Strolla wcale nie był taki bezmyślny. W Meksyku ściana w kwalifikacjach.
Wystarczy że Red Bull trochę poprawił samochód Maksowi. I wyjedzie Max jeśli masz taką obejść problemy. Jeszcze pod styl Maksa będzie RB 21.
Panie Mikołaju, a ja zapytam z innej beczki - czy wiadomo juz coś na temat polskiej dystrybucji następcy GP Racing? Czy to już definitywnie koniec?
Red Bull pod koniec sezonu wracam już.
Panie Mikołaju czy zbiera Pan auta Hot Wheels 1:64? W tym roku wypuszczają serie dedykowaną F1 :) Ostatnio z HW jest jakieś wariactwo - mega moda
Panie redaktorze, jeżeli lepiej pamiętam zachwyt sympatycznego komentatora Polsatu nad osobą Johna Travolty, wręczającego trofeum za drugie miejsce w GP Australii 2010, nie komu innemu jak Robertowi Kubicy, niż Pański ostatni film na tym kanale, to wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że czas naprawić swój błąd.
W naszym życiu pewne są trzy rzeczy: Świszcze w Kanadzie, Grand Prix na Silverstone oraz Fernando is faster than you. Chciałbym dodać do tej listy jeden film miesięcznie od redaktora Sokoła.
Mnie interesuje kogo wskazałbyś jako największe rozczarowanie, komu dałbyś najgorsze note za ten sezon bo tutaj walka też byłaby zacięta
Max od grand prix Miami i tak zdobył najwięcej punktów i od przerwy letniej.
Piastri do przerwy letniej będzie przed Lando. Red Bull będzie przytupem i wygra pierwsze pare wyścigów.😊
Kiedy nowa książka?
Szkoda, że kanał na co dzień nie działa 😞
Panie Mikołaju, które miejsce Perez miał w tym rankingu?
Max jest kozak, nie ma dwóch zdań. Pojechał fantastyczny sezon. Nie lubię go, ale zdecydowanie zasłużył w tym roku na tytuł. Ale jeśli faktycznie uznamy, że samochód jest tak szybki jak jego drugi kierowca, to trzeba oddać Red Bullowi to, że przez cały początek sezonu mieli najlepsze auto. Z pierwszych 10 wyścigów Max wygrał 7 (DNF w Australii), a Perez dojeżdżał w piątce. 5 pierwszych wyścigów to trzy dublety zdobyte z palcem w nosie i jedno 1-3. Dużo wyścigów Amerykanie robią, przez co początek sezonu wydaje się dawno temu, ale do czerwca Red Bull był bezkonkurencyjny. Norris w tym sezonie mógł zdobyć dużo więcej punktów, ale czy Max w McLarenie wygrałby mistrza przeciwko Norrisowi w RBR? Moim zdaniem nie. Różnica by stopniała z 63 punktów bliżej 3, ale wciąż by była na korzyść RBR. Norris w McLarenie stracił całą gromadę punktów przez nietrafione decyzje zespołu, a do tego miał jeszcze innego pecha - często w stawce trafiał się ktoś jeszcze szybszy i Norris odrabiał mało punktów do Maxa (McLaren - 6 wygranych, Ferrari - 5 wygranych, Mercedes - 4 wygrane).
Trochę chyba inną F1 oglądałeś!😂😂😂 Max w McLarenie pokonałby Lando o wiele łatwiej. McLaren był lepszy w 19 GP na 24. Myślę, że Perez w McLarenie pokonałby Norrisa w RB. Norris zwyczajnie zepsuł za dużo wyścigów w szybszym, lekko się prowadzącym aucie. Leclerc, Alonso, Hamilton, Russell, Sainz, Perez gdyby mieli McLarena zostali by mistrzami. Norris zwyczajnie był cienki w tym roku.
👍
Mi tu trochę Piastriego zabrakło bo jednak w wielu sytuacjach był na poziomie Lando.
W sumie to chyba zgoda w pełni. Sainz jednak za dużo ma. Przygód, a mclaren to był gorszy od Ferrari w strategi, tylko łatwiej było się śmiać z Ferrari.
Podobnie jak w 2023 kierowcą roku 2024 jest Stroll😂😂😂😂
W jakim gronie jak sam nadajesz? 😂
Sezon składa się z 24 wyścigów - niestety w takich rankingach (nie tylko u Mikołaja) wystarczy kilka świetnych występów (a w nich niekiedy szczypta epickich) w czołowym samochodzie i już tacy kierowcy są automatycznie umieszczani przed każdym ze środka stawki. Piastri i Hamilton w żadnym razie nie powinni być przed Alonso i Hulkenbergiem.
Max najgorsza pozycja to 6 chyba dwa razy albo trzy. Dobrze Max robi skupię się na rywal który walczy o tytuł. Jak musisz to jedzie tak żeby go nie przepuścić dopóki opony mu wytrzymują.
Co znowu trzeba coś zareklamować to przypomniało się o yt?
Red Bull wróci i Max obroni tytuł. 2026 r mają być takie jak 2021. Weekend co weekend. A nie że raz Rad Bull będzie dominował raz Ferrari . Tłumacz powiedz mi trzech czterech kierowców wbić co weekend. A jak nie to żeby Red Bull dominował i Max . Wrócą wierzę w to. Od początku 2024 mówiłem że maksymalny tytuł i teraz też tak mówię .
Wrucił!
wrÓcił
@MonologiWaginy kolega widzę nowy
McLaren nie będzie tak operował na takim wysokim poziomie jak Red Bul . Bo Red Bull był dobrze operował. Afera nie spokój był w zespole i Max wygra. Z Red bullu wrócił spokój radio samochód i na pewno nie pokonają go.
Teraz to już taka konkurencja wyrosła na YT, że będzie ciężko z powrotem do odpowiednich zasięgów. Wszystko co Pan powiedział zostało już powiedziane przez Budnika/Pokrzywińskiego/PanaSzafę/Jermakowa/Gutowskiego/Maxa. No chyba, że to tylko wstęp do kolejnego informatora F1 na 2025 roku i nie chce Pan by o Panu zapomniało.
Ale to nie do Nadredaktora tak do Niego nie