Test Lazaro Aero V1 - uniwersalny rower za 1600 zł
Вставка
- Опубліковано 8 бер 2024
- Od firmy Lazaro dostaliśmy na testy rower Lazaro Aero V1. Chciałem ten konkretny model, bo wydawał mi się najciekawszą propozycją jako nowy rower do 2000 zł na polskim rynku.
Testowaliśmy rower w różnych warunkach przez miesiąc, głównie warunki miejskie, szutry i ścieżki rowerowe, ale sprawdziliśmy też jak się zachowuje na leśnych singlach.
Analizowaliśmy rynek pod względem konkurencji - nie sądziłem, że ten rynek jest aż tak ciasny, trzeba jednak uważać, bo za 1600 zł możemy znaleźć zarówno fajnie skonfigurowany rower na kasecie, dobrych piastach z ramami aluminiowymi jak i tragiczne rowery na stalowych ramach z wolnobiegami z osprzętem o nazwie, której nawet nie potrafię wymówić. - Домашні улюбленці та дикі тварини
W tym roku mam w planach wybrać się w Sierpniu na Duńską wyspę Bornholm z rowerem.
Chętnie bym tam zabrał rower Lazaro Aero V1. Bo mój stary składak może takiej wyprawy nie wytrzymać.
W planach jest wyruszenie z Kołobrzegu promem Jantar do portu w Nexo. Czyli rower zaliczył by również podróż przez Bałtyk.
Duńska wyspa słynie z malowniczych krajobrazów, urokliwych wiosek i fascynującej historii.
Uważam, że zwiedzenie jej wykorzystując do tego celu rower jest super pomysłem.
Maszyna nie miała by też lekko podczas podróży, bo musiała by wytrzymać moją wagę około 85kg plus namiot i śpiwór.
Do ramy przymocował bym wędkę, i spróbował złowić jakąś kolacje w morzu, lub jeziorach znajdujących się na wyspie.
Podobno występuje tam bardzo duża populacja szczupaka, więc nie powinno być z tym większego problemu ;)
Rower też zabrał bym na zamek Hammershus, podobno bardzo urokliwe miejsce. Sprawdził bym tam jak rower poradzi sobie z podjazdem pod dość strome wzniesienie. Chciałbym spędzić na wyspie Bornholm, dwa tygodnie, i cały ten czas przemieszczać się wykorzystując tylko rower. Moim celem jest objechanie największego lasu na wyspie, który się nazywa Almindingen na jego obrzeżach, znajduje się jedna z najpiękniejszych na świecie tras rowerowych. Jest tam wiele dzikich jezior, leśnych ścieżek.
Bornholm piękna wyspa, na rowerze bajeczna wycieczka może być.
Mieszkam na terenie Kaszubskiej Marszruty, która posiada wiele ścieżek i szlaków rowerowych. Na tym szlaku dokładnie na równinie Charzykowskiej mieszka moja babci, do której mam 10 kilometrów i widuje się z nią raz w tygodniu. Posiadając taki ROWER częściej bym ją odwiedzał umilając jej czas i wspólnie z babcia organizował bym wypady nad jeziora oraz inne atrakcje turystyczne których jest bardzo dużo w Borach Tucholskich.
Cześć. Świetnie przedstawione porównania roweru do produktów dostępnych na rynku. Konkretne przedstawienie testowanego roweru. Obserwuje wasz kanał i podziwiam miejsca które zwiedzacie na kołach razem Hestią.
Wycieczka rowerowa po malowniczych okolicach Warmii i Mazur jest czymś, co od dawna chciałem zrobić z moją rodziną. Zapraszam również was w te piękne okolice. Spędzenie czasu na dwóch kółkach, ciesząc się pięknymi widokami jezior i lasów, byłoby niezapomnianym przeżyciem dla mnie, mojego syna i naszej czworonożnej towarzyszki. Dzięki wygranej w konkursie moglibyśmy zacząć przygotowania do tej wyprawy i zaoszczędzić na zakupie roweru, który podoła na takim dystansie.
Z przyczepką rowerową, o której wspomniałeś że nie polecasz jej ciągać mam ciekawą historię ( czasem żałuję że nie miałem wtedy kamerki)
Pozdrowienia dla całej ekipy Podróże na łapach.
Cześć. Bardzo fajna recenzja druga którą oglądam tego właśnie modelu. Planuje zakup areo v1 który służył mi będzie głównie do wycieczek z żonka i synkami w weekendowe popołudnia 😄 Cieszę się że trafiłem na Twoje filmiki, uchronia mnie one przed zakupem jakiegoś marketowego roweru gorszej jakości w podobnej cenie. Pozdrawiam
Bardzo kompleksowe video ;) Zastanawiam się na ile ta szeroka kierownica, o które wspominasz sprawia, że jednak trzeba zrezygnować z wyprostowanej pozycji, której szukam w rowerach crossowych.
Tego roweru używałbym głównie do dojazdu do pracy, ale okazja do jazdy rekreacyjnej też by się nadarzyła. Gdybym miał wskazać jaką traskę bym nim zrobił, to bez dwóch zdań byłyby to dolinki podkrakowskie, bo do tej pory byłem tam tylko pieszo i stwierdziłem, że super byłoby tam przyjechać na dwóch kółkach. Drugą opcją to podróż pociągiem na Hel i wycieczka po półwyspie ;)
A ja napiszę zupełnie z innej beczki. Rok temu zdiagnozowano u mnie chorobę neurologiczną która doprowadziła do częściowego paraliżu kończyn a zwłaszcza nóg. (Wszystko do zweryfikowania :D) Dziś jest dużo lepiej, ale dalej wymagam rehabilitacji. A co do trasy to pojechał bym na "florianke" na moim rodzinnym Roztoczu na której nie byłem już bardzo dawno. Nie jest to jakaś wielka rowerowa podróż, ale dla mnie to naprawdę wiele. Pozdrawiam
Dużo zdrowia życzę! Widzę, że Florianka leży na szlaku green Velo. Od lat próbuję się zebrać, aby przejechać ten szlak. Słyszałem, że szlak bardziej jest znany ze świetnych, sympatycznych i miłych ludzi, których możemy spotkać po drodze, niż z jakiś przełomowych widoków.
@@podrozenalapach To prawda, jest kilka atrakcji jak np pojawiające się koniki polskie wzdłuż trasy a gdy do tego zobaczymy je w pełnej okazałości podczas biegu to naprawdę potrafi zrobić wrażenie, choć niestety jest to rzadki widok. Gdy będziecie Państwo kiedyś w okolicy to polecam również lody w Szczebrzeszynie, zaryzykuję stwierdzenie, że lepszych mogliście nie jeść :D
Cześć, ostatnimi czasu zacząłem się interesować kolarstwem górskim, mogę się pochwalić ze przejechałem 100km w 5godzin, ze średnią prędkością 19km/h, rowerem którym jeździłem i dalej jeżdżę to rockrider 340 mam go już z 4 lata i dalej działa, więc dla mnie rower nie musi być jakiś mega. chciałbym dalej móc rozwijać jedną z moich pasji tym razem na innym rowerze. chciałbym przyjechać wymyślona przez mnie trasę na odległości 230km na tym rowerze.Lubię oglądać wasze materiały dzięki nim poszerzam swoją wiedzę, Życzę wam rozwoju kanału.
Ja bym przejechał się szlakiem Europy Alpe-Adria przez Alpy nad morze, aby wykąpać się w Adriatyku jest to łatwy szlak przebiegający wśród pięknych widoków na góry, słoneczne doliny oraz krystalicznie czyste jeziora tak by na koniec móc zamoczyć zmęczone nogi w błękitnych wodach Adriatyku.
Na tym szlaku możemy zwiedzić Salzburg, rodzinne miasto Mozarta jak zobaczyć skocznię w Villach, gdzie znajduje się kompleks olimpijski. W dużej części jedziemy przez Park Narodowy Hohe. Udajemy się szlakiem trasy Alpe Adria Radweg wiodącego dawnymi mostami oraz tunelami, których jest pond 20. Po stronie włoskiej trasa z Tarvis prowadzi po trasie uważanej przez wielu rowerzystów za najpiękniejszą w Europie.
Jest to w miarę łatwy szlak i dlatego chciałbym go zobaczyć, bo lubię góry jak i wodę więc mam tutaj wszystko naturę piękne widoki wspaniałą historię (Mozart) oraz wiele innych atrakcji jak kulturę regionalna czy kuchnie w której możemy skosztować regionalnych przysmaków.
Jak już napisałem szlak uważany jest za jeden z najpiękniejszych w Europie do tego łatwy w pokonaniu z przepięknymi widokami, a na koniec wyprawy wisienka na torcie kąpiel w Adriatyku!!!
Od dluższego czasu przyglądałam się rowerom tej firmy, teraz gdy za oknem robi sie cieplej, znów sprawdzam oferty i tak trafilam na recenzję - jako amatorka dziękuję za świetnie omówiony materiał!
Mój stary "składak" powoli odmawia posłuszeństwa 😅 Choć nie ma to jak po całym dniu pracy biurowej, wsiąść na dwa koła i jechać przed siebie 😊
Mam marzenie, które nie jest jakieś wyjątkowe... Mieszkam na Opolszczyźnie. Doceniam codzienność, a w okolicy są to wiejskie drogi i pola, 10km dalej znajduje sie miasto i sciezki rowerowe, piekny duży park Renardów z zamkiem w Strzelcach Opolskich. Jest to moje ulubione miejsce od dziecka. Slysząc spiew ptakow i czując ciepło przebijajacych sie przez galezie promieni slonca, przypominam sobie jak mama woziła mnie tam w wózku. Teraz odwiedzam te miejsca z ukochanym mężem.
Rutyna? Nic bardziej mylnego, bo w weekendy gdy jest wiecej czasu chetnie pakujemy rowery do samochodu i jedziemy nad jeziora. Chcielibysmy tez wybrac sie kawalek dalej na południe do czeskiej granicy w góry. Jednak to te najbliższe tereny w zasięgu ręki dają nam radość na co dzień ☀️
Lazaro bylby idealny na moj wzrost 175 cm i zdecydowanie bardziej podobają mi się męskie wersje 🖤
Nowy rower to spelnienie marzen samo w sobie, ale też dodatkowe możliwości eksploracji dalszych tras 🚴🏽♀️
Pozdrawiam!
Paulina 😊
Cześć, bardzo fajny test tego roweru, bardzo przyjemny w odbiorze, jeśli chodzi o rower to planuję zrzucić wagę dojeżdżając do pracy i ten rower byłby idealny na takie codzienne trasy. Pozdrawiam i życzę dużego rozwoju kanału, bo jest niedoceniany.
No i rewelacja....
trafiłem przypadkiem ale bardzo mi się spodobała recenzja. Jestem totalnym amatorem ale dzięki temu być może uniknąłem jakiejś zakupowej pomyłki. A na wycieczkę takim rowerem pojechałbym z synem wkoło komina więc nie potrzebuje wypasów.
To i ja chętnie bym przetestował go na trasie wzdłuż naszego wybrzeża.Tyle fajnych filmików, że aż żal,samemu nie pojechać.
Marzy mi się taka wyprawa,sakwy,i nocleg na dziko gdzieś w lesie blisko morza..
Pozdrawiam serdecznie i czekamy na kolejne materiały.
Bardzo treściwa, wartka i obejmująca wiele aspektów recenzja. Jak zwykle. Zahaczasz o informacje, które inni pomijają :) Uczciwe porównanie z innymi modelami + używkami.
Oglądałem z przyjemnością i ciekawością, cofałem w niektórych miejscach i dalej uważnie słuchałem i oglądałem. Tak trzymaj. Dużo informacji w zwartej formie, celne uwagi i podpowiedzi dla osób trochę rozeznanych w temacie i tych nie. No i też fajny rower, uważam. Zmieniłbym w nim napęd (jak się wysłuży obecny na Hollowtecha II), opony, gripy (na jakieś ergo - mam tego z pół reklamówki ;) i być może siodełko - jeśli okazałoby się niewygodne.
Mocną lonkurencję dla Lazaro Aero upatruję w Specializedzie Crosstrailu.
Zgadzam się z tym, że dobór biegów mógłby być bardziej trafiony --> największy przedni blat z mniejszą ilością zębów.
Jak to mówią: kiedyś to były czasy, teraz czasów już nie ma. No i właśnie za tych starych czasów regularnie jeździłem na obozy rowerowe. Lata lecą, dzieci rosną, a ja chcę wrócić do tych chwil spędzonych na dwóch kółkach. Tym samym wygrany rower umozliwiłby mi przejechanie trasy Ostróda - Mikołajki, która przywołuje na serducho same miłe wspomnienie.
Marzy mi się jeszcze przejechanie Velo Dunajec, widziałem tę trasę na filmach i to jest sztos❤ Piękne widoki, Tatry, Pieniny, dolina Dunajca, po drodze Nowy Targ, Nowy Sącz i Tarnów, piękny równy szeroki asfalt, Jezioro Czorsztyńskie i Rożnowskie, to jest coś wspaniałego❤ A zdjęcia nie oddają w pełni piękna tych krajobrazów, chciałbym to zobaczyć na własne oczy😊
Takie rowery - proste, tanie i solidne mają grono nabywców. Dobrze, że mówisz o tym, co oferuje konkurencja i jak bardzo różnią się jakością rowery w podobnej cenie. A co do konkursu... Jeżdżę po całym kraju i chętnie przetestowałbym taki rower na trasach od Podhala, poprzez Podkarpacie i Dolny Śląsk - aż do Pomorza i pięknych tras nadmorskich. To byłby prawdziwy test wytrzymałości i uniwersalności. Pozdrawiam!
Cześć. Jeszcze 10 lat temu pokonałem w 3 lata 420tys. km samochodem w celach służbowych.
Zmieniłem pracę i moje życie się zmieniło. Autem w rok od przeglądu do przeglądu robię 500-1200 km. Dużo chodzę, do pracy i po pracy na nogach. Wieczorem 3 koła wokół osiedla po 5 km. Wróciłem też do roweru. Nabyłem kiedyś niemiecki rower ala holender za 400zł i przez kilka lat nic mi się nie zepsuło. Tygodniowo robię nim około 50km do pobliskich lasów. Niestety koła są 26calowe i jest to damka, co uważam za dość wygodne rozwiązanie w mieście. Używam na zakupy. Teraz rozważam zakup Rower MTB Indiana X-Pulser 3.7 lub Vellberg Explorer 3.0, który skrytykowałeś, z używek chodzi mi po głowie indiana x7. Myślę by kupić coś takiego z późniejszym planem przerobienia takiego sprzętu pod wspomaganie w Korbie. Jednak oglądając kolejne filmy, mam więcej niewiadomych z każdym kolejnym pomysłem. Nie chcę kupować gotowca, tylko zrobić tania bazę pod crossowy rower. Jeżdżę na ryby, raczej rekreacyjnie i do lasu, nie po lesie. Próbuje wciągnąć syna w coraz dalsze podróże. W myśl zasady, dobrym gratem przez regionalne do globalnych celów. Więc co tu wybrać? Mam trochę rowerów ale powoli się ich pozbywam, bo są już pełnoletnią technologią. A co do konkursu. Wybrałbym się takim rowerem przed siebie, za każdym razem jak najdalej się da, by z kolejną podróżą zarażać się coraz bardziej i na jeszcze dłużej...
Kocham jeździć rowerem mam w planach kolejne tysiące kilometrów. Żelazna trasa rowerowa w najbliższym planie. Rower Lazzaro byłby idealnym prezentem dla mojego brata, chce żeby wrócił do zdrowia i moglibyśmy tak jak kiedyś jeździć razem na wycieczki. Pozdrawiam wszystkich na 2 kółkach😊
Ogólnie w rowerach tego typu czyli cross, trekking te napędy (trzy tarcze 48X36X26T - sam mam taki napęd ale w rowerze innej marki) to nieporozumienie dla zwykłego użytkownika na co dzień. Najmniejsza zębatka kasety 11 to też taki nadbieg tylko na drodze dobrej, bezwietrznej, prostej i z górki. Niestety producenci napędów wymyślili taki wynalazek. Największa tarcza z przodu 48 zębów (u mnie najmniejsza tylna 11) przydaje się tylko z lepszej górki i to często gdy się jest pochylonym. Tego typu rowery to nie rowery (geometria ramy) wyścigowe więc opory powietrza są jak hamulec aerodynamiczny. Gdyby zamiast 48 było 46 lub mniej i lub zamiast najmniejszej zębatki z tyłu 11 zębów było 12 i zestopniować do tego resztę kasety z mniejszym przeskokiem pomiędzy koronkami to byłoby lepiej. Zapewniało by to lepszą elastyczność oraz szerszy zakres użytecznych przełożeń z tyłu choć tu technicznie ogranicza linia łańcucha największej tarczy względem kasety. Być może lepiej to działa w napędach z dwoma blatami ze względu na inną ilość zębów tarcz i inną linię łańcucha bo są tylko dwie tarcze. Skrajne przełożenia (najszybsze i najwolniejsze) są wykorzystywane sporadycznie jeżeli ktoś potrafi prawidłowo korzystać z przerzutek(i) i umie w kadencję.
Zgadzam się z Tobą. Problem tutaj nie leży po stronie Lazaro a Shimano - Shimano ma w swojej ofercie 2 rozmiary korby, pierwsza ta z 48 zębami a druga z 42 zębami. Idealna byłaby korba z 44-46 zębami z przodu, ale taką dostaniemy dopiero w Acerze T3010, tylko, że ta korba kosztuje już 3x więcej niż Tourney w tym lazaro.
Z korbą tourneya mamy albo 42 albo 48, większość osób kupujących tak tanie rowery nie wie czym jest kadencja, uważają, że chcąc jechać szybciej musisz mieć wyższą przerzutkę, normalna dla takich osób jest kadencja rzędu 50 rpm a 60 to już dużo. Z korbą 42 przy 50 rpm jedziemy tylko 25,5 km/h a z korbą 48 jedziemy 30 km/h.
Lazaro przekazało mi, że oferowali mniejsze korby w wyższych rowerach ale praktycznie nikt ich nie kupował, więc zostali przy korbach z 48 zębami, moim zdaniem szkoda.
Ja na miejscu producenta, szczególnie w damskich rowerach np. Lazaro integral V3 czy aero v3 oferowałbym z korbą 44/32/22.
@@podrozenalapach Dlatego napisałem producenci napędów. Swój rower niby z wyższej niż ten na filmie, powiedzmy średniej półki kupowałem w 2016r więc sporo czasu minęło ale nie koniecznie sporo się zmieniło oprócz cen i przez pewien czas w dostępności części czy całych rowerów. W ciągu tych paru lat "królowały" te wersje 48X36X26T (moja korba według Shimano to taka poza grupowa hybryda pomiędzy Deore XT a LX i oś, support Octalink były też opisy, że to Alivio z Deore). U Shimano była jednak dostępna też wersja 44-32-24T. I tu jest problem grupy odbiorców dla których więcej zębów to szybciej no i za coś płacę to "mom" więcej zębów a dostawcy rowerów nikomu tematu kadencji nie tłumaczyli i pchali 48. Z czasem na YT powstał bum na tematy rowerowe a w przypadku tarcz, korb nawet w niższych grupach sprzętowych pojawiło się więcej możliwości rozmiarowych w tym co raz powszechniej wersje dwu a czasem i jedno blatowe . Wtedy problem pozostał jednak już po stronie producentów, montowni rowerów i niewiedza kupujących. U producenta mojego roweru w końcu widzę 46X30T nawet w modelu lekko niższym od mojego choć nadal należący powiedzmy do średniej półki. Sam też nie zmieniłem tarczy bo szkoda i nie chciało się a z górki czasem dokręcam : ) Moja manetka ma tez opcję obsługi napędów dwublatowych. Zawsze jeździłem w stylu na twardo ale poznałem trochę tajemną wiedzę o jeździe kadencyjnej i kupiłem licznik i czujnik kadencji więc teraz moja kadencja częściej przekracza barierę 60 rpm
Cześć, chciałbym w tym sezonie wybrać się na Suwalszczyznę. Mam już pozaznaczane nawet punkty na mapie, jednak że sprzętu mogę pochwalić się jedynie posiadanym ulockiem, a na tym nie zajadę nawet na dworzec. Na podstawie tego testu jestem pewien, że ten rower sprawdzi się podczas jazdy po leśnych ścieżkach, polnych drogach i mieście, więc idealnie wszechstronny bo czasem też musimy pojechać po bułki do sklepu. Co do kilku punktów trasy to Mosty w Stańczykach, Jezioro Pobłędzie, Wisztyniec - trójstyk granic, Cisowa Góra, Wigierski Park Narodowy.
Widziałem na stronie Lazaro, że można dokupić bagażnik do tego modelu więc i da radę z sakwami.
Tak się złożyło, ze mam 183cm wzrostu więc idealnie będzie pasować, a zadrapania podczas testu nie będą żadnym problemem. W końcu to rzetelny test na prawdziwym organizmie, nie w sterylnym laboratorium.
Jeżdżę drugi sezon. Jestem w posiadaniu MTB marki Uniwega z 2006roku. Który jest bardzo ciężki, ale wygodny. W zeszłym sezonie nabyłem używanego krossa venoma na "turnieju", nie wiedziałem czy mi się szosa spodoba dlatego bez szaleństwa. Uważam, że rowerem lazzaro bez problemu połączył bym co najlepsze z tras pokonywanych na w/w.
W związku z tym, że mieszkam w Podgórzynie obok Jeleniej Góry to prosto z domciu od razu na pola łąki szuter az do Piastowa. Potem asfaltem Wola Kromnowska, Kopaniec,Chromiec, Antoniów i wyjazd w Kwieciszowicach. Dalej na Rebiszów i powrót przez Grudzę, Starą Kamienicę Rybnice do Cieplic i z powrotem parkiem i łąkami do Podgórzyna. Bez lęku o dziury, kamyczki i krawężniki.. następna jazda bylaby z Przyjaciółmi i z zamianą rowerów, żeby każdy mógł zaznać tego szczęścia. JaK nie wygram to i tak kupię v3 jak nazbieram fundusze. Pozdrawiam recenzja roweru lepsza niz topowe kanały
Na tym rowerze chciałbym przejechać nową, wyremontowaną trasę Słupsk - Ustka, to na początek, bo jest to nowy wariant kierunku w którym często jeżdżę :)
Fajnie że polecacie tak tanie sprawdzone rowery, może mniej osób zacznie naciągać ludzi w sklepach na kiepskie rowery z napisami drogich producentów.
Bardzo fajnie rower przykuł moją uwagę i miło by było nim jeździć po górznijsko- lidzbarski parku krajobrazowy.i nie tylko.
Cześć:) Tym rowerem chciałbym przejechać trasę Velo Dunajec. Uwielbiam ten rejon Polski, uważam że każdy zapalony miłośnik rowerów powinien ją zdobyć. Szczególnie interesujący jest fragment wokół jeziora Czorsztyńskiego. Taka wycieczka jest jednym z planów, które chcę w życiu zrealizować.
Uwielbiam wycieczki, które są:
A_mbitne
E_mocjonujące
R_owerowe
O_odkrywcze
Cześć. Jestem nadpaloną rowerzystką...moim starym kands przejechalam malowniczą trasę z Gdanska do Piaski i z powrotem. Marzy mi się nowa przygoda na lazzaro 😅
Po mojej przygodzie z bieganiem, uwieńczonej maratonem Wrocławskim i szeregiem późniejszych kontuzji przeniosłem swoje sportowe zainteresowanie na dwa kółka. Powoli zwiększam dystans, a ostatnio marzy mi sie kilkudniowa wyprawa rowerowa (do tej pory zaliczyłem dwie weekendowe w mojej okolicy). Jazda rowerem, noclegi w formie biwaków, wieczorne ogniska, natura itd. Kwintesencja przygody. Do tego wykorzystałbym Lazaro. Mam sakwy, namiot i potrzebny juz sprzet biwakowy. Potrzebuje niezawodnego roweru (póki co Kellys Scarpe 2009). Jaka trasa? Wybór między szklak Odra-Nysa z Węglińca do Szczecina lub R10 Świnoujście - Puck. Trasy na mapach wyznaczone, chęci są, jeszcze brakuje formy i roweru (szczególnie tu fajnie sprawdzi sie coś na sztywnym widelcu).
Faja recenzja i fajny rower, szczególnie w takim budżecie. Pozdrawiam
Ja bym na tym rowerze pojechał na wycieczkę na Mazury - mieszkam w Prabutach (wschodnia część woj. Pomorskiego, między Kwidzynem i Malborkiem, a Iławą), a mój wujek mieszka koło Węgorzewa, z tego co wiem, to biegnie tam szlak Green Velo. Po drodze odwiedziłbym Lidzbark Warmiński z tamtejszym zamkiem krzyżacki oraz Kanał Mazurski i słynne śluzy. Myślę że to dobry pomysł, wszak Warmia i Mazury to piękny region 😊
Mnie interesuje przejazd niezwykle malowniczym szlakiem jakim jest Velo Dunajec dlatego że trasa ta przyciąga swoim pięknym krajobrazem, a szlak uznawany jest za jeden z najbardziej malowniczych w Polsce prowadzi przez Rożnowski Park Krajobrazowy oraz Pieniński Park Narodowy. Na tej trasie mamy przepiękne widoki na Beskidy, Tatry oraz Pieniny, a to wszystko w towarzystwie płynącego Dunajca, który jest otoczony pięknym krajobrazem, gdzie na naszej wycieczce rowerowej możemy podziwiać przepiękną architekturę średniowiecznych zamków w Czorsztynie oraz Nidzicy oprócz zamków na naszej malowniczej trasie możemy podziwiać starą architekturę kościołów czy klasztorów. Szlak uznawany za jeden z najpiękniejszych w Polsce i wiem że warto tam się wybrać rowerem Lazaro 🚴♂.
Cóż, rower fantastyczny dla potrzeb większości z nas. Bez wodotrysków a jednak spełniający wszystkie warunki dla świetnego poczucia że to jest to . Na pierwszą trase zabrałbym go na szlak dookoła poligonu w Biedrusku. Teren zróżnicowany, trochę pagórków trochę piasku. Latałbym jak wściekły. Pozdrawiam
Spoko maszyna, ale bez zmian o których mówisz to ja bym nie chciał żadnej trasy nim przejechać, a i potem maszyna chyba nie dla mnie choć tania i w sumie użytkowa. Teścik mega sympatyczny i pozdrowienia!!
Siedzę w pracy nic nie robię
O rowerze marzę sobie.
Wiosna właśnie się zaczyna, podrożała znów benzyna.
Na wycieczki rowerowe, chce jeździć moja dziewczyna, już głowa od tego wszystkiego boleć mnie zaczyna.
Włączę UA-cam myślę sobie, a tam konkurs dla mnie mają do zabawy zapraszają.
Rower fajny do wygrania, już się biorę do pisania!
Nie jem, nie śpię, nie pracuje, w myślach tylko pedałuję.
Mój Lazaro, mój wyśniony, na wycieczki wymarzony.
Pozdrawiam!
Najlepszym wyborem będzie zawsze rower crossowy.
Fajna recenzja👍
Jeśli chodzi o trasę jaką bym chciał przejechać, to zaplanowałem sobię na ten rok wypad rowerowy do Parku Mużakowskigo. Jako, że mieszkam w Gorzowie Wielkopolskim byłby to wyjazd kilkudniowy(min. 3 doby) gdyż w jedną stronę mam ok. 200 km. Park Mużakowski jest to park leżący po obu stronach granicy, dla tego drogę w jedną ze stron chciałbym przebyć po niemieckiej stronie granicy a drugą po polskiej. A jeśli udałoby się przy okazji samemu sprawdzić ten rower na różnych trasach byłoby to świetne rozwiązanie😁
Witam!
Rower chętnie sprezentuje swojemu tacie, który chce przejechać trasę rowerową Parku krajobrazowego "Chełmy" oraz szlakiem rowerowym Krainy Wygasłych Wulkanów. Niestety jego stary rower z marketu ma uszkodzony napęd i zdaniem serwisu nie ma do niego części więc trzeba by kombinować i przerabiać, ale i sam rower po 20 latach swoje wysłużył, więc fajnie jak na urodziny dostał by nowy. Pozdrawiam 😊
No i jeszcze raz. Rewelacyjnie po Weltravku przez Klonowo do Bryńska...później do Górzna aż do małej chatki na pifko. Pozdrawiam
Spoko rower. Trochę przyczepiłbym się do tej trzyrzędowej korby: Ciężka i mało praktyczna, ale biorąc pod uwagę cenę to ciężko do czegoś bardziej się przyczepić.
Z racji, że bardzo lubię wycieczki rowerowe wśród otaczającej natury napewno takim Lazaro wyskoczyłbym na pierwszą trasę rowerową w rejony Milicza przejechać ścieżką rowerową im. Ryszarda Szurkowskiego oraz zaczerpnąć przyjemności z jazdy terenami Doliny Baryczy i cieszyć się wdokami pięknych lasów, jezior i całej Dolnośląskiej Krainy Rowerowej;)
Rowerek z całą pewnością służyłby mi także w codziennym poruszaniu się po mieście i oczywiście w dojazdach do pracy zastępując wysłużonego już Tribana 100;)
Fajny kanał, dużo ciekawostek. Używam tego kalkulatora z 10lat i jest mega. Ja w handbike mam teraz trochę napęd z każdej epoki, nie działa to idealnie ale mam duży zakres 11-42t 9s i 24-34-48t, łańcuch trochę ociera bo 48t jest owalna i niweluje trochę martwą strefę. Oryginał był 26-36-46 11-34t. Teraz myślę o czymś pomiędzy.
Próbowałem kiedyś jeździć z owalem, ale średnio mi to podeszło. Staram się martwą strefę niwelować pedałując bardziej naokragło. 48 t to zębatka podchodząca już pod rowery szosowe :D moja ulubioną zębatką jest 34 - w mtb można na niej jechać zarówno wolno jak i bardzo szybko
@@podrozenalapach nie mam tricepsa to akurat oval, ale to ma sens tylko przy bardzo niskiej kadencji 40-70, przy wyższej oval nie ma znaczenia. 48t to czasem nadal mało z górki, kadencja 100 a już nie czuję bym napędzał.
@@lidzbarzak przy 48x11 i kole 28-29" 100rmp to 58 km/h, nieźle!
@@podrozenalapach 26 koło szosowe. Może to tylko wrażenie braku napędzania gdyż przeważnie jeżdżę dość twardo i gdy nagle się przechodzi na wyższą kadencję ma się wrażenie zbytniej miękkości. Pewnie 90cad było średnio
26min o tym mówię. Zjazd 2.5km i marzyłem wtedy o blacie 60 :D ua-cam.com/video/7oLvxUJlMDI/v-deo.htmlsi=_Cqj6gK02mbbbDuh
Rowerek genialny.
By się robiło kilometry po pięknych lasach w okolicy Lidzbarka, a może nawet jakieś dłuższe wycieczki 😉
Rower ciekawy, świetny jak na tak niską cenę. Ma kasetę, a nie wolnobieg, sztywny widelec a nie ten uginacz z przodu zwany amortyzatorem, który może się zepsuć i zwiększa wagę oraz prostą konstrukcję; oczywiście ktoś powie, że hamulce tarczowe to mus, zwłaszcza przy dużej wadze, ale myślę, że te v-brake'i też dadzą radę. Ktoś mógłby powiedzieć, że to gravel z prostą kierownicą, ale takie określenie jest moim zdaniem nadużyciem, to po prostu rower fitness tudzież cross bez amortyzatora. Nie mniej jak kogoś nie stać na gravela, to warto go rozważyć😊
Chciałbym przejechać na nowym rowerze trasę łączącą miejską dżunglę z urokliwymi okolicami natury. Codziennie rozwożę jedzenie, więc ten rower byłby testem jego możliwości w różnorodnych warunkach, od zatłoczonych ulic po spokojne ścieżki w parkach. Marzę, by każda dostawa stała się małą przygodą, a nowy rower pozwoliłby mi połączyć pracę z pasją do odkrywania. To idealny sposób na sprawdzenie, jak efektywnie mogę dostarczać jedzenie, jednocześnie planując dalsze wyprawy rowerowe.
Ten rower wziąłbym w trasę która chodzi już za mną od dawna. Trasa nie dluga, ale dla mnie to by było coś nowego. Mianowicie pojechałbym do lasu oddalonego od mojego domu ok. 25km i tam spędził noc na dziko. Taki rower, prosty i niezawodny zapewniłby mi dojazd i zanurzylbym się w eksplorację tego lasu, a jest to las ogromny. Pełen szutrowych autostrad, wiat, jezior.
Wtedy budując schronienie można zastosować lekki namiot z tarpem.
Marzy mi się wyprawa Do Austrii . Szlakiem turystycznym .Nigdy nie byłam ale zaciekawiło mnie.
Nowym rowerkiem chciałbym w końcu objechać pogranicze polsko - niemieckie, którego emanacją jest Park Mużakowski. Dlaczego? Bo w ciągu kilku godzin będę w kompletnie różnych światach. Zacząłbym jazdę z kierunku Tuplic, gdzie została oddana do użytku ścieżka rowerowa biegnąca po dawnej linii kolejowej. Musiałbym chyba wjechać częściowo na asfalt, ale przecież Lazaro właśnie do tego został stworzony, do zróżnicowanej jazdy po twardych szutrach i betonie. Chwila moment i już byłbym przy Parku Linowym w Żarkach Wielkich. Wspinają się tam kozaki mocą swoich rąk. Z tego punktu już tylko kawałek do miejsca, które łączy narody polski i niemiecki, czyli do Szlaku Dawnej Kopalni Babiny. Główna ścieżka jest szeroka i ubita, moim Aero jechałbym tam szybciej niż na balonie 2,25 cala. Musiałbym robić postoje, gdyż widoki kolorowych jeziorek zapierają dech w piersi. Są one pozostałościami po wyrobiskach kopalnianych. Tablic opisujących chemiczne zjawiska i tak niewiele osób rozumie, więc można szybko kontynuować podróż. Szczęście, że Lazaro jest tak lekki, ruszę nim z miejsca nawet pod górkę. Bo górka już przede mną, a na niej wieża widokowa na główny zbiornik z turkusową wodą. Ostatni raz jak byłem na niej z psem, to pies zdechł po 3 miesiącach, więc tym razem skupię się na jeździe moim nowym bolidem :) Bo pogranicze ma jeszcze wiele do zaoferowania - już tuż tuż do Rezerwatu Przyrody Nad Młyńską Strugą. A tam rzeka, gesty zielony las, klimat dawnej niemieckej wioski letniskowej. Trzeba więc zwolnić i się rozkoszować. Po chwili będę nadrabiał stracony czas (jak szybko Oskarze można jechać na tym rowerze, absurdalnie szybko tak?) i pędził, ile sił, kierunek Park Mużakowski! Po drodze postawione wagoniki, symbolizujące górniczy charakter okolicy, bazar, przejście graniczne i już Park! Ogromny, więc trzeba silno dymać korbą. Ścieżek mnóstwo, sam nie będę wiedział, gdzie jechać. Spontanicznie będę wjeżdżał i zjeżdżał z górek, pozdrawiał spacerujących Niemców, śmiał się w środku, że co najwyżej mogą sobie kupić FahrRad za 1500 ojro (a i tak to ja będę bardziej zadowolony z maszyny) i cieszył się, na jakim superaśnym Lazarku cisnę. Żeby zapętlić trasę, pojadę na północ i obiorę kierunek na Wydmy koło Łazów. A tam unosi się spokojnie na wodzie łodka przywieziona chyba z Wysp Kanaryjskich. Po co, czemu? A kto pyta? Nieważne. Nikt nie wierzy, że w kilka godzin można zobaczyć nową ścieżkę pokolejową, wspinaczki po linach, kolorowe jeziorka, stary las nad Nysą, Wielki Park, zahaczyć o NRD i jeszcze... popatrzeć na wydmy? Dajcie mi Aero to nagram Wam filmik
Mam taki rower fajny jak za takie pieniądze jeżdżę nim po mieście i na małe wycieczki. Zmienilem mostek na regulowany bo dla mnie bylo za nisko kierownica i za daleko bolaly mnie nadgarstki a tak to spoko 😊
Brzmi trochę, jakbyś miał za duży rozmiar ramy. Lazaro też przy sprzedaży oferuje wymianę za darmo mostka na krótszy z większym wzniosem, jeśli ktoś lubi bardziej wyprostowane pozycje.
@@podrozenalapach Mam ramę 19 powinno być ok 182 cm wzrostu. Wydaje mi się że po prostu bardziej do mnie pozycja w rowerach crossowych jest odpowiedniejsza . Każdy ma inne preferencje. Zrobiłem im wycieczkę 100 km . Jestem zadowolony.
Masz rację, na 182, zdecydowanie 19 cali nie jest za duże.
Chciałbym przejechać trasę EuroVelo 10 (trasa wzdłuż Bałtyku). Niestety mój 'góral z lat 90' już niedomaga i nie pozwoli na pokonanie takiej trasy, a chciałbym udowodnić, że wcale nie potrzeba super drogiego roweru, żeby pokonywać długie trasy, zwiedzać i używać roweru przygodowo. Po Twojej recenzji jestem pewien, że ten Lazaro sprawdziłby się świetnie.
Nadal mam mtb aluminiowy bez amortyzatorow, mialem tez takiego z crmo. Powrot do przeszlosci? Na zakupy ok, dojazd do pracy, szkoly.
Bardzo bym chciała się przejechać Drogą ku słońcu w USA. Droga ta jest zabytkiem inżynierii lądowej i historycznej dlatego jest 5:40
Jest to szlak na terenie Parku Narodowego Glacier i jest jedyną drogą w USA uważaną za zabytek inżynierii lądowej
Nie znałem tego miejsca a zdjęcia wyglądają super. Tylko ten podjazd 1000 metrów na 20 km brzmi jak ból nóg :)
Ja na Lazaro aero v1 jeździłbym tam i z powrotem 🙂 czyli z domu do pracy, z pracy do domu, z domu do przedszkola po córkę i z córką do domu. A dlaczego? Bo to najfajniejszy rower do takiego właśnie codziennego użytku.Pozdrawiam wszystkich biorących udział w konkursie.
Na moja pierwszą przejażdżkę chciałbym udać się na siłownię. Mam ponad 20 km do najbliższej siłowni, jednakże brakuje mi pojazdu dzięki któremu mogłbym spełniać się i zacząć dbać o wygląd swojej sylwetki. Rower dałby mi możliwość szczęścia, a reszta pewnie przyjdzie sama
Jestem miłośnikiem drzew, chciałbym tym rowerem pojechać i obejrzeć na żywo w Kliczkowie dąb szypułkowy II Armii Wojska Polskiego
Dodam że początek trasy byłby w Poznaniu
Chciałbym pojechać tym rowerem z Frankfurtu nad Odrą do Berlina, bo prawie cała droga prowadziłaby ścieżką rowerową
W czerwcu chce pojechać rowerem do Hiszpanii, konkretnie do Murcji (tam przy Afryce), rower z komunii raczej się nie sprawdzi, ale recenzowany owy rower myśle ze dowiezie mnie bezpiecznie do celu
Niedawno Velobird przedstawił "najgorszy rower na świecie" dostępny w sklepie internetowym Lidla. Miał na myśli budżetowego "fulla". Takie rowery były popularne kilkanaście lat temu, często kupowane je "na komunię". Chyba nie muszę mówić że to jest chłam, nie mający nic wspólnego z prawdziwym fullem, beznadziejne komponenty, które szybko padają, fatalna praca zawieszenia. Sam ujeżdżałem taki rower i nie wspominam tego dobrze, pamiętam że miał korbę z plasteliny, wygięła się tak, że aż ocierała o ramę😮 Okazało się że ten rower z Lidla kosztuje praktycznie tyle samo co to Lazaro - 1699 zł - przestrzelony pomysł w tej cenie, nie polecam, lepiej kupić Lazaro - rower lżejszy, lepiej wykonany, bez tych uginacz, które niewiele dają
Auchan też ma ten rower w swojej ofercie, zastanawiałem się przy tworzeniu filmu, czy go nie porównać do Lazaro, ale chcąc być bardziej uczciwy, wybrałem "najlepsze" propozycje rowerów z marketów do porównania :)
Mówią, że życie zaczyna się po 60-stce i wiecie co?
Mają rację!
I choć do niedawna wszelkie próby stania się mistrzem były mi obce postanowiłem zmienić swoje życie...a jak?
Wyjście ze strefy komfortu i realizacja marzeń na które nigdy nie mieliśmy czasu... a teraz już nie mam wymówki! Najważniejszy krok poczyniliśmy kiedy postanowiliśmy wraz z żoną rzucić wszystko, odrestaurować naszego busa i ruszyć w świat... Pewnie powiecie że w pewnym wieku to już szaleństwo i wiecie co?
Macie rację!
Ale my rodzice pomimo 60-tek na karku w duszy ciągle czujemy się dziećmi.
A rower Lazaro byłby dla nas idealnym towarzyszem, widzicie to?
Dwójka szalonych emerytów przemierzająca kolejne kilometry busem i zwiedzająca każde nowe miejsce na dwóch kółkach... coś pięknego!
A rower Lazaro to kwintesencja jakości, wytrzymałości i komfortu... jest po prostu dla mnie stworzony i jestem pewny że pozwoli mi osiągnąć niejeden europejski i nie tylko SZCZYT!
Szczyt marzeń, szczyt spełnienia i szczyt zdrowia!
Jesteśmy dla siebie stworzeni.
Dlatego pierwszą rzeczą jaką zrobię podczas każdego przystanku w nowym miejscu... będzie przejażdżka by zachować zdrowie a w sercu najpiękniejsze wspomnienia.
To się może udać tylko z Tobą!
Podczas podróży busem mijamy wiele pięknych miejsc, ale chcemy uwiecznić także te zwykłe, bo taka codzienność też jest niesamowita!
Pranie suszone na barierkach, wieczorne kąpiele w jeziorze, i podróże na dwóch kółkach w stronę zachodzącego słońca!
Ja dostarczę mu pomysły, a on dostarczy mi... sportowych doznań.
Razem z żoną przemierzamy kolejne kilometry, poznajemy nowe, czasami czujemy jak małe dzieci, spełniamy marzenia i po prostu jesteśmy szczęśliwi!
Bo na prawdziwe szczęście nigdy nie jest za późno!
To nasza odwaga która zmieniła życie na lepsze!
A teraz na lepsze zmieni je rower Lazaro i razem osiągniemy szczyt!
Bo przed nami... kolejne podróże.
Wsiadacie?
Lazaro to jest to samo co kands?
Pochodzą z tej samej fabryki kandsa. Lazaro stawia na sprzedaż wysyłkową, kands sprzedaż bezpośrednią. Właściciele są inni, więc rowery mogą się różnić wyposażeniem itp. Ramy te same, koła też.
Takim to na ścieżkach rowerowych by gnał i po 50 km, nie widzę problemu. Jak suport miękki to może lepiej zmieć, są materiały i materiały.
W takich rowerach to jest zwykle ciężki wybór, czy pogodzić się z pewnymi kompromisami, czy dopłacić więcej. Jeśli ktoś myśli od razu o wymianie suportu, to lepiej iść w model wyżej - za 300 zł więcej dostajemy suport z korbą na octalink, lepszą korbę, przerzutki, więcej biegów, lepszą piastę. Ale dla osób używających takiego roweru jako środka transportu po mieście, obecna korba z obecnym suportem powinna być wystarczająca