Tzn. nie jest znowu tak tragicznie, plusem jest to, że mimo że zarobki na początku są niskie i kiepski jest system specjalizacyjny, to po tym kierunku masz 100% szanse na znalezienia jakiegoś zatrudnienia w zawodzie, a pieniądze po pewnym czasie przyjdą całkiem niezłe (w przeciwieństwie np. do pielęgniarek). Ostrzegam za to, że początek jest raczej nieróżowy, bo niektórzy dopiero pod koniec studiów zderzają się z brutalną rzeczywistością, tak odmienną od tego, jak sytuacja lekarzy jest postrzegana w społeczeństwie.
Witam serdecznie! Bardzo dobry pomysl do powrotu 'by tylko opowiadac';) Bylam bardzo ciekawa co slychac ciekawego, bylam ostatnio u rodzicow w Krakowie i zastanawialam sie nad 'przypadkowymi spotkaniami z osobami gdzies tam zapamietanymi';) Wlasnie mam przerwe od reguralnej nauki, wiec wypelniam czas nauka jezyka, by bylo dobrze. Rowniez zachecam!;);) Pozdrawiam!
You all probably dont give a shit but does anyone know of a trick to log back into an instagram account?? I stupidly forgot the password. I love any tricks you can offer me
@Enrique Quinn I really appreciate your reply. I found the site on google and im in the hacking process atm. Looks like it's gonna take quite some time so I will reply here later when my account password hopefully is recovered.
Co uważasz o rozpoczęciu medycyny w wieku 25 lat? I to z wizją konkretnej specjalizacji? Patrząc na to jak dążenie do wybranej specjalizacji jest trudne i wymaga czasem nawet poświęcenia kolejnego roku... Jaka jest Twoja opinia w tej kwestii?
Co prawda nie studiuję lekarskiego, ale znajomi po kilku latach np. psychologii, gdy udało im się poprawić matury, kierowali się właśnie tam. Nigdy nie jest za późno, o ile oczywiście twoje warunki (głównie finansowe) na to pozwalają. Moja koleżanka poszła na medycynę będąc już diagnostą laboratoryjnym także da się.
Mi lekarz mówił, że był na roku z ludźmi wieku 29 lat. Ja też mam zamiar iść w takim. Dla jednych to chore a inni popierają. Jak pracy brak a jest powołanie to co w tym złego.
Cieszę się, ze o tym mówisz, bo myśle ze wielu pacjentów jest absolutnie nieświadomych z czego wynikają np kolejki do specjalistów. Dodam jeszcze co mnie najbardziej drażni w czasie rekrutacji na specjalizacje. Tak jak wspomniałeś jest to loteria. I przypuśćmy w województwie X i Y są dostępne po 2 miejsca na dermatologie. I może zdarzyć się tak ze ktoś z wynikiem 85% złoży wniosek do województwa X i się nie dostanie, bo akurat przed nim 2 osoby złożyły z wynikiem 86%. A w województwie Y dostanie się osoba z wynikiem 60%, bo akurat nikt nie złożył. I to jest tak niesprawiedliwe. Trzeba robic jakieś podchody, wypytywać ludzi kto gdzi złożył a i tak 99% osób bojąc się o swoje miejsce okłamuje resztę co do tych informacji. Budzi to naprawdę toksyczne emocje i układy. Bo osoba pisząc świetnie lek tak naprawdę nie może być pewna ze jej się uda robic w życiu to co kocha. I spełniać się zawodowo. A jeszcze dochodzi drugi moim zdaniem ważny aspekt. Mianowicie umiejętności i predyspozycje. Osoba która jest świetnym zabiegowcem, ma ogromna wiedzę w danej dziedzinie, jest prawdziwym pasjonatem, nie dostanie się np na chirurgię plastyczna, bo zabraknie jej kilku %. Natomiast osoba która napisała lepiej o kilka procent lek, ale będzie beznadziejnym zabiegowcem i złożyła z braku lepszych pomysłów na siebie, dostanie się. Także osoby które kompletnie nie potrafia pracować w zespole, co jest szalenie ważne. Liczą się tylko procenty. Zupełnie nieistotne jest, jakim lekarzem się będzie za kilka lat.
Przytoczę jeszcze jeden przykład z mojego województwa. Otóż w moim województwie od wielu wieeelu lat było zawsze mnóstwo miejsc na pewna specjalizacje. I znam kilka osób, które od początku wiedziały, ze będą chciały zrobić ta właśnie specjalizacje i były świecie przekonane, ze nie będzie z tym większego problemu. Trudno się dziwić, wskazywały na to zasady logiki. I majac prawie 30 lat i chcąc się wreszcie w życiu ustatkować, wzięły śluby, ich małżonkowie mieli stała prace w tym mieście, planowali założenie rodziny, wzięli również kredyty na mieszkania. I co? I w tym roku na całe województwo przydzielono dosłownie kilka miejsc z tej specjalizacji. I co robic? Zostawiać męża/żonę, mieszkanie i jechać na drugi koniec polski? Bo skąd wiadomo czy za rok te miejsca się pojawia? Nie wiadomo. Można poczekać, ale jak długo? Rok, dwa, 5-10 lat? Nikt tego nie wie. I to jest właśnie największy mezalians tej rekrutacji.
Jak by lekarze w Polsce byli dobrze zarabiali to iz oddaniem by leczyli Zostawali by w tedy w Polsce a nie wyjerzdzali za granicę Najlepsi pracuja za granicami polski
dobry filmik w Niemczech przewaznie mozna rozpoczac specjalizacje i zaliczac czas przy zmiany specjalizacji. np na na specjalizacje neurochirurgii rok neuropatologii lub neurologii mozna zaliczic credit points pzdr z Niemczech:D
Jak wygląda sytuacja z emigracją dla lekarzy? Czy częste jest opuszczanie kraju? Czy za granicą są większe szanse na zrobienie wymażonej specjalizacji?
Coraz więcej osób wyjeżdża, jeśli chodzi o młodych, to właśnie głównie z powodu słabego dostępu do specjalizacji. Za granicą, tzn. np. w Niemczech jest ich większa dostępność. Ale więcej osób o tym mówi niż się decyduje - gdy się staje przed decyzją rzucenia wszystkiego i pojechania w nowe miejsce, czasami trudno się na to zdecydować. Do tego za granicą znacznie rzadziej jest się na stopie wojennej z szefostwem, które zdając sobie sprawę z tego, że rezydent w Polsce nie może praktycznie nic im zrobić, naciąga jego obowiązki
Właśnie widać to wszystko w jakości obsługi pacjenta, ten marazm, apatię, brak zainteresowania i pacjentem jak również brak samodzielnego poszerzania wiedzy przez lekarzy z praktykowanej specjalizacji... jak się przyjdzie do lekarza to jest często zdziwienie, że do takiego (niskiego) poziomu merytorycznego obsługi trzeba mieć skończone studia..? Poczucie, że czy się pójdzie do lekarza czy nie to na jedno wyjdzie, bo nie ma różnicy w stanie zdrowia...
Gdybym nie szedł na stomatologie, będąc juz ukierunkowanym w konkretnej specjalizacji: chirurgia to raczej zakaldalbym od razu egzamin z niemieckeigo b2, nostryfikacje dyplomu i wyjazd do DE. Juz nie chodzi o te zarobki ( sa podane w informacji krajowej Arzte-Stufe Lohn) ale wlasnie o specjalizacje. Jesli ktos mialby warunki na otwarcie swojego gabinetu med. estetycznej czy interesowal sie wspomniana dermatologia, to raczej nastawialbym sie na wyjazd, aby wlasnie nie ryzykowac zmiany tego, co mnie interesuje.
Witaj. Wiem że nie jest to temat tego odcinka i zrobiłeś i wspomniałeś o moim problemie w innym odcinku, ale liczę tutaj na szybszą odpowiedź. Otóż od małego dzieciaka chciałam być lekarzam. Zawsze lubiłam przyrodę czy anatomie człowieka a tera, z biegiem lat jestem świadoma większości zalet jak i wad tego zawodu mimo to nie chciałabym zmieniać swojej decyzji Niestety mam pewien problem, a mianowicie delikatny (?) lęk przed żyłami, igłami i być może krwią. Zaczęło się to od tego, że pewnego razu w szkole podczas słuchania o różnych rodzajach krwotoków najzwyczajniej w świecie zemdlałam i od tamtej pory za każdym razem podczas podobnych sytuacji obawiam się powtórki. Warto wspomnieć, że pobieranie krwi nie jest dla mnie rzeczą najprzyjemniejszą dlatego nie umiem spojrzeć na igłę podczas pobierania w obawie że zasłabnę (Chociaż warto wspomnieć, że i tak jest lepiej niż kiedyś ponieważ będąc dzieckiem praktycznie zawsze panicznie krzyczałam i bałam się podczas takich zabiegów.) Co dziwne nie mam problemu z widokiem flaków, narządów, oglądaniem różnych porodów czy operacji, więc moim głównych problemem są żyły. Moje pytanie jest takie czy znasz osoby, które były w podobnej sytuacji do mojej i po prostu po jakimś czasie studiów, być może paru omdleniach uodporniły się na to i dały radę? Wiem na przykładzie swojej mamy, która będąc na początku pielęgniarką strasznie brzydziła się krwi, że da się wyleczyć, ale po prostu boję się, żę po jakimś czasie poległabym już na samych studiach.
Pink sugar cześć bratnia duszo :) czytam jakby o sobie, serio, mam identycznie ;) też wybieram się na lek i mam nadzieję, że ten lęk z żyłami i igłami przezwyciężę.
A w którym momencie życia lekarz zarabia tyle, co uznawane jest przez społeczeństwo za dużą sumę i co stanowi o tym, że mówi się, ze lekarze są bogaci i wiodą high life ?
Wcześniej były tylko pomniejsze ruchy, dopiero od półtora roku działa większe zrzeszenie lekarzy - Porozumienie Rezydentów, którzy postulują zmiany m.in. w tym kierunku.
co roku inaczej, zwykle na neurochirurgię jest mało, ale więcej niż np. na chirurgię plastyczną. Można sobie sprawdzić ilość miejsc na stronie ministerstwa zdrowia
Z czego zdawales rozszerzona maturę i ile miałeś % jeśli można wiedzieć i jak to się przekladalo na oceny np miales cały czas dobre oceny i dobrze napisałeś maturę czy np nie miałeś zbyt dobrych ocen Ale świetnie napisałeś maturę skończyłem 1 gimnazjum z biologii chemii matematyki fizyki(one chyba najbardziej się liczą) miałem na koniec 5 lubię się uczyć tych przedmiotów. czekam na odpowiedź
Czy jak napiszę LEK powiedzmy w 2015r na 80% i sie nie dostane na specke to czy za rok musze pisać jeszcze raz LEK czy te 80% może zostać jeśli nie chce egzaminu poprawiać?
Czyli praktycznie, można iść na jaką się chce specjalizacje tylko poprostu przez te 2/3 lata prawdopodobnie będzie się pracowało za darmo, ale chociaż się bedzie miało wymarzoną specke?
Nie zawsze można robić nawet za darmo. Oprócz listy miejsc rezydenckich jest też lista miejsc pozarezydenckich, o co właśnie pytasz - ich liczba także jest ograniczona, jednak z oczywistych powodów dużo łatwiej jest się dostać. Jednak jako aktywny członek Porozumienia Rezydentów nie popieram takiego działania - taka forma zatrudnienia powinna być według nas zabroniona, a istnieje dlatego, że lekarze sami się na to godzą. Bo skoro szef może mieć pracownika, któremu może nic nie płacić, to dlaczego miałby coś zmieniać? Jeśli wszyscy będziemy solidarni i zbojkotujemy miejsca pozarezydenckie, zmiany będą musiały przyjść - lekarzy specjalistów już i tak jest za mało.
Popieram, ale jednak Ci którzy są w stanie pójść na nie bo ma np. bogatych rodziców na jakąś specke, na którą jest np 1 miejsce jak enokrynologia to dla takich osób jest to warte, i jeszcze dopytam ile trwają średnio specjalizacje wszystkie 2/3 lata? Czy na 2 stopień specjalizacji może już iść kazdy lekarz z 1 stopniem np jak chirurgia ogolna? I czy tylko w naszej cudownej Polsce jest taki problem ze speckami i czym to jest spowodowane pieniędzmi?
Piotr Pobiedziński Można. Swoją drogą byłoby to trochę nienormalne, żeby ktoś zmuszał mnie do zmiany miejsca zamieszkania, bo przydział specjalizacji mam 200 km dalej. Dużo ludzi ma rodziny, mieszkanie..
W Polsce nie ma, za granicą jest możliwość zrobienia specjalizacji w formie kursów - tzn. jeździ się np. do Wiednia przez 4 lata trzy razy w roku na 2 tygodnie, gdzie prezentuje się swoje przypadki i bierze udział w kursach. Potem dostaje się tytuł specjalisty, który jest akceptowany w Polsce. Oczywiście jest to dobry kurs, ale nie wystarczający czas, by dobrze się nauczyć zawodu, więc w Polsce trzeba być przez ten czas także aktywny zawodowo. Opcja popularna wśród stomatologów.
Myślę, że nawet laicy poparliby taki strajk przeciwko takiemu głupiemu systemowi robienia specjalizacji medycznych. Na innych kierunkach specjalizacje się robi w trakcie studiów, przed dostaniem dyplomu. Ludzie mogą nie mieć o takim procesie nawet pojęcia. Poza tym jest dużo ludzi co myślą, że do roboty się chodzi tylko po pieniądze, oni nie rozumieją, że ktoś chce się rozwijać, uczyć czegoś zgodnego z zainteresowaniami, że ktoś chce koniecznie robić coś jednego co zwiększa wydajność tej właśnie pracy a coś niezgodnego to przymusowa praca niewolnika. Sporo ludzi przeżywa życie jak zwykłe tuczniki rozpłodowe i takim nie wytłumaczysz zainteresowania jakimś obszarem. Sami sprzedają życie za pieniądze i się krzywo patrzą jak ktoś mówi takie herezje. Z takim myśleniem można się spotkać z odbiorem tego zjawiska. Uprzedzam lojalnie aby uchronić przed potencjalnym przeżywaniem przykrości.
Hej. Dopiero trafiłam na ten kanał. Czy faktycznie myślisz o dermatologii czy to był tylko taki przykład? ;) Ja właśnie rozważam tę opcję i chętnie dowiedziałabym się więcej ;)
Ja idę teraz do 3 kl gimnazjum i chciałabym być w przyszłości lekarką o specjalizacji dermatolog.Z tego co mówisz to się boję ,że będzie ciężko się dostać na moją wymarzoną specjalizację 😭w drugiej klasie gimnazjum miałam średnią ocen 4,6 i raczej to za mało.Ale teraz będzie jeszcze trudniej .Potem biol-chem itd .Jakie miałeś oceny gdy byłeś w moim wieku i na jakie przedmioty kładłeś większy nacisk myśląc o byciu lekarzem w przyszłości?
Wielkie dzięki za to, że chyba jako jedyna z osób nagrywających o studiach medycznych zdecydowałeś się powiedzieć jak słaba sytuacja jest po nich
Tzn. nie jest znowu tak tragicznie, plusem jest to, że mimo że zarobki na początku są niskie i kiepski jest system specjalizacyjny, to po tym kierunku masz 100% szanse na znalezienia jakiegoś zatrudnienia w zawodzie, a pieniądze po pewnym czasie przyjdą całkiem niezłe (w przeciwieństwie np. do pielęgniarek). Ostrzegam za to, że początek jest raczej nieróżowy, bo niektórzy dopiero pod koniec studiów zderzają się z brutalną rzeczywistością, tak odmienną od tego, jak sytuacja lekarzy jest postrzegana w społeczeństwie.
współczuję i życzę powodzenia
Bardzo fajny filmik! Dużo się dowiedziałam. Ten system rekrutacyjny rzeczywiście jest tragiczny! Ech. Polska.
dziękuję :)
Hmmm ciekawe. Byłam dotąd nieświadoma tego. Dość zagmatwane, tyle lat nauki, a potem nie ma możłiwości za bardzo wyboru ani zmiany. Dzięki za filmiki.
Witam serdecznie! Bardzo dobry pomysl do powrotu 'by tylko opowiadac';) Bylam bardzo ciekawa co slychac ciekawego, bylam ostatnio u rodzicow w Krakowie i zastanawialam sie nad 'przypadkowymi spotkaniami z osobami gdzies tam zapamietanymi';) Wlasnie mam przerwe od reguralnej nauki, wiec wypelniam czas nauka jezyka, by bylo dobrze. Rowniez zachecam!;);) Pozdrawiam!
Zrobiłbyś filmik na temat medycyny sądowej ? Fajny film 😎
Julie nie
Cały ten system jest zorganizowany po to, żeby nie robić konkurencji tzw. starej gwardii
Nie sądziłem że służba zdrowia wygląda tutaj tak idotycznie w tej Polsce 🤨
Film jest zajebisty mega
1 miejsce na daną specjalizację? To jakiś żart?
I to nieśmieszny
You all probably dont give a shit but does anyone know of a trick to log back into an instagram account??
I stupidly forgot the password. I love any tricks you can offer me
@Xander Charlie instablaster ;)
@Enrique Quinn I really appreciate your reply. I found the site on google and im in the hacking process atm.
Looks like it's gonna take quite some time so I will reply here later when my account password hopefully is recovered.
@Enrique Quinn It did the trick and I finally got access to my account again. I'm so happy!
Thanks so much you really help me out :D
Co uważasz o rozpoczęciu medycyny w wieku 25 lat? I to z wizją konkretnej specjalizacji? Patrząc na to jak dążenie do wybranej specjalizacji jest trudne i wymaga czasem nawet poświęcenia kolejnego roku... Jaka jest Twoja opinia w tej kwestii?
Co prawda nie studiuję lekarskiego, ale znajomi po kilku latach np. psychologii, gdy udało im się poprawić matury, kierowali się właśnie tam. Nigdy nie jest za późno, o ile oczywiście twoje warunki (głównie finansowe) na to pozwalają. Moja koleżanka poszła na medycynę będąc już diagnostą laboratoryjnym także da się.
Mi lekarz mówił, że był na roku z ludźmi wieku 29 lat. Ja też mam zamiar iść w takim. Dla jednych to chore a inni popierają. Jak pracy brak a jest powołanie to co w tym złego.
ja skończyłam w wieku 41lat. Robie teraz Lek. Jak to sie mówi koko jumbo i do przodu
Cieszę się, ze o tym mówisz, bo myśle ze wielu pacjentów jest absolutnie nieświadomych z czego wynikają np kolejki do specjalistów. Dodam jeszcze co mnie najbardziej drażni w czasie rekrutacji na specjalizacje. Tak jak wspomniałeś jest to loteria. I przypuśćmy w województwie X i Y są dostępne po 2 miejsca na dermatologie. I może zdarzyć się tak ze ktoś z wynikiem 85% złoży wniosek do województwa X i się nie dostanie, bo akurat przed nim 2 osoby złożyły z wynikiem 86%. A w województwie Y dostanie się osoba z wynikiem 60%, bo akurat nikt nie złożył. I to jest tak niesprawiedliwe. Trzeba robic jakieś podchody, wypytywać ludzi kto gdzi złożył a i tak 99% osób bojąc się o swoje miejsce okłamuje resztę co do tych informacji. Budzi to naprawdę toksyczne emocje i układy. Bo osoba pisząc świetnie lek tak naprawdę nie może być pewna ze jej się uda robic w życiu to co kocha. I spełniać się zawodowo.
A jeszcze dochodzi drugi moim zdaniem ważny aspekt. Mianowicie umiejętności i predyspozycje. Osoba która jest świetnym zabiegowcem, ma ogromna wiedzę w danej dziedzinie, jest prawdziwym pasjonatem, nie dostanie się np na chirurgię plastyczna, bo zabraknie jej kilku %. Natomiast osoba która napisała lepiej o kilka procent lek, ale będzie beznadziejnym zabiegowcem i złożyła z braku lepszych pomysłów na siebie, dostanie się. Także osoby które kompletnie nie potrafia pracować w zespole, co jest szalenie ważne. Liczą się tylko procenty. Zupełnie nieistotne jest, jakim lekarzem się będzie za kilka lat.
Przytoczę jeszcze jeden przykład z mojego województwa. Otóż w moim województwie od wielu wieeelu lat było zawsze mnóstwo miejsc na pewna specjalizacje. I znam kilka osób, które od początku wiedziały, ze będą chciały zrobić ta właśnie specjalizacje i były świecie przekonane, ze nie będzie z tym większego problemu. Trudno się dziwić, wskazywały na to zasady logiki. I majac prawie 30 lat i chcąc się wreszcie w życiu ustatkować, wzięły śluby, ich małżonkowie mieli stała prace w tym mieście, planowali założenie rodziny, wzięli również kredyty na mieszkania. I co? I w tym roku na całe województwo przydzielono dosłownie kilka miejsc z tej specjalizacji. I co robic? Zostawiać męża/żonę, mieszkanie i jechać na drugi koniec polski? Bo skąd wiadomo czy za rok te miejsca się pojawia? Nie wiadomo. Można poczekać, ale jak długo? Rok, dwa, 5-10 lat? Nikt tego nie wie. I to jest właśnie największy mezalians tej rekrutacji.
Dlaczego jest tak mało miejsc na specjalizacje?
Jak by lekarze w Polsce byli dobrze zarabiali to iz oddaniem by leczyli
Zostawali by w tedy w Polsce a nie wyjerzdzali za granicę Najlepsi pracuja za granicami polski
dzięki za filmik😉 jeszcze 3 lata i lecę na studia. Teraz to tylko się uczę biologii i chemii. 😊
Antonina Maria Dyrda zycze wytrwalowsci! ;)
dobry filmik w Niemczech przewaznie mozna rozpoczac specjalizacje i zaliczac czas przy zmiany specjalizacji. np na na specjalizacje neurochirurgii rok neuropatologii lub neurologii mozna zaliczic credit points
pzdr z Niemczech:D
Jak wygląda sytuacja z emigracją dla lekarzy? Czy częste jest opuszczanie kraju? Czy za granicą są większe szanse na zrobienie wymażonej specjalizacji?
Coraz więcej osób wyjeżdża, jeśli chodzi o młodych, to właśnie głównie z powodu słabego dostępu do specjalizacji. Za granicą, tzn. np. w Niemczech jest ich większa dostępność. Ale więcej osób o tym mówi niż się decyduje - gdy się staje przed decyzją rzucenia wszystkiego i pojechania w nowe miejsce, czasami trudno się na to zdecydować. Do tego za granicą znacznie rzadziej jest się na stopie wojennej z szefostwem, które zdając sobie sprawę z tego, że rezydent w Polsce nie może praktycznie nic im zrobić, naciąga jego obowiązki
Aryian Marquess nn
Właśnie widać to wszystko w jakości obsługi pacjenta, ten marazm, apatię, brak zainteresowania i pacjentem jak również brak samodzielnego poszerzania wiedzy przez lekarzy z praktykowanej specjalizacji... jak się przyjdzie do lekarza to jest często zdziwienie, że do takiego (niskiego) poziomu merytorycznego obsługi trzeba mieć skończone studia..? Poczucie, że czy się pójdzie do lekarza czy nie to na jedno wyjdzie, bo nie ma różnicy w stanie zdrowia...
Przesrane w tej Polsce 😒
Gdybym nie szedł na stomatologie, będąc juz ukierunkowanym w konkretnej specjalizacji: chirurgia to raczej zakaldalbym od razu egzamin z niemieckeigo b2, nostryfikacje dyplomu i wyjazd do DE. Juz nie chodzi o te zarobki ( sa podane w informacji krajowej Arzte-Stufe Lohn) ale wlasnie o specjalizacje. Jesli ktos mialby warunki na otwarcie swojego gabinetu med. estetycznej czy interesowal sie wspomniana dermatologia, to raczej nastawialbym sie na wyjazd, aby wlasnie nie ryzykowac zmiany tego, co mnie interesuje.
Jak wygląda składanie papierów na taką specjalizację, gdzie się je składa, jak wygląda taka specjalizacja i ile trwa robienie takiej specjalizacji?
Witaj. Wiem że nie jest to temat tego odcinka i zrobiłeś i wspomniałeś o moim problemie w innym odcinku, ale liczę tutaj na szybszą odpowiedź.
Otóż od małego dzieciaka chciałam być lekarzam. Zawsze lubiłam przyrodę czy anatomie człowieka a tera, z biegiem lat jestem świadoma większości zalet jak i wad tego zawodu mimo to nie chciałabym zmieniać swojej decyzji
Niestety mam pewien problem, a mianowicie delikatny (?) lęk przed żyłami, igłami i być może krwią. Zaczęło się to od tego, że pewnego razu w szkole podczas słuchania o różnych rodzajach krwotoków najzwyczajniej w świecie zemdlałam i od tamtej pory za każdym razem podczas podobnych sytuacji obawiam się powtórki. Warto wspomnieć, że pobieranie krwi nie jest dla mnie rzeczą najprzyjemniejszą dlatego nie umiem spojrzeć na igłę podczas pobierania w obawie że zasłabnę (Chociaż warto wspomnieć, że i tak jest lepiej niż kiedyś ponieważ będąc dzieckiem praktycznie zawsze panicznie krzyczałam i bałam się podczas takich zabiegów.)
Co dziwne nie mam problemu z widokiem flaków, narządów, oglądaniem różnych porodów czy operacji, więc moim głównych problemem są żyły.
Moje pytanie jest takie czy znasz osoby, które były w podobnej sytuacji do mojej i po prostu po jakimś czasie studiów, być może paru omdleniach uodporniły się na to i dały radę?
Wiem na przykładzie swojej mamy, która będąc na początku pielęgniarką strasznie brzydziła się krwi, że da się wyleczyć, ale po prostu boję się, żę po jakimś czasie poległabym już na samych studiach.
Pink sugar cześć bratnia duszo :) czytam jakby o sobie, serio, mam identycznie ;) też wybieram się na lek i mam nadzieję, że ten lęk z żyłami i igłami przezwyciężę.
A w którym momencie życia lekarz zarabia tyle, co uznawane jest przez społeczeństwo za dużą sumę i co stanowi o tym, że mówi się, ze lekarze są bogaci i wiodą high life ?
Czy próbowano już coś z tym zrobić? Jakaś wielka petycja, strajk?
Wcześniej były tylko pomniejsze ruchy, dopiero od półtora roku działa większe zrzeszenie lekarzy - Porozumienie Rezydentów, którzy postulują zmiany m.in. w tym kierunku.
na jaką specjalizuje jest najmniej miejsc słyszałem że na neurochirurgie jest bardzo mało miejsc ?
co roku inaczej, zwykle na neurochirurgię jest mało, ale więcej niż np. na chirurgię plastyczną. Można sobie sprawdzić ilość miejsc na stronie ministerstwa zdrowia
Z czego zdawales rozszerzona maturę i ile miałeś % jeśli można wiedzieć i jak to się przekladalo na oceny np miales cały czas dobre oceny i dobrze napisałeś maturę czy np nie miałeś zbyt dobrych ocen Ale świetnie napisałeś maturę
skończyłem 1 gimnazjum z biologii chemii matematyki fizyki(one chyba najbardziej się liczą) miałem na koniec 5 lubię się uczyć tych przedmiotów. czekam na odpowiedź
a ty jaką masz specjalizację?
Autor filmiku jest w trakcie stażu podyplomowego czyli jeszcze przed etapem wyboru specjalizacji. Wspominiał o tym wcześniej.
Z ciekawości pytam trudno dostać sie na chirurgie plastyczną?
Trudno
Czy jak napiszę LEK powiedzmy w 2015r na 80% i sie nie dostane na specke to czy za rok musze pisać jeszcze raz LEK czy te 80% może zostać jeśli nie chce egzaminu poprawiać?
zostaje . to taka sama sytuacja jak z maturą chcesz poprawić poprawiasz nie chcesz nie poprawiasz a wynik zostaje
Czyli praktycznie, można iść na jaką się chce specjalizacje tylko poprostu przez te 2/3 lata prawdopodobnie będzie się pracowało za darmo, ale chociaż się bedzie miało wymarzoną specke?
Nie zawsze można robić nawet za darmo. Oprócz listy miejsc rezydenckich jest też lista miejsc pozarezydenckich, o co właśnie pytasz - ich liczba także jest ograniczona, jednak z oczywistych powodów dużo łatwiej jest się dostać. Jednak jako aktywny członek Porozumienia Rezydentów nie popieram takiego działania - taka forma zatrudnienia powinna być według nas zabroniona, a istnieje dlatego, że lekarze sami się na to godzą. Bo skoro szef może mieć pracownika, któremu może nic nie płacić, to dlaczego miałby coś zmieniać? Jeśli wszyscy będziemy solidarni i zbojkotujemy miejsca pozarezydenckie, zmiany będą musiały przyjść - lekarzy specjalistów już i tak jest za mało.
Popieram, ale jednak Ci którzy są w stanie pójść na nie bo ma np. bogatych rodziców na jakąś specke, na którą jest np 1 miejsce jak enokrynologia to dla takich osób jest to warte, i jeszcze dopytam ile trwają średnio specjalizacje wszystkie 2/3 lata? Czy na 2 stopień specjalizacji może już iść kazdy lekarz z 1 stopniem np jak chirurgia ogolna? I czy tylko w naszej cudownej Polsce jest taki problem ze speckami i czym to jest spowodowane pieniędzmi?
Masz blog??
założyłem, ale za dużo tam jeszcze nie ma :) medycynanalatwo.pl/
A wiesz może czy z Polskim LEKiem można robić specjalizację np. na Ukrainie?
nie wiem
więcej obrazków w tych vlogach! Pzdr IG
Czy można wybierać pomiędzy szpitalami w danym województwie czy zostajemy przyłączeni do jakiegoś losowo? Tam też występuje przydział miejsc?
Piotr Pobiedziński
Można. Swoją drogą byłoby to trochę nienormalne, żeby ktoś zmuszał mnie do zmiany miejsca zamieszkania, bo przydział specjalizacji mam 200 km dalej. Dużo ludzi ma rodziny, mieszkanie..
a jest coś takiego jak prywatna specjalizacja?
Z góry dziękuję za odp
W Polsce nie ma, za granicą jest możliwość zrobienia specjalizacji w formie kursów - tzn. jeździ się np. do Wiednia przez 4 lata trzy razy w roku na 2 tygodnie, gdzie prezentuje się swoje przypadki i bierze udział w kursach. Potem dostaje się tytuł specjalisty, który jest akceptowany w Polsce. Oczywiście jest to dobry kurs, ale nie wystarczający czas, by dobrze się nauczyć zawodu, więc w Polsce trzeba być przez ten czas także aktywny zawodowo. Opcja popularna wśród stomatologów.
A Ty się dobrze uczysz?
Czyli da się zrezygnować ze specjalizacji i potem rekrutować się na inny kierunek?
nie, tylko raz można się dostać rezydenturę (płatna forma robienia specjalizacji)
Myślę, że nawet laicy poparliby taki strajk przeciwko takiemu głupiemu systemowi robienia specjalizacji medycznych. Na innych kierunkach specjalizacje się robi w trakcie studiów, przed dostaniem dyplomu. Ludzie mogą nie mieć o takim procesie nawet pojęcia. Poza tym jest dużo ludzi co myślą, że do roboty się chodzi tylko po pieniądze, oni nie rozumieją, że ktoś chce się rozwijać, uczyć czegoś zgodnego z zainteresowaniami, że ktoś chce koniecznie robić coś jednego co zwiększa wydajność tej właśnie pracy a coś niezgodnego to przymusowa praca niewolnika. Sporo ludzi przeżywa życie jak zwykłe tuczniki rozpłodowe i takim nie wytłumaczysz zainteresowania jakimś obszarem. Sami sprzedają życie za pieniądze i się krzywo patrzą jak ktoś mówi takie herezje. Z takim myśleniem można się spotkać z odbiorem tego zjawiska. Uprzedzam lojalnie aby uchronić przed potencjalnym przeżywaniem przykrości.
tak wygląda tresowanie konowałow. Aż strach potem do takich iść.
to nie idź do lekarzy jak jesteś mądrzejszy, pacjentów jest aż za dużo
Hej. Dopiero trafiłam na ten kanał. Czy faktycznie myślisz o dermatologii czy to był tylko taki przykład? ;) Ja właśnie rozważam tę opcję i chętnie dowiedziałabym się więcej ;)
Ja idę teraz do 3 kl gimnazjum i chciałabym być w przyszłości lekarką o specjalizacji dermatolog.Z tego co mówisz to się boję ,że będzie ciężko się dostać na moją wymarzoną specjalizację 😭w drugiej klasie gimnazjum miałam średnią ocen 4,6 i raczej to za mało.Ale teraz będzie jeszcze trudniej .Potem biol-chem itd .Jakie miałeś oceny gdy byłeś w moim wieku i na jakie przedmioty kładłeś większy nacisk myśląc o byciu lekarzem w przyszłości?
Chory system
🧀