"Niezwykle szlachetne stworzenia" są z jednej strony przewidywalne, ale z drugiej - to bardzo ciepła historia. Podoba mi się, że główny bohater jest antypatyczny, a z kolei główna bohaterka to taka świetna, niezależna babka. Bardzo przyjemne duo. A rozdziały pisane z perspektywy ośmiornicy - złoto! Choćby tylko dla nich warto sięgnąć po tę książkę 😊
Bardzo lubię ten kadr z dzisiejszego filmu 😍 pierwsza myśl jak go zobaczyłam "o, będą puzzle" 😅 No i oczywiscie miłościwie panujący król Leon 😍 - jest przepiękny. Większość z tych książek dzisiejszych mam w planach. Sporej części nie planuje, a przeczytałam z tego zestawienia tylko dwie 😅 I tak: Lekcje chemii były świetne - chociaż nie wiem, czy aż tak by mi się podobały, gdybym ich nie odsłuchałam, bo czytała je Paulina Holtz, którą jako lektorkę uwielbiam. Były momenty, że mocno mnie irytowała Elizabeth. Ale ogólnie była bardzo dobra i u mnie trafiłaby do "Dobra, ok". Za to moim ulubieńcem staje się Yellowface. Co dziwne, bo jak ją czytałam, to bardzo mi się podobała, ale podczas czytania nie było jakiegoś wielkiego wow. Jednak im więcej czasu od jej przeczytania mija tym częściej o niej myślę i tak, zdecydowanie jest moim ulubieńcem. Pamiętam, jak mi mówiłaś właśnie o tym, że każda książka pisana przez R.F. Kuang jest kompletnie inna, jakby każda była pisana przez różne osoby. Dlatego z nieplanowanych do TBR wpadł u mnie Babel i czeka na przeczytanie 😊 P.S. czy to kubek, który sama robiłaś na warsztatach, czy jakiś podobny? Ściskam 😊
Nie przeczytałabym Yellowface gdyby nie została wybrana do klubu książki, w którym jestem. Miło się zaskoczyłam, ale rzeczywiście było to coś innego niż się spodziewałam po autorce . A Lekcje Chemii uwielbiam, pokazują pasję, waleczność i właśnie taki wizerunek naukowczyni, którego chcę więcej ❤
Moje rozczarowania: The Inheritance Games Carrie Soto powraca Fourth Wing Moje miłe zaskoczenia: Pomoc domowa Verity Ciesze sie że moja mama umarła Dwór cierni i róż
Jeśli chodzi o Emily Henry, to najpierw przeczytałam Book Lovers i byłam zachwycona, wystawiłam na Goodreads 4 gwiazdki, zastanawiałam się nawet nad 5, więc przeczytałam od razu po niej Beach Read. I tak jak pierwsza była świetna, tak tej drugiej nie mogłam dokończyć, bo ci bohaterowie byli tak niedojrzali i tak bardzo niedający się polubić, że szok. W ogóle sama książka wypadła jakoś toksycznie, dodatkowo ten wątek sekty był bezcelowy, z tą jedną absurdalną sceną erotyczną na czele. Jestem więc w sumie ciekawa, jakbyś odebrała inne książki tej autorki. Sama może jeszcze przeczytam Happy place i zobaczymy, na którą stronę przechyli szalę 😁
bardzo mi się podoba ten filmik :) i w końcu ktoś - kto nie zachwyca się Emily Henry 😅 Bardzo podobno odczucia mam do "Dworu cierni i róż". I o co chodzi z Colleen Hoover?!
Uwielbiam „Pacjentka”, można by nawet rzec, że jest to mój ulubieniec 2023. Nie czytam zwykle kryminałów, ale ten mnie bardzo zaciekawił. Książka jest bardzo wciągająca, a zakończenie zaskoczyło mnie strasznie. Nigdy bym się nie spodziewała, że tak się zakończy. Polecam wszystkim, którzy się zastanawiają czy przeczytać czy nie. Napewno nie pożałujecie 💜💜
Myślę, że chcesz przeczytać Niezwykle szlachetne stworzenia 😃 Aktualnie czytam i naprawdę na razie bardzo mi się podoba. Ciepła, urzekająca. Bohaterką jest starsza pani, a historie ze starszymi ludźmi bardzo lubię.
"Drobnym drukiem" jest zdecydowanie daaaaaleko do "Rodziny Monet". Oprócz wspólnego mianownika w postaci wielkiego majątku w tle to brak jakichkolwiek innych powiązań :)
@@DoktorBook Z tego, co kojarzę, to zdania wobec książki są mocno podzielone. Ja raczej jestem z tych, którym lektura podobała się mniej niż bardziej. Myślę, że miałam trochę inne oczekiwania w stosunku do tego, co otrzymałam. Moim zdaniem było aż nazbyt cukierkowo (zwłaszcza pamiętając, że bohaterowie to dorośli ludzie) i trochę jakby nijako. Fabuła była prosta, nieskomplikowana, łatwa do przewidzenia - jak w typowym romansie. Chciałabym nieco bardziej wyrazistych bohaterów. Natomiast na plus fakt, że mieliśmy tam osobę chorą na pewną chorobę uwarunkowaną genetycznie (nie chcę wskazywać konkretnie o jaką chodzi, bo może zostać to uznane jako spojler). I jeżeli masz wydanie angielskie, to raczej czytałabym w tym języku :)
U mnie "Każde kolejne lat" i "Jutro, jutro i znów jutro" to top10 2023, bardzo mi się podobały. Carrie Soto jest też wg mnie świetna, bardzo mnie wciągnęła, mimo że nie interesuję się w ogóle tenisem, a gdybym się interesowała, to może nawet bym ją pokochała tak jak Daisy czy Evelyn; za to, że Malibu płonie jest nudne, to się zgadzam 😅 No i Fourth King, to była dla mnie świetna rozrywka, ale to tak jak mówiłaś, pewnie kwestia oczekiwań, bo ja byłam bardzo negatywnie nastawiona sięgając po nią
Złapałam się na tym, że z tych wszystkich książek przeczytałam tylko jedną i tylko jedną planuję czytać (Biblioteka o północy). Z chęcią bym przeczytala "Siedmiu mężów Evelyn Hugo", ale niestety przez swoją popularność znam jej całą fabułę
O nie!! Tak mi przykro, że znasz ten "plot twist" 7 mężów... a co do znajomości tych książek- pewnie gdybym sama nie siedziała w bookmediach to nie znałabym aż tylu z nich
Bardzo fajny film 🫶🏻 Trochę szkoda, że zraziłaś się do Emily Henry, bo akurat uważam, że Beach Read to jej najgorsza książka ☹️ Happy Place jest o wiele lepsze, jedna z moich ulubionych książek zeszłego roku
Myślisz? Ja nie wiem jakby to wypadło po polsku, bo czytałam w oryginale, ale wydaje mi się, że sama nawet po tych 3 (może 4?) latach bym się dobrze bawiła
Tak na szybko patrząc po okładkach to czytałam z tego Lekcje chemii i dalam chyba 5 gwiazdek albo 4 i Każde kolejne lato -dałam chyba 2 gwiazdki albo 1 ? Bardzo mi się nie podobała
Tutaj stanę trochę w obronie "Malibu płonie". Ta książka, oczywiście, nie jest najlepsza ze wszystkich napisanych przez Taylor Jenkis Reid, ale jest ciekawym uzupełnieniem "Siedmiu mężów" i "Daisy Jones" i "Carrie Soto powraca", bo pojawia się tam Mike Rivy, czyli bohatera, który pojawia się w pewnym momencie w każdej z tej pozycji. SPOILER jest nawet jednym z mężów Evelyn Hugo. To taki dokładny opis postaci pobocznej, ponieważ nawet w "Malibu płonie" nie jest głównym bohaterem.
moi ulubieńcy praaawie pokrywają się z twoimi, oprócz Icebreaker'a (chyba jedyna 1 gwiazka w 2023 u mnie 😅), Biblioteki o północy i Lekcji chemii (nie czytałam); dorzuciłabym jeszcze Yellowface, jeden z moich ulubieńców w tamtym roku 💛
Nie kumam tego, dlaczego Colleen Hoover jest taka problematyczna. Moim zdaniem pisze dobre książki. Są triggerujące i poruszają trudne tematy, owszem, ale każdy autor ma swój styl, każdego kręci co innego. Ja najbardziej lubię Too Late, książkę, która miała nie ujrzeć światła dziennego, ale jednak wyszła. Jest świetna, czytałam ją wiele razy. Jej bohaterowie są toksyczni, ale moim zdaniem, w książce musi być jakiś problem, jakiś zgrzyt, musi być ciekawie, nawet trochę kontrowersyjnie, bo po co inaczej autor ma pisać książkę, jeśli będzie ona przesłodzona, istny świat kucyków i jednorożców, bez krztyny toksyny? Dla mnie to się trochę mija z celem. Zwłaszcza, że życie wcale takie bajkowe nie jest i mamy do czynienia z toksykami w codzienności, więc w książkach nie powinno nas to razić. Wiadomo, nie każdemu muszą odpowiadać książki Colleen Hoover, aczkolwiek, ja uwielbiam książki tej autorki. Właśnie zwłaszcza Too Late i Without Merit.
Lekcje chemii już dodane do koszyka. Czekam na kolejne polecajki
Pacjentka jest mega, jedna z moich ulubionych książek
I te martwe liście na roślinie obok mnie 🤡
HAHAHAH roślinka ma gorsze chwile tak samo jak czasem każdy z nas 💪💪
Utnij je i po sprawie 🙂
O jaki fajny kadr! Super, że eksperymentujesz 😊 i jaki cudny kubek! 🤩🤩
Dziękuję!
Podoba mi się ten kadr 😊
Dziękuję!
"Pacjentka" bardzo wciągająca, przeczytałam w jeden wieczór 😍
"Niezwykle szlachetne stworzenia" są z jednej strony przewidywalne, ale z drugiej - to bardzo ciepła historia. Podoba mi się, że główny bohater jest antypatyczny, a z kolei główna bohaterka to taka świetna, niezależna babka. Bardzo przyjemne duo. A rozdziały pisane z perspektywy ośmiornicy - złoto! Choćby tylko dla nich warto sięgnąć po tę książkę 😊
Bardzo lubię ten kadr z dzisiejszego filmu 😍 pierwsza myśl jak go zobaczyłam "o, będą puzzle" 😅 No i oczywiscie miłościwie panujący król Leon 😍 - jest przepiękny.
Większość z tych książek dzisiejszych mam w planach. Sporej części nie planuje, a przeczytałam z tego zestawienia tylko dwie 😅
I tak: Lekcje chemii były świetne - chociaż nie wiem, czy aż tak by mi się podobały, gdybym ich nie odsłuchałam, bo czytała je Paulina Holtz, którą jako lektorkę uwielbiam. Były momenty, że mocno mnie irytowała Elizabeth. Ale ogólnie była bardzo dobra i u mnie trafiłaby do "Dobra, ok". Za to moim ulubieńcem staje się Yellowface. Co dziwne, bo jak ją czytałam, to bardzo mi się podobała, ale podczas czytania nie było jakiegoś wielkiego wow. Jednak im więcej czasu od jej przeczytania mija tym częściej o niej myślę i tak, zdecydowanie jest moim ulubieńcem. Pamiętam, jak mi mówiłaś właśnie o tym, że każda książka pisana przez R.F. Kuang jest kompletnie inna, jakby każda była pisana przez różne osoby. Dlatego z nieplanowanych do TBR wpadł u mnie Babel i czeka na przeczytanie 😊
P.S. czy to kubek, który sama robiłaś na warsztatach, czy jakiś podobny?
Ściskam 😊
Nie przeczytałabym Yellowface gdyby nie została wybrana do klubu książki, w którym jestem. Miło się zaskoczyłam, ale rzeczywiście było to coś innego niż się spodziewałam po autorce . A Lekcje Chemii uwielbiam, pokazują pasję, waleczność i właśnie taki wizerunek naukowczyni, którego chcę więcej ❤
Moje rozczarowania:
The Inheritance Games
Carrie Soto powraca
Fourth Wing
Moje miłe zaskoczenia:
Pomoc domowa
Verity
Ciesze sie że moja mama umarła
Dwór cierni i róż
Mnie też się nie podobała „Pieśń o Achillesie”, ale Kirke uwielbiam❤
polecam pacjentkę!! bardzo dobry thriller
Jeśli chodzi o Emily Henry, to najpierw przeczytałam Book Lovers i byłam zachwycona, wystawiłam na Goodreads 4 gwiazdki, zastanawiałam się nawet nad 5, więc przeczytałam od razu po niej Beach Read. I tak jak pierwsza była świetna, tak tej drugiej nie mogłam dokończyć, bo ci bohaterowie byli tak niedojrzali i tak bardzo niedający się polubić, że szok. W ogóle sama książka wypadła jakoś toksycznie, dodatkowo ten wątek sekty był bezcelowy, z tą jedną absurdalną sceną erotyczną na czele.
Jestem więc w sumie ciekawa, jakbyś odebrała inne książki tej autorki. Sama może jeszcze przeczytam Happy place i zobaczymy, na którą stronę przechyli szalę 😁
Ja bardzo lubię "Ludzi, których spotykamy na wakacjach"! Spróbuj teraz z nią :) Nic "wow", ale dobra rozrywka
bardzo mi się podoba ten filmik :) i w końcu ktoś - kto nie zachwyca się Emily Henry 😅 Bardzo podobno odczucia mam do "Dworu cierni i róż". I o co chodzi z Colleen Hoover?!
Uwielbiam „Pacjentka”, można by nawet rzec, że jest to mój ulubieniec 2023. Nie czytam zwykle kryminałów, ale ten mnie bardzo zaciekawił. Książka jest bardzo wciągająca, a zakończenie zaskoczyło mnie strasznie. Nigdy bym się nie spodziewała, że tak się zakończy. Polecam wszystkim, którzy się zastanawiają czy przeczytać czy nie. Napewno nie pożałujecie 💜💜
Dziękuję za polecenie!
Potwierdzam, zarwałam nockę, żeby dokończyć Pacjentkę, bo była tak wciągająca i miała tyle twistów, że nie sposób się było oderwać! ❤
Myślę, że chcesz przeczytać Niezwykle szlachetne stworzenia 😃 Aktualnie czytam i naprawdę na razie bardzo mi się podoba. Ciepła, urzekająca. Bohaterką jest starsza pani, a historie ze starszymi ludźmi bardzo lubię.
A propos starszych osób to akurat słucham "Starszej pani z nożem "😅
No to jak chcę to chcę!
@@AnetaZ. Słuchałam i bardzo mi się podobała 😃fajna była😃
@@brygida4880 ogólnie fajna, ale miejscami troszkę mnie nudziła 😉
jeśli chodzi o książki Emily Henry to beach read było słabe, ale kolejne jej książki są według mnie lepsze 😅
Może kiedyś się przekonam!
"Drobnym drukiem" jest zdecydowanie daaaaaleko do "Rodziny Monet". Oprócz wspólnego mianownika w postaci wielkiego majątku w tle to brak jakichkolwiek innych powiązań :)
Ufff to dobrze! A polecasz?
@@DoktorBook Z tego, co kojarzę, to zdania wobec książki są mocno podzielone. Ja raczej jestem z tych, którym lektura podobała się mniej niż bardziej. Myślę, że miałam trochę inne oczekiwania w stosunku do tego, co otrzymałam. Moim zdaniem było aż nazbyt cukierkowo (zwłaszcza pamiętając, że bohaterowie to dorośli ludzie) i trochę jakby nijako. Fabuła była prosta, nieskomplikowana, łatwa do przewidzenia - jak w typowym romansie. Chciałabym nieco bardziej wyrazistych bohaterów. Natomiast na plus fakt, że mieliśmy tam osobę chorą na pewną chorobę uwarunkowaną genetycznie (nie chcę wskazywać konkretnie o jaką chodzi, bo może zostać to uznane jako spojler). I jeżeli masz wydanie angielskie, to raczej czytałabym w tym języku :)
No i standardowo, nie zgadzamy się w większości 😂 Ale za kociaczka na kolanach wybaczę! 💗
O, i uświadomiłaś mi, że Verity to Coraz większy mrok i chyba jednak to czytałam 😂
@@CatVlogujeona po polsku najpierw była coraz większym mrokiem, a teraz jest „VERITY” i podtytuł coraz większy mrok
Jestem największym fanem “Każdego kolejnego lata”!🎀
Mnie tez yellow face nie zachwycilo. Nawet jeszcze siedzi w legimi nie przecztana do konca 😅
lekcje chemii - jeśli o nią chodzi to powstał serial z Brie Larson w roli głównej 😻
Dziękuję. Koniecznie trzeba zobaczyć. Książka fantastyczna.
Widziałam dużo niepochlebnych opinii :( Oglądałaś może?
@@DoktorBookmoim zdaniem jest super, bardzo mi się podobał!
U mnie "Każde kolejne lat" i "Jutro, jutro i znów jutro" to top10 2023, bardzo mi się podobały. Carrie Soto jest też wg mnie świetna, bardzo mnie wciągnęła, mimo że nie interesuję się w ogóle tenisem, a gdybym się interesowała, to może nawet bym ją pokochała tak jak Daisy czy Evelyn; za to, że Malibu płonie jest nudne, to się zgadzam 😅 No i Fourth King, to była dla mnie świetna rozrywka, ale to tak jak mówiłaś, pewnie kwestia oczekiwań, bo ja byłam bardzo negatywnie nastawiona sięgając po nią
Muszę się w końcu zabrać za „każde kolejne lato” i „jutro, jutro i znów jutro”
i dzieki Tobie / przez Ciebie zaczelam sluchac dzis rano Jutro, jutro.... - i nie moge sie oderwac :)
Myślę że Każde kolejne lato ma szansę Ci się spodobać jak np.Marcie i Natalii. Choć ja zaliczam się do tych osób na nie, jak już napisałam
Złapałam się na tym, że z tych wszystkich książek przeczytałam tylko jedną i tylko jedną planuję czytać (Biblioteka o północy). Z chęcią bym przeczytala "Siedmiu mężów Evelyn Hugo", ale niestety przez swoją popularność znam jej całą fabułę
O nie!! Tak mi przykro, że znasz ten "plot twist" 7 mężów... a co do znajomości tych książek- pewnie gdybym sama nie siedziała w bookmediach to nie znałabym aż tylu z nich
Bardzo fajny film 🫶🏻 Trochę szkoda, że zraziłaś się do Emily Henry, bo akurat uważam, że Beach Read to jej najgorsza książka ☹️ Happy Place jest o wiele lepsze, jedna z moich ulubionych książek zeszłego roku
Widzę, że dużo osób polecam Henry! Może się przekonam i sięgnę jak nadejdą ciepłe dni
Oddam It starts with us. Była okropna 🙃
Pamiętam........
Nikola piękny kubek zrobiłaś (bo to chyba ten co zrobiłaś), + pytanko czy planujesz więcej read with me? kocham takie filmy
Haha nieee!! Ja nie mam takich zdolności, to gotowy kubek skrzacieceramics :) Tak! Planuję i to w najbliższym czasie :)
Chyba najwyższy czas dodać Red, white... na półkę....😊
Czytałaś bądź będziesz czytać "Unwind. Podzieleni" tom 1 Neala Shustermana? premiera jest 28.02
Będę czytała! :)
Obstawiam, że gdybym teraz czytała Red, white & royal blue to bym gorzej oceniła i trochę boję się wracać do tej książki 🙈
Myślisz? Ja nie wiem jakby to wypadło po polsku, bo czytałam w oryginale, ale wydaje mi się, że sama nawet po tych 3 (może 4?) latach bym się dobrze bawiła
@@DoktorBookzróbmy challenge
Tak na szybko patrząc po okładkach to czytałam z tego Lekcje chemii i dalam chyba 5 gwiazdek albo 4 i Każde kolejne lato -dałam chyba 2 gwiazdki albo 1 ? Bardzo mi się nie podobała
Pamiętam Twoją przeprawę z "Każdego kolejnego lata"... aż się boję haha
Mnie strasznie rozczarowały Dwory. Miałam ochotę przez nie rzucić czytanie. Uważam je za szkodliwe.
Ojej aż tak? Dla mnie to była dobra rozrywka, ale minimum 16+
@@DoktorBook Niestety 😢 a bardzo chciałam zapałać do nich miłością.
Tutaj stanę trochę w obronie "Malibu płonie". Ta książka, oczywiście, nie jest najlepsza ze wszystkich napisanych przez Taylor Jenkis Reid, ale jest ciekawym uzupełnieniem "Siedmiu mężów" i "Daisy Jones" i "Carrie Soto powraca", bo pojawia się tam Mike Rivy, czyli bohatera, który pojawia się w pewnym momencie w każdej z tej pozycji. SPOILER jest nawet jednym z mężów Evelyn Hugo. To taki dokładny opis postaci pobocznej, ponieważ nawet w "Malibu płonie" nie jest głównym bohaterem.
To prawda, że pod tym kątem jest super! Bardzo lubię takie nawiązania między różnymi książkami jednego autora :)
moi ulubieńcy praaawie pokrywają się z twoimi, oprócz Icebreaker'a (chyba jedyna 1 gwiazka w 2023 u mnie 😅), Biblioteki o północy i Lekcji chemii (nie czytałam); dorzuciłabym jeszcze Yellowface, jeden z moich ulubieńców w tamtym roku 💛
Omg a ja 5 gwiazdek dałam hahaha ale u mnie typowo to był efekt zaskoczenia
Nie kumam tego, dlaczego Colleen Hoover jest taka problematyczna. Moim zdaniem pisze dobre książki. Są triggerujące i poruszają trudne tematy, owszem, ale każdy autor ma swój styl, każdego kręci co innego. Ja najbardziej lubię Too Late, książkę, która miała nie ujrzeć światła dziennego, ale jednak wyszła. Jest świetna, czytałam ją wiele razy. Jej bohaterowie są toksyczni, ale moim zdaniem, w książce musi być jakiś problem, jakiś zgrzyt, musi być ciekawie, nawet trochę kontrowersyjnie, bo po co inaczej autor ma pisać książkę, jeśli będzie ona przesłodzona, istny świat kucyków i jednorożców, bez krztyny toksyny? Dla mnie to się trochę mija z celem. Zwłaszcza, że życie wcale takie bajkowe nie jest i mamy do czynienia z toksykami w codzienności, więc w książkach nie powinno nas to razić. Wiadomo, nie każdemu muszą odpowiadać książki Colleen Hoover, aczkolwiek, ja uwielbiam książki tej autorki. Właśnie zwłaszcza Too Late i Without Merit.