Jeżeli film Ci się podobał to proszę udostępnij go dalej i zostaw komentarz 😉 A jeśli masz ochotę "postawić mi zapiekankę" i mnie wesprzeć to wejdź na patronite.pl/Pyndalarz
Dobrze się Ciebie słucha więc śmiało dawaj i takie filmiki. Mi z kolei rower daje najwięcej frajdy jak jest ciepło i na jazdę zakładam krótki rękawek i spodenki 😀 a zimą preferuję po prostu spacery i marsze po lesie, najlepiej w scenerii śnieżnej 🌨️😀 wesołych świąt!
Ja pracuję w godzinach 7-15, więc w zasadzie od połowy pażdziernika do marca nie ma opcji by za dnia wyjść na rower w środku tygodnia. Bo jak zauważyłeś jest ciemno. No ale dojeżdżam do pracy rowerem, niby 5 km w jedną stronę, ale zawsze coś. Mam gruza, mam opony zimowe, więc jadę niezależnie od warunków. Jak się trafi weekend z fajnymi warunkami, to wychodzę. Niestety w ciągu chyba ponad miesiąca się taki nie trafił. Bo albo jest mróz i śnieg, albo pada deszcz czy mżawka. Kiedyś myślałem nad trenażerem, ale doszedłem do wniosku, że nie mam gdzie tego trzymać i rozkładać. Tak więc zimą zostaje mi tylko ten krótki dojazd do pracy i jakieś sporadyczne wyjścia w weekend przy dobrej pogodzie.
Ja lubię :) Mam do tego celu taniego górala, mozna nim orać w śniegu i jest ok. Jak jest sucho, to jeżdżę szosą, oczywiście po szosie :). Zimą zawsze robię questa "korona szczytów Warszawy" i objechanie Warszawy wokoło (~100 km). I dużo po lasach, choć niestety problem jest jak są to trasy gdzie zasuwają narciarze biegowi. Robi się lodowisko i łatwo o glebę. Ale człowiek grubiej ubrany, snieg... gleba nie boli :)
@@puromobilejeżeli to nie problem to na kanale są dwa filmy z trasami do Warszawy. Tam w opisie jest link do Stravy, a tam gpx 😉 Wokół Warszawy nic nie mam 😉
Nie czuje i nie rozumiem przyjemności z jazdy zimą na rowerze. Niższe poczucie bezpieczeństwa na drodze + dyskomfort związany z opadami/chłodem itp + ogólny brud roweru / ubrań itd dla mnie przekreśla kompletnie jazdę zimą. Trenażer super opcja. Osobiście podchodzę do tego tak, że w zime poświęcam sobie czas na trenażerku na nadrobienie formy żeby mieć siłe pojeździć, a w sezonie jeżdżę normalnie i ją tracę :D. Oczywiście każdy robi jak lubi, i nie hetuje żadnego podejścia, ale moje stanowisko i podejście jest takie jak napisałem
Dotrwałem do końca :) może być takie śląskie „pitolenie” luźno i przy pięknej scenerii. Trenażera nie mam więc pozostaje ciepłej się ubrać! Puki co pokonuje kilometry włócząc się na nogach po lesie właśnie odwiedzając takie miejsca na które nie po drodze na codzień. Rowerek pójdzie w ruch po nowym roku. Przy okazji… Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!
Na szosie w zimie trochę hardcore :), tym bardziej że i prędkość większa więc mocniej wieje. Nie to co na MTB, gdzie jak mieszkam zaraz koło gór i jeżdżę głównie po czystym śniegu bez soli. Czysty śnieg to czysty rower, wystarczy tylko polać ciepłą wodą i wytrzeć do sucha. Smog faktycznie jest problemem i nie chodzi tu o smog z aut, a smog z kominów, gdzie ludzie definytywnie nie umieją palić węglem i kiedy mają zbyt niską temperaturę to z komina wylatują czarne ciężkie cząsteczki - Gdyby ludzie najpierw rozgrzali piec, a potem palili metodą od góry to zupełnie inaczej by takie Katowice czy żywiec wyglądały. Jak jadę do Holandii i mieszkam tam pół roku, rok to po przyjeździe do Polski muszę iść po inhalator, bo miewam napady astmy, które przechodzą po kilku miesiącach - więc faktycznie jeździ się ciężej. Pozdro ! :D
Ja tam preferuję opony przełajowe. Mam je nie tylko w przełaju, ale też i w szosie. Trenażer to tylko taka ostateczna ostateczność. Nawet jak leje deszcz, to wolę se na basen iść. Zimą oczywiście jeżdżę na zewnątrz, ale tych kilometrów mniej niż w sezonie 11:45 E, tam. Ja z katarem wczoraj 2 pucharki z dwójką wbiłem (średnia moc 400-500 wattów) Niestety ze względu na stan zdrowia z poprzednich miesięcy, ta forma mi mocno spadła. Ale może jak odbuduję, to poprawię i Komy wbiję
Zimowa aura zachęca do odkrywania nowych ścieżek, których przy lepszej pogodzie nawet nie dostrzegasz. Ostatnio bylem tak zachęcony, że skończyło sie polamanym błotnikiem i 3 lagodnymi upadkami. Od śniegu gorszy jest tylko lód. Dużo zdrowia i więcej "pitolenia" życzę ;)
Jakbyś wpadł do tego jeziora z rowerem to mógłbyś się nazwać kolarzem wodnym i miałbyś rower wodny :D A tak poza tym to takie luźne gadanie czasem nie jest złe, warto mądrego posłuchać ^^
Jak się tylko da to jadę, do pracy, na zakupy - Żona rzuca mi wyzwania, pojechał byś po to , po tamto 😊 a dla mnie woda na młyn. Jak to kiedyś powiedział Mariusz Pudzianowski - najtrudniej głowę przyzwyczaić, ciało jest w stanie wiele wytrzymać
Dobry temat co do jazdy zimą ja akurat MTB więc wiadomo każde warunki rower przejdzie ale najgorsze to mycie tego sprzętu więcej zajmuje niż przejażdżka i pewnie to mnie zniechęca aby kręcić km na powietrzu dlatego jestem za trenażerem ale tylko w mokre dni gdy jest odwilż bo wtedy tej plaplaniny solnej najwięcej, Pozdrawiam,
Niestety nie widzi mi się spędzać 2 godzin na rowerze, by spędzić kolejne 2 godziny na ubieranie, zdejmowanie roweru z trenażera, czyszczenie całego roweru z gimnastyką w celu uniknięcia korozji (zwłaszcza, że woskuje napęd - korozja jest natychmiastowa), potem prania stosu ubrań i kończąc na zakładaniu rowerka z powrotem na trenażer. Ręce opadają na samą myśl i zdarza się tylko odświętnie jak warun dopisze. U mnie trenażer z podpiętym rowerkiem jest na wyciagnięcie ręki - bidon, spodenki i jazda, gotowość w 3 minuty. Pragmatyzm i efektywność stoją po stronie trenażera. Kość niezgody tkwi raczej w samej przyjemności
Zdecydowanie zgadzam się z Tobą. Nie wspomniane było jeszcze że w takich warunkach bardzo łatwo zaliczyć glebę, uszkodzić rower , kolano( czy żebra jak Zielony).😮 Wolę trenażer przez 90% Zimy a ewentualnie 10% takie luźne wyjście na śnieg.
Zimą to ja lubiłem jeździć ale na MTB po śniegu. Na starym MTB. Ale pewnego dnia dałem go do pomieszczenia gdzie sobie zawsze stał i zapomniałem o nim. Niedostatecznie go wyczyściłem no i wsio zarosło rdzą ... ale to MTB już trochę się nadawało na stratę. Na szosie, to zimą tak, ale jak jest sucha zima, gdzie nie było sypane solą, piachem. Czysty i zadbany rower to bezpieczniejszy rower no i dłużej pożyje. A wyjść w taką pogodę na rower, czy nawet w deszczu/po deszczu na godzinę czy max półtorej, a potem czyścić rower przez 2hr to nie dla mnie. Szkoda mojego czasu, nerwów. Teraz wróciłem do trenażera, po raz 3ci :) ale tym razem interaktywny na kasetę. Całkiem inne wrażenia z jazdy niż taki zwykły na rolkę. Ale też zaczęła mnie wkurzać ta pogoda. Co prawda kupiłem latem singla w Decathlonie, Elops 500 Single Speed, też z myślą o taką trochę niepogodę, no ale nie taką :D A co do powietrza u nas na Górnym Śląsku to nie wiem czy jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Może tego nie odczuwamy teraz ... ale poczujemy w starszym wieku, jak może przyjdzie już ten czas, o wiele za wcześnie. Rodzice kilka lat temu mieszkali w Zabrzu przez rok i przez rok tata miał problemy z gardłem, cały czas kaszlał. Wyprowadzili się do Katowic (Ligota) na jakiś czas i dolegliwości ustały. My tego tak nie czujemy tu w Katowicach, ale płuca mogą pewnie mieć inne zdanie xD tylko nam jeszcze tego nie mówią :P
Heh, crossowym rowerem jeździłem cały rok, teraz gravelem ale jakoś tak szkoda więc pewnie skończy się na jakimś gruzie typowo na zimę bo codziennie do pracy dojeżdżam (oczywiście gdy warunki na to pozwalają).
Miałem trenażer+zwift i psychicznie nie dałem rady, czułem jakbym robił coś za karę.Wolę się sponiewierać przy każdej pogodzie i mam z tego radoche.Polecam myjkę niskociśnieniową na akumulator że zbiornikiem na wodę -super aby opłukać rower.
Jazda na rowerze w zimę jest (nie) fajna .... tylko czyszczenie, suszenie rowera po - masakra.... Jeszcze jakby był śnieg i mróz to spoko, ale przeważnie chlapa, błoto, Do tego szaro buro (jak bez śniegu).... Czasem lepiej wsiąść na chomika-żeby sprzętu nie niszczyć .... Pozdrowienia.
No to tak : czy jest pięknie.... no cóż śnieg, błoto, zimno...., temperatura.... no sorry, wolisz jeździć jak jest 25° czy jak jest -10°, zanieczyszczenia... no ok , wiadomo w lesie lepiej ,bo czy lato czy zima lepiej wdychać zapach szyszek niż 20 letniego diesla 😊, trenażer...no tu kwestia idywidual, ....ale czy zima to przyjemność w jeździe rowerem..... ? to nie wiem ,mnie to nie kręci,😮 Ok, jeźdzę rowerem ,Grudzień, Styczeń Luty , z przyjemnością Bo : praca ,rozrywka, czas wolny , ale to nie jest to samo co jazda w Ciepłe dni. Pozdro dla Ciebie i wszystkich maniaków rowerowych.
Pewnie że lepiej jak jest ciepło. To bardziej było powiedziane w kontekście zimowych warunków. Ale oczywiście wyczekuję i odliczam dni do wiosny i czekam na cieplutkie i piękne lato 😁
Fajny materiał, i bardzo fajny Krosik Trenażer spoko, ale to jednak jakiś dodatkowy wydatek, no i w małym mieszkaniu tochę z miejscem nie za bardzo pozdr. o/
Zima to nie jest czas na jazdę rowerem. Jeśli już gdzieś się wybieram to tylko wtedy gdy droga nie jest zaśnieżona i temperatura jest co najmniej koło zera albo z plusem. Kiedyś jeździłem rowerem górskim a teraz rowerem miejskim. A ponieważ często droga a zwłaszcza szutrowa potrafi być zachlapana świetnie sprawdzają się błotniki i jeszcze zamontowane do nich duże gumowe chlapacze. Po śniegu nie zamierzam jeździć ale to raczej dlatego że nie mam odpowiednich opon.
U mnie sezon trwa cały rok temperatury zimą mi nie przeszkadzają jeżdżę zimą pod warunkiem ze są suche czyste drogi nienawidzę mieć brudnego roweru nie lubię Zwifta ani trenażera nie lubię kręcić w domu ale każdy jest inny i lubi co innego piękna zima kuba a co do filmu super
Nawet w takich warunkach jest fajnie parę kilometrów zrobić bo dłuższe trasy w takich warunkach są męczące jeżdżę zimą ale jak jest trochę na plusie i drogi najlepiej suche
Od tego roku mam trenażer, ale jak tylko jest temp na plusie i nie pada to wychodze na zewnątrz i kręce. W terenie latwiej mi jechać 4/5h jak na trenażerze
Akurat byłem w Rybniku jak była zima gdzie mogłem pojeździć na rowerze w wiosennym ubiorze ✌wole jeździć na zewnątrz lecz ostatnio trenażer wygrał... Niestety bardzo mocno odczuwam smog w okolicy co mnie mocno demotywuje 😒
No i teraz wróciłem myślami do filmu gdzie mówiłeś o tym że nie umiesz zjeżdżać... ja trenażer to tylko i wyłącznie jak już na zewnątrz naprawdę nic nie da rady pojeździć
Jeden lubi jak mu zamarza nos podczas treningu na dworze, a drugi mimo, że cały zalany potem to z przyjemnością kręci w piwnicy jak chomik. Nasze hobby jest na takim etapie rozwoju, że każdy znajdzie coś dla siebie. A narzucanie komuś swoich poglądów i przekonań jest po prostu słabe.
Jazda trenażerem jest ok jak ktoś chce utrzymać forme,poćwiczyć itp.Nic jednak nie zastąpi frajdy z jazdy rowerem w terenie,właśnie dla takich m.innymi, pięknych widoków ,o których sam mówisz.Choćby do była jazda wokół przysłowiowego komina.
Jeśli tylko nie pada, jeżdżę na dworze, mam gravela na pasku i nieogrzewany garaż, więc go nie myję 😊. Jeśli pada to siadam na rolkę, chociaż tego nie lubię.
Bo to nie warunki na "gravel". Mtb musi byc. Mam stare mtb z lat 90 i trzymam je na zimę. Szeroka opona, duży bieżnik. Spokojnie 2h można jezdzic. A co do ubioru.. nie obrażaj się ale taki stroik jak masz na sobie to tak średnio. Wyglada to dobrze ale na zime nie praktyczne.
@@pyndalarz chodzi bardziej o to że jak jadę pojeździć rowerem a jest -5-10 stopni to zakładam ocieplane spodnie trekingowe i do tego kurtkę narciarską plus buty trekingowe oraz rękawiczki narciarskie. Żaden strój rowerowy za miliony monet nie będzie lepszy na taki warun. Owszem w stroju kolarskim wygląda się "lepiej"- ale tylko aspekt wizualny. Kiedyś jeździłem zimą w spd. Używałem ochraniaczy na buty a i tak marzłem. Teraz mam dobre buty trekingowe na platformie i jest bajka w każdych ujemnych temperaturowo warunkach.
Przecież sprawa roweru zimą jest bardzo prosta. Ktoś ma chęci i możliwości by jeździć zimą na dworze bez względu na warunki - znakomicie! Ktoś woli pokręcić na trenażerze, czy to robiąc trening, czy ot przy okazji oglądania filmów - znakomicie! Ktoś w ogóle odstawia rower do wiosny i poświęca czas na inne pasje i aktywności - znakomicie! Każdy ma inne możliwości, cele i swoją drogę do nich. Jedyna rzecz która nie jest znakomita to gdy ktoś z poczuciem moralnej wyższości twierdzi, że jedna z tych opcji jest jedyną słuszną i patrzy z pogardą na tych, którzy wybrali inne.
Jeśli wykorzystuję rower w celu treningu to sprawa jest dla mnie oczywista - skoro ćwiczę siłowo na siłce w domu to tak samo ćwiczyć mogę nogi w domu bo do tego się technicznie trening rowerowy sprowadza. Po co tu filozofowac i komplikować sprawę 🤔
Fajnie pitolisz. A na zimę to może po prostu jakiegoś hardtaila MTB sobie spraw i już będzie po lesie łatwiej a okoliczności przyrody zostaną. A swoją drogą, co powiesz na MTB? Może to fajna odmiana by była?
Jeżeli film Ci się podobał to proszę udostępnij go dalej i zostaw komentarz 😉
A jeśli masz ochotę "postawić mi zapiekankę" i mnie wesprzeć to wejdź na
patronite.pl/Pyndalarz
Pracuję z tym panem. Wspaniały człowiek, żyje swoją pasją, a przy tym pozostaje skromnym człowiekiem. Bardzo polecam.
Dajcie znać czy chcecie więcej filmów z takiego luźnego "pitolenia" na różne tematy 😜
Jak jest śnieg i mróz to jest klimat :) Zima bez śniegu i mrozu to dla mnie paskudna jesień! Pozdrawiam
Absolutna racja!
Dobrze się Ciebie słucha więc śmiało dawaj i takie filmiki. Mi z kolei rower daje najwięcej frajdy jak jest ciepło i na jazdę zakładam krótki rękawek i spodenki 😀 a zimą preferuję po prostu spacery i marsze po lesie, najlepiej w scenerii śnieżnej 🌨️😀 wesołych świąt!
Na krótko zawsze najlepiej 😁 Wesołych!!
Zgadzam się z Tobą w 100%. Trenażer do treningu, czasem fajnego wyścigu a gravel na śnieg dla frajdy i radochy ;p
😊
Zima jest calkiem fajna, aczkolwiek drogi musza byc przejezdne , no i odleglosci ze wzgledu na zimno tez sporo krotsze .
Absolutna racja 😊
Ja pracuję w godzinach 7-15, więc w zasadzie od połowy pażdziernika do marca nie ma opcji by za dnia wyjść na rower w środku tygodnia. Bo jak zauważyłeś jest ciemno. No ale dojeżdżam do pracy rowerem, niby 5 km w jedną stronę, ale zawsze coś. Mam gruza, mam opony zimowe, więc jadę niezależnie od warunków. Jak się trafi weekend z fajnymi warunkami, to wychodzę. Niestety w ciągu chyba ponad miesiąca się taki nie trafił. Bo albo jest mróz i śnieg, albo pada deszcz czy mżawka. Kiedyś myślałem nad trenażerem, ale doszedłem do wniosku, że nie mam gdzie tego trzymać i rozkładać. Tak więc zimą zostaje mi tylko ten krótki dojazd do pracy i jakieś sporadyczne wyjścia w weekend przy dobrej pogodzie.
Najważniejsze że jest jakiś ruch 😊 Najgorzej to zasiedzieć się przez całą zimę i później nogi jak z waty 😁
Dziękujemy za info i rzetelną twoją opinie
Przyjemność po mojej stronie 😊
Zachęcam też do udostępnienia filmu dalej, w celu dotarcia do nowych odbiorców 😊 Z góry wielkie dzięki!
Odcinek vlogowy 👍 Zachęcam częściej 🤞
Dzięki 😁
Ja lubię :) Mam do tego celu taniego górala, mozna nim orać w śniegu i jest ok. Jak jest sucho, to jeżdżę szosą, oczywiście po szosie :). Zimą zawsze robię questa "korona szczytów Warszawy" i objechanie Warszawy wokoło (~100 km). I dużo po lasach, choć niestety problem jest jak są to trasy gdzie zasuwają narciarze biegowi. Robi się lodowisko i łatwo o glebę. Ale człowiek grubiej ubrany, snieg... gleba nie boli :)
No to życzę wykonania wszystkich questów 😜 Pozdro!
Mógłbyś podzielić się gpx wokół Warszawy?
@@puromobilejeżeli to nie problem to na kanale są dwa filmy z trasami do Warszawy. Tam w opisie jest link do Stravy, a tam gpx 😉 Wokół Warszawy nic nie mam 😉
@maciejluczkiewicz Możesz udostępnić gpx wokół Warszawy?
Fajnie Cie posłuchać. Zgadzam się w 100% w temacie trenażera, i zimowych jazd rekreacyjnych. Widoki przepiękne:)
Dziękóweczka 😊
Nie czuje i nie rozumiem przyjemności z jazdy zimą na rowerze. Niższe poczucie bezpieczeństwa na drodze + dyskomfort związany z opadami/chłodem itp + ogólny brud roweru / ubrań itd dla mnie przekreśla kompletnie jazdę zimą. Trenażer super opcja. Osobiście podchodzę do tego tak, że w zime poświęcam sobie czas na trenażerku na nadrobienie formy żeby mieć siłe pojeździć, a w sezonie jeżdżę normalnie i ją tracę :D. Oczywiście każdy robi jak lubi, i nie hetuje żadnego podejścia, ale moje stanowisko i podejście jest takie jak napisałem
Zatem nasze podejście jest bardzo podobne 😊
Dotrwałem do końca :) może być takie śląskie „pitolenie” luźno i przy pięknej scenerii. Trenażera nie mam więc pozostaje ciepłej się ubrać! Puki co pokonuje kilometry włócząc się na nogach po lesie właśnie odwiedzając takie miejsca na które nie po drodze na codzień. Rowerek pójdzie w ruch po nowym roku. Przy okazji… Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!
Dzięki 😁 Piesze wycieczki to też fajna odskocznia 😊 Wesołych! 🎄
Na szosie w zimie trochę hardcore :), tym bardziej że i prędkość większa więc mocniej wieje. Nie to co na MTB, gdzie jak mieszkam zaraz koło gór i jeżdżę głównie po czystym śniegu bez soli.
Czysty śnieg to czysty rower, wystarczy tylko polać ciepłą wodą i wytrzeć do sucha.
Smog faktycznie jest problemem i nie chodzi tu o smog z aut, a smog z kominów, gdzie ludzie definytywnie nie umieją palić węglem i kiedy mają zbyt niską temperaturę to z komina wylatują czarne ciężkie cząsteczki - Gdyby ludzie najpierw rozgrzali piec, a potem palili metodą od góry to zupełnie inaczej by takie Katowice czy żywiec wyglądały.
Jak jadę do Holandii i mieszkam tam pół roku, rok to po przyjeździe do Polski muszę iść po inhalator, bo miewam napady astmy, które przechodzą po kilku miesiącach - więc faktycznie jeździ się ciężej.
Pozdro ! :D
Ten komentarz potwierdza tylko jaka jest lipa z tym powietrzem na Śląsku 🫤 Pozdro!
Super się to ogląda, słucha no i nastraja do jazdy kiedy się nie chce
Dzięki 😊
Fajnie się Ciebie słucha. Pozdrawiam i życzę spokojnych i radosnych świąt
Wielkie dzięki i wzajemnie 😁
Ja tam preferuję opony przełajowe. Mam je nie tylko w przełaju, ale też i w szosie. Trenażer to tylko taka ostateczna ostateczność. Nawet jak leje deszcz, to wolę se na basen iść. Zimą oczywiście jeżdżę na zewnątrz, ale tych kilometrów mniej niż w sezonie
11:45 E, tam. Ja z katarem wczoraj 2 pucharki z dwójką wbiłem (średnia moc 400-500 wattów) Niestety ze względu na stan zdrowia z poprzednich miesięcy, ta forma mi mocno spadła. Ale może jak odbuduję, to poprawię i Komy wbiję
O proszę 😊 Gratki!
Dzięki za film:) Wesołych świąt, pełnych odpoczynku i radości!
Dzięki 😁 Wesołych! 😊
Zimowa aura zachęca do odkrywania nowych ścieżek, których przy lepszej pogodzie nawet nie dostrzegasz. Ostatnio bylem tak zachęcony, że skończyło sie polamanym błotnikiem i 3 lagodnymi upadkami. Od śniegu gorszy jest tylko lód.
Dużo zdrowia i więcej "pitolenia" życzę ;)
Dzięki 😁 Wesołych świąt! 😁
Dzień dobry Tobie.Życzę wesołych świąt Bożego Narodzenia.
Dzięki 😁 Wzajemnie! 😊
Jakbyś wpadł do tego jeziora z rowerem to mógłbyś się nazwać kolarzem wodnym i miałbyś rower wodny :D
A tak poza tym to takie luźne gadanie czasem nie jest złe, warto mądrego posłuchać ^^
Hehe, jakby tam wpadł to już bym nie wyszedł xD
Jak się tylko da to jadę, do pracy, na zakupy - Żona rzuca mi wyzwania, pojechał byś po to , po tamto 😊 a dla mnie woda na młyn. Jak to kiedyś powiedział Mariusz Pudzianowski - najtrudniej głowę przyzwyczaić, ciało jest w stanie wiele wytrzymać
I z tymi słowami trudno się nie zgodzić 😉
Zawsze z utęsknieniem czekam na zimę, ośnieżone lasy, cisza, spokój, pięknie !!!
No klimacik sztos 😁
Dobry temat co do jazdy zimą ja akurat MTB więc wiadomo każde warunki rower przejdzie ale najgorsze to mycie tego sprzętu więcej zajmuje niż przejażdżka i pewnie to mnie zniechęca aby kręcić km na powietrzu dlatego jestem za trenażerem ale tylko w mokre dni gdy jest odwilż bo wtedy tej plaplaniny solnej najwięcej, Pozdrawiam,
Zgadza się
Niestety nie widzi mi się spędzać 2 godzin na rowerze, by spędzić kolejne 2 godziny na ubieranie, zdejmowanie roweru z trenażera, czyszczenie całego roweru z gimnastyką w celu uniknięcia korozji (zwłaszcza, że woskuje napęd - korozja jest natychmiastowa), potem prania stosu ubrań i kończąc na zakładaniu rowerka z powrotem na trenażer. Ręce opadają na samą myśl i zdarza się tylko odświętnie jak warun dopisze. U mnie trenażer z podpiętym rowerkiem jest na wyciagnięcie ręki - bidon, spodenki i jazda, gotowość w 3 minuty. Pragmatyzm i efektywność stoją po stronie trenażera. Kość niezgody tkwi raczej w samej przyjemności
Zdecydowanie zgadzam się z Tobą.
Nie wspomniane było jeszcze że w takich warunkach bardzo łatwo zaliczyć glebę, uszkodzić rower , kolano( czy żebra jak Zielony).😮
Wolę trenażer przez 90% Zimy a ewentualnie 10% takie luźne wyjście na śnieg.
I to są bardzo solidne argumenty 😊
Zimą to ja lubiłem jeździć ale na MTB po śniegu. Na starym MTB. Ale pewnego dnia dałem go do pomieszczenia gdzie sobie zawsze stał i zapomniałem o nim. Niedostatecznie go wyczyściłem no i wsio zarosło rdzą ... ale to MTB już trochę się nadawało na stratę. Na szosie, to zimą tak, ale jak jest sucha zima, gdzie nie było sypane solą, piachem. Czysty i zadbany rower to bezpieczniejszy rower no i dłużej pożyje. A wyjść w taką pogodę na rower, czy nawet w deszczu/po deszczu na godzinę czy max półtorej, a potem czyścić rower przez 2hr to nie dla mnie. Szkoda mojego czasu, nerwów. Teraz wróciłem do trenażera, po raz 3ci :) ale tym razem interaktywny na kasetę. Całkiem inne wrażenia z jazdy niż taki zwykły na rolkę. Ale też zaczęła mnie wkurzać ta pogoda. Co prawda kupiłem latem singla w Decathlonie, Elops 500 Single Speed, też z myślą o taką trochę niepogodę, no ale nie taką :D
A co do powietrza u nas na Górnym Śląsku to nie wiem czy jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Może tego nie odczuwamy teraz ... ale poczujemy w starszym wieku, jak może przyjdzie już ten czas, o wiele za wcześnie. Rodzice kilka lat temu mieszkali w Zabrzu przez rok i przez rok tata miał problemy z gardłem, cały czas kaszlał. Wyprowadzili się do Katowic (Ligota) na jakiś czas i dolegliwości ustały. My tego tak nie czujemy tu w Katowicach, ale płuca mogą pewnie mieć inne zdanie xD tylko nam jeszcze tego nie mówią :P
No jak widzisz zima nie jest przyjacielem roweru, dlatego właśnie tzw. gruzy świetnie się wtedy sprawdzają. A co do płuc... Pełna zgoda 🫤
Fajny materiał. Dzięki za film.
Przyjemność po mojej stronie 😊
Na przyszły tydzień zapowiadają kilka dni z temperaturami koło 10c, czyli już caukiem caukiem sensownie, jak nie bedzię padać to będzie rowerowane :)
Żeby tylko syfu jak w listopadzie nie było.
No to w takiej temperaturze to wiadomo. Wiosna coraz bliżej 😜
Wszystkiego dobrego.
Dzięki 😁
@pyndalarz jakiego trenazera używasz ?
Elite Suito
Heh, crossowym rowerem jeździłem cały rok, teraz gravelem ale jakoś tak szkoda więc pewnie skończy się na jakimś gruzie typowo na zimę bo codziennie do pracy dojeżdżam (oczywiście gdy warunki na to pozwalają).
Szacuneczek za wytrwałość 😊 Pozdro!
@@pyndalarz w Gliwicach płatne parkowanie też robiło swoje ;) z resztą sam wiesz coś o tym bo głośno o Katowicach w tym kontekście ostatnio
@@rataj72zgadza się haha 😁
Miałem trenażer+zwift i psychicznie nie dałem rady, czułem jakbym robił coś za karę.Wolę się sponiewierać przy każdej pogodzie i mam z tego radoche.Polecam myjkę niskociśnieniową na akumulator że zbiornikiem na wodę -super aby opłukać rower.
Dzięki za pomysł 😊
Jak masz ciekawe tematy to jasne , luźna pogadanka też jest 😊 OK
Dzięki 😉
Jazda na rowerze w zimę jest (nie) fajna .... tylko czyszczenie, suszenie rowera po - masakra.... Jeszcze jakby był śnieg i mróz to spoko, ale przeważnie chlapa, błoto, Do tego szaro buro (jak bez śniegu).... Czasem lepiej wsiąść na chomika-żeby sprzętu nie niszczyć .... Pozdrowienia.
Dokładnie 😁
Ja nie mam trenażera więc w miare możliwości jazda na zewnątrz
Ostatnio nie ma takiej pory roku jak zima, więc możliwości pojawia się sporo 😁
Ja chodzę na nocne zmiany na kopalni :) też rano jest szansa :) też nie lubię ciapy i wiatru:) pozdrawiam Artmaiami
A no to faktycznie 😁 Pozdrowionka! 😊
No to tak : czy jest pięknie.... no cóż śnieg, błoto, zimno...., temperatura.... no sorry, wolisz jeździć jak jest 25° czy jak jest -10°, zanieczyszczenia... no ok , wiadomo w lesie lepiej ,bo czy lato czy zima lepiej wdychać zapach szyszek niż 20 letniego diesla 😊, trenażer...no tu kwestia idywidual, ....ale czy zima to przyjemność w jeździe rowerem..... ? to nie wiem ,mnie to nie kręci,😮 Ok, jeźdzę rowerem ,Grudzień, Styczeń Luty , z przyjemnością Bo : praca ,rozrywka, czas wolny , ale to nie jest to samo co jazda w Ciepłe dni.
Pozdro dla Ciebie i wszystkich maniaków rowerowych.
Pewnie że lepiej jak jest ciepło. To bardziej było powiedziane w kontekście zimowych warunków. Ale oczywiście wyczekuję i odliczam dni do wiosny i czekam na cieplutkie i piękne lato 😁
Fajny materiał, i bardzo fajny Krosik
Trenażer spoko, ale to jednak jakiś dodatkowy wydatek, no i w małym mieszkaniu tochę z miejscem nie za bardzo
pozdr. o/
Dzięki 😊😊😊 Pozdro!
Zima to nie jest czas na jazdę rowerem. Jeśli już gdzieś się wybieram to tylko wtedy gdy droga nie jest zaśnieżona i temperatura jest co najmniej koło zera albo z plusem. Kiedyś jeździłem rowerem górskim a teraz rowerem miejskim. A ponieważ często droga a zwłaszcza szutrowa potrafi być zachlapana świetnie sprawdzają się błotniki i jeszcze zamontowane do nich duże gumowe chlapacze. Po śniegu nie zamierzam jeździć ale to raczej dlatego że nie mam odpowiednich opon.
"Zima" jeszcze przejdzie, ale zimowe warunki już nie 😜
A czy rozważasz/robisz bieganie zamiast roweru na dworze?
Kurcze nie jestem fanem 😜
U mnie sezon trwa cały rok temperatury zimą mi nie przeszkadzają jeżdżę zimą pod warunkiem ze są suche czyste drogi nienawidzę mieć brudnego roweru nie lubię Zwifta ani trenażera nie lubię kręcić w domu ale każdy jest inny i lubi co innego piękna zima kuba a co do filmu super
Dzięki 😊😊😊
Prawie jakbym widział swój film zrobiony troszkę wcześniej ;) Zgadzam się co do jazdy zimowej. Tylko ja zimą wolę mtb. Bezpieczniej.
Gdybym miał MTB to zdecydowanie bym na nim jechał. Albo przynajmniej inne opony terenowe. Tu miałem lekki hardkor 😁
@@pyndalarz Porponuje kupić MTB i wystartować w tej Wiśle1200 bo wiele osób pewnie chciałoby zobaczyć Ciebie na MTB
Nawet w takich warunkach jest fajnie parę kilometrów zrobić bo dłuższe trasy w takich warunkach są męczące jeżdżę zimą ale jak jest trochę na plusie i drogi najlepiej suche
Zgadza się. Jak jest sucho i na + to można śmiało jeździć 😁
Od tego roku mam trenażer, ale jak tylko jest temp na plusie i nie pada to wychodze na zewnątrz i kręce. W terenie latwiej mi jechać 4/5h jak na trenażerze
O to to... U mnie podobnie. Trenażer max 2h. 3h to już w drodze wyjątku, ale na dworze czas szybciej i przyjemniej leci 😁
Akurat byłem w Rybniku jak była zima gdzie mogłem pojeździć na rowerze w wiosennym ubiorze ✌wole jeździć na zewnątrz lecz ostatnio trenażer wygrał... Niestety bardzo mocno odczuwam smog w okolicy co mnie mocno demotywuje 😒
No w Rybniku się można zaczadzić 😁 Chociaż w ostatnich latach sytuacja się mocno poprawiła... 😜
No i teraz wróciłem myślami do filmu gdzie mówiłeś o tym że nie umiesz zjeżdżać... ja trenażer to tylko i wyłącznie jak już na zewnątrz naprawdę nic nie da rady pojeździć
No technika jak u swiezaka hehe 😜
@@pyndalarz jeździć zimą po zjazdach właśnie w terenie... ja kiedyś jak kolek zjeżdżałem... po jazdach zimowych w terenie technika się sama podnosi
O Panie!!? Odważnie. Już widzę ile metrów bym nakręcił na 23..28 mm, szosowym sliku. :D Orła cień to chyba najmniejsze zmartwienie.
W lato też jest ładnie😊
Znacznie ładniej 😁
Hej, nie ma problemu jak czasem wrzucisz coś luźnego. Algorytm YT lubi regularność. Wesołych!
Dzięki 😁😁😁 Wesołych świąt! 🎄😊
Jeden lubi jak mu zamarza nos podczas treningu na dworze, a drugi mimo, że cały zalany potem to z przyjemnością kręci w piwnicy jak chomik. Nasze hobby jest na takim etapie rozwoju, że każdy znajdzie coś dla siebie. A narzucanie komuś swoich poglądów i przekonań jest po prostu słabe.
Ooo i ten komentarz zasługuje na wyróżnienie 😊
Pozdrawiam!
Podstawową zasadą w jeździe rowerem zimą po lesie to ...zimowe opony (czyli szersza opona i bardziej agresywny bieżnik). Reszta to ...dodatek.
Zgadza się 😉
3:00 Wesoła Fala?
Ja 😜
Jazda trenażerem jest ok jak ktoś chce utrzymać forme,poćwiczyć itp.Nic jednak nie zastąpi frajdy z jazdy rowerem w terenie,właśnie dla takich m.innymi, pięknych widoków ,o których sam mówisz.Choćby do była jazda wokół przysłowiowego komina.
Zgadza się 😉
Zima to czasami mtb nie daje rady . A pogoda nie ma nic gorszego niż 0-2 na plusie i marznący deszcz. A i zimą rower niestety dostaje ostro w tylek.
Zgadza się 🫤
15:19 czy pracujesz w ogólnie pojętych "mediach"? Głos, sposób wypowiedzi, dykcję i modulację głosu masz radiową😅
Hehe nie i nie pierwszy raz widzę taki komentarz 😁 Chyba muszę się tym zainteresować, chyba że ktoś sam mnie "wyłowi" hehe xd
@@pyndalarz rzadko kiedy w dzisiejszych czasach mówi takim językiem.
@@pyndalarz Jeszcze jako Ślązak robisz podwójne wrażenie
Dziękuję Wam za miłe słowa 😉
Czekamy na jakis wypad w sakwy r10 ,green velo,velo dunajec . Bez pędzenia. Mysle ze czasem trzeba zlapac cos wiecej z jazdy niz tylko kilometry
Mam takie wycieczki w planach na przyszłość 😉
Murcki i Wesoła Faja?
Tak xd
Jeśli tylko nie pada, jeżdżę na dworze, mam gravela na pasku i nieogrzewany garaż, więc go nie myję 😊. Jeśli pada to siadam na rolkę, chociaż tego nie lubię.
Na rolce nigdy nie jeździłem, ale wygląda to przerażająco xd
Bo to nie warunki na "gravel". Mtb musi byc. Mam stare mtb z lat 90 i trzymam je na zimę. Szeroka opona, duży bieżnik. Spokojnie 2h można jezdzic. A co do ubioru.. nie obrażaj się ale taki stroik jak masz na sobie to tak średnio. Wyglada to dobrze ale na zime nie praktyczne.
Zgadza się, MTB i duży bieżnik obowiązkowo 😉 Co do ubioru, ubrałem to co mam i uważam że wszystko było okej. Jedynie zapomniałem ochraniaczy na buty 😜
@@pyndalarz chodzi bardziej o to że jak jadę pojeździć rowerem a jest -5-10 stopni to zakładam ocieplane spodnie trekingowe i do tego kurtkę narciarską plus buty trekingowe oraz rękawiczki narciarskie. Żaden strój rowerowy za miliony monet nie będzie lepszy na taki warun. Owszem w stroju kolarskim wygląda się "lepiej"- ale tylko aspekt wizualny. Kiedyś jeździłem zimą w spd. Używałem ochraniaczy na buty a i tak marzłem. Teraz mam dobre buty trekingowe na platformie i jest bajka w każdych ujemnych temperaturowo warunkach.
Masz króliki albo gołębie?
Nie 😜
Przecież sprawa roweru zimą jest bardzo prosta. Ktoś ma chęci i możliwości by jeździć zimą na dworze bez względu na warunki - znakomicie! Ktoś woli pokręcić na trenażerze, czy to robiąc trening, czy ot przy okazji oglądania filmów - znakomicie! Ktoś w ogóle odstawia rower do wiosny i poświęca czas na inne pasje i aktywności - znakomicie! Każdy ma inne możliwości, cele i swoją drogę do nich.
Jedyna rzecz która nie jest znakomita to gdy ktoś z poczuciem moralnej wyższości twierdzi, że jedna z tych opcji jest jedyną słuszną i patrzy z pogardą na tych, którzy wybrali inne.
Kolejny komentarz w punkt 😊 Szacuneczek za zdrowe podejście, którego czasem u wielu brakuje 😊
Są ludzie co mają trenażer i ci co nie mają i piszą głupoty 😂
Trafne spostrzeżenie 😁
git
Jeśli wykorzystuję rower w celu treningu to sprawa jest dla mnie oczywista - skoro ćwiczę siłowo na siłce w domu to tak samo ćwiczyć mogę nogi w domu bo do tego się technicznie trening rowerowy sprowadza. Po co tu filozofowac i komplikować sprawę 🤔
Masz rację, ale nie dla każdego jest to tak oczywiste 😜
W zeszłym roku na zewnątrz, w tym roku Zwift.
No to będziesz miał bezpośrednie porównanie co lepsze 😁
ja nie lubię bo za dużo "sprzątania/ogarniania" po rajzie...rower upierdolony ciuchy uwalone itp itd
Też mnie to zniechęca 😜
W sumie tylnego hamulca w takich warunkach lepiej nie używać ;)
Co racja to racja 😁
Fajnie pitolisz. A na zimę to może po prostu jakiegoś hardtaila MTB sobie spraw i już będzie po lesie łatwiej a okoliczności przyrody zostaną. A swoją drogą, co powiesz na MTB? Może to fajna odmiana by była?
Dzięki 😁 MTB by mi się nie sprawdził do tras po których jeżdżę w sezonie. A kupić MTB żeby w zimę jeździć to się mija z celem 😁 U mnie szosa/gravel 😜
Po co migające lampki za dnia na takim zadupiu?
Żeby na drogach być widocznym 😉
Zima jest ok, to śnieg jest do kitu
W górach może być 😁 I na święta 😜
Dobra, ja zaryzykuję. To nie jest piękne 😉
No i masz pozamiatane... 😜