U nas to kiedyś takimi odśnieżali. Pług miał ponad 1,5 metra. To nic że palił 100/100. Ale droga za to była czysta. Śnieg to na 20 metrów w pole leciał. Nie tak jak dziś, zepchnięty ledwo na bok, i minąć się czasami nie ma jak. Fajne czasy były.
Piękna maszyna. Jak byłem małym gówniakiem to takiego w domu tata miał ale wersję cywilną. Przerobił wywrotkę na głęboką i brał na niego 25t kamienia. Bardzo dobrze go wspomina :) palił 50l na 100km i rozwijał zawrotną prędkość 50km :). Ale to był prawdziwy wół roboczy nie do zajechania.
Jeździłem takim w woju... Wrażenia nie zapomniane.Krazisko z amunicją i załogą na pace . Podwinięte poły... (plandeki odwijane w upałach) z tyłu przyczepa: hałbico-armata 152mm. Z przodu na błotnikach były montowane chorągiewki (takie obrysowe) bo Krazisko szerokie. 275 cm. Na poligonie w trudnym terenie starem 266 to było przeżucanie biegów 2-3-4-2-3....itd. A w Krazisku jaki bieg zadałeś tak szedł. Nigdy nie wymiękał czołgi wyciągał. Dziewczyny na nasz widok miały mokro w gaciach. Pozdrawiam😊
Napewno idealny do miasta przy szerokości 2,75m i średnicy zawracania zależnej od siły kierowcy. Ale nie musisz się martwić, że uszkodzisz zderzak o wysoki krawężnik.
potęgą to był KRAZ z budą radiostacji, jak kiedyś oddawaliśmy z Sandomierza z jednostki do Torunia dwa takie plus TATRA z budą techniczną, to na jednym zakręcie drogi jakieś 3 km od jednostki w Toruniu (cholera wie czy jeszcze istnieje) za późno skręciliśmy i nawrotkę zrobiliśmy na jednym takim podwórku to była 2 w nocy. Rano o 7:00 właścicielka mało oficera dyżurnego nie zlinczowała na bramie bo koleiny na podwórku miały po 60 cm głębokości. Pojechało do kobity 30 młodych elewów z łopatami i równali teren, :) - ech te lata 90'te
Za dzieciaka notorycznie obok mojego domu przejezdzal taki kraz z pobliskiej zwirowni. Stojac calą ekipą znajomych przy drodze jak tylko zobaczylismy ze jedzie to odrazu uciekalismy jak najdalej od tego bydlaka. W moim odczuciu powodowal jakies takie przerazenie, strach :D
Ej mialem tak samo spierdalem.przed ciezarowkami z daleka.jak jechaly i sie panicznie balem.ze mnie zobaczy i wjedzie w we mnie :D i tak dlugie lata mialem myslalem ze sam jestem
byłem w wojsku i na służbie też miałem takiego kraza...dokładnie w Sandomierzu...pamiętam jak w zimie akumulatory zaniemogły to odpaliliśmy pochodnię i przy filtrze powietrza...jak skurczybyk zassał ciepłego powietrza to zaraz palił!!
Pamiętam jak te potwory jeździły po ulicach. Sam bym się czymś takim przejechał. Kraz, Kamaz, Ifa, Robur, Jelcz, Star, Gaz i autobusy Ikarus, Jelcz-Berliet. To były super auta
Piękna maszyna. Ostatnim razem widzialem je w wojsku w 1997 roku. Zainstalowane były na nich radary, wysokosciomierze o ile dobrze pamiętam. Niektóre Krazy mialy na liczniku przejechane zaledwie 2000 km 😲
Do Wozidla to nie ma porównania w przewozie ilości ton przewiezionych w trudnym terenie, to jest skrzyniowiec ale były też wywrotki , Ale na tamte czasy szacun bez komputerów i zbędnych elektronicznych pierdół ten sprzęt jechał jak burza
Moj sąsiad kiedys takim jezdził,raz poprosilismy go w zimie zeby nas przewiózł a mieszkalismy nad sama rzeką.Ten się zgodził i pojechał z nami w zimie na rzekę gdzie mielismy lodowisko do jazdy na łyzwach i połamał nam caly łod 30cm .Frajde pamietam do dzisiaj jak łamał lód i pozniejszy zal ze trzeba bedzie czekac az lód skuje ponownie.Ale FAJNIE BYŁO wysokoś kół miałem wtedy równo z oczami
W wojsku mielismy 2 takie. Zimą spało się w kabinach jak się było na warcie na posterunku a żeby go odpalić przy poniżej minus 20 rozpalalismy ognisko pod silnikiem. O dziwo mieliśmy też wersję szosową, różniła się tylko oponami😁
Kiedyś widziałem jak przywiózł ziemie w nad wiślańską parowe byłem pewien że nie wyjedzie bydlak bez problemu wyjechał ta górka co po niej jeździłeś jest śmiechu warta
Pamiętam jak Renault Magnum z naszej firmy podobno (wg. kierowcy) lekko zderzylo się z Kamazem na Ukrainie. Faktycznie było lekko ale dla Kamaza, na zdjęciach Kamaz praktycznie bez śladu zdarzenia, w Magnumce pół kabiny do "renowacji". Fakt te auta są siermieżne I bardzo niewygodne, ale one funkcjonują w takich warunkach gdzie "europejskie" ciężarówki nie mają szans. KRAZ zacny, widzialem kilka sztuk przy budowie A2 jeszcze przed Euro2012.
Mam 4 dychy jeździłem jak zrobiłem prawka w weekendy woziłem węgiel. Bezawaryjne sprzęt palił solo 40 45 na stowke 😉😉 Bardzo miło wspominam to naprawdę była jazda ciężarówką. Teraz to są ale duże osobowki. Pozdro
U mnie w gminie mają takiego do odśnieżania... Z przodu jest potężny stalowy pług do śniegu, a z tyłu balast. Spalanie pod obciążeniem niewyobrażalne - kierownicy twierdzą, że 150l/100km to norma w trudnych warunkach...
@Waldemar Batura 125p mniejszy Ural 375D z silnikiem benzynowym palił 51l/100km, według norm wojskowych. Przy jeździe miasto/trasa 50/50, spalił i 75l/100km. Więc Kraz to "oszczędny" diesel.
Szczerze powiem, że żadne "było". Dokładnie takie pojazdy do dziś jeżdżą w wojsku, co prawda coraz rzadziej, ale do dziś. Wyjazdy nim na poligon, gdzie podczepiona jest jeszcze "buda" to normalka. Aby nie było wątpliwości - piszę w 2019 roku. :) A co do spalania, to pali około 35 litrów na 100 km, a nie jakieś "100/100".
Chciałbym KrAZ'a :) Uwielbiam takie proste maszyny z którymi trzeba stworzyć więź :) Na ryby bym nim jeździł łowiąc z paki:) 900Nm od 1500obr/min i reduktor... Słyszałem historie o kierowcach którzy dla rozrywki wychodzili stać i patrzeć jak jedzie sam przez las torując sobię drogę przez mniejsze drzewka aż dojechał do takiego o które się zaparł i kopał nie gasnąc. Z wyglądu też jest piękny :)
U nas na osiedlu, ojciec kolegi jeździł takim czymś w pracy. Czasem przyjeżdżał pod blok mieszkalny. Na Świętego Jana paliliśmy opony do tego czegoś, ogień na kilka metrów:)
Jeszcze kilka lat temu firma intrabet sanok posiadała kilka egzemplarzy odkupionych od nafta gaz sanok , autka zostały przerobione na betonomieszarki i sprawowały się dobrze w bieszcadach początek ich firmy to ok1992 nie było miejsca żeby nie wyjechały, jedyny problem czasami trzeba było rozbierać ploty skręt był ograniczony fajny filmik pozdrawiam
Te samochody do dziś mają szerokie zastosowanie. Kilkanaście lat temu widziałam jak to to wyciągało tira z przyczepą, który zjechał na miękkie pobocze i samemu nie był w stanie wyjechać... Dopiero zrozumiałam powagę powiedzenia "zwijać asfalt" ten samochód był w stanie go zwinąć, zedrzeć gdyby kierowca miał " ciężką nogę" :)
W '67 Stalin kazał? Bo model 255 właśnie wówczas trafił do produkcji. Czy może w '57 gdy zakłady z Kremieńczuka zaczynały swa przygodę z motoryzacją przejmując produkcję ciężarówek z Jarosławia (miasto na północ od Moskwy)? JaAZ stał się wówczas JaMZem - trochę na życzenie Chruszczowa chcącego wnieść nieco cywilizacji w rodzinne strony a trochę z pobudek racjonalnych (zakład w Jarosławiu, jako bardziej zaawansowany technicznie, skupił się całkowicie na silnikach, które produkuje zresztą do dziś) a spawanie ram, zbijanie kabin i montowanie podzespołów przekazano ówczesnej fabryce konstrukcji mostowych na Ukrainie :) Z czasem oczywiście Kremieńczuk się rozwinął. Nie można się przygotować choć 5 min. do robienia filmu?
ze spalaniem przy normalnej jeździe można się zamknąć w 40 litrach a 100 na 100 to może spalić tylko wtedy gdy ciągnie jakiś bardzo ciężki ładunek w trudnym terenie
Osobiście wyciagalem takim potworem czołg t55 z poligonu. Problem jak siłownik od wspomagania padnie.... Ale jego siła i możliwości terenowe szok.... Do dziś barki bolą jak sobie przypomnę jak jeździłem nim codzień po poligonie
:) Jeździłem takim sprzętem baaardzo dawno temu, bo w 1969 roku, w dodatku nówką sztuką :) Wrażenia niezapomniane :) Pozdrawiam Wszystkich Pasjonatów, szczególnie jazdy w terenie :) :) :)
Jeździłem podobnym, bestia ile nie załadowałeś na pakę i tak pojechał pod każdą górę, ale najlepsze było to że po godzinie noga od sprzęgła bolała jak złamana, a po całym dniu jazdy była już do amputacji :)
100 na 100 palił tylko wtedy jak ciągnoł czołg bo do tego był stworzony i innego ciężkiego sprzętu a tak naprawde sam palił do 40 litrów na 100 kilometrów..!
Dokładnie ja też pisałem wcześniej gdzieś do góry że w życiu tyle nie spali ja po mieście z ładunkiem i nigdy 40 nie przekroczył, tylko wiesz oni się nie znają i liczą po terenie i budowie gdzie od rana do wieczora non stop chodzi a zrobi kilkanaście kilometrów przez cały dzień i to jeszcze na niskich biegach gdzie silnik godzinami się kręci a kilometrów prawie nic i jeszcze nikt nie liczy kilometrów ile przejechał do tył Pozdrawiam
Też takim jeździłem, tylko normy już nie pamiętam. Ciągałem agregat prądotwórczy do zasilania baterii S-60. Kiedyś urwałem hak holowniczy i wracając na pusto do jednostki, rozwinąłem oszałamiającą prędkość 85km/h, poszedłby więcej, ale przód zaczął się odbijać od drogi :-D.
Do tej pory spotykane w wojsku. Byłem świadkiem jak taki kraz wpadł w prawie metrowy rów a kierowca żołnierz dobrze przygazował i ciężarówka normalnie wyskoczyła z tego rowu.
Takiego miałem w wojsku benzynowca i żyłem jak król Może ktoś się śmiać ale radziecka myśl techniczna była i jest na wysokim poziomie To są proste toporne konstrukcje ale niezawodne w terenie
Z tego co pamiętam,to pierwsze egzemplarze miały silniki wysokoprężne, dwusuwowe 12 V. KBO ( kabina blachą obita) brak wspomagania kierownicy. Po całym dniu jazdy po poligonie ręce sięgały do kostek .Kierowcy niższego wzrostu skręcali KRAZEM stojąc .
Niedawno poznałem możliwości takiego Kraza na Rosji w czasie jazdy do MGL. Rosjanin wypowiadał się w samych superlatywach o nim jak to chodzi w tajdze.Ja mu pokazałem wnętrze mego Volvo i jak się tym jedzie on dał mi się przejechać właśnie Krazem niedaleko Bajkału.Wrazenie robi. Pozdrawiam z dalekiego stepu lecę teraz do UZ.
@@leszekwachowiak661 W moim języku,kierowcy Tira to lecę.A w ogole to jechałem do Uzbekistanu UZ.Spedytor wewalił mnie na minę bo teraz u nich Wielkanoc prawosławna więc dopiero w środę zacznę powrót do Polszy.
Kiedyś w wojsku przejechałem sie z tym ze dwa kilometry. No fajne autko, tyle tylko ze człowiek nalatał sie duzo kole kółka w tym drewnianym kurniku... :)
jeszcze nażeka wchodzenie na pierwsze piętro nie jest łatwe ludzie jak byście działali w tych czasach jak te maszynki czuli byście się jak ludzie jak silni ludzie ale widać nowoczesność zabija wszelką siłę i mądrość
Niech ktoś napisze jakim czy którym pojazdem wszędzie nie wjedzie , a czy ktoś wie że to są z ll wojny zerznięte od amerykańskich pojazdów terenowych , nie dobrze się robi ja się czyta wszędzie wjedzie , w piachu jest mocny jak łyżwy na plaży
@@@wert2075 To napisz dokladnie co i z jakiego amerykanca jest zerzniete? Poza tym po piachu idzie jak Eskimos w rakietach snieznych po sniegu, tylko zmniejsz mu cisnienie w kolach, wlacz napedy i Glowke przy wyborze biegu i ilosci dawanego gazu.
no w wojsku takich pojazdow kiedys uzywalismy (artyleria rakietowa) mialem nawet przyjemnosc prowadzic, nie wiem jak teraz u nas. Z tym 100 na 100 to chyba troche przesadzil, fakt ze palil od cholery paliwa ale bez przesady..
2:54 A po co mu "jedyna"? Przy takiej mocy i to jeszcze bez obciążenia, na gładkiej nawierzchni ruszasz z "jedyny"? Naprawdę to potrzebne? To nic dziwnego, że pali ile pali - 100 na sto!
Takich widziałem kilka..tysięcy może, gdy armia radziecka wracała do domu przez moją wieś. Kilka dni nie mogliśmy przejść na drugą stronę ulicy. Niekończący się potok krazów.
Piękny!!! To jest MOC, a właściwie... moment obrotowy...
U nas to kiedyś takimi odśnieżali. Pług miał ponad 1,5 metra. To nic że palił 100/100. Ale droga za to była czysta.
Śnieg to na 20 metrów w pole leciał. Nie tak jak dziś, zepchnięty ledwo na bok, i minąć się czasami nie ma jak. Fajne czasy były.
Piękna maszyna. Jak byłem małym gówniakiem to takiego w domu tata miał ale wersję cywilną. Przerobił wywrotkę na głęboką i brał na niego 25t kamienia. Bardzo dobrze go wspomina :) palił 50l na 100km i rozwijał zawrotną prędkość 50km :). Ale to był prawdziwy wół roboczy nie do zajechania.
Jeździłem takim w woju... Wrażenia nie zapomniane.Krazisko z amunicją i załogą na pace . Podwinięte poły... (plandeki odwijane w upałach) z tyłu przyczepa: hałbico-armata 152mm. Z przodu na błotnikach były montowane chorągiewki (takie obrysowe) bo Krazisko szerokie. 275 cm. Na poligonie w trudnym terenie starem 266 to było przeżucanie biegów 2-3-4-2-3....itd. A w Krazisku jaki bieg zadałeś tak szedł. Nigdy nie wymiękał czołgi wyciągał. Dziewczyny na nasz widok miały mokro w gaciach. Pozdrawiam😊
Idealny do jeżdżenia po bułki do sklepu
Chyba dla całego wojska 👍
Chyba fo jazdy po podlasiu
Napewno idealny do miasta przy szerokości 2,75m i średnicy zawracania zależnej od siły kierowcy. Ale nie musisz się martwić, że uszkodzisz zderzak o wysoki krawężnik.
+Waldemar Batura 125p dobre, taki seryjny monster truck w akcji.
Takie sobie Daily ;-)
potęgą to był KRAZ z budą radiostacji, jak kiedyś oddawaliśmy z Sandomierza z jednostki do Torunia dwa takie plus TATRA z budą techniczną, to na jednym zakręcie drogi jakieś 3 km od jednostki w Toruniu (cholera wie czy jeszcze istnieje) za późno skręciliśmy i nawrotkę zrobiliśmy na jednym takim podwórku to była 2 w nocy. Rano o 7:00 właścicielka mało oficera dyżurnego nie zlinczowała na bramie bo koleiny na podwórku miały po 60 cm głębokości. Pojechało do kobity 30 młodych elewów z łopatami i równali teren, :) - ech te lata 90'te
He he dobre. Pozdrawiam.
Miałem przyjemność jeździć takim w armii w 2005 roku piękna maszyna i najlepsza ciężarówka terenowa świata
Mój Tato miał takiego Kraza 30 lat temu. Auto budziło respekt. Sentyment pozostał.
Wspaniała maszyna, pomnik prostoty i niezawodności rosyjskich konstrukcji.
Radzieckich
@@mariuszkostadinow8094 radzieckich = rosyjskich
Z ta niezawodnością bym nie przesadzal.
Przez 9 lat w armii takim jeździłem, miałem takiego na stanie. Maszyna nie dozajezdzenia.
Za dzieciaka notorycznie obok mojego domu przejezdzal taki kraz z pobliskiej zwirowni. Stojac calą ekipą znajomych przy drodze jak tylko zobaczylismy ze jedzie to odrazu uciekalismy jak najdalej od tego bydlaka. W moim odczuciu powodowal jakies takie przerazenie, strach :D
@Waldemar Batura 125p myślę, że tu chodzi o ryk silnika i gabaryty
Ej mialem tak samo spierdalem.przed ciezarowkami z daleka.jak jechaly i sie panicznie balem.ze mnie zobaczy i wjedzie w we mnie :D i tak dlugie lata mialem myslalem ze sam jestem
Ja też czasami tak mialem że się bałem wielkich pojazdów, zwłaszcza takich strasznie wyglądających. Albo pociągów i tego pisku hamulców.
Zresztą obejrzcie sobie film Duel gdzie facet jedzie osobówką na jakimś zadupiu i goni go ciężarówka, spycha na tory kolejowy itd.
Ja sie balem Bizonow we zniwa
byłem w wojsku i na służbie też miałem takiego kraza...dokładnie w Sandomierzu...pamiętam jak w zimie akumulatory zaniemogły to odpaliliśmy pochodnię i przy filtrze powietrza...jak skurczybyk zassał ciepłego powietrza to zaraz palił!!
Pamiętam jak te potwory jeździły po ulicach. Sam bym się czymś takim przejechał. Kraz, Kamaz, Ifa, Robur, Jelcz, Star, Gaz i autobusy Ikarus, Jelcz-Berliet. To były super auta
Sercem tego potwora jest silnik JaMZ, który pomimo prostego wykonania pracuje naprawdę ładnie.
Jeździłem w woju tym. W dwóch krecilismy kierownica jak wspomaganie jebuo. Silnik cięższy od mojego Seata. 🤣
XD
My mielismy takiego na bazie KOL na lotnisku w Miroslawcu(JW4499) ale za starego kazdy mogl pojezdzic
Dokładnie też mieliśmy w wojsku takie. Jak czołg.
Ale na wspomaganiu prowadził się jednym palcem.
Xd
Piękna maszyna. Ostatnim razem widzialem je w wojsku w 1997 roku. Zainstalowane były na nich radary, wysokosciomierze o ile dobrze pamiętam. Niektóre Krazy mialy na liczniku przejechane zaledwie 2000 km 😲
krecone panie :D
W 95' były jeszcze w jednostce w Słupsku.
Radary przypadkiem nie były na ziłach?
@@WillyWankerSs a właściciel płakał jak sprzedawał 😂
@@mirosawoksenfeld3692 Być może. Polecialem poszukać fotki ale nie mam z krazem niestety. Znalazłem jedna z ziłem albo tatrą.
Do Wozidla to nie ma porównania w przewozie ilości ton przewiezionych w trudnym terenie, to jest skrzyniowiec ale były też wywrotki , Ale na tamte czasy szacun bez komputerów i zbędnych elektronicznych pierdół ten sprzęt jechał jak burza
Moj sąsiad kiedys takim jezdził,raz poprosilismy go w zimie zeby nas przewiózł a mieszkalismy nad sama rzeką.Ten się zgodził i pojechał z nami w zimie na rzekę gdzie mielismy lodowisko do jazdy na łyzwach i połamał nam caly łod 30cm .Frajde pamietam do dzisiaj jak łamał lód i pozniejszy zal ze trzeba bedzie czekac az lód skuje ponownie.Ale FAJNIE BYŁO wysokoś kół miałem wtedy równo z oczami
W wojsku mielismy 2 takie. Zimą spało się w kabinach jak się było na warcie na posterunku a żeby go odpalić przy poniżej minus 20 rozpalalismy ognisko pod silnikiem. O dziwo mieliśmy też wersję szosową, różniła się tylko oponami😁
Idealny na polskie drogi 👍
Kiedyś widziałem jak przywiózł ziemie w nad wiślańską parowe byłem pewien że nie wyjedzie bydlak bez problemu wyjechał ta górka co po niej jeździłeś jest śmiechu warta
W latach 80-tych miałem okazję jechać takim kilka razy w Przedsiębiorstwie Robót Inżynieryjnych w Tychach! Wtedy to była normalka! :D
w 2000r, jeszcze jako łepek dosiadałem Kraza wywrotke przez rok czasu i to jeszcze na opale:-(((
Nice
Pamiętam jak Renault Magnum z naszej firmy podobno (wg. kierowcy) lekko zderzylo się z Kamazem na Ukrainie. Faktycznie było lekko ale dla Kamaza, na zdjęciach Kamaz praktycznie bez śladu zdarzenia, w Magnumce pół kabiny do "renowacji".
Fakt te auta są siermieżne I bardzo niewygodne, ale one funkcjonują w takich warunkach gdzie "europejskie" ciężarówki nie mają szans.
KRAZ zacny, widzialem kilka sztuk przy budowie A2 jeszcze przed Euro2012.
Dzięki za komentarz :)
11 listopada w Grudziądzu na Księżej Górze pewien biznesmen woził ludzi takim krazem. Szacun.
@IwOOO witam! Ja miałem miejsce VIP w kabinie...:) Pozdrawiam
U nas w Kwidzynie też takiego mają
Mam 4 dychy jeździłem jak zrobiłem prawka w weekendy woziłem węgiel.
Bezawaryjne sprzęt palił solo 40 45 na stowke 😉😉
Bardzo miło wspominam to naprawdę była jazda ciężarówką. Teraz to są ale duże osobowki.
Pozdro
Wtedy ropa była tania jak barszcz więc nikt się takimi rzeczami nie przejmował.
@@Perun1920 tak tylko na solówkę na blizniakach ladowalem 38-42 tony😉
ps samego ładunku
Jak byłem w syfie to mieliśmy dwa takie , wtedy to było coś dla mnie a dźwięk i dym za nim , mega
Jak ja tęsknie za Legendami PRLu :(
Niedaleko mojego domu jest żwirownia. Kiedy byłem mały jeżdziłem z bratem oglądać jak w pełni obciążone krazy przejeżdżały przez most pontonowy
Takie były na stanie wielu dywizjonów rakietowych w Polsce, np. w Trzaskowie
Taki kiedys mnie na "okazje" wzial, ledwie wlazlem, ale czulo sie ta moc. Pozdrawiam.
U mnie w gminie mają takiego do odśnieżania... Z przodu jest potężny stalowy pług do śniegu, a z tyłu balast. Spalanie pod obciążeniem niewyobrażalne - kierownicy twierdzą, że 150l/100km to norma w trudnych warunkach...
Co się dziwić, sowieckie, nie patrzyli ile co spala, byleby działało
W wojsku norma zużycia paliwa dla Kraza wynosiła 52l/100km. Oczywiście bez przyczepy, więc w pługu 150l/100km mnie nie dziwi.
Na pewni to kraz? Może to ZIŁ z wirnikiem ?
@@michalpiw1 na 100% Kraz
@Waldemar Batura 125p mniejszy Ural 375D z silnikiem benzynowym palił 51l/100km, według norm wojskowych. Przy jeździe miasto/trasa 50/50, spalił i 75l/100km. Więc Kraz to "oszczędny" diesel.
Ale potwór !!!!!!👍👍👍👍👍
Nas nie dogoniat ;) pozdro dla kumatych 😆👍
Hah dzięki😀
Tam akurat był Ural.
@@szarak_jp Nie nie kolego. Tam nie było żadnego urala tylko kraz 258
No to niezłe "pozdro dla kumatych" haha, zawsze jakiś pędzel musi walnąć tym tekstem :D
Tatu
Siedziałem w nim dzisiaj pierwszy raz w życiu i robi wrażenie.
Szczerze powiem, że żadne "było". Dokładnie takie pojazdy do dziś jeżdżą w wojsku, co prawda coraz rzadziej, ale do dziś. Wyjazdy nim na poligon, gdzie podczepiona jest jeszcze "buda" to normalka. Aby nie było wątpliwości - piszę w 2019 roku. :)
A co do spalania, to pali około 35 litrów na 100 km, a nie jakieś "100/100".
Zgadza sie-jezdzilem i takim i wywrotka-wywrota brala na pake jakies 18 ton i nawet nie kwiknela! Norma taka jak mowisz!
35 litrów to palił jak było z górki ze zgaszonym jamzzem
Chciałbym KrAZ'a :) Uwielbiam takie proste maszyny z którymi trzeba stworzyć więź :) Na ryby bym nim jeździł łowiąc z paki:) 900Nm od 1500obr/min i reduktor... Słyszałem historie o kierowcach którzy dla rozrywki wychodzili stać i patrzeć jak jedzie sam przez las torując sobię drogę przez mniejsze drzewka aż dojechał do takiego o które się zaparł i kopał nie gasnąc. Z wyglądu też jest piękny :)
Super auto :) jeździłem takim w armii 92"-94" (specjalne uprawnienia) i w cywilu również !!
U sąsiada mojej babci w polu stał taki niesprawny. Bawiłem się za dzieciaka kręcąc kierownica. Była moc :)
To jest prawdziwa CIĘŻARÒWKA !!!
Dobry sprzęt!!! Też robię filmy o autach, ale nie o tak dużych!! W Wosku Polskim do dziś kie jeżdżą!! Łapka w górę.
Super!
U nas na osiedlu, ojciec kolegi jeździł takim czymś w pracy. Czasem przyjeżdżał pod blok mieszkalny. Na Świętego Jana paliliśmy opony do tego czegoś, ogień na kilka metrów:)
Jedna opona wystarczyla na zmiane klimatu
Jeszcze kilka lat temu firma intrabet sanok posiadała kilka egzemplarzy odkupionych od nafta gaz sanok , autka zostały przerobione na betonomieszarki i sprawowały się dobrze w bieszcadach początek ich firmy to ok1992 nie było miejsca żeby nie wyjechały, jedyny problem czasami trzeba było rozbierać ploty skręt był ograniczony fajny filmik pozdrawiam
Radzieckie maszyny do teraz sieją postrach. Kiedyś w rodzinnej wsi PGR miał Ziła 131 z cysterną. Wjeżdżali nim przez rowy na pola.
Właśnie dowiedziałem się że to Ukraiński produkt.
Te samochody do dziś mają szerokie zastosowanie. Kilkanaście lat temu widziałam jak to to wyciągało tira z przyczepą, który zjechał na miękkie pobocze i samemu nie był w stanie wyjechać... Dopiero zrozumiałam powagę powiedzenia "zwijać asfalt" ten samochód był w stanie go zwinąć, zedrzeć gdyby kierowca miał " ciężką nogę" :)
W '67 Stalin kazał? Bo model 255 właśnie wówczas trafił do produkcji. Czy może w '57 gdy zakłady z Kremieńczuka zaczynały swa przygodę z motoryzacją przejmując produkcję ciężarówek z Jarosławia (miasto na północ od Moskwy)?
JaAZ stał się wówczas JaMZem - trochę na życzenie Chruszczowa chcącego wnieść nieco cywilizacji w rodzinne strony a trochę z pobudek racjonalnych (zakład w Jarosławiu, jako bardziej zaawansowany technicznie, skupił się całkowicie na silnikach, które produkuje zresztą do dziś) a spawanie ram, zbijanie kabin i montowanie podzespołów przekazano ówczesnej fabryce konstrukcji mostowych na Ukrainie :) Z czasem oczywiście Kremieńczuk się rozwinął.
Nie można się przygotować choć 5 min. do robienia filmu?
łoj za prawde to serduszka nie dadzo ;-)(
Dobrze mówisz ja kilka tygodni temu na jakimś innym forum też o tym pisałem o poprzednik KrAZa czyli JAZie i 2 suwowych silnikach pozdrawiam
Ignorancja,niechlujstwo merytoryczne,,niekompetencja to dzisiaj norma. Ale przykłady i aprobata idą z góry.
Bo to, fajniej brzmi w telewijizji
Stalin to se mógł kazać, ale do '53 co najwyżej, bo potem to już nic nie miał do powiedzenia XD
ze spalaniem przy normalnej jeździe można się zamknąć w 40 litrach a 100 na 100 to może spalić tylko wtedy gdy ciągnie jakiś bardzo ciężki ładunek w trudnym terenie
Osobiście wyciagalem takim potworem czołg t55 z poligonu. Problem jak siłownik od wspomagania padnie.... Ale jego siła i możliwości terenowe szok.... Do dziś barki bolą jak sobie przypomnę jak jeździłem nim codzień po poligonie
Układ kierowniczy to jedno, a drugie to brak wspomagania sprzęgła. Do dziś pamiętam jak Krazem na półsprzęgle cofałem pod kafar.
Pozdrawiam ja codzienny kierowca tego urokliwego, wnerwiającego potwora.
Wyrazy współczucia.
Ale i tak kraz lepszy niż jadą skot-em panowie
@@kociaralpstv7363 witam też na codzień na KrAZ ie Pozdrawiam
Pracowałem na takim w 90 latach w kamieniołomach takich wywrotek już nie ma
:) Jeździłem takim sprzętem baaardzo dawno temu, bo w 1969 roku, w dodatku nówką sztuką :) Wrażenia niezapomniane :) Pozdrawiam Wszystkich Pasjonatów, szczególnie jazdy w terenie :) :) :)
Baju baju jak w 67 dopiero wszedl do produkcju a w Polsce ponawil sie dopiero w drugiej polowie 70 lat
@@nigreos3954 może na produkcji już jeździł xD
@@nigreos3954 Ty już wiesz co było a nie było w armii za PRL-u
@@andrzejkosa3498 oczywiście że wiem.
Jeździłem podobnym, bestia ile nie załadowałeś na pakę i tak pojechał pod każdą górę, ale najlepsze było to że po godzinie noga od sprzęgła bolała jak złamana, a po całym dniu jazdy była już do amputacji :)
Ale Monster !!! Dawajcie jakiś odcinek jak radzi sobie w ciężkim terenie , jakiś może górzysty podmokły lasek 😉
Terenwizja już to zrobiła
spalanie 100/100 to jest legenda. 45-70l/100km , średnie 50/100km
@IwOOO w terenie w piasku przy pełnym ogniu na napędach wyszło mi 70l. Z podczołgówą i t55 + 6t balastu wyszło 90l/100km
@TVN Turbo powiedzcie gdzie kraz ma świece żarowe, bo mam 2 krazy i nie umiem ich znaleźć...
"Ekonomicznie 100 na 100"
100 na 100 palił tylko wtedy jak ciągnoł czołg bo do tego był stworzony i innego ciężkiego sprzętu a tak naprawde sam palił do 40 litrów na 100 kilometrów..!
Pierdzielenie o szopenie-jezdzilem takim,mial norme 34l/100 i przy odpowiednuiej jezdzie jeszcze zostawial!
Dokładnie ja też pisałem wcześniej gdzieś do góry że w życiu tyle nie spali ja po mieście z ładunkiem i nigdy 40 nie przekroczył, tylko wiesz oni się nie znają i liczą po terenie i budowie gdzie od rana do wieczora non stop chodzi a zrobi kilkanaście kilometrów przez cały dzień i to jeszcze na niskich biegach gdzie silnik godzinami się kręci a kilometrów prawie nic i jeszcze nikt nie liczy kilometrów ile przejechał do tył Pozdrawiam
Wiadomo- przy jeździe terenowej czy po placu budowy, zużycie paliwa powinno być liczone bardziej na motogodziny, niż kilometry.
albo na dniówki
mi w 4ro ośce wychodziło 200l na 2 dni i szef powiedział, że spalanie w normie xD
a nie 36/100?
Też takim jeździłem, tylko normy już nie pamiętam. Ciągałem agregat prądotwórczy do zasilania baterii S-60.
Kiedyś urwałem hak holowniczy i wracając na pusto do jednostki, rozwinąłem oszałamiającą prędkość 85km/h, poszedłby więcej, ale przód zaczął się odbijać od drogi :-D.
Dawaj kolejny odcinek z przejażdżki ,najlepiej po jakiś lasach. To jest moc
Po lasach to można Pandą jeździć, dla Kraza 255B to musi być poligon czołgowy lub bagna.
W wojsku codziennie jeździłem czysta frajda.
I to jest auto !!!
Potężna maszyna! Pamiętam jeździł u nas taki z pługiem do sniegu.
Do tej pory spotykane w wojsku.
Byłem świadkiem jak taki kraz wpadł w prawie metrowy rów a kierowca żołnierz dobrze przygazował i ciężarówka normalnie wyskoczyła z tego rowu.
Miałem w wojsku super auto jak ktoś chce wszystko widzieć przed sobą idealny do parkowania ;-) korniki miały używanie.
Takiego miałem w wojsku benzynowca i żyłem jak król Może ktoś się śmiać ale radziecka myśl techniczna była i jest na wysokim poziomie To są proste toporne konstrukcje ale niezawodne w terenie
Z tego co pamiętam,to pierwsze egzemplarze miały silniki wysokoprężne, dwusuwowe 12 V. KBO ( kabina blachą obita) brak wspomagania kierownicy. Po całym dniu jazdy po poligonie ręce sięgały do kostek .Kierowcy niższego wzrostu skręcali KRAZEM stojąc .
W latach 80-tych jeździłem takim w Ostródzie w wojsku, JW1954! Pozdrawiam kolegów!
Pozdrawiamy! 😀
Super monster 😎🤝👍
Jeszcze ma rejestrację monowską na drzwiach
Nadałby się do filmu „Pojedynek na szosie” 🙂
Zajebisty!!!
W wersji radzieckiej,a zamiast plymoutha valianta wołga gaz 24.
do "szybkich i wściekłych":
Albo 'Cena strachu'
Piękny. Chciałbym się przejechać takim chociaż jako pasażer. Ktoś ma w Trojmieście ? :P
Jeździłem tym w monie , te samochody mają (CPK) centralne pompowanie kół w razie kapcia sprężarka nadąża z pompowaniem powietrza i można jechać dalej
Ural 375D i Ził 131 też miały CPK.
Lechu jak będziesz w Poznaniu zapraszam
@@piotrwarszynski797 Dokładnie GAZ 66 też ma no i już stare ZIŁ 157 tez
@@slawomirstrozyk3899 Byłem w Poznaniu tydzień temu na Łazarzu ! :(
Niedawno poznałem możliwości takiego Kraza na Rosji w czasie jazdy do MGL.
Rosjanin wypowiadał się w samych superlatywach o nim jak to chodzi w tajdze.Ja mu pokazałem wnętrze mego Volvo i jak się tym jedzie on dał mi się przejechać właśnie Krazem niedaleko Bajkału.Wrazenie robi.
Pozdrawiam z dalekiego stepu lecę teraz do UZ.
Aywen Hou To ty lotnik.
@@leszekwachowiak661
Nie nie lotnik przygoda z Krazem była w październiku.Pozdrawiam.
@@aywenhou625 Sorry.Pisałeś że gdzieś lecisz.
@@leszekwachowiak661
W moim języku,kierowcy Tira to lecę.A w ogole to jechałem do Uzbekistanu UZ.Spedytor wewalił mnie na minę bo teraz u nich Wielkanoc prawosławna więc dopiero w środę zacznę powrót do Polszy.
Zajebisty!!!
Dziekuje!
nie ma sprawy!
Patryk jak ja Ci zazdroszczę w tej chwili!
Właściciel tego bydlaka to fajny gościu.
Spalanie 100/100😄💪👌
Moj ojciec mial takiego w latach 80siatych. Jak wracal nawalony od kolegi przez las... To byla zrobiona nowa sciezka 😂 drzewa polozone jak zapalki 😂
Kiedyś w wojsku przejechałem sie z tym ze dwa kilometry. No fajne autko, tyle tylko ze człowiek nalatał sie duzo kole kółka w tym drewnianym kurniku... :)
100/100 dziekuje dobranoc
jeszcze nażeka wchodzenie na pierwsze piętro nie jest łatwe ludzie jak byście działali w tych czasach jak te maszynki czuli byście się jak ludzie jak silni ludzie ale widać nowoczesność zabija wszelką siłę i mądrość
Jeździłem takim w woju moc jak czołg przejedzie wszędzie, pali też tyle
Bez przesady, czołg i 1000l/100km spali.
@@piotrwarszynski797 nie slysQlem żeby więcej niż ok 400l na poligonie spalil
+Anonymous gdy PT91 był nowością, wojsko robiło testy w górach. Zużycie paliwa przekroczyło 900kg/100km. Jak wiemy 1 litr ON jest lżejszy od 1 kg ON.
Niech ktoś napisze jakim czy którym pojazdem wszędzie nie wjedzie , a czy ktoś wie że to są z ll wojny zerznięte od amerykańskich pojazdów terenowych , nie dobrze się robi ja się czyta wszędzie wjedzie , w piachu jest mocny jak łyżwy na plaży
@@@wert2075
To napisz dokladnie co i z jakiego amerykanca jest zerzniete?
Poza tym po piachu idzie jak Eskimos w rakietach snieznych po sniegu, tylko zmniejsz mu cisnienie w kolach, wlacz napedy i Glowke przy wyborze biegu i ilosci dawanego gazu.
Fajny schoolbus w tle 😜
co to za muzyka przy wsiadaniu do tego cuda ? cossack crazy ale nie da się odsłuchać i wyszukać :( 2:08
takim to my w woju orali "tereny zielone" na lotnisku w Tomaszowie. Czepiłeś trzy pługi czteroskibowe i dawało rady....
AWESOME
W CMC Zawiercie do tej pory takie krazy chodzą tyle ze na zwykłych oponach nie na balonach i jeszcze pewnie ze 40 lat będą latać
Żona krzyczy tylko widzę obraz, jaką pojemność, diesel czy benzyna, z turbina??
Świetne auta.
Krazy są zarąbiste! To jest prawdziwe bydle które typowe błotko to zjada na śniadanie. :D
Robi wrażenie. Pali tyle ile jest u mnie kretów w ogrodzie!
Super autko na piknik za miastem 😎
Jeździłem takim na budowie. W ciężkim terenie nie miał sobie równych.
W tych czasach unikat, kiedyś jeden z wielu, ale przejechałbym się
Nowe Krazy tez niezle sobie radzą.. ;) Kraz Spartan lub Kraz Shrek to sa kocury 👌😊
Waldemar Batura 125p no maja maja ale takie już mamy czasy... :)
no w wojsku takich pojazdow kiedys uzywalismy (artyleria rakietowa) mialem nawet przyjemnosc prowadzic, nie wiem jak teraz u nas. Z tym 100 na 100 to chyba troche przesadzil, fakt ze palil od cholery paliwa ale bez przesady..
Niesamowity pojazd
3:02 ta sama myjnia, która jest w na YT w wideo doBomfunk MC's - Turn It Up :)
Trza przyznać ,że ten wynalazek jest piękny.
Dzięki!
co ile czasu wypala DPF ? :P
Piękna maszina
2:54 A po co mu "jedyna"? Przy takiej mocy i to jeszcze bez obciążenia, na gładkiej nawierzchni ruszasz z "jedyny"? Naprawdę to potrzebne? To nic dziwnego, że pali ile pali - 100 na sto!
Co tam paliwo, liczy się moc i wykonane zadanie.
Takich widziałem kilka..tysięcy może, gdy armia radziecka wracała do domu przez moją wieś. Kilka dni nie mogliśmy przejść na drugą stronę ulicy. Niekończący się potok krazów.
Jak to potrafił ... do dzisiaj niezastąpiony tam gdzie tyko on wjedzie :)
Trochę za krótko :/ samochód świetny, aż chciało by się go zobaczyć w jakiejś terenowej akcji