[1000 IBU] Druga strona medalu, czyli NIE dla linczu na Ciechanie
Вставка
- Опубліковано 27 вер 2024
- Druga część afery Ciechan vs Dziełak • [1000 IBU] Nowe szaty ...
Tomasz Kopyra (blog.kopyra.com) jeszcze raz o usunięciu podpisu Czesława Dziełaka z etykiety Ciechan Grand Prix.
Jak dla mnie plus panie Tomku, za to że poczuł się pan odpowiedzialny za poprzedni materiał i nagrał pan drugi (m. in. łamiąc swoją zasadę nie nagrywania w niedziele). Ma pan serce.
Brak lojalności ze strony pracowników bierze się z podejścia pracodawców.
Tomku w Polsce brak lojalności/poszanowania pracownika wobec firmy i firmy wobec pracownika. Taki kraj... nie szanujemy się na wzajem.
Wszystko musi mieć swoje granice.
Praca to praca, życie to życie. Jeżeli ktoś zaczyna zacierać granice, "płynnie" łączyć te dwa odmienne realia naszej rzeczywistości, zaczyna się gubić pomiędzy nimi.
Każdy kto doświadczył zagubienia np: w lesie, wie co się wówczas czuje.
Wszystko musi mieć swoje granice, tak jak życie ma swój początek i koniec.
Panie Tomaszu. Czy w takim razie mając na względzie lojalność pracownika względem firmy ktoś pracujący np w salonie Toyoty prywatnie nie może jeździć np Oplem? Dla mnie to ten sam poziom abstrakcji. Ja rozumiem sportowcy, którzy biorą ciężkie pieniądze za reklamowanie np coca-coli nie mogą pić Pepsi, no ale kierowca? Pracownik Dulluxa nie może sobie w pokoju położyć tapet, bo Dullux robi farby, a pracownik Kampanii Piwowarskiej nie może napić się Marcowego od Pinty? Moim zdaniem mieszanie życia prywatnego z zawodowym. Zjawisko niezwykle szkodliwe.
Dla mnie tak pokazany przykład "nielolajlności" pracowników również był kompletnie pozbawiony sensu, rozumiem żeby nie powinno się wychwalać publicznie produktów konkurencji, ale zwalniać pracownika za zdjęcie z puszką? To kolejny przykład paranoi made in USA. Jak ktoś mi w Polsce mówi, żebym lepiej czegoś nie kupował itp., bo tam pracuje i wie co się z tym wyrabia, to jestem wdzięczny, a nie wkurzony (oczywiście dopóki wszystko jest w miarę rozsądnych granicach).
Rewo Ale jeśli dobrze rozumiem, zrobił sobie zdjęcie i je upublicznił, to tak jakby reklamował konkurencję. Nikt nic nie mówił o piciu PEPSI w domu.
Zdjęcie na prywatnym profilu to nie od razu reklama, mówimy o napojach chłodzących, to normalne, że nie będzie pił tylko Coli przecież. Co innego by było jakbyśmy mówili np. o banku czy coś. I zapewne też nie ma w umowie zapisów tego dotyczących, chyba, że był to jakiś pracownik wyższego szczebla z marketingu czy coś. Takie zapisy obowiązują ludzi zaangażowanych w reklamy.
Rewo Zresztą my dyskutujemy, a kto wie jak było dokładnie, a jeszcze kto wie jakie on miał zapisy na umowie o pracę :P Chociaż myślę, że taka Coca Cola w umowie o pracę może sobie wymyślać sporo.
Też racja, ale wątpię, ażeby ich to bardzo obchodziło przy pracownikach z niższych szczebli. Inna sprawa, że z tego co pamiętam, to na coś innego się wkurzałem, bardziej na to co Kopyr mówił jakie to Polacy podejście mają czy coś w tym stylu, ale niważne, i tak nie chce mi się znowu tego oglądać ;p trzeba się wdawać w dyskusje na świeżych filmach :)
Panie Tomaszu - ten film wiele wyjaśnia, przedstawia drugą stronę medalu. Sprawa rzeczywiście wydaje się być prozaiczna - ludzkie emocje. Rzeczywiście dobrym pomysłem wydaje się: aby strony usiadły razem do stołu, wyłożyły swoje racje, powiedzieli sobie o swoich oczekiwaniach, uzgodnili stanowisko i wydali wspólne oświadczenie. Oczywiście drogi mogą się rozejść to też, jakby naturalna kolej rzeczy - ale atmosfera przynajmniej by się oczyściła. Życzę tego obydwu stronom.
Pozdrawiam.
Zobaczyłem film o grand prix poprzedni. Byłem akurat w niedziele z kolegą na piwie w Gdańsku i udało mi się dopaść Grand Prix (obejrzałem butelkę nie było na rewersie żadnej informacji) Pomyślałem tak jak sam zaproponowałeś powinno się napisać z tyłu butelki ze piwo jest oparte na recepturze Pana Czesława. Zgadzam się z Toją argumentacją w tym filmie. Trzymam kciuki że się dogadają a myślę że tak będzie jak emocje trochę opadną. Pozdrawiam Cię Panie Tomku super się ogląda. A filmik od tym co należy wiedzieć o piwie aby nie wyjść na głupka BARDZO mi się przydał :D Można było zabłysnąć wiedzą na temat szkieł do piwa :D Czekam na kolejne ciekawe filmy ;) !!
Moim zdaniem, na ten moment wszyscy powinni sobie dać na wstrzymanie i pousuwać te nieudolne "oświadczenia" oraz dogadać się poza fejsbukową tablicą.
Z większością tego, co mówisz się zgadzam :)
Co do samej komunikacji - nie jest tak, że wielkim (dużym) firmom czy firmom prowadzonym przez agencje PR wtopy się nie zdarzają. Warto wymienić choćby sprawę Schaffashoes kontra Fashionelka, czy ColorMania vs. C&A.
Niezależnie komu się przyznaje rację ciężko uznać,że firmy wyszły z twarzą. Dlaczego? bo zadziałali tak samo, jak pan Jakubiak, czyli emocjonalnie, strzelając z armaty do wróbla.
Właściciel "Ciechana" ma problem z trzymaniem emocji na wodzy. Po prostu szybciej mówi niż myśli i zazwyczaj źle na tym wychodzi. Przecież sytuacja omawiana w powyższym filmie to nie jedyna wtopa tego pana. Znacznie więcej szkód wyrządziła marce dyskusja z w sieci z Darkiem Michalczewskim, a gościu tylko chlapnął co myśli, zanim pomyślał.
Powiem Wam kochani, że ja wszystkie te zadymy mam głęboko w dupie. "Ciechan" mi smakuje i pił go będę nadal, ponieważ tak poglądy jak i działalność pozaprodukcyjna jego producenta nie ma wpływu na jego smak, a w piwie jedyną ważną rzeczą jest smak właśnie.
Zgadzam się absolutnie co do podejścia emocjonalnego jeśli chodzi o firmy rodzinne,Pracowałem wcześniej w firmie która była globalna ale własnie rodzinna gdzie był jeden szef który bardzo emocjonalnie podchodził do własnie tego typu spraw szczególnie własnie jeśli chodzi o sprawy lojalności, teraz pracuje w dużej a nawet bardzo dużej korporacji gdzie do zarządzania kryzysowego jest więcej osób niż wszystkich pracowników w poprzedniej firmie gdzie każda decyzja jest akceptowana przez sztab ludzi badana przez grupę kontrolna itp. Uważam ze na pewno było bardziej eleganckie wyjście z tej sytuacji i posuniecie Pana Jakubiaka nie było najlepsze jeśli chodzi o PR ale ...... Lepiej jest żeby mówili o tobie źle niż w ogóle i dzięki temu myślę ze się sprzeda parę butelek więcej. A co do zachowania Czesława Dziełaka nie wiem czy kucharz który sprzeda swoja recepturę mówi jak wyjdzie raz dobra potrwa to sie chwali ze to moje dzieło a jak się znajdzie parę krytyków to zaraz się wypiera.
Panie Tomku, generalnie się zgadzam ale jest kilka małych uwag. Po pierwsze: klient ma ZAWSZE racje. Jeśli klienci są zniesmaczeni i oburzeni postępowaniem browaru, to nie ma innego wyjścia jak przyznać im rację i przeprosić za całe zajście. Nie można wmawiać czegoś na siłę i kłócić się z klientem. Po drugie - niech Pan nie mówi, że Pan Jakubiak jest jedyną decyzyjną osobą w BRJ, bo szczerze wątpię, żeby to on prowadził profil na facebooku. A skoro nie on go prowadzi, to znaczy, że mają kogoś od PR!
Po prostu, jak komentowałem wcześniej na profilu browaru, jeśli chcą wyjść z twarzą z sytuacji, powinni przeprosić, przywrócić nazwisko Pana Dziełaka, a może podpiąć jakiś humorystyczny akcent lub jakoś zadośćuczynić, aby całą sytuację przełożyć na swoją korzyść. Pozdrawiam
Grożono procesem?
Co do obsługi PR to np Grycan jest firmą rodzinną podobnego kalibru do BRJ i wynajmują agencję do tego typu działań. To jest oczywiste w dzisiejszych czasach.
Mam zero emocji w tej sprawie, piwo piję jedno raz na pół roku, ale lubię dobre, więc słucham opini speców. To co przedstawiasz "na obronę" tak naprawdę ich pogrąża bardziej: 1 są nieprofesjonlani bo decydują jednoosobowo i emocjonalnie 2 nie mieli woli żeby zanim zmienili etykietę porozmawiali z osobą twórcy, co pokazuje na jakieś kompleksy i bardzo niską umiejętność komunikacji czy rozwiązywania konfliktów 3 to że kolejne warki były super tylko umacnia podejrzenie że obniżyli celowo jakość drugiej warki ale zrozumieli że to się nie udało I wrócili do starej receptury 3 p. Dziełak nie musi być lojalny wobec Ciechana, bo sprzedał swój patent na to piwo i tyle, więcej nie mógł zrobić, co napisał na FB, on zrobił to co powinien, bo nie miał prawa ingerować w produkcję Ciechana, bo sprzedał prawa do tego piwa i mogli go robić jak chcieli, to nawet nasikac do niego i sprzedawać pod tą nazwą 4 to Ciechan jest nielojalny, bo oszukuje piwoszy I piwowara, że to ich receptura a nie p. Dziełaka, bo zwykła uczciwość nakazuje mówić prawdę! Oni jej nie mówili usuwając jego nazwisko i używając jego receptury!
Yes, indeed. 😉
Bardzo mi się podoba, że nawołujesz do zgody. Nie zmienia to jednak faktu, że zwykła, ludzka przyzwoitość nakazuje w tym przypadku do umieszczenia na etykiecie nazwiska Dziełaka. Jeśli Jakubiak poczuł się niedowartościowany czy czymś obrażony, co oczywiście można zrozumieć, i jednocześnie nie chciał rozmawiać z autorem receptury, to powinien nie usuwać jego nazwiska, tylko wycofać piwo z oferty. W obecnej sytuacji postępowanie Jakubiaka jest po prostu nieuczciwe, a z pewnością niehonorowe. I emocje są słabym wytłumaczeniem. Pod wpływem emocji, to można napisać coś w komentarzu na YT, czego potem się żałuje. Zagrał bardzo nie fair... Co nie zmienia faktu, zgadzam się z Tobą, że jeśli sytuacja się wyklaruje, panowie dojdą do porozumienia, zapomnę o całej sprawie i piwo z przyjemnością będę kupował.
Przestałem słuchać po fragmencie o rzekomej władzy autorytarnej. Krótka wizyta na KRS i wszystko jasne. Prezesem Zarządu Ciechan Sp. z o. o. jest Pan Krzysztof Fałdowski. Browary Regionalne Jakubiak Sp z o. o. mają 4-osobowy Zarząd pod kierownictwem Pana Marka Jakubiaka oraz 3-osobową Radę Nadzorczą.
Kurde Kopyr ale jednak go nie zaprosili na to warzenie innych warek, nie rozumiem tego problemu nielojalności, u nas nie jest problemem że pracownik jest nielojalny, tylko bardzo często pracodawca robi w ch... pracowników i dlatego są takie teksty.
Dokładnie, lojalność działa w obie strony, nic dziwnego, że u nas takie komentarze od strony pracowników się pojawiają.
Tylko znowu nie wiem do kogo Ciechan ma pretensje, że nie potrafi zachować standaryzacji - powtarzalności produkcji i druga warka piwa wyszła gorsza ?
Kagemusha91 Pytanie czy miał rację, czy nie ? Dla mnie to jest trochę niepoważne, że ludzie dyskutują przez media zamiast się spotkać i albo dać po szlagu, albo pójść na piwo. Jedno z dwóch.
Kolego w Stanach jest tak ze Dogfish Head wylewa kwartalnie ok. 250tys $ piwa, najlepszy browar na swiecie Three Floyds ok. 30 tys $ piwa miesiecznie. Srednich I malych polskich browarow nie stac na to I dlatego jedna warka rozni sie od drugiej.
Vegan Maniu OK zgoda - tylko dalej jest to wina Ciechana, ja tu nie piszę, że standaryzacja i zachowanie powtarzalności produkcji jest rzeczą prostą, bo nie jest - o tym napisano przecież tysiące książek, artykułów i w każdej branży jest z tym problem.
Kagemusha91 Ja to zrozumiałem trochę inaczej, po pierwszej warce było ok, ale po drugiej nieudanej, ludzie pisali skargi i żale do p. Czesława, więc ten jedynie się obronił, że przecież nie ma wpływu na to jak Ciechan warzy piwo na podstawie jego receptury. Choćby chciał, to nic w takim wypadku nie mógł zrobić, jak tylko wyprowadzić ludzi z błędnego myślenia.
Właśnie Tomek , czekamy na informacje nad tym piwem z widawy ;)
Z ta lojalnoscia to nie wiem o co Ci biega, zobacz jak tu sa traktowani pracownicy (najnizsza krajowa) a jak tam, wiec co w ogole porownujesz?
Tomaszu sam zaczales te afere i brniesz w nia dalej. To sprawa miedzy Czeslawem, a Ciechanem, wystepujesz tu w roli oskarzyciela, adwokata i sedziego. Nakreciles medialny szum wobec prywatnych informacji na fb Czeslawa, a teraz probujesz to odkrecic.
Z całym szacunkiem, ale to wygląda tak, że nawarzyłeś piwa tamtym filmem - rozpoczął się mały bojkot Ciechana. A teraz po interwencji p. Jakubiaka zwinąłeś uszy próbujesz wybrnąć i uspokoić emocje.
Gdyby tak było, usunąłbym poprzedni film. Nie nawoływałem do hejtowania i bojkotowania Ciechana. Ten film jest wytłumaczeniem dlaczego.
Tomasz Kopyra Ok rozumiem. Moje zdanie jest takie, że Ciechan zachował się po prostu nie fair, nie powinniśmy ich bojkotować bo to nic nie da poza niechęcią do naprawdę fajnego browaru. Ale powinni zareagować na ten "bojkot" z klasą. Przeprosić, wytłumaczyć, zapewnić, że będą starali się starali rozmawiać z Dziełakiem by znaleźć wspólne wyjście z tej smrodliwej sytuacji.. Pozdrawiam.
skmazian sprawa nie pachnie, ani nie jest też śmierdząca. Taki niestety jest biznes. Żeby cała maszyna hulała, to trzeba się komunikować i wymieniać informacjami. Zarówno jedna i druga strona to zaniedbała, bo przecież jak Panu Dziełakowi nie odpowiadała jakość kolejnych warek, to warto było zadzwonić i prosto z mostu powiedzieć, że piwo nie jest takie jak wcześniej. Z drugiej strony Pan Marek Jakubiak mógłby skontaktować się najzwyczajniej w świecie z piwowarem i uzgodnić wspólnie plan na przyszłość. Szkoda, bo w tym momencie żenujące jest to iż dwoje poważnych ludzi zachowuje się jak rodzimi celebryci, odpowiadając sobie "oświadczeniami" na swoich fp, a mogliby podjąć się konkretnej współpracy, która zaowocowałaby pozytywnymi rezultatami.
Jak zwykle ma Pan rację. Miło bybyło, gdyby sytuację udało się jakoś rozwiązać bo wcale nie uważam, że chodzi tutaj tylko o Pana Dziełaka, ale o każdego piwowara, który w przyszłości wystartuje w warszawskim konkursie. Liczę natomiast, że w przyszłości nauczeni na błędach, znowu do takiej sytuacji nie dopuścimy.
Niech się dorośli panowie sami dogadają. Działanie na podstawie wpisów na fejsie i treści komentarzy internautów bardziej pasuje do pół-światka polskich celebrytów, a nie poważnych ludzi. Wystarczy wziąć telefon i załatwić sprawę. Wydaje mi się, że zabrakło w pierwszym filmie (a pojawiło się tutaj) wyjaśnienia, dlaczego kolejne warki mogły nie wyjść tak, jak pierwsza. Teraz widać, że emocje zagrały po obu stronach, chociaż faktycznie trochę elegancji w działaniach Ciechana zabrakło.
Kurcze, Tomaszu! Troche sobie strzeliles w stope tym filmikiem po publikacji wczesniejszego na ten sam temat. Zarzucasz wlascicielowi Ciechana reakcje emocjonalna, a dokladnie taka sama byla Twoja w pierwszej czesci walki Dzielak-Ciechan... Cenie sobie Twoje publikacje, naprawde, ale ciezko oprzec sie wrazeniu, iz tenze material wyjasniajacy dosc szczegolowo konflikt browarnik-wlasciciel zostal zrobiony na zamowienie tego drugiego :/ Troszke jak choragiewka na wietrze. Pozdrawiam
Szczerze, sam się wpakowałeś w kanał.
Najpierw obejrzałem ten film, a dopiero ten pierwszy - szczerze jak na mój gust to właśnie od Ciebie hejt poleciał, podżeganie nakłanianie co mamy robić (w sensie Twoi słuchacze) nie jest czymś fajnym. Jakby to była sugestia - "Sami się zastanówcie czy postąpili dobrze, jeżeli nie napiszcie do nich maila." byłoby to inne w odbiorze. Tutaj niestety było coś w stylu rzucajcie kamieniami w grzesznika.
W tej sprawie moim zdaniem dwie strony są winne i dwie się zachowały nieelegancko.
Dla mnie Pan Dziełak niepotrzebnie wystartował w drugim konkursie (wiem - dosyć kontrowersyjna opinia), ale jak ja np. napisałbym program, wygrał konkurs i kod tego programu sprzedał jakiejś firmie to zastanówmy się jakby to wyglądało, jakbym zaraz pobiegł na konkurs do konkurencji i z lekko zmienionym bebechem (albo samą szatą) sprzedał to samo? Lecieć po prestiż i kasę jest łatwo, gorzej zrobić to prawidłowo, by nie zamknąć sobie pewnych dróg. Teraz na miejscu innego browaru zapaliłaby mi się czerwona lampka, jakby przyszedł do mnie Pan Dziełak, czy po chwili nie pójdzie do konkurencji i nie opchnie im bardzo podobnego produktu. Bardzo śliski temat, dlatego konkursy z użyczeniem swojej receptury powinny mieć klauzulę, że do następnego roku nie powinien brać udziału w innych tego typu przedsięwzięciach. Wiem, lojalki są czymś strasznym dla większości naszych rodaków, ale niestety, biznes to biznes i trzeba się z tym liczyć.
Co do Ciechana, trochę się nie dziwię, jak ktoś się odcina od produktu to tak jakby sam się skreślał z listy. Inna sprawa, że nie chodziło o wszystkie warki, dlatego była to pochopna decyzja. Ze strony browaru zabrakło ewidentnie komunikacji z Panem Dziełakiem w celu wyjaśnienia tej sprawy. Nie lubię jak ktoś stawia kogoś przed faktem dokonanym. Fajnie by było gdyby się uderzyli w pierś publicznie i przeprosili, ale nie rezygnowałbym na ich miejscu z warzenia tego piwa - wszak mają do tego prawo póki co. Zdecydowanie byłoby to lepsze zagranie, nie z takiego bagna firmy wychodziły, ale faktycznie sztab PRowców wtedy prężnie działał. Ciekawe jak Ciechan z tego wybrnie dalej.
Meh znowu ci się coś objawiło. Najpierw robisz dramat a potem powołujesz się na wartości chrześcijańskie jak przy poprzedniej aferze . Nie lepiej powstrzymać się od emocji i nie zabierać się za sprawę ,która ciebie nie dotyczy ,a potem to łagodzić ? Można przedstawić 2 strony sprawy w jednym filmie i nie dorzucać oliwy do ognia.
Panie Tomaszu...
1) Narobił Pan sam szumu w okół sprawy i teraz dziwi się Pan, że wyszedł syf. Aferę sam Pan nakręcił i szczerze mówiąc nie wiem, czemu Pan się tutaj wtrąca.
2) Jeśli chce Pan mieć dalej taką popularność jak obecnie, niech nie bawi się Pan w politykę. Na dobre to nie wyjdzie.
Moim zdaniem niepotrzebnie zrobił się szum jeszcze przed komentarzem Pana Czesława Dziełaka. Dwie poważne osoby "dobiły targu", spełniają cały czas warunki umowy (jak sądzę po wpisie wspomnianego piwowara), a grono osób, nie do końca wtajemniczonych w sprawę, robi "nalot" na fp Ciechana. Oczywiście, można Panu Jakubiakowi zarzucić że zachował się nieelegancko, kiepsko wygląda PR'owo i całą masę innych argumentów przeciwko usuwaniu nazwiska rzemieślnika z etykiety, ale na przyszłość pozostawiłbym takie sprawy do rozwiązania samym zainteresowanym. Wszak myślę, że Pan Czesław Dziełak posiada numer do właściciela spółki BRJ i gdyby miał jakieś uwagi, to by je najzwyczajniej zgłosił.
Ale czy ty nie rozumiesz, że Czesław wyszedł by na durnia, gdyby się prosił o przywrócenie swojego nazwiska na etykiecie? Ciechanowi nie można zarzucić niczego, co kwalifikowałoby się do sądu. Jednak sam fakt, że było nieelegancko wystarcza do tego, żeby to napiętnować.
Tomasz Kopyra absolutnie nie chodziło mi o to, żeby ktokolwiek dzwonił do drugiej osoby i błagał o pozostawienie jego nazwiska na etykiecie - byłoby to wręcz żałosne. Miałem raczej na myśli wzajemne poinformowanie się co zachodzi i ewentualne wydanie wspólnego oświadczenia. Wtedy dopiero wg mnie można byłoby skomentować na chłodno całą sprawę. Teraz dopiero okazuje się, że wszystko to było nieco bardziej skomplikowane i trzeba przyznać, że współpraca obu Panów nie wyglądała wcale różowo. Twój komentarz w obu częściach 1000 IBU jak najbardziej do mnie przemawia, bo oczywiście idea jest słuszna, jednak myślę że wszyscy zbyt emocjonalnie do tej sprawy podeszli. Pozdrawiam ;)
"Wysłać piwo do Czesława" :D thumbs up
Linczu ciechana nie ma , wypowiedz tego kolesia sprowokowała mnie tylko do kupowania tego piwa.
Są trzy rodzaje prawdy. Prawda,półprawda i gównoprawda
Tomku, dostałem odpowiedz od p.Jakubiaka, że "Czesław Dziełak nie jest autorem receptury piwa Grand Prix nie brał również udziału w gotowaniu wziął jedynie pieniądze". To prawda?.. bo chyba czegos nie rozumiem...
Wtedy umieszczaliby nieprawdziwą informację na etykiecie (wcześniejszej).
Rewo No właśnie... no ale taką odpowiedz otrzymałem jak powyżej zacytowałem...hm.
Może dotyczy ona nowej wersji i tym samym daje do zrozumienia, że z oryginalnym Grand Prix nie ma to już wiele wspólnego? W każdym razie ktoś tu sobie w kulki leci.
narobiłeś bigosu i teraz skręcasz beretkę ;)
"PAN" Marek Jakubiak i Czesław Dziełak ^^
Bo Czesław Dziełak, to mój kolega po domowo browarniczym fachu, a p. Marek Jakubiak nie. Dodatkowo jestem w podobnym wieku co Czesław, a p. Jakubiak jest z pokolenia naszych rodziców, więc nie doszukiwałbym się na Twoim miejscu niczego nadzwyczajnego w tym rozróżnieniu.
Moim zdaniem duża rola w tym sporze, to efekt placebo pierwszej warki.Ludzie wiedzieli, że pan Czesław będzie przy pierwszym warzeniu i chyba myśleli, że autor wszystkiego doglądał (za dużo tych składników - trzeba zmniejszyć itp) gdy już nastąpiła druga warka, to ludzie stwierdzili, że jest gorsza, a co pan Czesław przy pierwszej zrobił też nic.
Panie Kopyr, pan się zastanów czy chcesz być piewcą kultury picia i degustowania piwa, edukatorem, rzetelnym blogerem czy jakimś internetowym guru z watahą pożytecznych idiotów kupujących/lajkujących/hypujących/hejtujących co im jaśnie królewicz palcem wskaże. A jak pan sobie na to pytanie odpowie to proponuje jakąś DELIKATNĄ chociażby autocenzurę materiałów.
Ja się wychowałem na Kaziku ale w pewnym (na szczęście bardzo wczesnym) momencie usłyszałem jego wypowiedź aby... się jego poglądami nie kierować tylko myśleć po swojemu. Pan od razu bez obciachu mówi "idźcie na profil, pokażcie". Różnica jest spora.
To nie tak, że każdy jest od początku inteligentny czy zaradny. Wielu ludzi jest biernych życiowo, poglądowo. Chcą mieć podane na tacy co myśleć, gdzie łazić itd. Też się nachapałem, napompowałem za młodu swoim idolem a on mnie popchnął do prawdziwego życia - "wykrzyczałem ci swoje racje a teraz idź i myśl se po swojemu". TO jest właśnie ta odpowiedzialność, gdy się zaczyna zdobywać jakiś autorytet.
PS. Owszem serce mi mocniej zabiło ze złości gdy zobaczyłem co robi M.J. ale powstrzymałem się, bo wiem, że życie nie jest takie łopatologicznie proste i w czambuł po internetach hejtować nie poszedłem. Zacząłem się zastanawiać dlaczego Ciechan tak postąpił i o jakich rzeczach mogę nie wiedzieć. Teraz odczuwam satysfakcje. No ale ja bym się raczej uważał za sympatyka Kopyra niż jakiegoś fanboja.
Czyli Ciechan po prostu zarządzany jest nieudolnie ?
Wiesz, wyniki finansowe mówią coś innego.
wychodzi na to że to klasyczny przypadek SNAFU
Super!
Tomasz Kopyra, a w jakiej koszulce był Pan na tej pielgrzymce ;-) ?
czy wam też głos się rozjerzdza z obrazem ?
Mediuj Kopyr mediuj ;) a pozatym myślę że nie masz co przejmować się tym że Twój film coś wywował. Wszystko było tak jak mówisz z resztą decyzją browaru (czyt. właściciela Ciechana). A jako opiniotwórczy kanał i osoba o dużym wpływie medialnym na tę chwilę myślę, że możesz ku dobremu to wszystko wykorzystać i dobrze że tak to oceniłeś (jak widzisz większość oceniła to podobnie). Z drugiej strony z pewnościa masz naukę - uderz w stół a nożyce się odezwą. Pzdr.
Może piwo zaśmierdziało TATAREM :)
Sabat to sobota a nie niedziela...
Po co to religijne bleblanie na początku?
Uważam za porażkę nagranie pierwszego filmu na temat całej tej akcji z Ciechanem a drugi za jeszcze większą. Jak można było bez sprawdzenie całej sytuacji - z dwóch stron wyrażać jakąkolwiek opinie? Chyba jest Pan osobą świadomą tego jak szybko wszystko w internecie się roznosi i że takie działania zawsze mają swoją reakcję - i nie zawsze pozytywną. Dobrze ,że chociaż część widzów po pierwszym filmie zastanowiła się i zobaczyła ,że Pana opinia jest mocno subiektywna przedstawiająca tylko jedną wersje całej tej historii.W drugim filmie mówi Pan o działaniu pod wpływem emocji i ,że one są złym doradcą - może przy nagrywaniu pierwszego filmu Pana emocje wzięły góre na tyle by nie przyjrzeć się jej z obu stron.Poza tym te religijne gadanie , po co to komu na piwnym blogu? Osobiście oglądając ten kanał mam ochote słuchac o piwie a nie o "cudownym kazaniu" po którym nadchodzi olśnienie ....litości.
A przepraszam bardzo jaka nieścisłość znalazła się w moim pierwszym lub drugim filmie? Ciechan usunął nazwisko z etykiety i to jest fakt. Usunął je również z kontretykiety i tego nie wiedziałem na pewno, ale założyłem że tak było - trafiłem.
Namawiałem do wysłania kulturalnych maili i kulturalnego komentowania na FB Ciechana, aby wywrzeć na nich presję. Nie nawoływałem do hejtu i bojkotu. Ponieważ stało się inaczej postanowiłem przedstawić widzom argumenty za tym, że hejtowanie i bojkot są zbyt daleko posuniętymi krokami.
Jeżeli nie masz ochoty słuchać, klikasz taki kwadracik, to jest STOP i już nie słuchasz. To takie proste. ;)
Tomasz Kopyra -----"klikasz taki kwadracik, to jest STOP i już nie słuchasz. To takie proste. ;)" ----
Tak się broni 3/4 osób produkujących filmiki na YT(łącznie z tymi największymi Rock, AdBuster itp). Moim zdaniem taka odpowiedź ma sens gdy ktoś produkuje "hejt". Jeżeli komentarz jest merytoryczny i kulturalny, to warto jednak jakoś się odnieść do niego i jakoś usprawiedliwić to czy tamto. Kopyr, nie po to się tu ludzie produkują z komentarzami na pół strony, żeby nacisnąć stop i nie oglądać, a po to żeby postarać się wpłynąć jakoś na Ciebie jako autora i z oglądania tego kanału czerpać jeszcze więcej przyjemności. Tak samo ja, codziennie wieczorkiem sobie siadałem z kolacyjką i oglądałem degustacje w twoim pokoiku :D Pozdrawiam.
PoznańskaPyra Poznań przeprasza za tego TROLLA
galy0 Dzięki za przykład hejtu.
Tomasz Kopyra widzę ,że bez ironizowania się nie obyło ,no cóż. Wyraziłam swoją opinie - nieprzychylną -no trudno z takimi chyba tez trzeba się liczyć prowadząc video blog i gdybym wyłączyła film magicznym STOP to moja opinia by się nie pojawiła. Pozwoliłam sobie jedynie przewinąć niepotrzebne wg. mnie fragmenty wspomniane wcześniej. Jednak nie o tym. Nie pisałam o nieścisłościach Panie Tomaszu a o tym ,że film jest moim zdaniem nie rzetelny. Bo jak to można bazować cały osąd na poznaniu jednej tylko wersji ? Nic Pan nie zrobił wcześniej przed nagraniem pierwszego filmu - nie napisała Pan do Ciechana i nie zapytał jak to juz wcześniej ktoś zauważył tylko wziął się od razu do obrony biednego Pana Czesława , który nawet się o to nie prosił. Żenującym nazywam takie zachowanie. Rozumiem jednak szlachetne akcje tego typu jednak dopiero wtedy gdy mają ku temu solidne podstawy a nie są subiektywną opinią jednostki. Zachęcał Pan oczywiście do kulturalnych wpisów i bez hejtowania ale takie zaproszenie "nie hejtujcie" na niektórych działa wręcz przeciwnie i naiwnym bylo by myśleć ,że komentarze , które się posypią będą kulturalne i bez hejtu.Jako ,że oglądam niektóre odcinki pozwoliłam sobie zwrócić uwagę na to co mi się nie podobało. Skoro Pan mi radzi wyłączyć film to ja odbije piłeczkę i powiem : proszę wyłączyć komantarze i po problemie. Pozdrawiam serdecznie i większego dystatnsu życzę.
Bez względu na to co piszecie poniżej większość z nas jest "na tak" temu materiałowi - spójrzcie na "łapki w górę i w dół":)
Ps.
...brak powtarzalności kolejnych warek dotyczy wszystkich browarów, wystarczy poczytać blogi o piwie, zdarza się nawet takim markom jak np. BrewDog...
Ja tam pije ciechana bo to kapitalne piwko ;) I mam w dupie to że właściciel ma swoją opinię. Pije bo dobre ;) A cała akcja bardziej przyczyniła się do promocji ciechana. Świadczy to tylko o tym że nie ma złej reklamy.
Co ja słucham?! Film sprzed ośmiu lat jest...Jprdl...
Stara sprawa.
Chyba po to pijemy piwo NIEkoncernowe, by każda butelka była inna. Choćby pojawiały się wady to mamy coś ciekawego. Jak chcesz mieć stu procentową powtarzalność to pij Żywca. I Dziełak i Ciechan muszą po prostu wyluzować.
Myślę, że to nie jest cel omijania koncernówek, a powtarzalność piwa to coś, co po prostu musie się jeszcze u nas wyrobić i tyle. Jakoś nie chciałbym wydawać kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych na butelkę zastanawiając się czy będzie dobre piwo jak kiedyś czy maślanka.
nie mozna linczowac. niedawno obroniony byl przed lewacką nagonką
pielgrzymka, Jezus? Dramat.
tompyt6
Ha ha! Boli pupa, co?
Srednio interesujacy temat... : /
Tomasz Kopyrazblogublogkopyrakom ;)
Proszę nie mieszać religi z piwowarstwem.
Ciekawe, czy się spowiada z alkoholizmu :D
Bartosz S
Nie rozumiem co cię interesuje kto i z czego się spowiada
Wypowiedź w tvTrwam wyemitowali? Bo w informacjach był Pan tylko na trzecim planie :D
Pielgrzymka mężczyzn do Piekar
Czekam na 0 IBU o pielgrzymce.
Co za bełkot. Bojkot piwa Ciechan oraz innych odmian wziął się stąd, że właściciel słynie z sympatii neofaszystowskich i ciętych wypowiedzi zawierających nienawiść na tle rasowym i seksualnym. Lawirowanie, aby nie podać faktu, iż właściciel Ciechana sponsorował neonazistów polskich, mieszanie tego z wątkami religijnymi jest po prostu słabe. Do obejrzenia tego filmu miałem do Pana jeszcze szacunek.
Mam o sobie bardzo wysokie mniemanie, no ale jak to się mówi Duchem Świętym nie jestem. Film był opublikowany 25 maja 2014 r. Jakubiak do Michalczewskiego o ssaniu fujarki pisał we wrześniu 2014. Inne zarzuty są jeszcze późniejsze, więc zachęcam do zetknięcia na datę publikacji, bo tak trochu głupio.
@@BrowarKopyra Z całym szacunkiem "trochę" - nie "trochu". Stylizacja żadna, a jeżeli predestynuje Pan do bycia osobą medialną, blogerem, to poprawność gramatyczna tylko w tym pomoże. Mniemanie - zauważyłem, nie skomentuję. Natomiast sympatie wyżej wspomnianego z osobami spod znaku swastyki i 88 sięgają dawniej niż 2014. Czytanie postów rozpoczynam od daty, nie potrzebuję do tego dodatkowej zachęty. Ukłony.
Jesteś Żydem? Obchodzisz szabat?
Kopyr , ty znowu z tymi katolskimi frazesami .....inteligentny facet i chodzi na pielgrzymki .... czarni opowiadają tobie jak zyc..... . Oni sa glupsi od ciebie i sam wiesz jak sie w życiu zachowywać .
Poza tym robisz super prace dla piwa .....
Polskie piwo... mafijne:
polska.newsweek.pl/marek-jakubiak-prezes-ciechana-lubi-narodowcow-gejow-nie-newsweek-pl,artykuly,348694,1.html
A jak dla mnie Coca-Cola nie miała prawa zwolnić tego pracownika. Rozumiem jakby on był twarzą marki, ale nie kierowcą. No bo kim jest pracownik?
Pracownik jest osobą która krotko mówiąc sprzedaje swoje usługi. Jeżeli ktoś jest kierowcą, to bierze pieniądze za to że przewiezie towar z punktu A do punktu B. I tyle. Jeżeli to jest obowiązek danego pracownika, jeżeli na tym polega jego praca i za to mu się płaci to jak można wymagać czegoś więcej?
Czy taka Coca-Cola może wymagać np od firmy która im konserwuje klimatyzację, ze jej pracownicy nie będą pili pepsi? No przepraszam bardzo, płacą za konserwację klimatyzacji to mogą oczekiwać i wymagać konserwacji klimatyzacji i nic więcej.
Aż na myśl nasuwa się cytat z Misesa (którego Ty jako liberał zapewne znasz) "Pracownik nie jest winien swemu pracodawcy służalczości i posłuszeństwa. Jest mu jedynie winien usługę, za którą otrzymuje zapłatę, będącą nie łaską, lecz zasłużonym wynagrodzeniem."
Tak więc dla mnie zasada jest prosta - jeżeli pracodawca oczekuje od pracownika, że nie tylko będzie wykonywał to co do niego nalezy, ale także nawet w prywatnym czasie, poza firmą, będzie stanowił i odpowiadał za jej wizerunek to.... NIECH MU ZA TO ZAPŁACI. Bo jakim prawem ktoś oczekuje ode mnie czegoś więcej niż do mnie należy? Jeżeli kierowca kończy pracę i dostaje wynagrodzenie za czas czy tam za przewieziony towar to jakim prawem dalej ma być "w pracy" w swoim czasie wolnym?
Lojalność lojalnością, ale to jest biznes, a nie działalność charytatywna. Chcesz mieć usługę, to za nią zapłać, proste i wydawałoby się że oczywiste.
EDIT: Nieco doczytałem, na temat tej sprawy i wygląda na to że nie chodziło o żadne picie w prywatnym czasie a w czasie pracy, w firmowym stroju Coca-Coli. To sporo wyjaśnia. Serio nie sądzę aby ktokolwiek w USA wpadł na pomysł zwalniania pracownika za to co zrobił w prywatnym czasie. Toć to byłaby woda na młyn dla Pepsi
+Marcin Berman Czytałeś ostatni akapit?
Tomku,
po pierwsze: a ja się wcale nie dziwię, że pracownicy w Polsce nie są lojalni wobec pracodawców. Lojalność rodzi się obustronnie - w PL pracodawcy wykorzystują pracowników, udają, że im płacą, więc nie dziwię się pracownikom. Pracowałam kilka lat w korporacji - wiem, jak jest. W przypadku pana Czesława (który jak sam wspomniałeś nie jest pracownikiem Ciechana) to Ciechan na dzień dobry olał pana Czesława nie wysyłając mu piwa...
Oj Kopyr proszę Cię, chyba dawno nie piłeś GP. To piwo teraz nie ma nic z aromatów chmieli amerykańskich. Nie wierzę by tutaj nie było próby zaoszczędzenia na chmielach.
Z ta lojalnoscia to nie wiem o co Ci biega, zobacz jak tu sa traktowani pracownicy (najnizsza krajowa) a jak tam, wiec co w ogole porownujesz?
Ronaldinho też miał taką sytuację, że w jakimś wywiadzie przed nim leżała na stole puszka z pepsi i jego sponsor ( coca-cola ) wycofał się z dalszej współpracy.
z tym pepsi to poleciałeś heheh :D