Ah ta kawa po bośniacku. Kiedyś byłem purystą, uważając każdy inny sposób za heterycki. Dzisiaj zaparzam taką kawę w tygielku na kilka różnych sposobów: zalewając zimną wodą lub ciepła, dodając przyprawy/cukier/miód przed przygotowaniem albo już do szklanki, doprowadzając pianę do jednego podniesienia albo trzech itd. Każdy sposób z tych samych ziaren wyciąga inne smaki i to jest chyba najbardziej fascynujące. Mój przyjaciel z West Bank pokazał mi jeszcze inny sposób w jaki u niego się zaparza - ciągle rotujac tygieliem nad ogniem, przerzucajac pianę na górze i niemal gotując te kawe aż cala piana zniknie, a kawa przestanie się całkiem pienić. Nigdy za to nie podgrzewałem jeszcze suchej kawy zanim się ją zaleje wodą, muszę spróbować! Nota bene: taka kawa jest najlepsza do fajki czy cygara 💪🏼
@@wiktorLicht no sposoby bywają różne, inaczej się będzie zaparzać w Turcji kawę z tygielka, inaczej w Bośni. A i w samej Bośni nie będzie jednego uświęconego sposobu, tak jak u nas nie jest ustalone, że pierogi ruskie mają być podawane z cebulką, a nie np. ze skwarkami.
@@KamilEdoo Ja tu wykorzystałem skalę i rytmikę wykorzystywane w muzyce bałkańskiej, więc pewnie najprościej będzie poszukać czegoś pod hasłem "balkan music".
Przejechałem w 2022 przez Chorwacje, Bośnie, Czarnogórę, Albanię, Macedonię, Kosowo, byłem teżw Turcji, Egipcie chwile pozniej ale najlepiej pamiętam kawe pitą w Mostarze i Sarajevie. Nigdy nie udało mi się wypić podobnej albo zrobić takiej.
Jak Ci się nie udało będąc w Mostarze i Sarajewie, to musiałeś mieć jakiego mega-ultra pecha. Ja gdzie wszedłem w Sarajewie, to taką dawali, raz mi się tylko zdarzyło, że nie mieli, a spędziłem w zeszłym roku 10 dni w tej stolicy.
@@TOMA1910 No to właśnie zrozumiałem pół minuty po napisaniu pierwszego komentarza. Tak, dobra jest tam kawa z tygielka, choć osobiście nie mam zamiaru jej absolutyzować, mi się w niej najbardziej podoba głównie rytuał, ale smak też jest oczywiście niczego sobie.
W Sarajewie jeden z rzemieślników polecił mi zwykły ketchup. Faktycznie działa, nie trzeba szorować, wystarczy delikatnie nanieść ręką lub gąbką, przemyć po dosłownie kilku sekundach i tygielki niemal jak nowe. Oczywiście zależy jak bardzo są zapuszczone.
te tygielki nie są wykonane z miedzi, na co wskazuje już sam kolor, jedynie zewnętrzna warstwa jest stricte miedziana, żeby ładnie wyglądało. Środek to zazwyczaj stop miedzi z cyną czyli po prostu brąz cynowy.
Na Cyprze sypie się kawę zalewa gorącą wodą i tygielek wędruje do jakby metalowej misy gdzie jest podsypywany do połowy ciemnym plażowym piaskiem, który jest od spodu podgrzewany. Kawa powoli się podgrzewa. Po Ok 40-1 minuty jest przelewana do naczynia z którego się pije. Oczywiście w zestawie woda. Niesamowity smak i moc.
W Turcji tak samo, z tym, że tam zawsze wlewa się zimną wodę. Robienie kawy "na piasku" jest ponoć najstarszym sposobem parzenia kawy, gdzieś coś takiego chyba wyczytałem.
@@biznesimmigration2014 tak, w krajach arabskich sporo sypie się kardamonu, a zwyczaj parzenia kawy w misce z rozgrzanym piaskiem też jest wspólny dla tego całego regionu. W Bośni nie ma takiego zwyczaju, podobnie nie spotkałem się, żeby sypano kardamon.
Kawa + tytoń fajkowy = moje ulubione smaki :)
Dzięki za fajną odskocznię do Bośni 😃
Świetnie że Pan wrócił.
Co do kawy, doświadczyłem w Grecji podobnych obrządków.
No tam, gdzie wpływy miało Imperium Osmańskie, proces parzenia kawy jest zbliżony.
W końcu! Czekałem :)
Wrócił!
Chcę tylko powiedzieć, że powinieneś się spiknąć z mistrzem Makłowiczem i zrobić jakiś film :) (Podejrzewam, że daleko nie masz)
@@mackomicko1264 Szczerze? Próbowałem zaprosić go na wywiad o rozwijaniu umiejętności rozpoznawania smaków, jednak ewidentnie za wysokie progi.
Witam. Miło widziec i słyszeć!!
Miło mi czytać!
Ah ta kawa po bośniacku. Kiedyś byłem purystą, uważając każdy inny sposób za heterycki. Dzisiaj zaparzam taką kawę w tygielku na kilka różnych sposobów: zalewając zimną wodą lub ciepła, dodając przyprawy/cukier/miód przed przygotowaniem albo już do szklanki, doprowadzając pianę do jednego podniesienia albo trzech itd. Każdy sposób z tych samych ziaren wyciąga inne smaki i to jest chyba najbardziej fascynujące. Mój przyjaciel z West Bank pokazał mi jeszcze inny sposób w jaki u niego się zaparza - ciągle rotujac tygieliem nad ogniem, przerzucajac pianę na górze i niemal gotując te kawe aż cala piana zniknie, a kawa przestanie się całkiem pienić.
Nigdy za to nie podgrzewałem jeszcze suchej kawy zanim się ją zaleje wodą, muszę spróbować!
Nota bene: taka kawa jest najlepsza do fajki czy cygara 💪🏼
@@wiktorLicht no sposoby bywają różne, inaczej się będzie zaparzać w Turcji kawę z tygielka, inaczej w Bośni. A i w samej Bośni nie będzie jednego uświęconego sposobu, tak jak u nas nie jest ustalone, że pierogi ruskie mają być podawane z cebulką, a nie np. ze skwarkami.
brawo!
Oglądałem już kiedyś podobny film na tym kanale no ale warto też ten zobaczyć, więcej ciekawych informacji. :)
Tak, był, ale tam trochę inaczej kawę przygotowywałem, bardziej na modłę turecką i ogólnie mniej wtedy wiedziałem.
No nareszcie!
Krzysiek, dobrze Cie znow widziec
Brakowało mi tego jak tlenu
Co to za motyw muzyczny?
Bardzo ciekawy, chętnie posłucham więcej
To muzyka mojego autorstwa stworzona na potrzeby tego filmu. Cieszę się, że się podoba.
@@pykpuff Można prosić o inspiracje do stworzenia myzyki, lub coś co z nią koresponduje? Nie mam pomysłu jak znaleźć podobne brzmienia. 🙂
@@KamilEdoo Ja tu wykorzystałem skalę i rytmikę wykorzystywane w muzyce bałkańskiej, więc pewnie najprościej będzie poszukać czegoś pod hasłem "balkan music".
Miło widzieć powrót kanału po czasie, czy można poprosić nazwę tej krakowskiej palarni?
Palarnia Kawy Ja-Wa na ul. Karmelickiej. Do dripa tam słabo, ale do tygielka jak znalazł.
Dziękuję pięknie za odpowiedź napewno przetestuje asortyment
No, super to było! Ale... fajki zabrakło 😊
Dzięki mimo to, pozdrowionka Krzychu!
No fajka raz będzie, raz nie. Taki już los tego kanału.
Przejechałem w 2022 przez Chorwacje, Bośnie, Czarnogórę, Albanię, Macedonię, Kosowo, byłem teżw Turcji, Egipcie chwile pozniej ale najlepiej pamiętam kawe pitą w Mostarze i Sarajevie. Nigdy nie udało mi się wypić podobnej albo zrobić takiej.
Jak Ci się nie udało będąc w Mostarze i Sarajewie, to musiałeś mieć jakiego mega-ultra pecha. Ja gdzie wszedłem w Sarajewie, to taką dawali, raz mi się tylko zdarzyło, że nie mieli, a spędziłem w zeszłym roku 10 dni w tej stolicy.
A dobra, chyba nie zrozumiałem 🙂, człowiek zmęczony po koszykówce wraca, to tak się dzieje...
@@pykpuff niee włąsnie tam pilem najlepsza. w Bośni właśnie najlepsza była
@@TOMA1910 No to właśnie zrozumiałem pół minuty po napisaniu pierwszego komentarza. Tak, dobra jest tam kawa z tygielka, choć osobiście nie mam zamiaru jej absolutyzować, mi się w niej najbardziej podoba głównie rytuał, ale smak też jest oczywiście niczego sobie.
Mam pytanie, jak utrzymujesz w czystości swoje tygle ? co zrobić gdy pokrywa się patyną ?
W Sarajewie jeden z rzemieślników polecił mi zwykły ketchup. Faktycznie działa, nie trzeba szorować, wystarczy delikatnie nanieść ręką lub gąbką, przemyć po dosłownie kilku sekundach i tygielki niemal jak nowe. Oczywiście zależy jak bardzo są zapuszczone.
@@pykpuff :o w życiu bym nie pomyślał o tym. Dziękuję bardzo
te tygielki nie są wykonane z miedzi, na co wskazuje już sam kolor, jedynie zewnętrzna warstwa jest stricte miedziana, żeby ładnie wyglądało. Środek to zazwyczaj stop miedzi z cyną czyli po prostu brąz cynowy.
edit: za szybko napisałem, potem już się sam do tego odniosłeś na filmie :)
Są, są miedziane. Kiedyś miałem dżezwę bez tego ocynowania nawet, z zewnątrz i w środku miedź jak się patrzy była 🙂.
Na Cyprze sypie się kawę zalewa gorącą wodą i tygielek wędruje do jakby metalowej misy gdzie jest podsypywany do połowy ciemnym plażowym piaskiem, który jest od spodu podgrzewany. Kawa powoli się podgrzewa. Po Ok 40-1 minuty jest przelewana do naczynia z którego się pije. Oczywiście w zestawie woda.
Niesamowity smak i moc.
W Turcji tak samo, z tym, że tam zawsze wlewa się zimną wodę. Robienie kawy "na piasku" jest ponoć najstarszym sposobem parzenia kawy, gdzieś coś takiego chyba wyczytałem.
@@pykpuff W Jordanii podają tak samo. Ale tam jeszcze dużo kardamonu (duuużo)! Podawana na ulicach, kosztuje dinara.
@@biznesimmigration2014 tak, w krajach arabskich sporo sypie się kardamonu, a zwyczaj parzenia kawy w misce z rozgrzanym piaskiem też jest wspólny dla tego całego regionu. W Bośni nie ma takiego zwyczaju, podobnie nie spotkałem się, żeby sypano kardamon.