NAJWAŻNIEJSZE BY NIE ZIMOWAĆ TEJ WSZY ;JESZCZE NIE JEST ZA PÓŹNO BY DOBIC DO OSTATNIEJ SZT. ;ABY SPRAWDZIĆ SKUTECZNOŚĆ TEJ WALKI TO NALEŻY ODYMIC PO LIPIE ;JESLI MASZ KILKASET SZT TO ZIMOWAŁEŚ KILKANAŚCIE SZT A JEŚLI KILKA TYS TO BYŁO KILKADZIESIĄT ,ALE JAK NIE BYLO ANI JEDNEJ SZT TO NIE ZIMOWAŁEŚ JEJ TO MASZ JUZ Z GÓRKI PONIEWAŻ REINWAZJA ZACZYNA SIĘ OD LIPCA I TO W NIEWIELKIEJ ILOŚCI ŁATWE DO LIKWIDACJI ;POWODZENIA I DO SIEGO ROKU.
dzięki za obejrzenie. Jeśli chodzi o moją walkę z warrozą to w trakcie seronu stosowałem ramki pracy po lipie zastosowałem paski z kwasem szczawiowym i jesienią odymiłem apiwarolem. Pewnie sporo mogłem zrobić lepiej, ale też cały czas się uczę, zresztą dochodzę do wniosku, że pszczelarstwo to nieustanna nauka, a każdy sezon przynosi nowe wyzwania ;). Myślę, że jeśli chodzi o warrozę i tak było lepiej niż w sezonie poprzednim. Sporo pszczelarzy izoluje matki i wtedy rzeczywiście po odymieniu mają pewność, że w ulach 99% warrozy zostanie usunięta. Choć izolowanie matek ma też swoje minusy. Ja jeszcze do tego etapu nie doszedłem, ale wszystko przede mną. Trzeba też sobie zdać sprawę, że zawsze w ulu jakaś warroza będzie nie da się jej wytępić całkowicie, a chemia działa też negatywnie na pszczoły. Moim zdaniem trzeba znaleźć złoty środek tak aby populcja tego pasożyta utrzymywała się w ulu na akceptowalym poziomie. Bedzie kolejny sezon będziemy testować nowe metody i zobaczymy jesienią czy będzie mniej ;) Pozdrawiam
@ zacząłem w tym roku swoją przygodę i niestety tylko na jesień i to w listopadzie zastosowałem apivarol, obawiam się ze może to się zle skończyć. Nie słyszałem o metodzie izolowania matki.
@@japl8823 Myślę że jak zabieg był prawidłowo wykonany to będzie dobrze. W trakcie sezonu powalczysz z warrozą i pszczoły sobie poradzą. Jeśli chodzi o izolowanie matek to w skrócie chodzi o to że najczęściej po lipie wkładasz matkę do izolatora tak aby nie mogła czerwić. Jak cały czerw się wygryzie to odymiasz pszczoły np apiwarolem i teoretycznie masz pewność, że cała waroza jest unicestwiona, to tak w dużym uproszczeniu ;)
@@KajetanWarat BĘDZIESZ MIAŁ PEWNOŚĆ JAK W CZERWCU NIE BĘDZIESZ MIAŁ WAROZT ;ONA MOŻE SIĘ POJAWIĆ DOPIRO OD LIPCA ZACZYNA SIĘ REINWAZJA. POWODZENIA ŻYCZĘ.
NAJWAŻNIEJSZE BY NIE ZIMOWAĆ TEJ WSZY ;JESZCZE NIE JEST ZA PÓŹNO BY DOBIC DO OSTATNIEJ SZT. ;ABY SPRAWDZIĆ SKUTECZNOŚĆ TEJ WALKI TO NALEŻY ODYMIC PO LIPIE ;JESLI MASZ KILKASET SZT TO ZIMOWAŁEŚ KILKANAŚCIE SZT A JEŚLI KILKA TYS TO BYŁO KILKADZIESIĄT ,ALE JAK NIE BYLO ANI JEDNEJ SZT TO NIE ZIMOWAŁEŚ JEJ TO MASZ JUZ Z GÓRKI PONIEWAŻ REINWAZJA ZACZYNA SIĘ OD LIPCA I TO W NIEWIELKIEJ ILOŚCI ŁATWE DO LIKWIDACJI ;POWODZENIA I DO SIEGO ROKU.
dzięki za rady spróbuję dobić pasożyta do końca jak tylko warunki pogodowe pozwolą. Wszystkiego dobrego
Cześć, świetnie prowadzisz kanał, czuć zaangażowanie. Powiedz proszę co zrobiłeś źle ze tyle się posypało? Pozdro
dzięki za obejrzenie. Jeśli chodzi o moją walkę z warrozą to w trakcie seronu stosowałem ramki pracy po lipie zastosowałem paski z kwasem szczawiowym i jesienią odymiłem apiwarolem. Pewnie sporo mogłem zrobić lepiej, ale też cały czas się uczę, zresztą dochodzę do wniosku, że pszczelarstwo to nieustanna nauka, a każdy sezon przynosi nowe wyzwania ;). Myślę, że jeśli chodzi o warrozę i tak było lepiej niż w sezonie poprzednim. Sporo pszczelarzy izoluje matki i wtedy rzeczywiście po odymieniu mają pewność, że w ulach 99% warrozy zostanie usunięta. Choć izolowanie matek ma też swoje minusy. Ja jeszcze do tego etapu nie doszedłem, ale wszystko przede mną. Trzeba też sobie zdać sprawę, że zawsze w ulu jakaś warroza będzie nie da się jej wytępić całkowicie, a chemia działa też negatywnie na pszczoły. Moim zdaniem trzeba znaleźć złoty środek tak aby populcja tego pasożyta utrzymywała się w ulu na akceptowalym poziomie. Bedzie kolejny sezon będziemy testować nowe metody i zobaczymy jesienią czy będzie mniej ;) Pozdrawiam
@ zacząłem w tym roku swoją przygodę i niestety tylko na jesień i to w listopadzie zastosowałem apivarol, obawiam się ze może to się zle skończyć. Nie słyszałem o metodzie izolowania matki.
@@japl8823 Myślę że jak zabieg był prawidłowo wykonany to będzie dobrze. W trakcie sezonu powalczysz z warrozą i pszczoły sobie poradzą. Jeśli chodzi o izolowanie matek to w skrócie chodzi o to że najczęściej po lipie wkładasz matkę do izolatora tak aby nie mogła czerwić. Jak cały czerw się wygryzie to odymiasz pszczoły np apiwarolem i teoretycznie masz pewność, że cała waroza jest unicestwiona, to tak w dużym uproszczeniu ;)
@@pszczelarzzBN świetna metoda, muszę zastosować. Dzieki za polecenie
Leczyles czym po lipie jesli mozna wiedziec ?
paskami z kwasem szczawiowym leczyłem w sierpniu bodajże
Może spróbuj moją metodę klejową na warrozę.
Ja opryskuje wszystkie ramki syropem cukrowym 1:1.
Warroza się sypie jak przy apiwarolu.
dzięki, o takiej metodzie nie słyszałem, przetestuję
@@pszczelarzzBN Tylko uważaj , aby nie pokropić matki. Matka musi być sucha.
A MOŻE SPRÓBUJESZ TAK BY SIE NIE SYPAŁ ;PRZESTAŃ HODOWAĆ TĄ ZARAZĘ I POZBĄĆ SIĘ JEJ NIE ZIMUJĄC ANI JEDNEJ SZT.
@@MM-dl7ef
Tak właśnie robię.
Dla eksperymentu.
W rodzinach produkcyjnych nie mam warrozy.
@@KajetanWarat BĘDZIESZ MIAŁ PEWNOŚĆ JAK W CZERWCU NIE BĘDZIESZ MIAŁ WAROZT ;ONA MOŻE SIĘ POJAWIĆ DOPIRO OD LIPCA ZACZYNA SIĘ REINWAZJA. POWODZENIA ŻYCZĘ.
Masz jeszcze czerw ?
@@pasiekadziadka8394 mam nadzieję, że już nie. Staram się o tej porze już w ulach nie grzebać
I jakie wnioski? Nie sprawdziłeś czy jest czerw i cza dymić jeszcze raz
Sprawdź czy jest czerw. Jeśli tak to musisz jeszcze leczyć.
poczekam jeszcze do połowy listopada, jeśli trafi się odpowiednia pogoda odymię 2 raz
Kolego...sporo tego dobytku....😂
@@robokol1707 no niestety co zrobić, trzeba wyciągnąć wnioski na przyszły sezon
Sporo w tym roku u każdego i nie wiem Do czego ten uśmieszek u ciebie się nic nie posypało widocznie słabo to robiłeś😂 bo rok jest rekordowy
@@erwinkabala9973 dokładnie 👍