Відео

Dzisiaj rocznica 7 lat!

Wiem jak dawno temu to bylo ale chcialam do dac ze ja bym zawalu dostała martwilabym sie że drzewo spadnie na samochud lub cos jeszcze gorszego

Ja w tom burze pomagałem jednej pani która była uwieziona w samochodzie

Ile bym dał żeby być wtedy w tym samochodzie.

Pamiętam ten wieczór jak dziś. Deszcz padający dosłownie poziomo i przesączający się przez ceglane mury, błyski tak częste, ze niebo praktycznie nie było ciemne i grzmoty jeden za drugim. A u nas i tak było względnie spokojnie, bo 10- 20 km na zachód było znacznie gorzej. Później dwa tygodnie bez prądu, wody i zasięgu telefonów.

Najgorsze co wtedy przeżyłem Wtedy z Poznania wracałem autem i też mieliśmy przewalone drzewo które trzeba było usunąć pilą

Świetne nagranie ukazujące potężną siłę bow echo

To nie jest ten las w krorym zginely te 2 harcerki ?

Pomyśleć sobie że rok temu się tam było

I jeszcze ogromne słupy energetyczne przy DK 20 bliżej Bytowa - pogięte i pokręcone, jakby tańczyły... Pierwszą rzeczą przed uderzeniem Nawałnicy była totalna ciemność i wyłączenie prądu w promieniu wielu kilometrów. Albo zdążyli wyłączyć, zanim uszkodziło linie, albo dostawa została zerwana, gdy linie zostały zniszczone.

11.08.2017, jezioro Mausz (okolice Sulęczyna), jeden z ośrodków. Pamiętna noc. Potężne sosny łamały się jak zapałki, niszcząc domki, samochody... Nie do zapomnienia. Mieliśmy (Wy też) dużo szczęścia, że przeżyliśmy i nie zostaliśmy ranni. Strażacy - NIESAMOWICI LUDZIE!!! Całą noc przedzierali się przez gąszcz drzew; na krótkiej drodze z ośrodka do drogi głownej leżało SIEDEMDZIESIĄT(!) zwalonych pni; wzdłuż kilkukilometrowej było ich tysiące. Wzdłuż DK 20,22 - dziesiątki albo setki tysięcy. Mnóstwo. Też dzwoniłem na Straż około 23:30.

0:00 lub 0:01 kolejne piekne wyladowanie że drzewa było widać jeszcze wszystkie nie leżały

0:49 ależ błysk aż drzewa co sie łamały było widać.

Może ruszył by kierowca dupe i pomógł strażaom ale nie lepiej nagrywać jak inni

Ale katastrofa .

Ale lipa

Film piękny. Pomyśleć, że to już prawie 4 lata minęły od tych wydarzeń...

ze starogardu już wszystkie jednostki były zadyspoonowane tamtej nocy dlatego z tamtej strony nic :P

podziwiam tych panstwa w samochodzie za odwage i opanowanie,pozdrawiam

Wiem, że już po fakcie, ale te słupki na poboczu wyznaczają dokładnie punkt na drodze na której się znajdujemy..

Dożywotni szacunek dla strażaków.

Widziałem szkody po burzach nawet przed Ciechocinkiem są powalone drzewa

Ja też jechałam jak była ta wichura z wakacji wracałam 😭🔥

cud żę przerzyliście

lepsze niż amerykański film

Byłem w Kołobrzegu wtedy i z balkonu te chmury czarne widziałem

No coz podlosc ludzka jest nawiekrza potega tego swiata

Dziwki chodza razem I dplywaja razem

Doskonale pamiętam. Miałam z rodziną duże szczęście, znajdowalismy się akurat w domu. Nie słyszeliśmy łamiących się drzew. Było za głośno, Było za dużo emocji. Nastepnego ranka wyjechać się nie dało, do teraz pamietam widok leżących na ulicy drzew i zapach padliny, w końcu niewiele zwierząt przeżyło. Na Kaszubach codziennie rano witały mnie śpiewające ptaszki. Po nawałnicy było cicho. Ptaki wróciły miesiąc później. Niektórzy ludzie stracili dachy, nawet całe domy i czasami - życie.

2019?

To, co się działo dwa lata temu, jest nie do opisania... Oby nigdy więcej...

Oglądam to już któryś raz.. I za każdym razem mam gęsia skórkę.. Współczuję wam co przezyliscie a zaraz gratuluję odwagi! Pozdrawiam

Starogard jest kupe kilometrów od was XD

Mam do państwa pytanie czy państwo wiedzą gdzie byli harcerze

najgorszy jest wiatr

Dantejskie sceny. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w życiu. p.s jak z filmu (bez urazy)

Coś okropnego! Po prostu coś okropnego! Jak na to patrzę, to przestaję się dziwić, że do harcerzy nie zdążyli podejść. I z drugiej strony jestem jeszcze bardziej przerażony, bo to nagranie pozwala się wczuć w sytuację harcerzy, którzy w Suszku przeżyli największą tragedię swojego życia. To jest potworne. Trzymasz koleżankę za rękę. Wiesz, że musisz ją motywować mimo tego, że wiesz, że ona za chwilę i tak umrze, albo może umrzeć, bo wiesz, że nie ma drogi, którą przyjechałaby pomoc. To nagranie brutalnie obrazuje horror, jaki przeżyli ci harcerze. Nikomu tego nie życzę. Bez pomocy, bez żadnej drogi...i z tą ponurą świadomością, że Olga i Joasia nie żyją....Odwagi Wam życzę kochani...odwagi...i naprawdę....kochajcie się ludziska ile wlezie, bo nigdy nie wiesz, czy jak się obudzisz, to czasem się nie okaże, że nie masz już dziecka czy rodzica...I z góry przepraszam, jeśli kogoś urażę tym, co napisałem. Dziękujcie Bogu, że tylko dwie dziewuszki tam zginęły. Jak patrzę na to, dziękuję Bogu, że nie było więcej ofiar na tym obozie. Tam mogła być hekatomba.

byliście na tej pielgrzymce?

debile to była masakra a wy ubaw macie

U mnie o 22:51 już nic nie było

Ja z chojnic ale sie dzialo

Powiem jedno armagedon!

Ja tego nie rozumiem jeżeli wszędzie w telewizji trąbią że uważać na wichury że będzie wiało że będzie bardzo deszczowo to ludzie się zapędza ją gdzieś na trasę. Naprawdę Wam życie niemiłe?

naprawdę duże szczęście miały te dwa auta, jak powiedział ratownik do Częstochowy na pielgrzymkę .

POwcy by stwierdzili ze to jest wina Pisu

Kurcze strach .....dobrze ze nic wam sie nie stało...mega przeżycie...

dlatego warto zaiwestować w kamerę

Też byłam w samochodzie tego dnia na DK 22, na trasie Starogard Gdański - Chojnice, tylko zjechałam w Zblewie, z tego co tu widać dalej było coraz gorzej. Za mną też waliły się drzewa.

Dalej ludzie byli odcięci od świata a ona sobie dzwoni, bo drzewko się przewróciło. Bardzo ironiczne

Tą noc wspominam strasznie. Co prawda nie byłam w tamtym obozie ale byliśmy około 40 km. Koszmar. Pioruny tak uderzały że wszystko jasno było.