ETAPY DETOKSYKACJI OD NARCYZA. Jakie etapy Cię czekają kiedy odchodzisz od narcyza?
Вставка
- Опубліковано 4 бер 2024
- Rozstanie z narcyzem, nie jest zwykłym pożegnaniem dwojga kochających się kiedyś ludzi. Pełne uzależnienie od toksycznej osoby to cała plejada mechanizmów trzymających nas w traumie. Cierpi ciało i dusza. Nie wiesz dlaczego tak boli i jak sobie z tym poradzić. Poznaj 7 etapów, które Cię czekają kiedy zostaniesz porzucona przez narcyza lub kiedy zdecydujesz się od niego odejść.
💥WARSZTATY💥
magdalenasocha.pl/kursy/
💥KONSULTACJE 💥
magdalenasocha.pl/#konsultacja
Polecam filmy w podobnej tematyce:
➡️ • DEPRESJA NARCYZA? Czy ... "DEPRESJA NARCYZA"
➡️ • Co pokona narcyza? Jak... "CO POKONA NARCYZA"
➡️ • ODRZUCONY PRZEZ NARCYZ... "JAK ODRZUCA CIĘ NARCYZ"
Skontaktuj się ze mną:
🌍 magdalenasocha.pl/
💻 email: kontakt@magdalenasocha.pl
❤️ INSTAGRAM / magdalena_socha_coach
Ja już odeszłam.nie czuję żalu, odrzucenia, wstydu, niepewnosci .czuje radość i wolność.troche to trwało jak zrozumiałam że bez tego człowieka będzie mi lepiej.jest mi lżej.czuje się wolna.szczesliwa.
Ile czasu upłynęło od odejścia?
@@monikam9899 ja znałam tego człowieka ponad 15 lat.byl moim przyjacielem. Zerwałam z nim kontakty 31.05.2023
Zerwałam kontakty definitywnie. On mnie niszczy bo go odrzuciłam bo kocham innego. Używa do tego latających małp i myśli że ja do niego wrócę na klęczkach.niedoczekanie jego.zrozumialam że nie chce mieć takich ludzi wokół siebie
Ja rozumiem że będzie mi lepiej ale nie umiem odejść 😢
@@monikam9899 po 15 latach znajomości mojego przyjaciela wywalilam że swojego życia bo innego kocham i się teraz ten dziad na mnie mści
Słucham jak Pani opisuje te etapy i muszę napisać jak było u mnie. Było kilka jego udawanych odejść, ja prosiłam o zostanie. Jednak przeżycie kilku takich sytuacji i przekonanie się, że to nie prowadzi do niczego dobrego bo z każdym powrotem przemoc eskaluje. u mnie była
" tylko" przemoc psychiczna. Gdy juz sie zdecydowałam, że to ja zakończę to chore 18 letnie małżeństwo nie było mi jakoś szczególnie ciężko. Ja już nie przeżywałam tego tak jak Pani opisuje. Poczułam ulgę że nareszcie nastał koniec tego horroru, a jak czasem coś mi przyszło do głowy, żeby wspominać dobre chwile puszczałąm sobie nagrania z telefonu jak mnie słownie poniewierał, zaraz mi przechodziło. Polecam taką własnie metodę, posłuchac tego przezd czym się uciekło, najlepsze tekarstwo na jakiekolwiek ruminacje i wątpliwości.
Podpisuje się obiema rękami
Ja też trzymam nagrania ku pamięci, na wypadek gdyby mi cos głupiego przyszlo do glowy 😉
I o to chodzi.👍Nagrania to świetna sprawa 😁.
Żałuję że go nie nagrywałam. Bardzo się go bałam nagrać a powinnam. Teraz by mi to pomogło się emocjonalnie uwolnić
Od lipca jest zablokowany . Nie mògl sie dodzwonic,to zaczal przychodzic do mnie do pracy. Co weekend musialm na niego patrzec. W styczniu tego roku odeszlam z pracy,nie moglam tego zniesc. Mimo,ze traktowalam jak powietrze,sama jego obecnosc mnie ,,rozwalala,,od srodka .
Teraz nie musze patrzec. Zostala nerwica i ciagle mysli o nim.
Nie odezwe sie,mija 8 miesiecy.
Nie moge zboleć ,ze dalam sie tak oszukac . Nie chce Go znac,on dla mnie nie zyje. Tylko glowe musze poskladac ..
Super, najgorsze już za Tobą i trzeba myśli uregulować (dyscyplinę v myśli ) Jak mawia pani Magda: „raz, dwa i idę biegać, pływać, siedzieć na słońcu...,, Jak wyjść z narcystycznego obłędu? Bo myśl = energia wysłana od ciebie, nie oddawaj bo sama potrzebujesz. ♥Za jakis czas zobaczysz ten teatr cały.
@@jirinamel9787 Mam nadzieję,że wytrwam w tym i dam radę . To już tyle trwa....Wiem,że dobrze zrobiłam,ale wszystko się odbiło na mojej psychice. Mam nerwicę i stany depresyjne....
Nie życzę nikomu takiego potwora 😔😔
Dziękuję za słowa wsparcia . Tylko ktoś ,kto sam to przeżył zrozumie. Bo czasem mam wrazenie,że jak komuś mówię to nic nie pojmują .
Pozdrawiam ciepło ☺️☺️
Mój terapeuta mówi, że się cieszy, że nie zachorowałam na jakąś fajną chorobę. A vkoncu dostałam pracę, w której musiałam się nauczyć nastawienia, ,,JA powiedziałam i tak będzie,, i lekcja gotova. Teraz sprawia mi przyjemność, gdy mnie N unika. Nikomu nie wyjaśniaj. Wojna się skończyła, trzeba posprzątać, albo pauza na film The Other Woman: ))@@Agnieszka351
A ile czasu z nim byłaś
@@agnieszkatomczak6050 1,5 roku. I nie wiem sama jak to wytrzymałam z takim psycholem 🤦🤦
Półtora roku i wszystko się działo dokładnie tak jak Pani opisuje. Myślałam ze nigdy się to nie skończy, chciałam to przyspieszać, czasami nawet miałam do siebie pretensje dlaczego to tak wolno idzie. Ale zaraz sobie tłumaczylam: daj sobie kobieto czas. A czas płynął i wszystko się zadziało. Wlozylam w to masę pracy nad sobą i małymi kroczkami dobrnęłam do etapu 6. Teraz nieśmiało wyciagam łapki po 7. Będzie dobrze ludzie, wszyscy damy radę
Nigdy nie wejdzie się do tej samej rzeki - bo rzeka płynie i tak jak czas płynie, za jakiś czas jak się wraca do siebie to już nie jesteśmy tymi samymi ludźmi,tak rozumiem to przysłowie. Nigdy do tej samej wody w rzece nie wejdziemy,bo woda płynie. Panta rei- wszystko płynie.😊
W czwartym etapie czuje smutek a nie zlosc..
Juz zaczynam widziec wyraznie, ze to nie byla moja wina, ze dla mojego dobra nie moge wrocic ale to wywoluje wielki smutek i zal
Jestem w trakcie odejścia. Wiele etapów już przeszłam: chaos, niedowierzanie, wściekłość, bunt-dlaczego to mnie dotyka? Próby ratowania, rozpacz, płacz, a może źle to wszystko postrzegam, proby wyjaśnienia, tłumaczenia i napotykanie na ścianę z drugiej strony, bezsilność, niemoc, żal straconych lat, sił, zaangażowania, poczucie bycia zdradzoną oszukaną, okradzioną z siebie dla niego, pustka, niedowierzanie, strach jak sobie z tym wszystkim poradzić i nieunikniona decyzja o konieczności zakończenia małżeństwa by ocalić resztki godności i szacunku do samej siebie. Nieważne, że paraliżuje strach przed nieznanym, że nie tak miało być, że zakpił z mojej miłości. Ważne by ocalić resztki siebie po tej strasznej iluzji, w którą wierzyłam do czasu przebudzenia. Dlaczego nie przejrzałam go wcześniej? Dlaczego nie zapanowałam nad naiwnością i ślepo wierzyłam, że on nie może mnie skrzywdzić o po tym co razem przeżyliśmy w 30- to letnim związku?
Trudno zapanować nad bombardującymi codziennie pytaniami bez odpowiedzi, podobnie jak trudno żyć w niepewności jak na poligonie.
Witaj w klubie... Ja się już przyznałam do tego że mnie skrzywdził...
Jest to tak trudne kiedy jeszcze doszła depresja i czuje że utknęłam w tym wszystkim...
Tak.Wiem przez co Pani przechodzi.....rozumiem ten stan.Trzeba teraz być bardzo wyrozumiałym dla siebie i właśnie teraz zawalczyć o swoją przyszłość.Terapia przyjaciele,sport hobby.Czas wyleczy rany.Zycze wsyztskiego dobrego.Jestem z Panią myślami.
@@aluska9
Nie możemy się poddawać. Jesteśmy silne i musimy to przeżyć by żyć długo szczęśliwie❤
@@karolinakozickaaa1108
Bardzo dziękuję za wsparcie i otuchę
Pozdrawiam serdecznie.
Wspieram i rozumiem doskonale-te pytania siedzące w głowie-bez odpowiedzi-dlaczego on krzywdzi kogoś dla kogo jest całym światem,kto jest dla niego miły,dobry-pretensje do siebie,że tak zaufałam ,że dałam sobie odebrać godność i to uczucie upokorzenia,że ktoś zakpił z Twoich uczuć.To minie,potrzeba czasu,wspieram mocno 🥰
Tak jest, nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki. Trzeba pamiętać, że była rwąca, niebezpieczna, momentami lodowata, z zaskakującymi zakrętami, na których można się mocno poobijać, poranić ukrytymi w niej kamieniami. Ratuj się kto może.💪
Ja odeszłam ale było trudno,ciężko. Ważne że to już za mną.Teraz żyje spokojnie i szczęśliwie.
Narcyz jako dziecko nie mógł wyrażać swoich emocji . Był za nie karany musiał czuć myśleć robić jak życzyli sobie tego oprawczy rodzice lub rodzic . Nie mógł iść z rozwojem emocjonalnym wyżej więc uruchomił się ciąg mechanizmów obronnych odcinających go od emocji . Stąd brak czucia i pustka w środku . Narcyz jako już dorosły dostaje wewnętrznej wściekłości gdy widzi je u innych . Nie rozumie tego , zazdrości i automatycznie robi wszystko już świadomie aby je zniszczyć u innych , chce tej zemsty . Dlatego niszczy to co dobre bo daje radość ,
Nienawidzi świat , zepsuje dobry nastrój , obniży samoocenę , wartość drugiego człowieka .
W Narcyzie nie ma człowieka czującego . Jest tylko fałszywa fasada z tysiącem masek .
Doznał traumy i jego celem jest traumatyzowanie innych .
Niebezpieczna zagrażająca fasada dla dobrostanu psychiki nieświadomych osób .
Szkoda czasu dla ludzi,którzy nas niszczą!!! Każdy dzień,każda chwilą są ważne i musimy przeżyć je jak najlepiej w szczęściu i zgodzie z samym sobą.
To prawda..
Jestem ponad rok od odejścia i pół roku po rozwodzie. Udało mi się tak mocno wspierać i trzymać moje dziecko że depresja, samookaleczanie się i myśli samobójcze mojego dziecka minęły. To była współpraca moja, lekarza psychiatry i psychoterapeuty - bardzo walczyłam o moje dziecko :) i dopiero teraz mam przestrzeń na przeżycie w pełni moich emocji. Ten rok byłam w procesie ale nie mogłam w 100% temu się poświęcić ze względów oczywistych.
Poukładałyśmy sobie nasze życie, niestety teraz włączył mu się tryb dobry ojciec na pokaz. Prawda jest jedyną obroną w tej sytuacji.
Pozdrawiam.
Ja również odeszłam po 14 latach kiedy zobaczyłam że mój syn zawsze radosny i optymistyczny....przestał się uśmiechać ☹️ . Tak ...miał wtedy 5 lat . Z beztroskiego wesołego dziecka zaczął budzić się w nocy pytać czy tata jest w domu i przestał się uśmiechać. Odeszłam . Nie żałuję. Mija ponad 2 lata. Jest dobrze , jest spokojnie , jest tak jak powinno być w normalnym ciepłym domu ❤
@@marta2660 zrobiło to co mogłaś zrobić najlepszego! Ściskam mocno i życzę dla Was spokojnego, dobrego czasu :)
W moim przypadku kluczowym w 25 letnim byciu z NPD był katolicyzm. Przysięga kościelna, niesienie krzyża, źle pojmowana wiara. Dopiero świadome chrześcijaństwo, dobry przewodnik duchowy dały mi siłę, żeby to zakończyć. Że nawet trzeba. W rodzinach tzw. katolickich występuje bardzo silny i żle pojmowany czynnik małżeństwa, przysięgi do śmierci i tkwisz w tym bagnie. Niszczysz siebie i wcale nie jest to małżeństwo tylko lęk przed gniewem bożym. To jest duże zagrożenie. To też musiałam przepracować i zajęło to spiro czasu. Jestem na etapie unieważniania ślubu. Nie wiem czy się uda, chociaż przesłanki są silne. Narcyz szaleje. Moi drodzy szukajcie wsparcia i wiedzy, mądrych przewodników. Jest ich już coraz więcej. Świadoma wiara ma dawać siłę ma być miłością a nie unicestwianiem siebie. Pozdrawiam.
Witam,właśnie to przechodzę,rozumiem panią w pełni, mam podobną sytuację,chciałabym prosić o namiary na takiego przewodnika dychowego
Jeżeli w kościele katolickim, to polecam szukać wsparcia w formacji dominikańskiej. Ale także na yt ksiądz Dziewiecki dużo mówi o przemocy w małżeństwie. I jak stawiać granice.
Zajęło mi 3 lata i wielkie huśtawki emocjonalne żeby odejść. Byłam bardzo zmęczona po . Spałam chyba z tydzień. Po jakimś czasie ex wracał i próbował jeszcze mieć kontakty . Po odejściu zajęło jeszcze długo i dużo jego manipulacji żeby kompletnie odciąć kontakt . Udało się . Żyje pełnią SWOJEGO życia i jestem bardzo zadowolona . Dziękuję tylko , że nigdy nie miałam z nim dzieci, mieszkania itd itd
U mnie to były 2 lata terapii zanim udało się odejść, ale z tym zmęczeniem to totalnie prawda - ja przez miesiąc po rozstaniu czułem się jak wypruty z jakiejkolwiek energii i byłem w stanie tylko pracować i odpoczywać całymi dniami.
Teraz jest tylko moje życie i jest petarda.
Super, że Tobie też się udało odciąć, bo nie każdemu się udaje, także każdy 'ozdrowieniec' cieszy 😉
@@Paluch313 pozdrawiam
W setke pani trafila, odchodze, ale sad rozwod z tym wszystkim nie daje Sobie rady. Manipulacja, klamstwa kontrola jest straszna szantaz
Ja już zrobiłam porządek w życiu. Strach był wielki ale było warto.
Pani Magdo pięknie to pani opisała 👌 Tak wszystko dokładnie się odbywa. Też byłam w stanie błagać NARCYZA o powrót na kolanach 😳 . Na mojej szczęście jednak sama leżałam na kolanach i nie miałam juz siły. Kiedy dowiedziałam się że NARCYZ spaceruje juz z nową panią dostałam zimny kubeł wody na głowę. Nie spałam kilka nocy... Było ciężko bo NARCYZ wciągał mnie ponowne. Nie dałam się 👍 Mija 2,5 roku... od rozstania . Byłam z NARCYZEM 14 lat . Tez myślałam ze to miłość mojego zycia - tak kochałam 😳❤ tzn bylam uzależniona. Dziś trzeźwo patrzę na ten były związek. Został tylko wstyd ze z kimś takim byłam i niestety nienawiść ☹️ . Muszę jeszcze nad tym popracować... żeby przyszła po prostu OBOJĘTNOŚĆ 👌 pozdrawiam
Wszystkie punkty pojawiły się w moim życiu, najbardziej boli to błaganie na a kolanach, żeby został, że się uda,że ja się zmienię.Niedlugo mija trzy lata odkąd odszedł po 30 latach, mój mąż, przyjaciel i kat zarazem,nie czuję nienawiści tylko żal,do samej siebie ,że byłam tak długo nieświadoma.On spaceruje z nową panią udaje szczęśliwego i bałamuci głowy moich synów,którzy są ślepi jAk ja kiedyś
Bravo. Super, jest kiedy narcyz cię unika
@@ewapuchaa3037 Ewuś ja ograniczam kontakt jak tylko się da z ojcem narcyzem . Po prostu . Żeby właśnie nie miał zbyt dużo mieszane syn w głowie 😏 . Również widzę ten teatrzyk ze spacerami za rączkę z nową panią 😏 No cóż kolejna nieświadoma marionetka złapana na ... bratnią duszę - bliźniacze płomienie ☹️ Ach czekam na fazę dewaluacji myślę że jeszcze z 5 lat pociągną 😄
@@marta2660 Marta moje dzieci mają średnio 30 lat,nie mogę nic ograniczyć,nic zrobić.Ich tata postawił sobie za cel mnie zniszczyć,dalej jestem,on nie ustaje..robi wszystko żeby nie poszła na wesele syna,w kwietniu,...to ja ponoszę dalsze konsekwencje jego działania.on czeka na wyrok za molestowanie dziewczynek a na mnie wylewa pomyje,że to moja wina.Ciezko się podnieść z tego bagna,ale jest duuuuzo lepiej.Dziekuje Marta.♥️
Odejście od narcyza to najlepsza rzecz w życiu...
Odeszłam od n 2,5 roku temu. Mój proces zdrowienia ciągle trwa... tak długo mimo terapii. Jestem już na końcu tej drogi. Chcę wszystkim dać nadzieję-uda się, ale trzeba dużo czasu i konsekwencji
A ja odeszłam kulturalnie, chcąc się dogadać. Po drugiej stronie był całkowity brak współpracy i brak jakiejkolwiek reakcji. Minęło już prawie 4 lata, a narcyz nadal traktuje mnie jak powietrze, jak kogoś kto nie istnieje, choć mamy wspólne dziecko. Jest to nie do uwierzenia, że można tak traktować matkę swojego dziecka po 18 latach wspólnego życia. Ale świadomość jego zaburzeń daje mi siłę by się z tym mierzyć, zapewne do końca.
Mam podobnie, a jak traktuje wasze dziecko? Bo mój nawet synka traktuje obojętnie,kontaktuje się z nim sporadycznie!?
@@judytakalska9356 od poinformowania o mojej decyzji przez 2 lata ignorował syna na calego. Zdaniem pani psycholog to miało uderzyć we mnie. To taka forma zemsty. Po tym czasie zainteresowanie i kontakty wróciły do stanu sprzed decyzji czyli minimum zainteresowania i wychowania.
U mnie na początku walka o dziecko. Chęć opieki naprzemiennej. A teraz ma weekend co 2 i środy. Już 3 środę nie brał a ostatnio i weekend. Aaa będzie miał z kochanka dziecko... Więc nasze idzie w odstawkę 😢
@@tea_1984 Jest to przykre, ale niestety trzeba starać się zaakceptować fakt, że nie wszyscy ojcowie, którzy są ojcami, powinni nimi być. Trzeba pozbyć się oczekiwań i dawać dziecku miłość bez miary, za dwoje rodziców 😊
Bardzo to wszystko niełatwe, trudne...mimo wiedzy, świadomości..i czasu
Taki właśnie człowiek męczy moją siostrę...a wszystko przez to..że nie miał za młodu miłości ,czułości i empatii od swoich rodziców...Żal takich ludzi... ludzie z dysfunkcjami i zaburzeniami...nie do wspólnego życia.
Dziękuję za pracę która robisz. Pomagasz nam w bardzo trudnym czasie naszego życia. Jestem 6mcy po rozstaniu. To była moja decyzja a jednak przechodzę wszystkie etapy rozstania. Odizolowałam się od początku, zero kontaktu. Minęło 6 mcy a ja jestem na etapie kołowrotku. Cieszę się że nie wariuje, a to normalny proces. Chcę normalnie żyć a nie potrafię. Czytalam że średnio wyjscie z takiej relacji to 4 lata. Jestem przerażona. Ale dzięki Tobie ide do przodu, choć nie jest to proste. Dziekuje
Oboje z narcyzem mieliśmy zimne,narcystyczne,niekochające matki. Potrzebowałam miłości i uczucia,jak każdy, a Narcyz bombardował miłością.
No właśnie! Jesteśmy tak spragnione miłości, że tracimy rozsądek i lecimy jak ćmy do świeczki.
Ja szukałam nieświadomie matki, trafiłam na moja przyszła teściowa , bombardowanie miłością dałabym się za nią pokroić...kilka lat jej nie widuje a dalej trzęsę się ze strachu
Decyzję o odejsciu podjelam ja. Tak naprawdę cały ten związek tego chciałam, bo u mnie nie bylo dazy bombardowania tylko od samego początku zycie w strachu, manipulacje, kontrola, poniżanie, zastraszanie, ciagle wmawianie kochanków, osiem lat straszenia testem na ojcostwo etc. Na ostatnich wakacjach uslyszalam słowa "ze zona to nie rodzina", wulgaryzmy i awantura w srodku nocy z budzeniem gosci w hotelu. Wtedy powiedzialam ze juz wiecej nie bede wstydzic sie za tego czlowieka. Znalam jego mechanizmy dzialania i wiedzialam ze przeciagnie mnie nieziemsko ale jednak dopiero od września przekonalam się do czego jest zdolny. Dostalam najpierw atak, pozniej skruchę, a teraz mam oczernianie, oskarżenia w prokuraturze, nastawienie mojej rodziny przeciwko mnie, bo ze swoja nie ma kontaktu, mialam wizyte kuratora sadowego bo próbował ze mnie zrobic alkoholiczkę, grozby odebrania dziecka i ograniczenia praw rodzicielskich. I oczywiście ustawił się w pozycji wojny o dziecko, ktore do tej pory go w ogóle nie interesowało. I rzeczywiście z uwagi na dziecko, pomimo rozpoczetego rozwodu, bylam gotowa sie cofnąć. Popelnilam blad podejmujac proby rozmowy, bo wykorzystal te rozmowy zeby zobaczyc na czym mi najbardziej zależy czyli synek i potrzeba zapewnienia mu bezpiecznych warunków. Nie chce się wprowadzić, mnie zablokowal bo nie moge przeniesc dziecka do innej szkoły. Teraz walczy o niskie alimenty, bo przecież jest dobrym tatą, w kosztach utrzymania domu tez nie partycypuje a ja dalej tkwie w roli sprzataczki, bo to obowiazek kobiety. Generalnie dom dalej jest dla niego hotelem, ja jestem oczywiście niezrownowazona, nawet latajace malpy mowia do mnie ze jestem "psychiczna" bo zepsulam sobie życia. A ja mam świadomość ze to nie moj standard, bo te niskie instynkty sa mi obce, bo nie jestem msciwa i zlosliwa, jestem empatycznym, pomocnym i dobrym człowiekiem, bo kocham życie i czuje się niewolnikiem jego zaburzenia. To prawda upolowal mnie i wszedl w role mojego ojca alkoholika. Dzis wiem ze zrobi wszystko zeby zmartelializowac swoje grozby - zeby mnie zniszczyć.
Rozwodzisz się z jak czteroletnim dzieckiem, a on krzyczy i płacze, żeby dostać słodycze, wszystko odwrotnie. Przesłuchaj jeszcze raz wszystkie kursy na YT. W końcu dowiesz się, że nie jest taki silny bez tych małp a kontroli. A pokaz nap. że nie chcesz syna /jako/ że chcesz się uwolnić. Wytrzymałośći pani.
Pani Magdo, po obejrzeniu filmu zdałam sobie sprawę, na jakim jestem etapie. Zrozumiałam, że rozwód z narcystycznym mężem jest konieczny, dla mojego dobra. Dzięki Pani, uśwadomiłam sobie jak ważna jest izolacja i unikanie kontaktu z narcyzem. Za miesiąc sprawa rozwodowa, potem pobyt w sanatorium. Dalej to już będzie tylko lepiej. Dzieķi Pani filmom rozgryzłam osobowość narcystyczną. Wielkie dzięki za to uświadomienie, kolejnych powrotów do męża narcyza już nie będzie. Odzyskuję siłę i pewność siebie.
Będzie pięknie Powodzenia🌿😊
Tak to się dzieje ..! i te etapy kolejne i na końcu ta złość i też bezradność ...dokładnie tak Pani Magdo ..bolesne to jest rozstanie ostateczne, nawet myśli o sytuacji o porażce i rozstaniu z ukochanym mężczyzną na zawsze ! Dziękuje ! Pani słowa dają duże wsparcie ! Pozdrawiam serdecznie !🌹
Mam wrażenie, że u mnie wszystkie etapy się mieszają. Niedługo minie rok a nie ma dnia żebym o nim nie myślała. Na zmianę przypominają się miłe chwile, którym natychmiast przeciwstawiam te najgorsze. To jak ciągła walka pamięci ciała z racjonalnym umysłem, bardzo wyczerpujące. Bardzo dziękuję za ten film Pani Magdo.
U mnie dokładnie tak samo to wygląda :(
I u mnie 😢
Witaj w klubie...
Ten film jest lepszy od 99% filmów o narcyzmie. Gratuluję wiedzy i umiejętności przekazu. Drodzy słuchacze ta Pani mówi 100% prawdy. Wiem bo" byłem tam" 18 lat z ukrytą narcyzką. Jestem 6 lat po rozwodzie. Przez ten czas przerobiłem te wszystkie etapy, terapię indywidualną, grupową, wielką pracę własną. Było to kilka godzin dziennie przez 4 lata. Dzisiaj wiem, że to najważniejsze lata mojego życia. Musiałem odkopać własne dzieciństwo, relację w rodzinie i w końcu odnależć spokój, wrócić do domu albo odnależć dom którego nigdy nie miałem.
Pamiętajcie drodzy " poszkodowani" macie olbrzymią empatię, coś co przyciąga do was osoby ciemnotriadowe. Uważajcie bo ich liczba w społeczeństwie wzrasta.❤❤❤
Nigdy nie miałam etapy żebym chciała żeby wrócił. Mam obrzydzenie i odrzut.😊U mnie chyba było wszystko inaczej. Fizycznie chciałam odejść od 3 lat, tylko finanse mnie trzymały. Jak już ideszłam to ulga. Chyba jestem na etapie złości, mój mąż jednak nie będzie szukać kobiety ale wraca do zajęć które podnoszą mu ego-muzyka, jego hobby i inwestycje. To jest jego supply. Te rzeczy były zawsze ważniejsze niż cała rodzina. Jestem na przełomie bo z jednej strony mi go szkoda z drugiej złość, chyba jestem w rozkroku.😂
Sama prawda ,6 etap ,uzdrawiam sie dalej pod osłoną psychologa za co jestem dozgonnie wdzięczny. Pozdrawiam Panią Małgosię💪🏼❤️
Pani Magdo, dlaczego nie wszystkie dzieci tych samych rodziców wyrastają na narcyzów? Jedno wycofane, uległe, zalęknione, udające, że go nie ma, drugie - potwór, manipulator, gracz, bezwzględny egoista. Dlaczego tak się dzieje, że rozwój kazego z nich idzie w zupełnie innym kierunku?
Moja sytuacja jest bardzo trudna. Praktycznie zawsze byłam w związkach z tego typu osobami. Były to krótkie i intensywne relacje. Bombardowanie miłością z ich strony, zabieganie o mnie... Wszystko to sprawiało, że moje życie przy narcyz ie stawało się kolorowe, pulsujące szczęściem.. Narcyz dodawali mi skrzydeł. Ostatnia moja fascynacja to wyjątkowa trudna relacja. Byłam przez niego zdobywana, bombardowanie uczuciem, karmił mnie empatią i atencją i... wybierał inne kobiety. Zawsze było ich kilka. Była stała "narzeczona", która uwikłana w chorą relację, odchodziła i wracała. Przez cały nasz kontakt wierzyłam, że się z nią rozstanie i wybierze mnie. Pod jej dyktando blokował mnie w social mediach. Wtedy czułam rozpacz, żyłam jak w huśtawce. Jak na karuzeli-planowanie przyszłości, szczęście, wzajemna fascynacja i nagle cięcie! Wkracza ona, on mnie odsuwa. Potem moja rozpacz i rozpamiętywanie, natarczywe myśli :"Czy on wróci?", "czy się jeszcze odezwie", "czy będziemy razem". Poniżałam się, szukałam różnego sposobu na kontakt z nim. W końcu odblokował mnie i wtedy zaczynało się od nowa. Ale to już nie było to. Zaczął mnie adorować. Znów obietnice, próby związku. I nagle... Wprowadza się do niego inna kobieta. Taka dwutorowość - ja i inna. Po miesiącu ona od niego ucieka. Wówczas on znowu zwraca się do mnie, by się pocieszyć. Uprzednio mnie zablokował kolejny raz bym mu nie przeszkadzała w "sielance". No i znów chce być ze mną.. I nagle wkracza "narzeczona", która przejmuje jego telefon, czyta nasze wiadomości. Blokuję mnie. On mnie odblokowuję. Ona robi to ponownie... Za trzecim razem już mnie nie odblokował. Był z nią. Zachorował. Ona się nim opiekowała. Na początku marca wstawił z nią zdjęcie na fb. Pod koniec marca ogłasza, że ma dość związku z nią, że to nie dla niego. Kilka dni potem wstawia zdjęcie z nową kobietą. Pod koniec kwietnia bierze z nią spontaniczny ślub. A co z moimi uczuciami? Nie powiem, że jest mi to obojętne. Skrzywdził mnie tym ślubem i tym blokowaniem. Stworzył mi iluzję, w którą wierzyłam. Mam różne fazy... Nieraz go nienawidzę, nieraz jest mi obojętny, nieraz tęsknię. Często myślę o nim :czy on naprawdę jest tak szczęśliwy z tą nową panią jak na zdjęciach?
Witam Wszystkich jestem po odejsciu mojego narcyza, przejscie tych etapow o kturych mowi Pani Magdalena,analiza I zruzumienia sytuacji w jakiej sie znajdujemy jest bardzo warzna !! Praca praca I jeszcze raz praca nad soba ! Da rezultat pozytywny tylko niepoddawajcie sie !
Pozdrawiam wszystkich dziękuje bardzo za pomoc
Chce odejść wyprowadzam się poraz drugi 😕 jakb sobie radzić. Może jakieś podpiwiedzi, zrobię wszystko i jestem uparta
To zalerzy od symptomu w jakim sie znajdujesz, musisz sobie na to odpowiedziec I przeprowadzic intospekcje, to pozwoli ci spojrzec jasniej na sytuacje w jakiej sie znajdujesz!
Serdeczie dziękuję że Pani jest i uświadamia nas❤💝👍
Ja mam wrażenie, że ja już nigdy tak mocno nikogo nie pokocham przede wszystkim. Że moje serce jest z kamienia. Że jestem w stanie kogoś odrzucić bez żalu by mnie nie skrzywdził, jak tylko czuje się raniona.
Proszę pamiętać że miłość Narcyza to iluzja która Pani pokochała. Narcyz nie dał Pani żadnej miłości tylko love-bombing który oszołomił Pania i zawłaszczyl. Miłość jest cierpliwa i buduje się miesiącami a tutaj był miłosny szal, nieprawdopodobne tempo relacji..proszę dać sobie szansę na prawdziwą miłość. Ja sama zdrowieje po takim pseudo związku. ❤
@@katarzynawich5087 byłam w takim związku 17 lat
Wytrzymałam 1,5 roku ...🙄
zapraszam do Zbrosławic jak czas Msza św. zamówiona na 23 czerwca o godz. 11:00 w intencji - O zdrowie i Bożą Opiekę dla ofiar przemocy fizycznej i psychicznej.
Dziękuję bardzo o wyjaśnienie przeżyłam wszystkie etapy nie wiedziałam wtedy co się że mną dzieje. Świadomość tego to wielkie bogactwo cudownie pani to eszystko tłumaczy.
Poproszę o temat dorosłych dzieci .Jestem po rozwodzie 11 lat.
Witam 😊
Bardzo Serdecznie Dziękuję Pani Magdo za super dawkę informacji, dzięki Pani i Pani Wiedzy która usłyszałam tutaj na kanale (prawie juz rok temu) wydostałam się z trudnego 18 letniego związku. Jestem po dużych przejściach z 2 letnia córka.
Dzieki temu kanałowi pokonuję te trudnosci. Jest niczym drogowskaz w trudnej do przebycia drodze.
Bardzo bym również prosiła o porujenie tematyki związanej z dziećmi którymi niestety musimy się dzielić z Narcyzami. Głównie chodzi mi o tak małe dzieci jak moja córka ok 2 lat.
To jest straszne przeżycie dla mnie jako matki i dla córki, która ojciec zainteresował się istnieniem dopiero po rozwodzie.
Jak przebrnąć te etapy? Jak pomoc tak małemu dziecku.
Niestety zauważam niefajne w zachowaniu tak malego Dziecka zmiany po powrocie od Taty z widzeń.
Tu w Austrii jest ciężko cokolwiek udowodnić w sądzie. A czas i zachowanie Taty w stosunku do mnie i do córki dalej pozostaje wiele do rzeczenia. Czy są jakieś psychologiczne metody które pomogły by mi w okiełznaniu takich niesmacznych konsenkwencji? Bardzo zależy mi na spokojnym wychowywaniu i rozwoju córki.
Pozdrawiam serdecznie Pania i dużo siły życzę dla całej reszty którzy oglądają i słuchają. ❤
Moja empatia jest moją zmorą, bo jest mi go żal na każdym etapie, mam poczucie że sprawiam mu przykrość i krzywdzę, odwracając się od niego 🙈....
Zacznij być empatyczna w stosunku do siebie. Zacznij obserwować swoje ciało, jak reaguje. Patrz na swoje odczucia, na drgania SWOJEGO ciała. Twoje ciało cały czas pokazuje Tobie co jest dla niego dobre a co złe. To że uważasz, że jest Ci go żal to dalej działająca matryca narcyza. Uwolnij się od tego, zacznij żyć, nie myśl, nie analizuj, nie trać energii na własnego kata. Śmiej się i idź do przodu, pokaż sobie i światu jaka jesteś fajna, niepowtarzalna. Wtedy ktoś wyjątkowy Cię odnajdzie, zauważy i to będzie ostatni etap Twojego życia, szczęśliwy etap. Pozdrawiam ( 18 lat z narcyzką w małżeństwie , 6 lat po rozwodzie; 4 lata zajęło mi " wrócenie do siebie, 4 lata pracy ze sobą na pełen etat- dosłownie)
@@artwil3199 Dziękuję za te słowa. Muszę sobie ciągle to przypominać . Kiedy zwracam uwagę na to jak się czuję, to słyszę w głowie że jestem przewrażliwiona a to z kolei jest zasługą mojej matki, która też była toksyczna. Dużo pracy do wykonania, tak jak piszesz, ale nie mam innego wyjścia 🤷♀️ Pozdrawiam serdecznie
U mnie pierwszym, najpierwszym objawem było to, że nie mogłam przy mężu jeść i że nie mogłam przebywać w jego energii. Wiem, że to brzmi szalenie. Nie mogłam siedzieć obok niego w samochodzie. Potem dopiero zauważyłam, że się go boję. Dopiero potem zaczęłam prowadzić dziennik i zobaczyłam przebieg rozmów oraz z jaką częstotliwością dostaję kary i za co.
Ja też to mam, już prawie nie rozmawiam z nim.
Dziękuję❤🩹❤🩹
Witam serdecznie, taka sugestia.Narcyz Narcyzem,jemu sie nie pomoze,ale ważniejsze jest co mają robić ofiary pozostające w małżeństwach z dziećmi.Ci potrzebują pomocy najwięcej. Pozdrawiam
Właśnie wróciło, całe uzależnienie, tęsknota - do tego moje poranienia i lęk przed odrzuceniem 😱
Dziękuję Pani Magdo ❤
Opisujesz dokładnie co przeżywam. Jestem na etapie że czuje się lepiej i względnie stabilna... Ale jeszcze nie jest dobrze. I rzeczywiście, że nawet jak go tylko widzę przez chwilę, jak odbiera dzieci to emocjonalnie potem jestem rozwalona kilka dni. Moje dzieci po pobycie u niego też są rozwalone emocjonalnie, chociaż wiem że dobrze się bawią tam.
Oj! Madziu! Dosłuchałem do V etapu tego wykładu - nie ukrywam, że z przyjemnością, bo zawsze coś nowego mogę się dowiedzieć... o sobie😉 jednak cały czas brakowało mi, w pewnym sensie potwierdzenia mojej decyzji właśnie o tym odwróceniu się od słuchanie i zajęcia się w pełni sobą. Chodziło mi to po głowie już od dłuższego czasu i właściwie decyzja zapadła. Zacząłemałe ją realizować ale jak zapowiedziałaś audycje na żywo to mnie to zainteresowało chociaż, jak wiesz obiecałem formułować pytania konkretne i krótkie w przeciwieństwie do tych przydługich komentarzy, w których zresztą i tak o szczegółach relacji nie opowiadam.
Mimo to od swoich postanowień nie odstąpiłem i zacząłem je właśnie na początek od tego dnia kiedy miała być audycja na żywo. Dzisiaj zajrzałem skuszony tematem audycji i to był dobry znak bo wiem to z pewnością, że już psychologii studiować nie będę (nie wykluczając innych kierunków) ale, że nie można, nie powinno się skupiać na ciągłym słuchaniu bo to kółko dla chomika. Po prostu trzeba wyjść na drogę i ruszyć do przodu nawet jeśli to na początku będzie pod górkę.
Wysłuchał do końca i bardzo serdecznie ale i z wdzięcznością dziękuję za dotychczasowe spotkania na wizji i tak wartościowe słowa, za wiedzę i za formę wykłdów, które nazwałem na własny użytek konferencjami z ciepłą i mądrą osobą, która własne doświadczenia i zdobyta wiedzę z taką determinacją postanowiła przekazać słuchaczom może właśnie ku pokrzepieniu serc dotkniętych do żywego traumą narcystycznej relacji. Oby na jednej się skończyło, bo z niektórych komentarzy niestety wynika coś innego. Zapomnieć jak najszybciej i do przodu, a nawet jak zapomnieć się nie da jak w moim przypadku to uśmiechnąć się do lustra i z tym uśmiechem wyjść do ludzi
W górę serca! ❤ Pozdrawiam wszystkich✌💓✌
Idzie lub nie zapomnieć ? Jak pisze p. Marta - żeby przyszła po prostu OBOJĘTNOŚĆ
Pani Małgorzato, świat Pani odkrywa przede mną. Tyle się nauczyłam i naprawdę zdrowieję. Staje sie spokojniejsza i bardziej otwarta na świat. Uczę sie cieszyć drobnostkami. Moj narcyz to szef. I praca przestaje być treścią mojego życia. Odkrywam, że mam hobby, że kwitną kwiaty i ptaki śpiewają. Ale te więzy to rzeczywiscie ból.Dziekuje, ze pomaga nam Pani❤❤❤❤❤ i życzę najj❤❤❤❤❤Justyna
Dziękujemy.
Pani Madziu, bardzo dziękuję kolejny raz😊
Bardzo dobry filmik Pani Madziu. Dziękuję ❤
Dobry wieczór..filmiki Pani są bardzo pomocne
Madziu jestes cudowna dla nas dziękujemy ♥️♥️
Dziękuję za ten filmik ❤ już się nie mogę doczekać ❤
Na razie walczę z podporządkowaniem 😱
Oooo, film o samounicestwianiu byłby bardzo ciekawy, bo ja sama mam takie wrażenie, że to kwestia czasu by mocno zrobił sobie sam krzywdę. W pracy.
Bardzo dziękuję za ten film. Niesamowicie rozjaśnia o co w tym chodzi. Proszę o jeszcze więcej o mechanizmach. To ciekawe o czym Pani mówi, że mózg nas chroni, że mózg jest wyczerpany. Jestem gdzieś pomiędzy drugim a trzecim etapem i czuję wycieńczenie...
Jestem już bardzo zmęczona odejściem od narcyza.Wiem,że nie che z nim być za żadne skarby Minął już rok a ja ciągle o nim myślę Czasem zastanawiam się czy nie mam jakiejś psychozy Nie chce o nim myśleć Czy to kiedyś przejdzie?
Przejdzie pod warunkiem ,że odetniesz mu drogi kontaktu i że nie czekasz na to z nadzieją ,że tym razem napewno będzie lepiej - to niestety jest najtrudniejszy etap 🥹
@@Ewa227ja sobie nie mogę poradzić z emocjami, jest mi źle
Ja mam to samo a minęło 16 m to jest straszne
@@Ewa227 ja mam poodcinane ale głowa cierpi wciąż
Mam to samo.
Ja odszedłem i mam się dobrze. Wreszcie jestem przy sobie. Pojawilo sie nowe mieszkanie, nowa praca, nowe życie przede mną. A wczesniej tylko byłem jej ratownikiem. Oh jak dobrze, ze sie zorientowalem indopiero na Pani filmach zaczelo sie to potwierdzac. Wszystkie zachowania i schematy.
POWIEM JEDNO. PANI MAGDO DOBRZE ŻE PANI JEST. WSZYSTKO SIĘ ZGADZA. NA SZCZĘŚCIE WIEM JUŻ Z KIM MAM DOCZYNIENIA. WIEM JUŻ JAK SIĘ ZACHOWYWAĆ.
Kolejny filmik ! Jak zbudować zdrowy związek po trudnej relacji !!!
Dziękuję
Odeszłam od Nacyza niedawno. Jednakże mając razem dzieci i to, że muszę go oglądać czasem jest ciężko się z tym wszystkim pogodzić. Jest bardzo ciężko. Przeżywam dokładnie to o czym Pani mówi.
Po roku od zdrady i dewaluacji rozwód. On z kochanka oficjalnie mieszka od pół roku... Będzie miał dzieci z nią. Strasznie ciężko.
Mija rok,przeszłam,już te wszystkie etapy.Uzdrawiam siebie.Pozdrawiam.
P Magdo , tak to działa , jestem w takiej sytuacji
Bardzo dziękuję ❤ Trochę szkoda, że dopiero teraz trafiłam na Pani kanał, bo ja chyba już jadę z górki 😏
Pani Magdaleno ja proszę coś na temat schematu podporządkowania 🖐️ jak sobie radzić z tym problemem odnosnie wyjscia 🖐️
Dokładnie, tak. W mojej szafie też musiala Pani siedzieć.
Ja jeszcze mam takie momenty poczucia winy, że mogłam coś lepiej, inaczej.. A później przeczytam kilka wiadomości od niego i poczucie winy znika, choć było przeogromne przez wiele lat. Mam do siebie złość o to, że wcześniej o siebie i o dzieci nie zawalczyłam i zbagatelizowałam ogrom czerwonych flag. Będąc w ogromnych mechanizmach współuzależnienia- oddałam mu z dnia na dzień większość mojego majątku w nadziei, że będzie lepiej - a było tylko gorzej. A zaraz później dostałam pozew rozwodowy, gdzie zostałam obwiniona o moje reakcje emocjonalne na doświadczaną od niego przemoc, kiedy byłam już strzępem i wrakiem człowieka na każdym poziomie a jednocześnie ogromnie bałam się być przez niego opuszczoną. Teraz zaczynam od nowa, mam złamane serce, nie wiem czy komukolwiek jeszcze zaufam, mam ogromne rany, czuję się oszukana, okłamana i potraktowana jak niepotrzebna rzecz przez człowieka, któremu oddałam serce, młodość, z którym mam przepiękne dzieci, którego wspierałam w działalnościach biznesowych. Każdy dzień teraz to walka mentalna. Każdą rozprawa póki jest dla mnie ogromnym cierpieniem, a on ze spokojem patrzy jak ja nie potrafię się bronić, jak zapominam i jestem zmieszana, jak jest mi wstyd i upokarzam się musząc głośno werbalizować rodzaje doświadczanej przemocy. Doskonale potrafi robić z siebie ofiarę. Cieszę się jednak, że mam cudowne dzieci, wzmocniła się moja relacja z Bogiem, znalazłam pracę i powoli staję na nogi. Nie wiem co będzie jutro, ale ja wiem że chcę być wierna moim wartościom - wolności, stabilności, poczuciu bezpieczeństwa, szczerości. Ogromnie trudna ta droga. Przytulam Was wszystkich którzy po niej idziecie. Ja idę już od 1,5 roku - upadam, wstaje ale wreszcie widzę jakaś perspektywę, a nie ścianę jak przez ostatnie lata. Wreszcie idę 2 kroki w przód i 1 krok w tył, a nie na odwrót.
Opisuje pani dokładnie wszystkie etapy które przechodziłam 😢
W moim wypadu już jest pełne przejrzenie sytuacji i etap odrzucenia osoby narcystycznej. Zastosowałam zero kontaktu, a gdy go spotkałam przypadkowo zaczął mnie atakować, że go prześladuję w miejscu publicznym przy "publiczności". Odeszłam stosując metodę szarego kamienia i jak najmniejszej dyskusji. Następnego dnia kolejne wiadomości - nie odpisałam, chwila spokoju i znów pisanie pod przykrywką "moralności" i w tym kampania oszczerstw, projekcja winy i braków. Groźby próbą wciągnięcia do konfliktu osób trzecich aby "pokazać że Twoje argumenty zostaną wyśmiane". Nie dałam się - powiedziałam, że nie będzie mi groził. Poblokowałam wszędzie aby odciąć się od tego stresu, który ten człowiek wywołuje. Nie zamierzam się bać, Twoja siła to dla nich najgorsza słabość. Nie dajmy się ❤🔥
Znam już mechanizm, który powoduje, że po prostu boję się męża. Ale w dalszym ciągu trudno mi pojąć, jak nieprawdopodobne, jak można wytresować człowieka do strachu, nie uderzywszy go nigdy, nie skrzywdziwszy fizycznie. Podczas rozmowy z mężem w środku trzęsę się jak galaretka, to samo dzieje się, gdy słyszę zatrzaskiwane drzwi jego samochodu przed domem, jego kroki na schodach
To nieprawdopodobne, że tkwimyvw tym, z przyzwyczajenia, uzależnienia? To niewiarygodne!
Ja nie spotykam się już z teściową ale jak mąż do niej idzie mam rewolucje zoladkowe najbliższe 3 dni...i jestem cała w strachu przerażona
Kwiat wiśni mam to samo,mój narcyz chodzi do swojej mamusi,która ma blisko 90 lat,a w związku jestem ponad 40,ona narcyzica , potwór,bez empatii,jej synuś cała ona🤕,nie mogę go zostawić,narobił długów,straciłam cały majątek,a ona nie widzi zła,które mi wyrządził!!
Madziu jestem między dwoma ostatnimi etapami Dziękuję z całego serca kochana 😘
Mam nadzieję że to do mnie :)
@@MagdalenaSocha Przepraszam oczywiście Madziu, że do Ciebie😚. Ps Odpisałam wcześniej koleżance Przytulam 🤗
Od stycznia walczę już jest owiele lepiej nie wiem jak bym się męczyła .Ale wiem że to jest droga w jednym kierunku bez możliwości zjazdu
Karze....ciszą,tak często bywało....,a ja czasami wracam do myśli...., a może to ja coś zrobiłam nie tak...
Mnie tez karal, tez myslalam co nie tak zrobilam, to jest przemoc emocjonala, ale to uswiadomil mi psycholog. Co pomaga: wiedza, ignorowanie osoby, gdy karze cisza, a w tym czasie zajecie sie soba , spedzanie czasu w taki jaki najbardziej lubisz , no i byc moze przygotowanie planu odejscia. Ja juz nie jestem z nim, niszczyl mnie pomalu, bylo i czasami jeszcze jest bardzo trudno, ale nie zaluje, czuje wolnosc.
@@Aga-qs2fnmój psycholog to nawet nie powiedział jak sobie radzić kiedy każe ciszą... O tym kiedy mówię że podejrzewam męża o narcyzm ukryty ignoruje mnie totalnie...
Karze ciszą kiedy nie jest po jego myśli..
Ignoruje...
Karze nawet minami złowrogimi za to że zapytałam o pieniądze.. i podkreśla mina za to jak mnie potraktowałaś...
Fochy, fochy i jeszcze raz fochy !
Zakłamuje rzeczywistość!
Witajcie w naszej bajce 🎉🎉🎉🎉🎉
...Muszę zaufać swoim przeczuciom. 😉
@@jirinamel9787 myślę że to kluczowa rzecz... Zostać przy sobie to co się widzi, słyszy i czuje....
Takie wyczulenie jest niesamowicie męczące ale inaczej się nie da.
Prawda, przeszłam wszystkie etapy. Niestety, zabrał mi enocjonalnie również dzieci, mieszkają z nim. Dwoje nie chce kontaktu a jedną już odzyskałam. Teraz szlag go trafia bo zobaczył że świetnie sobie radzę bez niego i znowu po roku ciszy zaczyna jątrzyxc, starszy że wywiezie dzieci za granicę, uważa że wciąż nasz wspólny dom jest tylko jego a mnie nazywa złodziejem. To jest ktoś zbudowany z nienawiści. Nie boję się już go. Ucuęłam kontakt i wyjechałam daleko od niego. Teraz ludzie mi powtarzają jak mnie oczernia kiedy jeżdżę tam do dzieci. Wtrąxa się w mój nowy związek. Buntuje dzieci
A jak pojąc, że mówi się komuś odchodzę.A ta osoba absolutnie uważa że nadal jest w swojej głowie że mną pomimo faktu ,że zdegradowała mnie i byla przemoc werbalna.?
Po trzech latach ciężkich chwil po moim odejściu teraz jestem już spokojna, on się boi bardziej niż ja i dlatego nie jest możliwe aby mnie złamał.
Etap 5 wow 😂 100% wszystko się zgadza 😁 jestem na etapie 6 ❤ na szczęście to była relacja przyjacielska a nie związek 🙂
Dokładnie tak przebiegało tragedia jedna wielka 🙈
Mój były partner nazywał mnie ,,duszą jego duszy'', do dziś mam wrażenie że jestem taka jak on
Ja odeszłam z dzieckiem mieszkam sama aczkolwiek znów wróciłam ale wiem że to był błąd było tak jak pani mówi dlatego byłam za słaba 😢 mimo tego że mieszkam sama bez narcyza najgorsze że mam dziecko z nim mam wspaniałego syna ciężko mi
Dobrze, że wyszedłaś wcześniej. Na pewno znajdziesz tu mnóstwo tekstów o tym jak narcyz może wykorzystywać starsze dzieci, maluchy są obciążeniem i nie majom dla niego użytku jaki potrzebuję. A większe szansy, że syn nie będzie narcyzem.
Jestem od 4 lat kobietą narcyzem psychopatą złośliwym. Ma córkę z tym samym. Kiedy sie odpalą z zazdrosci i podejrzliwosci obie tak samo zmieniaja się fizycznie. Wielkie czarne oczy, głośny skrzeczący głos, pogarda i chęć zniszczenia w całej pobudzonej postaci, histeryczna agresja słowna wyrafinowana , w miękkie walą obie, oj wiedzą co dla ofiary najbardziej bolesne. Demony tak podobne jak jeden. Te same gesty , zagrywki , pogarda i potrzeba zniszczenia.
Odeszłam, było bardzo ciężko, przeszło mi po 9 miesiącach 😊
Pani Magdo kiedy ksiazka ? 🙏🏻
Tym razem doskonała jakość dźwięku, można wreszcie odsłuchiwać na smartfonie.
❤
Dwa lata nie jestem z Narcyzem, a mi się przyśnił,jego zimny badawczy wzrok,a ja powycinałam mu we śnie dziurki w jego nowych gaciach,żeby mu je oddać. Dobry pomysł. Szkoda,że tego nie zrobiłam.🤪🤪😺
Witam, trafiłam przez przypadek tutaj niesamowite. Po 10 latach, ex narcyz śnił mi się. Sen dziwny ale po takim czasie, nie rozumiem tego. Jakieś resztki traumy, przecież wymazałam ten temat i "no contact"
jak zrobic SEPARACJĘ, gdy jest dziecko i On żada widzieć je a jest na tyle male ze nie mozna go z nim zostawić?
Raczej jestem osobą, która rzadko pisze komentarze a częściej je czyta i bardzo współczuję wszystkim ludziom, którzy opisują swoje przypadki. Myślę, że opisanie mojego byłoby też w jakimś stopniu uwalniające aczkolwiek chciałem poruszyć inny temat. A może bardziej rzucić pytanie/rozmyślnie w eter. Zaznaczę jeszcze raz, że bardzo mi przykro z powodu tych dramatów, które tu opisujecie. Zwiazki po 10,20,30 lat. Czapki z głów jak długo w tym byliście. Ja jestem mężczyzną i moja przygoda trwała i trwa jeszcze ( bo chyba mogę sie do tego przyznać). Generalnie miałem kupę lat przyjaciółkę, z którą zanim byłem w związku to znaliśmy się prawie 10 lat. Będąc potem partnerami, zaczęły sie dziać dziwne rzeczy. Sprawiła mi wiele bólu, okazała brak lojalności ( tindery, wielu kolegów, pisanie z innymi na dziwnych aplikacjach). Oczywiście wiele rzeczy, które tu zostały opisane też oczywiście wystąpiły. Mam wiele ran ale w życiu mimo młodego wieku dużo się nauczyłem. Wiem jak ludzie potrafią mieć przerąbane w życiu. I uważam, że osoby narcystyczne to bardzo w środku smutne, skrzywdzone osoby, mające wiele kompleksów, obaw, demonów. Nie chcę ich usprawiedliwiać tylko się zastanawiam czy takim ludziom można pomóc? Czy oni są już skazani na całe życie z tymi demonami, lękami i bólem, który im towarzyszy? Przepraszam jeśli moje pytanie kogos urazi ale takie myśli mnie naszły, skoro to choroba, to jak tym ludziom pomoc. Jak sprawić by przez to, że w domu był alkohol, przemoc to stać się człowiekiem, który będąc wychowanym w takich warunkach nie być już narcyzem?
Kiedyś próbowałam założyć jemu lustro, psychologa, itd. ale skończyło się na wolności. Dziś ma 66 lat i nie wie. Nie chcesz znać informacji, które przyszły już po rozwodzie.
@@jirinamel9787 Bardzo się cieszę, że ostatecznie skończyło się na twojej wolności. Dla mnie to bardzo zaskakujący temat bo większość życia raczej udawało mi się bardzo łatwo weryfikować toksyczne osoby i nie mieć z nimi kontaktu. Generalnie jestem dość świadomą osobą lecz w tym przypadku jestem w szoku jak można się uzależnić od osoby. Wiem, że to też kwestia tego, że ta osoba trafiła w moje największe słabości czyli brak akceptacji siebie, która mi towarzyszyła mi wiele lat i w tym aspekcie dała mi akceptację ( początkową jak można teraz zauważyć ) i myślę, że to sprawiło, że dałem się złapać na haczyk. Czyli twoja historia pokazuje, że jednak nie dało się go wyleczyć :(
Ludzie są właścicielami firm, profesorami, nawet oboje rodzice są psychologami, to nie ma znaczenia. 🙈🙉🙊Bądź swoim najlepszym przyjacielem. Co dzien POWIEDZ SOBIE CZEGO TERAZ JA POTRZEBUJĘ NAJBARDZIEJ? A drugiej stronie podaruj słowo „nie” za kazdym. @@grubyispoka9633
Gorsza od partnera N była świadomość, że nie mam zbyt wielu przyjaciół, a jedynie latające małpy, wokół nas jest zbyt wiele czynników umożliwiających im i widać wyraźnie po rozstaniu.@@grubyispoka9633
Dziś ciekawy temat❤
Wszystko prawda. Dziękuję bardzo.Mam prośbę, czy można zrobić film na temat tego co zrobić z rzeczami, które mamy od narcyza. Słyszałam, że wszystko trzeba wyrzucić, niestety mam problem , ponieważ pewne rzeczy mają wartość sentymentalną, poza tym rodzi się pytanie co to da,gdyż będąc długo z n.w naszej głowie pozostały historie różnych miejsc, czyli trzeba by pół życia niemal do kosza rzucić. I co z tym uczuciem zrobić, mam problem i choć wiem o zawłaszczeniu i całej reszcie i choć nie będę z tą osobą, bo to bardzo szkodliwe, to co zrobić z sercem , czy to minie kiedyś? Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
Nie widuje twsciowej moze z trzeci rok ale panjcznie sie jej boje. Czy to kiedys przejdzie? Co maz tam idzie trzese sie.okropnie
Pani Madziu narcyz tą separację z partnerem dokonuje podświadomie? On wie że to czyni ? Jak on ma to w głowie ?
Dzień dobry. Nie wiem co robić. Jestem w związku od 20 lat. Mam z żoną 4 wspaniałych dzieci. Jestem z kobietą która jest wg mnie narcyzem i która twierdzi że to ja jestem narcyzem:(. Dodatkowo zaczęła studiować psychologię, kazała mi iść na terapię żeby mi uświadomić że jestem narcyzem.... I właśnie sam już nie wiem. Bo faktycznie czasami jaram ja ciszą.. ale ja to czyje jako bezsilność. Jak cos mówię to mi zabrania dyskutować. Jak nic nie mówię to twierdzi że ja prowokuję. Wyzywa mnie od najgorszych nawet przy dzieciach. Twierdzi że od 3 lat przeze mnie ma depresję.... A ja pamiętam że ona ja zawsze miała. Wychodziła do knajp bo ja jej nie dowartosciowywalem ja wówczas siedziałem z dziećmi w domu i modliłem się żeby się w kimś zakochała i po prostu odeszła:(. Ale z drugiej strony...stałem w oknie całą noc nasłuchując czy wraca sama i cierpiąc jak wariat. Teraz ona chce odejść chyba że ja przekonam żeby tego nie robiła:(. A ja już nie mam uczuć:(. Nie mam emocji:( tylko lęk co z dziećmi... Bo wiem że utrudni mi wszystko... I zadaje sobie pytanie czy lepiej błagac Ja o litość i być przy dzieciach czy zerwać plaster i modlić się żeby jakoś to przeżyć:(((. Najgorsze jest to że ja już nie wiem kto jest narcyzem. Nie wiem kim jestem...już siebie nie poznaję.... przerwałem właśnie terapię bo wg niej powinienem nauczyć się stawiać granicę...a powiedziałem psycholożce że to nie jest w moim związku możliwe:( Tylko moja żona je ma prawo postawić...więc całą terapia jest bezcelowa. Na to moja żona stwierdziła że przerwałem terapię bo na pewno się dowiedziałem że jestem narcyzem i jak jej nie wznowie to nie ma opcji powrotu. Niech mi ktoś pomoże. Proszę 😢
Moim zdaniem jedyne skuteczne odejscie jest mozliwe tylko wtedy kiedy poznamy kogos innego .Samotnosc jest zbyt trudna żeby pokonać ten ból i cierpienie bez niczyjej pomocy i wsparcia. Tylko inna miłość moze nas wyleczyć z uzaleznienia od narcyza.Mnie sie właśnie tak udalo. Po drodze w międzyczasie zaliczyłam dwa inne zwiazki z narcyzami ,ale chwilowo pozwalali mi zapomniec o moim bólu i cierpieniu. Uwolnienie się od nich nie bylo zbyt trudne . Nie mialam z nimi wspolnych dzieci ani majatku , spędzony z nimi czas bl zbyt krotki zebym sie od nich nie byla w stanie uzależnić. Jedyne co mnie zmuszalo do powrotów to byly dzieci i nasz wspolny dom ktory wlasnymi rekami budowalam latami. Gdyby nie to nie byloby zadnego problemu. Naszego rodzinnego wspolnego domu rowniez nie chcialy opuścić na dłużej nasze 5 dzieci. Widoccnie ten dom dawal nam wszystkim jakies poczucie bezpieczeństwa mimo wszystko. Gdyby nie dzieci to odeszlabym od niego 2 lata po ślubie kiedy to pierwszy raz mnie spoliczkowal a być może jeszcze szybciej.Peoblem tkwil w tym że z malymi dziecmi nie mialam dokąd wrócić ani szansy sobie poradzić sama wynajmując mieszkanie z niewielkiego zasilku wychowawczego. Poza tym człowiek mlody jest ufny i dobrej mysli ,zyje nadzieją ze brdzie lepiej, że to byl tylko jednorazowy incydent do którego sama go sprowokowalam a ktory się nigdy więcej nie powtórzy. Rzeczywiście sie nie powtórzył nawet bardzo dlugo . Prawdziwy horror się zaczął kiedy zamieszkaliśmy we wlasnym nowo wybudowanym domu. Wtedy dopiero poczul się panem i władca.A potem to juz bylo coraz gorzej aż do mojej ostatecznej ucieczki po 10 latach .Uprowadzil mi najmłodszego syna ktorego zabrałam ze sobą, 2 starszych 14 i 17nastoletni byli w szkole . 2 najstarszych juz bylo pelnoletnich. Najstarsza 22 letnia córka od dawna już byla zmanipulowana przez niego i zawlaszczona , całkowicie stanela po jego stronie i w jego obronie. Ile razy to ja się wszędzie nasluchalam jak to ,,nawet pani corka jest przeciwko pani,, a później w trakcie rozwodu na badaniach Rodek ,również ,,pani wszystkie dzieci są przeciwko pani i chcą mieszkac z ojcem i oczywiście że mam zaburzenia osobowosci i powinnam nadal sie leczyc i podjąć terapie w PZP. ,,O sklonnosciach i cechach psychopatycznych narcyza ,o jego destrukcyjnej postawie oraz wieloletniej przemocy domowej ktora byla tzutem na taśmę umarzana przez prokuraturę ani slowa. Ale to on byl praktycznie jedynym żywicielem rodziny mimo iż pracowal na czarno , uchylal sie od alimentów i byl niewypłacalny . Ostatecznie sąd ograniczyl mi władzę rodzicielska nad 3 nieletnich , przyznał widzenia w co drugi weekend i zostalam sama . Opieką nad nieletnimi dziecmi i domem miala się nieoficjalnie zajmowac 22 letnia córka kiedy ojciec byl w pracy. W ten sposób sąd rozwiązał nasz skomplikowany węzeł gordyjski. Rozwód zostal orzeczony z winy wspólnej gdyz to ja ostatecznie odeszlam od męża i przerwałam nasz związek. Teraz wiem po latach że Sędzina wiedziala wszystko, znala cala prawdę . Na każdej sprawie pytala mnie tylko jak się czuje i czy podjęłam pracę ile zarabiam . Podjęła właśnie taką decyzję dla dobra dzieci jak i rowniez mojego zebym mogla odzyskać równowagę ,spokoj wewnetrzny i stanac na nogi ,mimo iż ja wowczas poczulam sie bardzo skrzywdzona taką decyzją Sądu ,zarowno do niej jak i do calego wymiaru sprawiedliwości stracilam wszelkie zaufanie uważając ze wszyscy są złośliwi i przeciwko mnie. Prawda taka że rzeczywiście obarczona dziecmi mieszkając na wynsjetym mieszkaniu nie dalabym sobie rady tak łatwo szczególnie ze narcyz napewno nie zostawilby mnie w spokoju gdyby dzieci byly ze mną. Nadal by nimi manipulowal ,nastawial przeciwko mnie , uprowadzał ,utrudnial mi życie jakby tylko mógł sam nie mając żadnych obowiązków ani problemów . Nie moglam sie pogodzic z takim werdyktem sądu .Domagalam się od adwokata apelacji ,nawet sama zlozylam wniosek o wyrok i uzasadnienie bo po zachowaniu adwokata wiedziałam że nie mogę za bardzo na niego liczyć ,traktowal mnie jak powietrze ,po pół roku dostałam postanowienie o uprawomocnieniu sie wyroku oraz wezwanie do zaplaty kosztów procesu. Do tej pory nie otrzymalam oryginalu wyroku sądu. Adwokat stwierdzil że mu skradziono teczke z moim wyrokiem .Ja wzięłam się solidnie do pracy ,zrobilam prawo jazdy ,kupilam samochód ,siostra kupila dla mnie mieszkanie spoldzielcze w bloku w miejscu mojej stalej pracy żebym nie musiala daleko dojeżdżać. Po 5 latach zlozylam wniosek do sadu o przejęcie opieki najmlodszego syna na jego dramatyczną prośbę. Proces trwal pół roku .Kiedy wreszcie odzyskalam 11 letniego syna po pół roku ,mial ponad pół roczna przerwę w nauce i jeszcze większe braki w nauce. Starsi dwaj juz byli pelnoletni , oczywiście tez przerwali naukę w wieku 18 lat w drugiej klasie liceum .No i się zaczęła walka o najmłodszego ,terapia psycholog , psychiatra ,nauczanie indywidualne itp. Z trudem udalo mi sie przepchnąć przez liceum. Obecnie ma 25 lat ,prowadzi wlasna firmę a za tydzien wychodzi za mąż. Ja sie nauczylam w wieku 50 lat języka niemieckiego,pracuje od 10 lat w Niemczech,super zarabiam , wrocilam z synami do wlasnego domu ,zrobilam generalny remont ,wykonczylam luksusowo pokoje na piętrze dla siebie i mlodszych synów. Od dwóch lat mam również emeryturę .Natomiast narcyz mieszka z corka na parterze domu ,jest schorowany ,od 10 lat nie pracuje , pasożytuje na zasilku z GOPSu i utrzymaniu córki z zadłużeniem alimentacyjnym u komornika ktore będzie mu potrącał za miesiąc z niewielkiej emerytury. Tak kończą narcyzi. Corka też narcystyczna , zgorzkniala ,schorowana , po rozwodzie z dwójką dzieci ,kazde z innym facetem ,jezdzi ostatnio na terapię do psychologa .Nadal w stosunku do mnie zlosliwa probuje mnie atakować przy kazdej okazji i krytykowac na rodzinnych imprezach niestety z marnym skutkiem bo ja jestem zbyt silna zeby sie tym przejmować..
Czy jest mozliwe przechodzic etap 6/7 a mieszkac jeszcze z nim?
Wątpię by mój były mąż chciałby do mnie wrócić. Myślę że JEGO terapeuta mi w tym pomaga. Myślisz że to jest możliwe ?
Pani Magdo napisałem jakiś czas temu do pani maila z chęcią konsultacji, proszę o kontakt
Miła Pani, dziś zapraszam na LIVA i będziemy mogli porozmawiać. Sesje można zamówić najszybciej przez stronę internetową.
A co jeśli jest córka jest narcystyczna? Czy można jej jakoś pomóc? Przecież nie mogę odtrącić córki. Jak sobie z nią radzić? Czy tak samo jak w innych relacjach? Przyznam, że jest to przykre...
Czy mozna przechodzić te etapy bedac w zwiazku z malzenskim, bo sie pozostaje dla dzieci np?
Właśnie chciałem napisać coś na ten temat bo jestem w takiej sytuacji. Ciężko mi powiedzieć jak to dalej będzie bo obecnie pracuję intensywnie nad sobą. Jestem w 17 letnim związku małżeńskim z dwójką dzieci. Uważam, że jest to możliwe, bo w moim przypadku praca przynosi duże efekty. Nie wiem czy jest ciężej czy lżej w takiej sytuacji bo w mojej ocenie ze względu na wspólne życie wymaga to sporej dodatkowej uważności. Musisz dodatkowo radzić sobie z toksycznymi sytuacjami codziennymi, ale uważam że jest to bardzo dobry sposób na przepracowanie siebie i umocnienie się przed decydującym krokiem rozwodu. Wychodzę z założenia że im więcej przepracuję teraz tym silniejszy i lepiej przygotowany będę na sali sądowej. A i w życiu codziennym głowa potrafi się unieść mocno do góry 🙂 Oczywiście mózg sukcesywnie będzie starał się wciągnąć tam ciebie z powrotem ale z każdej takiej sytuacji wyciągasz kolejne wnioski. Następnym razem jest zawsze łatwiej i łatwiej i łatwiej a ty stajesz się tylko silniejszy silniejszy silniejszy. Kiedy zdajesz sobie sprawę z tego faktu łatwiej jest wrócić szybko do siebie po takim incydencie i ruszyć dalej. Najważniejsze jest to by iść do przodu i się nie cofać, nawet gdy przychodzą okresy zwątpienia rezygnacji i ponownego wciągnięcia.