Należy oczywiście zaznaczyć, że omawiane tematy są tu poruszone dość pobieżnie i absolutnie nie wyczerpałem tematu bogów, czy grzechu, gdyż są to tematy, których nie da się omówić w pełni w 14-minutowym filmiku na UA-cam :P Na pewno będziemy jednak do nich powracać i rozwijać je również w kolejnych filmach. Zapraszam też do wykopania: www.wykop.pl/link/5001993/co-zniszczylo-sodome/
@White the power Very nice To, że ktoś myśli logicznie i nie obraża katolickiej religii, wcale nie oznacza, że jest katolikiem. Oznacza to tylko tyle, że jest tolerancyjną osobą otwartą na wszelkie poglądy ;) .
Co do sodomy i gomory to można spokojnie zrobić wykład. Przede wszystkim ogromnej większości katolików wydaje się, że sodoma i gomora została zniszczona głównie z powodu homoseksualizmu oraz próby zgwałcenia anioła, co jednak nie jest prawdą. Cały Stary Testament nie wspomina o homoseksualizmie jako głównym powodzie zniszczenia sodomy i gomory, a wspomina o braku gościnności oraz niegodziwości mieszkańców. Dopiero w liście św Judy wspomniany jest homoseksualizm. Jeśli Biblię uznaje się za księgę przekazującą prawdę, to w gomorze i sodomie musieli żyć ludzie bardzo zepsuci moralnie, tylko nie wiadomo jak wielki stopień to był. Podobna historia znajduje się w Księdze Sędziów. Co do koncepcji grzechu to trzeba też trochę dopowiedzieć. Według katolików i prawosławnych grzech to świadome i dobrowolne podejmowanie złych działań. Jednak zło się również dzieje czasem niezależnie od człowieka. Najlepszym przykładem jest wypadek w komunikacji, gdzie osoba poprzez błąd popełniony nieumyślnie powoduje wypadek, który może skutkować nawet śmiercią osoby. Śmierć osoby w takich przypadkach też można nazwać złem, jednak człowiek nie pozbawił człowieka w sposób świadomy i dobrowolny. Z tego wynika, że negatywne konsekwencje nie muszą być powiązane ściśle z grzechem. Wspomniałeś o przypisywaniu zła ludziom. Powołałeś się jedynie na Nowy Testament, dokładniej na ewangelię. Prawda jest taka, że postawa, którą Jezus okazuje wobec innych ludzi jest już reprezentowana przez proroków starotestamentowych. Można to znaleźć chociażby w Księdze Amosa czy Księdze Ezechiela.
W dzisiejszym natłoku informacji to dobrze że Twoje materiały są oszczędne w czasie. Wystarczająco aby przekazać mądrze, zwięźle i przekonująco. Tora czy Kabała to zbiory mądrych porad życiowych, ale też doprowadziły nie raz w historii do pogromów "Narodu Wybranego". Gdybyś miał czas i chęć wyjaśnić kiedyś to zagadnienie. Pozdrawiam.
Świetnie że wspomniałeś o tym, że Bóg chrześćjański nie jest "Dziadziem z Nieba" - w rzeczywistości prędzej nieskończonym bytem duchowym znajdującym się ponad czasem.
@@montazownianr1 Moja logika jest taka, że Bóg najprawdopodobniej istnieje. Nie na pewno, bo to by była dziedzina nauki, a nie Wiara. Stało się wiele cudów, które mimo, że nie mają twardych podstaw o swojej nadprzyrodzoności, to swoim charakterem, liczbą i kompatybilnością do treści Biblii (konkretnie NT) tworzą pewną całość, przekaz. Do tego dochodzi ST, który ma wiele higienicznych zasad bez uzasadnienia poza "Bóg tak powiedział", lecz posiadających wartość w tamtych czasach, o niejednokrotnie trudnym ciągu przyczynowo-skutkowym, który według mnie nie mógłby powstać w tamtych czasach (i lokacjach) ze względu na niski poziom rozwoju metody naukowej. Oprócz tego, Biblia opisuje fakty historyczne, co wskazuje na epokę powstania (im większa różnica między wydarzeniem a opisem, tym z reguły gorsza precyzja).
Prosiłbym o długi odcinek w którym dokładniej opiszesz swoją wiarę. Proszę o to dlatego, że wydaje mi się ona bardzo unikatowa, nigdy nie spotkałem się z takim podejściem o jakim mówisz, większość osób raczej dosłownie interpretuje takie rzeczy jak to że Bóg zniszczył Sodomę, natomiast ty mówisz że było to zjawisko naturalne, co zatem robi Bóg, ustalił prawa i tyle? Jestem naprawdę ciekawy. Super odcinek pozdrawiam.
Mam wrazenie, że większość ludzi właśnie tak powinna podchodzić do wiary. Że wiara nie polega na bezmyślnym stosowaniu się do zasad, ale na szukaniu w tym jakiegoś powtarzajacego się wzoru, który pozwoli zrozumieć naturę danego zjawiska. Bo dla przykładu. Na ogół seks przedmałżeński nie czyni szkód, na ogół nie ma to większego znaczenia, ale... są pewne niuanse i wspomina o nich często nawet sam Jordan Peterson, że jednak warto rozważyć sens takiej wstrzemięźliwości. A to tylko przykład. Co ciekawe (w mojej ocenie) to dalszy rozwój takiego sposobu myślenia powinien doprowadzić do oczywistego podważenia istnienia Boga, wszak wraz z coraz większym zrozumieniem zachodzących dookoła nas zjawisk rola Boga praktycznie ogranicza się do minimum.
Sądzę, że źle zrozumiałeś materiał. Autor nie podważa tego, iż kiedyś mogła zdarzyć się sytuacja, w której Jahwe ukarał lud za swoją niemoralność, ale swoją refleksję skupił na tym, że niekoniecznie musiał to być obszar Morza Martwego oraz Sodomy i Gomory. Jeśli spojrzy się na zaczątek Pisma Świętego, który mówi o bezładzie i pustkowiu, to widać podobieństwo między podaniami babilońskimi czy też Mitologią w wydaniu greckim (abstrahując od tego, że Grecy znacznie później spisali swoją wiarę). Nie chodzi tutaj o dokładne pokazanie miejsca historycznego bądź geograficznego. W języku greckim Biblia oznacza ,,księgi", co istotnie ją charakteryzuje. Słowo Boże czerpie z wielu źródeł i stąd może stanowić kompleks, co skutkuje łatwiejszym poznaniem wiary.
@@scepticcatholic1039 Później w materiale podany jest przykład z wieprzowiną i o coś takiego mi chodzi. Nie jedzcie wieprzowiny dlatego, że jest pełna pasożytów i może wam zaszkodzić, a nie dlatego, że Bóg się obrazi i was pozabija. Z drugiej strony kiedy mamy Sodomę sam już nie rozumiem czy ma to być pokazanie faktu, że Bóg karze złych ludzi, czy tego że jeżeli robisz źle to po prostu dzieją ci się złe rzeczy (niejako przypadkowo, to by trochę wynikało ze słów Jezusa przytoczonych dalej).
@@thekoliber100 Co do wieprzowiny, to znaczy, iż oprócz faktu, że jej nie spożywanie jest niemiłe w oczach Jahwe, ma to także warunki ,,praktyczne" tzn. jeśli ją zjesz możesz narazić się na małą witalność i fatalne zdrowie. Bynajmniej, przykład Sodomy pokazuje, że za nieprzestrzeganie zasad Boskich są śmiertelne kary, lecz inaczej ma się sprawa z katastrofami, na które nieszczęśnicy nie mieli wpływu. W takim razie można przytoczyć słowa Chrystusa z Ewangeli Św. Jana.
@@thekoliber100 może moje wyjaśnienie będzie prostsze, on tam mówi, że przypadek mógł sprawić, że ludzie powiązali katastrofę np. właśnie Sodomę z jakimiś zachowaniami, a do wieprzowiny to chodzi o to, że osoba zjadła wieprzowinę z pasożytami, rozchorował się i w ten sposób wywnioskowano, że siła wyższa nie lubi jak ktoś je wieprzowinę.
Aka historia "Boga skurwesyna", jak to rozumiał chociażby Jung (bodaj). Znaczy to moje ujęcie, ale on twierdził, że ta historia pokazuje element zła nieodzowny Bogu (o ile nie pomyliłem autorów - czytałem sporo biografii ostatnio xD).
Niby 14 minut a kompletnie nie poczułam upływu czasu :) bardzo mi się podobają twoje kanały i twoja argumentacja. Miła odmiana od obecnych kłótni w internecie ;)
Cieszę się, ze zauważasz tą zależność Szymonie. Mnie zawsze fascynowało w Biblii, zwłaszcza starym Testamencie to, że wiele przepisów zawartych zwłaszcza w Księdze Powtórzonego Prawa i Księdze Liczb. Podałeś dobry przykład z tą wieprzowiną - ale akurat lodówki i przetwarzanie żywności to nie był ten powód. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy dlaczego w obecnych czasach możemy bez ryzyka jeść wieprzowinę - mianowicie każda sztuka mięsa (w sensie świnka na uboju, nie że każda kiełbaska), ale to absolutnie każda, jest badana przez służby weterynaryjne, gdyż pasożyty zagrażające życiu ludzkiemu występują w tym przypadku bardzo często, a kiedyś, jak świnie nie były honowane w kontrolowanych warunkach i szczepione (tak, świnie też podlegają obowiązkowym szczepieniom, to tak z pozdrowieniami dla idiotów promujących akcje typu STOP NOP) - ten odsetek pasożytów był jeszcze większy. Głownie chodzi o tasiemca i owisiki. Także wskazywanie na jedzenie wieprzowiny jako grzeszne było jak najbardziej pozytywne i wskazane - bo nikt nie był w stanie kontrolować, czy dana świnia ma larwy, czy nie (bo nie było mikroskopu tak dla przykładu), ale obserwacyjnie dało się zauważyć problemy z żołądkiem prowadzące do śmierci kogoś, kto to jadł. Ale to nie jedyny przykład. Kolejnym jest trąd - i co ciekawe w rozdziale o trądzie mowa jest nie tylko o trędowatych ludziach, którzy mieli żyć poza obozem w swoim towarzystwie - co ponownie motywowane karą boską było niczym onym jak izolatką przez chorobą silnie zakaźną - ale... mowa jest też o trędowatych domach, które należy opuścić, otworzyć wszystkie okna i drzwi, palić w środku ognisko i jak to nie pomoże to wyłupać wszystkie zakażone kamienie i wynieść daleko poza obóz. Czyli co właściwie? Jak masz grzyba na ścianie to się wyprowadź na jakiś czas, wywietrz i osusz dom, a jak to nie pomoże skuj tynk z grzybem i wywal. Dalej - rytualne obmywanie przed wejściem do świątyni i wszystkie przepisy co do spalania ofiar. Bo nie wiem, czy wiecie, ale to nie było tak, ze jak mięso szło na ofiarę to, ze tak powiem było stracone. Nic z tych rze4czy - dokładne przepisy mówiły co i jak oddzielić, co spalić - głównie wnętrzności - a co po złożeniu ofiary można było po prostu zjeść. Było to nic innego jak instrukcja, żeby myć ręce przed obrabianiem zwierzyny, wywalać mogące zawierać pasożyty i inne cholerstwa części, a mięsko upiec, żeby nie jeść na surowo. Nawet zachęcanie do monogamii i wszelkie przepisy co do wierności małżeńskiej mają sens w kontekście przenoszenia chorób wenerycznych i identyfikowanie kiły i rzeżączki, jako boskiej kary za niewierność - jest całkowicie uzasadnione. I w ogóle przepisy budowlane, co i jak powinno wyglądać dla chwały boga, bo inaczej szatan przyjdzie - to nic innego jak zalecenia inżynieryjne, żeby była wentylacja, nie było przeciągów, a całość się nie zawaliła. Polecam poczytać sobie Biblię pod tym kątem, mając z tyłu głowy współczesną wiedzę naukową, Można doznać dużego szoku. Wszystkie te rzeczy prymitywni ludzie musieliby albo zrozumieć - i wiedzieć po co top robią, albo, co było szybsze i skuteczniejsze wmówić sobie, ze tak trzeba, bo spotka ich kara boska. No i żeby nie było, ze tylko Biblia jest taka cudowna - no nie... w każdej prawie religii są takie opcje. Choćby w naszej kulturze słowiańskiej - taka Południca - demon, który zabijał nierozważnych ludzi, co pozostali w polu w godziny południowe, zamiast przerwać pracę i zejść z pola na obiad. Czyli nic innego jak udar słoneczny, którego działania nie rozumiano. A ile przepisów na temat oprzędzania rynsztunku wojskowego, żeby nie wkurwić Marsa w starożytnym Rzymie, żeby nie stracić życia za nieposłuszeństwo, a tak naprawdę nie władać tępym i zardzewiałym mieczem, ile przepisów dotyczących budowy i oporządzenia łodzi przez Wikingów, żeby Odyn im jej nie zatopił - a tak naprawdę kwestii czysto inżynierskich. Czy choćby głupi rytuał parzenia i picia jerba mate z wylewaniem na ziemie pierwszego naparu dla świętego Tomasza, a tak na prawdę pozbywania się toksyn... Masa tego była w wielu kulturach i wiele z nich bez tego by nie przetrwało. A na koniec jeszcze słówko na temat Sodomy... wersja, ze to było naturalne zjawisko jest prawdopodobna i to chyba najbardziej prawdopodobna z możliwych. Możliwe jest też, ze w Sodomiee naprawdę działa się rozpusta - w końcu nie bez powodu pewne zachowania nazywane są sodomią, a pewni ludzie sodomitami (a przynajmniej te określenia obowiązywały w średniowieczu i starożytności w kulturze judeochrześcijańskiej), ale... głęboko wierze, że pewni mędrcy, nazywani też magami w tamtych czasach, czyli nic innego jak uczeni astrologowie - zauważyli, ze coś się święci i stąd może cały dialog Mojżesza (czy tam Abrahama, już nie pamiętam, który z nich tam negocjował) z Jahwe, żeby uratować miasto jak się znajdzie iluś dobrych ludzi był niejako picem na wodę, bo miasta by się nie dało uratować... chyba, ze ratunkiem byłoby przeniesienie mieszkańców tego miasta w inne miejsce i założenie nowego, bo zagłada była nieunikniona. Możliwe, że nawet sam Abraham (sprawdziłem, jednak nie Mojżesz) był tym mędrcem (co ma sens, pochodził z Ur chaldejskiego, a Chaldejczycy słynęli z wiedzy astronomicznej i potrafili m. in. przewidywać zaćmienia) i prowadził dialog nie z Bogiem a z samym sobą wewnętrznie i ostatecznie stwierdził, ze nie warto ratować tej zepsutej wiochy i lepiej jak posłuży za przykład dla innych.
@RadosneZdziwienie szczerze to mi się nie chce drugi raz czytać tego mojego komentarza, zeby się dokładnie odnieść, a po 3 latach od publikacji mam prawo nie pamiętać jakich dokładnie słów użyłem, ale bynajmniej nie na tasiemca się szczepi zwierzęta, a już owsiki to typowo ludzka choroba - elementem rozwoju tego pasożyta jest sytuacja, w której na skutek wychodzenia ich z odbytu człowiek przez sen się instynktownie drapie, a potem tymi rękoma przenosi je do ust, dzięki czemu mogą dostać się do płuc, które są docelowym miejscem rozwoju. U świni z braku czegoś takiego, jak chwytne kończyny górne jest to zupełnie nieadekwatne... świnie atakuje tak zwana włosogłówka oraz glista swińska. Ale pomijając temat... przez te 3 lata wyleczyłem się z błędu w rozumowaniu (bo podejrzewam, ze pisałem o tym, iż unikano świńskiego mięsa ze względu na choroby przypisując zakaz boskiemu zrządzeniu, po prostu łącząc fakt umierania ludzi po zjedzeniu wieprzowiny z boskim gniewem; nawet kiedyś nagrałem o tym film, ale nie podlinkuję, bo się źle zestarzał...) i już znam przyczynę, której wtedy nie znałem i błędnie przypisałem pewne zjawisko innej... Izraelici nie byli tak inteligentni, aby unikać świń ze względu na pasożyty... tu poszło po drodze zwykłego rasizmu - po prostu hodowlą świń na tym terenie zajmowali się Filistyni, najwięksi wrogowie tego ludu z czasów biblijnych (Dawid i Goliat pewnie coś ci mówią, ale i Samson miał wiele wspólnego z tym konfliktem Izraelsko-Filistyńskim)... a świnie szczepi się na grypę, cirkowirusy zespół oddechowo-rozrodczy (PRRS) i od jakiegoś czasu na Afrykański Pomór Świń (ASF). W dużej mierze wpływa to nawet nie tyle na jakość mięsa - tu pozytywną rolę ma przede wszystkim kontrola weterynaryjna, a na przeżywalnosć prosiąt i ogólną jakość mięsa, czyli generalnie na zysk hodowcy...
Jak zawsze bardzo ciekawy i rozwijający film, moim zdaniem powinieneś mieć więcej subskrybentów. Już czekam z niecierpliwością na następny film związany z Biblią i/lub religią.
Dobrze mówisz w sensie...rozsądnie. Nie zgadzam się z Twoim punktem widzenia...zawsze ale podoba mi się gdy ktoś potrafi asertywnie, bez plucia na ludzi wierzących w inną doktrynę przedstawić swój punkt widzenia. Ja mam inny punkt wyjścia, przyjmuję PŚ z wiarą. Jeżeli więc jest napisane, że Lot pytał Boga o 100, 50, 40( sprawiedliwych)...itd to wierzę, że Bóg wiedział co się stanie i postanowił uratować Lota i jego rodzinę. Ktoś kto wychodzi z założenia, że Lot wyszedł na spacer z rodziną a miasto na ich oczach pograzylo się w topieli ognia i dopisali sobie ideologię by to jakoś zrozumieć- rozumiem ale to tłumaczy właśnie Twój punkt widzenia, bo przypisujesz temu co się wydarzyło najsensowniejsze prawdopodobne wydarzenie by jakoś to zrozumieć. Sam dziś mógłbyś zacząć rownie dobrze pisać Bardzo Nowy Testament w oparciu o obecne wydarzenia . Pierwiastek brakujący w opowiadaniu to " Aniołowie" których Lot uchronił przed gwałtem w Sodomie chroniąc ich we własnym domu . Mógłbyś dopowiedzieć, że Lot wiedział ze nie uniknie kary a Ci tajemniczy nieznajomi uciekali tak czy inaczej i wspólnie( dla tego) uciekali z Sodomy co uratowało im życie Wszystkim( poza żoną Lota). Czytając PŚ z powierzoną wiarą ufam ( bo wiara to brak wiedzy czy pewności ale ufam mimo to), że Lot rozmawiał faktycznie z Bogiem. Tylko błagam nie bądź jak Ci nawiedzeni ateizmem gnostycy proszący mnie o dowód " na jakiej podstawie"- wierzę. Wierzę i już ...i z takim podejściem czytałem Pismo Święte i raz wcześniej acz nie w pełni bez wiary. A bez wiary to zwykła książka z chorymi zasadami zacofanych ludów. Jeżeli zaufa się temu co tam jest napisane...bardziej dosadnie niż Ty to tłumaczysz, to ta lektura staje się opisem słabości fundamentalnych wszystkich ludzi i odpowiedzią samego Boga jak sobie z nimi poradzić i jak stworzyć cywilizację ...( tutaj mam mieszane uczucia bo chcialbym byc dobrze zrozumiany bo posłuże sie oksymoronem ale jedynym możliwym do zaistnienia) ...cywilizację w utopii na Ziemii bez konieczności odpalania komuny i innych chorych wizji mędrców eksperymentujących socjologicznie na całych cywilizacjach tracąc kolejne tysiące lat do kolejnego resetu którego nie będziemy w stanie uniknąć ( np asteroida i rozwój który pozwoliłby na jej wykrycie i strącenie) bo będziemy popełniali w koło te same błędy nim wpadniemy na to, że Biblia to sciągawka do kształtowania cech społeczeństwa, które będzie miało najszybszy i najsktecznuejszy rozwój . Czysty pragmatyzm.Sprawdzony, pewny...inaczej reset ( wulkan lub zmiana klimatu i w kółko zamiast pójść dalej radzac sobie z problemem) Pod poprzednim filmem pytałem sie Ciebie co uważasz na temat powtarzalności tego co się dzieje dziś nawet w Polsce z wydarzeniami ze ST. Nie chce mi się tego pisać od nowa ale jak dotrzesz do tej wiadomości to mi odpisz czy znalazłeś czy mam napisać to jeszcze raz...wedlug mnie istotne. Porusza istote rzeczy o których prawisz...
Odnosząc się do tego co powiedziałeś, że w naturze ludzkiej jest tak, że jeśli widzimy kogoś grzeszącego, według nas źle postępującego i spotka tą osobę coś złego to przypisujemy tej sytuacji karę. Zgadzam się z tym, czasem cieszymy się z tego, że ktoś musiał cierpieć za swoją głupotę, widzę to w wielu miejscach, a wynika to z tego, że z natury jesteśmy pyszni, zazdrośni itd, czyli skażeni grzechem. Mamy też pokusy jak każdy, widzimy, że dana osoba ulega im, widzimy jak cieszy się chwilową przyjemnością, a my z poczucia niesprawiedliwości, z niecierpliwości, zazdrości, chcemy, żeby daną osobę spotkało coś złego w tej chwili. Mówimy, że to jest kara, może też dlatego, że wychowaliśmy się w taki sposób, a nie inny, a chcemy jej, bo jesteśmy skażeni tym co złe i musimy z tym walczyć. Trudno mi znaleźć inny kanał w którym czekałbym z taką niecierpliwością na następny odcinek.
@@common1529 o jasna, jest tu napisane że "nie umyli rąk przed posiłkiem" możne mieli czyste, bo umyli je po czynnościach brudzących ale nie przed posiłkiem, duch nad nimi czuwał, kurde serio to jest anegdotka to tym jak traktować tradycje, umieszczona w piśmie filozoficznym, czepianie się mycia rąk jest absurdalne.
@@common1529 Ty masz czelność mówić, że Jezus jest zmyśloną postacią? Nie mówie byś nawracał się bo nic to nie da ale Jezus istniał na prawdę. Są starożytne pozabiblijne teksty które o tym świadczą
@@istotazyjaca5915 polecam popcorn dobrą muzykę na rozluźnienie ua-cam.com/video/gtYDRSfX_c4/v-deo.html do oglądania g. burzy która się pewnie za jakiś czas wytworzy :D
Szymon jestem agnostykiem ale uwielbiam jak ktoś mi tłumaczy o co chodzi w Biblii tak jak Ty. Niedawno pojąłem żeby nie interpretować tej książki jak jakiś zbiór ze starożytnymi bajeczkami. Wyrosłem w końcu z cynicznego gimboateizmu xD Gdzie mogę znaleźć więcej takich treści na jutubie albo poczytać ?
5 років тому+5
Miło mi to słyszeć :) W podobnym temacie (choć z innej perspektywy) polecam np. cykl biblijny Jordana Petersona: ua-cam.com/play/PL22J3VaeABQD_IZs7y60I3lUrrFTzkpat.html Analizuje on tam opowieści biblijne z perspektywy psychologicznej (większość filmów ma polskie napisy)
Bardzo mądre podejście, brawo:) Ja sam nie wierzę a Biblię czytam bardzo często Ciekawa pozycja - pod wzgledem motywów, postaci, historii, morałów, etc.
@ Skoro tak traktujesz opowiadanie o Sodomie, to rozumiem, że kary w Prawie Mojżeszowym również nie są bezpośrednią wola dziadka z nieba a po prostu dopatrywaniem się woli Boga za tym co w ich oczach winno spotykać ludzi szkodliwych... Skoro Bóg nie karze bezpośrednio, i "kary boże" to tylko konsekwencje naszej natury to odkupieńcza śmierć Jezusa wydaje się absurdem. Owszem, czasem mozna wziąć na siebie konsekwencje grzechów innych ludzi, ale najczęściej jest to niemożliwe. A jesli dopuszczamy cuda w tej mierze to równie dobrze mozemy po prostu odpuścić konsekwencje nawróconemu grzesznikowi. Jeśli mimo to domagamy się jakiejś sprawiedliwości, gdzie konsekwencje nie znikają to znaczy, że to to Bóg dosłownie pragnie wymierzenia kary.
Jako praktykująca i głęboko wierząca katoliczka zgadzam się ze wszystkim co w tym filmie mówisz, oby każdy chrześcijanin miał taką wiedzę i zdrowe spojrzenie na religię. A "Dziadzia z nieba" nie ma, jest Bóg którego istoty nigdy nie pojmiemy.
Np w modlitwie do Boga Ojca, zwanej "Ojcze nasz"- Jezus Chrystus radził nam się modlić o to, aby Imię Ojca było uświęcone i aby przyszło Królestwo Boże. Imię Boga Ojca nie jest tożsame z imieniem Jezus, więc może coś o imieniu Boga Ojca i o tym, dlaczego prosimy Boga Ojca o przyjście Jego Królestwa a nie o zabranie nas do Królestwa ?
Ciężko skrytykować coś z czym się zgadzasz. Świetny filmik, jestem ciekawy czy są jeszcze jakieś inne ciekawe teksty do zinterpretowania np. Koran, kroniki średniowieczne itp.
5 років тому+16
O Koranie na pewno będą odcinki, bo to też mega ciekawy temat :)
@Монолит To brzmi jak świetny pomysł! Jak słucha się osób wierzących to często one opisują swoją wiarę jako tę sensowną, słuszną, mądrą, w przeciwieństwie do innych; a często wydaje mi się, że to kwestia nieznajomości. To tak jakby matematyk twierdził, że jego dziedzina jest lepsza niż biologia, bo lepiej ją rozumie. No nic dziwnego :D Pozdrawiam jako wierząca katoliczka!
Właśnie leżę na pace samochodu w pracy,jest noc, miałem iść spać,ale od filmiku do filmiku dotarłem tutaj. Cieszy mnie to, że znalazłem kogoś kto tak racjonalnie podchodzi do biblii. Kilka spostrzeżeń było bardzo ciekawych. Dzięki Tobie chyba się wreszcie zmotywowałem do dogłębnej analizy i poukładania sobie wreszcie kwestii wiary,Boga,tego co nas otacza w ogóle. Śmieszne są koleje losu :D
Nagrasz filmy komentujace "Ksiege Urantii" i jej rewelacje odnosnie historii ziemi i powstania zycia na naszej planecie jak rowniez epoki geologiczne? Jak sa bliskie temu co mowi obecna nauka? Podpowiem ze ksiega jest dostepna za darmo w internecie (Przekaz 57-61). Pozdrawiam
Dobrze rozłożone na czynniki pierwsze pojęcie o grzechu i karze. Dodałbym tylko taką myśl/spostrzeżenie, że myślenie o słuszności kary za grzech, tudzież wywyższanie z tego powodu, że komuś stała się krzywda zasłużenie może być wynikiem hasełka powtarzanego bezmyślnie przez sporą cześć ludzi, jako że "karma wraca", czyli naleciałości z innej religii.
Chętnie wysłuchałbym Twojej interpretacji pierwszego opisu stworzenia świata zawartego w Księdze Rodzaju, gdyż moim zdaniem pod przykrywką opisu stworzenia świata jest tam zawarta ogromna ilość prawd moralnych i innego typu nauczań. Gdy ja usiadłem nad tym względnie krótkim tekstem dostrzegłem ogrom ukrytej treści, wartości, które niosą za sobą te słowa. Jestem pewien, że Ty "wyciągnąłbyś" z tego fragmentu znacznie więcej, niż ja. Pozdrawiam i dziękuje za merytoryczną działalność, którą prowadzisz na swoich kanałach na UA-cam.
Delikatnie przeintelektuakizowane w 10 min, ale ogólnie się zgadzam. Co do języka historycznego w tekście Biblii to dokładniej to pierwszych 11 rozdziałów Rdz ma wymiar przypowieści, a dalej jest już opis historyczny (oczywiście na miarę tamtych czasów). I na koniec: jestem grzesznikiem. Pozdrawiam
Tych których "pokarało" sa zauważalni, widocznie i jest to wytłkumaczalne, natomiast przypadki działań złych nigdy nie ukaranych są gidantycznej przewadze... co z tym zrobią wierzący w rękę opatrzności...
Piękny wywód o tym jak starożytni ludzie tłumaczyli sobie pewne zjawiska. Jest tylko jeden mały problem z tego co wiem Chrześcijanie nie traktują Starego Testamentu wyłącznie mitotwórczo. W tej opowieści jest wyraźnie powiedziane dlaczego Bóg chciałby zniszczyć te miasta. Sens historii jest wciąż taki sam i musimy uznać, że była to wola Boga. Ta opowieść miała dać pewną naukę i nie rozumiem dlaczego niby teraz po przyjściu Jezusa wystarczy stwierdzić "a to tylko taka fabularyzowana historia".
Bóg zawarł umowę między ludźmi że nie bedzie zsyłać już kataklizmów/powodzi na ludzi. Zrobil to po Potopie Rdz. 8. 21 21 Gdy Pan poczuł miłą woń, rzekł do siebie: «Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości1. Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego, co żyje, jak to uczyniłem.
Przyłączam się do grona zadowolonych odbiorców. Bardzo fajny kanał, będę śledzić. Jestem wielką fanką cyklu biblijnego Petersona, ale niestety nie wszystkie odcinki są przetłumaczone na język polski, a mój angielski nie jest aż tak zaawansowany by zrozumieć o czym mowa w reszcie wykładów. Ty poziomem nie odstajesz od Petersona, chociaż nie obraziłabym się gdyby odcinki były dłuższe :) świetna robota! Cieszę się że jest taki kanał na polskim youtube.
Świetnie mówisz. Od jakiegoś czasu frapowała mnie historia Abrahama i Izaaka. Po Twojej opowieści wiele mi się rozjaśniło we łbie. Również historia Sodomy po Twoim wyjaśnieniu jest bardziej zrozumiała. Bardzo proszę o więcej - o ile Nowy Testament jest dość często tłumaczony i "rozkminiany", o tyle Stary Testament to wciąż dla mnie terra incognita. A co powiesz na odcinek poświęcony porównaniu "mitów założycielskich" największych religii? Podobieństwa i różnice? Co nas łączy (Islam, Buddyzm i Chrześcijanie)?
Super temat. A czy mógłbyś wytłumaczyć zjawisko ocelania ludzi przez Jezusa? Można znaleźć coraz więcej przypadków na youtubie twierdzacych że Jezus odmienił ludzkie życia.
Jestem wierzący, znam inne video Szymona- obejrzyjcie do końca nim ocenicie. 8:20 i połowa katolików wyłączyła. 11:00 - tak to jest naturalne. I jeśli jest skierowane do siebie (ja będę się teraz bał się Boga i zmienię swoje postępowanie) to jest to świętość. Za to jeżeli ktoś takie myślenie wyraża wobec innych (patrzcie, innych Bóg ukarał, bo byli źli, a mnie nie, więc mnie kocha) wywołując tym samym u nich nieprzyjemne emocje to jest pycha. Także, gdy ktoś generuje tworzenie nowych granic (Bóg kocha nas, a pokarał tamtych) to niestety jest pycha. W ten sposób myślenie o sobie jest bardziej święte często, niż myślenie o innych.
Szymonie, uwielbiam Twoje filmy o wierze! Nawet bardziej chyba, niż te z Wojny Idei, bo chyba w podobnych kręgach jutubowych się kręcimy i wszystkie znałam wcześniej :D Ale i tak oglądam je dla Twoich komentarzy. Jak dla mnie jesteś wspaniałym przykładem, że katolik może być mądry, rozsądny, logiczny, wyrozumiały. Kiedyś nie wiedziałam, gdzie szukać takich ludzi jak Ty, teraz już wiem, że mogę w Kościele :D (choć kiedyś byłoby dla mnie to ostatnie miejsce!)
Odniesienie do tego co mówisz w 11 minucie, mam kilka historii z życia (oczywiście anegdoty, ja wiem ze tak było ale nikt nie musi w to wierzyć), że mówiłem coś złego, albo osoba z rodziny mówiła żeby coś złego się trafiło innej osobie, na przykład mandat albo ból brzucha bo jakieś osobie się należało z powodu złej jazdy albo obżarstwa. I bardzo często bywało tak, że mi albo bliskiemu mówiącemu te słowa przytrafiała się ta niekorzystna rzecz w krótkim odstępie czasu, a nie osobie która przykładowo źle jeździła. Także dziwna sprawa, nie mówię od razu że jest jakaś karma czy coś, ale trzeba uważać co się mówi i myśli, oraz na intencje
Trudno się zgodzić ze stwierdzeniem, że to konkretne stanowisko archeologiczne, to najprawdopodobniej pozostałości po Sodomie i Gomorze tylko na podstawie tego, że mógł tam spaść meteoryt. Zagłada miasta na skutek takiego zdarzenia, przy odpowiedniej interpretacji, może zostać odniesiona do biblijnego opisu zniszczenia Sodomy i Gomory, ale nie oznacza to, że jest to najprawdopodobniej jedno i to samo miejsce. To tylko hipoteza, a dowody są niewystarczające, żeby powiedzieć "najprawdopodobniej". Lepiej powiedzieć "możliwe, że".
5 років тому+2
Lepiej przeczytać argumenty wspomnianego archeologa za takim wnioskiem.
@ Swój oryginalny komentarz napisałem po przeczytaniu artykułów, które zlinkowałeś w opisie. Ten z ScienceNews nawet nie wspomina o hipotezie Sodomy i Gomory. W tym z Phys napisane jest, że " *niektórzy* badacze uważają, że to Sodoma". Z imienia i nazwiska wymienieni są dwaj: Steven Collins i Phillip Silvia, którzy są profesorami na Trinity Southwest University - nieakredytowanej placówce oświatowej, która stwierdza, że Biblia to "natchniony przez Boga opis rzeczywistości, który Bóg dał ludziom i który przemawia jako bezwzględny autorytet w każdej sprawie, którą porusza". Argumentami, które podaje Phys, za tym, że to miejsce to Sodoma są: 1) taka koncepcja "has been around for a long time" 2) "It's in the right place" i 3) "a meteor air burst would certainly explain the Genesis quote" t.j. Biblia wspomina o siarce. No nie. W całości podtrzymuję swój oryginalny komentarz. Zresztą w artykułach, które zlinkowałeś, autorzy sami używają *may* a nie *most likely* , za czym optuję. Uważam, że to rzeczowa krytyka, o której wspominałeś w swoim materiale.
Grzech poza tym, że szkodzi, jest łamaniem Prawa, więc skoro uznajemy piekło (jako przykład kary za grzechy) i ingerencję Boga w nasz świat, to absolutnie nie można wykluczyć kary bożej nad Sodomą i Gomorą.
A tak swoją drogą, jaka jest szansa, że coś takiego się stanie akurat nad gęsto zaludnionym miastem w czasach, w których świat był tak rzadko zaludniony? Deszcz siarki i ognia brzmi tez jak wulkan, ale to byłoby raczej widoczne dla badaczy. Mega ciekawy temat.
Szymon, gorąca prośba, obejrzyj kazania /wykłady księdza Dominika Chmielewskiego i uznaje, że zauważysz wiele pól do polemiki. Może zaprosisz go do dyskusji na kanale.
Ciekawe. Dzięki. podstawowym błędem tych, co wyśmiewają się z religijnych tłumaczeń jest niezrozumienie, że nie opisują one mechanizmów przyrodniczych, ale to, dlaczego te a nie inne mechanizmy zaistniały właśnie tu, i właśnie teraz. I ludziom religijnym chodzi o to, że Bóg sprawił iż te mechanizmy doprowadziły do takich skutków tu i teraz bo to np. kara. "Scientyści" tego nie rozumieją. Podobnie jest z bogami. Tradycyjne tłumaczenie świata opiera się nie na wiedzy "jak działa" ale "że działa". I to ma wyższość nad naukowym myśleniem. Ludzie dzisiaj skłonni są nieracjonalnie uważać, że jeśli nie znają mechanizmów, nie potrafią ich uzasadnić to tego niema, to jest "zabobonem",. "wstecznictwem". I to jest podstawowy błąd poznawczy, wszak nauka jest ograniczona. I w tym zakresie Ci "zabobonni" ludzie mieli nad nami wyższość, bo nie byli ograniczeni tym ,czego mechanizm działania potrafią opisać. Chyba zapomnieli oni o tym, że zanim potrafili opisać, to ów mechanizm też działał! Jest jeszcze jeden problem: logika nie pozwala im na całkowitą pewność co do tego, że opisują właściwie. Tym bardziej, że znamy przykłady obalanie rzekomo pewnych i udowodnionych opisów rzeczywistości. Wspomnę tu tylko o tym, jak teoria Einsteina i następne wywróciły do góry nogami newtonowski opis praw fizyki. Różnica między nimi jest dużo znaczniejsza niż między geocentryzmem a heliocentryzmem... [po raz kolejny poruszasz problem, którym zajmują się w książce Katologi(k)a]
Zaskoczyło mnie to nagranie bo myślałem, że będzie rozważanie na czym polegał grzech sodomski czy na aktach homoseksualnych czy na braku gościnności itp a tymczasem poszło tu rozumowanie w kompletnie innym kierunku. Bóg jest Osobowi i idealny Szymonowi chodziło o to, że nie jest grzeszny zły małostkowy itp
Pozostaje tutaj poruszona kwestia straszenia śmiercią jeśli dana osoba się nie nawróci. Przecież w Biblii jest werset o uczynkach ludzi prawych policzonych jako nieprawych i o uczynkach ludzi nieprawych policzonych jako prawych. Więc wniosek z tego jest taki dla mnie że nie jest tak na prawdę do końca jasna zależność między postępowaniem człowieka a poniesionymi konsekwencjami. Myślę że w grę bardziej wchodzi kwestia tego jak bardzo czujemy się winni że coś zrobiliśmy i czy mamy z tego powodu wyrzuty sumienia. Człowiek z obciążonym sumieniem podświadomie może dążyć do samoukarania się. Weźmy też przykład ludzi ginących w katastrofie lotniczej. Przecież tam umierają zarówno ludzie ci mniej dobrzy jak i bardziej. Tu nie ma znaczenia pochodzenie, wiek, płeć, status czy postępowanie. To po prostu kwestia przypadku. A poszukiwanie odpowiedzi w wierze na zdarzenia losowe to jest raczej wątpliwa próba wytłumaczenia danego stanu rzeczy bo inaczej Bóg wykazywałby się niesprawiedliwością
8:30 na religii w szkole, na kazaniach w kościele też mówią o jak to ująłeś, dziadziu w chmurach ;-) cały czas nie rozumiem Twojego podejścia do chrześcijaństwa... fajnie że o tym opowiadasz
Może dla dzieci w szkole podstawowej. Ja z niczym takim się nie spotkałem, chyba że metaforycznie. Teologia chrześcijańska (nauczana w seminariach duchownych) jest jasna w tym względzie. Warto zapoznać się z filozofią św. Augustyna i św. Tomasza. Szczęść Boże! ✝️
W odcinku jest na chwilę poruszana pewna kwestia, która interesuje mnie już od dłuższego czasu. Mianowicie kiedy wspomniane jest o zakazie jedzenia wieprzowiny. Następuje tutaj rozróżnienie na ,,karę" i ,,naturalną konsekwencję''. Ja to rozumiem w ten sposób: Jeżeli kogoś, powiedzmy, okradnę. Naturalną konsekwencją jest to, że mogę stracić zaufanie w społeczeństwie i spotkać się z odtrąceniem, mogę wpaść w nałóg kradzieży itp.; Karą natomiast będzie kiedy zostanę złapany i wtrącony do więzienia. naturalna konsekwencja, jak ją rozumiem, jest bezpośrednim wynikiem moich działań, kara natomiast, jest jakimś negatywnym efektem, który ktoś na mnie nakłada, żeby mnie czegoś nauczyć, lub w akcie sprawiedliwości I w tym momencie zaczynam sobie zadawać pytania o naturę chrześcijańskiego Boga, który ,,za dobre wynagradza, a za złe karze". Jeżeli popełnię grzech, na ziemi spotkają mnie nieprzyjemności (np. zjem wieprzowinę -> zatruję się). Jednak ten grzech pozostaje na moim ,,koncie" i po śmierci będę z niego rozliczany (tu się można kłócić o dokładne zdefiniowanie przez kogo, w jaki sposób i co to dokładnie znaczy, ale nie ulega wątpliwości, że będą negatywne konsekwencje, które NIE wynikają bezpośrednio z moich czynów) Wydaje mi się, że gdyby nauka chrześcijańska mówiła, że owszem oprócz konsekwencji istnieje kara, ukradłeś idziesz do więzienia, byłoby mi to łatwiej zaakceptować niż kiedy słyszę, że ,,to ja sam na siebie ściągam karę", albo ,,Bóg odkupił grzech, ale nie winę", czy podobne niejasne wyjaśnienia Więc mam nadzieję, że ktoś mi to wyjaśni :) Tutaj temat może się dalej ciągnąć, bo jesteśmy karani za coś czego nie możemy nie popełnić (człowiek nie może przeżyć swojego życia bez popełnienia grzechu), więc chętnie bym kontynuował temat, gdyby pojawił się ktoś do dyskusji zapraszam
1. Do wieprzowiny, rzekoma chorowitość w ogóle populacji nie jest kwestią tak oczywistą jak mogłoby się wydawać. W Lewancie żyły wtedy plemiona które jadły ją i nie rzutowało to (lub nie rzutowało znacząco) na ich rozwój. Z kolei palona świnia (wg niektórych strażaków) ma zapach podobny do palonego ludzkiego ciała, dodatkowo jej jęki podczas zarzynania przypominają ludzkie. To mogło spowodować religijne tabu - którego następstwem był zakaz jedzenia wieprzowiny. Bardzo prawdopodobne, że dopiero poprzez okazjonalne łamanie tego zakazu i nie umiejętne przyrządzanie wieprzowiny społeczność żydowska znalazła w chorobach przez to powstających karę za grzechy. 2 10:10 Rejon Morza Martwego, nie nadawał się pod osadnictwo przez swoje warunki klimatyczne, dlatego ewentualne osady, siłą rzeczy musiały być nieliczne i słabo zaludnione, dlatego ew. ofiary należy liczyć raczej w setkach niż tysiącach.
Masz podobne przemyślenia co ja względem tej historii. Zastawiam się tylko czasem co myśleli sobie autorzy tych opowieści, ciekawe czy oni w wierzyli w dziadzia w niebie. :D
5 років тому+1
To jest właściwie dobre pytanie :P I można by pewnie zrobić o tym osobny odcinek, bo to nie jest takie proste. Ci ludzie mieli zupełnie inną filozofię i inaczej postrzegali rzeczywistość
"Kara" jest po prostu naturalną konsekwencją ciągu przyczynowo-skutkowego czyjegoś negatywnego działania i analogicznie: nagroda jest konsekwencją działania pozytywnego. Sami sobie te konsekwencje na siebie sprowadzamy przez co jedni są "nagradzani" a inni "karani" przez Boga (symbolicznie) a w rzeczywistości sami sobie robią krzywdę albo robią sobie dobrze :). Konsekwencją "grzechu" zawsze jest zło. "Grzech" jest zatem złem samym w sobie. "Kara" jest nieuchronna bo ile można jeździć po pijaku samochodem i liczyć, że się uda albo inaczej: jeśli całe życie posuwasz kolegow takich jak Ty w jelito zamiast znaleźć sobie żonę to sam wykazujesz swoje geny z obiegu (sam się eksterminujesz, biologicznie karzesz). I tak można by wymieniać w nieskończoność. Z grzechem i kara lub nagroda łączy się takie pojęcie jak zbawienie. Fajny by był temat o koncepcji zbawienia i co przez nią Pan rozumie.
Prosiłbym Pana o komentarz jak Pan rozumie Boga bo jest to dość ciekawe podejście jakie Pan prezentuje. Większość ludzi uważa jednak że jest on jednak istotą wszechpotężną i wrzechwiedzącą.
5 років тому
Tutaj poniekąd na to odpowiadam: ua-cam.com/video/V9F82PvGsis/v-deo.html
0;57 Kara karą ale czas czasem. Biblia jasno stoi że karą za grzech jest śmierć. W starym testamencie śmierć jest natychmiastowa ( dzikie zwierzęta, akty natury, czy w końcu kara wymierzana narodom przez narody) od czasu Jezusa natomiast jest sąd wiec kara jest po śmierci a sprawiedliwość boża jest wstrzymana. Gdyby kara Boża sięgała od razu złych nie było by zła nie było by jak używać wolnej woli. Zostają tylko proroctwa jako znaki które muszą się wydarzyć które mogą być traktowane jako kara a w pełni są czymś na rodzaj sprawiedliwości. To już w zasadzie Apokalipsa kiedy to aniołowie wylewają czary w sensie to co sami sobie zgotowaliśmy.
Tak samo rozumiane jest prawo karmy gdzie ludzie smutne sytuacje czy uszczerbki na zdrowiu wiążą ze swoimi złymi czynami w przeszłości (czy jak niektórzy nawet przeszłym zyciu). Z innej strony pamiętam też jak wujek miał wypadek I zgniecioną miednice. Wtedy dziadek twierdził że wujek (jego syn) cierpi przez grzechy dziadka bo kara przechodzi z ojca na syna...
@@a.w.4708 To niech ukrócą klepanie formułek, które nie jest żadną modlitwą, tylko zaczną więcej nauczać. Jak jeszcze chodziłem do kościoła to często w ogóle nie było żadnego kazania, tylko jazda z mszą żeby było jak najszybciej (jeśli już było kazanie, to tylko na głównej mszy o 11). Jeśli księża nie są w stanie nauczać w trybie jaki sobie wymyślili, to nie spełniają swojej roli.
@@luk11c4 myślę, że to raczej problem konkretnych osób niż kościoła jako całości. Osobiście znam kościoły, gdzie kazania są według mnie świetne i takie gdzie kompletnie do mnie nie trafiają. W dni powszednie nie ma kazań nie że względu na lenistwo księży ale na formułę mszy. Jeśli natomiast nie robią kazań w niedzielę to faktycznie coś jest nie tak. 2
Jedni i drudzy przesadzają, jedni i drudzy sieją podziały ...niestety. Czy wszystkie historie ze Starego Testamentu warto brać dosłownie ? , nie , ale spotyka się wiele potwierdzeń archeologicznych, wiele miejsc faktycznie istaniało. Pozdrawiam
W sumie w starym Testamencie jest wile opisów powiązanych z higieną m.in. kiedy ktoś zmarł z domowników wylewali wszelką wodę z naczyń wierzyli, że anioł śmierci macza w niej swój miecz. Fakt w wodzie najszybciej namnażają się drobnoustroje logiczna zasada.
Świetny film, na ogół się zgadzam, ciekawi mnie jedna rzecz: chociaż niewidzialnego dziadziusia nie ma, to "redukując" Boga (trochę jak Peterson) do ostatecznej Zasady, najwyższej wartości w hierarchii, czy czegoś takiego, nie pozbawiasz Go osobowości? Katolicyzm podkreśla to, że Bóg jest osobą, jak to godzisz ze sobą?
5 років тому+2
Tak, że z tą Zasadą można nawiązać osobową relację.
Trzeba mieć wielkie nieszczęście żeby akurat nad towjim miastem eksplodował meteoryt zdolny do takich zniszczeń. Jest niskie matematyczne parwdopodobienistwo na takie wydarzenie. Prawdopobnie ludzkość już nigdy nie będzie światkiem takiego pokazu "boskiego gniewu".
Chcrzescijanie jednak wierza w Boga osobowego i to w 3 osobach, wiec jednak cos wiecej niz tylko zjawiska naturalne a grzech odnosie sie nie tylko do nas samych i naszej wlasnej krzywdy lecz odnosi sie do Boga osobowego
Jednak jest różnica między bytem osobowym (który jest jednocześnie jeden i trzy bo taki już jest) który wie, że dane zachowania prowadzą nas finalnie do nieszczęścia i dlatego ich zakazuje a dziadkiem z brodą obrażającym się bo ktoś zjadł jabłko. Osobiście rozumiem Biblię bardziej dosłownie niż Szymon, jednak "dziadek z brodą" i dla mnie jest błędnym postrzeganiem Boga.
A. W. Bog poza Bogiem starotestamentalnym jest takze Bogiem Nowego Testamentu i iest jak najbardziej osobowy i namacalny. Trudno o wieksza osobowosc niz JCH, ktory jest jedna z trzech Osob Boskich. Jako, ze zmarl ziemsko okolo trzydziestki, nie byl wiec siwobrodaty, chyba, ze posiwial przedwczesnie od zmartwien. Grzech jak najbardziej dziala przeciw czlowiekowi i ma swoje zrodlo w sprzeciwie wobrc Boga jako milosci absolutnej. Wszystko co sprzecia sie takiej milosci musi byc w koncu przeciw czlowiekowi. Stary Testament jako zapis historyczny jest oczywiscie zapisem tysiecy lat doswiadczen natury ludzkiej i madrosci, wiec Szymon ma chyba racje patrzac na opis madrosci wiekow. Brakuje w nim jednak reflesji czysto religijnej. Racjonalizuje wszystko.
Mnie od dawna inteyguje mit grzechu pierworodnego. Czego pozostałością może być? Może jakiegoś strasznego czynu dokonanego przez ludzi w zamierzchłych czasach?...
4 роки тому
Jest na kanale odcinek o Adamie i grzechu pierworodnym
wydaje mi się że tych badań nie powinno się uznawać za 100% prawdę, wypadałoby poczekać na potwierdzenie (4:30) może się trochę czepiam ale może to prowadzić do nie zrozumienia przez niektórych
@@gigas1494 gdzie ? myślałem że jest on (jak ktoś napisał pod filmem innego YT'era) uduchowionym ateistą, wiem lekki oksymoron ale oddaje nieźle zjawisko. :D
@@scepticcatholic1039 wierzący są też protestanci, prawosławni czy muzułmanie, więc określenie katolik jest mocno nie precyzyjne, powinno się zapytać jak ktoś powyżej czy jest on teistą, deistą, czy ateistą (po jego contencie widać, że nie jest antyteistą), czy też osobą uduchowioną w stylu buddyzmu, potem można pytać o szczegóły.
chcę powiedzieć że o ile fajnie tłumaczysz jakieś sytuację z nowego testamentu ,średniowiecza itp to stary testament Ci nie wychodzi,a więc ja go wyjaśnie,a jest to proste .w dawnych czasach bóg i bogowie (zeus,horus ,baal ,marduk itp)nie byli pojmowani jako istoty święte i dobre w naszym rozumieniu.ich blichtr to była ich świecąca zbroja,ognisty rydwan broń ,mogąca niszczyś całe kraje.oni nie kochali ludzi ale ich tolerowali bo wszystkich nas zabić nie mogli(ktoś musiał im pomagać w kopaniu rowów melioracyjnych i budować miasta i świątynie)a i rządzić by nie było kim,ewentualnie nagradzali swoich potomków tu na ziemi albo herosów za znaczne czyny (przeważnie na ich korzyść).tak więc komunikaty od bogów były proste typu;zamknij gębe bo dostaniesz po łbie,nie rób tego bo pożałujesz w taki to a taki sposób,zrób to a cię ozłocę albo dam ci liczne potomstwo,albo chwałe albo coś tam. nikt z ówczesnych nawet nie próbował myśleć o owczesnym bogu/bogach jako o istotach podchodzących do ludzi z jakimś uczuciem,miłością czy wsparciem-super było jeśli dał żyć.owczesny bóg poruszał się na zasadach szpanu we wsi(zwłaszcza w indiach i grecji)jakbyś swoje dywagacje na temat dobrotliwego i dbającego o człowieka boga przedstawił jakiemuś ówczesnemu to by ci odpowiedział że jego bóg by twojego zjadł na śniadanie i wypluł zmielonego.te wszystkie mity i legendy musiały się "sprzedawać "przy ogniskach tlących się w szałasach.tak jak teraz nowa część szybkich i wściekłych przyciąga dziesiątki milionów do kin i są "najsilniejszym bogiem" a film np "paweł apostoł chrystusa "jest niszowym kinem bez wielu wyznawców.nie można się doszukiwać w starym testamencie głębi bo jej tam nie ma,dopiero nowy testament zmienia wszystko i bóg się zmienia ale nawet dla większości współczesnych żydów ta zmiana była zbyt duża... generalnie temat niemożliwy do opisania bo gadać by można godzinami ale w skrócie stary testament to bóg w złotym dresie ze srebrnym bejsbolem w ognistym rydwanie ,a nowy testament to bóg tak dobry,tak wspaniały i wzniosły ,tak mały i wielki jednocześnie,tak słaby i potężny że aż niemożliwy do ogarnięcia ludzką łepetyną więc też nie ma sensu próbować bo to jak połączenie teori strun z ziemniakiem tylko z wielkim Turbo......
Co do zasady, to nic się nie dzieje bez Bożej woli. Więc jeśli meteoryt uderza w pewne miejsce, to zarówno miał uderzyć, jak i mógł nie uderzyć. To wszystko zależy: od ludzi i od Boga. Natura jest i może być jednym z narzędzi nawrócenia i kary. Kara ma też wiele aspektów i chyba gdzieś już o tym miałeś filmik?! Pozdrawiam bardzo ciekawe.
Niezgadzam się z jednym stwierdzeniem dotyczącym "czerpania wiedzy o chrześcijaństwie od osób które zbudowały swoją karierę na krytyce religii". Mam wrażenie że najczęściej osoby które w jakiś sposób zraziły się do chrześcijaństwa, zraziły się nie przez jego przeciwników a wyznawców. Tutaj niestety mogę podać tylko argumenty anegdotyczne, i to całkiem sporo z własnego środowoska. Osoby o których mówisz czerpały tę wiedzę o chrześcijaństwie (typu dosłowne interpretowanie biblii, i wiara w niewidzialnego dziadzia na chmurach) nie od jego fanatycznych przeciwników, a (nawet nie fanatycznych) wyznawców. Cała reszta świetna, tak ładnie wytłumaczone, nagrywaj tego więcej ^^
Niestety, pewnie jest tak, jak mówisz. Ludzie łatwo utożsamiają ideę z jej wyznawcami - czasem słusznie, czasem nie. Może Szymon miał tu na myśli gimbo-ateuszy, którzy uwielbiają krzyczeć o czarnej mafii i wyciągać z kontekstu cytaty z biblii? :) Wielka masa osób uważa się za katolików, choć ich życia mało już mają wspólnego z przekazem Biblii. Ale są tacy ludzi i oni są cudowni. Sama dopiero teraz to dostrzegam, bo nawróciłam się kilka miesięcy temu,z pozycji osoby która nawet nie nazywała się już chrześcijanką. Bo tych krzykaczy agresywnych, co Biblią uzasadniają swą nienawiść, nietrudno dostrzec...
@@werak.8595 Tak, tacy ludzie - prawdziwi chrześcijanie/katolicy są cudowni, i szczerze darzę ich ogromnym szacunkiem. Niestety należą do znacznej mniejszości. Gdybym był psychicznie... bardziej w granicach normy, pewnie też bym się nawrócił. Chociaż w kwestiach wiary, czy jakiejś metafizyczności, i tak jestem wielkim fanem spersonifikowanych praw rządzących wszechświatem, tylko że tych z bardziej... politeistycznych kultur :)
@@landsknecht9159 To też może racja. Sam znam tylko jedną taką osobę, w całym swoim otoczeniu i otoczeniu osób z otoczenia. Właśnie w tym problem że tak mało o nich słychać, i tak mało się udzielają widząc ten wielki mór dzielący społeczeństwo. A szkoda. Kibicuję tej idei, może nie z powodów moralnych, a dlatego że jest użyteczna i ładna. I nawet nie przeszkadza mi że ludzie z tej idei stali kiedyś w dużej opozycji do moich ukochanych starych folklorystycznych wierzeń, i wykorzystali ją do zrobienia niezbyt uprzejmych rzeczy. W końcu nie zrobiła tego idea, a ludzie ją wyznający. Dlatego nie uważam za argument przeciwko tej religii wspominanie jak wiele za uszami ma instytucja jednego z jej odłamów. Liczę na zmianę myślenia, i pewną społeczną i religijną reformę, za sprawą osób takich jak Pan Szymon
Całe szczęście że jestem poganinem i nie muszę się martwić czy coś co robię jest niechrześcijańskie :P A już na poważnie, zauważyłeś że Jezus cały czas mówi "Spotka to was jeżeli się nie nawrócicie" jest to jedna z poszlak ku temu że Jezus wyznawał zasadę typowo rewolucyjną Kto z nami jest dobry a kto nie jest zły.Chodzi mi o to że brzmi to jakby Jezus miał gdzieś czy ktoś jest dobrym człowiekiem byle wierzył jemu...Mogę się milić (pewnie się mylę jak zwykle...), więc jak ktoś chce dyskutować to proszę tylko o kulturalną rozmowę.
5 років тому+5
"38 Wtedy Jan rzekł do Niego: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami». 39 Lecz Jezus odrzekł: «Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. 40 Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami." Mk 9, 38
Ja te słowa "spotka to was jeśli sie nie nawrócicie" interpetuje osobiście jako nawołowyanie do czynienia dobra itp. Co w konsekwenci sprawi że ludzie zaczną dbać o ziemię im poddaną, przez co dłużej będą mogli przerwać. Jeżeli jednak sie nie nawrócą (czyli dalej bedzie samowola z kradzieżami i niszczeniem czyjegoś dobytku), to nasz los bedzie przesądzony ze względu na bałagan, który ludzie sami zrobią. I w końcu dojdzie do zbyt dużego zanieczyszczenia ziemi i wtedy już konsekwencje tego odczują nawet ci co je ignorują. Słowa te traktuje jako przestroga przed samozniszczniem.
Odrzucam ideę grzechu, Szymonie, jako mit, być może wielu przydatny, będący narzędziem wyznaczającym moralne czy mądre postępowanie w życiu. Jest to w moim odbiorze pomysł zbudowany na idei kija - indukowania poczucia winy i kompleksu nizszości wobec mniej lub bardziej spersonifikowanej istoty boskiej, który częściej jednostkom rozsądnym przeszkadza i mąci obraz rzeczywistości niż pomaga. Niemniej jednaj moralny "high horse" i hipokryzja wydaje się być coraz bardziej popularna w dialogu społecznym, więc doceniam Twój komentarz.
Z tym brakiem wyobrażenia Dziadzia w chmurach to jednak się trochę nie zgadzam, np. Na religii jest to bardzo dobry sposób przedstawiania Boga, łatwy do wyobrażenia i zazwyczaj się ma szacunek do osób starszych(sorry że piszę bez ładuiskładu)
jest ZAKAZANE WIZURNKI BOGA ty balwochwalco caly katolicyzm to BLUZNIERSTWO Z FIGURAMI I OBRAZAMI koniec jest bliski apokalipsa nadchodzi i bog znisczy koscioly satanistyczno-katolickie jak znisczyl swiatynie w jerozolomie NIE POZOSTANIE KAMIEN NA KAMIENIU
5 років тому+1
Ja nie mówię, że jest to zły sposób symbolizowania tego, tylko, że należy pamiętać, że nie jest on dosłowny i nie przekłada się na faktyczną metafizyczną strukturę wszechświata.
@@adamprzylecki6476 Gdzie katolicy są bałwochwalcami? Przede wszystkim, to prawo ustalone przez Jahwe na górze Synaj odnosi się do Narodu Wybranego, co pozwalało na odróżnienie Żydów od Pogan oraz nie pozwalało na materializacje Boga w postaci obrazu rytego, rzeźby itp. ze względów na to, że w Starym Testamencie nie ukazał się ludziom, a w drugiej części Pisma Świętego, jak najbardziej to uczynił poprzez Jezusa Chrystusa. Każdy Katolik, który modli się do ikony, a nie przez nią, nie zna elementarnych dogmatów swojej wiary, które jasno mówią, iż w modlitwie zwraca się do Boga w różnej formie rzecz jasna, ale do Niego.
Mówisz że "nie ma dziadziusia w chmurach" nie wątpię w to, ale za czołem się zastanawiać jak więc wyobrazić sobie Boga czy "raj" albo "niebo" wcześniej jakoś się na tym nie zastanawiałem, ale po twoich słowach za czołem i wydaje mi się że każdy człowiek nie jest wstanie sobie to wyobraźić jak to może wyglądać zgadzasz się ze mną?
Należy oczywiście zaznaczyć, że omawiane tematy są tu poruszone dość pobieżnie i absolutnie nie wyczerpałem tematu bogów, czy grzechu, gdyż są to tematy, których nie da się omówić w pełni w 14-minutowym filmiku na UA-cam :P Na pewno będziemy jednak do nich powracać i rozwijać je również w kolejnych filmach.
Zapraszam też do wykopania: www.wykop.pl/link/5001993/co-zniszczylo-sodome/
@White the power Very nice To, że ktoś myśli logicznie i nie obraża katolickiej religii, wcale nie oznacza, że jest katolikiem. Oznacza to tylko tyle, że jest tolerancyjną osobą otwartą na wszelkie poglądy ;) .
Co do sodomy i gomory to można spokojnie zrobić wykład. Przede wszystkim ogromnej większości katolików wydaje się, że sodoma i gomora została zniszczona głównie z powodu homoseksualizmu oraz próby zgwałcenia anioła, co jednak nie jest prawdą. Cały Stary Testament nie wspomina o homoseksualizmie jako głównym powodzie zniszczenia sodomy i gomory, a wspomina o braku gościnności oraz niegodziwości mieszkańców. Dopiero w liście św Judy wspomniany jest homoseksualizm. Jeśli Biblię uznaje się za księgę przekazującą prawdę, to w gomorze i sodomie musieli żyć ludzie bardzo zepsuci moralnie, tylko nie wiadomo jak wielki stopień to był. Podobna historia znajduje się w Księdze Sędziów. Co do koncepcji grzechu to trzeba też trochę dopowiedzieć. Według katolików i prawosławnych grzech to świadome i dobrowolne podejmowanie złych działań. Jednak zło się również dzieje czasem niezależnie od człowieka. Najlepszym przykładem jest wypadek w komunikacji, gdzie osoba poprzez błąd popełniony nieumyślnie powoduje wypadek, który może skutkować nawet śmiercią osoby. Śmierć osoby w takich przypadkach też można nazwać złem, jednak człowiek nie pozbawił człowieka w sposób świadomy i dobrowolny. Z tego wynika, że negatywne konsekwencje nie muszą być powiązane ściśle z grzechem. Wspomniałeś o przypisywaniu zła ludziom. Powołałeś się jedynie na Nowy Testament, dokładniej na ewangelię. Prawda jest taka, że postawa, którą Jezus okazuje wobec innych ludzi jest już reprezentowana przez proroków starotestamentowych. Można to znaleźć chociażby w Księdze Amosa czy Księdze Ezechiela.
Czy mógłbyś skomentować Nihilizm według Karola Fiałkowskiego? Można powiedzieć, że to twoja Antyteza na youtubie 😀
W dzisiejszym natłoku informacji to dobrze że Twoje materiały są oszczędne w czasie. Wystarczająco aby przekazać mądrze, zwięźle i przekonująco.
Tora czy Kabała to zbiory mądrych porad życiowych, ale też doprowadziły nie raz w historii do pogromów "Narodu Wybranego". Gdybyś miał czas i chęć wyjaśnić kiedyś to zagadnienie. Pozdrawiam.
@@woltyzer6155 ooo tak. Chciałbym posłuchać debaty tych dwóch panów :)
0:07 Kule gradu spadły na Gorzów Wielkopolski za to że nie leży w Wielkopolsce.
Drugi kanał to był strzał w dziesiątkę.
Świetnie że wspomniałeś o tym, że Bóg chrześćjański nie jest "Dziadziem z Nieba" - w rzeczywistości prędzej nieskończonym bytem duchowym znajdującym się ponad czasem.
lol "w rzeczywistosci" :D :D :D
@@montazownianr1 O co ci chodzi?
@@Anonim-os7rp O logike.
@@montazownianr1 Moja logika jest taka, że Bóg najprawdopodobniej istnieje. Nie na pewno, bo to by była dziedzina nauki, a nie Wiara.
Stało się wiele cudów, które mimo, że nie mają twardych podstaw o swojej nadprzyrodzoności, to swoim charakterem, liczbą i kompatybilnością do treści Biblii (konkretnie NT) tworzą pewną całość, przekaz. Do tego dochodzi ST, który ma wiele higienicznych zasad bez uzasadnienia poza "Bóg tak powiedział", lecz posiadających wartość w tamtych czasach, o niejednokrotnie trudnym ciągu przyczynowo-skutkowym, który według mnie nie mógłby powstać w tamtych czasach (i lokacjach) ze względu na niski poziom rozwoju metody naukowej. Oprócz tego, Biblia opisuje fakty historyczne, co wskazuje na epokę powstania (im większa różnica między wydarzeniem a opisem, tym z reguły gorsza precyzja).
Kurde, fajnie że chrześcijaństwo nigdzie u swoich podstaw tak nie opisuje boga xD
Uważam, że robisz świetną robotę! Bardzo szanuję za Szymon mówi i jestem fanem Wojny Ideii
Miło mi :)
Prosiłbym o długi odcinek w którym dokładniej opiszesz swoją wiarę. Proszę o to dlatego, że wydaje mi się ona bardzo unikatowa, nigdy nie spotkałem się z takim podejściem o jakim mówisz, większość osób raczej dosłownie interpretuje takie rzeczy jak to że Bóg zniszczył Sodomę, natomiast ty mówisz że było to zjawisko naturalne, co zatem robi Bóg, ustalił prawa i tyle? Jestem naprawdę ciekawy. Super odcinek pozdrawiam.
Mam wrazenie, że większość ludzi właśnie tak powinna podchodzić do wiary. Że wiara nie polega na bezmyślnym stosowaniu się do zasad, ale na szukaniu w tym jakiegoś powtarzajacego się wzoru, który pozwoli zrozumieć naturę danego zjawiska.
Bo dla przykładu.
Na ogół seks przedmałżeński nie czyni szkód, na ogół nie ma to większego znaczenia, ale... są pewne niuanse i wspomina o nich często nawet sam Jordan Peterson, że jednak warto rozważyć sens takiej wstrzemięźliwości. A to tylko przykład.
Co ciekawe (w mojej ocenie) to dalszy rozwój takiego sposobu myślenia powinien doprowadzić do oczywistego podważenia istnienia Boga, wszak wraz z coraz większym zrozumieniem zachodzących dookoła nas zjawisk rola Boga praktycznie ogranicza się do minimum.
Sądzę, że źle zrozumiałeś materiał. Autor nie podważa tego, iż kiedyś mogła zdarzyć się sytuacja, w której Jahwe ukarał lud za swoją niemoralność, ale swoją refleksję skupił na tym, że niekoniecznie musiał to być obszar Morza Martwego oraz Sodomy i Gomory. Jeśli spojrzy się na zaczątek Pisma Świętego, który mówi o bezładzie i pustkowiu, to widać podobieństwo między podaniami babilońskimi czy też Mitologią w wydaniu greckim (abstrahując od tego, że Grecy znacznie później spisali swoją wiarę). Nie chodzi tutaj o dokładne pokazanie miejsca historycznego bądź geograficznego. W języku greckim Biblia oznacza ,,księgi", co istotnie ją charakteryzuje. Słowo Boże czerpie z wielu źródeł i stąd może stanowić kompleks, co skutkuje łatwiejszym poznaniem wiary.
@@scepticcatholic1039 Później w materiale podany jest przykład z wieprzowiną i o coś takiego mi chodzi. Nie jedzcie wieprzowiny dlatego, że jest pełna pasożytów i może wam zaszkodzić, a nie dlatego, że Bóg się obrazi i was pozabija. Z drugiej strony kiedy mamy Sodomę sam już nie rozumiem czy ma to być pokazanie faktu, że Bóg karze złych ludzi, czy tego że jeżeli robisz źle to po prostu dzieją ci się złe rzeczy (niejako przypadkowo, to by trochę wynikało ze słów Jezusa przytoczonych dalej).
@@thekoliber100 Co do wieprzowiny, to znaczy, iż oprócz faktu, że jej nie spożywanie jest niemiłe w oczach Jahwe, ma to także warunki ,,praktyczne" tzn. jeśli ją zjesz możesz narazić się na małą witalność i fatalne zdrowie.
Bynajmniej, przykład Sodomy pokazuje, że za nieprzestrzeganie zasad Boskich są śmiertelne kary, lecz inaczej ma się sprawa z katastrofami, na które nieszczęśnicy nie mieli wpływu. W takim razie można przytoczyć słowa Chrystusa z Ewangeli Św. Jana.
@@thekoliber100 może moje wyjaśnienie będzie prostsze, on tam mówi, że przypadek mógł sprawić, że ludzie powiązali katastrofę np. właśnie Sodomę z jakimiś zachowaniami, a do wieprzowiny to chodzi o to, że osoba zjadła wieprzowinę z pasożytami, rozchorował się i w ten sposób wywnioskowano, że siła wyższa nie lubi jak ktoś je wieprzowinę.
Skoro już mówimy o karze boskiej, to może zrobiłbyś odcinek co myślisz o historii Hioba?
Może zrobię. W tym temacie zupełnie poważnie polecam film "Jabłka Adama" - porusza dokładnie tą kwestię.
Prof. Świderkówna świetnie opracowała ten temat
@ dobre Filmy oglądasz
Aka historia "Boga skurwesyna", jak to rozumiał chociażby Jung (bodaj). Znaczy to moje ujęcie, ale on twierdził, że ta historia pokazuje element zła nieodzowny Bogu (o ile nie pomyliłem autorów - czytałem sporo biografii ostatnio xD).
Niby 14 minut a kompletnie nie poczułam upływu czasu :) bardzo mi się podobają twoje kanały i twoja argumentacja. Miła odmiana od obecnych kłótni w internecie ;)
Cieszę się, ze zauważasz tą zależność Szymonie. Mnie zawsze fascynowało w Biblii, zwłaszcza starym Testamencie to, że wiele przepisów zawartych zwłaszcza w Księdze Powtórzonego Prawa i Księdze Liczb. Podałeś dobry przykład z tą wieprzowiną - ale akurat lodówki i przetwarzanie żywności to nie był ten powód. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy dlaczego w obecnych czasach możemy bez ryzyka jeść wieprzowinę - mianowicie każda sztuka mięsa (w sensie świnka na uboju, nie że każda kiełbaska), ale to absolutnie każda, jest badana przez służby weterynaryjne, gdyż pasożyty zagrażające życiu ludzkiemu występują w tym przypadku bardzo często, a kiedyś, jak świnie nie były honowane w kontrolowanych warunkach i szczepione (tak, świnie też podlegają obowiązkowym szczepieniom, to tak z pozdrowieniami dla idiotów promujących akcje typu STOP NOP) - ten odsetek pasożytów był jeszcze większy. Głownie chodzi o tasiemca i owisiki. Także wskazywanie na jedzenie wieprzowiny jako grzeszne było jak najbardziej pozytywne i wskazane - bo nikt nie był w stanie kontrolować, czy dana świnia ma larwy, czy nie (bo nie było mikroskopu tak dla przykładu), ale obserwacyjnie dało się zauważyć problemy z żołądkiem prowadzące do śmierci kogoś, kto to jadł.
Ale to nie jedyny przykład. Kolejnym jest trąd - i co ciekawe w rozdziale o trądzie mowa jest nie tylko o trędowatych ludziach, którzy mieli żyć poza obozem w swoim towarzystwie - co ponownie motywowane karą boską było niczym onym jak izolatką przez chorobą silnie zakaźną - ale... mowa jest też o trędowatych domach, które należy opuścić, otworzyć wszystkie okna i drzwi, palić w środku ognisko i jak to nie pomoże to wyłupać wszystkie zakażone kamienie i wynieść daleko poza obóz. Czyli co właściwie? Jak masz grzyba na ścianie to się wyprowadź na jakiś czas, wywietrz i osusz dom, a jak to nie pomoże skuj tynk z grzybem i wywal.
Dalej - rytualne obmywanie przed wejściem do świątyni i wszystkie przepisy co do spalania ofiar. Bo nie wiem, czy wiecie, ale to nie było tak, ze jak mięso szło na ofiarę to, ze tak powiem było stracone. Nic z tych rze4czy - dokładne przepisy mówiły co i jak oddzielić, co spalić - głównie wnętrzności - a co po złożeniu ofiary można było po prostu zjeść. Było to nic innego jak instrukcja, żeby myć ręce przed obrabianiem zwierzyny, wywalać mogące zawierać pasożyty i inne cholerstwa części, a mięsko upiec, żeby nie jeść na surowo.
Nawet zachęcanie do monogamii i wszelkie przepisy co do wierności małżeńskiej mają sens w kontekście przenoszenia chorób wenerycznych i identyfikowanie kiły i rzeżączki, jako boskiej kary za niewierność - jest całkowicie uzasadnione.
I w ogóle przepisy budowlane, co i jak powinno wyglądać dla chwały boga, bo inaczej szatan przyjdzie - to nic innego jak zalecenia inżynieryjne, żeby była wentylacja, nie było przeciągów, a całość się nie zawaliła. Polecam poczytać sobie Biblię pod tym kątem, mając z tyłu głowy współczesną wiedzę naukową, Można doznać dużego szoku.
Wszystkie te rzeczy prymitywni ludzie musieliby albo zrozumieć - i wiedzieć po co top robią, albo, co było szybsze i skuteczniejsze wmówić sobie, ze tak trzeba, bo spotka ich kara boska.
No i żeby nie było, ze tylko Biblia jest taka cudowna - no nie... w każdej prawie religii są takie opcje. Choćby w naszej kulturze słowiańskiej - taka Południca - demon, który zabijał nierozważnych ludzi, co pozostali w polu w godziny południowe, zamiast przerwać pracę i zejść z pola na obiad. Czyli nic innego jak udar słoneczny, którego działania nie rozumiano.
A ile przepisów na temat oprzędzania rynsztunku wojskowego, żeby nie wkurwić Marsa w starożytnym Rzymie, żeby nie stracić życia za nieposłuszeństwo, a tak naprawdę nie władać tępym i zardzewiałym mieczem, ile przepisów dotyczących budowy i oporządzenia łodzi przez Wikingów, żeby Odyn im jej nie zatopił - a tak naprawdę kwestii czysto inżynierskich. Czy choćby głupi rytuał parzenia i picia jerba mate z wylewaniem na ziemie pierwszego naparu dla świętego Tomasza, a tak na prawdę pozbywania się toksyn... Masa tego była w wielu kulturach i wiele z nich bez tego by nie przetrwało.
A na koniec jeszcze słówko na temat Sodomy... wersja, ze to było naturalne zjawisko jest prawdopodobna i to chyba najbardziej prawdopodobna z możliwych. Możliwe jest też, ze w Sodomiee naprawdę działa się rozpusta - w końcu nie bez powodu pewne zachowania nazywane są sodomią, a pewni ludzie sodomitami (a przynajmniej te określenia obowiązywały w średniowieczu i starożytności w kulturze judeochrześcijańskiej), ale... głęboko wierze, że pewni mędrcy, nazywani też magami w tamtych czasach, czyli nic innego jak uczeni astrologowie - zauważyli, ze coś się święci i stąd może cały dialog Mojżesza (czy tam Abrahama, już nie pamiętam, który z nich tam negocjował) z Jahwe, żeby uratować miasto jak się znajdzie iluś dobrych ludzi był niejako picem na wodę, bo miasta by się nie dało uratować... chyba, ze ratunkiem byłoby przeniesienie mieszkańców tego miasta w inne miejsce i założenie nowego, bo zagłada była nieunikniona. Możliwe, że nawet sam Abraham (sprawdziłem, jednak nie Mojżesz) był tym mędrcem (co ma sens, pochodził z Ur chaldejskiego, a Chaldejczycy słynęli z wiedzy astronomicznej i potrafili m. in. przewidywać zaćmienia) i prowadził dialog nie z Bogiem a z samym sobą wewnętrznie i ostatecznie stwierdził, ze nie warto ratować tej zepsutej wiochy i lepiej jak posłuży za przykład dla innych.
Przepraszam ale w jaki sposob szczepienie zwierzat wplywa na to ze nie maja tasiemca i owsikow? Skad takie informacje? :D
@RadosneZdziwienie szczerze to mi się nie chce drugi raz czytać tego mojego komentarza, zeby się dokładnie odnieść, a po 3 latach od publikacji mam prawo nie pamiętać jakich dokładnie słów użyłem, ale bynajmniej nie na tasiemca się szczepi zwierzęta, a już owsiki to typowo ludzka choroba - elementem rozwoju tego pasożyta jest sytuacja, w której na skutek wychodzenia ich z odbytu człowiek przez sen się instynktownie drapie, a potem tymi rękoma przenosi je do ust, dzięki czemu mogą dostać się do płuc, które są docelowym miejscem rozwoju. U świni z braku czegoś takiego, jak chwytne kończyny górne jest to zupełnie nieadekwatne... świnie atakuje tak zwana włosogłówka oraz glista swińska.
Ale pomijając temat... przez te 3 lata wyleczyłem się z błędu w rozumowaniu (bo podejrzewam, ze pisałem o tym, iż unikano świńskiego mięsa ze względu na choroby przypisując zakaz boskiemu zrządzeniu, po prostu łącząc fakt umierania ludzi po zjedzeniu wieprzowiny z boskim gniewem; nawet kiedyś nagrałem o tym film, ale nie podlinkuję, bo się źle zestarzał...) i już znam przyczynę, której wtedy nie znałem i błędnie przypisałem pewne zjawisko innej... Izraelici nie byli tak inteligentni, aby unikać świń ze względu na pasożyty... tu poszło po drodze zwykłego rasizmu - po prostu hodowlą świń na tym terenie zajmowali się Filistyni, najwięksi wrogowie tego ludu z czasów biblijnych (Dawid i Goliat pewnie coś ci mówią, ale i Samson miał wiele wspólnego z tym konfliktem Izraelsko-Filistyńskim)... a świnie szczepi się na grypę, cirkowirusy zespół oddechowo-rozrodczy (PRRS) i od jakiegoś czasu na Afrykański Pomór Świń (ASF). W dużej mierze wpływa to nawet nie tyle na jakość mięsa - tu pozytywną rolę ma przede wszystkim kontrola weterynaryjna, a na przeżywalnosć prosiąt i ogólną jakość mięsa, czyli generalnie na zysk hodowcy...
Jak zawsze bardzo ciekawy i rozwijający film, moim zdaniem powinieneś mieć więcej subskrybentów. Już czekam z niecierpliwością na następny film związany z Biblią i/lub religią.
*kolejny uprzejmy, wspierający komentarz służący wybicie tego kanału i żeby miał przynajmniej tyle samo subskrypcji ile wyświetleń*
No i udało się
@@imavirgin-bc3pr Dobrze nam poszło
Dobrze mówisz w sensie...rozsądnie.
Nie zgadzam się z Twoim punktem widzenia...zawsze ale podoba mi się gdy ktoś potrafi asertywnie, bez plucia na ludzi wierzących w inną doktrynę przedstawić swój punkt widzenia.
Ja mam inny punkt wyjścia, przyjmuję PŚ z wiarą. Jeżeli więc jest napisane, że Lot pytał Boga o 100, 50, 40( sprawiedliwych)...itd to wierzę, że Bóg wiedział co się stanie i postanowił uratować Lota i jego rodzinę.
Ktoś kto wychodzi z założenia, że Lot wyszedł na spacer z rodziną a miasto na ich oczach pograzylo się w topieli ognia i dopisali sobie ideologię by to jakoś zrozumieć- rozumiem ale to tłumaczy właśnie Twój punkt widzenia, bo przypisujesz temu co się wydarzyło najsensowniejsze prawdopodobne wydarzenie by jakoś to zrozumieć. Sam dziś mógłbyś zacząć rownie dobrze pisać Bardzo Nowy Testament w oparciu o obecne wydarzenia .
Pierwiastek brakujący w opowiadaniu to " Aniołowie" których Lot uchronił przed gwałtem w Sodomie chroniąc ich we własnym domu . Mógłbyś dopowiedzieć, że Lot wiedział ze nie uniknie kary a Ci tajemniczy nieznajomi uciekali tak czy inaczej i wspólnie( dla tego) uciekali z Sodomy co uratowało im życie Wszystkim( poza żoną Lota).
Czytając PŚ z powierzoną wiarą ufam ( bo wiara to brak wiedzy czy pewności ale ufam mimo to), że Lot rozmawiał faktycznie z Bogiem.
Tylko błagam nie bądź jak Ci nawiedzeni ateizmem gnostycy proszący mnie o dowód " na jakiej podstawie"- wierzę.
Wierzę i już ...i z takim podejściem czytałem Pismo Święte i raz wcześniej acz nie w pełni bez wiary. A bez wiary to zwykła książka z chorymi zasadami zacofanych ludów.
Jeżeli zaufa się temu co tam jest napisane...bardziej dosadnie niż Ty to tłumaczysz, to ta lektura staje się opisem słabości fundamentalnych wszystkich ludzi i odpowiedzią samego Boga jak sobie z nimi poradzić i jak stworzyć cywilizację ...( tutaj mam mieszane uczucia bo chcialbym byc dobrze zrozumiany bo posłuże sie oksymoronem ale jedynym możliwym do zaistnienia) ...cywilizację w utopii na Ziemii bez konieczności odpalania komuny i innych chorych wizji mędrców eksperymentujących socjologicznie na całych cywilizacjach tracąc kolejne tysiące lat do kolejnego resetu którego nie będziemy w stanie uniknąć ( np asteroida i rozwój który pozwoliłby na jej wykrycie i strącenie) bo będziemy popełniali w koło te same błędy nim wpadniemy na to, że Biblia to sciągawka do kształtowania cech społeczeństwa, które będzie miało najszybszy i najsktecznuejszy rozwój . Czysty pragmatyzm.Sprawdzony, pewny...inaczej reset ( wulkan lub zmiana klimatu i w kółko zamiast pójść dalej radzac sobie z problemem)
Pod poprzednim filmem pytałem sie Ciebie co uważasz na temat powtarzalności tego co się dzieje dziś nawet w Polsce z wydarzeniami ze ST.
Nie chce mi się tego pisać od nowa ale jak dotrzesz do tej wiadomości to mi odpisz czy znalazłeś czy mam napisać to jeszcze raz...wedlug mnie istotne.
Porusza istote rzeczy o których prawisz...
Dzięki temu że Cię zdjęli, tzn. wojnę idei, trafiłam tutaj. Podoba mi się sposób mówienia, a przede wszystkim treść. Dziękuję.
Odnosząc się do tego co powiedziałeś, że w naturze ludzkiej jest tak, że jeśli widzimy kogoś grzeszącego, według nas źle postępującego i spotka tą osobę coś złego to przypisujemy tej sytuacji karę. Zgadzam się z tym, czasem cieszymy się z tego, że ktoś musiał cierpieć za swoją głupotę, widzę to w wielu miejscach, a wynika to z tego, że z natury jesteśmy pyszni, zazdrośni itd, czyli skażeni grzechem. Mamy też pokusy jak każdy, widzimy, że dana osoba ulega im, widzimy jak cieszy się chwilową przyjemnością, a my z poczucia niesprawiedliwości, z niecierpliwości, zazdrości, chcemy, żeby daną osobę spotkało coś złego w tej chwili. Mówimy, że to jest kara, może też dlatego, że wychowaliśmy się w taki sposób, a nie inny, a chcemy jej, bo jesteśmy skażeni tym co złe i musimy z tym walczyć.
Trudno mi znaleźć inny kanał w którym czekałbym z taką niecierpliwością na następny odcinek.
Miło mi, cieszę się, że moja praca się podoba :)
Trafiłem na ten kanał gdy była premiera pierwszego filmu i jestem zadziwiony rozwijem kanału nic tylko pogratulować i życzyć dalszego rozwoju
Dzięki :)
Bardzo, bardzo, bardzo ciekawy i wartościowy film. Oby tak dalej, rewelacyjny content. Pozdrawiam
*Znalazłem 5 zł na chodniku*
-Ha! Bóg tak chciał. Zasłużyłem sobie na to.
Pozdrawiam Cię serdecznie i z niecierpliwością czekam na następne materiały!
Dzięki i również pozdrawiam :)
Dzięki twoim filmikom dowiaduję się więcej niż na spotkaniach do bierzmowania i religii razem. Pozdrawiam
No właśnie tyle są warte lekcje katechezy i przygotowanie bierzmowania
12:08 Ten Chrystus to jednak mądry jest :D
PS. Czytając moje komentarze proszę pamiętać że to było 2-3 lata temu więc byłem trochę innym człowiekiem.
@@common1529 Boga z dużej bo mówimy o monoteistycznym
a gdzie to jest napisane ?
@@common1529 Jej nie ma to jak nie szanować j.Polskiego XD
@@common1529 o jasna, jest tu napisane że "nie umyli rąk przed posiłkiem" możne mieli czyste, bo umyli je po czynnościach brudzących ale nie przed posiłkiem, duch nad nimi czuwał, kurde serio to jest anegdotka to tym jak traktować tradycje, umieszczona w piśmie filozoficznym, czepianie się mycia rąk jest absurdalne.
@@common1529 Ty masz czelność mówić, że Jezus jest zmyśloną postacią? Nie mówie byś nawracał się bo nic to nie da ale Jezus istniał na prawdę. Są starożytne pozabiblijne teksty które o tym świadczą
@@istotazyjaca5915 polecam popcorn dobrą muzykę na rozluźnienie ua-cam.com/video/gtYDRSfX_c4/v-deo.html
do oglądania g. burzy która się pewnie za jakiś czas wytworzy :D
Szymon jestem agnostykiem ale uwielbiam jak ktoś mi tłumaczy o co chodzi w Biblii tak jak Ty. Niedawno pojąłem żeby nie interpretować tej książki jak jakiś zbiór ze starożytnymi bajeczkami. Wyrosłem w końcu z cynicznego gimboateizmu xD Gdzie mogę znaleźć więcej takich treści na jutubie albo poczytać ?
Miło mi to słyszeć :)
W podobnym temacie (choć z innej perspektywy) polecam np. cykl biblijny Jordana Petersona: ua-cam.com/play/PL22J3VaeABQD_IZs7y60I3lUrrFTzkpat.html
Analizuje on tam opowieści biblijne z perspektywy psychologicznej (większość filmów ma polskie napisy)
Bardzo mądre podejście, brawo:)
Ja sam nie wierzę a Biblię czytam bardzo często
Ciekawa pozycja - pod wzgledem motywów, postaci, historii, morałów, etc.
@ Skoro tak traktujesz opowiadanie o Sodomie, to rozumiem, że kary w Prawie Mojżeszowym również nie są bezpośrednią wola dziadka z nieba a po prostu dopatrywaniem się woli Boga za tym co w ich oczach winno spotykać ludzi szkodliwych...
Skoro Bóg nie karze bezpośrednio, i "kary boże" to tylko konsekwencje naszej natury to odkupieńcza śmierć Jezusa wydaje się absurdem. Owszem, czasem mozna wziąć na siebie konsekwencje grzechów innych ludzi, ale najczęściej jest to niemożliwe. A jesli dopuszczamy cuda w tej mierze to równie dobrze mozemy po prostu odpuścić konsekwencje nawróconemu grzesznikowi. Jeśli mimo to domagamy się jakiejś sprawiedliwości, gdzie konsekwencje nie znikają to znaczy, że to to Bóg dosłownie pragnie wymierzenia kary.
Dobry materiał pokazujący mętalność postrzegania ludzi z dawnych czasów, na niezrozumiałe zjawiska jakie widzą. Oby tak dalej!
No i wyszlo ze ty nie zrozumiales moralu odcinka. Jak i 4 lakujacych ;)
Jako praktykująca i głęboko wierząca katoliczka zgadzam się ze wszystkim co w tym filmie mówisz, oby każdy chrześcijanin miał taką wiedzę i zdrowe spojrzenie na religię. A "Dziadzia z nieba" nie ma, jest Bóg którego istoty nigdy nie pojmiemy.
No właśnie, nie pojmujecie,ale wierzycie
Często zdarza Ci się wierzyć w coś, czego nie pojmujesz?
Ja bym chętnie posłuchał o modlitwie chociaż nie wiem czy to wystarczający temat na odcinek :) pozdrawiam i łapkuję
O modlitwie to możnaby akurat zrobić nawet więcej niż jeden odcinek, tyle tego jest
Np w modlitwie do Boga Ojca, zwanej "Ojcze nasz"- Jezus Chrystus radził nam się modlić o to, aby Imię Ojca było uświęcone i aby przyszło Królestwo Boże.
Imię Boga Ojca nie jest tożsame z imieniem Jezus, więc może coś o imieniu Boga Ojca i o tym, dlaczego prosimy Boga Ojca o przyjście Jego Królestwa a nie o zabranie nas do Królestwa ?
@@wandap9520 wiem data. Bo modlimy się o koniec świata
@@bartoszbasiura7119 Biblia tak mówi,Pani Wanda tu nie zmyśla
Jak zawsze ciekawy content na tych kanałach! Pozdro 😉
Ciężko skrytykować coś z czym się zgadzasz. Świetny filmik, jestem ciekawy czy są jeszcze jakieś inne ciekawe teksty do zinterpretowania np. Koran, kroniki średniowieczne itp.
O Koranie na pewno będą odcinki, bo to też mega ciekawy temat :)
@Монолит To brzmi jak świetny pomysł! Jak słucha się osób wierzących to często one opisują swoją wiarę jako tę sensowną, słuszną, mądrą, w przeciwieństwie do innych; a często wydaje mi się, że to kwestia nieznajomości. To tak jakby matematyk twierdził, że jego dziedzina jest lepsza niż biologia, bo lepiej ją rozumie. No nic dziwnego :D
Pozdrawiam jako wierząca katoliczka!
Właśnie leżę na pace samochodu w pracy,jest noc, miałem iść spać,ale od filmiku do filmiku dotarłem tutaj. Cieszy mnie to, że znalazłem kogoś kto tak racjonalnie podchodzi do biblii. Kilka spostrzeżeń było bardzo ciekawych. Dzięki Tobie chyba się wreszcie zmotywowałem do dogłębnej analizy i poukładania sobie wreszcie kwestii wiary,Boga,tego co nas otacza w ogóle. Śmieszne są koleje losu :D
Cieszę się, że mogłem pomóc ;)
Nagrasz filmy komentujace "Ksiege Urantii" i jej rewelacje odnosnie historii ziemi i powstania zycia na naszej planecie jak rowniez epoki geologiczne? Jak sa bliskie temu co mowi obecna nauka? Podpowiem ze ksiega jest dostepna za darmo w internecie (Przekaz 57-61). Pozdrawiam
Chciałem napisać jakąś konstruktywną krytykę, ale to z byt ciekawe. Te odcinki dają wiele do myślenia.
A dzięki :)
Rabi. Ty jesteś naprawde mądry facet.
Świetny odcinek, mega interesujący i skłaniający do refleksji
Dobrze rozłożone na czynniki pierwsze pojęcie o grzechu i karze. Dodałbym tylko taką myśl/spostrzeżenie, że myślenie o słuszności kary za grzech, tudzież wywyższanie z tego powodu, że komuś stała się krzywda zasłużenie może być wynikiem hasełka powtarzanego bezmyślnie przez sporą cześć ludzi, jako że "karma wraca", czyli naleciałości z innej religii.
Chętnie wysłuchałbym Twojej interpretacji pierwszego opisu stworzenia świata zawartego w Księdze Rodzaju, gdyż moim zdaniem pod przykrywką opisu stworzenia świata jest tam zawarta ogromna ilość prawd moralnych i innego typu nauczań. Gdy ja usiadłem nad tym względnie krótkim tekstem dostrzegłem ogrom ukrytej treści, wartości, które niosą za sobą te słowa. Jestem pewien, że Ty "wyciągnąłbyś" z tego fragmentu znacznie więcej, niż ja. Pozdrawiam i dziękuje za merytoryczną działalność, którą prowadzisz na swoich kanałach na UA-cam.
Delikatnie przeintelektuakizowane w 10 min, ale ogólnie się zgadzam. Co do języka historycznego w tekście Biblii to dokładniej to pierwszych 11 rozdziałów Rdz ma wymiar przypowieści, a dalej jest już opis historyczny (oczywiście na miarę tamtych czasów). I na koniec: jestem grzesznikiem. Pozdrawiam
Może teraz coś o Potopie? ;D
Analiza "Kończ waść, wstydu oszczędź"
Tych których "pokarało" sa zauważalni, widocznie i jest to wytłkumaczalne, natomiast przypadki działań złych nigdy nie ukaranych są gidantycznej przewadze... co z tym zrobią wierzący w rękę opatrzności...
Piękny wywód o tym jak starożytni ludzie tłumaczyli sobie pewne zjawiska. Jest tylko jeden mały problem z tego co wiem Chrześcijanie nie traktują Starego Testamentu wyłącznie mitotwórczo. W tej opowieści jest wyraźnie powiedziane dlaczego Bóg chciałby zniszczyć te miasta. Sens historii jest wciąż taki sam i musimy uznać, że była to wola Boga. Ta opowieść miała dać pewną naukę i nie rozumiem dlaczego niby teraz po przyjściu Jezusa wystarczy stwierdzić "a to tylko taka fabularyzowana historia".
Bóg zawarł umowę między ludźmi że nie bedzie zsyłać już kataklizmów/powodzi na ludzi. Zrobil to po Potopie Rdz. 8. 21 21 Gdy Pan poczuł miłą woń, rzekł do siebie: «Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości1. Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego, co żyje, jak to uczyniłem.
Jest tak mało dobrego kątętu na jutubie... Dziękuję.
Przyłączam się do grona zadowolonych odbiorców. Bardzo fajny kanał, będę śledzić. Jestem wielką fanką cyklu biblijnego Petersona, ale niestety nie wszystkie odcinki są przetłumaczone na język polski, a mój angielski nie jest aż tak zaawansowany by zrozumieć o czym mowa w reszcie wykładów. Ty poziomem nie odstajesz od Petersona, chociaż nie obraziłabym się gdyby odcinki były dłuższe :) świetna robota! Cieszę się że jest taki kanał na polskim youtube.
Świetnie mówisz. Od jakiegoś czasu frapowała mnie historia Abrahama i Izaaka. Po Twojej opowieści wiele mi się rozjaśniło we łbie. Również historia Sodomy po Twoim wyjaśnieniu jest bardziej zrozumiała. Bardzo proszę o więcej - o ile Nowy Testament jest dość często tłumaczony i "rozkminiany", o tyle Stary Testament to wciąż dla mnie terra incognita. A co powiesz na odcinek poświęcony porównaniu "mitów założycielskich" największych religii? Podobieństwa i różnice? Co nas łączy (Islam, Buddyzm i Chrześcijanie)?
Dobry pomysł :) Dopiszę sobie do listy
Super temat. A czy mógłbyś wytłumaczyć zjawisko ocelania ludzi przez Jezusa? Można znaleźć coraz więcej przypadków na youtubie twierdzacych że Jezus odmienił ludzkie życia.
Tak samo jak przypadki ocalenia ludzi przez Mahometa, Buddy, bóstw hinduskich itp.
@@krzysztofrudnicki5841 podlinkujesz?
Nie uczyłbym się o religii również of jej fanatyków ...
@Szymon mówi jak więc rozumiesz: "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło KARZE?"
Jestem wierzący, znam inne video Szymona- obejrzyjcie do końca nim ocenicie. 8:20 i połowa katolików wyłączyła.
11:00 - tak to jest naturalne. I jeśli jest skierowane do siebie (ja będę się teraz bał się Boga i zmienię swoje postępowanie) to jest to świętość. Za to jeżeli ktoś takie myślenie wyraża wobec innych (patrzcie, innych Bóg ukarał, bo byli źli, a mnie nie, więc mnie kocha) wywołując tym samym u nich nieprzyjemne emocje to jest pycha. Także, gdy ktoś generuje tworzenie nowych granic (Bóg kocha nas, a pokarał tamtych) to niestety jest pycha. W ten sposób myślenie o sobie jest bardziej święte często, niż myślenie o innych.
Szymonie, uwielbiam Twoje filmy o wierze! Nawet bardziej chyba, niż te z Wojny Idei, bo chyba w podobnych kręgach jutubowych się kręcimy i wszystkie znałam wcześniej :D
Ale i tak oglądam je dla Twoich komentarzy. Jak dla mnie jesteś wspaniałym przykładem, że katolik może być mądry, rozsądny, logiczny, wyrozumiały. Kiedyś nie wiedziałam, gdzie szukać takich ludzi jak Ty, teraz już wiem, że mogę w Kościele :D (choć kiedyś byłoby dla mnie to ostatnie miejsce!)
Miło mi to słyszeć :)
Genialne.
Odniesienie do tego co mówisz w 11 minucie, mam kilka historii z życia (oczywiście anegdoty, ja wiem ze tak było ale nikt nie musi w to wierzyć), że mówiłem coś złego, albo osoba z rodziny mówiła żeby coś złego się trafiło innej osobie, na przykład mandat albo ból brzucha bo jakieś osobie się należało z powodu złej jazdy albo obżarstwa. I bardzo często bywało tak, że mi albo bliskiemu mówiącemu te słowa przytrafiała się ta niekorzystna rzecz w krótkim odstępie czasu, a nie osobie która przykładowo źle jeździła. Także dziwna sprawa, nie mówię od razu że jest jakaś karma czy coś, ale trzeba uważać co się mówi i myśli, oraz na intencje
Trudno się zgodzić ze stwierdzeniem, że to konkretne stanowisko archeologiczne, to najprawdopodobniej pozostałości po Sodomie i Gomorze tylko na podstawie tego, że mógł tam spaść meteoryt. Zagłada miasta na skutek takiego zdarzenia, przy odpowiedniej interpretacji, może zostać odniesiona do biblijnego opisu zniszczenia Sodomy i Gomory, ale nie oznacza to, że jest to najprawdopodobniej jedno i to samo miejsce. To tylko hipoteza, a dowody są niewystarczające, żeby powiedzieć "najprawdopodobniej". Lepiej powiedzieć "możliwe, że".
Lepiej przeczytać argumenty wspomnianego archeologa za takim wnioskiem.
@ Swój oryginalny komentarz napisałem po przeczytaniu artykułów, które zlinkowałeś w opisie. Ten z ScienceNews nawet nie wspomina o hipotezie Sodomy i Gomory. W tym z Phys napisane jest, że " *niektórzy* badacze uważają, że to Sodoma". Z imienia i nazwiska wymienieni są dwaj: Steven Collins i Phillip Silvia, którzy są profesorami na Trinity Southwest University - nieakredytowanej placówce oświatowej, która stwierdza, że Biblia to "natchniony przez Boga opis rzeczywistości, który Bóg dał ludziom i który przemawia jako bezwzględny autorytet w każdej sprawie, którą porusza". Argumentami, które podaje Phys, za tym, że to miejsce to Sodoma są: 1) taka koncepcja "has been around for a long time" 2) "It's in the right place" i 3) "a meteor air burst would certainly explain the Genesis quote" t.j. Biblia wspomina o siarce. No nie. W całości podtrzymuję swój oryginalny komentarz. Zresztą w artykułach, które zlinkowałeś, autorzy sami używają *may* a nie *most likely* , za czym optuję. Uważam, że to rzeczowa krytyka, o której wspominałeś w swoim materiale.
Grzech poza tym, że szkodzi, jest łamaniem Prawa, więc skoro uznajemy piekło (jako przykład kary za grzechy) i ingerencję Boga w nasz świat, to absolutnie nie można wykluczyć kary bożej nad Sodomą i Gomorą.
Szczęść Boże!
A tak swoją drogą, jaka jest szansa, że coś takiego się stanie akurat nad gęsto zaludnionym miastem w czasach, w których świat był tak rzadko zaludniony? Deszcz siarki i ognia brzmi tez jak wulkan, ale to byłoby raczej widoczne dla badaczy. Mega ciekawy temat.
Szymon ma tak dobrą opinię że już sam zachęca do krytyki, a tak na poważnie to całkiem spoko odcinek
Super film.
Szymon, gorąca prośba, obejrzyj kazania /wykłady księdza Dominika Chmielewskiego i uznaje, że zauważysz wiele pól do polemiki. Może zaprosisz go do dyskusji na kanale.
Ten film dodano ponad 3 lata temu, a mam wrażenie jakbym go widział dwa miesiące temu...
Jak słyszę "...i do usłyszenia, hej" mój mózg a gdzie outtro z wojny idei:D
Bardzo chciałbym obejrzeć film, w którym mówisz o ideach i postulatach chrześcijaństwa które poruszyłeś w 8:40.
Ciekawe. Dzięki. podstawowym błędem tych, co wyśmiewają się z religijnych tłumaczeń jest niezrozumienie, że nie opisują one mechanizmów przyrodniczych, ale to, dlaczego te a nie inne mechanizmy zaistniały właśnie tu, i właśnie teraz. I ludziom religijnym chodzi o to, że Bóg sprawił iż te mechanizmy doprowadziły do takich skutków tu i teraz bo to np. kara.
"Scientyści" tego nie rozumieją.
Podobnie jest z bogami.
Tradycyjne tłumaczenie świata opiera się nie na wiedzy "jak działa" ale "że działa". I to ma wyższość nad naukowym myśleniem. Ludzie dzisiaj skłonni są nieracjonalnie uważać, że jeśli nie znają mechanizmów, nie potrafią ich uzasadnić to tego niema, to jest "zabobonem",. "wstecznictwem". I to jest podstawowy błąd poznawczy, wszak nauka jest ograniczona. I w tym zakresie Ci "zabobonni" ludzie mieli nad nami wyższość, bo nie byli ograniczeni tym ,czego mechanizm działania potrafią opisać. Chyba zapomnieli oni o tym, że zanim potrafili opisać, to ów mechanizm też działał! Jest jeszcze jeden problem: logika nie pozwala im na całkowitą pewność co do tego, że opisują właściwie. Tym bardziej, że znamy przykłady obalanie rzekomo pewnych i udowodnionych opisów rzeczywistości. Wspomnę tu tylko o tym, jak teoria Einsteina i następne wywróciły do góry nogami newtonowski opis praw fizyki. Różnica między nimi jest dużo znaczniejsza niż między geocentryzmem a heliocentryzmem... [po raz kolejny poruszasz problem, którym zajmują się w książce Katologi(k)a]
Znasz pewnie całą masę naukowców, którzy stwierdzili, że czegoś nie ma, bo nie potrafili tego wyjaśnić. xD
Zaskoczyło mnie to nagranie
bo myślałem, że będzie rozważanie na czym polegał grzech sodomski czy na aktach homoseksualnych czy na braku gościnności itp a tymczasem poszło tu rozumowanie w kompletnie innym kierunku.
Bóg jest Osobowi i idealny
Szymonowi chodziło o to, że nie jest grzeszny zły małostkowy itp
Pozostaje tutaj poruszona kwestia straszenia śmiercią jeśli dana osoba się nie nawróci. Przecież w Biblii jest werset o uczynkach ludzi prawych policzonych jako nieprawych i o uczynkach ludzi nieprawych policzonych jako prawych. Więc wniosek z tego jest taki dla mnie że nie jest tak na prawdę do końca jasna zależność między postępowaniem człowieka a poniesionymi konsekwencjami. Myślę że w grę bardziej wchodzi kwestia tego jak bardzo czujemy się winni że coś zrobiliśmy i czy mamy z tego powodu wyrzuty sumienia. Człowiek z obciążonym sumieniem podświadomie może dążyć do samoukarania się. Weźmy też przykład ludzi ginących w katastrofie lotniczej. Przecież tam umierają zarówno ludzie ci mniej dobrzy jak i bardziej. Tu nie ma znaczenia pochodzenie, wiek, płeć, status czy postępowanie. To po prostu kwestia przypadku. A poszukiwanie odpowiedzi w wierze na zdarzenia losowe to jest raczej wątpliwa próba wytłumaczenia danego stanu rzeczy bo inaczej Bóg wykazywałby się niesprawiedliwością
8:30 na religii w szkole, na kazaniach w kościele też mówią o jak to ująłeś, dziadziu w chmurach ;-) cały czas nie rozumiem Twojego podejścia do chrześcijaństwa... fajnie że o tym opowiadasz
Może dla dzieci w szkole podstawowej. Ja z niczym takim się nie spotkałem, chyba że metaforycznie. Teologia chrześcijańska (nauczana w seminariach duchownych) jest jasna w tym względzie. Warto zapoznać się z filozofią św. Augustyna i św. Tomasza.
Szczęść Boże! ✝️
W odcinku jest na chwilę poruszana pewna kwestia, która interesuje mnie już od dłuższego czasu. Mianowicie kiedy wspomniane jest o zakazie jedzenia wieprzowiny. Następuje tutaj rozróżnienie na ,,karę" i ,,naturalną konsekwencję''. Ja to rozumiem w ten sposób:
Jeżeli kogoś, powiedzmy, okradnę. Naturalną konsekwencją jest to, że mogę stracić zaufanie w społeczeństwie i spotkać się z odtrąceniem, mogę wpaść w nałóg kradzieży itp.; Karą natomiast będzie kiedy zostanę złapany i wtrącony do więzienia.
naturalna konsekwencja, jak ją rozumiem, jest bezpośrednim wynikiem moich działań, kara natomiast, jest jakimś negatywnym efektem, który ktoś na mnie nakłada, żeby mnie czegoś nauczyć, lub w akcie sprawiedliwości
I w tym momencie zaczynam sobie zadawać pytania o naturę chrześcijańskiego Boga, który ,,za dobre wynagradza, a za złe karze". Jeżeli popełnię grzech, na ziemi spotkają mnie nieprzyjemności (np. zjem wieprzowinę -> zatruję się). Jednak ten grzech pozostaje na moim ,,koncie" i po śmierci będę z niego rozliczany (tu się można kłócić o dokładne zdefiniowanie przez kogo, w jaki sposób i co to dokładnie znaczy, ale nie ulega wątpliwości, że będą negatywne konsekwencje, które NIE wynikają bezpośrednio z moich czynów)
Wydaje mi się, że gdyby nauka chrześcijańska mówiła, że owszem oprócz konsekwencji istnieje kara, ukradłeś idziesz do więzienia, byłoby mi to łatwiej zaakceptować niż kiedy słyszę, że ,,to ja sam na siebie ściągam karę", albo ,,Bóg odkupił grzech, ale nie winę", czy podobne niejasne wyjaśnienia
Więc mam nadzieję, że ktoś mi to wyjaśni :)
Tutaj temat może się dalej ciągnąć, bo jesteśmy karani za coś czego nie możemy nie popełnić (człowiek nie może przeżyć swojego życia bez popełnienia grzechu), więc chętnie bym kontynuował temat, gdyby pojawił się ktoś do dyskusji
zapraszam
Byłem tam na miejscu i widziałem kule siarki wykopane nad morzem martwym. Podobno bez problemu można znaleźć kawałki siarki spacerując po pustyni.
najlepszy chrześcijański kanał na YT :-]
Langusta na palmie?
Na polskim na pewno!
@@krzemyk8734 nie
zdecydowanie szymon go przebija swoją elokwencją i charyzmą
swietny program
1. Do wieprzowiny, rzekoma chorowitość w ogóle populacji nie jest kwestią tak oczywistą jak mogłoby się wydawać.
W Lewancie żyły wtedy plemiona które jadły ją i nie rzutowało to (lub nie rzutowało znacząco) na ich rozwój.
Z kolei palona świnia (wg niektórych strażaków) ma zapach podobny do palonego ludzkiego ciała, dodatkowo jej jęki podczas zarzynania przypominają ludzkie. To mogło spowodować religijne tabu - którego następstwem był zakaz jedzenia wieprzowiny.
Bardzo prawdopodobne, że dopiero poprzez okazjonalne łamanie tego zakazu i nie umiejętne przyrządzanie wieprzowiny społeczność żydowska znalazła w chorobach przez to powstających karę za grzechy.
2 10:10 Rejon Morza Martwego, nie nadawał się pod osadnictwo przez swoje warunki klimatyczne, dlatego ewentualne osady, siłą rzeczy musiały być nieliczne i słabo zaludnione, dlatego ew. ofiary należy liczyć raczej w setkach niż tysiącach.
Masz podobne przemyślenia co ja względem tej historii.
Zastawiam się tylko czasem co myśleli sobie autorzy tych opowieści, ciekawe czy oni w wierzyli w dziadzia w niebie. :D
To jest właściwie dobre pytanie :P I można by pewnie zrobić o tym osobny odcinek, bo to nie jest takie proste. Ci ludzie mieli zupełnie inną filozofię i inaczej postrzegali rzeczywistość
"Kara" jest po prostu naturalną konsekwencją ciągu przyczynowo-skutkowego czyjegoś negatywnego działania i analogicznie: nagroda jest konsekwencją działania pozytywnego. Sami sobie te konsekwencje na siebie sprowadzamy przez co jedni są "nagradzani" a inni "karani" przez Boga (symbolicznie) a w rzeczywistości sami sobie robią krzywdę albo robią sobie dobrze :). Konsekwencją "grzechu" zawsze jest zło. "Grzech" jest zatem złem samym w sobie. "Kara" jest nieuchronna bo ile można jeździć po pijaku samochodem i liczyć, że się uda albo inaczej: jeśli całe życie posuwasz kolegow takich jak Ty w jelito zamiast znaleźć sobie żonę to sam wykazujesz swoje geny z obiegu (sam się eksterminujesz, biologicznie karzesz). I tak można by wymieniać w nieskończoność.
Z grzechem i kara lub nagroda łączy się takie pojęcie jak zbawienie. Fajny by był temat o koncepcji zbawienia i co przez nią Pan rozumie.
Prosiłbym Pana o komentarz jak Pan rozumie Boga bo jest to dość ciekawe podejście jakie Pan prezentuje. Większość ludzi uważa jednak że jest on jednak istotą wszechpotężną i wrzechwiedzącą.
Tutaj poniekąd na to odpowiadam: ua-cam.com/video/V9F82PvGsis/v-deo.html
Dzięki
0;57 Kara karą ale czas czasem. Biblia jasno stoi że karą za grzech jest śmierć. W starym testamencie śmierć jest natychmiastowa ( dzikie zwierzęta, akty natury, czy w końcu kara wymierzana narodom przez narody) od czasu Jezusa natomiast jest sąd wiec kara jest po śmierci a sprawiedliwość boża jest wstrzymana. Gdyby kara Boża sięgała od razu złych nie było by zła nie było by jak używać wolnej woli. Zostają tylko proroctwa jako znaki które muszą się wydarzyć które mogą być traktowane jako kara a w pełni są czymś na rodzaj sprawiedliwości. To już w zasadzie Apokalipsa kiedy to aniołowie wylewają czary w sensie to co sami sobie zgotowaliśmy.
Tak samo rozumiane jest prawo karmy gdzie ludzie smutne sytuacje czy uszczerbki na zdrowiu wiążą ze swoimi złymi czynami w przeszłości (czy jak niektórzy nawet przeszłym zyciu).
Z innej strony pamiętam też jak wujek miał wypadek I zgniecioną miednice. Wtedy dziadek twierdził że wujek (jego syn) cierpi przez grzechy dziadka bo kara przechodzi z ojca na syna...
lepiej nie słuchaj dziadka.
Z tego co mówisz wynika, że ludzie sami wymyślili sobie Pana Boga.
Stary, masz cholerną rację ;D Szkoda że w kościele nie występują takie interpretacje fragmentów biblijnych, dobra robota panie Szymonie!!!
Występują, tylko trzeba szukać głębiej niż na niedzielnym kazaniu
@@a.w.4708 czyli na kazaniach serwują nam dezinformacje.
@@luk11c4 nie, po prostu nie da się powiedzieć wszystkiego na jednym kazaniu. Spróbuj się kształcić chodząc raz w tygodniu na 1 20minutową lekcję...
@@a.w.4708 To niech ukrócą klepanie formułek, które nie jest żadną modlitwą, tylko zaczną więcej nauczać. Jak jeszcze chodziłem do kościoła to często w ogóle nie było żadnego kazania, tylko jazda z mszą żeby było jak najszybciej (jeśli już było kazanie, to tylko na głównej mszy o 11). Jeśli księża nie są w stanie nauczać w trybie jaki sobie wymyślili, to nie spełniają swojej roli.
@@luk11c4 myślę, że to raczej problem konkretnych osób niż kościoła jako całości. Osobiście znam kościoły, gdzie kazania są według mnie świetne i takie gdzie kompletnie do mnie nie trafiają. W dni powszednie nie ma kazań nie że względu na lenistwo księży ale na formułę mszy. Jeśli natomiast nie robią kazań w niedzielę to faktycznie coś jest nie tak. 2
11:48 efekt motyla.
Jedni i drudzy przesadzają, jedni i drudzy sieją podziały ...niestety. Czy wszystkie historie ze Starego Testamentu warto brać dosłownie ? , nie , ale spotyka się wiele potwierdzeń archeologicznych, wiele miejsc faktycznie istaniało. Pozdrawiam
@@common1529 no racja , ale są ludzie co szukają problemu na siłę i fanatycy
W sumie w starym Testamencie jest wile opisów powiązanych z higieną m.in. kiedy ktoś zmarł z domowników wylewali wszelką wodę z naczyń wierzyli, że anioł śmierci macza w niej swój miecz. Fakt w wodzie najszybciej namnażają się drobnoustroje logiczna zasada.
Jesteś przemądrym czlowiekiem. Pozdrawiam :D
Masz ciekawe podejscie do tematu.
Świetny film, na ogół się zgadzam, ciekawi mnie jedna rzecz: chociaż niewidzialnego dziadziusia nie ma, to "redukując" Boga (trochę jak Peterson) do ostatecznej Zasady, najwyższej wartości w hierarchii, czy czegoś takiego, nie pozbawiasz Go osobowości? Katolicyzm podkreśla to, że Bóg jest osobą, jak to godzisz ze sobą?
Tak, że z tą Zasadą można nawiązać osobową relację.
@ czyli niezawile mówiąc, skoro z "Zasadą można nawiązać osobową relację ".. nie wierzysz...?
Trzeba mieć wielkie nieszczęście żeby akurat nad towjim miastem eksplodował meteoryt zdolny do takich zniszczeń. Jest niskie matematyczne parwdopodobienistwo na takie wydarzenie. Prawdopobnie ludzkość już nigdy nie będzie światkiem takiego pokazu "boskiego gniewu".
Chcrzescijanie jednak wierza w Boga osobowego i to w 3 osobach, wiec jednak cos wiecej niz tylko zjawiska naturalne a grzech odnosie sie nie tylko do nas samych i naszej wlasnej krzywdy lecz odnosi sie do Boga osobowego
Jednak jest różnica między bytem osobowym (który jest jednocześnie jeden i trzy bo taki już jest) który wie, że dane zachowania prowadzą nas finalnie do nieszczęścia i dlatego ich zakazuje a dziadkiem z brodą obrażającym się bo ktoś zjadł jabłko. Osobiście rozumiem Biblię bardziej dosłownie niż Szymon, jednak "dziadek z brodą" i dla mnie jest błędnym postrzeganiem Boga.
A. W. Bog poza Bogiem starotestamentalnym jest takze Bogiem Nowego Testamentu i iest jak najbardziej osobowy i namacalny. Trudno o wieksza osobowosc niz JCH, ktory jest jedna z trzech Osob Boskich. Jako, ze zmarl ziemsko okolo trzydziestki, nie byl wiec siwobrodaty, chyba, ze posiwial przedwczesnie od zmartwien. Grzech jak najbardziej dziala przeciw czlowiekowi i ma swoje zrodlo w sprzeciwie wobrc Boga jako milosci absolutnej. Wszystko co sprzecia sie takiej milosci musi byc w koncu przeciw czlowiekowi. Stary Testament jako zapis historyczny jest oczywiscie zapisem tysiecy lat doswiadczen natury ludzkiej i madrosci, wiec Szymon ma chyba racje patrzac na opis madrosci wiekow. Brakuje w nim jednak reflesji czysto religijnej. Racjonalizuje wszystko.
@@MaciekP2 właśnie to napisałam. Również nie do końca zgadzam się z Szymonem pod tym względem.
Wow świetne!
Mnie od dawna inteyguje mit grzechu pierworodnego. Czego pozostałością może być? Może jakiegoś strasznego czynu dokonanego przez ludzi w zamierzchłych czasach?...
Jest na kanale odcinek o Adamie i grzechu pierworodnym
Oglądając ten film, czułem się jakbym słuchał jakiegoś porządnego kazania. Szymon na księdza.
wydaje mi się że tych badań nie powinno się uznawać za 100% prawdę, wypadałoby poczekać na potwierdzenie (4:30) może się trochę czepiam ale może to prowadzić do nie zrozumienia przez niektórych
Nówiąc o karze, to zawsze jak przydarza mi się coś złego to mam wrażenie, że to jest kara...odruchowo.
Jestem ateistą, ale lubię słuchać twoich przemyśleń. Warto czasem posłuchać inteligentnego katolika.
A kto powiedział że on jest katolikiem :D
@@crusaderanimation6967 on sam
@@gigas1494 gdzie ? myślałem że jest on (jak ktoś napisał pod filmem innego YT'era) uduchowionym ateistą, wiem lekki oksymoron ale oddaje nieźle zjawisko. :D
@@crusaderanimation6967 ua-cam.com/video/3RJ7xm0jyko/v-deo.html W 2:32 Szymon nie dementuje w pytaniu, iż jest osobą wierzącą. ;)
@@scepticcatholic1039 wierzący są też protestanci, prawosławni czy muzułmanie, więc określenie katolik jest mocno nie precyzyjne, powinno się zapytać jak ktoś powyżej czy jest on teistą, deistą, czy ateistą (po jego contencie widać, że nie jest antyteistą), czy też osobą uduchowioną w stylu buddyzmu, potem można pytać o szczegóły.
chcę powiedzieć że o ile fajnie tłumaczysz jakieś sytuację z nowego testamentu ,średniowiecza itp to stary testament Ci nie wychodzi,a więc ja go wyjaśnie,a jest to proste .w dawnych czasach bóg i bogowie (zeus,horus ,baal ,marduk itp)nie byli pojmowani jako istoty święte i dobre w naszym rozumieniu.ich blichtr to była ich świecąca zbroja,ognisty rydwan broń ,mogąca niszczyś całe kraje.oni nie kochali ludzi ale ich tolerowali bo wszystkich nas zabić nie mogli(ktoś musiał im pomagać w kopaniu rowów melioracyjnych i budować miasta i świątynie)a i rządzić by nie było kim,ewentualnie nagradzali swoich potomków tu na ziemi albo herosów za znaczne czyny (przeważnie na ich korzyść).tak więc komunikaty od bogów były proste typu;zamknij gębe bo dostaniesz po łbie,nie rób tego bo pożałujesz w taki to a taki sposób,zrób to a cię ozłocę albo dam ci liczne potomstwo,albo chwałe albo coś tam.
nikt z ówczesnych nawet nie próbował myśleć o owczesnym bogu/bogach jako o istotach podchodzących do ludzi z jakimś uczuciem,miłością czy wsparciem-super było jeśli dał żyć.owczesny bóg poruszał się na zasadach szpanu we wsi(zwłaszcza w indiach i grecji)jakbyś swoje dywagacje na temat dobrotliwego i dbającego o człowieka boga przedstawił jakiemuś ówczesnemu to by ci odpowiedział że jego bóg by twojego zjadł na śniadanie i wypluł zmielonego.te wszystkie mity i legendy musiały się "sprzedawać "przy ogniskach tlących się w szałasach.tak jak teraz nowa część szybkich i wściekłych przyciąga dziesiątki milionów do kin i są "najsilniejszym bogiem" a film np "paweł apostoł chrystusa "jest niszowym kinem bez wielu wyznawców.nie można się doszukiwać w starym testamencie głębi bo jej tam nie ma,dopiero nowy testament zmienia wszystko i bóg się zmienia ale nawet dla większości współczesnych żydów ta zmiana była zbyt duża...
generalnie temat niemożliwy do opisania bo gadać by można godzinami ale w skrócie stary testament to bóg w złotym dresie ze srebrnym bejsbolem w ognistym rydwanie ,a nowy testament to bóg tak dobry,tak wspaniały i wzniosły ,tak mały i wielki jednocześnie,tak słaby i potężny że aż niemożliwy do ogarnięcia ludzką łepetyną więc też nie ma sensu próbować bo to jak połączenie teori strun z ziemniakiem tylko z wielkim Turbo......
Co do zasady, to nic się nie dzieje bez Bożej woli. Więc jeśli meteoryt uderza w pewne miejsce, to zarówno miał uderzyć, jak i mógł nie uderzyć. To wszystko zależy: od ludzi i od Boga. Natura jest i może być jednym z narzędzi nawrócenia i kary. Kara ma też wiele aspektów i chyba gdzieś już o tym miałeś filmik?! Pozdrawiam bardzo ciekawe.
Niezgadzam się z jednym stwierdzeniem dotyczącym "czerpania wiedzy o chrześcijaństwie od osób które zbudowały swoją karierę na krytyce religii".
Mam wrażenie że najczęściej osoby które w jakiś sposób zraziły się do chrześcijaństwa, zraziły się nie przez jego przeciwników a wyznawców. Tutaj niestety mogę podać tylko argumenty anegdotyczne, i to całkiem sporo z własnego środowoska.
Osoby o których mówisz czerpały tę wiedzę o chrześcijaństwie (typu dosłowne interpretowanie biblii, i wiara w niewidzialnego dziadzia na chmurach) nie od jego fanatycznych przeciwników, a (nawet nie fanatycznych) wyznawców.
Cała reszta świetna, tak ładnie wytłumaczone, nagrywaj tego więcej ^^
Niestety, pewnie jest tak, jak mówisz. Ludzie łatwo utożsamiają ideę z jej wyznawcami - czasem słusznie, czasem nie. Może Szymon miał tu na myśli gimbo-ateuszy, którzy uwielbiają krzyczeć o czarnej mafii i wyciągać z kontekstu cytaty z biblii? :)
Wielka masa osób uważa się za katolików, choć ich życia mało już mają wspólnego z przekazem Biblii. Ale są tacy ludzi i oni są cudowni. Sama dopiero teraz to dostrzegam, bo nawróciłam się kilka miesięcy temu,z pozycji osoby która nawet nie nazywała się już chrześcijanką. Bo tych krzykaczy agresywnych, co Biblią uzasadniają swą nienawiść, nietrudno dostrzec...
@@werak.8595 Tak, tacy ludzie - prawdziwi chrześcijanie/katolicy są cudowni, i szczerze darzę ich ogromnym szacunkiem. Niestety należą do znacznej mniejszości.
Gdybym był psychicznie... bardziej w granicach normy, pewnie też bym się nawrócił.
Chociaż w kwestiach wiary, czy jakiejś metafizyczności, i tak jestem wielkim fanem spersonifikowanych praw rządzących wszechświatem, tylko że tych z bardziej... politeistycznych kultur :)
@@landsknecht9159 To też może racja. Sam znam tylko jedną taką osobę, w całym swoim otoczeniu i otoczeniu osób z otoczenia.
Właśnie w tym problem że tak mało o nich słychać, i tak mało się udzielają widząc ten wielki mór dzielący społeczeństwo.
A szkoda. Kibicuję tej idei, może nie z powodów moralnych, a dlatego że jest użyteczna i ładna. I nawet nie przeszkadza mi że ludzie z tej idei stali kiedyś w dużej opozycji do moich ukochanych starych folklorystycznych wierzeń, i wykorzystali ją do zrobienia niezbyt uprzejmych rzeczy.
W końcu nie zrobiła tego idea, a ludzie ją wyznający. Dlatego nie uważam za argument przeciwko tej religii wspominanie jak wiele za uszami ma instytucja jednego z jej odłamów.
Liczę na zmianę myślenia, i pewną społeczną i religijną reformę, za sprawą osób takich jak Pan Szymon
Całe szczęście że jestem poganinem i nie muszę się martwić czy coś co robię jest niechrześcijańskie :P A już na poważnie, zauważyłeś że Jezus cały czas mówi "Spotka to was jeżeli się nie nawrócicie" jest to jedna z poszlak ku temu że Jezus wyznawał zasadę typowo rewolucyjną Kto z nami jest dobry a kto nie jest zły.Chodzi mi o to że brzmi to jakby Jezus miał gdzieś czy ktoś jest dobrym człowiekiem byle wierzył jemu...Mogę się milić (pewnie się mylę jak zwykle...), więc jak ktoś chce dyskutować to proszę tylko o kulturalną rozmowę.
"38 Wtedy Jan rzekł do Niego: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami». 39 Lecz Jezus odrzekł: «Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. 40 Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami."
Mk 9, 38
Pan Jezus mówił "jeżeli chcesz..."
Ja te słowa "spotka to was jeśli sie nie nawrócicie" interpetuje osobiście jako nawołowyanie do czynienia dobra itp. Co w konsekwenci sprawi że ludzie zaczną dbać o ziemię im poddaną, przez co dłużej będą mogli przerwać. Jeżeli jednak sie nie nawrócą (czyli dalej bedzie samowola z kradzieżami i niszczeniem czyjegoś dobytku), to nasz los bedzie przesądzony ze względu na bałagan, który ludzie sami zrobią. I w końcu dojdzie do zbyt dużego zanieczyszczenia ziemi i wtedy już konsekwencje tego odczują nawet ci co je ignorują. Słowa te traktuje jako przestroga przed samozniszczniem.
„... bo się jakiś dziadziuś w chmurach obrazi” xd
Odrzucam ideę grzechu, Szymonie, jako mit, być może wielu przydatny, będący narzędziem wyznaczającym moralne czy mądre postępowanie w życiu. Jest to w moim odbiorze pomysł zbudowany na idei kija - indukowania poczucia winy i kompleksu nizszości wobec mniej lub bardziej spersonifikowanej istoty boskiej, który częściej jednostkom rozsądnym przeszkadza i mąci obraz rzeczywistości niż pomaga.
Niemniej jednaj moralny "high horse" i hipokryzja wydaje się być coraz bardziej popularna w dialogu społecznym, więc doceniam Twój komentarz.
Fajnie że Jezus umiał używać "bynajmniej", no to co niektórzy 2000lat później
11:48 - taki błąd poznawczy ma swoją nazwę: fenomen sprawiedliwego świata.
No niekoniecznie kare ponosimy za swoje czyny.. przeczytaj ksiege Hioba, on nie byl winien, ale cierpial, bo zostal poddany probie
Z tym brakiem wyobrażenia Dziadzia w chmurach to jednak się trochę nie zgadzam, np. Na religii jest to bardzo dobry sposób przedstawiania Boga, łatwy do wyobrażenia i zazwyczaj się ma szacunek do osób starszych(sorry że piszę bez ładuiskładu)
jest ZAKAZANE WIZURNKI BOGA ty balwochwalco caly katolicyzm to BLUZNIERSTWO Z FIGURAMI I OBRAZAMI koniec jest bliski apokalipsa nadchodzi i bog znisczy koscioly satanistyczno-katolickie jak znisczyl swiatynie w jerozolomie NIE POZOSTANIE KAMIEN NA KAMIENIU
Ja nie mówię, że jest to zły sposób symbolizowania tego, tylko, że należy pamiętać, że nie jest on dosłowny i nie przekłada się na faktyczną metafizyczną strukturę wszechświata.
@@adamprzylecki6476 Gdzie katolicy są bałwochwalcami? Przede wszystkim, to prawo ustalone przez Jahwe na górze Synaj odnosi się do Narodu Wybranego, co pozwalało na odróżnienie Żydów od Pogan oraz nie pozwalało na materializacje Boga w postaci obrazu rytego, rzeźby itp. ze względów na to, że w Starym Testamencie nie ukazał się ludziom, a w drugiej części Pisma Świętego, jak najbardziej to uczynił poprzez Jezusa Chrystusa. Każdy Katolik, który modli się do ikony, a nie przez nią, nie zna elementarnych dogmatów swojej wiary, które jasno mówią, iż w modlitwie zwraca się do Boga w różnej formie rzecz jasna, ale do Niego.
@@scepticcatholic1039 księża nie znają elementarnych dogmatów wiary, bo robią procesje cudownych obrazów.
Mówisz że "nie ma dziadziusia w chmurach" nie wątpię w to, ale za czołem się zastanawiać jak więc wyobrazić sobie Boga czy "raj" albo "niebo" wcześniej jakoś się na tym nie zastanawiałem, ale po twoich słowach za czołem i wydaje mi się że każdy człowiek nie jest wstanie sobie to wyobraźić jak to może wyglądać zgadzasz się ze mną?