- 45
- 13 747
Adam Piechota
Poland
Приєднався 28 лип 2007
Ernst Hoffman: Dziadek do orzechów – Długa droga na szczyt (choinki)
Drugim prezentem, jaki w tym roku przygotowaliśmy, był wybrany przez Olę "Dziadek do orzechów", czyli opowiadanie, którego stuletnia droga na szczyty może być nawet bardziej interesująca od pozornie prostej, acz wypełnionej znakomitą fantazją akcji właściwej. Usiądźcie, odetchnijcie od świątecznego jedzenia i dołączcie do nas. Bez obaw, Król Szczurów nas w podcastosferze nie znajdzie!
Więcej o naszej rodzinie podcastów: groups/520144846333243/
#edukacja #literatura #święta
Więcej o naszej rodzinie podcastów: groups/520144846333243/
#edukacja #literatura #święta
Переглядів: 114
Відео
Charles Dickens: Opowieść wigilijna, czyli żadne głupstwo
Переглядів 12014 днів тому
Odcinki świąteczne w "Na Piechotę"? Świetna okazja do spojrzenia współczesnym okiem na literacką klasykę i może nie "odczarowanie" jej, ale dodanie kilku rzadziej wspominanych kontekstów. Jako pierwsza pod choinką ląduje "Opowieść wigilijna" Charlesa Dickensa. Pozwólcie, że opowiem Wam o niej w niezastąpionym towarzystwie Oli Bulinskiej. #edukacja #językpolski #dickens Więcej o naszej rodzinie ...
W malinowym chruśniaku (Bolesław Leśmian) - Erotyk wieloznaczny
Переглядів 117Місяць тому
A czy Wy uczeni byliście tej jednej interpretacji miłosnego klasyka Leśmiana? W dzisiejszym odcinku przypominamy ją sobie, rozszerzamy, dodajemy pozostałe i zauważamy truizm: że edukacja robi poezję często krzywdę, samych poetów jak gdyby mając głęboko w... pupuchnie. #poezja #edukacja #jezykpolski
Oscar Wilde: Duch z Canterville - Czy można straszyć ciszej?!
Переглядів 1032 місяці тому
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, ale kto tu zapraszał tego ducha? Do spotkania z nowelą Oscara Wilde'a zachęca nas aura za oknem, pora kalendarza, ale spotkanie to ma szansę rzucić zupełnie inne światło na postać samego pisarza, jego twórczości, a nawet epokę literacką, z którą będzie po wsze czasy związany. "Ducha z Canterville" znajdziecie nawet w wersji audio za darmo na portalu Wolne Lektu...
Kongres futurologiczny (Stanisław Lem) - Bembowanie na opowiadanie
Переглядів 6911 місяців тому
Czy Wy też bywacie zimowymi kalafiorami w promieniach słońca? Porozmawiajmy o Lemie, o jednym z jego popularniejszych dzieł, o problemach i cudownościach wizji świata w "Kongresie". Czy będzie aż tak kontrowersyjnie, że cofniecie subskrypcję..? Ten odcinek jest pierwszą częścią dwuczęściowego projektu łączącego dwa podcasty - drugi znajdziecie od razu, bez czekania, na kanale Ad Astra.
Grammarnialsi: Kłamstwa Mateusza M., czyli przymiotniki odimienne i odnazwiskowe
Переглядів 326Рік тому
To (czyj?) mój (jaki?) przebojowy podcast o zawiłościach języka polskiego. Dziś prosty myk, którym można zabłysnąć nawet wśród profesjonalnych korektorów. Chcesz pomóc programowi? patronite.pl/napiechote #edukacja #jezykpolski #błędy
Akwatyczne strachy zainspirowane H.P. Lovecraftem
Переглядів 140Рік тому
Kończąc nasz minicykl Lovecrafta, oddalamy się od samego pisarza, zerkając na te wszystkie teksty kultury, które jego twórczości trochę (a czasem trochę bardziej) zawdzięczamy. Będzie talasofobicznie, inspirująco, growo i filmowo. Może nawet nieco straszdziernikowo :O #edukacja #cthulhu #lovecraft #literatura #dredgegame #thelighthouse #soma #underwater
Czy nowi Chłopi zastąpią czytanie Reymonta? Recenzja oraz dyskusja o polskim kandydacie do Oscara
Переглядів 4,3 тис.Рік тому
Przerywamy ustaloną kolejność odcinków, by zająć się czymś, co jednocześnie jak ulał pasuje do Na Piechotę, jak i pojawia się w bieżącym dyskursie. Trzecia ekranizacja "Chłopów" Reymonta zbliża się do Waszych kin. I to nie jest byle jaka ekranizacja - to nowa produkcja studia BreakThru Films, autorów "Twojego Vincenta". Rzecz przekraczająca granice jednego medium, choć zaskakująco wierna litera...
Zew Cthulhu (H.P. Lovecraft) - Apokalipsa w wersji pokazowej
Переглядів 207Рік тому
Bo z Lovecraftem to zawsze będzie tak, że jeśli za długo siedzieć będziemy w wodzie, w końcu ktoś wspomni TO imię. Najbardziej wpływowy z Przedwiecznych wychyli się na moment ze swojego głębinowego więzienia i prawie - już prawie - rozpocznie anihilację ludzkości. Gdyby nie ta jedna łódeczka! Chcesz pomóc programowi? patronite.pl/napiechote #edukacja #cthulhu #literatura #hplovecraft
Dagon (H.P. Lovecraft), czyli Cthulhu i talasofobia
Переглядів 409Рік тому
Niewielki rozmiarami, spory wpływami tekst Samotnika z Providence to drugi w naszym "wodnym" cyklu utwór, przy którym wyobrazimy sobie, jak by to było dryfować samotnie po pustym (czy na pewno?) oceanie, ile metrów głębokości skrywa jezioro, po którym pływamy podczas wakacji, a także ilu twórców kultury popularnej, tworząc kolejną wariację rybo-człeka, inspirowało się mitologią Cthulhu. Chcesz ...
Widmo nad Innsmouth (H.P. Lovecraft) jako wstęp do mitologii Cthulhu
Переглядів 327Рік тому
Wizytą w cuchnącym rybami, ledwo trzymającym się kupy miasteczku rozpoczynamy przygodę inną niż wszystkie dotychczas w tym podcaście. Nie ma idealnych miejsc do rozpoczęcia relacji z Lovecraftem, ale po wielu nieudanych próbach uznałem, że Wasza pierwsza randka musi odbyć się w Innsmouth. I że chcę nią zainicjować kilkutygodniowy cykl okołomorskich opowiadań głęboko problematycznego, acz wciąż ...
Grammarnialsi: Dlaczego lepiej "dzień dobry" zamiast "witam"?
Переглядів 258Рік тому
albo: jak upewnić się, że ktoś Wam odpisze na Waszego maila? Chcesz pomóc programowi? patronite.pl/napiechote #edukacja #jezykpolski #podcast
Powrót taty (Adam Mickiewicz: Ballady i romanse) - Nawet zbój może!
Переглядів 277Рік тому
Przedostatnie spotkanie z "Balladami" Mickiewicza to spotkanie balansujące na granicy stylizacji i pełnoprawnego kiczu. Jak również okazja do nakreślenia powiązań między dwunastoma zbójcami oraz zbieranymi w latach dziewięćdziesiątych szparagami w Niemczech. W tym programie wszystko jest możliwe. Chcesz pomóc programowi? patronite.pl/napiechote #edukacja #jezykpolski #literatura #podcast
Mały Książę (Antoine de Saint-Exupéry) i sekret jego nieustającej popularności
Переглядів 127Рік тому
Na dwudziestej planecie Mały Książę spotkał Marudę. Maruda cały dzień siedział i marudził na legendarny status "Małego Księcia". Mały Książę nie rozumiał, dlaczego jego imię Maruda wypowiadał w cudzysłowie. Ani jak to możliwe, że ten cudzysłów był słyszalny. - Aż nagram odcinek podcastu o tym! - krzyknął Maruda, nie zauważając nawet, gdy Mały Książę obrócił się na pięcie i zniknął. Chcesz pomóc...
Niepokój przychodzi w teatrze - Rijneveld raz jeszcze, według Wrocławskiego Teatru Pantomimy
Переглядів 77Рік тому
Pięknie się ta wizyta w teatrze ułożyła z perspektywy podcastu, bo skoro dopiero co przerobiliśmy tę intensywną powieść, spektakl na jej podstawie wydawał się wręcz obowiązkowym tematem następnego odcinka. Z tego przedstawienia ludzie autentycznie wychodzą w połowie, szanowni słuchacze. Wy wiecie dlaczego, znacie treść "Niepokoju". Za to pomysły Małgorzaty Wdowik i artystów Wrocławskiego Teatru...
Marieke Lucas Rijneveld: Niepokój przychodzi o zmierzchu - Księga Ucieczki
Переглядів 79Рік тому
Marieke Lucas Rijneveld: Niepokój przychodzi o zmierzchu - Księga Ucieczki
Ballady i romanse Wrocławskiego Teatru Pantomimy - Mickiewicz horrorowany
Переглядів 69Рік тому
Ballady i romanse Wrocławskiego Teatru Pantomimy - Mickiewicz horrorowany
Barbara Radziwiłłówna (Alojzy Feliński). Brakujące ogniwo między oświeceniem a romantyzmem
Переглядів 514Рік тому
Barbara Radziwiłłówna (Alojzy Feliński). Brakujące ogniwo między oświeceniem a romantyzmem
Grammarnialsi: "przejęzyczyć się" czy "przesłowić"?
Переглядів 62Рік тому
Grammarnialsi: "przejęzyczyć się" czy "przesłowić"?
Kaśka Sochacka: Balkon, czyli jak przekonać się do poezji współczesnej
Переглядів 167Рік тому
Kaśka Sochacka: Balkon, czyli jak przekonać się do poezji współczesnej
Kompozycja szkatułkowa? A gdyby zamiast "Rękopisu znalezionego w Saragossie"...
Переглядів 52Рік тому
Kompozycja szkatułkowa? A gdyby zamiast "Rękopisu znalezionego w Saragossie"...
Emil Zola: Brzuch Paryża. Poemat brzucha | Na Piechotę
Переглядів 1802 роки тому
Emil Zola: Brzuch Paryża. Poemat brzucha | Na Piechotę
Grammarnialsi: "Przynajmniej" a "bynajmniej" | Na Piechotę
Переглядів 682 роки тому
Grammarnialsi: "Przynajmniej" a "bynajmniej" | Na Piechotę
Emil Zola: Brzuch Paryża. Chudzi vs Grubi | Na Piechotę
Переглядів 1302 роки тому
Emil Zola: Brzuch Paryża. Chudzi vs Grubi | Na Piechotę
Grammarnalsi: "Także" & "tak że" | Na Piechotę
Переглядів 582 роки тому
Grammarnalsi: "Także" & "tak że" | Na Piechotę
Adam Mickiewicz: To lubię + Do przyjaciół (Ballady i romanse) | Na Piechotę
Переглядів 822 роки тому
Adam Mickiewicz: To lubię Do przyjaciół (Ballady i romanse) | Na Piechotę
Jacek Dukaj: Katedra - Akt wiary | Na Piechotę
Переглядів 7332 роки тому
Jacek Dukaj: Katedra - Akt wiary | Na Piechotę
Wstęp do "Katedry" Jacka Dukaja | Na Piechotę
Переглядів 7542 роки тому
Wstęp do "Katedry" Jacka Dukaja | Na Piechotę
Aleksandra Zbroja: Mireczek. Patoopowieść o moim ojcu | Na Piechotę (bonus)
Переглядів 1342 роки тому
Aleksandra Zbroja: Mireczek. Patoopowieść o moim ojcu | Na Piechotę (bonus)
Bardzo się cieszę! Brakowało mi tego podcastu. Omawianie książek to coś czego potrzebowałem! Mam pytanie czy macie w planach omówienie coś z twórczości Dazaia. „Zatracenie” to jedna z ważniejszych książek, które mnie ukształtowały, czytałem za bąbelka i trafiło mnie prosto w serducho XD
Jak pierwszy raz czytałem opowieść wigilijną to nie wiedziałem jak się prawidłowo czyta imię głównego bohatera. Myślałem, że pomyliłem książki, bo cały czas gadali o skruczu, a nie było ani słowa o scorgu XD
Kaska jest zjawiskowa! Fajny podkast!
Doceniamy^^
Dziękujemy za obecność ❤️
Witam na pokładzie
To chyba my powinniśmy witać! Chyba że Olę, ale Ola to weteranka naszej sceny podcastowej 😇
Pamiętam jak przerabialiśmy Malinowy Chruśniak w gimnazjum, nawet scenkę bazując na nim odgrywaliśmy. Skończyło się nokautem choinki XD
Choin nie był malinowy, nie trwał wciąż dookoła 😱
@@Piechotowaty Choin tak przetyrany życiem był, gdyż marzec zawitał, a on żywy choć martwy
O wow, kompletnie nie znałem tego biograficznego odczytania, zaciekawiłeś mnie i chyba zgłębię temat :D
magdaumer.pl/home/prasa/kobiety-boleslawa-lesmiana/ Miłej lektury!
😭💪
❤
Odcinek aktualny do 1 stycznia 2026 r. RJP sobie pozmieniała na wiecznie małą (chyba, że archaiczny charakter) 0_o
Czekam na dalsze tomy cyklu Rougon-Macquartowie Wchodzę w ten projekt 20 tomów 😊😂
Bardzo miło się słuchało. Pozdrawiam.
Ubik jest bardzo przyjemny. Z Lemem nigdy nie dane mi było się spotkać, ale planuję już od dłuższego czasu.
Muzyczka z menu skanowania planet z pierwszego Mass Effecta ❤❤❤❤❤❤❤
Mogłem się spodziewać, że Twoje serduszko zabije mocniej ^^
Kongres wg. mnie jest chyba najlepszą pozycją w twórczości Lema. Może dlatego, że uwielbiam groteskę. Ludzie zniechęcają się do tego autora, bo trafili na Bajki robotów lub Solaris, są to książki trudne i nudne. Polecam wszystkim Wizję lokalną, ale po przeczytaniu Dzienników gwiazdowych.
Ej, ale proszę zejść z „Solaris”! Nie ma zgody na szkalowanie za trudność 😇
3:44 O, mam identycznie
Uf.
Dzień dobry. Świeżo po przeczytaniu Katedry szukałam jakichś kierunków interpretacji, bo w trakcie lektury byłam w stanie odebrać opowiadanie właściwie tylko na płaszczyźnie duchowej intuicji. Jako osoba wierząca jednak nie dostrzegam w niej tego pesymizmu, o którym mówisz. Na pewno jest to opowiadanie o sacrum, które reprezentuje katedra, i o tym, jak sacrum oddziałuje na człowieka. Oczywiście brak tu wskazanej perspektywy zbawienia, ale wiadomo, że tu już wszystko należy do czytelnika. Natomiast znałam już wcześniej film Bagińskiego, ale nie pomógł mi w ogóle, tym chętniej wysłucham podcastu na ten temat :)
Jednak człowiek niemogący sacrum pozostawić skazuje się tu na śmierć w zimnie, ciemności i samotności. Jest to szalenie ciekawa sprawa dla mnie, osoby raczej niewierzącej, czy można - a jeśli tak, w jaki sposób dokładnie - postrzegać to optymistycznie. Bez żadnej złośliwości, uwielbiam odczyty, których mój mózg nie potrafi zaakceptować ☺️
O. Jak sobie puściłam ten odcinek, to aż się poryczałam, tak wiele rzeczy mi gdzieś tam zarezonowało. Myślę, że ta boskość matki to jedna rzecz, ale drugą jest też trochę to, że jeśli ona była tak bardzo chora - to w pewnym sensie jej już w życiu dzieci od jakiegoś czasu nie było, nie w ten sposób, w jaki mogłaby być obecna - bardziej wokół niej była ta atmosfera grozy, czegoś bardzo złego, co przyjdzie, nawet jeśli się nie rozumie, co to takiego. I od tej grozy można było uciec do zwierzęcia, które było po prostu żywe. Co powiedziawszy, w szkole nienawidziłam tych wszystkich pozytywistycznych g*wien, które dla ówczesnej mnie mówiły tylko o tym, że świat jest do niczego i pozostaje tylko położyć się i umrzeć. (Szczerze mówiąc nie uważam też, żeby ze śmiercią - a już zwłaszcza z własną śmiercią - można się było w jakikolwiek sposób oswoić).
Piękny komentarz, proszę Pani. Nie ma sensu, bym cokolwiek dodawał
Szanowny Panie, Bardzo przepraszam za to pytanie, ale Pańskie nazwisko nie daje mi spokoju. Czy ma Pan jakieś powiązanie z TYM profesorem Markiem Piechotą?
Nie mam najmniejszego, o ile posiadane przeze mnie informacje są w stu procentach prawdziwe 😅
Jak wam sie nie chce czytać, lenie, to książka cala jest na Facebook jako audiobook. Inni beda czytać za was, a wy raczcie choc wysłuchać, bo to przepiękny polski język, a nie wasze koncowki "om' i "em" z angielkim akcentem. Genialna literatura.
Och, kurczę, jako nauczyciel z jakimś tysiącem uczniów na karku już miałbym wiele do opowiedzenia na temat tego, jak się czytanie w naszym świecie (nie kraju) miewa w ostatnich latach…
Oskar będzie! Murowane, hej!!!
I jednak nie był!
@@Piechotowaty nie poznali się...
Tandeta
Oj tam.
Witam, jestem tym jednym wyświetleniem
Kocham każdy tak samotny komentarz
Autor naturalistyczny nie zajmuje się rzeczywistością, tylko myśleniem o niej; jeśli ukazuje, że dane zjawisko uległo takiemu a takiemu rozwojowi, to nie przedstawia on samego zjawiska, tylko własne wnioski, jakie na jego temat był wyciągnął.
a scena w której się podnosi i idzie z dumą mnie tylko rozbawia Jagna jako prekursorka feminizmu?? szczyt hipokryzji kobieta która ma wszystko nie musi w polu pracować śpi z kim popadnie będąc mężatką i nie ma wyrzutów sumienia ona ma być symbolem feminizmu???? chyba tylko kur.....stwa przepraszam za wyrażenie wszystkich komentujących
Dobry wieczor, ale tu u was przyjemnie. Zostaje na dluzej 😅 Mila społeczność, mądra i ciekawe rozmowy.
jutro ide do kina dziekuje
Piekna, mądra, potrzebna rozmowa.
Zmasakrowany nobel za Powieść będącą Chłopską Epopeją. Nie ma gnoju, znoju, głodu. Jest za to słodziutka opowieść obyczajowa o zgubionej dziewczynie co za dużo kochała. Fałszywość tej malowanej wizji polega na tym że świadomość i obyczajowość XIX w chłopów była na poziomie patriarchów od pana Korwina.
Nie daje dojść do słowa jest narcystyczny
Nie rozumiem, czemu od dekad forsuje się winę Jagny. "Chłopi" nie są utworem o wiejskim romansie, raczej walce o wpływy, w którym atrakcyjny podlotek stanowi tło dla pazerności i bezwzględności ludzi wiejskich. Takim uładzonym "Rozdziobią nas kruki i wrony". Jagna to nastoletnia panna o duszy i mentalności artystki, nie zahartowana kobieta ze wsi. Wychowana została na obiekt przetargowy, nie partnerkę w ciężkiej pracy i walce o przeżycie, jak np. Hanka. Głównymi graczami intrygi były Dominikowa, Wójtowa oraz, w filmie, Organistowa (wybaczcie mi koślawy neologizm). Pierwsza chciała przejąć ziemię, druga- położyć zasłonę dymną na nepotyzm męża, trzecia- "ochronić" synka przez zepsutą dziewuchą i podkreślić swoją pozycję w Lipcach. Jagna była głupia, bo na taką ją wychowali. "Nie do biedowania ty stworzona." Dodam, że Hanka przejęła inicjatywę i wysunęła się w pewnym momencie na prowadzenie, ale po otrzymaniu papierów gminnych wręcz odpuściła Jagnie, nie widząc w niej dalszego zagrożenia dla swojej egzystencji. Ergo- Boryna senior faktycznie był dobrym gospodarzem, Antek musiał wyrosnąć z zauroczenia młodą dziewczyną, zaś Hanka okazała się mieć najwięcej odwagi i człowieczeństwa. Powyższy głos w dyskusji zabrałem n.podst. pięknego filmu, albowiem szczegółów lektury nie pamiętam.
Film zachwyca. Muzyka zostaje w człowieku na długo. Do tego taka wielowarstwowość znaczeń, odniesień do malarstwa, Młodej Polski, symboliki przyrody, sezonowości, walki człowieka z naturą, by przeżyć. Cudownie zagrane role, rewelacyjny Mirosław Baka, Robert Gularczyk, wszystkie panie, zwłaszcza Sonia Mietielica -Hanka- zachwyca, pięknie zagrana, nie przerysowana, w punkt, cudowna. Facet ją zdradza, upokarza ją latając po wsi za Jagną, nie dba o swoją żonę i dzieci, pozwala, by głodowali. A Hanka chodzi po drewno na opał, troszczy się o dzieci, zapewnia im byt materialnie, potem dba o chorego teścia. Ona ma siłę i przebaczenie, ona haruje i dba. Ona rozumie, że instynkty, pożądanie i działanie bez odpowiedzialności, to droga donikąd. To tylko manifestacja nieujarzmionych sił natury w człowieku. Hanka jest tą, która panuje nad tymi siłami, jest człowiekiem, super woman. Za to Jagna jest tu bardzo bierna, niedojrzała, kapryśna, jest bezsilna i wcale jej nie zależy na ludziach. Żyje w chmurach, poza tym wszystkim. Nie chce w tym uczestniczyć. Jest uosobieniem natury, ziemi, którą człowiek obrabia, czerpie z niej, wykorzystuje, a mimo wszystko potrafi się odrodzić, powstać na nowo. Końcówka filmu majstersztyk. Scena jak leży naga, jej warkocz jak pępowina łącząca ją z ziemią- ciary. Film symboliczny i wielowarstwowy w odbiorze. Cudowna muzyka. Po pierwszym obejrzeniu, miałam ochotę zobaczyć od razu jeszcze raz. Film zostanie w moim sercu na zawsze.
Pan Raczek jest za filmem Zielona Granica z jakich względów wiadomo!
w jaki sposób ta historia jest aktualna? jaka partia chciałaby tego dla kobiet? chętnie usłyszę rozwinięcie tej myśli, bo chyba żyję w innej Polsce
16:50 serio? Obrażacie młodych ludzi. Ja przeczytałam dla przyjemności będąc w szkole wszystkie 4 tomy, mimo że obowiązywał nas jeden. A to nie było nawet moje rozszerzenie. Co za problem?
Moim zdaniem p względem malarskim im bliższe plany tym lepiej Portrety i wnętrza wspaniałe ale dalsze sceny średnio, tła nie raz mnie zawodziły. Brak zróżnicowania wielkości pędzli, wszystko się zlewa w mydło, drzewa malowane jak patyki z kulkam... no średnio.
polonista Chlopow nie czytal....serio...dalej juz nawet nie slucham
Cieszę się, że Chłopów przeczytałem dopiero teraz już jako czterdziestolatek. Magia, której jako małolat mogłem nie zrozumieć.Na film jak najbardziej się wybieram.
Ja tez w szkole czytalam tylko jakies fragmenty a teraz nowi Chlopi mnie zachecili wrecz do siegniecia po ksiazke. I tak, z całą świadomością tych dlugich opisów, ktore Reymont umieścił czy czegokolwiek innego, na co narzekaja licealiści. Rzeczywiscie do tych kanonicznych pozycji trzeba dojrzec i przeczytac na spokojnie a nie na wyscigi jak to bywa w szkole. Podejscie jest wowczas zupelnie inne.
Piękne jest to kiedy wyrabiasz sobie jakaś opinie o postaciach na podstawie lektury i klucza maturalnego a film wywraca ten stolik myślowy pozwalając zobaczyć zupełnie coś nowego
To jest potęga adaptacji i reinterpretacji. Filmy i gry wielokrotnie wysłały mnie do miasta Silent Hill w poszukiwaniu córki. I choć „oryginał jest tylko jeden”, intryguje mnie każda wersja tego doświadczenia. Uwielbiam mieć takie porównania w ogóle
Mozesz rozwinąć na swoim przykladzie?
18:30 naprawdę uważacie, że Konfederacja chce powrotu małżeństw aranżowanych? nie wiem w jakiej lewackiej bańce informacyjno-towarzyskiej przebywacie, ale wyjdźcie z niej
17:00 to samo można chyba powiedzieć o prawie wszystkich lekturach szkolnych, że wymagają kompetencji literackich, intelektualnych, społecznych i wszelkich innych większych niż posiada przeciętny uczeń liceum. ja akurat nie czytałem Chłopów, ale Ziemię obiecaną, Komediantkę i Fermenty tak i nie sądzę aby były to powieści dla więcej niż 20% polskiej populacji.
jak dla mnie film jest gorszy wizualnie niż oczekiwałem i dużo lepszy aktorsko niż bym przypuszczał. trudno to nazwać ekranizacją Chłopów, to raczej film 'na motywach', choć w miarę zgodny z literackich pierwowzorem. 13:10 od kiedy to małżeństwo chłopki z chłopem jest mezaliansem?
Tym bardziej, że nie było nawet dużej różnicy majątkowej
Obejrzałem film drugi raz. To jest arcydzieło. Ostatnia scena. Proszę zwrócić uwagę. Jagusia, młoda dziewczyna jest osądzona przez wieś za swoją lekkomyślność bardziej niż celowe działanie. Leży naga w błocie, opluta, zbrukana, pohanbiona. I teraz uwaga! Mamy odniesienie do Ewangelii. Celowe lub przypadkowe. Ale oto Jagusia leży w błocie ledwo żywa. Zrywa się ulewa. Wieś wraca zadowolona że pozbyła się grzesznicy. Przecież to był jeden z motywów. Pan Bóg się zagniewał , nieurodzaj, przez grzechy Jagny. Ulewa tworzy strumyk. W tymże strumyku płynie wstążka Jagusi czerwona a strumyk, zamienia się w czerwień. Czerwień w Ewangelii to symbol grzechu i osądu. Ale ten strumyk powraca do wsi. Dlaczego? Dlatego że oni też będą osądzeni. ,,Który z was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem.,, Jagusia ożywa, deszcz obmywa ją niczym chrzest z jej win i powraca do życia. Powstaje metaforycznie z martwych. Oto mamy w końcowej sekwencji nową Jagusię oczyszczoną z win. Jeśli takie było zamierzenie reżysera to jest to majstersztyk. I to jest najpiękniejsza scena filmu. Ale dopiero za drugim razem zwróciłem na to uwagę.
Jestem po dzisiejszym seansie, jestem zachwycona filmem, a oczy mnie nadal pieką od płaczu tak mocno zadziałał ten film na mnie. Dziękuję za to spostrzeżenie, bardzo ciekawa symbolika. Zdaję sobie sprawę, ze jest w nim jeszcze więcej takich nieodkrytych przeze mnie smaczków.
Mina Jagny na końcu gdy po niej spływa woda i ją obmywa a jej twarz nabiera siły jest symboliczna to od razu zauważyłam że to scena odrodzenia, ale z tą wstążką czerwoną nie złapałam kontekstu brawo.
można to i tak interpretować ja widziałem w tej scenie sprawiedliwą karę kobiet upokorzonych przez kobietę rozpustną symboliczne wypędzenie z domu potem odarcie z ubrań i godności przed domem czyli już w tym momencie wyrzucenie ze społeczności pozbawienie prawa do bycia w tej wsi potem wrzucenie nagiej na wóz z gnojem i wyrzucenie za wsią czyli pozbycie się nieczystości z miejsca w którym się żyje na inną kupę nieczystości osąd przez ofiary Jagny kara przez upokorzenie takie jak one doznały i wyrzucenie kobiety upadłej winnej wszystkiemu co uczyniła czyli rozbijanie rodzin kuszenie i uwiedzenie mężczyzn żonatych kara jak w biblii całkowicie słuszna
Nic nie zastąpi książki
A ja na przykład zawsze wyobrażam sobie Wokulskiego z twarzą Kamasa 😇
Ten film nie ma zastępować książki. Z takim podejściem jak tu wyrażone nie mielibyśmy ekranizacji żadnych dzieł literatury. To jest adaptacja, wizja twórców , które niektórych (a może wielu?) zachęci do sięgnięcia po oryginalną powieść
@@Piechotowaty😅
Dziękuję ❤️ przesłuchane w pociągu
Dziękuję! 💖 przeczytane w szkole na wywiadówce
Nic nie zastąpi serialu z I. Gogolewskim i E. Krakowską. Ani tej przepięknej , polskiej muzyki. A książka jest ponad wszystko!
Każde ma swoją siłę, to bez wątpienia
bo tamta wersja pana Rybkowskiego to prawdziwy Reymont ekranizacja dzieła a wersja szanownej pani DK to własna wizja tej historii z postaciami z książki chłopi owszem piękny ale drastycznie poprzerabiany
Jeśłi już naprawdę nie chce się czytać to lepiej wybrac serial.
Albo film z 1922!
@@Piechotowaty
Zupełnie inaczej odebrałam ten film. Zgadzam się że to arcydzieło, ale jak dla mnie to film stanowi w pewnym sensie sąd boży nad Jagna. I dla mnie Jagna jest jak najbardziej winna. Wielka siła w tym filmie jest natura. natura jest głównym antagonistą. Ludzie walczą z naturą przy pomocy ciężkiej pracy i współpracy. Jagna obie te rzeczy i pracę fizyczną i więzi z innymi ludźmi odrzuca i zostaje za to słusznie ukarana. Dlatego jest takim pięknym kontrastem dla Hanki. Hankę też spotyka tragedia, ale Hanka nawet przez chwilę nie odrzuca swoich obowiązków i więzi z innymi ludźmi we wsi. Dlatego Hanka、będąc tak samo kobieta na wsi dostaje swoje szczęśliwe zakończenie. Tak ja widziałam ten film. I byłam tym filmem zachwycona.
Wspaniale mi się rozmawia o Hance z uczniami (którzy teraz piszą sprawdziany właśnie z Chłopów na podstawie wizyty w kinie), bo dla wielu z nich to najciekawsza, najczystsza postać. Otwierają mi trochę oczy ☺️
To ja mam zupełnie inny odbiór. Jagna która jest romantyczka swoich czasów, a wycinanki są obrazem jest marzycielstwa i niedojrzałości na trwały związek w który została wepchnięta siła. Życie wbrew sobie wpycha ja w kolejne tarapaty choć chce walczyć o prawdziwa miłość. Jednak społeczność nie jest w stanie tego zrozumieć. Hanka zupełnie inaczej jak w książce - cicha intrygantka. Ale to moje odczucia
@@Limak65-n5d Hanka intrygantka? Facet ją zdradza, upokarza ją latając po wsi za Jagną, nie dba o swoją żonę i dzieci, pozwala, by głodowali. To Hanka chodzi po drewno na opał, troszczy się o dzieci, zapewnia im byt materialnie, potem dba o chorego teścia. Ona ma siłę i przebaczenie, ona haruje i dba. Ona rozumie, że instynkty, pożądanie i działanie bez odpowiedzialności, to droga donikąd. To tylko manifestacja nieujarzmionych sił natury w człowieku. Hanka jest tą, która panuje nad tymi siłami, jest człowiekiem, super woman. Za to Jagna jest tu bardzo bierna, niedojrzała, kapryśna, jest bezsilna i wcale jej nie zależy na ludziach. Żyje w chmurach, poza tym wszystkim. Nie chce w tym uczestniczyć. Jest uosobieniem natury, ziemi, którą człowiek obrabia, czerpie z niej, wykorzystuje, a mimo wszystko potrafi się odrodzić, powstać na nowo. Końcówka filmu majstersztyk. Scena jak leży naga, jej warkocz jak pępowina łącząca ją z ziemią- ciary. Film symboliczny i wielowarstwowy w odbiorze. Cudowna muzyka. Po pierwszym obejrzeniu, miałam ochotę zobaczyć od razu jeszcze raz.