UWAGA: Audio w nagraniu zostało zarejestrowane bardzo cicho, dlatego z góry przepraszam za kiepską jakość i różnice w poziomach 🔈 Następnym razem będzie lepiej :)
Postawiłbym taka tezę, że największymi niewolnikami marek są własnie klienci na podróby. Oszukują siebie, innych i finansują szary/czarny rynek. Nie rozumieją też kategorii produktów i utożsamiają produkty luksusowe z dobrymi lub fajnymi, a to tak nie działa. Szpan jest ważniejszy niż autentyczność, aczkolwiek nie jest to zjawisko nowe. Ich zachowania konsumencie świadczą też o tym, że maja bardzo słabe rozeznanie na rynku i nie wiedzą, że jest sporo firm/marek produkujących równie wysokiej jakości produkty, często wyglądające lepiej, gustowniej i fajniej, będąc tym samym bardziej dopasowane do naszego stroju, sytuacji i nas samych. Dotyczy to nie tylko zegarków, ale też odzieży/butów, samochodów, sprzętu Hi-Fi, ba, nawet żywności. I nic z tym nie zrobimy, ludzie od setek lat chcą na wszelkie sposoby sprawić wrażenie, że żyją na wyższym poziomie (czyt. odnieśli jakis rodzaj sukcesu) niż stan faktyczny, to taki nasz "pawi ogon".
Dobrze że noszą podróbki.Dlaczego? Dlatego że nawet gdyby ktoś miał autentyczny, to i tak nie uwierzą.Chcąc się uwiarygodnić należy nosić ze sobą jakieś pudełka, rachunki, gwarancje,paragony, wyciągi z kont, potwierdzenie przelewów, itd.
Noszenie podróbek, jeżeli wiesz, że jest to podróbka jest oszukiwaniem nie tylko innych, ale przede wszystkim samego siebie. Jak mnie nie stać na "schabowego" od Modesta Amaro czy innej Magdy Gesler to nie ide do tej restauracji z mięsem z Biedronki i nie robię sobie z nim fotki na tle logo restauracji. IMHO nie jest wstydem, że kogoś na coś nie stać, lub ktoś nie chce wydawać pieniędzy na te czy inne przedmioty. Wstydem jest UDAWAĆ.
Czasem co niektórzy do jednego worka wsadzają podróbki i homary. A może Krzysiek siadł by za kierownicę walca i rozpłaszczał by podróbki. Natomiast strzelnicy by walił z Kałaszka lub AR do podróbek.
Krzysztof, mam kilkanaście zegarków. Jeden automat Orient Mako 3, reszta kwarce timexa, casio itp. Nie kupiłbym podróby w stylu "tureckim" gdzie ktoś chamsko umieszcza logo marki, ktorą ten zegarek nie jest. Ale nachodzi mnie taka myśl. Krytykujemy chińczyków, że walą homage bez opamiętania a spójrzmy na ostatniego Tudora gmt pelagosa. Czy naprawdę nam czegoś innego nie przypomina. Timex, którego recenzje robiłeś ostatnio. Jest on wtórny czy oryginalny? Naprawdę jesteśmy ślepi na to, że bezel Casio duro już gdzieś widzieliśmy? Podróbki Marek(celowo z wielkiej litery)nie i jeszcze raz nie ale inspiracji nie unikniemy. Peter Kotsa kiedyś pokazywał zegarek Rivelta, który jak nic przypomina Sinna. Myślę, że unikać inspiracji to może Mateusz Gingin bo tam komplikacje i design są pierwotne. Reszta staje się wtórna bo jest tak wiele modeli a zegarek to jakby nie patrzeć tarcza, wskazówki, bezel, luneta, koperta... a te gdzieś już widzieliśmy. Pozdrawiam.
@TikTalk Chodziło mi o to, że w wysokim zegarmistrzostwie łatwiej wymyśleć coś nowego, świeżego. W microbrendach niestety widać wtórność pomysłów. Taki Erebus. Przecież to śmierdzi zapożyczeniami z daleka. Powtarzam. Jestem przeciw podróbkom w jakiejkolwiek postaci jeżeli "zabierają" znak towarowy. Reszta... do dyskusji. Pozdrawiam.
Argument o noszeniu podrobionego Patka bo by kogoś zjedli na bankietach jakby nie miał, to jest wyciagnięty z tak głębokiej okrężnicy, że nawet trudno to opisać...
Przykro mi się oglądało ten odcinek jak przez ponad dwie godziny kopałes się z koniem. Jest takie powiedzenie żeby nie próbować klocic się z kłamcą ponieważ on wierzy w swoje kłamstwa. A wiec konkluzja jest taka ze niech ci fascynaci podcbek się nimi nadal cieszą a reszta niech się fascynują prawdziwymi zegarkami które maja w sobie coś więcej niż niż podroby. Ps Mam ponad 200 zegarków z różnej polki cenowej i jednego podróba, i jest to jedyny zegarek którego poza mory domu nie wyniosę.
Nie chodziło mi w komentarzu o tego Hulka na filmie 😎 tylko o czarna wersje, która bardzo przypomina retro Suba. Ten zielony to autorski projekt mój i moddera. Takiego Seiko nie ma w kolekcji 😜
Cześć Krzyś. Może na Rolex Submariner w używce wyskrobałbym 50K zł ale to bez sensu tyle kasy wydać, wolę dzieciakom na coś dać. W związku z powyższym nabyłem drogą kupna nowy, oryginalny Invicta 8926OB. Powiem Ci, że jestem happy jak go noszę a używając autosugestii oszukuję mózg 🧠 🧠 i czuję, że mam Rolex. Dzięki za Twoją pracę bo wiem ile to kosztuje czasu itd.
nie jestem fanem podróbek bo jak nie chcesz płacić za bycie klientem marki to nie udawaj, że jesteś. Jednak przykład z wołowiną nie oddaje sytuacji w pełni. Istnnieją podróbki nieodróżnialne od oryginałów nawet dla specjalnistów. Jakiaś identyfikacja wymaga rozebrania zegarka i badania go pod mikroskopem. Ciekawe jest to, że originał czasem można poznać po niższej jakości niektórych elementów. Nie mamy więc do czynienia z czymś niższej jakości tak naprawdę. To dalej jest oszustwo oczywiście jednak pokazuje jasno, że koszt produkcji Daytony to jest 5k złotych a nie 100k. Cała reszta to nazwijmy to koszty marketingu i budowania marki. Kupujemy tak naprawdę historię nie zegarek, pytanie czy wyceniamy to na 20x więcej. Czasem ma być po prostu drogo, żeby było widać, że nas stać co jest absurdem tej samej klasy co kupowanie podróbek.
Ale Polacy ogólnie uwielbiają podróbki, doskonałym tego przykładem jest naczelny bazar 10 lecia aka. Allegro, Chińskie wysypisko pełne podróbek kart Pokemon, zegarków, perfum, ubrań co jest już jakimś kuriozum bo nie rozumiem ludzi noszących ogromne bannery reklamowe z ogromnym logo jakiś marek co nawet oryginały tak drogie nie są, dla mnie synonim luksusu to niezależność finansowa, posiadanie majątku ulokowanego w nieruchomości, diamenty i metale szlachetne a chodzenie w kompletnych Basiach, ewentualnie traktowanie luksusowych zegarków jako inwestycja lub porostu hobby, tutaj nie ma zasady wydawanie pieniędzy na zachcianki też jest ok, jeśli ktoś może sobie na to pozwolić.
Podróbka a replika to są dwie różne rzeczy.Replika ma przede wszystkim te same parametry co oryginał. Jest wykonany tą samą technologją z grubsza mówiąc .Wiadomo nie ma numeracji z orginałem ,jest nie sygnowany logiem orginału itd itp.
Nie znam zbyt wielu, którzy kupowali podróbki i nie mogę się wypowiadać co do ich motywacji. W każdym przypadku, gdy pytałem kogoś o zegarek, od razu byłem informowany, że to podróbka, niezależnie czy było logo czy nie, zatem teza, że to udawanie statusu, nie bardzo realna. Poza tym były to osoby, które na oryginalne nie mogą sobie pozwolić, zatem Firma zegarkowa nie straciła potencjalnego klienta, ma fana któreho nie zmonetyzuje. Chyba, że wyraz braku poważania dla firm, które kierują swoją ofertę wyłącznie do bogatych nie widząc nikogo innego na rynku? Strzał w ciemnościach. Seiko też podrabiają... Zatem to skomplikowane...
Czy Lamborghini produkuje samochody rodzinne albo alternatywę dla Opla Corsy? Nie widzą innych ludzi? Dlaczego produkują samochody wyłącznie dla bogatych? Dziwne masz te argumenty... 🙄😅
@TikTalk Chyba za szybko przeczytałeś i nie dokładnie, to nie są moje argumenty i sam je rozbiłem przykładem Seiko, która ma dość szerokie targety. Tak znam ludzi, którzy poprostu mają skrajne emocje w stosunku do osób lepiej zarabiających, albo żyjących z tego co sami odziedziczyli :). Stąd zakładam możliwość braku szacunku dla marek celowanych wysoko, zwłaszcza przy braku zrozumienia dla ich wkładu w zegarmistrzostwo. Chodzi o proste moje doświadczenie z posiadaczami podróbek. Wiedzą co mają i mówią co mają, nie udają że jest inaczej. Dlatego to ciekawe i dlatego teza o udawaniu wyższego statusu w moich przypadkach pada, choć to dowód anegdotyczny. Ja sam mam jednego chińczyka i to na wzorze powszechnego, niewiązanego z jedną marką fliegera. pisałem Ci o tym zresztą, odnosileś się do tego. To jedyna akceptowalna dla mnie forma homara. Sam wolę wzory orginalne i w moim zasięgu. Ale w ramach tych linii tradycyjnych zegarkowych tylko bardziej zorientowani zauważają różnice, detale i odmienności, sam zostałem zapytany kiedyś o Rolex'a gdy miałem na ręku Certinę... Ale to inny wątek. Podobnie jak wątek firm, które płyną na trendach wprowadzając nieznaczne innowacje projektowe. Dlatego ograniczenie pojęcia podróbki na opis produktu jeden do jednego, może tylko że zmianą literki w logo lub fontu, jest dla tego biznesu wygodne. Inaczej byłoby, gdyby oznaczyć próg procentowy podobieństwa.... Ciekaw jestem opinii osób które miały w ręki PRXa i Tsuyosę. Widzę różnice, indeksy, cyklop, ogniwa bransolety, faktura tarczy. Czy jednak z pewnej odległości, lub dla osoby niewchodzącej w detale, jeden nie jest alternatywą drugiego? Tańszym wyborem? Tu również zdaję się na oceny lepiej zorientowanych.
Oj Krzysiu na zegarkach to się znasz ale na rynku dóbr luksusowych to już nie koniecznie, żeś poleciał z paco rabanne i z Johny walker black label, pierwsze to średnie perfumy za 300 zł drugie zaś whisky do dorwania za +- 60 zł za 0,7
Oglądam następnego dnia, dodam że Tag Heuer zamiast podróby za 2K ,kupiłem oryginał z lat 90-ych w tej cenie, tak jak wcześniej sugerowałeś. Udanego dnia.
Ja w swoim składaku zamontowałem kopię bransolety Seamastera, ale bez loga Omegi i taką samą kopię zamontuję w Seiko. Nie wiem czy czyni mnie to sztucznym człowiekiem, ale gwiżdżę na to - taką chciałem, taką mam i jestem z tego bardzo zadowolony :)
Ja bym mógł mieć "podróbkę" pod warunkiem że: Będzie mi się mega podobała. Że będzie świetnej jakości. Że nie będzie na niej logo producenta, (żadnego logo) Jednak takich podróbek nie ma...
Sa zrobilem homage rolex deepsea james cameron wszystkie napisy ma oprocz logo I zrobilem laser ingraving w jego miejsce imie synka i jego date urodzenia to samo na deklu,bedzie mial kiedys prezent...;)
W pełni zgadzam się z tym co mówisz i z komentarzami ale przez to że patrzycie ze swojego punktu widzenia nie dostrzegacie dużej grupy ludzi którzy kompletnie nie znają się na zegarkach, nie interesuje ich ten temat, mają zegarek tylko po to żeby odczytać godzinę, im tańszy tym lepszy, jak się chrom zetrze to się kupi nowy itd. A jeśli przy tym zegarek przynajmniej z daleka wyglądać całkiem fajnie i ma jakieś znane logo to jest na plus a jeśli ktoś zauważy że to raczej nie jest prawdziwy Rolex to bardziej powód do śmiechu niż do wstydu. Amatorsko zajmuje się zegarmistrzostwem i wymieniam baterie wszystkim w pracy i znajomym więc widzę co noszą i to wbrew pozorom jest całkiem spora grupa. No niestety tu niewiele da się zrobić, jedynie odciąć od źródła. Pozdrawiam
Wybacz, ale nie kupuję tego tłumaczenia. Gdybym nosił buty Balenciagi, kupione za 50 złotych na Allegro, to tłumaczenie, że "mają znane logo" w żaden sposób nie usprawiedliwiałoby tego, że kupiłem podróbkę. Jeśli ktoś nosi podrobiony zegarek, mając świadomość, że jest podrobiony, oszukuje siebie i innych. Bez wyjątku.
@@TikTalki masz rację, ja nikogo nie tłumaczę tylko przedstawiam swoją obserwację ponieważ widziałem że były takie rozważania nad motywami ludzi kupujących podróbki a ten sądzę że jest najczęstszym. Można też próbować edukować, kiedyś namówiłem kolegę że jak chce coś taniego i dobrego niech kupił Edifice, wybrał bardzo ładny model który nosi już kilka lat i jest bardzo zadowolony. A tak na marginesie świetny kanał, obejrzałem wszystkie odcinki i z niecierpliwością czekam na kolejne.
Tak, mam na ścianie obrazek wykonany metodą diamond painting ;) A na ciele dziary inspirowane klasycznymi japońskimi tatuażami. Rozumiesz, czym jest podróbka?
@@ayeo no nie rozumiesz ;) Zobacz oryginał: pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_fala_w_Kanagawie#/media/Plik:Great_Wave_off_Kanagawa_restored.jpg, a potem zobacz obrazek, który wisi u mnie na ścianie (który sobie stworzyłem z diamencików): m.media-amazon.com/images/I/71ZKLUFx-TS._AC_UF894,1000_QL80_.jpg To jest reprodukcja oryginału? ;)
Noszę chińską podróbkę Rolexa dlatego, że bardzo cenię tą markę a na najtańszy oryginał mnie nie stać przy 2500 zł emerytury. Nie ukrywam też tego jak i powodów, które mną kierowały przy jego nabyciu. Podobnie jest z marką Ferrari, która jest poza zasięgiem więc jeżdżę namiastką - Fiatem. Cieszy mnie to i nie obchodzą mnie żadne niuanse.
Część opinii to opinie tak uproszczone, że niemal śmieszne. Sorry, ale mnóstwo dużo ludzi nie ma bladego pojęcia o zegarkach chińskich, na których nieustannie wiesza się psy. To temat rzeka i nie ma sensu sie tu rozwodzić, natomiast warto pomyśleć o ludzkiej mentalności, która ma wpływ na nasze decyzje zakupowe. Na koniec pytanie do Ciebie Krzysztof - co masz do takich zegarków jak Shanghai i SeaGull czy np. Atelier Wen? I co wogóle uważasz za podróbkę?
Myślę, że jasno wyraziłem swoje zdanie nt. podrobionych zegarków. Podróbka to zegarek, który poprzez ukradzione logo i design, ma wprowadzić innych w błąd. Krótko mówiąc - podróbka to zegarek nie wyprodukowany przez producenta, którego logo ma na tarczy. Jak w ogóle można porównywać SeaGulla czy Atelier Wen do podróbek? 🤔 Chiński ≠ podrobiony.
@@TikTalk Ale wiesz, że ludzie w większości nie postrzegają tak, jak mówisz. Chinśka podróbka to dla nich taniocha i symbol badziewiai, a to nieprawda i zakrawa na ignorancję. Myśle, że to Wasza...autorów, jak Ty czy Mateusz...żeby kreować wizerunek rynku zegarkowego i nie tylko zaciekawiać, ale i edukować odbiorców.
UWAGA: Audio w nagraniu zostało zarejestrowane bardzo cicho, dlatego z góry przepraszam za kiepską jakość i różnice w poziomach 🔈 Następnym razem będzie lepiej :)
Następnym razem po prostu mów większymi literami i będzie dobrze.
Postawiłbym taka tezę, że największymi niewolnikami marek są własnie klienci na podróby. Oszukują siebie, innych i finansują szary/czarny rynek. Nie rozumieją też kategorii produktów i utożsamiają produkty luksusowe z dobrymi lub fajnymi, a to tak nie działa. Szpan jest ważniejszy niż autentyczność, aczkolwiek nie jest to zjawisko nowe. Ich zachowania konsumencie świadczą też o tym, że maja bardzo słabe rozeznanie na rynku i nie wiedzą, że jest sporo firm/marek produkujących równie wysokiej jakości produkty, często wyglądające lepiej, gustowniej i fajniej, będąc tym samym bardziej dopasowane do naszego stroju, sytuacji i nas samych. Dotyczy to nie tylko zegarków, ale też odzieży/butów, samochodów, sprzętu Hi-Fi, ba, nawet żywności. I nic z tym nie zrobimy, ludzie od setek lat chcą na wszelkie sposoby sprawić wrażenie, że żyją na wyższym poziomie (czyt. odnieśli jakis rodzaj sukcesu) niż stan faktyczny, to taki nasz "pawi ogon".
Pełna zgoda, dziękuję za ten komentarz 😁
Dobrze że noszą podróbki.Dlaczego? Dlatego że nawet gdyby ktoś miał autentyczny, to i tak nie uwierzą.Chcąc się uwiarygodnić należy nosić ze sobą jakieś pudełka, rachunki, gwarancje,paragony, wyciągi z kont, potwierdzenie przelewów, itd.
Noszenie podróbek, jeżeli wiesz, że jest to podróbka jest oszukiwaniem nie tylko innych, ale przede wszystkim samego siebie. Jak mnie nie stać na "schabowego" od Modesta Amaro czy innej Magdy Gesler to nie ide do tej restauracji z mięsem z Biedronki i nie robię sobie z nim fotki na tle logo restauracji. IMHO nie jest wstydem, że kogoś na coś nie stać, lub ktoś nie chce wydawać pieniędzy na te czy inne przedmioty. Wstydem jest UDAWAĆ.
Zgoda 🤝
Czasem co niektórzy do jednego worka wsadzają podróbki i homary. A może Krzysiek siadł by za kierownicę walca i rozpłaszczał by podróbki. Natomiast strzelnicy by walił z Kałaszka lub AR do podróbek.
Sprint rowery promują wysyłanie maili analogowych z całego świata.. świetna akcja
Krzysztof, mam kilkanaście zegarków. Jeden automat Orient Mako 3, reszta kwarce timexa, casio itp. Nie kupiłbym podróby w stylu "tureckim" gdzie ktoś chamsko umieszcza logo marki, ktorą ten zegarek nie jest. Ale nachodzi mnie taka myśl. Krytykujemy chińczyków, że walą homage bez opamiętania a spójrzmy na ostatniego Tudora gmt pelagosa. Czy naprawdę nam czegoś innego nie przypomina. Timex, którego recenzje robiłeś ostatnio. Jest on wtórny czy oryginalny? Naprawdę jesteśmy ślepi na to, że bezel Casio duro już gdzieś widzieliśmy? Podróbki Marek(celowo z wielkiej litery)nie i jeszcze raz nie ale inspiracji nie unikniemy. Peter Kotsa kiedyś pokazywał zegarek Rivelta, który jak nic przypomina Sinna. Myślę, że unikać inspiracji to może Mateusz Gingin bo tam komplikacje i design są pierwotne. Reszta staje się wtórna bo jest tak wiele modeli a zegarek to jakby nie patrzeć tarcza, wskazówki, bezel, luneta, koperta... a te gdzieś już widzieliśmy. Pozdrawiam.
"Myślę, że unikać inspiracji to może Mateusz Gingin" CO? xD
@TikTalk Chodziło mi o to, że w wysokim zegarmistrzostwie łatwiej wymyśleć coś nowego, świeżego. W microbrendach niestety widać wtórność pomysłów. Taki Erebus. Przecież to śmierdzi zapożyczeniami z daleka. Powtarzam. Jestem przeciw podróbkom w jakiejkolwiek postaci jeżeli "zabierają" znak towarowy. Reszta... do dyskusji. Pozdrawiam.
Argument o noszeniu podrobionego Patka bo by kogoś zjedli na bankietach jakby nie miał, to jest wyciagnięty z tak głębokiej okrężnicy, że nawet trudno to opisać...
Udawanie przed ziomkami z pracy kogoś, kim się nie jest, bywa dobrym wytłumaczeniem takiego stanu rzeczy ;)
@TikTalk jest jakimś. Czy dobrym? To już zależy jak się na to patrzy. Dla mnie to jest argumentacja... Już napisałem skąd. 😂
Przykro mi się oglądało ten odcinek jak przez ponad dwie godziny kopałes się z koniem.
Jest takie powiedzenie żeby nie próbować klocic się z kłamcą ponieważ on wierzy w swoje kłamstwa.
A wiec konkluzja jest taka ze niech ci fascynaci podcbek się nimi nadal cieszą a reszta niech się fascynują prawdziwymi zegarkami które maja w sobie coś więcej niż niż podroby.
Ps
Mam ponad 200 zegarków z różnej polki cenowej i jednego podróba, i jest to jedyny zegarek którego poza mory domu nie wyniosę.
Ja tam się całkiem dobrze bawiłem w gruncie rzeczy... 😂
Nie chodziło mi w komentarzu o tego Hulka na filmie 😎 tylko o czarna wersje, która bardzo przypomina retro Suba.
Ten zielony to autorski projekt mój i moddera. Takiego Seiko nie ma w kolekcji 😜
Cześć Krzyś. Może na Rolex Submariner w używce wyskrobałbym 50K zł ale to bez sensu tyle kasy wydać, wolę dzieciakom na coś dać. W związku z powyższym nabyłem drogą kupna nowy, oryginalny Invicta 8926OB. Powiem Ci, że jestem happy jak go noszę a używając autosugestii oszukuję mózg 🧠 🧠 i czuję, że mam Rolex. Dzięki za Twoją pracę bo wiem ile to kosztuje czasu itd.
nie jestem fanem podróbek bo jak nie chcesz płacić za bycie klientem marki to nie udawaj, że jesteś. Jednak przykład z wołowiną nie oddaje sytuacji w pełni. Istnnieją podróbki nieodróżnialne od oryginałów nawet dla specjalnistów. Jakiaś identyfikacja wymaga rozebrania zegarka i badania go pod mikroskopem. Ciekawe jest to, że originał czasem można poznać po niższej jakości niektórych elementów. Nie mamy więc do czynienia z czymś niższej jakości tak naprawdę. To dalej jest oszustwo oczywiście jednak pokazuje jasno, że koszt produkcji Daytony to jest 5k złotych a nie 100k. Cała reszta to nazwijmy to koszty marketingu i budowania marki. Kupujemy tak naprawdę historię nie zegarek, pytanie czy wyceniamy to na 20x więcej. Czasem ma być po prostu drogo, żeby było widać, że nas stać co jest absurdem tej samej klasy co kupowanie podróbek.
50:23 to jest w ogóle ciekawe bo Pegasus sam w sobie był podróbką konsoli Nintendo NES :)
Ale Polacy ogólnie uwielbiają podróbki, doskonałym tego przykładem jest naczelny bazar 10 lecia aka. Allegro, Chińskie wysypisko pełne podróbek kart Pokemon, zegarków, perfum, ubrań co jest już jakimś kuriozum bo nie rozumiem ludzi noszących ogromne bannery reklamowe z ogromnym logo jakiś marek co nawet oryginały tak drogie nie są, dla mnie synonim luksusu to niezależność finansowa, posiadanie majątku ulokowanego w nieruchomości, diamenty i metale szlachetne a chodzenie w kompletnych Basiach, ewentualnie traktowanie luksusowych zegarków jako inwestycja lub porostu hobby, tutaj nie ma zasady wydawanie pieniędzy na zachcianki też jest ok, jeśli ktoś może sobie na to pozwolić.
Podróbka a replika to są dwie różne rzeczy.Replika ma przede wszystkim te same parametry co oryginał. Jest wykonany tą samą technologją z grubsza mówiąc .Wiadomo nie ma numeracji z orginałem ,jest nie sygnowany logiem orginału itd itp.
Nie znam zbyt wielu, którzy kupowali podróbki i nie mogę się wypowiadać co do ich motywacji. W każdym przypadku, gdy pytałem kogoś o zegarek, od razu byłem informowany, że to podróbka, niezależnie czy było logo czy nie, zatem teza, że to udawanie statusu, nie bardzo realna. Poza tym były to osoby, które na oryginalne nie mogą sobie pozwolić, zatem Firma zegarkowa nie straciła potencjalnego klienta, ma fana któreho nie zmonetyzuje. Chyba, że wyraz braku poważania dla firm, które kierują swoją ofertę wyłącznie do bogatych nie widząc nikogo innego na rynku? Strzał w ciemnościach. Seiko też podrabiają... Zatem to skomplikowane...
Czy Lamborghini produkuje samochody rodzinne albo alternatywę dla Opla Corsy? Nie widzą innych ludzi? Dlaczego produkują samochody wyłącznie dla bogatych?
Dziwne masz te argumenty... 🙄😅
@TikTalk Chyba za szybko przeczytałeś i nie dokładnie, to nie są moje argumenty i sam je rozbiłem przykładem Seiko, która ma dość szerokie targety.
Tak znam ludzi, którzy poprostu mają skrajne emocje w stosunku do osób lepiej zarabiających, albo żyjących z tego co sami odziedziczyli :). Stąd zakładam możliwość braku szacunku dla marek celowanych wysoko, zwłaszcza przy braku zrozumienia dla ich wkładu w zegarmistrzostwo.
Chodzi o proste moje doświadczenie z posiadaczami podróbek. Wiedzą co mają i mówią co mają, nie udają że jest inaczej. Dlatego to ciekawe i dlatego teza o udawaniu wyższego statusu w moich przypadkach pada, choć to dowód anegdotyczny.
Ja sam mam jednego chińczyka i to na wzorze powszechnego, niewiązanego z jedną marką fliegera. pisałem Ci o tym zresztą, odnosileś się do tego. To jedyna akceptowalna dla mnie forma homara.
Sam wolę wzory orginalne i w moim zasięgu. Ale w ramach tych linii tradycyjnych zegarkowych tylko bardziej zorientowani zauważają różnice, detale i odmienności, sam zostałem zapytany kiedyś o Rolex'a gdy miałem na ręku Certinę... Ale to inny wątek. Podobnie jak wątek firm, które płyną na trendach wprowadzając nieznaczne innowacje projektowe.
Dlatego ograniczenie pojęcia podróbki na opis produktu jeden do jednego, może tylko że zmianą literki w logo lub fontu, jest dla tego biznesu wygodne. Inaczej byłoby, gdyby oznaczyć próg procentowy podobieństwa....
Ciekaw jestem opinii osób które miały w ręki PRXa i Tsuyosę. Widzę różnice, indeksy, cyklop, ogniwa bransolety, faktura tarczy. Czy jednak z pewnej odległości, lub dla osoby niewchodzącej w detale, jeden nie jest alternatywą drugiego? Tańszym wyborem? Tu również zdaję się na oceny lepiej zorientowanych.
Oj Krzysiu na zegarkach to się znasz ale na rynku dóbr luksusowych to już nie koniecznie, żeś poleciał z paco rabanne i z Johny walker black label, pierwsze to średnie perfumy za 300 zł drugie zaś whisky do dorwania za +- 60 zł za 0,7
Black Label 0,7 litra kosztuje średnio od 95 zł do 115 zł jeżeli mamy być dokładni. W zależności od sieci i promocji.
To był tylko pierwszy przykład z brzegu, proszę mnie za to nie karcić 😂
@@robertskubera8926 ostatnia promocja z Kauflanda sprzed kilku dni za niecałe 60 zł
Oglądam następnego dnia, dodam że Tag Heuer zamiast podróby za 2K ,kupiłem oryginał z lat 90-ych w tej cenie, tak jak wcześniej sugerowałeś. Udanego dnia.
Mega! Pozdrawiam ;)
Ja w swoim składaku zamontowałem kopię bransolety Seamastera, ale bez loga Omegi i taką samą kopię zamontuję w Seiko. Nie wiem czy czyni mnie to sztucznym człowiekiem, ale gwiżdżę na to - taką chciałem, taką mam i jestem z tego bardzo zadowolony :)
Daj się następnym razem głośniej, bo jak wjeżdża reklama, to rozwala głośniki.
Głośność była ustawiona automatycznie. Faktycznie, trochę cicho przez większość czasu, ale niestety nie jestem w stanie nic z tym zrobić :/
U mnie dzisiaj Corum Longchamp .
Ja bym mógł mieć "podróbkę" pod warunkiem że:
Będzie mi się mega podobała.
Że będzie świetnej jakości.
Że nie będzie na niej logo producenta, (żadnego logo)
Jednak takich podróbek nie ma...
Sa zrobilem homage rolex deepsea james cameron wszystkie napisy ma oprocz logo I zrobilem laser ingraving w jego miejsce imie synka i jego date urodzenia to samo na deklu,bedzie mial kiedys prezent...;)
W pełni zgadzam się z tym co mówisz i z komentarzami ale przez to że patrzycie ze swojego punktu widzenia nie dostrzegacie dużej grupy ludzi którzy kompletnie nie znają się na zegarkach, nie interesuje ich ten temat, mają zegarek tylko po to żeby odczytać godzinę, im tańszy tym lepszy, jak się chrom zetrze to się kupi nowy itd. A jeśli przy tym zegarek przynajmniej z daleka wyglądać całkiem fajnie i ma jakieś znane logo to jest na plus a jeśli ktoś zauważy że to raczej nie jest prawdziwy Rolex to bardziej powód do śmiechu niż do wstydu. Amatorsko zajmuje się zegarmistrzostwem i wymieniam baterie wszystkim w pracy i znajomym więc widzę co noszą i to wbrew pozorom jest całkiem spora grupa. No niestety tu niewiele da się zrobić, jedynie odciąć od źródła. Pozdrawiam
Wybacz, ale nie kupuję tego tłumaczenia. Gdybym nosił buty Balenciagi, kupione za 50 złotych na Allegro, to tłumaczenie, że "mają znane logo" w żaden sposób nie usprawiedliwiałoby tego, że kupiłem podróbkę. Jeśli ktoś nosi podrobiony zegarek, mając świadomość, że jest podrobiony, oszukuje siebie i innych. Bez wyjątku.
@@TikTalki masz rację, ja nikogo nie tłumaczę tylko przedstawiam swoją obserwację ponieważ widziałem że były takie rozważania nad motywami ludzi kupujących podróbki a ten sądzę że jest najczęstszym. Można też próbować edukować, kiedyś namówiłem kolegę że jak chce coś taniego i dobrego niech kupił Edifice, wybrał bardzo ładny model który nosi już kilka lat i jest bardzo zadowolony. A tak na marginesie świetny kanał, obejrzałem wszystkie odcinki i z niecierpliwością czekam na kolejne.
P.S. Dawno nie jadłem tak dobrej pizzy jak u was na Śląsku!
Dziękuję
Mnie ciagle bawia ludzie którym przeszkadza subik od steeldive albo pagani alu juz taki steinhart to prawdziwy "godny" zegarek.
Proste pytanie. Kto chce się zadawać z kimś kto udaje kogoś?
Krzysiek, ale wiesz, że masz na ścianie reprodukcję obrazu "Wielka fala w Kanagawie" :)
Tak, mam na ścianie obrazek wykonany metodą diamond painting ;) A na ciele dziary inspirowane klasycznymi japońskimi tatuażami. Rozumiesz, czym jest podróbka?
@@TikTalk rozumiem, że mówiłeś że nigdy byś sobie takiej reprodukcji nie powiesił :D
@@ayeo ale to żadna reprodukcja ;) Zrobiłem sobie sam ten obrazek 😂
@@TikTalkmuszę pokornie przyznać, że faktycznie nie rozumiem używanych przez Ciebie definicji w takim razie
@@ayeo no nie rozumiesz ;) Zobacz oryginał: pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_fala_w_Kanagawie#/media/Plik:Great_Wave_off_Kanagawa_restored.jpg, a potem zobacz obrazek, który wisi u mnie na ścianie (który sobie stworzyłem z diamencików): m.media-amazon.com/images/I/71ZKLUFx-TS._AC_UF894,1000_QL80_.jpg
To jest reprodukcja oryginału? ;)
Od lat zadaje sobie pytanie co komu daje podrobiony zegarek?
Noszę chińską podróbkę Rolexa dlatego, że bardzo cenię tą markę a na najtańszy oryginał mnie nie stać przy 2500 zł emerytury. Nie ukrywam też tego jak i powodów, które mną kierowały przy jego nabyciu. Podobnie jest z marką Ferrari, która jest poza zasięgiem więc jeżdżę namiastką - Fiatem. Cieszy mnie to i nie obchodzą mnie żadne niuanse.
Przykre :(
Ogólnie słabo to wygląda niech będzie tani Casio ale Casio oryginał a nie podróba
Krzysztof podaj mi proszę maila. Coś Ci wyślę abyś mógł się odnieść.
wspolpraca@tiktalk.pl
Część opinii to opinie tak uproszczone, że niemal śmieszne. Sorry, ale mnóstwo dużo ludzi nie ma bladego pojęcia o zegarkach chińskich, na których nieustannie wiesza się psy. To temat rzeka i nie ma sensu sie tu rozwodzić, natomiast warto pomyśleć o ludzkiej mentalności, która ma wpływ na nasze decyzje zakupowe.
Na koniec pytanie do Ciebie Krzysztof - co masz do takich zegarków jak Shanghai i SeaGull czy np. Atelier Wen? I co wogóle uważasz za podróbkę?
Myślę, że jasno wyraziłem swoje zdanie nt. podrobionych zegarków. Podróbka to zegarek, który poprzez ukradzione logo i design, ma wprowadzić innych w błąd. Krótko mówiąc - podróbka to zegarek nie wyprodukowany przez producenta, którego logo ma na tarczy.
Jak w ogóle można porównywać SeaGulla czy Atelier Wen do podróbek? 🤔 Chiński ≠ podrobiony.
@@TikTalk Ale wiesz, że ludzie w większości nie postrzegają tak, jak mówisz. Chinśka podróbka to dla nich taniocha i symbol badziewiai, a to nieprawda i zakrawa na ignorancję.
Myśle, że to Wasza...autorów, jak Ty czy Mateusz...żeby kreować wizerunek rynku zegarkowego i nie tylko zaciekawiać, ale i edukować odbiorców.