Super odcinek tylko jednak źle doinformowane że podczas kampani wrześniowej Wehrmacht rzucil czołgi takie jak panzerkampfwagen jedenynki, dwójki oraz w liczbie 80 panzerkampfwagen trójki. Szkoda że nie do końca doinformowane ale tak to naprawdę super odcinek. Mam nadzieje że bedzie takich więcej. Subik napewno wlatuje
Mniejsze ryzyko zapalenia się Diesla po trafieniu to mit. Zresztą w czołgach z reguły nie zapala się paliwo (a raczej jego opary i aerozole), tylko trafiona odłamkami pancerza i pocisku który w niego trafił amunicja.
Co do zapłonu paliwa tu zależy od pocisku, a w tamtym okresie paliwo do Diesla było o wiele gęstsze i raczej niższej jakości (współcześnie dalej jest gęstsze od benzyny ale nie aż tak) dlatego faktycznie miało wyższą odporność na zapłon po trafieniu typowym pociskiem. Co do zapalania, to najczęściej powodem był silnik - usterki techniczne albo trafienie które powodowało rozprzestrzenienie ognia również na paliwo. Przy czym zazwyczaj obok silnika były zbiorniki paliwa, więc szansa pożaru była wysoka i tak. Co do trafionej amunicji - raczej wybucha, czasem następuje tkzw wypalenie - pojedyńcze zapłony i eksplozje nie są w stanie naruszyć struktury czołgu więc wygląda to jak intensywny pożar ale to o wiele większy problem.
@@patryk_gra Benzyna też nie. Wybucvhają tylko jej opary i aerozole. Nieco tylko mniej gwałtownie zapalają się opary ropy. Przy energii jaką oddaje trafiający w zbiornik paliwa pocisk ropa i benzyna zapalają się tak samo łatwo.Benzyna pali się gwałtowniej, ale znacznie łatwiej ten płomień ugasić (zobacz jak wysoka była skuteczność automatycznych instalacji gaśniczych w komorach silnika np. Tygrysa, kiedy z porozrywanej instalacji paliwowej lało się paliwo. Wszystko dzięki temu, że ganiał na benzynkę.). Ale to i tak bez znaczenia. Trafienie w elementy instalacji paliwowej czy zbiornik w każdej maszynie oznaczają pożar i w 90% bardzo poważne uszkodzenie maszyny (szczególnie instalacji elektrycznej, chłodnicy i elementów gumowych/plastikowych), a często niestety również załogi.
@@TFXZG Naturalnie, tylko jest do niego doprowadzane paliwo i powietrze do reakcji zapłonu w tłokach prawda ? Dlatego trafienie w silnik mogło spowodować pożar który niedługo potem przenosił się na pobliskie zbiorniki lub niszczył inne układy
Czołg powstały w czasach błędnych zastosowań - wtedy większość twierdziła, że czołg to element wsparcia piechoty, tylko Niemcy twierdzili inaczej - tworzyli osobne pułki czołgów. Dlatego zakłady zbrojeniowe w Polsce najpierw skupiły się na lekkich czołgach wsparcia piechoty, na wzór brytyjski. Zresztą czołg ten jest na licencji Vickersa. Widać to po charakterystycznym nitowaniu blach (stosowali to przeważnie brytyjczycy, np. w czołu Cromwell) Dopiero pod koniec lat 30tych zaczęto pracować nad większymi czołgami lekkimi i średnimi, m.in. 14TP, oraz 25TP. Niestety, za późno. Niemcy ze swoimi Pzkpfw III i IV mieli lepszy pomysł. Ciekawostką jest to, że licencję Vickersa wykupiło również ZSRR, produkując T-26, który jest łudząco podobny do 7TP.
@@Tadek_Imperator raptem 130 sztuk gotowych przed wojną, ok. I 250 tankietek. Polacy za bardzo zachwycili się brytyjskim modelem zbrojeniowym. Mało kto produkował takie maleństwa, no chyba że jeszcze Włochy i Węgry, a niemcom nawet przez gardło taka myśl nie przeszła. Mówię o tankietkach, które co prawda były mobilne, ale wystarczy strzał z przeciętnej armaty PAK 36 i już nie były przydatne.
Poprostu przed II WW w Polsce chyba nikt nieczytał,albo jak czytał to bez zrozumienia"Ahtung,panzer!"Guderiana...przeczytałem i polecam doskonałe wyjaśnienie taktyki pancernej!
@@patryk_graA czytałeś "Achtung,panzer!"?Autor przez połowe książki wspomina alianckie ataki pancerne z przed 20-tu lat,I cieszy się bardzo z bardzo rozproszonego użycia sprzętu przez przeciwnika,poczym przedstawia przyszłe formy organizacyjne jednostek,a dopiero na samym końcu podsumowuje ,co będzie jak zrobimy to samo tylko po naszemu...Więc to nie było żadne Star Wars,tylko nasycenie sprzętem i odpięcie go od roli wsparcia piechoty,tylko iaż tyle.Poczytaj warto.
@@tomaszgrzywnowicz4679 chodziło mi o to że w Polsce uważano przez długi czas samoloty i czołgi jako militarną ciekawostkę, która nie będzie miała dużego w pływu, a dla nich te książki nic nie były czymś wartościowym, ale były czytane.
7TP był maszyną doskonałą jak na 1939 rok, ale nie miał już żadnego pootencjału rozwojowego jak PzKpfw III i IV. Był takim Panzerem II z porządniejszym działem. W 1939 był świetny, rok później byłby już do niczego. Co ciekawe kiedy w 1937 roku konstrukcja była już naprawdę doskonale dopracowana nasze naczelne dowództwo skasowało zamówienia na te czołgi, twierdząc że są przestarzałe i nie będzie z nich pożytku. Do alarmowej produkcji powrócono dopiero w czerwcu 1939 roku...O tym jak doskonałymi maszynami były 7TP, czy nawet TKSy 20 mm NKM Polacy przekonali się we wrześniu 1939 kiedy okazało się, że na Polskę najechała armia kiepskich tankietek (PzKpfw I), nieco niewiele lepszych lekkich czołgów PzKpfw II i tylko niewiele nowoczesnych czołgów (III i IV). Tak czy owak największym problemem było lotnictwo, bo niemieckie w 39' roku to był absolutny numer 1 na świecie. Idealnie nadawało się do taktyki blitzkriegu. Nie musiały nawet siać niesamowitych zniszczeń, wystarczyło samo zamieszanie jakie tworzyły np. Ju-87 dokonując nalotów precyzyjnych, czy po prostu terrorystycznych wymierzonych w ludność cywilną. Dezorganizacja i możliwość przemieszczania się w jakiś zorganizowany sposób wojska polskiego spadła niemal do zera.
Ten czołg nie był doskonały, nie był nawet dostatecznie dobry. Miał zbyt ciężki silnik, a jego masa łączna przeciążała napęd. Nie miał praktycznie pancerza po bokach, zaś pancerz z przodu "zanikał" na odcinku klapy kierowcy do 10 mm. Porównanie z Pzkpfw I i II też wypada słabo, bo chociaż niemiecka jedynka miała tylko km, to lepiej jeździła, miała świetne blachy opancerzenia no i było jej sporo. Z dwójką 7TP radził sobie w tabelkach, ale nie w realu.
@@robertmorawski8015 czołg nie ma być bardzo dobry pod tylko i wyłącznie pod .względem mechanicznym tylko połączenie jakości techniki pancerza i siły ognia świadczy o jego ocenie ogólnej. Zatem zostaję przy swoim zdaniu. Zresztą ilość zniszczonych w Polsce Pz.I to potwierdza. Niemcy napadły na Polskę że świetnym dowodzeniem i lotnictwem taktycznym, ale z beznadziejnmi czołgami jako główną siłą uderzeniową. Zwycięstwo dało im świetne dowodzenie, lotnictwo i bardzo mała ilość maszyn po polskiej stronie. Wesołych :)
Szkoda że w 1939 to większość była to Kawaleria no ale nie ma co się dziwić Polska była Młodym Państwem po zaborach oni ich tam okradali nie mogli nic i pomyśleć gdyby Polacy odzyskali Niepodległość 100 lat wcześniej np w 1820 roku ciekawe jakie wojsko byśmy mieli do tego czasu
Co złego w kawalerii nasyconej Boforsami 47 mm i Urami? Szkód mogli wyrządzić więcej niż dodatkowe setki czołgów. Polegliśmy nie sprzętowo ale na poziomie strategicznym i taktycznym. Jak pokazują starcia i potyczki na poziomie operacyjnym był remis ze wskazaniem na nas. Fakt że przez większość bitwy granicznej najpotężniejsza i najlepiej wyposażona Armia Poznań siedziała bezczynnie dając się okrążyć i odciąć - było gwoździem do trumny.
@@idoru999 Ale tych Boforsów mieliśmy za mało. Rozumiem, że byliśmy stroną broniącą się i działo ppanc za każdym krzakiem lepiej by się sprawdziło nawet niż czołg. Błędy taktyczne i strategiczne opóźniły tylko o kilka dni to co było nieuniknione. Armia Poznań też pewnie już znacząco nie była w stanie zmienić sytuacji. Niemcy zwyczajnie pod każdym względem mieli miażdżącą przewagę a do tego jeszcze 17 września zarobiliśmy kosę w plecy.
Dzisiaj nie jest tak źle jak kiedyś bo zamiast produkować za mało za wolno itd to nie produkujemy i jak nam się czołgi skończą to po przegranej wojnie nam ruscy dadzą 🥲 i znowu jak w czterech pancernych tylko zamiast t34 kto wie T 14 armata 😅
Za mało, za późno. I chcieli,chcieli, chcieli! Tak się bitwy nie wygrywa. Ta nasza degrengolada która jak widać sięga zamierzchłych czasów! Poza tym jaramy się że to było TAKIE DOBRE. Nawet nie mogliśmy się przekonać czy to może było dobre.
@@marekbiaoszewski2159 Właśnie czytam ripostę rasowego BARANA! Cóż, idiotów nie trzeba szukać bo jak widać od razu się takie odezwie! Dziękuję osiołku za merytoryczną odpowiedź! 👌
"Za późno , za drogo, za mało" to powinno być motto polskich sił zbrojnych, a nie "Bóg Honor, Ojczyzna". W przeciwieństwie do tego drugiego zawołania te pierwsze nadal jest aktualne.
@@generaczarnypiatek9567 Jeśli chodzi o zawołanie to też jest z nim przekłamanie. Zapewne związane z dzisiejszym upolitycznieniem. Coś takiego jak :Bóg,Honor,Ojczyzna" wcześniej nie istniało jako oficjalne zawołanie. Zaczęło się pojawiać dopiero w latach czterdziestych w polskich wojskach na Zachodzie chyba już pod dowództwem Andersa. Wcześniej występowały raczej zbitki w postaci "Honor,Ojczyzna". O dziwo kiedyś byliśmy bardziej wstrzemięźliwi z tym szafowaniem patronatem Boga. ;-) 👌
@@robertkaczmarek4948 To prawda! W ogóle ta obronność i polityka z tym związana dziś to jest śmiechu warte. Z jednej strony trzepanie gruchy do podziemia antyhitlerowskiego i powstańców a z drugiej strony ustawa o broni i amunicji, oraz o obronie osobistej taka, że gdyby ci powstańcy dziś pod nią podlegali to by poszli siedzieć. Kolejna sprawa to wszechobecne znane przysłowie że "Polak mądry po szkodzie' a dziś popełniamy z nawiązką błędy co w 20leciu międzywojennym. Opieranie obronności na sojuszach a nie na własnych możliwościach, przepierdalanie kasy przez MON i traktowanie wojska jako czegoś co najchętniej by się zlikwidowało, ale "co ludzie powiedzą" więc utrzymują fikcję, zakupy obronne po to by robić przekręty a nie po to by wzmocnić potencjał obronny. Potem będzie płacz, plakaty "wstąp do wojska by bronić ojczyzny" z kijem w ręku, wycieranie ryja patriotyzmem i Bogiem, a na koniec świętowanie dostania wpierdolu i obwinianie wszystkich w około tylko nie siebie.
Ten pistolet maszynowy mors to też nie było żadne cudo techniki. Był prymitywny i często się zacinał. Dlatego że Polacy nie mieli żadnych doświadczeń w produkcji pistoletów maszynowych. Nie umieli rozwiązać pewnych rzeczy.
Ale on nie był Polski tylko angielski. Vickers. Trochę przerobiony przez naszych. W roku 1939 on już był przestarzały. On miał osiągi dokładnie na poziomie ruskiego t-26. Ponieważ tamten też został zbudowany na tej samej licencji. To były dobre czołgi ale w połowie lat trzydziestych. Potem już nie.
Szlag mnie trafia jak myślę o rozformowaniu 10 SDPanc. w Opolu. Czołgi były i nadal są dobrym odstraszaczem. Na NATO bym raczej nie liczył. Umiesz liczyć, licz na siebie!!!
To jest nic w grze World of Tanks jest cała linia ciężkich czołgów z kozakiem na podium 60TP jest tez linia medow CS63 kozak czołg wiec Polska miała masę dobrych czołgów przynajmniej w snach Wargeminska pzdr dla Kumatych
@@kokoch121 dlamnie to mega paździerz zawsze uda mi się nim oddać max 3 strzały i garaż hehe wiem ja jestem noob ale ta gra jest zjebana 60TP z bliska potrafisz się odbić od meda XD a on cię potrafi przebić No poezja i te ujemne kredyty za bitwa takie rzeczy tylko w WoT
Słyszę że prowadzący wrócił do formy i znowu pierdzieli takie farmazony że uszy krwawią. Proponuję żeby przed wpuszczeniem każdego odcinka, dac go jakiejś osobie dorosłej ( mamie , starszej siostrze) do posłuchania.
Polska dobrze wiedziała nawet już po śmierci J Piłsudskiego że Niemcy napadną na Polskę Kwestia czasu i dlaczego oni nie wybudowali o wiele więcej czołgów jak i Samolotów ja się pytam...
1. Nie wiemy wsyztskiegi 2. Zarządzanie wojskiem i sprzętem nie jest tak proste jak Ci się wydaje 3. Polska w tamtych czasach zajmowała się bardziej odbudowa państwa po pierwszej wojnie światowej. Stawiali wtedy na rolnictwo co potem odbiło się wielkim echem. Polska nie miała wtedy ani pieniędzy, ani personelu który mógłby takie czołgi obsadzić. I możesz powiedzieć że przecież podczas kampanii wrześniowej Polska miała prawie milion żołnierzy! To prawda, jednak pobor uruchomiono dopiero po rozpoczęciu walk.
Moim zdaniem to było tak że przypuszczali że tak będzie ale opierali się na sojuszu Francji i Brytanii. Na zasadzie ,,jak zaatakują to oni nam pomogą a teraz zajmijmy się państwem" myślę że gdyby Polska nie dołączyła do aliantów to by patrzyła inaczej na przemysł militarny w tamtym okresie. Ale tak patrząc teraz po wojnie to w sumie nie wiele by to zmieniło te kilka kilkadziesiąt maszyn więcej bo na dwa fronty i tak byliśmy straceni. Najwyżej więcej strat byśmy narobili
Ja w WOT Blitz to mam juz od dawna 10TP i 14TP.. Ale co tam, za niedlugo wchodzi 50TP i 60TP to sobie posmigamy. Wbijac do gry leszcze bo mi brakuje nobów do rozwalania ;)
Jak by wojna obronna była w 42/43 - to może by się spotkały. 7TP na swojej drodze zazwyczaj spotykały piechotę od dzwona PZKFW1 i 2 ew. przy dużym pechu PZKW 3, a przy mega przypadku nieliczne PZKFW4. Generalnie dobrze użyte były zagrożeniem dla nielicznych "3" a "1" i "2" wciągały nosem. Problem w tym, że w '39 potyczek czołgi vs czołgi nie było prawie wcale. Wyczyny takie jak Romana Orlika - to nieliczne przypadki, choć pokazujące, że przy dobrym dowodzeniu i TKS z NKM mógł z zasadzki (jak Witmmann w '44) załatwić "4" i natłuc sporo badziewia w panzergrau. Problemem była po pierwsze całkowita dominacja w powietrzu i doktryna rodem z okopów Veddun i Sommy vs Blitzkrieg. Nie mieliśmy szans na poziomie strategicznym i taktycznym, choć jak pokazały bitwy i potyczki na poziomie operacyjnym mogliśmy dać Niemcom niezłego łupnia. Teoretycznie jak by w bitwie a'la Kursk - spotkało się 100 7TP + 20 Renault 35 vs równie liczna niemiecka zbieranina złożona z 50 PZKFW "1", 30 "2", 10 "3" i mixowi kilkudziesięciu PZKFW 35t i 38t oraz 2-3 "4" - nie bylibyśmy bez szans. Bo sprzętowo był remis ze wskazaniem na nas. Szczególnie jak by pancerniaków wsparli ułani z Boforsami 47 mm (to taka 8,8 kampaniii wrześniowej) i dobrze ustawionymi karabinami Ur. Problem w tym, że to czyta fikcja, a dzięki geniuszu naszych wodzów - ewentualnie 2-4 "7" mogły spotkać 50 pojazdów niemieckich + kilkanaście "Sztukasów". Szczególnie jak naszym Orłom skończyły się lotniska, samoloty, amunicja i paliwo, a geniusze strategii kazali ocalałe Łosie i "11" ewakuować - zostawiając niebo we władaniu Goeringa.
Jak można przeczytać panzerkampfwagen w pełnej formie, a CKM wz. 30 czytać zamiast normalnie wzór 30 to jakieś kretyńskie "wuzet" i to kilka razy, że aż uszy bolą? XD
Chłopie... Jak są odcinki o historii IIWŚ, maszynach, pojazdach. To od razu omijam. Głupoty pierdolisz tak w 60% źródło z wikipedii to gówno. Bardzo lubię twój kanał, szczególnie serię o PRL. Ale nie łap się za historię IIWŚ czy wynalazkach bo farmazon wciskasz. A potem gówniarze w to wierzą i dalej te głupoty paplają. Bo grają w tą grę o czołgach. Pozdrawiam.
❤️❤️❤️❤️
Super odcinek, oby więcej takich związanych z Polakami :)
Bardzo ciekawy film👍I to powinna oglądać dzisiejsza młodzież zamiast jakiegoś bezsensownego tik toka i innych głupot.
Zostaw Dude w spokoju...
Prawda tik tok do piachu
Ja lubię czołgi
@@szepetd_idol5601 ja też😀
Tik tok to gówno walone cringe
Nice Dzieki za materiał!
Zeiss czytamy Cajs, pozatym super!
Ten czołg miał chyba pierwszy obrotowy peryskop czy coś w tym stylu ale oczywiście nasi koledzy Rosjanie zarąbali to i zamontowali w t34
Nie
TKS był pierwszy, 7tp był drugi
@@januszkopis1618 obejrzyj sobie historia bez cenzury a zobaczysz czy nie
Koledzy Brytyjczycy i amerykanie również.
@@cacaroto8731 i Francuzi
No wreszcie ruszyłeś temat z Polskimi czołgami Pozdrawiam wszystkich graczy World of Tanks kanał takze
Gracz pozdrawia gracza !!!!
@@panzerjamnik4540 ;-)
Super odcinek tylko jednak źle doinformowane że podczas kampani wrześniowej Wehrmacht rzucil czołgi takie jak panzerkampfwagen jedenynki, dwójki oraz w liczbie 80 panzerkampfwagen trójki. Szkoda że nie do końca doinformowane ale tak to naprawdę super odcinek. Mam nadzieje że bedzie takich więcej. Subik napewno wlatuje
Mniejsze ryzyko zapalenia się Diesla po trafieniu to mit. Zresztą w czołgach z reguły nie zapala się paliwo (a raczej jego opary i aerozole), tylko trafiona odłamkami pancerza i pocisku który w niego trafił amunicja.
Co do zapłonu paliwa tu zależy od pocisku, a w tamtym okresie paliwo do Diesla było o wiele gęstsze i raczej niższej jakości (współcześnie dalej jest gęstsze od benzyny ale nie aż tak) dlatego faktycznie miało wyższą odporność na zapłon po trafieniu typowym pociskiem. Co do zapalania, to najczęściej powodem był silnik - usterki techniczne albo trafienie które powodowało rozprzestrzenienie ognia również na paliwo. Przy czym zazwyczaj obok silnika były zbiorniki paliwa, więc szansa pożaru była wysoka i tak. Co do trafionej amunicji - raczej wybucha, czasem następuje tkzw wypalenie - pojedyńcze zapłony i eksplozje nie są w stanie naruszyć struktury czołgu więc wygląda to jak intensywny pożar ale to o wiele większy problem.
Ropa nie wybucha
@@patryk_gra Benzyna też nie. Wybucvhają tylko jej opary i aerozole. Nieco tylko mniej gwałtownie zapalają się opary ropy. Przy energii jaką oddaje trafiający w zbiornik paliwa pocisk ropa i benzyna zapalają się tak samo łatwo.Benzyna pali się gwałtowniej, ale znacznie łatwiej ten płomień ugasić (zobacz jak wysoka była skuteczność automatycznych instalacji gaśniczych w komorach silnika np. Tygrysa, kiedy z porozrywanej instalacji paliwowej lało się paliwo. Wszystko dzięki temu, że ganiał na benzynkę.). Ale to i tak bez znaczenia. Trafienie w elementy instalacji paliwowej czy zbiornik w każdej maszynie oznaczają pożar i w 90% bardzo poważne uszkodzenie maszyny (szczególnie instalacji elektrycznej, chłodnicy i elementów gumowych/plastikowych), a często niestety również załogi.
@@mateuszk3812 Silnik jako taki jest niepalny - wykonany ze stali, lub aluminium.
@@TFXZG Naturalnie, tylko jest do niego doprowadzane paliwo i powietrze do reakcji zapłonu w tłokach prawda ? Dlatego trafienie w silnik mogło spowodować pożar który niedługo potem przenosił się na pobliskie zbiorniki lub niszczył inne układy
Czołg powstały w czasach błędnych zastosowań - wtedy większość twierdziła, że czołg to element wsparcia piechoty, tylko Niemcy twierdzili inaczej - tworzyli osobne pułki czołgów. Dlatego zakłady zbrojeniowe w Polsce najpierw skupiły się na lekkich czołgach wsparcia piechoty, na wzór brytyjski. Zresztą czołg ten jest na licencji Vickersa. Widać to po charakterystycznym nitowaniu blach (stosowali to przeważnie brytyjczycy, np. w czołu Cromwell) Dopiero pod koniec lat 30tych zaczęto pracować nad większymi czołgami lekkimi i średnimi, m.in. 14TP, oraz 25TP. Niestety, za późno. Niemcy ze swoimi Pzkpfw III i IV mieli lepszy pomysł. Ciekawostką jest to, że licencję Vickersa wykupiło również ZSRR, produkując T-26, który jest łudząco podobny do 7TP.
Ale ile my tego najebaliśmy!
@@stureremil1942 ok. 12 000
@@Tadek_Imperator raptem 130 sztuk gotowych przed wojną, ok. I 250 tankietek. Polacy za bardzo zachwycili się brytyjskim modelem zbrojeniowym. Mało kto produkował takie maleństwa, no chyba że jeszcze Włochy i Węgry, a niemcom nawet przez gardło taka myśl nie przeszła. Mówię o tankietkach, które co prawda były mobilne, ale wystarczy strzał z przeciętnej armaty PAK 36 i już nie były przydatne.
@@ukasz1946 chodzi mi bardziej o to co Stalin napisał odnośnie T-26, i ich konkretnie wyprodukowano 12 tys.
samych 7TP domyślam się że było mało.
T-26 był bardzo dobrym czołgiem. W Hiszpanii pokonywał czołgi niemieckie i włoskie.
Dzień dobry 👍😀
Zdrasfujcie 💙❤🇷🇺
Ciekawe dlaczego autor nawiązał do LSD... ;D
Czyżby inspiracja substancją? A może odcineczek o niej poporosić można?
+1 odcinek
OK :>
Zamiast "BÓG Honor Ojczyna" motto polskiej armii powinni zmienić na
"Za późno
Za drogo
Za mało"
gratulacje
Poprostu przed II WW w Polsce chyba nikt nieczytał,albo jak czytał to bez zrozumienia"Ahtung,panzer!"Guderiana...przeczytałem i polecam doskonałe wyjaśnienie taktyki pancernej!
Czytali zarówno ahtung panzer i przyszła wojna czy jakoś tak, ale dla nich było tym samym co dla nas Star Wars
@@patryk_graA czytałeś "Achtung,panzer!"?Autor przez połowe książki wspomina alianckie ataki pancerne z przed 20-tu lat,I cieszy się bardzo z bardzo rozproszonego użycia sprzętu przez przeciwnika,poczym przedstawia przyszłe formy organizacyjne jednostek,a dopiero na samym końcu podsumowuje ,co będzie jak zrobimy to samo tylko po naszemu...Więc to nie było żadne Star Wars,tylko nasycenie sprzętem i odpięcie go od roli wsparcia piechoty,tylko iaż tyle.Poczytaj warto.
@@tomaszgrzywnowicz4679 chodziło mi o to że w Polsce uważano przez długi czas samoloty i czołgi jako militarną ciekawostkę, która nie będzie miała dużego w pływu, a dla nich te książki nic nie były czymś wartościowym, ale były czytane.
4:19 fajny rysunek na czołgu
7TP był maszyną doskonałą jak na 1939 rok, ale nie miał już żadnego pootencjału rozwojowego jak PzKpfw III i IV. Był takim Panzerem II z porządniejszym działem. W 1939 był świetny, rok później byłby już do niczego. Co ciekawe kiedy w 1937 roku konstrukcja była już naprawdę doskonale dopracowana nasze naczelne dowództwo skasowało zamówienia na te czołgi, twierdząc że są przestarzałe i nie będzie z nich pożytku. Do alarmowej produkcji powrócono dopiero w czerwcu 1939 roku...O tym jak doskonałymi maszynami były 7TP, czy nawet TKSy 20 mm NKM Polacy przekonali się we wrześniu 1939 kiedy okazało się, że na Polskę najechała armia kiepskich tankietek (PzKpfw I), nieco niewiele lepszych lekkich czołgów PzKpfw II i tylko niewiele nowoczesnych czołgów (III i IV). Tak czy owak największym problemem było lotnictwo, bo niemieckie w 39' roku to był absolutny numer 1 na świecie. Idealnie nadawało się do taktyki blitzkriegu. Nie musiały nawet siać niesamowitych zniszczeń, wystarczyło samo zamieszanie jakie tworzyły np. Ju-87 dokonując nalotów precyzyjnych, czy po prostu terrorystycznych wymierzonych w ludność cywilną. Dezorganizacja i możliwość przemieszczania się w jakiś zorganizowany sposób wojska polskiego spadła niemal do zera.
Ten czołg nie był doskonały, nie był nawet dostatecznie dobry. Miał zbyt ciężki silnik, a jego masa łączna przeciążała napęd. Nie miał praktycznie pancerza po bokach, zaś pancerz z przodu "zanikał" na odcinku klapy kierowcy do 10 mm. Porównanie z Pzkpfw I i II też wypada słabo, bo chociaż niemiecka jedynka miała tylko km, to lepiej jeździła, miała świetne blachy opancerzenia no i było jej sporo. Z dwójką 7TP radził sobie w tabelkach, ale nie w realu.
@@robertmorawski8015 czołg nie ma być bardzo dobry pod tylko i wyłącznie pod .względem mechanicznym tylko połączenie jakości techniki pancerza i siły ognia świadczy o jego ocenie ogólnej. Zatem zostaję przy swoim zdaniu. Zresztą ilość zniszczonych w Polsce Pz.I to potwierdza. Niemcy napadły na Polskę że świetnym dowodzeniem i lotnictwem taktycznym, ale z beznadziejnmi czołgami jako główną siłą uderzeniową. Zwycięstwo dało im świetne dowodzenie, lotnictwo i bardzo mała ilość maszyn po polskiej stronie. Wesołych :)
Szkoda że w 1939 to większość była to Kawaleria no ale nie ma co się dziwić Polska była Młodym Państwem po zaborach oni ich tam okradali nie mogli nic i pomyśleć gdyby Polacy odzyskali Niepodległość 100 lat wcześniej np w 1820 roku ciekawe jakie wojsko byśmy mieli do tego czasu
Trzeba było wprowadzić plan pięcioletni.
Co złego w kawalerii nasyconej Boforsami 47 mm i Urami? Szkód mogli wyrządzić więcej niż dodatkowe setki czołgów. Polegliśmy nie sprzętowo ale na poziomie strategicznym i taktycznym. Jak pokazują starcia i potyczki na poziomie operacyjnym był remis ze wskazaniem na nas.
Fakt że przez większość bitwy granicznej najpotężniejsza i najlepiej wyposażona Armia Poznań siedziała bezczynnie dając się okrążyć i odciąć - było gwoździem do trumny.
@@idoru999 Ale tych Boforsów mieliśmy za mało. Rozumiem, że byliśmy stroną broniącą się i działo ppanc za każdym krzakiem lepiej by się sprawdziło nawet niż czołg. Błędy taktyczne i strategiczne opóźniły tylko o kilka dni to co było nieuniknione. Armia Poznań też pewnie już znacząco nie była w stanie zmienić sytuacji. Niemcy zwyczajnie pod każdym względem mieli miażdżącą przewagę a do tego jeszcze 17 września zarobiliśmy kosę w plecy.
Dzisiaj nie jest tak źle jak kiedyś bo zamiast produkować za mało za wolno itd to nie produkujemy i jak nam się czołgi skończą to po przegranej wojnie nam ruscy dadzą 🥲 i znowu jak w czterech pancernych tylko zamiast t34 kto wie T 14 armata 😅
Trzeci
Za mało, za późno. I chcieli,chcieli, chcieli! Tak się bitwy nie wygrywa. Ta nasza degrengolada która jak widać sięga zamierzchłych czasów! Poza tym jaramy się że to było TAKIE DOBRE. Nawet nie mogliśmy się przekonać czy to może było dobre.
Doedukuj się baranie a potem wypociny swoje dawaj
@@marekbiaoszewski2159 Właśnie czytam ripostę rasowego BARANA! Cóż, idiotów nie trzeba szukać bo jak widać od razu się takie odezwie! Dziękuję osiołku za merytoryczną odpowiedź! 👌
"Za późno , za drogo, za mało" to powinno być motto polskich sił zbrojnych, a nie "Bóg Honor, Ojczyzna".
W przeciwieństwie do tego drugiego zawołania te pierwsze nadal jest aktualne.
@@generaczarnypiatek9567 Jeśli chodzi o zawołanie to też jest z nim przekłamanie. Zapewne związane z dzisiejszym upolitycznieniem. Coś takiego jak :Bóg,Honor,Ojczyzna" wcześniej nie istniało jako oficjalne zawołanie. Zaczęło się pojawiać dopiero w latach czterdziestych w polskich wojskach na Zachodzie chyba już pod dowództwem Andersa. Wcześniej występowały raczej zbitki w postaci "Honor,Ojczyzna". O dziwo kiedyś byliśmy bardziej wstrzemięźliwi z tym szafowaniem patronatem Boga. ;-) 👌
@@robertkaczmarek4948 To prawda!
W ogóle ta obronność i polityka z tym związana dziś to jest śmiechu warte. Z jednej strony trzepanie gruchy do podziemia antyhitlerowskiego i powstańców a z drugiej strony ustawa o broni i amunicji, oraz o obronie osobistej taka, że gdyby ci powstańcy dziś pod nią podlegali to by poszli siedzieć.
Kolejna sprawa to wszechobecne znane przysłowie że "Polak mądry po szkodzie' a dziś popełniamy z nawiązką błędy co w 20leciu międzywojennym. Opieranie obronności na sojuszach a nie na własnych możliwościach, przepierdalanie kasy przez MON i traktowanie wojska jako czegoś co najchętniej by się zlikwidowało, ale "co ludzie powiedzą" więc utrzymują fikcję, zakupy obronne po to by robić przekręty a nie po to by wzmocnić potencjał obronny.
Potem będzie płacz, plakaty "wstąp do wojska by bronić ojczyzny" z kijem w ręku, wycieranie ryja patriotyzmem i Bogiem, a na koniec świętowanie dostania wpierdolu i obwinianie wszystkich w około tylko nie siebie.
Na 100 nie pierwszy
W bok
Co gdyby Polska miała takich 6 tyś czołgów 10 TP? W 1939?
Dość nierealny scenariusz ale tak 6 tys takich czolgow w tamtych czasach mogłoby nam pomóc się obronić
+1 kiedyś sobie o tym pomyślałem, co by było gdybyśmy mieli takich dużo więcej. Szkoda, że nie mieliśmy..
przegrali byśmy bijąc się na dwa fronty
@@kubarogowski2453 Jak by Piłsudski zajął duże Terytoria po wygraniu nad Bolszewikami paliwo itp przydałoby nam się to ale on nie chciał
Polska Miala 784 Czolgi I Dwa Miliony Siedemset Tysiecy Wojska
7TP 7TP DW :)
Wie ktoś o jakichś starciach pancernych z 7tp
110 PS to jak JANUSZA TDI Passatieros 130 tkm przebiegu
Ten pistolet maszynowy mors to też nie było żadne cudo techniki. Był prymitywny i często się zacinał. Dlatego że Polacy nie mieli żadnych doświadczeń w produkcji pistoletów maszynowych. Nie umieli rozwiązać pewnych rzeczy.
Ale on nie był Polski tylko angielski. Vickers. Trochę przerobiony przez naszych. W roku 1939 on już był przestarzały. On miał osiągi dokładnie na poziomie ruskiego t-26. Ponieważ tamten też został zbudowany na tej samej licencji. To były dobre czołgi ale w połowie lat trzydziestych. Potem już nie.
Szlag mnie trafia jak myślę o rozformowaniu 10 SDPanc. w Opolu. Czołgi były i nadal są dobrym odstraszaczem. Na NATO bym raczej nie liczył. Umiesz liczyć, licz na siebie!!!
Szacun za to co potrafiliśmy tym sprzętem zrobić przeciwko Niemcom
A co zrobiliśmy, konkretnie? Bo jakoś z dwoma i pół batalionu trudno było coś zrobić, gdy armie się cofały.
To był składak a nie produkcja .
Nie ostrogów tylko ostróg
Japi**dole zobacz jaki zaj**isty pojazd
Drzwi się otwierają
O przód? K*rwa pare cm
Szczur się nie przeciśnie
To jest nic w grze World of Tanks jest cała linia ciężkich czołgów z kozakiem na podium 60TP jest tez linia medow CS63 kozak czołg wiec Polska miała masę dobrych czołgów przynajmniej w snach Wargeminska pzdr dla Kumatych
60tp to najlepszy czołg w wot rozwala każdego 1vs1 a na bitwach losowych rządzi
@@kokoch121 dlamnie to mega paździerz zawsze uda mi się nim oddać max 3 strzały i garaż hehe wiem ja jestem noob ale ta gra jest zjebana 60TP z bliska potrafisz się odbić od meda XD a on cię potrafi przebić No poezja i te ujemne kredyty za bitwa takie rzeczy tylko w WoT
WOT wymyśliła sobie połowę pojazdów, a część powstała na mitach/legendach i pół prawdach
@@patryk_gra i w najśmielszymi snach Wargeminska xD
@@qlisty8487 i nie tylko
Słyszę że prowadzący wrócił do formy i znowu pierdzieli takie farmazony że uszy krwawią. Proponuję żeby przed wpuszczeniem każdego odcinka, dac go jakiejś osobie dorosłej ( mamie , starszej siostrze) do posłuchania.
Pierwszy !
Polska dobrze wiedziała nawet już po śmierci J Piłsudskiego że Niemcy napadną na Polskę Kwestia czasu i dlaczego oni nie wybudowali o wiele więcej czołgów jak i Samolotów ja się pytam...
Nie mieli planu pięcioletniego.
1. Nie wiemy wsyztskiegi
2. Zarządzanie wojskiem i sprzętem nie jest tak proste jak Ci się wydaje
3. Polska w tamtych czasach zajmowała się bardziej odbudowa państwa po pierwszej wojnie światowej. Stawiali wtedy na rolnictwo co potem odbiło się wielkim echem. Polska nie miała wtedy ani pieniędzy, ani personelu który mógłby takie czołgi obsadzić. I możesz powiedzieć że przecież podczas kampanii wrześniowej Polska miała prawie milion żołnierzy! To prawda, jednak pobor uruchomiono dopiero po rozpoczęciu walk.
Moim zdaniem to było tak że przypuszczali że tak będzie ale opierali się na sojuszu Francji i Brytanii. Na zasadzie ,,jak zaatakują to oni nam pomogą a teraz zajmijmy się państwem" myślę że gdyby Polska nie dołączyła do aliantów to by patrzyła inaczej na przemysł militarny w tamtym okresie. Ale tak patrząc teraz po wojnie to w sumie nie wiele by to zmieniło te kilka kilkadziesiąt maszyn więcej bo na dwa fronty i tak byliśmy straceni. Najwyżej więcej strat byśmy narobili
@@dzapetto5639 Zajmowanie się państwem to budowa obozu w Berezie?
@@stureremil1942 zajmowanie się państwem to robienie czystki wśród własnych oficerów. Pozdrawiam towarzyszu.
Polscy czołgiści gdy pierwszy raz zobaczyli 7TP: ua-cam.com/video/5_VYnW-hy1o/v-deo.html
Dobre
humor z osp.
Ja w WOT Blitz to mam juz od dawna 10TP i 14TP.. Ale co tam, za niedlugo wchodzi 50TP i 60TP to sobie posmigamy. Wbijac do gry leszcze bo mi brakuje nobów do rozwalania ;)
Te Czołgi mogły zagrozić Tygrysom albo Panterom Niemieckim?
nie
Jakby je wypakować trotylem.
Jak by wojna obronna była w 42/43 - to może by się spotkały. 7TP na swojej drodze zazwyczaj spotykały piechotę od dzwona PZKFW1 i 2 ew. przy dużym pechu PZKW 3, a przy mega przypadku nieliczne PZKFW4.
Generalnie dobrze użyte były zagrożeniem dla nielicznych "3" a "1" i "2" wciągały nosem. Problem w tym, że w '39 potyczek czołgi vs czołgi nie było prawie wcale. Wyczyny takie jak Romana Orlika - to nieliczne przypadki, choć pokazujące, że przy dobrym dowodzeniu i TKS z NKM mógł z zasadzki (jak Witmmann w '44) załatwić "4" i natłuc sporo badziewia w panzergrau.
Problemem była po pierwsze całkowita dominacja w powietrzu i doktryna rodem z okopów Veddun i Sommy vs Blitzkrieg.
Nie mieliśmy szans na poziomie strategicznym i taktycznym, choć jak pokazały bitwy i potyczki na poziomie operacyjnym mogliśmy dać Niemcom niezłego łupnia.
Teoretycznie jak by w bitwie a'la Kursk - spotkało się 100 7TP + 20 Renault 35 vs równie liczna niemiecka zbieranina złożona z 50 PZKFW "1", 30 "2", 10 "3" i mixowi kilkudziesięciu PZKFW 35t i 38t oraz 2-3 "4" - nie bylibyśmy bez szans.
Bo sprzętowo był remis ze wskazaniem na nas. Szczególnie jak by pancerniaków wsparli ułani z Boforsami 47 mm (to taka 8,8 kampaniii wrześniowej) i dobrze ustawionymi karabinami Ur.
Problem w tym, że to czyta fikcja, a dzięki geniuszu naszych wodzów - ewentualnie 2-4 "7" mogły spotkać 50 pojazdów niemieckich + kilkanaście "Sztukasów". Szczególnie jak naszym Orłom skończyły się lotniska, samoloty, amunicja i paliwo, a geniusze strategii kazali ocalałe Łosie i "11" ewakuować - zostawiając niebo we władaniu Goeringa.
Oczywiście jak by w 7tp zamontować działo z jagdtiger albo ze statku yamato to by wojnę wygrał w 1 dzień XD
Łoś był bombowcem i był wykorzystywany do nękania zagonów pancernych, ale ponosiły potwornie wielkie straty, bardziej sprzydały się
PZL p11
Ten czołg wziął się stąd że kupiliśmy tankietki od Anglików ale one się nie nadawały do niczego dlatego trzeba było klepać te tankietki i wyszedł 7 tp
Co? pojebały ci się vickersy z tankietkami xD
Film ok
Ale popracuj nad językiem polskim
Można? Można
A rozwinięcia skrótu 7TP ni widu, ni słychu...
siedem ton polskich
@@ukasz1946 siedmio tonowy polski
Siedmio tonowy Polski to oznacza
Coraz bardziej niechlujny język...
Jak można przeczytać panzerkampfwagen w pełnej formie, a CKM wz. 30 czytać zamiast normalnie wzór 30 to jakieś kretyńskie "wuzet" i to kilka razy, że aż uszy bolą? XD
Osobiście nie zwracam na to uwagę, ale ciulowo mi się mówi wuzet
Co to za popierdółka?
O nie Stalin przybył zabrać 7tp
I zabrał
Chłopie... Jak są odcinki o historii IIWŚ, maszynach, pojazdach. To od razu omijam. Głupoty pierdolisz tak w 60% źródło z wikipedii to gówno. Bardzo lubię twój kanał, szczególnie serię o PRL. Ale nie łap się za historię IIWŚ czy wynalazkach bo farmazon wciskasz. A potem gówniarze w to wierzą i dalej te głupoty paplają. Bo grają w tą grę o czołgach. Pozdrawiam.