Zaczelam cie ogladac jakis rok temu i od tego czasu nie moge sie doczekac kolejnego filmu!! Dobrze jest obejrzec cos prawdziwego w internecie pelnym oszustwa. Dzieki za film
odnosnie tego co mowilas o selfcare, jakbym slyszla swoje mysli frxdd mysle ze wiadomo ze powinnismy zachowywac jakis balans ale moze on nie jest wcale osiagalny, mysle ze na tym troche polega zycie, dazymy do jakiegos blansu nie wiedzac w sumie co jest lepsze, bladzimy ciagle w tym wszyskim i uczymy sie siebie a pozniej sie zmieniamy i ta nauke trzeba kontynuowac, mysle ze nie da sie tego balansu tak do konca zachowac bo nie da sie zyc idealnie i to jest fajne, dzieki temu zycie jest ciekawe, ludzie sa ciekawi
Wyświetlił mi się twój film na głównej i totalnie nie żałuje że go obejrzałam. Bardzo dobrze mi się ciebie słucha, w końcu znalazłam osobę, która też lubi sobie pofilozofować :)
@kasiakowalska5277 „Portret Doriana Graya” czytałam. A o tym pierwszym tylko słyszałam, ale już zapisuje na swoją listę książek do przeczytania✨dziękuję ci bardzo!!!!
masz jakies rady odnosnie journalingu? jestem pewna ze tez bardzo by mi to pomoglo ale mam taki problem ze zassze jak probowalam pisac to mialam duzo szybciej wiecej mysli niz potrafilam zapisac, nie moglam tego tak wylac do konca z siebie bo po prostu moje mysli leca duzo szybciejXD + mam bardzo brzydkie pismo co tez troche utrudnia ale staralam sie tym nie przejmowac, lepiej dzialalo u mnie nagrywanie filmikow jak po prostu sama gadam do siebie (oby nikt nie dostal sie do mojej galerii na snapchacie) ale jendak takie nagrywanie a pisanie to nie do konca to samo bo jak zapiszesz to masz ten element bardziej fizyczny mysle ze to tez troche zmienia, nie wiem, ty nadazasz podczas pisania za swoimi myslami?
Moja rada: nie przejmuj sie w ogole tym czy to co piszesz ma sens, pisz niechlujnie, brzydko. Poczuj swoje uczucia to nie ma wygladac ladnie, mozesz sie wyzyc na kartce papieru a nawet ja mozesz poszarpac przedziurawic zakreslic. To co piszesz nie musi skladac na wiekszy sens potraktuj to jak artystyczny nielad albo jak wiesz autora, ktorego nikt nie rozumie. Pisz i pisz i pisz probuj wylapywac tyle ile mozesz ze swoich mysli nawet jak za nimi nie nadazasz bo w koncu twoj mozg sie zmeczy, przestanie wymyslac nowe rzeczy i pozbierasz to czego nie zlapalas wczesniej.
owszem, jak zaczynałam to miałam tak, że nie nadążałam za swoimi myślami. Ale z czasem albo przestało mi to przeszkadzać, albo nauczyłam się z tym żyć. Na początku wszystko ogólnie się wydawało frustrujące. Że za wolno piszę, albo zapominam w trakcie zdania, co chciałam napisać, albo nie wiem jak co przekazać. Bardzo wychodził w tym mój perfekcjonizm. Chciałam, żeby to było ładne, sensowne, poprawne. Ale w końcu cos u mnie kliknęło i przestałam to tak kontrolować. Odpuściłam. I od tamtego momentu mam poczucie, ze to, co piszę, nawet jeśli "nieidealnie" to jest naprawdę to, co potrzebuję z siebie wylać i juz nie czuje się jakbym pisała rozprawkę na polskim i że wszystko podlega ocenie xdd. nie, mój journal jest tylko dla mnie. Kinga świetnie to opisała, lepiej bym tego nie zrobiła. To, co kiedyś usłyszałam, co chyba było najlepszą radą w kwestii strumienia myśli, z jaką się spotkałam to to, że to nie ma być "jakieś" konkretnie. To ma być twoje i jeśli będzie twoje to spełni swoje zadanie. Ja np. ciągle miałam poczucie, że "robię coś nie tak". Ale teraz widzę, że to jest dokładnie tak, jak się u mnie sprawdza i to jest to, co odpowiada moim potrzebom.
Zaczelam cie ogladac jakis rok temu i od tego czasu nie moge sie doczekac kolejnego filmu!! Dobrze jest obejrzec cos prawdziwego w internecie pelnym oszustwa. Dzieki za film
DZIĘKUJĘ!!!❤️
Ja się powtarzam, ale naprawdę mówisz tak mądrze ❤ serio każda nastolatka powinna cię oglądać 🥹
dziękuję, to przeeeemiłe.❤️🩹
odnosnie tego co mowilas o selfcare, jakbym slyszla swoje mysli frxdd mysle ze wiadomo ze powinnismy zachowywac jakis balans ale moze on nie jest wcale osiagalny, mysle ze na tym troche polega zycie, dazymy do jakiegos blansu nie wiedzac w sumie co jest lepsze, bladzimy ciagle w tym wszyskim i uczymy sie siebie a pozniej sie zmieniamy i ta nauke trzeba kontynuowac, mysle ze nie da sie tego balansu tak do konca zachowac bo nie da sie zyc idealnie i to jest fajne, dzieki temu zycie jest ciekawe, ludzie sa ciekawi
pięknie powiedziane! zgadzam się!!!!
Wyświetlił mi się twój film na głównej i totalnie nie żałuje że go obejrzałam. Bardzo dobrze mi się ciebie słucha, w końcu znalazłam osobę, która też lubi sobie pofilozofować :)
dziękuję!!!🤜🏻🤛🏻
Jak tak ciebie słucham to powiem ci ze poczułam się o wiele lepiej, jakbym sluchala takiej "fajnej ciotki". Dziękuję
bahahaha❤️✨
uwielbiam cię
@@xnvsjd dziękuję. to przeeekochane i bardzo podbudowujące!❤️
dobrze się ciebie słucha!!
dziękuję💘
ja polecam książki Mężczyzna imieniem Ove i Portret Doriana Graya💋
@kasiakowalska5277 „Portret Doriana Graya” czytałam. A o tym pierwszym tylko słyszałam, ale już zapisuje na swoją listę książek do przeczytania✨dziękuję ci bardzo!!!!
masz jakies rady odnosnie journalingu? jestem pewna ze tez bardzo by mi to pomoglo ale mam taki problem ze zassze jak probowalam pisac to mialam duzo szybciej wiecej mysli niz potrafilam zapisac, nie moglam tego tak wylac do konca z siebie bo po prostu moje mysli leca duzo szybciejXD + mam bardzo brzydkie pismo co tez troche utrudnia ale staralam sie tym nie przejmowac, lepiej dzialalo u mnie nagrywanie filmikow jak po prostu sama gadam do siebie (oby nikt nie dostal sie do mojej galerii na snapchacie) ale jendak takie nagrywanie a pisanie to nie do konca to samo bo jak zapiszesz to masz ten element bardziej fizyczny mysle ze to tez troche zmienia, nie wiem, ty nadazasz podczas pisania za swoimi myslami?
Moja rada: nie przejmuj sie w ogole tym czy to co piszesz ma sens, pisz niechlujnie, brzydko. Poczuj swoje uczucia to nie ma wygladac ladnie, mozesz sie wyzyc na kartce papieru a nawet ja mozesz poszarpac przedziurawic zakreslic. To co piszesz nie musi skladac na wiekszy sens potraktuj to jak artystyczny nielad albo jak wiesz autora, ktorego nikt nie rozumie. Pisz i pisz i pisz probuj wylapywac tyle ile mozesz ze swoich mysli nawet jak za nimi nie nadazasz bo w koncu twoj mozg sie zmeczy, przestanie wymyslac nowe rzeczy i pozbierasz to czego nie zlapalas wczesniej.
owszem, jak zaczynałam to miałam tak, że nie nadążałam za swoimi myślami. Ale z czasem albo przestało mi to przeszkadzać, albo nauczyłam się z tym żyć. Na początku wszystko ogólnie się wydawało frustrujące. Że za wolno piszę, albo zapominam w trakcie zdania, co chciałam napisać, albo nie wiem jak co przekazać. Bardzo wychodził w tym mój perfekcjonizm. Chciałam, żeby to było ładne, sensowne, poprawne. Ale w końcu cos u mnie kliknęło i przestałam to tak kontrolować. Odpuściłam. I od tamtego momentu mam poczucie, ze to, co piszę, nawet jeśli "nieidealnie" to jest naprawdę to, co potrzebuję z siebie wylać i juz nie czuje się jakbym pisała rozprawkę na polskim i że wszystko podlega ocenie xdd. nie, mój journal jest tylko dla mnie. Kinga świetnie to opisała, lepiej bym tego nie zrobiła.
To, co kiedyś usłyszałam, co chyba było najlepszą radą w kwestii strumienia myśli, z jaką się spotkałam to to, że to nie ma być "jakieś" konkretnie. To ma być twoje i jeśli będzie twoje to spełni swoje zadanie. Ja np. ciągle miałam poczucie, że "robię coś nie tak". Ale teraz widzę, że to jest dokładnie tak, jak się u mnie sprawdza i to jest to, co odpowiada moim potrzebom.