Pani Doroto, wiele kobiet mówi, że trudniej wychować córkę, bo może przynieść dziecko do domu. Ja mówię, że syna. Wychowuje się ich albo na macho, albo na maminsynków. Najtrudniej znaleźć złoty środek
@@marcin.b3802 , prawo roberta briffaulta jest bzdurne. Nawet nie chodzi o to, czy to prawda, czy fałsz. To po prostu tak nie działa. To trochę tak, jakbyś zapytał - czy sąd już przestał brać łapówki? Tak naprawdę to kobiety lubią ofajdanych, śmiedzących żebraków, którzy odbyli 50 lat kary więzienia za gwałt i morderstwo. To jest idol dla wszystkich moich koleżanek 😁
Bardzo cenne informację. Aż nieprawdopodobne jak dalece akceptujemy jako społeczeństwo "przejmowanie" chłopców przez matki na wieczne "mój ci on". To duży dramat partnerek takich mężczyzn i po części również ich dzieci. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Zaraz sie porzygam. Duży dramat partnerek ?a już o meżczyznach tych synach nie wspomniałas. Przeraza mnie brak przyznania tego że meżczyzni też są ofiarami, Wielokrotonie kobiety zachowują sie jak by były opętane gdy wspomni się o ofiarach wsród męzczyzn. Tak jak by tylko kobiety miały prawo być ofiarami. Chore
Dziękuję za te filmy. Mam dopiero 20lat, jednak już od okresu 14-15 roku życia przez sytuację życiową musiałam szukać edukacji psychologicznej. Wielu psychologów nie przekazuje tej wiedzy, którą zawiera Pani w filmikach. Są one bardzo potrzebne, czekam na więcej🦋
Dokładne tak! Mam syna i córkę i oboje są normalni. Pozwalanie każdemu z nich na bycie sobą i realizację własnego potencjału jest najlepsza decyzja jaką podjęłam jako mama.
@@miodziejkao8558 Bo kobiety maja wieź z dzieckiem od początku a mężczyźni muszą ja dopiero nawiązać. Kobieta wyprzedza mężczyznę w kontakcie z dzieckiem o cala ciążę. I zawsze ma problem do faceta że on ta relacje dopiero zaczyna kiedy ona ma już prawie rok za sobą. No i oczywiście żadna baba tego nie rozumie bo dla niej tak po prostu jest...
@@miodziejkao8558 O właśnie o to chodzi... Pretensje to specjalność kobiet. I tu zaklęte kólko się zamyka. Jak postępować z kobietą żeby nie było szlaucha z pretensjami?
Bezcenne filmiki mam syna i córkę, dostrzegam różnice. Twoje rady są bardzo pomocne i miło jest słyszeć od swoich dzieci że jest się najlepszą mamą na świecie - to jest moc słów 💜
Ma Pani racje co do matek samotnych z synami .tak dokladnie - nie maja ojca a matka robi za dwoje .moje dzieci sa dorosle i zal mi siebie i moich dzieci . niech ktos zrozumie ze to tragedia rozbitych zwiazkow
Witam.Wprawdzie film oglądam już w 2020 roku ale nie zgodzę się z tezą ,że w dzisiejszych czasach to matki przede wszystkim opiekują się dziećmi.Mamy silny proces odwracania tych ról.PZDR
Mam dwóch synów, wychowuję ich praktycznie sama. Mają 13 i 16 lat. Dochodzi do konfliktów między nimi. Muszę wkraczać, ponieważ nie mogę pozwolić na to, co widzę. Jestem po rozwodzie. To ja odeszłam. Chlopcy mają dobry kontrakt z tatą. Straszy syn ma do mnie żal i podkreśla to, że odeszłam. Nie szanuje mnie przez to. Młodszy zdaje się inaczej na to patrzeć. Moje tłumaczenia na nic się zdają...
Przede wszystkim możesz i powinnaś pokazac starszemu synowi, który jak piszesz, cie nie szanuje z powodu twojej decyzji, że to była twoja decyzja, bo to był twój związek w którym widocznie nie czułaś się dobrze. Miałaś do tego prawo i nie jest jego kwestia ocenianie twoich praw do szczęścia w relacji z mężczyzną. Musisz mu jasno komunikować że to twoja decyzja, to przy okazji go nauczy ze kobieta ma prawo czuć się nieszczęśliwa i odejść jesli jest jej źle. Twój syn staje podświadomie po stronie swego ojca, bo już się z nim zidentyfikował, to normalne i nie wiń go za to, pokazuj tylko że to były twoje odczucia, miałaś do nich prawo. Druga sprawa to to jaki jest Twój stosunek do byłego męża, ojca dzieci. Może tu jest pies pogrzebany, że syn tak reaguje. Może też być nastawiany przez byłego męża, więc uważaj by w te gry nie dać się wciągnąć. Powodzenia
@@agnieszka7166 bardzo dziękuję, za odpowiedź, to duża pomóc dla mnie. Jest już lepoej, syn często lubi ze mną rozmawiać, wie, że może na mnie liczyć. Ma dobry kontakt również z tatą. Tak, jak opisałaś instynktownie Mu tłumaczyłam. Dla odmiany młodszy wchodzi w dojrzewanie:) Dziękuję
Droga Mayu, powiedz mi co zrobić gdy.. Facet w wieku ponad 50 lat do tej pory nie odciął pępowiny? Co gorsza, stale krytykuje i nie zwraca uwagi gdy jego matka obraża mnie?
wychowuję właśnie 15msc syna, powiedziałabym, żeby pozwolić mu być samodzielnym zamiast ,,nauczyć go,, samodzielności. Ponieważ on sam rwie się do sprzątania, ubierania się itp, w ogóle go tego nie uczę tylko zauważam, że to robi i go nie wyręczam.
Mam podobne doświadczenia. Mam starszych synów i zauważyłam, że małym mężczyznom wystarczy pozwolić być sobą a ich energia i ciekawość świata nie pozwoli stłamsić ich męskiej energii przez nadgorliwą mamuśkę.
Dobrze, że te mamuśki są, bo gdyby nie one, to tylko dom dziecka by pozostał. Mój mały kuzynek ma tatusia, którego można nazwać 'troczki od kaleson' . No i czego on tego syna nauczy.....?
Ciekawy materiał do przemyśleń, dzięki :-) Z jedną tezą jednak się nie zgodzę: silna pozycja mężczyzn nie jest skutkiem zaborów i powstań. Taką pozycję mają oni w niemal wszystkich społeczeństwach świata. Wynika ona z biologii i zapotrzebowania grupy na pewne cechy: faktycznie z roli wojownika (to wszędzie jest warstwa uprzywilejowana) ale i żywiciela. Do XIX w. na wojnę chodziła tylko mała grupa mężczyzn, większość pracowała. Praca na roli jest tak ciężka, że kobieta sama sobie nie radzi i staje się obciążeniem dla grupy, jej dzieci mogą umrzeć. Samotny mężczyzna nie będzie głodował i wisiał na garnuszku rodziny. Jest raczej dodatkowym byczkiem do roboty. I dlatego natura wyposażyła go w inne cechy, który inspirują go do założenia własnego stadła (np. silniejszy popęd seksualny). Wszystko szło sobie tym rytmem, dopóki postęp technologiczny nie zlikwidował tej przewagi. Na koparce czy przy innym guziku równie dobrze może siedzieć kobieta jak i mężczyzna, kobiety są tak samo wykształcone a więc nie głupsze od mężczyzn i radzą sobie we współczesnej pracy zawodowej. Skoro stały się współżywicielkami i mają swoją kasę, nie chcą się podporządkowywać, kontrolując swoją płodność, jeszcze mniej są zdane na los i innych, mogą więc sterować swoim życiem. Niezależność kobiet przedefiniowała ich podejście do życia i związku. Mężczyźni z czasem się do tego dopasują, ale to potrwa. Nawiasem mówiąc, to nie pierwszy raz w dziejach. W trwającej kilka tysięcy lat historii Egiptu były okresy, kiedy faraon był przedstawiany jako znacznie większy od innych i takie, gdy obok siedziała jego małżonka, nierzadko jedyna i w tej samej wielkości. Były to okresy pokoju i prosperity, gdy zapotrzebowanie na męskie cechy spadało, a coraz bardziej liczyły się cechy kobiece. Gdyby jutro wybuchła jakaś poważna wojna, męskie cechy - tym razem pewnie głównie psychologiczne - znów będą w cenie. Te cnoty wojownika sprawiają również, że na najwyższych szczytach więcej jest mężczyzn. Tam po prostu dochodzi się ostrą walką i tu testosteron daje mężczyznom pewne przewagi
A co jeśli moj mężczyzna jest pełen energii, spontaniczności, zabawy, jest silnie ekstrawertyczny, bardzo dobrze komunikuje swoje uczucia, przekazuje mysli, choc moze nie az tak jak ja, ale jako mezczyzna jest niesamowity w dogadywaniu sie ze mna wlasnie w emocjonalnosci? Duzo mowi i czesto sie powtarza? Nie jest taki konkretny w mowie? Czasem tak... ale ma sklonnosc do powtarzania czegos, roztrzasania? Bo martwie sie tym. Bo on ma znakomite komunikacyjne zdolnosci, jest odwazny w zagadywaniu nieznajomych i dba o relacje przerozne. Ja natomiast jestem wyciszona, skrytsza, mam wiecej mysli i analiz wewnetrznych niz checi komunikacji z innymi, lubie byc sama i czesto wole byc tak nizeli w grupie. Od dziecka mialam przyjaciolke ktorej sie non stop trzymalam a potem nasze drogi dosc mocno sie rozeszly i nagle zostalam sama. I dlugo stawalam na nogi po tym, ale to nie sprawilo ze sie otworzylam na innych. Po prostu mialam wiecej czasu dla siebie w samotnosci lub poznawanie nowych ludzi. Co ciekawe wczesniej duzo poznawalam mezczyzn i mialam mase kontaktow z nimi, a tera wiem ze podświadomie szukalam partnera ktorego teraz znalazlam i nagle juz nie mam zupelnie potrzeby nawiazywania kontaktu z mezczyznami! Ale mam silna potrzebe nawiazywania kontaktu ze slodkimi kobietami! Niestety tu tez nie jest za wiele kobiet takich ktore szukam. Ktore sa w zenskiej energii ale znajduja sie 😊. Czuje tez pewna taka lojalnosc wieksza gdy mam ukochanego zwyczajnie. Ale wciaz jestem tak samo indywidualna jak kiedys i wole byc tylko z jedna osoba niz w grupie. Od czasu do czasu grupa zwlaszcza ktora jest skoncentrowana na jakiejs bliskiej mi idei to rzeczywiscie jest bardzo dla mnie atrakcyjna! 😊 Bardziej niz dla mojego faceta. Generalnie, wracajac, ten moj mezczyzna rowniez dogaduje sie z kobietami choc zwykle meskimi. I nie wiem czy to dlatego ze nie ma za wiele takich zenskich kobiet na swiecie, czy kobiety co sa w zenskiej energii to sa juz zajete czy on po prostu juz nie czuje potrzeby szukania innej drugiej zenskiej energii, bo ma juz mnie, ale rzeczywiscie on przede wszystkim teraz przebuwa non stop z kolegami i w swojej pracy, ktora tez polega na relacjach z innymi i swietnie sie w tym sprawdza. Ale nie ma prawie zadnych relacji z kobietami! Wiec reasumując ja jestem jedynie taka zenska energia w jego zyciu. Ale nie zawsze jestem w zenskiej energii i gdy nie jestem to on karmi wtedy swoje zenskie cechy ktore ja odbieram wiaodmo, gorzej jako kobieta. Bo wtedy czuje chaos i czuje chec kontroli a to jest bledne kolo. Czasem sie odcinam i jakby on robi swoje i ja czuje sie niespelniona.Wiem ze musze tez nauczyc sie mniej wymagac aby nie robic z byle czego jakiegos wewnetnrzego zamkniecia czy mniejszej radosci. On ogolnie z natury nie jest zorganizowanym mezczyzna. Robi balagn. Prokrastynuje. Nie pilnuje czasem czasu. Wydaje sie byc w zenskiej energii wiec jak ma byc ze mna polaryzacja? Ale wydaje mi sie ze gdy jestem w zenskiej energii to z chaotycznej osoby, niezorganizowanej staje sie przy mnie az narzucajacym liderem. Bo czasem to jest az zadzwiajace! Zaczyna wszystko ogarniac dla mnie, dbac o mnie, pojawia mu sie duza kontrola oraz organizacja! Lubi wszystko rozplanowac sobie dla mnie lub dla grupy w ktorej jest ze mna. Staje sie takim gospodarzem. Dominuje. A kompletnie nie jest typem dominujacym. No chyba ze w zabawie i uwadze ktora kieruje na siebie! Bo ja z natury jestem bardzo w zenskiej energii i moj mezczyzna przez to bardzo kwitnieje przy mnie. Ale zaczynaja sie schodki gdy nie dbam o swoja energie. Gdy zwyczajnie mam jakies traumy, gdy przez nieogarnięte emocje i traumy oddalam sie od niego i staje sie zgorzkniala lub zamknieta. To po prostu czuc. Nawet jak staram sie to ukrywac. I naprawde przeszlam ogrom pracy wewnetrznej tutaj... Natomiast gdy jestem najlepsza wersja siebie, to on przy mnie czuje wieksza potrzebe kontroli czasu, pilnowania czegos za mnie, decydowania, podejmowania decyzji a z natury to on daje ludziom paleczke, nie jest organizatorem, tylko lubi zabawiac, wspolpracowac, dzialac dla kumpli lub dla idei. Czasem wkurzam sie ze on powie swoje, wygada sie a ja juz nie mam na to przestrzeni ! Albo ze mnie kontroluje lub ze przerywa mi bo wie ze siebie lub czegos nie kontroluje. Wiec jako mezczyzna mimo swoich tych zenskich cech nie zmienia sie mu pewne skupienie na celu. I to bywa tak samo wymagajace mojej akceptacji. Ma lepsze widzenie wiekszego obrazu, szerszego horyzontu mimo ze jest chaotyczny, ze robi wiekszy balagan niz ja i nie jest tak poukladany jak ja. Bo ja w najwazniejszych sprawach jestem bardzo poukladana, wiem gdzie wszystko jest. A on nie wie. Jest nieogarem czasem. Wszedzie go pelno. Czy to niemeskie w nim a we mnie jest to meskie? Ze ja bywam cieniem? Albo to ze lubie ukladac i organizowac? Mimo tego... to on wydaje mi sie stabilniejszy. Bo ja ciagle zmieniam cos w tych "organizacjach" swoich. Ciagle cos zmieniam spontanicznie i choc lubie ukladac cos i analizowac logicznie, to zwykle wciaz eksperymentuje. I on tez to robi! Tez uwielbia eksperymentowac ale jednak wiem ze on nagle wszystko nie zmieni jak ja w postanowieniach lub w tym co juz zrobil. Mimo ze docenia eksperymentowanie. Bo ja nie moge sie nigdy na nic zdecydowac a on tez bywa niezdecydowany i trudno mu zdecydowac bo jest tez perfekcjonista. On patrzy mocno na skutki uboczne czegos, a ja mniej, ja moge odplynac zupelnie tracac czas a on czuje odpowiedzialnosc za moj brak kontroli mimo ze nie jest najlepszym przykladem samego siebie. On ma pewne wieksze zadbanie o bezpieczenstwo tez materialne a nawet mniej na psychiczne czy emocjonalne... Choc jako mezczyzna jest najbardziej madry komunikacyjnie, wspolpracujacy, nierywalizujacy i spontaniczny a przede wszystkim najcieplejszy jakiego kiedykolwiek poznalam, to wciaz ma mocno te typowo cechy meskiej energii. Wiec jak to w koncu jest? Moj mezczyzna ma tez wspanialego synka ktorym sie opiekuje, bardzo dba o emocjonalne potrzeby, o pocieszenie gdy ktos cos przezywa, o rozmieszenie, o pomaganie w psychicznych potrzebach. Umie reagowac na tego typu rzeczy choc czasem szybko tracil tez cierpliwosc. Moze dlatego ze dazy do celu i tez zle reagowal gdy czul ze jest niewystarczający lub najgorzej jak stawalam sie dla niego zimna. Jest taki sam jak inni mezczyzni ze chce rozwiazania, chce byc tez szanowany i bym dawala mu znac, ze naprawde go potrzebuje. On tak samo mimo supermocy zenskich cech wciaz nie jest dla niego naturalne po prostu bycie, taplanie sie i przegadywanie godzinami o jakichs emocjach. Czasami tak, czasami dobrze odbiera moja potrzebe, bo sam wlasnie jest taki sam. Bardzo emocjonalny i wrazliwy. I wie co to znaczy czuc sie po prostu gorzej czasem. Stesknionym, sentymentalnym itd. Ale zwykle gdy chodzi o relacje ze mna to ma silna potrzebe rozwiazania tego. Bo po prostu chce abym byla szczesliwa. Prawda? W takim razie gdzie jest tu granica? Bo moj mezczyzna ma w sobie cechy ktore czesto byly nazywany od zenskich a jednak dla mnie on jest prawdziwjm mezczyzna i wcale nie jest tak, ze jest jakis kobiecy. Kipi od niego testosteron. Pelno energii do dzialania. Czesto dogadywal sie z kobietami i chcial je rozumiec, ale czy naprawde byl jak przyjaciolka dla nich i to trwałą? No nie koniecznie. Raczej po prostu lubil poznac kogos nowego lub mial kolezanki trwalsze ale typowo meskie. Bedac w zwiazku w ktorym teraz nie jest, czul tez niespelnienie zwlaszcza seksualne, choc tez spore duchowo, dlatego podswiadomie szukal ciagle bratniej duszy a takze prawdziwej zenskiej energii. No i oczywiscie moj ten mezczyzna wcale tak emocjonalnie nie otwiera sie innym ludziom. Tak gleboko. Wrecz brak mi czasem tego gdy rozmawia z innymi mężczyznami. Ale kurcze,to w koncu mezczyzni! Moj facet gdy rozmawia jest zwykle nastawiony ma dzielenie sie doswiadczeniami, aktywnosciami a nie emocjami i zrozumieniem wzajemnym oraz czuloscia do siebie. Ma duza serdecznosc, ale bez przesady! Lubi byc tez w centrum uwagi i nie lubi byc sam. W przeciwieństwie do mnie. Wiec to kolejne dowody ze ekstrawertyzm i dobra komunikacja nie swiadczy od razu o zenskiej energii. Co o tym myslicie drogie Panienki?
Mam 2 dzieci corka i syna " synowi przekazalam empatie, szlachetnosc do kobiet " nawet do nauczycielki " dotyk ktory jest bardzo wazny w relacji " a Ojciec dal mu bycie samodzielnym, w kazdej sferze zycia " poniewaz jego meskosc polega na byciu rycerzem w žyciu i zapewnienia bytu swojej wybranki ( Rodziny) Dziekuje Serdecznie za ten material 🙏
A wie pani dlaczego mówi się o teściowej tak jak mówi? Bo punkt patrzenia zależy od punktu siedzenia Inaczej kobieta patrzy gdy ma 20 lat i jest się mamą a inaczej gdy ma się 50 lat i teściową.
Kiedyś takim męskim światem było harcerstwo i chwała za to niejakiemu Baden Powelowi, który wymyślił szkołę życia dla młodych chłopców. Mnie się udało dostać do takiej organizacji. Co nie nauczył ojciec, to wyklepało harcerstwo, tylko więź z ojcem została przerwana.
Zgadzam sie z Pania 👍Facet 46 . Niestety mamy sa, albo nadopiekuncze ,albo nieobecne . Jesli znajdzie sie złoty środek .. To pózniej sa zdrowe relacje miedzy dziećmi, a rodzicami .Większość facetów nie potrafi odciąć pępowiny od matek . Szukają w partnerach mam i przez to dają kobietą sie prowadzić 😬Przez co ,zatracając cechy meskie i po jakimś czasie maja pretensje do partnerkach , jak je traktują 😬 Pozdrawiam
Moja Mama dała ciała na bardzo wielu poziomach, ale nauczyła mnie bardzo ważnej umiejętności, która bardzo pomaga mi teraz w relacjach z kobietami: nauczyła mnie masować... myślę że jest to jedna z ważniejszych rzeczy jakich mnie nauczyła.
Droga Mayu, mogłabyś rozwinąć temat końcówki filmu? Jak wygląda wzorzec wychowania chłopców w krajach nie straumatyzowanych wojennie, czy zeczywoscie Amerykanki i Portugalii wychowują odpowiedzialnych i skutecznych mężczyzn?
Amerykanie, Australijczycy- sama sobie odpowiedz:). Portugalczycy? Tu akurat jest inny wzorzec- kobiety uległe, w bardzo neutralnej energii, nie są dobrym wzorcem ani dla córek ani dla synów
Mój poprzedni partner miał wlasnie taka „oblubienczą” relację z matką, która nie odcięła mu jeszcze pępowiny. Smutne to i takie trochę... aseksualne. Czy można mieć pretensje do takiego mężczyzny, ze jest jeszcze nieodpępiowiony, czy wina leży tu bardziej po stronie jego matki i należy mu bardziej współczuć ?
goddessLAKSZMI. Moim zdaniem, to jest ewidentna wina matki, która "kocha" swojego syna zaborczą i egoistyczną miłością. Zdecydowanie, należy mu współczuć i dla własnego szczęścia i zdrowia psychicznego, UNIKAĆ wchodzenia z takim Mężczyzną w bliższe relacje. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
No nie do końca. To co widzę na placach zabaw, to matki wychowują synów na niemal bandziorów. Ma iść przebojem przez życie. Jak komuś przywali, to nie zwraca mu uwagi, bo to wina tego drugiego, ponieważ jest za spokojny. Uczenie empatii ....utopia
Masz rację mój syn jest dorosły człowiek ja próbowałam być ojcem i matką a teraz zbieram owoce tego choć miłości było dużo ale traktowałam go jak księcia a teraz zbieram owoce tego on jest
dziękuję za bardzo ważny temat. mnie także zapala się czerwona lampka, kiedy mamusia powtarza do synusia frazes, że jest on mężczyzną i spełnieniem jego życia. to typowa cecha mamuśki, które zagubiła się w swej samotności z powodu braku partnera. a potem wyrastają benjaminki, nie wiedzący dlaczego unikają kobiet i zastanawiający się nad tym, czy aby na pewno są hetero.
mark zensenior dziękuję:). Dobrze zauważyłeś, że w 4:47 wchodzę w męską energię. Męska energia to między innymi struktura i planowanie, żeńska to także spontaniczność (również chaos:), więc chodzi o to, aby w odpowiedni sposób i w odpowiednim momencie korzystać z energii żeńskiej i męskiej, które mamy w sobie:).
Kobiety ,ktore nie maja syna moga na temat ich wychowania tylko teoretyzowac ... Dziecku potrzeba dwojga rodzicow , matki i ojca jesli go zabraknie ,bo odszedl , umarl ...to nie mamy wyboru , a dziecko nie jest przekreslone w zwiazku z tym...
Nie tylko chłopcy... Jak mama prubuję być za dwuch dla corki, chodzi w gaciach, pracuje jako zaopatrzenie na kwk, nie maluję się, facetów widzi jak wrogów, to też jest po... lone. Potem pół życia trzeba spędzić na wyrównaniu poglądów jest wiele błędów, lęków, nawet traedii . Jeśli chodzi o chłopca. Znajomy wyrósł na faceta, który twierdzi że żona ma go wspomagać, bo on nie poradzi, prace ma lipną więc żona niech pomoże.. Też daremnota. Do dziś nie znalazł drugiej "mamy"...Opisy znajomych. Znam przypadek matki, gdzie mówiła że syn jest kochanym mężczyzną. Wnioskuję że z powodu tego że "jest jej Rodzonym dzieckiem i synem męża" który zmarł... Nic innego. Poza tym matka była samotna i musiała radzić sobie w życiu sama bez normalnego faceta. Mężczyznę trzeba znaleźć dobrego anie byle był! 😉 Poza tym, są kobiety, które wykorzystują mężów dla kasy, robią co chcą, a mężowie na nie charuja, nie nadają się potem do niczego, więc żonka szuka kochanka. Trzeba uczyć chłopca, że żona to nie konto bankowe, jeśli ma za mało niech sama idzie do pracy, a jak nie może, niech nie zmyślą głupot. Ale film fajny, daje do myślenia.😉
dobrze, że został poruszony problem deficytu mężczyzny sto lat temu z powodu wojen. mam wrażenie, że te braki mentalnie zostały do dzisiejszych czasów. trzecie pokolenie ciągnie traumę sprzed pokoleń.
Moim zdaniem nie ma deficytu mężczyzn, jest tylko deficyt wartościowych mężczyzn. Prawdziwy deficyt zaczyna się po 60 - siątce, kiedy mężczyzni zaczynają się wykruszać😢
Zależy kto jest dla nich większym autorytetem. Od tego czerpią więcej. Myślę że też geny maja znaczenie. Ja jestem bardziej po mamie , siostra po ojcu.
A co jeżeli ojciec jest totalną patologią,agresorem i jest uzależniony oraz zniszczonym pieniędzmi narcyzem i syn nie nauczy się od niego niestety nic dobrego.Co wtedy ma zrobić matka ,skąd syn ma czerpać męska energię?
Dziecko wybiera sobie rodziców, a matka wybiera ojca dla swojego dziecka. Skup się na swoje relacji z dzieckiem, ważne żebyś Ty przekazała swoją część - żeńską nie męską.
Ja bym szukała jakichś znajomych mężczyzn, lub w rodzinie, czy nawet ojca kolegi. Może poprosić kogoś fajnego, uczciwego, żeby czasami zabrał gdzieś chłopca. Jako dziecko byłam strasznym niejadkiem i mama zapłaciła znajomym, gdzie miałam 2 koleżanki siostry, żebym jadła z nimi obiady. Dowiedziałam się o tym po latach 😀. W ostateczności może to być jakiś wartościowy bohater książkowy, czy filmowy
Czasami tych różnic nie ma. Znam rodzeństwo - po 9 lat, gdzie dziewczynka myśli, że jest chłopcem. Bije się z chłopakami po równo i z nimi przebywa. Nie widzialam jej w towarzystwie dziewcząt. I nie jest jedyna. Może później różnice się zaznaczą
Spokojnie. Bieda czyni cuda. Przegramy rywalizację technologiczną I innowacyjną z Azją , Chinami i USA to wrócimy do ustawień fabrycznych. Dobrobyt ludzi rozpuścił.
@@marcin.b3802 , nie jestem przeciwko samodzielności kobiet, ale nie do przesady. Różnie w życiu bywa, często tak, że na żadnego mężczyznę kobiety liczyć nie mogą, więc muszą sobie radzić. No ale nie do tego stopnia, żeby się z nimi bić. Każdy powinien wykorzystać swoje najlepsze cechy dla wspólnego dobra. Pozatym kiedy brakuje mężczyzn, np z powodu wojny, to ster przejmują kobiety, również na froncie. Żadne skrajności nie są dobre
@@pumaTe Kobiety na froncie? Gotują czy sanitariuszki? Błagam. Ok jedna na 100000 . Zastanawiam się tylko jakie my mamy prawa które kobiety nie mają? Bo odwrotnie to by się trochę nazbierało .
@@pumaTe Prawda jest ze idą czasy gdzie tak jak to jest normalne w Szwecji . Będziemy w długoletnich związkach. Niektórzy pewnie w kilku naraz ale mieszkać będziemy osobno.
Oczywiście, że można. Jest naturalne, że na małego chłopca mówimy Bartusiu. Co innego okazywanie uczuć, a co innego wyręczanie i nie uczenie samodzielności. Każdemu deiecku trzeba okazywać uczucia, co nie znaczy, że pozwalamy na wszystko. Można powiedzieć: Bartusiu szykujemy się do spania - idź pozbierać zabawki
Poważnie?? Co za bzdury, że chłopiec ma testosteron. Podobny poziom jak dziewczynka. Pani się lepiej już nie wypowiada bo poziom wiedzy chyba z tygodników a nie z badań naukowych. Proszę poświęcić więcej czasu na zagłębienie się w rozwój prenatalny
@@marcin.b3802 , niekoniecznie. Politykę i wojny prowadzą mężczyzni. Dobrze, żebyście wiedzieli, że jesteście ważni w wychowaniu przyszłych obywateli. To wy przekazyjecie im swoją wiedzę i doświadczenie 👍
Widać, że niewiele wiesz o tym o czym mówisz. Samotna kobieta przede wszystkim nie ma żadnego wyboru, musi wchodzić w męską rolę. A już treści związane z hormonami czy pedagogiką to już dno dna.
blueanx dziękuję za komentarz. To o czym mówię jest poparte badaniami i opiniami ekspertów, którymi ja się dzielę na nagraniach. A przy okazji tego nagrania to do niedawna sama wychowywałam 7 letnie dziecko, do tego na obczyźnie, więc dokładnie wiem o czym mówię i wiem kiedy kobieta musi być w męskiej energii a kiedy może wejść w żeńską. Będzie więcej na ten temat na Masterclass-jak zbalansować męską i żeńską energię, gdy jest się samodzielną mamą.
@@mayaori są różne badania i różni eksperci. Wiele z nich nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Poza tym bardzo często przy problemie samotnego macierzyństwa tzw. specjaliści skupiają się na dziecku nie dostrzegając zupełnie tego, że matka też jest człowiekiem i nie posiada niespożytych pokładów zasobów i czasem zwyczajnie nie ma skąd czerpać energii. Problem zawsze należy rozpatrywać w kontekście systemu.
blueanx zgadzam się i właśnie na tym polega problem. Gdy matka jest w męskiej energii (a proszę mi wierzyć że nie musi być 100%-mówię to z własnego doświadczenia i doświadczeń moich Klientek) to wtedy bierze energię z zenskiej energii. Kobieta w męskiej energii (czy w roli matki czy pracownika) wcześniej czy później doświadczy „wypalenia”.
Dla 90% kobiet które znam rodzina i dzieci o ostatni plan awaryjny. Na pierwszym miejscu jest kariera i podróże. U mężczyzn te proporcje są odwrotne. Może zadaję się z jakimiś dziwakami.
Gdyby kobiety które mają synów były tak mądre jak pani to nie byłoby tylu dramatów w małżeństwach.
Pani Doroto, wiele kobiet mówi, że trudniej wychować córkę, bo może przynieść dziecko do domu. Ja mówię, że syna.
Wychowuje się ich albo na macho, albo na maminsynków. Najtrudniej znaleźć złoty środek
@@pumaTe
Wystarczy żeby tatusiowie synów uczyli.
ua-cam.com/video/UKy_L2Rpvhw/v-deo.htmlsi=P94qAscjM5iqauOT
@@marcin.b3802 , prawo roberta briffaulta jest bzdurne.
Nawet nie chodzi o to, czy to prawda, czy fałsz. To po prostu tak nie działa.
To trochę tak, jakbyś zapytał - czy sąd już przestał brać łapówki?
Tak naprawdę to kobiety lubią ofajdanych, śmiedzących żebraków, którzy odbyli 50 lat kary więzienia za gwałt i morderstwo. To jest idol dla wszystkich moich koleżanek 😁
Bardzo cenne informację. Aż nieprawdopodobne jak dalece akceptujemy jako społeczeństwo "przejmowanie" chłopców przez matki na wieczne "mój ci on". To duży dramat partnerek takich mężczyzn i po części również ich dzieci. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Zaraz sie porzygam. Duży dramat partnerek ?a już o meżczyznach tych synach nie wspomniałas. Przeraza mnie brak przyznania tego że meżczyzni też są ofiarami, Wielokrotonie kobiety zachowują sie jak by były opętane gdy wspomni się o ofiarach wsród męzczyzn. Tak jak by tylko kobiety miały prawo być ofiarami. Chore
@@skalpel213Również wiele zależy czy syn zauważa , że jest "ofiarą" i czy coś z tym robi wobec własnej matki.
😊😊
Dziękuję piękny wykład powiedziała Pani wszystko co ważne nic dodać nic ujac
Dziekuje za uswiadomienie ze mam normalnego syna :) Te filmy dają wiecej niż terapie.
Bardzo dziękuje za wskazówki, za rozmowę… za wspaniałe pokazanie różnic i potrzeb córek i synów ❤️🙏🏻
Bardzo pomagają mi Twoje filmy… Dziękuje ❤️
Dziękuję za te filmy. Mam dopiero 20lat, jednak już od okresu 14-15 roku życia przez sytuację życiową musiałam szukać edukacji psychologicznej. Wielu psychologów nie przekazuje tej wiedzy, którą zawiera Pani w filmikach. Są one bardzo potrzebne, czekam na więcej🦋
Dałem łapkę w górę bo moim zdaniem bardzo dobrze wszystko jest powiedziane 👍👍👍👍👍
Dokładne tak! Mam syna i córkę i oboje są normalni. Pozwalanie każdemu z nich na bycie sobą i realizację własnego potencjału jest najlepsza decyzja jaką podjęłam jako mama.
Powiedz to wszystko NAUCZYCIELKOM W SZKOLACH - TE TO DOPIERO ROBIA KASTRACJE NA WIELKĄ SKALE !
Absolutnie potrzebny film, puszczę mojemu mężowi, dlaczego zmusza mnie we wchodzenie w jego spodnie.
Sama go odsunęłaś od dziecka jak jeszcze było małe.
@@LUCIAN8016 z czego wnosisz taki wniosek?
@@miodziejkao8558 Bo kobiety maja wieź z dzieckiem od początku a mężczyźni muszą ja dopiero nawiązać. Kobieta wyprzedza mężczyznę w kontakcie z dzieckiem o cala ciążę. I zawsze ma problem do faceta że on ta relacje dopiero zaczyna kiedy ona ma już prawie rok za sobą. No i oczywiście żadna baba tego nie rozumie bo dla niej tak po prostu jest...
@@LUCIAN8016 jedyną pretensje mam do Ciebie o tak płytkie spojrzenie na moją relację z mężem i relacje wogóle
@@miodziejkao8558 O właśnie o to chodzi... Pretensje to specjalność kobiet. I tu zaklęte kólko się zamyka. Jak postępować z kobietą żeby nie było szlaucha z pretensjami?
Bardzo pięknie dziękuję za film, cenny tym bardziej, że wychowuję sama syna.
fantastyczny film. Słuchałam z uwagą i nie raz się śmiałam na głos. Bardzo wartościowy materiał :)
Bezcenne filmiki mam syna i córkę, dostrzegam różnice. Twoje rady są bardzo pomocne i miło jest słyszeć od swoich dzieci że jest się najlepszą mamą na świecie - to jest moc słów 💜
Dokładnie tak jak mówisz . Moja mama usłyszała od swojej mamy ważne że są spodnie. Skończyło się źle ojciec zniszczył konkurencje czyli mojego brata.
Ma Pani racje co do matek samotnych z synami .tak dokladnie - nie maja ojca a matka robi za dwoje .moje dzieci sa dorosle i zal mi siebie i moich dzieci . niech ktos zrozumie ze to tragedia rozbitych zwiazkow
Witam.Wprawdzie film oglądam już w 2020 roku ale nie zgodzę się z tezą ,że w dzisiejszych czasach to matki przede wszystkim opiekują się dziećmi.Mamy silny proces odwracania tych ról.PZDR
Jest pani bardzo ładna i mówi bardzo mądre rzeczy 👏
Dziękuję 💐
Mam dwóch synów, wychowuję ich praktycznie sama. Mają 13 i 16 lat. Dochodzi do konfliktów między nimi. Muszę wkraczać, ponieważ nie mogę pozwolić na to, co widzę. Jestem po rozwodzie. To ja odeszłam. Chlopcy mają dobry kontrakt z tatą. Straszy syn ma do mnie żal i podkreśla to, że odeszłam. Nie szanuje mnie przez to. Młodszy zdaje się inaczej na to patrzeć.
Moje tłumaczenia na nic się zdają...
Przede wszystkim możesz i powinnaś pokazac starszemu synowi, który jak piszesz, cie nie szanuje z powodu twojej decyzji, że to była twoja decyzja, bo to był twój związek w którym widocznie nie czułaś się dobrze. Miałaś do tego prawo i nie jest jego kwestia ocenianie twoich praw do szczęścia w relacji z mężczyzną. Musisz mu jasno komunikować że to twoja decyzja, to przy okazji go nauczy ze kobieta ma prawo czuć się nieszczęśliwa i odejść jesli jest jej źle. Twój syn staje podświadomie po stronie swego ojca, bo już się z nim zidentyfikował, to normalne i nie wiń go za to, pokazuj tylko że to były twoje odczucia, miałaś do nich prawo. Druga sprawa to to jaki jest Twój stosunek do byłego męża, ojca dzieci. Może tu jest pies pogrzebany, że syn tak reaguje. Może też być nastawiany przez byłego męża, więc uważaj by w te gry nie dać się wciągnąć. Powodzenia
@@agnieszka7166 bardzo dziękuję, za odpowiedź, to duża pomóc dla mnie. Jest już lepoej, syn często lubi ze mną rozmawiać, wie, że może na mnie liczyć. Ma dobry kontakt również z tatą.
Tak, jak opisałaś instynktownie Mu tłumaczyłam.
Dla odmiany młodszy wchodzi w dojrzewanie:)
Dziękuję
Droga Mayu, powiedz mi co zrobić gdy..
Facet w wieku ponad 50 lat do tej pory nie odciął pępowiny? Co gorsza, stale krytykuje i nie zwraca uwagi gdy jego matka obraża mnie?
wychowuję właśnie 15msc syna, powiedziałabym, żeby pozwolić mu być samodzielnym zamiast ,,nauczyć go,, samodzielności. Ponieważ on sam rwie się do sprzątania, ubierania się itp, w ogóle go tego nie uczę tylko zauważam, że to robi i go nie wyręczam.
Mam podobne doświadczenia. Mam starszych synów i zauważyłam, że małym mężczyznom wystarczy pozwolić być sobą a ich energia i ciekawość świata nie pozwoli stłamsić ich męskiej energii przez nadgorliwą mamuśkę.
Dobrze, że te mamuśki są, bo gdyby nie one, to tylko dom dziecka by pozostał.
Mój mały kuzynek ma tatusia, którego można nazwać 'troczki od kaleson' .
No i czego on tego syna nauczy.....?
Ciekawy materiał do przemyśleń, dzięki :-)
Z jedną tezą jednak się nie zgodzę: silna pozycja mężczyzn nie jest skutkiem zaborów i powstań. Taką pozycję mają oni w niemal wszystkich społeczeństwach świata. Wynika ona z biologii i zapotrzebowania grupy na pewne cechy: faktycznie z roli wojownika (to wszędzie jest warstwa uprzywilejowana) ale i żywiciela. Do XIX w. na wojnę chodziła tylko mała grupa mężczyzn, większość pracowała. Praca na roli jest tak ciężka, że kobieta sama sobie nie radzi i staje się obciążeniem dla grupy, jej dzieci mogą umrzeć. Samotny mężczyzna nie będzie głodował i wisiał na garnuszku rodziny. Jest raczej dodatkowym byczkiem do roboty. I dlatego natura wyposażyła go w inne cechy, który inspirują go do założenia własnego stadła (np. silniejszy popęd seksualny).
Wszystko szło sobie tym rytmem, dopóki postęp technologiczny nie zlikwidował tej przewagi. Na koparce czy przy innym guziku równie dobrze może siedzieć kobieta jak i mężczyzna, kobiety są tak samo wykształcone a więc nie głupsze od mężczyzn i radzą sobie we współczesnej pracy zawodowej. Skoro stały się współżywicielkami i mają swoją kasę, nie chcą się podporządkowywać, kontrolując swoją płodność, jeszcze mniej są zdane na los i innych, mogą więc sterować swoim życiem. Niezależność kobiet przedefiniowała ich podejście do życia i związku. Mężczyźni z czasem się do tego dopasują, ale to potrwa.
Nawiasem mówiąc, to nie pierwszy raz w dziejach. W trwającej kilka tysięcy lat historii Egiptu były okresy, kiedy faraon był przedstawiany jako znacznie większy od innych i takie, gdy obok siedziała jego małżonka, nierzadko jedyna i w tej samej wielkości. Były to okresy pokoju i prosperity, gdy zapotrzebowanie na męskie cechy spadało, a coraz bardziej liczyły się cechy kobiece.
Gdyby jutro wybuchła jakaś poważna wojna, męskie cechy - tym razem pewnie głównie psychologiczne - znów będą w cenie. Te cnoty wojownika sprawiają również, że na najwyższych szczytach więcej jest mężczyzn. Tam po prostu dochodzi się ostrą walką i tu testosteron daje mężczyznom pewne przewagi
A co jeśli moj mężczyzna jest pełen energii, spontaniczności, zabawy, jest silnie ekstrawertyczny, bardzo dobrze komunikuje swoje uczucia, przekazuje mysli, choc moze nie az tak jak ja, ale jako mezczyzna jest niesamowity w dogadywaniu sie ze mna wlasnie w emocjonalnosci? Duzo mowi i czesto sie powtarza? Nie jest taki konkretny w mowie? Czasem tak... ale ma sklonnosc do powtarzania czegos, roztrzasania?
Bo martwie sie tym. Bo on ma znakomite komunikacyjne zdolnosci, jest odwazny w zagadywaniu nieznajomych i dba o relacje przerozne. Ja natomiast jestem wyciszona, skrytsza, mam wiecej mysli i analiz wewnetrznych niz checi komunikacji z innymi, lubie byc sama i czesto wole byc tak nizeli w grupie. Od dziecka mialam przyjaciolke ktorej sie non stop trzymalam a potem nasze drogi dosc mocno sie rozeszly i nagle zostalam sama. I dlugo stawalam na nogi po tym, ale to nie sprawilo ze sie otworzylam na innych. Po prostu mialam wiecej czasu dla siebie w samotnosci lub poznawanie nowych ludzi. Co ciekawe wczesniej duzo poznawalam mezczyzn i mialam mase kontaktow z nimi, a tera wiem ze podświadomie szukalam partnera ktorego teraz znalazlam i nagle juz nie mam zupelnie potrzeby nawiazywania kontaktu z mezczyznami! Ale mam silna potrzebe nawiazywania kontaktu ze slodkimi kobietami! Niestety tu tez nie jest za wiele kobiet takich ktore szukam. Ktore sa w zenskiej energii ale znajduja sie 😊.
Czuje tez pewna taka lojalnosc wieksza gdy mam ukochanego zwyczajnie.
Ale wciaz jestem tak samo indywidualna jak kiedys i wole byc tylko z jedna osoba niz w grupie. Od czasu do czasu grupa zwlaszcza ktora jest skoncentrowana na jakiejs bliskiej mi idei to rzeczywiscie jest bardzo dla mnie atrakcyjna! 😊 Bardziej niz dla mojego faceta.
Generalnie, wracajac, ten moj mezczyzna rowniez dogaduje sie z kobietami choc zwykle meskimi.
I nie wiem czy to dlatego ze nie ma za wiele takich zenskich kobiet na swiecie, czy kobiety co sa w zenskiej energii to sa juz zajete czy on po prostu juz nie czuje potrzeby szukania innej drugiej zenskiej energii, bo ma juz mnie, ale rzeczywiscie on przede wszystkim teraz przebuwa non stop z kolegami i w swojej pracy, ktora tez polega na relacjach z innymi i swietnie sie w tym sprawdza. Ale nie ma prawie zadnych relacji z kobietami!
Wiec reasumując ja jestem jedynie taka zenska energia w jego zyciu. Ale nie zawsze jestem w zenskiej energii i gdy nie jestem to on karmi wtedy swoje zenskie cechy ktore ja odbieram wiaodmo, gorzej jako kobieta.
Bo wtedy czuje chaos i czuje chec kontroli a to jest bledne kolo. Czasem sie odcinam i jakby on robi swoje i ja czuje sie niespelniona.Wiem ze musze tez nauczyc sie mniej wymagac aby nie robic z byle czego jakiegos wewnetnrzego zamkniecia czy mniejszej radosci. On ogolnie z natury nie jest zorganizowanym mezczyzna. Robi balagn. Prokrastynuje. Nie pilnuje czasem czasu. Wydaje sie byc w zenskiej energii wiec jak ma byc ze mna polaryzacja?
Ale wydaje mi sie ze gdy jestem w zenskiej energii to z chaotycznej osoby, niezorganizowanej staje sie przy mnie az narzucajacym liderem. Bo czasem to jest az zadzwiajace! Zaczyna wszystko ogarniac dla mnie, dbac o mnie, pojawia mu sie duza kontrola oraz organizacja! Lubi wszystko rozplanowac sobie dla mnie lub dla grupy w ktorej jest ze mna. Staje sie takim gospodarzem. Dominuje. A kompletnie nie jest typem dominujacym. No chyba ze w zabawie i uwadze ktora kieruje na siebie! Bo ja z natury jestem bardzo w zenskiej energii i moj mezczyzna przez to bardzo kwitnieje przy mnie. Ale zaczynaja sie schodki gdy nie dbam o swoja energie. Gdy zwyczajnie mam jakies traumy, gdy przez nieogarnięte emocje i traumy oddalam sie od niego i staje sie zgorzkniala lub zamknieta. To po prostu czuc. Nawet jak staram sie to ukrywac. I naprawde przeszlam ogrom pracy wewnetrznej tutaj...
Natomiast gdy jestem najlepsza wersja siebie, to on przy mnie czuje wieksza potrzebe kontroli czasu, pilnowania czegos za mnie, decydowania, podejmowania decyzji a z natury to on daje ludziom paleczke, nie jest organizatorem, tylko lubi zabawiac, wspolpracowac, dzialac dla kumpli lub dla idei. Czasem wkurzam sie ze on powie swoje, wygada sie a ja juz nie mam na to przestrzeni ! Albo ze mnie kontroluje lub ze przerywa mi bo wie ze siebie lub czegos nie kontroluje. Wiec jako mezczyzna mimo swoich tych zenskich cech nie zmienia sie mu pewne skupienie na celu. I to bywa tak samo wymagajace mojej akceptacji. Ma lepsze widzenie wiekszego obrazu, szerszego horyzontu mimo ze jest chaotyczny, ze robi wiekszy balagan niz ja i nie jest tak poukladany jak ja. Bo ja w najwazniejszych sprawach jestem bardzo poukladana, wiem gdzie wszystko jest. A on nie wie. Jest nieogarem czasem. Wszedzie go pelno.
Czy to niemeskie w nim a we mnie jest to meskie? Ze ja bywam cieniem? Albo to ze lubie ukladac i organizowac?
Mimo tego... to on wydaje mi sie stabilniejszy. Bo ja ciagle zmieniam cos w tych "organizacjach" swoich. Ciagle cos zmieniam spontanicznie i choc lubie ukladac cos i analizowac logicznie, to zwykle wciaz eksperymentuje. I on tez to robi! Tez uwielbia eksperymentowac ale jednak wiem ze on nagle wszystko nie zmieni jak ja w postanowieniach lub w tym co juz zrobil. Mimo ze docenia eksperymentowanie. Bo ja nie moge sie nigdy na nic zdecydowac a on tez bywa niezdecydowany i trudno mu zdecydowac bo jest tez perfekcjonista. On patrzy mocno na skutki uboczne czegos, a ja mniej, ja moge odplynac zupelnie tracac czas a on czuje odpowiedzialnosc za moj brak kontroli mimo ze nie jest najlepszym przykladem samego siebie. On ma pewne wieksze zadbanie o bezpieczenstwo tez materialne a nawet mniej na psychiczne czy emocjonalne...
Choc jako mezczyzna jest najbardziej madry komunikacyjnie, wspolpracujacy, nierywalizujacy i spontaniczny a przede wszystkim najcieplejszy jakiego kiedykolwiek poznalam, to wciaz ma mocno te typowo cechy meskiej energii.
Wiec jak to w koncu jest?
Moj mezczyzna ma tez wspanialego synka ktorym sie opiekuje, bardzo dba o emocjonalne potrzeby, o pocieszenie gdy ktos cos przezywa, o rozmieszenie, o pomaganie w psychicznych potrzebach. Umie reagowac na tego typu rzeczy choc czasem szybko tracil tez cierpliwosc. Moze dlatego ze dazy do celu i tez zle reagowal gdy czul ze jest niewystarczający lub najgorzej jak stawalam sie dla niego zimna. Jest taki sam jak inni mezczyzni ze chce rozwiazania, chce byc tez szanowany i bym dawala mu znac, ze naprawde go potrzebuje. On tak samo mimo supermocy zenskich cech wciaz nie jest dla niego naturalne po prostu bycie, taplanie sie i przegadywanie godzinami o jakichs emocjach. Czasami tak, czasami dobrze odbiera moja potrzebe, bo sam wlasnie jest taki sam. Bardzo emocjonalny i wrazliwy. I wie co to znaczy czuc sie po prostu gorzej czasem. Stesknionym, sentymentalnym itd. Ale zwykle gdy chodzi o relacje ze mna to ma silna potrzebe rozwiazania tego. Bo po prostu chce abym byla szczesliwa. Prawda?
W takim razie gdzie jest tu granica?
Bo moj mezczyzna ma w sobie cechy ktore czesto byly nazywany od zenskich a jednak dla mnie on jest prawdziwjm mezczyzna i wcale nie jest tak, ze jest jakis kobiecy. Kipi od niego testosteron. Pelno energii do dzialania. Czesto dogadywal sie z kobietami i chcial je rozumiec, ale czy naprawde byl jak przyjaciolka dla nich i to trwałą? No nie koniecznie. Raczej po prostu lubil poznac kogos nowego lub mial kolezanki trwalsze ale typowo meskie. Bedac w zwiazku w ktorym teraz nie jest, czul tez niespelnienie zwlaszcza seksualne, choc tez spore duchowo, dlatego podswiadomie szukal ciagle bratniej duszy a takze prawdziwej zenskiej energii.
No i oczywiscie moj ten mezczyzna wcale tak emocjonalnie nie otwiera sie innym ludziom. Tak gleboko. Wrecz brak mi czasem tego gdy rozmawia z innymi mężczyznami. Ale kurcze,to w koncu mezczyzni!
Moj facet gdy rozmawia jest zwykle nastawiony ma dzielenie sie doswiadczeniami, aktywnosciami a nie emocjami i zrozumieniem wzajemnym oraz czuloscia do siebie. Ma duza serdecznosc, ale bez przesady! Lubi byc tez w centrum uwagi i nie lubi byc sam. W przeciwieństwie do mnie. Wiec to kolejne dowody ze ekstrawertyzm i dobra komunikacja nie swiadczy od razu o zenskiej energii.
Co o tym myslicie drogie Panienki?
Mam 2 dzieci corka i syna " synowi przekazalam empatie, szlachetnosc do kobiet " nawet do nauczycielki " dotyk ktory jest bardzo wazny w relacji " a Ojciec dal mu bycie samodzielnym, w kazdej sferze zycia " poniewaz jego meskosc polega na byciu rycerzem w žyciu i zapewnienia bytu swojej wybranki ( Rodziny) Dziekuje Serdecznie za ten material 🙏
Życzę by nigdy nie trafił na "cwaniarę", zdrówka, szczęścia 🥰
A wie pani dlaczego mówi się o teściowej tak jak mówi?
Bo punkt patrzenia zależy od punktu siedzenia
Inaczej kobieta patrzy gdy ma 20 lat i jest się mamą a inaczej gdy ma się 50 lat i teściową.
Nie pyta się ryby jak ją złowić.
To mężczyzna uczy postępowania i tego jak kobiety myślą, czym się kierują I jak wybierają.
@@wiolkabie7969
Dokładnie to miałem na myśli.
Tego tylko mężczyzna może nauczyć.
SUPER:-) w samo sedno powiedziane
Dziękuję ❤️
- skrajności w każdym przypadku są negatywne 😅. Później mamy facetów którzy mają mniemanie o sobie samych iż urodzili się w nieswoimi ciele 😢
Kiedyś takim męskim światem było harcerstwo i chwała za to niejakiemu Baden Powelowi, który wymyślił szkołę życia dla młodych chłopców. Mnie się udało dostać do takiej organizacji. Co nie nauczył ojciec, to wyklepało harcerstwo, tylko więź z ojcem została przerwana.
bardzo mądre słowa 👍
Super nagranie !
Zgadzam sie z Pania 👍Facet 46 . Niestety mamy sa, albo nadopiekuncze ,albo nieobecne . Jesli znajdzie sie złoty środek .. To pózniej sa zdrowe relacje miedzy dziećmi, a rodzicami .Większość facetów nie potrafi odciąć pępowiny od matek . Szukają w partnerach mam i przez to dają kobietą sie prowadzić 😬Przez co ,zatracając cechy meskie i po jakimś czasie maja pretensje do partnerkach , jak je traktują 😬 Pozdrawiam
Dokładnie tak. Najgorzej jest gdy oboje, tesciowa i mąż, nie mają ochoty na odcięcie pępowiny.
Moja Mama dała ciała na bardzo wielu poziomach, ale nauczyła mnie bardzo ważnej umiejętności, która bardzo pomaga mi teraz w relacjach z kobietami: nauczyła mnie masować... myślę że jest to jedna z ważniejszych rzeczy jakich mnie nauczyła.
Droga Mayu, mogłabyś rozwinąć temat końcówki filmu? Jak wygląda wzorzec wychowania chłopców w krajach nie straumatyzowanych wojennie, czy zeczywoscie Amerykanki i Portugalii wychowują odpowiedzialnych i skutecznych mężczyzn?
Amerykanie, Australijczycy- sama sobie odpowiedz:). Portugalczycy? Tu akurat jest inny wzorzec- kobiety uległe, w bardzo neutralnej energii, nie są dobrym wzorcem ani dla córek ani dla synów
Piękna!
Mój poprzedni partner miał wlasnie taka „oblubienczą” relację z matką, która nie odcięła mu jeszcze pępowiny. Smutne to i takie trochę... aseksualne. Czy można mieć pretensje do takiego mężczyzny, ze jest jeszcze nieodpępiowiony, czy wina leży tu bardziej po stronie jego matki i należy mu bardziej współczuć ?
goddessLAKSZMI.
Moim zdaniem, to jest ewidentna wina matki, która "kocha" swojego syna zaborczą i egoistyczną miłością.
Zdecydowanie, należy mu współczuć i dla własnego szczęścia i zdrowia psychicznego, UNIKAĆ wchodzenia z takim Mężczyzną w bliższe relacje.
Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Jesli nie masz syna to nigdy sie nie dowiesz jak to jest
Ja mam syna i to jest dokładnie tak jak ona mówi ;)
No nie do końca.
To co widzę na placach zabaw, to matki wychowują synów na niemal bandziorów. Ma iść przebojem przez życie. Jak komuś przywali, to nie zwraca mu uwagi, bo to wina tego drugiego, ponieważ jest za spokojny.
Uczenie empatii ....utopia
Masz rację mój syn jest dorosły człowiek ja próbowałam być ojcem i matką a teraz zbieram owoce tego choć miłości było dużo ale traktowałam go jak księcia a teraz zbieram owoce tego on jest
dziękuję za bardzo ważny temat.
mnie także zapala się czerwona lampka, kiedy mamusia powtarza do synusia frazes, że jest on mężczyzną i spełnieniem jego życia. to typowa cecha mamuśki, które zagubiła się w swej samotności z powodu braku partnera. a potem wyrastają benjaminki, nie wiedzący dlaczego unikają kobiet i zastanawiający się nad tym, czy aby na pewno są hetero.
super film, tak jak i pozostałe, coś mi się zdaje że że 4:47 wchodzisz w męską energię
mark zensenior dziękuję:). Dobrze zauważyłeś, że w 4:47 wchodzę w męską energię. Męska energia to między innymi struktura i planowanie, żeńska to także spontaniczność (również chaos:), więc chodzi o to, aby w odpowiedni sposób i w odpowiednim momencie korzystać z energii żeńskiej i męskiej, które mamy w sobie:).
Materiał, dla mnie, bardzo cenny i potrzebny 😊. Dziękuję ❤
Ja tak się lepiej dogaduje z synem niż córka
Kobiety ,ktore nie maja syna moga na temat ich wychowania tylko teoretyzowac ...
Dziecku potrzeba dwojga rodzicow , matki i ojca jesli go zabraknie ,bo odszedl , umarl ...to nie mamy wyboru , a dziecko nie jest przekreslone w zwiazku z tym...
Nie tylko chłopcy... Jak mama prubuję być za dwuch dla corki, chodzi w gaciach, pracuje jako zaopatrzenie na kwk, nie maluję się, facetów widzi jak wrogów, to też jest po... lone. Potem pół życia trzeba spędzić na wyrównaniu poglądów jest wiele błędów, lęków, nawet traedii .
Jeśli chodzi o chłopca. Znajomy wyrósł na faceta, który twierdzi że żona ma go wspomagać, bo on nie poradzi, prace ma lipną więc żona niech pomoże.. Też daremnota. Do dziś nie znalazł drugiej "mamy"...Opisy znajomych.
Znam przypadek matki, gdzie mówiła że syn jest kochanym mężczyzną. Wnioskuję że z powodu tego że "jest jej Rodzonym dzieckiem i synem męża" który zmarł... Nic innego. Poza tym matka była samotna i musiała radzić sobie w życiu sama bez normalnego faceta.
Mężczyznę trzeba znaleźć dobrego anie byle był! 😉
Poza tym, są kobiety, które wykorzystują mężów dla kasy, robią co chcą, a mężowie na nie charuja, nie nadają się potem do niczego, więc żonka szuka kochanka.
Trzeba uczyć chłopca, że żona to nie konto bankowe, jeśli ma za mało niech sama idzie do pracy, a jak nie może, niech nie zmyślą głupot.
Ale film fajny, daje do myślenia.😉
dobrze, że został poruszony problem deficytu mężczyzny sto lat temu z powodu wojen.
mam wrażenie, że te braki mentalnie zostały do dzisiejszych czasów. trzecie pokolenie ciągnie traumę sprzed pokoleń.
Moim zdaniem nie ma deficytu mężczyzn, jest tylko deficyt wartościowych mężczyzn.
Prawdziwy deficyt zaczyna się po 60 - siątce, kiedy mężczyzni zaczynają się wykruszać😢
moja partnerka spi z 10letnim synem ... nie ogarniam tego....co robic ???
A Ty gdzie śpisz?
Od komentarza minął rok, czy jest tak dalej?
Dziekuje 🌸
Więc od kogo uczą się chłopcy relacji z pieniędzmi? Czy tak jak dziewczynki od ojca, czy skoro odwrotnie, to od matki?
Pewnie od tego, kto lepiej zarabia
Zależy kto jest dla nich większym autorytetem.
Od tego czerpią więcej.
Myślę że też geny maja znaczenie.
Ja jestem bardziej po mamie , siostra po ojcu.
A co jeżeli ojciec jest totalną patologią,agresorem i jest uzależniony oraz zniszczonym pieniędzmi narcyzem i syn nie nauczy się od niego niestety nic dobrego.Co wtedy ma zrobić matka ,skąd syn ma czerpać męska energię?
Dziecko wybiera sobie rodziców, a matka wybiera ojca dla swojego dziecka. Skup się na swoje relacji z dzieckiem, ważne żebyś Ty przekazała swoją część - żeńską nie męską.
Ja bym szukała jakichś znajomych mężczyzn, lub w rodzinie, czy nawet ojca kolegi. Może poprosić kogoś fajnego, uczciwego, żeby czasami zabrał gdzieś chłopca.
Jako dziecko byłam strasznym niejadkiem i mama zapłaciła znajomym, gdzie miałam 2 koleżanki siostry, żebym jadła z nimi obiady. Dowiedziałam się o tym po latach 😀.
W ostateczności może to być jakiś wartościowy bohater książkowy, czy filmowy
Czasami tych różnic nie ma. Znam rodzeństwo - po 9 lat, gdzie dziewczynka myśli, że jest chłopcem. Bije się z chłopakami po równo i z nimi przebywa. Nie widzialam jej w towarzystwie dziewcząt.
I nie jest jedyna. Może później różnice się zaznaczą
Słyszałam raczej, że ojciec przejmował syna od lat 7
Spokojnie.
Bieda czyni cuda.
Przegramy rywalizację technologiczną I innowacyjną z Azją , Chinami i USA to wrócimy do ustawień fabrycznych.
Dobrobyt ludzi rozpuścił.
@@marcin.b3802 , nie jestem przeciwko samodzielności kobiet, ale nie do przesady.
Różnie w życiu bywa, często tak, że na żadnego mężczyznę kobiety liczyć nie mogą, więc muszą sobie radzić. No ale nie do tego stopnia, żeby się z nimi bić.
Każdy powinien wykorzystać swoje najlepsze cechy dla wspólnego dobra.
Pozatym kiedy brakuje mężczyzn, np z powodu wojny, to ster przejmują kobiety, również na froncie.
Żadne skrajności nie są dobre
@@pumaTe
Kobiety na froncie?
Gotują czy sanitariuszki?
Błagam.
Ok jedna na 100000 .
Zastanawiam się tylko jakie my mamy prawa które kobiety nie mają?
Bo odwrotnie to by się trochę nazbierało .
@@pumaTe
Prawda jest ze idą czasy gdzie tak jak to jest normalne w Szwecji .
Będziemy w długoletnich związkach.
Niektórzy pewnie w kilku naraz ale mieszkać będziemy osobno.
A czy powinno się zdrabniać imię chłopięce ? Ktoś kiedyś powiedział ze nie . Czy to ma wpływ na coś? Często mówimy Kacperku, Kubusiu , Bartusiu ……..
Oczywiście, że można. Jest naturalne, że na małego chłopca mówimy Bartusiu. Co innego okazywanie uczuć, a co innego wyręczanie i nie uczenie samodzielności.
Każdemu deiecku trzeba okazywać uczucia, co nie znaczy, że pozwalamy na wszystko.
Można powiedzieć: Bartusiu szykujemy się do spania - idź pozbierać zabawki
A myślałam że Pani ma syna!
Poważnie?? Co za bzdury, że chłopiec ma testosteron. Podobny poziom jak dziewczynka. Pani się lepiej już nie wypowiada bo poziom wiedzy chyba z tygodników a nie z badań naukowych. Proszę poświęcić więcej czasu na zagłębienie się w rozwój prenatalny
❤
Dzieki
W punkt. Lęk przed samotnością wypral kobietom w Polsce mózgi.
I pomyśleć ze kobiety kobietom zgotowaly ten los. Hahaha.
@@marcin.b3802 , niekoniecznie. Politykę i wojny prowadzą mężczyzni. Dobrze, żebyście wiedzieli, że jesteście ważni w wychowaniu przyszłych obywateli. To wy przekazyjecie im swoją wiedzę i doświadczenie 👍
To prawda moju facetowi matka sie wtraca w zycie jaka konieta ma miec ..Manipuluje mu w zyciu bardzo ..przeklada sie na nasz zwiazel
A jakie wymagania ma lub może mieć mężczyzna?
No proszę powiedzieć
To jest racja
fajna Babka!
Nie jestem "Tworem". Delikatniej proszę o samotnych matkach.
Sama byłam wiele lat samotną matką. Jesteś tym za kogo się sama uważasz 🥰
Seks kamery internetowe
Widać, że niewiele wiesz o tym o czym mówisz. Samotna kobieta przede wszystkim nie ma żadnego wyboru, musi wchodzić w męską rolę. A już treści związane z hormonami czy pedagogiką to już dno dna.
blueanx dziękuję za komentarz. To o czym mówię jest poparte badaniami i opiniami ekspertów, którymi ja się dzielę na nagraniach. A przy okazji tego nagrania to do niedawna sama wychowywałam 7 letnie dziecko, do tego na obczyźnie, więc dokładnie wiem o czym mówię i wiem kiedy kobieta musi być w męskiej energii a kiedy może wejść w żeńską. Będzie więcej na ten temat na Masterclass-jak zbalansować męską i żeńską energię, gdy jest się samodzielną mamą.
@@mayaori są różne badania i różni eksperci. Wiele z nich nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Poza tym bardzo często przy problemie samotnego macierzyństwa tzw. specjaliści skupiają się na dziecku nie dostrzegając zupełnie tego, że matka też jest człowiekiem i nie posiada niespożytych pokładów zasobów i czasem zwyczajnie nie ma skąd czerpać energii. Problem zawsze należy rozpatrywać w kontekście systemu.
blueanx zgadzam się i właśnie na tym polega problem. Gdy matka jest w męskiej energii (a proszę mi wierzyć że nie musi być 100%-mówię to z własnego doświadczenia i doświadczeń moich Klientek) to wtedy bierze energię z zenskiej energii. Kobieta w męskiej energii (czy w roli matki czy pracownika) wcześniej czy później doświadczy „wypalenia”.
@@mayaori dla mnie odkryciem jest brzmienia damskiej i męskiej energii oraz konsekwencje jakie za tym idą. Dziękuję Ci za tą wiedzę
Dla 90% kobiet które znam rodzina i dzieci o ostatni plan awaryjny. Na pierwszym miejscu jest kariera i podróże. U mężczyzn te proporcje są odwrotne. Może zadaję się z jakimiś dziwakami.
Aby wszyscy tak myśleli jak Ty
Patrząc na to, co się dzieje, nic dziwnego...
Rozwody, ilość samotnych matek jest porażająca.