Lubię sposób, w jaki mówisz no i treśvi, mam tylko prośbę natury technicznej - czytaj/mów na głos treści podrozdziałów. Dla tych, którzy słuchają a nie oglądają, do których się zaliczam nie wiedzą na jaki jest ten tytuł, bo tylko się pokazuje na planszy.
O ja! Zapomniałam, że dziś środa, a tu proszę nowy film się wyświetlił. Genialna idea z czerwonym i zielonym światłem, ale też ten okrąg brzmi nieźle. Mam nadzieję, że te nowe informacje pozwolą mi lepiej pisać. Nawet nie wiedziałam, że to co teraz mam, to faza czerwonego światła pomieszana z zwątpieniem i w siebie, i w ten projekt.
Dobry temat poruszyłaś. Faktycznie nie sposób się nie zgodzić. Jednak to, że każdy może pisać, nie znaczy, że każdy powinien, o czym często sobie nie da uświadomić, chociaż wszystkie znaki na niebie i na ziemi grzmią do takiej osoby, ona i tak ciągle swoje... Ale są też i tacy, którzy rezygnują za szybko, bo po prostu... są słabi. Ogólnie nie chodzi by pisać, ale chodzi o to by skończyć pisanie. Nieważne ile razy, dopóki nie skończy się danego projektu, czyli nie dotrze się do celu (i to można podstawić pod wszystko, począwszy od ukończenia szkoły, fotografowania, rysowania, skończywszy na czytaniu książek) taka osoba wciąż jest w drodze. Żeby przejść tą drogę trzeba z euforii niebiańskiej spaść na ziemię, złamać nogę i stłuc kilku dryblasów, ale... jeśli stchórzysz i uciekniesz, bo boli, bo przeciwności są za wielkie, to nigdy nie miej pretensji. Jak jesteś słaby, to albo szukaj siły, albo przyznaj, że jesteś tchórzem i to nie dla Ciebie. Mi pomogło właśnie to. Połamałam nogi, biłam i waliłam i ciągle się tłukę, ale odkąd się nie użalam, tylko po prostu robię to co mam do zrobienia, widzę lepiej i naprawdę działam, nie tylko gadam, że to zrobię, w ogóle jedna taka rada: ludzi naprawdę nie obchodzi co zamierzasz zrobić, ludzi obchodzi wynik jaki uzyskujesz.
Nie rozumiem początku Twojej wypowiedzi, co znaczy, że ktoś nie powinien pisać? Zgadzam się natomiast z tym, że po prostu trzeba działać ❤️ Smutną prawdą jest też koniec Twojej wypowiedzi. Podczas mojej działalności na YT, to, co tutaj mówię i robię, zawsze jest oceniane przez pryzmat tego, czy wydałam książkę czy też nie - liczy się wynik, fizyczny produkt. Lubię natomiast myślenie brytyjskie czy amerykańskie - jesteś pisarzem, jeśli piszesz. I zawsze warto pisać, jeśli się to kocha ❤️
@@NaTapet moim zdaniem są osoby, które zajmują się np. pisaniem, ale naprawdę nie chcą słuchać rad i uważają, że wiedzą najlepiej, nie idą do przodu, ale za pieniądze wydają książki, których nie chcą ludzie czytać, bo nie są po prostu dobre! Mogłyby być, ale autor nie chciał się uczyć. Czyli przebyć tą drogę. Do tego chodzi mi z tym, że niektórzy nie powinni pisać. Osoby, które uważają książkę za skończoną po pierwszym drafcie, kiedy ktoś im radzi: "ej, weź to przemyśl" a one uważają: "nie, bo ja jestem pisarzem, nie ty" -dla mnie taka osoba powinna sobie dać z tym spokój, dopóki nie przejdzie drogi, jeśli w ogóle ją kiedykolwiek przejdzie. A inny typ to taki, który wszystko chowa do szuflady i mówi dookoła, że życie jest niesprawiedliwe, że żyje w złych czasach, że nikt go nie rozumie -taka osoba jest tchórzem, bo nie zawalczy, tylko z góry coś stwierdza. Tak, jestem ze szkoły amerykańskiej, wyznaję zasadę, że liczy się to co robisz i co zrobiłaś, a nie to co byś zrobiła, jakby... Jakby na wierzbie były gruszki. Wiem jak to brzmi, z góry przepraszam za te zimne mżawki, jakimi częstuję osoby czytające me wypowiedzi.
@@Pysia.to.belja. Każdy przejdzie swoją drogę 😊 Ważne, żeby próbować i się nie poddawać. Jeśli coś się nie uda, uczyć się na błędach i ciągłe się rozwijać.
Przyznam, że jestem sceptyczny a propos egalitarności. Każdy ma wzrost, ale nie każdy ma takie same predyspozycję do bycia koszykarzem. Z drugiej strony nie każde dobre dzieło literackie musi być bardzo kreatywne. Można powiedzieć, że większość kryminałów to ta sama historia a jednak działa. Steven King sam mówi o sobie rzemieślnik
Według mnie każdy jest kreatywny, a to, co z tym zrobi zależy tylko od niego ❤️ Tak, jak piszesz, King mówi o rozwoju. Mamy pewne predyspozycje, które możemy rozwijać albo też nie. To zależy od nas 😊
Lubię sposób, w jaki mówisz no i treśvi, mam tylko prośbę natury technicznej - czytaj/mów na głos treści podrozdziałów. Dla tych, którzy słuchają a nie oglądają, do których się zaliczam nie wiedzą na jaki jest ten tytuł, bo tylko się pokazuje na planszy.
O ja! Zapomniałam, że dziś środa, a tu proszę nowy film się wyświetlił. Genialna idea z czerwonym i zielonym światłem, ale też ten okrąg brzmi nieźle. Mam nadzieję, że te nowe informacje pozwolą mi lepiej pisać. Nawet nie wiedziałam, że to co teraz mam, to faza czerwonego światła pomieszana z zwątpieniem i w siebie, i w ten projekt.
Powodzenia w pisaniu ❤️ Mam nadzieję, że uda Ci się wyjść z fazy zwątpienia!
Mam na koncie 9 ksiazek
Napisalem album samochody od lat 70 80 90
Super odcinek. ❤️
Dziękuję 😍
Dobry temat poruszyłaś. Faktycznie nie sposób się nie zgodzić. Jednak to, że każdy może pisać, nie znaczy, że każdy powinien, o czym często sobie nie da uświadomić, chociaż wszystkie znaki na niebie i na ziemi grzmią do takiej osoby, ona i tak ciągle swoje... Ale są też i tacy, którzy rezygnują za szybko, bo po prostu... są słabi.
Ogólnie nie chodzi by pisać, ale chodzi o to by skończyć pisanie.
Nieważne ile razy, dopóki nie skończy się danego projektu, czyli nie dotrze się do celu (i to można podstawić pod wszystko, począwszy od ukończenia szkoły, fotografowania, rysowania, skończywszy na czytaniu książek) taka osoba wciąż jest w drodze. Żeby przejść tą drogę trzeba z euforii niebiańskiej spaść na ziemię, złamać nogę i stłuc kilku dryblasów, ale... jeśli stchórzysz i uciekniesz, bo boli, bo przeciwności są za wielkie, to nigdy nie miej pretensji. Jak jesteś słaby, to albo szukaj siły, albo przyznaj, że jesteś tchórzem i to nie dla Ciebie.
Mi pomogło właśnie to. Połamałam nogi, biłam i waliłam i ciągle się tłukę, ale odkąd się nie użalam, tylko po prostu robię to co mam do zrobienia, widzę lepiej i naprawdę działam, nie tylko gadam, że to zrobię, w ogóle jedna taka rada:
ludzi naprawdę nie obchodzi co zamierzasz zrobić, ludzi obchodzi wynik jaki uzyskujesz.
Nie rozumiem początku Twojej wypowiedzi, co znaczy, że ktoś nie powinien pisać? Zgadzam się natomiast z tym, że po prostu trzeba działać ❤️ Smutną prawdą jest też koniec Twojej wypowiedzi. Podczas mojej działalności na YT, to, co tutaj mówię i robię, zawsze jest oceniane przez pryzmat tego, czy wydałam książkę czy też nie - liczy się wynik, fizyczny produkt. Lubię natomiast myślenie brytyjskie czy amerykańskie - jesteś pisarzem, jeśli piszesz. I zawsze warto pisać, jeśli się to kocha ❤️
@@NaTapet moim zdaniem są osoby, które zajmują się np. pisaniem, ale naprawdę nie chcą słuchać rad i uważają, że wiedzą najlepiej, nie idą do przodu, ale za pieniądze wydają książki, których nie chcą ludzie czytać, bo nie są po prostu dobre! Mogłyby być, ale autor nie chciał się uczyć. Czyli przebyć tą drogę. Do tego chodzi mi z tym, że niektórzy nie powinni pisać. Osoby, które uważają książkę za skończoną po pierwszym drafcie, kiedy ktoś im radzi: "ej, weź to przemyśl" a one uważają: "nie, bo ja jestem pisarzem, nie ty" -dla mnie taka osoba powinna sobie dać z tym spokój, dopóki nie przejdzie drogi, jeśli w ogóle ją kiedykolwiek przejdzie. A inny typ to taki, który wszystko chowa do szuflady i mówi dookoła, że życie jest niesprawiedliwe, że żyje w złych czasach, że nikt go nie rozumie -taka osoba jest tchórzem, bo nie zawalczy, tylko z góry coś stwierdza.
Tak, jestem ze szkoły amerykańskiej, wyznaję zasadę, że liczy się to co robisz i co zrobiłaś, a nie to co byś zrobiła, jakby... Jakby na wierzbie były gruszki.
Wiem jak to brzmi, z góry przepraszam za te zimne mżawki, jakimi częstuję osoby czytające me wypowiedzi.
@@Pysia.to.belja. Każdy przejdzie swoją drogę 😊 Ważne, żeby próbować i się nie poddawać. Jeśli coś się nie uda, uczyć się na błędach i ciągłe się rozwijać.
O mamo, ten krąg to jestem TOTALNIE JA, chwilowo niestety etap czwarty hahah ;(
Ale zawsze po zwątpieniu przychodzi słońce ❤️ Dasz radę, wierzę w Ciebie!
Przyznam, że jestem sceptyczny a propos egalitarności. Każdy ma wzrost, ale nie każdy ma takie same predyspozycję do bycia koszykarzem.
Z drugiej strony nie każde dobre dzieło literackie musi być bardzo kreatywne.
Można powiedzieć, że większość kryminałów to ta sama historia a jednak działa. Steven King sam mówi o sobie rzemieślnik
Według mnie każdy jest kreatywny, a to, co z tym zrobi zależy tylko od niego ❤️ Tak, jak piszesz, King mówi o rozwoju. Mamy pewne predyspozycje, które możemy rozwijać albo też nie. To zależy od nas 😊
Ciekawy filmik. :) A z innej beczki - bierzesz udział w którymś z konkursów Empik Go?
Dziękuję ❤️ Nie, choć są ciekawe!
Hej Bożena jak się masz ?