Idąc na film reklamujący się jako "list miłosny do Polski" liczyłem na coś więcej. Historia pokazana w filmie mogłaby się wydarzyć wszędzie indziej. Obozy koncentracyjne są też w Niemczech. Uzależnieni są też w w Stanach. Mój Tata 40 lat oprowadzał amerykańskich żydów po Polsce, ja sam byłem 6 razy na marszach żywych i niestety muszę zapytać co takiego jest tym listem miłosnym o którym była mowa?
@@janek0trefl Leśmian był warszawiakiem z krwi i kości, a Brzechwa, choć miał warszawskich przodków, to wychował się na Kresach. Kompletnie inna kultura i mentalność.
The best movie of the year
Idąc na film reklamujący się jako "list miłosny do Polski" liczyłem na coś więcej. Historia pokazana w filmie mogłaby się wydarzyć wszędzie indziej. Obozy koncentracyjne są też w Niemczech. Uzależnieni są też w w Stanach. Mój Tata 40 lat oprowadzał amerykańskich żydów po Polsce, ja sam byłem 6 razy na marszach żywych i niestety muszę zapytać co takiego jest tym listem miłosnym o którym była mowa?
To że w ogóle powstał
Dla mnie to bardziej list miłosny do polskich Żydów, niż do Polski samą w sobie
Czas najwyższy podsunąć Eisenbergowi pomysł na kolejny film o kuzynach, jeden Brzechwa, a drugi Leśmian. :)
@@janek0trefl Leśmian był warszawiakiem z krwi i kości, a Brzechwa, choć miał warszawskich przodków, to wychował się na Kresach. Kompletnie inna kultura i mentalność.
Ale znacznie coś więcej niż kopiowanie kilku info z Wikipedii do filmu.