Ja uważam, że każdy fryzjer jako specjalista od spraw włosowych, powinien wiedzieć, że włosy są ważne!!! Jak idziemy do dentysty, on też (mam nadzieję) wie, że zęby są dla nas bardzo ważne!!! I tak powinno być z każdym specjalistą w swojej dziedzinie!!!
Tak, tylko do tego dochodzi ogólne podejście do klienta/pacjenta, jak i stopień wyszkolenia specjalisty. Nie każdy aktualizuje szkolenia, nie wszystkie szkolenia też są wartościowe i dobrze przeprowadzone. Nie jedna osoba musi się sparzyć by opinię danemu specjaliście wystawić. Szkoła szkole nie równa.
Argument, że się jest włosomaniaczka jest dość słaby. Dobry fryzjer powinien zadbać o KAZDEGO klienta, a nie tylko o tych którzy interesują się włosomaniactwem xD
Trochę fakt ale z drugiej strony jak jest osoba która nie zapuszcza włosów i lubi się bawić wizerunkiem może powiedzieć "elo,lecimy z tematem, jedziemy po bandzie" i to nie znaczy ze można tej osobie zjebac włosy ale znaczy że można trochę bardziej polecieć np z długością, niż np w przypadku wlosomaniaczki albo nawet normalnego konsumenta
zgadzam się. sama byłam raz u beznadziejnej fryzjerki, która miała tak pofarbowane i bylejakie włosy, jakby sama je w domu nieudolnie farbowała i dawno nie cięła. natomiast jej szefowa miała znowuż obciachową fryzurę, jak gdyby nie było ją stać na coś lepszego.
Nie rozumiem, jak fryzjer może uważać za zabawny fakt, że jego klient traktuje poważnie swoje włosy, że jest to dla niego istotny temat. Chyba tylko fryzjer bez pasji, wiedzy i kompetencji.
Jeśli takim stwierdzeniem wystraszysz fryzjera TZN. że jego wiedzą umiejętnosci są na niezbyt wysokim poziomie i boi się bo trafił na świadomego klienta xD
Co do pierwszej części filmu dot. informowania fryzjera, że włosy są dla nas ważne... Mój narzeczony ostatnio zapisał mnie do fryzjera, do którego sam chodzi. Fryzjer mężczyzna, koło 40. Podciął mi końcówki i tak nakręcił na włosomaniactwo, że po tygodniu od wizyty u niego jestem już w świadomej pielęgnacji, z wciereczkami, a dziś już po hennowaniu. Coś wspaniałego. Trafić na fryzjera włosomaniaka, skromnego, ale z pasją. Dzięki Aga, bo to również ogromna Twoja zasługa! ♡
Odstraszającą rzeczą na pierwszy rzut oka jest nieporządek w salonie czy wielorazowe ręczniki, jakich fryzjer używa pelerynek i jaką fryzurę ma fryzjer.
Szorowanie ręcznikiem po włosach. Przypalanie głowy suszarką. Rozczesywanie włosów od nasady na siłę. Każdy z tych salonów powinien już dawno zbankrutować, ale najwidoczniej inni ludzie chodzą tam więcej, niż tylko raz w życiu.
Mój fryzjer (niestety już nie żyje) wygadał się kiedyś, że zestaw jego nożyczek i akcesoriów do pracy, osobisty zestaw kosztuje pół samochodu. To było na początku lat 90'. Przez dłuższy czas zbierałam szczękę z podłogi. Opadła ze zdziwienia. I wiem, że nie przesadził z tym porównaniem. Fryzura od niego, kondycja włosów zawsze była super. Nawet jak urosły, fryzura była nadal atrakcyjna i schludna, tylko trochę dłuższa.
Z ciekawostek to fryzjerzy z kilkudziesięcioma latami doświadczenia uwielbiają korzystać ze swoich narzędzi które mają lata i są dalej nadające się do użytku, np. grzebień 🙂
Mam super fryzjerkę, w końcu. Jest skrupulatna, zajmuje się każdym kosmykiem, powoli, warstwa po warstwie. Nawet mycie głowy to przyjemny rytuał. Ma świetną składankę muzyki na salonie. 🙃 No i nawet mimo, że mnie zna i wie o co chodzi, to zawsze pyta dokładnie co chcę zrobić, do czego dążymy. I wręcz przeciwnie, zawsze dwa razy pyta czy na pewno tniemy tak krótko i drastycznie. Oraz potrafi doradzić, aby moja wizja była skrojona korzystnie dla mnie i mojej twarzy/włosów.
Ja również chodzę rzadko do fryzjera (raz na rok). 2 lata temu jedna fryzjerka, troszkę starsza ode mnie miała mnie uczesać na ślub siostry i w momencie gdy wzięła w dłonie moje włosy rzuciła tekstem "jakie ty masz cienkie włosy!" - jakby mam lustro w domu i wiem o tym... dodam, że borykałam się wtedy z dużym wypadaniem włosów. Wróciłam do niej za rok i to też była dla mnie trauma. W tamtym momencie odkryłam już włosing i obserwowałam jej pracę jako fryzjerki. Obcięła mi krzywo włosy, ale to najmniejszy problem, bo suszyła mi wlosy najbardziej gorącym powietrzem w suszarce, trzymała tę suszarkę bardzo blisko skóry głowy i do dwóch dni po wizycie bolała mnie skóra... Dodatkowo szarpała włosami czesząc je. Smutne to, biorąc pod uwagę, że to młoda dziewczyna i dziennie ma sporo klientów - salon na dużym osiedlu. Już zmieniłam fryzjera, ale źle mi z tym, że nie potrafiłam się odezwać na fotelu i powiedzieć jej, że robi coś źle i czuję dyskomfort.
Miałam kiedyś taką sytuację, że miałam mieć nałożoną super maskę fryzjerską, a był to kallos latte 😅 zapach, konsystencja i zauważone opakowanie na zapleczu mi to uświadomiły. No i cenna wskazówka dotycząca analizy ostrości narzędzi
Dlatego nie robie żadnych zabiegów pielęgnacyjnych u fryzjerów. Odradzam tez ich kosmetyków dałam sie kiedys fryzjerce namówic na zakup super szamponu za 50zł. Po jego użyciu strasznie swędziała mnie skóra głowy włosy u nasady po 2 godzinach były tłuste jakbym nie myła ich kilka dni:/
Ja jedyne co robię u fryzjera to ścinam włosy, ale ostatnio wybiegłam z salonu po tym, kiedy fryzjerka próbowała mi ściąć włosy na peruki bez zrobionego warkocza xD. Przed ścięciem nawet pokazałam jej jak to ma wyglądać, a ona doszła do wniosku, że jak pozbieram włosy z podłogi to wyjdzie na to samo :(( Teraz chodzę do salonu, w którym starsze panie dość hobbystycznie ścinają włosy i nie mają problemu z ścięciem włosów w warkoczu i wiedzą ile to centymeti i tyle właśnie tną. 😅
Super przydatny film. Mialam taka sytuację ze poszłam do fryzjera podciąć końcówki a wyszłam z włosami krótkimi a mialam bardzo długie wlosy. Po tamtym zdarzeniu dlugo nie chodziłam do fryzjera bo sie bałam.Dlugo trwało zanim się znów odważyłam ale bylam juz bardzo ostrożna i nieufna . Poza tym wizyta w salonie fryzjerskim to był dla mnie mega stres a przecież nie powinno tak być. Teraz mam super fryzjerkę której wiem że mogę zaufać ale dlugo trwało zanim na Nią trafiłam
wielotonowe farbowanie włosów lub drastyczna zmiana długości jest u mnie zarezerwowana dla znanych mi i sprawdzonych fryzjerów. na podcięcie końcówek chodzę do raczej przypadkowych salonów bo co można spieprzyć w podcięciu włosów o 3cm? ostatnio przekonałam się, że można 🤦 od początku: Pani od progu zgarnęła mnie do myjki bez żadnego zabezpieczenia bluzki przy kołnierzu, w rezultacie miałam wszystko mokre. podczas mycia splątała mi włosy a nakładając odżywkę tylko przeczesała palcami. siedząc już na fotelu, pani zabrała się za strzyżenie bez żadnych podziałów na głowie, no ok, zrobiła jeden z tyłu, pozostałe włosy miałam niechlujnie spięte spinką. jeden bok mam ścieniowany za bardzo,w stronę ucha, drugi za mało bo pani uważala, że mam z jednej strony za mało włosów (przedziałek miałam po środku głowy). wizytę miałam rano, o 9:00 kilka dni temu gdzie ranki były dość chłodne. Pani wysuszyła mi włosy targając nimi w każdą stronę a jak powiedziałam, że chce wysuszone na szczotce, to nie bo nie było mowy o modelowaniu. w rezultacie przy skórze głowy miałam wilgotne włosy i do końca dnia chodziłam z bólem głowy. za całość i pół godz pracy, zapłaciłam 80zl 😳 pierwszy raz tam byłam i ostatni choć nie spodziewałam się, że można prostą rzecz tak zepsuć.
Ja mam genialną fryzjerkę w Poznaniu na Katowickiej (studio urody styliści) terminy są długie, ale nigdy mi nie zniszczono włosów, ba nawet mi je uratowano (po tym jak pewna fryzjerka z Jeżyc farbowała mnie na rudo płomienną iskrą od Joanny). Ola zawsze super pracuje z moimi włosami, zawsze konsultacja (mimo, że chodzę do niej od 10 lat) zawsze dzielone na sekcje, zawsze informacje jak zadbać o włosy między wizytami, a jak zaczęłam hennować to zero hejtu na henne! Salon marzenie. Co do traumatycznych ścięć to rok przed ślubem poszłam zrobić coś Ala przed próbną fryzurę w rodzinnym mieście (Opalenica) fryzjerka powiedziała, że "aby mi mogła zrobić loki to musi troszkę pocieniować"- straciłam 20cm włosów na czubku głowy. Wyglądałam fatalnie, ale hitem z mojej rodzinnej miejscowości była pani Zdzisia co pracowała na produktach z kiosków (serio, to nawet nie była najniższa półka drogeryjna) i kręciła włosy żeliwną lokówką, którą odkładała na kuchenkę gazową (w celu nagrzania) włosy w skręcie trzymały się tydzień, ale możecie sobie tylko wyobrazić stan tych włosów.
Z tymi fryzjerami, którzy narzekają na włosy to jest święta prawda! Kiedyś rozjaśniałam włosy sama w domu, nie pracowałam, więc nie mogłam pozwolić sobie na profesjonalne farbowanie u fryzjera, wiadomo, takie czasy ;) I poszłam kiedyś na cięcie do fryzjerki, a ta od razu uraczyła mnie tekstem, że mam zniszczone włosy, że widać, że sama w domu farbuję, bo jest nierówno kolor położony (ale mam się nie martwić, bo to tylko fryzjerzy to będą widzieć). I generalnie uznała, że moje włosy bardzo się puszą. I była przerażona gdy próbowała mi suszyć włosy dyfuzorem, a one się puszyły. Uwaga, mam kręcone włosy. Dziwna rzecz, że się puszą w trakcie suszenia :D Finalnie powiedziała, że ona mi włosy wyprostuje, bo przez to, że są farbowane i zniszczone nie da się ich ułożyć przy pomocy dyfuzora, żeby się nie puszyły. Dziwnym trafem jakoś ja umiałam 🤷♀️. Po tej akcji bardzo się zraziłam do fryzjerów. Nie miałam ochoty chodzić i słuchać, że mam zniszczone włosy farbowaniem, gdzie w rzeczywistości ci fryzjerzy nie potrafili zająć się włosami, które się kręcą, ale przecież się nie przyznają. Dodam, że to było 10-12 lat temu, ale myślę, że jeszcze sporo takich przypadków by się znalazło.
Mnie farbowała "profesjonalna fryzierka" która ( z blondu) zamiast delikatnie mi je przyciemnić tak jak prosiłam, zrobiła tak jak ona chciała i przefarbowała mnie an rudo, zapewniając mnie, że za 2-3 dni na 1000% się rozjaśnią. Spojler - dalej są ciemne :")
Mi ostatnio fryzjerka rozczesywala włosy od góry.. grzebień co chwilę się zatrzymywał na kołtunie. Pomyślałam że jak nie radzi sobie z zwykłym czesaniem włosów to jeszcze gorzej będzie jak weźmie się za strzyżenie. Na szczęście dałam jej szansę i nie wyszło źle 🙈
Uciekać, kiedy: 1) po myciu fryzjer szarpie włosy rozczesując = kiepskiej jakości produkty zostały użyte Jeśli masz kręciołki, nie chcesz prostować włosów i życzysz sobie grzywkę-kurtynkę, to jest nierealne itd. produktów używasz i nawet podpowiedzieć co zmienić. O produktach Umberto Giannini dowiedziałam się pierwszy raz od fryzjerki, kiedy powiedziałam, że trudno mi znaleźć wegańskie produkty do stylizacji. Rewelacja. 4) NIEZAMIECIONE WŁOSY NA PODŁODZE i ogólnie widoczny brud 5) pokazujesz zdjęcia, które mają zainspirować twoją fryzurę, a fryzjer nie ma nawet ochoty dokładnie się przyjrzeć. 6) fryzjer nie umie podpowiedzieć jaki rodzaj ścięcia czy kolor będzie odpowiedni do twojego kształtu twarzy i tonacji skóry Prawda jest taka, że większości fryzjerów nie chce się dokształcać. I tną tak samo, jak ich 10-20 lat temu nauczyli w szkole. Nie szkolą się na temat nowych metod, nowych produktów, nowych narzędzi. Mi ogólnie bardzo pomaga, jak przyjdę kilka minut wcześniej i mogę popatrzeć jak fryzjer pracuje przy innym kliencie. Komunikacja jest tak samo ważna jak umiejętności.
Kiedyś szłam ,,patologiczną" ulicą i coś mnie tknęło żeby wejść do saloniku przy drodze. Fryzjerka okazała się super i salon też. Trwała ondulacja okazała się strzałem w dziesiątkę.
U mnie z kolei najgorsze wizyty u fryzjerów jakie pamiętam są związane nie z cięciem, ale z czesaniem na jakąś okazję. Jak katowano mi włosy, palono, tapirowano, szarpano, żeby po godzinie czy dwóch nie było śladu po stylizacji, albo był efekt fryzury na kalafiora i postarzenia o 15lat.
popieram. jakże przykre jest, że istnieją fryzjerzy nie znający totalnych podstaw dbania o włosy np czeszą mokre długie poplątane włosy od góry, tak, że pękają aż jest głośno. przykre w cholerę jest, że są beznadziejni fryzjerzy i mimo swojego fachu, nie oglądają takich kanałów jak ten - i byle osoba z ulicy ma większe pojęcie od nich.
Bardzo niechętnie chodziłam do fryzjera całe życie, ilość moich wizyt można zliczyć na palcach. Od włosów ścinanych "na garnek" w klasach 0-3, przez stopniowanie chyba wyszczerbionymi nożyczkami, bo tak koszmarnie i okropne grzywki (jedyny zakład na osiedlu, a baba paliła pety przy klientkach, nie wiem czemu moja mama nie protestowała...). Na 1 komunię miałam mieć loki, ale moje niskoporki rozprostowały się już pod koniec stylizacji, na co 'fryzjerka' oczywiście zaczęła opowieść o beznadziejnych włosach - niechęć do fryzjerów nasiliła się i wiele lat po prostu podcinałam końcówki w domu i nie narzekałam na włosy. W liceum też dałam szansę, bo mojej psiapsi jej ulubiona fryzjerka zrobiła cud fryzurę, ale mi z włosów do łokci zrobiła byle co do ramion - płakałam. Na studiach też niestety kiedy poszłam to tak mi wystopniowała, że praktycznie od razu włosy zaczęły się robić sianowate na długości i rozdwojone, długo ratowałam włosy po tym cięciu. ALE... dzięki włosomaniactwu i poznaniu historii innych dziewczyn, które miały podobne przejścia z fryzjerami, to odważyłam się poszukać prawdziwego fryzjera. Takiego, który zrozumie co jest dla mnie ważne. Szukałam kilka tygodni, ale dzięki FB fan page'om znalazłam babeczkę co od razu rozpoznała że hennuję włosy, skomplementowała je, że pięknie naturalnie wygladają. O wszystko mnie pytała, pokazywała ile obcina i obcieła w V, ideolo jak chciałam. Rozgadałyśmy się o nat. pielęgnacji, pytała mnie o olejowanie i wiedziała co nie co na włosingowy temat. Byłam bardzo szczęśliwa, a końcówki super ścięte, nie rozdwoiły się przez 2 LATA. W tym roku poszłam miesiac temu, bo niestety moim włosom nie służy ścięcie na V i wyglądały na postrzępione, bo rosły nierówno. Też poszperałam na FB, obejrzałam ścięcia, koloryzacje i stylizacje i znalazłam blisko na osiedlu, no bo jednak ściąć na prosto to chyba w 2021 każdy fryzjer umie. I jestem zadowolona, pani super miła, pomimo że włosy były serio nierówne i trochę zaniedbane przy końcówkach, to nie komentowała, za to zachwycała się z całym salonem jakie są długie (za tyłek zahodowałam) i rozpaczała że żeby wyrównać i naprawić trzeba ściąć aż 35 cm. Cały czas pilnowała czy wszystko u mnie ok i pokazywała co robi, ani 1 'czerwonej lampki' o których mówiliście. Wyszłam szczęśliwa, a panie fryzjerki bardzo miło skomplementowały jak po ścięciu wyglądają ładnie. Także polecam bardzo obejrzeć salon i fryzury na fan page zanim nawet wykonamy telefon :) Jak coś dam namiary na te 2 salony, Białystok, bo sama wieki szukałam xD
Ja przez większość życia od fryzjera wychodziłam załamana, mam bardzo okrągłą twarz, a większość fryzjerów ścięciem podkreślała ten kształt, mimo, że zawsze prosiłam o cięcie wyszczuplające optycznie twarz.
znam ten ból. niestety trzeba się nieźle postarać aby znaleźć fryzjera który cię nie skrzywdzi, a co dopiero takiego, który jeszcze doda jakiś atut od siebie.
A ja trafiłam kiedyś na fryzjerkę-pułapkę xD konsultacja przeprowadzona bardzo dokładnie kilka dni przed wizytą, ustaliłyśmy wszystko dokładnie, w dniu wizyty jeszcze raz wszystko powtórzyłyśmy i wypunktowałyśmy. Pani sama powiedziała "nie mogę pani zbyt krótko ściąć włosów, bo będzie pani niekorzystnie wyglądać", po czym ścięła je za krótko. Odrost miała rozjaśnić do blondu, który akurat wtedy miałam na długości, a zrobiła złoty rudy. Już nie mówiąc o tym, że blond na długości miał być odświeżony i rozświetlony a wyszedł... Zielony. Takiej porażki u fryzjera jeszcze nigdy nie miałam.
Kiedyś wiele lat temu miałam włosy do ramion i bardzo podobały mi się krótkie włosy. Poszłam do osiedlowej fryzjerki starszej daty i pokazałam jej zdjęcie ze chce zgolić głowę na jeżyka (miałam wtedy tez punkowy styl i ogólnie mi się to podobało). Fryzjerka mnie wyśmiała zaczela pokazywać innym fryzjerkom w całym salonie jaka chce fryzurę i powiedziała ze jestem nienormalna i ze mnie tak krótko nie obetnie. Pamietam ze wyszłam z mokrymi włosami z płaczem stamtąd, bez nowej fryzury. To było jakieś 12 lat temu. Teraz sobie nie wyobrażam takiej sytuacji w 2021 😂
Odkąd pamiętam moje włosy chciały się kręcić. Pamiętam pierwszą wizytę u fryzjera. Totalna porażka! Płakałam w poduszkę i nie chciałam się oglądać w lustrze. To było siano totalne! Spinałam je w kucyk i wygładzałam, żeby nie odstawały, ale i tak pojedyncze kłaki wyślizgnęły się spod gumki. Zmieniałam fryzjerów jak rękawiczki. Obecnie chodzę do fryzjera raz na rok, żeby podciąć pod loki, a ostatnio wysiosłam na głowie siano. Jedynie przez chwilę wyglądają pięknie, gdy wyprostują moje włosy na szczotce, ale nie utrzymuje się to zbyt długo. Nadal szukam fryzjera, który odpowiednio zaopiekuje się moimi włosami i nie zniszczy przy okazji pielęgnacji 😏
Pamiętam jak miałam może 16 lat i poszłam do fryzjerki na osiedlu bo chciałam podciąć końcówki. No ostatecznie tylko to końcówki, zaznaczyłam, że maksymalnie do 5 cm, więc co złego mogło się stać? Miałam długie, zadbane włosy do talii ... skończyłam z długością do łopatek. Do tej pory słyszę dźwięk tych nożyczek i głos "No chyba już za późno" :')
Wczoraj słuchałam tego filmu, a dziś właśnie przed chwilą uciekłam od fryzjera... 😇 Chciał robić thermocut na suchych włosach, zawsze miałam robiony na mokrych i świetnie to działało, więc się nie zdecydowałam... Pamiętam dyskusję na Włosingu o tym, że thermocut musi być robiony na mokrych włosach.
A ja miałam całkowicie odmienną sytuację. W końcu znalazłam w swoim mieście fryzjera, który potrafi ściąć włosy pod loki. Kiedy pani zabrała się do roboty i widziałam w jaki sposób obcina i jak mocno cieniuje mi włosy chciałam wstać z fotela i wiać gdzie pieprz rośnie. Byłam przerażona kiedy zobaczyłam ile włosów leży na podłodze. Po pierwszym myciu było kiepsko. Włosów było mało, tworzyły się strąki. Jakbym wpadła pod kosiarkę. Byłam szczerze załamana. Dopiero gdzieś po 4-5 myciu na mojej głowie pojawiły się takie spirale oraz objętość jakich nie miałam nigdy w życiu 🙈 teraz jestem zachwycona.
Fajne nagranie i super kompromis obu światów w końcu:)) Dodałabym tu ze fryzjer przede wszystkim powinien potrafić odróżnić strukturę wlosow oraz porowatosc te dwie rzeczy wpływają najbardziej na cięcie co można czego nie z danymi włosami i to jak one będę się zachowywały i układały. Przy każdym innym działaniu rozjaśnianiu czy innych zabiegach typu keratyna regeneracja i nano itd jest to bardzo wazne. I dodam że można być i rzemiesnikiem i artysta w jednym
Ja mogę od siebie dodać, że brakuje edukacji fryzjerów w temacie typu skrętu czy porowatości 🙂 nie uczy się też tego jak czytać składy kosmetyków 🙂 w podręcznikach też brakuje informacji o równowadze PEH 🙂
@@martadziepak proszę Pani uczy sie zależy z jakich szkoleń Pani korzysta , jest jedna dobra szkoleniowiec która porusza te wszystkie tematy od a do z włącznie z całą chemia fryzjerska składami itd i oczywiście z peh. Co do porowatosci każdy kto pracuje z włosami I je dotyka powinien szybciej odróżnić tą porowatosc niż jakiekolwiek testy. Dlatego nadal dziwi mnie ze tego nie potrafią albo gorzej nie zwracają uwagi
Poproszę o przykłady osób i książek na jakich bazują 🙂 ja piszę o tym co się znajduje w podręcznikach do fryzjerstwa, które obowiązują w państwowych szkołach, na podstawie których później pisze się egzaminy zawodowe 🙂 bo niewiele osób zaczyna swoją przygodę od płatnych kursów 🙂
@@martadziepak ja tu mówię o szkoleniach bo to one w sumie nas kształtują i czym ich więcej tym lepiej. Szkoleniowców jest wiele I zwielu korzystam ciężko tu wszystkich wymieniac, co do takiej szczegółowości napewno bardzo dobra jest Joanna Jedrzejczak a ksiazka Marta Klowan włosy w świetniej formie przez cały rok
@@kingawolska3355 tak pani Marta ma świetne książki, ale to nie są podręczniki do szkoły i tej wiedzy nie przekazuje się na początku edukacji 🙂 też mało który fryzjer usługi pielęgnacji włosów traktuje na równi ze strzyżeniem czy koloryzacją, żeby wydawać w tym zakresie pieniądze na szkolenia 🙂
Moja fryzjerka przed obcięciem mi konkretnej fryzury, konkretnego kształtu myje włosy, suszy a potem prostuje prostownicą i wtedy obcina. Mam falowane włosy, zwłaszcza końcówki ok 5 cm się falują bardziej. Na co dzień nie prostuje wlosow. One są ładne po wizycie. Po moim umyciu w domu mam znowu krzywe, bezkształtne włosy, nie ma upragnionego wyglądu. Zmieniłam fryzjera i jestem zadowolona po myciu w domu.
Jak kiedyś miałam krótkie włosy to podcinałam je co 1,5 miesiąca. Pewnego razu poszłam do fryzjerki akurat przyjęła mnie dziewczyna, która była na stażu, powiedziałam żeby mi delikatnie podgoliła sam tył włosów - jakie było moje przerażenie jak ogoliła mi pół głowy na ok 6 mm tylko sama górę podcięła nożyczkami. Nigdy więcej tak nie poszłam hahahah.
" Kiedyś ścinali brzytwą do cieniowania,, to było straszne niszczylo włosy na maksa. Zostawaly (siepy) i nie chciały rosnąć . Koszmar. Później jak chodziłam do fryzjerów to pytałam czym scinają. Ale ogólnie nie lubię fryzjerów, mam tylko jedną od 10 lat fryzjerka którą bardzo szanuję.
Ja chodzę do fryzjera 2-3 razy w roku. Wiąże sie to ze stresem niestety. Chodzi mi przede wszystkim o dobre podcięcie włosów ostrymi nożyczkami. Ostatnio przynioslam moj szampon który byl mi wylewany na głowę prosto z butelki. Nastepnie wlosy zostaly wyprane dokładnie w taki sposób jak mowisz żeby tego nie robić 😅. Grzebień podczas podcinania mocno jezdzil po moim skalpie - czułam to przez kilka następnych dni i nawet pytalam siostry czy nie mam przypadkiem czerwonych podrażnień. Stylizacja - tragedia: przy glowie przyklap a końce spuszone😅. Ze ścięcia jestem zadowolona a to najważniejsze więc ogolnie wizytę uwazam za udaną 😀 ale.. to chyba nie o taką usługę chodzi...
Przyszła mi do głowy odwrotna sytuacja, do tej o której wspomnieliście, a z którą ja się często (o ile często, to właśnie wizyta u fryzjera raz do roku ;d ) spotykam. Zawsze mi mówiono, że mam piękne włosy, że wow ile ich jest i jakie gęste, grube itp. Było to jeszcze przed czasami mojej świadomej pielęgnacji i zmagałam się wtedy z wiecznym push upem, z włosami na Chopina, czy czasem nawet 'na Hagrida', bo miałam wysokopory, z tendencją do skrętu, które rozczesywałam i jeszcze traktowałam prostownicą. Pytałam fryzjerów wprost, w jaki sposób ja mogę je ujarzmić i nie słyszałam odpowiedzi, poza tym, żeby stosować jedwab - co pomagało na max godzinę i musiałabym go kupować w hurtowych ilościach- i żeby układać włosy na szczotkę - co też mnie nie ratowało, bo ciągła stylizacja na gorąco nadal by mi je niszczyła, a i czasowo nie mogłam sobie na to pozwolić. Więc kolejną czerwoną flagą może być ślepe zachwalanie, w momencie gdy klient mówi, że ma z tymi włosami określony problem i brak fachowych rad, o które się prosi.
Świetna rozmowa, dużo cennej wiedzy i wskazówek. Niestety lepiej mi się tego słucha niż ogląda. Niby Aga i Fengii rozmawiają ze sobą, ale bez przerwy patrzą się w obiektyw. Wygląda to bardzo nienaturalnie.
Mi tylko fryzjerka dyskretnie zadała pytanie kto mi ostatnio ścinał grzywkę i zaśmiałam się, że wiem, wiem, to moje dzieło. Zaśmiałyśmy się razem. Nie było to nieprofesjonalne, wręcz przeciwnie. Wiedziałam, że widzi szczegóły i wiec co i jak robić, a co nie.
CZERWONA LAMPKA Jak jeszcze nie wiedzialam, ze moje wlosy sa falowe chodzilam po roznych fryzjerach i pytalam "dlaczego moje wlosy sie tak pusza". A fryzjerki na to czy uzywam jakichs masek, odzywek, olejkow - ja na to, ze tak i opisuje swoja pielegnacje. A one (rozne fryzjerki), ze wlosy juz po prostu sa takie spuszone i jedyne co moze im pomoc to prostowanie lub keratynowe prostowanie. W koncu w to uwierzylam bo przeciez jak wszystkie fryzjerki w moim miasteczku tak mowia to musi byc prawda. Poddalam sie keratynowemu prostowaniu. I po mniej niz po miesiacu mimo stosowania kosmetykow wybranych przez fryzjerke wlosy wrocily do swojego stanu (puch). Teraz zastanawiam sie czy usluga byla po prostu slabo wykonana, czy to wina moich wlosow. W kazdym badz razie jakos 2 miesiace po tej usludze nie bylo sladu, a ja zaczelam sie interesowac wydobywaniem skretu. Probowalam roznych metod i kosmetykow. Czasem pojawialy sie pojedyncze spirale ale z reguly wiekszosc wlosow wygladala jak takie proste posklejane straki lub byl puch. Dalam sobie spokoj wydobywaniem skretu ale o wlosy dbam jak o krecone. Takze dziewczyny nie dajcie sobie wmowic, ze jedynym sposobem jest prostowanie - jesli ktos tak mowi to po prostu sie nie zna albo nie wie jak dzialaja krecone/falowane wlosy. ;)
Tak to jest okropne kiedy fryzier komentuje włosy że są mega zniszczone, na siłę namawia na ścięcie większej ilości włosów niż chcemy i mówi że mamy poplątane włosy a wcześniej na myjce je szoruje jakby prał jakieś gacie.. 😢 Chyba każda z nas to zna. Trzeba mieć duża świadomość włosa i potrafić ocenić czy są rzeczywiście tak zniszczone jak wmawia nam fryzier.
Też kiedyś usłyszałam od pani fryzjerki, że moje włosy strasznie się plączą i mam jeden kołtun. Szkoda tylko że zrobiło się to podczas mycia kiedy ta pani dosłownie SZOROWAŁA moje włosy 😂 rozczesywanie było dramatyczne i chciało mi się dosłownie płakać 😏
Oj też tak miałam, łzy w oczach i myślałam że z moich cienkich włosów już nic nie zostało 😭😭. Ciągle szukam fryzjera, który rozczesuje włosy od dołu xD
Moją czerwoną flagą jest również gdy fryzjer nie chce ci obciąć włosów bo masz "piękne długie" i obcina je z żalem żeby odebrać ci całą radość z nowej fryzury, dotyczy to raczej wioskowych fryzjerów ale zdarza się. Rozumiem że ważny jest kształt twarzy i nie każdemu pasują krótkie fryzury, ale spotkałam się z takim przypadkiem nawet przy ścinaniu do ramion czy łopatek.
U mnie w mieście nie ma dobrych fryzjerów, wiem bo przerabiałam to, na praktykach w tych zakładach i to co tam się odwalało to masakra najlepiej wiać odrazu nawet przez okno
Po czym poznac zlego fryzjera? Przychodze do fryzjera i mowie babce, ze przez kilka lat rozjasnialam i farbowalam wlosy, nie chce juz tego dluzej robic bo strasznie je to niszczylo (szczegolnie to rozjasnianie), po prostu chce wrocic do naturalnego koloru. Jednak w zwiazku z tym, ze mam aktualnie spory odrost, ktory wyglada jak prosta linia prosze aby za pomoca farby zrobila mi delikatne przejscie miedzy moim kolorem (szatynka), a tym rozjasnianym (jasny blond). Po prostu chodzilo o to zeby te wlosy jakos wygladaly w trakcie ich zapuszczania. Ona na to, ze farba nie da rady tego zrobic i ze zrobi to rozjasnieczem. Ja na to ze jednak wolalabym nie uzywac tego rozjasniacza i czy mozna zrobic to inaczej. Ona, ze nie. No wiec polozyla mi ten rozjasniacz na wlosy, w miedzyczasie zajela sie inna klientka, przyszly jej dzieci, zjadla obiad (jak tak teraz o tym mysle to strasznie dlugo to trwalo). Nadszedl czas zmywania rozjasniacza... Tam gdzie go nalozyla wlosy zrobily sie NIEBIESKIE. Ona na to o jeju, jak to sie moglo stac. No to wziela rozjasniacz i zrobila kapiel rozjasniajaca. Wytarla wlosy, siadam na fotelu. Na wysokosci ucha bylo pasmo platynowych wlosow, wyzej pomarancz, a nizej jasny blond. I tak puscila mnie do domu. W domu wlosy zaczely leciec mi z glowy, kruszyc sie na tej wysokosci lub wypadac po calosci. Byl wtedy lockdown wiec siedzialam w domu i czekalam az sytuacja na glowie nieco sie uspokoi, oczywiscie stosujac odpowiednia pielegnacje. Kiedy wlosy przestaly wypadac (jakies 2 miesiace) poszlam na poprawke ale do innej fryzjerki. Ta nie mogla sie na dziwic jak poprzednia babka zniszczyla mi wlosy. Wyrownala te kolory i skasowala fortune za poprawki. Kolejne 2 miesiace pozniej poszlam do babki od poprawek z ta sama prosba co do poprzedniej (z tym, ze odrost byl duzo mniejszy). Kolor dosc szybko nie wyplukal ale mimo to pani tak dobrze zrobila, ze od niemal roku nie farbuje i zapuszczam. Chociaz chyba bedzie czas isc znowu do fryzjera bo kolor sie juz dawno wyplukal i znowu pojawia sie prosta linia miedzy naturalnymi a rozjasnianymi.
Mam typ skrętu 2a/2b, gdy sie bardzo przykładam naprawdę pieknie falują. Moj fryzjer nigdy sam nie myje wlosow i nie patrzy na klienta przed uslugą, widzi mnie wiec po wyszorowaniu wlosow z sles przez ucznia, a potem upiera sie, ze to nie są włosy do fal i nie przekonam go w zaden sposob. I jest drogi. Czemu tam chodzę? Bo tylko po jego cieciu koncowki trzymaja mi sie do 4 miesiecy, u innych po 6 tyg.jest katastrofa. Nie mieszkam w duzym miescie, wybor jest taki sobie.
Dużo jest złych fryzjerów na tym świecie 😊 Ja ich od jakiegoś czasu unikam. Włosy zapuszczam, a czasem sobie podcinam końcówki. Sama farbuję / hennuję. Fryzjer jest mi do szczęścia niepotrzebny . Nie wiem, może nie umiem wytłumaczyć, ale fryzura końcowa często była inna niż ta , którą chciałam.
Jakiś czas temu będąc u mojego fryzjera słyszałam jak rozmawiał ze swoim kolegą po fachu o nożyczkach :) Brzmiało to tak jakby rozmawiali o najnowszym modelu samochodu :D
Przypomniala mi sie taka historia zycia- Kiedys, jak jeszcze bylam dzieciakiem mama zabrala mnie do pani fryzjerki. Lokal okropny (troche PRL style), starsza Pani z zle zrobiona trwala zaprasza mnie na fotel. Siadam. A ona.. wyciaga brzytwe. Moja mama w tym czasie poszla na chwile do sklepu obok, ja siedzialam na tym fotelu przestraszona i balam sie w ogole poruszyc 😂 Pani obciela mnie bardzo krzywo, mama wrocila, ja w placz, pani fryzjerka i mama uspokajaja mnie ze jest dobrze, ja rycze jeszcze bardziej. Koniec koncow- zostalysmy skasowane za "usluge" 5zl i wiecej sie tam nie pojawilysmy. Lokal juz na szczescie nie prosperuje 😅
Co do jakosci produktów w salonach - Jean Louis David jest znany z tego iż taki syf najtańszy stosuje. Wiem od koleżanki, która tam pracowała. Mówiła, że jej od tych "technicznych szamponow" wysychała skora na rekach (a co dopiero skóra głowy klientek!). Plus określona ilość czasu na mucie i strzyżenie. Koleżanka mówiła, że musisla sie zmieścić w 45 minutach z wszystkim. Co nie zdążyła, to miala "przymaskować". Od klientek, innych koleżanek, które z kolei były klientkami, słyszałam glownie głosy niezadowolenia. Także u mnie JLD ma bana i wszystkim odradzam te salony.
Kiedyś poszłam do fryzjerki, pokazałam jej zdjęcie, na którym dziewczyna miała obcięte na dosyc krótko, ale miała pochylona głowę do przodu przez co były „pod skosem” za to na drugim zdjęciu były pokazane od tylu, myślałam ze ta Pani się domyśli, ze głowa na zdjęciu jest pochylona i zetnie na prosto, ale pomyliłam się okropnie. Skończyłam z górna sekcja ścięta pod skosem, a dolna na prosto….
Ja akurat trafiłam na chyba jedyną fryzjerkę na świecie, która zawsze mnie ścina dłużej niż bym chciała. Kiedyś jak jej powiedziałam, ile ma mnie ściąć, to powiedziała: "aż tyle?! nie, to za dużo" i mniej obcięła:D
Duży red flag- fryzjerzy z GROUPONA ... poszłam na regeneracje w super cenie i została nałożona maska która zupełnie spuszyła mi włosy - oczywiście fryzjerka zwaliła to na mnie :D zaczęła gadać, że mam sobie lepiej kupić szampon na puszenie
Ja mam traumę bo odkąd zapuszczam włosy fryzjerzy nie ogarniają ile to jest 1cm... Tak samo jak tłumaczę żeby nie stylizować żadnymi produktami ani na szczotce.
Czasem ten 1 cm nie bardzo ma sens, np na baaardzo drugich włosach (bo cielność końcówek nie dodaje uroku całej fryzurze). Lepiej wtedy zrobić hairdusting :)
@@ZaczarowaneWarkocze zgadzam się, ale pomimo tego iż końce włosów czasami nieestetycznie wyglądają i nadają się do ścięcia decyzja o ich ścięciu powinna należeć do klienta 🙂 fryzjer jedynie może uzasadnić swoje zdanie, albo pokazać jak wyglądają z tyłu, ale nie wykonywać na siłę swoją wizję 🙂
@@martadziepak oczywiście! Jednak w głowie fryzjera to jest trochę tak, jak z przyjściem do lekarza z rozcięta tentnica a pacjent chce tylko plasterek. No niby poszłaś do lekarza ale problem nie został rozwiązany.
Hej kiedyś poszłam podciąć końcówki do innej fryzjerki niż zazwyczaj i niestety coś poszło nie tak. Zamiast ścięcia końcówek o jakieś 2 cm poszło ok 15-20 cm i to w kształcie półkola. Jakoś to zaakceptowałam bo końce były mega gęste i gładkie. Niestety po przyjściu do domu lepiej się im przyglądnęłam (i jeszcze pare osób) i okazało się że fryzjerka wcieła się (wgryzła) do środka i powstał taki duży uskok na połowie włosów. Byłam zdziwiona że tak się da zrobić (to tylko cięcie na prosto bez cieniowania). Fryzjerka nie pokazała mi jak wyglądają włosy po obcięciu a ja nieświadoma jeszcze w szoku że aż tyle ścięte wróciłam do domu. W celu poprawienia tego poszłam do już sprawdzonej fryzjerki i niestety zeby to wyrównać znowu poszło duzo włosów. Od tego czasiu cenny był dla mnie każdy cm włosów a wcześniej nie miałam z tym problemów, liczył się u mnie efekt zdrowych, gęstych końcówek a nie czy to 2 czy 5 cm ścięte. Jeszcze jedno miałam rozczarowanie u innej fryzjerki. Poprosiłam o fryzurę, upięcie na wesele. Na samym początku zaznaczyłam że nie chce, zeby pokreciła mi włosy bo moje włosy nie są podatne na tą stylizacje a włosów posklejanych lakierem nie lubie. Niestety wyszłam z salonu z pokręconymi, oblepionymi lakierem włosami, fryzura już na początku imprezy (bez trzepania głową) się rozlatywała i to była ostatnia fryzura robiona w tym salonie. Dobrze że są fryzjerzy którzy słuchają czego oczekuje klient tylko szkoda że tak trudno ich znaleźć. Mam nadzieję że będzie takich coraz więcej (i żeby cięcie na prosto nie kosztowało miliony monet).
Sama powinnam zacząć uciekać w momencie gdy fryzjerka zaczęła nakładać farbę na głowę przed ścięciem ok. 15 cm włosów, o czym wiedziała od początku ‚jak tniemy’. Niestety, chyba pechowo trafiam, bo ostatnim razem zostały mi spalone włosy przy twarzy, a nawet nie chciałam, żeby mi je przy twarzy rozjaśniała.
Przykro, tak nie powinno być. Warto przejąć inicjatywę i przygotować się na wizytę u fryzjera. Wtedy na pewno będzie bezpiecznie! albo będzie wiadomo kiedy uciekać ;)
Byłam u fryzjerki, której dokładnie opowiedziałam co ma zrobić, pani ścięła włosy na chłopaka, postarzyła mnie, przy okazji komentując z takim wyrzutem, że mam grube włosy, po co je ścinam (słyszę to u każdego fryzjera, zawsze przeszkadzało mi że są takie ciężkie i grube, a u fryzjera czuję się jakby negatywnie oceniana za to że chcę by nie było ich aż tyle) Po ścięciu niestety wracałam przez pół miasta autobusami wstydząc się przed ludźmi, z tragicznymi włosami, w domu płakałam że już więcej nie wyjdę z domu. Zapuszczam od 2 miesięcy i nie mogę się doczekać kiedy będę mogła je znowu rozpuścić, bo aktualnie mam hełm na głowie. Nie wiem czy kiedyś jeszcze pójdę do fryzjera. Nie mogę znaleźć takiego, który ogarnie moje włosy. :)
Nigdy nie chodziłam do fryzjera a jak już postanowiłam pójść do profesjonalisty to poszłam do najlepszego w mieście. Chciałam z mojego mysiego blondu uzyskać szare, wiec dość ciężko. Kobitka zrozumiała ale zamiast od razu mi powiedzieć, ze No wpierw to po prostu będzie rozjaśnianie do blondu i na następnej wizycie jaśniejsze i jaśniejsze to nie powiedziała nic, czy się zgadzam, czy będzie git. Zrovila mi blond i na koniec tylko powiedziała, ze już koniec i ze jak będę chciała jaśniejsze to za pare miesięcy. Włosy były piękne, No ale nie to co chciałam ostatecznie. Drugi zrypal po całości. Mowie, ze szare włosy do uzyskania, Zrovila uwaga- PARE PASEMEK BLOND, wyniszczyła włosy szarpaniem jakas szczota na mokro, jednocześnie susząc, wyszarpała, wysuszone do granic, tak ze nie dałam sobie dokończyć usługi. Wyszłam jak dynia, a zawołała 3 stówy. Porazka, także z tymi fryzjerami jest mega różnie, większość chyba nie wie co tam robi 🤦🏼♀️
Tak, ja myję i rozczesuję przed wizytą, bo gdybym na przykład poszła z "fryzurą", jaką mam dzisiaj, czyli już są skołtunione od góry, to wolę je sama palcami rozplątać. Takie włosy, one po kilku dniach już się kołtunią, kręcone, długie itd. Zresztą, kiedy miałam yorki to tak samo robiłam przed wizytą u groomera. Myłam, czesałam ich włosy i już na obcinanie szłam z wyczesanymi i wymytymi psami. Też rozplątywałam ich kołtuny palcami najpierw, żeby delikatnie było i nie ciągnąć, dopiero potem szczotka i grzebień szły w ruch.
A ja tylko końcówki podcinam, id zawsze mam długie włosy, jak już jestem u fryzjera raz do roku, to 5cm podcinamy i jest super zawsze, obojętne do kogo pójdę...
Może następnym razem zahaczysz o temat co fryzjer sądzi o słynnej wśród wlosomaniaczek "starej daty"metodzie ścinania/cieniowania włosów na 3 kucyki? :D
Kiedyś (jak miałam ok. 12 lat) fryzjerka powiedziała mi, że mam za grube włosy 😳 Chyba troszkę mi pozazdrościła, bo sama miała spalone blond liche kłaczki 🤣
Kiedyś byłam u kosmetyczki, gdzie robiłam regulację brwi z henną. Jakoś z brwi temat zszedł na moje włosy, że jakie ładne, gęste, ale kolor to pani taki mysi ma :D podczas gdy ta pani sama miała cienkie, krótkie i zmęczone rozjaśnianiem
Mi w lutym jak nowa fryzjerka zaczęła podcinać włosy to te po stylizacji nie wytrzymały nawet pół godziny :/ zamiast damskiego irokezika z postawionymi do góry włosami wyszłam z kaczym dziobem niemal na pół metra. Masakra. Włosy klapnęły zaraz po wyjściu z salonu. Nie wspominając, że po jej cięciu włosy magicznie zaczęły mi się falować jak makaron z zupki chińskiej co wcześniej nie miało miejsca. Mamie próbowała wytapirować, ale mamuśka nie z typu tych wstydliwych i od razu powiedziała, że ma kategorycznie tego nie robić. Na szczęście poprzednia fryzjerka dała namiary na swoje nowe miejsce pobytu. Od razu wypytała, co robimy, jak robimy, podpowiedziała jak ścinamy (bo teraz uwidziało mi się jednak je zapuścić :D ), wyjaśniła co da takie ścięcie jakie chce zrobić, jaki uzyskamy efekt, jak będzie można wystylizować taką fryzuję i tak dalej. Jest właśnie typem rzemieślnika, ale z drobną szczyptą artysty, czasem wplecie jakąś swoją wizję (oczywiście wyłącznie za zgodą właścicielki włosów :D ), ale co by nie zrobiła zawsze wygląda to dobrze, czasami mam wrażenie, że chyba nawet nie umiałaby zepsuć fryzury :D
A mi kiedyś Pani fryzjer rzuciła ze przed wizytą u fryzjera włosy się myje... Dodam, że włoski były myte dzień wcześniej, myje je co drugi dzień 😁 oczywiście to była pierwsza i ostatnia wizyta w tym salonie...
Można zrobić film o tym jak nie powinno być, ale to jak odnoszenie się do utopii, nie trafiłam nigdy na naprawdę dobrego fryzjera...Zawsze pojawiały się albo rażące błędy, albo powtarzanie starych mitów o pielęgnacji, albo brak elementarnej kultury wypowiedzi. Do tego komentarze, że mam ZA grube włosy, ZA szorstkie, raz pytanie czy przyszłam po basenie (???). Dodam, że mam średnio gęste włosy średniej porowatości. Może zanim zsiwieję, spotkam choć jednego dokształconego fryzjera.
@@justynajustyna09 wiem, że chlor wpływa tak na włosy, ale ja zawsze przychodzę do fryzjera ze świeżo umytymi włosami po odżywce i rozczesaniu. Sugestię, że przyszłam bezpośrednio z basenu odebrałam jako niegrzeczną ze strony fryzjerki :/
2:30 uważam, że jak fryzjer jest bez kultury już na etapie wizyty, to lepiej zrezygnować, niż się na nim przejechać. nie ma co dawać się krzywdzić, lepiej dać zarobić ludziom którzy zasługują na to.
Mam wiele pytań, ale może zapytam o indywidualny charakter klienta... ja jestem introwertykiem i czasem zdarza mi się wykazywac fobie spoleczne... przy niektorych fryzjerach czulam się czasami jak z najlepsza przyjaciolka a byli fryzjerzy co sprawiali ze chcialam uciec bo w zakladzie bylo milczaco i ciezko. Jak mozna zadbac o dobra atmosfere zeby kazdy czlowiek z dana osobowoscia czul się dobrze ? Czy dobry fryzjer potrafi rozpoznac ekstrawertyka od introwertyka?
Tu niestety nie ma to wiele wspólnego z kwalifikacjami fryzjera a jego osobowością. Warto poszukać opinii innych osób na temat samego fryzjera. Z własnego doświadczenia (totalny ekstrawertyk) ciężko mi złapać kontak z introwertykiem i trudniej mi się wykonuje konsultacje, ALE! Jak już ustalimy co i jak to mam chwile ciszy i skupienia, bo staram się nie budzić jeszcze większego leku u klienta (wystarczy strach o kolor czy długość włosów ;) )
Mi kiedyś podciela właśnie maszyną i mi się super układały... chodzę do tej fryzjerki już dobre kilkanaście lat i tylko raz tak zrobiła nie mam pojęcia czemu🤣 muszę ją o to zapytac😁
Ja może nie jestem włosoMANIACZKĄ ;) (aczkolwiek interesuję się pielęgnacją) ale u fryzjera bywam często. Raz na 1,5 miesiąca ze względu na moje bardzo krótkie włosy i chęć "utrzymania" fryzury. Całkowicie oddaję się w ręce fryzjerki. Jak zaczęłam chodzić do mojej obecnej fryzjerki wręcz nakłaniałam ją żeby "śmiało cięła" bo dla mnie nie ma czegoś takiego jak zbyt krótkie włosy ;). Mam pytanie do kogoś, kto się na tym zna: czy przy bardzo krótkich włosach ma znaczenie wspominany w filmie podział na sekcje? Moja fryzjerka tego nie robi (żadna, do której chodziłam na przestrzeni lat tego nie robiła) ale moje włosy mają długość maksymalnie 7-8cm przed wizytą (skracam do ok. 5cm). Zawsze jestem zadowolona z fryzury.
Od prawie 3 lat, nie farbuje włosów, mało tego jak przestałam je farbować poczekałam do momentu sporych odrostów i ścięłam je na długość tych odrostów, tak by nic z tych zniszczonych farbowanych nie zostało, po to by je od "0" naprawić i zregenerować, urosły mi już na sporą długość i chciałam delikatnie je ufarbowac na zasadzie sombre.... Ale cóż nie mogę znaleźć fryzjera bo co znajduje jakiegoś z polecenia to ten nie przyjmuje do świadomości faktu że mam swój naturalny kolor, że to nie możliwe by jeszcze coś zostało z farbowanych, ale za każdym razem, słyszę o dekoloryzacji p różnych zabiegach wybijania starej farby z włosa itp.... no kurcze... Nawet szamponw koloryzujących nie używam.
Dodam, że zawsze marzyły mi się włosy o równej długości nie wycieniowane, jak miałam krotkie ale już takie do brody poszlam je wyrównać, i do tej pory mam włosy " wycieniowane" z przodu krótsze niż tyłu nie jakoś super bardzo, ale ciągle słyszę zapewnienia że są rowne ;') Tym czasem mam do łopatek i z zazdrością patrze na dziewczyny które mają równa długość włosów, I boję się isc do fryzjera, bo chce mieć długie, I chyba się już muszę pogodzie z faktem że nie będę miała włosy ścięte jak od " linijki" ;_; Pocieszam się faktem, ze przynajmniej mam je zdrowe i miękkie xD
Pod koniec poruszyliście temat ze wlosy powinny być mokre (umyte) przed cięciem. Czy dzieci też sie to tyczy? Od kad się zainteresowałam włosami, bardziej zwracam uwagę na innych wlosy. I poszłam z córką 4 letnia do fryzjera (z polecenie). Na wstępie się przestraszyłam bo blond siano nas przywitało, ale ok. Wlosy zwilżone spryskiwaczem i ścięte w 5min. Czy powinny być umyte? Dziekuje P.S. Super spędzone 30 minut :D
Wiesz, jeżeli chodzi o dzieci to sytuacja jest odrobinę inna. Ciężko pracuje się z dziećmi tym samym mycie głowy 4-latce mogło by się nie udać. Ja w takich sytuacjach proszę aby przed wizytą umyć głowę i wysuszyć na płasko:)
Rok temu poszlam do profesjonalnego dobrze ocenianego salonu fryzjerskiego. Obsluzyla mnie fryzjerka jedna z kilku tam, w bardzo nieprzyjemny sposob. To znaczy po umyciu moich wlosow zaczela szarpac je szczotka z ostrymi igielkami, ja od razu powiedzialam ze nie da sie ich rozczesac na mokro i przede wszystkim taka szczotka to koszmar dla moich wlosow, ale ona twierdzila ze spokojnie bo sie zna. Bardzo mnie bolalo i widzialam spadajace urwane koncowki i ciagle powtarzalam jej by zmienila szczotke na paddle brush a ona do mnie ze kto tu jest fryzjerem. Trwalo to strasznie dlugo, za duzo wlosow mi polamala, w koncu zlapalam ja za reke i zabralam szczotke powiedzialam ze sama sobie rozczesze. Przez to wszystko spedzilam tam o wiele za duzo czasu, stracilam mnostwo wlosow i do dzis mam pourywane na calej dlugosci chcialo mi sie plakac jak placilam 300 zl, olaplex mialam robiony, wogole nie bylam zadowolona.
Mam traume fryzjerową. Namówiła mnie mama. Płakałam. W wieku 13 lat wyglądałam jak 30 latka. Strzygła mnie przez kilka lat przyjaciółka samouk i byłam zadowolona bo robiła to co chcę. Potem strzyglam sama przez długi czas i było tak....średnio ale znośnie. Potem prostowałam i fryzurowalam na boba. To chyba potrafi większość fryzjerów. Ale postanowiłam wrócić do skrętu. Szukałam fryzjera z kręconymi włosami i znalazłam. Pani z mocnymi lokami. Trochę koło 50-siątki. Porażka. Wprawdzie samo ciecie o pomstę nie woła ale co ona zrobiła z moimi włosami potem... Nigdy nie miałam takiego siana, dobrze że blisko do auta bo ptaki by sobie gniazdo zrobiły. Poprosiłam o odrobinę żelu żeby choć trochę to okiełznać i uslyszam że od żelu włosy będą tłuste i opadną. Nie wiem z kąd po żelu miałyby być tłuste ale tego opadu pragnęłam. Zapłaciłam, nie zostawiłam napiwku i uciekłam do mojej łazienki. Od 2 tygodni leczę skórę głowy bo mnie swędzi po tym ich myciu....Nie wiem czym myli płynem do prania czy co. Nigdy więcej. Szukam dalej ale gdzieś za pół roku. (Mieszkam w Niemczech może ktoś zna w okolicach märkische kreis dobrego fryzjera do kreciolkow)
Nigdy nie zapomne jak bylam w pewnym popularnym marketowym salonie w polsce, gdzie bez konsultacji ani spojrzenia na zdjecia dano praktykantce, która ledwo mówiła po polsku, nożyczki w ręce i kazano ciąć. Nie dało się z nią porozmawiać, wszelkie moje uwagi odnośnie docelowej fryzury były ignorowane i wyszłam z najgorszym obcięciem w życiu. Z tyłu miałam wygolony kark, a różnica między przodem i tyłem była o g r o m n a, mniej więcej na długość dłoni. Plakane było prawie już w momencie gdy podała mi lusterko, boże strasznie to wyglądało XDDD
Końcówka mnie zaciekawiła. Ja wolę jak fryzjer mi tylko popsika wodą włosy. Bo wiem że jak my umyje to potem będzie je targać na okrągłej ostrej drucianej szczotce i suszyć suszarką w odległości 1cm od włosów..
Moja fryzjerka jest miłą młodą dziewczyną, słucha co do Niej mówię ale..kiedy strzyże końcówki włosów zawsze na koniec strzyże tak dziwnie, prostopadle jak by je cieniowała. Mam cienkie, delikatne włosy. Czy taki rodzaj strzyżenia nie niszczy włosów?
Sama technika strzyżenia nie niszczy włosów. Przypuszczam że robi to po to aby nadać lekkość finalnej fryzurze, nie wiem czy jest to konieczne zwłaszcza że wspominasz że masz cienkie i delikatne włosy. Jeżeli nosisz kręcone włosy to myślę że super! Ale jeżeli nosisz proste lub pofalowane, to ta technika nie jest odpowiednia dla cienkich i delikatnych włosów :)
Ugh moja najgorsza sytuacja u fryzjera była taka ze chciałem rozjaśnić włosy to zostałem zhejtowany itd ale zrobiła mi i było spoko,ale samo podejście do klienta było straszne i juz nigdy tam nie pójdę.
Co z osobami, które mają okulary. Bez nich nie jestem w stanie skontrolować co fryzjer robi na mojej głowie. Mogę mieć je założone? Są fryzjeży, którym to przeszkadza
Raz trafiłam do fryzjerki i czekając na swoją kolej, siłą rzeczy przesłuchałam się rozmowie z klientką którą aktualnie obsługiwała. Wgniotła jej jakiś specyfik we włosy po czym zaaferowana pochwaliła się, że to był olej kokosowy, że on niby nawilża. Dodam, że dziewczyna miała włosy przed chwilą rozjaśniane i wyglądały jak napuszone, suche i ewidetnie chciały się kręcić. Wypadało strzelić "palm face". Nie uciekłam tylko dlatego, że był to czas covidowy, wcisnęła mnie po znajomości, po wstawiennictwie siostry, a ja chciałam jedynie obciąć je na prosto i oddać włosy na fundację. Do mojej nie mogłam się dodzwonić 😔 Proste, łatwe cięcie. Co mogło pójść nie tak? Teraz wiem, że powinnam była uciec. Przekazana informacja "prosto do takiej wysokosci ( ze wskazaniem palcem)" była za trudna. Pani postanowila zrobić mi cieniowanie a jak już się zorientowałam co się dzieje to wyrównanie do PROSTEGO cięcia było tak krótkie, że wyglądałam niemal jak "od garnka", co przy mojej twarzy było poprostu złe. Z resztą, nie wszedzie się dało wyrównać, więc całość wyglądała nijako. Gdybym nie miała podejścia "odrosną" to wyszłabym z płaczem.
Przykre jest to bardzo że tak się dzieję... ale jak również trudno jest podjąć decyzję i wyjść! Łatwo się mówi "ja bym uciekła" ale weź podejmij decyzje, że wychodzisz... no zawsze człowiek ma nadzieję że jakoś to będzie. ale kiedyś będzie trzeba to zrobić! Pamiętam sam, z innej strony jak trudno jest odmówić klientce usługi! Wiele razy żałowałem, że tego nie zrobiłem, aż do "teraz" kiedy raz na jakiś czas odmawiam usługi bo wiem że będą problemy. Lepiej zrezygnować :)
@@Fengii Ja raz miałam ochotę uciec z salonu, pan fryzjer był miły, zapytał czego oczekuję, a jak już powiedziałam to zarzucił mi tę fryzjerską pelerynę...która chyba dobrze nie wyschła i śmierdziała pleśnią. Wstydziłam się uciec, ale nigdy już tam nie wróciłam mimo, że samo cięcie było w porządku.
Byłem niedawno u innej fryzjerki i musiałem sam poprawiać całą fryzurę. Na szczęście poprawiłem spoko. Szkoda, że długości nie odzyskam. Zostawiła mi pejsy po bokach, fryz garnek, zero dopasowania pod kształt twarzy, zero zgodności z moim opisem fryzury, jaki chciałem uzyskać. Zapłaciłem, bo spieszyłem się do pracy i nie zwróciłem uwagi. W domu okazało się, że wyglądam tragicznie. Dlatego przez kilka lat nie chodziłem do fryzjera
A kiedy nie słuchać włosomaniaczki? Sprawdźcie tu: ua-cam.com/video/Xfr-0-tT51o/v-deo.html 😁
Koniecznie zobacz :D
Tego filmu potrzebowalam
Że
Ja uważam, że każdy fryzjer jako specjalista od spraw włosowych, powinien wiedzieć, że włosy są ważne!!! Jak idziemy do dentysty, on też (mam nadzieję) wie, że zęby są dla nas bardzo ważne!!! I tak powinno być z każdym specjalistą w swojej dziedzinie!!!
Tak, tylko do tego dochodzi ogólne podejście do klienta/pacjenta, jak i stopień wyszkolenia specjalisty. Nie każdy aktualizuje szkolenia, nie wszystkie szkolenia też są wartościowe i dobrze przeprowadzone. Nie jedna osoba musi się sparzyć by opinię danemu specjaliście wystawić. Szkoła szkole nie równa.
Argument, że się jest włosomaniaczka jest dość słaby. Dobry fryzjer powinien zadbać o KAZDEGO klienta, a nie tylko o tych którzy interesują się włosomaniactwem xD
Trochę fakt ale z drugiej strony jak jest osoba która nie zapuszcza włosów i lubi się bawić wizerunkiem może powiedzieć "elo,lecimy z tematem, jedziemy po bandzie" i to nie znaczy ze można tej osobie zjebac włosy ale znaczy że można trochę bardziej polecieć np z długością, niż np w przypadku wlosomaniaczki albo nawet normalnego konsumenta
@@cerber88666 No ja jestem normalnym konsumentem raczej a nie lubię jak ktoś mi podetnie za dużo włosy, to nie kwestia bycia wlosomaniaczka. O.o
Ja uważam, że fryzjer powinien mieć poprostu zadbane włosy. Nie koniecznie śliczne fryzury, warkocze, piękne loki. Czyste, zadbane wlosy
Z kolei ja uważam, że i owszem fryzjer powinien mieć czyste i zadbane włosy, ale jego zadaniem głównie jest dbanie o włosy swoich klientów
zgadzam się. sama byłam raz u beznadziejnej fryzjerki, która miała tak pofarbowane i bylejakie włosy, jakby sama je w domu nieudolnie farbowała i dawno nie cięła. natomiast jej szefowa miała znowuż obciachową fryzurę, jak gdyby nie było ją stać na coś lepszego.
Dokładnie, myślę że dentysta z tragicznymi zębami nie będzie miał dobrej opinii
Nie rozumiem, jak fryzjer może uważać za zabawny fakt, że jego klient traktuje poważnie swoje włosy, że jest to dla niego istotny temat. Chyba tylko fryzjer bez pasji, wiedzy i kompetencji.
W imię zasady że włosy nie zęby i odrosną.
Jeśli takim stwierdzeniem wystraszysz fryzjera TZN. że jego wiedzą umiejętnosci są na niezbyt wysokim poziomie i boi się bo trafił na świadomego klienta xD
Co do pierwszej części filmu dot. informowania fryzjera, że włosy są dla nas ważne... Mój narzeczony ostatnio zapisał mnie do fryzjera, do którego sam chodzi. Fryzjer mężczyzna, koło 40. Podciął mi końcówki i tak nakręcił na włosomaniactwo, że po tygodniu od wizyty u niego jestem już w świadomej pielęgnacji, z wciereczkami, a dziś już po hennowaniu. Coś wspaniałego. Trafić na fryzjera włosomaniaka, skromnego, ale z pasją. Dzięki Aga, bo to również ogromna Twoja zasługa! ♡
Odstraszającą rzeczą na pierwszy rzut oka jest nieporządek w salonie czy wielorazowe ręczniki, jakich fryzjer używa pelerynek i jaką fryzurę ma fryzjer.
* 12:18 Agnieszka nie lubi określenia "produkty profesjonalne" ale profesjonalnie to przemilczała 🤫🤣
hahaha no widzisz nie wychwyciłem tego :p Teraz celowo będę używał przy niej tego słowa - Dzięki! :D
@@Fengii haha to fakt, pięknie wychwycone!! To możemy w jeszcze kolejnym filmie podyskutować :D
Mega wywiad ! Potrzeba takich !
Szorowanie ręcznikiem po włosach. Przypalanie głowy suszarką. Rozczesywanie włosów od nasady na siłę.
Każdy z tych salonów powinien już dawno zbankrutować, ale najwidoczniej inni ludzie chodzą tam więcej, niż tylko raz w życiu.
Często są to salony celujące w stałą klientelę która włosy ma do brody. -.
Mój fryzjer (niestety już nie żyje) wygadał się kiedyś, że zestaw jego nożyczek i akcesoriów do pracy, osobisty zestaw kosztuje pół samochodu. To było na początku lat 90'. Przez dłuższy czas zbierałam szczękę z podłogi. Opadła ze zdziwienia. I wiem, że nie przesadził z tym porównaniem. Fryzura od niego, kondycja włosów zawsze była super. Nawet jak urosły, fryzura była nadal atrakcyjna i schludna, tylko trochę dłuższa.
Z ciekawostek to fryzjerzy z kilkudziesięcioma latami doświadczenia uwielbiają korzystać ze swoich narzędzi które mają lata i są dalej nadające się do użytku, np. grzebień 🙂
Mam super fryzjerkę, w końcu. Jest skrupulatna, zajmuje się każdym kosmykiem, powoli, warstwa po warstwie. Nawet mycie głowy to przyjemny rytuał. Ma świetną składankę muzyki na salonie. 🙃 No i nawet mimo, że mnie zna i wie o co chodzi, to zawsze pyta dokładnie co chcę zrobić, do czego dążymy. I wręcz przeciwnie, zawsze dwa razy pyta czy na pewno tniemy tak krótko i drastycznie. Oraz potrafi doradzić, aby moja wizja była skrojona korzystnie dla mnie i mojej twarzy/włosów.
Ja również chodzę rzadko do fryzjera (raz na rok). 2 lata temu jedna fryzjerka, troszkę starsza ode mnie miała mnie uczesać na ślub siostry i w momencie gdy wzięła w dłonie moje włosy rzuciła tekstem "jakie ty masz cienkie włosy!" - jakby mam lustro w domu i wiem o tym... dodam, że borykałam się wtedy z dużym wypadaniem włosów. Wróciłam do niej za rok i to też była dla mnie trauma. W tamtym momencie odkryłam już włosing i obserwowałam jej pracę jako fryzjerki. Obcięła mi krzywo włosy, ale to najmniejszy problem, bo suszyła mi wlosy najbardziej gorącym powietrzem w suszarce, trzymała tę suszarkę bardzo blisko skóry głowy i do dwóch dni po wizycie bolała mnie skóra... Dodatkowo szarpała włosami czesząc je. Smutne to, biorąc pod uwagę, że to młoda dziewczyna i dziennie ma sporo klientów - salon na dużym osiedlu. Już zmieniłam fryzjera, ale źle mi z tym, że nie potrafiłam się odezwać na fotelu i powiedzieć jej, że robi coś źle i czuję dyskomfort.
Miałam kiedyś taką sytuację, że miałam mieć nałożoną super maskę fryzjerską, a był to kallos latte 😅 zapach, konsystencja i zauważone opakowanie na zapleczu mi to uświadomiły.
No i cenna wskazówka dotycząca analizy ostrości narzędzi
Dlatego nie robie żadnych zabiegów pielęgnacyjnych u fryzjerów. Odradzam tez ich kosmetyków dałam sie kiedys fryzjerce namówic na zakup super szamponu za 50zł. Po jego użyciu strasznie swędziała mnie skóra głowy włosy u nasady po 2 godzinach były tłuste jakbym nie myła ich kilka dni:/
Bo Kallos jest profesjonalnym produktem i często używanym w takich średnich salonach. W hurtowniach fryzjerskich też jest.
Ja jedyne co robię u fryzjera to ścinam włosy, ale ostatnio wybiegłam z salonu po tym, kiedy fryzjerka próbowała mi ściąć włosy na peruki bez zrobionego warkocza xD. Przed ścięciem nawet pokazałam jej jak to ma wyglądać, a ona doszła do wniosku, że jak pozbieram włosy z podłogi to wyjdzie na to samo :((
Teraz chodzę do salonu, w którym starsze panie dość hobbystycznie ścinają włosy i nie mają problemu z ścięciem włosów w warkoczu i wiedzą ile to centymeti i tyle właśnie tną. 😅
Super przydatny film. Mialam taka sytuację ze poszłam do fryzjera podciąć końcówki a wyszłam z włosami krótkimi a mialam bardzo długie wlosy. Po tamtym zdarzeniu dlugo nie chodziłam do fryzjera bo sie bałam.Dlugo trwało zanim się znów odważyłam ale bylam juz bardzo ostrożna i nieufna . Poza tym wizyta w salonie fryzjerskim to był dla mnie mega stres a przecież nie powinno tak być. Teraz mam super fryzjerkę której wiem że mogę zaufać ale dlugo trwało zanim na Nią trafiłam
Masz rację. Tez miałam takie zdarzenie.
wielotonowe farbowanie włosów lub drastyczna zmiana długości jest u mnie zarezerwowana dla znanych mi i sprawdzonych fryzjerów. na podcięcie końcówek chodzę do raczej przypadkowych salonów bo co można spieprzyć w podcięciu włosów o 3cm? ostatnio przekonałam się, że można 🤦 od początku: Pani od progu zgarnęła mnie do myjki bez żadnego zabezpieczenia bluzki przy kołnierzu, w rezultacie miałam wszystko mokre. podczas mycia splątała mi włosy a nakładając odżywkę tylko przeczesała palcami. siedząc już na fotelu, pani zabrała się za strzyżenie bez żadnych podziałów na głowie, no ok, zrobiła jeden z tyłu, pozostałe włosy miałam niechlujnie spięte spinką. jeden bok mam ścieniowany za bardzo,w stronę ucha, drugi za mało bo pani uważala, że mam z jednej strony za mało włosów (przedziałek miałam po środku głowy). wizytę miałam rano, o 9:00 kilka dni temu gdzie ranki były dość chłodne. Pani wysuszyła mi włosy targając nimi w każdą stronę a jak powiedziałam, że chce wysuszone na szczotce, to nie bo nie było mowy o modelowaniu. w rezultacie przy skórze głowy miałam wilgotne włosy i do końca dnia chodziłam z bólem głowy. za całość i pół godz pracy, zapłaciłam 80zl 😳 pierwszy raz tam byłam i ostatni choć nie spodziewałam się, że można prostą rzecz tak zepsuć.
Super ten podział na rozdzialy. Widać z każdym filmem, że stawiasz na jakość i innowacje.
Ja mam genialną fryzjerkę w Poznaniu na Katowickiej (studio urody styliści) terminy są długie, ale nigdy mi nie zniszczono włosów, ba nawet mi je uratowano (po tym jak pewna fryzjerka z Jeżyc farbowała mnie na rudo płomienną iskrą od Joanny). Ola zawsze super pracuje z moimi włosami, zawsze konsultacja (mimo, że chodzę do niej od 10 lat) zawsze dzielone na sekcje, zawsze informacje jak zadbać o włosy między wizytami, a jak zaczęłam hennować to zero hejtu na henne! Salon marzenie. Co do traumatycznych ścięć to rok przed ślubem poszłam zrobić coś Ala przed próbną fryzurę w rodzinnym mieście (Opalenica) fryzjerka powiedziała, że "aby mi mogła zrobić loki to musi troszkę pocieniować"- straciłam 20cm włosów na czubku głowy. Wyglądałam fatalnie, ale hitem z mojej rodzinnej miejscowości była pani Zdzisia co pracowała na produktach z kiosków (serio, to nawet nie była najniższa półka drogeryjna) i kręciła włosy żeliwną lokówką, którą odkładała na kuchenkę gazową (w celu nagrzania) włosy w skręcie trzymały się tydzień, ale możecie sobie tylko wyobrazić stan tych włosów.
❤ za polecenie salonu w Poznaniu i ❤ za Opalenice!
Z tymi fryzjerami, którzy narzekają na włosy to jest święta prawda! Kiedyś rozjaśniałam włosy sama w domu, nie pracowałam, więc nie mogłam pozwolić sobie na profesjonalne farbowanie u fryzjera, wiadomo, takie czasy ;) I poszłam kiedyś na cięcie do fryzjerki, a ta od razu uraczyła mnie tekstem, że mam zniszczone włosy, że widać, że sama w domu farbuję, bo jest nierówno kolor położony (ale mam się nie martwić, bo to tylko fryzjerzy to będą widzieć). I generalnie uznała, że moje włosy bardzo się puszą. I była przerażona gdy próbowała mi suszyć włosy dyfuzorem, a one się puszyły. Uwaga, mam kręcone włosy. Dziwna rzecz, że się puszą w trakcie suszenia :D Finalnie powiedziała, że ona mi włosy wyprostuje, bo przez to, że są farbowane i zniszczone nie da się ich ułożyć przy pomocy dyfuzora, żeby się nie puszyły. Dziwnym trafem jakoś ja umiałam 🤷♀️. Po tej akcji bardzo się zraziłam do fryzjerów. Nie miałam ochoty chodzić i słuchać, że mam zniszczone włosy farbowaniem, gdzie w rzeczywistości ci fryzjerzy nie potrafili zająć się włosami, które się kręcą, ale przecież się nie przyznają. Dodam, że to było 10-12 lat temu, ale myślę, że jeszcze sporo takich przypadków by się znalazło.
Mnie farbowała "profesjonalna fryzierka" która ( z blondu) zamiast delikatnie mi je przyciemnić tak jak prosiłam, zrobiła tak jak ona chciała i przefarbowała mnie an rudo, zapewniając mnie, że za 2-3 dni na 1000% się rozjaśnią. Spojler - dalej są ciemne :")
Mi ostatnio fryzjerka rozczesywala włosy od góry.. grzebień co chwilę się zatrzymywał na kołtunie. Pomyślałam że jak nie radzi sobie z zwykłym czesaniem włosów to jeszcze gorzej będzie jak weźmie się za strzyżenie. Na szczęście dałam jej szansę i nie wyszło źle 🙈
Uciekać, kiedy:
1) po myciu fryzjer szarpie włosy rozczesując = kiepskiej jakości produkty zostały użyte
Jeśli masz kręciołki, nie chcesz prostować włosów i życzysz sobie grzywkę-kurtynkę, to jest nierealne itd.
produktów używasz i nawet podpowiedzieć co zmienić. O produktach Umberto Giannini dowiedziałam się pierwszy raz od fryzjerki, kiedy powiedziałam, że trudno mi znaleźć wegańskie produkty do stylizacji. Rewelacja.
4) NIEZAMIECIONE WŁOSY NA PODŁODZE i ogólnie widoczny brud
5) pokazujesz zdjęcia, które mają zainspirować twoją fryzurę, a fryzjer nie ma nawet ochoty dokładnie się przyjrzeć.
6) fryzjer nie umie podpowiedzieć jaki rodzaj ścięcia czy kolor będzie odpowiedni do twojego kształtu twarzy i tonacji skóry
Prawda jest taka, że większości fryzjerów nie chce się dokształcać. I tną tak samo, jak ich 10-20 lat temu nauczyli w szkole. Nie szkolą się na temat nowych metod, nowych produktów, nowych narzędzi.
Mi ogólnie bardzo pomaga, jak przyjdę kilka minut wcześniej i mogę popatrzeć jak fryzjer pracuje przy innym kliencie. Komunikacja jest tak samo ważna jak umiejętności.
Zgadzam się z każdym słowem
To było bardzo pouczające:)) Dzięki wielkie
Kiedyś szłam ,,patologiczną" ulicą i coś mnie tknęło żeby wejść do saloniku przy drodze. Fryzjerka okazała się super i salon też. Trwała ondulacja okazała się strzałem w dziesiątkę.
Hyhyhy
U mnie z kolei najgorsze wizyty u fryzjerów jakie pamiętam są związane nie z cięciem, ale z czesaniem na jakąś okazję. Jak katowano mi włosy, palono, tapirowano, szarpano, żeby po godzinie czy dwóch nie było śladu po stylizacji, albo był efekt fryzury na kalafiora i postarzenia o 15lat.
znam ten ból :'(
albo parzenie głowy gorącym nawiewem...
Oj tak. To też znam
Fryzjerzy, uczcie się! Tych dwojga warto słuchać!
popieram. jakże przykre jest, że istnieją fryzjerzy nie znający totalnych podstaw dbania o włosy np czeszą mokre długie poplątane włosy od góry, tak, że pękają aż jest głośno. przykre w cholerę jest, że są beznadziejni fryzjerzy i mimo swojego fachu, nie oglądają takich kanałów jak ten - i byle osoba z ulicy ma większe pojęcie od nich.
Bardzo niechętnie chodziłam do fryzjera całe życie, ilość moich wizyt można zliczyć na palcach. Od włosów ścinanych "na garnek" w klasach 0-3, przez stopniowanie chyba wyszczerbionymi nożyczkami, bo tak koszmarnie i okropne grzywki (jedyny zakład na osiedlu, a baba paliła pety przy klientkach, nie wiem czemu moja mama nie protestowała...). Na 1 komunię miałam mieć loki, ale moje niskoporki rozprostowały się już pod koniec stylizacji, na co 'fryzjerka' oczywiście zaczęła opowieść o beznadziejnych włosach - niechęć do fryzjerów nasiliła się i wiele lat po prostu podcinałam końcówki w domu i nie narzekałam na włosy. W liceum też dałam szansę, bo mojej psiapsi jej ulubiona fryzjerka zrobiła cud fryzurę, ale mi z włosów do łokci zrobiła byle co do ramion - płakałam. Na studiach też niestety kiedy poszłam to tak mi wystopniowała, że praktycznie od razu włosy zaczęły się robić sianowate na długości i rozdwojone, długo ratowałam włosy po tym cięciu. ALE... dzięki włosomaniactwu i poznaniu historii innych dziewczyn, które miały podobne przejścia z fryzjerami, to odważyłam się poszukać prawdziwego fryzjera. Takiego, który zrozumie co jest dla mnie ważne. Szukałam kilka tygodni, ale dzięki FB fan page'om znalazłam babeczkę co od razu rozpoznała że hennuję włosy, skomplementowała je, że pięknie naturalnie wygladają. O wszystko mnie pytała, pokazywała ile obcina i obcieła w V, ideolo jak chciałam. Rozgadałyśmy się o nat. pielęgnacji, pytała mnie o olejowanie i wiedziała co nie co na włosingowy temat. Byłam bardzo szczęśliwa, a końcówki super ścięte, nie rozdwoiły się przez 2 LATA. W tym roku poszłam miesiac temu, bo niestety moim włosom nie służy ścięcie na V i wyglądały na postrzępione, bo rosły nierówno. Też poszperałam na FB, obejrzałam ścięcia, koloryzacje i stylizacje i znalazłam blisko na osiedlu, no bo jednak ściąć na prosto to chyba w 2021 każdy fryzjer umie. I jestem zadowolona, pani super miła, pomimo że włosy były serio nierówne i trochę zaniedbane przy końcówkach, to nie komentowała, za to zachwycała się z całym salonem jakie są długie (za tyłek zahodowałam) i rozpaczała że żeby wyrównać i naprawić trzeba ściąć aż 35 cm. Cały czas pilnowała czy wszystko u mnie ok i pokazywała co robi, ani 1 'czerwonej lampki' o których mówiliście. Wyszłam szczęśliwa, a panie fryzjerki bardzo miło skomplementowały jak po ścięciu wyglądają ładnie. Także polecam bardzo obejrzeć salon i fryzury na fan page zanim nawet wykonamy telefon :) Jak coś dam namiary na te 2 salony, Białystok, bo sama wieki szukałam xD
Ja przez większość życia od fryzjera wychodziłam załamana, mam bardzo okrągłą twarz, a większość fryzjerów ścięciem podkreślała ten kształt, mimo, że zawsze prosiłam o cięcie wyszczuplające optycznie twarz.
znam ten ból. niestety trzeba się nieźle postarać aby znaleźć fryzjera który cię nie skrzywdzi, a co dopiero takiego, który jeszcze doda jakiś atut od siebie.
Byłam kiedyś u fryzjera - z tytułem mistrza świata ;) który dokładnie tak jak powiedzieliście, obcinał mi włosy bez konsultacji przed myciem!
A ja trafiłam kiedyś na fryzjerkę-pułapkę xD konsultacja przeprowadzona bardzo dokładnie kilka dni przed wizytą, ustaliłyśmy wszystko dokładnie, w dniu wizyty jeszcze raz wszystko powtórzyłyśmy i wypunktowałyśmy. Pani sama powiedziała "nie mogę pani zbyt krótko ściąć włosów, bo będzie pani niekorzystnie wyglądać", po czym ścięła je za krótko. Odrost miała rozjaśnić do blondu, który akurat wtedy miałam na długości, a zrobiła złoty rudy. Już nie mówiąc o tym, że blond na długości miał być odświeżony i rozświetlony a wyszedł... Zielony. Takiej porażki u fryzjera jeszcze nigdy nie miałam.
Bardzo dziwnie się na to patrzy, gdy zadajesz pytanie, rozmawiacie i nie patrzycie na siebie.
no niestety do końca roku tak będzie :D po operacji mogę pokazywać profil ile wlezie
Kiedyś wiele lat temu miałam włosy do ramion i bardzo podobały mi się krótkie włosy. Poszłam do osiedlowej fryzjerki starszej daty i pokazałam jej zdjęcie ze chce zgolić głowę na jeżyka (miałam wtedy tez punkowy styl i ogólnie mi się to podobało). Fryzjerka mnie wyśmiała zaczela pokazywać innym fryzjerkom w całym salonie jaka chce fryzurę i powiedziała ze jestem nienormalna i ze mnie tak krótko nie obetnie. Pamietam ze wyszłam z mokrymi włosami z płaczem stamtąd, bez nowej fryzury. To było jakieś 12 lat temu. Teraz sobie nie wyobrażam takiej sytuacji w 2021 😂
Odkąd pamiętam moje włosy chciały się kręcić. Pamiętam pierwszą wizytę u fryzjera. Totalna porażka! Płakałam w poduszkę i nie chciałam się oglądać w lustrze. To było siano totalne! Spinałam je w kucyk i wygładzałam, żeby nie odstawały, ale i tak pojedyncze kłaki wyślizgnęły się spod gumki.
Zmieniałam fryzjerów jak rękawiczki. Obecnie chodzę do fryzjera raz na rok, żeby podciąć pod loki, a ostatnio wysiosłam na głowie siano. Jedynie przez chwilę wyglądają pięknie, gdy wyprostują moje włosy na szczotce, ale nie utrzymuje się to zbyt długo. Nadal szukam fryzjera, który odpowiednio zaopiekuje się moimi włosami i nie zniszczy przy okazji pielęgnacji 😏
Pamiętam jak miałam może 16 lat i poszłam do fryzjerki na osiedlu bo chciałam podciąć końcówki. No ostatecznie tylko to końcówki, zaznaczyłam, że maksymalnie do 5 cm, więc co złego mogło się stać? Miałam długie, zadbane włosy do talii ... skończyłam z długością do łopatek. Do tej pory słyszę dźwięk tych nożyczek i głos "No chyba już za późno" :')
Kiedyś fryzjerka tak mnie ścięła, że nie wiedziałam którędy do domu wracać, a na koniec jeszcze zapytała: a pani to i tak czapkę ubiera, no nie?
hahahahaha zajebiste ! tzn przykro mi że Cię to spotkało ale to takie prawdziwe że aż śmieszne (smiech przez łzy :*)
@@Kamila-wg5zg przykro mi, u mnie to był błąd w sztuce, a u ciebie wygląda na przemoc. Współczuję.
To jest standard, że kto inny myje, a kto inny strzyże i to pytanie, jak pada dopiero wtedy... Nigdy o tym nie pomyślałam w ten sposób.
strzyże
Wczoraj słuchałam tego filmu, a dziś właśnie przed chwilą uciekłam od fryzjera... 😇 Chciał robić thermocut na suchych włosach, zawsze miałam robiony na mokrych i świetnie to działało, więc się nie zdecydowałam... Pamiętam dyskusję na Włosingu o tym, że thermocut musi być robiony na mokrych włosach.
Super filmik z super ludźmi 😍😍 Zabieram się za oglądanie🥰
MMMM cudownie !
A ja miałam całkowicie odmienną sytuację. W końcu znalazłam w swoim mieście fryzjera, który potrafi ściąć włosy pod loki. Kiedy pani zabrała się do roboty i widziałam w jaki sposób obcina i jak mocno cieniuje mi włosy chciałam wstać z fotela i wiać gdzie pieprz rośnie. Byłam przerażona kiedy zobaczyłam ile włosów leży na podłodze. Po pierwszym myciu było kiepsko. Włosów było mało, tworzyły się strąki. Jakbym wpadła pod kosiarkę. Byłam szczerze załamana. Dopiero gdzieś po 4-5 myciu na mojej głowie pojawiły się takie spirale oraz objętość jakich nie miałam nigdy w życiu 🙈 teraz jestem zachwycona.
Agulka, twoje filmy tak bardzo poprawiają nastrój, można słuchać i słuchać bez konca
Fajne nagranie i super kompromis obu światów w końcu:)) Dodałabym tu ze fryzjer przede wszystkim powinien potrafić odróżnić strukturę wlosow oraz porowatosc te dwie rzeczy wpływają najbardziej na cięcie co można czego nie z danymi włosami i to jak one będę się zachowywały i układały. Przy każdym innym działaniu rozjaśnianiu czy innych zabiegach typu keratyna regeneracja i nano itd jest to bardzo wazne.
I dodam że można być i rzemiesnikiem i artysta w jednym
Ja mogę od siebie dodać, że brakuje edukacji fryzjerów w temacie typu skrętu czy porowatości 🙂 nie uczy się też tego jak czytać składy kosmetyków 🙂 w podręcznikach też brakuje informacji o równowadze PEH 🙂
@@martadziepak proszę Pani uczy sie zależy z jakich szkoleń Pani korzysta , jest jedna dobra szkoleniowiec która porusza te wszystkie tematy od a do z włącznie z całą chemia fryzjerska składami itd i oczywiście z peh. Co do porowatosci każdy kto pracuje z włosami I je dotyka powinien szybciej odróżnić tą porowatosc niż jakiekolwiek testy. Dlatego nadal dziwi mnie ze tego nie potrafią albo gorzej nie zwracają uwagi
Poproszę o przykłady osób i książek na jakich bazują 🙂 ja piszę o tym co się znajduje w podręcznikach do fryzjerstwa, które obowiązują w państwowych szkołach, na podstawie których później pisze się egzaminy zawodowe 🙂 bo niewiele osób zaczyna swoją przygodę od płatnych kursów 🙂
@@martadziepak ja tu mówię o szkoleniach bo to one w sumie nas kształtują i czym ich więcej tym lepiej. Szkoleniowców jest wiele I zwielu korzystam ciężko tu wszystkich wymieniac, co do takiej szczegółowości napewno bardzo dobra jest Joanna Jedrzejczak a ksiazka
Marta Klowan włosy w świetniej formie przez cały rok
@@kingawolska3355 tak pani Marta ma świetne książki, ale to nie są podręczniki do szkoły i tej wiedzy nie przekazuje się na początku edukacji 🙂 też mało który fryzjer usługi pielęgnacji włosów traktuje na równi ze strzyżeniem czy koloryzacją, żeby wydawać w tym zakresie pieniądze na szkolenia 🙂
Moja fryzjerka przed obcięciem mi konkretnej fryzury, konkretnego kształtu myje włosy, suszy a potem prostuje prostownicą i wtedy obcina. Mam falowane włosy, zwłaszcza końcówki ok 5 cm się falują bardziej. Na co dzień nie prostuje wlosow. One są ładne po wizycie. Po moim umyciu w domu mam znowu krzywe, bezkształtne włosy, nie ma upragnionego wyglądu. Zmieniłam fryzjera i jestem zadowolona po myciu w domu.
No dzięki! Za tydzień idę do fryzjera, na wizytę na którą czekałam 5 mscy i teraz będę mu patrzeć na ręce i zwracać uwagę na wszystko 😂
Jak kiedyś miałam krótkie włosy to podcinałam je co 1,5 miesiąca. Pewnego razu poszłam do fryzjerki akurat przyjęła mnie dziewczyna, która była na stażu, powiedziałam żeby mi delikatnie podgoliła sam tył włosów - jakie było moje przerażenie jak ogoliła mi pół głowy na ok 6 mm tylko sama górę podcięła nożyczkami. Nigdy więcej tak nie poszłam hahahah.
" Kiedyś ścinali brzytwą do cieniowania,, to było straszne niszczylo włosy na maksa. Zostawaly (siepy) i nie chciały rosnąć . Koszmar. Później jak chodziłam do fryzjerów to pytałam czym scinają. Ale ogólnie nie lubię fryzjerów, mam tylko jedną od 10 lat fryzjerka którą bardzo szanuję.
Ja chodzę do fryzjera 2-3 razy w roku. Wiąże sie to ze stresem niestety. Chodzi mi przede wszystkim o dobre podcięcie włosów ostrymi nożyczkami. Ostatnio przynioslam moj szampon który byl mi wylewany na głowę prosto z butelki. Nastepnie wlosy zostaly wyprane dokładnie w taki sposób jak mowisz żeby tego nie robić 😅. Grzebień podczas podcinania mocno jezdzil po moim skalpie - czułam to przez kilka następnych dni i nawet pytalam siostry czy nie mam przypadkiem czerwonych podrażnień. Stylizacja - tragedia: przy glowie przyklap a końce spuszone😅. Ze ścięcia jestem zadowolona a to najważniejsze więc ogolnie wizytę uwazam za udaną 😀 ale.. to chyba nie o taką usługę chodzi...
Czerwone lampki się zapalały a fryzjerzy, do których trafiałam w ogóle nie słuchali i robili swoje, a ja wychodziłam ciągle niezadowolona😲
Jak trudno jest wstać i wyjść, zawsze jest nadzieja. Ehh następnym razem uciekaj i przyjedź na stolarską 2, w Kalwarii Zebrzydowskiej ;P
Przyszła mi do głowy odwrotna sytuacja, do tej o której wspomnieliście, a z którą ja się często (o ile często, to właśnie wizyta u fryzjera raz do roku ;d ) spotykam. Zawsze mi mówiono, że mam piękne włosy, że wow ile ich jest i jakie gęste, grube itp. Było to jeszcze przed czasami mojej świadomej pielęgnacji i zmagałam się wtedy z wiecznym push upem, z włosami na Chopina, czy czasem nawet 'na Hagrida', bo miałam wysokopory, z tendencją do skrętu, które rozczesywałam i jeszcze traktowałam prostownicą. Pytałam fryzjerów wprost, w jaki sposób ja mogę je ujarzmić i nie słyszałam odpowiedzi, poza tym, żeby stosować jedwab - co pomagało na max godzinę i musiałabym go kupować w hurtowych ilościach- i żeby układać włosy na szczotkę - co też mnie nie ratowało, bo ciągła stylizacja na gorąco nadal by mi je niszczyła, a i czasowo nie mogłam sobie na to pozwolić. Więc kolejną czerwoną flagą może być ślepe zachwalanie, w momencie gdy klient mówi, że ma z tymi włosami określony problem i brak fachowych rad, o które się prosi.
Świetna rozmowa, dużo cennej wiedzy i wskazówek. Niestety lepiej mi się tego słucha niż ogląda. Niby Aga i Fengii rozmawiają ze sobą, ale bez przerwy patrzą się w obiektyw. Wygląda to bardzo nienaturalnie.
Mi tylko fryzjerka dyskretnie zadała pytanie kto mi ostatnio ścinał grzywkę i zaśmiałam się, że wiem, wiem, to moje dzieło. Zaśmiałyśmy się razem. Nie było to nieprofesjonalne, wręcz przeciwnie. Wiedziałam, że widzi szczegóły i wiec co i jak robić, a co nie.
CZERWONA LAMPKA
Jak jeszcze nie wiedzialam, ze moje wlosy sa falowe chodzilam po roznych fryzjerach i pytalam "dlaczego moje wlosy sie tak pusza". A fryzjerki na to czy uzywam jakichs masek, odzywek, olejkow - ja na to, ze tak i opisuje swoja pielegnacje. A one (rozne fryzjerki), ze wlosy juz po prostu sa takie spuszone i jedyne co moze im pomoc to prostowanie lub keratynowe prostowanie. W koncu w to uwierzylam bo przeciez jak wszystkie fryzjerki w moim miasteczku tak mowia to musi byc prawda. Poddalam sie keratynowemu prostowaniu. I po mniej niz po miesiacu mimo stosowania kosmetykow wybranych przez fryzjerke wlosy wrocily do swojego stanu (puch). Teraz zastanawiam sie czy usluga byla po prostu slabo wykonana, czy to wina moich wlosow. W kazdym badz razie jakos 2 miesiace po tej usludze nie bylo sladu, a ja zaczelam sie interesowac wydobywaniem skretu. Probowalam roznych metod i kosmetykow. Czasem pojawialy sie pojedyncze spirale ale z reguly wiekszosc wlosow wygladala jak takie proste posklejane straki lub byl puch. Dalam sobie spokoj wydobywaniem skretu ale o wlosy dbam jak o krecone. Takze dziewczyny nie dajcie sobie wmowic, ze jedynym sposobem jest prostowanie - jesli ktos tak mowi to po prostu sie nie zna albo nie wie jak dzialaja krecone/falowane wlosy. ;)
Tak to jest okropne kiedy fryzier komentuje włosy że są mega zniszczone, na siłę namawia na ścięcie większej ilości włosów niż chcemy i mówi że mamy poplątane włosy a wcześniej na myjce je szoruje jakby prał jakieś gacie.. 😢 Chyba każda z nas to zna. Trzeba mieć duża świadomość włosa i potrafić ocenić czy są rzeczywiście tak zniszczone jak wmawia nam fryzier.
Też kiedyś usłyszałam od pani fryzjerki, że moje włosy strasznie się plączą i mam jeden kołtun. Szkoda tylko że zrobiło się to podczas mycia kiedy ta pani dosłownie SZOROWAŁA moje włosy 😂 rozczesywanie było dramatyczne i chciało mi się dosłownie płakać 😏
Oj też tak miałam, łzy w oczach i myślałam że z moich cienkich włosów już nic nie zostało 😭😭. Ciągle szukam fryzjera, który rozczesuje włosy od dołu xD
Moją czerwoną flagą jest również gdy fryzjer nie chce ci obciąć włosów bo masz "piękne długie" i obcina je z żalem żeby odebrać ci całą radość z nowej fryzury, dotyczy to raczej wioskowych fryzjerów ale zdarza się. Rozumiem że ważny jest kształt twarzy i nie każdemu pasują krótkie fryzury, ale spotkałam się z takim przypadkiem nawet przy ścinaniu do ramion czy łopatek.
U mnie w mieście nie ma dobrych fryzjerów, wiem bo przerabiałam to, na praktykach w tych zakładach i to co tam się odwalało to masakra najlepiej wiać odrazu nawet przez okno
Z własnego doświadczenia- nadużywają degażowek" o ma pani tyle włosów, zdejmiemy trochę "... tylko że ja mam 2b i noszę krecioly na codzień....
Po czym poznac zlego fryzjera?
Przychodze do fryzjera i mowie babce, ze przez kilka lat rozjasnialam i farbowalam wlosy, nie chce juz tego dluzej robic bo strasznie je to niszczylo (szczegolnie to rozjasnianie), po prostu chce wrocic do naturalnego koloru. Jednak w zwiazku z tym, ze mam aktualnie spory odrost, ktory wyglada jak prosta linia prosze aby za pomoca farby zrobila mi delikatne przejscie miedzy moim kolorem (szatynka), a tym rozjasnianym (jasny blond). Po prostu chodzilo o to zeby te wlosy jakos wygladaly w trakcie ich zapuszczania. Ona na to, ze farba nie da rady tego zrobic i ze zrobi to rozjasnieczem. Ja na to ze jednak wolalabym nie uzywac tego rozjasniacza i czy mozna zrobic to inaczej. Ona, ze nie. No wiec polozyla mi ten rozjasniacz na wlosy, w miedzyczasie zajela sie inna klientka, przyszly jej dzieci, zjadla obiad (jak tak teraz o tym mysle to strasznie dlugo to trwalo). Nadszedl czas zmywania rozjasniacza... Tam gdzie go nalozyla wlosy zrobily sie NIEBIESKIE. Ona na to o jeju, jak to sie moglo stac. No to wziela rozjasniacz i zrobila kapiel rozjasniajaca. Wytarla wlosy, siadam na fotelu. Na wysokosci ucha bylo pasmo platynowych wlosow, wyzej pomarancz, a nizej jasny blond. I tak puscila mnie do domu. W domu wlosy zaczely leciec mi z glowy, kruszyc sie na tej wysokosci lub wypadac po calosci. Byl wtedy lockdown wiec siedzialam w domu i czekalam az sytuacja na glowie nieco sie uspokoi, oczywiscie stosujac odpowiednia pielegnacje. Kiedy wlosy przestaly wypadac (jakies 2 miesiace) poszlam na poprawke ale do innej fryzjerki. Ta nie mogla sie na dziwic jak poprzednia babka zniszczyla mi wlosy. Wyrownala te kolory i skasowala fortune za poprawki. Kolejne 2 miesiace pozniej poszlam do babki od poprawek z ta sama prosba co do poprzedniej (z tym, ze odrost byl duzo mniejszy). Kolor dosc szybko nie wyplukal ale mimo to pani tak dobrze zrobila, ze od niemal roku nie farbuje i zapuszczam. Chociaz chyba bedzie czas isc znowu do fryzjera bo kolor sie juz dawno wyplukal i znowu pojawia sie prosta linia miedzy naturalnymi a rozjasnianymi.
Dziwie się, ze nie podałaś ją o tak drastyczne zniszczenie włosów 🤯
Mam typ skrętu 2a/2b, gdy sie bardzo przykładam naprawdę pieknie falują. Moj fryzjer nigdy sam nie myje wlosow i nie patrzy na klienta przed uslugą, widzi mnie wiec po wyszorowaniu wlosow z sles przez ucznia, a potem upiera sie, ze to nie są włosy do fal i nie przekonam go w zaden sposob. I jest drogi. Czemu tam chodzę? Bo tylko po jego cieciu koncowki trzymaja mi sie do 4 miesiecy, u innych po 6 tyg.jest katastrofa. Nie mieszkam w duzym miescie, wybor jest taki sobie.
Pov: Aga wrzuciła film więc wchodzisz z prędkością światła.
Dużo jest złych fryzjerów na tym świecie 😊 Ja ich od jakiegoś czasu unikam. Włosy zapuszczam, a czasem sobie podcinam końcówki. Sama farbuję / hennuję. Fryzjer jest mi do szczęścia niepotrzebny . Nie wiem, może nie umiem wytłumaczyć, ale fryzura końcowa często była inna niż ta , którą chciałam.
Bardzo fajny pomysł na odcinek.
To przykre ale masz rację, na szczęście się to zmienia ! :)
Jakiś czas temu będąc u mojego fryzjera słyszałam jak rozmawiał ze swoim kolegą po fachu o nożyczkach :) Brzmiało to tak jakby rozmawiali o najnowszym modelu samochodu :D
Przypomniala mi sie taka historia zycia- Kiedys, jak jeszcze bylam dzieciakiem mama zabrala mnie do pani fryzjerki. Lokal okropny (troche PRL style), starsza Pani z zle zrobiona trwala zaprasza mnie na fotel. Siadam. A ona.. wyciaga brzytwe.
Moja mama w tym czasie poszla na chwile do sklepu obok, ja siedzialam na tym fotelu przestraszona i balam sie w ogole poruszyc 😂
Pani obciela mnie bardzo krzywo, mama wrocila, ja w placz, pani fryzjerka i mama uspokajaja mnie ze jest dobrze, ja rycze jeszcze bardziej. Koniec koncow- zostalysmy skasowane za "usluge" 5zl i wiecej sie tam nie pojawilysmy. Lokal juz na szczescie nie prosperuje 😅
Co do jakosci produktów w salonach - Jean Louis David jest znany z tego iż taki syf najtańszy stosuje. Wiem od koleżanki, która tam pracowała. Mówiła, że jej od tych "technicznych szamponow" wysychała skora na rekach (a co dopiero skóra głowy klientek!). Plus określona ilość czasu na mucie i strzyżenie. Koleżanka mówiła, że musisla sie zmieścić w 45 minutach z wszystkim. Co nie zdążyła, to miala "przymaskować".
Od klientek, innych koleżanek, które z kolei były klientkami, słyszałam glownie głosy niezadowolenia. Także u mnie JLD ma bana i wszystkim odradzam te salony.
Kiedyś poszłam do fryzjerki, pokazałam jej zdjęcie, na którym dziewczyna miała obcięte na dosyc krótko, ale miała pochylona głowę do przodu przez co były „pod skosem” za to na drugim zdjęciu były pokazane od tylu, myślałam ze ta Pani się domyśli, ze głowa na zdjęciu jest pochylona i zetnie na prosto, ale pomyliłam się okropnie. Skończyłam z górna sekcja ścięta pod skosem, a dolna na prosto….
Ja akurat trafiłam na chyba jedyną fryzjerkę na świecie, która zawsze mnie ścina dłużej niż bym chciała. Kiedyś jak jej powiedziałam, ile ma mnie ściąć, to powiedziała: "aż tyle?! nie, to za dużo" i mniej obcięła:D
Też jak scinalam okolo 15cm i chcialam wiecej, to feyzjerka powiedziała ze jest okej, zniszczenia sciete i tyle wystarczy :d
Ja też na taką ostatnio trafiłam :). Dodatkowo zniechęciła mnie do cieniowania i bardzo fachowo zajęła się moimi włosami. Skarb a nie fryzjerka :)
Duży red flag- fryzjerzy z GROUPONA ... poszłam na regeneracje w super cenie i została nałożona maska która zupełnie spuszyła mi włosy - oczywiście fryzjerka zwaliła to na mnie :D zaczęła gadać, że mam sobie lepiej kupić szampon na puszenie
już chyba groupon nie działa, ale fakt pamiętam różne usługi z tego serwisu i bywało różnie...
Ja mam traumę bo odkąd zapuszczam włosy fryzjerzy nie ogarniają ile to jest 1cm... Tak samo jak tłumaczę żeby nie stylizować żadnymi produktami ani na szczotce.
To nie mów ile chcesz ściąć tylko pokazuj 🙂
Czasem ten 1 cm nie bardzo ma sens, np na baaardzo drugich włosach (bo cielność końcówek nie dodaje uroku całej fryzurze). Lepiej wtedy zrobić hairdusting :)
@@ZaczarowaneWarkocze zgadzam się, ale pomimo tego iż końce włosów czasami nieestetycznie wyglądają i nadają się do ścięcia decyzja o ich ścięciu powinna należeć do klienta 🙂 fryzjer jedynie może uzasadnić swoje zdanie, albo pokazać jak wyglądają z tyłu, ale nie wykonywać na siłę swoją wizję 🙂
@@martadziepak oczywiście! Jednak w głowie fryzjera to jest trochę tak, jak z przyjściem do lekarza z rozcięta tentnica a pacjent chce tylko plasterek. No niby poszłaś do lekarza ale problem nie został rozwiązany.
@@ZaczarowaneWarkocze jeśli ktoś nie jest w stanie zaakceptować decyzji klienta, to zawsze może odmówić wykonania usługi 🙂
Chciałabym zobaczyć odcinek gdzie Aga analizuje kosmetyki fryzjerskie 😂
oooo, tak!!!
Hej kiedyś poszłam podciąć końcówki do innej fryzjerki niż zazwyczaj i niestety coś poszło nie tak. Zamiast ścięcia końcówek o jakieś 2 cm poszło ok 15-20 cm i to w kształcie półkola. Jakoś to zaakceptowałam bo końce były mega gęste i gładkie. Niestety po przyjściu do domu lepiej się im przyglądnęłam (i jeszcze pare osób) i okazało się że fryzjerka wcieła się (wgryzła) do środka i powstał taki duży uskok na połowie włosów. Byłam zdziwiona że tak się da zrobić (to tylko cięcie na prosto bez cieniowania). Fryzjerka nie pokazała mi jak wyglądają włosy po obcięciu a ja nieświadoma jeszcze w szoku że aż tyle ścięte wróciłam do domu. W celu poprawienia tego poszłam do już sprawdzonej fryzjerki i niestety zeby to wyrównać znowu poszło duzo włosów. Od tego czasiu cenny był dla mnie każdy cm włosów a wcześniej nie miałam z tym problemów, liczył się u mnie efekt zdrowych, gęstych końcówek a nie czy to 2 czy 5 cm ścięte. Jeszcze jedno miałam rozczarowanie u innej fryzjerki. Poprosiłam o fryzurę, upięcie na wesele. Na samym początku zaznaczyłam że nie chce, zeby pokreciła mi włosy bo moje włosy nie są podatne na tą stylizacje a włosów posklejanych lakierem nie lubie. Niestety wyszłam z salonu z pokręconymi, oblepionymi lakierem włosami, fryzura już na początku imprezy (bez trzepania głową) się rozlatywała i to była ostatnia fryzura robiona w tym salonie. Dobrze że są fryzjerzy którzy słuchają czego oczekuje klient tylko szkoda że tak trudno ich znaleźć. Mam nadzieję że będzie takich coraz więcej (i żeby cięcie na prosto nie kosztowało miliony monet).
Sama powinnam zacząć uciekać w momencie gdy fryzjerka zaczęła nakładać farbę na głowę przed ścięciem ok. 15 cm włosów, o czym wiedziała od początku ‚jak tniemy’. Niestety, chyba pechowo trafiam, bo ostatnim razem zostały mi spalone włosy przy twarzy, a nawet nie chciałam, żeby mi je przy twarzy rozjaśniała.
Ostatnio zamiast cm ucieli mi 3 cm bez pytania złość ze jest masakra ...przy walce o każdy cm....więcej nie idę!!!
Przykro, tak nie powinno być. Warto przejąć inicjatywę i przygotować się na wizytę u fryzjera. Wtedy na pewno będzie bezpiecznie! albo będzie wiadomo kiedy uciekać ;)
Byłam u fryzjerki, której dokładnie opowiedziałam co ma zrobić, pani ścięła włosy na chłopaka, postarzyła mnie, przy okazji komentując z takim wyrzutem, że mam grube włosy, po co je ścinam (słyszę to u każdego fryzjera, zawsze przeszkadzało mi że są takie ciężkie i grube, a u fryzjera czuję się jakby negatywnie oceniana za to że chcę by nie było ich aż tyle) Po ścięciu niestety wracałam przez pół miasta autobusami wstydząc się przed ludźmi, z tragicznymi włosami, w domu płakałam że już więcej nie wyjdę z domu. Zapuszczam od 2 miesięcy i nie mogę się doczekać kiedy będę mogła je znowu rozpuścić, bo aktualnie mam hełm na głowie. Nie wiem czy kiedyś jeszcze pójdę do fryzjera. Nie mogę znaleźć takiego, który ogarnie moje włosy. :)
Nigdy nie chodziłam do fryzjera a jak już postanowiłam pójść do profesjonalisty to poszłam do najlepszego w mieście. Chciałam z mojego mysiego blondu uzyskać szare, wiec dość ciężko. Kobitka zrozumiała ale zamiast od razu mi powiedzieć, ze No wpierw to po prostu będzie rozjaśnianie do blondu i na następnej wizycie jaśniejsze i jaśniejsze to nie powiedziała nic, czy się zgadzam, czy będzie git. Zrovila mi blond i na koniec tylko powiedziała, ze już koniec i ze jak będę chciała jaśniejsze to za pare miesięcy. Włosy były piękne, No ale nie to co chciałam ostatecznie. Drugi zrypal po całości. Mowie, ze szare włosy do uzyskania, Zrovila uwaga- PARE PASEMEK BLOND, wyniszczyła włosy szarpaniem jakas szczota na mokro, jednocześnie susząc, wyszarpała, wysuszone do granic, tak ze nie dałam sobie dokończyć usługi. Wyszłam jak dynia, a zawołała 3 stówy. Porazka, także z tymi fryzjerami jest mega różnie, większość chyba nie wie co tam robi 🤦🏼♀️
Tak, ja myję i rozczesuję przed wizytą, bo gdybym na przykład poszła z "fryzurą", jaką mam dzisiaj, czyli już są skołtunione od góry, to wolę je sama palcami rozplątać. Takie włosy, one po kilku dniach już się kołtunią, kręcone, długie itd. Zresztą, kiedy miałam yorki to tak samo robiłam przed wizytą u groomera. Myłam, czesałam ich włosy i już na obcinanie szłam z wyczesanymi i wymytymi psami. Też rozplątywałam ich kołtuny palcami najpierw, żeby delikatnie było i nie ciągnąć, dopiero potem szczotka i grzebień szły w ruch.
A ja tylko końcówki podcinam, id zawsze mam długie włosy, jak już jestem u fryzjera raz do roku, to 5cm podcinamy i jest super zawsze, obojętne do kogo pójdę...
Może następnym razem zahaczysz o temat co fryzjer sądzi o słynnej wśród wlosomaniaczek "starej daty"metodzie ścinania/cieniowania włosów na 3 kucyki? :D
Zaciekawiłas mnie, kojarzysz jakiś tutorial lub instrukcje ?🤪
Kiedyś (jak miałam ok. 12 lat) fryzjerka powiedziała mi, że mam za grube włosy 😳
Chyba troszkę mi pozazdrościła, bo sama miała spalone blond liche kłaczki 🤣
No i wszystko jasne :D
Mnie tak jechała kosmetyczka, ze mam za grube i za mocne brwi. Ja tam przyszłam po usługę a nie komentarze. Pewnie tez zazdro 🤷♀️
Mi tez tak mówiły i zawsze mega cieniowały mi włosy, ze miałam wrażenie ze mam ich o polowe mniej :/
Kiedyś byłam u kosmetyczki, gdzie robiłam regulację brwi z henną. Jakoś z brwi temat zszedł na moje włosy, że jakie ładne, gęste, ale kolor to pani taki mysi ma :D podczas gdy ta pani sama miała cienkie, krótkie i zmęczone rozjaśnianiem
Mi w lutym jak nowa fryzjerka zaczęła podcinać włosy to te po stylizacji nie wytrzymały nawet pół godziny :/ zamiast damskiego irokezika z postawionymi do góry włosami wyszłam z kaczym dziobem niemal na pół metra. Masakra. Włosy klapnęły zaraz po wyjściu z salonu. Nie wspominając, że po jej cięciu włosy magicznie zaczęły mi się falować jak makaron z zupki chińskiej co wcześniej nie miało miejsca. Mamie próbowała wytapirować, ale mamuśka nie z typu tych wstydliwych i od razu powiedziała, że ma kategorycznie tego nie robić. Na szczęście poprzednia fryzjerka dała namiary na swoje nowe miejsce pobytu. Od razu wypytała, co robimy, jak robimy, podpowiedziała jak ścinamy (bo teraz uwidziało mi się jednak je zapuścić :D ), wyjaśniła co da takie ścięcie jakie chce zrobić, jaki uzyskamy efekt, jak będzie można wystylizować taką fryzuję i tak dalej. Jest właśnie typem rzemieślnika, ale z drobną szczyptą artysty, czasem wplecie jakąś swoją wizję (oczywiście wyłącznie za zgodą właścicielki włosów :D ), ale co by nie zrobiła zawsze wygląda to dobrze, czasami mam wrażenie, że chyba nawet nie umiałaby zepsuć fryzury :D
A mi kiedyś Pani fryzjer rzuciła ze przed wizytą u fryzjera włosy się myje... Dodam, że włoski były myte dzień wcześniej, myje je co drugi dzień 😁 oczywiście to była pierwsza i ostatnia wizyta w tym salonie...
A może musisz myć codziennie?
Można zrobić film o tym jak nie powinno być, ale to jak odnoszenie się do utopii, nie trafiłam nigdy na naprawdę dobrego fryzjera...Zawsze pojawiały się albo rażące błędy, albo powtarzanie starych mitów o pielęgnacji, albo brak elementarnej kultury wypowiedzi. Do tego komentarze, że mam ZA grube włosy, ZA szorstkie, raz pytanie czy przyszłam po basenie (???). Dodam, że mam średnio gęste włosy średniej porowatości. Może zanim zsiwieję, spotkam choć jednego dokształconego fryzjera.
Pytanie o basen miało sens 🙂 woda z chlorem ma wpływ na włosy i rzeczywiście mogą być bardziej szorstkie w dotyku
@@justynajustyna09 wiem, że chlor wpływa tak na włosy, ale ja zawsze przychodzę do fryzjera ze świeżo umytymi włosami po odżywce i rozczesaniu. Sugestię, że przyszłam bezpośrednio z basenu odebrałam jako niegrzeczną ze strony fryzjerki :/
2:30 uważam, że jak fryzjer jest bez kultury już na etapie wizyty, to lepiej zrezygnować, niż się na nim przejechać. nie ma co dawać się krzywdzić, lepiej dać zarobić ludziom którzy zasługują na to.
Mam wiele pytań, ale może zapytam o indywidualny charakter klienta... ja jestem introwertykiem i czasem zdarza mi się wykazywac fobie spoleczne... przy niektorych fryzjerach czulam się czasami jak z najlepsza przyjaciolka a byli fryzjerzy co sprawiali ze chcialam uciec bo w zakladzie bylo milczaco i ciezko. Jak mozna zadbac o dobra atmosfere zeby kazdy czlowiek z dana osobowoscia czul się dobrze ? Czy dobry fryzjer potrafi rozpoznac ekstrawertyka od introwertyka?
Tu niestety nie ma to wiele wspólnego z kwalifikacjami fryzjera a jego osobowością. Warto poszukać opinii innych osób na temat samego fryzjera. Z własnego doświadczenia (totalny ekstrawertyk) ciężko mi złapać kontak z introwertykiem i trudniej mi się wykonuje konsultacje, ALE! Jak już ustalimy co i jak to mam chwile ciszy i skupienia, bo staram się nie budzić jeszcze większego leku u klienta (wystarczy strach o kolor czy długość włosów ;) )
A co myślicie o ścinaniu włosów (damskich) na prosto na długości maszynką elektryczną? To prawidłowe czy uciekać?
Jeżeli jest wysokiej klasy maszynka to nie ma potrzeby uciekać
Mi kiedyś podciela właśnie maszyną i mi się super układały... chodzę do tej fryzjerki już dobre kilkanaście lat i tylko raz tak zrobiła nie mam pojęcia czemu🤣 muszę ją o to zapytac😁
Wiele razy tak miałam. Nic się nie działo, pięknie równo rosły.
Dla mnie rewelka. Zawsze tnę pod linijkę i efekt utrzymuje się przez kilka miesięcy. Po nożyczkach znika za 2-3 tyg.
Ja może nie jestem włosoMANIACZKĄ ;) (aczkolwiek interesuję się pielęgnacją) ale u fryzjera bywam często. Raz na 1,5 miesiąca ze względu na moje bardzo krótkie włosy i chęć "utrzymania" fryzury. Całkowicie oddaję się w ręce fryzjerki. Jak zaczęłam chodzić do mojej obecnej fryzjerki wręcz nakłaniałam ją żeby "śmiało cięła" bo dla mnie nie ma czegoś takiego jak zbyt krótkie włosy ;).
Mam pytanie do kogoś, kto się na tym zna: czy przy bardzo krótkich włosach ma znaczenie wspominany w filmie podział na sekcje? Moja fryzjerka tego nie robi (żadna, do której chodziłam na przestrzeni lat tego nie robiła) ale moje włosy mają długość maksymalnie 7-8cm przed wizytą (skracam do ok. 5cm). Zawsze jestem zadowolona z fryzury.
Od prawie 3 lat, nie farbuje włosów, mało tego jak przestałam je farbować poczekałam do momentu sporych odrostów i ścięłam je na długość tych odrostów, tak by nic z tych zniszczonych farbowanych nie zostało, po to by je od "0" naprawić i zregenerować, urosły mi już na sporą długość i chciałam delikatnie je ufarbowac na zasadzie sombre....
Ale cóż nie mogę znaleźć fryzjera bo co znajduje jakiegoś z polecenia to ten nie przyjmuje do świadomości faktu że mam swój naturalny kolor, że to nie możliwe by jeszcze coś zostało z farbowanych, ale za każdym razem, słyszę o dekoloryzacji p różnych zabiegach wybijania starej farby z włosa itp.... no kurcze...
Nawet szamponw koloryzujących nie używam.
Dodam, że zawsze marzyły mi się włosy o równej długości nie wycieniowane, jak miałam krotkie ale już takie do brody poszlam je wyrównać, i do tej pory mam włosy " wycieniowane" z przodu krótsze niż tyłu nie jakoś super bardzo, ale ciągle słyszę zapewnienia że są rowne ;')
Tym czasem mam do łopatek i z zazdrością patrze na dziewczyny które mają równa długość włosów, I boję się isc do fryzjera, bo chce mieć długie, I chyba się już muszę pogodzie z faktem że nie będę miała włosy ścięte jak od " linijki" ;_;
Pocieszam się faktem, ze przynajmniej mam je zdrowe i miękkie xD
Ale fajny filmik! Pozdrawiam was serdecznie🙋🏼♀️
Aga co myślisz o nałożeniu cassi na platynę żeby te włosy zabezpieczyć wzmocnić zzielenieją?
Mogą nabrać ciepłego, żółtego odcienia 🙂
a i zielony może się pojawić na tak mocnym rozjaśnieniu :(
Pod koniec poruszyliście temat ze wlosy powinny być mokre (umyte) przed cięciem. Czy dzieci też sie to tyczy?
Od kad się zainteresowałam włosami, bardziej zwracam uwagę na innych wlosy. I poszłam z córką 4 letnia do fryzjera (z polecenie).
Na wstępie się przestraszyłam bo blond siano nas przywitało, ale ok. Wlosy zwilżone spryskiwaczem i ścięte w 5min. Czy powinny być umyte? Dziekuje
P.S. Super spędzone 30 minut :D
Wiesz, jeżeli chodzi o dzieci to sytuacja jest odrobinę inna. Ciężko pracuje się z dziećmi tym samym mycie głowy 4-latce mogło by się nie udać. Ja w takich sytuacjach proszę aby przed wizytą umyć głowę i wysuszyć na płasko:)
@@Fengii dziekuje za komentarz, dobrze wiedzieć, że są jakieś wyjścia :)
Rok temu poszlam do profesjonalnego dobrze ocenianego salonu fryzjerskiego. Obsluzyla mnie fryzjerka jedna z kilku tam, w bardzo nieprzyjemny sposob. To znaczy po umyciu moich wlosow zaczela szarpac je szczotka z ostrymi igielkami, ja od razu powiedzialam ze nie da sie ich rozczesac na mokro i przede wszystkim taka szczotka to koszmar dla moich wlosow, ale ona twierdzila ze spokojnie bo sie zna. Bardzo mnie bolalo i widzialam spadajace urwane koncowki i ciagle powtarzalam jej by zmienila szczotke na paddle brush a ona do mnie ze kto tu jest fryzjerem. Trwalo to strasznie dlugo, za duzo wlosow mi polamala, w koncu zlapalam ja za reke i zabralam szczotke powiedzialam ze sama sobie rozczesze. Przez to wszystko spedzilam tam o wiele za duzo czasu, stracilam mnostwo wlosow i do dzis mam pourywane na calej dlugosci chcialo mi sie plakac jak placilam 300 zl, olaplex mialam robiony, wogole nie bylam zadowolona.
@@Hydropatka chyba w szoku bylam i liczylam ze zaraz bedzie lepiej, i ze moze przesadzam. Ale trzeba bylo od razu wyjsc
Mam traume fryzjerową. Namówiła mnie mama. Płakałam. W wieku 13 lat wyglądałam jak 30 latka.
Strzygła mnie przez kilka lat przyjaciółka samouk i byłam zadowolona bo robiła to co chcę.
Potem strzyglam sama przez długi czas i było tak....średnio ale znośnie.
Potem prostowałam i fryzurowalam na boba. To chyba potrafi większość fryzjerów.
Ale postanowiłam wrócić do skrętu. Szukałam fryzjera z kręconymi włosami i znalazłam. Pani z mocnymi lokami. Trochę koło 50-siątki. Porażka. Wprawdzie samo ciecie o pomstę nie woła ale co ona zrobiła z moimi włosami potem... Nigdy nie miałam takiego siana, dobrze że blisko do auta bo ptaki by sobie gniazdo zrobiły. Poprosiłam o odrobinę żelu żeby choć trochę to okiełznać i uslyszam że od żelu włosy będą tłuste i opadną. Nie wiem z kąd po żelu miałyby być tłuste ale tego opadu pragnęłam. Zapłaciłam, nie zostawiłam napiwku i uciekłam do mojej łazienki. Od 2 tygodni leczę skórę głowy bo mnie swędzi po tym ich myciu....Nie wiem czym myli płynem do prania czy co. Nigdy więcej. Szukam dalej ale gdzieś za pół roku. (Mieszkam w Niemczech może ktoś zna w okolicach märkische kreis dobrego fryzjera do kreciolkow)
Nigdy nie zapomne jak bylam w pewnym popularnym marketowym salonie w polsce, gdzie bez konsultacji ani spojrzenia na zdjecia dano praktykantce, która ledwo mówiła po polsku, nożyczki w ręce i kazano ciąć. Nie dało się z nią porozmawiać, wszelkie moje uwagi odnośnie docelowej fryzury były ignorowane i wyszłam z najgorszym obcięciem w życiu. Z tyłu miałam wygolony kark, a różnica między przodem i tyłem była o g r o m n a, mniej więcej na długość dłoni. Plakane było prawie już w momencie gdy podała mi lusterko, boże strasznie to wyglądało XDDD
Końcówka mnie zaciekawiła. Ja wolę jak fryzjer mi tylko popsika wodą włosy. Bo wiem że jak my umyje to potem będzie je targać na okrągłej ostrej drucianej szczotce i suszyć suszarką w odległości 1cm od włosów..
A propos krytyki to mnie zawsze musi fryzjer poinformować ze mam cienkie i rzadkie włosy, bo oczywiscie ja o tym nie wiem, bo nie mam oczu :D
Znam to a wcale takie cienkie nie sa 🤣🥲
Dla mnie włosy są akurat bardzo, bardzo ważne :D
Trochę boję się fryzjerów
Wlaneie jest mi to potrzebne bardzo dziękuję
Moja fryzjerka jest miłą młodą dziewczyną, słucha co do Niej mówię ale..kiedy strzyże końcówki włosów zawsze na koniec strzyże tak dziwnie, prostopadle jak by je cieniowała. Mam cienkie, delikatne włosy. Czy taki rodzaj strzyżenia nie niszczy włosów?
Sama technika strzyżenia nie niszczy włosów. Przypuszczam że robi to po to aby nadać lekkość finalnej fryzurze, nie wiem czy jest to konieczne zwłaszcza że wspominasz że masz cienkie i delikatne włosy. Jeżeli nosisz kręcone włosy to myślę że super! Ale jeżeli nosisz proste lub pofalowane, to ta technika nie jest odpowiednia dla cienkich i delikatnych włosów :)
@@Fengii mam proste włosy, bardzo dziękuje:)))))
@@dangaw6392 no to mamy odpowiedź :D nie ma za co :*
Ugh moja najgorsza sytuacja u fryzjera była taka ze chciałem rozjaśnić włosy to zostałem zhejtowany itd ale zrobiła mi i było spoko,ale samo podejście do klienta było straszne i juz nigdy tam nie pójdę.
Co z osobami, które mają okulary. Bez nich nie jestem w stanie skontrolować co fryzjer robi na mojej głowie. Mogę mieć je założone? Są fryzjeży, którym to przeszkadza
Raz trafiłam do fryzjerki i czekając na swoją kolej, siłą rzeczy przesłuchałam się rozmowie z klientką którą aktualnie obsługiwała. Wgniotła jej jakiś specyfik we włosy po czym zaaferowana pochwaliła się, że to był olej kokosowy, że on niby nawilża. Dodam, że dziewczyna miała włosy przed chwilą rozjaśniane i wyglądały jak napuszone, suche i ewidetnie chciały się kręcić. Wypadało strzelić "palm face". Nie uciekłam tylko dlatego, że był to czas covidowy, wcisnęła mnie po znajomości, po wstawiennictwie siostry, a ja chciałam jedynie obciąć je na prosto i oddać włosy na fundację. Do mojej nie mogłam się dodzwonić 😔 Proste, łatwe cięcie. Co mogło pójść nie tak?
Teraz wiem, że powinnam była uciec. Przekazana informacja "prosto do takiej wysokosci ( ze wskazaniem palcem)" była za trudna. Pani postanowila zrobić mi cieniowanie a jak już się zorientowałam co się dzieje to wyrównanie do PROSTEGO cięcia było tak krótkie, że wyglądałam niemal jak "od garnka", co przy mojej twarzy było poprostu złe. Z resztą, nie wszedzie się dało wyrównać, więc całość wyglądała nijako. Gdybym nie miała podejścia "odrosną" to wyszłabym z płaczem.
Ojoj
Przykre jest to bardzo że tak się dzieję... ale jak również trudno jest podjąć decyzję i wyjść! Łatwo się mówi "ja bym uciekła" ale weź podejmij decyzje, że wychodzisz... no zawsze człowiek ma nadzieję że jakoś to będzie. ale kiedyś będzie trzeba to zrobić!
Pamiętam sam, z innej strony jak trudno jest odmówić klientce usługi! Wiele razy żałowałem, że tego nie zrobiłem, aż do "teraz" kiedy raz na jakiś czas odmawiam usługi bo wiem że będą problemy. Lepiej zrezygnować :)
@@Fengii Ja raz miałam ochotę uciec z salonu, pan fryzjer był miły, zapytał czego oczekuję, a jak już powiedziałam to zarzucił mi tę fryzjerską pelerynę...która chyba dobrze nie wyschła i śmierdziała pleśnią. Wstydziłam się uciec, ale nigdy już tam nie wróciłam mimo, że samo cięcie było w porządku.
Byłem niedawno u innej fryzjerki i musiałem sam poprawiać całą fryzurę. Na szczęście poprawiłem spoko. Szkoda, że długości nie odzyskam. Zostawiła mi pejsy po bokach, fryz garnek, zero dopasowania pod kształt twarzy, zero zgodności z moim opisem fryzury, jaki chciałem uzyskać. Zapłaciłem, bo spieszyłem się do pracy i nie zwróciłem uwagi. W domu okazało się, że wyglądam tragicznie. Dlatego przez kilka lat nie chodziłem do fryzjera