W Holandii udział starszych osób w pracach pomocniczych (jak np. kierowanie ruchem) jest czymś zupełnie naturalnym. I nie jest to podyktowane koniecznością ekonomiczną, a właściwie utrzymaniem tych ludzi w aktywności i poczuciu bycia potrzebnymi dla społeczeństwa.
Ile byś zapłacił za możliwość mówienia w języku japońskim bez uczenia się? Się nie dziwię im że nie uczą się angielskiego gdy Ci ich atomówką potraktowali.
@@andrzejwodynski może teraz młodzi Włosi się nauczyli angielskiego bo jak za dzieciaka byłem ze starymi we Włoszech to nie rozumieli nawet słowa "camping" a najlepiej po angielsku mówia małe kraje, skandynawskie + Holandia
"brakuje mi rozmów z japończykami - przy ich barierach komunikacyjnych, tym braku znajomości języka" Co za bufon - przeciez to ty pojechałeś do japonii nie znając ich jezyka; Mentalność białego sahiba - ja nie umiem ich języka więc oni mają barierę komunikacyjną ;-D
Haha, w pewnym sensie pełna zgoda, w tym założeniu ja wychodzę na bufona, ale czy założenie, że ludzie pracujący w turystyce znają chociaż trochę angielski zarówno w Polsce, jak i Japonii jest naprawdę szalonym pomysłem? :) Bo w większości krajów, które w życiu odwiedzałem, jest w tym jednak jakaś logika.
@@DoradcaTV Co Polska i Japonia mają wspólnego? Okupanta. To że mieszkańcy nie uczą się języka okupanta to wielki plus. Polacy dla porównania - naumieli sie języka okupanta i milionami pouciekali ze swojego kraju, z resztek kultury; Zresztą o czym my gadamy - można wydać parę groszy na translatora obecnie głosowego, albo zwyczajnei po starodawnemu zatrudnić tłumacza. Widocznie komuś nie zależało ;-)
Bardzo ciekawy temat, dziękuję👍
Dzięki za ciekawy odcinek i za przekazanie interesujących informacji w temacie Japonii, dobrze się słuchało👏💪😯🤔💚🙄
Super odcinek, słucham go właśnie przed podróżą do Japonii :) dzięki!
Baw się dobrze, to będzie cudowna podróż :)
Ciekawie brzmi! Dzięki z góry
Dziękuję za wartościowy materiał.
Fajny, turystyczny odcinek :). Przyjaciel był rok temu w Japonii, to jego opowieści i zdjęcia robiły wrażenia!
Jesteśmy pod wrażeniem tego, co robisz, i chcielibyśmy nawiązać z Tobą współpracę!
Dzięki Tomku !
W Holandii udział starszych osób w pracach pomocniczych (jak np. kierowanie ruchem) jest czymś zupełnie naturalnym. I nie jest to podyktowane koniecznością ekonomiczną, a właściwie utrzymaniem tych ludzi w aktywności i poczuciu bycia potrzebnymi dla społeczeństwa.
A jak to działa podatkowo jeśli masz rozeznanie? Są jakieś ułatwienia czy ulgi z powodu zatrudniania ludzi w wieku X+??
@d3cha84 Nie mam pojęcia.
@@mkbrzoza okok
Szkoda, że nie powiedziałeś o systemiue bankowym w Japonii, który podobno jest archaiczny.
Zdecydowanie preferuję system japoński jeśli chodzi o napiwki.
❤
Azjatycka kolektywna mentalnosc sprzyja rozwojowi. Gdyby Polacy mieli taka mentalnosc bylibysmy w innym miejscu juz dawno.
Też mnie trochę męczy ta myśl po podróży, chociaż nie lubię "gdybać", bo wiadomo, że to ciężki temat :)
Gdzie link do zdjęć?🙂
Oczywiscie, juz dodane! Dzięki za czujność, to jest ten profil: instagram.com/not_only_sushi
Koreańczycy też potraią zasuwać w biurze do pólnocy
Ile byś zapłacił za możliwość mówienia w języku japońskim bez uczenia się? Się nie dziwię im że nie uczą się angielskiego gdy Ci ich atomówką potraktowali.
Francuzów czy Wlochów nikt atomówka nie traktował a z angielskim b. słabo
@@ellee-k9h nie tylko Amerykanie mówią po angielsku, Francuzi mają kosę z Brytyjczykami. Włosi podobnie do Polaków mówią po angielsku.
@@andrzejwodynski może teraz młodzi Włosi się nauczyli angielskiego bo jak za dzieciaka byłem ze starymi we Włoszech to nie rozumieli nawet słowa "camping" a najlepiej po angielsku mówia małe kraje, skandynawskie + Holandia
"brakuje mi rozmów z japończykami - przy ich barierach komunikacyjnych, tym braku znajomości języka"
Co za bufon - przeciez to ty pojechałeś do japonii nie znając ich jezyka;
Mentalność białego sahiba - ja nie umiem ich języka więc oni mają barierę komunikacyjną ;-D
Haha, w pewnym sensie pełna zgoda, w tym założeniu ja wychodzę na bufona, ale czy założenie, że ludzie pracujący w turystyce znają chociaż trochę angielski zarówno w Polsce, jak i Japonii jest naprawdę szalonym pomysłem? :) Bo w większości krajów, które w życiu odwiedzałem, jest w tym jednak jakaś logika.
@@DoradcaTV Co Polska i Japonia mają wspólnego? Okupanta. To że mieszkańcy nie uczą się języka okupanta to wielki plus. Polacy dla porównania - naumieli sie języka okupanta i milionami pouciekali ze swojego kraju, z resztek kultury;
Zresztą o czym my gadamy - można wydać parę groszy na translatora obecnie głosowego, albo zwyczajnei po starodawnemu zatrudnić tłumacza.
Widocznie komuś nie zależało ;-)
@@danielkowalski7527 brak znajomości języka okupanta to korzyść? Trochę to kuriozalny pomysł, jak również argumentacja.