Dziękujemy za miłą opinię! W tym roku złombol raczej będziemy musieli odpuścić, bo w okresie letnim mamy zaplanowanych wiele ważnych spraw. Jednak jeżeli rajd koguta będzie maj/początek czerwca to jak najbardziej będziemy chcieli pojechać.
Taki już urok wolnossacych diesli, w Lublinie przyśpieszenie jest do przeżycia. Większym problemem jest prędkość jaką można nim osiągnąć (80 km/h jest najbardziej optymalną prędkością).
Weź postaw ten pojazd koło konkurenta, ducato 2/iveco turbo daily i wtedy oceniaj… Masakra, względem czego wy to oceniacie? Osobówki? L3 nie różni się kompletnie niczym względem konkurencji z tamtych lat, pod pewnymi względami. Kwestia przegrzewania się to oczywiście zarąbana chłodnica kamieniem, również wina użytkownika. Do samochodu leje się płyn, nie wodę z kranu. Paski się zrywają bo masz gówniany alternator albo krzywo ustawione koła, to nie jest problem silnika tylko problem użytkownika. Maska się nie otwiera, również wina użytkownika. Takie rzeczy się reguluje. Każda maska ma podpórkę, to że nie ma to wina użytkownika. Blacha rdzewieje jak się nie konserwuje. Brak linki od gaszenia to również problem użytkownika. Reasumując, kupiliście gówno i myślicie, że każdy Lublin taki jest. Otóż nie. Ale oczywiście polaczek chce kupić dostawczaka za 2 tysiące, lać gówno zamiast oleju i paliwa i porównuje go do najnowszego sprintera. Ja mam ublina 3514 16 miejscowego, pół miliona nalatane i żadnych problemów, rdzy też nie ma bo ktoś myślał przy eksploatacji. Pali od strzała. Euro 3, pompa boscha. Wchodzi lekko 2 tony, na drugi dzień przykręcam fotele i mam autobus. Prześwitu tyle, że żaden teren mu nie straszny, oczywiście w granicach rozsądku bo to ma napęd tylko na tył. Pokaż mi drugi taki pojazd, nawet w budżecie do 30 tys. Powodzenia. 4C90 ma 70km i jest to adekwatna moc, wsiądź w podobne silniki wolnossące o pojemności 2.4, 2.5 to żadnej różnicy nie odczujesz. Po prostu jest to wystarczająco jak na pojazd dostawczy w realiach roku 2000. Wtedy nikt nie jeździł na kurierce 150km/h w zabudowanym bo trzeba na strzała walić paneuropejską trasę. Kultura pracy również jest typowa dla silnika na pośrednim wtrysku, chyba że jakiś kretyn nie potrafi ustawić pompy i jest zły kąt wtrysku. Ale to tyczy się każdego diesla.
Ktoś tutaj chyba nie zrozumiał karykaturalnego i satyrycznego przedstawienia omawianego konkretnego modelu. Czego się masz spodziewać po dostawczaku w cenie złomu xD
Panie Kamilu, opisywane i żartowanie z ponad 20 letniego obiektu technicznego nie jest obrażaniem konstruktorów, w filmie nie pojawiło się ani jedno zdanie (tym bardziej obraźliwe) dotyczące osób odpowiedzialnych za zaprojektowanie i wykonanie pojazdu. Pana stwierdzenie jest więc bezpodstawne. Odnosząc się do poprzedniego komentarza... Film dotyczy tego pojazdu, który Widać na filmie, zauważyło to już jak widać kilka osób, które odpowiedziały na Pana komentarz. Ale... Lublina porównywaliśmy do innych pojazdów dostawczych z tamtych lat. Głównie do: Fiat Ducato II, Ford Transit IV, VW LT, Renault Master II. Wszystkimi z powyższych miałem okazję jeździć w pracy i Lublin nie nadaje się do konkurowania z nimi. Jak wspomniałem w filmie, jeździłem również innymi Lublinami, niektóre z nich były w naprawdę dobrym stanie technicznym. Nie zmienia to faktu, że pojazd ten z silnikiem 4C90 odstawał już w latach 90' od reszty stawki. Z silnikiem 4CT90 było już trochę lepiej, ale nadal jest to konstrukcja ramowa z resorami na każdej osi. Największym plusem była w zasadzie cena. Obecny w filmie Lublin nie ma "zarąbanej kamieniami" chłodnicy, jednakże dziękujemy za diagnozę. Układ chłodniczy jest uzupełniony płynem do chłodnic, a nie wodą (widać na filmie). Paski się zrywają, bo łożyska w alternatorze są w złym stanie (zostało to wspomniane w filmie). Zgadzam się, że nie jest to problem silnika. Kwestia trudności otwarcia maski i braku podpory to również opis dotyczący tego konkretnego Lublina, nie zostało powiedziane, że wszystkie tak mają bo tego raczej nie trzeba nikomu tłumaczyć. "Blacha rdzewieje jak się nie konserwuje" - to koroduje w końcu czy nie? Zostało wspomniane, że korozja jest ich problemem, a nie "wina użytkowników" bo nie konserwują pojazdu dostawczego. Brak linki również został opisany słowami "kiedyś było tu cięgno gaszące" co sugeruje, że było i nie ma. Nikt nie powiedział, że każdy Lublin nie pisała cięgna. Reasumując kupiliśmy pojazd w kiepskim stanie i jest to uwzględnione w filmie. Nie uważamy, że każdy Lublin ma problem z brakiem podpory maski czy cięgna do gaszenia silnika. Uważamy, że jest to przestarzała konstrukcja jak na lata 90'. Jak Pańskie zdanie jest inne to bardzo dobrze, bo każdy ma prawo do swojego. Lublin został kupiony w takiej cenie, ponieważ nie był nam w zasadzie potrzebny, zostal zakupiony jako ciekawostka i chęć "uratowania" przed złomowaniem. Cieszymy się, że martwi się Pan o jakość oleju oraz paliwa, jednak zapewniamy Pana, że Lublinkowi nie dzieje się krzywda i dostaje bardzo dobrej jakości paliwo oraz środki smarne. W cenie do 30 tysięcy zł mogę polecić Forda Transita V. Moc silnika jest adekwatna, jak w przypadku innych wolnossacych jednostek z tamtych lat. Jednakże osiągane przez niego prędkości jak na tamte lata już zaczęły odstawać. Z 4C90 jazda w okolicach 90 km/h jest dużym osiągnięciem. Z opiniami typu "chyba że jakiś kretyn nie potrafi ustawić pompy" prosimy uważać, bo może zaraz znaleźć się ktoś, kto zarzuci Panu obraze polskich mechaników samochodowych. Pozdrawiamy i prosimy z dystanem podchodzić do filmów w internecie. Szczególnie do tych, które widać że są zrobione humorystycznie.
@@DrażeLubliniarze ale czego Ty oczekujesz? że blacha po 25 latach bez konserwacji nie będzie rdzewieć? To się tyczy absolutnie każdego samochodu eksploatowanego w polskich warunkach, nie jest mi znane, żeby konkurencja robiła pojazdy z nierdzewki. Wystarczy myć samochód i konserwować profile zamknięte. Czy winą producenta jest, że ktoś sobie wziął słabszą wersję bez turbo, gdzie jednak większość L3 to 4ct(i)90? To jak czepianie się FSC bo ludzie do 98 roku kupowali Żuki. Nasz klient, nasz Pan. Była bieda, ludzie brali na to co było ich stać. Porównaj sobie ceny L3 do Ducato, Sprintera w tamtych latach. Więc zamiast krytykować producenta, że ktoś wolał tańszą wersję która jedzie słabo, aczkolwiek adekwatnie do swojej mocy. Wiadomo, że silnik który ma 90KM będzie słabszy od 2.8IDTD które ma 130KM. Resory z przodu spowodowane są przez kiepski stan dróg w latach 90 i co za tym idzie wymagana była wyższa wytrzymałość kosztem komfortu, plus przy znanym fakcie, że polak przy ładowności 1t próbuje ładować 5 ton płacząc jak mało ładowny jest pojazd. Jest to też pokłosie stękania użytkowników Żuka na przedni zawias jako skomplikowany element nie wytrzymujący dłuższej eksploatacji. Nie jest to wina inżynierów, że nie potrafili zrobić lepszego zawieszenia. Brak kultury technicznej użytkowników dowodzi to, że jest kilka miejsc wymagających okresowego smarowania smarem stałym. Jak myślisz, ile osób to robi? Praktycznie nikt. A potem płacz, bo zwrotnice się zacierają, podpory wału dostają luzu. Przecież wiadomo, że to wina polskiego gówna, a nie użytkownika. Podpory maski sama też nie odpadła, ktoś na chama targał i urwał. To nie wina producenta. To że Wy lejecie płyn to nie znaczy, że chłodnica nie jest zakamieniona. Otóż powszechną praktyką 20 lat temu było zalewanie samochodów wodą, ostatnio się to skończyło w samochodach natomiast dalej jest to częsta praktyka w ciągnikach. Płyn chłodniczy nie odkamieni magicznie chłodnicy. Ducato II, TurboDaily z tamtych lat nie są w lepszym stanie, Transity dawno zginęły. Natomiast lubliny widzę częściej niż w.w. Lubliny od bodzio mają pokręcone ponad milion km. Mój egzemplarz ma prawie 500tys. Przegląd przechodzę bez wkładki, nie ma do czego się przyczepić. Wymiany głównie eksploatacyjne. Gówno?
Film nominowany do oscara
Świetne tablice rejestracyjne, doskonale pasują do charakteru znajomości z Lublinem :D
Łączę się w bólu - właściciel Lublina pod plandeką.
Super kanał! Jedziecie na złombol albo na rajd koguta lublinem?
Dziękujemy za miłą opinię! W tym roku złombol raczej będziemy musieli odpuścić, bo w okresie letnim mamy zaplanowanych wiele ważnych spraw. Jednak jeżeli rajd koguta będzie maj/początek czerwca to jak najbardziej będziemy chcieli pojechać.
@@DrażeLubliniarze To fajnie, ja planuje pojechać żukiem. Może sie spotkamy :)
mam gazete z 1995r z testem lublinka;)
Mam Lublina 1, z Andoria , i podobna pojemność 2.4 VW T4, to jeszcze gorzej przyśpiesza.
Taki już urok wolnossacych diesli, w Lublinie przyśpieszenie jest do przeżycia. Większym problemem jest prędkość jaką można nim osiągnąć (80 km/h jest najbardziej optymalną prędkością).
Pamiętam jakby to było wczoraj. Za młodego szczyla dziubałem na pace w takim wszystkie sunie z technikum.
co za brednie,firma bodzio krecila lublinami 700tys km,pozniej kupili nissany nv,pozniej kupili hyundai h350 i sie sypaly przy 80tyskm....
Weź postaw ten pojazd koło konkurenta, ducato 2/iveco turbo daily i wtedy oceniaj… Masakra, względem czego wy to oceniacie? Osobówki? L3 nie różni się kompletnie niczym względem konkurencji z tamtych lat, pod pewnymi względami.
Kwestia przegrzewania się to oczywiście zarąbana chłodnica kamieniem, również wina użytkownika. Do samochodu leje się płyn, nie wodę z kranu.
Paski się zrywają bo masz gówniany alternator albo krzywo ustawione koła, to nie jest problem silnika tylko problem użytkownika.
Maska się nie otwiera, również wina użytkownika. Takie rzeczy się reguluje. Każda maska ma podpórkę, to że nie ma to wina użytkownika.
Blacha rdzewieje jak się nie konserwuje.
Brak linki od gaszenia to również problem użytkownika.
Reasumując, kupiliście gówno i myślicie, że każdy Lublin taki jest. Otóż nie. Ale oczywiście polaczek chce kupić dostawczaka za 2 tysiące, lać gówno zamiast oleju i paliwa i porównuje go do najnowszego sprintera. Ja mam ublina 3514 16 miejscowego, pół miliona nalatane i żadnych problemów, rdzy też nie ma bo ktoś myślał przy eksploatacji. Pali od strzała. Euro 3, pompa boscha. Wchodzi lekko 2 tony, na drugi dzień przykręcam fotele i mam autobus. Prześwitu tyle, że żaden teren mu nie straszny, oczywiście w granicach rozsądku bo to ma napęd tylko na tył. Pokaż mi drugi taki pojazd, nawet w budżecie do 30 tys. Powodzenia.
4C90 ma 70km i jest to adekwatna moc, wsiądź w podobne silniki wolnossące o pojemności 2.4, 2.5 to żadnej różnicy nie odczujesz. Po prostu jest to wystarczająco jak na pojazd dostawczy w realiach roku 2000. Wtedy nikt nie jeździł na kurierce 150km/h w zabudowanym bo trzeba na strzała walić paneuropejską trasę. Kultura pracy również jest typowa dla silnika na pośrednim wtrysku, chyba że jakiś kretyn nie potrafi ustawić pompy i jest zły kąt wtrysku. Ale to tyczy się każdego diesla.
(film dotyczy dokładnie tego egzemplarza xD)
Ktoś tutaj chyba nie zrozumiał karykaturalnego i satyrycznego przedstawienia omawianego konkretnego modelu. Czego się masz spodziewać po dostawczaku w cenie złomu xD
@@nexus7807 pewnie, obrażanie konstruktorów pojazdu to śmieszny żart
Panie Kamilu,
opisywane i żartowanie z ponad 20 letniego obiektu technicznego nie jest obrażaniem konstruktorów, w filmie nie pojawiło się ani jedno zdanie (tym bardziej obraźliwe) dotyczące osób odpowiedzialnych za zaprojektowanie i wykonanie pojazdu. Pana stwierdzenie jest więc bezpodstawne.
Odnosząc się do poprzedniego komentarza... Film dotyczy tego pojazdu, który Widać na filmie, zauważyło to już jak widać kilka osób, które odpowiedziały na Pana komentarz. Ale... Lublina porównywaliśmy do innych pojazdów dostawczych z tamtych lat. Głównie do: Fiat Ducato II, Ford Transit IV, VW LT, Renault Master II. Wszystkimi z powyższych miałem okazję jeździć w pracy i Lublin nie nadaje się do konkurowania z nimi. Jak wspomniałem w filmie, jeździłem również innymi Lublinami, niektóre z nich były w naprawdę dobrym stanie technicznym. Nie zmienia to faktu, że pojazd ten z silnikiem 4C90 odstawał już w latach 90' od reszty stawki. Z silnikiem 4CT90 było już trochę lepiej, ale nadal jest to konstrukcja ramowa z resorami na każdej osi. Największym plusem była w zasadzie cena.
Obecny w filmie Lublin nie ma "zarąbanej kamieniami" chłodnicy, jednakże dziękujemy za diagnozę. Układ chłodniczy jest uzupełniony płynem do chłodnic, a nie wodą (widać na filmie).
Paski się zrywają, bo łożyska w alternatorze są w złym stanie (zostało to wspomniane w filmie). Zgadzam się, że nie jest to problem silnika. Kwestia trudności otwarcia maski i braku podpory to również opis dotyczący tego konkretnego Lublina, nie zostało powiedziane, że wszystkie tak mają bo tego raczej nie trzeba nikomu tłumaczyć.
"Blacha rdzewieje jak się nie konserwuje" - to koroduje w końcu czy nie? Zostało wspomniane, że korozja jest ich problemem, a nie "wina użytkowników" bo nie konserwują pojazdu dostawczego. Brak linki również został opisany słowami "kiedyś było tu cięgno gaszące" co sugeruje, że było i nie ma. Nikt nie powiedział, że każdy Lublin nie pisała cięgna.
Reasumując kupiliśmy pojazd w kiepskim stanie i jest to uwzględnione w filmie. Nie uważamy, że każdy Lublin ma problem z brakiem podpory maski czy cięgna do gaszenia silnika. Uważamy, że jest to przestarzała konstrukcja jak na lata 90'. Jak Pańskie zdanie jest inne to bardzo dobrze, bo każdy ma prawo do swojego. Lublin został kupiony w takiej cenie, ponieważ nie był nam w zasadzie potrzebny, zostal zakupiony jako ciekawostka i chęć "uratowania" przed złomowaniem. Cieszymy się, że martwi się Pan o jakość oleju oraz paliwa, jednak zapewniamy Pana, że Lublinkowi nie dzieje się krzywda i dostaje bardzo dobrej jakości paliwo oraz środki smarne. W cenie do 30 tysięcy zł mogę polecić Forda Transita V.
Moc silnika jest adekwatna, jak w przypadku innych wolnossacych jednostek z tamtych lat. Jednakże osiągane przez niego prędkości jak na tamte lata już zaczęły odstawać. Z 4C90 jazda w okolicach 90 km/h jest dużym osiągnięciem. Z opiniami typu "chyba że jakiś kretyn nie potrafi ustawić pompy" prosimy uważać, bo może zaraz znaleźć się ktoś, kto zarzuci Panu obraze polskich mechaników samochodowych.
Pozdrawiamy i prosimy z dystanem podchodzić do filmów w internecie. Szczególnie do tych, które widać że są zrobione humorystycznie.
@@DrażeLubliniarze ale czego Ty oczekujesz? że blacha po 25 latach bez konserwacji nie będzie rdzewieć? To się tyczy absolutnie każdego samochodu eksploatowanego w polskich warunkach, nie jest mi znane, żeby konkurencja robiła pojazdy z nierdzewki. Wystarczy myć samochód i konserwować profile zamknięte.
Czy winą producenta jest, że ktoś sobie wziął słabszą wersję bez turbo, gdzie jednak większość L3 to 4ct(i)90? To jak czepianie się FSC bo ludzie do 98 roku kupowali Żuki. Nasz klient, nasz Pan. Była bieda, ludzie brali na to co było ich stać. Porównaj sobie ceny L3 do Ducato, Sprintera w tamtych latach. Więc zamiast krytykować producenta, że ktoś wolał tańszą wersję która jedzie słabo, aczkolwiek adekwatnie do swojej mocy. Wiadomo, że silnik który ma 90KM będzie słabszy od 2.8IDTD które ma 130KM.
Resory z przodu spowodowane są przez kiepski stan dróg w latach 90 i co za tym idzie wymagana była wyższa wytrzymałość kosztem komfortu, plus przy znanym fakcie, że polak przy ładowności 1t próbuje ładować 5 ton płacząc jak mało ładowny jest pojazd. Jest to też pokłosie stękania użytkowników Żuka na przedni zawias jako skomplikowany element nie wytrzymujący dłuższej eksploatacji. Nie jest to wina inżynierów, że nie potrafili zrobić lepszego zawieszenia.
Brak kultury technicznej użytkowników dowodzi to, że jest kilka miejsc wymagających okresowego smarowania smarem stałym. Jak myślisz, ile osób to robi? Praktycznie nikt. A potem płacz, bo zwrotnice się zacierają, podpory wału dostają luzu. Przecież wiadomo, że to wina polskiego gówna, a nie użytkownika.
Podpory maski sama też nie odpadła, ktoś na chama targał i urwał. To nie wina producenta.
To że Wy lejecie płyn to nie znaczy, że chłodnica nie jest zakamieniona. Otóż powszechną praktyką 20 lat temu było zalewanie samochodów wodą, ostatnio się to skończyło w samochodach natomiast dalej jest to częsta praktyka w ciągnikach. Płyn chłodniczy nie odkamieni magicznie chłodnicy.
Ducato II, TurboDaily z tamtych lat nie są w lepszym stanie, Transity dawno zginęły. Natomiast lubliny widzę częściej niż w.w.
Lubliny od bodzio mają pokręcone ponad milion km. Mój egzemplarz ma prawie 500tys. Przegląd przechodzę bez wkładki, nie ma do czego się przyczepić. Wymiany głównie eksploatacyjne. Gówno?
Opowiadacze - narzekacze....