@@PermanentnyZespolTourettea Przepisy nie przewidują takiej kolejności, jest nieco inaczej. Prawdą jest że sygnały świetlne mają pierwszeństwo przed znakami pionowymi (ale tylko regulującymi pierwszeństwo). Ale sygnalizator kolejowy albo nadaje sygnał zabraniający wjazdu (dwa lub jedno czerwone migające światło) albo nie nadaje sygnału. Poruszałem to w poprzednim filmie: ua-cam.com/video/P1qeQNbFPLI/v-deo.htmlsi=AwNbpdfNLAwheyD7&t=1603
@@UsuńZnak Bardzo dobry pomysł, aby montować znak na niebieskim tle STOP z informacją, że rogatka uszkodzona. Mógłby być przy znaku "uwaga przejazd kolejowy" i to powinien być standard!! STOP na niebieskim tle lepszy, bo sam znak STOP z tabliczka poniżej może być źle interpretowany np. jakieś dzbany mogą się zatrzymywać 200m przed przejazdem :) :) a co do znaków, może program Jedź bezpiecznie Marka Dworaka pomógłby również z różnymi patologiami?
To taka ciekawostka, Zakłąd Linii Kolejowych w Ostrowie Wielkopolskim rozesłał do zarządców dróg pisma w temacie żadania likwidacji znaków B-20 przed przejazdami kategorii A, B, C... ;)
Jak dla mnie, przez to, że stawia się znaki STOP na przejazdach z sygnalizacją świetlną "bo bezpieczeństwo" sprawia, że oznakowanie STOP wraz z "Rogatka uszkodzona" staje się wręcz niebezpieczne z prostego powodu widocznego właśnie w 18:41 Gdyby STOPu nie było na ŻADNYM przejeździe z sygnalizacją i TYLKO podczas awarii, to by to dawało więcej do myślenia kierowcy, czemu nagle się pojawił STOP. No, ale gdy ktoś przejeżdża przez takie przejazdy gdzie STOP stoi zawsze, to popada się w rutynę i małą tabliczkę można przegapić. To tworzy właśnie kolejne rozwiązanie, czyli nowe bardziej widoczne znaki czy sygnalizację, zamiast skupić się nad głównym winowajcą - czyli stawianiem znaku STOP wbrew przepisom. Dodatkowo nie rozumiem, czemu na przejazdach kolejowych A, B oraz F nie stawia się krzyży św Andrzeja. Czy w ramach "bezpieczeństwa" nie powinien każdy przejazd być oznaczony, zwłaszcza nocą? W krajach, gdzie się nie stawia tych znaków wraz z sygnalizacją świetlną robi się inne oznaczenia, np. odblaskowe obwódki właśnie na tych sygnalizatorach. No ale najwyraźniej prościej jest postawić znak STOP, powiedzieć że to w trosce o "bezpieczeństwo" i robić akcję "dorywczy dochód z mandatów". Co do samej sygnalizacji, jako że są systemy zautomatyzowane, gdzie dla pociągu jest tarcza ostrzegawcza czy urządzenia są sprawne, to można by było także dodać taki sygnał dla kierowców tak jak jest to na Węgrzech. Białe migające światło oznacza, że wszystko działa poprawnie (gaśnie gdy zaczynają migać dwa czerwone światła), a przestaje migać podczas awarii i trzeba by było potraktować sygnał jako STOP. Taka jeszcze ciekawostka nie na temat. Szukając różnic w przejazdach kolejowych w krajach EU musiałem się wyręczyć wikipedią, bo wszelakie portale i inne artykuły opisujące zasady poruszania się w innych krajach w ogóle nie poruszają tematu przejazdów kolejowych. Znaki, uproszczone przepisy, sygnalizacja i drobne różnice w przepisach - wszystko to jest, ale opisów sygnalizacji oraz przepisów co i jak w żadnym artykule nie było. Na stronie EU nawet znaków nie ma...
Kiedyś wspomniałem o prośbie/sugestii, aby cytowane fragmenty były podkreślone, a dokumenty były większe i wyraźniejsze. Bardzo dziękuję za wsprowadzenie tej zmiany, znacznie poprawia to jakość filmów. Poza tym świetny materiał jak zwykle. Dzięki!
W Kętach ktoś z 2 miesiące temu wziął chyba sprawę we własne ręce i ukradł stopy z przejazdu kategorii C przy ulicy Głowackiego (tj. zostały same słupki, znaków nie ma). Od lat było to żerowisko mandatowe.
Mam pomysł. Zróbmy kampanię aby ustawić znak STOP przed każdym PDP, podając jako uzasadnienie pisma w sprawie usunięcia znaków. Proponuję zacząć od PDP na trasie decydentów z domu do pracy. Okresowo chodzić z kamerami i pozbawić w ten sposób decydentów prawa jazdy?
Też o tym pisałem niejednokrotnie pod filmami/postami na portalach społecznościowych. Oprócz znaku informacyjnego o przejściu dla pieszych/rowerowym, powinien być dodatkowo znak ustąp pierwszeństwa lub stopu. Może dopiero wtedy kierowcy przestaną interpretować przepisy po swojemu.
22:16 Komendant główny policji chciał osobiście przetestować nowe ręczne fotoradary posiadające wbudowany głośnik blutuch. Podczas testu zwrócił uwagę na brak naklejki z ostrzeżeniem o możliwości utraty słuchu. To była głośna sprawa. Ciekawe czy komendant starał się o odszkodowanie. Prowadzisz bardzo ciekawy kanał, który dba o "bezpieczeństwo" nas wszystkich. Powodzenia i pozdrawiam.
Cóż, określenie "bezpieczeństwo" zbyt często bywa traktowane jako słowo-wytrych, które - w myśl odpowiadającego - powinno uciąć wszelką dyskusję. Bo jak to tak dyskutować z czymś, co powinno być najważniejsze. Najczęściej jednak pojawia się w sytuacjach, kiedy ktoś nie wie co odpowiedzieć, nie potrafiąc nawet wytłumaczyć, co w danej sytuacji rozumie pod pojęciem bezpieczeństwa. Spotkałem się z wieloma takimi przypadkami, głównie w tematach kolejowych, ale nie tylko.
Policji zależy na utrzymaniu wadliwego oznakowania tylko żeby móc wlepiać więcej mandatów a nie na bezpieczeństwie. W rozmowach z nimi należy przyjmować tylko taką interpretację.
Рік тому+7
IMO takie opinie powinny być podstawą do wykonania kontroli wewnętrznej, bo jak to jest, że organ mający pilnować porządku i przestrzegania prawa, sam tego prawa nie przestrzega i wydaje opinie sprzeczne z obowiązującymi przepisami... I z drugiej strony, policja powinna być, przynajmniej obecnie, wykluczona z opiniowania ze względu na konflikt interesów... Rozwiązania prawne powinny powstawać na wyższym poziomie, na takim, który jest w stanie zapewnić finansowanie odpowiednio wyszkolonych i rozgarniętych specjalistów w konkretnej dziedzinie - dobrze to widać po rozbieżnościach opinii między lokalnych urzędników i komórek policji, a specjalnie powoływanymi komisjami (no może z wykluczeniem, jednej oczywistej, słynnej i ekstremalnie upolitycznionej komisji, która nie zdała raportu do dnia dzisiejszego).
@"powinny być podstawą do wykonania kontroli wewnętrznej" I w normalnym kraju tak jest. Ale tu jest Polska, i Policja, po przeprowadzeniu śledztwa w sprawie Policji, ustala że Policja jest niewinna. Wody Polskie, po przeprowadzeniu śledztwa w sprawie Wód Polskich, ustaliły że Wody Polskie są niewinne. Prokuratura, po przeprowadzeniu śledztwa w sprawie Prokuratury, ustala że Prokuratura jest niewinna. Posłowie na Sejm, po przeprowadzeniu śledztwa w sprawie Posłów na Sejm, ustalają że Posłowie na Sejm są niewinni. Można tak w nieskończoność. A to tylko za 2 ostatnie lata.
@@PermanentnyZespolTourettea Obawiam się że bez akcji pokroju rewolucji październikowej to nie da rady. A takich akcji to nie polecam, bo co prawda wykopiesz tych co mamy ale ich miejsce zajmą jeszcze gorsze wieprze udające ludzi. A takich już nie załatwisz bo to nielegalny ubój żywca by był, i sam pod mur trafisz.
W naszym kraju tak właśnie jest. Przepisy bywają niespójne (a czasem niedorzeczne), a nawet jak są jasne, to bywa, że głupie. Urzędnicy robią co chcą, a decyzje niezgodne z prawem tłumaczą - jak tu - "bezpieczeństwem". A czasem w ogóle nie tłumaczą. I mamy potem takie i inne "kwiatki" na drogach.
Nie chodzi o czytelność przepisów, a po prostu o miejsce do wlepiania mandatów. Ruchliwe przejazdy w godzinach szczytu, to wręcz pewność że połowa kierowców nie zatrzyma się, co jest idealnym zastrzykiem gotówki dla budżetu milicjantów.
Przecież oni wszystko tłumaczą, usprawiedliwiają, uzasadniają "bezpieczeństwem". To domena, tradycja, powszechność, norma, standard. Bezpieczeństwo, ekologia to jedne z zasłon dymnych/parawanów, którymi się zasłaniają i wysługują/posługują, by indoktrynować, przekonywać, tresować gawiedź, narzucać, przemycać kulturę niewolniczą, kulturę poddańczą, podległości, poddaństwa, służalstwa, wasalizmu. Dlatego tak często przypominają o bezpieczeństwie i podkreślają je :). Ukrywanie, zasłanianie się i posługiwanie się bezpieczeństwem bardzo im służy, pomaga w narzucaniu się, docieraniu, przekonywaniu do swoich racji. To silny argument, z którym należy, warto się liczyć, cenić, szanować, poważać, cenić ponad wszystko. To taki nieoficjalny poskramiacz, ujarzmiacz. To tak jak zastrzyk. Chcąc zainfekować kogoś, to trzeba mu wmówić, przekonać, że warto się zaszczepić.Jednostka to zupełnie inaczej odbierze, postrzega, potraktuje prawda? No raczej się nie oprze, nie sprzeciwi, nie zbuntuje, nie odmówi prawda? Tak masz ze szczepionką zwaną "bezpieczeństwo". Jeśli nie przymusem/agresją/przemocą/terrorem/reżimem bezpośrednim na bezczelnego, to sposobem, podejściem, przynętą. Jakie to proste :). Chodzi o to, by społeczeństwo oswoić, przyzwyczaić do aprobaty, akceptacji, godności, przystawania, uległości na wszystko i chęci rezygnacji, wyrzeczeń na rzecz/poczet "bezpieczeństwa". To skuteczny środek, który wpływa na myślenie, postawę, zachowanie i sprawia, powoduje, że niestety ludzie się łapią, ulegają, poddają tym chwytom, sztuczkom i kupują bajki, mity, dogmaty, pozwalają się czarować, zaklinać. To takie stopniowe przygotowanie społeczeństwa do absolutnej kontroli i do roli sługów, niewolników, więźniów :). Niewolnicy, służy, poddani mają wierzyć, ufać, że wszystko im służy, pomaga, dla ich dobra, interesu, bezpieczeństwa, ochrony. Taki pogląd, przekonanie się promuje, reklamuje, popularyzuje, eskaluje, wpaja, zakorzenia, wszczepia :). Tylko nie być samodzielnym, nie myśleć samodzielnie, niezależnie, krytycznie, nie wątpić. Nic innego jak tworzenie stada bezwolnych, bezmyślnych, zaślepionych, zacietrzewionych, omamionych, zinstytucjonalizowanych, zbiurokratyzowanych, poprawnych, lojalnych, wiernych, oddanych owieczek i baranków zachłyśniętych, oczarowanych tym wszystkim :)
Tyle że te przepisy nie sa sprzeczne. Akurat mówia precyzyjnie że tam nie przewiduje sie postawienia znaku. I to ma zasadnicze logiczne przyczyny wynikajace z dziesiecioleci swiatowego doświadczenia
@@zszokowany9989 Jak ja kocham, uwielbiam termin/określenie " światowy", "globalny", "międzynarodowy" :):). Tak wiele on mówi, informuje, przekazuje :)
@@tobiaszpasterski481 he he he he he, w sensie ktory masz na myśli ja też …. Ale tutaj to nie jest nadęta retoryka tylko fakt że praktycznie caly wysoko rozwiniety świat z najlepszymi kolejami już najlepsze rozwiazanie i przepisy znalazł I to sa te ktore polska teraz stosuje
Naprawdę ogrom dobrej roboty wykonałeś. Niestety Twoje filmy pokazują zupełny brak dobrej woli po stronie organów. No i oczywiście Policja, która zawsze pozytywnie opiniuje wszystkie projekty (znam to dobrze z własnych doświadczeń z wniosków o zmiany organizacji ruchu)... Szkoda, że to tak wygląda. A jeśli chodzi o przepisy, to uważam, że one naprawdę są jednoznaczne. Każdy z tych "prawniczych" argumentów organów można bez trudu obalić, tylko niestety nie bardzo mamy do tego narzędzia.
Mam w planach próbę wykorzystania właśnie takich narzędzi prawnych, czyli zaskarżenie organizacji ruchu do sądu. Na tyle na ile udało mi się zorientować to jest to nawet możliwe, ale jednak przyda się pomoc radcy prawnego ;-)
@@UsuńZnak Też słyszałem o takich przypadkach, podobno da się. Chętnie pomogę - lubię te tematy, na sądownictwie administracyjnym co nieco się znam (studiuję), a do wojewódzkich sądów administracyjnych nie ma przymusu korzystnia z pomocy radcy/adwokata ;)
@@kubajagiello21 ten radca to przynajmniej dlatego, że sam tego nie ogarnę ;-) Ale jeśli chcesz pomóc to taka pomoc bardzo się przyda. Chyba już do mnie pisałeś na maila więc może po prostu napiszę do Ciebie :)
Polska jest państwem z gwiazdką*. Prawo w Polsce jest jak poezja, każdy może interpretować je dowolnie. I pozamiatane. I jeszcze jedno policja nie jest od dbania o przestrzegania prawa tylko ochrony polityków i innych z immunitetem.
To można rozciągnąć właściwie na większość (jeśli nie wszystkie) urzędy w tym kraju. Urzędnik ma w zasadzie wyje*ane na to, czy podejmie decyzję prawidłową czy nie. Jeśli petent się z decyzją nie zgodzi to będzie się odwoływał "wyżej" i wtedy to "wyżej" będzie miało kłopocik z petentem. Jeśli petent się nie odwoła, bo nie wie jak i do kogo, albo nie ma siły kopać się z biurwami to też luzik - sprawa załatwiona w trybie "precz z mego biurka" a za błędną decyzję przecież jeszcze żaden urzędnik w tym kraju nie poniósł konsekwencji. Ergo? Dolce vita: można pójść i zaparzyć sobie kolejną kawusię.
No tak od zawsze to powtarzam że stop w połączeniu z sygnalizowanym przejazdem kolejnym nie powinien istnieć, bo obecnie nie wiadomo kiedy takie światła nie działają. Albo świecą albo nie, a znak stop jest wiążący gdy jest awaria i w przypadku przejazdów kolejowych nie wiemy kiedy ona jest. Zatem według mnie to na przejazdach powinny być po prostu zwykłe światła wtedy jest bezpieczniej bo wiadomo ze na pewno działa. Takie światła mamy np. W Łodzi na połączeniu ulicy Maratońskiej z Walerego Wróblewskiego chociaż tam dali bo blisko jest skrzyżowanie. Ale jest o wiele bezpieczniej 😃 Edit: 17:44 w sumie na koniec filmu wyjaśnisz że można dodać "lampkę kontrolną" na sygnalizatorach wzorem innych państw co właśnie by odpowiadało żółtemu światłu czy zielonemu z zwykłych skrzyżowań.
Podkreślę jeszcze raz. Nieprawidłowo ustawione znaki B-20 "STOP" nie poprawiają bezpieczeństwa, a wręcz powodują jego pogorszenie z uwagi na możliwość zinterpretowania takiego znaku jako niedziałających urządzeń przejazdowych - mimo braku obowiązkowej w takiej sytuacji dodatkowej tabliczki "Rogatka/Sygnalizacja uszkodzona". Może to skutkować wjazdem pomimo załączonego ostrzegania z powodu zinterpretowania wskazań sygnalizatorów jako usterki.
Słowo "bezpieczeństwo" już od dawna jest w kanonie politycznym wykorzystywanym jak nowomowa (Szczególnie w kontekście ruchu drogowego), jego magiczność działa, tak jak "równość", "sprawiedliwość" etc. Taki mocno życzeniowy tryb myślenia, dość populistyczny, ale ludziom się zawsze robi na serduszku cieplutko więc jest aprobata, a to z kolei jeszcze bardziej napędza tą spirale, bo skoro jest aprobata, to trzeba częściej korzystać i podążać, a więc nasila się "myślenie życzeniowe", które ma niewiele wspólnego z bezpieczeństwem. I stąd takie a nie inne odpowiedzi o "bezpieczeństwie" o co by nie było zwykłych ludzi, tylko że gdzieś urzędujących... w urzędach.
To irytujące, że urzędnicy zawsze stają "plecami" do każdej petycji, nawet takiej, która stara się bronić obowiązującego prawa i człowiek dziwi się, jeśli dostanie pozytywną odpowiedź. Smutne jest też to, jak dużo decyzyjnych osób kieruje się zasadami chłopskiego rozumu, zamiast po prostu przestrzegać przepisów (vide komisje z udziałem przedstawicieli policji i zarządcy drogi etc.). Faktem jest też, że znaki informujące o uszkodzonej sygnalizacji są niebezpiecznie małe, wręcz niezauważalne, podczas gdy kierowcy nieświadomie ryzykują życie w takich miejscach, szczególnie jeśli ktoś jest z zagranicy i nie zna naszego języka. Takie znaki powinny być co najmniej duże, powtórzone kilkaset metrów przed przejazdem, a najlepiej jeszcze zaopatrzone w światło ostrzegawcze.
Uwaga o obcokrajowcach jest bardzo słuszna. Może przepisy należałoby zmienić w taki sposób, że w razie awarii sygnalizacji nie jest dowieszana jakaś tabliczka w barbarzyńskim szeleszcząco-chrzęszczącym języku, tylko właśnie wtedy stawiany jest tam STOP? W końcu i tak ktoś się musi pofatygować z tą zbolałą tabliczką, to może niech wiesza tam STOP. Ja wiem, że to wymaga zmiany całego szeregu przepisów, wrzepienia PLK obowiązku stawiania znaku nie na swoim terenie, zmiany przyzwyczajeń kierowców - ale może warto. Wtedy jasne i proste by było, że jak jest STOP to się zatrzymujemy, gdzie byśmy tego STOPa nie widzieli i ile by tam nie było sygnalizatorów świetlnych i ile by nie było szlabanów.
U mnie na wsi, przed modernizacją linii kolejowej nr 8, też stał stop przed przejezdem z rogatkami i sygnalizacją. Po modernizacji na szczęście go usunęli.
To ja podam przykład gdzie zarządca drogi stosuje się do przepisów (może to jest nieliczny kwiatek). Praktycznie codziennie jadę do pracy przez przejazd kategorii B (zapory + sygnalizacja automatyczna) i pomimo braku widoczności z jednej strony (widok zasłania skrzynka sterująca/zasilająca zapory i peron) NIE POSTAWIONO ZNAKU STOP NA STAŁE. W momencie awarii sygnalizacji i zapór pojawia się znak STOP z tabliczką "Sygnalizacja uszkodzona". Czyli jednak się da i można. Jakoś nie stwierdzono wzrostu wypadków na przejeździe kolejowym po usunięci znaków STOP. A kierowcy jadą z głową, nie zatrzymują się ale widać wyraźnie, że zwalniamy i się rozglądamy zanim wjedziemy na ten przejazd.
Super materiał. Chciał bym abyś również pomógł wzórem podania odnośnie nie właściwie postawionych znaków "teren zabudowany". Powstaje teraz w Łodzi trzeci etap trasy Górna która będzie dojazdem do A1. Powstaje w szczerym polu bez zabudowań a trasa będzie w terenie zabudowanym z podniesioną prędkością do 70. Bez sensu ale to tylko nieudolna władza samorządowa
Niestety na obszar zabudowany nie ma prostego rozwiązania. Powołanie się na przepisy to często za mało. Mogę wrzucić gdzieś wzór pierwszego pisma ale szanse, że jedno takie pismo zadziała oceniam na mniej niż 10%
Niechęć do usuwania znaków bierze się, prawdopodobnie, że strachu. Nikt nie chce decydować, bo w razie wypadku może ktoś uznać że brak znaku był jedną z przyczyn. A wiadomo jak jeszcze działa "państwo prawa i sprawiedliwości"...
Dziękuje cichy bohaterze za usunięcie tego znaku stop na Gniewomierskiej w Legnicy !! Komfort przejazdu nieporównywanie większy :)
Рік тому
Super robota! A za odblaskowe tablice umieszczone tuż za znakiem i generalnie samowole ktoś powinien dostać solidnego klapsa... Nowa tablica, o doskonałych parametrach odblaskowych, a przed nim stary znak, który ma takie sobie parametry i lata świetności dawno za sobą, taki znak musi być super czytelny po oświetleniu nocą reflektorami aut... dbanie o bezpieczeństwo po „polsku”, na „chłopski rozum”.
4:46 Tutaj akurat też widzę problem po stronie zakładów pracy. Jak sam szukałem pracy to znalezienie takiej która nie zaczyna się między 7 a 10 było ogromnym problemem. Osobiście nie wyobrażam sobie pracy na godziny poranne.
Dla mnie kazdy znak stop postawiony na skrzyżowaniu gdzie jest dobra widoczność powinien byc zakazany, lecz wielu ludzi to popiera, bo "bezpieczniej". To tylko powoduje wiele korków.
Ogólna nieznajomość prawa (a właściwie umyślna ignorancja) w polsce jest doprawdy osobliwa. Uwielbiam te pisma które otrzymujesz. "Według prawa jesteśmy w błędzie i łamiemy przepisy, ale Krzychu, Grażynka, Halinka i komendant policji stwierdzili, że wiedzą lepiej". W ogóle powinien być zakaz pytania się policji o cokolwiek.
Opinie policji to już od długiego czasu farsa. Kiedyś interweniowałem, że sygnalizator daje ZIELONE światło (nie strzałkę a światło) dla skręcających w prawo. Piesi mają czerwone... dopóki samochód nie jest tuż przed przejściem. Zapala im się zielone i wchodzą tuż przed maskę samochodu. Kierowca traci z oczu sygnalizator dla pieszych, kiedy widzi na nim czerwone światło. Potem zaskoczenie. Chyba, że jest tubylcem i wie, gdzie jest mina. Co na to policja? Nic. Nie widzą problemu. No tak. To tubylcy i w ten sposób podchodzą do problemu. Wiedzą, co będzie i zasłania im rzeczywisty obraz, z jakim spotykają się przyjezdni kierowcy. Stworzenie opinii to przecież czas i poświęcenie paru kartek papieru.
W Ozorkowie i w kierunku Łodzi jest wyłaczona linia tramwajowa, a po usunięciu linii nie usunęli zarządcy dróg znaków A-21 . Pierwsze miejsce ul Nowe Miasto . Znak A-21 znajduje się pomiędzy skrzyżowaniem z ulicą Nowy Rynek . Drugie miejsce na końcu ulicy Południowiej przed rondem jest kolejny znak A-21. Trzecie miejsce, gdzie znajduje się znak A-21. Na końcu ulicy Sienkiewicza przed skrzyżowaniem z ulicą Zgierska znajduje się kolejny znak A-21. Czwarte miejsce . Na końcu ulicy Grzybowej przed skrzyżowaniem z Zgierską znajduje się czwarty znak A-21. Piąte miejsce . Rondo w Emili . Na rondzie znajduje się kolejny znak A-21. Przed ostatnie miejsce Lućmierz . Skrzyżowanie z ul Głowną z Zgierską . Na końcu ulicy Głównej mamy kolejny znak A-21. I ostatnie miejsce z tym znakiem . Zgierz ulicą Podmiejska tam prawdopodobnie znajduje się ostatni znak A-21. Napiszesz sprawę do GDDKIA o usunięcie w tych miejscach tych znaków A-21 , bo linia tramwajowa od Ozorkowa do Łodzi nie jest już czynna i po co stoją te znaki A-21 . Pozdrawiam
@@UsuńZnak Znalazłem na wikipedii , że ostatni raz tramwaj z Ozorkowa do Łodzi jechał w lutym 2018 . I po zamknięciu linii tramwajowej w 2018 przez 5lat nic nie robiono z znakami A-21
Dla porzadku. Linii tramwajowej w sensie istnienia szlaku nie zlikwidowano ani nie zamknieto Jest tylko zaniechany ruch tramwajów, tzn linia tramwajowa chyba 46 jako usługa przewozowa jest zlikwidowana ale nie sama linia jako infrastruktura. Dlatego nie ma podstawy do usuniecia znaków, i innych elementów infrastruktury, najwyżej mpt może usunać rozkłady jazdy. Oczywiście jest możliwe podjecie specjalnej decyzji na czyjś wniosek o usunieciu części oznakowania z powodu przewidywalnie dlugotrwałego braku ruchu tramwajów ale taka decyzje należy oficjalnie wysoko podjać bo jest to faktycznym uszkodzeniem infrastruktury wykluczajacym jakiekolwiek jazdy pokazdów szynowych i nie może nastapić samowolnie To jest prawie jak wyjęcie kawałka szyny, bez znaków linia nie jest zdatna do jakiegokolwiek przejazdu w żadnych celach
Zacznijmy od tego, że znak STOP na przejazdach A, B oraz C teoretycznie nie ma żadnej mocy. Bo wg polskiego prawa znaki świetlne mają pierwszeństwo przed znakami. I tutaj już widzę cyrk w interpretacji co znaczy "znaki świetlne". Czy brak migających znaków świetlnych na przejeździe kolejowym, gdy z przepisów wiadomo że taki stan również coś oznacza (brak jadącego pociągu) w momencie gdy rogatka nie jest uszkodzona (brak tabliczki o uszkodzonej rogatce) to jest owy "sygnał świetlny" stojący ponad znakiem STOP? Wszelka logika mówiłaby że tak (bo w końcu brak migających świateł to w pełni usankcjonowany prawnie stan sygnalizacji świetlnej na przejeździe kolejowym). Ale pewnie niejeden organ by się upierał, że skoro nic nie świeciło, to żadnego sygnału świetlnego nie ma i obowiązują znaki. Kuriozum.
Sygnalizator, który jest "ciemny" nie nadaje żadnego sygnału. Dopiero czerwone światło jest sygnałem. Jak dojeżdżasz do skrzyżowania na którym jest sygnalizacja świetlna, która akurat nie działa (nic się nie świeci) to jedziesz wg znaków? Czy uznajesz że jednak jest to jakiś sygnał? I jaki?
@@N3iK Jak dojeżdżam do sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu, która się nie świeci to wiem, że nie działa - bo rozporządzenie nie przewiduje, aby wygaszenie sygnalizatora stanowiło jakiś sygnał. Zupełnie inaczej wygląda to na sygnalizatorze na przejeździe kolejowym - tam wygaszony sygnalizator ma konkretne znaczenie. A uszkodzony oznaczany jest właściwą tabliczką. Więc jeśli mam do czynienia z wygaszonym sygnalizatorem na przejeździe, który nie jest oznaczony tabliczką o uszkodzeniu, to mam do czynienia z w pełni działającym sygnalizatorem, który steruje ruchem na tym konkretnym przejeździe.
Tak, masz do czynienia z sygnalizatorem. Tylko że pierwszeństwo nad znakami mają sygnały. A nie sygnalizatory. Czy istnieje sygnał w postaci światła czerwonego - tak. Czy istnieje sygnał w postaci wyłączonego sygnalizatora - nie.
@@prk2543 Ale znaczenie tej tabliczki nie działa tylko i wyłącznie w przypadku gdy nie jest zaświecony sygnalizator - możesz mieć sygnalizator, który jest uszkodzony i cały czas podaje sygnał w postaci światła czerwonego. Brak sygnału, to brak sygnału, a nie inny sygnał zezwalający na coś.
@@N3iK Strasznie mieszasz. Na skrzyżowaniu masz 3 kolory. Wyłączenie sygnalizacji zawsze skutkuje migającym żółtym. Jeśli brak "życia" sygnalizacji jest spowodowany robotami drogowymi, zawsze wcześniej masz znak ostrzegawczy i zwykle ograniczeniem prędkości. Przejazd kolejowy ma tylko sygnalizator świetlny z jednym kolorem, który oznacza zakaz ruchu, jak czerwone światło na skrzyżowaniu. W przypadku przejazdu kolejowego TYLKO tabliczka "sygnalizacja uszkodzona" czy "rogatka uszkodzona" nakazuje stosowanie się do znaku STOP lub do sygnału dawanego ręcznie przez pracownika kolei. Podsumowując. Najwyższy priorytet ma kierowanie ruchem. Na przejazdach kolejowych do tego też najskuteczniej służą rogatki. Tylko najwięksi idioci je ignorują. Potem w hierarchii jest sygnalizacja świetlna. Jeśli jedno i drugie nie działa, wtedy do gry wchodzą znaki drogowe. Skąd mamy wiedzieć, że w tym momencie na przejeździe obowiązują znaki? Brak osoby kierującej ruchem tylko ślepy nie zauważy. Taka osoba nie siedzi za kierownicą. Jeśli kolej nie może wysłać na przejazd kogoś, kto pokieruje ruchem, awaria potrwa dłużej lub chce wyłączyć rogatki i sygnalizację, stawia znak "rogatka uszkodzona" (jest taki znak) lub sygnalizacja uszkodzona. To jest logiczna podstawa do przekazania kierowcom pełnej informacji o sytuacji na przejeździe i zapewnienia bezpieczeństwa. Skoro właśnie bezpieczeństwo jest najistotniejsze, nic nie może zakłócać uwagi i wprowadzać dezorientacji. Nawet w cyrku uwaga widzów ma być skierowana na jednego cyrkowca lub grupę akurat występującą. Nigdy nie ma występów równoległych. Jednak widocznie Polska to specyficzny cyrk, gdzie zawsze na pierwszym planie jest występ klaunów a ewentualnie w tle pokaz sztuki cyrkowej przez duże S.
Kurde białego światła jeszcze brakuje :( Wtedy dopiero to by było wypadków co nie miara :( To nie lepiej zastosować zwykły sygnalizator świetlny czerwony, żółty, zielony? Przecież on załatwia wszystkie możliwe przypadki: zielony = jedź, czerwony = stój, itd, a jak sygnalizacja kolejowa jest zepsuta to powinno migać żółte lub nie świeci i wszystko wiadomo zgodnie z przepisami. Przy okazji, kiedy poprawimy w prawie, że żółte jest faktycznie pomarańczowe albo zmienić w sygnalizatorach na żółte, a nie wmawiać ludziom głupot że pomarańczowe jest żółte a żółte jest pomarańczowe ;) lol
Chciałbym podrzucić inny ciekawy temat - stosowanie niewłaściwych tablic T-6a, b, c i d na niektórych skrzyżowaniach. Takowa stoi np. w Przemyślu przy skrzyżowaniu ulic Herburtów i Sobótki, wjeżdżając od miejsc. Pikulice. Jest to po prostu odwrócona o 180° tablica T-6a, właściwa dla kierunku przeciwnego (w którym to stoi już poprawna tablica). Kolejny przykład (dalej Przemyśl) - "trójkąt" na ulicy Nestora, przy wjeździe na "główną linię" ulicy zestaw znaków A-7 + T-6d. Boczna ulica dochodzi do głównej pod kątem innym, niż 90°, ale tablica wskazuje co innego - drogi są prostopadłe. Dodatkowo, na tablicy droga podporządkowana jest przesunięta w prawo, zamiast równo po środku, a innych podporządkowanych (nie liczę tutaj wyjazdu z kolejowej rampy rozładunkowej). Zdarzyło się też, że w paru miejscach, nawet poza Przemyślem spotkałem się z samotną tablicą T-6a (bez znaków D-1 lub A-6a). Proszę o poruszenie również tego tematu.
Też mnie to wkurza. ua-cam.com/video/xnX3yFKV0T8/v-deo.htmlsi=2d3vGzZ5t5FWohMY Wyjaśnię przyczynę tego zjawiska. Otóż wielu projektantów stałej organizacji ruchu uważa, że nie wolno im stosować tabliczek T-6 spoza pokazanych w rozporządzeniu jako przykłady.
Przydał by się też przepis mówiący że czerwone światło może sie zapalić maksymalnie 2/3 min przed przyjazdem pociągu. Bo stanie 15 min przed pustym przejazdem prowokuje tylko ludzi do łamania przepisów, bo nauczyli się że mimo czerwonego pociąg i tak szybko nie przyjedzie wiec można przejechać bokiem, narażając swoje i innych zycie.
Jest taki przepis. Sami go ustalili, sami nie przestrzegają. :D Rozporządzenie z 2015 roku mówi, że czas zamknięcia rogatek przed przejazdem pociągu na przejazdach kategorii A (...) może wynosić 60-120 sekund. Dla przejazdów kategorii B minimalny czas ostrzegania samoczynnej sygnalizacji przejazdowej obliczany jest dla maksymalnej prędkości obowiązującej dla danego odcinka linii kolejowej uwzględniając również czas niezbędny do przybycia pociągu do przejazdu kolejowo-drogowego. Łączny czas ostrzegania samoczynnej sygnalizacji przejazdowej dla jednego pociągu nie powinien być dłuższy niż 120 sekund.
@@130rapidnie masz racji. Przepis ten mówi o minimalnym czasie rozpoczęcia zamykania przejazdu przez pracownika nadzorującego przejazd kolejowy. Czyli przejazd należy zamknąć minimum na 2 minuty przed przejechaniem pociągu przez przejazd kolejowy. Nie ma górnej granicy czasu zamknięcia przejazdu, czyli może być zamknięty nawet na kilka godzin. Jedynie w trakcie manewrów pociągu na stacji jest nakaz, aby po 10 minutach od zamknięcia przejazdu kolejowego przerwać manewry i otworzyć przejazd.
@@damianczarnecki164 Nieprecyzyjnie napisałem. Od początku chodziło mi o czas zamknięcia przed przejazdem pociągu, a nie długość zamknięcia rogatek. Dzięki za sprostowanie.
21:48 - pierwszy przejazd (na pierwszym planie) ma znaki STOP oraz zapory, nie ma sygnalizacji świetlnej. Drugi (dalszy) ma światła i zapory, za to nie ma STOP. Nietypowa sytuacja, ale ja nie wiem w jakim miejscu w Polsce tak się dzieje.
A no tak w tej pięknej polsce. jak jest 2137 pieczątek i opini to suma tego wszystkiego podważa prawo które stara sie zaponiec nadużywaniu znaków i znak zostaje postawiony.
No bo wystarczy wychylić czasem lep ale jak komuś się nie chce znaczy że nie zależy mu na życiu Stop 🛑 w niektórych miejscach to absurd przykładjak to 0:23 czy też przy zakładach firmowych z dwóch stron bramy zamknięte a stop jest
Jak zwykle w Polsce przepisy prawa to jedno a urzędnik, policjant i tak wie swoje. Chore Państwo. Niestety takich kwiatków na naszych drogach jest mnóstwo a szczególnie już przebudowy dróg i ich nowe plany to chyba robione są przez studentów. Na siłę zwęża się drogi, wprowadza BUS pas, który do niczego nie jest potrzebny bo nie ma na takiej ulicy wzmożonego ruchu, ale to przecież nowoczesne i modne teraz.
Bardzo dobry pomysł, aby montować znak na niebieskim tle STOP z informacją, że rogatka uszkodzona. Mógłby być przy znaku "uwaga przejazd kolejowy" i to powinien być standard!! STOP na niebieskim tle lepszy, bo sam znak STOP z tabliczka poniżej może być źle interpretowany np. jakieś dzbany mogą się zatrzymywać 200m przed przejazdem :) :)
O Panie, za propozycję wprowadzenia sygnalizatorów z białym migającym światłem, masz mój głos w najbliższych wyborach prezydenckich! Choć zwykły sygnalizator drogowy (czerwony, żółty, zielony) spełniłby te same wymagania.
A po co? Unikalne polskie wymysły? w niemcach, japonii, szwajcarii, austrii, francji, wloszech, uk, USA, itd też stopów nie ma bo to światowy standard od dziesiecioleci
@@ThePawelekPawelek sygnalizator bez swiatla czerwonego mowi że nie zbliża sie pociag zezwala na wjazd tak jak policjant ktory stoi i cie nie zatrzymuje zezwala ci na jazde Zepsuty sygnalizator mialby informacje albo byl zaklejony
@@zszokowany9989 Ehh... ostatnia dyskusja nic nie wniosła do Twojego życia... w Japonii każdy przejazd jest obarczony obowiązkiem zatrzymania się - chyba, że jest dodatkowe światło zielone, które zezwala na przejazd.| Już pisałem kiedyś, że u nas brak sygnału to brak sygnału, a nie sygnał zezwalający na coś -- tak jest w przepisach.
Tak sobie myślę, jeśli tak wszyscy wielcy rządzący troszczą sie o nasze bezpieczeństwo to może czas odebrać wszystkim prawo jazdy, wszelkie pojazdy mechaniczne i konie, pociągi samoloty i statki też. Nikt wtedy nie zginie w ruchu. Cudowne rozwiazanie, że co że sie nieda. Poczekajmy jeszcze chwilę do nam UE pokaże tak że nam kopary opadną.
Chciałem zapytać, czy jeżeli są działające światła/sygnalizacja to trzeba się tam na tym stopie zatrzymać? Przecież nie ma informacji że sygnalizacja jest uszkodzona. Tak jak na normalnych skrzyżowaniach drogowych jak działają światła to znaki pomijamy.
Na pocieszenie można dodać, że nie tylko w Polsce tak jest. W Niemczech też jest wiele znaków nawalonych bez sensu. Albo różne miasta mają skrajnie różne polityki odnośnie wyłączania sygnalizacji na skrzyżowaniach w nocy. Skranym przykładem jest Hamburg, gdzie nawet najmniejsze skrzyżowanie na totalnym zadupiu ma non stop działające sygnalizację. Kiedyś napisałem do ichniego zarządu i nawet mi odpowiedzieli. Standardowa odpowiedź taka sama jak w Polsce: ma tak być bo "bezpieczeństwo". Mimo że w Polsce nie jest idealnie, to wiele rzeczy jednak jest lepszych, niż w innych krajach. Tak na szybko: - migające zielone dla pieszych - w Niemczech nie, bo podobno to niezgodnie z konwencją genewską - skrzyżowania odwołują znaki - w Niemczech raz stawiają znaki, jakby był ten przepis, a raz jakby go nie było - niebieskie tablice nad pasami ruchu wskazujące, dokąd można jechać z danego pasa - o niebie praktyczniejsze, niż same namalowane strzałki na jezdni
He, he... Taki przykład: Kłaj, tory nie istniejącej kolejki wąskotorowej, odcinek torowiska około 300m. Przecinają drogę do tartaku oznakowano z obu stron" stop" oraz krzyż św. Andrzeja. Lobby producentów znaków i tablic musi być bardzo prężne. W skali, powiedzmy województwa, to duże pieniądze... Dzięki za napisy pl.
Widzę, że ostro drążysz problem. Ja mam coś podobnego. W okolicach mojej miejscowości obecnie modernizują linię kolejową. Okoliczne przejazdy kategorii B zostały wyposażone w znaki B-20 z tabliczką "uszkodzona sygnalizacja", a pociągi jeżdżą przez nie z prędkością do 20 km/h. Problem w tym, że wszystkie urządzenia zabezpieczające przejazdy działają prawidłowo. Doprowadziło to do tego, że po kilku tygodniach trwania takiego stanu prawie nikt z miejscowych się nie zatrzymuje przed tymi przejazdami. Moim zdaniem kolejny przykład deprecjacji znaku stop i bardzo niebezpieczna sytuacja, bo pewnie kiedyś przejazd może się nie zamknąć.
Zarządca w moim mieście w sposób cholernie wymijający przekazał, że on nie robi obowiązkowych przeglądów oznakowania, bo nie ma pieniędzy i pracowników... Znaki drogowe gniją na wolnym powietrzu w bazie, a na ulicach ich brakuje. To się powinno kwalifikować do zgłoszenia ...
Update Nowa Sarzyna - na przejazdach, o których mowa w filmie znaki stop zostały usunięte. Podobnie jak na większości innych tego typu przejazdach w okolicy 🙂
Zastanawia mnie jak zachować się na takich przejazdach jak 20:41, 21:42. Pierwszy - linia stop namalowana za szlabanem. Co, jeśli po zatrzymaniu zobaczę pociąg albo usłyszę dzwonki, oznaczające, że zapaliło się czerwone światło, którego nie widzę? Stać i czekać aż szlaban opadnie na samochód? Drugi - linia stop za sygnalizatorem i krzyżem św. Andrzeja... Czyli w sytuacji przejeżdżania pociągu dwa zatrzymania? Jedno przed czerwonym światłem, a po jego wygaszeniu drugie przed linią stop?
To jest łamanie życiowego przepisu: NIE MIESZAJ. To nie wróży nic dobrego. Spróbuj popijać wódkę piwem. W opisanej przez ciebie sytuacji szlaban masz popijać STOP-em.
znak stop, powinien być ustawiony w miejscu o słabej widoczności na skrzyżowanie, często jest nadużywany, skoro widzę całe skrzyżowanie , to po co mam się zatrzymywać, a o ile skrzyżowanie jest niewidoczne , to nie pomoże i dziesięć znaków stop, trzeba usunąć przeszkody zasłaniające widoczność na skrzyżowanie. najczęściej zasłaniają widoczność na skrzyżowanie wysokie krzewy i nasypy.
Najzabawniejsze jest to, że w oficjalnej bazie pytań do testów na prawo jazdy, a ściślej w materiałach wideo i na zdjęciach do tych testów najczęściej są właśnie takie nieprawidłowo oznakowane przejazdy.
Bardziej chodzi o wyposażenie urządzeń przejazdowych w system autodiagnostyki. Chodzi właśnie o TOPy lub system informacji dyżurnego o usterce przejazdu.
Wszystkie nowoczesne urzadzenia wg swiatowych i unijnych standardow od 15 lat takie cos maja a na zachodzie od 25-30 lat A zachowanie tych durnych sołtysów jest spowodowane zaściankowa durnota polaczona z mania wielkości oraz z przyczyn politycznych, bo po jakimś spektakularnym wypadku gdzie ktoś spłonie albo pociag posieka autobus szkolny, sołtysy pierdołki będa politycznie ogłoszeni winni bo “nie było stopu” Tłumaczenie wyborczej ciemnocie że w niemcach, japonii, szwajcarii, austrii, francji, wloszech, uk, USA, itd też stopów nie ma bo to światowy standard nic lokalnej tłuszczy nie wyjaśni
A ja myślę, że przykład z dopuszczalną prędkością 90 km/h i znakiem "stop" przy uszkodzonej sygnalizacji jest właśnie idealnym przykładem - przecież to jest niebezpieczne! W takiej sytuacji powinno się wprowadzić tabliczki informujące z wyprzedzeniem o awarii a już na pewno ograniczyć dopuszczalną prędkość na tym odcinku.
@@UsuńZnak rozumiem, choć nadal uważam, że przy 90 km/h nawet dobra widoczność niewiele zmienia, tabliczki są małe, krótki jest też margines na reakcję w przypadku zauważenia pociągu przy takiej prędkości.
@@UsuńZnak to dość dziwna definicja, co jeśli sygnalizacja zaświeci się 5 metrów przed przejazdem? Tu oczywiście tabliczkę da się zauważyć z odległości dalszej, ale nadal uważam, że to trochę robienie kierowców "w konia", że sygnalizacja działa.
@@prooseeoczywiście że ten przepis nakazuje zatrzymanie jeśli przejazd pokaże taki sygnał wcześniej niż pojazd znajdzie sie bezpośrednio przed nim Jeśli nie da sie już normalnie hamować należy plynnie przejechać, analogicznie jak przy sygnale żółtym na zwyklym sygnalizatorze W tym przepisie chodzi o to aby majac wcześniejsze ostrzeżenia o przejaździe jechać z taka prędkościa że gdyby przejazd już zatrzymanie najazywał rzeczywiście było sie w stanie w przewidzianym miejscu zatrzymać
Na każdą odmowę usuniecia znaku należy złożyć skargę na brak kompetencji z zajmowanego stanowiska z propozycją ukarania lub zwolnienia dyscyplinarnego urzednika .Reakcja będzie szybka .
Niestety, to tak nie działa. Jeszcze żaden urzędnik w tym kraju nie poniósł żadnych konsekwencji za błędnie wydaną decyzję. W każdym razie jak żyję to nigdy o tym nie słyszałem.
Wydaje sie miliony na podwyższenie kategorii przejazdu z D na C lub B a i tak zostawia STOP bo bezpieczniej - a po prawdzie jest na odwrót. A usuwa tylko ja zaczyna cierpieć Święta Przepustowość.
Powinien powstać urząd nadzorujący zgodność podejmowanych decyzji oraz pracy urzędników. Nie wiem czy taki jest w każdym razie nie słyszałem. To do niego powinny być kierowane takie pisma po odrzuceniu przez organy państwowe. Powinny być tam też posady na zasadzie pracy którą autor tego kanału wykonuje. Jedna czy dwie na całą Polskę myślę by wystarczyła i powoli do przodu. Dygresja, jako iż jestem ze świata IT. Jeżeli posiadamy dokładne mapy dróg, znaków, przejazdów itd. można by utworzyć AI która była by częścią tego urzędu, a który monitorował by zmiany w tychże aspektach i zgłaszał ewentualne wątpliwości/nieprawidłowości z automatu kontrolującemu. Wiem , że to mało prawdopodobna obecnie mżonka ale uważam, że prędzej czy później AI będzie wykorzystywane też w innych rządowych instytucjach niż tylko jako narzędzie do śledzenia obywateli (analiza twarz w miejskich monitoringach, w Polsce chyba jeszcze tego nie ma... chyba)
Odnośnie końcówki. Policja czyt "piraci zbierający myto" inaczej "silni wobec słabych, słabi wobec silnych". Zaskoczą Cię wtedy kiedy się nie spodziewasz i zawsze te zaskoczenie zaboli po portfelu.
Odnośnie Krzyży Św. Andrzeja osobiście uważam, że powinny stać przed każdym przejazdem kolejowy, nieważne czy przejazd jest kat. A, czy B, czy innej. Wyjątkami od tej reguły byłyby oczywiście przejazdy kat. F oraz powinny być także nieczynne linie kolejowe, przed którymi ów znaków byc nie powinno.
Tymczasem ja za każdym razem gdy widzę przejazd niezależnie od tego jaka jego klasa zatrzymuję i rozglądam się. Raz widziałem jak samochód wjeżdża pod pociąg na niezamkniętych rogatkach, dwukrotnie widziałem jak samochód w podobnej sytuacji zatrzymuje się w ostatniej chwili. Powinny być zmiany w przepisach i co ważniejsze kierowcy powinni być edukowani o zachowanie ostrożności niezależnie od klasy przejazdu
@@UsuńZnak Wypadek miał miejsce na przejeździe kategorii B. Obyło się bez ofiar śmiertelnych. Rogatki nie opuściły się, a sygnalizatory nie dawały sygnału. Dwa kolejne przypadki to: kat. A przy której kierowca wyhamował przed pociągiem (możliwym jest, że dróżnik nie wywiązał się ze swoich obowiązków), a drugi to przejazd kat. B. W tym przypadku sytuacja mniej "fajna", ale kierowca uciekł przed pociągiem. Sygnalizator oraz rogatki zadziałały dopiero w połowie długości pociągu
@@StrielokLive To dla mnie bardzo ciekawe. Zastanawia mnie (dla pewności) czy te przejazdy nie były oznakowane znakami stop (jak to wynika z przepisów) oraz czy ktoś (kolej, UTK, policja?) analizował te przypadki. Zajmując się tematem przejazdów kolejowych zawsze chcę znaleźć jakieś materiały dot. takich sytuacji na przejazdach kat. B lub C ale do tej pory mi się to nie udało.
@@UsuńZnak aż tak tematu nie zgłębiałem. Na przejeździe gdzie był wypadek pamiętam, że znak stop był obecny. Dlaczego twierdzę, że powinno się zmienić podejście do przejazdów? Nigdy nie wiemy czy stop postawili, bo jest awaria oraz nigdy nie wiemy czy taka nie występuje, ale znaku stop nie postawili. Jest to ciekawy temat ogólnie. Z jednej strony mamy znaki stop których nie powinno być z drugiej zaś kierowców którzy przejeżdżają przez przejazd w zasadzie bezrefleksyjnie i bez przykładania należytej uwagi
Wszystkie te komisje jednogłośnie są za pozostawieniem znaków stop. Natomiast zdrowy rozsądek oraz przepisy są za zniesieniem go. Widać kto ma prawdziwą moc sprawczą w Polsce.
@@mienislav Nie żeby coś, ale akurat minister infrastruktury z PIS-u jest cytowany w tym filmie i był za zniesieniem znaków :/ Jeśli już jest gdzieś wina PIS-u to raczej oddolnych członków Partii, ale wtedy to może być też PO. Czy wkurw na PIS do reszty odebrał ludziom rozum? Ja nie mówię, że jest niesłuszny, 60mln na wybory, które się nie odbyły itp, ale powinniśmy być w takim razie od PIS-u mądrzejsi.
Zdrowy rozsądek raczej podpowiada za ich pozostawieniem... Ludzie nie wertują przepisów, tylko stosują się do tego co widzą... Moim zdaniem bez wątpienia, właśnie na zdrowy rozsądek taki znak podnosi bezpieczeństwo. Komisje nie są głupie, i nie robią na złość jak się wam wydaje
@@michamorales9731 Właśnie zdrowy rozsądek mówi, że jak na przejeździe jest sprawna sygnalizacja świetlna, to znak STOP nie jest potrzebny, bo kierowcy są informowani, czy przejazd jest wolny czy nie. Nie ma więc powodu, by jeszcze sami się zatrzymywali przed przejazdem, a może to jedynie powodować korki.
Przecie po to są właśnie komisje: im większy boordel tym więcej komisji. W całej Polsce mamy tak n@srane znakami, że musiałbyś jechać z 20 km/h żeby je wszystkie przeczytać i zinterpretować.
Najlepsze z tą Kruszwicą jest to, że nie dość że 20 km/h to jeszcze brak jest regularnych pociągów w ogóle! Bo pasażerskie nie jeżdżą już chyba KILKADZIESIĄT lat, a towarowy to się trafią raz kiedyś...
Czy można prosić o ponownie udostępnienie linku do podsyłania zdjęć i punktów na mapie z przejazdami kolejowo-drogowymi kat. A, B, C posiadające znaki STOP? Po modernizacji linii kolejowej nr 207 na odcinku Chełmża - Toruń Wschodni niestety pojawiło się ich całe mnóstwo, w miejscach, które nie powinny ich posiadać. PS co w sytuacji, gdy istnieje tylko poziomy znak STOP namalowany na jezdni, a pionowego już nie ma?
Mapka jest dostępna tutaj: www.google.com/maps/d/viewer?mid=1U7PtU88O-5IyDxF7JmSw3VL1AbJBh1w Ale na razie akcja z przejazdami jest zakończona i nie przyjmuję nowych zgłoszeń. Na razie chcę zobaczyć co uda się zrobić z dotychczas zebranymi przejazdami. Czy akcję będę kontynuować w przyszłości - nie wiem. Dużo czasu na to mi poszło.
Chciałem odnieść się do sytuacji z 19.00 minuty. A więc na sygnalizatorze wyświetla się czerwone światło w sposób ciągły. Przed sygnalizacją w odległości 1 m ustawiono znak STOP z tabliczką pod nią: sygnalizacja uszkodzona. Co w takiej sytuacji ma zrobić kierowca? Czy może przejechać przez czerwone światło? Przecież mamy hierarchię znaków na drodze i sygnalizacja świetlna jest wyżej od znaków drogowych. Uważam, że w tej sytuacji ruchem powinna kierować osoba uprawniona - np. dróżnik albo sygnalizator powinien być zasłonięty lub przekreślony taśmą. Co w tej sytuacji ma zrobić kierowca? Słyszałem, że były przypadki nałożenia mandaty za przejazd przez tory w takiej sytuacji.
Masz jasno i wyrażnie w swojej wypowiedzi zawartą odpowiedź: znak SYGNALIZACJA USZKODZONA. Czyli podawane sygnały nie są wiążące ( brak czerwonego światła - zezwolenie na przejazd, czerwone - brak zezwolenia na przejazd). Czego tutaj nie rozumiesz?
Znaki STOP powinny być na KAŻDYM przejeździe, także tym strzeżonym. Za długo na kolei pracowałem, żeby nie wiedzieć, jak zawodne są urządzenia ani w jakim stanie (nie)trzeźwości potrafią znajdować się pracownicy... :-)
To po co w ogóle stosować jakiekolwiek urządzenia, jak wszystkie przejazdy można zdegradować do kategorii D i mieć wszystko w D. Przepisy i tak zobowiązują kierujących do zachowania szczególnej ostrożności przed każdym przejazdem kolejowym i to jest odpowiedzialność kierowcy, a karygodne zachowania zarządców infrastruktury nie są żadnym argumentem, to ten problem powinno się piętnować, a nie doszukiwać się problemu w kierowcach.
Policjantów cisną na ilość mandatów ,gdzieś to trzeba wyrabiać .Gdyby było tak jak w reszcie europy ,czyli po zamknięciu rogatek włączeniu czerwonych świateł pociąg pojawia się po góra 3 minutach .Gdyby tak było nikt by nie lekceważył sygnalizacji U nas stop jest nawet gdy tory są tylko na drodze ,poza są usunięte
4. Ale dzięki Tobie jaka impreza była, tylu ludzi zgromadzić! :D 3. Tak, ludzie myślą, że strzeżony = rogatki. A wiesz skąd się to bierze? Bo A9 mówi o strzeżonym (co jest mitem). Myślę, że w przypadku odmowy powinieneś zawnioskować o zmianę na kategorię D i usunięcie sygnalizacji świetlnej :) Ciekawe, co by wtedy odpowiedzieli.
Ale znak A-9 ostrzega o przejeździe z zaporami a nie o przejeździe strzeżonym. I tak jest chyba od dosyć dawna. Może to, że strzeżony=z zaporami wzięło się z czasów sprzed rozpowszechnieniem się SSP? To take moje domysły.
@@UsuńZnak Tak , wiem, ale właśnie ten *mit* głosi, że ostrzega o przejeździe "strzeżonym". Sam nie wiem, skąd to (sprawdzałem, to nawet w 83 wyraźnie było, że "z zaporami"), ale wielokrotnie się z tym spotkałem i zapewne stąd te wszystkie właśnie interpretacje.
To sa historyczne pojecia, generalna zasada stojaca za przepisami i ich logika jest to czy to jest skrzyżowanie (przejazd) o ruchu kierowanym, za pomoca osoby kierujacej ruchem: dróznika, nastawniczego albo dyżurnego, albo sygnalizacji. Nawet jeśli nie jest to (jeszcze) tak sformulowane w zapisach. Przez “strzeżony” należy dzisiaj rozumieć “o ruchu kierowanym” porzez osobe albo automat
@@zszokowany9989 to wg takiego rozumowania, staje się strzeżonym dopiero, gdy światła się zapalają, a jak są zgaszone, to nie jest strzeżonym. I nawet rogatki niczego nie zmieniają. Najlepiej by było z tym białym światłem (jak na kolei; nadmienić można, że na posterunku białe światło lub flaga także sygnalizują obecność osoby odpowiedzialnej; jednak takie przepisy kolejowe czy lotnicze to mocno dopracowane, a na drogach jak w lesie).
Jeśli nie widzieliście pierwszej części to polecam od niej zacząć: ua-cam.com/video/P1qeQNbFPLI/v-deo.html
@@PermanentnyZespolTourettea Przepisy nie przewidują takiej kolejności, jest nieco inaczej. Prawdą jest że sygnały świetlne mają pierwszeństwo przed znakami pionowymi (ale tylko regulującymi pierwszeństwo). Ale sygnalizator kolejowy albo nadaje sygnał zabraniający wjazdu (dwa lub jedno czerwone migające światło) albo nie nadaje sygnału. Poruszałem to w poprzednim filmie: ua-cam.com/video/P1qeQNbFPLI/v-deo.htmlsi=AwNbpdfNLAwheyD7&t=1603
@@UsuńZnak Bardzo dobry pomysł, aby montować znak na niebieskim tle STOP z informacją, że rogatka uszkodzona. Mógłby być przy znaku "uwaga przejazd kolejowy" i to powinien być standard!! STOP na niebieskim tle lepszy, bo sam znak STOP z tabliczka poniżej może być źle interpretowany np. jakieś dzbany mogą się zatrzymywać 200m przed przejazdem :) :) a co do znaków, może program Jedź bezpiecznie Marka Dworaka pomógłby również z różnymi patologiami?
To taka ciekawostka, Zakłąd Linii Kolejowych w Ostrowie Wielkopolskim rozesłał do zarządców dróg pisma w temacie żadania likwidacji znaków B-20 przed przejazdami kategorii A, B, C... ;)
Jak dla mnie, przez to, że stawia się znaki STOP na przejazdach z sygnalizacją świetlną "bo bezpieczeństwo" sprawia, że oznakowanie STOP wraz z "Rogatka uszkodzona" staje się wręcz niebezpieczne z prostego powodu widocznego właśnie w 18:41 Gdyby STOPu nie było na ŻADNYM przejeździe z sygnalizacją i TYLKO podczas awarii, to by to dawało więcej do myślenia kierowcy, czemu nagle się pojawił STOP. No, ale gdy ktoś przejeżdża przez takie przejazdy gdzie STOP stoi zawsze, to popada się w rutynę i małą tabliczkę można przegapić. To tworzy właśnie kolejne rozwiązanie, czyli nowe bardziej widoczne znaki czy sygnalizację, zamiast skupić się nad głównym winowajcą - czyli stawianiem znaku STOP wbrew przepisom.
Dodatkowo nie rozumiem, czemu na przejazdach kolejowych A, B oraz F nie stawia się krzyży św Andrzeja. Czy w ramach "bezpieczeństwa" nie powinien każdy przejazd być oznaczony, zwłaszcza nocą? W krajach, gdzie się nie stawia tych znaków wraz z sygnalizacją świetlną robi się inne oznaczenia, np. odblaskowe obwódki właśnie na tych sygnalizatorach. No ale najwyraźniej prościej jest postawić znak STOP, powiedzieć że to w trosce o "bezpieczeństwo" i robić akcję "dorywczy dochód z mandatów".
Co do samej sygnalizacji, jako że są systemy zautomatyzowane, gdzie dla pociągu jest tarcza ostrzegawcza czy urządzenia są sprawne, to można by było także dodać taki sygnał dla kierowców tak jak jest to na Węgrzech. Białe migające światło oznacza, że wszystko działa poprawnie (gaśnie gdy zaczynają migać dwa czerwone światła), a przestaje migać podczas awarii i trzeba by było potraktować sygnał jako STOP.
Taka jeszcze ciekawostka nie na temat. Szukając różnic w przejazdach kolejowych w krajach EU musiałem się wyręczyć wikipedią, bo wszelakie portale i inne artykuły opisujące zasady poruszania się w innych krajach w ogóle nie poruszają tematu przejazdów kolejowych. Znaki, uproszczone przepisy, sygnalizacja i drobne różnice w przepisach - wszystko to jest, ale opisów sygnalizacji oraz przepisów co i jak w żadnym artykule nie było. Na stronie EU nawet znaków nie ma...
Kiedyś wspomniałem o prośbie/sugestii, aby cytowane fragmenty były podkreślone, a dokumenty były większe i wyraźniejsze. Bardzo dziękuję za wsprowadzenie tej zmiany, znacznie poprawia to jakość filmów. Poza tym świetny materiał jak zwykle. Dzięki!
W Kętach ktoś z 2 miesiące temu wziął chyba sprawę we własne ręce i ukradł stopy z przejazdu kategorii C przy ulicy Głowackiego (tj. zostały same słupki, znaków nie ma). Od lat było to żerowisko mandatowe.
Niby kradzież i powinna być karana, ale jednak w wysoce uzasadnionym czynie społecznym 👍
@@inkwizytorpolski3440 A wystarczy powiedzieć, że zrobił to "z wyższej konieczności". Dzięki temu złodziejowi ujdzie to na sucho!
No i bardzo dobrze.
@@CieMaKat Nie musiał kraść, bo te znaki są oznakowane, więc w skupie ich nie przyjmą, musiał przy pomocy nocy zdjąć i porzucić je w gęste krzaki.😊
@@Wyplacalni takie znaki ludzie zazwyczaj kradną na "ozdobę" do domu, a nie na złom.
Uwielbiam te prześmiewcze wypowiadanie różnych odmian słowa "bezpieczeństwo" :D
Mam pomysł. Zróbmy kampanię aby ustawić znak STOP przed każdym PDP, podając jako uzasadnienie pisma w sprawie usunięcia znaków. Proponuję zacząć od PDP na trasie decydentów z domu do pracy. Okresowo chodzić z kamerami i pozbawić w ten sposób decydentów prawa jazdy?
Też o tym pisałem niejednokrotnie pod filmami/postami na portalach społecznościowych. Oprócz znaku informacyjnego o przejściu dla pieszych/rowerowym, powinien być dodatkowo znak ustąp pierwszeństwa lub stopu. Może dopiero wtedy kierowcy przestaną interpretować przepisy po swojemu.
Dzięki za ogrom pracy, który wykonałeś!
tak trzymaj! kropla drąży skałę :)
22:16 Komendant główny policji chciał osobiście przetestować nowe ręczne fotoradary posiadające wbudowany głośnik blutuch. Podczas testu zwrócił uwagę na brak naklejki z ostrzeżeniem o możliwości utraty słuchu. To była głośna sprawa. Ciekawe czy komendant starał się o odszkodowanie.
Prowadzisz bardzo ciekawy kanał, który dba o "bezpieczeństwo" nas wszystkich. Powodzenia i pozdrawiam.
Chętnie zobaczyłbym sygnalizacje trójbarwną u nas :)
Cóż, określenie "bezpieczeństwo" zbyt często bywa traktowane jako słowo-wytrych, które - w myśl odpowiadającego - powinno uciąć wszelką dyskusję. Bo jak to tak dyskutować z czymś, co powinno być najważniejsze. Najczęściej jednak pojawia się w sytuacjach, kiedy ktoś nie wie co odpowiedzieć, nie potrafiąc nawet wytłumaczyć, co w danej sytuacji rozumie pod pojęciem bezpieczeństwa. Spotkałem się z wieloma takimi przypadkami, głównie w tematach kolejowych, ale nie tylko.
Policji zależy na utrzymaniu wadliwego oznakowania tylko żeby móc wlepiać więcej mandatów a nie na bezpieczeństwie. W rozmowach z nimi należy przyjmować tylko taką interpretację.
IMO takie opinie powinny być podstawą do wykonania kontroli wewnętrznej, bo jak to jest, że organ mający pilnować porządku i przestrzegania prawa, sam tego prawa nie przestrzega i wydaje opinie sprzeczne z obowiązującymi przepisami... I z drugiej strony, policja powinna być, przynajmniej obecnie, wykluczona z opiniowania ze względu na konflikt interesów... Rozwiązania prawne powinny powstawać na wyższym poziomie, na takim, który jest w stanie zapewnić finansowanie odpowiednio wyszkolonych i rozgarniętych specjalistów w konkretnej dziedzinie - dobrze to widać po rozbieżnościach opinii między lokalnych urzędników i komórek policji, a specjalnie powoływanymi komisjami (no może z wykluczeniem, jednej oczywistej, słynnej i ekstremalnie upolitycznionej komisji, która nie zdała raportu do dnia dzisiejszego).
@"powinny być podstawą do wykonania kontroli wewnętrznej" I w normalnym kraju tak jest. Ale tu jest Polska, i Policja, po przeprowadzeniu śledztwa w sprawie Policji, ustala że Policja jest niewinna. Wody Polskie, po przeprowadzeniu śledztwa w sprawie Wód Polskich, ustaliły że Wody Polskie są niewinne. Prokuratura, po przeprowadzeniu śledztwa w sprawie Prokuratury, ustala że Prokuratura jest niewinna. Posłowie na Sejm, po przeprowadzeniu śledztwa w sprawie Posłów na Sejm, ustalają że Posłowie na Sejm są niewinni.
Można tak w nieskończoność. A to tylko za 2 ostatnie lata.
@@PermanentnyZespolTourettea Obawiam się że bez akcji pokroju rewolucji październikowej to nie da rady. A takich akcji to nie polecam, bo co prawda wykopiesz tych co mamy ale ich miejsce zajmą jeszcze gorsze wieprze udające ludzi. A takich już nie załatwisz bo to nielegalny ubój żywca by był, i sam pod mur trafisz.
albo wielu nie zagląda do przepisów i ma własne utarte interpretacje. Wolą zbyć petenta niż się wgłębiać w temat.
W naszym kraju tak właśnie jest. Przepisy bywają niespójne (a czasem niedorzeczne), a nawet jak są jasne, to bywa, że głupie. Urzędnicy robią co chcą, a decyzje niezgodne z prawem tłumaczą - jak tu - "bezpieczeństwem". A czasem w ogóle nie tłumaczą.
I mamy potem takie i inne "kwiatki" na drogach.
Nie chodzi o czytelność przepisów, a po prostu o miejsce do wlepiania mandatów. Ruchliwe przejazdy w godzinach szczytu, to wręcz pewność że połowa kierowców nie zatrzyma się, co jest idealnym zastrzykiem gotówki dla budżetu milicjantów.
Przecież oni wszystko tłumaczą, usprawiedliwiają, uzasadniają "bezpieczeństwem". To domena, tradycja, powszechność, norma, standard. Bezpieczeństwo, ekologia to jedne z zasłon dymnych/parawanów, którymi się zasłaniają i wysługują/posługują, by indoktrynować, przekonywać, tresować gawiedź, narzucać, przemycać kulturę niewolniczą, kulturę poddańczą, podległości, poddaństwa, służalstwa, wasalizmu. Dlatego tak często przypominają o bezpieczeństwie i podkreślają je :). Ukrywanie, zasłanianie się i posługiwanie się bezpieczeństwem bardzo im służy, pomaga w narzucaniu się, docieraniu, przekonywaniu do swoich racji. To silny argument, z którym należy, warto się liczyć, cenić, szanować, poważać, cenić ponad wszystko. To taki nieoficjalny poskramiacz, ujarzmiacz. To tak jak zastrzyk. Chcąc zainfekować kogoś, to trzeba mu wmówić, przekonać, że warto się zaszczepić.Jednostka to zupełnie inaczej odbierze, postrzega, potraktuje prawda? No raczej się nie oprze, nie sprzeciwi, nie zbuntuje, nie odmówi prawda? Tak masz ze szczepionką zwaną "bezpieczeństwo". Jeśli nie przymusem/agresją/przemocą/terrorem/reżimem bezpośrednim na bezczelnego, to sposobem, podejściem, przynętą. Jakie to proste :). Chodzi o to, by społeczeństwo oswoić, przyzwyczaić do aprobaty, akceptacji, godności, przystawania, uległości na wszystko i chęci rezygnacji, wyrzeczeń na rzecz/poczet "bezpieczeństwa". To skuteczny środek, który wpływa na myślenie, postawę, zachowanie i sprawia, powoduje, że niestety ludzie się łapią, ulegają, poddają tym chwytom, sztuczkom i kupują bajki, mity, dogmaty, pozwalają się czarować, zaklinać. To takie stopniowe przygotowanie społeczeństwa do absolutnej kontroli i do roli sługów, niewolników, więźniów :). Niewolnicy, służy, poddani mają wierzyć, ufać, że wszystko im służy, pomaga, dla ich dobra, interesu, bezpieczeństwa, ochrony. Taki pogląd, przekonanie się promuje, reklamuje, popularyzuje, eskaluje, wpaja, zakorzenia, wszczepia :). Tylko nie być samodzielnym, nie myśleć samodzielnie, niezależnie, krytycznie, nie wątpić. Nic innego jak tworzenie stada bezwolnych, bezmyślnych, zaślepionych, zacietrzewionych, omamionych, zinstytucjonalizowanych, zbiurokratyzowanych, poprawnych, lojalnych, wiernych, oddanych owieczek i baranków zachłyśniętych, oczarowanych tym wszystkim :)
Tyle że te przepisy nie sa sprzeczne.
Akurat mówia precyzyjnie że tam nie przewiduje sie postawienia znaku.
I to ma zasadnicze logiczne przyczyny wynikajace z dziesiecioleci swiatowego doświadczenia
@@zszokowany9989 Jak ja kocham, uwielbiam termin/określenie " światowy", "globalny", "międzynarodowy" :):). Tak wiele on mówi, informuje, przekazuje :)
@@tobiaszpasterski481 he he he he he, w sensie ktory masz na myśli ja też ….
Ale tutaj to nie jest nadęta retoryka tylko fakt że praktycznie caly wysoko rozwiniety świat z najlepszymi kolejami już najlepsze rozwiazanie i przepisy znalazł I to sa te ktore polska teraz stosuje
Naprawdę ogrom dobrej roboty wykonałeś. Niestety Twoje filmy pokazują zupełny brak dobrej woli po stronie organów. No i oczywiście Policja, która zawsze pozytywnie opiniuje wszystkie projekty (znam to dobrze z własnych doświadczeń z wniosków o zmiany organizacji ruchu)... Szkoda, że to tak wygląda. A jeśli chodzi o przepisy, to uważam, że one naprawdę są jednoznaczne. Każdy z tych "prawniczych" argumentów organów można bez trudu obalić, tylko niestety nie bardzo mamy do tego narzędzia.
Mam w planach próbę wykorzystania właśnie takich narzędzi prawnych, czyli zaskarżenie organizacji ruchu do sądu. Na tyle na ile udało mi się zorientować to jest to nawet możliwe, ale jednak przyda się pomoc radcy prawnego ;-)
@@UsuńZnak Też słyszałem o takich przypadkach, podobno da się. Chętnie pomogę - lubię te tematy, na sądownictwie administracyjnym co nieco się znam (studiuję), a do wojewódzkich sądów administracyjnych nie ma przymusu korzystnia z pomocy radcy/adwokata ;)
@@kubajagiello21 ten radca to przynajmniej dlatego, że sam tego nie ogarnę ;-) Ale jeśli chcesz pomóc to taka pomoc bardzo się przyda. Chyba już do mnie pisałeś na maila więc może po prostu napiszę do Ciebie :)
@@UsuńZnakZgadza się, czekam na wiadomość.
Polska jest państwem z gwiazdką*. Prawo w Polsce jest jak poezja, każdy może interpretować je dowolnie. I pozamiatane.
I jeszcze jedno policja nie jest od dbania o przestrzegania prawa tylko ochrony polityków i innych z immunitetem.
To można rozciągnąć właściwie na większość (jeśli nie wszystkie) urzędy w tym kraju. Urzędnik ma w zasadzie wyje*ane na to, czy podejmie decyzję prawidłową czy nie. Jeśli petent się z decyzją nie zgodzi to będzie się odwoływał "wyżej" i wtedy to "wyżej" będzie miało kłopocik z petentem. Jeśli petent się nie odwoła, bo nie wie jak i do kogo, albo nie ma siły kopać się z biurwami to też luzik - sprawa załatwiona w trybie "precz z mego biurka" a za błędną decyzję przecież jeszcze żaden urzędnik w tym kraju nie poniósł konsekwencji.
Ergo? Dolce vita: można pójść i zaparzyć sobie kolejną kawusię.
I zasilania budżetu mandatami za nieprzestrzeganie nielegalnie postawionych znaków
@@Jakub777J no właśnie zapomniałem o najważniejszym.
"Uczestnicy spotkania (...) uznali jednomyślnie..." (min 1:36) - oto dowód, że w Polsce mamy prawo uznaniowe ;)
...że niby biurwa biurwie wymierzy karę? Jestem sceptyczny....
@@hakade5846 uuu, widzę tu u użytkownika "antybiurwizm", uuu niepokojące, uuu... ;)
No tak od zawsze to powtarzam że stop w połączeniu z sygnalizowanym przejazdem kolejnym nie powinien istnieć, bo obecnie nie wiadomo kiedy takie światła nie działają. Albo świecą albo nie, a znak stop jest wiążący gdy jest awaria i w przypadku przejazdów kolejowych nie wiemy kiedy ona jest. Zatem według mnie to na przejazdach powinny być po prostu zwykłe światła wtedy jest bezpieczniej bo wiadomo ze na pewno działa. Takie światła mamy np. W Łodzi na połączeniu ulicy Maratońskiej z Walerego Wróblewskiego chociaż tam dali bo blisko jest skrzyżowanie. Ale jest o wiele bezpieczniej 😃
Edit: 17:44 w sumie na koniec filmu wyjaśnisz że można dodać "lampkę kontrolną" na sygnalizatorach wzorem innych państw co właśnie by odpowiadało żółtemu światłu czy zielonemu z zwykłych skrzyżowań.
Dzięki, walcz dalej!
Dzięki!
W tym wszystkim najbardziej smutne jest to, że ludzie odpowiedzialni za te stopy biorą pieniądze za swoje stanowiska...
Co gorsza, biorą je z NASZYCH kieszeni.
Podkreślę jeszcze raz. Nieprawidłowo ustawione znaki B-20 "STOP" nie poprawiają bezpieczeństwa, a wręcz powodują jego pogorszenie z uwagi na możliwość zinterpretowania takiego znaku jako niedziałających urządzeń przejazdowych - mimo braku obowiązkowej w takiej sytuacji dodatkowej tabliczki "Rogatka/Sygnalizacja uszkodzona". Może to skutkować wjazdem pomimo załączonego ostrzegania z powodu zinterpretowania wskazań sygnalizatorów jako usterki.
Sytuacja obrazuje narodowy brak poszanowania prawa. Raz niedbalstwo, a raz nadgorliwość.
Jak zwykle genialny filmik. Dziękuję za Twoją pracę!
Super materiał! Brawo za upór !!
Słowo "bezpieczeństwo" już od dawna jest w kanonie politycznym wykorzystywanym jak nowomowa (Szczególnie w kontekście ruchu drogowego), jego magiczność działa, tak jak "równość", "sprawiedliwość" etc.
Taki mocno życzeniowy tryb myślenia, dość populistyczny, ale ludziom się zawsze robi na serduszku cieplutko więc jest aprobata, a to z kolei jeszcze bardziej napędza tą spirale, bo skoro jest aprobata, to trzeba częściej korzystać i podążać, a więc nasila się "myślenie życzeniowe", które ma niewiele wspólnego z bezpieczeństwem.
I stąd takie a nie inne odpowiedzi o "bezpieczeństwie" o co by nie było zwykłych ludzi, tylko że gdzieś urzędujących... w urzędach.
To irytujące, że urzędnicy zawsze stają "plecami" do każdej petycji, nawet takiej, która stara się bronić obowiązującego prawa i człowiek dziwi się, jeśli dostanie pozytywną odpowiedź. Smutne jest też to, jak dużo decyzyjnych osób kieruje się zasadami chłopskiego rozumu, zamiast po prostu przestrzegać przepisów (vide komisje z udziałem przedstawicieli policji i zarządcy drogi etc.).
Faktem jest też, że znaki informujące o uszkodzonej sygnalizacji są niebezpiecznie małe, wręcz niezauważalne, podczas gdy kierowcy nieświadomie ryzykują życie w takich miejscach, szczególnie jeśli ktoś jest z zagranicy i nie zna naszego języka. Takie znaki powinny być co najmniej duże, powtórzone kilkaset metrów przed przejazdem, a najlepiej jeszcze zaopatrzone w światło ostrzegawcze.
Uwaga o obcokrajowcach jest bardzo słuszna. Może przepisy należałoby zmienić w taki sposób, że w razie awarii sygnalizacji nie jest dowieszana jakaś tabliczka w barbarzyńskim szeleszcząco-chrzęszczącym języku, tylko właśnie wtedy stawiany jest tam STOP? W końcu i tak ktoś się musi pofatygować z tą zbolałą tabliczką, to może niech wiesza tam STOP. Ja wiem, że to wymaga zmiany całego szeregu przepisów, wrzepienia PLK obowiązku stawiania znaku nie na swoim terenie, zmiany przyzwyczajeń kierowców - ale może warto. Wtedy jasne i proste by było, że jak jest STOP to się zatrzymujemy, gdzie byśmy tego STOPa nie widzieli i ile by tam nie było sygnalizatorów świetlnych i ile by nie było szlabanów.
U mnie na wsi, przed modernizacją linii kolejowej nr 8, też stał stop przed przejezdem z rogatkami i sygnalizacją. Po modernizacji na szczęście go usunęli.
Cieszę się, że mogłem dołożyć swoją cegiełkę do mapki znaków. Dobra robota!
Chwileczkę. Z tego co kojarzę jest przepis umożliwiający karanie zarządcy za błędy. Trzebaby wprowadzić go w końcu w życie!
19:38. To już są przestarzałe zdjęcia. Teraz mamy tam sygnalizacje świetną, która spowalnia jak się jedzie ponad 50 na godzinę :)
O sygnalizacji wiem :)
Straszny rak. Jest takie miejsce, jak jadę na działeczkę. Przed przejściem należy znacznie przyspieszyć, wtedy przejedzie się na pomarańczowym xD
20:00 padłem ze śmiechu! Tylko w Polsce można było coś takiego wymyśleć
"Polak potrafi". Szkoda tylko, że akurat takie rzeczy.
podobny przykład z Milejewa na DW504 maps.app.goo.gl/HnZmuSdjpQ6bH1cj8
To ja podam przykład gdzie zarządca drogi stosuje się do przepisów (może to jest nieliczny kwiatek). Praktycznie codziennie jadę do pracy przez przejazd kategorii B (zapory + sygnalizacja automatyczna) i pomimo braku widoczności z jednej strony (widok zasłania skrzynka sterująca/zasilająca zapory i peron) NIE POSTAWIONO ZNAKU STOP NA STAŁE. W momencie awarii sygnalizacji i zapór pojawia się znak STOP z tabliczką "Sygnalizacja uszkodzona". Czyli jednak się da i można. Jakoś nie stwierdzono wzrostu wypadków na przejeździe kolejowym po usunięci znaków STOP. A kierowcy jadą z głową, nie zatrzymują się ale widać wyraźnie, że zwalniamy i się rozglądamy zanim wjedziemy na ten przejazd.
Super materiał. Chciał bym abyś również pomógł wzórem podania odnośnie nie właściwie postawionych znaków "teren zabudowany". Powstaje teraz w Łodzi trzeci etap trasy Górna która będzie dojazdem do A1. Powstaje w szczerym polu bez zabudowań a trasa będzie w terenie zabudowanym z podniesioną prędkością do 70. Bez sensu ale to tylko nieudolna władza samorządowa
Niestety na obszar zabudowany nie ma prostego rozwiązania. Powołanie się na przepisy to często za mało. Mogę wrzucić gdzieś wzór pierwszego pisma ale szanse, że jedno takie pismo zadziała oceniam na mniej niż 10%
Niechęć do usuwania znaków bierze się, prawdopodobnie, że strachu. Nikt nie chce decydować, bo w razie wypadku może ktoś uznać że brak znaku był jedną z przyczyn. A wiadomo jak jeszcze działa "państwo prawa i sprawiedliwości"...
Też myślę, że to dupochron plus myślenie magiczne.
Dziękuje cichy bohaterze za usunięcie tego znaku stop na Gniewomierskiej w Legnicy !! Komfort przejazdu nieporównywanie większy :)
Super robota!
A za odblaskowe tablice umieszczone tuż za znakiem i generalnie samowole ktoś powinien dostać solidnego klapsa... Nowa tablica, o doskonałych parametrach odblaskowych, a przed nim stary znak, który ma takie sobie parametry i lata świetności dawno za sobą, taki znak musi być super czytelny po oświetleniu nocą reflektorami aut... dbanie o bezpieczeństwo po „polsku”, na „chłopski rozum”.
Dziękuję za zajęcie się tematem, zauważyłem że znaki stop zaczęły znikać na przejazdach z rogatkami, na przykład w Spychowie.
19:47
No niestety tak, bo w połączeniu z często durnymi ograniczeniami prędkości to ma sporo sensu 😂
Dobra robota.
4:46 Tutaj akurat też widzę problem po stronie zakładów pracy. Jak sam szukałem pracy to znalezienie takiej która nie zaczyna się między 7 a 10 było ogromnym problemem. Osobiście nie wyobrażam sobie pracy na godziny poranne.
Dla mnie kazdy znak stop postawiony na skrzyżowaniu gdzie jest dobra widoczność powinien byc zakazany, lecz wielu ludzi to popiera, bo "bezpieczniej". To tylko powoduje wiele korków.
Ogólna nieznajomość prawa (a właściwie umyślna ignorancja) w polsce jest doprawdy osobliwa.
Uwielbiam te pisma które otrzymujesz. "Według prawa jesteśmy w błędzie i łamiemy przepisy, ale Krzychu, Grażynka, Halinka i komendant policji stwierdzili, że wiedzą lepiej". W ogóle powinien być zakaz pytania się policji o cokolwiek.
Opinie policji to już od długiego czasu farsa. Kiedyś interweniowałem, że sygnalizator daje ZIELONE światło (nie strzałkę a światło) dla skręcających w prawo. Piesi mają czerwone... dopóki samochód nie jest tuż przed przejściem. Zapala im się zielone i wchodzą tuż przed maskę samochodu. Kierowca traci z oczu sygnalizator dla pieszych, kiedy widzi na nim czerwone światło. Potem zaskoczenie. Chyba, że jest tubylcem i wie, gdzie jest mina. Co na to policja? Nic. Nie widzą problemu. No tak. To tubylcy i w ten sposób podchodzą do problemu. Wiedzą, co będzie i zasłania im rzeczywisty obraz, z jakim spotykają się przyjezdni kierowcy. Stworzenie opinii to przecież czas i poświęcenie paru kartek papieru.
Robisz super robotę!
Dobra robota !
W Ozorkowie i w kierunku Łodzi jest wyłaczona linia tramwajowa, a po usunięciu linii nie usunęli zarządcy dróg znaków A-21 . Pierwsze miejsce ul Nowe Miasto . Znak A-21 znajduje się pomiędzy skrzyżowaniem z ulicą Nowy Rynek . Drugie miejsce na końcu ulicy Południowiej przed rondem jest kolejny znak A-21. Trzecie miejsce, gdzie znajduje się znak A-21. Na końcu ulicy Sienkiewicza przed skrzyżowaniem z ulicą Zgierska znajduje się kolejny znak A-21. Czwarte miejsce . Na końcu ulicy Grzybowej przed skrzyżowaniem z Zgierską znajduje się czwarty znak A-21. Piąte miejsce . Rondo w Emili . Na rondzie znajduje się kolejny znak A-21. Przed ostatnie miejsce Lućmierz . Skrzyżowanie z ul Głowną z Zgierską . Na końcu ulicy Głównej mamy kolejny znak A-21. I ostatnie miejsce z tym znakiem . Zgierz ulicą Podmiejska tam prawdopodobnie znajduje się ostatni znak A-21. Napiszesz sprawę do GDDKIA o usunięcie w tych miejscach tych znaków A-21 , bo linia tramwajowa od Ozorkowa do Łodzi nie jest już czynna i po co stoją te znaki A-21 . Pozdrawiam
Brzmi ciekawie, spróbuję się tym zająć
@@UsuńZnak No trzeba się tym zająć, bo zarządca dróg i autostrad zapomniał usunąć znaków po zamknięciu linii tramwajowej
@@UsuńZnak Znalazłem na wikipedii , że ostatni raz tramwaj z Ozorkowa do Łodzi jechał w lutym 2018 . I po zamknięciu linii tramwajowej w 2018 przez 5lat nic nie robiono z znakami A-21
kasa musi wpływać
Dla porzadku.
Linii tramwajowej w sensie istnienia szlaku nie zlikwidowano ani nie zamknieto
Jest tylko zaniechany ruch tramwajów, tzn linia tramwajowa chyba 46 jako usługa przewozowa jest zlikwidowana ale nie sama linia jako infrastruktura.
Dlatego nie ma podstawy do usuniecia znaków, i innych elementów infrastruktury, najwyżej mpt może usunać rozkłady jazdy.
Oczywiście jest możliwe podjecie specjalnej decyzji na czyjś wniosek o usunieciu części oznakowania z powodu przewidywalnie dlugotrwałego braku ruchu tramwajów ale taka decyzje należy oficjalnie wysoko podjać bo jest to faktycznym uszkodzeniem infrastruktury wykluczajacym jakiekolwiek jazdy pokazdów szynowych i nie może nastapić samowolnie
To jest prawie jak wyjęcie kawałka szyny, bez znaków linia nie jest zdatna do jakiegokolwiek przejazdu w żadnych celach
Na tych spotkaniach brakowało proboszcza miejscowej parafii, a w przypadku kategorii A biskupa.
14:15 piękna zabawa ❤
Zacznijmy od tego, że znak STOP na przejazdach A, B oraz C teoretycznie nie ma żadnej mocy.
Bo wg polskiego prawa znaki świetlne mają pierwszeństwo przed znakami.
I tutaj już widzę cyrk w interpretacji co znaczy "znaki świetlne". Czy brak migających znaków świetlnych na przejeździe kolejowym, gdy z przepisów wiadomo że taki stan również coś oznacza (brak jadącego pociągu) w momencie gdy rogatka nie jest uszkodzona (brak tabliczki o uszkodzonej rogatce) to jest owy "sygnał świetlny" stojący ponad znakiem STOP?
Wszelka logika mówiłaby że tak (bo w końcu brak migających świateł to w pełni usankcjonowany prawnie stan sygnalizacji świetlnej na przejeździe kolejowym). Ale pewnie niejeden organ by się upierał, że skoro nic nie świeciło, to żadnego sygnału świetlnego nie ma i obowiązują znaki.
Kuriozum.
Sygnalizator, który jest "ciemny" nie nadaje żadnego sygnału. Dopiero czerwone światło jest sygnałem.
Jak dojeżdżasz do skrzyżowania na którym jest sygnalizacja świetlna, która akurat nie działa (nic się nie świeci) to jedziesz wg znaków? Czy uznajesz że jednak jest to jakiś sygnał? I jaki?
@@N3iK
Jak dojeżdżam do sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu, która się nie świeci to wiem, że nie działa - bo rozporządzenie nie przewiduje, aby wygaszenie sygnalizatora stanowiło jakiś sygnał.
Zupełnie inaczej wygląda to na sygnalizatorze na przejeździe kolejowym - tam wygaszony sygnalizator ma konkretne znaczenie.
A uszkodzony oznaczany jest właściwą tabliczką.
Więc jeśli mam do czynienia z wygaszonym sygnalizatorem na przejeździe, który nie jest oznaczony tabliczką o uszkodzeniu, to mam do czynienia z w pełni działającym sygnalizatorem, który steruje ruchem na tym konkretnym przejeździe.
Tak, masz do czynienia z sygnalizatorem.
Tylko że pierwszeństwo nad znakami mają sygnały. A nie sygnalizatory.
Czy istnieje sygnał w postaci światła czerwonego - tak.
Czy istnieje sygnał w postaci wyłączonego sygnalizatora - nie.
@@prk2543 Ale znaczenie tej tabliczki nie działa tylko i wyłącznie w przypadku gdy nie jest zaświecony sygnalizator - możesz mieć sygnalizator, który jest uszkodzony i cały czas podaje sygnał w postaci światła czerwonego.
Brak sygnału, to brak sygnału, a nie inny sygnał zezwalający na coś.
@@N3iK Strasznie mieszasz. Na skrzyżowaniu masz 3 kolory. Wyłączenie sygnalizacji zawsze skutkuje migającym żółtym. Jeśli brak "życia" sygnalizacji jest spowodowany robotami drogowymi, zawsze wcześniej masz znak ostrzegawczy i zwykle ograniczeniem prędkości. Przejazd kolejowy ma tylko sygnalizator świetlny z jednym kolorem, który oznacza zakaz ruchu, jak czerwone światło na skrzyżowaniu. W przypadku przejazdu kolejowego TYLKO tabliczka "sygnalizacja uszkodzona" czy "rogatka uszkodzona" nakazuje stosowanie się do znaku STOP lub do sygnału dawanego ręcznie przez pracownika kolei. Podsumowując. Najwyższy priorytet ma kierowanie ruchem. Na przejazdach kolejowych do tego też najskuteczniej służą rogatki. Tylko najwięksi idioci je ignorują. Potem w hierarchii jest sygnalizacja świetlna. Jeśli jedno i drugie nie działa, wtedy do gry wchodzą znaki drogowe. Skąd mamy wiedzieć, że w tym momencie na przejeździe obowiązują znaki? Brak osoby kierującej ruchem tylko ślepy nie zauważy. Taka osoba nie siedzi za kierownicą. Jeśli kolej nie może wysłać na przejazd kogoś, kto pokieruje ruchem, awaria potrwa dłużej lub chce wyłączyć rogatki i sygnalizację, stawia znak "rogatka uszkodzona" (jest taki znak) lub sygnalizacja uszkodzona. To jest logiczna podstawa do przekazania kierowcom pełnej informacji o sytuacji na przejeździe i zapewnienia bezpieczeństwa. Skoro właśnie bezpieczeństwo jest najistotniejsze, nic nie może zakłócać uwagi i wprowadzać dezorientacji. Nawet w cyrku uwaga widzów ma być skierowana na jednego cyrkowca lub grupę akurat występującą. Nigdy nie ma występów równoległych. Jednak widocznie Polska to specyficzny cyrk, gdzie zawsze na pierwszym planie jest występ klaunów a ewentualnie w tle pokaz sztuki cyrkowej przez duże S.
Bardzo dobra robota.
Kurde białego światła jeszcze brakuje :( Wtedy dopiero to by było wypadków co nie miara :( To nie lepiej zastosować zwykły sygnalizator świetlny czerwony, żółty, zielony? Przecież on załatwia wszystkie możliwe przypadki: zielony = jedź, czerwony = stój, itd, a jak sygnalizacja kolejowa jest zepsuta to powinno migać żółte lub nie świeci i wszystko wiadomo zgodnie z przepisami. Przy okazji, kiedy poprawimy w prawie, że żółte jest faktycznie pomarańczowe albo zmienić w sygnalizatorach na żółte, a nie wmawiać ludziom głupot że pomarańczowe jest żółte a żółte jest pomarańczowe ;) lol
Chciałbym podrzucić inny ciekawy temat - stosowanie niewłaściwych tablic T-6a, b, c i d na niektórych skrzyżowaniach. Takowa stoi np. w Przemyślu przy skrzyżowaniu ulic Herburtów i Sobótki, wjeżdżając od miejsc. Pikulice. Jest to po prostu odwrócona o 180° tablica T-6a, właściwa dla kierunku przeciwnego (w którym to stoi już poprawna tablica). Kolejny przykład (dalej Przemyśl) - "trójkąt" na ulicy Nestora, przy wjeździe na "główną linię" ulicy zestaw znaków A-7 + T-6d. Boczna ulica dochodzi do głównej pod kątem innym, niż 90°, ale tablica wskazuje co innego - drogi są prostopadłe. Dodatkowo, na tablicy droga podporządkowana jest przesunięta w prawo, zamiast równo po środku, a innych podporządkowanych (nie liczę tutaj wyjazdu z kolejowej rampy rozładunkowej). Zdarzyło się też, że w paru miejscach, nawet poza Przemyślem spotkałem się z samotną tablicą T-6a (bez znaków D-1 lub A-6a). Proszę o poruszenie również tego tematu.
Też mnie to wkurza. ua-cam.com/video/xnX3yFKV0T8/v-deo.htmlsi=2d3vGzZ5t5FWohMY
Wyjaśnię przyczynę tego zjawiska. Otóż wielu projektantów stałej organizacji ruchu uważa, że nie wolno im stosować tabliczek T-6 spoza pokazanych w rozporządzeniu jako przykłady.
Przydał by się też przepis mówiący że czerwone światło może sie zapalić maksymalnie 2/3 min przed przyjazdem pociągu. Bo stanie 15 min przed pustym przejazdem prowokuje tylko ludzi do łamania przepisów, bo nauczyli się że mimo czerwonego pociąg i tak szybko nie przyjedzie wiec można przejechać bokiem, narażając swoje i innych zycie.
To samo dotyczy przejść dla pieszych: długie czerwone zamiast zapewniać pieszym bezpieczeństwo prowokuje do galopu przez przejście.
Jest taki przepis. Sami go ustalili, sami nie przestrzegają. :D
Rozporządzenie z 2015 roku mówi, że czas zamknięcia rogatek przed przejazdem pociągu na przejazdach kategorii A (...) może wynosić 60-120 sekund. Dla przejazdów kategorii B minimalny czas ostrzegania samoczynnej sygnalizacji przejazdowej obliczany jest dla maksymalnej prędkości obowiązującej dla danego odcinka linii kolejowej uwzględniając również czas niezbędny do przybycia pociągu do przejazdu kolejowo-drogowego. Łączny czas ostrzegania samoczynnej sygnalizacji przejazdowej dla jednego pociągu nie powinien być dłuższy niż 120 sekund.
@@130rapidnie masz racji. Przepis ten mówi o minimalnym czasie rozpoczęcia zamykania przejazdu przez pracownika nadzorującego przejazd kolejowy. Czyli przejazd należy zamknąć minimum na 2 minuty przed przejechaniem pociągu przez przejazd kolejowy. Nie ma górnej granicy czasu zamknięcia przejazdu, czyli może być zamknięty nawet na kilka godzin. Jedynie w trakcie manewrów pociągu na stacji jest nakaz, aby po 10 minutach od zamknięcia przejazdu kolejowego przerwać manewry i otworzyć przejazd.
@@damianczarnecki164 Nieprecyzyjnie napisałem. Od początku chodziło mi o czas zamknięcia przed przejazdem pociągu, a nie długość zamknięcia rogatek. Dzięki za sprostowanie.
21:48 - pierwszy przejazd (na pierwszym planie) ma znaki STOP oraz zapory, nie ma sygnalizacji świetlnej. Drugi (dalszy) ma światła i zapory, za to nie ma STOP.
Nietypowa sytuacja, ale ja nie wiem w jakim miejscu w Polsce tak się dzieje.
Spoko władza się zmieniła będziemy naciskać jak będzie trzeba to i u samego premiera!
Brawo, bravissimo!!!
*Policja to cię może co najwyżej zaskoczyć nowym granatnikiem w kształcie głośnika*
Jakby wszędzie gdzie trzeba znać przepisy były takie osoby jak ty to całe życie było by prostsze
A no tak w tej pięknej polsce. jak jest 2137 pieczątek i opini to suma tego wszystkiego podważa prawo które stara sie zaponiec nadużywaniu znaków i znak zostaje postawiony.
No bo wystarczy wychylić czasem lep ale jak komuś się nie chce znaczy że nie zależy mu na życiu
Stop 🛑 w niektórych miejscach to absurd przykładjak to 0:23 czy też przy zakładach firmowych z dwóch stron bramy zamknięte a stop jest
pomysl z bialym swiatlem wedlug mnie jest idealny
Jak zwykle w Polsce przepisy prawa to jedno a urzędnik, policjant i tak wie swoje. Chore Państwo. Niestety takich kwiatków na naszych drogach jest mnóstwo a szczególnie już przebudowy dróg i ich nowe plany to chyba robione są przez studentów. Na siłę zwęża się drogi, wprowadza BUS pas, który do niczego nie jest potrzebny bo nie ma na takiej ulicy wzmożonego ruchu, ale to przecież nowoczesne i modne teraz.
Lewacy w miastach bardzo by chcieli, żeby w ogóle zakazać jazdy samochodem. Na razie nie mogą, więc utrudniają życie kierowcom, jak tylko mogą.
Bardzo dobry pomysł, aby montować znak na niebieskim tle STOP z informacją, że rogatka uszkodzona. Mógłby być przy znaku "uwaga przejazd kolejowy" i to powinien być standard!! STOP na niebieskim tle lepszy, bo sam znak STOP z tabliczka poniżej może być źle interpretowany np. jakieś dzbany mogą się zatrzymywać 200m przed przejazdem :) :)
O Panie, za propozycję wprowadzenia sygnalizatorów z białym migającym światłem, masz mój głos w najbliższych wyborach prezydenckich!
Choć zwykły sygnalizator drogowy (czerwony, żółty, zielony) spełniłby te same wymagania.
A po co?
Unikalne polskie wymysły?
w niemcach, japonii, szwajcarii, austrii, francji, wloszech, uk, USA, itd też stopów nie ma bo to światowy standard od dziesiecioleci
@@zszokowany9989 Po to żebyś wiedział czy sygnalizator zezwala na wjazd czy może jest zepsuty.
@@ThePawelekPawelek sygnalizator bez swiatla czerwonego mowi że nie zbliża sie pociag zezwala na wjazd tak jak policjant ktory stoi i cie nie zatrzymuje zezwala ci na jazde
Zepsuty sygnalizator mialby informacje albo byl zaklejony
@@zszokowany9989 ty masz coś z mózgiem? Czy aż takim debilem jesteś?
@@zszokowany9989 Ehh... ostatnia dyskusja nic nie wniosła do Twojego życia... w Japonii każdy przejazd jest obarczony obowiązkiem zatrzymania się - chyba, że jest dodatkowe światło zielone, które zezwala na przejazd.|
Już pisałem kiedyś, że u nas brak sygnału to brak sygnału, a nie sygnał zezwalający na coś -- tak jest w przepisach.
Tak sobie myślę, jeśli tak wszyscy wielcy rządzący troszczą sie o nasze bezpieczeństwo to może czas odebrać wszystkim prawo jazdy, wszelkie pojazdy mechaniczne i konie, pociągi samoloty i statki też. Nikt wtedy nie zginie w ruchu. Cudowne rozwiazanie, że co że sie nieda. Poczekajmy jeszcze chwilę do nam UE pokaże tak że nam kopary opadną.
Chciałem zapytać, czy jeżeli są działające światła/sygnalizacja to trzeba się tam na tym stopie zatrzymać? Przecież nie ma informacji że sygnalizacja jest uszkodzona. Tak jak na normalnych skrzyżowaniach drogowych jak działają światła to znaki pomijamy.
To jest Polska. Brawo ministerstwo
Na pocieszenie można dodać, że nie tylko w Polsce tak jest. W Niemczech też jest wiele znaków nawalonych bez sensu. Albo różne miasta mają skrajnie różne polityki odnośnie wyłączania sygnalizacji na skrzyżowaniach w nocy. Skranym przykładem jest Hamburg, gdzie nawet najmniejsze skrzyżowanie na totalnym zadupiu ma non stop działające sygnalizację. Kiedyś napisałem do ichniego zarządu i nawet mi odpowiedzieli. Standardowa odpowiedź taka sama jak w Polsce: ma tak być bo "bezpieczeństwo".
Mimo że w Polsce nie jest idealnie, to wiele rzeczy jednak jest lepszych, niż w innych krajach. Tak na szybko:
- migające zielone dla pieszych - w Niemczech nie, bo podobno to niezgodnie z konwencją genewską
- skrzyżowania odwołują znaki - w Niemczech raz stawiają znaki, jakby był ten przepis, a raz jakby go nie było
- niebieskie tablice nad pasami ruchu wskazujące, dokąd można jechać z danego pasa - o niebie praktyczniejsze, niż same namalowane strzałki na jezdni
Ale śmiechłem przez ten materiał🤣
He, he... Taki przykład: Kłaj, tory nie istniejącej kolejki wąskotorowej, odcinek torowiska około 300m. Przecinają drogę do tartaku oznakowano z obu stron" stop" oraz krzyż św. Andrzeja. Lobby producentów znaków i tablic musi być bardzo prężne. W skali, powiedzmy województwa, to duże pieniądze... Dzięki za napisy pl.
Widzę, że ostro drążysz problem. Ja mam coś podobnego. W okolicach mojej miejscowości obecnie modernizują linię kolejową. Okoliczne przejazdy kategorii B zostały wyposażone w znaki B-20 z tabliczką "uszkodzona sygnalizacja", a pociągi jeżdżą przez nie z prędkością do 20 km/h. Problem w tym, że wszystkie urządzenia zabezpieczające przejazdy działają prawidłowo. Doprowadziło to do tego, że po kilku tygodniach trwania takiego stanu prawie nikt z miejscowych się nie zatrzymuje przed tymi przejazdami. Moim zdaniem kolejny przykład deprecjacji znaku stop i bardzo niebezpieczna sytuacja, bo pewnie kiedyś przejazd może się nie zamknąć.
Zarządca w moim mieście w sposób cholernie wymijający przekazał, że on nie robi obowiązkowych przeglądów oznakowania, bo nie ma pieniędzy i pracowników... Znaki drogowe gniją na wolnym powietrzu w bazie, a na ulicach ich brakuje. To się powinno kwalifikować do zgłoszenia ...
Update Nowa Sarzyna - na przejazdach, o których mowa w filmie znaki stop zostały usunięte. Podobnie jak na większości innych tego typu przejazdach w okolicy 🙂
Zastanawia mnie jak zachować się na takich przejazdach jak 20:41, 21:42. Pierwszy - linia stop namalowana za szlabanem. Co, jeśli po zatrzymaniu zobaczę pociąg albo usłyszę dzwonki, oznaczające, że zapaliło się czerwone światło, którego nie widzę? Stać i czekać aż szlaban opadnie na samochód? Drugi - linia stop za sygnalizatorem i krzyżem św. Andrzeja... Czyli w sytuacji przejeżdżania pociągu dwa zatrzymania? Jedno przed czerwonym światłem, a po jego wygaszeniu drugie przed linią stop?
To jest łamanie życiowego przepisu: NIE MIESZAJ. To nie wróży nic dobrego. Spróbuj popijać wódkę piwem. W opisanej przez ciebie sytuacji szlaban masz popijać STOP-em.
znak stop, powinien być ustawiony w miejscu o słabej widoczności na skrzyżowanie, często jest nadużywany, skoro widzę całe skrzyżowanie , to po co mam się zatrzymywać, a o ile skrzyżowanie jest niewidoczne , to nie pomoże i dziesięć znaków stop, trzeba usunąć przeszkody zasłaniające widoczność na skrzyżowanie. najczęściej zasłaniają widoczność na skrzyżowanie wysokie krzewy i nasypy.
Najzabawniejsze jest to, że w oficjalnej bazie pytań do testów na prawo jazdy, a ściślej w materiałach wideo i na zdjęciach do tych testów najczęściej są właśnie takie nieprawidłowo oznakowane przejazdy.
Bardziej chodzi o wyposażenie urządzeń przejazdowych w system autodiagnostyki. Chodzi właśnie o TOPy lub system informacji dyżurnego o usterce przejazdu.
Nie sądzę. Mam wrażenie, że zarządcy dróg nie interesują się tym od tej strony, a to oni ustawiają te znaki.
@@UsuńZnak To też. Mamy bałagan w weryfikacji prawa z zakresu kodeksu drogowego.
Wszystkie nowoczesne urzadzenia wg swiatowych i unijnych standardow od 15 lat takie cos maja a na zachodzie od 25-30 lat
A zachowanie tych durnych sołtysów jest spowodowane zaściankowa durnota polaczona z mania wielkości oraz z przyczyn politycznych, bo po jakimś spektakularnym wypadku gdzie ktoś spłonie albo pociag posieka autobus szkolny, sołtysy pierdołki będa politycznie ogłoszeni winni bo “nie było stopu”
Tłumaczenie wyborczej ciemnocie że w niemcach, japonii, szwajcarii, austrii, francji, wloszech, uk, USA, itd też stopów nie ma bo to światowy standard nic lokalnej tłuszczy nie wyjaśni
A ja myślę, że przykład z dopuszczalną prędkością 90 km/h i znakiem "stop" przy uszkodzonej sygnalizacji jest właśnie idealnym przykładem - przecież to jest niebezpieczne! W takiej sytuacji powinno się wprowadzić tabliczki informujące z wyprzedzeniem o awarii a już na pewno ograniczyć dopuszczalną prędkość na tym odcinku.
Miałem na myśli to, że jest tam prosta droga i widoczność nie jest ograniczona
@@UsuńZnak rozumiem, choć nadal uważam, że przy 90 km/h nawet dobra widoczność niewiele zmienia, tabliczki są małe, krótki jest też margines na reakcję w przypadku zauważenia pociągu przy takiej prędkości.
teoretycznie należy do przejazdu zbliżać się z taką prędkością, aby być w stanie się zatrzymać gdy urządzenia zabronią wjazdu
@@UsuńZnak to dość dziwna definicja, co jeśli sygnalizacja zaświeci się 5 metrów przed przejazdem? Tu oczywiście tabliczkę da się zauważyć z odległości dalszej, ale nadal uważam, że to trochę robienie kierowców "w konia", że sygnalizacja działa.
@@prooseeoczywiście że ten przepis nakazuje zatrzymanie jeśli przejazd pokaże taki sygnał wcześniej niż pojazd znajdzie sie bezpośrednio przed nim
Jeśli nie da sie już normalnie hamować należy plynnie przejechać, analogicznie jak przy sygnale żółtym na zwyklym sygnalizatorze
W tym przepisie chodzi o to aby majac wcześniejsze ostrzeżenia o przejaździe jechać z taka prędkościa że gdyby przejazd już zatrzymanie najazywał rzeczywiście było sie w stanie w przewidzianym miejscu zatrzymać
Na każdą odmowę usuniecia znaku należy złożyć skargę na brak kompetencji z zajmowanego stanowiska z propozycją ukarania lub zwolnienia dyscyplinarnego urzednika .Reakcja będzie szybka .
Niestety, to tak nie działa. Jeszcze żaden urzędnik w tym kraju nie poniósł żadnych konsekwencji za błędnie wydaną decyzję. W każdym razie jak żyję to nigdy o tym nie słyszałem.
@@hakade5846ale te wnioski na ukaranie za samowolne ustawianie znakow należy zaczać
Już ilość wysiłku na kryte umazanie może zachęcić do usuwania
Cały film można podsumować jednym zdaniem: wszyscy wycierają sobie gębę "bezpieczeństwem", bojąc się podjąć jakąkolwiek wiążącą decyzję.
Wydaje sie miliony na podwyższenie kategorii przejazdu z D na C lub B a i tak zostawia STOP bo bezpieczniej - a po prawdzie jest na odwrót. A usuwa tylko ja zaczyna cierpieć Święta Przepustowość.
Powinien powstać urząd nadzorujący zgodność podejmowanych decyzji oraz pracy urzędników. Nie wiem czy taki jest w każdym razie nie słyszałem. To do niego powinny być kierowane takie pisma po odrzuceniu przez organy państwowe. Powinny być tam też posady na zasadzie pracy którą autor tego kanału wykonuje. Jedna czy dwie na całą Polskę myślę by wystarczyła i powoli do przodu.
Dygresja, jako iż jestem ze świata IT. Jeżeli posiadamy dokładne mapy dróg, znaków, przejazdów itd. można by utworzyć AI która była by częścią tego urzędu, a który monitorował by zmiany w tychże aspektach i zgłaszał ewentualne wątpliwości/nieprawidłowości z automatu kontrolującemu. Wiem , że to mało prawdopodobna obecnie mżonka ale uważam, że prędzej czy później AI będzie wykorzystywane też w innych rządowych instytucjach niż tylko jako narzędzie do śledzenia obywateli (analiza twarz w miejskich monitoringach, w Polsce chyba jeszcze tego nie ma... chyba)
Odnośnie końcówki. Policja czyt "piraci zbierający myto" inaczej "silni wobec słabych, słabi wobec silnych". Zaskoczą Cię wtedy kiedy się nie spodziewasz i zawsze te zaskoczenie zaboli po portfelu.
Odnośnie Krzyży Św. Andrzeja osobiście uważam, że powinny stać przed każdym przejazdem kolejowy, nieważne czy przejazd jest kat. A, czy B, czy innej. Wyjątkami od tej reguły byłyby oczywiście przejazdy kat. F oraz powinny być także nieczynne linie kolejowe, przed którymi ów znaków byc nie powinno.
Doszło do tego, ze Policja ustala sobie prawa. Pięknie! :D
Tymczasem ja za każdym razem gdy widzę przejazd niezależnie od tego jaka jego klasa zatrzymuję i rozglądam się. Raz widziałem jak samochód wjeżdża pod pociąg na niezamkniętych rogatkach, dwukrotnie widziałem jak samochód w podobnej sytuacji zatrzymuje się w ostatniej chwili. Powinny być zmiany w przepisach i co ważniejsze kierowcy powinni być edukowani o zachowanie ostrożności niezależnie od klasy przejazdu
Pytanie, jakiej kategorii był ten przejazd, gdzie przejechał pociąg przy odniesionych rogatkach. Obstawiam, że był to przejazd kategorii A
@@UsuńZnak Wypadek miał miejsce na przejeździe kategorii B. Obyło się bez ofiar śmiertelnych. Rogatki nie opuściły się, a sygnalizatory nie dawały sygnału. Dwa kolejne przypadki to: kat. A przy której kierowca wyhamował przed pociągiem (możliwym jest, że dróżnik nie wywiązał się ze swoich obowiązków), a drugi to przejazd kat. B. W tym przypadku sytuacja mniej "fajna", ale kierowca uciekł przed pociągiem. Sygnalizator oraz rogatki zadziałały dopiero w połowie długości pociągu
@@StrielokLive To dla mnie bardzo ciekawe. Zastanawia mnie (dla pewności) czy te przejazdy nie były oznakowane znakami stop (jak to wynika z przepisów) oraz czy ktoś (kolej, UTK, policja?) analizował te przypadki. Zajmując się tematem przejazdów kolejowych zawsze chcę znaleźć jakieś materiały dot. takich sytuacji na przejazdach kat. B lub C ale do tej pory mi się to nie udało.
@@UsuńZnak aż tak tematu nie zgłębiałem. Na przejeździe gdzie był wypadek pamiętam, że znak stop był obecny. Dlaczego twierdzę, że powinno się zmienić podejście do przejazdów? Nigdy nie wiemy czy stop postawili, bo jest awaria oraz nigdy nie wiemy czy taka nie występuje, ale znaku stop nie postawili. Jest to ciekawy temat ogólnie. Z jednej strony mamy znaki stop których nie powinno być z drugiej zaś kierowców którzy przejeżdżają przez przejazd w zasadzie bezrefleksyjnie i bez przykładania należytej uwagi
5:56 - czy to stwierdzenie nie jest podżeganiem do popełnienia wykroczenia, a więc karane z art. 12 Kodeksu wykroczeń?
Polska to jeden wielki syf znaków drogowych . Są inne państwa w których jest zaledwie może 10% znaków drogowych względem do Polski
Nie usunięcie zbędnego znaku stop wpłynie negatywnie na wpływy do budżetu z mandatów
Wszystkie te komisje jednogłośnie są za pozostawieniem znaków stop. Natomiast zdrowy rozsądek oraz przepisy są za zniesieniem go. Widać kto ma prawdziwą moc sprawczą w Polsce.
Witamy w państwie PiS-u
@@mienislav Nie żeby coś, ale akurat minister infrastruktury z PIS-u jest cytowany w tym filmie i był za zniesieniem znaków :/ Jeśli już jest gdzieś wina PIS-u to raczej oddolnych członków Partii, ale wtedy to może być też PO.
Czy wkurw na PIS do reszty odebrał ludziom rozum? Ja nie mówię, że jest niesłuszny, 60mln na wybory, które się nie odbyły itp, ale powinniśmy być w takim razie od PIS-u mądrzejsi.
Zdrowy rozsądek raczej podpowiada za ich pozostawieniem... Ludzie nie wertują przepisów, tylko stosują się do tego co widzą... Moim zdaniem bez wątpienia, właśnie na zdrowy rozsądek taki znak podnosi bezpieczeństwo. Komisje nie są głupie, i nie robią na złość jak się wam wydaje
@@michamorales9731 Właśnie zdrowy rozsądek mówi, że jak na przejeździe jest sprawna sygnalizacja świetlna, to znak STOP nie jest potrzebny, bo kierowcy są informowani, czy przejazd jest wolny czy nie. Nie ma więc powodu, by jeszcze sami się zatrzymywali przed przejazdem, a może to jedynie powodować korki.
Przecie po to są właśnie komisje: im większy boordel tym więcej komisji. W całej Polsce mamy tak n@srane znakami, że musiałbyś jechać z 20 km/h żeby je wszystkie przeczytać i zinterpretować.
Najlepsze z tą Kruszwicą jest to, że nie dość że 20 km/h to jeszcze brak jest regularnych pociągów w ogóle! Bo pasażerskie nie jeżdżą już chyba KILKADZIESIĄT lat, a towarowy to się trafią raz kiedyś...
Czy można prosić o ponownie udostępnienie linku do podsyłania zdjęć i punktów na mapie z przejazdami kolejowo-drogowymi kat. A, B, C posiadające znaki STOP?
Po modernizacji linii kolejowej nr 207 na odcinku Chełmża - Toruń Wschodni niestety pojawiło się ich całe mnóstwo, w miejscach, które nie powinny ich posiadać.
PS co w sytuacji, gdy istnieje tylko poziomy znak STOP namalowany na jezdni, a pionowego już nie ma?
linia p-12 bez znaku pionowego nic nie oznacza, wiec nie trzeba na nia zwracac zadnej uwagi
Mapka jest dostępna tutaj: www.google.com/maps/d/viewer?mid=1U7PtU88O-5IyDxF7JmSw3VL1AbJBh1w
Ale na razie akcja z przejazdami jest zakończona i nie przyjmuję nowych zgłoszeń. Na razie chcę zobaczyć co uda się zrobić z dotychczas zebranymi przejazdami. Czy akcję będę kontynuować w przyszłości - nie wiem. Dużo czasu na to mi poszło.
Chciałem odnieść się do sytuacji z 19.00 minuty. A więc na sygnalizatorze wyświetla się czerwone światło w sposób ciągły. Przed sygnalizacją w odległości 1 m ustawiono znak STOP z tabliczką pod nią: sygnalizacja uszkodzona. Co w takiej sytuacji ma zrobić kierowca? Czy może przejechać przez czerwone światło? Przecież mamy hierarchię znaków na drodze i sygnalizacja świetlna jest wyżej od znaków drogowych. Uważam, że w tej sytuacji ruchem powinna kierować osoba uprawniona - np. dróżnik albo sygnalizator powinien być zasłonięty lub przekreślony taśmą. Co w tej sytuacji ma zrobić kierowca? Słyszałem, że były przypadki nałożenia mandaty za przejazd przez tory w takiej sytuacji.
Masz jasno i wyrażnie w swojej wypowiedzi zawartą odpowiedź: znak SYGNALIZACJA USZKODZONA. Czyli podawane sygnały nie są wiążące ( brak czerwonego światła - zezwolenie na przejazd, czerwone - brak zezwolenia na przejazd). Czego tutaj nie rozumiesz?
W legnicy jest jeszcze jeden przejazd z znskem stop koło stacji kolejowej Legnica Piekary na tej samej lini kolejowej przejazd kat. B
Jeśli dobrze rozumiem to o nim mowa w 7:34
Ul koskowicka
Ciekawe, ile takich znaków stoi na przejazdach przez tory, po których nie odbywa się ruch kolejowy.
Widocznie w Legnicy jest główne źródło utrzymania policji
0% krzyczenia
0% dramy
0% narkotyków
0% przestępstw
100% usuniętych znaków (prawie)
Znaki STOP powinny być na KAŻDYM przejeździe, także tym strzeżonym. Za długo na kolei pracowałem, żeby nie wiedzieć, jak zawodne są urządzenia ani w jakim stanie (nie)trzeźwości potrafią znajdować się pracownicy... :-)
To po co w ogóle stosować jakiekolwiek urządzenia, jak wszystkie przejazdy można zdegradować do kategorii D i mieć wszystko w D. Przepisy i tak zobowiązują kierujących do zachowania szczególnej ostrożności przed każdym przejazdem kolejowym i to jest odpowiedzialność kierowcy, a karygodne zachowania zarządców infrastruktury nie są żadnym argumentem, to ten problem powinno się piętnować, a nie doszukiwać się problemu w kierowcach.
co do tych przejazdów, to niedaleko mnie znajduję się taki , na którym jest znak "STOP", a póki co żadna kolej tędy nie jeździ.
Policjantów cisną na ilość mandatów ,gdzieś to trzeba wyrabiać .Gdyby było tak jak w reszcie europy ,czyli po zamknięciu rogatek włączeniu czerwonych świateł pociąg pojawia się po góra 3 minutach .Gdyby tak było nikt by nie lekceważył sygnalizacji U nas stop jest nawet gdy tory są tylko na drodze ,poza są usunięte
Wtedy stop jest nielegalny i sadzie powinno sie wygrać
4. Ale dzięki Tobie jaka impreza była, tylu ludzi zgromadzić! :D
3. Tak, ludzie myślą, że strzeżony = rogatki. A wiesz skąd się to bierze? Bo A9 mówi o strzeżonym (co jest mitem).
Myślę, że w przypadku odmowy powinieneś zawnioskować o zmianę na kategorię D i usunięcie sygnalizacji świetlnej :) Ciekawe, co by wtedy odpowiedzieli.
Ale znak A-9 ostrzega o przejeździe z zaporami a nie o przejeździe strzeżonym. I tak jest chyba od dosyć dawna. Może to, że strzeżony=z zaporami wzięło się z czasów sprzed rozpowszechnieniem się SSP? To take moje domysły.
@@UsuńZnak Tak , wiem, ale właśnie ten *mit* głosi, że ostrzega o przejeździe "strzeżonym". Sam nie wiem, skąd to (sprawdzałem, to nawet w 83 wyraźnie było, że "z zaporami"), ale wielokrotnie się z tym spotkałem i zapewne stąd te wszystkie właśnie interpretacje.
To sa historyczne pojecia,
generalna zasada stojaca za przepisami i ich logika jest to czy to jest skrzyżowanie (przejazd) o ruchu kierowanym, za pomoca osoby kierujacej ruchem: dróznika, nastawniczego albo dyżurnego, albo sygnalizacji.
Nawet jeśli nie jest to (jeszcze) tak sformulowane w zapisach.
Przez “strzeżony” należy dzisiaj rozumieć “o ruchu kierowanym” porzez osobe albo automat
@@zszokowany9989 to wg takiego rozumowania, staje się strzeżonym dopiero, gdy światła się zapalają, a jak są zgaszone, to nie jest strzeżonym. I nawet rogatki niczego nie zmieniają.
Najlepiej by było z tym białym światłem (jak na kolei; nadmienić można, że na posterunku białe światło lub flaga także sygnalizują obecność osoby odpowiedzialnej; jednak takie przepisy kolejowe czy lotnicze to mocno dopracowane, a na drogach jak w lesie).
Jestem za znakiem przejazd uszkodzony z niebieską otoczka taki wielki biedzie dobre widoczny i żeby było uprzedzenie terz
Właśnie o tym samym zawsze myślę będąc w Czechosłowacji.