Trafiasz w myśli z tym serwisem. Bo możemy łączyć przyjemne hobby z pożytecznością zarobkową. Jednak naprawianie rowerów dla siebie i znajomych mocno odbiega od usługowej opcji. Serwis zarobkowy wymaga szybkiej pracy, czasem trzeba się godzić wobec samego siebie na ustępstwa, że robimy jak sobie klient życzy. Fajnie aby radość i pieczołowitość majsterkowania przy serwisie roweru, nie ustąpiły miejsca rutynie. Ale dalej myślę poważnie o przemianie swojej działalności w serwis rowerowy.
Jesteś równy (normalny) gość. Bardzo fajnie się ogląda Twoje filmy. Ja już od jakiegoś czasu, myślę o założeniu serwisu rowerowego. Starość mi powoli w oczy zagląda (51 lat), pracuję jako drwal (zjeździłem w tej pracy pół świata). Mam jakiś grosz na start, może niewielki na dzisiejszy drogi czas (100 tys zł), mam fajne pomieszczenia w piwnicy pod całym domem, wjazd bez schodów itp. Naprawiam (znajomym, znajomym znajomych), pilarki, kosiarki itp, ale rowery bardzo lubię serwisować i moje i rodziny sprzęty, są jak zegarki szwajcarskie. Jednak mieszkam w małym miasteczku (13 tys mieszkańców), a właściwie to miasto gmina. I boję się żeby tej kasy nie wtopić (nie będę już miał więcej takiej gotówki). Twój materiał, zapalił światełko odwagi we mnie, że może warto. Nie interesują mnie duże zyski. Jak zarobię tyle co w lesie to już będzie super. Siły już powoli odchodzą, organizm wyeksploatowany, morderczo ciężką i niebezpieczną robotą w różnych warunkach. Pasowałoby coś w domu, pod dachem, w ciepełku. Mechanikę dobrze znam, jednak w rowery (jak w każdą mechanikę) trzeba się wdrożyć, czegoś nowego nauczyć, poznać standardy, źródła części tych drogich, ale i tych bardzo budżetowych. Nie jest to takie proste. Tak samo z wyposażeniem warsztatu. Narzędzi wszelkiej maści, kluczy, ściągaczy itp, posiadam sporo. Są jednak narzędzia typowo rowerowe, bez których nie da się pewnych rzeczy zrobić zgodnie ze sztuką. Zatowarowanie serwisu to następna sprawa. Trzeba wiedzieć co za części mieć ciągle na stanie. Tak że tutaj forsa to nie wszystko. Jedna firma, oferuje nawet kursy serwisowania rowerów. Taki 14 dniowy, kosztuje 10 tys zł. Warto? Trudno powiedzieć. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za fajne audycje.
@@mariusz.6232 U mnie nie ma zawodników. Aaaa zobaczymy. Nie jestem w gorącej wodzie kąpany. Myślałem żeby zacząć, nie rzucając etatu. Mieszkam w dosyć dobrym punkcie. Niee wiem. Zawsze są za i przeciw. Trzeba rozważyć.
Obawiałbym się o ilość klientów w 13 tys. mieście. Na pewno wielu serwisuje sobie rowery sami lub nawet wcale! Jeżdżą aż zajeżdżą i wtedy kupią najtańszą używkę, byle jeździła... Wg mnie ten interes nie wypali na 99,99%. Tzn. tak, żeby tylko z samego serwisu r. dało się wyżyć. Ludzie kupują pewnie najtańsze z sieciówek, a po lepsiejsze uderzają do najbliższego, większego miasta. Zaś pasjonaci kolarstwa serwisują sobie rowery sami. Także nie widzę szans na utrzymanie się tylko z takiego serwisu/biznesu. Może gdyby był rozwinięty o kosiarki, pilarki itp., miał jakąś autoryzację producenta to byłoby kapkę lepiej. To problem małych miast... 10 tys zł za 14-dniowy kurs serwisowania r.? - Nie dałbym. No chyba, że za jakiś czas zmieniłbym zdanie na, że jednak warto. Od tego wydatku klientów na pewno nie przybędzie. Za to z pewnością kasy ubędzie.
@@anka2866 gdyby to był certyfikowany kurs Shimano+Fox+Rockshox to może warto, bo wtedy może to być częścią reklamy. Ale w tak małym mieście nie ma to większego znaczenia. Bardzo dużo można się nauczyć z filmów na UA-cam, szczególnie znając angielski np. z kanału Parktool itp.
Witam oglądam od pewnego czasu Pana filmy i porady ,naprawdę sporo się można dowiedzieć o rowerach .Prosto podane i rzetelnie ,może jakiś filmik o ustawieniu kierownicy w gravelu ,szosie i jak te klamkomanetki ustawić .Jest trochę o tym w internecie ale czy to takie proste ,dobrej wiedzy nigdy za wiele.Pozdrawiam i czekam na więcej filmów bo są bardzo ciekawe.
Widocznie się nie opłaca, skoro nie ma. Ogólnie serwis opłaca się tylko przy droższych rowerach, a nie przeciętniakach za 3-5 tys., gdzie wydatek dla właściciela rzędu 500 zł to zbytek luksusu.
Ja rower kupiłem dla sportu (bo lubię sobie pojeździć) i jako... rezerwowy pojazd. Czasy idą średnie, kto wie, jak będzie? Rowerem mimo wszystko w tym samym czasie i wysiłku dotrzesz kilka razy dalej niź na piechotę...
Panie Mirku to jest drugi film który obejrzałem i nie mogę sie zgodzić z takim podejściem do tematu serwisu.Zanim odpowiem tyt.komentarzy pod filmem to większość napisała swoje uwagi na podstawie opowiedzianej przez Pana historii .Po pierwsze znam wszystkie punkty w Tarnowie zajmujące się serwisowaniem rowerów i tu trzeba odróżnić te które naprawiają dzwonek ,oswietlenie czy hamulce w zwykłych rowerach a tymi mającymi do czynienia z zaawansowanymi technologicznie maszynami ,niejednokrotnie droższymi od samochodów czy motocykli.Nie ma w Tarnowie jednego który miałby odpowiednie oprzyrządowanie warsztatowe ;precyzyjne komplety kluczy dynamometrycznych ,myjki ultradzwiękowe ,wysokiej klasy stojaki stoły serwisowe itd ,coś w tym temacie raczkuje u Pana brata i w byłym Pana sklepie.Reszta to jest amatorszczyzna tak jak napisał Pan podajacy się za drwala ,że każdy może być mechanikiem.Otóż nie ,co innego naprawić znajomemu gruza a co innego przejąć odpowiedzialność za precyzyjny i drogi sprzęt żeby go jeszcze nie spieprzyć.Większość tzw.mechaników to amatorzy przeszkoleni przez starszych kolegów albo mający domowe doświadczenie.Tu jest potrzebne gruntowne szkolenie z wydawaniem odpowiednich certyfikatów.Serwis to również części zamienne a tego też brakuje dlatego radzę pojechać do Krakowa do Wertykalu bądż RS-Bike ,Bike Atelier i wielu innych którzy zrozumieli na czym to polega.A wtedy można podjąć temat ceny za taką usługę w przeciwieństwie do chałupniczej działalności z minionej epoki.Pan ma na to papiery ale na coś trzeba sie zdecydować bo nazywaniem Pana punktu serwisem do duże nadużycie.Pozdrawiam
Ja mam elektryka i od jakiegoś czasu sam go serwisuje i dość mocno modyfikuje bo fabrycznie wiele rzeczy mi nie odpowiadało. Dokupuję ciągle klucze, plus części. W porównaniu do pracy na etacie w biurze, robota przy rowerze jest przyjemna i uspokaja, na ytb można zobaczyć jak sobie z większością problemów poradzić. Nawet suport z czujnikiem który modyfikowałem poprzez wymianę łożysk nie był problemem. Dobre narzędzia to podstawa 🙂. Co ciekawe dużo części od shimano i nie tylko kupiłem na ali różnica w cenie czasami była kolosalna. Pozdrawiam
Ja w rowerach siedzę długo. Jeździłem też na serwisy, pomimo że swoje rowery sam naprawiałem ale nie zawsze było czym, więc ten serwis czasem się zdarzył taki oficjalny. Ale strasznie nie lubię jeździć, bo wiele serwisów to kombinatorzy, kasują sporo kasy a zbytnio nie robią tego co trzeba. U mnie w mieście specjalnie zepsułem rower i oddawałem na serwisy by sprawdzić kto jak naprawi. I co się okazało. Wszystkie serwisy naciągnęła na coś co trzeba wymienić a było ok. Bo byłem klientem który się nie zna... niektórzy skasowali za wymianę a nie wynienili, albo naprawili ale już brud np z wymiany płynu hamulcowego nie wyczyścili jeszcze zapaćkali tarcze. Gdzie założyli nowe klocki i trzeba było i tak je wymienić na kolejne nowe i tarcze, zacisk , klamkę odtłuścić. I dużo serwisu musiałem sam się nauczyć, kupić narzędzia. A że bardzo lubię rowery to zacząłem pozyskiwać rowery z wystawek i złomów i naprawiać i sprzedawać nie drogo. Bo sam po sobie wiem że nie każdego stać na rower za kilka kilkanaście kilkadziesiąt tysięcy. Chociaż sam potem wieloma wyzeczeniami dorobiłem się droższych rowerów. To jednak została tą myśl że nie każdy może kupić drogi i nie każdy też takowy potrzebuję. Rowery strasznie podrożały. Za zwykły rower do jazdy po bułki trzeba dać kupę kasy. Np i postanowiłem remontować i budować rowery, niskobudrzetowe. Znajomi widzieli jak mi to idzie. I chcieli bym im ich rowery naprawiał. No i zrobił się z tego mały biznes. Nie robie tego by byka to moja praca na pełen etat ale jednak gdzieś ten serwis został u mnie z pasji do rowerów i całej tematyki rowerowej i turystyki. Nie jestem profesjonalistą, nie mam kursów, drogich narzędzi i nie mam wszystkich narzędzi. Ale cały czas się uczę i sobie czasem coś dokupuje sprzętu. Ja też dużo nie kasuje dlatego tych rowerów czasem jest sporo. Nie wszystkie robię bo nie chce po pracy mieć kolejna pracę. Ale potwierdzam że serwisy są potrzebne bardzo i rzetelne. Bo serwisów sporo ale jednak dużo nie uczciwości. Wiele osób użytkujących tez nie dba o rowery I np oddają mi na serwis takie co inni nie chcą ich przyjąć. Albo oddają brudne. Ja np mam tak ze jak oddaje rower klientowi to musi być rower czysty. I sprawny. Nawet jak ktoś mi da bo trzeba koło wycentrować ale widzę że przezutka nie działa jak pwinna i linka zardzewiała i ciężko chodzi a rower uświniony. To muszę zrobić do porządku. Nie potrafię oddać brudnego roweru z czymś nie do końca zrobionym bo akurat klient nie chciał. Czyszczenie roweru wliczam w serwis w podstawie. I ktoś oddaje rower zaniedbany i dostaje inny... że jest mile zaskoczony. Każdy rower to dla mnie praktyka. I parę złoty do przodu. Wolę mieć więcej za mniej niż kasować grubo i mieć mało szt. W tym roku sobie zainwestuje w warsztat. Nie oficjalny. Ale bym miał swobodę krecenia w rowerach. Także zaraz na wiosnę robię rewolucję porządkową w garażu i warsztat będzie. Bo puki co z rowerami grzebie w salonie😂 Nie. Nie mam żony, mieszkam sam. Więc mogę w salonie 😅
Masz rację, jeżeli jest faktyczny kryzys ze zbyciem rowerów, ze względu na ceny, czy finansowy problem, to warto założyć serwis. Jednak, wymieniona sytuacja połączona z tak wysokimi kwotami serwisowymi, zmusza wielu do ogarnięcia serwisu rowera samemu. Z serwisów będą bardziej korzystać majętni, raczej tak się zapowiada. W większych miastach nie będzie z tym problemu.
Wpierw wiedzą, wiedzą, wiedzą, potem łapać doświadczenie po rowerach znajomych a na końcu jak juz serwis otwierać. Ogolnie trzeba to lubić, mnie chlopaki jasno określają ze walnięty jese na tle rowerów i w sumie mają racje😅 ogolnie dzisiaj rowerowa to co innego ja 10 cz 15 lat temu, wiedz jest ogrom.
Obejrzałem na razie do 7'45". Masz rację z opisem byłej i aktualnej rzeczywistości. Ad. stojaka na r.: Ja widziałbym to tak: do krańców solidnej odpowiedniej rury (np. takiej do tańca na rurze :) dospawane koła lub kwadraty. W nich po 4 otwory. Następnie taka konstrukcja przytwierdzona dyblami do podłogi i sufitu. Do rury odpowiedni chwyt na r. I nic nie przeszkadza pod nogami. Można obkręcać r. w koło lub samemu dojść z każdej strony - jak wygodniej. Żadnych przenośnych pseudo stojaków w serwisie bym nie widział. Niektóre serwisy podwieszają rowery za kierę i siodełko(?) na łańcuchach do sufitu. (Sprytne rozwiązanie.) Skoro tak, to chyba się sprawdza. *** Obejrzałem film do końca. Temat odcinka interesujący. Opowieść też. Dziękuję za ten i inne odcinki. Życzę wielu zadowolonych klientów, satysfakcji, coraz grubszego portfela i coraz większej renomy oraz zasięgów. Z serwisowaniem rowerów jestem zdany na siebie i lokalne punkty usługowe. 8 u siebie sprawdziłem i 5 z nich raczej dobrze oceniam. Z pozostałych 4(?) jeszcze nie korzystałem. Raczej wiem z jakim problemem do którego uderzać. Do Tarnowa mam za daleko ;) Jak oceniasz rowery marki Whyte?
Dziękuję za obszerny komentarz. Jeżeli chodzi o towery Whyte kislem okazję kilka tygodni jeździć na full i na gravelu. Gravel mi nie siadł bo zbyt wolny ale do turystyki i bike pakingu to idealny, w każdych warunkach i najtrudniejszym terenie poradzi sobie. Natomiast full to bardzo przyjemna jazda, zdaje się że bardzo nisko zawieszony bo korbami kilka razy o korzenie zachaczyłem ale przyzwyczajenia z innego roweru. Mogę go dobrze ocenić, bo zawieszenie pracuje idealnie i jest stworzony do jazdy w terenie. Dobrze pokonuje przeszkody, ba drogach miękko ląduje, nie mam zastrzeżeń do marki, solidne rowery do trudnych zadań. Pozdrawiam 😊
Miro co powiesz na temat przedstawicielstwa firm rowerowych, typu orbea, Kross, trek, spec, masz jakas wiedzę, jak wygląda taka forma współpracy, otwierając sklep danej marki?
Serwisów u mnie w okolicy mnóstwo ale z jakością to słabo... Pojechałem do jednego - serwis to tylko rowerów zakupionych u nich, bo mają problemy z mechanikami . Drugi serwis - Pan nie był w stanie złożyć sztywnej osi Suntoura Q-loc. Zabrał więc ją do kolegi (bardzo doświadczonego i znanego serwisanta), oś złożyli ale wsadzili za grube oringi i wszystko się blokowało. Podjechałem do kolejnej placówki i tu zrobili od ręki w kilka minut i do tego za "dziękuję".
No właśnie, czy jest drogo ? Dlaczego, większość omawiających aktualną sytuację rynkową nie zwraca uwagi na nadmierny fiskalizm, a z drugiej strony na rozdmuchany socjal. Mówiąc krótko, wracamy do epoki socjalizmu, zatracamy całe spektrum wartości pracy, wiedzy, umiejętności czy doświadczenia. Dodatkowo rozbudzona świadomość " mnie się należy ". O rozkręconym kołowrotku etatyzmu z istotnym dodatkiem biurokracji nie wspomnę. Pozostaje jeszcze szacunek dla własnego zdrowia, większość woli tabletki od aktywności fizycznej, Krupówki, samochód i pi...ko, od Velo Dunajec.
"coś trzeszczy " to chyba najgorsza usterka 😂 . Miałem taki problem. Bawiłem się z tym długi czas. Testowałem, sprawdzałem, czyściłem, smarowałem, podmieniłem części na próbę. I nic. Na końcu wymieniłem ramę.😅 Ale trzeszczenie znikło.
Zależy od dochodów jakie osiągasz. Jeśli nie wychodzisz na swoje i do przodu - to dużo. Jeśli wychodzisz, to nie masz czym się martwić, tylko rozwijaj swój biznes. Pomyśl jak można. Najlepiej bezkosztowo. Zrób DOBRY biznes plan i konsekwentnie go realizuj, CO MA SENS i przyniesie dochód.
Autor filmu mówi, że w ciągu roku serwisował 600 rowerów x 200zł, mamy 120 tys, trzeba odjąć 40-60 tys na zus i lokal, od tego odjąć dodatkowe 15-20 tys. podatków i księgowa, zostaje ok. 50-60 tys, czyli jakieś 5 tys. na miesiąc, o ile nie zatrudniamy pracowników. Zarobek niezły, ale czy to są kokosy to bym nie powiedział, da się normalnie funkcjonować i tyle.
Dobry biznes dla kumatych, mozna wykorzystac siec kurierow i naprawiac, przegladac, modyfikowac rowery z calego swiata... oraz je skladac na zamowienie czy liczac w ciemno ze ktos je kupi.
W natychmiast miejscowościach jest trudno utrzymać serwis ale znam serwisy które w kilkutysięcznej miejscowości radzą sobie dobrze. Na wielką sprzedaż rowerów nie na co liczyć ale serwis to może działać. Pozdrawiam 😊
przegląd za 500zł? Gdzie? Inna sprawa, że emeryt samo sobie może zrobić serwis i nie musi miec roweru karbonowego. I serwisu nie musi robic co roku. A ci co nie chcą brudzić rączek smarek - niech płacą. Krzywda się nie dzieje.
Czy robisz u siebie w serwisie konserwację piasty planetarnej SRAM Spectro S7? Ile inkasujesz za taką czynność? Chcę zlecić konserwację w swoim mieście, lub sam jej dokonać. Obawiam się, że w lokalnym serwisie mogą zrobić to nieprawidłowo. W internecie jest mnóstwo porad jak to wykonać. Niestety poradniki są sobie sprzeczne...
Jedna z prostszych piast, zaraz po spectro sram s3, śmiało rób samemu jedynie pamiętaj o kolejności rozbierania, ewentualnie możesz jakies nagrywanie włączyć
Mirek, co do wariacji z cenami nowego sprzetu masz racje ale "stare" ceny podawane przez Ciebie wydaja mi sie zanizone bo np. w 2020 Meridy, Gianty itp. alu na tiagrze chodzily po ponad 6tys a Ty mowisz, ze za 5 na 105
Obejrzałem już dwa Twoje filmiki i widać, że tutaj chodzi o pasję, a nie zarobek z view'sów. Leci sub!
Dziękuję I pozdrawiam 😊
@@miroslawbieniaszCzy da się przerobić rower górski z przerzutkami na zwykły rower?Jaki jest orientacyjny koszt przeróbki?
Wzbudza Pan zaufanie spokojem i normalnością, sam bym rower oddał do serwisu :D Powodzenia i Pozdrawiam
Też bym dał gdyby nie to, że sam serwisuję ale zawsze znajdę tutaj jakieś fajne wskazówki. Człowiek cały czas się uczy. Pozdr serdecznie!
Dziękuję I pozdrawiam 😊
Trafiasz w myśli z tym serwisem. Bo możemy łączyć przyjemne hobby z pożytecznością zarobkową.
Jednak naprawianie rowerów dla siebie i znajomych mocno odbiega od usługowej opcji.
Serwis zarobkowy wymaga szybkiej pracy, czasem trzeba się godzić wobec samego siebie na ustępstwa, że robimy jak sobie klient życzy.
Fajnie aby radość i pieczołowitość majsterkowania przy serwisie roweru, nie ustąpiły miejsca rutynie. Ale dalej myślę poważnie o przemianie swojej działalności w serwis rowerowy.
Jesteś równy (normalny) gość. Bardzo fajnie się ogląda Twoje filmy. Ja już od jakiegoś czasu, myślę o założeniu serwisu rowerowego. Starość mi powoli w oczy zagląda (51 lat), pracuję jako drwal (zjeździłem w tej pracy pół świata). Mam jakiś grosz na start, może niewielki na dzisiejszy drogi czas (100 tys zł), mam fajne pomieszczenia w piwnicy pod całym domem, wjazd bez schodów itp. Naprawiam (znajomym, znajomym znajomych), pilarki, kosiarki itp, ale rowery bardzo lubię serwisować i moje i rodziny sprzęty, są jak zegarki szwajcarskie. Jednak mieszkam w małym miasteczku (13 tys mieszkańców), a właściwie to miasto gmina. I boję się żeby tej kasy nie wtopić (nie będę już miał więcej takiej gotówki). Twój materiał, zapalił światełko odwagi we mnie, że może warto. Nie interesują mnie duże zyski. Jak zarobię tyle co w lesie to już będzie super. Siły już powoli odchodzą, organizm wyeksploatowany, morderczo ciężką i niebezpieczną robotą w różnych warunkach. Pasowałoby coś w domu, pod dachem, w ciepełku. Mechanikę dobrze znam, jednak w rowery (jak w każdą mechanikę) trzeba się wdrożyć, czegoś nowego nauczyć, poznać standardy, źródła części tych drogich, ale i tych bardzo budżetowych. Nie jest to takie proste. Tak samo z wyposażeniem warsztatu. Narzędzi wszelkiej maści, kluczy, ściągaczy itp, posiadam sporo. Są jednak narzędzia typowo rowerowe, bez których nie da się pewnych rzeczy zrobić zgodnie ze sztuką. Zatowarowanie serwisu to następna sprawa. Trzeba wiedzieć co za części mieć ciągle na stanie. Tak że tutaj forsa to nie wszystko. Jedna firma, oferuje nawet kursy serwisowania rowerów. Taki 14 dniowy, kosztuje 10 tys zł. Warto? Trudno powiedzieć. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za fajne audycje.
Jeśli nie masz znajomości i nie jesteś wkręcony w lokalne środowisko rowerowe np. były zawodnik, to będzie bardzo ciężko zacząć
@@mariusz.6232 U mnie nie ma zawodników. Aaaa zobaczymy. Nie jestem w gorącej wodzie kąpany. Myślałem żeby zacząć, nie rzucając etatu. Mieszkam w dosyć dobrym punkcie. Niee wiem. Zawsze są za i przeciw. Trzeba rozważyć.
Obawiałbym się o ilość klientów w 13 tys. mieście. Na pewno wielu serwisuje sobie rowery sami lub nawet wcale! Jeżdżą aż zajeżdżą i wtedy kupią najtańszą używkę, byle jeździła...
Wg mnie ten interes nie wypali na 99,99%. Tzn. tak, żeby tylko z samego serwisu r. dało się wyżyć. Ludzie kupują pewnie najtańsze z sieciówek, a po lepsiejsze uderzają do najbliższego, większego miasta. Zaś pasjonaci kolarstwa serwisują sobie rowery sami.
Także nie widzę szans na utrzymanie się tylko z takiego serwisu/biznesu. Może gdyby był rozwinięty o kosiarki, pilarki itp., miał jakąś autoryzację producenta to byłoby kapkę lepiej. To problem małych miast...
10 tys zł za 14-dniowy kurs serwisowania r.? - Nie dałbym.
No chyba, że za jakiś czas zmieniłbym zdanie na, że jednak warto. Od tego wydatku klientów na pewno nie przybędzie. Za to z pewnością kasy ubędzie.
@@anka2866 gdyby to był certyfikowany kurs Shimano+Fox+Rockshox to może warto, bo wtedy może to być częścią reklamy. Ale w tak małym mieście nie ma to większego znaczenia.
Bardzo dużo można się nauczyć z filmów na UA-cam, szczególnie znając angielski np. z kanału Parktool itp.
@@anka2866 Dziękuję za wypowiedź. Tak. Jest w tym racja. Dobrze wysłuchać zdania innych, którzy patrzą na to "na zimno"
Potwierdzam twoje słowa Mirek, i tak jak mówisz do odważnych świat należy. Pozdrawiam.
Witam oglądam od pewnego czasu Pana filmy i porady ,naprawdę sporo się można dowiedzieć o rowerach .Prosto podane i rzetelnie ,może jakiś filmik o ustawieniu kierownicy w gravelu ,szosie i jak te klamkomanetki ustawić .Jest trochę o tym w internecie ale czy to takie proste ,dobrej wiedzy nigdy za wiele.Pozdrawiam i czekam na więcej filmów bo są bardzo ciekawe.
U mnie w mieście nie ma żadnego serwisu. Najbliższy jest około 30 km stąd. Sam się nauczyłem wszystko robić przy rowerze 😉
Widocznie się nie opłaca, skoro nie ma. Ogólnie serwis opłaca się tylko przy droższych rowerach, a nie przeciętniakach za 3-5 tys., gdzie wydatek dla właściciela rzędu 500 zł to zbytek luksusu.
Ja rower kupiłem dla sportu (bo lubię sobie pojeździć) i jako... rezerwowy pojazd. Czasy idą średnie, kto wie, jak będzie? Rowerem mimo wszystko w tym samym czasie i wysiłku dotrzesz kilka razy dalej niź na piechotę...
Panie Mirku to jest drugi film który obejrzałem i nie mogę sie zgodzić z takim podejściem do tematu serwisu.Zanim odpowiem tyt.komentarzy pod filmem to większość napisała swoje uwagi na podstawie opowiedzianej przez Pana historii .Po pierwsze znam wszystkie punkty w Tarnowie zajmujące się serwisowaniem rowerów i tu trzeba odróżnić te które naprawiają dzwonek ,oswietlenie czy hamulce w zwykłych rowerach a tymi mającymi do czynienia z zaawansowanymi technologicznie maszynami ,niejednokrotnie droższymi od samochodów czy motocykli.Nie ma w Tarnowie jednego który miałby odpowiednie oprzyrządowanie warsztatowe ;precyzyjne komplety kluczy dynamometrycznych ,myjki ultradzwiękowe ,wysokiej klasy stojaki stoły serwisowe itd ,coś w tym temacie raczkuje u Pana brata i w byłym Pana sklepie.Reszta to jest amatorszczyzna tak jak napisał Pan podajacy się za drwala ,że każdy może być mechanikiem.Otóż nie ,co innego naprawić znajomemu gruza a co innego przejąć odpowiedzialność za precyzyjny i drogi sprzęt żeby go jeszcze nie spieprzyć.Większość tzw.mechaników to amatorzy przeszkoleni przez starszych kolegów albo mający domowe doświadczenie.Tu jest potrzebne gruntowne szkolenie z wydawaniem odpowiednich certyfikatów.Serwis to również części zamienne a tego też brakuje dlatego radzę pojechać do Krakowa do Wertykalu bądż RS-Bike ,Bike Atelier i wielu innych którzy zrozumieli na czym to polega.A wtedy można podjąć temat ceny za taką usługę w przeciwieństwie do chałupniczej działalności z minionej epoki.Pan ma na to papiery ale na coś trzeba sie zdecydować bo nazywaniem Pana punktu serwisem do duże nadużycie.Pozdrawiam
Dzięki za odcinek.
Pozdrawiam
Ja mam elektryka i od jakiegoś czasu sam go serwisuje i dość mocno modyfikuje bo fabrycznie wiele rzeczy mi nie odpowiadało. Dokupuję ciągle klucze, plus części. W porównaniu do pracy na etacie w biurze, robota przy rowerze jest przyjemna i uspokaja, na ytb można zobaczyć jak sobie z większością problemów poradzić. Nawet suport z czujnikiem który modyfikowałem poprzez wymianę łożysk nie był problemem. Dobre narzędzia to podstawa 🙂. Co ciekawe dużo części od shimano i nie tylko kupiłem na ali różnica w cenie czasami była kolosalna. Pozdrawiam
Dobry kanał,👍🏻
Ja w rowerach siedzę długo. Jeździłem też na serwisy, pomimo że swoje rowery sam naprawiałem ale nie zawsze było czym, więc ten serwis czasem się zdarzył taki oficjalny. Ale strasznie nie lubię jeździć, bo wiele serwisów to kombinatorzy, kasują sporo kasy a zbytnio nie robią tego co trzeba. U mnie w mieście specjalnie zepsułem rower i oddawałem na serwisy by sprawdzić kto jak naprawi. I co się okazało. Wszystkie serwisy naciągnęła na coś co trzeba wymienić a było ok. Bo byłem klientem który się nie zna... niektórzy skasowali za wymianę a nie wynienili, albo naprawili ale już brud np z wymiany płynu hamulcowego nie wyczyścili jeszcze zapaćkali tarcze. Gdzie założyli nowe klocki i trzeba było i tak je wymienić na kolejne nowe i tarcze, zacisk , klamkę odtłuścić.
I dużo serwisu musiałem sam się nauczyć, kupić narzędzia. A że bardzo lubię rowery to zacząłem pozyskiwać rowery z wystawek i złomów i naprawiać i sprzedawać nie drogo. Bo sam po sobie wiem że nie każdego stać na rower za kilka kilkanaście kilkadziesiąt tysięcy. Chociaż sam potem wieloma wyzeczeniami dorobiłem się droższych rowerów. To jednak została tą myśl że nie każdy może kupić drogi i nie każdy też takowy potrzebuję. Rowery strasznie podrożały. Za zwykły rower do jazdy po bułki trzeba dać kupę kasy. Np i postanowiłem remontować i budować rowery, niskobudrzetowe. Znajomi widzieli jak mi to idzie. I chcieli bym im ich rowery naprawiał. No i zrobił się z tego mały biznes. Nie robie tego by byka to moja praca na pełen etat ale jednak gdzieś ten serwis został u mnie z pasji do rowerów i całej tematyki rowerowej i turystyki.
Nie jestem profesjonalistą, nie mam kursów, drogich narzędzi i nie mam wszystkich narzędzi. Ale cały czas się uczę i sobie czasem coś dokupuje sprzętu. Ja też dużo nie kasuje dlatego tych rowerów czasem jest sporo. Nie wszystkie robię bo nie chce po pracy mieć kolejna pracę. Ale potwierdzam że serwisy są potrzebne bardzo i rzetelne. Bo serwisów sporo ale jednak dużo nie uczciwości.
Wiele osób użytkujących tez nie dba o rowery I np oddają mi na serwis takie co inni nie chcą ich przyjąć. Albo oddają brudne. Ja np mam tak ze jak oddaje rower klientowi to musi być rower czysty. I sprawny. Nawet jak ktoś mi da bo trzeba koło wycentrować ale widzę że przezutka nie działa jak pwinna i linka zardzewiała i ciężko chodzi a rower uświniony. To muszę zrobić do porządku. Nie potrafię oddać brudnego roweru z czymś nie do końca zrobionym bo akurat klient nie chciał. Czyszczenie roweru wliczam w serwis w podstawie. I ktoś oddaje rower zaniedbany i dostaje inny... że jest mile zaskoczony.
Każdy rower to dla mnie praktyka. I parę złoty do przodu. Wolę mieć więcej za mniej niż kasować grubo i mieć mało szt.
W tym roku sobie zainwestuje w warsztat. Nie oficjalny. Ale bym miał swobodę krecenia w rowerach. Także zaraz na wiosnę robię rewolucję porządkową w garażu i warsztat będzie. Bo puki co z rowerami grzebie w salonie😂
Nie. Nie mam żony, mieszkam sam. Więc mogę w salonie 😅
Masz rację, jeżeli jest faktyczny kryzys ze zbyciem rowerów, ze względu na ceny, czy finansowy problem, to warto założyć serwis. Jednak, wymieniona sytuacja połączona z tak wysokimi kwotami serwisowymi, zmusza wielu do ogarnięcia serwisu rowera samemu. Z serwisów będą bardziej korzystać majętni, raczej tak się zapowiada. W większych miastach nie będzie z tym problemu.
Najwięcej czasu to spedza sie na okrecaniu zapieczonych rzeczy czy spasowywaniu wszystkiego spowrotem, to jest zawsze masakra.
Wpierw wiedzą, wiedzą, wiedzą, potem łapać doświadczenie po rowerach znajomych a na końcu jak juz serwis otwierać. Ogolnie trzeba to lubić, mnie chlopaki jasno określają ze walnięty jese na tle rowerów i w sumie mają racje😅 ogolnie dzisiaj rowerowa to co innego ja 10 cz 15 lat temu, wiedz jest ogrom.
Obejrzałem na razie do 7'45".
Masz rację z opisem byłej i aktualnej rzeczywistości.
Ad. stojaka na r.:
Ja widziałbym to tak: do krańców solidnej odpowiedniej rury (np. takiej do tańca na rurze :) dospawane koła lub kwadraty. W nich po 4 otwory.
Następnie taka konstrukcja przytwierdzona dyblami do podłogi i sufitu. Do rury odpowiedni chwyt na r.
I nic nie przeszkadza pod nogami. Można obkręcać r. w koło lub samemu dojść z każdej strony - jak wygodniej.
Żadnych przenośnych pseudo stojaków w serwisie bym nie widział.
Niektóre serwisy podwieszają rowery za kierę i siodełko(?) na łańcuchach do sufitu. (Sprytne rozwiązanie.) Skoro tak, to chyba się sprawdza.
***
Obejrzałem film do końca.
Temat odcinka interesujący. Opowieść też. Dziękuję za ten i inne odcinki.
Życzę wielu zadowolonych klientów, satysfakcji, coraz grubszego portfela i coraz większej renomy oraz zasięgów.
Z serwisowaniem rowerów jestem zdany na siebie i lokalne punkty usługowe. 8 u siebie sprawdziłem i 5 z nich raczej dobrze oceniam. Z pozostałych 4(?) jeszcze nie korzystałem.
Raczej wiem z jakim problemem do którego uderzać.
Do Tarnowa mam za daleko ;)
Jak oceniasz rowery marki Whyte?
Dziękuję za obszerny komentarz. Jeżeli chodzi o towery Whyte kislem okazję kilka tygodni jeździć na full i na gravelu. Gravel mi nie siadł bo zbyt wolny ale do turystyki i bike pakingu to idealny, w każdych warunkach i najtrudniejszym terenie poradzi sobie. Natomiast full to bardzo przyjemna jazda, zdaje się że bardzo nisko zawieszony bo korbami kilka razy o korzenie zachaczyłem ale przyzwyczajenia z innego roweru. Mogę go dobrze ocenić, bo zawieszenie pracuje idealnie i jest stworzony do jazdy w terenie. Dobrze pokonuje przeszkody, ba drogach miękko ląduje, nie mam zastrzeżeń do marki, solidne rowery do trudnych zadań. Pozdrawiam 😊
@@miroslawbieniasz Również dziękuję za obszerny i treściwy komentarz :)
Życzę powodzenia w r-biznesie i żeby się dobrze kręcił :)
Miro co powiesz na temat przedstawicielstwa firm rowerowych, typu orbea, Kross, trek, spec, masz jakas wiedzę, jak wygląda taka forma współpracy, otwierając sklep danej marki?
Serwisów u mnie w okolicy mnóstwo ale z jakością to słabo... Pojechałem do jednego - serwis to tylko rowerów zakupionych u nich, bo mają problemy z mechanikami . Drugi serwis - Pan nie był w stanie złożyć sztywnej osi Suntoura Q-loc. Zabrał więc ją do kolegi (bardzo doświadczonego i znanego serwisanta), oś złożyli ale wsadzili za grube oringi i wszystko się blokowało. Podjechałem do kolejnej placówki i tu zrobili od ręki w kilka minut i do tego za "dziękuję".
Nie, nie warto. Ludzie są niewdzięczni, roszczeniowi i beszczelni! Za to coraz częściej mają 2 lewe ręce. Problemy ze zmianą dętki itp......
No to tym bardziej właśnie warto, skoro i za wymiane dętki można kogoś skasować
No właśnie, czy jest drogo ? Dlaczego, większość omawiających aktualną sytuację rynkową nie zwraca uwagi na nadmierny fiskalizm, a z drugiej strony na rozdmuchany socjal. Mówiąc krótko, wracamy do epoki socjalizmu, zatracamy całe spektrum wartości pracy, wiedzy, umiejętności czy doświadczenia. Dodatkowo rozbudzona świadomość " mnie się należy ". O rozkręconym kołowrotku etatyzmu z istotnym dodatkiem biurokracji nie wspomnę. Pozostaje jeszcze szacunek dla własnego zdrowia, większość woli tabletki od aktywności fizycznej, Krupówki, samochód i pi...ko, od Velo Dunajec.
Tzn ze były pracownik Ciebie okradł ?
"coś trzeszczy " to chyba najgorsza usterka 😂 . Miałem taki problem. Bawiłem się z tym długi czas. Testowałem, sprawdzałem, czyściłem, smarowałem, podmieniłem części na próbę. I nic. Na końcu wymieniłem ramę.😅 Ale trzeszczenie znikło.
👍
Jakie to są "małe koszty utrzymania" ? U mnie w lokalu 50m oraz ZUS to razem około 4500-5000 miesięcznie, to mało czy dużo?
Zależy od dochodów jakie osiągasz.
Jeśli nie wychodzisz na swoje i do przodu - to dużo.
Jeśli wychodzisz, to nie masz czym się martwić, tylko rozwijaj swój biznes. Pomyśl jak można. Najlepiej bezkosztowo. Zrób DOBRY biznes plan i konsekwentnie go realizuj, CO MA SENS i przyniesie dochód.
@@anka2866Eliminacja konkurencji po drugiej stronie ulicy 😂😂😂
Autor filmu mówi, że w ciągu roku serwisował 600 rowerów x 200zł, mamy 120 tys, trzeba odjąć 40-60 tys na zus i lokal, od tego odjąć dodatkowe 15-20 tys. podatków i księgowa, zostaje ok. 50-60 tys, czyli jakieś 5 tys. na miesiąc, o ile nie zatrudniamy pracowników. Zarobek niezły, ale czy to są kokosy to bym nie powiedział, da się normalnie funkcjonować i tyle.
@@klepa1800mówił że 200 to jest minimalna stawka za robociznę, w robi też serwisy które kosztują po 1k
Dobry biznes dla kumatych, mozna wykorzystac siec kurierow i naprawiac, przegladac, modyfikowac rowery z calego swiata... oraz je skladac na zamowienie czy liczac w ciemno ze ktos je kupi.
Ale nie w 13-tysięcznym mieście. To pasja dla samego siebie i może iluś zapaleńców z miasta i okolic. I to wszystko.
W mieście może się udać na wsi nie ma szans
W natychmiast miejscowościach jest trudno utrzymać serwis ale znam serwisy które w kilkutysięcznej miejscowości radzą sobie dobrze. Na wielką sprzedaż rowerów nie na co liczyć ale serwis to może działać. Pozdrawiam 😊
przegląd za 500zł? Gdzie? Inna sprawa, że emeryt samo sobie może zrobić serwis i nie musi miec roweru karbonowego. I serwisu nie musi robic co roku. A ci co nie chcą brudzić rączek smarek - niech płacą. Krzywda się nie dzieje.
Się zastanawiam cały czas na serwisem. Mam inna pracę, ale jak się coś posypie... w razie W to jest plan. Świetne filmy. Pozdrawiam
Mam też serwis. Fajna praca pasja
Czy robisz u siebie w serwisie konserwację piasty planetarnej SRAM Spectro S7? Ile inkasujesz za taką czynność?
Chcę zlecić konserwację w swoim mieście, lub sam jej dokonać. Obawiam się, że w lokalnym serwisie mogą zrobić to nieprawidłowo. W internecie jest mnóstwo porad jak to wykonać. Niestety poradniki są sobie sprzeczne...
Jedna z prostszych piast, zaraz po spectro sram s3, śmiało rób samemu jedynie pamiętaj o kolejności rozbierania, ewentualnie możesz jakies nagrywanie włączyć
Bez złośliwości, mówimy roweru, nie rowera. W każdym filmie popełnia Pan ten błąd i średnio to brzmi 🙂.
A może to lokalizm? Warto sprawdzić 🙂
A może wyjebane ma 😂
To też jest droga 😂
O !! I tu klon prof. Miodka się pojawił 😁
Mirek, co do wariacji z cenami nowego sprzetu masz racje ale "stare" ceny podawane przez Ciebie wydaja mi sie zanizone bo np. w 2020 Meridy, Gianty itp. alu na tiagrze chodzily po ponad 6tys a Ty mowisz, ze za 5 na 105