To prawda poziomy trudności w terrari są idealnym przykładem, innym który się nie znalazł w materiale może być isaac ponieważ Hard głównie zmienia ilości dostawanego zdrowia, oraz dodaje nowe pokoje do puli, oraz elitarnych przeciwników i bossów którzy np. mają więcej max hp, ale za to ma nowe łatwiejsze ataki, albo mniej max hp, ale trudniejsze ataki, ale jednocześnie gra wynagradza nowymi osiągnięciami, które odblokowywują ci nowe przedmioty na następne podejścia
Moim zdaniem bardzo dużym błędem (albo raczej robieniem poziomów trudności na odwal) jest to, że poziom trudności w żaden sposób nie zmienia samej rozgrywki, np. sposobu walki przeciwnika i nie dodaje niczego do ich zachowania, a zamiast tego poziom trudny i ekstremalny dodaje bonusy do HP i obrażeń dla przeciwnika. Podczas gdy np bossy mają te same cykle ruchów i odsłaniają się na ataki w ten sam sposób jak na łatwym/normalu i nie wymagają od gracza użycia wszystkich mechanik gry ani zmiany zachowań które gra udostępnia aby móc te bossy w ogóle zranić, jedynie konsekwentnego refleksu i cierpliwości do wykonania tej samej kombinacji ataków i uników większą liczbę razy, a przeciwnicy są gąbkami na obrażenia. Co do easy to rozumiem, że daje "ułatwienia" dla gracza, zawsze widziałem ten tryb jako tryb dla dzieci, totalnych growych amatorów albo osób zainteresowanych głównie przygodą (albo podirytowanych mechanikami gry/walki jak ja w Wiedźminie 2), ale z osobistym zaangażowaniem w to, co się dzieje, czego oglądanie przejścia gry u jutubera nie daje. Problem skalowania poziomu trudności poruszył @Volound w kontekście serii Total War, gdzie jednostki przeciwnika na Hardzie i Very Hard dostają takie bonusy do walki wręcz i celności łuczników, że dla gracza piechota przestaje być sposobem na wygrywanie walk, co zmusza go do nadużywania łuczników i kawalerii i cheesowania AI wroga aby móc go pokonać w równej walce. Deweloper idzie na łatwiznę i zamiast sprawić, że na Hardzie i Very Hardzie przeciwnik komputerowy wykorzystuje lepsze taktyki na polu bitwy co zmusiłoby gracza do grania lepiej (a to da się zrobić bo są mody overhaul/total conversion które to osiągają, gdzie AI nie jest głupie i dobrze się pozycjonuje na polu bitwy), to dostaje on karzące gracza bonusy do walki wręcz i celności swoich łuczników ograniczające możliwości gracza co do wykorzystania swoich jednostek, bo w "równej" walce identyczna jednostka gracza przeciwko przeciwnikowi na Hardzie/Very Hard nie ma żadnych szans.
Rozprawka na poziomie gimnazjum... Nie możesz odbierać ludziom możliwości wybierania trybu "fabularnego" tylko dlatego, że tobie się wydaje, że mechanika walki będzie wtedy spłycona. W dodatku przy tej okazji pokazujesz Wiedźmina 2 i 3 - zastanów się czym te gry skradły serca graczy na całym świecie? Zajebistym, głębokim systemem walki czy misternie poprowadzoną fabułą? Podpowiem - tym drugim, bo system walki i olejów, petard i innych pierdów był w tej grze tak potrzebny jak homonto świni. Dziękuję tworcom, że nie musiałem się w te pierdoły zagłębiać. Za dobre wykorzystanie poziomów trudności podajesz Diablo 2 i tu się nie mogę bardziej nie zgodzić. Właśnie w tej grze poziom trudności jest najbardziej spier%olony (choć D2 uwielbiam), bo jeśli nie wiesz jakich resów się spodziewać na piekle to może się okazać, że jak już do tego piekła dojdziesz to twoja misternie budowana postać sobie na tym poziomie po prostu nie poradzi i będzie malować swoją krwią posadzkę. Aha, i popełniasz błąd kategoryczny - w serii DMC nie ma czegoś takiego jak new game+ - te poziomy od zawsze mają konkretne nazwy i konkretne założenia/zmiany w ich ramach, a nie tak jak w Dark Soulsowych NG+ jedynie zwiększony poziom przeciwników.
Czyli ty po prostu nie chcesz grać w gry tylko w interaktywne filmy, które nie wymagają od ciebie żadnego zaangażowania. Ja wiedźmina 2 nie lubię a trójka jest średnia właśnie przez miałki gameplay. Nie żebym nie lubił grać dla fabuły ale mimo wszystko gameplay jest najważniejszy.
@@Skurik Widzisz różnicę w rozgrywce między Walking Dead od Telltale, albo Dear Esther a w takim Wiedźminie 3? Nawet jak w Wiedźminie wybierzesz najniższy poziom trudności to wciąż to nie będzie interaktywny film tak jak dwie wcześniej wymienione gry. Problemem nie jest danie możliwości wyboru graczom, problemem są poziomy trudności, które jedynie zwiększają żywotność przeciwników, ale to akurat kiedyś (i w niektórych przypadkach nadal) nie był problem, bo trudniejsze poziomy odblokowywało się po przejściu tych łatwiejszych - patrz np. DMC, God of War, gdzie twój bohater miał już odblokowane wszystkie/większość umiejętności. Pierwsze Super Mario Bros nie ma poziomów trudności i jest to esencja czystej grywalności, ale czy gdyby wprowadzono jeszcze łatwiejsze/trudniejsze tryby do tej gry to nie byłaby jeszcze łatwiejsza/rzucająca większe wyzwanie? Rozumiem, że ci staje na myśl o tym, że w Soulslikeach nie ma poziomu trudności i sam go sobie ustalasz, ale obiektywnie są to gry trudne i gdyby nie internet i youtube to masa osób by tych gier nie skończyła. osobiście nie miałbym problemu gdyby znalazły się w nich tryby dla frajerów, bo znam sporo osób, które chciałyby się przez nie przebić, ale z różnych względów (często czysto manualnych) odpadają.
To prawda poziomy trudności w terrari są idealnym przykładem, innym który się nie znalazł w materiale może być isaac ponieważ Hard głównie zmienia ilości dostawanego zdrowia, oraz dodaje nowe pokoje do puli, oraz elitarnych przeciwników i bossów którzy np. mają więcej max hp, ale za to ma nowe łatwiejsze ataki, albo mniej max hp, ale trudniejsze ataki, ale jednocześnie gra wynagradza nowymi osiągnięciami, które odblokowywują ci nowe przedmioty na następne podejścia
Moim zdaniem bardzo dużym błędem (albo raczej robieniem poziomów trudności na odwal) jest to, że poziom trudności w żaden sposób nie zmienia samej rozgrywki, np. sposobu walki przeciwnika i nie dodaje niczego do ich zachowania, a zamiast tego poziom trudny i ekstremalny dodaje bonusy do HP i obrażeń dla przeciwnika. Podczas gdy np bossy mają te same cykle ruchów i odsłaniają się na ataki w ten sam sposób jak na łatwym/normalu i nie wymagają od gracza użycia wszystkich mechanik gry ani zmiany zachowań które gra udostępnia aby móc te bossy w ogóle zranić, jedynie konsekwentnego refleksu i cierpliwości do wykonania tej samej kombinacji ataków i uników większą liczbę razy, a przeciwnicy są gąbkami na obrażenia. Co do easy to rozumiem, że daje "ułatwienia" dla gracza, zawsze widziałem ten tryb jako tryb dla dzieci, totalnych growych amatorów albo osób zainteresowanych głównie przygodą (albo podirytowanych mechanikami gry/walki jak ja w Wiedźminie 2), ale z osobistym zaangażowaniem w to, co się dzieje, czego oglądanie przejścia gry u jutubera nie daje.
Problem skalowania poziomu trudności poruszył @Volound w kontekście serii Total War, gdzie jednostki przeciwnika na Hardzie i Very Hard dostają takie bonusy do walki wręcz i celności łuczników, że dla gracza piechota przestaje być sposobem na wygrywanie walk, co zmusza go do nadużywania łuczników i kawalerii i cheesowania AI wroga aby móc go pokonać w równej walce. Deweloper idzie na łatwiznę i zamiast sprawić, że na Hardzie i Very Hardzie przeciwnik komputerowy wykorzystuje lepsze taktyki na polu bitwy co zmusiłoby gracza do grania lepiej (a to da się zrobić bo są mody overhaul/total conversion które to osiągają, gdzie AI nie jest głupie i dobrze się pozycjonuje na polu bitwy), to dostaje on karzące gracza bonusy do walki wręcz i celności swoich łuczników ograniczające możliwości gracza co do wykorzystania swoich jednostek, bo w "równej" walce identyczna jednostka gracza przeciwko przeciwnikowi na Hardzie/Very Hard nie ma żadnych szans.
Bardzo fajny i ciekawy film czekam na więcej😃👍
Dzięki wielkie za miłe słowa
Czemu nie ma Blasphemousa
będzie grane
właśnie cp2077 jest w chuj łatwy nawet na trudnym XDD
Rozprawka na poziomie gimnazjum... Nie możesz odbierać ludziom możliwości wybierania trybu "fabularnego" tylko dlatego, że tobie się wydaje, że mechanika walki będzie wtedy spłycona. W dodatku przy tej okazji pokazujesz Wiedźmina 2 i 3 - zastanów się czym te gry skradły serca graczy na całym świecie? Zajebistym, głębokim systemem walki czy misternie poprowadzoną fabułą? Podpowiem - tym drugim, bo system walki i olejów, petard i innych pierdów był w tej grze tak potrzebny jak homonto świni. Dziękuję tworcom, że nie musiałem się w te pierdoły zagłębiać. Za dobre wykorzystanie poziomów trudności podajesz Diablo 2 i tu się nie mogę bardziej nie zgodzić. Właśnie w tej grze poziom trudności jest najbardziej spier%olony (choć D2 uwielbiam), bo jeśli nie wiesz jakich resów się spodziewać na piekle to może się okazać, że jak już do tego piekła dojdziesz to twoja misternie budowana postać sobie na tym poziomie po prostu nie poradzi i będzie malować swoją krwią posadzkę. Aha, i popełniasz błąd kategoryczny - w serii DMC nie ma czegoś takiego jak new game+ - te poziomy od zawsze mają konkretne nazwy i konkretne założenia/zmiany w ich ramach, a nie tak jak w Dark Soulsowych NG+ jedynie zwiększony poziom przeciwników.
Czyli ty po prostu nie chcesz grać w gry tylko w interaktywne filmy, które nie wymagają od ciebie żadnego zaangażowania. Ja wiedźmina 2 nie lubię a trójka jest średnia właśnie przez miałki gameplay. Nie żebym nie lubił grać dla fabuły ale mimo wszystko gameplay jest najważniejszy.
@@Skurik Widzisz różnicę w rozgrywce między Walking Dead od Telltale, albo Dear Esther a w takim Wiedźminie 3? Nawet jak w Wiedźminie wybierzesz najniższy poziom trudności to wciąż to nie będzie interaktywny film tak jak dwie wcześniej wymienione gry. Problemem nie jest danie możliwości wyboru graczom, problemem są poziomy trudności, które jedynie zwiększają żywotność przeciwników, ale to akurat kiedyś (i w niektórych przypadkach nadal) nie był problem, bo trudniejsze poziomy odblokowywało się po przejściu tych łatwiejszych - patrz np. DMC, God of War, gdzie twój bohater miał już odblokowane wszystkie/większość umiejętności. Pierwsze Super Mario Bros nie ma poziomów trudności i jest to esencja czystej grywalności, ale czy gdyby wprowadzono jeszcze łatwiejsze/trudniejsze tryby do tej gry to nie byłaby jeszcze łatwiejsza/rzucająca większe wyzwanie? Rozumiem, że ci staje na myśl o tym, że w Soulslikeach nie ma poziomu trudności i sam go sobie ustalasz, ale obiektywnie są to gry trudne i gdyby nie internet i youtube to masa osób by tych gier nie skończyła. osobiście nie miałbym problemu gdyby znalazły się w nich tryby dla frajerów, bo znam sporo osób, które chciałyby się przez nie przebić, ale z różnych względów (często czysto manualnych) odpadają.
@@buzdygan3000 polecam zmienić hobby na filmy gry są dla ciebie za trudne 🤣🤣🤣
Bardzo mi miło gościć kolekcjonera na moim kanale
@@Skurik a cześć super materiał 👌👌
Całuski 👉👌