Mam nadzieję, że książka Ci się spodoba! :) Jeśli wyrobisz się z czytaniem do weekendu to zapraszamy na lajwa, który odbędzie się prawdopodobnie w najbliższą niedzielę tu na kanale, będziemy z widzami dyskutować o Mieście Jadeitu :)
To poza yakuzą naprawdę miało vibe Peaky Blinders - porzuciłam ten serial na trzecim seasonie bo tak bardzo irytowali mnie ci bohaterowie-przestępcy 😂 Ale tu moje finalne spojrzenie jednak zdecydowanie na plus :)
Słysząc "Yakuza" poczułam się zniechęcona, słysząc "saga rodzinna" poczułam się zniechęcona, ale słysząc o znienawidzonym przez Ciebie bohaterze, który jest uwielbiany przez czytelników, poczułam się zaintrygowana xd Waham się jeszcze tylko, czy przeczytać po angielsku, czy w przekładzie, ale chyba skończy się przekładem, bo jednak czytanie po polsku zdecydowanie szybciej mi idzie, a chciałabym się wyrobić na KKF skończywszy wcześniej "Dzień nastania nocy", którego zostało mi jeszcze 600 stron i którego czytanie niestety idzie mi dość słabo 😅
No jeśli "Yakuza" to nie jest dla ciebie chwyt reklamowy to jest spora szansa, że będziesz pod tym względem cierpieć tak jak ja 😂😂 Ale świat i sama historia jest super :)
Inspiracje do tej książki nie były z japońskiej kultury ani z Yakuzy, ale mieszanką kultury chińskiej z wysp takich jak Hong Kong, Makau, Tajwan, czy Singapur gdzie mieszka spora diaspora chińska. Nie wszystko co azjatyckie to Japonia i z Japonią akurat najmniej ma ta książka wspólnego. Jeśli się nie jest pewnym skąd coś jest można powiedzieć azjatyckie zamiast zamiatać wszystko pod płaszcz kultury japońskiej jakby była w tym regionie jedyną.
A tymczasem sama Fonda Lee na twitterze napisała "The culture of the Green Bone clans is highly inspired by Japanese yakuza" także cóż, jednak się z Tobą nie zgodzę. Powiedziałam w tym filmie wyraźnie, że inspiracją dla Kekkon są kraje azjatyckie naszego świata a klany greenbone są bazowane na Yakuzie. Dokładnie to, co powiedziała o tych książkach sama Lee. Dodatkowo Lee napisała w tym samym tweecie, że "I often see the Green Bone Saga described as Chinese-inspired. Kekon is a fictional island no more inspired by China than by Japan, Korea, Taiwan, or Singapore. Please don't translate assumptions about an author's ethnic heritage into shorthand for their artistic inspiration." oraz "When I see reviewers jump to "Chinese-inspired" it feels to me like a flattening of that long and careful work, and it makes me worry that for POC authors, assumed identity and art are being increasingly conflated."
@@ksiazkowisko Rozumiem i doceniam dociekliwość w sprawdzaniu takich informacji. Przepraszam że założyłam inaczej. Jednak z punktu widzenia czysto kulturowego japońskich odniesień w tej książce nie ma zbyt wiele. Czytałam, że w wywiadzie Pani Lee naciskała, że jest to mieszanka kultury azjatyckiej i nie chciała by na myśl przychodziło konkretne miejsce, ale nie sądziłam, że ma aż tak mocne odczucia na ten temat, ponieważ odniesienia do kultury chińskiej są w tej sadze dość mocne. Już sam tytułowy jadeit ma ogromne znaczenie w chińskiej kulturze. Więc trochę nie rozumiem motywów Pani Lee, ponieważ jej nazwisko naprawdę nie jest tu w żadnym stopniu wyznacznikiem kulturowym, ale tekst mówi sam za siebie.
@@annadiana3438 z tego co się orientuję, jadeit ma ogromne znaczenie w kulturze majańskiej a nie chińskiej, w chińskiej jest nefryt, którego akurat na Kekkon nie ma, jest on w innych miejscach świata stworzonego przez autorkę (nazywany bezpośrednio nephrite) i traktowany jest jako "fałszywy jadeit", stoi on w przeciwieństwie do całej kultury green bone. Więc nawet tu pani Lee nie była wcale taka chińska, zrobiła to zagranie zapewne specjalnie by pomieszać motywy. Poza tym w tym filmiku nie ma w ogóle mowy o Japonii, klan green bone jest jako organizacja, hierarchia itp bazowany na Yakuzie, a yakuza to nie równowartość Japonii... Lee mówiła też że z kolei historię powstania klanów i religii wokół green bone bazowała na Korei, więc również nie wpływ chiński. Więc chińskich wpływów jest tam tyle co i innych.
@@ksiazkowisko Nefryt jest odmianą jadeitu i występuje zarówno u majów jak i w chinach, ale w obu przypadkach to jadeit jest ważniejszy i to jemu jest przypisywana pozytywna moc. Jest rzadszy, a więc cenniejszy. Przyczyna tego błędu może wynikać z tłumaczeń, bo zdarza się traktować te słowa wymiennie. W chińskim 玉 (yù) oznacza jadeit potem do tego znaku 玉 można dodać inne by skonkretyzować o jaką odmianę jadeitu chodzi, a są różne. Odniesienia do nefrytu jako podrabianego jadeitu mają sens w kulturze chińskiej, bo jest to też coś co się dzieje realnie. Nie ma więc w tym przypadku żadnego pomieszania motywów. Natomiast za swoją pierwotną irytację już przeprosiłam.
@@ksiazkowisko 😂 w takim razie nie wiem, czy będę czytać.... Niech nikt mnie nie osądza, ale ja jako kobieta w średnim wieku po prostu muszę mieć romans w książce 😆
@@ksiazkowisko nawet jeśli czytam mangi o yakuzie??? .... Ale nie.... W nich też musi być romans😂 poddaję się, poczytam co ludzie będą pisać na goodrears i zdecyduję 😊
Sagi rodzinnej w świecie fantasy jeszcze nie czytałam. Jestem ciekawa pierwszych wrażeń tak wyczekiwanej książki
Też jestem ciekawa, zwłaszcza że w Polsce niektóre książki mają kompletnie inny odbiór niż w USA/Anglii 🤔
Dzisiaj zamówiłam,jestem ogromnie ciekawa tej historii 😁😁
💃💃💃💃 są jakby troche militaria, klientka będzie zadowolona 😂
Nie miałam w planach tej książki, ale ta recenzja bardzo mnie zachęciła!
Twoja recenzja mocno mnie zachęciła, więc dam szanse. ps. Masz piękną dykcję, słucha się z przyjemnością!
Mam nadzieję, że książka Ci się spodoba! :) Jeśli wyrobisz się z czytaniem do weekendu to zapraszamy na lajwa, który odbędzie się prawdopodobnie w najbliższą niedzielę tu na kanale, będziemy z widzami dyskutować o Mieście Jadeitu :)
Po "Pachinko" uznałam, że sagi rodzinne to jednak moje klimaty, a dodając magię i rozbudowany świat? Biorę w ciemno :D
No w sumie w porównaniu do "Pachinko" to trochę podobne, trochę totalnie inne :D Ale myślę, że może ci się spodobać!
Czuję się zachęcona :D
Ja też nie lubię klimatów mafijnych, ale to co mówisz o światotworzeniu przekonało mnie, żeby dać książce szansę
To poza yakuzą naprawdę miało vibe Peaky Blinders - porzuciłam ten serial na trzecim seasonie bo tak bardzo irytowali mnie ci bohaterowie-przestępcy 😂 Ale tu moje finalne spojrzenie jednak zdecydowanie na plus :)
Dziś zabieram się za czytanie.
Jutro powinna być w moich rękach nie mogę się doczekać
Super :)
Zaraz zamawiam!! :D
ulala, taki hype poleci na tę serię a potem się okaże, że połowa osób stwierdzi, że to gniot ;)
@@ksiazkowisko haha nieee
Przekonała mnie Pani, przeczytam.
Oby się dobrze czytało :)
Która książka bardziej przypadła ci do gustu, Miasto jadeitu czy Czarne Słońce?
Nie przeczytałam jeszcze w całości Czarnego Słońca! Mam nadzieję, że niedługo nadrobię :)
Słysząc "Yakuza" poczułam się zniechęcona, słysząc "saga rodzinna" poczułam się zniechęcona, ale słysząc o znienawidzonym przez Ciebie bohaterze, który jest uwielbiany przez czytelników, poczułam się zaintrygowana xd Waham się jeszcze tylko, czy przeczytać po angielsku, czy w przekładzie, ale chyba skończy się przekładem, bo jednak czytanie po polsku zdecydowanie szybciej mi idzie, a chciałabym się wyrobić na KKF skończywszy wcześniej "Dzień nastania nocy", którego zostało mi jeszcze 600 stron i którego czytanie niestety idzie mi dość słabo 😅
No jeśli "Yakuza" to nie jest dla ciebie chwyt reklamowy to jest spora szansa, że będziesz pod tym względem cierpieć tak jak ja 😂😂 Ale świat i sama historia jest super :)
Inspiracje do tej książki nie były z japońskiej kultury ani z Yakuzy, ale mieszanką kultury chińskiej z wysp takich jak Hong Kong, Makau, Tajwan, czy Singapur gdzie mieszka spora diaspora chińska. Nie wszystko co azjatyckie to Japonia i z Japonią akurat najmniej ma ta książka wspólnego. Jeśli się nie jest pewnym skąd coś jest można powiedzieć azjatyckie zamiast zamiatać wszystko pod płaszcz kultury japońskiej jakby była w tym regionie jedyną.
A tymczasem sama Fonda Lee na twitterze napisała "The culture of the Green Bone clans is highly inspired by Japanese yakuza" także cóż, jednak się z Tobą nie zgodzę. Powiedziałam w tym filmie wyraźnie, że inspiracją dla Kekkon są kraje azjatyckie naszego świata a klany greenbone są bazowane na Yakuzie. Dokładnie to, co powiedziała o tych książkach sama Lee.
Dodatkowo Lee napisała w tym samym tweecie, że "I often see the Green Bone Saga described as Chinese-inspired. Kekon is a fictional island no more inspired by China than by Japan, Korea, Taiwan, or Singapore. Please don't translate assumptions about an author's ethnic heritage into shorthand for their artistic inspiration." oraz "When I see reviewers jump to "Chinese-inspired" it feels to me like a flattening of that long and careful work, and it makes me worry that for POC authors, assumed identity and art are being increasingly conflated."
@@ksiazkowisko Rozumiem i doceniam dociekliwość w sprawdzaniu takich informacji. Przepraszam że założyłam inaczej.
Jednak z punktu widzenia czysto kulturowego japońskich odniesień w tej książce nie ma zbyt wiele. Czytałam, że w wywiadzie Pani Lee naciskała, że jest to mieszanka kultury azjatyckiej i nie chciała by na myśl przychodziło konkretne miejsce, ale nie sądziłam, że ma aż tak mocne odczucia na ten temat, ponieważ odniesienia do kultury chińskiej są w tej sadze dość mocne. Już sam tytułowy jadeit ma ogromne znaczenie w chińskiej kulturze. Więc trochę nie rozumiem motywów Pani Lee, ponieważ jej nazwisko naprawdę nie jest tu w żadnym stopniu wyznacznikiem kulturowym, ale tekst mówi sam za siebie.
@@annadiana3438 z tego co się orientuję, jadeit ma ogromne znaczenie w kulturze majańskiej a nie chińskiej, w chińskiej jest nefryt, którego akurat na Kekkon nie ma, jest on w innych miejscach świata stworzonego przez autorkę (nazywany bezpośrednio nephrite) i traktowany jest jako "fałszywy jadeit", stoi on w przeciwieństwie do całej kultury green bone. Więc nawet tu pani Lee nie była wcale taka chińska, zrobiła to zagranie zapewne specjalnie by pomieszać motywy. Poza tym w tym filmiku nie ma w ogóle mowy o Japonii, klan green bone jest jako organizacja, hierarchia itp bazowany na Yakuzie, a yakuza to nie równowartość Japonii... Lee mówiła też że z kolei historię powstania klanów i religii wokół green bone bazowała na Korei, więc również nie wpływ chiński. Więc chińskich wpływów jest tam tyle co i innych.
@@ksiazkowisko Nefryt jest odmianą jadeitu i występuje zarówno u majów jak i w chinach, ale w obu przypadkach to jadeit jest ważniejszy i to jemu jest przypisywana pozytywna moc. Jest rzadszy, a więc cenniejszy. Przyczyna tego błędu może wynikać z tłumaczeń, bo zdarza się traktować te słowa wymiennie. W chińskim 玉 (yù) oznacza jadeit potem do tego znaku 玉 można dodać inne by skonkretyzować o jaką odmianę jadeitu chodzi, a są różne.
Odniesienia do nefrytu jako podrabianego jadeitu mają sens w kulturze chińskiej, bo jest to też coś co się dzieje realnie. Nie ma więc w tym przypadku żadnego pomieszania motywów.
Natomiast za swoją pierwotną irytację już przeprosiłam.
Nie lubiany przez Ciebie bohater to Hilo? :)
Tak, nie cierpię gościa, zwłaszcza że tyle osób w książce jest w niego wpatrzonych.
A jest wątek romantyczny 😆???
Hmmm nie ma romansu, ale członkowie klanu wchodzą w relacje (no skądś muszą być dzieci na kolejne pokolenie 😂)
@@ksiazkowisko 😂 w takim razie nie wiem, czy będę czytać.... Niech nikt mnie nie osądza, ale ja jako kobieta w średnim wieku po prostu muszę mieć romans w książce 😆
@@algemra no wydaje mi się, że z tego co pamiętam które książki nam się pokrywają to ta może ci się nie spodobać 🙈
@@ksiazkowisko nawet jeśli czytam mangi o yakuzie??? .... Ale nie.... W nich też musi być romans😂 poddaję się, poczytam co ludzie będą pisać na goodrears i zdecyduję 😊