Dzień dobry. Niestety u mnie grzyby już nie rosną. Zapraszam na film z 27 września, jest też wiersz. Zapraszam :))
Na przekór
Październik ochoczo wziął się do pracy,
liście maluje i świat nam zmienia,
Listopad podane ma wszystko na tacy -
niewiele zostało mu do zrobienia.
Szybko działkowcom posprzątał grządki,
powiał nam smogiem, powiał nam chłodem -
niestety w lesie też zrobił porządki -
czy to złośliwie ? czy mimochodem ?
Posprzątał prawdziwki, kanie, koźlarze,
nawet opieńki i muchomory -
znów się odgraża - ` Ja wam pokażę `
Mój Listopadzie -- więcej pokory.
Ostatnie liście posprzątał z drzewa,
mgłą świat nasz spowił gęstą jak mleko,
ponurym basem w kominie śpiewa -
do wiosny, do lata niestety daleko.
W lesie już pusto - mchy tylko i wrzosy,
drzewa zasnęły, śnią słodko o wiośnie,
niczego nie znajdę już pośród rosy,
kań borowików, koziej brody przy sośnie.
Chociaż Listopad dołuje i złości -
nieprędko pójdę grzybowym śladem -
na przekór smutkom, depresjom, szarości,
na przekór - pocieszmy się listopadem :)