@momenty-rozmowy Wiem ale niektórzy tak sądzą a pozatym zakaz fajerwerków wiązałby się z narodzinamy czarnego rynku pirotechnicznego w polsce bez korzyści dla państwa
@@seba987qe czarny rynek zdecydowanie. Można tylko zastanowić się nad tym czy skoro inne kraje potrafią świętować bez fajerwerków to i u nas nie można byłoby wykreować innego trendu sylwestrowego?
@@momenty-rozmowy nie ponieważ strzelanie na sylwestra to dla wielu Polaków tradycja a wiele osób które nie strzela lubi je oglądać powstała nawet petycja w obronie fajerwerków która docelowo ma zebrać około 2 milionów podpisów czyli prawie 4 razy więcej niż petycja o ich zakazie
My nie strzelamy w Sylwestra. Mamy psa i widzimy jak reaguje. Co prawda jego reakcja jest taka że po prostu nerwowo szczeka ale to jest oznaka tego że się stresuje. Nasze wcześniejsze psiaki się trzęsły i chowały więc dla mnie to jest jasny sygnał co to oznacza
Porównywanie fajerwerków do burzy, na którą nie mamy wpływu, to tak jakby powiedzieć, że zabicie drugiego człowieka, to nie jest jakieś wielkie halo, bo przecież ludzie i tak prędzej czy później umierają. Natomiast jeśli chodzi o japońską tradycję bicia w dzwony, w świątyniach, to to ludzie podchodzą i biją w te dzwony, tak więc nie mówimy o sile dźwięku, która stawia na nogi całe miasto, bo by tym japończykom uszy poodrywało. No i najważniejsze - większość właścicieli psów, w okolicach Sylwestra, wyprowadza psy na smyczy, a w samą noc Sylwestrową te przestraszone zwierzęta siedzą schowane najczęściej w łazience, więc statystyki ucieczek psów nie wzrastają. Nie zmienia to jednak faktu, że wszycy wiemy, że zwierzęta boją się wystrzałów.
Naprawdę ? Jakoś nikt w internecie nie biadoli nad losem kotków i piesków na Ukrainie. Za to można sobie obejrzeć filmiki ze sławnymi gierojami, którzy w ramionach trzymają batalionową maskotkę czyli żywego kotka lub pieska. I co najlepsze, to to, że zwierzęta wcale nie wyglądają na przestraszone. Widać, aby zwierzę zaczęło się bać, trzeba aby najpierw jego właściciel zaczął się trząść.
Jest wiele różnych sytuacji, o których zdecydowanie warto mówić i dyskutować, jednak o Sylwestrze mówimy z racji czasu, w którym się znajdujemy. Natomiast słusznie Pani zauważyła - za mało mówimy o tym o czym powinno się mówić chociażby na co dzień.
@@macincanerai514 Od kiedy to psy i koty stały się takie strachliwe ? A co z końmi ? Też się boją hałasu ? Trochę to dziwne, biorąc pod uwagę angielskie polowania na lisy. A może to nie o pieski i kotki się rozchodzi ? Może każda okazja dobra aby siać strach ? Może, dla szanownego pana i jemu podobnych, idealnym rozwiązaniem byłoby siedzieć w szafie wraz z psem i kotem i trząść się że strachu na samą myśl, że można się bać ? Może, mówiąc zwyczajnie, to co głosicie, to tylko zwyczajne tchórzostwo ? Żyjemy w wolnym kraju i jak kto chce sobie potchórzyć wieczorową porą, to jego prawo . Tylko co do tego mają psy i koty ?
@@wandagadowska6921 Droga Pani Wando, mój komentarz nie jest o tym czy puszczać fajerwerki czy nie, a o czym jest tłumaczyć nie będę, bo skoro Pani nie zrozumiała, to widocznie Bóg uznał, że ta informacja nie jest dla Pani. Proszę modlić się dalej i nie męczyć ludzi efektami swojego funkcjonalnego analfabetyzmu.
Ludzie sylwester jest raz w roku 20-30 minut strzelania to naprawde żaden kryminał
@@seba987qe nie mówimy, że to kryminał. Każdy decyduje samodzielnie jak go spędzi 😉
@momenty-rozmowy Wiem ale niektórzy tak sądzą a pozatym zakaz fajerwerków wiązałby się z narodzinamy czarnego rynku pirotechnicznego w polsce bez korzyści dla państwa
@@seba987qe czarny rynek zdecydowanie. Można tylko zastanowić się nad tym czy skoro inne kraje potrafią świętować bez fajerwerków to i u nas nie można byłoby wykreować innego trendu sylwestrowego?
@@momenty-rozmowy nie ponieważ strzelanie na sylwestra to dla wielu Polaków tradycja a wiele osób które nie strzela lubi je oglądać powstała nawet petycja w obronie fajerwerków która docelowo ma zebrać około 2 milionów podpisów czyli prawie 4 razy więcej niż petycja o ich zakazie
@@seba987qeooo nie słyszeliśmy o tej petycji
My nie strzelamy w Sylwestra. Mamy psa i widzimy jak reaguje. Co prawda jego reakcja jest taka że po prostu nerwowo szczeka ale to jest oznaka tego że się stresuje. Nasze wcześniejsze psiaki się trzęsły i chowały więc dla mnie to jest jasny sygnał co to oznacza
Ogromnie szanujemy takie zdecydowane podejście :)
Sylwester jest raz w roku a burze i wojny bywają częściej i co??????
@@halinakowalska-kowalczyk na burze nie mamy wpływu. Wojna - tu niestety też jako społeczeństwo niewiele możemy poradzić
To nawet nie chodzi o to, że cierpią a raczej o to że wpdają w panikę. nie wiedzą co się dookoła nich dzieje
@@JanuszC574 dokładnie. Chociaż z własnego doświadczenia wiemy też, że zwyczajnie tak duży huk powoduje u nich strach
Porównywanie fajerwerków do burzy, na którą nie mamy wpływu, to tak jakby powiedzieć, że zabicie drugiego człowieka, to nie jest jakieś wielkie halo, bo przecież ludzie i tak prędzej czy później umierają.
Natomiast jeśli chodzi o japońską tradycję bicia w dzwony, w świątyniach, to to ludzie podchodzą i biją w te dzwony, tak więc nie mówimy o sile dźwięku, która stawia na nogi całe miasto, bo by tym japończykom uszy poodrywało.
No i najważniejsze - większość właścicieli psów, w okolicach Sylwestra, wyprowadza psy na smyczy, a w samą noc Sylwestrową te przestraszone zwierzęta siedzą schowane najczęściej w łazience, więc statystyki ucieczek psów nie wzrastają. Nie zmienia to jednak faktu, że wszycy wiemy, że zwierzęta boją się wystrzałów.
W pełni się zgadzamy!
Naprawdę ? Jakoś nikt w internecie nie biadoli nad losem kotków i piesków na Ukrainie. Za to można sobie obejrzeć filmiki ze sławnymi gierojami, którzy w ramionach trzymają batalionową maskotkę czyli żywego kotka lub pieska. I co najlepsze, to to, że zwierzęta wcale nie wyglądają na przestraszone.
Widać, aby zwierzę zaczęło się bać, trzeba aby najpierw jego właściciel zaczął się trząść.
Jest wiele różnych sytuacji, o których zdecydowanie warto mówić i dyskutować, jednak o Sylwestrze mówimy z racji czasu, w którym się znajdujemy. Natomiast słusznie Pani zauważyła - za mało mówimy o tym o czym powinno się mówić chociażby na co dzień.
@@macincanerai514
Od kiedy to psy i koty stały się takie strachliwe ? A co z końmi ? Też się boją hałasu ? Trochę to dziwne, biorąc pod uwagę angielskie polowania na lisy. A może to nie o pieski i kotki się rozchodzi ? Może każda okazja dobra aby siać strach ?
Może, dla szanownego pana i jemu podobnych, idealnym rozwiązaniem byłoby siedzieć w szafie wraz z psem i kotem i trząść się że strachu na samą myśl, że można się bać ?
Może, mówiąc zwyczajnie, to co głosicie, to tylko zwyczajne tchórzostwo ? Żyjemy w wolnym kraju i jak kto chce sobie potchórzyć wieczorową porą, to jego prawo . Tylko co do tego mają psy i koty ?
@@wandagadowska6921
Droga Pani Wando, mój komentarz nie jest o tym czy puszczać fajerwerki czy nie, a o czym jest tłumaczyć nie będę, bo skoro Pani nie zrozumiała, to widocznie Bóg uznał, że ta informacja nie jest dla Pani. Proszę modlić się dalej i nie męczyć ludzi efektami swojego funkcjonalnego analfabetyzmu.