No tak zajebiście że ludziom się nie chce żyć i każdy ma dzisiaj depresję kliniczną ani nikomu się nie chce mieć dzieci, a jak już są, to blisko połowa jest wychowywana przez samotną matkę z babcią xD
@@lechgolas6400 bo nie słuchają death metalu! Słuchanie DM rozwesela, poprawia krążenie, trawienie i rozwija szare komórki! Stwierdzono laboratoryjnie!
Ja też szczególnie ten z lat 81 do 84 choć tamten po powrocie od 93 do 99 też urywa dupe kocham też solowe płyty mistrza dla mnie nie naqral słabego albumu a Abiqail to można chyba tylko porównać z Dont break the oath najlepsze moim zdaniem metalowe albumy wszechczasów
Uzależniłem się od kupowania płyt CD. Dobrze jest posiadać krążki swoich ulubionych zespołów, daje to dużą frajdę. Jak to się mówi nie ma nic za darmo. Dobry odcinek, jak zawsze oglądało się z przyjemnością. Z diabłem🤘😝
No a jak to potem fajnie na półce wygląda jak już jest tego sporo. Nie mam zbyt wiele oryginalnych albumów - raptem z 300-350, ale i tak mam sporą radochę patrząc na wypełnione nimi dwie półki. To już mimo wszystko tyle, że muszę je układać alfabetycznie artystami, żeby potem godzinami nie szukać czegoś konkretnego... XD Mam marzenie, żeby dobić do 5-10 tys. płyt i się potem w nich pławić. Widziałem już kolekcje kaset czy płyt zajmujące całe ściany. Kolega jeden ma nawet cały pokój wyłożony kasetami samych blackmetalowych kapel, głównie podziemnych. Jaka to musi być frajda buszować w takim składzie! I jaki to smutek, kiedy nie masz nic swojego i możesz się tylko ślinić na widok jakiegoś JPG z okładką kapeli na Spotify...
@@krzysztofkubis5059 Zazdroszczę kolekcji, bo sam mam może raptem ze 150 plyt. U mnie występuje inne "odchylenie" - nigdy, ale to nigdy nie sprzedałem żadnej gitary, która kupiłem. Trzymam jakies zakichane defile i inne rgxy robione na kolanie. Po co? Nie wiem 🙃
@@owner12 Fajowo, ja ze względu na nieogar życiowy miałem raptem może z 5 gitar, w tym również Defila mojego wujka (oddałem) czy jakąś taką mini gitarę noname (strzaskana w przypływie rockowej adrenaliny na jednej z prób XD). Został mi tylko zajechany Squier (gitarka identyczna do Fendera jakiegoś tam - na licencji, tyle, że tańsza i nieco słabszej jakości) z rozwalonym tremolo i progami zjechanymi do gryfu i jedyne w pełni sprawne wiosło - nowiutki Ibanez... Ale gdybym nie dawał ciała z zarabianiem kasy i kupował częściej wiosełka - też nie miałbym serca się z nimi rozstawać, więc szacun. :)
Jakoś nie przekonał mnie do siebie Spotify ani żadne tego typu gówno. Zawsze wolałem kupić album, cieszyć się jego posiadaniem i mieć satysfakcję, że dałem zarobić twórcom. Dodatkowo zupełnie inaczej odbieram muzykę, kiedy muszę się nad nią pochylić - umieścić płytę w odtwarzaczu, zerknąć na okładkę, czy wręcz przesiedzieć cały album wertując ją, czytając teksty za wokalami, rozkoszując się jej zapachem o ile albumik jest nowy. Kiedyś zdarzało mi się kupić jakieś płyty na bazarze w Poznaniu (słynna ul. Bema), ale często i tak potem kupowałem oryginały. Tak było np. z "Iowa" grupy Slipknot. Tak mnie ten album zaorał swoją furiacką wściekłością, że nie mogłem zdzierżyć myśli, że ja się tu podniecam, a panowie nic z tego nie mają. No cóż - darmowe streamingi i inne tego typu pomysły uważam za zwykłe złodziejstwo i przemysł muzyczny oraz sami artyści, którzy w sumie zostali zmuszeni do pogodzenia się ze współczesnymi zmianami zaczynają to dostrzegać. Życzę sobie i Wam odwrotu od tych trendów i powrotu do czasów w których dział z płytami w Media Markt w poznańskim M1 miał trzy alejki i mogłem się tam wybrać po każdej wypłacie by z rozkoszą sobie pomacać te wszystkie piękne płytki i wybrać z 5 - 10, żeby potem katować w aucie lub w domu. Dziś już ciężko o sklepy z płytami, a kupowanie w sieci to już nie to samo... Wspierajcie waszych idoli i kupujcie płyty - te kilkadziesiąt złotych to nie jest kwota rujnująca budżet, a gwarantuję, że tak nabyta muzyka pozostanie z Wami na dużo dłużej niż przez śmieciowe odsłuchy w necie...
Tu jeszcze mała dygresja - trochę mam polew z obecnej mody na winyle - to, że często to zwykły snobizm to truizm. Gorzej kiedy taki "kolekcjoner" ma drewniane ucho i nie jest w stanie odróżnić brzmienia płyty winylowej od chodnikowej, a do tego raczy innych informacjami, że winyl ma doskonalszy dźwięk niż dajmy na to CD. Jest to totalna nieprawda - winyl bardzo zniekształca widmo dźwięku i pod tym względem strasznie mu daleko do doskonałości CD czy nawet plików bezstratnych odpalanych na dobrym sprzęcie. Ma, owszem, ciepłe, pastelowe brzmienie, ale ono właśnie jest takie przez zniekształcenie. Jeśli ktoś to kuma to spoko, można to pokochać (ja kiedyś zakochałem się w brzmieniu kaset odnalezionych po latach - miały podobne, ciepłe widmo do winyli), ale jeśli ktoś to robi na pokaz, a znam kilku takich, to wywołuje u mnie takie coś co najmniej bekę. Dodatkowo można się pośmiać jeśli taki "audiofil" nie potrafi nawet dobrze ustawić własnego sprzętu - ktoś taki puszczał mi kiedyś płytę na sprzęcie, którego korektor był jakoś dziwacznie wysterowany (obcięte soprany, dużo dolnego środka i wyeksponowane górne basy ze schowanymi najcięższymi dołami) - brzmiał jak karton. Kiedy kolega udał się do kibla szybko wyciąłem środek, dodałem nieistniejące syki i pogłębiłem nieco bas - brzmiało dużo lepiej. Kolega nic nie zauważył... Tak więc z tym audiofilstwem to bym uważał, łatwo narazić się na śmieszność trafiając na kogoś kto ma naprawdę wyrobione ucho. I wcale nie potrzeba jakiegoś super sprzętu, żeby dobrze sobie posłuchać. Prosty equalizer jest w stanie wyrównać wszelkie niedostatki sprzętu, o ile to nie jest na przykład gramofon "Bambino"... Pozdrawiam wszystkich słuchaczy każdej muzyki.
Spotify nie jest darmowy, a jakościowo nie odbiega od płyt cd. 320kbit to nie jest zły wynik i 99% słuchaczy nie usłyszy różnicy ze względu na swoje ograniczenia i sprzęt. Co do reszty się zgadzam.
@@owner12 No możliwe, że nie jest. Z jakością dźwięku też nie miałem problemu, tylko jakoś niezbyt fajnie mi się słucha, jeśli nie mogę sobie otworzyć okładki, zobaczyć jaki koncept mieli na nią muzycy - często w jakiś sposób uzupełnia ona muzykę. No i kiedy mam w ręku oryginalną płytę - czuję, że wsparłem zespół konkretną kasą i mam z tego satysfakcję. PZDR
Metal, to nie moja bajka. Może poza jakimiś pojedynczymi kapelami thrashowymi ale ten kanał jest bardzo fajnie prowadzony. Warto wyjść ze swojej bajki muzycznej i posłuchać co tam u innych braci w szerokopojętej rockowej wierze słychać. No i pełna zgoda z cytowanym muzykiem. Trzeba kupować płyty ulubionych kapel. Wspierajmy ich.
ciężko komentować te wypociny Daniego, a i autor filmiku zbyt dużo trudu sobie nie zadał żeby zweryfikować te brednie. Spotify płaci około 0,004 dolara za odtworzenie utworu co daje sumę 4000 dolarów za milion odtworzeń. To że debil podpisał taką umowę z wytwórnią, która zyski ze streamingu zgarnia dla siebie to już wina jego zrytego łba. Jak to ktoś ładnie napisał - gdyby nie spotify itp. portale, nikt urodzony po 2000 roku by nie wiedział ze cos takiego jak CoF istnieje. Taco hemingway, który wrzuca swoje albumy ZA DARMO, ma ponad miliard odtworzeń co się przekłade na KILKA MILIONÓW DOLARÓW. Da się? Da.
Megadejw nie może żyć bez Metalliki......a to ci news 😂, trzeba go wysłać na terapię do Frondy, jak posłucha jakie kocopoły tam opowiadają tomu się nawet włosy wyprostują 😛
uwielbiam death, ale posłuchaj sobie wstawki black w zespole, np. Opeth , to zmienisz zdanie, np. Opeth -Karma po 5 minucie. Jest sporo takiego black że death sie chowa i odwrotnie. Ale generalnie wolę death metal szczególnie progresywny i techniczny.
Dlaczego piszesz, gdy cytujesz muzyka: "Mam wiele rzeczy do zrobienia i wiele projektów, nad którymi PRACUJE z różnymi ludźmi. ZAJMUJE się też (...)" Pisze się: "pracuję" i "zajmuję". Przez "ę" na końcu. Skoro jesteście kanałem informacyjnym, czyli dziennikarskim, to Waszym obowiązkiem jest pisać poprawną polszczyzną. Pozdrawiam.
Bardzo przepraszamy za ten niewybaczalny błąd. Postaramy się, aby było to przedostatni raz, choć obiecać niczego nie możemy. Również pozdrawiamy. 🙃 PS Proszę, to są brakujące ę i ę dla Pana.
@@owner12 I jak ktoś ci mówi na przykład, że nie ma grosza przy duszy (co oznacza, że po prostu cienko u niego z kasą) to sprawdzasz mu portfel, żeby z triumfem obwieścić, że jednak miał tam całe DWA GROSZE? Kłamał jebany! XD Albo jak ktoś ci powie, że ktoś tam jest gruby jak kaszalot, to ryjesz wikipedię, żeby udowodnić, że kaszalot waży ileś tam ton i niemożliwe, żeby najgrubszy nawet człowiek tyle miał? Albo jak ci laska powie, że zabije cię jak znowu zostawisz skarpetki na podłodze, to zgłaszasz to na policję jako groźby karalne? LOL
@@owner12 Można sprawdzić samemu - spotify rocznie wypłaca artystom nawet dużo mniej niż 20 funtów (dla całego zespołu do podziału). Już tu wklejałem linka z artykułem o tym, ale po 3 próbach się poddałem, bo YT najwyraźniej nie chciał tego komentarza.
co do danego, pracą muzyka jest granie muzyki, chce zarabiać niech gra koncerty. a mu się zdaje że jak 20 lat temu nagrał pare dobrych płyt to będzie z tego mógł żyć do końca życia. jak ktoś odsłucha album i nie chce do niego wracać ani go kupić to znaczy że nagrałeś srakę nie muzykę.
Dla tego staram się kupować zawsze płyty z szacunku dla twórców i z faktu że muzykę posiadam fizycznie a to cieszy.
W średniowieczu muzyka też była przesiąknięta szatanem...
Jako państwo zajebiście rozwijamy się mentalnie i światopoglądowo...
No tak zajebiście że ludziom się nie chce żyć i każdy ma dzisiaj depresję kliniczną ani nikomu się nie chce mieć dzieci, a jak już są, to blisko połowa jest wychowywana przez samotną matkę z babcią xD
@@lechgolas6400 bo nie słuchają death metalu! Słuchanie DM rozwesela, poprawia krążenie, trawienie i rozwija szare komórki!
Stwierdzono laboratoryjnie!
Fronda to prorosyjska konfitura i dziękuję za moją wypowiedź.
Prowatykanska, a to znacznie gorsze od ruskich.
Nie słucham metalu, ale lubię sobie posłuchać co tam ciekawego poza moim horyzontem, prowadzący newsy daje radę, pozdro i powodzenia w rozwoju kanału
Bardzo doceniamy takie podejście. 🙏
dzięki !
No to dzięki chłopaki za kolejne podsumowanie, a co do artykułu o którym była mowa, czytałem te wypociny tej starej próg free!
Komentarz dla zasięgów.
Kocham Mercyful Fate
Ja też szczególnie ten z lat 81 do 84 choć tamten po powrocie od 93 do 99 też urywa dupe kocham też solowe płyty mistrza dla mnie nie naqral słabego albumu a Abiqail to można chyba tylko porównać z Dont break the oath najlepsze moim zdaniem metalowe albumy wszechczasów
Witam w klubie ..
Fan od 1986 r.
🤘
Uzależniłem się od kupowania płyt CD. Dobrze jest posiadać krążki swoich ulubionych zespołów, daje to dużą frajdę. Jak to się mówi nie ma nic za darmo.
Dobry odcinek, jak zawsze oglądało się z przyjemnością.
Z diabłem🤘😝
No a jak to potem fajnie na półce wygląda jak już jest tego sporo. Nie mam zbyt wiele oryginalnych albumów - raptem z 300-350, ale i tak mam sporą radochę patrząc na wypełnione nimi dwie półki. To już mimo wszystko tyle, że muszę je układać alfabetycznie artystami, żeby potem godzinami nie szukać czegoś konkretnego... XD Mam marzenie, żeby dobić do 5-10 tys. płyt i się potem w nich pławić. Widziałem już kolekcje kaset czy płyt zajmujące całe ściany. Kolega jeden ma nawet cały pokój wyłożony kasetami samych blackmetalowych kapel, głównie podziemnych. Jaka to musi być frajda buszować w takim składzie! I jaki to smutek, kiedy nie masz nic swojego i możesz się tylko ślinić na widok jakiegoś JPG z okładką kapeli na Spotify...
@@krzysztofkubis5059 Zazdroszczę kolekcji, bo sam mam może raptem ze 150 plyt. U mnie występuje inne "odchylenie" - nigdy, ale to nigdy nie sprzedałem żadnej gitary, która kupiłem. Trzymam jakies zakichane defile i inne rgxy robione na kolanie. Po co? Nie wiem 🙃
@@owner12 Fajowo, ja ze względu na nieogar życiowy miałem raptem może z 5 gitar, w tym również Defila mojego wujka (oddałem) czy jakąś taką mini gitarę noname (strzaskana w przypływie rockowej adrenaliny na jednej z prób XD). Został mi tylko zajechany Squier (gitarka identyczna do Fendera jakiegoś tam - na licencji, tyle, że tańsza i nieco słabszej jakości) z rozwalonym tremolo i progami zjechanymi do gryfu i jedyne w pełni sprawne wiosło - nowiutki Ibanez... Ale gdybym nie dawał ciała z zarabianiem kasy i kupował częściej wiosełka - też nie miałbym serca się z nimi rozstawać, więc szacun. :)
Jakoś nie przekonał mnie do siebie Spotify ani żadne tego typu gówno. Zawsze wolałem kupić album, cieszyć się jego posiadaniem i mieć satysfakcję, że dałem zarobić twórcom. Dodatkowo zupełnie inaczej odbieram muzykę, kiedy muszę się nad nią pochylić - umieścić płytę w odtwarzaczu, zerknąć na okładkę, czy wręcz przesiedzieć cały album wertując ją, czytając teksty za wokalami, rozkoszując się jej zapachem o ile albumik jest nowy. Kiedyś zdarzało mi się kupić jakieś płyty na bazarze w Poznaniu (słynna ul. Bema), ale często i tak potem kupowałem oryginały. Tak było np. z "Iowa" grupy Slipknot. Tak mnie ten album zaorał swoją furiacką wściekłością, że nie mogłem zdzierżyć myśli, że ja się tu podniecam, a panowie nic z tego nie mają. No cóż - darmowe streamingi i inne tego typu pomysły uważam za zwykłe złodziejstwo i przemysł muzyczny oraz sami artyści, którzy w sumie zostali zmuszeni do pogodzenia się ze współczesnymi zmianami zaczynają to dostrzegać. Życzę sobie i Wam odwrotu od tych trendów i powrotu do czasów w których dział z płytami w Media Markt w poznańskim M1 miał trzy alejki i mogłem się tam wybrać po każdej wypłacie by z rozkoszą sobie pomacać te wszystkie piękne płytki i wybrać z 5 - 10, żeby potem katować w aucie lub w domu. Dziś już ciężko o sklepy z płytami, a kupowanie w sieci to już nie to samo...
Wspierajcie waszych idoli i kupujcie płyty - te kilkadziesiąt złotych to nie jest kwota rujnująca budżet, a gwarantuję, że tak nabyta muzyka pozostanie z Wami na dużo dłużej niż przez śmieciowe odsłuchy w necie...
Tu jeszcze mała dygresja - trochę mam polew z obecnej mody na winyle - to, że często to zwykły snobizm to truizm. Gorzej kiedy taki "kolekcjoner" ma drewniane ucho i nie jest w stanie odróżnić brzmienia płyty winylowej od chodnikowej, a do tego raczy innych informacjami, że winyl ma doskonalszy dźwięk niż dajmy na to CD. Jest to totalna nieprawda - winyl bardzo zniekształca widmo dźwięku i pod tym względem strasznie mu daleko do doskonałości CD czy nawet plików bezstratnych odpalanych na dobrym sprzęcie. Ma, owszem, ciepłe, pastelowe brzmienie, ale ono właśnie jest takie przez zniekształcenie. Jeśli ktoś to kuma to spoko, można to pokochać (ja kiedyś zakochałem się w brzmieniu kaset odnalezionych po latach - miały podobne, ciepłe widmo do winyli), ale jeśli ktoś to robi na pokaz, a znam kilku takich, to wywołuje u mnie takie coś co najmniej bekę. Dodatkowo można się pośmiać jeśli taki "audiofil" nie potrafi nawet dobrze ustawić własnego sprzętu - ktoś taki puszczał mi kiedyś płytę na sprzęcie, którego korektor był jakoś dziwacznie wysterowany (obcięte soprany, dużo dolnego środka i wyeksponowane górne basy ze schowanymi najcięższymi dołami) - brzmiał jak karton. Kiedy kolega udał się do kibla szybko wyciąłem środek, dodałem nieistniejące syki i pogłębiłem nieco bas - brzmiało dużo lepiej. Kolega nic nie zauważył... Tak więc z tym audiofilstwem to bym uważał, łatwo narazić się na śmieszność trafiając na kogoś kto ma naprawdę wyrobione ucho. I wcale nie potrzeba jakiegoś super sprzętu, żeby dobrze sobie posłuchać. Prosty equalizer jest w stanie wyrównać wszelkie niedostatki sprzętu, o ile to nie jest na przykład gramofon "Bambino"... Pozdrawiam wszystkich słuchaczy każdej muzyki.
Spotify nie jest darmowy, a jakościowo nie odbiega od płyt cd. 320kbit to nie jest zły wynik i 99% słuchaczy nie usłyszy różnicy ze względu na swoje ograniczenia i sprzęt. Co do reszty się zgadzam.
@@owner12 No możliwe, że nie jest. Z jakością dźwięku też nie miałem problemu, tylko jakoś niezbyt fajnie mi się słucha, jeśli nie mogę sobie otworzyć okładki, zobaczyć jaki koncept mieli na nią muzycy - często w jakiś sposób uzupełnia ona muzykę. No i kiedy mam w ręku oryginalną płytę - czuję, że wsparłem zespół konkretną kasą i mam z tego satysfakcję. PZDR
Metal, to nie moja bajka. Może poza jakimiś pojedynczymi kapelami thrashowymi ale ten kanał jest bardzo fajnie prowadzony. Warto wyjść ze swojej bajki muzycznej i posłuchać co tam u innych braci w szerokopojętej rockowej wierze słychać. No i pełna zgoda z cytowanym muzykiem. Trzeba kupować płyty ulubionych kapel. Wspierajmy ich.
Nie lubię streamingu. Owszem, odsłuchuję często płyty na YT, ale tylko po to aby kupić potem na CD. Spocifaja nie uważam 😁
Ludzie wspierajcie zespoły które kochacie kupujcie ich płyty chodżcie na koncerty
Jestem wierzacy ale wystarczy oddzielac sztuke od swoich pogladow i nie ma co sie fochać na byle co
Dałbym gościowi Oscara, czy jakąś inną nagrodę, cokolwiek. Czemu w tym jebniętym kraju jest tak mało rozsądnych wierzących?
ciężko komentować te wypociny Daniego, a i autor filmiku zbyt dużo trudu sobie nie zadał żeby zweryfikować te brednie. Spotify płaci około 0,004 dolara za odtworzenie utworu co daje sumę 4000 dolarów za milion odtworzeń. To że debil podpisał taką umowę z wytwórnią, która zyski ze streamingu zgarnia dla siebie to już wina jego zrytego łba. Jak to ktoś ładnie napisał - gdyby nie spotify itp. portale, nikt urodzony po 2000 roku by nie wiedział ze cos takiego jak CoF istnieje.
Taco hemingway, który wrzuca swoje albumy ZA DARMO, ma ponad miliard odtworzeń co się przekłade na KILKA MILIONÓW DOLARÓW. Da się? Da.
Megadejw nie może żyć bez Metalliki......a to ci news 😂, trzeba go wysłać na terapię do Frondy, jak posłucha jakie kocopoły tam opowiadają tomu się nawet włosy wyprostują 😛
Niech sie filth cieszy ze spotify robi im reklame i dzieki temu przychodza kolejni nowi fani
Black metal nie jest zły. Jest do dupy. Tylko death xD
uwielbiam death, ale posłuchaj sobie wstawki black w zespole, np. Opeth , to zmienisz zdanie, np. Opeth -Karma po 5 minucie. Jest sporo takiego black że death sie chowa i odwrotnie. Ale generalnie wolę death metal szczególnie progresywny i techniczny.
Dlaczego piszesz, gdy cytujesz muzyka: "Mam wiele rzeczy do zrobienia i wiele projektów, nad którymi PRACUJE z różnymi ludźmi. ZAJMUJE się też (...)" Pisze się: "pracuję" i "zajmuję". Przez "ę" na końcu. Skoro jesteście kanałem informacyjnym, czyli dziennikarskim, to Waszym obowiązkiem jest pisać poprawną polszczyzną. Pozdrawiam.
Bardzo przepraszamy za ten niewybaczalny błąd. Postaramy się, aby było to przedostatni raz, choć obiecać niczego nie możemy. Również pozdrawiamy. 🙃
PS Proszę, to są brakujące ę i ę dla Pana.
Nie chce mi sie wierzyc, że dostali 20 funtów za 26mln odtworzeń. Co jest źródłem tych rewelacji? Wywiad z nawalonym muzykiem? 😂
Może chciał po prostu powiedzieć, że mało z tego mają?
@@krzysztofkubis5059 Oczywiście, to niech powie ile, a dopiero potem będziemy rozmawiać.
@@owner12 I jak ktoś ci mówi na przykład, że nie ma grosza przy duszy (co oznacza, że po prostu cienko u niego z kasą) to sprawdzasz mu portfel, żeby z triumfem obwieścić, że jednak miał tam całe DWA GROSZE? Kłamał jebany! XD Albo jak ktoś ci powie, że ktoś tam jest gruby jak kaszalot, to ryjesz wikipedię, żeby udowodnić, że kaszalot waży ileś tam ton i niemożliwe, żeby najgrubszy nawet człowiek tyle miał? Albo jak ci laska powie, że zabije cię jak znowu zostawisz skarpetki na podłodze, to zgłaszasz to na policję jako groźby karalne? LOL
@@owner12 Można sprawdzić samemu - spotify rocznie wypłaca artystom nawet dużo mniej niż 20 funtów (dla całego zespołu do podziału). Już tu wklejałem linka z artykułem o tym, ale po 3 próbach się poddałem, bo YT najwyraźniej nie chciał tego komentarza.
Napster😂 kto pamięta
co do danego, pracą muzyka jest granie muzyki, chce zarabiać niech gra koncerty. a mu się zdaje że jak 20 lat temu nagrał pare dobrych płyt to będzie z tego mógł żyć do końca życia. jak ktoś odsłucha album i nie chce do niego wracać ani go kupić to znaczy że nagrałeś srakę nie muzykę.
Bang your head for Satan Skoncze w piekle