Z Ruszowem łączy mnie, sentymentalnie, pobyt na wczasach w ramach FWP, w 1968 r. Miałem wówczas 8 lat i do Ruszowa, z miejscowości na Mazowszu, z rodzicami i starszym bratem, jechaliśmy z Kutna pociągiem, z kilkoma przesiadkami, m. in. przez Wrocław. Ostatni etap odbywał się w nocy. I właśnie ok. 3:00 nad ranem, ten nasz pociąg zderzył się ze stojącym na stacji Skokowa, pociągiem towarowym. Katastrofa. Swoisty dramat. Na pewno zginął kierownik(?) towarowego - ponoć siedział w "brankarcie" ostatniego wagonu. Pamiętam mnóstwo szczegółów z przebiegu tej katastrofy. Co ciekawe, nie ma o niej wzmianki na portalu poświęconym katastrofom kolejowym w Polsce(!) Z pobytu w Ruszowie wiele rzeczy pamiętam. Np. doustne szczepienie przeciwko polio w tamtejszym ośrodku zdrowia. Polio szerzyło się wzdłuż szlaków kolejowych(!) Pamiętam także, w sumie zabawną, historię "budowy zapory" na wspomnianej rzeczce w celu podniesienia jej poziomu, przez mojego ojca i "inżyniera z Warszawy", którzy to ojcowie "pożyczyli" podkłady kolejowe, leżące przy pobliskiej linii kolejowej (łąka pomiędzy torami i ul. Ratuszową). Zapora oparta o niewielki, drewniany mostek, rzeczywiście spiętrzyła wodę tak, że można było swobodnie wręcz pływać. Pech jednak chciał, że woda w nocy podmyła ów mostek prowadzący na czyjąś, znajdującą się obok posesję. Rano, właściciel czekał na nas (wczasowiczów) z pokaźną lagą, ale cała sprawa jakoś łagodnie rozeszła się po kościach. Mieszkaliśmy u pani Zimy, starszej pani, śpiewnie zaciągającej. Obecnie (ul. Bolesławiecka 5), chyba, w tym domu, znajduje (znajdowała) się jakaś filia nadleśnictwa.
Guten Abend, ich habe heut einfach einmal nach dem Ort Rauscha gesucht und bin dabei auf diesen Beitrag gekommen. Meine Mutti ist hier 1938 geboren worden und hat hier ihre Kindheit bei den Großeltern verbracht. Was aus diesen geworden ist 🤔 Ihr Vater ist zu Ende des Krieges gefallen und die Mutter (meine Oma) ist mit den beiden Mädchen nach Görlitz geflüchtet. Meine Mutti hat zu Lebzeiten immer mit sich gerungen, ob sie Rauscha aufsuchen sollte. Das hat sie nie gemacht - leider😢 Und ich selbst habe erst viel zu spät Interesse an der Geschichte gezeigt und nun bleibt für mich vieles im Dunklen 😢😢 Der polnischen Sprache bin ich nicht mächtig, habe das Video trotzdem bis zum Ende geschaut! Danke für die Eindrücke über einen unbekannten Teil meiner Herkunft😊 freundliche Grüße aus der Oberlausitz sendet Simona aus der Familie von Anna und Wilhelm Pörsel
Dziekuje ciekawy filmik o mojej miejscowości. Jednak chciałbym sie dowiedzieć gdzie miałaby byc fabryka czekolady ? Wiem że na jednym z budynków była tablica pewnej niemieckiej wytwórni czekolady ale ponoc to była reklama tak samo jak inna tablica z reklamą proszku PERSIL co nie oznaczało że go tam produkowano. Ciekawi mnie też informacja o wybuchu amunicji na stacji kolejowej w Ruszowie czy można gdzieś znaleść wiecej informacji na ten temat ? No i liczba mieszkańców Ruszowa przed wojną o której Pan mówił czy śa tam wliczani zarówno jeńcy czy to tylko sami mieszkańcy Ruszowa ?
Bardzo bym chciał pomóc, ale niekiedy korzystam z Internetu, tak jest w tym przypadku. Wiedza została zaczerpnięta z Polskich i Niemieckich stron. O podziemiach opowiedział mi pan którego spotkałem na cmentarzu itd. Pozdrawiam
@@martinderex8447 Nie ja twierdzę, nie ma żadnego śladu potwierdzającego pańskie słowa. Owszem, Ruszów był dużą miejscowością, właściwie miasteczkiem de facto, ale nigdy de iure. Niemcy pod tym względem byli bardzo restrykcyjni i rzadko nadawali prawa miejskie nawet gigantycznym jak na owe czasy miejscowościom. W dwudziestoleciu międzywojennym udało się to na obecnych polskich ziemiach jedynie Krzyżowi i Witnicy.
@@maciekszymanski8340 Pobiedna była mniejsza na prawach miejskich, ale nie mam zamiaru z panem polemizować, są ludzie którzy zawsze mają rację i tacy też muszą być tym razem żegnam.
Pana filmy są wspaniałe. Oby było ich jak najwięcej.
Dziękuję za ciekawy film o mojej miejscowości, pozdrawiam mieszkańców Ruszowa.
Niezmiernie ciekawie ogląda się reportaż o swojej miejscowości. Pozdrawiam!
Dziękuję i pozdrawiam
Super 🔥🖤❤️
Z Ruszowem łączy mnie, sentymentalnie, pobyt na wczasach w ramach FWP, w 1968 r. Miałem wówczas 8 lat i do Ruszowa, z miejscowości na Mazowszu, z rodzicami i starszym bratem, jechaliśmy z Kutna pociągiem, z kilkoma przesiadkami, m. in. przez Wrocław. Ostatni etap odbywał się w nocy. I właśnie ok. 3:00 nad ranem, ten nasz pociąg zderzył się ze stojącym na stacji Skokowa, pociągiem towarowym. Katastrofa. Swoisty dramat. Na pewno zginął kierownik(?) towarowego - ponoć siedział w "brankarcie" ostatniego wagonu. Pamiętam mnóstwo szczegółów z przebiegu tej katastrofy. Co ciekawe, nie ma o niej wzmianki na portalu poświęconym katastrofom kolejowym w Polsce(!) Z pobytu w Ruszowie wiele rzeczy pamiętam. Np. doustne szczepienie przeciwko polio w tamtejszym ośrodku zdrowia. Polio szerzyło się wzdłuż szlaków kolejowych(!) Pamiętam także, w sumie zabawną, historię "budowy zapory" na wspomnianej rzeczce w celu podniesienia jej poziomu, przez mojego ojca i "inżyniera z Warszawy", którzy to ojcowie "pożyczyli" podkłady kolejowe, leżące przy pobliskiej linii kolejowej (łąka pomiędzy torami i ul. Ratuszową). Zapora oparta o niewielki, drewniany mostek, rzeczywiście spiętrzyła wodę tak, że można było swobodnie wręcz pływać. Pech jednak chciał, że woda w nocy podmyła ów mostek prowadzący na czyjąś, znajdującą się obok posesję. Rano, właściciel czekał na nas (wczasowiczów) z pokaźną lagą, ale cała sprawa jakoś łagodnie rozeszła się po kościach. Mieszkaliśmy u pani Zimy, starszej pani, śpiewnie zaciągającej. Obecnie (ul. Bolesławiecka 5), chyba, w tym domu, znajduje (znajdowała) się jakaś filia nadleśnictwa.
wspaniała historia, dziękuje i pozdrawiam pana
kiedyś ważna miejscowość, dziś zapomniana miejscowość.
Guten Abend, ich habe heut einfach einmal nach dem Ort Rauscha gesucht und bin dabei auf diesen Beitrag gekommen.
Meine Mutti ist hier 1938 geboren worden und hat hier ihre Kindheit bei den Großeltern verbracht. Was aus diesen geworden ist 🤔 Ihr Vater ist zu Ende des Krieges gefallen und die Mutter (meine Oma) ist mit den beiden Mädchen nach Görlitz geflüchtet. Meine Mutti hat zu Lebzeiten immer mit sich gerungen, ob sie Rauscha aufsuchen sollte. Das hat sie nie gemacht - leider😢 Und ich selbst habe erst viel zu spät Interesse an der Geschichte gezeigt und nun bleibt für mich vieles im Dunklen 😢😢 Der polnischen Sprache bin ich nicht mächtig, habe das Video trotzdem bis zum Ende geschaut! Danke für die Eindrücke über einen unbekannten Teil meiner Herkunft😊 freundliche Grüße aus der Oberlausitz sendet Simona aus der Familie von Anna und Wilhelm Pörsel
Dziekuje ciekawy filmik o mojej miejscowości. Jednak chciałbym sie dowiedzieć gdzie miałaby byc fabryka czekolady ? Wiem że na jednym z budynków była tablica pewnej niemieckiej wytwórni czekolady ale ponoc to była reklama tak samo jak inna tablica z reklamą proszku PERSIL co nie oznaczało że go tam produkowano. Ciekawi mnie też informacja o wybuchu amunicji na stacji kolejowej w Ruszowie czy można gdzieś znaleść wiecej informacji na ten temat ? No i liczba mieszkańców Ruszowa przed wojną o której Pan mówił czy śa tam wliczani zarówno jeńcy czy to tylko sami mieszkańcy Ruszowa ?
Bardzo bym chciał pomóc, ale niekiedy korzystam z Internetu, tak jest w tym przypadku. Wiedza została zaczerpnięta z Polskich i Niemieckich stron. O podziemiach opowiedział mi pan którego spotkałem na cmentarzu itd. Pozdrawiam
@@martinderex8447 Dziękuje za odpowiedż. Pozdrawiam
Panie Wiesławie Bolek walczył o kasę dla siebie
Co prawda to prawda :)
14:55 Muszę zaprotestować: Ruszów nigdy nie otrzymał praw miejskich.
Skoro tak pan twierdzi, ja nie będę protestował. Widocznie powielilem jakiś błąd, pozdrawiam
@@martinderex8447 Nie ja twierdzę, nie ma żadnego śladu potwierdzającego pańskie słowa. Owszem, Ruszów był dużą miejscowością, właściwie miasteczkiem de facto, ale nigdy de iure. Niemcy pod tym względem byli bardzo restrykcyjni i rzadko nadawali prawa miejskie nawet gigantycznym jak na owe czasy miejscowościom. W dwudziestoleciu międzywojennym udało się to na obecnych polskich ziemiach jedynie Krzyżowi i Witnicy.
@@maciekszymanski8340 Pobiedna była mniejsza na prawach miejskich, ale nie mam zamiaru z panem polemizować, są ludzie którzy zawsze mają rację i tacy też muszą być tym razem żegnam.