REPRA WEDŁUG WUJA ODC. 1 Ostatnio nasza reprezentacja pojechała na przygodę życia do Abu Zabi. Znam te tereny. Kiedyś jak pracowałem dla Emiratów, byłem królem życia nocnego. Mówiono o mnie wszędzie: kible się przede mną otwierały, z kranu leciał Johnny Walker, a w łóżku czekało na mnie kilka pięknych i młodych arabek, dostających już na sam mój widok szału. Ahhh... piękne czasy, kiedy doprowadzało się kobiety do orgazmu ręką. Ale ileż można być na szczycie? Wiadomo, że jak jesteś na samej górze, zaraz znajdzie się gro osób, które rzucają w ciebie gównem. Musiałem ustąpić i usunąć się w cień, by trenować (a raczej pałować) inwalidów sportowych pokroju Fabiniaka czy Wawrzyniaka. A propos Kuby: „grajcie na Wawrzyniaka, bo on jest cienki!” - młodzi mają z tego radochę ostatnio, bo misie z Canalu+ to zarejestrowali i spuszczają się nad tym w TV, a przecież to ja na treningu, gdy pracowałem jeszcze w Świcie wołałem do chłopaków by grali na Kubę - bo jest kurwa cienki. Zazwyczaj Wawrzyk robił u mnie za słupek albo pachołek na boisku (a jak któryś z chłopaków chciał coś ze sklepu, to zapierdalał do pobliskiej Biedronki razem z Mariuszem Zganiaczem). Zresztą to ja wtedy dopinałem transfer Kuby do naszego zespołu. MONAR w Kutnie chciał jedynie kilka złotych na swoją działalność statutową oraz zobowiązanie, że Wawrzynak już do nich nie wróci. No więc nasi chłopcy Nawałki-zwałki rozegrali tam dwa... mecze międzypaństwowe. Moje spostrzeżenia są takie: Zbyszek B., powkładał swoje ryszawe palce w federacjach tak, że załatwił następujące sparingi : z drwalami norweskimi, siedzącymi na zasiłku w Emiratach, z pracownikami ambasady Mołdawii w ZEA. Choć podobno, jak opowiadał mój sprzedawca cytrusów - misie z PZPN-u prowadzili zaawansowane rozmowy z reprezentacją alfonsów z Władywostoku. W negocjacjach brał czynny, dogłębny udział Paweł Z. - znany felietonista. Okoliczności łagodzące im. Piotra ćwielonga: Grali w styczniu. A wiadomo, jak mawiał klasyk; pogoda w styczniu nie sprzyja do gry. W styczniu to się ogląda skoki na TVP i napierdala na pejstejszyn. I jeśli weźmiemy pod uwagę, że w repie zagrał złom z ekstraklasy, to te dwa zwycięstwa możemy uznać za pozytyw. Chodziło przecież o podbudowę morali w zespole. Chuj z tym, że z tej kadry nikt nie zagra w eliminacjach w Euro, ale wynik poszedł w Świat, a Szkoci podobno już zastanawiają się nad wystawieniem reprezentacji górskich łodzi podwodnych w Warszawie. Pojedli i poruchali chłopaki. Zobaczyli kawał świata. Będą co mieli opowiadać wnukom.
Włodzimierz Szaranowicz? Dla mojego pokolenia to nawet nie Adam Małysz. "Hej, hej tu NBA". Jak mi tego czasem brakuje. Szkoda, że nie było pytań o przygodę TVP z NBA. To był fenomen społeczny wśród tzw. młodzieży. Dzięki za "Hej, hej tu NBA".
Nie wiem jak wy ale mnie ani Szaranowicz ani Szpakowski nie przekonują. Gdybym miał wybierać to prędzej Szpakowski dobrze komentuje piłkę nożną niż Szaranowicz skoki narciarskie. Nie potrzebuję atmosfery, którą tworzą - każdy kibic, który jest świetnie obeznany w zawodnikach/drużynach doskonale również wie o co grają i jak to jest ważne, więc podświadomie już od pierwsze gwizdka/skoku jest w pełni rozgrzany i rozemocjonowany. Widocznie reszta kibiców z mniejszą wiedzą czy luźniejszym podejściem do rangi widowiska nie czuje tego tak mocno stąd muszą mieć jarmarcznych komentatorów rozkręcających show.
Płać pod przymusem abonament TVP w zamian dostaniesz kit , że nudne skoki są fajne. Prowadzący wazeliniarz w PRL by sobie doskonale poradził. Kadził by komu trzeba i miał by fajnie
Mega ciekawy odcinek. Prowadzący też z każdą serią coraz lepsza forma. Super oby tak dalej
Faktycznie, zaczyna poważnieć i rzetelnieć.
jestem pod wrazeniem Pana Szaranowicza. Rzeczowo, na poziomie, pelny profesjonalizm. Pozdrowienia i tak trzymac!
SUPER GOŚĆ
To jest profesjonalista.
REPRA WEDŁUG WUJA ODC. 1
Ostatnio nasza reprezentacja pojechała na przygodę życia do Abu Zabi. Znam te tereny. Kiedyś jak pracowałem dla Emiratów, byłem królem życia nocnego. Mówiono o mnie wszędzie: kible się przede mną otwierały, z kranu leciał Johnny Walker, a w łóżku czekało na mnie kilka pięknych i młodych arabek, dostających już na sam mój widok szału.
Ahhh... piękne czasy, kiedy doprowadzało się kobiety do orgazmu ręką.
Ale ileż można być na szczycie? Wiadomo, że jak jesteś na samej górze, zaraz znajdzie się gro osób, które rzucają w ciebie gównem. Musiałem ustąpić i usunąć się w cień, by trenować (a raczej pałować) inwalidów sportowych pokroju Fabiniaka czy Wawrzyniaka.
A propos Kuby: „grajcie na Wawrzyniaka, bo on jest cienki!” - młodzi mają z tego radochę ostatnio, bo misie z Canalu+ to zarejestrowali i spuszczają się nad tym w TV, a przecież to ja na treningu, gdy pracowałem jeszcze w Świcie wołałem do chłopaków by grali na Kubę - bo jest kurwa cienki. Zazwyczaj Wawrzyk robił u mnie za słupek albo pachołek na boisku (a jak któryś z chłopaków chciał coś ze sklepu, to zapierdalał do pobliskiej Biedronki razem z Mariuszem Zganiaczem). Zresztą to ja wtedy dopinałem transfer Kuby do naszego zespołu. MONAR w Kutnie chciał jedynie kilka złotych na swoją działalność statutową oraz zobowiązanie, że Wawrzynak już do nich nie wróci.
No więc nasi chłopcy Nawałki-zwałki rozegrali tam dwa... mecze międzypaństwowe.
Moje spostrzeżenia są takie: Zbyszek B., powkładał swoje ryszawe palce w federacjach tak, że załatwił następujące sparingi :
z drwalami norweskimi, siedzącymi na zasiłku w Emiratach,
z pracownikami ambasady Mołdawii w ZEA.
Choć podobno, jak opowiadał mój sprzedawca cytrusów - misie z PZPN-u prowadzili zaawansowane rozmowy z reprezentacją alfonsów z Władywostoku. W negocjacjach brał czynny, dogłębny udział Paweł Z. - znany felietonista.
Okoliczności łagodzące im. Piotra ćwielonga:
Grali w styczniu. A wiadomo, jak mawiał klasyk; pogoda w styczniu nie sprzyja do gry. W styczniu to się ogląda skoki na TVP i napierdala na pejstejszyn.
I jeśli weźmiemy pod uwagę, że w repie zagrał złom z ekstraklasy, to te dwa zwycięstwa możemy uznać za pozytyw.
Chodziło przecież o podbudowę morali w zespole. Chuj z tym, że z tej kadry nikt nie zagra w eliminacjach w Euro, ale wynik poszedł w Świat, a Szkoci podobno już zastanawiają się nad wystawieniem reprezentacji górskich łodzi podwodnych w Warszawie.
Pojedli i poruchali chłopaki. Zobaczyli kawał świata. Będą co mieli opowiadać wnukom.
Szaranowisz klasa jak szpakowski Dwoch najlepszych komentatorów :)
Włodzimierz Szaranowicz? Dla mojego pokolenia to nawet nie Adam Małysz. "Hej, hej tu NBA". Jak mi tego czasem brakuje. Szkoda, że nie było pytań o przygodę TVP z NBA. To był fenomen społeczny wśród tzw. młodzieży. Dzięki za "Hej, hej tu NBA".
zamorano102 dokładnie hej hej tu NBA to był klasyk
kurde jak na taki program oglądalność kiepska , chociaz mozna dowiedziec się sporo ciekawych rzeczy . zachęcam publike . masz suba . pozdrawiam .
Do dziś pamiętam ten komentarz z Atlantly jak Johnson pobił rekord świata na 200m. Pan Szaranowicz wtedy też pobił rekord komentarza.
legenda ! ARTYSTA !!!
wspaniały człowiek !
Jeszcze jedna myśl:
panom z TVP zakazać takich marynarek
100noga jakich?
Włodku,spytaj jak On biega 100
Nie wiem jak wy ale mnie ani Szaranowicz ani Szpakowski nie przekonują. Gdybym miał wybierać to prędzej Szpakowski dobrze komentuje piłkę nożną niż Szaranowicz skoki narciarskie. Nie potrzebuję atmosfery, którą tworzą - każdy kibic, który jest świetnie obeznany w zawodnikach/drużynach doskonale również wie o co grają i jak to jest ważne, więc podświadomie już od pierwsze gwizdka/skoku jest w pełni rozgrzany i rozemocjonowany. Widocznie reszta kibiców z mniejszą wiedzą czy luźniejszym podejściem do rangi widowiska nie czuje tego tak mocno stąd muszą mieć jarmarcznych komentatorów rozkręcających show.
Płać pod przymusem abonament TVP w zamian dostaniesz kit , że nudne skoki są fajne. Prowadzący wazeliniarz w PRL by sobie doskonale poradził. Kadził by komu trzeba i miał by fajnie
Krotexoo dużo ludzi woli oglądać skoki niz 22 debili latających za jedną piłką. Hejterzy czekam