oglądam program i tak myslę - Panie Łukaszu, u mnie chyba bardzo by się Panu spodobało. Mam działkę budowlaną na której stoi mały domek w jednej z podpoznańskich wsi. Jestem tzw ostatnią dzialką z prawem zabudowy. Za mną są już tylko łąki i Puszcza Zielonka. Mój ogród jest właściwie łąką, niewiele w nim zmieniłam, dosadziłam rodzime rośliny miododajne, które inni nazywają chwastami. Trawy koszę dwa razy do roku. W ogrodzie mieszkają w starych pniach i korzeniach traszki ( zarówno grzebieniasta jak i zwyczajna), ropuchy, jaszczurki, odwiedzają mnie kopytne, mam masę ptaków. Wzdłuż jednego boku działki ciągnie się rów melioracyjny, który od lat jest prowadzony "na dziko" - czyli zyje własnym życiem bez ingerencji człowieka. Zawsze marzyłam o tym, by mieć w zyciu skrawek ziemi, która będzie "ostatnim bastionem" dla NAtury. Nie mam betonów, nie mam kostki , nie mam wysypanego grysu itd. Zdaję sobie sprawę, że gdy ktoś patrzy z boku , może mi zarzucić, że działka jest zapuszczona. Ale mało mnie to obchodzi - to ziemia, która zyje!!!!!
Świetnie,3mam kciuki i polecam temat 'permakultura'.jest to naturalny i zrównoważony sposób gospodarowania swojego siedliska.pozdrawiam i życzę powodzenia.
tak trzymaj:) jak kupiliśmy dom na wsi, to pierwsze 2 lata w ruch szedł fernando i inne randapy, bo chciało się trawniczka. A od kilku lat zero chemii, mech nam się spodobał a mniszek jeszcze bardziej. Do łąki kwietnej jeszcze nie dojrzałem, ale wszystko przede mną...
U moich dziadków tak było, teraz wokół deqeloperka płoty i beton kilkadziesiat metrow od jeziora i rowu, dopływu Warty. U siebie staram się ustanowić gąszcz, i od tego roku nie zamierzam wykaszać traw( bo je słońce wypala)
dla mnie tragiczne jest to jak ludzie beztrosko wycinają jedyne drzewa na działce kupując gotowe domy jednorodzinne. Pracuję w firmie budującej domy, robiliśmy wszystko podczas budowy żeby uchronić jak najwięcej drzew a nowi właściciele tną bez pamięci, nawet sosny od strony północnej budynku - czyli drzewa które nie zacieniają pomieszczeń - dramat. Nie skutkują tłumaczenia że te drzewa nie zacieniają, że nie śmiecą jakoś szczególnie, że polepszają klimat na działce, ze ptaki tam mają gniazda, że drzewa retencjonują wodę - nic, beton. Skoro wolno - to zgłaszają i tną - makabra, płakać się chce.
Wycinanie drzew jest nagminne .Nikt nie chce cokolwiek robić na działce,bo liście .bo igliwie.najlepszy beton.jestem jedyną osobą w okolicy ,która ma kompostowniki.Wszyscy pakują liście,trawę w worki do wywiezienia.Dzieje to się na wsi,gdzie ludzie mają duże działki.Nie pomaga żadna edukacja.Ekologia?a co to jest?Ręce opadają.Od małego nie uczy się dzieci,ale kto ma to robić,jeśli rodzice niewyedukowani?
Bardzo mądre słowa i przerażający brak świadomości chodzi o stosowanie chemii widocznie niektórym bardziej się podoba powypalana ziemia niż zieleń o szkodliwości nie wspomnę pozdrawiam panie Łukaszu.
a ja mam tak, że od wiosny do pierwszych śniegów wysłuchuje: że trawa nieskoszona, ze te stare jablonie trzeba wyciąć, ze w ogrodku pelno chwastów, ze liscie niepozgrabiane, że kostke trzeba zalozyc bo jak to po błocie chodzic, tuje posadzic bo przeciez inni mają itp. i dochodze do wniosku ze mnie w szpitalu podmienili bo mam zupełnie inną koncepcje piękna niż moja mama 😁
No niestety, niektórzy swoim poczuciem brzydoty muszą dzielić się ze światem. Tuja, bruk, beton i włóknina. Wszystko polać randapem dla smaku 👌 Dobrze, że o tym mówisz, bezguście trzeba tępić
Całe szczęście, że są tacy ludzie jak Pan, którzy przy swoim zasięgu mówią coś sensownego o ochronie naszego środowiska a nie jak greenpeace, który bliżej nie wiadomo czemu/komu służy.
Tak, kurcze. Wszystko to widziałam na wakacjach. Roundup też. Zbliżało się święto, wszyscy dostawali świra z kosiarkami, trawniki wyglądały jak plastikowe, tak były wystrzyżone. Przy kilku posesjach przestrzeń przy rowie była martwa, bo zlana chemią. Co im, do cholery, szkodzi to co żyje. Przecież roślinność w tych rowach jest cudowna.
Zgadzam się z Panem bardzo dobrze że porusza Pan takie tematy. Kiedyś było mnóstwo kaczency rowy były porośnięte mleczem i innymi gatunkami za które człowiek bez wiedzy uznaje je za zwykle chwasty no niestety lepiej już nie będzie ale trzeba edukować może jednak coś to da. Pozdrawiam
Widziałem kiedyś taką ciekawą rzecz, że pracownicy, którzy koszą rowy publiczne ładnie je wykosili a co kilka metrów pozostawiali nieskoszone kępy chrzanu. Prawdopodobnie znali tę roślinę i uznali, że może ktoś będzie chciał sobie wykopać więc go nie ścinali. Taka ciekawostka. Spotkałem też czasami pozostawioną przez kosiarzy we fosie potężną roślinę, chyba dziewanna drobnokwiatowa. Prawdopodobnie pozostawiona ze względu na swój wygląd odróżniający się od reszty roślin.
Prawdopodobnie skosili wszystko równo, ale chrzan bardzo szybko odrasta i po paru dniach wygląda, jakby go omijali kosząc. Czasem omija się miejsca z zarośniętym gruzem itp. lub wyjątkowo wyrośnięte rośliny :)
Racja, zgadzam się z tym. Im więcej kombinacji tym gorzej dla przyrody. Szanujmy naturę taką jaka jest, tak samo jak my wzajemnie szanować się powinniśmy. Pozdrawiam 🌿
Świetnie, że o tym mówisz Łukaszu i uświadamiasz! Plastik jest wszechobecny i zagraża normalnemu funkcjonowaniu przyrody. To straszne jak ludzie mają Naturę za nic ale ona się nam odpłaci za podłe i plastikowe traktowanie jej!😢
To po co ci równa asfaltowa droga z miasta na wieś, niech zostaną drogi polne, błotnista po deszczu, wyboista po zimie itd. i jak dojedziesz z/do miasta na wieś/miasta, wozem drabiniastym?, i wtedy podniesiesz aj waj, że nie ma dróg, ot taka hipokryzja ecoterrorystów.
Do takiego rowu to nawet pan z chamem nie pójdzie leżeć. Za moich czasów tośmy po takich rowach krowy pasali i były wykoszone. Teraz ani krowów, ani dziecków ni ma.
Ludzie są głupi bezmyślni i krótkowzroczni. A co najgorsze to są efekty próżności, ludzie chcą żyć w świecie z katalogu o kolorowych błyszczących stronach. A motywuje to zwłaszcza wygoda i lenistwo.
Okropieństwo :( plastikowy świat . Ja tam kocham moje dzikie krzaczory. A już opryski glifosatem to horror, bezmyślność i głupota. Glifosat jest rakotwórczy, w wielu krajach już dawno wycofany
Pasowaloby podkreslic ze jest rakotworczy jesli sie dostanie do organizmu. Problem z gligosatem polega na tym ze rolnicy go uzywaja do wymuszonego zasuszania np.przenicy przed zbiorem, stad mozna go znaleźć np. w chlebie... Jest wiele substancji rakotwórczych i nikt ich jakos nie zakazuje bo przeciez nikt ich nie spożywa.... Wystarczyloby zakazac wykozystywania w konkretnych dzialach rolnictwa a nie wogóle.... Nie bądźmy bezmyślnymi lemingami. Czy to ze pryskam chwasty na kostce brukowej spowoduje ze umre na raka? No ludzie......?!
@@altialti1029 ok, pryskasz chwasty na kostce brukowej. A czy ta substancja przypadkiem nie przedostanie się do wód gruntowych? Nie musisz go pić bezpośrednio, wypijesz w wodzie z kranu
@@mariazlasu5414 święte słowa! Jeśli komuś bardzo przeszkadzają chwasty w szczelinach kostki można tam nalać roztworu sody oczyszczonej. Większość roślin nie wytrzyma takiej zasadowości i chwastów nie będzie, chociaż mi osobiście się podoba np. mech w szczelinach kostki...
Dziękuję, że Pan poruszył ten problem 👍 Ludzie coraz bardziej odchodzą od natury, nie rozumieją jej i trzeba głośno o tym mówić!!! Myślę, że często winę ponoszą firmy, które zakładają ogrody, wmawiają inwestorom, że tak należy postąpić, by zabezpieczyć ziemię przed chwastami w efekcie dewastują środowisko. Dzięki takim osobom jak Pan, miejmy nadzieję, wzrośnie w społeczeństwie świadomość ekologiczna 🌿🌿🌿 Pozdrawiam serdecznie 🌸
100% racji. Już dawno zwróciłem na to uwagę. Mało kto pozwala rodzimej przyrodzie zagospodarować teren przed swoją posesją a przecież nie ma nic piękniejszego jak porośnięty niekoniecznie krótko przystrzyżoną trawą, obsypany stokrotkami, makami czy jaskółczym zielem. Pozdrawiam serdecznie
Panie Łukaszu, w ubiegłym roku, latem, byłam z rodziną na spacerze w ogrodzie Wilanowskim. Pracownicy, bez żadnego skrępowania ,,pryskają,, obrzeża trawników i przestrzenie chodnikowe roundupem; nawet im nie przeszkadza, że są spacerowicze obok. A to przecież przestrzeń publiczna. Brak słów... Szkoda, że tak się dzieje, i że ,,światli ogrodnicy,, w to wchodzą. Jak temu dać odpór?
Opryskiwanie tych poboczy to jest tragedia, potem to płynie do najbliższej rzeki, a dalej ujęcie wody... Dodałbym jeszcze to, że do przydrożnych rowów spływają często okoliczne szamba
Ze współczesnym spaczonym ogrodnictwem rozsądkiem się nie wygra. Tu trzeba naprawdę mocno aktywizować ludzi, których stać na jakieś minimum logicznego myślenia, do otwartego wyrażania swojego sprzeciwu wszelkim takim chorym wymysłom.
Oj, oj, oj, głową boli. Mieszkam od 30 lat w Niemczech w pięknej Hesji, sama zieleń. Pochodzę z Mazur. Serce mi się kroji, jak widzę tą folię. Nie wiem, nie widziałam tu jeszcze takiej folii na uboczach. Niechby tak zostało. Jak przyjechaliśmy do Niemiec, pamiętam jak rodzice zachwycali się tymi zadbanymi ogródkami że skróconą trawką. A ja gwiżdże na taki ogród. Sieje warzywa i kwiaty, drzewa owocowe kwitną. Tak jak kiedyś na Mazurach u babci w ogrodzie i u mamy też.
u nas powycinali stare zdrowe lipy....albo z niektórych zrobiono wielkie klomby..bo pilarz miał taka wizję...to skandal...co się dzieje na wsiach...starzy ludzie mieli poczucie piękna i szacunek do przyrody....obecny poziom ludzi..".produktów" obecnej "edukacji" to porażka!!!!
Nie wiem co masz na myśli z tymi starymi i "produktami obecnej edukacji"... Tujozy, betonozy zwykle urządzają osoby z pokolenia 40+, 50+, młodzi coraz częściej walczą z tym szitem.
Nie jestem za bezmyslna wycinka ale obok mojego domu tez stoi olbrzymia lipa, ktora juz dawno przerosla moj na prawde wysoki poniemiecki dom. Drzewo od powodzi w 97 choruje. Po kazdej burzy i wichurze sa zniszczenia. Ciagle boimy sie, ze przewroci sie na nasz dom albo biegajace po podworku dziecko. I pomimo zgloszen nikt nie chce nawet przyciac tego drzewa. Nie mozna popadac w zadna skrajnosc.
@@NEBUKADNECCAR to sam ją chłopie wytnij. Lipa ma tendencje do odrastania, więc mogą być one jakimś problemem, a może jak przytniesz drzewo odrodzi się już zdrowe. Zależy na co choruje. Jak wyjdą odrosty z pniaka to będziesz mieć spory zapas ponadprzeciętnie dużych liści lipy - na herbate, na zupę, do wyboru do koloru. Jeśli lubisz jakieś artystyczne rzeczy możesz spróbować w drewnie jeśli te nie jest bardzo spróchniałe coś wyrzeźbić, lipa dobrze się do tego nadaje.
@@atomaszfarbaa1650 Kilka lat po powodzi probowalem przyciac galezie to mialem urzednikow na glowie. Od tej pory raz na wiele lat przychodzili pracownicy zatrudnieni przez urzednikow. To nic nie zmienilo, drzewo dalej choruje. Wkolo mnie mieszkaja starsi ludzie, ktorzy nie pozwalaja ruszyc starych chorych drzew. Na przeciwko mnie, praktycznie na podworzu sasiada byly olbrzymie stare deby. Sasiedzi bronili ich strasznie przed nawet lekka przycinka. Byly tak duze, ze zagrazaly nie tylko im ale tez innym domom. W trakcie burzy drzewo runelo na ich "stodole", " szope" ( nie wiem co to jest ale wieksze niz ich dom). Dopiero wtedy usuneli z calej ulicy stare chore deby. Ludzie to z gory zakladaja, ze inni to jakies oszolomy co nie wiedza, ze drzewo mozna przyciac, ze mozna starac sie je ratowac, ze jest pozyteczne i mozna herbatke z niego pic. 25 lat minelo od powodzi i chyba az za dlugo ludzie sie starali temu zaradzic. Na mojej posesji wszystkie drzewa owocowe, ktore od powodzi chorowaly zamiast wyciac w pien i miec teraz zdrowe okazy to kazdego roku szkoda bylo to zrobic i dalej szukalo sie dla nich pomocy.
Łukaszu, nawet, jeśli geowłóknina przykryta jest wrzoścami i innymi krzwinkami, to uniemożliwia się tym, metrów kwadratowych zdolności wchłaniania deszczówki i i topniejącego śniegu. Stosowane na masową skalę, wyłączają całe hektary z możliwości pochłania opadów. Efekty - głębsza susza i większe zagrożenie powodziowe.
@@pawe4110 Tomasz pewnie nie odróżnia folii od włókniny. Folia rzeczywiście nie przepuszcza wody - zatrzymuje ją w glebie blokując parowanie, a opadową przemieszcza do wsiąknięcia obok. W sumie bilans korzystny dla wilgotności gleby. Ja plastików i folii używam do retencji wody i utrzymywania stałej wilgotności gleby. Nic z opadów nie spływa z mojej działki :) ua-cam.com/video/PRPcC97CiEE/v-deo.html
U mnie sasiad na jednego chwasta biegnie z butelka w spraju randap...jak powiedzialam delikatnie co to za swinstwo to popatrzyl na mnie z politowaniem...wedlug wielu ludzi wszystko co jest na polce w sklepie musi byc dobre, zkoro jest dopuszczone do sprzedarzy...
Proszę sprawdzić kto wprowadził na rynki plastik i kto zniszczył przemysł konopny, który zaopatrywał rynek w ekologiczne produkty takie jak opakowania, torby, ubrania.
Ja mieszkam na osiedlu gdzie jest 10 bloków i wokół każdego jest włąśnie wyłożona ta włóknina , między którą są - ja to nazywam - powpychane jakies krzewy ,które nota bene nie chcą rosnąc . Wygląda to ohydnie. Na Zakrzówku też wpadli na iście wyjęty z wszelkich ram i praw , bo prawie przy każdej dróżce spacerowej i rowerowej wmontowali na całej długości takie mini ogrodzenie ,które zamyka małym mieszkańcom lasy migrowanie......mnie to wszystko przeraża ,jak człowiek może tak nisko upaść i nie rozumieć ,że z przyrodą nikt nie wygra ....cóż takie czasy.....pozdr. Pana i dziękuję....
Panie Łukaszu Kochany, jest Pan przecież akademikiem, więcej niż średnio inteligentnym ...a jak tak świadomość obywatelska? No to może by tak poruszyć ten bezruch elit i skrobnąć z koleżeństwem list otwarty albo zainicjować obywatelską akcję uświadamiającą... współobywateli i samorządowców... zarówno co do problemu przyrodniczego jak i sposobu reagowania na społecznie ważny problem..?🤔😉
Akurat pan Łukasz bardzo dużo robi. Jest prawdziwie pozytywnym wyjątkiem w tym zdegenerowanym akademickim środowisku bezideowców, którzy zostali tam poupychani przez rodziców, w bezpiecznych miejscach.
@@panstwoateistyczne8354 ... Twoja wypowiedź jak i stan naszego Państwa pokazuje że ateiści również nie ogarniają wiedzy o skutecznej działalności obywatelskiej 🤣🤣🤣
@@Niekumak Ja ogarniam, ale nie ma tego z kim robić, bo większość nawet takich osób, które miałyby coś do powiedzenia w temacie, mają tytuły i wiedzę, mają niestety wyje***e na aktywizm. Poza tym opór branży ogrodniczej i kolesiostwa między władzami miast i firmami ogrodniczymi jest przeogromny, i odporny na wszelkie merytoryczne argumenty.
@@panstwoateistyczne8354 zgoda... może jednak tak pozytywna i ceniona postać jak Pan Łukasz ze wsparciem fanów i uczelni jest w stanie wywołać jakiś pozytywny ruch 😉
Może dałoby się na ten cel np. przekierować jakoś środki z mojego ulubionego funduszu promocji roślin oleistych (a ostatnio nawet zbożowych) bo jednak mam przeczucie, że przeciętny Kowalski ma świadomość, że na rynku można nabyć olej, nie wspominając o powszechności produktów zbożowych. Promocja przydałaby się natomiast jakiejś podstawowej świadomości przyrodniczej.
Dziękuję zgadzam się z Panem w stu procentach. Ludzie dziwnie się zachowują niszcząc przyrodę.Opryski żle wpływają na pozostałe tereny sąsiednie.Tu powinna rosnąć przyroda...
Ja tam widzę inny problem. Gdzie nie ma trawy następuje szybka erozja rowów i wymywanie ziemi. Opada asfalt i gmina musi częściej remontować drogi, częściej oczyszczać rowy tam gdzie się ziemia osadza. Utrzymanie drogi i pasa przydrożnego staje się dla gminy dużo droższe.
Zaraz może być płacz.W Szwajcarii i we Francji gdzie mieszkam mówi się sporo na temat negatywnego wpływu na zdrowie mikroplastików,tj.mikroskopijnych cząstek rozdrobnionych przez czas,ultrafiolet ,które są obecne nie tylko w Naturze,ale we wszystkich organizmach.Plastik do Polski trafił trochę później,ale jesyem ciekawy,czy ktoś wykonywał badania obecności takich mikrocząstek w ziemi,lub wodzie?Serdecznie Pozdrawiam❣
Apel jak najbardziej na czasie, to bardzo ważne, żebyśmy wszyscy brali odpowiedzialność za naszą ziemię, za cudowną naturę, bo dobro ziemi, dobro roślin i zwierząt, to również dobro dla człowieka. Oboje z mężem szanujemy i utrzymujemy naturę w naszym ogrodzie w mieście i namawiamy wszystkich znajomych, żeby tworzyli swoje ogrody nie tylko dla siebie ale dla owadów, ptaków. Na placu po budowie, tworzymy namiastkę wiejskiego ogrodu, ciesząc się z każdej pszczoły, trzmiela, motyla, ptaka czy jeża. Dziękujemy Panie Łukaszu, pozdrawiamy serdecznie.
Jeśli chodzi o opryski skarp rowu herbicydami nie trzeba wprowadzać żadnych nowych przepisów. Ze względów konstrukcyjnych wszelkie skarpy są obsiewane specjalnymi mieszankami roślin i traw umacniającymi skarpy. Są to tereny publiczne, więc zarządca powinien złożyć zawiadomienie o przestępstwie zniszczenia urządzeń publicznych. Pozdrawiam serdecznie
@@NIEMNLpotwierdzone, a robi się to takim zestawem: ua-cam.com/video/rw2xB_g-BGk/v-deo.html Ba, tam są używane środki niedostępne w handlu przy których randap to pikuś...
U mnie w lesie szaleniec na działce ok 900m wyciął wszystkie sosny,brzozy, kasztanowce. Jest parterowy dom, klony na patku, tuje, wczoraj koszenie nikłej trawy, palenie śmieci na ulicy, sadzenie tui na ulicy, wcześniej wyciął wszystkie drzewa liściaste. Wkoło tego koszmaru jest ponad stuletni piękny las. Szaleniec stworzył KOCIOŁ, który zaburza siłę wichur.
Ja tego w ogóle nie rozumiem. Kiedy robiłam zjazd na swoją posesję i trzeba było w tym miejscu zakryć rów, powstałą skarpę czym prędzej obsadziłam jałowcem (żeby korzenie trzymały skarpę w miejscu i zapobiegały osypywaniu się), ale nawet nie pomyślałam o agrowłókninie. Powstałe przerwy pomiędzy roślinami uzupełniłam darnią przeszczepioną z fragmentu łąki, na którym tworzyłam ogród warzywny bo szkoda mi było wszystkich tych pięknych roślin łąkowych po prostu usunąć. Sprawdzają się świetnie, od razu skarpa była zielona i pełna życia i nic już się nie osypuje przy ulewnych deszczach, bo korzenie roślin łąkowych pięknie trzymają wszystko na miejscu. Polecam :)
Też nam działke jakieś 5 metrów od drogi gminnej pas zieleni obsadziłem czarnym bzem jarzębinam i małymi drzewkami iglastymi nawet czosnek niedzwiedzi plus samosiejki fajnie sie to zageszczało taki naturalny dziki żywopłot ale niestety sąsiad wszystko wykarczował i spalił do czarnej ziemi twierdząc że miał donos i że wynajmuje to od miasta może kiedyś tak było jak był jeszcze rolnikiem 25 lat temu teraz to ziemię sprzedał a na reszcie co mu została to kosiarka non stop zero życia wtej trawie 1cm nawet majowy żołciutki dywan z mniszka się nie obstoi a to tak fajnie wygląda przez dwa,trzy tygodnie .niestety ale są ludzie co uważają to za chwasty i stym walczom nawet i glifosatem niewiedząc że to trucizna
No wytłumaczę nie mogę mieszkać w Bydgoszczy pod jednym dachem ze swoimi córkami i synem bo drugiego już nie ma na świecie z nami i mężem pod jednym dachem🙄😩
Coś strasznego.Ostanio widzialam ogród zrobiony na gruzowisko. Czegoś tak okropnego nie widziałam jak żyje. Jakieś przemysłowe kamienie wywalone w miejscu gdzie był trawnik i piękny świerk. Pozdrawiam 🐝🌻
tak jak jest napisane w Slowie , mamy czynic sobie ziemie poddana , roslinnosc , zwierzeta ale po to , by nam przyroda dlugo sluzyla. Odkrywajmy madrosc Boza , madrosc ktora sluzy nie tylko mnie , mojej wygodzie , ale kazdemu kto przechodzi czy przejezdza obok. Pracujac na ziemi cieszmy sie ta praca , my tylko siejemy , podlewamy a Bog Wszechmogacy daje wzrost.
Święte słowa! Po to Bóg nam dał ziemię żebyśmy jej nie zniszczyli w kilka stuleci dla chwilowego zysku. Kiedyś będą takie czasy że ludzie się z orientują że pieniędzy jesc się nie da i wtedy się obudzą z ręką w nocniku.
Ale to ohydnie wygląda!! Mieszkam w Anglii i nigdy niczego tutaj takiego głupiego nie wiedziałem. Zaraz ktos mnie zhejtuje ,że mieszkam w Anglii ale trzeba przyznac ,że akurat Anglicy znają sie na łaczeniu architektury z przyrodą. Tutaj tak sie szanuje zieleń ,że wazniejszy jest ogródek niz chałupa czy samochód. No ale wiadomo ,że Anglicy byli prekursorami ogrodnictwa ozdobnego więc może nie ma sie co dziwić. Inna wiedza, inne podejście do tematu. No i inne wartości ogólnie rzecz biorąc wynikajhace ogólnie z historii i z poziomu zycia tutaj. Czasem przypatruje sie tym domom co tutaj stoja i mysle ,że bardzo często one nie sa wcale ładniejsze od tych które sie widzi w Polsce. Tyle ,że ta architektura zieleni robi swoje. Dobrze Pan Łukasz powiedział , ze często ludzie nie chcą miec tej przyrody wokół siebie i wykaszaja albo wycinaja.
2:13 Panie Łukaszu, może Panu nie wypada - dlatego ja nazwę rzecz po imieniu - szczególnie że jestem miejscowy: WIEŚNIACTWO. Ja całe życie mieszkam na wsi, ze wsi pochodzę i jestem z tego dumny! Ale tyle wieśniactwa co teraz się napleniło po wsiach to już wybija ponad wszelkie skale... Na załączonym obrazku ZAMEK KRÓLEWSKI, ostoja, symbol miejscowego wieśniactwa. Na odpowiednim widoku: czarny dach, białe ściany, trawnik koszony 2x w tygodniu, wiata z odpowiednimi prześwitami żeby BMW było widać z daleka, żeby było widać że tu szlachta... tfu! KRÓLOWIE mieszkają. Opryskiwanie rowów i poboczy, folie, trawnikowe pustynie, żaluzje dzień/noc - to jest rewers tej samej monety - "gustu współdzielonego". Gust współdzielony nie oznacza kopiowania, bo żeby skopiować trzeba pomyśleć - nie - gust współdzielony to małpowanie! Bezmyślne, automatyczne małpowanie - jeden od drugiego jak w głuchym telefonie! Jeden u drugiego podpatrzy i małpuje. Kostka brukowa, okna jak w akwarium, strzyżony trawnik, nasadzenia jak od cyrkla i broń Boże drzewa! co to to nie! tylko krzewy i do tego kwitnące najlepiej sprowadzone gdzieś z Azji albo Mozambiku. Już nawet mi się pisać nie chce z obrzydzenia...
@@neutronshiva2498 Żona też mnie o to zapytała - mogę Ci odpowiedzieć subiektywnie - są brzydkie i przypominają mi szpitalne okna, które często są do połowy mlecznobiałe tak że nic przez nie nie widać. Poza tym są modne więc jak to zwykle bywa u nas z modnymi rzeczami - są k...rwa WSZĘDZIE, w każdym domu... "Gust współposiadany" w pełnej krasie...
Posadziłem drzewo przed swoim domem ,na terenie miejskim.Urząd kazał to drzewo wyciąć jako nieplanowe,nienormatywne - czy jakoś tak.Była to robinia akacjowa ,która jest dobra dla zapalaczy i dla miejskich pasiek,które nasze miasto usiłuje rozwijać.
To wyglada jak przykryte zwloki.Poczucie piekna to juz dawno zaniklo niestety ,co do trucizn to jest juz wszedzie ,masakra.Plastikowy swiat prowadzony przez przez plastikowe kukly.Czas wrocic do natury ,oderwac sie od plastikowej pogody w ekranach .Zdrawiam serdecznie
A mnie boli serce jak widzę w moim mieście wycinanie drzew bezmyślne gdzie się da, czasami na miejsce 10 wyciętych, pięknych, dużych posadzą 2 takie mini, co to cienia nie dadzą żadnego, a i te czasami uschna po roku, bo nikt o nie nie dba. To niszczenie wszystkiego wokół to masakra jakas
Z Poznania tak samo robią betonoze. Jaśkowiak idiota na to wszystko zezwala. Centrum kiedyś miało piękny pas zieleni i zdrowsze było powietrze, a teraz beton którego utrzymanie kosztuje 100x tyle i narzekają że sami się wkopali w kanał. To po co robili beton?. Po to żeby zniszczyć przyrodę i podnieść koszty dla miasta?. Już nawet sylwestra nie robią bo ich nie stać. Przecież to jest chore. Najpierw zniszczą, a potem narzekają. Ja po prostu już nie mogę patrzeć na ludzi którzy chcą zniszczyć wszystko co związane z naturą.
Panie Łukaszu obraz rozpaczy, nie miałam pojęcia że na wsi toleruje się takie praktyki!!!! Trując ziemię glifosadem trujemy samych SIEBIE. Świadomość jest na poziomie przedszkola, szkoda 😥
Też nie mogę na to patrzeć, słuszna uwaga że przecież jest to często zupełnie bezprawne oszpecanie terenu (bo CUDZEGO, państwowego, wykraczającego poza prywatną działkę). Powinien być na to jakiś paragraf...
Trawę trzeba kości a obeni mieszkańcy wsi nie lubią pracować...dlatego na wsiach nie ma krów a z trawą walczy się z folią i reandapem...zrozumienie przyrody zostało skutecznie zwalczone na rzecz serialowego stylu życia .
Są dwie strony...ja musiałam położyc Folie za garażem gdzie kładący się chwast blokuje odpływ wody w terenie zalewowym. Był czas na koszenie i oczyszczanie.....ale niestety jestem za granicą i nie można tego utrzymać w porządku a jak sasiad nie mający pojęcia zielonego chciał się chwastów pozbyć i w czasie suszy podpalił to tylko nasza obecność w tym czasie i czujność uchroniła od tragedii....produkcja tlenu u nas idzie pełną piersią bo pozbyłam się Tui a wzamian posadziłam dziesiątki roślin krzewów bambusów i drzew które go tworzą. Tym się usprawiedliwiam. Ponadto Dziękuję Panie Łukaszu że jesteś ❤️
To jest ogromny rezerwuar mikroplastiku, który bez żadnych barier bezpośrednio spływa do rzek rowami burzowymi. Wg mnie można łatwo pociągnąć do odpowiedzialności karnej osobę, która nielegalnie wyłożyła rów takim materiałem.
Dziękuję za zwrócenie uwagi na ważny problem. Pokrywanie rowów folią czy włókniną jest absolutnie bez sensu. Korzenie punktowo posadzonych iglaków nie są w stanie umocnić tej skarpy. Gdy ta folia się podrze, taka skarpa może spłynąć. W ogrodnictwie (mam na myśli przydomowe ogrody) odchodzi się od stosowania agrowłókniny,. Używa się jej tylko do rabat wysypanych kamykami lub gresem. Jest tyle ciekawych roślin nadających się na skarpy. Choćby róże okrywowe. Wiele odmian ma puste kwiaty, które są świetnym pożytkiem dla owadów, a niektóre mają owoce dające zimą pokarm dla ptaków.
Akurat trawa latem jest średnim producentem tlenu. Jeszcze jest cięta kosiarkami spalinowymi. Na folii zasadzi się krzewy które wyprodukują dużo więcej tlenu niż te łyse żólte placki trawy.
skoro to są obszary publiczne to niech państwo kosi ,bo jak narazie narzucono to mieszkańcom a oni nie chcą żeby im 2metrowa trawa weszła na ogrodzenie i nie koniecznie uśmiecha im się koszenie co tydzień.
Wykładana jest folia bo trzeba takie miejsca kosić, a tak kłopot z głowy. Gorsze jest to że te włókniny po rozkładzie częściowym dostają się do wód gruntowych a później mamy ja w kranie. Glifosat to 100% nowotwór. Tych którzy opryskiwaniem zajmowali się zawodowo lub mieli duże gospodarstwa i sami pryskali swoje uprawy poumierali na nowotwory.
no właśnie o to chodzi, że nie trzeba kosić, to tylko ta chora spaczona moda z Zachodu wmówiła to ludziom, i cała wielka branża ludzi, którzy z tego żyją nakręcają to jak mogą
@@ukaszl589 No może to, czy trzeba kosić, czy nie, zależy od tego, co ma się osiągnąć. W praktyce raczej jednak trzeba co jakiś czas skosić kawałek, żeby sukcesja nie doprowadziła szybko do stanu nawłociowiska. A to co mówią ogrodnicy, to jest nastawione pod trawnik w amerykańskim stylu. To spaczone ogrodnictwo oparte na rabunkowej gospodarce ziemi i bezstroskim używaniu benzyny lub innych nośników energii. Dla dobra planety i bioróżnorodności, powinno się takie trawniki ograniczać do minimum. Kosząc rzadziej, nie więcej niż kilka procent powierzchni za jednym razem, można też sobie pozwolić, żeby robić to kosą, a nie kosiarką.
@@panstwoateistyczne8354 No to widzę że nieświadomie ale koszę tak jak piszesz rzadziej. Nie gole do zera trawy. Tu chyba się zgadzamy. Martwi mnie jedno. Plastik w wodzie, zanieczyszczenia lasów rowów przydrożnych i innych części środowiska.
@@ukaszl589 Owszem, tylko jeszcze trzeba tą trawę podlewać jak nie pada i nawozić od czasu do czasu. Moda na krótko przycięte trawniki przyszła z dworów angielskich arystokratów, i jest jedną z głupot jakie ludzkość popełnia od wielu lat w kółko raz za razem.
Najlepsze byłoby wyłożenie skarpy granitowymi kamieniami różnej wielkości i posadzenie skalniaków. Wygląda to ładnie a jak będą skalniaki kwitnące w różnym czasie to będzie cały czas kolorowo
...ale po co ta folia, po co tyle zachodu? Żeby nie kosić? Paranoja przed kleszczami? I drzewa przy drogach też wycinają, dla bezpieczeństwa bezmyślnie pędzących podróżnych. Apokalipsa! :)
Poza blokadą dla roślin taka agrotkanina dramatycznie zmniejsza ilość wody jaka może wsiąknąć w ziemię, a już szczególnie na skarpie. To powinno być zabronione między innymi ze względu na zagrożenie powodziowe.
@@pppppp6026 "miałosteczkowy"? ☺️ Używałem agrotkaniny, przy mocnym deszczu tworzyły się na niej kałuże. Na minutę lub dwie, ale na pochyłości wystarczy.
Niestety to coraz częściej się widuje. To miastowi co na wieś przyszli nie wiadomo po co. Później im kogut przeszkadza że pieje, pies bo szczeka i mniszek bo na ich trawniku rośnie. A na kosiarce spędzają więcej czasu niz wypoczynku. Ja działkę kosze dwa razy w roku i jedynie ścieżkę na pasiekę częściej aby sie dało wygodnie dojść.
@@w.k.5974 Dokładnie. Nie mogę tego pojąć. Ja sobie leżę na leżaku albo hamaku i odpoczywam kontemplując piękno przyrody a sąsiad po drugiej stronie ulicy rzęzi kosiarką cały dzień w tę i z powrotem co chwila rzucając siarczyste przekleństwa jak wjedzie na jakiś kij czy kamień. Ja jestem wyluzowany i wypoczęty a on spocony, spięty i z wysokim ciśnieniem... I w imię czego to? Trawnika? :O
@@pszczelarz_z_wachocka Wymię świętego shella, bp i sztila. Pozdrawiam Panie pszczelarzu, pszczoły są fajowe, latają w goglach, jak zahodowałem dzikie pszczoły to wszystko zaczęło lepiej owocować, nawet orzechy włoskie.
@@pszczelarz_z_wachocka zaproponuj temu tłumokowi sąsiadowi żeby wysiać koniczyną to kosić nie będzie musieć wcale. Albo samemu mu wysiej, koniczyna zdominuje trawę, hahahaha
Może jakis odcinek o permakulturze ? Mnie osobiscie boli ,ze tak malo mowi sie o ekologicznym rolnictwie. Malo kto wie ,ze aby roslina zdrowo rosla i obficie owocowala to nie potrzeba zadnych sztucznych nawozow ,a tym bardziej opryskow. Kogo nie spytac w srodowisku ogrodnikow hobbystow , czy rolnikow to bedzie twierdzil ze nie da sie tak hodowac i bez (sztucznego)nawozu ci nic nie urosnie.
@@elzbietakarlinska3293 dziękuję za współczucie. Prowadzę bio- naturalne, czyli bez chemii uprawy, ale mam wątpliwości co do składu tektury proponowanej na grządki, jak i folii, którą stosuję ua-cam.com/video/PRPcC97CiEE/v-deo.html
@@WaldemarFrąckiewicz można mieć wątpliwości,owszem,ale taka bez nadruków wydaje się bezpieczniejsza...plastik pewnie w ogóle odpada...dobrych plonów..
znalazłem w sieci taki powód robienia tego "Ja mam taki rów od ulicy i w zeszłym roku przykryliśmy go folią ogrodniczą (czarna pleciona) i posadziliśmy irgi, róże (te dzikie w różnych kolorach, nie wiem jak je fachowo nazwać), pęcherznice. Kilka irg nie przeżyło zimy, ale reszta jest OK. Powolutko to wszystko zaczyna się rozrastać i myślę, że w przyszłym roku będzie całkowicie niewidoczny ten rów. Praca ogranicza się do wycieczek co dwa, trzy tygodnie po tym rowie i wyrywaniu niewielkich ilości chwastów, które wyrastają we wszelkich możliwych dziurach . Trawa u mnie odpadała, ze względu na zbyt strome ściany rowu (problem z koszeniem). Jestem szczególnie zaskoczony efektami związanymi z folią, ona naprawdę hamuje rozwój chwaściorów, rośliny rosną wyraźnie lepiej, a mam ją położoną na dosyć dużej powierzchni oprócz tego rowu. '' Pani jeszcze tlumaczy ze ziemia oddycha i nie jest tak zle a przez dwa lata folia sie zakryla ale nie trawa ktorej nie moga kosic ze wzgledu na stomosc brzegow.
oglądam program i tak myslę - Panie Łukaszu, u mnie chyba bardzo by się Panu spodobało. Mam działkę budowlaną na której stoi mały domek w jednej z podpoznańskich wsi. Jestem tzw ostatnią dzialką z prawem zabudowy. Za mną są już tylko łąki i Puszcza Zielonka. Mój ogród jest właściwie łąką, niewiele w nim zmieniłam, dosadziłam rodzime rośliny miododajne, które inni nazywają chwastami. Trawy koszę dwa razy do roku. W ogrodzie mieszkają w starych pniach i korzeniach traszki ( zarówno grzebieniasta jak i zwyczajna), ropuchy, jaszczurki, odwiedzają mnie kopytne, mam masę ptaków. Wzdłuż jednego boku działki ciągnie się rów melioracyjny, który od lat jest prowadzony "na dziko" - czyli zyje własnym życiem bez ingerencji człowieka. Zawsze marzyłam o tym, by mieć w zyciu skrawek ziemi, która będzie "ostatnim bastionem" dla NAtury. Nie mam betonów, nie mam kostki , nie mam wysypanego grysu itd. Zdaję sobie sprawę, że gdy ktoś patrzy z boku , może mi zarzucić, że działka jest zapuszczona. Ale mało mnie to obchodzi - to ziemia, która zyje!!!!!
Świetnie,3mam kciuki i polecam temat 'permakultura'.jest to naturalny i zrównoważony sposób gospodarowania swojego siedliska.pozdrawiam i życzę powodzenia.
tak trzymaj:) jak kupiliśmy dom na wsi, to pierwsze 2 lata w ruch szedł fernando i inne randapy, bo chciało się trawniczka. A od kilku lat zero chemii, mech nam się spodobał a mniszek jeszcze bardziej. Do łąki kwietnej jeszcze nie dojrzałem, ale wszystko przede mną...
No i mądrze i świetnie !!! Niech Pani tego nigdy nie zmienia,innymi proszę się nie przejmować,(ostatni się śmieje ,bo ma z czego,a może z kogo)😉
❤
U moich dziadków tak było, teraz wokół deqeloperka płoty i beton kilkadziesiat metrow od jeziora i rowu, dopływu Warty.
U siebie staram się ustanowić gąszcz, i od tego roku nie zamierzam wykaszać traw( bo je słońce wypala)
Dobrze że są tacy ludzie jak Łukasz i poszerzają nam wiedzę i świadomość i mają odwagę .Dzięki
dla mnie tragiczne jest to jak ludzie beztrosko wycinają jedyne drzewa na działce kupując gotowe domy jednorodzinne. Pracuję w firmie budującej domy, robiliśmy wszystko podczas budowy żeby uchronić jak najwięcej drzew a nowi właściciele tną bez pamięci, nawet sosny od strony północnej budynku - czyli drzewa które nie zacieniają pomieszczeń - dramat. Nie skutkują tłumaczenia że te drzewa nie zacieniają, że nie śmiecą jakoś szczególnie, że polepszają klimat na działce, ze ptaki tam mają gniazda, że drzewa retencjonują wodę - nic, beton. Skoro wolno - to zgłaszają i tną - makabra, płakać się chce.
Drzewa stanowią konkurencję dla thuj.
@@monikakowalska6799 Niektórzy ewidentnie preferują thujowe ogrody (bez "t")... wiem, że powinno być "ch":)
Chyba nie ma nic piękniejszego jak duża sosna koło domu a najlepiej kilka , zapach żywicy i igliwie pod drzewem ...
Kiedyś ludzie specjalnie sadzili dziewa pod domami żeby sobie posiedzieć w cieniu na ławeczce z sąsiadami, teraz każdy się odgradza tujami.
Wycinanie drzew jest nagminne .Nikt nie chce cokolwiek robić na działce,bo liście .bo igliwie.najlepszy beton.jestem jedyną osobą w okolicy ,która ma kompostowniki.Wszyscy pakują liście,trawę w worki do wywiezienia.Dzieje to się na wsi,gdzie ludzie mają duże działki.Nie pomaga żadna edukacja.Ekologia?a co to jest?Ręce opadają.Od małego nie uczy się dzieci,ale kto ma to robić,jeśli rodzice niewyedukowani?
Bardzo mądre słowa i przerażający brak świadomości chodzi o stosowanie chemii widocznie niektórym bardziej się podoba powypalana ziemia niż zieleń o szkodliwości nie wspomnę pozdrawiam panie Łukaszu.
Więcej takich szlachetnych i wspaniałych ludzi wśród nas....brakuje. Szacunek dla p. Łukasza. Bóg zapłać Panu !
a ja mam tak, że od wiosny do pierwszych śniegów wysłuchuje: że trawa nieskoszona, ze te stare jablonie trzeba wyciąć, ze w ogrodku pelno chwastów, ze liscie niepozgrabiane, że kostke trzeba zalozyc bo jak to po błocie chodzic, tuje posadzic bo przeciez inni mają itp. i dochodze do wniosku ze mnie w szpitalu podmienili bo mam zupełnie inną koncepcje piękna niż moja mama 😁
Tak trzymać, też to często słyszę ale mam w nosie...
W Polsce dominuje mentalność faszystowska, która powstaje z mentalności niewolniczej, faszysta to taki troche zadowolony z siebie niewolnik.
Siostra? A nie, przecież nie mam siostry.
@@Ula-Ka ja też nie mam….
Też tak mam :)
Dziękuję Panie Łukaszu za ten głos. Mnie też boli serce, dusza i ciało jak na to wszystko patrzę. Trudno mi zrozumieć ludzi. Pozdrawiam serdecznie. 🦋
Zdecydowanie i w pełni się z Panem zgadzam dr.hab. Łukaszu . Dużo zdrówka i chęci wali o przyrodę. Pozdrowienia z granicy Warmii i Mazur :)
Zakaz używania glifosfatu w całej Polsce 🇵🇱
No niestety, niektórzy swoim poczuciem brzydoty muszą dzielić się ze światem. Tuja, bruk, beton i włóknina. Wszystko polać randapem dla smaku 👌
Dobrze, że o tym mówisz, bezguście trzeba tępić
No to też prawda 😝
Nie rozumiem tej niechęci do tui. Lubię wszystkie drzewa i krzewy . Mam dużą działkę i mam wszystko co naturalne i tuje też .Pozdrawiam
a w czym niby włoknina przeszkadza albo thuje? Nie mam thui bo sąsiedzi mają ale to drzewo jak każde inne.
Całe szczęście, że są tacy ludzie jak Pan, którzy przy swoim zasięgu mówią coś sensownego o ochronie naszego środowiska a nie jak greenpeace, który bliżej nie wiadomo czemu/komu służy.
Dzięki. Sporo się nauczyłem oglądając ten film, mam większą świadomość tego co się dzieje wokół nas.
Już raz kiedyś mówiłam starszych nie da się już niczego nauczyć ,trzeba maluchy uczyć i uwrażliwiać na piękno przyrody to bardzo wazne
Zawsze powtarzam mojej żonie, polonistce w podstawówce, że ma najważniejszy zawód świata.
Tak, kurcze. Wszystko to widziałam na wakacjach. Roundup też. Zbliżało się święto, wszyscy dostawali świra z kosiarkami, trawniki wyglądały jak plastikowe, tak były wystrzyżone. Przy kilku posesjach przestrzeń przy rowie była martwa, bo zlana chemią. Co im, do cholery, szkodzi to co żyje. Przecież roślinność w tych rowach jest cudowna.
Zgadzam się z Panem bardzo dobrze że porusza Pan takie tematy. Kiedyś było mnóstwo kaczency rowy były porośnięte mleczem i innymi gatunkami za które człowiek bez wiedzy uznaje je za zwykle chwasty no niestety lepiej już nie będzie ale trzeba edukować może jednak coś to da. Pozdrawiam
Widziałem kiedyś taką ciekawą rzecz, że pracownicy, którzy koszą rowy publiczne ładnie je wykosili a co kilka metrów pozostawiali nieskoszone kępy chrzanu. Prawdopodobnie znali tę roślinę i uznali, że może ktoś będzie chciał sobie wykopać więc go nie ścinali. Taka ciekawostka. Spotkałem też czasami pozostawioną przez kosiarzy we fosie potężną roślinę, chyba dziewanna drobnokwiatowa. Prawdopodobnie pozostawiona ze względu na swój wygląd odróżniający się od reszty roślin.
oj to miał Pan szczęście! Ja szłam za mną kosiarz i kosił wszystko jak leci, bezmyślny zupełnie, jak automat
@@miroslawamarcinkowska1953 Polscy kosiarze najlepsi! :-)
ua-cam.com/video/HVgUeG2_4UY/v-deo.html
@@aztekiumbot5189 W Polsce kosiarstwo to jak alkoholizm.
Prawdopodobnie skosili wszystko równo, ale chrzan bardzo szybko odrasta i po paru dniach wygląda, jakby go omijali kosząc. Czasem omija się miejsca z zarośniętym gruzem itp. lub wyjątkowo wyrośnięte rośliny :)
Dokładnie Panie Łukaszu , koszenie tak ale tylko 2 lub 3 razy w roku.Pan Łukasz na ministra rolnictwa,💞
Racja, zgadzam się z tym. Im więcej kombinacji tym gorzej dla przyrody. Szanujmy naturę taką jaka jest, tak samo jak my wzajemnie szanować się powinniśmy. Pozdrawiam 🌿
I bardzo dobrze,że podjął Pan ten temat. 👍
Zgadzam się. Powinny być gigantyczne kary za takie beztroskie psikanie glifosatem. Szkoda że potem wszyscy ponoszą ciezkie konsekwencje:(
Ok, tylko niech "społeczeństwo" ten rów kosi.
@@pitulapiotr a po co kosić rowy?
@@atomaszfarbaa1650 żeby po każdym deszczu nie zalewało mi podwórka, tylko żeby infrastruktura opłacana z moich podatków funkcjonowała poprawnie.
Świetnie, że o tym mówisz Łukaszu i uświadamiasz! Plastik jest wszechobecny i zagraża normalnemu funkcjonowaniu przyrody. To straszne jak ludzie mają Naturę za nic ale ona się nam odpłaci za podłe i plastikowe traktowanie jej!😢
To po co ci równa asfaltowa droga z miasta na wieś, niech zostaną drogi polne, błotnista po deszczu, wyboista po zimie itd. i jak dojedziesz z/do miasta na wieś/miasta, wozem drabiniastym?, i wtedy podniesiesz aj waj, że nie ma dróg, ot taka hipokryzja ecoterrorystów.
Do takiego rowu to nawet pan z chamem nie pójdzie leżeć. Za moich czasów tośmy po takich rowach krowy pasali i były wykoszone. Teraz ani krowów, ani dziecków ni ma.
Ludzie są głupi bezmyślni i krótkowzroczni. A co najgorsze to są efekty próżności, ludzie chcą żyć w świecie z katalogu o kolorowych błyszczących stronach. A motywuje to zwłaszcza wygoda i lenistwo.
Okropieństwo :( plastikowy świat . Ja tam kocham moje dzikie krzaczory. A już opryski glifosatem to horror, bezmyślność i głupota. Glifosat jest rakotwórczy, w wielu krajach już dawno wycofany
Pasowaloby podkreslic ze jest rakotworczy jesli sie dostanie do organizmu. Problem z gligosatem polega na tym ze rolnicy go uzywaja do wymuszonego zasuszania np.przenicy przed zbiorem, stad mozna go znaleźć np. w chlebie... Jest wiele substancji rakotwórczych i nikt ich jakos nie zakazuje bo przeciez nikt ich nie spożywa.... Wystarczyloby zakazac wykozystywania w konkretnych dzialach rolnictwa a nie wogóle.... Nie bądźmy bezmyślnymi lemingami. Czy to ze pryskam chwasty na kostce brukowej spowoduje ze umre na raka? No ludzie......?!
Tylko u nas niewiedza i trucie ludzi na całego...Jedyny Bustowski walczy z tym świństwem...
Glifosat = randup
@@altialti1029 ok, pryskasz chwasty na kostce brukowej. A czy ta substancja przypadkiem nie przedostanie się do wód gruntowych? Nie musisz go pić bezpośrednio, wypijesz w wodzie z kranu
@@mariazlasu5414 święte słowa!
Jeśli komuś bardzo przeszkadzają chwasty w szczelinach kostki można tam nalać roztworu sody oczyszczonej. Większość roślin nie wytrzyma takiej zasadowości i chwastów nie będzie, chociaż mi osobiście się podoba np. mech w szczelinach kostki...
Dziękuję, że Pan poruszył ten problem 👍 Ludzie coraz bardziej odchodzą od natury, nie rozumieją jej i trzeba głośno o tym mówić!!! Myślę, że często winę ponoszą firmy, które zakładają ogrody, wmawiają inwestorom, że tak należy postąpić, by zabezpieczyć ziemię przed chwastami w efekcie dewastują środowisko. Dzięki takim osobom jak Pan, miejmy nadzieję, wzrośnie w społeczeństwie świadomość ekologiczna 🌿🌿🌿
Pozdrawiam serdecznie 🌸
100% racji. Już dawno zwróciłem na to uwagę. Mało kto pozwala rodzimej przyrodzie zagospodarować teren przed swoją posesją a przecież nie ma nic piękniejszego jak porośnięty niekoniecznie krótko przystrzyżoną trawą, obsypany stokrotkami, makami czy jaskółczym zielem.
Pozdrawiam serdecznie
Panie Łukaszu, w ubiegłym roku, latem, byłam z rodziną na spacerze w ogrodzie Wilanowskim. Pracownicy, bez żadnego skrępowania ,,pryskają,, obrzeża trawników i przestrzenie chodnikowe roundupem; nawet im nie przeszkadza, że są spacerowicze obok. A to przecież przestrzeń publiczna. Brak słów... Szkoda, że tak się dzieje, i że ,,światli ogrodnicy,, w to wchodzą. Jak temu dać odpór?
Zgadzam się. U nas w mieście panie sprzątające wylewają ten syf litrami na trawniki przed blokami. Wszystko żółte i popalone chemią. Widok tragiczny
Trzeba takich powiadomic, co zlego robia!!!!
Opryskiwanie tych poboczy to jest tragedia, potem to płynie do najbliższej rzeki, a dalej ujęcie wody... Dodałbym jeszcze to, że do przydrożnych rowów spływają często okoliczne szamba
Fajny edukacyjny uświadamiający filmik 👍
Dziękuję serdecznie na zwrócenie uwagi na opryskiwanie randapem rowów i poboczy itd., które straszą potem obumarłą żółcią.. Wszystko byle nie zieleń.
Ze współczesnym spaczonym ogrodnictwem rozsądkiem się nie wygra. Tu trzeba naprawdę mocno aktywizować ludzi, których stać na jakieś minimum logicznego myślenia, do otwartego wyrażania swojego sprzeciwu wszelkim takim chorym wymysłom.
Oj, oj, oj, głową boli. Mieszkam od 30 lat w Niemczech w pięknej Hesji, sama zieleń. Pochodzę z Mazur. Serce mi się kroji, jak widzę tą folię. Nie wiem, nie widziałam tu jeszcze takiej folii na uboczach. Niechby tak zostało. Jak przyjechaliśmy do Niemiec, pamiętam jak rodzice zachwycali się tymi zadbanymi ogródkami że skróconą trawką. A ja gwiżdże na taki ogród. Sieje warzywa i kwiaty, drzewa owocowe kwitną. Tak jak kiedyś na Mazurach u babci w ogrodzie i u mamy też.
u nas powycinali stare zdrowe lipy....albo z niektórych zrobiono wielkie klomby..bo pilarz miał taka wizję...to skandal...co się dzieje na wsiach...starzy ludzie mieli poczucie piękna i szacunek do przyrody....obecny poziom ludzi..".produktów" obecnej "edukacji" to porażka!!!!
Nie wiem co masz na myśli z tymi starymi i "produktami obecnej edukacji"... Tujozy, betonozy zwykle urządzają osoby z pokolenia 40+, 50+, młodzi coraz częściej walczą z tym szitem.
Nie jestem za bezmyslna wycinka ale obok mojego domu tez stoi olbrzymia lipa, ktora juz dawno przerosla moj na prawde wysoki poniemiecki dom. Drzewo od powodzi w 97 choruje. Po kazdej burzy i wichurze sa zniszczenia. Ciagle boimy sie, ze przewroci sie na nasz dom albo biegajace po podworku dziecko. I pomimo zgloszen nikt nie chce nawet przyciac tego drzewa. Nie mozna popadac w zadna skrajnosc.
@@NEBUKADNECCAR to sam ją chłopie wytnij. Lipa ma tendencje do odrastania, więc mogą być one jakimś problemem, a może jak przytniesz drzewo odrodzi się już zdrowe. Zależy na co choruje. Jak wyjdą odrosty z pniaka to będziesz mieć spory zapas ponadprzeciętnie dużych liści lipy - na herbate, na zupę, do wyboru do koloru.
Jeśli lubisz jakieś artystyczne rzeczy możesz spróbować w drewnie jeśli te nie jest bardzo spróchniałe coś wyrzeźbić, lipa dobrze się do tego nadaje.
@@atomaszfarbaa1650 Kilka lat po powodzi probowalem przyciac galezie to mialem urzednikow na glowie. Od tej pory raz na wiele lat przychodzili pracownicy zatrudnieni przez urzednikow. To nic nie zmienilo, drzewo dalej choruje. Wkolo mnie mieszkaja starsi ludzie, ktorzy nie pozwalaja ruszyc starych chorych drzew. Na przeciwko mnie, praktycznie na podworzu sasiada byly olbrzymie stare deby. Sasiedzi bronili ich strasznie przed nawet lekka przycinka. Byly tak duze, ze zagrazaly nie tylko im ale tez innym domom. W trakcie burzy drzewo runelo na ich "stodole", " szope" ( nie wiem co to jest ale wieksze niz ich dom). Dopiero wtedy usuneli z calej ulicy stare chore deby. Ludzie to z gory zakladaja, ze inni to jakies oszolomy co nie wiedza, ze drzewo mozna przyciac, ze mozna starac sie je ratowac, ze jest pozyteczne i mozna herbatke z niego pic. 25 lat minelo od powodzi i chyba az za dlugo ludzie sie starali temu zaradzic. Na mojej posesji wszystkie drzewa owocowe, ktore od powodzi chorowaly zamiast wyciac w pien i miec teraz zdrowe okazy to kazdego roku szkoda bylo to zrobic i dalej szukalo sie dla nich pomocy.
@@NEBUKADNECCAR cholera, przesrana sytuacja. Przekonałes mnie że skrajna antywycinka to też najlepszy pomysl nie jest.
Pozdrawiam
Łukaszu, nawet, jeśli geowłóknina przykryta jest wrzoścami i innymi krzwinkami, to uniemożliwia się tym, metrów kwadratowych zdolności wchłaniania deszczówki i i topniejącego śniegu. Stosowane na masową skalę, wyłączają całe hektary z możliwości pochłania opadów. Efekty - głębsza susza i większe zagrożenie powodziowe.
To powiedz jakim sposobem i dlaczego gdy zrywa się taką geowłókninę, gleba pod nią jest wilgotna i żyje tam masa podziemnych organizmów?
@@pawe4110 Tomasz pewnie nie odróżnia folii od włókniny. Folia rzeczywiście nie przepuszcza wody - zatrzymuje ją w glebie blokując parowanie, a opadową przemieszcza do wsiąknięcia obok. W sumie bilans korzystny dla wilgotności gleby. Ja plastików i folii używam do retencji wody i utrzymywania stałej wilgotności gleby. Nic z opadów nie spływa z mojej działki :) ua-cam.com/video/PRPcC97CiEE/v-deo.html
@@pawe4110 jest super ten Łukasz
Tomasz Nakonieczny. Włóknina przepuszcza deszczówkę. Po co piszesz o czymś o czym nie masz pojęcia ?
U mnie sasiad na jednego chwasta biegnie z butelka w spraju randap...jak powiedzialam delikatnie co to za swinstwo to popatrzyl na mnie z politowaniem...wedlug wielu ludzi wszystko co jest na polce w sklepie musi byc dobre, zkoro jest dopuszczone do sprzedarzy...
Wszystko co jest w sklepie jest bezpieczne i skuteczne. Sam producent tak mówi.
@@monikakowalska6799 i płaci miliardowe odszkodowania farmerom w Stanach ...
Absolutnie się zgadzam pozdrawiam
witam podpisuję się obiema rękami pod tym filmikiem BRAWO dziękuję i pozdrawiam
Proszę sprawdzić kto wprowadził na rynki plastik i kto zniszczył przemysł konopny, który zaopatrywał rynek w ekologiczne produkty takie jak opakowania, torby, ubrania.
Rundup powinien być nielegalny ! Zatruwa wszelkie życie, powoduje nowotwory
Łukaszu, brawo! Popieram spostrzeżenia i przyłączam się do apelu.
✨☀️🍀🌍🇵🇱💛🇵🇱🌏🍀☀️✨
Pieknie dziekuje za ten filmik! To niezmiernie wazne abysmy ratowali glebe.🌳🕊🦋🍏🐛🐜🍃🐞🌾👣🌱🌲🐝🍀#RatujmyGlebę🌿🐣🦗🍁🍒🍊🍃#journeyforsoil🌳
Tak to prawda Renatko🤣
🥰🥰🥀
Ja mieszkam na osiedlu gdzie jest 10 bloków i wokół każdego jest włąśnie wyłożona ta włóknina , między którą są - ja to nazywam - powpychane jakies krzewy ,które nota bene nie chcą rosnąc . Wygląda to ohydnie. Na Zakrzówku też wpadli na iście wyjęty z wszelkich ram i praw , bo prawie przy każdej dróżce spacerowej i rowerowej wmontowali na całej długości takie mini ogrodzenie ,które zamyka małym mieszkańcom lasy migrowanie......mnie to wszystko przeraża ,jak człowiek może tak nisko upaść i nie rozumieć ,że z przyrodą nikt nie wygra ....cóż takie czasy.....pozdr. Pana i dziękuję....
Szanowny jegomość zależy mi na oman w korzeniu jest bardzo prozdrowotny będę wdzięczna za Pana zaangażowanie i przesłanie mi korzenia
Panie Łukaszu Kochany, jest Pan przecież akademikiem, więcej niż średnio inteligentnym ...a jak tak świadomość obywatelska? No to może by tak poruszyć ten bezruch elit i skrobnąć z koleżeństwem list otwarty albo zainicjować obywatelską akcję uświadamiającą... współobywateli i samorządowców... zarówno co do problemu przyrodniczego jak i sposobu reagowania na społecznie ważny problem..?🤔😉
Akurat pan Łukasz bardzo dużo robi. Jest prawdziwie pozytywnym wyjątkiem w tym zdegenerowanym akademickim środowisku bezideowców, którzy zostali tam poupychani przez rodziców, w bezpiecznych miejscach.
@@panstwoateistyczne8354 ... Twoja wypowiedź jak i stan naszego Państwa pokazuje że ateiści również nie ogarniają wiedzy o skutecznej działalności obywatelskiej 🤣🤣🤣
@@Niekumak Ja ogarniam, ale nie ma tego z kim robić, bo większość nawet takich osób, które miałyby coś do powiedzenia w temacie, mają tytuły i wiedzę, mają niestety wyje***e na aktywizm. Poza tym opór branży ogrodniczej i kolesiostwa między władzami miast i firmami ogrodniczymi jest przeogromny, i odporny na wszelkie merytoryczne argumenty.
@@panstwoateistyczne8354 zgoda... może jednak tak pozytywna i ceniona postać jak Pan Łukasz ze wsparciem fanów i uczelni jest w stanie wywołać jakiś pozytywny ruch 😉
Może dałoby się na ten cel np. przekierować jakoś środki z mojego ulubionego funduszu promocji roślin oleistych (a ostatnio nawet zbożowych) bo jednak mam przeczucie, że przeciętny Kowalski ma świadomość, że na rynku można nabyć olej, nie wspominając o powszechności produktów zbożowych. Promocja przydałaby się natomiast jakiejś podstawowej świadomości przyrodniczej.
Dziękuję zgadzam się z Panem w stu procentach. Ludzie dziwnie się zachowują niszcząc przyrodę.Opryski żle wpływają na pozostałe tereny sąsiednie.Tu powinna rosnąć przyroda...
Brawo Lukasz,dobrze ze mowisz o tym problemie....
Ja tam widzę inny problem. Gdzie nie ma trawy następuje szybka erozja rowów i wymywanie ziemi. Opada asfalt i gmina musi częściej remontować drogi, częściej oczyszczać rowy tam gdzie się ziemia osadza. Utrzymanie drogi i pasa przydrożnego staje się dla gminy dużo droższe.
Zaraz może być płacz.W Szwajcarii i we Francji gdzie mieszkam mówi się sporo na temat negatywnego wpływu na zdrowie mikroplastików,tj.mikroskopijnych cząstek rozdrobnionych przez czas,ultrafiolet ,które są obecne nie tylko w Naturze,ale we wszystkich organizmach.Plastik do Polski trafił trochę później,ale jesyem ciekawy,czy ktoś wykonywał badania obecności takich mikrocząstek w ziemi,lub wodzie?Serdecznie Pozdrawiam❣
Panie lukaszu to jest wygodnictwo w dzisiejszych czasach ja pamietam ja kwitly pelne rowy mleczem i wiele innych kwiatow pozdrawiam
- Morał taki jest, a juści:
Chłop żywemu nie odpuści! 😣
Apel jak najbardziej na czasie, to bardzo ważne, żebyśmy wszyscy brali odpowiedzialność za naszą ziemię, za cudowną naturę, bo dobro ziemi, dobro roślin i zwierząt, to również dobro dla człowieka. Oboje z mężem szanujemy i utrzymujemy naturę w naszym ogrodzie w mieście i namawiamy wszystkich znajomych, żeby tworzyli swoje ogrody nie tylko dla siebie ale dla owadów, ptaków. Na placu po budowie, tworzymy namiastkę wiejskiego ogrodu, ciesząc się z każdej pszczoły, trzmiela, motyla, ptaka czy jeża. Dziękujemy Panie Łukaszu, pozdrawiamy serdecznie.
Witam :-) pod agrowłókniną podobno wspaniale rozwija się grzyb,a gleba to zgorzel,bo bez dostępu powietrza
Jeśli chodzi o opryski skarp rowu herbicydami nie trzeba wprowadzać żadnych nowych przepisów. Ze względów konstrukcyjnych wszelkie skarpy są obsiewane specjalnymi mieszankami roślin i traw umacniającymi skarpy. Są to tereny publiczne, więc zarządca powinien złożyć zawiadomienie o przestępstwie zniszczenia urządzeń publicznych. Pozdrawiam serdecznie
Gorzej jeśli to państwowy zarządca pryska... Np PKP oficjalnie leje glifosat na torowiska.
@@adamkowal2255 torowisko a rów to dwie różne rzeczy
@@adamkowal2255 nie wiedziałem 🥺
@@a_molka3010 a to informacja potwierdzona, czy puste oskarżenia?
@@NIEMNLpotwierdzone, a robi się to takim zestawem:
ua-cam.com/video/rw2xB_g-BGk/v-deo.html
Ba, tam są używane środki niedostępne w handlu przy których randap to pikuś...
Szkoda że nie znajdują innego sposobu zagospodarowania tego terenu. Najgorsze jest bezmyslność tych którzy stosują herbicydy .
na Warmii do rowów wrzuca się kamienie z pól
U mnie w lesie szaleniec na działce ok 900m wyciął wszystkie sosny,brzozy, kasztanowce. Jest parterowy dom, klony na patku, tuje, wczoraj koszenie nikłej trawy, palenie śmieci na ulicy, sadzenie tui na ulicy, wcześniej wyciął wszystkie drzewa liściaste. Wkoło tego koszmaru jest ponad stuletni piękny las. Szaleniec stworzył KOCIOŁ, który zaburza siłę wichur.
Wytłumacz o co z tymi wichurami chodzi?
a jeszcze raz po polsku?
👏 Brawo ! Dzięki za Pana.serce dla matki Gaji🍀🌍
Ja tego w ogóle nie rozumiem. Kiedy robiłam zjazd na swoją posesję i trzeba było w tym miejscu zakryć rów, powstałą skarpę czym prędzej obsadziłam jałowcem (żeby korzenie trzymały skarpę w miejscu i zapobiegały osypywaniu się), ale nawet nie pomyślałam o agrowłókninie. Powstałe przerwy pomiędzy roślinami uzupełniłam darnią przeszczepioną z fragmentu łąki, na którym tworzyłam ogród warzywny bo szkoda mi było wszystkich tych pięknych roślin łąkowych po prostu usunąć. Sprawdzają się świetnie, od razu skarpa była zielona i pełna życia i nic już się nie osypuje przy ulewnych deszczach, bo korzenie roślin łąkowych pięknie trzymają wszystko na miejscu. Polecam :)
Też nam działke jakieś 5 metrów od drogi gminnej pas zieleni obsadziłem czarnym bzem jarzębinam i małymi drzewkami iglastymi nawet czosnek niedzwiedzi plus samosiejki fajnie sie to zageszczało taki naturalny dziki żywopłot ale niestety sąsiad wszystko wykarczował i spalił do czarnej ziemi twierdząc że miał donos i że wynajmuje to od miasta może kiedyś tak było jak był jeszcze rolnikiem 25 lat temu teraz to ziemię sprzedał a na reszcie co mu została to kosiarka non stop zero życia wtej trawie 1cm nawet majowy żołciutki dywan z mniszka się nie obstoi a to tak fajnie wygląda przez dwa,trzy tygodnie .niestety ale są ludzie co uważają to za chwasty i stym walczom nawet i glifosatem niewiedząc że to trucizna
Najlepiej by było jak by wszędzie rosły chwasty znaczy łąki kwietne...
No wytłumaczę nie mogę mieszkać w Bydgoszczy pod jednym dachem ze swoimi córkami i synem bo drugiego już nie ma na świecie z nami i mężem pod jednym dachem🙄😩
Coś strasznego.Ostanio widzialam ogród zrobiony na gruzowisko. Czegoś tak okropnego nie widziałam jak żyje. Jakieś przemysłowe kamienie wywalone w miejscu gdzie był trawnik i piękny świerk. Pozdrawiam 🐝🌻
Może to były takie "ruiny starożytne".
@@w.k.5974 😀
tak jak jest napisane w Slowie , mamy czynic sobie ziemie poddana , roslinnosc , zwierzeta ale po to , by nam przyroda dlugo sluzyla. Odkrywajmy madrosc Boza , madrosc ktora sluzy nie tylko mnie , mojej wygodzie , ale kazdemu kto przechodzi czy przejezdza obok. Pracujac na ziemi cieszmy sie ta praca , my tylko siejemy , podlewamy a Bog Wszechmogacy daje wzrost.
Święte słowa!
Po to Bóg nam dał ziemię żebyśmy jej nie zniszczyli w kilka stuleci dla chwilowego zysku. Kiedyś będą takie czasy że ludzie się z orientują że pieniędzy jesc się nie da i wtedy się obudzą z ręką w nocniku.
Dobry pomysł
Trzeba stworzyć
Petycje i podpisy
I do rzadu o zmianę
Ustawy zakazującej
niszczenie naturalnej przyrody
W pasach przyszosowych.
No to prawda, żalowa praktyka i ta folia i glifosat. Wygląda to żałośnie, i skutki dla środowiska, którego jesteśmy częścią - przykre
Ale to ohydnie wygląda!! Mieszkam w Anglii i nigdy niczego tutaj takiego głupiego nie wiedziałem. Zaraz ktos mnie zhejtuje ,że mieszkam w Anglii ale trzeba przyznac ,że akurat Anglicy znają sie na łaczeniu architektury z przyrodą. Tutaj tak sie szanuje zieleń ,że wazniejszy jest ogródek niz chałupa czy samochód. No ale wiadomo ,że Anglicy byli prekursorami ogrodnictwa ozdobnego więc może nie ma sie co dziwić. Inna wiedza, inne podejście do tematu. No i inne wartości ogólnie rzecz biorąc wynikajhace ogólnie z historii i z poziomu zycia tutaj. Czasem przypatruje sie tym domom co tutaj stoja i mysle ,że bardzo często one nie sa wcale ładniejsze od tych które sie widzi w Polsce. Tyle ,że ta architektura zieleni robi swoje. Dobrze Pan Łukasz powiedział , ze często ludzie nie chcą miec tej przyrody wokół siebie i wykaszaja albo wycinaja.
Panie Łukaszu, zgadzam się z panem w stu procentach👍
2:13 Panie Łukaszu, może Panu nie wypada - dlatego ja nazwę rzecz po imieniu - szczególnie że jestem miejscowy: WIEŚNIACTWO.
Ja całe życie mieszkam na wsi, ze wsi pochodzę i jestem z tego dumny! Ale tyle wieśniactwa co teraz się napleniło po wsiach to już wybija ponad wszelkie skale...
Na załączonym obrazku ZAMEK KRÓLEWSKI, ostoja, symbol miejscowego wieśniactwa. Na odpowiednim widoku: czarny dach, białe ściany, trawnik koszony 2x w tygodniu, wiata z odpowiednimi prześwitami żeby BMW było widać z daleka, żeby było widać że tu szlachta... tfu! KRÓLOWIE mieszkają.
Opryskiwanie rowów i poboczy, folie, trawnikowe pustynie, żaluzje dzień/noc - to jest rewers tej samej monety - "gustu współdzielonego". Gust współdzielony nie oznacza kopiowania, bo żeby skopiować trzeba pomyśleć - nie - gust współdzielony to małpowanie! Bezmyślne, automatyczne małpowanie - jeden od drugiego jak w głuchym telefonie!
Jeden u drugiego podpatrzy i małpuje. Kostka brukowa, okna jak w akwarium, strzyżony trawnik, nasadzenia jak od cyrkla i broń Boże drzewa! co to to nie! tylko krzewy i do tego kwitnące najlepiej sprowadzone gdzieś z Azji albo Mozambiku.
Już nawet mi się pisać nie chce z obrzydzenia...
Co jest nie tak w żaluzjach dzień/noc???
@@neutronshiva2498 Żona też mnie o to zapytała - mogę Ci odpowiedzieć subiektywnie - są brzydkie i przypominają mi szpitalne okna, które często są do połowy mlecznobiałe tak że nic przez nie nie widać.
Poza tym są modne więc jak to zwykle bywa u nas z modnymi rzeczami - są k...rwa WSZĘDZIE, w każdym domu... "Gust współposiadany" w pełnej krasie...
Posadziłem drzewo przed swoim domem ,na terenie miejskim.Urząd kazał to drzewo wyciąć jako nieplanowe,nienormatywne - czy jakoś tak.Była to robinia akacjowa ,która jest dobra dla zapalaczy i dla miejskich pasiek,które nasze miasto usiłuje rozwijać.
Faktyczne wygląda na to, że człowiek to jedyne stworzenie na ziemi, które się samounicestwia uważając się jednocześnie za najbardziej inteligentnym...
Dzięki za ten film. W skali kraju są to setki hektarów...
Dawno jak nie miałam świadomości na tym poziomie co teraz robiłam to samo. Obecnie pozrywalam wszystkie folie. Glifosatu też nie używam. .....
W rowie przydrożnym również można znaleźć pana Józka z kustoszem :)
To wyglada jak przykryte zwloki.Poczucie piekna to juz dawno zaniklo niestety ,co do trucizn to jest juz wszedzie ,masakra.Plastikowy swiat prowadzony przez przez plastikowe kukly.Czas wrocic do natury ,oderwac sie od plastikowej pogody w ekranach .Zdrawiam serdecznie
A mnie boli serce jak widzę w moim mieście wycinanie drzew bezmyślne gdzie się da, czasami na miejsce 10 wyciętych, pięknych, dużych posadzą 2 takie mini, co to cienia nie dadzą żadnego, a i te czasami uschna po roku, bo nikt o nie nie dba. To niszczenie wszystkiego wokół to masakra jakas
Z Poznania tak samo robią betonoze. Jaśkowiak idiota na to wszystko zezwala.
Centrum kiedyś miało piękny pas zieleni i zdrowsze było powietrze, a teraz beton którego utrzymanie kosztuje 100x tyle i narzekają że sami się wkopali w kanał.
To po co robili beton?. Po to żeby zniszczyć przyrodę i podnieść koszty dla miasta?.
Już nawet sylwestra nie robią bo ich nie stać. Przecież to jest chore. Najpierw zniszczą, a potem narzekają.
Ja po prostu już nie mogę patrzeć na ludzi którzy chcą zniszczyć wszystko co związane z naturą.
Panie Łukaszu obraz rozpaczy, nie miałam pojęcia że na wsi toleruje się takie praktyki!!!! Trując ziemię glifosadem trujemy samych SIEBIE. Świadomość jest na poziomie przedszkola, szkoda 😥
Też nie mogę na to patrzeć, słuszna uwaga że przecież jest to często zupełnie bezprawne oszpecanie terenu (bo CUDZEGO, państwowego, wykraczającego poza prywatną działkę). Powinien być na to jakiś paragraf...
Trawę trzeba kości a obeni mieszkańcy wsi nie lubią pracować...dlatego na wsiach nie ma krów a z trawą walczy się z folią i reandapem...zrozumienie przyrody zostało skutecznie zwalczone na rzecz serialowego stylu życia .
Dzięki za obronę trawy i dzikich kwiatów! Może choć jakiś ułamek procenta tych zaczadziałych umysłów zobaczy i nie zniszczy zieleni.
Są dwie strony...ja musiałam położyc Folie za garażem gdzie kładący się chwast blokuje odpływ wody w terenie zalewowym. Był czas na koszenie i oczyszczanie.....ale niestety jestem za granicą i nie można tego utrzymać w porządku a jak sasiad nie mający pojęcia zielonego chciał się chwastów pozbyć i w czasie suszy podpalił to tylko nasza obecność w tym czasie i czujność uchroniła od tragedii....produkcja tlenu u nas idzie pełną piersią bo pozbyłam się Tui a wzamian posadziłam dziesiątki roślin krzewów bambusów i drzew które go tworzą. Tym się usprawiedliwiam. Ponadto Dziękuję Panie Łukaszu że jesteś ❤️
To jest ogromny rezerwuar mikroplastiku, który bez żadnych barier bezpośrednio spływa do rzek rowami burzowymi. Wg mnie można łatwo pociągnąć do odpowiedzialności karnej osobę, która nielegalnie wyłożyła rów takim materiałem.
Dziękuję za zwrócenie uwagi na ważny problem. Pokrywanie rowów folią czy włókniną jest absolutnie bez sensu. Korzenie punktowo posadzonych iglaków nie są w stanie umocnić tej skarpy. Gdy ta folia się podrze, taka skarpa może spłynąć. W ogrodnictwie (mam na myśli przydomowe ogrody) odchodzi się od stosowania agrowłókniny,. Używa się jej tylko do rabat wysypanych kamykami lub gresem. Jest tyle ciekawych roślin nadających się na skarpy. Choćby róże okrywowe. Wiele odmian ma puste kwiaty, które są świetnym pożytkiem dla owadów, a niektóre mają owoce dające zimą pokarm dla ptaków.
Akurat trawa latem jest średnim producentem tlenu. Jeszcze jest cięta kosiarkami spalinowymi. Na folii zasadzi się krzewy które wyprodukują dużo więcej tlenu niż te łyse żólte placki trawy.
Racja
Super że zwracasz na to uwagę
Lajk, Przyjacielu, cudnego wieczorku :)
skoro to są obszary publiczne to niech państwo kosi ,bo jak narazie narzucono to mieszkańcom a oni nie chcą żeby im 2metrowa trawa weszła na ogrodzenie i nie koniecznie uśmiecha im się koszenie co tydzień.
Zgadzam się. Wstrętne. Ale do tuj pasuje
Wykładana jest folia bo trzeba takie miejsca kosić, a tak kłopot z głowy. Gorsze jest to że te włókniny po rozkładzie częściowym dostają się do wód gruntowych a później mamy ja w kranie. Glifosat to 100% nowotwór. Tych którzy opryskiwaniem zajmowali się zawodowo lub mieli duże gospodarstwa i sami pryskali swoje uprawy poumierali na nowotwory.
no właśnie o to chodzi, że nie trzeba kosić, to tylko ta chora spaczona moda z Zachodu wmówiła to ludziom, i cała wielka branża ludzi, którzy z tego żyją nakręcają to jak mogą
@@panstwoateistyczne8354 Słabo się znam na botanice ale mówił zawsze ogrodnicy że przycinanie trawy sprzyja wzmocnieniu korzeni i rozrostowi.
@@ukaszl589 No może to, czy trzeba kosić, czy nie, zależy od tego, co ma się osiągnąć. W praktyce raczej jednak trzeba co jakiś czas skosić kawałek, żeby sukcesja nie doprowadziła szybko do stanu nawłociowiska.
A to co mówią ogrodnicy, to jest nastawione pod trawnik w amerykańskim stylu. To spaczone ogrodnictwo oparte na rabunkowej gospodarce ziemi i bezstroskim używaniu benzyny lub innych nośników energii.
Dla dobra planety i bioróżnorodności, powinno się takie trawniki ograniczać do minimum.
Kosząc rzadziej, nie więcej niż kilka procent powierzchni za jednym razem, można też sobie pozwolić, żeby robić to kosą, a nie kosiarką.
@@panstwoateistyczne8354 No to widzę że nieświadomie ale koszę tak jak piszesz rzadziej. Nie gole do zera trawy. Tu chyba się zgadzamy. Martwi mnie jedno. Plastik w wodzie, zanieczyszczenia lasów rowów przydrożnych i innych części środowiska.
@@ukaszl589 Owszem, tylko jeszcze trzeba tą trawę podlewać jak nie pada i nawozić od czasu do czasu. Moda na krótko przycięte trawniki przyszła z dworów angielskich arystokratów, i jest jedną z głupot jakie ludzkość popełnia od wielu lat w kółko raz za razem.
Najlepsze byłoby wyłożenie skarpy granitowymi kamieniami różnej wielkości i posadzenie skalniaków. Wygląda to ładnie a jak będą skalniaki kwitnące w różnym czasie to będzie cały czas kolorowo
To jest walka z wiatrakiami., oglądam! Pozdrawiam wiedzę, i wiem że nie wiele się zmieni.
Łukaszu, jestes wielki
Tak popiram, stop z foliowaniem ziemi 👍
No boli, eh ta wygoda ludzi
...ale po co ta folia, po co tyle zachodu? Żeby nie kosić? Paranoja przed kleszczami? I drzewa przy drogach też wycinają, dla bezpieczeństwa bezmyślnie pędzących podróżnych. Apokalipsa! :)
W rowach i poboczach w wielu miejscach można znaleźć najciekawsze rośliny.
Popieram Pana...
Poza blokadą dla roślin taka agrotkanina dramatycznie zmniejsza ilość wody jaka może wsiąknąć w ziemię, a już szczególnie na skarpie. To powinno być zabronione między innymi ze względu na zagrożenie powodziowe.
Otóż jesteś w błędzie miałosteczkowy.
@@pppppp6026 "miałosteczkowy"? ☺️
Używałem agrotkaniny, przy mocnym deszczu tworzyły się na niej kałuże. Na minutę lub dwie, ale na pochyłości wystarczy.
przeciez agrotkanina wszystko przepuszcza. Taki sam mądry jak autor tego filmiku.
Przykro patrzeć, bo kocham przyrodę.
Niestety to coraz częściej się widuje. To miastowi co na wieś przyszli nie wiadomo po co. Później im kogut przeszkadza że pieje, pies bo szczeka i mniszek bo na ich trawniku rośnie. A na kosiarce spędzają więcej czasu niz wypoczynku. Ja działkę kosze dwa razy w roku i jedynie ścieżkę na pasiekę częściej aby sie dało wygodnie dojść.
Kosiarstwo to gorsze niż ten cały alkoholizm.
@@w.k.5974 Dokładnie. Nie mogę tego pojąć. Ja sobie leżę na leżaku albo hamaku i odpoczywam kontemplując piękno przyrody a sąsiad po drugiej stronie ulicy rzęzi kosiarką cały dzień w tę i z powrotem co chwila rzucając siarczyste przekleństwa jak wjedzie na jakiś kij czy kamień. Ja jestem wyluzowany i wypoczęty a on spocony, spięty i z wysokim ciśnieniem... I w imię czego to? Trawnika? :O
@@pszczelarz_z_wachocka Wymię świętego shella, bp i sztila. Pozdrawiam Panie pszczelarzu, pszczoły są fajowe, latają w goglach, jak zahodowałem dzikie pszczoły to wszystko zaczęło lepiej owocować, nawet orzechy włoskie.
@@pszczelarz_z_wachocka zaproponuj temu tłumokowi sąsiadowi żeby wysiać koniczyną to kosić nie będzie musieć wcale. Albo samemu mu wysiej, koniczyna zdominuje trawę, hahahaha
Atak na nature trwa widzialem osobiscie jak gosc wykopywal mleczaka specjalnie wykonanym narzedziem do wykopywania korzenia mniszka
Może jakis odcinek o permakulturze ? Mnie osobiscie boli ,ze tak malo mowi sie o ekologicznym rolnictwie. Malo kto wie ,ze aby roslina zdrowo rosla i obficie owocowala to nie potrzeba zadnych sztucznych nawozow ,a tym bardziej opryskow. Kogo nie spytac w srodowisku ogrodnikow hobbystow , czy rolnikow to bedzie twierdzil ze nie da sie tak hodowac i bez (sztucznego)nawozu ci nic nie urosnie.
Permakultura powoli odżywa. Jest coraz więcej filmików na ten temat. Może to być jedyny ratunek przed chemizacją i zanieczyszczaniem środowiska...
@@elzbietakarlinska3293 Permakultura, to tektura (pełna chemii) do wykładania grządek ?
@@WaldemarFrąckiewicz jeśli tylko to zauważasz (zresztą kiepsko i wybiórczo) to współczuję...
@@elzbietakarlinska3293 dziękuję za współczucie. Prowadzę bio- naturalne, czyli bez chemii uprawy, ale mam wątpliwości co do składu tektury proponowanej na grządki, jak i folii, którą stosuję ua-cam.com/video/PRPcC97CiEE/v-deo.html
@@WaldemarFrąckiewicz można mieć wątpliwości,owszem,ale taka bez nadruków wydaje się bezpieczniejsza...plastik pewnie w ogóle odpada...dobrych plonów..
znalazłem w sieci taki powód robienia tego "Ja mam taki rów od ulicy i w zeszłym roku przykryliśmy go folią ogrodniczą
(czarna pleciona) i posadziliśmy irgi, róże (te dzikie w różnych kolorach,
nie wiem jak je fachowo nazwać), pęcherznice. Kilka irg nie przeżyło zimy,
ale reszta jest OK. Powolutko to wszystko zaczyna się rozrastać i myślę, że
w przyszłym roku będzie całkowicie niewidoczny ten rów. Praca ogranicza się
do wycieczek co dwa, trzy tygodnie po tym rowie i wyrywaniu niewielkich
ilości chwastów, które wyrastają we wszelkich możliwych dziurach .
Trawa u mnie odpadała, ze względu na zbyt strome ściany rowu (problem z
koszeniem).
Jestem szczególnie zaskoczony efektami związanymi z folią, ona naprawdę
hamuje rozwój chwaściorów, rośliny rosną wyraźnie lepiej, a mam ją położoną
na dosyć dużej powierzchni oprócz tego rowu. '' Pani jeszcze tlumaczy ze ziemia oddycha i nie jest tak zle a przez dwa lata folia sie zakryla ale nie trawa ktorej nie moga kosic ze wzgledu na stomosc brzegow.