Dopóki nie zaczęłam pracować w pewnym miejscu nie sądziłam, że niewinne słowo "koleżanka" może mieć negatywny, złośliwy wydźwięk. Obgadywanie, kiedy tylko wyjdę z pokoju jest na porządku dziennym. Jest jedna "queen bee", która zawsze MUSI wyrazić swoją opinię na każdy temat, nieważne że może nią kogoś urazić, a jej dwa klakiery tylko przytakują i traktują każde jej zdanie jak prawdę objawioną. Poziom toksyczności wywala mi skalę. Szukam innej pracy 😕
Uciekaj, ja zmarnowałam masę czasu na pracę w toksycznej ekipie, że do dzisiaj mnie szlak trafia, że wgl sobie pozwoliłam brać udział w takim burdelu i szargać nerwy 🙈
"Koleżanka".. miałam rac sytuacje, że dyrektorka na zebraniu naszym rodzicom narzekała na nas używając słów "dziewuszyska" i "dzieciory".. w gimnazjum o.o I mówiła to osoba na takim stanowisku..
Niestety kobiety są mistrzami w poniżaniu i obgadywaniu swoich współpracownikow ...ponoć w pracy nie ma koleżanek .Ja na takie osoby mówię znajome i tylko znajome! Jeszcze jak kobieta jest atrakcyjna to trzeba dowalić i poniżyć...najważniejsze nie dać się , mówić na głos czego sobie nie życzymy i głowa do góry .Przeszłam w życiu wiele i na pewno wredna i zazdrosna współpracownica mnie nie złamie ..mam na takie wy....ane .
Jestem pielęgniarką, pracuję w szpitalu, zespół składa się z 13 osób, codziennie pracuje się w różnych grupach, praca zespołowa to podstawa, dlatego ważna jest dobra atmosfera. Słuchając tego zdałam sobie sprawę, że pracuję w naprawdę fajnym zespole, jednak jest 1 osoba która jak dotąd nie zniszczyła jeszcze tej atmosfery, ale to typowy pozer. Wydawało się przy pierwszym poznaniu, że jest to osoba mega otwarta i szczera, jednak po czasie wiadomo już z kim mamy do czynienia. Szum wokół własnej osoby, wyolbrzymianie własnych osiągnięć, chwalenie się samemu z błahych powodów, niepohamowane gadulstwo. Zaczyna przeszkadzać.
W każdej pracy trafiałam na osoby które mnie mobbingowaly. Każda próba obrony z mojej strony powodowała że miałam jeszcze gorzej, aż zaczelam bać się pracować
Mam to samo. Parę dni temu wysłałam emaila do swojego szefa z informacją jak się czuję w jego klinice. Pracuje tam zaledwie wtedy jak pisałam od 5 tygodni na 3/4 etatu a mam już dość. Opisałam w kim problem. Wczoraj mieliśmy rozmowę. Jak się zakończyła? Zwalnia mnie. Bo jeśli ma wybierać miedzy mną a tamtą osoba to wiadomo, że wybierze tamtą. Że on wie, że miałam ciężko. Że trafiłam na zły okres w zyciu tej osoby. Że to jak ona się zachowuje ma miejsce dopiero od 3 miesięcy. Że mam mu uwierzyć na słowo, że gdyby było inaczej nie trzymałby jej w firmie. Że ta osoba ma ciężki okres w życiu, i że my chcemy jej pomóc. Mam zobowiązania wobec niej. Byłam przez parę bezrobotna bo w poprzednim miejscu pracy zostałam zwolniona przez kłamstwa, intrygi, jątrzenia, konfabulacje, manipulacje. Nawet nie przeprowadzono ze mną rozmowy. Okropny stan. Po dwóch miesiącach się dowiedziałam, że już po dwóch tygodniach od mojego zwolnienia zaczęły wychodzić kłamstwa na mój temat i trwało to przez kolejne tygodnie. To była cała seria. Nikt nigdy mnie nie przeprosił. Nie przywrócił do pracy. Kanalia dalej pracowała i była bezkarna mimo zdemaskowania kłamstw. W końcu i jego zwolnili...i wiecie co wykrzyczał? Że nas powyrzyna wszystkich jak świnie. Dostałam wiadomośc z miejsca pracy, że mam uważać i nie wpuszczać go do domu. Mam naprawdę już dość.
@@nutkasmagaa51 było naprade ciężko ...ale teraz mam pracę gdzie szefowa to fajny człowiek. Widzi wiele, rozumie wiele, słucha , wyciąga wnioski...nie można się poddawać ...trzeba wierzyć, i choćby cierpienie nie miało końca , trzeba iść dalej...bo przyjdą zmiany.
Ten temat był mi potrzebny jakaś 4 lata temu. Z dzisiejszej perspektywy aż za dobrze rozumiem problemy tutaj opisane. Książka już kupiona. Dziękuję serdecznie za podjęcie tematu, bo warto pracować nad zdrowym, nietoksycznymi i bezpiecznym miejscem pracy. Spędzamy tam pół życia 👍
Martin Wehrle jest doradca, autorytetem w dziedzinie kariery, kultury zakladow pracy, firm i organizacji, a przy tym autorem niezliczonych artykulow i ksiazek na ten temat, okraszonych spora dawka humoru. Dziekuje za przsdstawienie tej ksiazki. Pozdrawiam pani Kasiu!
Większość z nas chyba mam w pracy taką osobę - czarnowidza i katastrofistę. ''Oni już zaraz będą od nas tego chcieć! Do końca to jeszcze nie wiadomo czego będą chcieć, ale na pewno czegoś nie do zrobienia!'' , '' Dalej to już będzie tragedia''. Zawsze ma najwięcej obowiązków i jest najbardziej zajęta. Oczywiście nigdy nie chce o tym mówić tylko ‘’przypadkiem wspomina’’ i jest jej z tym ‘’bardzo ciężko’’ Masz dobry humor i jesteś zadowolony? Nie martw się, ona już czeka, zeby podjerzliwie zapytac "no jak to?"' przeciez ''ona ma tyle na głowie i w ogóle to najwięcej ze wszystkich, ale jednocześnie jest taka wyrozumiała i cierpiąca''.
W pracy jestem 100% czarnowidzem. Tego się nie da, to nie wypali, zobaczycie, że to zły pomysł... itp. itd. Pracuję bardzo nad tym, ale jeszcze długa droga przede mną. Dziękuję za ten filmik.
Nie musiałem chodzić do pracy, miałem to w tzw. "ognisku domowym" na co dzień, widocznie potrzebowałem takich lekcji 👍 nie ma tego złego co by nie wyszło na dobre 🙂
Witam Pani Kasiu i wszystkich sluchaczy, Ja mialam bardzo fajnych szefow, takich, ktorzy zyli i pozwalali zyc swoim pracownikom. Zawsze staralam sie zaprzyjaznic ze swoimi szefami, zebym mogla miec wplyw na swoja prace, uslyszec ich wymagania i wspolpracowac w sposob konstruktywny i kreatywny. Podczas swojej kariery zawodowej mialam tylko jednego trudnego do wspolpracy szefa perfekcjoniste i pana i wladce. I to byl koszmar! Pozdrawiam serdecznie.❤️
Ciekawe spojrzenie.Ušmiałam się,bo sama niekiedy tak się zachowywałam;choć w życiu przebywanie z takimi osobami przez wiele godzin jest dużym wyzwaniem.Dziękuję Pani Kasiu-może sięgnę po tą książkę.Pozdrawiam!🙂🖐🏼
Nawet nie zaczęłam oglądać filmiku i czułam, że będę osobą"zagubioną we mgle". Jestem świadoma swoich toksycznych zachowań. Jestem osobą niepewną i często byłam krytykowana w dzieciństwie za swoje działania i stąd to się bierze. Nie chcę wcale spowalniać zespołu. Chcę być odpowiedzialna i pewna siebie. I Pani Kasiu proszę o poradę jak z tym walczyć.
Już myślałam, że nie znoszę ludzi z pracy, a ja po prostu jestem otoczona "trudnymi" ludźmi, z którymi trzeba się nauczyć żyć 🤣 Dla mnie najgorszy to typ narcyz i typ agresor, bo najbardziej przeszkadzają w pracy i działają na nerwy 🤢
Ta nadkontrola bierze się prawdopodobnie z dzieciństwa. Kiedys czytałam bardzo fajny artykuł na ten temat. Być może Twoja mama/babcia/tata bardzo kontrolowali Ciebie lub otoczenie w którym dorastałaś.
Znałam kiedyś pewnego starego mechanika, który mówił do mojego męża tak: "Panie Rafał ja nie mogę być pesymistom, bo jestem katastrofistą". Bardzo go lubiłam ale czasami trzeba było się bronić przed jego masakrami i czarnowidztwem. Pozdrawiam i dziękuję za ten kanał. Jest super
Świetny film, ja również swojego czasu miałam bardzo trudną współpracę z kimś, do tego stopnia ze odbiło się to lekko na moim zdrowiu. Wszystko co bym nie zrobiła było źle, nie tak, bylam oskarżana o przeróżne rzeczy. Bardzo niemile to wspominam.
Takie ksiazki sa potrzebne do podtawowego rozpoznania toksykow, natomiast radzenie sobie z psycholami nastawionymi na rywalizacje i wykorzystanie innych w pracy to jest okropne cierpienie dla wrazliwca ktory chce tylko dobrze robic co nalezy i miec spokoj w pracy😢
Nawiązując do wstępu, że coraz więcej ludzi jest toksycznych... Ja bym zadał pytanie, ile w tym udziału psychologii i psychologów... którzy w większości przypadków na terapii "wspierają" pacjentów taktyką "zasługujesz na więcej"... Podobnie kreują takie postawy w filmach, gdzie tylko silne osobowości (cokolwiek to oznacza) mają rację bytu. Pytanie też takie, czy dana postawa w pracy czyni z tej osoby taką osobowości? W domu może być zupełnie inna...
Bardzo często zadawałam sobie takie pytanie po udziale mojej matki na kilku sesjach psychoterapii. Okazało się, że to my, jej dzieci byliśmy przyczyną jej zaniedbania i nie obyło się przez to usłyszeć wielu bardzo dotkliwych słów i czynów z jej strony. Po paru spotkaniach wręcz odwróciła się od nas 🤷♀️
@@typowa615 Jakoś to mnie nie dziwi... Przykro mi. Ja podobną sytuację przeżyłem z ex gdy byliśmy razem... Do tego dość często na podobnej zasadzie działają przyjaźnie (nie twierdzę, że to źle...) gdzie zwierzamy się np. z problemów z partnerem i najczęściej słyszymy "musisz mu się postawić ", "postaw na swoim", a nawet "poszukaj sobie nowego, szkoda czasu"... Mnie zawsze bawi u psychologów jedna rzecz (kiedyś indywidualnie korzystałem z wiedzy psychologa, plus terapia partnerska ze wspomnianą ex) - prędzej czy później psychologowie pytają o nasze dzieciństwo, relację z rodzicami, rodzeństwem, rówieśnikami, ogólnie rzecz ujmując pytają o przeszłość (i słusznie)... a np. na terapii z ex najczęściej słyszałem, że to co było jest już nie ważne, teraz "jesteśmy tu i teraz"... A jak można patrzeć w przyszłość nie rozumiejąc przeszłości? To tak jak nie uczenie się na błędach!
Myślę, że taką książeczką warto się podzielić z kolegami z pracy, którzy dzielą z nami to nieszczęście; też na pewno będą mieli z takich porad pożytek. 😊 Moi mili, a perfekcjonistę można w domu także mieć. Mi przez taką osobę na parę lat odechciało się sprzątania, 😝😅😅ale za to opracowałam też autorską technikę obrony własnego dobrostanu i spokoju; polegała na tym, że zaraz po powrocie - wtedy jeszcze - ze szkoły, skupiałam się na jak najszybszym zrobieniu rzeczy, które akurat w domu miałam zrobić, zabierałam rzeczy potrzebne na mieście, i jak najszybciej wychodziłam z domu na najbilższy czas, zaś same, przepełnione czepialstwem monologi wypuszczałam drógim uchem.
No grubo Pani Kasiu, moja mama jest zawodowym czarnowidzem. Używa tych zdan, dokładnie tych co Pani wymienila.. na wszystkich plaszczyznach zycia jest fatalistką. Ma wszystkie te cechy, łacznie z tą zadreczającą opiekuńczością. Ja jestem po terapii i mam tego świadomość, ale dokladność tego opisu mną wstrząsneła 🥴
Niestety pracuję z osobą pasywną. Zadaje milion pytań. Pracuje ze mną 2 lata a pyta o każdą drobnostkę, którą powinna zrobić z zamkniętymi oczami. Z chęcią zajrzę do tej książki, bo nerwowo czasem nie wyrabiam. 😓 Dziękuję Kasiu za filmik. Wrzucam go na mojego bloga :) Buziaki ❤
Pani Kasia trafiła pierwszym strzałem. Tak właśnie - pracuję w pokoju z czarnowidzem będącym zarazem smerfem marudą. Jeśli się odezwie, to tylko by powiedzieć, że mu "ciężko" (w pracy), "nie da się", " to nie takie proste", "a co, jeśli by się zdarzyło w przyszłości to i tamto" (oczywiście cos negatywnego), np. "co jeśli by oni nie przysłali mi pełnych danych?". To mówię "wtedy zrobisz to i to..", on: "ale co, jeśli by mimo tego...". Ja: " jeszcze się nie zdarzyło, aby nie przysłali pełnych danych, to co się martwisz na zapas?!". On: "bo ja muszę mieć scenariusze na każdą ewentualność". Ja: "dostaniemy niepelne dane, to bedziemy myslec, co poczac". On: " ale ja muszę zawsze mieć plan działania na każda ewentualność". Worse case scenario jest znana technika w zarządzaniu, tylko problem jest w tym, ze on nie jest w firmie od zarzadzania, tylko wymyśla czarne scenariusze, by nie wypełniać swoich obowiązków. Po drugie nie można mu opowiedzieć o żadnych planach na wakacje, bo skomentuje, ze albo "niebezpiecznie" (wszystko wg niego jest niebezpieczne), albo "nie warto, lepiej jedź gdzie indziej", " a co jak będzie błoto". [Jeszcze dopiszę trochę w wolnej chwili] Rozwiązanie? Udusić! :D
Sami stajemy sie toksyczni, gdy trafimi na pewne okolicznosci i towarztstwo. Mam stresujaca prace, wystawiona na zasieg kilkuset osob. Do tego duzo analityki i skrobania wymagahacego skupienia. Godzenie tego jest trudne. Do tego jakies osobuste sprawy, szalenie toksyczna kolezanka i szef daleko lekcewazacy wszystko poza tabelkami. Pracuje z domu, by zmniejszyc bodzce. W pracy moge cos palnac, wpasc w nadmierna emocjonalnosc lub duzo mowic. Mam dosadny jezyk i wyobraznie. W stresie wychodza ze mnie demony. Chce gdzies z boku cos ogarnac, a sie nie da.
Ja pracuje na magazynie w Niemczech, jest tam bardzo dużo ludzi więc pod każdą ta cechą kogoś znajdę, a nawet siebie! Najbardziej ciężko mi chyba z osobami, które zawsze mają rację i z typem focha, a już była koleżanka. Bardzo ciężko się tam pracuje, psychicznie, atmosfera nie do zniesienia z takimi ludźmi.
Bylo i jest bardzo roznie i bedzie ale sztuka jest umiec z kims rozmawiac po przyjacielsku nie patrac na swoje przekonaia aby komus pokzac ze moze blednie mysli i zapytac z czym sobie nie radzi lub czy potrzebuje jakiejs pomocy ,to mysle,ze na poczatek byloby OK
o taaak, niedawno rozstaliśmy się w firmie z Królową Fochów, autentycznie dziewczyna robiła tak jak opisałaś to w filmiku, małe sabotaże, niewykonywanie zadań, w rozmowie wprost co innego, po powrocie a stanowisko maile do klientów z własnymi pomysłami, do tego dziewczyna miała szczękościsk, ale taki który podczas zwyczajnej retoryki dało się zauważyć, i do tego te uogólnione opinie: w dzisiejszych czasach tak się nie robi.. nie znacie się na marketingu itd itd.. bardzo toksyczna osoba cieszę się, że już jej nie ma, ale z ciekawostek, jedna z koleżanek ma ja wciąż w znajomych na FB, ostatnio K. dodała post w którym zaznaczyła, że jest ofiarą ostracyzmu.. jakoby wykluczenia z naszego środowiska za autonomiczną opinię - czyli laska do tego ma zero refleksji, myślalałam że tacy ludzie chociaż ze sobą są szczerzy i wiedzą czym pachną ???
mnie też ;/, ale widzę, ile czasu czasem tracę na jakieś pierdoły, o których za tydzień nie będę pamiętać, nie warto! powtarzam sobie, że zrobione jest lepsze od doskonałego.
Cechy czarnowidza wcale nie takie złe jeszcze. Taka osoba naprawdę woli dmuchać na zimne, zapobiegać niż leczyć, być bardziej ostrożnym niż lekkomyślnym.
Tak, czasem jest wbrew pozorom realistą. Czasem wystarczy wyłapać to, co nas dotyczy i przynajmniej zastanowić się nad tym, co mówi. Zwłaszcza , jeśli jest się osobą czasem zbyt naiwną i ufną ( ja tak mam). To dobra równowaga.🙂
Do tej pory, na szczęście nie miałam toksyków w pracy, ale obecnie pracuję z ewenementem na skalę światową. Tak ograniczonej osoby jeszcze nie spotkałam. 40 parę lat i jej pierwsza praca. Leń, nic nie potrafi, braki z matematyki na poziomie szkoły podstawowej. Cały zespół musi słuchać, że ona musi np. wymienić opony, po kolei chodzi do wszystkich pracowników dzielić się swoim problemem. Dostała się po znajomości i trudno się jej pozbyć. Cały dzień siedzi i zajmuje się swoimi sprawami. Pracę do wykonania zwala na innych. Potrafi wziąć telefon i godzinami rozmawaić z koleżankami czy mamusią. Ostatnio, cały dzień przy klientach czyściła sobie paznokcie. Jak to sklasyfikować?
@@martynaadamczyk5011 o tzw. "poprawiaczach" można w INTERNETACH już wiele poczytać. To nie tylko objaw perfekcjonizmU :) Gosia, dziękuję za krótką lekcję o dekliancji, na temat deklinacji, "deklinacyjną" :)
Dzieki za wyjasnienie ja zawsze poprawiam komu co robie perfumom Rozom , zwierzetom , ideom itp a ludzie mowia tych rodzai , torta, nie chce was klamac !?
Sama jestem chyba królowa focha i panem i władcą (częściowo). Mam koleżanki, które też się fochaja ze mną 😂 Oczywiście staram się z tym walczyć, ale jestem cholerykiem i predyspozycje swoje robią.
Ale jak cię ktoś nagra z młodszego pokolenia(gdzie nie mają skrupułów) i pójdzie do sądu pracy jako ofiara moggingu to już w sądzie wyjaśnienie "jestem holerykiem" raczej nie przejdzie
ja znam takiego który obecnie ma już 60 lat i przez te wszystkie lata podróżował i teraz gdy spotyka się z młodymi to ich ostrzega mówi że podróże to jednak trzeba uważać tam nie bo zimna woda tam nie bo pająki tam nie bo niesmaczne jedzenie i w zasadzie coś w każdym miejscu niedobre i najlepiej omijać :) najlepszy jest dom ale też nie do końca hahaha
Przeczytałem ostatnio książkę "Nie daj sobie spieprzyć życia" J. Gibasa, gdzie autor wspomina, że środowiska pracy są katalizatorem do uaktywniania się osób toksycznych, które w normalnych warunkach by takie nie były. Co do osoby toksycznej w mojej pracy to mieszanka "pana i władcy" z narcyzem. Mieszanka wybuchowa:) Pozdrawiam
Pani Kasiu, przyjemniej by sie oglądało film, jakby dołączyła Pani napis typu osobowości - opowiada Pani o narcyzie i wyświetla się napis "narcyz", napis trzech słów, które on używa itp. Pomogłoby to wzrokowca :). Po obejrzeniu filmu z partnerem udało się nam wymienić tylko trzy typy.
Mam w pracy toksyczną atmosferę przez jedną osobę, która nakręca karuzelę negatywności swojej grupy adoracji względem mnie. Odkąd mam wyniki w pracy to jestem dosłownie gnojona na każdym kroku, żadne rozmowy nie przynoszą efektów bo nawet jak chcę poruszyć temat bezpośrednio to jest wyparcie i robienie ze mnie wariatki bo „sobie wymyślam albo nakręcam”. Mam już dosyć i myślę o odejściu z pracy bo nic nie pomaga.
Jestem już przemęczona tym jak jestem traktowana w robocie. Zrobiono ze mnie kosmitę, kogoś komu o niczym się nie mówi. Gdy panuje wesoła atmosfera w okół nikt nie powie mi dlaczego, gdy organizowane spotkania po robocie, ja o nich nie jestem informowana. Czuje się okropnie przez to i nie wiem już kim mam być żeby zostać normalnie potraktowana. Z osoby wesołej i pozytywnej stałam się wrakiem samej siebie. Najgorsze jest to, by zmienić tę pracę musiałabym zaczyna wszystko od nowa a ja już kompletnie nie mam siły po tym jaką mam aktualnie samoocenę ...
Świetny materiał ! Pani Kasiu, często spotykamy osoby łączące w sobie kilka toksycznych osobowości, np. narcyz i pozer w jednym, co jest jeszcze ciekawszym wyzwaniem dla zespołu. Czy będzie materiał o ciemnej triadzie osobowości ? pozdrawiam :-)
jestem perfekcjonistką i sama się doprowadzam do szewskiej pasji... a co najlepsze z wykształcenia jestem, można powiedzieć, szewcem... buahahhahahahaha... 🤣🤣🤣
Najgorsze w pracy gdy szef boi się własnych pracowników Srają mu za plecami dochodzą go te info od pracownika i nic z tym nie robi udaje że nie słyszy nie widzi Ma swojego pieska który gdy pojawi się nowy pracownik to on chce go złamać a jak się nie da to mówi że będzie donosił na niego Najgorsze jest to że ten jego piesek obrabia szefowi za plecami dupę a ten wie i nic nie robi z tym Kuźwa i to jest pracodawca
Najgorszy typ to zazdrosne o twoja urode dziewczyny 😂😂😂 co one potrafily zrobic zebym sie zle poczula. Na szczescie nie boje sie odezwac 😂😂😂 zazdrosnice! Te rudowlose zwlaszcza.
Po 20 latach pracy w korpo nie sposób nie spotkać te wszystkie typy toksyków. Pewne, że jestem jednym z nich. Pytanie, jaka osoba jest normalna, zrównoważona, stabilna... jeszcze takiej nie spotkałam. W takim miejscu każdy ma jakąś osobowość. Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, iż najwięcej psychopatów można spotkać na kierowniczych stanowiskach w korpo właśnie. Pytanie jak z tymi wszystkimi frikami sobie poradzić.
Uważam, że Maaz nie jest tak na 100% wiarygodny, mimo że jego koncepcje są bardzo ciekawe i w większości prawdziwe. Ale podciąganie polityki szczepień pod "działania narcystycznych rządów" i twierdzenie, że koronawirus to jest mniejszy problem od tych rządów, samo w sobie wydaje mi się narcystyczną manipulacją i nadużyciem. Dla mnie brak chęci szczepienia się, to brak brania względu na zdrowie i życie innych, czyli po narcystycznemu: entitlement (czyli chyba po polsku roszczeniowość i postawa "mi się należy") i brak empatii. Ponieważ mam możliwość słuchania tego, co mówi bezpośrednio po niemiecku, czyli wyłapując wszystkie niuanse kulturowo-językowe, uważam jest w nim jakaś nieszczerość.
@@majaszablewska651 Jeśli ktoś nie przepuszcza tego, co czuje przez logiczną analizę, to tak. Ale można zmienić ten sposób myślenia sukcesywnie pracując nad poczuciem własnej wartości, bo takie myślenie bierze się z poczucie niepewności i braku bezpieczeństwa. Jak chodzi o masonów itd. to trzeba być ostrożnym, kto i co nam wmawia, tak naprawdę nie znamy źródła (i celu) tych informacji, bo w internecie nie sposób tego sprawdzić. Ja nie wykluczam takiej możliwości, ale też nie mówię, że to jest 100% prawda. A narcyzm jest wszędzie - i w rządach i poza nimi niestety.
@@malwinazyyy Uderz w stół... Nie rozumiem tak toksycznego tonu i właśnie narcystycznego odwracania kota ogonem w sprawie, która jest ważna. Jest taka zasada, która wszystkim ułatwia życie: jeśli czegoś nie rozumiesz, to grzecznie zapytaj o co chodzi, a jeśli nie masz ludziom nic miłego do powiedzenia, to po prostu milcz i nie atakuj.
2:47 czarnowidz
8:10 narcyz
9:48 perfekcjonista
12:30 pan i władca
14:44 osoba pasywna
16:50 król focha
19:33 pozer
dzięki za wskazanie tych minut bo tego belkotu pomiędzy nie da sie sluchac a jestem ciekaw jakie to te osoby :-)
Dopóki nie zaczęłam pracować w pewnym miejscu nie sądziłam, że niewinne słowo "koleżanka" może mieć negatywny, złośliwy wydźwięk. Obgadywanie, kiedy tylko wyjdę z pokoju jest na porządku dziennym. Jest jedna "queen bee", która zawsze MUSI wyrazić swoją opinię na każdy temat, nieważne że może nią kogoś urazić, a jej dwa klakiery tylko przytakują i traktują każde jej zdanie jak prawdę objawioną. Poziom toksyczności wywala mi skalę. Szukam innej pracy 😕
Uciekaj, ja zmarnowałam masę czasu na pracę w toksycznej ekipie, że do dzisiaj mnie szlak trafia, że wgl sobie pozwoliłam brać udział w takim burdelu i szargać nerwy 🙈
Klasyka, najgorsi klakierzy”, to slabi ludzie bez wlasnej opini i charakteru, nigdy sie nie postawia bully” bo boja sie stanac po zlej stronie
"Koleżanka".. miałam rac sytuacje, że dyrektorka na zebraniu naszym rodzicom narzekała na nas używając słów "dziewuszyska" i "dzieciory".. w gimnazjum o.o I mówiła to osoba na takim stanowisku..
Niestety kobiety są mistrzami w poniżaniu i obgadywaniu swoich współpracownikow ...ponoć w pracy nie ma koleżanek .Ja na takie osoby mówię znajome i tylko znajome! Jeszcze jak kobieta jest atrakcyjna to trzeba dowalić i poniżyć...najważniejsze nie dać się , mówić na głos czego sobie nie życzymy i głowa do góry .Przeszłam w życiu wiele i na pewno wredna i zazdrosna współpracownica mnie nie złamie ..mam na takie wy....ane .
Mam identyczną sytuację
Jestem pielęgniarką, pracuję w szpitalu, zespół składa się z 13 osób, codziennie pracuje się w różnych grupach, praca zespołowa to podstawa, dlatego ważna jest dobra atmosfera. Słuchając tego zdałam sobie sprawę, że pracuję w naprawdę fajnym zespole, jednak jest 1 osoba która jak dotąd nie zniszczyła jeszcze tej atmosfery, ale to typowy pozer. Wydawało się przy pierwszym poznaniu, że jest to osoba mega otwarta i szczera, jednak po czasie wiadomo już z kim mamy do czynienia. Szum wokół własnej osoby, wyolbrzymianie własnych osiągnięć, chwalenie się samemu z błahych powodów, niepohamowane gadulstwo. Zaczyna przeszkadzać.
I wytykanie błędów innych...a siebie stawianie w glorii chwały. Znamy to.
To narcyz jest
Zwroc delikatnie uwage ze zaczyna byc to niefajne dla was.
W każdej pracy trafiałam na osoby które mnie mobbingowaly. Każda próba obrony z mojej strony powodowała że miałam jeszcze gorzej, aż zaczelam bać się pracować
Mam to samo. Parę dni temu wysłałam emaila do swojego szefa z informacją jak się czuję w jego klinice. Pracuje tam zaledwie wtedy jak pisałam od 5 tygodni na 3/4 etatu a mam już dość. Opisałam w kim problem. Wczoraj mieliśmy rozmowę. Jak się zakończyła? Zwalnia mnie. Bo jeśli ma wybierać miedzy mną a tamtą osoba to wiadomo, że wybierze tamtą. Że on wie, że miałam ciężko. Że trafiłam na zły okres w zyciu tej osoby. Że to jak ona się zachowuje ma miejsce dopiero od 3 miesięcy. Że mam mu uwierzyć na słowo, że gdyby było inaczej nie trzymałby jej w firmie. Że ta osoba ma ciężki okres w życiu, i że my chcemy jej pomóc. Mam zobowiązania wobec niej.
Byłam przez parę bezrobotna bo w poprzednim miejscu pracy zostałam zwolniona przez kłamstwa, intrygi, jątrzenia, konfabulacje, manipulacje. Nawet nie przeprowadzono ze mną rozmowy. Okropny stan. Po dwóch miesiącach się dowiedziałam, że już po dwóch tygodniach od mojego zwolnienia zaczęły wychodzić kłamstwa na mój temat i trwało to przez kolejne tygodnie. To była cała seria.
Nikt nigdy mnie nie przeprosił. Nie przywrócił do pracy. Kanalia dalej pracowała i była bezkarna mimo zdemaskowania kłamstw.
W końcu i jego zwolnili...i wiecie co wykrzyczał? Że nas powyrzyna wszystkich jak świnie. Dostałam wiadomośc z miejsca pracy, że mam uważać i nie wpuszczać go do domu.
Mam naprawdę już dość.
@@MissLily1123przeszła pani horor 🙄
@@nutkasmagaa51 było naprade ciężko ...ale teraz mam pracę gdzie szefowa to fajny człowiek. Widzi wiele, rozumie wiele, słucha , wyciąga wnioski...nie można się poddawać ...trzeba wierzyć, i choćby cierpienie nie miało końca , trzeba iść dalej...bo przyjdą zmiany.
@@MissLily1123 fajnie, że Pani trafiła na normalność w pracy, po ciężkich chwilach.
@@MissLily1123 😇🥰
Ten temat był mi potrzebny jakaś 4 lata temu. Z dzisiejszej perspektywy aż za dobrze rozumiem problemy tutaj opisane. Książka już kupiona. Dziękuję serdecznie za podjęcie tematu, bo warto pracować nad zdrowym, nietoksycznymi i bezpiecznym miejscem pracy. Spędzamy tam pół życia 👍
Martin Wehrle jest doradca, autorytetem w dziedzinie kariery, kultury zakladow pracy, firm i organizacji, a przy tym autorem niezliczonych artykulow i ksiazek na ten temat, okraszonych spora dawka humoru. Dziekuje za przsdstawienie tej ksiazki. Pozdrawiam pani Kasiu!
Większość z nas chyba mam w pracy taką osobę - czarnowidza i katastrofistę. ''Oni już zaraz będą od nas tego chcieć! Do końca to jeszcze nie wiadomo czego będą chcieć, ale na pewno czegoś nie do zrobienia!'' , '' Dalej to już będzie tragedia''. Zawsze ma najwięcej obowiązków i jest najbardziej zajęta. Oczywiście nigdy nie chce o tym mówić tylko ‘’przypadkiem wspomina’’ i jest jej z tym ‘’bardzo ciężko’’ Masz dobry humor i jesteś zadowolony? Nie martw się, ona już czeka, zeby podjerzliwie zapytac "no jak to?"' przeciez ''ona ma tyle na głowie i w ogóle to najwięcej ze wszystkich, ale jednocześnie jest taka wyrozumiała i cierpiąca''.
W pracy jestem 100% czarnowidzem. Tego się nie da, to nie wypali, zobaczycie, że to zły pomysł... itp. itd. Pracuję bardzo nad tym, ale jeszcze długa droga przede mną. Dziękuję za ten filmik.
Powodzenia Prosze poszukac przycxyn tego czarnowidztwa
Nie musiałem chodzić do pracy, miałem to w tzw. "ognisku domowym" na co dzień, widocznie potrzebowałem takich lekcji 👍 nie ma tego złego co by nie wyszło na dobre 🙂
Ależ potrzebny materiał! Dziękuję :)
Witam Pani Kasiu i wszystkich sluchaczy,
Ja mialam bardzo fajnych szefow, takich, ktorzy zyli i pozwalali zyc swoim pracownikom.
Zawsze staralam sie zaprzyjaznic ze swoimi szefami, zebym mogla miec wplyw na swoja prace, uslyszec ich wymagania i wspolpracowac w sposob konstruktywny i kreatywny.
Podczas swojej kariery zawodowej mialam tylko jednego trudnego do wspolpracy szefa perfekcjoniste i pana i wladce.
I to byl koszmar!
Pozdrawiam serdecznie.❤️
Dzięki za kolejny ciekawy materiał Kasiu! Więcej świadomości! :)
Niesamowity materiał! Spotkałam się z każdym takim typem osobowości. Psychologia ich tak pięknie opisała i rozszyfrowała :)
Dziękuję za ciekawy filmik oraz wskazanie wartościowej książki.
Wg mnie najbardziej relacje w pracy psuje typ "pan i władca". Pozdrawiam serdecznie 🙂
Ciekawe spojrzenie.Ušmiałam się,bo sama niekiedy tak się zachowywałam;choć w życiu przebywanie z takimi osobami przez wiele godzin jest dużym wyzwaniem.Dziękuję Pani Kasiu-może sięgnę po tą książkę.Pozdrawiam!🙂🖐🏼
Nawet nie zaczęłam oglądać filmiku i czułam, że będę osobą"zagubioną we mgle". Jestem świadoma swoich toksycznych zachowań. Jestem osobą niepewną i często byłam krytykowana w dzieciństwie za swoje działania i stąd to się bierze. Nie chcę wcale spowalniać zespołu. Chcę być odpowiedzialna i pewna siebie. I Pani Kasiu proszę o poradę jak z tym walczyć.
Już myślałam, że nie znoszę ludzi z pracy, a ja po prostu jestem otoczona "trudnymi" ludźmi, z którymi trzeba się nauczyć żyć 🤣 Dla mnie najgorszy to typ narcyz i typ agresor, bo najbardziej przeszkadzają w pracy i działają na nerwy 🤢
👍👍
Já sama mam toksyczne zachowania. Próbuję kontrolować wszystko, á nie jestem menadżerem. Nadkontrola... pracuje nad tym.
Ta nadkontrola bierze się prawdopodobnie z dzieciństwa. Kiedys czytałam bardzo fajny artykuł na ten temat. Być może Twoja mama/babcia/tata bardzo kontrolowali Ciebie lub otoczenie w którym dorastałaś.
Gratuluje samoświadomości
Znałam kiedyś pewnego starego mechanika, który mówił do mojego męża tak: "Panie Rafał ja nie mogę być pesymistom, bo jestem katastrofistą". Bardzo go lubiłam ale czasami trzeba było się bronić przed jego masakrami i czarnowidztwem. Pozdrawiam i dziękuję za ten kanał. Jest super
Czarnowidztwo czasem wynika z przezytych traumatycznych sytuacji Wchodzi w skład zaburxe;ń emocjonalnych pourazowych Trudno nad tym zapanować
Świetny film, ja również swojego czasu miałam bardzo trudną współpracę z kimś, do tego stopnia ze odbiło się to lekko na moim zdrowiu. Wszystko co bym nie zrobiła było źle, nie tak, bylam oskarżana o przeróżne rzeczy. Bardzo niemile to wspominam.
Super 😅😅😅
Takie ksiazki sa potrzebne do podtawowego rozpoznania toksykow, natomiast radzenie sobie z psycholami nastawionymi na rywalizacje i wykorzystanie innych w pracy to jest okropne cierpienie dla wrazliwca ktory chce tylko dobrze robic co nalezy i miec spokoj w pracy😢
Nawiązując do wstępu, że coraz więcej ludzi jest toksycznych... Ja bym zadał pytanie, ile w tym udziału psychologii i psychologów... którzy w większości przypadków na terapii "wspierają" pacjentów taktyką "zasługujesz na więcej"... Podobnie kreują takie postawy w filmach, gdzie tylko silne osobowości (cokolwiek to oznacza) mają rację bytu.
Pytanie też takie, czy dana postawa w pracy czyni z tej osoby taką osobowości?
W domu może być zupełnie inna...
Bardzo często zadawałam sobie takie pytanie po udziale mojej matki na kilku sesjach psychoterapii. Okazało się, że to my, jej dzieci byliśmy przyczyną jej zaniedbania i nie obyło się przez to usłyszeć wielu bardzo dotkliwych słów i czynów z jej strony. Po paru spotkaniach wręcz odwróciła się od nas 🤷♀️
@@typowa615 Jakoś to mnie nie dziwi... Przykro mi.
Ja podobną sytuację przeżyłem z ex gdy byliśmy razem...
Do tego dość często na podobnej zasadzie działają przyjaźnie (nie twierdzę, że to źle...) gdzie zwierzamy się np. z problemów z partnerem i najczęściej słyszymy "musisz mu się postawić ", "postaw na swoim", a nawet "poszukaj sobie nowego, szkoda czasu"...
Mnie zawsze bawi u psychologów jedna rzecz (kiedyś indywidualnie korzystałem z wiedzy psychologa, plus terapia partnerska ze wspomnianą ex) - prędzej czy później psychologowie pytają o nasze dzieciństwo, relację z rodzicami, rodzeństwem, rówieśnikami, ogólnie rzecz ujmując pytają o przeszłość (i słusznie)... a np. na terapii z ex najczęściej słyszałem, że to co było jest już nie ważne, teraz "jesteśmy tu i teraz"...
A jak można patrzeć w przyszłość nie rozumiejąc przeszłości? To tak jak nie uczenie się na błędach!
Myślę, że taką książeczką warto się podzielić z kolegami z pracy, którzy dzielą z nami to nieszczęście; też na pewno będą mieli z takich porad pożytek. 😊
Moi mili, a perfekcjonistę można w domu także mieć. Mi przez taką osobę na parę lat odechciało się sprzątania, 😝😅😅ale za to opracowałam też autorską technikę obrony własnego dobrostanu i spokoju; polegała na tym, że zaraz po powrocie - wtedy jeszcze - ze szkoły, skupiałam się na jak najszybszym zrobieniu rzeczy, które akurat w domu miałam zrobić, zabierałam rzeczy potrzebne na mieście, i jak najszybciej wychodziłam z domu na najbilższy czas, zaś same, przepełnione czepialstwem monologi wypuszczałam drógim uchem.
No grubo Pani Kasiu, moja mama jest zawodowym czarnowidzem. Używa tych zdan, dokładnie tych co Pani wymienila.. na wszystkich plaszczyznach zycia jest fatalistką. Ma wszystkie te cechy, łacznie z tą zadreczającą opiekuńczością. Ja jestem po terapii i mam tego świadomość, ale dokladność tego opisu mną wstrząsneła 🥴
Niestety pracuję z osobą pasywną. Zadaje milion pytań. Pracuje ze mną 2 lata a pyta o każdą drobnostkę, którą powinna zrobić z zamkniętymi oczami.
Z chęcią zajrzę do tej książki, bo nerwowo czasem nie wyrabiam. 😓 Dziękuję Kasiu za filmik. Wrzucam go na mojego bloga :) Buziaki ❤
@@Agnieszka_Mineralnadokladnie
Pani Kasia trafiła pierwszym strzałem. Tak właśnie - pracuję w pokoju z czarnowidzem będącym zarazem smerfem marudą. Jeśli się odezwie, to tylko by powiedzieć, że mu "ciężko" (w pracy), "nie da się", " to nie takie proste", "a co, jeśli by się zdarzyło w przyszłości to i tamto" (oczywiście cos negatywnego), np. "co jeśli by oni nie przysłali mi pełnych danych?". To mówię "wtedy zrobisz to i to..", on: "ale co, jeśli by mimo tego...". Ja: " jeszcze się nie zdarzyło, aby nie przysłali pełnych danych, to co się martwisz na zapas?!". On: "bo ja muszę mieć scenariusze na każdą ewentualność". Ja: "dostaniemy niepelne dane, to bedziemy myslec, co poczac". On: " ale ja muszę zawsze mieć plan działania na każda ewentualność". Worse case scenario jest znana technika w zarządzaniu, tylko problem jest w tym, ze on nie jest w firmie od zarzadzania, tylko wymyśla czarne scenariusze, by nie wypełniać swoich obowiązków. Po drugie nie można mu opowiedzieć o żadnych planach na wakacje, bo skomentuje, ze albo "niebezpiecznie" (wszystko wg niego jest niebezpieczne), albo "nie warto, lepiej jedź gdzie indziej", " a co jak będzie błoto".
[Jeszcze dopiszę trochę w wolnej chwili]
Rozwiązanie? Udusić! :D
Sami stajemy sie toksyczni, gdy trafimi na pewne okolicznosci i towarztstwo.
Mam stresujaca prace, wystawiona na zasieg kilkuset osob. Do tego duzo analityki i skrobania wymagahacego skupienia. Godzenie tego jest trudne. Do tego jakies osobuste sprawy, szalenie toksyczna kolezanka i szef daleko lekcewazacy wszystko poza tabelkami. Pracuje z domu, by zmniejszyc bodzce. W pracy moge cos palnac, wpasc w nadmierna emocjonalnosc lub duzo mowic. Mam dosadny jezyk i wyobraznie. W stresie wychodza ze mnie demony. Chce gdzies z boku cos ogarnac, a sie nie da.
Najgorszy ze wszystkich jest Szef narcyz
Ja pracuje na magazynie w Niemczech, jest tam bardzo dużo ludzi więc pod każdą ta cechą kogoś znajdę, a nawet siebie! Najbardziej ciężko mi chyba z osobami, które zawsze mają rację i z typem focha, a już była koleżanka. Bardzo ciężko się tam pracuje, psychicznie, atmosfera nie do zniesienia z takimi ludźmi.
Bylo i jest bardzo roznie i bedzie ale sztuka jest umiec z kims rozmawiac po przyjacielsku nie patrac na swoje przekonaia aby komus pokzac ze moze blednie mysli i zapytac z czym sobie nie radzi lub czy potrzebuje jakiejs pomocy ,to mysle,ze na poczatek byloby OK
bardzo współczuję
3:07 - mistrzostwo ;)
Fajne i pomocne w pracy w dzisiejszych czasach 😉
o taaak, niedawno rozstaliśmy się w firmie z Królową Fochów, autentycznie dziewczyna robiła tak jak opisałaś to w filmiku, małe sabotaże, niewykonywanie zadań, w rozmowie wprost co innego, po powrocie a stanowisko maile do klientów z własnymi pomysłami, do tego dziewczyna miała szczękościsk, ale taki który podczas zwyczajnej retoryki dało się zauważyć, i do tego te uogólnione opinie: w dzisiejszych czasach tak się nie robi.. nie znacie się na marketingu itd itd.. bardzo toksyczna osoba cieszę się, że już jej nie ma, ale z ciekawostek, jedna z koleżanek ma ja wciąż w znajomych na FB, ostatnio K. dodała post w którym zaznaczyła, że jest ofiarą ostracyzmu.. jakoby wykluczenia z naszego środowiska za autonomiczną opinię - czyli laska do tego ma zero refleksji, myślalałam że tacy ludzie chociaż ze sobą są szczerzy i wiedzą czym pachną ???
Akurat dobrze mieć katastrofistę i perfekcjonistę w zespole, oczywiście na odpowiednich stanowiskach.
Mnie do szewskiej pasji doprowadza mój perfekcjonizm
mnie też ;/, ale widzę, ile czasu czasem tracę na jakieś pierdoły, o których za tydzień nie będę pamiętać, nie warto! powtarzam sobie, że zrobione jest lepsze od doskonałego.
@@sennosc jakieś złote rady środki nalewki na ten choleny perfekcjonizm? tracę czas i energię przez tę meNdĘ :)
Cechy czarnowidza wcale nie takie złe jeszcze. Taka osoba naprawdę woli dmuchać na zimne, zapobiegać niż leczyć, być bardziej ostrożnym niż lekkomyślnym.
mnie osobiśćie kojarzą się trochę z cechami WWO. tzw. wyciszacze, obserwatorzy. może się mylę? proszę wyprowadzić mnie z błędu plis
Tak, czasem jest wbrew pozorom realistą. Czasem wystarczy wyłapać to, co nas dotyczy i przynajmniej zastanowić się nad tym, co mówi. Zwłaszcza , jeśli jest się osobą czasem zbyt naiwną i ufną ( ja tak mam). To dobra równowaga.🙂
Do tej pory, na szczęście nie miałam toksyków w pracy, ale obecnie pracuję z ewenementem na skalę światową. Tak ograniczonej osoby jeszcze nie spotkałam. 40 parę lat i jej pierwsza praca. Leń, nic nie potrafi, braki z matematyki na poziomie szkoły podstawowej. Cały zespół musi słuchać, że ona musi np. wymienić opony, po kolei chodzi do wszystkich pracowników dzielić się swoim problemem. Dostała się po znajomości i trudno się jej pozbyć. Cały dzień siedzi i zajmuje się swoimi sprawami. Pracę do wykonania zwala na innych. Potrafi wziąć telefon i godzinami rozmawaić z koleżankami czy mamusią. Ostatnio, cały dzień przy klientach czyściła sobie paznokcie. Jak to sklasyfikować?
❤
Kiedy zespół jest siedmioosobowy to mamy komplet. Poprostu równowaga w przyrodzie.
5/7. Moja managerka.
Dziękuję Pani Kasiu za ten film😊Tylko co zrobić jak czarnowidzów i narcyzów jest więcej w firmie? Czy to choroba?
Pani Kasiu, zapraszam na(kogo? Co?)mój Instagram, a nie zapraszam na (kogo? czego?) mojego Instagrama. Można za to zaprość do mojego Instagrama.
Ktoś tu jest chyba perfekcjonistą opisanym przez Panią Kasie
@@martynaadamczyk5011 o tzw. "poprawiaczach" można w INTERNETACH już wiele poczytać. To nie tylko objaw perfekcjonizmU :) Gosia, dziękuję za krótką lekcję o dekliancji, na temat deklinacji, "deklinacyjną" :)
Dzieki za wyjasnienie ja zawsze poprawiam komu co robie perfumom
Rozom , zwierzetom , ideom itp a ludzie mowia tych rodzai , torta,
nie chce was klamac !?
O dziękuje , zapamiętam 💪🏽
Sama jestem chyba królowa focha i panem i władcą (częściowo). Mam koleżanki, które też się fochaja ze mną 😂 Oczywiście staram się z tym walczyć, ale jestem cholerykiem i predyspozycje swoje robią.
Zawsze warto spróbować postawić się z drugiej strony. To pomaga żyć na wszystkim.
Ale jak cię ktoś nagra z młodszego pokolenia(gdzie nie mają skrupułów) i pójdzie do sądu pracy jako ofiara moggingu to już w sądzie wyjaśnienie "jestem holerykiem" raczej nie przejdzie
Moja szefowa jest tutaj perfekcyjnie opisana jako Król Focha. Jak inaczej można nazwać ten typ osobowości?
ja znam takiego który obecnie ma już 60 lat i przez te wszystkie lata podróżował i teraz gdy spotyka się z młodymi to ich ostrzega mówi że podróże to jednak trzeba uważać tam nie bo zimna woda tam nie bo pająki tam nie bo niesmaczne jedzenie i w zasadzie coś w każdym miejscu niedobre i najlepiej omijać :) najlepszy jest dom ale też nie do końca hahaha
Przeczytałem ostatnio książkę "Nie daj sobie spieprzyć życia" J. Gibasa, gdzie autor wspomina, że środowiska pracy są katalizatorem do uaktywniania się osób toksycznych, które w normalnych warunkach by takie nie były. Co do osoby toksycznej w mojej pracy to mieszanka "pana i władcy" z narcyzem. Mieszanka wybuchowa:) Pozdrawiam
Pani Kasiu, przyjemniej by sie oglądało film, jakby dołączyła Pani napis typu osobowości - opowiada Pani o narcyzie i wyświetla się napis "narcyz", napis trzech słów, które on używa itp. Pomogłoby to wzrokowca :). Po obejrzeniu filmu z partnerem udało się nam wymienić tylko trzy typy.
Podbijam posta, warto w tym ciekawym wykładzie dodać napisy ułatwiające jego odbiór
Mam w pracy toksyczną atmosferę przez jedną osobę, która nakręca karuzelę negatywności swojej grupy adoracji względem mnie. Odkąd mam wyniki w pracy to jestem dosłownie gnojona na każdym kroku, żadne rozmowy nie przynoszą efektów bo nawet jak chcę poruszyć temat bezpośrednio to jest wyparcie i robienie ze mnie wariatki bo „sobie wymyślam albo nakręcam”. Mam już dosyć i myślę o odejściu z pracy bo nic nie pomaga.
Jednemu z takich typów w pracy powiedziałam ostatnio, że mógłby wystąpić w programie "Moje chore paranoje" :D chyba poczuł się obrażony / zmieszany :D
Jestem już przemęczona tym jak jestem traktowana w robocie. Zrobiono ze mnie kosmitę, kogoś komu o niczym się nie mówi. Gdy panuje wesoła atmosfera w okół nikt nie powie mi dlaczego, gdy organizowane spotkania po robocie, ja o nich nie jestem informowana. Czuje się okropnie przez to i nie wiem już kim mam być żeby zostać normalnie potraktowana. Z osoby wesołej i pozytywnej stałam się wrakiem samej siebie. Najgorsze jest to, by zmienić tę pracę musiałabym zaczyna wszystko od nowa a ja już kompletnie nie mam siły po tym jaką mam aktualnie samoocenę ...
Moze spróbuj pogadać z psychologiem, można to zrobić online w każdym miejscu dyskretnie. Szkoda zdrowia twojego.
Świetny materiał ! Pani Kasiu, często spotykamy osoby łączące w sobie kilka toksycznych osobowości, np. narcyz i pozer w jednym, co jest jeszcze ciekawszym wyzwaniem dla zespołu.
Czy będzie materiał o ciemnej triadzie osobowości ?
pozdrawiam :-)
jestem perfekcjonistką i sama się doprowadzam do szewskiej pasji... a co najlepsze z wykształcenia jestem, można powiedzieć, szewcem... buahahhahahahaha... 🤣🤣🤣
Czarnowidztwo przydaje się na stanowiskach BHP, planowaniu zarządzania kryzusowego
🍀🍀🍀
Bardzo mnie zainteresował opis osoby pasywnej, co to jest za zaburzenie? To jest osobowość zależna?
Tutaj jest filmik na ten temat :
ua-cam.com/video/756djgT3Dt8/v-deo.html
@@KasiaSawicka Bardzo dziękuję.
Najgorsze w pracy gdy szef boi się własnych pracowników
Srają mu za plecami dochodzą go te info od pracownika i nic z tym nie robi udaje że nie słyszy nie widzi
Ma swojego pieska który gdy pojawi się nowy pracownik to on chce go złamać a jak się nie da to mówi że będzie donosił na niego
Najgorsze jest to że ten jego piesek obrabia szefowi za plecami dupę a ten wie i nic nie robi z tym
Kuźwa i to jest pracodawca
Agresor jest najgorszy
Znam faceta ktory ma w sobie 5 z tych 7 omówionych typów!
więcej reklam się nie dało??
Zagubiona we mgle od razu mam przed oczami moją koleżankę z jej przerażonym sarnim spojrzeniem 😂
ja też hahah. ale sama czasem byłam zagubiona, więc rozumiem ten stan wielkich oczu , co ja robię tuuu uuuu...
Sama jestem czasami taka osoba, jakby moja koleżanka się z tego śmiała, szczerze byłoby mi bardzo, bardzo przykro...
@@renatanowak7315 dystans, bo wszyscy umrzemy.
Najgorszy typ to zazdrosne o twoja urode dziewczyny 😂😂😂 co one potrafily zrobic zebym sie zle poczula. Na szczescie nie boje sie odezwac 😂😂😂 zazdrosnice! Te rudowlose zwlaszcza.
Po 20 latach pracy w korpo nie sposób nie spotkać te wszystkie typy toksyków. Pewne, że jestem jednym z nich. Pytanie, jaka osoba jest normalna, zrównoważona, stabilna... jeszcze takiej nie spotkałam. W takim miejscu każdy ma jakąś osobowość. Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, iż najwięcej psychopatów można spotkać na kierowniczych stanowiskach w korpo właśnie. Pytanie jak z tymi wszystkimi frikami sobie poradzić.
Niechlujne to i słabe
Uważam, że Maaz nie jest tak na 100% wiarygodny, mimo że jego koncepcje są bardzo ciekawe i w większości prawdziwe. Ale podciąganie polityki szczepień pod "działania narcystycznych rządów" i twierdzenie, że koronawirus to jest mniejszy problem od tych rządów, samo w sobie wydaje mi się narcystyczną manipulacją i nadużyciem. Dla mnie brak chęci szczepienia się, to brak brania względu na zdrowie i życie innych, czyli po narcystycznemu: entitlement (czyli chyba po polsku roszczeniowość i postawa "mi się należy") i brak empatii. Ponieważ mam możliwość słuchania tego, co mówi bezpośrednio po niemiecku, czyli wyłapując wszystkie niuanse kulturowo-językowe, uważam jest w nim jakaś nieszczerość.
Oczywiście, że polityka szczepień jest polityką narcystycznych rządów, opłacanych przez masonów.
@@majaszablewska651 Jeśli ktoś nie przepuszcza tego, co czuje przez logiczną analizę, to tak. Ale można zmienić ten sposób myślenia sukcesywnie pracując nad poczuciem własnej wartości, bo takie myślenie bierze się z poczucie niepewności i braku bezpieczeństwa. Jak chodzi o masonów itd. to trzeba być ostrożnym, kto i co nam wmawia, tak naprawdę nie znamy źródła (i celu) tych informacji, bo w internecie nie sposób tego sprawdzić. Ja nie wykluczam takiej możliwości, ale też nie mówię, że to jest 100% prawda. A narcyzm jest wszędzie - i w rządach i poza nimi niestety.
@@malwinazyyy brawo, dokładnie tak 🌞🌞🌞
@@malwinazyyy Uderz w stół... Nie rozumiem tak toksycznego tonu i właśnie narcystycznego odwracania kota ogonem w sprawie, która jest ważna. Jest taka zasada, która wszystkim ułatwia życie: jeśli czegoś nie rozumiesz, to grzecznie zapytaj o co chodzi, a jeśli nie masz ludziom nic miłego do powiedzenia, to po prostu milcz i nie atakuj.