Nie jestem "starym" widzem, ba jest to jeden z pierwszych filmów jaki widzę na twoim kanale. Obserwuje za to dosyć wnikliwie rozwój merytoryczny na TvGry i sam studiuje socjo i już dobre kilka miesięcy temu pomyślałem ze "ten koleś na pewno studiuje coś z kierunków społecznych" Pozdrawiam Cię cieplutko :D powodzenia na kolejnych egzaminach
No procesy ulegają automatyzacji, ale po pierwsze nie tak same z siebie, a po drugie i tak nigdy, lub przynajmniej nie za naszego życia komputery nie będą w stanie dorównać człowiekowi w podejmowaniu decyzji. No i nawet kiedy już jedna zautomatyzowana rzecz istnieje, to inna osoba może chcieć mieć coś podobnego ale z czymś dodatkowym lub bez jakichś funkcjonalności, i ktoś to będzie musiał zrobić. Generalnie wydaje mi się, że to o czym mówisz to jest trochę zakłamywanie rzeczywistości.
Sztuczna inteligencja potrafi rozpoznawać takie rzeczy jak kształty, dźwięki itp, ale ty mylisz ją z inteligencją ludzką. Inteligencja sztucznych neuronów polega na tym, że program będzie mógł sprawić że w określonych warunkach samochód będzie mógł zaparkować samodzielnie, albo że program rozpozna literki na kartce/pliku tekstowym np na podstawie algorytmu wstecznej propagacji błędu. Ale to nie znaczy że komputer potrafi samodzielnie myśleć czy podejmować decyzje, program zrobi tylko to co przewidział dla niego programista.
Dictatore Adamo "Fangotteno" Vavrinsky (nie miałem pomysłu na nazwisko) - to by było coś. Może nawet bombkę bym zmajstrował (jak zdobyłbym plany) dla niego :D
Po socjologii nawet jak się zostanie bezdomnym to można przeprowadzić obserwację uczestniczącą - infiltracja środowiska bezdomnych, napisać o tym książkę i być bogatym.
A po filozofii stworzyć menelom system wierzeń, zgromadzić ich wokół siebie, zapanować nad nimi i wykorzystać jako mięso armatnie, żeby zdobyć Belweder i zostać królem Polski.
To proste wbijasz do UP idziesz sie zapisać, pach już masz długopis, a być może więcej . Teraz udajesz się do WC zwijasz rolkę, wychodzisz i idziesz do recepcji mówisz, ze się papier skończył, babka daje drugą... czekasz, wbijasz do wc i już masz dwie rolki.. jak długopis przestanie pisać idziesz znowu na wizytę, ewentualnie można wykorzystać inne technologie zapisu, wystarczy znaleźć bezdomnego studenta np po asp.
nie ma większego raka niż żarty stulejarzy politechnicznych o studentach niepolitechnik. już prawie 4 lata na polibudzie, tytuł inżyniera, a dalej mnie żenada łapie na "hehe całka kadabra mati" ech :(
no maturka za dwa miesiące a ja dalej nie wiem jakie studia wybrać. Nie pomogłeś mi w tym za bardzo Adam ale fajnie się Ciebie słucha i wgl taki mądry jesteś lubię cie, elo
Wybór też jeszcze przede mną. Ale przypuszczam, że wybieranie kierunków głównie dzięki sugerowaniu się tym co nam się najbardziej podoba wydaje mi się głupie. Gusta zmieniają się na przestrzeni lat. A duzy payday każdemu się zawsze będzie podobać. Można tez z czasem polubić coś czego się nie lubiło. Co myślicie o takim podejściu?
Pomysl po prostu w ten sposób: Co bys robil, gdyby pieniądze nie miały znaczenia? Naprawdę, zastanów się nad tym. I nie słuchaj prymitywnch ludzi którzy kieruja się "zapotrzebowaniem na rynku, pasja się nie liczy, patrz na kase i ego(prestiż) bo mama z tatą i koledzy pochwala". Nie żyjesz dla nich, a dla siebie. Zresztą ta grupa ludzi o których wspomniałem nie osiągają w tych swoich "dziedzinach" wiele, bo serio, ile można czytać o czymś, czego się nie lubi, mając przy tym świadomość, że ma się tylko jedno życie które przy tym ucieka caly czas. Studiowanie i życie "dla kasy" jest glupie. Oczywiście większość ludzi tak działa i chodzą na co dzień źli i zdesperowani, ale nie wiedzą dlaczego. I ja zdaję sobie sprawę, że każdy chce sobie myśleć o sobie jako "wyjęty spod systemu", ale kiedy ulegasz swojemu ego, kasie i otaczającym Cie ludziom - to niestety nalezysz wtedy do 98% społeczeństwa. I też nie zamykaj się ani nie szufladkuj. Nie ma czegoś takiego jak "Jedyna życiowa kariera/pasja". Jesteśmy naprawdę zróżnicowani i raz podoba nam się to, a za chwilę zainteresujemy się czymś innym. *I też zależy do jakiej osoby to piszę. Do osoby ciekawej świata i głodnej wiedzy, czy kolejnej z systemu, która "idzie na studiach no bo jak to bez, heeh." Twoje życie w twoich rękach. I niee myśl sobie, że matura i studia zdeterminuja twoje życie. Bajka dla poddanczych sierot siedzących w ławkach i słuchających grzecznie nauczycielskiego guru. Możesz wszystko. A w szczególności polecam Ci zrobić sobie gap year i zwiedzić świat. Sam tak zrobiłem, tyle, że autostopem - a od października na studia. Cele? Wysokie, bo jestem co do nich już pewien. Pozdrawiam
Oj ludzie, jak ja Was kocham - "zaraz matura, nie wiem co robić w życiu". Ja rzuciłam pierwsze studia i jestem na kolejnych i dalej nie wiem co zrobić ze swoim życiem xD
Ja permanentnie rzuciłem studia po pierwszym roku i chwalę sobie decyzje. Obecnie mam 29 lat, od 4 lat prowadzę małą firmę, dobre zarobki, elastyczny czas pracy więc tak źle na tym nie wyszedłem
@@wilkocentral Pośrednictwo finansowe. Co potrzebujesz? Wiedzę i kontakty które zdobyłem pracując na paru etatach w placówkach bankowych przed otworzeniem działalności. Średnio miesięcznie dochody na poziomie ok 20tys zł
Ten kierunek studiów bardzo mi do ciebie pasuje, często było widać w filmikach, że lubisz obserwować otaczających cię ludzi. Poza tym jesteś zaradny, już teraz dość ukształtowany zawodowo i sam zarabiasz na siebie, więc uważam socjologię za dobry wybór. W ogóle jest tyle ciekawych kierunków: politologia, filologie obcojęzyczne, komunikacja i psychologia w biznesie... że jakbym tylko miała czas, to poszłabym na nie wszystkie. :D Mnie najbardziej denerwuje jak ktoś dowie się co studiuję i zaraz mówi, że tam to tylko jak ma się kogoś w rodzinie, można coś osiągnąć. XDDDD Oki
Wygłoszę niepopularną opinię i pewnie ludzie za to mnie zjadą, ale kij. Do zdecydowanej większości zawodów nie potrzeba wykształcenia - tylko umiejętności i zaangażowania ;)
Ale chłoptaś będzie miał papierek magistra i "będzie należał do elity." Gdyby wszystkie uczelnie byłby prywatne, nie istniałby taki zalew bezużytecznych magistrów zarabiających mniej niż glazurnik. Zamiast zabrać się do pracy i zaczynać na siebie zarabiać, gamonie chodzą na jakieś gówno-kierunki bez przyszłości i pasożytują.
Mocno przeżywałam jak wstawiałeś te filmiki o tym, jak jechałeś na te egzaminy na studia. Obchodziło mnie to, bo sama byłam po maturze i chyba się trochę utożsamiałam z tobą. Nie wiedziałam co studiować, podjęłam decyzję pod wpływem chwili i teraz jestem studentką pielęgniarstwa, doskonale pasuje do znerwicowanej introwertyczki, tak? Polubiłam to, co najdziwniejsze chcę dalej to studiować. Pielęgniarstwo zmienia ludzi, to nie jest tylko kierunek studiów to osobowość, która wypycha twoją własną. Nawet miałam spotkanie z socjologią, piękne wykłady, po prostu moje ulubione. Jakieś eksperymenty, udowadnianie nam jacy jesteśmy przewidywalni i mówienie dokładnie tego samego co na psychologii i pedagogice. A i jeszcze socjomedycyna ofc, coś co ma jednocześnie uwrażliwić nas ale i zdystansować do pacjentów. Byłam zażenowana rozmawiając z kimś o socjologii w miejscu publicznym, bałam się że ktoś pomyśli, że to studiuję. Bez urazy Fanggotten, ale jak mówiłeś ludzie lubią się z tego śmiać.
A ja nigdy nie rozumiałem tego wyśmiewania się z socjologi i jakichkolwiek przedmiotów związanych z tymi tematami i praktycznie szanuję każdy kierunek. Jedynie śmieszy mnie, gdy ludzie idą na jakieś projektowanie reklamy i się cieszą, że mają łatwe studia i mogą chlać 24/7. Sam zacząłem studia na uniwerku przyrodniczym w Poznaniu na wydziale rolnictwa i bioinżynierii i choć rolnikiem nie zamierzam być, to być może kierunek, jaki sobie wybrałem (ekoenergetyka) pozwoli mi znaleźć jakiś dobry zawód w przyszłości. I skoro podałeś już przykład naśmiewania się z socjologi, to ja dorzucę, iż irytuję mnie naśmiewanie się z pracy rolników itd. Ostatnio widziałem, jak ludzie cisnęli beke z książki o przechowywaniu ziemniaków i rzucali teksami "jakim cudem to może mieć więcej niż 2 strony?". Uprawa tych wszystkich roślin to na prawdę skomplikowany proces, gdzie o samym buraku można pisać wielostronicowe instrukcje, nie mówiąc już o właściwościach, uprawie i wykorzystaniu takich roślin jak np. topinambur. Ludzie mają prawo czegoś nie wiedzieć, lecz wyśmiewanie rzeczy, o których nie ma się zielonego pojęcia, mocno mnie irytuję. Miłego dnia, fanggottenku :*
Studiować trzeba coś, co odpowiada naszym zainteresowaniom. Branie się za coś "przyszłoścowego", tylko dlatego, że "jest po tym praca" nie ma najmniejszego sensu. Jeśli człowiek uczy się zprzymusu, to zbyt dużo z tej wiedzy nie zostanie mu w głowie. Jednocześnie, tak jak powiedziałeś o tym w filmie, trzeba się non stop rozwijać, a nie opierać tylko na uczelni. Brać udział w wolontariatach, szkoleniach, kursach itp. Samo się nie zrobi :p
Ostatnio na MS AGH dosiadł się do mnie chłopak, po krótkiej rozmowie wydawałoby się, że spoko. W końcu padło pytanie: a co w ogóle studiujesz? Jak się dowiedział, że socjo to spojrzał na mnie z taką pogardą, że aż mi się głupio zrobiło, po czym wstał i poszedł. XD łączmy się przyszli, sławni socjologowie!
Czemu nie rzuciłaś typowego socjo skilla crowd control? Jakiś stun, potem perswazja 3lvl i nie dość, że niszczysz gościa, to jeszcze portfel ci sam oddaje. Chyba po to się studiuje socjo.
Ja tam, robię właśnie tak, że technikum potraktowałem praktycznie, a studia hobbistycznie. Po technikum mam zawód elektronika uprawnienia i tak dalej, a na studiach będę mógł pogłębić wiedzę o psychologi która mnie naprawdę interesuję, a według znajomych faktycznie się do tego nadaję. Tak więc jak Fanggotten mówił mam plan b, w postaci technika :)
Literatura popularna i kreacje światów gier - to mój obecny kierunek (jeden rzuciłam po nieco ponad roku, bo był szajsowaty - a razem z LPIKŚG robiłam dwa kierunki na raz i jedną specjalizację - więc decyzja była prosta, albo złoto albo kij w oko). Mogę go polecić każdemu kto programista nie jest lub miłośnikiem IT zabaw, ale dla odmiany chce pisać, kreować scenariusze, światy i wszystko to - czego potrzeba, zanim stworzymy grę lub książkę (tudzież inny twór). Jeśli macie kręćka na punkcie kreatywności i wyżywania się pomysłowością - polecam takie studia.
Skończyłam socjologie poszłam w sumie hobbystycznie na ten kierunek , czysta ciekawość i nie żałuję dużo się nauczyłam i dowiedziałam. Bardzo interesujący kierunek studiów i wbrew pozorom rozwojowy tylko trzeba mieć dobry pomysł co zrobić z tą wiedzą :) mi się udało ale jak to się mówi dobrze jak hobby staje się pracą.
Podsumowałeś mniej więcej czego się dotychczas nauczyłem na tych studiach :) dziwi mnie że nie wspomniałeś o ćwiczeniu wyobraźni socjologicznej - mnie osobiście najbardziej fascynuje
Nie ma "złych" kierunków, co nie oznacza, że wszystkie dają równe szanse na pracę, rozwój i karierę. Jedne dają więcej możliwości, inne mniej i tak już jest. Kropka. Socjologia, filologia polska, czy kulturoznawstwo dają zdecydowanie mniej potencjalnych miejsc pracy niż chociażby wspomniana informatyka, mechatronika, czy również nieraz szkalowana rachunkowość. Księgowi zawsze będą potrzebni. Wszystkim. Zawsze. Studia w obecnych czasach faktycznie niczego nie gwarantują. A powinny. I to wszystko tylko z winy niedouczonych młotków które postanowiły pobawić się w studentów. Wybierają oni kierunki łatwiejsze, takie jak te wyżej wspomniane i tworzą o nich właśnie takie opinie. Zaraz ktoś się przydupcy, że napisałem "łatwiejsze"... Na przykład podstawową różnicą między studiami technicznymi, a pozostałymi jest to, że inżynier musi umieć coś stworzyć. Od podstaw. W przeciwieństwie do zwykłego kucia z książek all day long. Nie żebym uważał kucie za przyjemniejsze, ale wymaga po prostu znacznie mniejszego nakładu kreatywności i abstrakcji, których jednak nie da się nabyć z podręczników. Druga sprawa - specjalizacja, za którą musisz podążać całe życie. Za "trudne" uważa się w gruncie rzeczy kierunki na/po których nieustannie trzeba się uczyć. Informatyka? Nowe technologie codzień. Prawo? Kodeksy zmieniają się częściej niż kobiety podczas okresu. Ogółem przejebane. A czego uczy się np student matematyki na 1 stopniu? Summa summarum rzeczy które zostały odkryte jebane 1500 lat temu do max XIX wieku. I tyle. Nic go więcej nie interesuje, bo matematyka jest niezmienna. Wnioski proste, za 20 lat na matmie będą się uczyć dokładnie tego samego co dzisiaj. Nie żeby była prosta, ale nie wymaga żadnych dodatkowych pozaplanowych nakładów czasu. Tak czy owak wszystko sprowadza się do ambicji i umiejętności. Najgorzej jest być przeciętniakiem, a to dlatego, że słabiak w końcu się zorientuje, że mu nie idzie i popierdoli sprawę. Tabula rasa. Bądź dobry w tym co robisz, a inwestycja (studia) na pewno się zwróci. Nieważne jakich studiów byś nie wybrał. Życzę Ci powodzenia Adam; nie tłumacz swojego wyboru, bo nie ma w tym sensu. Po prostu znajdź się w tym drugim gronie.
Pjona, widziałam cię w instytucie już z 2 razy, jedziemy na tym samym wózku. Dosłownie. Nie wiem czy podbić do ciebie, żeby powiedzieć "ej, spoko ziomek z ciebie, fajne filmy, trzymaj się", bo nie wiem czy wypada. Ja osobiście nie lubię jak ktoś z roku do mnie podbija i mówi donośnym głosem "E TE TWOJE FILMIKI TO TAKIE NO SPOKO ILE NAGRYWASZ TO TAK JUTUBERKA Z CIEBIE CO". Szacun i może do zobaczenia :)
Studiowałam socjologię przez ponad dwa lata. Zapomniałeś wspomnieć o jednej istotnej rzeczy. Wszystko zależy od uczelni na jakiej robisz kierunek. Ja nie wspominam tego miło ponieważ najnowsza wiedza socjologiczna na mojej uczelni, pochodziła z książek z lat 60'tych. Pomijam już fakt, braku zajęć praktycznych. U nas nawet wykładowcy cisnęli z tego, że wybraliśmy socjologię. Kilka lat później studiuje gdzie indziej, zupełnie inny kierunek. I jak widzę ludzi z pasją to sama mam ochotę działać. Każdy rodzaj wiedzy może być ciekawy i potrzebny, ale potrzeba do tego dobrej kadry. Jak ty na taką trafiłeś-super. Nie wszędzie traktują tą dziedzinę z takim zapałem.
"Studia niczego ci nie gwarantują". Dokładnie tak, może niektóre z kierunków wymagają więcej pracy, ale to dzięki determinacji można cokolwiek osiągnąć
Osobiście studiuję kulturoznawstwo Dalekiego Wschodu i choć lubię memy śmiejące się z prostoty tego kierunku, wiem doskonale jak wygląda praca na takich studiach. Socjologię miałam jako przedmiot, a zaliczenie było koszmarnie obszerne. Humanistyczne przedmioty, czy nauki społeczne, są wymagające, bo wymagają patrzenia z różnych punktów widzenia, które trzeba znać. To też dużo twierdzeń, nurtów, mniej lub bardziej ciekawych. A to też trzeba umieć. Nie mówię, że kierunki ścisłe mają klękać przed zajebistością humana, ale tak mniej seryjnej kpiny byłby satysfakcjonujący
Osobiście jestem jedną z tych niewielu dziewczyn na mechanice i budowie maszyn... Lekko nie jest, trzy razy zwątpiłam, ale najważniejsze, to robić coś, co Cię w jakiś sposób fascynuje. Powodzenia na studiach życzę!
Ludzie tak mało wiedzą w temacie socjologii, a to naprawdę ciekawa i rozwijająca nauka. Osobiście na dzień dzisiejszy planuję iść na psychologię, ale kierunek socjo także rozpatruję. Moim zdaniem ważne by robić to co się lubi a nie iść tam gdzie, wielcy znawcy podpowiadają.
Świetne! Bardzo mi się spodobało stwierdzenie, że studia niczego nie gwarantują, bo to prawda. Jestem rok starszy od Ciebie i należę do grupy ludzi, którym studia do niczego w życiu nie były potrzebne. Jako (teraz) kucharz, nie widzę powodu, żeby ktoś mi dawał dyplom wyższej szkoły gotowania na gazie. Do czego zmierzam? Obrałem taka drogę, a nie inna, bo tego chciałem i do dzisiaj ktoś mi czasami wypomina, że nawet matury nie mam, a tylko zawodowe. Zawsze wtedy zamykam im buzię tym, że w wieku 21 lat byłem szefem kuchni (może i nie u Amaro, to prawda) i zarabiałem już wtedy po 5-6k i na czysto, czego oni po swoich studiach nie mogą osiągnąć. Chciałem Ci tylko powiedzieć, żebyś dalej szedł w swoją stronę jeśli tego chcesz i na niczyje podsmiechujki nie zwracał uwagi, jak jesteś w tym dobry to się samo z siebie opłaci, inwestujesz tylko swój upór i ciężką pracę. Tak trzymaj, a ja będę trzymał za Ciebie kciuki!
Kurcze, mnie tak ten filmik pozytywnie nakręcił, gdy miałam mętlik w głowie i nie wiedziałam czy aby na pewno na to iść, że poszłam... I to był największy błąd mojego życia 👍. #zmarnowaneżycie
Socjologia brzmi śmiesznie ale ja na moich studiach (nie humanistycznych) miałam właśnie socjologie jako przedmiot, i bardzo mi się podobała ciekawych zależności można było się dowiedzieć :D Aco do prześmiewczego podejscia innych ludzi- to tak samo jak ja mówię że studiuje pielęgniarstwo, słyszę komentarze często że coo,że do wycierania dup nie potrzeba wykształcenia XD Śmieszy mnie to ogromnie bo zadania pielęgniarki są baaaardzo szerokie i trzeba mieć dużo kompetencji i wiedzy by nie zrobić komuś krzywdy. Pielęgniarka praktycznie całe życie musi się dokształcać.
Muszę przyznać Fanggotten że twój filmik wywarł na mnie ogromne wrażenie. Samemu studiuje biotechnologię, ale ze względu na obecne warunki na polskim rynku pracy częściej spotykam się z określeniem "biobezrobocie" albo "filologia nauk technicznych". Zazwyczaj po prostu unikam tematu studiów. :/ Wielki szacun za to że potrafisz bronić tego co robisz w życiu.
pamietam jak ten film ogladalxm i nawet nie wiedzialxm ze pojde na socjo uj i potem poszlxm i nie pamietalxm ze ten film ogladalxm a potem ktos mi na 1 roku powiedzial fangotten tez na socjo uj chodzil a teraz jestem na trzecim roku i oglądam pozdrawiam
Dla mnie bardzo irytującym precedensem jest przychodzenie na weterynarie ludzi którzy nie dostali sie na medycynę tylko po to by za rok ponownie spróbować dostać się na medycyne i nie zatracić rytmu nauczania. Takie osoby chyba nie zdają sobie sprawy, że zajmują miejsca ludziom którzy naprawdę chcieliby studiować ten kierunek. Sama jeszcze nie studiuję, jednak słysząc z dużej ilość różnych źródeł takie informacje jestem ciut zaniepokojona. Super film. Miło się słuchało. Z naukami społecznymi raczej nie będę miała doczynienia, ale fajnie że podkreśliłeś uniwersalną prawdę dotyczącą wyboru studiów. ;)
Witam serdecznie oglądam wszystkie filmy fanggottena które są absolutnym złotem aż do tych aktualnych a ten komentarz zostawiam pod każdym filmem (15.08.2023) No kurde a ja własnie zabierałem się za robienie bomby atomowej i kolejna osoba mówi mi że to słaby pomysł ehhh
Słyszałeś o ludologii? :P Jest głównie oparta na grach, to socjologia gier. Byłoby fajnie studiować to, ja akurat nie miałem okazji, słyszałem, że Rojo jest socjologiem i mówił także o ludologii. Ja znalazłem pracę będąc magistrem socjologii i skończyłem także filozofię, ludzie byli zauroczeni tym co studiowałem i jak o tym opowiadałem na rozmowach kwalifikacyjnych i nadal tak jest. Cieszy mnie to. Co do socjologii, nawet wśród ludzi w mojej rodzinie były osoby, które pytały "a co to takiego? co się po tym robi? Za to jak słyszą filozofia to myślą "łohohohoh, jaki mondry się znalazł, z głową w chmurach, a tu trzeba twardo stąpać po ziemi" i ciągle potem mi wytykają, wystarczy się zamyślić i słyszysz "no nie filozofuj tak", wyobrażam sobie wtedy daną osobę jako staruszka, który rzuca takimi hasłami, bo staruszkowie tak mają "nie filozofuj tak" (wymów głosem staruszka) - brzmi śmiesznie. Pozdrawiam.
Na Socjologii II stopnia na UJ jest taki kurs, który porusza ludologię. Ten kurs nazywa się Gry wideo jako narzędzie krytyki społecznej. Byłam, chodziłam, graliśmy w gierki, analizowaliśmy je, więc bardzo aktualny i ciekawy kurs.
11:26 o ile cały odcinek gadałeś taka że w sumie nie miałem nic do zarzucenia, tak jak powiedziałeś o tym kulturoznastwie to mimowolnie się uśmiechnąłem :D
Ad ok 8.00 minuty to się nazywa dorastanie. Do tego nie potrzeba studiów. :P Zgadzam się, studia nic nie gwarantują. A programistą możesz być bez studiów. (Chociaż nie polecam, bo czasami posiadanie papierka jest z jakiegoś powodu ważne dla awansu) Poza tym, studia informatyczne nie mają jakoś bardzo dużo wspólnego z pracą, którą będziesz później wykonywał. Poza tym twierdzę, że każdy powinien znać jakieś podstawy informatyki, bo potem ludzie gadają jakieś bzdety o tym, że iPhony przejmą władzę nad światem.
Masz fajną aparycje i fajnie sie wypowiadasz wiec bez studiów sobie poradzisz jako UA-camr😀 z resztą teraz dużo UA-camrów zarabia wiecej niz inżnierzy😀
@Fanggotten Socjologia, podobnie jak ekonomia może być zaliczana do prakseologii, gdyż w przeciwieństwie do nauk przyrodniczych, zazwyczaj ciężko jest wyizolować konkretny czynnik, wobec czego obserwacje, oraz doświadczenia, dokonywane są przy całej złożoności zjawisk, oraz towarzyszących im czynników, co samo w sobie znacznie obniża jakość empirycznych doświadczeń wobec winny one być możliwie najbardziej uzupełnione opartej na dedukcji, oraz formalizacji twierdzeń metodologii prakseologii :)
Od roku jestem studentem UŚ na WNOZ, studiuję geografię i mieli ze mnie bekę że będę po tym rozpoznawał chmury i jadł kamienie, a chwilowo jestem łowcą burz i mogę nawet trafić do instytutów meteorologicznych do USA, a jeżeli nawet tam nie trafię to klimatolog i meteorolog to zawód, który będzie w przyszłości bardzo oblegany, a nawet już jest.
Pozdrawiam student 2 roku socjologii xD Studiowałem wcześniej kierunek techniczny (technologia chemiczna) ale socjologia jest ciekawsza ja nie żałuje ;p To nie jest kierunek dla ziemniaków, trzeba mieć swój pomysł na życie i tyle.
Piszę w za niedługo maturę. Bardzo chciałbym się dostać na organizację produkcji filmowej. Zagłębianie się w tę tematykę bardzo mnie interesuje i mam nadzieję, że się nie przejadę się na zajęciach i nie stwierdzę, że to jednak nie to. Moi rodzice często mi mówili, żebym wybrał może bardziej techniczny kierunek, informatyka, czy inżynieria, ale ja po prostu nie czuję się w tym dobrze, nie chcę się potem wiele lat nudzić w pracy, wolę robić coś co mnie interesuje. Nie słuchajcie innych, wybierzcie kierunek, który na prawdę was ciekawi :)
Jak chcesz projektować rzeczy w twoim otoczeniu to idź na studia. Jak chcesz je konstruować to wystarczy ci nawet gimnazjum. Nie jest to nic skomplikowanego. Jestem 17letnim góralem i wieśniakiem. Umiem wymienić gniazdko ścienne, kopać koparką, jeździć traktorem, spawać, lutować, kleić i setki innych rzeczy. Wszystko kwestią chęci nie musisz miećwyższego wykształcenia by coś osiągnąć pozdrawiam
To co mówisz, że czujesz się mądrzejszy, weryfikacja źródeł wiedzy i szacunek do nauki da ci kazdy kierunek studiów. Uważam, że na polibudzie bardziej uczy się badać zależności i weryfikować dane. Prawda jest taka ze po wszystkich "lologiach" pracy nie ma jeśli nie jestes w tym ogarnięty bardziej. BA, nawet po najbardziej ścisłym kierunku nie dostaniesz sie do maka jeśli nie jesteś ogarnięty albo jesteś aspołeczny.
jako inżynier dostajesz dane wejściowe, wrzucasz je w program i to tyle z tego badania zależności i weryfikowania danych. Ewentualnie sprawdzasz zgodności z normami.
No w końcu ktoś to powiedział! Rzeczywiście nauki społeczne nie są łatwe. @Fanggotten łączę się z Tobą w bólu. Ja studiuję pedagogikę 😱😱😱 czyli naukę pokrewną do socjologii i za Chiny nie mogę ludziom wytłumaczyć, że nie muszę pracować w szkole i nie umrę z głodu po ukończeniu studiów.
Jestem dwie dekady zdobywania życiowego expa od Ciebie dalej. Pracuję ponad 10 lat w firmie z branży kompletnie niezwiązanej ze studiami, które skończyłam (jeden z kierunków politechnicznych). Choć bardzo ją lubię. I z tej perspektywy stwierdzam, że w obecnych czasach studia to strata czasu. Z jednym wyjątkiem, dowolna filologia. Teraz, jako "stara baba", dla własnego fanu i przyjemności to nadrabiam (uczę się języków ile wlezie). A Ciebie lubię oglądać, bo masz głowę na karku, chłopie i dobrze w niej poukładane! 👍
Jasne, realia są takie, że znaczna część osób robi coś prawie zupełnie niezwiązanego z tym, czego uczyła się na studiach. Piję do tego, że czasami te umiejętności/wiedza (no z tym też różnie bywa), które można wynieść, przydają się w bardzo nieoczywisty sposób. W moim przypadku socjo i to, co robię na tvgry fajnie się zgrywa. Dzięki za miłe słowa ;---)
Fanggotten Owszem. Z jednej strony czasy ludzi renesansu minęły, a z drugiej - tak jak mówisz - nigdy nie wiesz do czego i kiedy przyda Ci się zdobyta wiedza, umiejętności i exp życiowy.
8-9 lat temu na studiach byłem świadkiem dokładnie takich samych prób wyjaśnienia planu na siebie. Te studia dadzą mi to i to, na rynku pracy brakuje właśnie takich ludzi, nie uwierzycie jak wiele aspektów wiąże się z moim kierunkiem. Ci sami ludzie którzy wykazywali entuzjazm na 1 lub 2 roku pod sam koniec byli przestraszeni, nie wiedzieli co dalej zrobić i chcieli aby te studia trwały jeszcze z 10 lat aby odwlec zderzenie z rzeczywistością. To żaden dobry plan iść na studia które są popularne i rzekomo gwarantują przyszłość bo tysiące innych ludzi pomyślało i zrobiło identycznie. Potem na rynku pracy jest przesyt i konieczność pracy za psie pieniądze bo firmę nie zaboli strata ciebie skoro na to miejsce jest jeszcze 5 chętnych za mniejsze pieniądze.
Bardzo dobry materiał Fanggotten :) Studia informatyczne są aż do obrzydzenia forsowane a ilość osób, które na informatyce siedzą a nie wiedzą z czym to jeść jest multum przynajmniej na pierwszym roku. Często gęsto wyśmiewani są studenci kierunków takich właśnie jak socjologia, psychologia czy historia nie tylko przez studnetów ale i przez wykładowców. Mnie osobiście to mocno razi bo większość faktycznie myśli, że złapali nogi boga a tak naprawdę niczego jeszcze nie osiągnęli i wcale nie jest powiedziane, że coś z tego będzie. Natomiast studia ogólnorozwojowe takie jak twoje pozwalają na rozwój twojej osobowości, myślenia abstrakcyjnego czy elokwencji wartości te nie zapewniają pieniędzy ale znacząco ułatwiają ich zdobywanie. Studia techniczne są przydatne i często gęsto opłacalne ale w mojej opinii człowiek z wyższym wykształceniem powinien reprezentować ze sobą coś więcej niż tylko umiejętności praktyczne. ;)
A co go obchodzi moja opinia na ten temat? Człowiek po studiach humanistycznych to nie jest debil bez żadnych innych umiejętności jeśli się zgłasza do jakiegoś pracodawcy to chyba nie po to, żeby takie myśli wygłaszać a po to, żeby zapewnić pracodawcy potrzebne mu umiejętności. ;p Swoją drogą nie wszyscy idą na studia tylko dlatego, że bez tego papierka sobie nie poradzą w życiu zawodowym ;)
Przyjemne komentarze można też usłyszeć studiując pedagogikę "Co, nie umiałaś/eś się dostać już nigdzie indziej?" "Boisz się matmy i dlatego poszłaś/edłeś tutaj?" "Jezu jesteś chłopakiem i studiujesz pedagogikę?" A wbrew pozorom, jeśli podejść poważnie, to też nie jest to kierunek "łatwy". Wszystko chyba zależy od podejścia, jeśli idziesz na studia, tylko po to, żeby się przez nie "prześlizgnąć" to pewnie dasz radę, ale jeśli chciałoby się być dobrym, rozumieć i umieć wykorzystać to czego się uczysz, no to moim zdaniem wtedy, ani socjo, ani kulturoznawstwo, pedagogika, ani żaden podobny kierunek nie jest "łatwy", bo weź to wszystko zapamiętaj :D
Motywujący FILMIK INTERNETOWY. Tylko nie zostań zawodowym mówcą motywacyjnym ani kołczem! Zgadzam się, że studia nie załatwiają pracy. Są wobec niej tym samym, czym jest liceum wobec studiów, gimnazjum wobec liceum itd. Dawanie narzędzi, żeby otwierać kolejne drzwi. Kwestia jak te narzędzia wykorzystasz. A co do powiązania między skończeniem studiów i zdobyciem pracy, to papierem można się co najwyżej pochwalić a potem podetrzeć. Odwrotnie lepiej nie.
2 miesiące do matury, koncepcja: a) Logistyka b) po Angielsku c) za granicą (Słowenia, Czechy, Niemcy) Transport, to rynek który nie rośnie i ni maleje zbyt gwałtownie, a po Angielsku lepiej przyswaja się informacje (przynajmniej mi (?mnie?)). A potem i tak można pracować w zupełnie innej branży, albo otworzyć własną działalność. Byle by nie skończyć w korpo.
hej, ja studiuję psychologię na UŚ i miałam dosłownie ten sam problem. Zgadzam się z Tobą całkowicie bo prawda jest taka, że wiele osób często postrzega nas z góry jako skreślonych na ścieżce zawodowej, nie biorąc pod uwagę tego że na prawdę chcemy się rozwijać i dążyć w kierunku - poniekąd swojej pasji.
W sumie to cieszę się za ciebie, że studiujesz socjologię. Obserwując społeczeństwo i słuchając czego moja przyjaciółka uczy się na tym kierunku, stwierdziłem, że to wiedza, która jest bardzo istotna i potrzebna ludziom. Błędy poznawcze, statystyki, umiejętność ważenia informacji, znajomość pojęć, które pomagają wyciągać wnioski... Gdyby każdy miał jakąś podstawową wiedzę z socjologii, nikt nie uznawałby takiego Korwina za debila, albo sam nie wyciągał debilnych osądów. Media to media, ty już siedzisz w mediach, ASP już nie jest ci do tego koniecznie potrzebne, natomiast socjologia właśnie daje ciekawą perspektywę na obserwowanie kultury. Powodzenia!
Z racji tego że nie udało mi się dostać na psychologie moim drugim wyborem była socjologia i ani trochę nie żałuje! Jest to mega praktyczny kierunek i tak naprawdę nikt oprócz nas nie będzie ogarniał jak przeprowadzić dobrze (czy w ogóle) badania społeczne :D I zgadzam się, to nie jest łatwy kierunek - u mnie też dużo osób odpadło po pierwszej sesji, a na drugim roku jest nas niemalże garstka xDD
Czasem jak przeglądam internet i porównuje sobie ilość dostępnej wiedzy z programowania i jej sposób prezentacji, to zapiera aż dech w piersiach. Wszystko jest ładnie i przystępnie opisane, nie potrzebujesz iść na studia czy kursy, po prostu czytasz dokumentacje. Spróbuj czytać coś znaleźć z fizyki, wzory są słabo opisane, słabo wyjaśnione, w podręcznikach jest masa tekstu, a mniej skupiania się na wzorach, już nie wspomnę o sposobie prezentacji tych danych, ogólnie masakra. :D Nasuwa się pewne refleksja, która mówi że są dziedziny z których warto iść na szkolenia/studia/kursy(osoby prowadzące mogą mieć jakiejś pojęcie o tym i w przystępny sposób wytłumaczyć), a są takie które są zbędnym zbieractwem makulatury, na którą patrzą tylko janusze biznesu(w sumie na plus, wiesz gdzie nie warto aplikować). Jedak system polskich studiów jest nadal słaby jak na nasze czasy, dalej traktują cię jak jakiegoś gówniaka itd. Dochodzi też kwestia wykładowców, bo z kursami jest trochę inaczej, przez fakt, że muszą się utrzymać, nie mają nie wiadomo jakich dotacji od państwa, więc muszą świadczyć usługi najwyższego poziomu. :D
Należy pamiętać, że studia nie polegają na zdobyciu fachu, tylko na ogólnym rozwoju (oczywiście ukierunkowanym w pewien sposób) naszych zdolności i zdobywaniu wiedzy. Studia są po to, żeby kształtować elity intelektualne i ludzi radzących sobie z problemami, jakie dotykają ich i otoczenie. Uniwersytet to wspaniała instytucja. Moim skromnym zdaniem idea uniwersytetu jest jedną z ważniejszych w historii świata. Uczelnie to kuźnie idei i przyszłych kadr zarządzających. Nie powinno się ich traktować jako przedłużenie licealnego "melanżu" na koszt rodziców ani jako miejsce, które cokolwiek ma nam zagwarantować, co słusznie zauważył autor. Dlatego rada dla wszystkich niezdecydowanych jest nadzwyczaj prosta. Uczcie się oraz rozwijajcie i zapiszcie się na kierunek, który będzie odpowiadał waszym zainteresowaniom (no bo przecież nic na siłę). Na samych już studiach więcej czasu spędzajcie w bibliotece (kolejne niesamowite miejsce - praktycznie całość ludzkich osiągnięć skondensowana w kilku budynkach) aniżeli w pubach i klubach. Miejcie otwarty umysł i bądźcie rzetelni oraz pracowici, a w ten czy inny sposób będzie to każdemu z was procentować w przyszłości. Powodzenia! :)
Nie nazwałbym Uniwersytetu kuźnią idei, a raczej dostawcą żelaza i stali, czyli wiedzy. A raczej firmą która się zajmuje tą dostawą i ją nadzoruje. Wbrew niemalże powszechnej myśli, iż tylko studia dają dobrą edukację, równie dobrą edukację da ci siła charakteru i zainteresowania. Naprawdę, biblioteka to magiczne miejsce, a dzieła kultury nie są tylko bajeczkami, stworzonymi przez pogrążonego w depresji i alkoholizmie artystę. Zabawnym, powiedziałbym że faktem, jest to, że odkrywcy, artyści z reguły za tą instytucją za bardzo nie przepadali. Za przedmiotowe podejście i raczej wiedzę czerpali na własną rękę, co jest najlepszą opcją, bo wraz z poznawaniem przez samego siebie, dochodzimy jednocześnie do różnych wniosków.
też mam znajomych na socjologii i są bardzo zadowoleni sam jestem na elektronice ,dupy nie urywa xD przynajmniej programowanie na poziomie :) ,ale wszystko zależy od gustu kto co lubi do czego ma predyspozycje i inni ludzie nie mają na to wpływu :) powodzenia na studiach ;)
Jestem na ostatnim roku technikum i każdy nauczyciel powtarza, że MUSZĘ iść napisać dobrze maturę i MUSZĘ pójść na studia. A ja po prostu nie widzę w tym większego sensu (pamiętajcie, że piszę tylko o sobie) i jeżeli już, to pójdę raczej na kurs/y doszkalające. Wydaje mi się, że studia są idealizowane, a na młodzież jest wywierana ogromna presja, bo ,,bez studiów nic nie osiągniesz"... A to nie jest prawda. Pamiętajcie ludzie, że to wasze życie i to wy decydujecie co z nim zrobicie ^-^
Oglądam, oglądam, oglądam.. i chciałabym więcej, może to też wynika z tego faktu że za czasów gimnazjalnych też bardzo chciałam studiować socjologię bądź psychologię, niestety los bywa nieprzewidywalny i wylądowałam na Zarządzaniu. Przyjemnie się Ciebie słucha, masz takie coś co przyciąga, to w jaki sposób budujesz wypowiedź i ją rozwijasz jest imponujące. Aż chyba sprawdzę gdzie ma wydział socjologia na UJ i pobawię się w natrętną fankę z Youtuba, a tak na poważanie też studiuję na UJ i w momencie kiedy usłyszłam o własnej uczelni wyszłam z założenia że posłucham jeszcze, ale reszta wcześniejsza jest prawdą :D. Pozdrawiam :D.
Witam kolegę z takiego samego kierunku, ale... fajna ciekawostka z Augustem, tylko że potem całkowicie obalono jego wizję i zarzucano mu płytką perspektywę odbioru rzeczywistości społecznej. Myślę, że jednak powinno się o tym wspomnieć. Ogólnie szanuję Cię za twe słowa, trochę bym zmienił, ale czasem trzeba też czytać między wierszami.
WNS UG pozdrawia :P tak wiem, że filmik stary, ale ja natrafiłam na niego teraz. O ironio... bo jutro mam egzamin z metod badań ilościoych... ;_; co prawda nie na socjologii. A co do wstydu... ja miałam taką sytuację, że ludzie patrzyli na mnie jak na desperatkę. Mówisz: "Studiuję pedagogikę specjalną". Oni słyszą: "Studiuję PE-DA-GO-GI-KĘ"-- " I co potem? w maku będziesz robić, hehe?". Żeby było śmieszniej, owa restauracja sąsiaduje z naszym WNSem xD Prawda, ludzie nie wiedzą na czym polegają te studia i lubią przyczepiać nam łatki przyszłych bezrobotnych. Nie zdają sobie sprawy, że tak naprawdę to takie nauki społeczne potrafią być trudniejsze niż studia, gdzie masz gotowe wzory itd. Jestem ciekawa, czy taki polibuddyjczyk byłby w stanie przekazać matce, która robi wszystko, żeby jej niepełnosprawne dziecko było bezpieczne, że tak naprawdę często go zatrzymuje w rozoju i... przez nią do końca życia będzie kompletnie niesamodzielny i... musi się zmienić, życie i wgl... tak dosadnie mówiąc xD (bo tak... niepełnosprawnych intelektualnie też trzeba uczyć życia i samodzielności. da się) no...właśnie. I w ogóle chciałam po prostu powiedzieć, że się zgadzam. I wgl kciuk w górę. Choć to stary filmik. i pewne i tak juz nikt tego nie przeczyta... To było silniejsze ode mnie...
Internetowi komentatorzy i ich wiedza na temat studiów... Zauważyłem jakiś czas temu, że np. prawo cieszy się wśród ludzi z liceum i w internetach jakimś tam szacunkiem. Zapewniam Was moi kochani, że to potencjalnie 10x mniej ciekawy kierunek niż socjologia. Plus jeżeli ktoś chce zarabiać po nich na wille i samochody to też wybrał złą ścieżkę kariery(polecam film na ten temat na kanale pokój adwokacki). Uczenie się na tego typu kierunku i pokrewnych oprócz tego, że wymaga czytania całych ton tekstu(wiadomo jak jest obecnie z czytelnictwem) zmusza na pewnym etapie, żeby w końcu też pojąć to wszystko. Uwierzcie mi, że przez jakiś czas można lecieć z pamięci ale zdarzy się potem egzamin z pytaniami na i wiedzę i myślenie i jesteście w dupie. AAAAAAA ZAPOMNIAŁEM STUDIUJĘ PRAWO.
Po tym jak na 1 semestrze na politechnice miałem 4 przedmioty humanistyczne -_-, a socjologia była jednym z nich mogę stwierdzić, że jest to ciekawy przedmiot/kierunek, ale żeby znaleźć po tym pracę lub inną formę zarobku w dużej mierze można i trzeba samemu stworzyć sobie miejsce pracy lub się wybić ponad innych, natomiast studia techniczne pozwalają Ci bez większych problemów podjąć zwykłą pracę (najzwyklejszy etat), co jest lepszym wyborem dla osób mniej kreatywnych oraz mniej przedsiębiorczych (innymi słowy dla ogółu).
Tytuł raczej mylny. Przez większość nagrania mówisz o socjo. IMO tytuł "Dlaczego socjologia jest inna niż twierdzi większość" jest już bardziej trafny.
Chciałbym wspomnieć o pewnej rzeczy frustrującej mnie już od dłuższego czasu. Jestem typowo ścisłowcem, i lubię to a nauki różnego typu są dla mnie hobbym. Zacząłem się też uczyć programowania, nie tak jak większość myśli żeby zarabiać ale bardziej dla własnego spełnienia. Ludzie jakoś nie dostrzegają że to też jest forma kreacji, nie traktują tego jak czyjeś zainteresowanie lub nawet pasje. Przy stawianiu nawet pierwszych kroków w środowisku programistycznym masz pewne poczucie spełnienia, czujesz przypływ emocji i chcesz się tego uczyć ponieważ przyprawia masę swobody, uważam że programiści też tworzą (Jestem gotowy żeby mnie zjeść za te słowa) sztukę, to nie są tylko cyferki i maszynka do pieniędzy, to sposób rozwijania się i bycia, zależnie od gałęzi programowania możesz tworzyć gry, strony, aplikacje na telefon. To wszystko wymaga od ciebie kreatywności i włożonego w to wysiłku który potem objawia się na ekranie.
po prostu ludzie patrzą na to płytko-prawdopodobnie z braku wiedzy, a czasem może nawet z zazdrości. trzeba robić co się lubi i nie przejmować się innymi. masz wielkie szczęście, że to co jest twoją pasją pozwoli ci się też utrzymać.
zapraszam na instagramik ;-------)))))))))
instagram.com/fanggotteno/
Nie jestem "starym" widzem, ba jest to jeden z pierwszych filmów jaki widzę na twoim kanale. Obserwuje za to dosyć wnikliwie rozwój merytoryczny na TvGry i sam studiuje socjo i już dobre kilka miesięcy temu pomyślałem ze "ten koleś na pewno studiuje coś z kierunków społecznych"
Pozdrawiam Cię cieplutko :D powodzenia na kolejnych egzaminach
No procesy ulegają automatyzacji, ale po pierwsze nie tak same z siebie, a po drugie i tak nigdy, lub przynajmniej nie za naszego życia komputery nie będą w stanie dorównać człowiekowi w podejmowaniu decyzji. No i nawet kiedy już jedna zautomatyzowana rzecz istnieje, to inna osoba może chcieć mieć coś podobnego ale z czymś dodatkowym lub bez jakichś funkcjonalności, i ktoś to będzie musiał zrobić. Generalnie wydaje mi się, że to o czym mówisz to jest trochę zakłamywanie rzeczywistości.
Sztuczna inteligencja potrafi rozpoznawać takie rzeczy jak kształty, dźwięki itp, ale ty mylisz ją z inteligencją ludzką. Inteligencja sztucznych neuronów polega na tym, że program będzie mógł sprawić że w określonych warunkach samochód będzie mógł zaparkować samodzielnie, albo że program rozpozna literki na kartce/pliku tekstowym np na podstawie algorytmu wstecznej propagacji błędu. Ale to nie znaczy że komputer potrafi samodzielnie myśleć czy podejmować decyzje, program zrobi tylko to co przewidział dla niego programista.
mówisz ogólnikami jakbyś się o tym naczytał w jakichś czasopismach popularnonaukowych
Polecam socjologię stosowaną i antropologię społeczną na UW. To był jeden z moich najlepszych wyborów.
Nie dostałeś się na ASP? Nie ma problemu możesz zostać dyktatorem.
Teodor Sawicz coś w tym jest :D
Dictatore Adamo "Fangotteno" Vavrinsky (nie miałem pomysłu na nazwisko) - to by było coś.
Może nawet bombkę bym zmajstrował (jak zdobyłbym plany) dla niego :D
Adam "Fanbekommen" Lorbeer :D
tzn dyrektorem?
Niekoniecznie, w przypadku austriackiego akwarelisty przeważyły patologiczne uwarunkowania rodzinne, bo ojciec Hitler, matka też Hitler...
Po socjologii nawet jak się zostanie bezdomnym to można przeprowadzić obserwację uczestniczącą - infiltracja środowiska bezdomnych, napisać o tym książkę i być bogatym.
A po filozofii stworzyć menelom system wierzeń, zgromadzić ich wokół siebie, zapanować nad nimi i wykorzystać jako mięso armatnie, żeby zdobyć Belweder i zostać królem Polski.
Jest jeden problem ... Skad biedny podpierdoli papier.?
To proste wbijasz do UP idziesz sie zapisać, pach już masz długopis, a być może więcej . Teraz udajesz się do WC zwijasz rolkę, wychodzisz i idziesz do recepcji mówisz, ze się papier skończył, babka daje drugą... czekasz, wbijasz do wc i już masz dwie rolki.. jak długopis przestanie pisać idziesz znowu na wizytę, ewentualnie można wykorzystać inne technologie zapisu, wystarczy znaleźć bezdomnego studenta np po asp.
reewerb Wow Wow Wow! Pierwszy raz widze tak i telignetna osobę (na serio) xd
No i tu masz racje po socjologii można obserwować wszystko a nawet i swoją biedę😀😀😀
W dzisiejszych czasach nic niczego Ci nie gwarantuje
- Paulo Fangottelho
Potrójne zaprzeczenie, oł maj...
~(~(~p))=~p
Czyli nadal fałsz :P
@@NaCoJapacze wtf
"Jak nie poszedłeś na budowę bomby atomowej to spier... - bo takie studia to nie są studia" ~ Jakub K. Dębski, Warszawa, 2012 rok.
nie ma większego raka niż żarty stulejarzy politechnicznych o studentach niepolitechnik. już prawie 4 lata na polibudzie, tytuł inżyniera, a dalej mnie żenada łapie na "hehe całka kadabra mati" ech :(
BadzmyPowazni elo
Nie rozumiem
elo
Ale żarty matematyczne to ty szanuj
Popierwiastkowało cię!
no maturka za dwa miesiące a ja dalej nie wiem jakie studia wybrać. Nie pomogłeś mi w tym za bardzo Adam ale fajnie się Ciebie słucha i wgl taki mądry jesteś lubię cie, elo
maturzyści łączmy się w bólu
no same
A co cię kręci. Muzyka. Przedmioty ścisłe, może inny rodzaj kreatywności. Szukaj gdzieś po tym.
Wybór też jeszcze przede mną. Ale przypuszczam, że wybieranie kierunków głównie dzięki sugerowaniu się tym co nam się najbardziej podoba wydaje mi się głupie. Gusta zmieniają się na przestrzeni lat. A duzy payday każdemu się zawsze będzie podobać. Można tez z czasem polubić coś czego się nie lubiło. Co myślicie o takim podejściu?
Pomysl po prostu w ten sposób: Co bys robil, gdyby pieniądze nie miały znaczenia? Naprawdę, zastanów się nad tym. I nie słuchaj prymitywnch ludzi którzy kieruja się "zapotrzebowaniem na rynku, pasja się nie liczy, patrz na kase i ego(prestiż) bo mama z tatą i koledzy pochwala". Nie żyjesz dla nich, a dla siebie. Zresztą ta grupa ludzi o których wspomniałem nie osiągają w tych swoich "dziedzinach" wiele, bo serio, ile można czytać o czymś, czego się nie lubi, mając przy tym świadomość, że ma się tylko jedno życie które przy tym ucieka caly czas. Studiowanie i życie "dla kasy" jest glupie. Oczywiście większość ludzi tak działa i chodzą na co dzień źli i zdesperowani, ale nie wiedzą dlaczego. I ja zdaję sobie sprawę, że każdy chce sobie myśleć o sobie jako "wyjęty spod systemu", ale kiedy ulegasz swojemu ego, kasie i otaczającym Cie ludziom - to niestety nalezysz wtedy do 98% społeczeństwa. I też nie zamykaj się ani nie szufladkuj. Nie ma czegoś takiego jak "Jedyna życiowa kariera/pasja". Jesteśmy naprawdę zróżnicowani i raz podoba nam się to, a za chwilę zainteresujemy się czymś innym. *I też zależy do jakiej osoby to piszę. Do osoby ciekawej świata i głodnej wiedzy, czy kolejnej z systemu, która "idzie na studiach no bo jak to bez, heeh." Twoje życie w twoich rękach. I niee myśl sobie, że matura i studia zdeterminuja twoje życie. Bajka dla poddanczych sierot siedzących w ławkach i słuchających grzecznie nauczycielskiego guru. Możesz wszystko. A w szczególności polecam Ci zrobić sobie gap year i zwiedzić świat. Sam tak zrobiłem, tyle, że autostopem - a od października na studia. Cele? Wysokie, bo jestem co do nich już pewien. Pozdrawiam
Znam twój ból... Pozdrawiam, student Filozofii
Oj ludzie, jak ja Was kocham - "zaraz matura, nie wiem co robić w życiu". Ja rzuciłam pierwsze studia i jestem na kolejnych i dalej nie wiem co zrobić ze swoim życiem xD
Therazeen troche przykro mi to czytac ;( nie ma sue czym martwic, na pewno znajdziesz cos dla siebie ; D
Ja permanentnie rzuciłem studia po pierwszym roku i chwalę sobie decyzje. Obecnie mam 29 lat, od 4 lat prowadzę małą firmę, dobre zarobki, elastyczny czas pracy więc tak źle na tym nie wyszedłem
@@ukaszzus2357 czym zajmuje się firma? i czego potrzebowałeś żeby ją otworzyć?
@@wilkocentral Pośrednictwo finansowe. Co potrzebujesz? Wiedzę i kontakty które zdobyłem pracując na paru etatach w placówkach bankowych przed otworzeniem działalności. Średnio miesięcznie dochody na poziomie ok 20tys zł
@@ukaszzus2357 można pracować w bankach bez studiów?
Ten kierunek studiów bardzo mi do ciebie pasuje, często było widać w filmikach, że lubisz obserwować otaczających cię ludzi. Poza tym jesteś zaradny, już teraz dość ukształtowany zawodowo i sam zarabiasz na siebie, więc uważam socjologię za dobry wybór. W ogóle jest tyle ciekawych kierunków: politologia, filologie obcojęzyczne, komunikacja i psychologia w biznesie... że jakbym tylko miała czas, to poszłabym na nie wszystkie. :D Mnie najbardziej denerwuje jak ktoś dowie się co studiuję i zaraz mówi, że tam to tylko jak ma się kogoś w rodzinie, można coś osiągnąć. XDDDD
Oki
Wygłoszę niepopularną opinię i pewnie ludzie za to mnie zjadą, ale kij. Do zdecydowanej większości zawodów nie potrzeba wykształcenia - tylko umiejętności i zaangażowania ;)
Prawda. Nie w każdym przypadku, ale generalnie - yep.
Ale chłoptaś będzie miał papierek magistra i "będzie należał do elity." Gdyby wszystkie uczelnie byłby prywatne, nie istniałby taki zalew bezużytecznych magistrów zarabiających mniej niż glazurnik. Zamiast zabrać się do pracy i zaczynać na siebie zarabiać, gamonie chodzą na jakieś gówno-kierunki bez przyszłości i pasożytują.
SuperKosper w takim wypadku to wina rodziców, że dają się doić i wychowują takiego "gamonia"
fakt, co więcej nauka takiego zawodu wcale nie zabiera lat, dobry ogarnięty fachowiec przysposobi cie w miesiac
laski studiują az do pierwszego dziecka, potem juz niczym nie musza sie martwic
jesteś niesamowicie mądrym gościem, pozdrawiam i powodzenia :)
Mocno przeżywałam jak wstawiałeś te filmiki o tym, jak jechałeś na te egzaminy na studia. Obchodziło mnie to, bo sama byłam po maturze i chyba się trochę utożsamiałam z tobą. Nie wiedziałam co studiować, podjęłam decyzję pod wpływem chwili i teraz jestem studentką pielęgniarstwa, doskonale pasuje do znerwicowanej introwertyczki, tak? Polubiłam to, co najdziwniejsze chcę dalej to studiować. Pielęgniarstwo zmienia ludzi, to nie jest tylko kierunek studiów to osobowość, która wypycha twoją własną. Nawet miałam spotkanie z socjologią, piękne wykłady, po prostu moje ulubione. Jakieś eksperymenty, udowadnianie nam jacy jesteśmy przewidywalni i mówienie dokładnie tego samego co na psychologii i pedagogice. A i jeszcze socjomedycyna ofc, coś co ma jednocześnie uwrażliwić nas ale i zdystansować do pacjentów. Byłam zażenowana rozmawiając z kimś o socjologii w miejscu publicznym, bałam się że ktoś pomyśli, że to studiuję. Bez urazy Fanggotten, ale jak mówiłeś ludzie lubią się z tego śmiać.
A ja nigdy nie rozumiałem tego wyśmiewania się z socjologi i jakichkolwiek przedmiotów związanych z tymi tematami i praktycznie szanuję każdy kierunek. Jedynie śmieszy mnie, gdy ludzie idą na jakieś projektowanie reklamy i się cieszą, że mają łatwe studia i mogą chlać 24/7.
Sam zacząłem studia na uniwerku przyrodniczym w Poznaniu na wydziale rolnictwa i bioinżynierii i choć rolnikiem nie zamierzam być, to być może kierunek, jaki sobie wybrałem (ekoenergetyka) pozwoli mi znaleźć jakiś dobry zawód w przyszłości.
I skoro podałeś już przykład naśmiewania się z socjologi, to ja dorzucę, iż irytuję mnie naśmiewanie się z pracy rolników itd. Ostatnio widziałem, jak ludzie cisnęli beke z książki o przechowywaniu ziemniaków i rzucali teksami "jakim cudem to może mieć więcej niż 2 strony?". Uprawa tych wszystkich roślin to na prawdę skomplikowany proces, gdzie o samym buraku można pisać wielostronicowe instrukcje, nie mówiąc już o właściwościach, uprawie i wykorzystaniu takich roślin jak np. topinambur.
Ludzie mają prawo czegoś nie wiedzieć, lecz wyśmiewanie rzeczy, o których nie ma się zielonego pojęcia, mocno mnie irytuję.
Miłego dnia, fanggottenku :*
Szanujesz każdy kierunek, ale projektowania reklamy to jednak nie? :3
Bardzo przenikliwa ocena w/w studiów, widać, że nie ma o nich pojęcia.
I jak po tej ekoenergetyce?? Skonczyles juz?
Studiować trzeba coś, co odpowiada naszym zainteresowaniom. Branie się za coś "przyszłoścowego", tylko dlatego, że "jest po tym praca" nie ma najmniejszego sensu. Jeśli człowiek uczy się zprzymusu, to zbyt dużo z tej wiedzy nie zostanie mu w głowie.
Jednocześnie, tak jak powiedziałeś o tym w filmie, trzeba się non stop rozwijać, a nie opierać tylko na uczelni. Brać udział w wolontariatach, szkoleniach, kursach itp. Samo się nie zrobi :p
Wolontariaty? Kursy? Co to jest? Koła naukowe, wyjazdy, konferencje, publikacje, takie rzeczy się robi, by się rozwijać. A nie wolontariaty jakieś...
widzę, że się przez te swoje konferencje i publikacje rozwinąłeś dość jednostronnie.
Młody, a jaki mądry! Pozdrawiam z ASP Gdańsk!
Oo, a co studiujesz? Dostałam się na grafikę do Gdańska i do Łodzi i nie mam zielonego pojęcia co wybrać... :( Może chciałabyś mi coś doradzić?
Ostatnio na MS AGH dosiadł się do mnie chłopak, po krótkiej rozmowie wydawałoby się, że spoko. W końcu padło pytanie: a co w ogóle studiujesz? Jak się dowiedział, że socjo to spojrzał na mnie z taką pogardą, że aż mi się głupio zrobiło, po czym wstał i poszedł. XD łączmy się przyszli, sławni socjologowie!
Czemu nie rzuciłaś typowego socjo skilla crowd control? Jakiś stun, potem perswazja 3lvl i nie dość, że niszczysz gościa, to jeszcze portfel ci sam oddaje. Chyba po to się studiuje socjo.
Fanggotten nie zdazylam, uciekl
Ja tam, robię właśnie tak, że technikum potraktowałem praktycznie, a studia hobbistycznie. Po technikum mam zawód elektronika uprawnienia i tak dalej, a na studiach będę mógł pogłębić wiedzę o psychologi która mnie naprawdę interesuję, a według znajomych faktycznie się do tego nadaję. Tak więc jak Fanggotten mówił mam plan b, w postaci technika :)
Literatura popularna i kreacje światów gier - to mój obecny kierunek (jeden rzuciłam po nieco ponad roku, bo był szajsowaty - a razem z LPIKŚG robiłam dwa kierunki na raz i jedną specjalizację - więc decyzja była prosta, albo złoto albo kij w oko). Mogę go polecić każdemu kto programista nie jest lub miłośnikiem IT zabaw, ale dla odmiany chce pisać, kreować scenariusze, światy i wszystko to - czego potrzeba, zanim stworzymy grę lub książkę (tudzież inny twór). Jeśli macie kręćka na punkcie kreatywności i wyżywania się pomysłowością - polecam takie studia.
Można po prostu kupić TurboMaturę.
(ten żart jest nadal zabawny prawda?)
No tak średnio bym powiedział (ten żart jest nadal zabawny prawda?)
Tak
Yep
Może może ✨
3 lata później dalej jest zabawny
*Jak to "CO STUDIOWAĆ"? Prawo albo coaching, no kurwa...*
Jarosław M albo medycynę
informatyka albo enjoy bycie bezdomnym
ekonomie i sprzedawaj choćby pietruszkę, jak sprzedasz z zyskiem 100 ton to się ustawisz
A wiesz że ekonomia jest blisko z socjologią powiązana :)
Kulturoznawstwo!
też studiuje socjologię, też za każdym razem wyprowadzam ludzi z błędu, w końcu ktoś kto mnie rozumie xD
Skończyłam socjologie poszłam w sumie hobbystycznie na ten kierunek , czysta ciekawość i nie żałuję dużo się nauczyłam i dowiedziałam. Bardzo interesujący kierunek studiów i wbrew pozorom rozwojowy tylko trzeba mieć dobry pomysł co zrobić z tą wiedzą :) mi się udało ale jak to się mówi dobrze jak hobby staje się pracą.
piona, miałem podobnie!
Podsumowałeś mniej więcej czego się dotychczas nauczyłem na tych studiach :) dziwi mnie że nie wspomniałeś o ćwiczeniu wyobraźni socjologicznej - mnie osobiście najbardziej fascynuje
Nie ma "złych" kierunków, co nie oznacza, że wszystkie dają równe szanse na pracę, rozwój i karierę. Jedne dają więcej możliwości, inne mniej i tak już jest. Kropka. Socjologia, filologia polska, czy kulturoznawstwo dają zdecydowanie mniej potencjalnych miejsc pracy niż chociażby wspomniana informatyka, mechatronika, czy również nieraz szkalowana rachunkowość. Księgowi zawsze będą potrzebni. Wszystkim. Zawsze.
Studia w obecnych czasach faktycznie niczego nie gwarantują. A powinny. I to wszystko tylko z winy niedouczonych młotków które postanowiły pobawić się w studentów. Wybierają oni kierunki łatwiejsze, takie jak te wyżej wspomniane i tworzą o nich właśnie takie opinie. Zaraz ktoś się przydupcy, że napisałem "łatwiejsze"... Na przykład podstawową różnicą między studiami technicznymi, a pozostałymi jest to, że inżynier musi umieć coś stworzyć. Od podstaw. W przeciwieństwie do zwykłego kucia z książek all day long. Nie żebym uważał kucie za przyjemniejsze, ale wymaga po prostu znacznie mniejszego nakładu kreatywności i abstrakcji, których jednak nie da się nabyć z podręczników.
Druga sprawa - specjalizacja, za którą musisz podążać całe życie. Za "trudne" uważa się w gruncie rzeczy kierunki na/po których nieustannie trzeba się uczyć. Informatyka? Nowe technologie codzień. Prawo? Kodeksy zmieniają się częściej niż kobiety podczas okresu. Ogółem przejebane. A czego uczy się np student matematyki na 1 stopniu? Summa summarum rzeczy które zostały odkryte jebane 1500 lat temu do max XIX wieku. I tyle. Nic go więcej nie interesuje, bo matematyka jest niezmienna. Wnioski proste, za 20 lat na matmie będą się uczyć dokładnie tego samego co dzisiaj.
Nie żeby była prosta, ale nie wymaga żadnych dodatkowych pozaplanowych nakładów czasu.
Tak czy owak wszystko sprowadza się do ambicji i umiejętności. Najgorzej jest być przeciętniakiem, a to dlatego, że słabiak w końcu się zorientuje, że mu nie idzie i popierdoli sprawę. Tabula rasa. Bądź dobry w tym co robisz, a inwestycja (studia) na pewno się zwróci. Nieważne jakich studiów byś nie wybrał.
Życzę Ci powodzenia Adam; nie tłumacz swojego wyboru, bo nie ma w tym sensu. Po prostu znajdź się w tym drugim gronie.
Pjona, widziałam cię w instytucie już z 2 razy, jedziemy na tym samym wózku. Dosłownie. Nie wiem czy podbić do ciebie, żeby powiedzieć "ej, spoko ziomek z ciebie, fajne filmy, trzymaj się", bo nie wiem czy wypada. Ja osobiście nie lubię jak ktoś z roku do mnie podbija i mówi donośnym głosem "E TE TWOJE FILMIKI TO TAKIE NO SPOKO ILE NAGRYWASZ TO TAK JUTUBERKA Z CIEBIE CO". Szacun i może do zobaczenia :)
Studiowałam socjologię przez ponad dwa lata. Zapomniałeś wspomnieć o jednej istotnej rzeczy. Wszystko zależy od uczelni na jakiej robisz kierunek. Ja nie wspominam tego miło ponieważ najnowsza wiedza socjologiczna na mojej uczelni, pochodziła z książek z lat 60'tych. Pomijam już fakt, braku zajęć praktycznych. U nas nawet wykładowcy cisnęli z tego, że wybraliśmy socjologię. Kilka lat później studiuje gdzie indziej, zupełnie inny kierunek. I jak widzę ludzi z pasją to sama mam ochotę działać. Każdy rodzaj wiedzy może być ciekawy i potrzebny, ale potrzeba do tego dobrej kadry. Jak ty na taką trafiłeś-super. Nie wszędzie traktują tą dziedzinę z takim zapałem.
U nas pod tym względem jest naprawdę dobrze.
"Studia niczego ci nie gwarantują". Dokładnie tak, może niektóre z kierunków wymagają więcej pracy, ale to dzięki determinacji można cokolwiek osiągnąć
Osobiście studiuję kulturoznawstwo Dalekiego Wschodu i choć lubię memy śmiejące się z prostoty tego kierunku, wiem doskonale jak wygląda praca na takich studiach. Socjologię miałam jako przedmiot, a zaliczenie było koszmarnie obszerne. Humanistyczne przedmioty, czy nauki społeczne, są wymagające, bo wymagają patrzenia z różnych punktów widzenia, które trzeba znać. To też dużo twierdzeń, nurtów, mniej lub bardziej ciekawych. A to też trzeba umieć. Nie mówię, że kierunki ścisłe mają klękać przed zajebistością humana, ale tak mniej seryjnej kpiny byłby satysfakcjonujący
Osobiście jestem jedną z tych niewielu dziewczyn na mechanice i budowie maszyn... Lekko nie jest, trzy razy zwątpiłam, ale najważniejsze, to robić coś, co Cię w jakiś sposób fascynuje. Powodzenia na studiach życzę!
Świetny materiał Adasiu c:
Ludzie tak mało wiedzą w temacie socjologii, a to naprawdę ciekawa i rozwijająca nauka. Osobiście na dzień dzisiejszy planuję iść na psychologię, ale kierunek socjo także rozpatruję. Moim zdaniem ważne by robić to co się lubi a nie iść tam gdzie, wielcy znawcy podpowiadają.
Świetne! Bardzo mi się spodobało stwierdzenie, że studia niczego nie gwarantują, bo to prawda. Jestem rok starszy od Ciebie i należę do grupy ludzi, którym studia do niczego w życiu nie były potrzebne. Jako (teraz) kucharz, nie widzę powodu, żeby ktoś mi dawał dyplom wyższej szkoły gotowania na gazie. Do czego zmierzam? Obrałem taka drogę, a nie inna, bo tego chciałem i do dzisiaj ktoś mi czasami wypomina, że nawet matury nie mam, a tylko zawodowe.
Zawsze wtedy zamykam im buzię tym, że w wieku 21 lat byłem szefem kuchni (może i nie u Amaro, to prawda) i zarabiałem już wtedy po 5-6k i na czysto, czego oni po swoich studiach nie mogą osiągnąć.
Chciałem Ci tylko powiedzieć, żebyś dalej szedł w swoją stronę jeśli tego chcesz i na niczyje podsmiechujki nie zwracał uwagi, jak jesteś w tym dobry to się samo z siebie opłaci, inwestujesz tylko swój upór i ciężką pracę. Tak trzymaj, a ja będę trzymał za Ciebie kciuki!
12:00 gratulację, bardzo mądre słowa.
Kurcze, mnie tak ten filmik pozytywnie nakręcił, gdy miałam mętlik w głowie i nie wiedziałam czy aby na pewno na to iść, że poszłam... I to był największy błąd mojego życia 👍. #zmarnowaneżycie
Oops
"miałem 15,16 lat i z racji tego ze byłem świeżo po maturze"
Fangotten nie za wczesnie ta matura?
Dud, przecież ja tu rzucam anegdotami non stop, a nie opowiadam ciągłą historię.
dud
dud
ded
Aman Szedł szybszym tokiem nauczania. Widziałem jak dostał 6 z muzyki i go wrzucili do klasy maturalnej.
Socjologia brzmi śmiesznie ale ja na moich studiach (nie humanistycznych) miałam właśnie socjologie jako przedmiot, i bardzo mi się podobała ciekawych zależności można było się dowiedzieć :D Aco do prześmiewczego podejscia innych ludzi- to tak samo jak ja mówię że studiuje pielęgniarstwo, słyszę komentarze często że coo,że do wycierania dup nie potrzeba wykształcenia XD Śmieszy mnie to ogromnie bo zadania pielęgniarki są baaaardzo szerokie i trzeba mieć dużo kompetencji i wiedzy by nie zrobić komuś krzywdy. Pielęgniarka praktycznie całe życie musi się dokształcać.
Myślę że jak człowiek ma pomysł na siebie zaangażowanie i ciżko popracuje to po każdym kierunku może sobie życie ułożyć :)
Muszę przyznać Fanggotten że twój filmik wywarł na mnie ogromne wrażenie. Samemu studiuje biotechnologię, ale ze względu na obecne warunki na polskim rynku pracy częściej spotykam się z określeniem "biobezrobocie" albo "filologia nauk technicznych". Zazwyczaj po prostu unikam tematu studiów. :/ Wielki szacun za to że potrafisz bronić tego co robisz w życiu.
Hej, tak sobie ogladam stare filmiki i trafiłam na Twój komentarz; ja te 6 lat temu też studiowałam biotechnologię - jak potoczyły się Twoje losy?;)
Cześć. Studiuję prawo.
"Studiuję prawo"... dwa słowa, a wyrażają więcej niż tysiąc słów xD
ta wiadomosc odmienila moje zycie
cześć studiuję informatykę (co oznacza że będę bogatym, cynicznym chujem)
siemka, ja studiuję medycynę
Siemaneczko, studiuję matmę i geografię do matury, która już za pół miesiąca
pamietam jak ten film ogladalxm i nawet nie wiedzialxm ze pojde na socjo uj i potem poszlxm i nie pamietalxm ze ten film ogladalxm a potem ktos mi na 1 roku powiedzial fangotten tez na socjo uj chodzil a teraz jestem na trzecim roku i oglądam pozdrawiam
Dla mnie bardzo irytującym precedensem jest przychodzenie na weterynarie ludzi którzy nie dostali sie na medycynę tylko po to by za rok ponownie spróbować dostać się na medycyne i nie zatracić rytmu nauczania. Takie osoby chyba nie zdają sobie sprawy, że zajmują miejsca ludziom którzy naprawdę chcieliby studiować ten kierunek. Sama jeszcze nie studiuję, jednak słysząc z dużej ilość różnych źródeł takie informacje jestem ciut zaniepokojona. Super film. Miło się słuchało. Z naukami społecznymi raczej nie będę miała doczynienia, ale fajnie że podkreśliłeś uniwersalną prawdę dotyczącą wyboru studiów. ;)
Twój kanał (oraz Ty jako youtuber) jest najbardziej wartościowy na polskim youtubie, pozdrawiam ;)
Tia raczej nie w każdym przypadku...
Witam serdecznie oglądam wszystkie filmy fanggottena które są absolutnym złotem aż do tych aktualnych a ten komentarz zostawiam pod każdym filmem (15.08.2023)
No kurde a ja własnie zabierałem się za robienie bomby atomowej i kolejna osoba mówi mi że to słaby pomysł ehhh
Słyszałeś o ludologii? :P Jest głównie oparta na grach, to socjologia gier. Byłoby fajnie studiować to, ja akurat nie miałem okazji, słyszałem, że Rojo jest socjologiem i mówił także o ludologii.
Ja znalazłem pracę będąc magistrem socjologii i skończyłem także filozofię, ludzie byli zauroczeni tym co studiowałem i jak o tym opowiadałem na rozmowach kwalifikacyjnych i nadal tak jest. Cieszy mnie to.
Co do socjologii, nawet wśród ludzi w mojej rodzinie były osoby, które pytały "a co to takiego? co się po tym robi?
Za to jak słyszą filozofia to myślą "łohohohoh, jaki mondry się znalazł, z głową w chmurach, a tu trzeba twardo stąpać po ziemi" i ciągle potem mi wytykają, wystarczy się zamyślić i słyszysz "no nie filozofuj tak", wyobrażam sobie wtedy daną osobę jako staruszka, który rzuca takimi hasłami, bo staruszkowie tak mają "nie filozofuj tak" (wymów głosem staruszka) - brzmi śmiesznie.
Pozdrawiam.
Na Socjologii II stopnia na UJ jest taki kurs, który porusza ludologię. Ten kurs nazywa się Gry wideo jako narzędzie krytyki społecznej. Byłam, chodziłam, graliśmy w gierki, analizowaliśmy je, więc bardzo aktualny i ciekawy kurs.
Też studiuję socjologię... Jest zaje***ta :)
Ha Ha czaicie on studiuhje SOCJOLONGIE XXDDDDD
Mądrego to i warto posłuchać. Pozdro z Informatyki z Grafiką
11:26 o ile cały odcinek gadałeś taka że w sumie nie miałem nic do zarzucenia, tak jak powiedziałeś o tym kulturoznastwie to mimowolnie się uśmiechnąłem :D
Ad ok 8.00 minuty to się nazywa dorastanie. Do tego nie potrzeba studiów. :P Zgadzam się, studia nic nie gwarantują. A programistą możesz być bez studiów. (Chociaż nie polecam, bo czasami posiadanie papierka jest z jakiegoś powodu ważne dla awansu) Poza tym, studia informatyczne nie mają jakoś bardzo dużo wspólnego z pracą, którą będziesz później wykonywał. Poza tym twierdzę, że każdy powinien znać jakieś podstawy informatyki, bo potem ludzie gadają jakieś bzdety o tym, że iPhony przejmą władzę nad światem.
Masz fajną aparycje i fajnie sie wypowiadasz wiec bez studiów sobie poradzisz jako UA-camr😀 z resztą teraz dużo UA-camrów zarabia wiecej niz inżnierzy😀
Bardzo przyjemna muzyczka. Ta wyniosła taka.
@Fanggotten
Socjologia, podobnie jak ekonomia może być zaliczana do prakseologii, gdyż w przeciwieństwie do nauk przyrodniczych, zazwyczaj ciężko jest wyizolować konkretny czynnik, wobec czego obserwacje, oraz doświadczenia, dokonywane są przy całej złożoności zjawisk, oraz towarzyszących im czynników, co samo w sobie znacznie obniża jakość empirycznych doświadczeń wobec winny one być możliwie najbardziej uzupełnione opartej na dedukcji, oraz formalizacji twierdzeń metodologii prakseologii :)
Adamie, wygląda na to, że jesteśmy sąsiadami! Filozofia II rok pozdro xD
Od roku jestem studentem UŚ na WNOZ, studiuję geografię i mieli ze mnie bekę że będę po tym rozpoznawał chmury i jadł kamienie, a chwilowo jestem łowcą burz i mogę nawet trafić do instytutów meteorologicznych do USA, a jeżeli nawet tam nie trafię to klimatolog i meteorolog to zawód, który będzie w przyszłości bardzo oblegany, a nawet już jest.
Najważniejsze żeby zajawa była
Pozdrawiam student 2 roku socjologii xD Studiowałem wcześniej kierunek techniczny (technologia chemiczna) ale socjologia jest ciekawsza ja nie żałuje ;p To nie jest kierunek dla ziemniaków, trzeba mieć swój pomysł na życie i tyle.
Piszę w za niedługo maturę. Bardzo chciałbym się dostać na organizację produkcji filmowej. Zagłębianie się w tę tematykę bardzo mnie interesuje i mam nadzieję, że się nie przejadę się na zajęciach i nie stwierdzę, że to jednak nie to. Moi rodzice często mi mówili, żebym wybrał może bardziej techniczny kierunek, informatyka, czy inżynieria, ale ja po prostu nie czuję się w tym dobrze, nie chcę się potem wiele lat nudzić w pracy, wolę robić coś co mnie interesuje. Nie słuchajcie innych, wybierzcie kierunek, który na prawdę was ciekawi :)
Nauki społeczne bardziej poszerzają horyzonty, niż dają prace, ale da się.
Politologia pozdrawiam. Pięć bracie!
Stary nie daj sobie ten, bo ty jesteś król żywota z TVgry, a nie ten. You're straight man!
Jak chcesz projektować rzeczy w twoim otoczeniu to idź na studia. Jak chcesz je konstruować to wystarczy ci nawet gimnazjum. Nie jest to nic skomplikowanego. Jestem 17letnim góralem i wieśniakiem. Umiem wymienić gniazdko ścienne, kopać koparką, jeździć traktorem, spawać, lutować, kleić i setki innych rzeczy. Wszystko kwestią chęci nie musisz miećwyższego wykształcenia by coś osiągnąć pozdrawiam
7:06 super wypowiedz! Polecam
To co mówisz, że czujesz się mądrzejszy, weryfikacja źródeł wiedzy i szacunek do nauki da ci kazdy kierunek studiów. Uważam, że na polibudzie bardziej uczy się badać zależności i weryfikować dane. Prawda jest taka ze po wszystkich "lologiach" pracy nie ma jeśli nie jestes w tym ogarnięty bardziej. BA, nawet po najbardziej ścisłym kierunku nie dostaniesz sie do maka jeśli nie jesteś ogarnięty albo jesteś aspołeczny.
jako inżynier dostajesz dane wejściowe, wrzucasz je w program i to tyle z tego badania zależności i weryfikowania danych. Ewentualnie sprawdzasz zgodności z normami.
jeden z najlepszych youtuberow w Polsce 👆
Kocham
No w końcu ktoś to powiedział! Rzeczywiście nauki społeczne nie są łatwe. @Fanggotten łączę się z Tobą w bólu. Ja studiuję pedagogikę 😱😱😱 czyli naukę pokrewną do socjologii i za Chiny nie mogę ludziom wytłumaczyć, że nie muszę pracować w szkole i nie umrę z głodu po ukończeniu studiów.
No wreszcie ktoś z takim samym zdaniem jak ja...
Jestem dwie dekady zdobywania życiowego expa od Ciebie dalej. Pracuję ponad 10 lat w firmie z branży kompletnie niezwiązanej ze studiami, które skończyłam (jeden z kierunków politechnicznych). Choć bardzo ją lubię. I z tej perspektywy stwierdzam, że w obecnych czasach studia to strata czasu. Z jednym wyjątkiem, dowolna filologia. Teraz, jako "stara baba", dla własnego fanu i przyjemności to nadrabiam (uczę się języków ile wlezie). A Ciebie lubię oglądać, bo masz głowę na karku, chłopie i dobrze w niej poukładane! 👍
Jasne, realia są takie, że znaczna część osób robi coś prawie zupełnie niezwiązanego z tym, czego uczyła się na studiach. Piję do tego, że czasami te umiejętności/wiedza (no z tym też różnie bywa), które można wynieść, przydają się w bardzo nieoczywisty sposób. W moim przypadku socjo i to, co robię na tvgry fajnie się zgrywa.
Dzięki za miłe słowa ;---)
Fanggotten Owszem. Z jednej strony czasy ludzi renesansu minęły, a z drugiej - tak jak mówisz - nigdy nie wiesz do czego i kiedy przyda Ci się zdobyta wiedza, umiejętności i exp życiowy.
8-9 lat temu na studiach byłem świadkiem dokładnie takich samych prób wyjaśnienia planu na siebie. Te studia dadzą mi to i to, na rynku pracy brakuje właśnie takich ludzi, nie uwierzycie jak wiele aspektów wiąże się z moim kierunkiem. Ci sami ludzie którzy wykazywali entuzjazm na 1 lub 2 roku pod sam koniec byli przestraszeni, nie wiedzieli co dalej zrobić i chcieli aby te studia trwały jeszcze z 10 lat aby odwlec zderzenie z rzeczywistością.
To żaden dobry plan iść na studia które są popularne i rzekomo gwarantują przyszłość bo tysiące innych ludzi pomyślało i zrobiło identycznie. Potem na rynku pracy jest przesyt i konieczność pracy za psie pieniądze bo firmę nie zaboli strata ciebie skoro na to miejsce jest jeszcze 5 chętnych za mniejsze pieniądze.
Bardzo dobry materiał Fanggotten :) Studia informatyczne są aż do obrzydzenia forsowane a ilość osób, które na informatyce siedzą a nie wiedzą z czym to jeść jest multum przynajmniej na pierwszym roku. Często gęsto wyśmiewani są studenci kierunków takich właśnie jak socjologia, psychologia czy historia nie tylko przez studnetów ale i przez wykładowców. Mnie osobiście to mocno razi bo większość faktycznie myśli, że złapali nogi boga a tak naprawdę niczego jeszcze nie osiągnęli i wcale nie jest powiedziane, że coś z tego będzie. Natomiast studia ogólnorozwojowe takie jak twoje pozwalają na rozwój twojej osobowości, myślenia abstrakcyjnego czy elokwencji wartości te nie zapewniają pieniędzy ale znacząco ułatwiają ich zdobywanie. Studia techniczne są przydatne i często gęsto opłacalne ale w mojej opinii człowiek z wyższym wykształceniem powinien reprezentować ze sobą coś więcej niż tylko umiejętności praktyczne. ;)
Powiedz to ostatnie zdanie pracodawcy kiedy zapyta co konkretnie potrafisz robić :)
A co go obchodzi moja opinia na ten temat? Człowiek po studiach humanistycznych to nie jest debil bez żadnych innych umiejętności jeśli się zgłasza do jakiegoś pracodawcy to chyba nie po to, żeby takie myśli wygłaszać a po to, żeby zapewnić pracodawcy potrzebne mu umiejętności. ;p Swoją drogą nie wszyscy idą na studia tylko dlatego, że bez tego papierka sobie nie poradzą w życiu zawodowym ;)
myślałam że jesteś głupi, ale teraz cie polubiłam, mądrze mówisz :) mi np podoba się filozofią a wszyscy mi odradzają - raczej ich nie posłucham :)
Przyjemne komentarze można też usłyszeć studiując pedagogikę "Co, nie umiałaś/eś się dostać już nigdzie indziej?" "Boisz się matmy i dlatego poszłaś/edłeś tutaj?" "Jezu jesteś chłopakiem i studiujesz pedagogikę?" A wbrew pozorom, jeśli podejść poważnie, to też nie jest to kierunek "łatwy". Wszystko chyba zależy od podejścia, jeśli idziesz na studia, tylko po to, żeby się przez nie "prześlizgnąć" to pewnie dasz radę, ale jeśli chciałoby się być dobrym, rozumieć i umieć wykorzystać to czego się uczysz, no to moim zdaniem wtedy, ani socjo, ani kulturoznawstwo, pedagogika, ani żaden podobny kierunek nie jest "łatwy", bo weź to wszystko zapamiętaj :D
Motywujący FILMIK INTERNETOWY. Tylko nie zostań zawodowym mówcą motywacyjnym ani kołczem!
Zgadzam się, że studia nie załatwiają pracy. Są wobec niej tym samym, czym jest liceum wobec studiów, gimnazjum wobec liceum itd. Dawanie narzędzi, żeby otwierać kolejne drzwi. Kwestia jak te narzędzia wykorzystasz. A co do powiązania między skończeniem studiów i zdobyciem pracy, to papierem można się co najwyżej pochwalić a potem podetrzeć. Odwrotnie lepiej nie.
2 miesiące do matury, koncepcja: a) Logistyka b) po Angielsku c) za granicą (Słowenia, Czechy, Niemcy) Transport, to rynek który nie rośnie i ni maleje zbyt gwałtownie, a po Angielsku lepiej przyswaja się informacje (przynajmniej mi (?mnie?)). A potem i tak można pracować w zupełnie innej branży, albo otworzyć własną działalność. Byle by nie skończyć w korpo.
Tutaj wklej jakąś długą wypowiedź dotyczącą tego, jak socjologia jest gówniana (w ramach bardzo słabej ironii) etc.
Miłego wieczoru życzę :D
Dobrze mówi, polać mu!
hej, ja studiuję psychologię na UŚ i miałam dosłownie ten sam problem. Zgadzam się z Tobą całkowicie bo prawda jest taka, że wiele osób często postrzega nas z góry jako skreślonych na ścieżce zawodowej, nie biorąc pod uwagę tego że na prawdę chcemy się rozwijać i dążyć w kierunku - poniekąd swojej pasji.
Skoro pytacie to studiuję prawo.
W sumie to cieszę się za ciebie, że studiujesz socjologię. Obserwując społeczeństwo i słuchając czego moja przyjaciółka uczy się na tym kierunku, stwierdziłem, że to wiedza, która jest bardzo istotna i potrzebna ludziom. Błędy poznawcze, statystyki, umiejętność ważenia informacji, znajomość pojęć, które pomagają wyciągać wnioski... Gdyby każdy miał jakąś podstawową wiedzę z socjologii, nikt nie uznawałby takiego Korwina za debila, albo sam nie wyciągał debilnych osądów. Media to media, ty już siedzisz w mediach, ASP już nie jest ci do tego koniecznie potrzebne, natomiast socjologia właśnie daje ciekawą perspektywę na obserwowanie kultury. Powodzenia!
Z racji tego że nie udało mi się dostać na psychologie moim drugim wyborem była socjologia i ani trochę nie żałuje! Jest to mega praktyczny kierunek i tak naprawdę nikt oprócz nas nie będzie ogarniał jak przeprowadzić dobrze (czy w ogóle) badania społeczne :D I zgadzam się, to nie jest łatwy kierunek - u mnie też dużo osób odpadło po pierwszej sesji, a na drugim roku jest nas niemalże garstka xDD
Czasem jak przeglądam internet i porównuje sobie ilość dostępnej wiedzy z programowania i jej sposób prezentacji, to zapiera aż dech w piersiach. Wszystko jest ładnie i przystępnie opisane, nie potrzebujesz iść na studia czy kursy, po prostu czytasz dokumentacje.
Spróbuj czytać coś znaleźć z fizyki, wzory są słabo opisane, słabo wyjaśnione, w podręcznikach jest masa tekstu, a mniej skupiania się na wzorach, już nie wspomnę o sposobie prezentacji tych danych, ogólnie masakra. :D
Nasuwa się pewne refleksja, która mówi że są dziedziny z których warto iść na szkolenia/studia/kursy(osoby prowadzące mogą mieć jakiejś pojęcie o tym i w przystępny sposób wytłumaczyć), a są takie które są zbędnym zbieractwem makulatury, na którą patrzą tylko janusze biznesu(w sumie na plus, wiesz gdzie nie warto aplikować).
Jedak system polskich studiów jest nadal słaby jak na nasze czasy, dalej traktują cię jak jakiegoś gówniaka itd. Dochodzi też kwestia wykładowców, bo z kursami jest trochę inaczej, przez fakt, że muszą się utrzymać, nie mają nie wiadomo jakich dotacji od państwa, więc muszą świadczyć usługi najwyższego poziomu. :D
Fajny film, fajny.
Należy pamiętać, że studia nie polegają na zdobyciu fachu, tylko na ogólnym rozwoju (oczywiście ukierunkowanym w pewien sposób) naszych zdolności i zdobywaniu wiedzy. Studia są po to, żeby kształtować elity intelektualne i ludzi radzących sobie z problemami, jakie dotykają ich i otoczenie. Uniwersytet to wspaniała instytucja. Moim skromnym zdaniem idea uniwersytetu jest jedną z ważniejszych w historii świata. Uczelnie to kuźnie idei i przyszłych kadr zarządzających. Nie powinno się ich traktować jako przedłużenie licealnego "melanżu" na koszt rodziców ani jako miejsce, które cokolwiek ma nam zagwarantować, co słusznie zauważył autor. Dlatego rada dla wszystkich niezdecydowanych jest nadzwyczaj prosta. Uczcie się oraz rozwijajcie i zapiszcie się na kierunek, który będzie odpowiadał waszym zainteresowaniom (no bo przecież nic na siłę). Na samych już studiach więcej czasu spędzajcie w bibliotece (kolejne niesamowite miejsce - praktycznie całość ludzkich osiągnięć skondensowana w kilku budynkach) aniżeli w pubach i klubach. Miejcie otwarty umysł i bądźcie rzetelni oraz pracowici, a w ten czy inny sposób będzie to każdemu z was procentować w przyszłości. Powodzenia! :)
3 poprawiane semestry z matmy, easy. Matura zdana
Nie nazwałbym Uniwersytetu kuźnią idei, a raczej dostawcą żelaza i stali, czyli wiedzy. A raczej firmą która się zajmuje tą dostawą i ją nadzoruje. Wbrew niemalże powszechnej myśli, iż tylko studia dają dobrą edukację, równie dobrą edukację da ci siła charakteru i zainteresowania. Naprawdę, biblioteka to magiczne miejsce, a dzieła kultury nie są tylko bajeczkami, stworzonymi przez pogrążonego w depresji i alkoholizmie artystę. Zabawnym, powiedziałbym że faktem, jest to, że odkrywcy, artyści z reguły za tą instytucją za bardzo nie przepadali. Za przedmiotowe podejście i raczej wiedzę czerpali na własną rękę, co jest najlepszą opcją, bo wraz z poznawaniem przez samego siebie, dochodzimy jednocześnie do różnych wniosków.
Fanggotten, myślalem, że masz z 25 lat, a nie 20 :o
Jesteś pierwszym studentem socjologii, którego szanuję :D
Nawet nie wiesz jak bardzo mi pomogłeś tym ostatnim zdaniem.
zobaczymy się w maku bracie
ale ja nie mam maka
Socjologia na UJ? Miłej zabawy z Panią Bogusią ;) Chyba jedyna tam sensowna prowadząca :D Chociaż Gruszka też potrafił być spoko
też mam znajomych na socjologii i są bardzo zadowoleni sam jestem na elektronice ,dupy nie urywa xD przynajmniej programowanie na poziomie :) ,ale wszystko zależy od gustu kto co lubi do czego ma predyspozycje i inni ludzie nie mają na to wpływu :) powodzenia na studiach ;)
Jestem na ostatnim roku technikum i każdy nauczyciel powtarza, że MUSZĘ iść napisać dobrze maturę i MUSZĘ pójść na studia. A ja po prostu nie widzę w tym większego sensu (pamiętajcie, że piszę tylko o sobie) i jeżeli już, to pójdę raczej na kurs/y doszkalające.
Wydaje mi się, że studia są idealizowane, a na młodzież jest wywierana ogromna presja, bo ,,bez studiów nic nie osiągniesz"... A to nie jest prawda.
Pamiętajcie ludzie, że to wasze życie i to wy decydujecie co z nim zrobicie ^-^
Odbiegając od socjologii, to Twoje fotomanipulacje są bardzo dobre. Trzeba było z prac graficznych teczkę przygotować ^^
Oglądam, oglądam, oglądam.. i chciałabym więcej, może to też wynika z tego faktu że za czasów gimnazjalnych też bardzo chciałam studiować socjologię bądź psychologię, niestety los bywa nieprzewidywalny i wylądowałam na Zarządzaniu. Przyjemnie się Ciebie słucha, masz takie coś co przyciąga, to w jaki sposób budujesz wypowiedź i ją rozwijasz jest imponujące. Aż chyba sprawdzę gdzie ma wydział socjologia na UJ i pobawię się w natrętną fankę z Youtuba, a tak na poważanie też studiuję na UJ i w momencie kiedy usłyszłam o własnej uczelni wyszłam z założenia że posłucham jeszcze, ale reszta wcześniejsza jest prawdą :D. Pozdrawiam :D.
PS. Polubiłam ulicę Grodzką w Krakowie XDDDDD
Witam kolegę z takiego samego kierunku, ale... fajna ciekawostka z Augustem, tylko że potem całkowicie obalono jego wizję i zarzucano mu płytką perspektywę odbioru rzeczywistości społecznej. Myślę, że jednak powinno się o tym wspomnieć. Ogólnie szanuję Cię za twe słowa, trochę bym zmienił, ale czasem trzeba też czytać między wierszami.
WNS UG pozdrawia :P tak wiem, że filmik stary, ale ja natrafiłam na niego teraz. O ironio... bo jutro mam egzamin z metod badań ilościoych... ;_; co prawda nie na socjologii. A co do wstydu... ja miałam taką sytuację, że ludzie patrzyli na mnie jak na desperatkę. Mówisz: "Studiuję pedagogikę specjalną". Oni słyszą: "Studiuję PE-DA-GO-GI-KĘ"-- " I co potem? w maku będziesz robić, hehe?". Żeby było śmieszniej, owa restauracja sąsiaduje z naszym WNSem xD Prawda, ludzie nie wiedzą na czym polegają te studia i lubią przyczepiać nam łatki przyszłych bezrobotnych. Nie zdają sobie sprawy, że tak naprawdę to takie nauki społeczne potrafią być trudniejsze niż studia, gdzie masz gotowe wzory itd. Jestem ciekawa, czy taki polibuddyjczyk byłby w stanie przekazać matce, która robi wszystko, żeby jej niepełnosprawne dziecko było bezpieczne, że tak naprawdę często go zatrzymuje w rozoju i... przez nią do końca życia będzie kompletnie niesamodzielny i... musi się zmienić, życie i wgl... tak dosadnie mówiąc xD (bo tak... niepełnosprawnych intelektualnie też trzeba uczyć życia i samodzielności. da się)
no...właśnie. I w ogóle chciałam po prostu powiedzieć, że się zgadzam. I wgl kciuk w górę. Choć to stary filmik. i pewne i tak juz nikt tego nie przeczyta... To było silniejsze ode mnie...
Internetowi komentatorzy i ich wiedza na temat studiów... Zauważyłem jakiś czas temu, że np. prawo cieszy się wśród ludzi z liceum i w internetach jakimś tam szacunkiem. Zapewniam Was moi kochani, że to potencjalnie 10x mniej ciekawy kierunek niż socjologia. Plus jeżeli ktoś chce zarabiać po nich na wille i samochody to też wybrał złą ścieżkę kariery(polecam film na ten temat na kanale pokój adwokacki). Uczenie się na tego typu kierunku i pokrewnych oprócz tego, że wymaga czytania całych ton tekstu(wiadomo jak jest obecnie z czytelnictwem) zmusza na pewnym etapie, żeby w końcu też pojąć to wszystko. Uwierzcie mi, że przez jakiś czas można lecieć z pamięci ale zdarzy się potem egzamin z pytaniami na i wiedzę i myślenie i jesteście w dupie. AAAAAAA ZAPOMNIAŁEM STUDIUJĘ PRAWO.
niewiele nic o studiach, ale chciałbym się pochwalić, że mój brat studiuje prawo.
Po tym jak na 1 semestrze na politechnice miałem 4 przedmioty humanistyczne -_-, a socjologia była jednym z nich mogę stwierdzić, że jest to ciekawy przedmiot/kierunek, ale żeby znaleźć po tym pracę lub inną formę zarobku w dużej mierze można i trzeba samemu stworzyć sobie miejsce pracy lub się wybić ponad innych, natomiast studia techniczne pozwalają Ci bez większych problemów podjąć zwykłą pracę (najzwyklejszy etat), co jest lepszym wyborem dla osób mniej kreatywnych oraz mniej przedsiębiorczych (innymi słowy dla ogółu).
Spoko mnie interesuję politologia ;D
8:13 NIE POKAZAŁ BO TAK NA PRAWDĘ MA TAM SIERP I MŁOT! LUDZIE NIE DAJCIE SIE OSZUKAĆ!11
Tytuł raczej mylny. Przez większość nagrania mówisz o socjo. IMO tytuł "Dlaczego socjologia jest inna niż twierdzi większość" jest już bardziej trafny.
Chciałbym wspomnieć o pewnej rzeczy frustrującej mnie już od dłuższego czasu. Jestem typowo ścisłowcem, i lubię to a nauki różnego typu są dla mnie hobbym. Zacząłem się też uczyć programowania, nie tak jak większość myśli żeby zarabiać ale bardziej dla własnego spełnienia. Ludzie jakoś nie dostrzegają że to też jest forma kreacji, nie traktują tego jak czyjeś zainteresowanie lub nawet pasje. Przy stawianiu nawet pierwszych kroków w środowisku programistycznym masz pewne poczucie spełnienia, czujesz przypływ emocji i chcesz się tego uczyć ponieważ przyprawia masę swobody, uważam że programiści też tworzą (Jestem gotowy żeby mnie zjeść za te słowa) sztukę, to nie są tylko cyferki i maszynka do pieniędzy, to sposób rozwijania się i bycia, zależnie od gałęzi programowania możesz tworzyć gry, strony, aplikacje na telefon. To wszystko wymaga od ciebie kreatywności i włożonego w to wysiłku który potem objawia się na ekranie.
Zgadzam się
po prostu ludzie patrzą na to płytko-prawdopodobnie z braku wiedzy, a czasem może nawet z zazdrości. trzeba robić co się lubi i nie przejmować się innymi. masz wielkie szczęście, że to co jest twoją pasją pozwoli ci się też utrzymać.