Panie Marku, mówiąc o mnożniku ogniskowej (ang. crop factor) warto dodać, że dotyczy on PRZEKĄTNEJ, a nie POWIERZCHNI matrycy. Tę różnicę zdecydowanie lepiej widać na "oko". Matryca APS-C o rozmiarze 24x16 mm (crop 1,5) ma 2,25 razy mniejszą powierzchnię niż matryca FF, a matryca Micro 4/3 (crop 2) ma aż 3,84 razy mniejszą powierzchnię od FF. Poza tym, jeszcze jedną, nie wymienioną tutaj, ale ważną zaletą mniejszej matrycy jest jej większa efektywna skala odwzorowania, co bardzo przydaje się przy makrofotografii. Pozdrawiam!
Najlepiej mieć aparaty z każdym potrzebnym rozmiarem i typem matrycy. :) To czego nie zauważyłem w filmie: Matryce rejestrują pewien zakres podczerwieni - można to sprawdzić mrugając do aparatu pilotem do telewizora. Ten efekt byłby jeszcze bardziej obserwowalny, ale w matrycach stosuje się filtr blokujący ten fragment spektrum. I tu jest ciekawie, bo w niektórych modelach aparatów tego filtru nie ma. Są to aparaty do fotografii nocnej a konkretnie do astrofotografii. Tak więc, jeśli ktoś jest zainteresowany tym obszarem, to powinien zwrócić na to uwagę.
Witam , tak jak pan mówi matryca to tylko składowa całego sprzętu, ale wiem jak ja zaczynałem od analogowych aparatów, potem cyfrowe z matrycą spa c , jestem hobbystą fotografia , nigdy nie miałem dosyć kasy na porządne obiektywy , i dążyłem do jednak pełnej klatki , za się doczekałem i widzę różnicę , najważniejsze jest światło ,i miejsce oraz czas , pozdrawiam 📷💪👍
Nie ulegajmy magii megapikseli i rozmiarów matryc. Moim pierwszym profesjonalnym cyfrakiem był Nikon d2h (4 Mpix) i robiliśmy z tego nawet A4 w druku offsetowym bez obawy o jakość. Potem był Nikon D3s (12 Mpix) i z tego robiliśmy już naprawdę wszystko. Dziś używam Olympusa em1 mk3. Znudziło mi się noszenie ciężkiej szklarni do FF. Nikogo tu nie chcę „ewangelizować” :) Po prostu używajmy rozsądku. Wszystkie dostępne dziś aparaty oferują jakość, z której da się zrobić każdy współczesny nośnik obrazu :) Dziękuję Panu Markowi za kolejne świetne video i pozdrawiam :) PS. I jeszcze jedno. Bywa, że starsze aparaty mogą dać obrazek o plastyce, jakiej nie są w stanie dać współczesne matryce. Nie wiem z czego to wynika. Ale to fakt potwierdzany przez wielu fotografów.
Witam fotografuję lustrzanką z matrycą aps-c spory kawałek czasu ,z moich doświadczeń w fotografii nocnej jest czasem problem z zaszumionym zdjęciem i myślę o przejściu na pełną klatkę tym bardziej że próbuję fotografować gwiazdy również przez teleskop co by pan mi doradził, z góry dziękuję pana filmiki są bardzo pomocne .
Warto jeszcze dodać, że poszczególne matryce dają różne proporcje obrazu. Apsc i Pelna klatka mają proporcje boków 3:2 a mikro 4/3 daje nam obrazek jak wskazuje nazwa 4:3, jest więc to obrazek bardziej zblizony do kwadratu. No i w mniejszej matrycy lepiej działa stabilizacja obrazu jesli jest wbudowana i to nawet o kilka EV.
@@adammitka452 Chodziło mi o to, że jeśli mam Micro 4/3, ale kadruję krajobraz w formacie 3:2, to jest to dla mnie bezpieczniejsze rozwiązanie, bo matryca i tak rejestruje obraz na całej powierzchni, więc mogę łatwo przejść do 4:3, jeśli uznam, że tak będzie jednak lepiej. W drugą stronę to już nie działa, bo jeśli wykadruję w 4:3, ale stwierdzę, że jednak lepiej by wyglądało w 3:2, to mogę niestety uciąć istotną część kadru.
co do zdjęć to ... najczęściej ludzie ich nie drukują... czasem fotoksiążki zrobią do których zdjęcie muszą jaszcze pomniejszać... najczęściej maksymalnym powiększeniem jest ekran telewizora ale 4K UHD ma 8MP .... czyli znacznie mniej niż matryca nawet telefonu - rozdzielczości faktycznie się nie zobaczy - ale zobaczy się różnicę w ostrości obiektywów i jakości filmów, w stabilizacji lepszej lub gorszej przy filmowaniu no i zobaczy się plastykę obiektywu - rozmycia, kolory i i charakter
jeszcze dodam że wielu ludzi robi fotki telefonem ale... potem ich nawet nie zrzuca na komputer czy jakikolwiek nośnik... siedzą tam a potem telefon padnie i po wakacjach czy urodzinach cioci żadna pamiątka nie zostaje :) i to jest raczej norma nie wyjątek - to my z czasów analogowych gdy się robiło papierowe odbitki za 20 lat będziemy oglądać albumy a dzisiejsza młodzież nie będzie miała nic....
Moim zdaniem kluczowym parametrem opisującym matrycę do aparatu fotograficznego jest rozpiętość tonalna, im większa tym lepiej odwzorowane będą skrajne kolory w ciemniejszych i jaśniejszych strefach naszego kadru. Owa rozpiętość tonalna niekoniecznie ma związek z wielkością matrycy, bardziej z technologią w jakiej matrycę wykonano. Zwykle nowsze konstrukcje są lepsze. Ale nie zawsze nowoczesne matryce gwarantują duży poziom tej rozpiętości. Wartość 11 ev dla amatora fotografii to już całkiem nieźle. Najlepsze konstrukcje dochodzą do 14-16 ev. Im użyjemy wyższe ISO tym korzystamy z niższej rozpiętości tonalnej w danej matrycy. Mam nadzieję że dojdziemy do takiej wartości rozpiętości że problem białej plamy za oknem lub przepalonego nieba na naszym zdjęciu będzie sporadyczny.
Witam. Myślę że dojdziemy do takiego momentu, że z matrycy telefonu komórkowego będziemy mieli taką rozpiętość tonalną i taką wielkośc druku jaką zechcemy. Wszystko za sprawą algorytmów "sztucznej inteligencji", projekt DALL·E 2 pokazuje że można zamienić tekst np wzburzone morze i czerwone niebo i małpa na koniu, a algorytmy wygenerują fotorealistyczną grafikę. Gdy pokażemy algorytmom za pomocą byle jakiej matrycy jakiś obraz to zostanie wygenerowana fotorealistyczna grafika dokładnie tego co chcemy sfotografować, żadnego ziarna rozpiętość tonalna najwyższa jak zechcesz. A jak jeszcze zapiszemy te informacje w sposób wektorowy to możemy taki "obraz" powiększać w nieskończoność. Wg mnie tak będzie wyglądała "fotografia" za jakieś 10-15 lat. Czy to dobrze czy to źle, trudno ocenić.
@@emillocygar2351 Na taki sam pomysł wpadli wiele lat temu (lata 90te) z zapisem muzyki w plikach midi, cmf, gdzie tekstowo zapisywano bez mała nuty, a syntetyzator kilkuset instrumentów wbudowany w kartę dźwiękową miał poprostu zagrać. Życie to zweryfikowano, dźwięki są o wiele bogatsze niż autorom bibliotek do syntetyzatorów się śniło więc poza odgrywaniem w miarę prostych muzyczek takie pliki się nie sprawdziły. Dziś królują MP3, i inne zapisujące muzykę w pełnym spektrum głębi dźwięków. Pewnie z tym syntetyzowaniem detali na zdjęciu będzie podobnie, jakaś nisza się na to rozwiązanie znajdzie, ale zapis obrazu taki jakim jest w naturze moim zdaniem nie zniknie.
Oczywiście mogę się mylić. Będziemy obserwować co nam przyszłość przyniesie. Jednak moc obliczeniowa urządzeń i możliwości magazynowania to niewątpliwy game changer.
Po 10 latach używania Nikona 5100 , przesiadłem się na Nikona Z5, bezlusterkowca z pełną klatką, widać dużą różnicę w jakości zdjęć, zwłaszcza przy słabym oświetlenie, są mniejsze szumy i lepiej widać szczegóły, a przygodę z fotografią zaczynałem od aparatu Fed4.
Skondensowana wiedza na temat doboru matrycy :) Niby to wszystko człowiek wie ale, miło pana posłuchać i odświeżyć wiadomości. Najciekawsze jest to że, oglądają te filmy ludzie zainteresowani, amatorzy fotografii poważniejszej niż klikanie fotek na imprezach rodzinnych ;) ... Gdyby było inaczej spadła by sprzedaż sprzętu średniej i wyższej klasy. Kupowanego pod wpływem reklam i mody. Kiedyś firmy rywalizowały Ilością pikseli na matrycy, teraz moda jest na FF. Ale... dzięki temu prawdziwi amatorzy fotografii bez wielkich zasobów gotówki mogą na rynku wtórnym nabyć kilkuletni, ale z małym "przebiegiem" sprzęt :) ... czasem za mniej niż połowę jego wartości. Pozdrawiam serdecznie.
Obecnie wiele matryc aps-c idzie jak równy z równym z ff =) wydaje mi się ze różnice czasami są tak marginalne między matrycami ze aps-c czasem ma większy sens niż ff
Nie matryc, a APARATÓW Z MATRYCAMI. Pod względem bokeh, pracy na wysokich iso czy rozpiętości tonalnej- FF zawsze wygra z apsc. Natomiast prawdą jest, że aparaty z matrycami aps-c obecnie nadają się do prefesjonalnej roboty równie dobrze co aparaty z ff. Mało tego, często różni je jedynie sposób wykonania i matryca właśnie.
Nie. Chyba że porównamy starsze matrycę FF do nowszych APSC ale co to za porównanie? Współczesne FF dzieli ta sama różnica względem współczesnych APSC co kiedyś, fizyki się nie da oszukać, żadna magia tu się nie dzieje.
Kwestia którą chyba mocniej należałoby wyłożyć to kwestia zadania sobie pytania np przed zakupem aparatu takiego jak "Do czego będę używał aparatu? Co mnie interesuje jako fotografa?" i wówczas odpowiemy sobie sami że najlepsza matryca to ta, która najlepiej sprawdzi się co do naszych potrzeb. Oczywiście zupełnie "zielony" amator kupując pierwszy aparat raczej sobie takiego pytania nie zada, no chyba że jest bardziej świadomy swoich potrzeb. Śmiem jednak twierdzić, że zdecydowana większość skusi się nawet nie wielkością matrycy a ilością mpx podanej w specyfikacji. Co do tezy, że aparat z mniejszą matrycą będzie tańszy niż pełna klatka to obala ją cena choćby Olympusa OM-1 (który - swoją drogą - jest świetnym aparatem). Kolejna sprawa to optyka. Wiemy, że wiele osób wchodzących w świat fotografii potrafi zachłysnąć się zakupem pełnoklatkowego aparatu za duże pieniądze a do niego kupuje kitowy słaby optycznie obiektyw a potem dziwi się dlaczego jego zdjęcia nie wyglądają jak z National Geographic. Myślę że na "dzień dobry" ludzie powinni wiedzieć więcej o całym systemie tak jak Pan to podkreślił bo nagle okaże się, że nie stać ich już na porządne szkło albo co gorsza nawet nie myślą o kupnie dobrej optyki. Zwykle kiedy np na jakiejś grupie widzę pytanie typu "Mam 10 tys złotych. Jaki aparat kupić?" odpowiadam, żeby kupić tanią używkę i dobre szkło, oczywiście w zależności od zainteresowań, i nauczyć się robić technicznie dobre zdjęcia. Po co polecać komuś najnowsze bezlustra itd kiedy nawet nie wiadomo czy zainteresowanie nie skończy się po dwóch wyjściach w plener albo po urodzinach cioci? Fajnie że Pan uświadamia ludzi dzieląc się merytoryczną wiedzą bo to zapewne zaprocentuje wieloma wspaniałymi kadrami a niektórym oszczędzi frustracji;-)
Teza, że aparat z mniejszą matrycą jest tańszy niż aparat z większą matrycą to uogólnienie, które w większości przypadków jest prawdziwe. Próba jej obalenia za pomocą aparatu OM-1 jest kompletnie bez sensu, bo to flagowiec naszpikowany masą nowinek technologicznych czy funkcji, których nie znajdziemy u konkurencji. Dlatego kosztuje on tyle, ile kosztuje, ale gdybyśmy wzięli topowe aparaty od innych producentów, to okaże się, że są one jeszcze droższe.
@@ptecza „diabeł tkwi w szczegółach” :) Pewnie że to uogólnienie, ale może prowadzić do nieporozumień. A co np z rynkiem wtórnym? Mamy sporo opcji pozwalających nam cieszyć się świetnym sprzętem niekoniecznie z półki sklepowej i tak np możemy mieć za mniejsze pieniądze Nikona D800 a za nowego Olympusa em5 Mark III lekko ponad 4 tys. Także sytuacja nie musi być taka zerojedynkowa.
I tak i nie. Przy szerokim kącie nie ma większej różnicy. Przykładem Tamron 24mm na FF, mały, lekki i niedrogi a bardzo dobry optycznie. 14mm na FF też nie będzie wielkie czy duże, a 12mm to już prawie nieosiągalne dla mniejszych matryc. Za to dla tele różnica na niekorzyść FF będzie duża.
Rozmiar matrycy, a liczba pikseli, to dwie różne rzeczy. Czasami obiektywy pełnoklatkowe mają mniej pikseli niż te z matrycą APS-C. Przy filmowaniu np. duża liczba pikseli nie jest atutem, a profesjonalna kamera za duże pieniądze ma mniej pikseli, niż np.smartfon z dolnej półki.
Panie Marku. Postanowiłem być lepszym fotografem i ... idąc Pana wzorem kupiłem sobie taką samą zimową czapkę uszatkę. Oczywiście to żarcik. Choć komfort cieplny ma całkiem duże znaczenie podczas fotografowania, to kupiłem ją z innego powodu. Otóż pracująca odśnieżarka plus padający śnieg plus wiatr daje całkiem niezłe zamieszanie, więc zakryte uszy, twarz a nawet oczy - za pomocą gogli narciarskich, powodują że się chce. A teraz do rzeczy. Będzie trochę łatwiej niż stanie się (stawanie się) lepszym fotografem, czyli ... powymądrzam się. Dla mnie znacznie bardziej przemawiającymi liczbami niż rozmiary boków matryc są powierzchnie w mm2. Czyli FF=860mm2, APS-C=370mm2, m4/3=225mm2, 1cal= 116mm2 (spotkałem się tez z trochę innymi powierzchniami w polskiej wikipedii). Z jednej strony prawie 8 krotna różnica powierzchni matrycy między FF a 1' to przepaść, ale moim skromnym zdaniem nie przekłada się to na różnicę w jakości zdjęcia. Co więcej, śmiem twierdzić, że dla początkującego fotografa mała matryca jest bezpieczniejsza. Taką matrycą łatwiej jest zrobić ostre zdjęcie, pomyłka autofokusa nie boli aż tak bardzo. Do tego z automatu większa głębia ostrości. Często o tym, które zdjęcie z różnych matryc uzyska u mnie więcej gwiazdek nie decyduje jego techniczna jakość, ale np. światło, niebo, kadr. Jeszcze drobne spostrzeżenie - jeżeli ambitny fotograf będzie chciał zrobić zdjęcie z długim czasem naświetlania i kupi sobie filtr szary, który wydłuża czas ekspozycji 1000x, wówczas mocno się zdziwi. Bo o ile taką samą głębię ostrości jak przy FF f16 uzyska ustawiając przesłonę 5,6, to jednak uzyska czas naświetlania kilka razy krótszy. Owszem, może ustawić przesłonę 16, ale dyfrakcja zniszczy ostrość. Ot taki drobiazg. Pozdrawiam serdecznie.
Mój kolega robi zdjęcia Lumixem fz1000.Jednocalowa matryca.Robi takie fotki, że inny koleś z pełną klatką nie ma pojęcia co robi źle..... Wiem, że jakość inna,ale.......Na razie tej różnicy nie widać:))))) Pozdrawiam:)
Takie APS-C lub FF o wymiarach zbliżonych do stosunku boków 4:3 to by był czad. W końcu publikacja do druku bez przycięć :-) Fuji miało szanse ale w APS-C koszty zadecydowały.
To nieprawda że aparat z mniejszą matryca potrzebuje jaśniejszego obiektywu aby zrobić to samo zdjęcie. Przysłona to przysłona. Daje takie samo światło proszę pana.
Panie Marku, mówiąc o mnożniku ogniskowej (ang. crop factor) warto dodać, że dotyczy on PRZEKĄTNEJ, a nie POWIERZCHNI matrycy. Tę różnicę zdecydowanie lepiej widać na "oko". Matryca APS-C o rozmiarze 24x16 mm (crop 1,5) ma 2,25 razy mniejszą powierzchnię niż matryca FF, a matryca Micro 4/3 (crop 2) ma aż 3,84 razy mniejszą powierzchnię od FF.
Poza tym, jeszcze jedną, nie wymienioną tutaj, ale ważną zaletą mniejszej matrycy jest jej większa efektywna skala odwzorowania, co bardzo przydaje się przy makrofotografii.
Pozdrawiam!
Zobacz jeszcze ten film: ua-cam.com/video/JMW1co66Yyc/v-deo.html / Być Lepszym Fotografem
Najlepiej mieć aparaty z każdym potrzebnym rozmiarem i typem matrycy. :)
To czego nie zauważyłem w filmie:
Matryce rejestrują pewien zakres podczerwieni - można to sprawdzić mrugając do aparatu pilotem do telewizora.
Ten efekt byłby jeszcze bardziej obserwowalny, ale w matrycach stosuje się filtr blokujący ten fragment spektrum.
I tu jest ciekawie, bo w niektórych modelach aparatów tego filtru nie ma.
Są to aparaty do fotografii nocnej a konkretnie do astrofotografii.
Tak więc, jeśli ktoś jest zainteresowany tym obszarem, to powinien zwrócić na to uwagę.
Witam , tak jak pan mówi matryca to tylko składowa całego sprzętu, ale wiem jak ja zaczynałem od analogowych aparatów, potem cyfrowe z matrycą spa c , jestem hobbystą fotografia , nigdy nie miałem dosyć kasy na porządne obiektywy , i dążyłem do jednak pełnej klatki , za się doczekałem i widzę różnicę , najważniejsze jest światło ,i miejsce oraz czas , pozdrawiam 📷💪👍
Nie ulegajmy magii megapikseli i rozmiarów matryc. Moim pierwszym profesjonalnym cyfrakiem był Nikon d2h (4 Mpix) i robiliśmy z tego nawet A4 w druku offsetowym bez obawy o jakość. Potem był Nikon D3s (12 Mpix) i z tego robiliśmy już naprawdę wszystko. Dziś używam Olympusa em1 mk3. Znudziło mi się noszenie ciężkiej szklarni do FF. Nikogo tu nie chcę „ewangelizować” :) Po prostu używajmy rozsądku. Wszystkie dostępne dziś aparaty oferują jakość, z której da się zrobić każdy współczesny nośnik obrazu :) Dziękuję Panu Markowi za kolejne świetne video i pozdrawiam :)
PS. I jeszcze jedno. Bywa, że starsze aparaty mogą dać obrazek o plastyce, jakiej nie są w stanie dać współczesne matryce. Nie wiem z czego to wynika. Ale to fakt potwierdzany przez wielu fotografów.
Miałem Olka em1 mk1 dobrze wspominam, stabilizacja kosmos, mk3 jest zapewne lepszy
Bardzo przyjemnie się słucha. Pozdrawiam i dziękuje za dużo informacji.
Witam fotografuję lustrzanką z matrycą aps-c spory kawałek czasu ,z moich doświadczeń w fotografii nocnej jest czasem problem z zaszumionym zdjęciem i myślę o przejściu na pełną klatkę tym bardziej że próbuję fotografować gwiazdy również przez teleskop co by pan mi doradził, z góry dziękuję pana filmiki są bardzo pomocne .
Moje APS-C czyli DX w Nikonie w zupełności mi wystarczy. Niemniej długo nie potrafiłem zrozumieć jaka jest różnica a tu wyłożone wszystko na tacy 👍😊
Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)
Warto jeszcze dodać, że poszczególne matryce dają różne proporcje obrazu. Apsc i Pelna klatka mają proporcje boków 3:2 a mikro 4/3 daje nam obrazek jak wskazuje nazwa 4:3, jest więc to obrazek bardziej zblizony do kwadratu. No i w mniejszej matrycy lepiej działa stabilizacja obrazu jesli jest wbudowana i to nawet o kilka EV.
W Micro 4/3 też można kadrować zdjęcia o proporcjach 3:2. Ja mam tak właśnie ustawione w moim Olympusie.
@@ptecza tak ale wtedy jest to jeszcze mniejszy wycinek z matrycy, z ppelnej klatki tez moge zrobic cropa do 4:3😉
@@adammitka452 Chodziło mi o to, że jeśli mam Micro 4/3, ale kadruję krajobraz w formacie 3:2, to jest to dla mnie bezpieczniejsze rozwiązanie, bo matryca i tak rejestruje obraz na całej powierzchni, więc mogę łatwo przejść do 4:3, jeśli uznam, że tak będzie jednak lepiej. W drugą stronę to już nie działa, bo jeśli wykadruję w 4:3, ale stwierdzę, że jednak lepiej by wyglądało w 3:2, to mogę niestety uciąć istotną część kadru.
Warto dodać, że nie ma takich matryc jak micro 4/3. To nazwa mocowania ;)
4/3 sugeruje rozmiar matrycy czyli 4/3 cała a nie proporcje.
co do zdjęć to ... najczęściej ludzie ich nie drukują... czasem fotoksiążki zrobią do których zdjęcie muszą jaszcze pomniejszać... najczęściej maksymalnym powiększeniem jest ekran telewizora ale 4K UHD ma 8MP .... czyli znacznie mniej niż matryca nawet telefonu - rozdzielczości faktycznie się nie zobaczy - ale zobaczy się różnicę w ostrości obiektywów i jakości filmów, w stabilizacji lepszej lub gorszej przy filmowaniu no i zobaczy się plastykę obiektywu - rozmycia, kolory i i charakter
jeszcze dodam że wielu ludzi robi fotki telefonem ale... potem ich nawet nie zrzuca na komputer czy jakikolwiek nośnik... siedzą tam a potem telefon padnie i po wakacjach czy urodzinach cioci żadna pamiątka nie zostaje :) i to jest raczej norma nie wyjątek - to my z czasów analogowych gdy się robiło papierowe odbitki za 20 lat będziemy oglądać albumy a dzisiejsza młodzież nie będzie miała nic....
Warto pamiętać o tym parametrze. Pozdrawiam. 🏖
... bardzo dobrze wyłożony temat...
Moim zdaniem kluczowym parametrem opisującym matrycę do aparatu fotograficznego jest rozpiętość tonalna, im większa tym lepiej odwzorowane będą skrajne kolory w ciemniejszych i jaśniejszych strefach naszego kadru. Owa rozpiętość tonalna niekoniecznie ma związek z wielkością matrycy, bardziej z technologią w jakiej matrycę wykonano. Zwykle nowsze konstrukcje są lepsze. Ale nie zawsze nowoczesne matryce gwarantują duży poziom tej rozpiętości. Wartość 11 ev dla amatora fotografii to już całkiem nieźle. Najlepsze konstrukcje dochodzą do 14-16 ev. Im użyjemy wyższe ISO tym korzystamy z niższej rozpiętości tonalnej w danej matrycy. Mam nadzieję że dojdziemy do takiej wartości rozpiętości że problem białej plamy za oknem lub przepalonego nieba na naszym zdjęciu będzie sporadyczny.
Witam. Myślę że dojdziemy do takiego momentu, że z matrycy telefonu komórkowego będziemy mieli taką rozpiętość tonalną i taką wielkośc druku jaką zechcemy. Wszystko za sprawą algorytmów "sztucznej inteligencji", projekt DALL·E 2 pokazuje że można zamienić tekst np wzburzone morze i czerwone niebo i małpa na koniu, a algorytmy wygenerują fotorealistyczną grafikę. Gdy pokażemy algorytmom za pomocą byle jakiej matrycy jakiś obraz to zostanie wygenerowana fotorealistyczna grafika dokładnie tego co chcemy sfotografować, żadnego ziarna rozpiętość tonalna najwyższa jak zechcesz. A jak jeszcze zapiszemy te informacje w sposób wektorowy to możemy taki "obraz" powiększać w nieskończoność. Wg mnie tak będzie wyglądała "fotografia" za jakieś 10-15 lat. Czy to dobrze czy to źle, trudno ocenić.
@@emillocygar2351 Na taki sam pomysł wpadli wiele lat temu (lata 90te) z zapisem muzyki w plikach midi, cmf, gdzie tekstowo zapisywano bez mała nuty, a syntetyzator kilkuset instrumentów wbudowany w kartę dźwiękową miał poprostu zagrać. Życie to zweryfikowano, dźwięki są o wiele bogatsze niż autorom bibliotek do syntetyzatorów się śniło więc poza odgrywaniem w miarę prostych muzyczek takie pliki się nie sprawdziły. Dziś królują MP3, i inne zapisujące muzykę w pełnym spektrum głębi dźwięków. Pewnie z tym syntetyzowaniem detali na zdjęciu będzie podobnie, jakaś nisza się na to rozwiązanie znajdzie, ale zapis obrazu taki jakim jest w naturze moim zdaniem nie zniknie.
Oczywiście mogę się mylić. Będziemy obserwować co nam przyszłość przyniesie. Jednak moc obliczeniowa urządzeń i możliwości magazynowania to niewątpliwy game changer.
Po 10 latach używania Nikona 5100 , przesiadłem się na Nikona Z5, bezlusterkowca z pełną klatką, widać dużą różnicę w jakości zdjęć, zwłaszcza przy słabym oświetlenie, są mniejsze szumy i lepiej widać szczegóły, a przygodę z fotografią zaczynałem od aparatu Fed4.
Jak zawsze garść dobrych informacji,👍
Miło było posłuchać Pana 👍
Skondensowana wiedza na temat doboru matrycy :) Niby to wszystko człowiek wie ale, miło pana posłuchać i odświeżyć wiadomości. Najciekawsze jest to że, oglądają te filmy ludzie zainteresowani, amatorzy fotografii poważniejszej niż klikanie fotek na imprezach rodzinnych ;) ... Gdyby było inaczej spadła by sprzedaż sprzętu średniej i wyższej klasy. Kupowanego pod wpływem reklam i mody. Kiedyś firmy rywalizowały Ilością pikseli na matrycy, teraz moda jest na FF. Ale... dzięki temu prawdziwi amatorzy fotografii bez wielkich zasobów gotówki mogą na rynku wtórnym nabyć kilkuletni, ale z małym "przebiegiem" sprzęt :) ... czasem za mniej niż połowę jego wartości. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)
Obecnie wiele matryc aps-c idzie jak równy z równym z ff =) wydaje mi się ze różnice czasami są tak marginalne między matrycami ze aps-c czasem ma większy sens niż ff
Nie matryc, a APARATÓW Z MATRYCAMI. Pod względem bokeh, pracy na wysokich iso czy rozpiętości tonalnej- FF zawsze wygra z apsc. Natomiast prawdą jest, że aparaty z matrycami aps-c obecnie nadają się do prefesjonalnej roboty równie dobrze co aparaty z ff. Mało tego, często różni je jedynie sposób wykonania i matryca właśnie.
@@przemcio92 dokladnie lecz warto zauwazyc ze najlepsze aps-c potrafia byc minimalnie z tylu
Nie. Chyba że porównamy starsze matrycę FF do nowszych APSC ale co to za porównanie? Współczesne FF dzieli ta sama różnica względem współczesnych APSC co kiedyś, fizyki się nie da oszukać, żadna magia tu się nie dzieje.
Jak zawsze dobry materiał 🙂
Dziękuję, pozdrawiam🌷
Kwestia którą chyba mocniej należałoby wyłożyć to kwestia zadania sobie pytania np przed zakupem aparatu takiego jak "Do czego będę używał aparatu? Co mnie interesuje jako fotografa?" i wówczas odpowiemy sobie sami że najlepsza matryca to ta, która najlepiej sprawdzi się co do naszych potrzeb. Oczywiście zupełnie "zielony" amator kupując pierwszy aparat raczej sobie takiego pytania nie zada, no chyba że jest bardziej świadomy swoich potrzeb. Śmiem jednak twierdzić, że zdecydowana większość skusi się nawet nie wielkością matrycy a ilością mpx podanej w specyfikacji. Co do tezy, że aparat z mniejszą matrycą będzie tańszy niż pełna klatka to obala ją cena choćby Olympusa OM-1 (który - swoją drogą - jest świetnym aparatem). Kolejna sprawa to optyka. Wiemy, że wiele osób wchodzących w świat fotografii potrafi zachłysnąć się zakupem pełnoklatkowego aparatu za duże pieniądze a do niego kupuje kitowy słaby optycznie obiektyw a potem dziwi się dlaczego jego zdjęcia nie wyglądają jak z National Geographic. Myślę że na "dzień dobry" ludzie powinni wiedzieć więcej o całym systemie tak jak Pan to podkreślił bo nagle okaże się, że nie stać ich już na porządne szkło albo co gorsza nawet nie myślą o kupnie dobrej optyki. Zwykle kiedy np na jakiejś grupie widzę pytanie typu "Mam 10 tys złotych. Jaki aparat kupić?" odpowiadam, żeby kupić tanią używkę i dobre szkło, oczywiście w zależności od zainteresowań, i nauczyć się robić technicznie dobre zdjęcia. Po co polecać komuś najnowsze bezlustra itd kiedy nawet nie wiadomo czy zainteresowanie nie skończy się po dwóch wyjściach w plener albo po urodzinach cioci? Fajnie że Pan uświadamia ludzi dzieląc się merytoryczną wiedzą bo to zapewne zaprocentuje wieloma wspaniałymi kadrami a niektórym oszczędzi frustracji;-)
Teza, że aparat z mniejszą matrycą jest tańszy niż aparat z większą matrycą to uogólnienie, które w większości przypadków jest prawdziwe. Próba jej obalenia za pomocą aparatu OM-1 jest kompletnie bez sensu, bo to flagowiec naszpikowany masą nowinek technologicznych czy funkcji, których nie znajdziemy u konkurencji. Dlatego kosztuje on tyle, ile kosztuje, ale gdybyśmy wzięli topowe aparaty od innych producentów, to okaże się, że są one jeszcze droższe.
@@ptecza „diabeł tkwi w szczegółach” :) Pewnie że to uogólnienie, ale może prowadzić do nieporozumień. A co np z rynkiem wtórnym? Mamy sporo opcji pozwalających nam cieszyć się świetnym sprzętem niekoniecznie z półki sklepowej i tak np możemy mieć za mniejsze pieniądze Nikona D800 a za nowego Olympusa em5 Mark III lekko ponad 4 tys. Także sytuacja nie musi być taka zerojedynkowa.
@@abysal2000 Świat jest zbyt skomplikowany jak na ludzki umysł i dlatego ludzie lubią go sobie upraszczać. Czasem nawet aż za bardzo :)
@@ptecza o to to:)
większa matryca = większe, cięższe i droższe obiektywy.
I tak i nie. Przy szerokim kącie nie ma większej różnicy. Przykładem Tamron 24mm na FF, mały, lekki i niedrogi a bardzo dobry optycznie. 14mm na FF też nie będzie wielkie czy duże, a 12mm to już prawie nieosiągalne dla mniejszych matryc. Za to dla tele różnica na niekorzyść FF będzie duża.
Fajny film. Lepiej tych zagadnień w skrócie bym nie ujął. 👍
Dziękuję i pozdrawiam :)
Dziękuję bardzo za wyjaśnienie. Pozdrawiam serdecznie.
Taka, która zapewnia największy zakres tonalny
Rozmiar matrycy, a liczba pikseli, to dwie różne rzeczy. Czasami obiektywy pełnoklatkowe mają mniej pikseli niż te z matrycą APS-C. Przy filmowaniu np. duża liczba pikseli nie jest atutem, a profesjonalna kamera za duże pieniądze ma mniej pikseli, niż np.smartfon z dolnej półki.
Panie Marku.
Postanowiłem być lepszym fotografem i ... idąc Pana wzorem kupiłem sobie taką samą zimową czapkę uszatkę. Oczywiście to żarcik. Choć komfort cieplny ma całkiem duże znaczenie podczas fotografowania, to kupiłem ją z innego powodu. Otóż pracująca odśnieżarka plus padający śnieg plus wiatr daje całkiem niezłe zamieszanie, więc zakryte uszy, twarz a nawet oczy - za pomocą gogli narciarskich, powodują że się chce.
A teraz do rzeczy. Będzie trochę łatwiej niż stanie się (stawanie się) lepszym fotografem, czyli ... powymądrzam się.
Dla mnie znacznie bardziej przemawiającymi liczbami niż rozmiary boków matryc są powierzchnie w mm2. Czyli FF=860mm2, APS-C=370mm2, m4/3=225mm2, 1cal= 116mm2 (spotkałem się tez z trochę innymi powierzchniami w polskiej wikipedii). Z jednej strony prawie 8 krotna różnica powierzchni matrycy między FF a 1' to przepaść, ale moim skromnym zdaniem nie przekłada się to na różnicę w jakości zdjęcia. Co więcej, śmiem twierdzić, że dla początkującego fotografa mała matryca jest bezpieczniejsza. Taką matrycą łatwiej jest zrobić ostre zdjęcie, pomyłka autofokusa nie boli aż tak bardzo. Do tego z automatu większa głębia ostrości. Często o tym, które zdjęcie z różnych matryc uzyska u mnie więcej gwiazdek nie decyduje jego techniczna jakość, ale np. światło, niebo, kadr. Jeszcze drobne spostrzeżenie - jeżeli ambitny fotograf będzie chciał zrobić zdjęcie z długim czasem naświetlania i kupi sobie filtr szary, który wydłuża czas ekspozycji 1000x, wówczas mocno się zdziwi. Bo o ile taką samą głębię ostrości jak przy FF f16 uzyska ustawiając przesłonę 5,6, to jednak uzyska czas naświetlania kilka razy krótszy. Owszem, może ustawić przesłonę 16, ale dyfrakcja zniszczy ostrość. Ot taki drobiazg.
Pozdrawiam serdecznie.
Jeśli jest czapka to wszystko inne jest nieważne. Pozdrawiam :)
Mój kolega robi zdjęcia Lumixem fz1000.Jednocalowa matryca.Robi takie fotki, że inny koleś z pełną klatką nie ma pojęcia co robi źle..... Wiem, że jakość inna,ale.......Na razie tej różnicy nie widać:))))) Pozdrawiam:)
Mała matryca apsc 24mpix stworzy większe pliki wyjściowe niż matryca pelnoklatkowa 12mpix...
Z aparatami powinni zrobić tak jak robi samsung. Gwarancja aktualizacji przez x lat.
Takie APS-C lub FF o wymiarach zbliżonych do stosunku boków 4:3 to by był czad. W końcu publikacja do druku bez przycięć :-) Fuji miało szanse ale w APS-C koszty zadecydowały.
To nieprawda że aparat z mniejszą matryca potrzebuje jaśniejszego obiektywu aby zrobić to samo zdjęcie. Przysłona to przysłona. Daje takie samo światło proszę pana.
Proszę uważnie posłuchać o czym mówię... tak nieśmiało zprzypomnę chodzi o odwzorowanie głębi ostrości przy tych samych warunkach